9574066080

ODYSSEA Z ROKU 1889'.

Parturiunt montes, nasciiur... ridiculus mus.

.....Opiszę podróż pewnego księdza z Warszawy do

Częstochowy we wrześniu r. 1889. Ostrzegam, że podróż jest fikcyjna; przygody zaś, czyli casus practici, są zastosowaniem istniejących wyłącznie dla księży przepisów, o których szczegółowo była mowa.

1. Przygotowanie do podróży.

Ksiądz A,, wikaryusz czy proboszcz jednego z kościołów parafialnych i stały mieszkaniec Warszawy, zamierzył w czasie wakacyj dla odpoczynku wyjechać do Częstochowy. Może ma tam krewnych, lub przyjaciół, którzy go zapraszają, a może tylko z pobożności wybrał to miejsce; bo Częstochowa słynie na całą Słowiańszczyznę cudownym obrazem Matki Boskiej. Od Warszawy dzieli ją przestrzeń 36 mil, którą można przebyć koleją w ciągu 6 godzin.

Wszędzie za granicą, nawet i w Królestwie Polskiem, każdy człowiek świecki, chociażby był złodziejem, lub innego rodzaju notorycznym przestępcą, powziąwszy taki zamiar, bez żadnych zachodów wsiadłby do wagonu i pojechał. Ksiądz A. musi do tej podróży dłużej się przygotowywać, niż na drogę wieczności. Postanowił np. wyjechać 1 września; musi starania o paszport rozpocząć przynajmniej na dwa dni pierwej.

Jednego dnia poszedł do konsystorza po tak zw. „urlop^u; z urlopem potem do „rządcy domu“. żeby otrzymać świadec-

¹ Fragment z gotowej do druku książki p. t.: Opowiadania z rosyj-sk i ey o ..pmtm^a pa ńs twa ico-koś c-ieh i ego. Wydział p aszp o rtowy.