Are you afraid, are you afraid 1


Ohayo-o!! Fick ten jest wynikiem testu z historii,który pisałam rano,wypiciem nadmiernych ilości napojów wyskokowych (Cola,bez podtextów) oraz późnej pory rozpoczęcia pracy ^^" Ja nie wiem,ale ja prawie wszystkie fiki piszę w nocy....I na głodniaka...<BURK> =.="

Akai Murasaki akai07@op.pl Dżuma

Ficzek ten dedykowany jest: Akane-chan,Charatce-san,Kanti-san,Ly-san oraz Sal-san.Dziękuję Wam! :3

````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````

~Part One: Don't cry....

Nuda.Nuda.NUDA!!!!Krzyczał umysł czarodziejki,gdy razem ze swoimi kompanami siedziała w pałacowym pokoju gościnnym i czekała na "audiencję".Niedorzeczność!Akurat dzisiaj w Seyruun musieli zrobić sobie zebranie,gdy Lina Inverse przybywa z ważną wiadomością do księżniczki Amelii?!

S K A N D A L ! !

- Ne,Linaaa...-usłyszała znudzone miauknięcie szermierza.

Obróciła się do Gourry'ego,który wskazywał na coś zawieszonego na ścianie i patrzył na Linę niepewnie.Westchnęła i podeszła do blondyna.

- O co chodzi?

- Czy to portret Amelii?-wskazał na obraz.

Ruda pochyliła się trochę do przodu,by przyjrzeć się malowidłu.Rzeczywiście,postać przedstawiona na pierwszysm planie była uderzająco podobna do ich przyjaciółki....Lecz miała o wiele dłuższe włosy,opadające częściowo na ramię oraz doroślejsze rysy twarzy.

Lina zrozumiała.Tylko jak to sprawnie wyłożyć przyciemnonemu facetowi?

- To matka Amelii,Gourry.-czekała na jego reakcję.

Blondyn wpatrywał się w obraz.I nagle trybinki zaskoczyły.

- Jej mama nie żyje,prawda?

- Szybki jesteś =,=

- Ej,Zel!Zobacz,jaka Amelia jest podobna do swojej mamy!-krzyknął Gourry do stojącej pod ścianą chimery.Ale Zelgadis nie wykazał zbytniego zainteresowania.

- Na pewno za nią tęskni.-stwierdził Gourry,a Lina pomyślała,że może blondyn ma gładki jak jedwab móżdżek,ale za to ma złote serce.

- Czemu to tak długo trwa?! NUDZI mi sięęęęęę!!-Lina opadła na kanapę.

Gourry nadal stał przed obrazem i wpatrywał się w niego ze smutnym wyrazem twarzy.

Chimera usiadła naprzeciw Liny i wyciągnęła mapę.

- Zel,a tam będą skarby?-zagadnęła zaciekawiona czarodziejka.Chimera westchnęła.

- Lina,już wam mówiłem:szukam lekarstwa,nie musicie isć ze mną.W tej jaskini nie masz co liczyć na zysk.Mam nadzieję,że będzie tam to czego szukam...

- Ja też.

- ??

- Żebyś sobie wreszcie dał z tym luz i okazał pannie Amelii uczucia!Mam nadzieję,że jednak coś tam będzie.....

- Lina,Amelii w to nie mieszaj.Ona mnie nic a nic nie obchodzi.-odparła chłodno chimera.

- Bujać to my,ale nie nas.Daj spokój,przecież...

- To ty daj spokój.Mam ważniejsze sprawy niż ona.-powrócił do mapy.

Lina zacisnęła pięści.Jak można być tak egocentrycznym debilem i zaprzeczać własnym uczuciom?!

Już mu miała to wyrzucić,gdy usłyszeli wybuch dochodzący zza drzwi sali obradowej,a następnie głośny,ostry krzyk przerażenia.Drzwi otwarły się z łoskotem i z pokoju wybiegali przerażeni i zakrwawieni ludzie.Lina,Gourry i Zel przedarli się przez tłum do środka.

Zamarli.

Sala tonęła we krwi,szczątki trupów walały się wszędzie.Dym po zaklęciu unosił się jeszcze nad podłogą.Na środku sali dostrzegli trzy postacie,jedna lewitowała w powietrzu.

Lina zaczęła biec.Postać klęcząca na ziemi to była Amelia,trzymała kogoś w ramionach,a ten w powietrzu to.....

Xellos patrzył z ironicznym uśmiechem na jej zszokowaną,zakrwawioną twarz.W ramionach trzymała martwe ciało swojego zmasakrowanego ojca,cała była w jego krwi....

- Amelia-san....-chwycił jej twarz w jedną rękę-..nie płacz.-zniknął.

Amelia słyszała kroki i głos Liny wołającej Xellosa.Głos zaczęł się oddalać.

- Mamo...ma..mamo...-zacisnęła pięści,na które spadły dwie,wielkie łzy.A potem cała sala wypełniła się głośnym krzykiem bólu.Bólu,którego nic nie ukoi.

Strata najbliższej osoby boli...

Tak bardzo boli....

Lina objęła przyjaciółkę i próbowała ją odciągnać od ciała.Nie ruszyła się.

Pustymi,przerażonymi oczyma wpatrywała się w twarz rodziciela.Zaraz się obudzi,prawda..?Tylko zasłabł....Zasłabł,tak....

- Recovery.-zaczęła uzdrawiać Fila.

- Amelia,to na nic...on już nie wstanie...Amelia,obudź się!-wymierzyła jej ostry policzek.

Księżniczka podniosła czerwone ręce do twarzy,przytuliła się mocno do Liny i zapłakała na tyle głośno,na ile jej bolące serce pozwalało.

Gourry patrzył przerażony na leżących na podłodze ludzi i nic nie mówił.Chimera patrzyła pustymi oczami w drobną,wtuloną w Linę księżniczkę i nie mogła wydobyć z siebie słowa.

Ruda spojrzała w okno.

"-Xellos,dlaczego to zrobiłeś..?"

*

End of Part One!

Tak,wiem.Głupie.Postaram siem rozwinąć dalsze części....Filia,gotuj się!!!

Akai Murasaki akai07@op.pl Dżuma



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Are you afraid, are you afraid 3
Are you afraid, are you afraid 9
Are you afraid, are you afraid 11
Are you afraid, are you afraid 4
Are you afraid, are you afraid 13
how are you feeling match
Accept Your Abundance Why you are Supposed to be Wealthy
Wyklady z HME format, Are You suprised ?
materialy dowykladu1Fengler, Are You suprised ?
kapcia2, Are You suprised ?
SHSBC337 WHAT YOU ARE AUDITING0963
chemia, Chemia~1111, Are You suprised ?
Fenglermaterialydowykladu3, Are You suprised ?
socjologia-sciaga, Are You suprised ?
Rys2 2, Are You suprised ?
Rys1 3, Are You suprised ?
If you are are against?ortion then you should? a vegitari
come as you are, piosenki chwyty teksty

więcej podobnych podstron