fim zdrajcy 06

background image

9

NASI OKUP

ANCI

karczmie” (patrz

PZPR, Lipski

i Hozjusz)

aktywnie działał

przy uzurpatorze

Au

guście

III, pomagał

w pacyfikacji

i przekupywaniu

jego przeciwników.

Napisał paszkwil

szka-

lujący legalnie

wybranego króla

Stanisława

Leszczyńskiego.

Paszkwil,

potępiony przez

prymasa, został publicznie spalony przez ka-

ta na

rynku Starego

Miasta. A

ugust III

po

zagarnięciu tronu

przemocą i

przekup-

stwem (wydał na to 8 milionów talarów!)

– za

łamanie polskiego

prawa, pogwałcenie

elekcji królów,

prześladowanie stronników

legalnie wybranego

króla Stanisława

Lesz-

czyńskiego i

współpracę z

Rosją

– nagrodził

zdrajcę bogatym

biskupstwem płockim,

po-

tem jeszcze

bogatszym kujawskim

oraz sa-

krami biskupimi

dla jego

dwóch braci.

T ak

za zdradę

Polski

Niemcy i

Kościół płacili

zdrajcom godnościami

i majątkami

w P

ol-

sce. Czy

mogło skończyć

się inaczej

niż roz-

biorami?

¤¤

¤

Adam Ignacy

Komorowski

arcybi-

skup gnieźnieński

i prymas

Polski

w latach

1748–1759, senator.

Jako prymas

był prze-

wodniczącym senatu,

a więc

drugą osobą

w państwie.

W roku

1739 opublikował

plu-

gawą broszurę

„Obrona stanu

duchownego

przeciw zarzutom stanu świeckiego”. Doma-

gał się

rozszerzenia przywilejów

Kościoła.

Broszura była reakcyjna nawet dla kołtunów

szlacheckich, wychowanków

jezuitów, „obroń-

ców wiary

katolickiej”.

Awans

na prymasa

i bogatą

diecezję

wprost z niskiej funkcji proboszcza katedral-

nego w

Krakowie był

zapłatą za

szczególne

usługi oddane

uzurpatorowi A

ugustowi III

i R

osji: w

1734 r.

– jako

kustosz insygniów

koronacyjnych –

wydał je

bezprawnie uzur-

patorowi. Dokonał

więc kradzieży

koron

i pozwolił ich użyć wbrew prawu!W

szyst-

ko odbywało

się pod

bagnetami wojsk

ro-

syjskich, które

wkroczyły do

Polski.

Ale co

to dla

księdza! Któryś

z kumpli

w sutannie

zaraz pewnie

go „rozgrzeszył”.

Może zdraj-

ca biskup J.A. Lipski (patrz PZPR), kościel-

ny przełożony

Komorowskiego, jeden

ze

sprawców „elekcji

w grochowskiej

karczmie”?

Zapewne dlatego

jego nominacja

wywo-

łała protesty

szlachty, ale

za

to rok

później

saski uzurpator

ozdobił go...

Orderem Orła

Białego. Komorowski

występował za

zwięk-

szeniem wojska

i dochodów

państwa poprzez

zwiększenie ceł i podatków, większe opodat-

kowanie Żydów

i sprzedaż

urzędów. T

ylko

Kościół miał

nadal nie

płacić podat-

ków.

Wywołało

to zrozumiały

opór szlach-

ty. T

o wszystko

i tak

nie miało

sensu, bo

przez 30

lat panowania

uzurpatora A

ugusta

III tylko

jeden sejm

doszedł do

skutku, po-

zostałe zerwano,

nawet koronacyjny!

Prze-

ciw liberum

vetoi

wolnej elekcji

nie wystę-

pował...

Prowadził wystawne dwory w Skierniewi-

cach i

w W

arszawie. Ucztował

prawie nie-

ustannie, to

i zapił

się na

śmierć.

¤¤

¤

Wacław

Hieronim Sierakowski

– bi-

skup inflancki od roku 1738, kamieniecki od

1739, przemyski

od 1741,

arcybiskup lwow-

ski w

latach 1760–1780,

senator.

Po

I

rozbiorze,

kiedy Galicję

i Lwów

za-

garnęła A

ustria (za

odsiecz wiedeńską

i pra-

wie 200

lat wysługiwania

się przez

Polskę

Habs-

burgom), odprawił mszę pontyfikalną, na któ-

rej gubernatora

austriackiego P

ergena

8

NASI OKUP

ANCI

gwarantował powrót

Prus

do P

olski w

razie

wymarcia Hohenzollernów).

