IV Jesienny Ogólnopolski Studencki Przegląd Piosenki Turystycznej
BAZUNA 1974
Gdańsk aula Technikum Mechaniczno - Elektrycznego
8 10 listopada 1974 roku
-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-
-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-
Rok pózniej Przegląd ponownie skorzystał z gościny Technikum Mechaniczno-
Elektrycznego w Gdańsku. Imprezę przeprowadzono w auli Technikum w dniach 8-
10.11.1974 r. Organizatorami JOSPPT "BAZUNA'74" stali się: UP ZSP Politechniki
Gdańskiej, OS PTTK w Gdańsku, SSP "TECHNO-SERVICE" oraz Wydział Kultury Urzędu
Wojewódzkiego w Gdańsku i WKFiT Urzędu Miejskiego w Gdańsku.
Kierownikiem Przeglądu została Joanna Aakota, mając do dyspozycji liczny zespół serwisu;
najbardziej "zapracowanym" członkiem kierownictwa był Roman Werdon.
Tradycyjnym stał się już układ koncertów: dwie prezentacje konkursowe, turystyczny
kabareton i koncert laureatów. Jury po wysłuchaniu 94 piosenek główną nagrodę przyznało
Grzegorzowi Marchowskiemu a jako najlepszy zespół uznało grupę AST WAT z Warszawy.
Rajdową Piosenką Roku 1974 ogłoszono "W Bieszczady" w wykonaniu grupy BIEDRONY.
BAZUNA osiągnęła w 1974 roku szczyt swojej popolarności - nie tylko w kręgach turystów.
Uczestnictwo w Przeglądzie stało się elementem "dobrego tonu", każdy chciał się na
BAZUNIE pokazać. Wszystkich koncertów B'74 wysłuchało w sumie ok. 4000 osób.
Chętnych do wejścia było więcej - bramkarze skonfiskowali jednak dużo fałszywych
wejściówek. Próbowano różnych sposobów - wejścia prze piwnice czy przez okno;
najbardziej pomysłowa była jednak grupa studentów, która okryta pomalowanym
prześcieradłem, jako wielka gąsienica, weszła na jeden karnet.
Przegląd od strony muzycznej sprawił rzeszom miłośników piosenki turystycznej spory
zawód. Można było mieć pretensje do organizatorów za szwankujące nagłośnienie (podobnie
jak przed rokiem, zawiódł SAR), opóznione rozpoczęcie jednego z koncertów czy prawie
godzinne przerwy nadzwyczajne - decydujący wpływ na ocenę Przeglądu miał jednak poziom
samych występów. Mówiąc krótko - podobnie, jak w roku 1973 - ze sceny powiało nudą. Byli
i tacy, którzy skwitowali to lapidarnie: "smutas smutasa zganiał ze sceny". Mało było
piosenek turystycznych, różnie też było z umiejętnościami wykonawców. Zapanowała
trwająca z powodzeniem do dziś moda na błyskawiczne fuzje grup - efektem były więc na
scenie jedynie zmiany choreograficzne. Lokalni wizjonerzy prorokowali, że za rok wystąpi
jeden potężny chór mieszany a będzie dobrze, jeżeli potrafi on zaśpiewać choć kilka piosenek
turystycznych. Smutne było także to, że niektórzy dziennikarze głosili o BAZUNIE budzące
sprzeciw turystów sądy - z góry traktując Przegląd w kategorii "festiwalu".
-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-
WERDYKT JURY
Jury Jesiennego Ogólnopolskiego Studenckiego Przeglądu Piosenki Turystycznej
"BAZUNA'74" w składzie:
Zbigniew Piotrowski (Gdańsk) - przewodniczący,
Stanisław Cieszewski (Gdańsk),
Wanda Cieślar (Bielsko-Biała),
Dariusz Dziadkiewicz (Warszawa),
Sławomir Kaleta (Wrocław),
Lech Konopnicki (Warszawa),
Ryszard Święcicki (Rzeszów),
Elżbieta Sokołowska (Gdańsk),
po wysłuchaniu w czasie dwóch koncertów 94 piosenek wykonanych przez kwiat studenckich
piosenkarzy turystycznych ogłasza (na wspólną odpowiedzialność) co następuje:
1. W kategorii zespołowej za najlepszych wykonawców uznano grupę AST WAT z
Warszawy,
2. W konkurencji wykonawców indywidualnych I miejsce i nagrodę główną zdobył Grzegorz
Marchowski. Jury wyróżnia Grzesia Marchowskiego również za całokształt twórczości i
uznaje go za największą indywidualność BAZUNY'74,
3. W konkursie na najlepszą piosenkę turystyczną BAZUNY'74 przyznano I miejsce piosence
"Cisza" w wykonaniu KWARTETU IM. KASI KIESTRZYC,
II miejsce - "To już trochę za pózno" w wykonaniu grupy RESZTKI KASZUBÓW,
III miejsce - "Majster Bieda", sł. i muz. W.J. Belon, wykonana przez grupę PRZYJACIÓA
BUKOWINY,
4. W konkursie na najciekawszą interpretację piosenki turystycznej nagrodę otrzymują
RAPADZIEWIE za piosenkę "Na pożegnanie",
5. Najlepszą piosenką żeglarską uznana została "Betty Low" w wykonaniu zespołu Wyższej
Szkoły Morskiej w Gdyni,
6. W konkursie na wykonanie piosenki narodów słowiańskich nagrodę otrzymuje grupa 3*P z
utworem "Marica". Mimo, że piosenka była jedyną zgłoszoną w tej konkurencji w pełni
zasługuje na nagrodę.
7. W konkursie na najciekawszą piosenkę kabaretową uznano piosenkę "Nie ze mną" sł.
Waldemara Chylińskiego muz. Marka Prusakowskiego, w wykonaniu Anny i Zbigniewa
Szukalskich.
Rajdową Piosenką Roku wolą ludu okrzyknięto piosenkę "W Bieszczady" do sł. K.
Stankiewicza i muz. K. Ignarskiego w wykonaniu zespołu BIEDRONY.
Wielką Nagrodę Publiczności otrzymuje Olek Grotowski. Jury w pełni popiera ten wybór.
Jury przyznaje Nagrodę Specjalną koledze Zbigniewowi Wozniakowi za duży dorobek
twórczy i ogromny wkład w popularyzowanie piosenek turystycznych w środowisku
studenckim.
Ponadto Jury przyznało wyróżnienia:
1. Podkomisja gramatyczna ds. tekstów za dykcję i oryginalność przyznaje wyróżnienie
grupie RAPADZIEWIE za utwór "Grunt to wino",
2. Kabaretowi JELITA za choreografię ze wskazaniem na pogodny wyraz twarzy Stasia
Sierki,
3. Tadeuszowi Gosowi przyznajemy chlebak za . . . 120 zł,
4. Wojciechowi Laskowskiemu za umiejętne wykorzystanie efektu Dopplera w piosence
"Wesoły pociąg",
5. Adamowi Drągowi w kategorii piosenek dla dzieci wykonawców,
6. Basi Sobolewskiej za teksty i interpretację,
7. Bogusi Tucholskiej za wykonanie piosenki "Było w górach",
8. Grupie z WSP Kielce za ciekawą interpretację zapomnianej piosenki "Szlakiem
piosenki",
9. Zespół RUMIANKI za udany debiut,
10. Towarzyskiemu Stasiowi Wawrykiewiczowi za dość udane podśpiewywanie,
11. B. Jackowskiemu za pierwszy mocny akord BAZUNY'74.
Ponadto nagrodę specjalną Akademickiego Klubu Alpinistycznego przy ZW SZSP w
Gdańsku otrzymuje Olek Grotowski za wykonanie najlepszej piosenki BAZUNY'74 o
tematyce alpinistycznej.
