cząć arak. Zastanawiając się, którym imieniem mógłby zdemaskować Bóstwo Jezusa, zły duch nie bierze pod uwagę możliwości pomyłki. Mniemając, iż zna wszystkie Imiona Pana, odrzuca myśl, iż mógłby być w błędzie:
Słyszał, że poza wszystkimi objawionymi Imionami Pan rzekomo posiada jeszcze Imię Bezimienne, nigdy nikomu nic ujawnione, Imię, które nie jest imieniem, i dlatego jest Imieniem niezastąpionym, jedynym, właściwym, wszechwiedzącym, ale Pełzający nie wierzył w istnienie tego Imienia i dlatego w myślach nazwał je Imieniem Rzekomym, bo uważał, że cała ta historia z właściwym Imieniem jest podstępem, zmierzającym do wprowadzenia w błąd ludzi i Moce Zła (I-II, 346).
Z dywagacji szatana można odczytać, że traktuje Boga jako swego przeciwnika, podobnego do siebie: podejrzewa Go o kłamstwo, zarzuca Mu działanie podstępne i wyrafinowane.
Rozważania szatana pozwalają odsłonić także niektóre rysy jego pękniętej osobowości: doskonałą pamięć, błyskotliwą inteligencję, brak krytycyzmu wobec siebie, przekonanie o własnej wielkości i stąd wyrosły wielki tupet. Przekonanie to przyniosło jednak demonowi zgubę, gdyż Jezus nie podjął walki na wersety biblijne, lecz sięgnął po skuteczniejszy środek: rozkaz. Imię, którego istnienie demon odrzucał, podejrzewając Boga o oszustwo, okazało się realną rzeczywistością, której musiał się poddać. Narratorowi znane jest dokładnie wszystko to, co bezpośrednio łączy się z przeżyciami szatana, który poczuł się zagrożony niespodziewaną ingerencją Elohim. Demon, zaskoczony nieprzewidzianym obrotem spraw, zbyt późno uświadomi sobie, że znalazł się w sytuacji bez wyjścia:
Nagle ku swojemu przerażeniu ujrzał ognisty żywioł, siedmiora-mienny ogień w czarnych, gniewnych źrenicach Jezusa, który wzniósłszy pięści, krzyknął rozkazującym głosem: - Zamilcz! I wyjdź z tego człowieka! (I-II, 347).
Metafora „siedmioramiennego ognia” powinna być odczytana w kontekście symboliki ognia - który towarzyszył objawie-
137