Opinia w

Po

l-

sce wrzała

oburzeniem. Mogła

sobie wrzeć,

bo królem

z nadania

Kościoła i

Rosji

był

Niemiec. Uwięziony

przez A

ugusta II

za kon-

takty ze

Stanisławem L

eszczyńskim i

wyda-

ny nuncjuszowi

Piazzy,

tłumaczył się

w Rzy-

mie. P

rzywołany do

porządku, przeprosił

Sa-

sa i

po jego

powrocie na

tron po

klęsce Szwe-

dów wrócił

na kanclerstwo

w 1709

r.

Wspólnik

zbrodniarza biskupa

Witwic-

kiego w

czasie katolickiego

mordu sądowe-

go na

Stanisławie Ł

yszczyńskim, straconym

za ateizm

w 1689

r. Na

procesie wygłosił

dwie mowy

oskarżycielskie.

¤¤

¤

Jerzy Albrecht

Doenhoff

biskup ka-

mieniecki od

roku 1685,

przemyski od

1689,

krakowski (i

książę siewierski)

w latach

1701–1702, senator,

kanclerz wielki

koronny

od 1688

do 1702

roku. P

oczątkowo stronnik

Jana III,

ale zdradził

go, gdy

król chciał

wy-

stąpić z

Ligi Świętej

i zawrzeć

pokój z

T urcją.

W czasie

elekcji w

1697 r.

– opłacony

przez F

rancuzów –

popierał kandydaturę

księcia Contiego.

Jako kanclerz

oficjalnie za-

wiadomił o

jego wyborze

Ludwika XIV

. So-

wicie wynagrodzony,

szybko przeszedł

na

stronę A

ugusta II,

za co

jeszcze otrzymał

w 1701

r. biskupstwo

krakowskie z

tytułem

książęcym. Cieszył

się tą

żyłą złota

zaledwie

przez pół

roku.

¤¤

¤

Jan Kazimierz

de Alten

Bokum

bi-

skup przemyski

od roku

1701, chełmiński

wlatach

1718–1721, senator.

Sekretarz i

dy-

plomata Jana

III. W

1697 r.

za pieniądze

po-

parł uzurpatora

Augusta

II, za

co ten

zapłacił

mu jeszcze

stanowiskiem sekretarza

wielkiego

koronnego, a

wkrótce diecezją

przemyską. Kie-

dy siostra

biskupa została

kochanką A

ugusta,

ten wyznaczył

zdrajcę i

„szwagra” na

biskupa

krakowskiego (najbogatsza

diecezja z

tytułem

książęcym). T

ak „dupna”

zapłata to

był nu-

mer za

gruby nawet

dla papieża,

toteż nomi-

nacji nie

zatwierdził.

W czasie

wojny północnej

zdrajca bi-

skup i

rajfur własnej

siostryorganizował

konfederację sandomierską dla poparcia Sa-

sa, a

przeciw Stanisławowi

Leszczyńskiemu.

Nic nie znaczyło dla niego, że uzurpator Au

-

gust II zrobił z Polski pole bitwy (wojna pół-

nocna), a

kraj był

potwornie grabiony

przez

wojska szwedzkie,

saskie i

rosyjskie. P

o p

o-

wrocie Niemca

na tron

został nagrodzony

stanowiskiem podkanclerzego

koronnego,

a wkrótce,

po ostrym

konflikcie z

kapitułą

przemyską, prekonizowano

go na

diecezję

chełmińską. A

dministrował też

diecezją po-

mezańską, która

leżała na

terenie P

rus, co

dodatkowo uzależniło

tego polskiego

sena-

tora i

podkanclerzego od

króla P

rus. Uczest-

nik sejmu

niemego, porównywalnego

w skut-

kach z

sejmami rozbiorowymi.

T o

na tym

sej-

mie na

wniosek biskupów

ograniczono li-

czebność wojska

polskiego, czym

wydano P

ol-

skę na

łup zaborcom

i zrobiono

z niej

ro-

syjski protektorat.

¤¤

¤

Antoni Dembowski

– biskup

płocki od

roku 1737,

kujawski w

latach 1752–1763,

senator. Księdzem

został

w w

ieku 53

lat,

po

śmierci żony.

W dwa

lata później

był już

bi-

skupem płockim.

