Chrzescijaństwo, Kto miecza dobywa od miecza ginie


"Kto miecza dobywa, od miecza ginie..."
czyli służba wojskowa chrześcijan (cz. 1)

Temat jest bardzo gorący. Tak się bowiem składa, że obok kościołów "pogodzonych" z państwem, mających swoich prezydentów, którzy nawet prowadzą wojny (np. Clinton baptysta) istnieją też społeczności (nie tylko Świadkowie Jehowy), których członkowie zażarcie opierają się służbie wojskowej, gotowi nawet pójść za to do więzienia. Z czego wynika tego typu poświęcenie? Jakie są racjonalne - co w przypadku chrześcijan oznacza biblijne podstawy odmowy służby wojskowej? Na te pytania próbuje odpowiedzieć ten cykl. W tym artykule przyjrzymy się tylko jednemu argumentowi, ale za to najczęściej podnoszonemu przez chrześcijan-pacyfistów. Jest on oparty na fragmencie z Mat. 26,52.

Kontekst wygląda następująco. Jezus dzień przed ukrzyżowaniem (we wtorek) znajdował się z uczniami w ogrodzie Getsemane (Ogrójcu). Tam też przyszli po niego wysłannicy arcykapłanów i starszych (ówczesnej władzy religijnej) razem z Judaszem. Uzbrojeni policjanci (religijni), dzięki Judaszowi, pochwycili Jezusa. Jeden z uczniów (Piotr) widząc to, wyciągnął miecz i w obronie swojego mistrza zaatakował napastników, obcinając jednemu z nich ucho. Reakcją Jezusa było cudowne uleczenie rannego i słynne słowa:

Włóż miecz swój na miejsce jego. Wszyscy bowiem, którzy wzięli miecz, od miecza będą wygubieni.
(lub wszyscy bowiem, którzy miecza dobywają, od miecza giną)

Dalej Jezus zapewnia, że sam by się potrafił obronić. Wystarczyłoby mu poprosić Ojca, który zesłałby 12 legionów aniołów. Jednak, gdyby tak zrobił tłumaczy Piotrowi nie wypełniłyby się Pisma.

Myślenie i argumentacja chrześcijan-pacyfistów przebiega następująco. Jezus w czasie swojej służby wytycza nam nowe ścieżki, którymi winniśmy podążać. Znosi (tak mówią) zasadę "oko za oko", naucza miłości i odpłacania nie złem, ale dobrem. Zakazuje Piotrowi walczyć, co więcej, ostrzega go, że ci, którzy, tak jak on dobywają miecza (w domyśle walczą nim), od tego miecza zginą. Wyprowadzają z tego taki wniosek, że nie wolno chrześcijanom walczyć, a nawet się bronić przy pomocy innej niż modlitwa lub ucieczka. Cały czas wokół tej interpretacji krążą dodatkowo teksty o nadstawianiu drugiego policzka (Mat. 5,39) oraz przykazanie nie zabijaj (Wyj. 20,13).

Czy taki wniosek rzeczywiście wypływa z tego fragmentu? Nie odwołując się do innych tekstów, już na pierwszy rzut oka zdziwienie musi budzić zachowanie Piotra. Po pierwsze posiada on miecz. Nie służył on zapewne do smarowania kanapek w podróży. Po drugie atakuje! Można oczywiście bronić wyjściowej tezy, sugerując nienawrócenie Piotra lub przynajmniej jego niepełne nawrócenie[1], bo po pierwsze zaparł się Chrystusa, a po drugie nie był jeszcze wylany na niego Duch Święty (Dz. Ap. 2,1-4). Tłumaczyłoby to zarówno posiadanie miecza, jak i niegodny chrześcijanina brutalny atak i przemoc.

Brzmi mało przekonująco, ale od biedy da się tym podtrzymać teorię propagowania przez Chrystusa pacyfizmu. Nie pozwalają już jednak na to słowa samego Mesjasza (Łuk. 22,36):

36. On zaś rzekł do nich: Lecz teraz, kto ma trzos, niech go weźmie, podobnie i torbę, a kto nie ma miecza, niech sprzeda suknię swoją i kupi.
37. Albowiem mówię wam, iż musi się wypełnić na mnie to, co napisano: Do przestępców był zaliczony; to bowiem, co o mnie napisano spełnia się.
38. Oni zaś rzekli: Panie, oto tutaj dwa miecze. A On na to: Wystarczy.