-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-
KURIEREK ŚPIEWNIK
01. BIESZCZADY rajdowa piosenka rok 1974
sł. K. Stankiewicz, muz. K. Ignarski, wykon. grupa BIEDRONY
Chciałbym się umówić z tobą gdzie, cholera? A Fis h7 E7
Wszędzie pełno ludzi, pchają się A Fis h7 E7
W parku, na ulicy, wszędzie ludzi moc, A A7 D7
Taki już, cholera, podły los. F E
Bo na to już nie ma rady
Chyba tylko w Bieszczady
Bo w Bieszczadach fajno jest
Sama o tym dobrze wiedz
Chciałbym do kawiarni z tobą iść, cholera
Kawę, wino, ptysie i szarlotki gryzć
Ale jak to zrobić, gdy w kieszeni grosz
Jedno jest stypendium, a rozrywek moc.
Bo na to już nie ma rady
Chyba tylko w Bieszczady,
Bo w Bieszczadach można tanio żyć
I szczęśliwym bez pieniędzy być.
Wolałbym już z tobą w szachy grać, cholera,
Nizli na ćwiczenia znowu gnać.
Choć niewiele umiem, zle ocenią mnie,
A dlaczego? Bóg jedyny wie.
Bo na to już nie ma rady
Chyba tylko w Bieszczady
Bo w Bieszczadach słońce lśni
Radość, gdy stokrotkę zerwę ci.
Na twój i swój kłopot sposób mam, cholera,
Wez kapelusz, plecak, spakuj cały kram.
Na rajd z nami chodz, pozdrów góry, las,
Przecież Bieszczad szlak ciągnie nas.
Bo na to już nie ma rady
Zawsze tylko w Bieszczady
Bo na wiosnę rajd, jesienią,
Co niedziela rajd
To jest radość, to jest życie
To jest fakt!
Bo na to już nie ma rady
Chyba tylko w Bieszczady
Bo w Bieszczadach fajno jest,
Sama o tym dobrze wiesz.
02. NIE ZE MN
sł. W. Chyliński, muz. M. Prusakowski
Jeszcze ci się oczy pomylą A A0 A
Nie te, nie te będziesz całował D D0 A
Nie tą przyjdziesz do mnie godziną, h h7 A
I krótka będzie nasza rozmowa. H7 cis7 D E
Nie ze mną będziesz szczęśliwy, A E A
Nie ze mną będziesz uczciwy, D d6 A
Nie ze mną, a ja nie z tobą. d G C a
Widzisz sukienkę mam nową. d d7 E
Jeszcze ci się piersi pomylą
Nie te, nie te będziesz całował.
Może ci powiem, że byłeś chwilą
I nie uwierzę we własne słowa.
Nie ze mną będziesz szczęśliwy&
Nie poznasz mnie na ulicy,
A przecież będę ta sama.
Wszystko już może być niczym,
Ja jednak będę warta kochania.
Nie ze mną będziesz szczęśliwy&
03. CISZA
sł. k. Przerwa Tetmajer, muz. W. Juszczyszyn
Cicho, cicho, nie budzmy e9 Fis7 a7
śpiącej wody w kotlinie c G7+
lekko z wiatrem pląsajmy C h
po przestworów głębinie. a D7
Okręcajmy się wstęgą C c
Naokoło księżyca h e7
Co nam ciała przezrocze a D7
Tęczą blasków nasyca. G7+ e
I wchłaniajmy potoków
Szmer, co toną w jeziorze
I limb szumy powiewne
I w smrekowym toń borze.
Pijmy kwiatów woń rzewną,
Co na zboczach gór kwitną.
Dzwięczne, barwne i wonne,
W głąb zlatujmy błękitną.
Oto gwiazdę, co spada
Lećmy chwycić w ramiona.
Lećmy, lećmy ją żegnać
Zanim spadnie i skona.
Puchem mlecza się bawmy,
Idzmy błoną przezroczą
I sów pierzem puszystym,
Co w powietrzu krąg toczą.
Nietoperza ścigajmy,
Co po cichu tak leci
Jak my sami i w nikłe
Oplątajmy go sieci.
04. RAJD TATRZACSKI
sł. J. Okła, muz. G. Bukała
Końca sesji nie czekamy G D C
Lato nas wygania w świat e a H7
Stopem albo pociągami G D C
Wyruszamy, wyruszamy, wyruszamy na zew Tatr. a D7 H7 e
Powędrować dolinami C D e
W świat drapieżnych, skalnych kłów C D e H7
Iść w zawody z kozicami C D e
Szukać w chmurach zagubionych snów. C C7 C H7
Zgonić słońce z dumnych grani, C G
I pozłocić w zlebach mrok, D e H7
Lodowymi kryształami C G
Uspokoić rozpalony wzrok. D e C G
Nocą z Hali wyjść ku stawom
W księżycowy srebrny las,
Głowę oddać śpiącym trawom
I powitać, i powitać, i powitać słońca brzask
Powędrować dolinami&
A gdy lipiec jak aksamit
Nasz ostatni stłumi krok,
Pięciu Stawom przyrzekamy,
Powrócimy, powrócimy, powrócimy tu za rok.
Powędrować dolinami&
05. TYLE PIOSENEK
sł. autor nieznany, muz. W. Juszczyszyn.
Tyle piosenek mam w plecaku, D e7 fis
W starej gitarze tyle nut. G fis e7
Wysypię wszystkie dziś na szlaku D e7 fis
Umilę wam wędrówki trud. G fis e7
Moją piosenkę będą grały G7+ A7 D h
Drzewa i ptaki, kwiat i liść. G7+ A7 D
Potem ją las zanuci cały, G7+ A7 D A7 h
Kiedy będziemy tędy iść. G7+ A7
Odbije się od gór zielonych,
Odbije się od skalnych Tatr
I pogna hen, w dalekie strony,
Uniesie ją skrzydlaty wiatr.
Kiedy nad głową błękit nieba,
Kiedy o wiośnie śpiewa liść,
Tak mało nam do szczęścia trzeba,
Tylko z piosenką naprzód iść.
06. BALLADA O DZIEWCZYNACH
sł. i muz. M. Hrynkiewic
Zawieszone na gałęzi a C
Szczerozłote świeci słońce. D F a
Promieniami gorącymi F G a
Smaga ludzi przechodzących. F G E
Wędrowały dwie dziewczyny, a d
Dwie dziewczyny zadumane. G7 C
Niosły dzbany pełne wina, a d a
Przystanęły na polanie. F G a
Rwą swe suknie przy strumieniu
Płoną oczy dwom dziewczynom.
Leją wino na ramiona.
Płynie woda, płynie wino.
A gdy tańcem odurzone
Przystanęły na polanie
Wiatr rozwiewa jasne włosy
Słońce pieści promieniami.
Wędrowali dwaj więzniowie
Z ciężkiej twierdzy na północy.
Ku południu, ku południu
Kierowali smutne oczy.
Iwan Sejmur, pan na młynie
Ze szwajcarskich Monstericzów
I Bulwaczicz Szymin Ilja
Z czarnomorskich Bulwacziczów.
Nagle weszli na polanę,
Panny śpiące zobaczyli.
Pożądanie wstrzymywane
W pełnym słońcu ugasili.,
I odeszli na południe
I zostało na polanie
Chichoczące jasne słońce,
Dwie dziewczyny rozkochane.