Wierny

stronnik Sasów

– robił

karierę cywilną

przy A

uguście II.

W 1733

r. w

czasie „elekcji

w grochowskiej

16

NASI OKUPANCI

PZPN – PŁATNI ZDRAJCY, PACHOŁKI NIEMIEC I INNI....

#

#

#

#

ZZddrraajjccyy ww ssuuttaannnnaacchh ((66))

TYGODNIK

1

Ci, którzy przemawiają w imieniu Boga,

powinni pokazać listy uwierzytelniające

Julian Tuwim

roku „tumult toruński” („FiM” 48/2006)
– katolicką zbrodnię sądową, której skutki
były tak straszne, że gdy za 70 lat mordo-
wano Polskę, nikt w Europie nie zaprotesto-
wał. To oni podżegali pokolenia kołtunów
szlacheckich, swoich wychowanków, do ogra-
niczania praw ludzi innych wyznań, wygna-
nia arian, aż w 1736 r. pozbawiono innowier-
ców praw publicznych w ogóle.

Jest to więc zakon zbrodniczy, a ich rę-

ce są splamione krwią tysięcy pomordowa-
nych „heretyków” i ludzi innych wyznań. To
ich rękoma Kościół dokonał zbrodni od-
rzucenia od polskości obywateli Rzeczy-
pospolitej innych wyznań
. To te „zasługi
Kościoła dla Polski” w dziedzinie społecznej
i narodowościowej!

To jezuici są twórcami ideologii „złotej

wolności”, która ostatecznie zabiła Polskę.
To oni dla utrzymania supremacji „wiary ka-
tolickiej”, wraz z nuncjuszami papieskimi
i episkopatem w XVIII w. współpracowali
z Rosją i osłabiali Polskę, torpedując zaku-
lisowo wszelkie próby reform, w tym znie-
sienia liberum veto i wolnej elekcji. To ich
„zasługi dla Polski”... Tyle że przy jej mor-
dowaniu. To oni po I rozbiorze pierwsi przy-
sięgali na wierność zaborcom i dawali ha-
niebny przykład Polakom.

Bezdyskusyjnym dowodem ich zdrady jest

fakt, że gdy papież Klemens XIV skaso-
wał zakon jezuitów w 1773 r., Rosjanie
i Prusacy pozwolili im działać, czyli ka-
satę zignorowali! U carycy Katarzyny II
w Rosji jezuici wciąż
mieli akademię w Po-
łocku, a nawet gimnazjum i konwikt szla-
checki w... Petersburgu! Mimo kanonicznej
kasaty! To musi budzić zdumienie, no jak

to – schronieniem nieistniejących jezuitów
stała się prawosławna Rosja, która, według
Kościoła, prześladowała katolicką wiarę?! To
niezbity dowód, że jezuici byli pomocnika-
mi Rosji przy mordowaniu Polski. Gdy za-
borcy zarzynali Polskę, Kościół rękoma
jezuitów i biskupów trzymał ją, żeby nie
wierzgała
. Po wykonaniu zadania, czyli za-
mordowaniu Polski, i po utrwaleniu rozbio-
rów, jezuitów wypędził z Rosji car Aleksan-
der I. Poszło o... kobietę, kochankę cara, Po-
lkę zresztą.

Także Prusacy przez siedem lat ignoro-

wali kasatę zakonu, słusznie licząc na współ-
pracę jezuitów w roztoczeniu panowania nad
skatoliczałymi Polakami w zaborze pruskim.
Jezuici przemianowali się na kapłanów Kró-
lewskiego Instytutu Szkolnego i pod nowym
szyldem prowadzili nadal swoje dawne ko-
legia, ale przemianowane na katolickie gim-
nazja. Wprowadzili w nich tylko... język
niemiecki zamiast polskiego! I komu tu
zarzucać germanizację Polaków?

Bilans zdrad jezuitów wobec Polski na-

wet dla Kościoła nie jest zbyt korzystny: unia
brzeska na terenach zaboru rosyjskiego
w kilka lat zanikła (unici wrócili do prawo-
sławia), z Rosji zostali wypędzeni, w Prusach
też nie odnieśli sukcesu, chyba że germani-
zacyjny.

Prorocze były słowa rokoszan katolika

Zebrzydowskiego: „Niechaj [król] tę hiszpań-
ską nową sektę nie tylko od dworu i z poko-
ju swego, ale i ze wszystkiej Korony wyżenie,
bo ci Polskę zgubić mają, jeśli ich tu cier-
pieć dłużej będziecie
”.
Słowo stało się cia-
łem. Cdn.