Zgodnie z chronologią Łukasza, dialog ten toczył się tuż przed omawianym przez nas pojmaniem (Łuk. 22,47-53). Kontekst również nie wskazuje, żeby mogło w tym cytacie chodzić o niedosłowny miecz, bowiem po pierwsze: słowa te, to zapowiedź głoszenia ewangelii po całym świecie, a po drugie: symbolicznie trzeba by też rozumieć trzos, torbę i suknię. Zatem Piotr nie z niewiary lub nie do końca "chrześcijańskiego charakteru" nosił miecz, ale z polecenia samego Jezusa! Przy okazji chcę powiedzieć, że pozytywny stosunek do żołnierzy w Biblii można spotkać częściej, także ze strony Mesjasza. Będzie o tym mowa innym razem.

Zatem spróbujmy jeszcze raz prześledzić całą rozmowę. Może dostrzeżemy w niej coś szczególnego. Oto co ja tam zobaczyłem. Przede wszystkim słowa Jezusa można rozumieć na wiele sposobów, nie są one bowiem jednoznaczne. Można je odebrać np. jako nakaz karania śmiercią (a nie np. dożywociem) morderców, bo kto miecza dobywa, od miecza ginie, a nie gnije (w więzieniu). Można też wyobrazić sobie Chrystusa, jak wypowiadając te słowa odwraca się do napastników i im (nie Piotrowi) w ten sposób grozi.

Żadne jednak z tych tłumaczeń nie uwzględnia ani kontekstu, ani specyfiki nauczania Jezusa. Kontekst zdecydowanie eliminuje drugie tłumaczenie, ponieważ napastnicy nie byli bandytami, ale odpowiednikiem współczesnej policji. Działali (to bardzo istotne) w imieniu lokalnej władzy, jaką był sanhedryn. Nie mógł im zatem Jezus grozić, gdyż władza sądownicza jest tą, która słusznie należy właśnie do rządzących[2]. Zatem to nie do atakujących były skierowane te słowa. Uwaga ta nadaje też zupełnie inne znaczenie tym słowom, jeśli były skierowane do Piotra. Nie była to bowiem sytuacja samoobrony, ale sprzeciwienie się legalnej władzy sądowniczej, której Biblia nakazuje posłuszeństwo.

Drugą wskazówką jest sposób nauczania stosowany przez Jezusa. Typowym dla niego sposobem mówienia, było nauczanie niby o kimś lub o czymś innym, a w rzeczywistości o sobie samym. Dla przykładu:

Podobne jest Królestwo Niebieskie do pewnego króla, który sprawił wesele swojemu synowi.

(Mat. 22,2)

(...) nie Mojżesz dał wam chleb z Nieba, ale Ojciec mój daje wam prawdziwy chleb z nieba. Albowiem chleb Boży, to ten, który z nieba zstępuje i daje światu żywot.

(Jan. 6,32-33)

(...) kto nie wchodzi przez drzwi do owczarni, lecz w inny sposób się tam dostaje, ten jest złodziejem i zbójcą (...)

(Jan. 10,1)

Podobnie ciągłe mówienie o sobie w 3. osobie (Syn, syn człowieczy, Syn Boży itd.) i pozorne mówienie nie na temat, może moim zdaniem świadczyć o tym, że Jezus wykorzystał tę sytuację, żeby jak to miał w zwyczaju powiedzieć coś o sobie i swojej misji! Co ma jednak Mesjasz wspólnego z mieczem i walką?

Nie mniemajcie, że przyszedłem przynieść pokój na ziemię; nie przyszedłem przynieść pokój, ale miecz.