07. WAÓCZGI SMAK
sł. i muz. A. Mancewicz
Załóż plecak i chodz z nami d7 C7+ a7
Powędrować przed siebie gdzieś w dal. D7 G6
A zobaczysz nowy, nowy inny świat. C7+ C9 d7
Usiądz sobie przy ognisku G6 C7+ a7
I zaśpiewaj, śpiewaj razem z nami. D7 G6
Wtedy poznasz co to jest włóczęgi smak. C7+ d7 G6 C7+a7d7/G6 C7+a7/
Kiedy wracasz z długiej drogi
Umęczony lecz szczęśliwy bardzo,
Ciągnie się za tobą opowiadań długi, długi sznur.
Myślą jesteś przy ognisku,
Chciałbyś śpiewać, śpiewać razem z nami.
Chodzić szlakiem i przygody zbierać nowe.
Teraz czas upływa wolno
I masz dosyć bezczynności strasznej.
Widzisz jak opada z drzewa już ostatni, ostatni liść.
Jesień idzie coraz szybciej
Poszło z wiatrem, z wiatrem piękne lati,
A ty chciałbyś dalej, dalej iść.
A więc: Załóż plecak...
08. OSTATNIA ISKRA
sł. T. Murzyński, muz. A. Zacharewicz
Ostatnia iskra gaśnie już w ognisku c7 fis a7 e
Ostatnia piosenka idzie spać. c7 fis a7 e
Mgła nad jeziorem chyli łozy nisko c7 fis a7 e
Ucichła już rajdowa brać. c7 fis a7 e
Spij spokojnie zmęczony wędrowcze D e
Wiatr do snu kołysankę gra D e
Jutro przed tobą ostępy, manowce G D e
Niech cię ukołysze, niech cię ukołysze D
Piosnka ta. e
Ostatni refren zabrzmiał gdzieś,
Sennie opadła nocy dłoń,
Na fali trąca wiatr balladę,
Tatarak swą rozwiewa woń.
Spij spokojnie zmęczony wędrowcze&
Rankiem, kiedy zabrzmi ptaków śpiew
Ruszysz znów w wędrówkę swą
I spojrzeniem ogarniesz to,
Co dotknięciem wiatru rąk.
09. POWIEDZ TYLKO
sł. W. Chyliński, muz. G. Marchowski
Powiedz tylko jak tu żyć C F D7 G
Przed oczyma pusto. C F a7 D7
Ręka trafia w lustro H7 G F C
Nie ma nawet gdzie się skryć. d11 F G7-
Powiedz tylko jak tu żyć
Gdy jeziora brzegi
Porastają w śniegi
Nie ma nawet o czym śnić.
Może więc odpowiesz jak
Otoczyć płomieniem,
Powstrzymać marzenia
O tym, żeby być jak ptak.
Może więc odpowiesz jak
Powstrzymać te konie,
Którymi nie dogonię,
Z których tyko mróz i wiatr.
10. PRZYJD DO WAS
sł. M. Kwieciński, muz. Cz. Wilczyński
Przyjdę do was, gdy będzie mi smutno, d9
Wcześniej nie chciałbym składać wizyty. g7 C7
Zapić smutek, to przecież nietrudno C7
Trudniej ubrać go w słowa garnitur. d5- A7 //c7 D7 g C7 d5- A7 d D7//
Chciałbym dostać coś od was na zawsze
Strzęp radości wspólnego wieczoru,
Kiedy własne słowa są tylko własne,
Kiedy nie chce się wracać do domu.
Gdy przyjmiecie mnie tak jak przypuszczam,
Pewnie będę odpocząć mógł nieco.
O nieważnych sprawach pogadam
Z wami nocy godziny przelecą.
11. TRYPTYK (I) TRZY PORY ROKU - NASZE MALOWANIE
sł. W. Chyliński, muz. M. Prusakowski
Z tobą malowałem wiosnę, G C D
Jak z wikliny plotłem całą. a7 D G
Pokrojone w kromki słońce e a7
Resztę zimy przepędzało. C D G
Ugoszczeni dłońmi rzeki
Nadzy aż po oczy wody
Cieszyliśmy się jak dzieci
Podglądając świat czerwcowy.
Aż się deszcz jak czas rozdzwonił
Po zielonych szybach ziemi.
Słońce zjadło kwiat jabłoni
Syte poszło bez promieni.
A deszcz niebem w ziemię płynął
A deszcz niebem ziemie kochał
Aż uczynił ją prawdziwą
Ze szczerego, jak mógł, błota.
Patrzyliśmy tacy smutni, G C D
Stojąc ciszej niż powietrze, a7 D G
Jak rzezbione z drzewa ludki, e a7
Których nikt już teraz nie chce. C D G
Bo się deszcz jak czas rozdzwonił& d
12. TRYPTYK (II) - TRZY PORY ROKU - LATO
sł. W. Chyliński, muz. M. Prusakowski
Mówisz, że lato? Tak, to pewnie lato. C G a7 F7+
Na dworcach słońca wsiadają w pociągi. C G a7 F G
I jakby ludzie po ulicach tańczą C G a7 F7+
I jakby wszystkim ubywało z drogi. C G F G
Tak, to już lato, już się dzieci kłócą C G a7 G
Na czyją buzię słońce ładniej świeci. C G a7 F7+
Stara panna już nie wyjdzie za mąż. C G a7 F7+
Stanie się jeszcze tyle zwykłych rzeczy. C G a7 F G
Więc mamy lato śpisz w nocy bez kołdry.
Dziewczyny marzą przy otwartych oknach.
Sąsiadka robi już weki na zimę,
Po schodach jesień po cichutku stąpa.
To jeszcze lato, wciąż się dzieci kłócą
Na czyją buzię&
13. TRYPTYK (III) TRZY PORY ROKU - LIRYK NA JESIEC
sł. W. Chyliński, muz. M. Prusakowski
Nie strącaj jeszcze z drzewa liści, a D G e
W tych liściach najładniejsze dłonie. A D G E7
Popielą oczy przetykane, a D G e7
Jakby w gałęziach rozproszone. a H e e7
Daj korze mruczeć na brązowo
I niech dziuplami senna ziewa.
Może jej jesień przed północą
Przyniesie do sny trochę nieba. a H e E7 /e7/
E0 Es0
Nie strącaj jeszcze z drzewa liści a D G e
W tych liściach oczy masz wrześniowe, a D G E7
A ja marzenia jesienno -0 głupie, a D G e7
I rudą w słońcu, głupią głowę. a H e E7 //E0 Es0//
14. LATARNIE
sł. i muz. M. Majeewski
Powrócę kiedyś w miast ciemny gotyk D D7+ D7
Prosto z gór szerokich, jasnych łąk G D
Żeby zrozumieć mowę tęsknoty D7+ D7
By odetchnąć ciepłem twoich rąk. G D
Przywiozę z sobą zapach słońca h fis
I smak poranka roześmiany G A7 D
I koncert na sześć strun bez końca h fis
Na pięciolinii zapisany. G A7
Znów będę kłaniał się starym, gazowym latarniom D D0 e7 A7 D
Zanucę drzewom odpowiedz na szum powitania
Zajrzę do okien witrynom i nocnym kawiarniom
I może zebry nakarmię na skrzyżowaniach.
Pokażę ci jak pachną latarnie
Jak się most zanurza w rzeki czerń
A kiedy ciepła mgła nas ogarnie
Pierwszy tramwaj nam przywiezie dzień
Przez barokowy park umkniemy
Zanim do domu powrócimy
Będziemy liczyć dni jesieni
Aby do zimy.