LUX VERITATIS

background image

2

NASI OKUPANCI

Stefan Wierzbowski – biskup poznań-

ski w latach 1664–1687, senator. Rezydował
wyłącznie w Warszawie, blisko dworu kró-
lewskiego. Jeden z twórców konfederacji go-
łąbskiej w obronie króla Michała Korybuta
Wiśniowieckiego. Zawzięty wróg Jana III So-
bieskiego, jeden z przywódców stronnictwa
„malkontentów”, intrygował przeciw królo-
wi w Rzymie. Sobieski wielokrotnie zanosił
przeciwko niemu skargi do papieża. Bez skut-
ku, bo był to agent papiesko-habsburski.

Na wszelkie sposoby torpe-
dował próby sojuszu z Fran-
cją, pokoju z Turcją i usiło-
wania odzyskania lenna pru-
skiego. Na sejmie w 1681 r.
gwałtowną przemową zaata-
kował króla.

Fanatyk religijny – w 1666

roku kupił za 6 tys. zł wieś
Górę i założył centrum piel-
grzymkowe – Nową Jerozo-
limę – znaną dziś jako Gó-
ra Kalwaria. Bolało go, że
pielgrzymi z ludnego i fana-
tycznie katolickiego Mazow-
sza idą zostawić kasę do Czę-
stochowy i Świętej Lipki. Za-
kazał osiedlania się tam Ży-
dom, a zakaz znieśli dopie-
ro zaborcy.

¤ ¤ ¤

Wespazjan Lanckoroń-

ski – biskup kamieniecki
w latach 1670–1677, senator.
Wychowanek jezuitów, sam
jezuita. Sekretarz Władysła-
wa IV, za Jana Kazimierza
rezydent w Wiedniu. Wier-

ny stronnik Wazów i ich prohabsburskiej po-
lityki. Został za to nagrodzony biskupstwem
kamienieckim.

Ten biskup zdrajca jest głównym spraw-

cą poddania Turkom Kamieńca Podolskie-
go w 1672 r. Twierdza, uważana powszech-
nie za nie do zdobycia, broniła się zale-
dwie 10 dni!
Turcy za to bronili się w niej
tak skutecznie, że Polska tłukła głową w mu-
ry Kamieńca aż 27 lat. Nie pomógł Chocim
ani Wiedeń, oddali go dopiero w 1699 r.

10

NASI OKUP

ANCI

posadził na

tronie i

honorował jak

króla

z okadzaniem

włącznie. P

olscy u

rzędnicy

i mieszczaństwo

odmówili udziału

w tej

pod-

łej zdradzieckiej

szopce.

Kiedy rok

później zaborca

zażądał o

d

obywateli złożenia

przysięgi wierności,

ar-

cybiskup –

jak sprawozdawał

gubernator P

er-

gen –

„wyszczególnił się

przystojnym zacho-

waniem”: osobiście

celebrował sumę

i into-

nował T

e Deum

. Jakby

było mało

tak hanieb-

nych zachowań

zdrajcy, w

liście pasterskim

z 16.12.1773

r. podsumował

konfederację

barską i

ostatnie lata

władzy P

olski: „(...)

po pięciu

latach niepokojów

, zaburzeń

i wy-

niszczania kraju zawinęliśmy wreszcie do bez-

piecznej przystani,

gdy Najjaśniejsza

Pani,

Apo-

stolska Monarchini,

Maria T

eresa rządy

tego

kraju objęła,

za co

Bogu dziękować

i modlić

się za

nią trzeba”.

Ustanowił specjalne

na-

bożeństwo wieczorne

i jego

uczestnikom

udzielił odpustu

40-dniowego.

Bogu d

ziękować za

rozbiory i

modlić

się za

zaborców.

Czy ktoś

jeszcze chce

za-

przeczać, że

Kościół jest

„czwartą potencją

rozbiorową”?

¤¤

¤

Józef R

ybiński

biskup kujawski

w la-

tach 1

777–1806, senator.

Bardzo wpływowy,

czwarty wśród

senatorów, bo

po prymasie,

arcybiskupie lwowskim

i biskupie

krakow-

skim. Nazywany

był zastępcą

prymasa.

