70 ODYSSEA Z KOKU 1889.
80 kop.; nadto trzeba dodać drugą markę tańszą- na odpowiedź. Musiał tedy mój ksiądz wydać 80 kop., aby mógł p. oberpolic-majstra prosić o paszport — i dołożyć jeszcze kilkanaście kopiejek na to, żeby oberpolicmajster mógł ewentualnie odpowiedzieć, że nie da paszportu.
Oberpolicmajster raczył księdza wyegzaminować, podobnie jak komisarz; potem kazał podpisać deklaracyę, że ksiądz nie będzie ani kazań miewać, ani spowiedzi słuchać — wreszcie poleci1 wygotować w kancelaryi paszport. Na tym dokumecie u góry jest pięknie wylitografowany orzeł rosyjski z obwódką i napisem: „cena 15 kop. sreb.u: drugi taki sam orzeł bez obwódki i bez ceny; ale ten jest droższy od poprzedniego, bo obok
niego drukowany napis oznajmia: w ilości 30 kop. otrzymana^
„Opłata na korzyść kasy
30. nie li
Ksiądz A. przeto musiał, oprócz marki 80 kop. na prośbę, 30 kop. na odpowiedź, dodać jeszcze kop. 15 -f-
cząc marki do podpisu u komisarza cyrkułowego.
Tak muszą płacić wszyscy obywatele Warszawy, tak musiał i ksiądz A.; z tą jednak różnicą, że obywatel-laik otrzymuje paszport (oberpolicmajster nie ma prawa odmówić) na cały rok przynajmniej i na całe Królestwo; ksiądz zaś otrzymał, w drodze szczególniejszej łaski, na 29 dni i do jednej tylko Częstochowy, a mógł nie otrzymać wcale. Prosił, żeby w paszporcie wymieniono i Piotrków, gdzie chciał się zatrzymać kilka dni; lecz oberpolicmajster oświadczył, że to się nie godzi, Piotrków nie ma takich przywilejów, jak Warszawa i Lublin, że naczelnik powiatu może pozwolić zatrzymać się w nich na nocleg (ob. wyżej . . .) b
Zanim ksiądz A. wyjednał sobie świadectwo rządcy domu, potem świadectwo komisarza, wreszcie paszport u oberpolic-m aj s tr a, upłyń ął dzień drugi. W i elki ej s z t uk i d okaz ał; — w zwykłym porządku trzeba trzy dni z górą, żeby przejść te wszystkie instancye.
1 Odsyłacz ten i następne odnoszą się do samej książki, w przypi-sku na początku tego artykułu wspomnianej.