15. TO JUŻ TROCH ZA PÓyNO
sł. TY. Kubiak, muz. Ptakla
To już trochę za pózno a a7+ a7
Więc za smutkiem w oku a6 F7+
Szukam wciąż i szukam a D
Kwitł przecież kiedyś krokus. a E7
Jeszcze lasy zielone F C G
I klon się nie czerwieni F C G
Ale w niebie, w niebie już tyle F C F C
Złotych wróżb jesieni. F C G
Na łąkach sianokosy
I trawa pachnie zewsząd
A pszczoły w leśnych kwiatach
Muzykują, brzęczą
Nad nami w niebie niebieskim
Ktoś jasne słońce zapalił
Przez wiejskie drogi
Wiejskie i miejskie
Pójdziemy cisi i mali.
16. BLUES NADTERMINOWYCH
sł. James Jones, muz. Jerzy Filar
W poniedziałek żołd dostałem a7 a6
Już nie żołnierz, tylko pan G7+
Kieszeń pełna, że aż pęka C7+ A7
Świat nade mną kiedy mam a7 D7
Tyle tych forsiaków nowych, G6 a7
Żołd nadterminowych. C7+ G7+
Więc we wtorek hotel, pokój
Aoże wielkie, że tchu brak
Pracę znajdę sobie jutro
Dziś mnie może trafić szlag
Czas wyzyskaj pókiś zdrowy,
Czas nadterminowych.
W środę idę pić do baru
Wszystkich kumpli mam u stóp
Chińska dzidzia mi przysięga,
Że mnie kocha aż po grób
Szał innymi mówiąc słowy,
Szał nadterminowych.
W czwartek budzę się jak zbity
Ledwie dzwigam ciężki łeb.
Nic w kieszeni prócz podszewki
Dał się dziwce okraść kiep
Klops i szkoda dalej mowy,
Klops nadterminowych.
W piętek znów do baru idę
Proszę darmo piwko raz.
Moich kumpli ani śladu
Barman rzekł łachudro zjazd.
Robię gwałt, bom honorowy,
Gwałt nadterminowych.
Przez sobotę siedzę w mamrze
I wyglądam spoza krat,
Na sobotni ruch uliczny
Każdy wolny, każdy rad.
Tylko ja jestem pechowy,
Pech nadterminowych.
I niedziela. Siedzę w parku,
Do kościoła kroczy tłum.
Ja przy duszy grosza nie mam,
W brzuchu pusto, w uszach szum.
Kościół nie dla dusz ubogich.
Dusz nadterminowych.
17. PIEŚN O POCIGU
sł. M. Kwieciński, muz. Cz. Wilczyński
Rankiem stacyjne zostawiasz budynki d G7
Pociąg cię wiezie, wszak jego to praca C7 F
I gdy go pożegnasz u kresu podróży d G7
Zastanów się chwilę zostajesz, on wraca. C7 F F7
Gdy ty szukasz w trawie świerszczyka muzyka B F
Oc swoich kolegów na stacji spotyka. D C7
Kiedy wieczór noc sprowadza F
Na ulice przestraszone B
Na bocznicach się gromadzą C
Parowozy przemęczone. F
Kominami toast wznoszą d
Za przebyta nitki torów G
Wysapane w niebo stacje C
Za staruszków konduktorów. F B F
Kotłem bulgotem rozpoczną rozmowy
Wspomną niejedną przygodę z podróży
Najstarszy im przyszłość z podkładów wywróży
I choć tak jak ciebie, sen wkrótce je zmorzy.
Poduszki pod głowę im nikt nie podłoży.
18. BYAO W GÓRACH
sł. R. Pisarczyk, muz. Bogusia Tucholska
Mija zima, co chwilę mnie tuliła do słońca h fis
Czuby świerków mi dała z wodospadem padające A D
A tam w górach strzelistych dwoje oczu i dłonie e h
Z takim gestem przejrzystym. G F G
Moja ścieżka kamienne C
Już nie chciała nikogo G
Wreszcie miała błysk oczu C7 A7
Czuły gest, senne słowo. D // C G C A fis//
Świerkom ramiona posmutniały zielono
Tak mi w głazy umykasz,
Tak mi płyniesz górską woda
A pod niebem śnieżystym
Ujmowałeś me dłonie
Takim gestem najcichszym
Moja ścieżka kamienna
Już nie wzywa nikogo
Lecz pamięta błysk oczu
Każdy gest, każde słowo.
Dzwoniłeś do innej, usłyszałam przypadkiem
Jutro przyjdą, jak zechcesz
Mówisz jakieś czułe słowa
A tam w górach strzelistych ujmowałeś me dłonie
Takim gestem przejrzystym.
Moja dłoń zamarznięta
Już nie wzywa nikogo
Lecz pamięta błysk oczu
Każdy gest, każde słowo.
19. WIOSENNA ZMORA
sł. A. Włodarczyk, muz. Jerzy Filar
Coraz mocniej pachnie wiosną a7 G6 E7 a7
Nieśmiało zieleni się czas F C G
Ktoś zapomniał zabrać płaszcz G0 d7
Z ciepłym deszczem gada wiatr. a6 E4
Rześkim wiatrem oddech ziemi
Zaprosił do tańca las
Czarną strzałą w kroplę słońca
Stara wrona skoczyć chce.
A ty przy oknie klecisz swoje dni e a7 G D
Wracasz w marzeniach w inny czas C D F C G
Zasłaniasz ogień, który zgasł. C D F C G
Przez kolory pędzą lata
Biegnie obok czasu wóz
Mija ludzi twarze szare
Oszukane barwą snu.
20. NOCNA PIOSENKA O MIEŚCIE
sł. i muz. Wojtek Belon
W mieście jak ryby tramwaje C G
A miasto jak studnia bez dna F e C
A niebo jak żuraw, a niebo jak żuraw C G a
Schyla się nocą i świtem powstaje C d
Nad rybną studnią bez dna. E a
Zaułków lipcem sparzonych A F
Wyciszyć nie może zmrok G F C
Zasiedli na ławkach, zasiedli na ławkach E a
Ludzie co twarze dniem umęczone F C
Pod lipiec kładą i zmrok G C
Pod lipiec kładą i zmrok. G a
Nie śpię, bo spotkać chcę w mieście
Tę ciszę, co gęsta jak noc.
Rozmawiać z krokami, swoimi krokami
I oto idę nocy naprzeciw
Bo wokół cisza i noc.
Czekam, aż neon przytłumi
Rozmyta latarnia dnia
Odnajdą się cienie, odnajdą się cienie
I ludzmi ulice zatłumią.
Czekam na przyjście dnia.
Czekam na przyjście dnia.
21. WESOAY POCIG
sł. i muz. W. Laskowski
Wesoło gwiżdże długi pociąg G6 C7
Mijają w oknach cienie drzew G6 C7
Wesołe koła mu turkoczą G6 C7
To kolejowy śpiew. A7 D7
Mijają chwile i godziny
Za nami kilometrów sześć
Wesoło błyszczą w słońcu szyny
Nam chce się jeść.
Wyciągasz z torby bułki cztery F7 B7
W słoiku czeka pyszny smalec F7 B7
Potem owoce, wina, sery F7 B7
Jedziemy dalej. A7D7
W pas się kłaniają semafory
I aż do ziemi gną szlabany
Dokąd prowadzą nas te tory
Raczej w nieznane.