W czasie Sejmu Wielkiego przekupio-

ny przez

posła pr

uskiego Lucchesinie-

go,

który wprowadził

go jako

swego agenta

w skład

deputacji zagranicznej

(odpowied-

nik ministerstwa

spraw zagranicznych).

Po

-

szło P

rusakowi łatwo,

bo część

diecezji ku-

jawskiej po

I rozbiorze

należała do

Prus,

więc

Rybiński

był także

poddanym króla

Prus

i jemu przysiągł wierność. T en agent odegrał

kluczową rolę

w zdobyciu

przez P

rusaków

wpływu na

polską politykę

zagraniczną

i zmontowanie

intrygi, którą

dzisiaj na-

zywamy zdradą

Pr

us w

czasie Sejmu

Wielkiego

. Biskup

Rybiński

znacznie przy-

bliżył II

rozbiór P

olski. Jego

diecezja przy-

padła P

rusom. P

o rozbiorze

ponownie zło-

żył uroczyste

homagium(przysięga

wierno-

ści) królowi

Prus

i wiernie

mu służył.

Co ciekawe,

należał do

grona założycie-

li Zgromadzenia

Przyjaciół

Ustawy Rządo-

wej. W

jego biografiach

kuriewni fałszerze

historii eksponują

ten fakt,

pozostałe zaś

z wyżej

wymienionych pomijają

milczeniem.

Klasyczny dowód

na to,

że dla

unik-

nięcia agentów

trzeba tych

umunduro-

wanych funkcjonariuszy Watykanu, pań-

stwa obcego,

trzymać pod

ścisłą kontro-

lą i jak najdalej od spraw polskich. Czyż-

by SB

z tą

inwigilacją miała

rację?

¤¤

¤

Ignacy Raczyński

– biskup

poznański

od roku

1794, senator,

arcybiskup gnieźnień-

ski w

latach 1807–1718.

Krewny i

pomocnik

targowickiego płatnego

zdrajcy marszałka

Kazimierza R

aczyńskiego. P

oparciu jego

i R

osji zawdzięczał

nominację na

administra-

tora diecezji

poznańskiej, a

potem na

bi-

skupa poznańskiego.

28 marca

1793 r.,

już

po zwycięstwie

targowicy, ambasador

rosyj-

ski Sievers

pisał do

króla tak:

„(...) mam

wie-

lokrotne rozkazy

J.Imp.

wyjednać nominację

na koadiutorstwo

poznańskie jednemu

krew-

nemu pana

marszałka nadwornego

Raczyń-

skiego. Proszę

zatem WKMość

wstrzymać się

najłaskawiej z

nominacją, gdyby

kto inny

7

NASI OKUP

ANCI

Radziejowskim,

Sapiehami

i Lubomirskim

o wspólnych

działaniach na

rzecz elekcji

księcia Contiego.

Partycypo-

wał w

podziale olbrzymiej

łapówki (ponad

200 tys.

ta-

larów) od

Francuzów

. Jak

już wziął

od F

rancuzów, to

przeszedł na

stronę uzurpa-

tora A

ugusta II,

za co

zapła-

cono mu

bogatszą diecezją

warmińską z

tytułem książę-

cym (ok.

400 tys.

zł dochodu

rocznego), a

za dalszą

wier-

ną służbę uzurpatorowi – sta-

nowiskiem kanclerskim.

T o

za

jego kanclerstwa

Polska

sta-

ła się

teatrem katastrofalnej

III wojny

północnej i

wojny

domowej, które

zrujnowały

kraj, i

potężne niedawno,

naj-

większe w

E

uropie państwo,

przekształciły w

rosyjski pro-

tektorat i

„karczmę przydroż-

ną Europy”.

Jako

zarządca

diecezji

sambijskiej był

poddanym pru-

skim. W 1701 r

. jako biskup

warmiński koronował...

Fry-

deryka I

na króla

Prus

. P

ru-

sak, luteranin,

dla podkreśle-

nia niezależności

od Rzymu

sam włożył

sobie na

głowę ko-

ronę. Koronacja

Niemca od-

była się

za cichą

zgodą dru-

giego Niemca

– A

ugusta II,

króla P

olski, któ-

ry tron

zawdzięczał Kościołowi.