(Mat. 10,34)

Kiedy rozważamy słowa Jezusa w tym kontekście, widzimy nie potępienie przez Jezusa wojny czy samoobrony, ale zrozumienie i ogarnięcie tej sytuacji jakby z lotu ptaka. Zastanówmy się chwilę nad działalnością Mesjasza. Przecież to co on mówił, patrząc na to w zwykłym ludzkim wymiarze, było przerażające. Nie dość, że podkopywał autorytet ówczesnych teologów i biskupów, to wprowadzał rozłamy do rodzin i kościołów (synagog). Tłumy, które za nim chodziły, były w oczach postronnych zarzewiem buntu i rewolucji. Nie istotne czy skierowanej przeciw Rzymianom czy powszechnej obyczajowości. Działy się wówczas w Palestynie niezwykłe rzeczy na skalę całego państwa. Jezus walczył mieczem (słowa). Nic dziwnego, że poruszeni jego działalnością i osobiście nią zagrożeni ludzie (głownie rządzący) wystąpili przeciw niemu z mieczem (fizycznym). Wykorzystali swoją władzę, prawo do sądzenia za bluźnierstwo i łamanie Zakonu i obrócili to przeciw Synowi Bożemu. Innymi słowy Mesjasz, walcząc mieczem słowa, od miecza sądowego zginął.

Tak interpretowane słowa Jezusa nie dziwią, ale budzą wzruszenie. Przemawia z nich głębokie zrozumienie. To co napisałem, nie jest oczywiście usprawiedliwieniem faryzeuszy, których grzech jest oczywisty. Postawa Syna Bożego jest raczej przykładem zachowania pozbawionego oceniania, za to pełnego empatii i wglądu w sytuację, motywacje i emocje nieprzyjaciela.

Podsumowując, można się wahać, o co chodziło Jezusowi w tych słowach: czy upominał Piotra, bo ten wystąpił przeciwko legalnej i ustanowionej przez Boga władzy, czy też snuł refleksję na temat swojej ziemskiej działalności. Może jest jeszcze inna odpowiedź. Jedno jest pewne. Nie można tytułowego cytatu wykorzystywać do walki ze służbą wojskową chrześcijan lub ich udziałem w wojnie.

0x01 graphic

[1] Jest jeden fragment, który zdaje się wprost mówić o nienawróceniu Piotra - (Łuk. 22,32 BW) kiedy to Jezus mówi do Piotra: "a ty, gdy się kiedyś nawrócisz, utwierdzaj braci swoich.". Wbrew pozorom nie mówi ten tekst o nawróceniu (upamiętaniu), które jest określane technicznym wyrażeniem metanoia. Jezus używa tutaj innego słowa, które dosłownie znaczy zawrócenie, a wypowiedziane jest tuż przed zapowiedzią zaparcia się Jezusa przez naszego apostoła (Łuk. 22,34). Innymi słowy: Mesjasz zaleca swojemu uczniowi utwierdzanie innych w wierze, gdy ten już zawróci z drogi zapierania się mistrza. Widzimy zatem, że nie dotyczą te słowa duchowości Piotra i jego rzekomego nienawrócenia (metanoia).
[2] Rzym. 13,1-4; zwróć uwagę w tym fragmencie na miecz, który posiada władza, symbolizujący prawo do stosowania przemocy i karania.

[Lublin, 15 grudnia 2001]



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Epoka krzyża i miecza w historii trwała pomiędzy wiekami ViXV oddzielając starożytność od renesansu
mieczaki (1) ppt
Mięczaki
29 Przetwarzanie ryb, mięczaków i skorupiaków
MIĘCZAKI, Szkoła średnia matura, Biologia
Lake A J Mroczna Epoka Księga II Księga miecza
Wyklad XI- Mieczaki Szkarlupnie, Biologia, zoologia
Mięczaki
Mięczaki
Gromada Gordiacea nitnikowce, Gromada?enthocephala kolcogowy, Entoprocta, Typ Mollusca mięczaki
antropologia czas, Od pogaństwa do chrześcijaństwa
MIĘCZAKI
MIĘCZAKI
Żydowska i Chrześcijańska Interpretacja Pierwszych Wierszy Księgi Rodzaju Od Qumran do Nowego Testam
cwiczenie pierscienice mieczaki
pierscienice i mieczaki, WYKŁADY itp, Zoologia
Wilbur Smith Prawo Miecza tom 1
MIĘCZAKI, BUDOWA MI˙CZAK˙W.
Biologia część III, Charakterystyka ogólna mięczaków

więcej podobnych podstron