Półki się gną pod bagażami
Często się zdarza, że coś spada,
A kiedy nudno ci czasami,
Jest na to rada:
Wyciągasz z torby bułki cztery&
22. KOLDA
sł. M. Majewski, muz. W. Laskowski
Hej kolęda ponad światem G A
Drogi wielki śnieg przysypał C G
Z grudniem w saniach leśnym traktem G A
Wielka biała tajemnica. C G
Cichą nocą, świętą nocą h e
W rozdzwoniony wielki mróz C h
Sam nie wiedząc skąd i po co h e
Wigilijną gwiazdę niósł. C G D
Hej kolęda roziskrzona
I kwitnący mróz na szybach
Zapatrzona, zamyślona
Jasna gwiazda, biała zima.
Cichą nocą, świętą nocą&
Hej kolęda rozgwieżdżona
Przystrojone jodły w górach
Noc już schodzi i narasta
Wielka biała awantura.
Cichą nocą, świętą nocą&
23. WCIŻ PAYNIE CZAS
sł. i muz. G. Marchowski
Niesiesz smutku pełne serce e A7
Wciąż płynie czas. / x 2/ H7 A7 e
Ale chmury szybko miną A7
I zaświeci twoje słońce H7
Niesiesz smutku pełne serce e A7
Wciąż płynie czas H7 A7 e
Ściskasz życie mocno w garści
Wciąż płynie czas
Ucieka między palcami
Tak niewiele nam zostało
Ściskasz życie mocno w garści
Wciąż płynie czas
Tak niedawno był tu z nami
Wciąż płynie czas
Dzisiaj znika gdzieś za mgłą
Nie pamięta go już nikt
Tak niedawno był tu z nami
Wciąż płynie czas
Szybko pędzi wielki pociąg
Wciąż płynie czas.
Jedni z niego wysiadają
Drudzy wsiadają do niego.
Szybko pędzi wielki pociąg
Wciąż płynie czas
24. MAJSTER BIEDA
sł. i muz. Wojtek Belon
Skąd przychodził, kto go znał? C F
Kto mu rękę podał, kiedy C C7F G
Nad rowem siadał, wyjmował chleb C G
Serem przekładał i dzielił się z psem. e a
Tyle wszystkiego, co z sobą miał G F /e d/
Majster Bieda. G C
Czapkę z głowy ściągał gdy
Wiatr gałęzie chylił drzewom.
Śmiał się do słońca i śpiewał do gwiazd.
Drogę bez końca, co przed nim szła
Znał jak pięć palców, jak szeląg zły.
Majster Bieda.
Nikt nie pytał skąd się wziął,
Gdy do ognia się przysiadał.
Wtulał się w krąg ciepła jak w kożuch,
Znużony drogą wędrowiec boży.
Zasypiał długo gapiąc się w noc.
Majster Bieda.
Aż nastąpił taki rok
Smutny rok, tak widać trzeba
Nie przyszedł Bieda zieloną wiosną
Miejsce gdzie siadał zielskiem zarosło
I choć niejeden wytężał wzrok,
Choć lato pustym gościńcem przeszło
Z rudymi liśćmi, jesieni schedą
Wiatrem niesiony odpłynął w przeszłość,
Wiatrem niesiony odpłynął w przeszłość
Wiatrem niesiony odpłynął .. w przeszłość
Majster Bieda.
[pierwowzorem Majstra Biedy był bieszczadzki wędrowiec Władek Nadopta. Przeżył Wojtka o
prawie 20 lat. Zmarł w 2005 roku]
25. MÓJ ŚWIAT
sł. i muz. J. Strąkowski
Kiedy słońce w piątek świeci C d
Serce mi do góry wzlata, G C
Że w sobotę wezmę plecak C d
W podróż do mojego świata G C
Bo ja mam tylko jeden świat d
Słońce, góry, pola, wiatr G C
I nic mnie więcej nie obchodzi, d
Bom turystą się urodził G C
Dla mnie w mieście jest za ciasno
Wśród pojazdów, kurzu spalin
Ja w zieloną jadą ciszę,
W ścieżki pełne słodkich malin.
Bo ja mam tylko jeden świat&
Myślę leżąc pośród kwiatów
Lub w jęczmienia żółtym łanie,
Czy przypadkiem za pół wieku
Coś z tym światem się nie stanie
Bo ja mam tylko jeden świat&
Chciałbym, żeby ten mój świat
Przetrwał jeszcze z tysiąc lat
I żeby mogły nasze dzieci
Z tego świata też się cieszyć.
Bo ja mam tylko jeden świat&
26. PORANEK
sł. i muz. J. Strąkowski
Nad lasem się cos zaróżowiło D e fis h
Ptaki dają znać o sobie swym szczebiotem D e fis h
Wiatr ucichł i jakby go nie było D e fis h
O tej porze ludzie jeszcze śpią spokojnie. D e fis h
Nie wiedząc, że: G D
Idzie ranek śladem rosy e fis
Całkiem nagi, całkiem bosy h e
Niesie nam ze sobą słońce fis h
Jaśniejące. e D
I wszystko jest jak wymalowane
Krople rosy mienią w słońcu się jak kryształ
Zbudziły się dęby zadumane
We wsi ludzie wyszli wszyscy przed chałupy
Dziękując, że:
Przyszedł ranek śladem rosy
Całkiem nagi, całkiem bosy
Przyniósł nam ze sobą słońce
Jaśniejące.
27. BIEDA
sł. J. Rutkowski, muz. D. Dziadkiewicz
Znowu się sprzedałeś panie e h7 e
Wiem, miałeś kłopoty G D
Po co wyjaśniać, tłumaczyć F0 e
Potrzebne tych parę złotych. a7 h7
A jeszcze wczoraj listy biegały różowe e D C /a7 h7/
Zawracały z koniecznej drogi e D
I palcami chwytały jak słowem C D e
Mam na biedę, mam na biedę sposób C7+ h7 a7
Mam tych kilka, kilka bliskich osób C7+ h7 a7
I spacery zaduszoną nocą sierpniową C7+ h7 a7 G7+ F0
Mam na biedę, mam na biedę sposób C7+ h7 a7
Mam tych kilka, kilka bliskich osób C7+ h7 a7
I rozmowy z obolałą obcą głową. C7+ h7 a7 G7+ fis e7 D7+
Znowu się sprzedałeś panie
Wiem, prosili bardzo
Słów zmęczonych pogoda
Rozbolało gardło
A jeszcze wczoraj
Chleb pożyczałeś w suterynie
Wódkę piłeś z kulawym artystą
I krzyczałeś, że prędzej zginiesz.
28. TACCUJA POŻÓAKAE LIŚCIE
sł. A. Asnyk, muz. W. Laskowski
Na dworze wicher i słota C7+ C7
Tak pusto, nudno i chmurno. F G0 d7
Po szybach deszczyk przygrywa, F0 C7+
A wicher gwiżdże nikt urno. D7 G6 C
Tańcują pożółkłe liście C7+ D
Tańcują para za parą F C
Ja siedzę smutny w kąciku d7 C
I w przestrzeń spoglądam szarą. d7 G6 C /C7+/
Czegoś mi tęskno i smutno
Patrzę bezmyślnie przed siebie
I coraz ciemniej mi w duszy
I coraz ciemniej mi w niebie.
Tańcują pożółkłe liście&
Czy tylko wicher tak jęczy,
Kręcąc się deszczem dokoła?
Czy tam nikt więcej nie płacze,
Nikt więcej mnie nie woła?