Zdrajca pry-

mas R

adziejowski wysłał

list gratulacyjny

do P

rusaka. T

a koronacja

ostatecznie zli-

kwidowała pozory

zwierzchności P

olski

nad P

rusami

(układ welawsko-bydgoski

15

NASI OKUPANCI

wyznaniowej. Zlikwidowali wszelką wolną
myśl, ogłupili Polaków i cofnęli cywiliza-
cyjnie o całe stulecia. Podczas gdy poza
Polską kwitło oświecenie, u nas królową
nauk wciąż była teologia, a zamiast wy-
kładów mówiono dzieciom kazania i uczo-
no łaciny. Ogłupienie było tak zupełne,
że polską terminologię naukową tworzyła
dopiero Komisja Edukacji Narodowej.

To dziełem Kościoła było takie ogłu-

pienie ludu, że 95 proc. było analfabetami.
To jezuici sabotowali prace Komisji Eduka-
cji Narodowej. To oni, a po ich kasacie bi-
skupi, palili w Polsce książki aż do rozbio-
rów (kościelny indeks ksiąg zakazanych był
prawem, a wolność druku sejm wprowadził
dopiero w 1788 r.!). To oni spalili setki
bibliotek, miliony książek – skarbów kul-
tury, czym zadali kulturze polskiej stra-
ty straszliwe
, porównywalne tylko do hi-
tlerowców. Ceremoniał palenia książek był
ich ulubionym, a każdy „nawrócony” prze-
prowadzał auto da fe, w czasie którego mu-
siał spalić swoje „heretyckie” (głównie na-
ukowe) książki. Tak robili wszędzie, dlate-
go wygnano ich z Francji, Bawarii, We-
necji i Siedmiogródu
. To oni Polaków wy-
chowywali do końca, więc Polska musiała
zginąć. To te „zasługi Kościoła dla Polski”
w dziedzinie oświaty, kultury i wychowania
Polaków.

Interes Polski dla nich nie istniał. Li-

czył się wyłącznie interes Kościoła i upo-
wszechnienie katolickiej wiary
. To oni i ich
wychowankowie trzy razy udaremnili odzy-
skanie Prus i dopuścili do usadowienia się
w nich Hohenzollernów, bo bali się wzrostu
wpływów ewangelików w Polsce. Pomogli tym
wyhodować przyszłego inicjatora rozbiorów.

To jezuici na polecenie papieży prowadzili ak-
cje propagandowe w celu wciągnięcia Polski
w niepotrzebne i samobójcze wojny ze Szwe-
cją, Rosją i Turcją, które zrujnowały kwitną-
cy kraj. Wyprawę na Rosję w 1610 r. papież
ogłosił nawet krucjatą! To Kościół i oni obłą-
kańczymi próbami rekatolicyzacji luterańskiej
Szwecji ściągnęli na Polskę katastrofę, czyli
wojny z tym królestwem. To wskutek jezuic-
kich prześladowań mieszkańcy Rygi otwo-
rzyli bramy miasta Szwedom w 1621 r.

To jezuici zmontowali tragiczną unię brze-

ską, która dała Moskwie okazję do interwen-
cji w sprawy polskie pod pretekstem obro-
ny prawosławia. Prześladowaniami zachwia-
li lojalność prawosławnych poddanych, roz-
palili powstania kozackie. Kozacy ogłosili się
obrońcami prawosławia i szukali wsparcia
w Moskwie. To jezuici wraz z interreksem
prymasem Łubieńskim, gdy hetmani zna-
leźli się w niewoli, nie dopuścili do od-
dania dowództwa wojsk właściwym lu-
dziom, bo byli oni ewangelikami
. Tym spo-
wodowali klęskę pod Piławcami, która po-
wstanie Chmielnickiego rozszerzyła na całą
Ukrainę. Zablokowali ugody zborowską i ha-
dziacką, bo zakazywały one jezuitom wstę-
pu na Ukrainę i usuwały z niej unię brze-
ską. Osłabienie Polski wykorzystała Rosja
– w efekcie straciliśmy Ukrainę.

To jezuici wspierali tragiczne rządy Sa-

sów.

Oni też jawnie i głośno wzywali i podże-

gali do pogromów i mordów religijnych, bu-
rzenia kościołów innych wyznań, ukrywali
zbrodniarzy i zapewniali im bezkarność. To
oni kierowali fizyczną rozprawą z ewangeli-
kami polskimi w czasie rokoszu Zebrzydow-
skiego i potopu. Oni sprowokowali w 1724

#

#

#

#

Michał Korybut Wiśniowiecki

Andrzej Chryzostom

Załuski

background image

3

NASI OKUPANCI

Ocenę współczesnych przekazał kronikarz
Jan Pasek: „Turcy już byli wzięli Kamieniec,
ale verius dictum
(prawdę mówiąc), nie wzię-
li, ale go sobie kupili u zdrajców ojczyzny na-
szej i wszystko Podole i Ukrainę zawojowali,
szable nie dobywając”.

