Kota polska w sprawie granic wschodnich wywołuje paroksyzm oburzenia "Głosu Warszawy" /styczeń 1244 r./t
"Oto gdy Armia Czerwona w zwycięskim marszu na za-ohód przekroczyła dawną granicę Polski..., Rząd londyński rozesłał do wszystkich państw sojuszni-ozyeh notę; której sens dyplomatyczny nie jest niczym innym, jak protestem przeciwko dalszemu pooho-_ dowi wojsk sowieckich. Ci sami zdrajcy narodu polskiego, którzy milczą wobec potwornych zbrodni hitlerowskich, więoaj. zatajają je, /oświadczono, że zginęło dwa i pół miliona Polaków i Żydów, podozas gdy rzeczywista cyfra ofiar jest dwukrotnie wyższa/ za pierwszy swój obowiązek uznali potrzebę "zabezpieczenia życia 1 mienia obywateli polskich na terenach uwolnionych z okupacji niemieokie J". ... czyż nie jest to poprostu przyłączenie się londyńskich samozwańców po raz drugi do ohóru hitlerowskiej propagandy; głoszącej, że "życic i mienie" Europie zapevr-nić może tylko armia niemiecka".
Wymowne to wszystko dokumenty, Zdecydowana negacja i opozyo.ja przeciw wszystkiemu, co związane jest z legalnymi władzami polskimi*, przenosi się także na organizowane, w kraju Radę Jedności Narodowej.
Zdaniem prasy komunistycznej, pobudek utworzenia Rady Jedności Narodowej należy dopatrywać 3ię w "gorączkowym szukaniu.reakcji oparcia dla siebie w społeczeństwie" webeo "powstania Krajowej Rady Narodowej'1, oraz "wobec nastrojowy jakie panują we 'wszystkich demokratycznych organizacjach^ potępiających coraz zdecydowanie1 obłędną i zbrodniczą politykę londyńskiego "rządu". Określając powstanie Rady Jedności Narodowej mianem łfzwyczajnego oszustwa", prasa komunistyczna stwierdza, że :
1. Rada Jedności Narodowej nie została wyłoniona przez grupy; aoy wpływać na politykę delegatury i emigracji, lecz powołana przez "Ministra-Dclegata" /ou-dżysłów autora kem,/ ma być jedynie doradczym organem delegatury", ciałem,"złożonym z mianowańoów",
w żadnym razie nie reprezentującym narodu.
2. Do Rady Jedności Narodowej nie wchodzi "ani jedno ugrupowanie, otojąoe na granoie demokratycznego programu". Radę tworzy "kilkunastu przywódców stronnictw, którzy reprezentują tylko siebie, albowiem masy głównych uczę3tników tego porozumienia oddawna wyrzekły się swych stronnictw" -"skompromitowani i potępieni przywódcy Stronnictwa Ludowego i ozono-soc jalistyczncgo W,. R, N. wspólnie
z "demokratyczną endencją".
Prasa komunistyczna stwierdza nieobecność P. P.R. w Radzie, mimo, że "jedyna prowadzi walkę z okupantem/jest organizacją demokratyczną" Rćvmież wspomir.a o nieobecności takich "demokratycznych" organizacji,' jak Robotnicza Partia Polskich Socjalistów i innych ugrupowań, wohodzą-. oych V/ skład Naczelnego Komitetu Ludowego, utworzonego * przez Ra P. PB S. pen&onte do Krajowe j R^dy Narodowe j.