Tańcują pożółkłe liście&
29. PIOSENKA BEZ TYTUAU
sł. W. Chyliński, muz. Adam Drąg
Popatrz, niebo się kłania e G
Niebo różowe a H7
Wiatrem sypane w kolorze C G H7
Słońce przychodzi e G
Jak gość najlepszy a H7
Wiatr się umila na wietrzyk. C G H7
Jeszcze się tyle stanie H7 e
Jeszcze się tyle zmieni H7 e
Rosną nam nowe twarze a G
Do słońca H7
Popatrz, drzewo się czesze
Drzewo olbrzymie
Po niebie gałęzmi pisze
Rzeka się śmieje
Dobrą nowiną
Wszystkie żale odpłyną
Jeszcze się tyle stanie&
30. ZIOLONOOKA
sł. J. Wilmański, muz. G. Marchowski
Przecież jesteś do szyb przylepiona a7 D7 H7 C7+
Skąd więc tkliwość ta i zieloność F0 a6 h e
Nie ten czas, nie te struny
Skąd to do mnie, zielonooka.
Przecież jesień wiruje nade mną
A nad tobą smutek wiosny ledwo
Skąd się wzięła ta tkliwość jesienna
Skąd to do mnie, zielonooka.
31. KSIŻYC (hafcik)
sł. J. Rutkowski, muz. B. Jackowski
Na rajdzie północnym, na gwiezdnych przystankach D G5/5+ A7 d
Kołysał się księżyc jak wiotka firanka D G5/5+ A7 d
Aagodnie, żarliwie wraz z łezką ponurą D7 D D7 A7
Uprawiał rozpustę całując się z chmurą D G5/5+ A7 d
Księżyc jak nasze sny h Gis0
Niechętnie się czerwieni e Fis7 h
Księżyc jak nasze pieśni h Gis0
Znów przypomina o jesieni. G7 Fis7 h
Zanurzył się w stawie jak refren w piosence
A potem umykał w porannej sukience
Umykał jak tramwaj nocnemu stróżowi
Nie znajdzie go słońce, nie znajdzie go człowiek.
Księżyc jak nasze sny&
Na rajdzie w stodole, na rajdzie na sianie
Czy piersi dziewczyny, czy leśne wstawanie
Pamiętaj, że księżyc lubieżne ma ręce
I zawsze zaplącze oczęta w sukience.
32. JAGODA (hafcik)
sł. J. Rutkowski, muz. M. Majewski i B. Jackowski
Tak to było naprawdę - dzień był bardzo upalny H E7 H E7
Lato stało nad nami, na rękach. Fis7 D6 E7/9 //A H E7 Fis//
Słonce wtedy czasami całowało się z wodą
A nad nami szumiała piosenka.
Jagoda, czy pamiętasz usta zaciśnięte ciemne Cis Fis7 G0 F0
Jagoda, dzień jest gorzki, bez ciebie, beze mnie Cis Fis7 G0 F0
Jagoda, cały koszyk przyniosę, postawię Cis Fis7 G0 F0
Jagoda, ty i jak na zielonej murawie Cis Fis7 G0 F0
Ty i ja na zielonej murawie. H E7
Tak to było naprawdę, drugi dzień już na rajdzie
Ktoś się wlecze jak nędzna owieczka
Słońce rzęzi ostatkiem, puste lasu poszycie,
A nad nami ta sama piosenka.
Jagoda, czy pamiętasz usta zaciśnięte ciemne&
Tak to było naprawdę, przyszła jakaś dziewczyna
Ciepła, duża i biała miejscami.
Nocą obok sypiała, usta swoje dawała
Lecz nie były tak słodkie jak twoje.
Jagoda, czy pamiętasz usta zaciśnięte ciemne&
33. MOKRO
sł. B. Sobolewska, muz. L. Matecki
Napadał deszcz do szklanki, napadał w bród G7+ a C5/7/9h E
W deszczówce moczą nogi zmęczone cienie chudych psów. A D a D G7+
Z sufitu kapią krople w dziurawy dzban
Zagapił się przez szybę na mokrą panią mokry pan.
W przemoczonej trawie chrapie ślimak zły G h e e7 F C E a
Ślimaku pokaż rogi, dam ci sera na pierogi D G C D G
Nie pokażę rogów, bo nakapie mi
Na lewy róg i prawy. Nie, nie wyjdę z mojej trawy.
34. KLUCZ
sł. M. Kwieciński, muz. Cz. Wilczyński
Kluczem zaklętym w jednym słowie F7+ d
Zamknąłem drzwi przed wrzaskiem zgrai g7 C7
Tych co wybaczyć nam nie mogą F7+ d
Żeśmy się wiecznie popierali. G7 C7 //B F C c g A7 d//
Szukając klucza dzień niejeden
Utopiliśmy razem w barze
By potem w nocy długo siedzieć
Rysując swoich wrogów twarze
I choć w niejednym wydarzeniu F7+
Każdy z nas innym był aktorem d
Ten klucz, którego tak szukałeś g7
Tę samą nam przeznaczył rolę. C7
Karani własną obecnością
Z radością witaliśmy wyrok
Żałując pózniej już bez skutku
Okresu kary, który minął.
35. NADZIEJA
sł. K. Stankiewicz muz. K. Ignarski
W swój latawiec zamknij dzień d d7+ d7 d6
Dzień, na który już nie liczysz B7 e7 A7
Zamknij go i puść na wiatr d d7+ d7 d6
Na błękitnej, cienkiej nici. E7 A7 d
W swój latawiec zamknij san
San na który już nie liczysz
Zamknij wszystko, czego chcesz
W kolorowy długi most.
Most po którym możesz sobie tak iść F B7 F B7
W kolorowe długie noce F B7 G C7
Z twojej dłoni, aż do nieba F B7 F B7
Zakrytego białym kocem F f C 7
W swój latawiec zamknij noc
Co chodzi pustą szosą
W kolorowy głupi świat
A ty masz w kieszeniach wiatr.
36. NA DESZCZ
sł. K. Stankiewicz muz. K. Ignarski
Drzewa, które nam były zawsze dobrotliwe D C0G7 A
I osłaniały na miękko jak liście D C0 A
Stały się twarde niegodziwe. G7+ D D7+ G
Na deszcz idzie, już ptaki pióra przygładzają D D7+ G A D D7+
Na deszcz idzie, niebiosa skrzydła zawierają D G7 C A D
Zwierzę pod liść umyka, szuka swego schronu h A h A
Tylko człowiek nie wierzy w dach swojego domu. D G7+ G A D
Chmury ani się strzępią nad nami puszyście
Ani od deszczu miękną i w mgłę odmieniają
A tylko jak kamień zabić nas czekają.
Na deszcz idzie, już ptaki pióra przygładzają&
37. NIEDOGOTOWANA MANNA
sł. K. Stankiewicz muz. K. Ignarski
Na zielonym łóżku śpi C7+ F7+ C7+ F7+
Zapatrzona w swoje sny C7+ F7+ C7+ F7+
Rozczochrana, zaniedbana C7+ F7+ C7+
Żona pana bosmana a7 d7 G C7
We śnie sukienkę nową ma d7 c7
I brodzi w kwiatach po kolana d7 e7 cis7
Przez pszenne łany gna, na liściach gra d7 c7
Przy leśnych drogach i polanach. C7 e7 a7 d7 G
W twarz jej dmucha ciepły wiatr
A ona jak za dawnych lat
Roześmiana ładna panna
Wonnym wiatrem pijana
Bosman na kapitana awans otrzymać ma d7 G C7+ a7
Zadowolony w wannie nuci d7 G e7 a7
Na obiad będzie sarna i wina dzbany dwa d7 G G7+ a7
Aż nagle głośno dzwoni budzik, budzik. D7 G e7 A7 d7 G
Sen umyka w chłodny cień
Na śniadanie jak co dzień
Niedogotowana manna
I tęsknota poranna.