Turcy po Kamieńcu bez przeszkód po-

maszerowali, pustosząc kraj, w głąb Polski
i oblegli Lwów. Skończyło się upokarzają-
cym traktatem w Buczaczu, utratą Podola
i Ukrainy oraz haraczem. Polska znalazła
się w rzędzie lenników Turcji, na dnie upad-
ku. Zdobyte Podole Turcy zaczęli oczyszczać
z ludności chrześcijańskiej, wyrzynając ją lub
uprowadzając w jasyr. Pozostać mogli tylko
ci, którzy przeszli na islam. Kamieniec Po-
dolski stał się bazą wypadową najazdów na
Polskę.

Toteż zdrajca biskup „w uznaniu zasług”

do końca życia nie awansował – pozostał bi-
skupem kamienieckim, mimo że było to naj-
niższe krzesło senatorskie, najbiedniejsza
diecezja i de facto tytularna, bo przecież
zajęli ją Turcy. Niestety, kler był wówczas
bezkarny. „Osoba każdego biskupa święta jest
i nietykalna”
– mówił nawet 120 lat później
przed sądem zdrajca biskup Kossakowski.

¤ ¤ ¤

Bonawentura Madaliński – biskup

płocki od roku 1674, kujawski w latach
1681–1691, senator. Sekretarz Jana Kazi-
mierza, a wykorzystał to stanowisko dla za-
pewnienia sobie godności i sowitych do-
chodów z beneficjów im przynależnych.
Agent papiesko-habsburski, zaciekły wróg
Jana III Sobieskiego. Wbrew polskim inte-
resom występował przeciwko jego próbom
sojuszu z Francją, pokojowi z Turcją i od-
zyskaniu Prus. Zwolennik wojny z Turcją

i przynależności do Ligi Świętej. Posuwał się
do pisania paszkwili przeciwko królowi.

¤ ¤ ¤

Michał Antoni Hacki – przeor klasz-

toru w Oliwie od 1660 r., opat w latach
1683–1703. Syn Niemca Hacke, kryptogra-
fii uczył się w Belgii. Sekretarz Jana III, szef
tajnych służb, organizator kontrwywiadu.
Służby jego w 1681 r. wykryły spisek fran-
cusko-brandenburski przeciwko królowi
i zdradziecką działalność podskarbiego Morsz-
tyna, który w efekcie zbiegł do Francji.

Dla wykradzenia korespondencji święty

opat nie cofał się przed mordowaniem ku-
rierów dyplomatycznych. Ponieważ ginęli jak
muchy, przeciwnicy zorientowali się i zmie-
nili sposób przesyłania listów. W 1688 r.
przejęto korespondencję opozycji m.in.
z Rzymem, Habsburgami i Prusakami. Król,
polegając na Hackim, na sejmie w 1689 r.
przystąpił do rozprawy ze zdrajcami. Sejm
powołał komisję – z prymasem Radziejow-
skim na czele oraz biskupami Witwickim
i Załuskim w składzie. Ponieważ listy te mo-
gły doprowadzić do wystąpienia Polski
z Ligi Świętej i zerwania z Habsburgami,
spiskować zaczął nuncjusz Cantelmi. Dopro-
wadził do tego, że Hacki nagle... nie po-
trafił odczytać listów, które odczytał wcze-
śniej!
Zdrajcy triumfowali. To wtedy biskup
Opaliński obraził króla, a sejm zerwano.
Zdrada poszła łatwo z uwagi na skład ko-
misji, naszpikowanej sutannami. Wojna do-
mowa wisiała na włosku, Sobieski jednak
nie zdecydował się na zbrojną rozprawę
z klerem.

W 1690 r., po przejęciu i rozszyfrowa-

niu francuskiej korespondencji dyploma-
tycznej, francuscy dyplomaci w atmosferze

11

NASI OKUP

ANCI

o nią

prosił, albo

wspomnianemu marszał-

kowi, którego

usługi dosyć

są znane,

niezwłocz-

nie tę

łaskę wyświadczyć”.

Bez komentarza.