38. KOAYSANKA DLA GAAZKI
sł. K. Stankiewicz muz. K. Ignarski
W jesiennym wichrze rudej zamieci C G C
Aódka za łódką wiruje, leci. C G C
To akacjowa, srebrzysta flota F G C
Załogą ziarnka z ciemnego złota. F G C
Siedzą skulone po trzy, po cztery
Śpiąc odrzuciły wiosła i stery.
To akacjowa, srebrzysta flota&
Gdy wątłą łódkę wicher przewraca
Szepczą zbudzone Bóg i akacja.
39. JESIEC OPADA NA GÓRY
sł. K. Stankiewicz muz. K. Ignarski
Dni lata złote skończone e9+ C e C0 H7
Wieczory kryje mrok G D0 a
A ty masz oczy zielone C G D
Twój wzrok. e
Zamarły turnie urwiste
Obudzą się za rok
Przemierza ścieżki szkliste
Twój krok.
Wiatr pędzi chmury w nieznane
Liść złoty z wiatrem gna
Zasnęły chaty drewniane
Śpi mgła.
Jesień opada na góry
Liśćmi zwiędłymi łka
Mokną w kapliczkach figury
I ja.
40. ZA POTARGANYM ZBOŻEM
sł. K. Stankiewicz muz. K. Ignarski
Za potarganym zbożem, a7 D7//9
Za siedemnastym morzem, h7 E7/9
Za bardzo długim, letnim dniem, a7 D7 d7 E7
Na samym końcu drogi, tam, Es7+ G
Gdzie rośnie klon A7
Wypatruje na nas oczy a7 D7
Mój i twój nasz wspólny dom. A7 D7 G
Na płocie schną ręczniki
I kwitną słoneczniki,
Do słońca ziewa rudy pies,
W pokoju tupią krzesła, tańczy fotel pstry
Dookoła balonika krążą pod sufitem ćmy.
Jedzmy tam za chwilę, za pół a7 h7 d7
Nie możemy dłużej czekać e a D G7+
Deszcz niech gasi iskry spod kół D7+ Des7+
Zanosi się na dużą burzę. E Cis3-
Otworzysz drzwi od sieni
Przy stole usiądziemy
A gdy zaświeci w szklankach dno
Będziemy słuchać deszczu, co na rynkach gra
Od wieczora aż do rana, ze mną ty i z tobą ja.
41. KARTOFLISKO
sł. K. Stankiewicz muz. K. Ignarski
Czujesz? Ogniskiem pachną te pogańskie lata C C7+ F7+ G C
Gdy iskrami trzaskały żagwie jałowcowe a7 e7 d7 G C
I dym wełnistym kłębem za wiatrem ulatał a7 e7 d7 G C
I marszczyły się z żaru kartofle surowe. C C7+ F7+ G C
Jesienie rok za rokiem idą C C7+ F
Gwiazdy jak wiotkie deszcze d7
W czyste szyby tną G e
Niebo się ziemi skłania rdzawo d7 G e
Parki złotem mrą E e7 a7
Wiatr w tan porywa drzewa d7
Dziką chłodną grą. G C
Aódkami się przez siwą Pilicę wracało
Z prądem, wiatrem pod wieczór, przez zorzę wiśniową
W milczeniu, w zamyśleniu z gorejącą głową
Tak się ogień, popioły i smutek poznało.
42. LUDZIE SA LEPSI
sł. K. Stankiewicz muz. K. Ignarski
Mamy prośby do byle kogo h7 fis7
Dokąd idziemy nikt nie wie. h7 F0 A7
Gwiazda spadła rozbite lustro h7 fis7
Na szczęście, lecz pusto na niebie. E7 A7
Na wczasach ludzie są lepsi D G
Na drodze górskiej cieplejsi D G
Na górskiej ścieżce ładniejsi D7+ Fis0 F0 E7
Na wczasach ludzie są lepsi. G7+ A7 D fis7
Cisza z nami wędruje po niebie
Niebo ma deszczową brodę
W gąszczu gramy na kroplach wody
Schroniły się tu przed odlotem.
Na wczasach ludzie są lepsi&
Utrudzonych letnich wędrowców
Wieczór nas chłodem przygarnie
Las to nasze pierwsze schronienie
Dobrze, że nie ostatnie.
Na wczasach ludzie są lepsi&
43. NOCNA PIOSENKA O POCIGU
sł. K. Stankiewicz muz. K. Ignarski
Noc porównać do długiego jak świat pociągu a7 E7 a7 E7
Jadącego nieskończonym, czarnym tunelem a7 E7 A7
Niezapowiadanego swym brakiem zmierzchu d G C7+ C
Co był znów za wcześnie wiele. d G C7+ C
Dni letnie nie mają zmierzchu a7 d e7
Nie obejrzysz się, już noc d G C7+ C
Jak opisać ją bez przeszkód? d a7
Kształt jej, ruch, wewnętrzny głos. D E7
Iść przez letnią noc, to przedzierać się z trudem
Z wagonu do wagonu między sennymi podróżnymi
Wśród czarnych korytarzy, przedziałów dusznych
Poprzecinanych przeciągami.
Dni letnie nie mają zmierzchu&
44. DRÓŻNIK
sł. K. Stankiewicz muz. K. Ignarski
Kiedy się szyny pomylą a e
Sensy poplączą i czyny d a
Odjedzie przedział pięćstrunnie F C
I rozśpiewane dziewczyny a7 e
A cóż ja dróżnik bez drogi a7 e
Bez sensu w przenuconej pieśni d a
Serca zamieniam w semafor F C
Zatrzymaj się i wez jeśli& a7 e
Jeśli zechcesz wyśpiewać mi senność a e
Beznadziejność ciągłego żegnania F E
Wez me serce jak bilet powrotny a7 e
Na niepewność mojego kochania, wez& F E a
Sam samotny, tak smutny
Z chorągiewką pożegnalną
Wierzę w zimne szyn różańce,
Wierzę w miłość niebanalną.
Lecz ja, cóż dróżnik bez drogi
Bez sensu przenuconej pieśni
Serca zawieszam w semafor
Zatrzymaj się i wez jeśli&
Jeśli zechcesz wyśpiewać mi senność&
45. BETTY LOW
sł. K. Stankiewicz muz. K. Ignarski
Maszty w cyklonie ociężałe skrzypią C7 C C7 C
Reje się znaczą widmami szubienic C7 C C7 C
Na burt się kładzie ciężały kliper C7 F A7 C
Dzikiego kursu już się nie da zmienić. C7 F G C
O Betty Low, uciekaj z cyklonu C7 C C7 C
Jakaś mi siła szturwał z rąk wyrwała C7 C C7 C
I tylko w dali, hen na horyzoncie C7 F A7 C
Wyszczerza zęby rozwścieczona skała. C7 F G C //C7 g C//
Białe grzywacze pokład w wodzie topią
I z chmur skłębionych cień posępnych pada
Śmierć w oczy patrzy struchlałej załodze
W strzaskanych lukach czai się zagłada.
O Betty Low, uciekaj z cyklonu&
46. O MATCE
sł. K. Stankiewicz muz. K. Ignarski
A jak był mały, malutki a
Jak kwiat na jej piersi C d
Brała go na ręce, kołysała, całowała G C E
Ty moje serce. A E a
A jak był większy, silniejszy
Jak ptak co leci z gniazda
Pod niebo rubinowe, uśmiechała się, patrzała,
Jesteś jej oczkiem w głowie.
A jak z domu wychodził, G C
A noc była złowroga E a
Pod łuna go szukała, strzec go dla życia chciała, G C E
Jak zrenicy oka. A E a
Nie odchodz moje serce
Wydrą mi ciebie z piersi
Czarna ziemia pochłonie zielony gwiazdy zrenic,
Jak je osłonić?
A kiedy popiół z ziemi,
Zmieszał się z prochem syna,
Aono matki rozdarło przebite w ciemnym lesie
Serce jaj umarło.
Był zrenicą jej oczu,
Dziś chodzi wśród słońca ślepa,
Odarte z ciała szczęście pod niebem uciszonym,
W moim kraju i wszędzie.
47. GNANY NIEPOKOJEM
sł. K. Stankiewicz muz. K. Ignarski
A kiedy przyjdzie taka wiosna, Że wystąpi rzeka z brzegów d F C a D
Zapytasz oczy mając pełne topniejącego śniegu: d F C a D
Powiedz, powiedz mi na jakiej wyspie D e
Powiedz mi , na jakiej łące A D
Staniesz w miejscu i zapalisz ogień A
Niewygasający? C D
Nie wiem, czy istnieje inny ogień
Poza ogniem myśli moich
Przy nim dłoni twych nie ogrzeję
Gnany niepokojem
A kiedy przyjdzie takie lato, że las w puszczę zamieni
Zapytasz patrząc niespokojnie oczyma zielonymi:
Powiedz, powiedz mi za jaką rzeką
Powiedz mi, za jakim morzem
Znajdziesz miejsce i zasiejesz pole
Falującym zbożem?
Nie wiem, nie wiem, czy nie szkoda nasion
Nie wiem, czy nie szkoda znoju
Kiedy plonów nie doczekasz
Gnany niepokojem.
A kiedy przyjdzie taka jesień, że ptaki nie odlecą
Zapytasz mnie, a twoje oczy złotem się zaświecą:
Powiedz, powiedz mi na jakiej ziemi
Dasz wytchnienie stopom bosym
Zechcesz ujrzeć obok siebie synów,
Synów jasnowłosych?
Nie wiem, nie wiem, czy zostawię kogoś,
Kto mnie nazwie ojcem swoim
Ja wspomnienia tylko pozostawiam
Gnany niepokojem
A kiedy przyjdzie taka zima, że lód otoczy słońce
Podniesiesz na mnie smutne oczy, niebiesko błyszczące.
Powiedz mi pod jakim słońcem
Powiedz mi pod jakim niebem
Staniesz i zapytasz czy bym chciała
Stanąć obok ciebie
Nie wiem w jakiej części świata
Zawitają stopy moje
Nie wiem kiedy się zatrzymasz nagle
Gnany niepokojem
Nie wiem, nie wiem, czy to jest możliwe
Żeby dalej iść we dwoje
Gdy sam sobie jestem towarzyszem
Gnany niepokojem.
48. HAZARD - PROPOZYCJA
sł. K. Stankiewicz muz. K. Ignarski
Sympatyczny, ale grozny dla otoczenia C G G7 C
Stu bankierów w swym życiu na muszce miał. C G G7 C
Rano gwizdał coś z nadzieją z country and western F C F C
A wieczorem do królestwa pokera gnał F a C G C
A tam rondo przy rondzie, full w ręku podwójny
A jak nie szło, to z colta trach i zimny trup.
Kumple sukces swój krzyżykiem na lufie zaznaczyli
On nie skreślał chociaż mógł, taki dziwny był.
Co skreślali myśleli, przekonania wredne
Już go chcieli nauczyć lecz los ich zaskoczył
Bo po znakach na kufrach szeryf ich wytropił
I zawiśli pod rząd pod sam koniec nocy.
A on dalej sobie gwizdał coś z country and western
Wszak miał lufę bez skreśleń dowodów rzeczowych brak
Wygrał milion zwany życiem przypadkowo, na szczęście
Choć niektórzy twierdzili, że sposób od dawna zna.
Dzisiaj u nas już salony zastąpiły zwykłe kioski
W kioskach hazard jest prawdziwy co niedziela nic.
Znając morał tej ballady to zmienimy nareszcie
Wypełniajmy totolotka bez skreśleń.
Hazard nam się upowszechnił, pod strzechami zamieszkał.
Mały lotek, Duzy lotek, dziś społeczna rzecz.
Swe odważne przekonania złóżmy w areszcie
Wypełniajmy totolotka & bez skreśleń/
49. BALLADA O MARY
sł. K. Stankiewicz muz. K. Ignarski
W małym zachodnim miasteczku, Nad rzeka Rio Grande D A
na pościelonym łóżeczku śpi piękna Mary Brown. D
Wszyscy kochają tu Mary, bez niej niepełny jest świat G
Kocha ją Wicky i Garry, don Curry i jego brat. D A D
Mary, Mary, cały zasłaniasz mi świat G D A D
Mary, Mary, bez ciebie zwiędnę jak kwiat. G D A D
Mary, Mary, kochaj mnie, pozwól mi żyć G D A D
Mary, Mary, bo umrę nim zacznę pić. G D A D
Wszystko to są dzielne zuchy, każdy ma colta lub dwa.
Lecą za nimi dziewuchy lecz oni nic, tylko Brown.
A kiedy cichną już strzały i colty w olstrach już są,
Każdy z nich bierze gitarę i śpiewa, bo chce mieć ją.
Mary, Mary, cały zasłaniasz mi świat&
A gdybyś znał naszą Mary, pokochałbyś very love
Lecz tutaj muszę byś szczery, przedtem cię czeka pif-paf.
Wszyscy kochają tu Mary, każdy nabitą broń ma
Przez nią niejeden spadł z konia,
Niejeden pogryzła się koń.
Mary, Mary, cały zasłaniasz mi świat&
50. STARE KTY
sł. K. Stankiewicz muz. K. Ignarski
Miałem ojca globtrotera, który wszędzie mnie zabierał F e d7 C
I pół świata jako chłopiec znałem już F D7 G4/3
Ale gdy mijały lata, trochę pamięć stracił tata F e d7 C
Przed wyjazdem nie pamiętał o tym, że: F D7 B C G
Odwiedzimy stare kąty C e
Cztery ściany i piec piąty d7 e7
Odwiedzimy swych przyjaciół C e
Zapomnianych trochę już. d7 G
I nie widzę nic w tym złego C C7
By nie szukać wciąż nowego F f6
Bowiem starym sentymentom e d7
Zadość musi się stać. G C // C e d7 G/C e d7 G Fis//
Gdy dostałem do stwierdzenia, że nic nie mam do stracenia
I poczułem wolę bożą wziąłem ślub.
Odtąd zgodnie już oboje pakujemy rzeczy swoje
I ruszamy razem w Polskę nucąc tak:
Odwiedzimy stare kąty&
Teraz znów po paru latach, mały pędrak mówi tata
Czas powrócić do tradycji dawnych dni.
Wezmy razem się za ręce i wędrujmy jak w piosence,
Której znany refren brzmi:
Odwiedzimy stare kąty...
-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-
K O N I E C ! ! !
Wyszukiwarka
Podobne podstrony:
21 Bazuna 1992 rok29 Bazuna 2001 rok01 Bazuna 1971 rok03 Bazuna 1973 rok07 Bazuna 1977 rok08 Bazuna 1978 rok38 Bazuna 2010 rok31 Bazuna 2003 rok02 Bazuna 1972 rok2004 grudzień arkusz chemia poziom r rok 04 7 MODELarkusz biologia poziom p rok 04?104 W rok przez Biblię Księga Kapłańskaarkusz Jezyk polski poziom p rok 04?5 MODELarkusz Jezyk polski poziom p rok 045 MODELarkusz Jezyk polski poziom p rok 045 MODELarkusz Jezyk polski poziom p rok 04?5więcej podobnych podstron