Po

II

rozbiorze złożył

przysięgę P

rusa-

kom i

służył im

tak wiernie,

że wypróbowa-

nemu słudze

pozwolili objąć

osobiste rządy

w diecezji

po III

rozbiorze. Król

pruski

w 1806

r. awansował

go na

arcybiskupstwo

gnieźnieńskie i

załatwił zatwierdzenie

przez

papieża. Dostał

jeszcze w

administrację die-

cezję warszawską.

Wobec

Napoleona i

Księstwa W

arszaw-

skiego R

aczyński,

podobnie jak

cały Kościół,

zachował głęboką

rezerwę. W

1818 r.

zrezy-

gnował z

arcybiskupstwa.

¤¤

¤

T u rozpoczynamy plejadę zdrajców w su-

tannach, którzy

brali od

innych i

zdradzali

na ich

rzecz, głównie

Szwedów i

Francu-

zów.

Piotr

Parczewski

– biskup

smoleński od

roku 1635,

żmudzki w

latach 1649–1659,

se-

nator. P

ierwszy biskup

smoleński. Zaanga-

żowany w

nieskuteczną próbę

obrony T

ru-

becka przed

oddaniem go

Moskwie.

Skuteczniejszy był

biskup Szołdrski,

je-

den z

głównych sprawców

oddania miasta.

Parczewski

wraz z

m.in. R

adziwiłłami, het-

manem Gosiewskim i księdzem Białłozorem

rozwiązał8.08.1655

r. w

Kiejdanach unię

polsko-litewską i

poddał Litwę

królowi

SzwecjiKarolowi

Gustawowi. Był

to akt

szczególnej zdrady ze strony katolickiego bi-

skupa, bo

Szwecja była

luterańska.

¤¤

¤

Jerzy Białłozor

– biskup

smoleński od

roku 1658,

wileński w

latach 1661–1665,

se-

nator. Jako

kustosz wileński

i administrator

diecezji wileńskiej podpisał 8.08.1655 r. ugo-

dę w

Kiejdanach, w

której z

Radziwiłłami,

Gosiewskim i

biskupem P

arczewskim roz-

wiązał unię

polsko-litewską i

poddał Litwę

Szwedom.

¤¤

¤

Mikołaj P

rażmowski

biskup łucki

od 1659 r., warmiński (i książę sambijski) od

roku 1664,

arcybiskup gnieźnieński

i pry-

mas P

olski w

latach 1666–1673,

senator. Ja-

ko prymas

był przewodniczącym

senatu,

a więc

drugą osobą

w państwie.

Kanclerz

wielki koronny

w latach

1658–1666, inter-

rex od

1668 do

1669 roku.

Niebywały rozpustnik, nienasycony, chci-

wy intrygant.

Kiedy całkowicie

zrujnowana

po potopie

Polska

przechodziła kryzys

go-

spodarczy i

monetarny i

potrzebowała pil-

nie pieniędzy

na opłacenie

wojska oraz

od-

budowę zniszczeń,

kanclerz wielki

koronny

biskup P

rażmowski wziął

udział w

fał-

szerstwach monet

, dokonywanych

na ma-

sową skalę

przez dzierżawców

mennic –

T ym-

fa i

Boratiniego. F

ałszerze, kryci

przez bi-

skupa kanclerza,

złodzieja, tak

się rozzu-

chwalili, że

na jednego

dukata trzeba

było

ponad kilogram

miedzianych boratynek!

W końcu

T ymf

musiał uciekać

z P

olski,

a Bo-

ratiniemu zamknięto

mennicę. T

o była

naj-

większa w

historii P

olski afera

z fałszowa-

niem pieniędzy – na skalę nie do pobicia na-

wet dziś.

Kościelni fałszerze

historii, przed-

stawiając tę

aferę, nie

zająkną się

o udziale

w niej zbrodniarza w sutannie. Zbrodniarza,

bo fałszowanie

pieniędzy było

i jest

zbrod-

nią. A

mimo to

cieszył się

bezkarnością, zdro-

wiem, stanowiskiem

i nakradzionymi

pie-

niędzmi. Innych

fałszerzy torturowano,

6

NASI OKUP

ANCI

św. F

elicissimę! Strach

pomyśleć, co

nam

przyniesie patronka

Sejmu...

T en

judasz w

sutannie koronował

Au

-

gusta II

na W

awelu, m

imo że

koronacja by-

ła prerogatywą

prymasa. Dodatkowym

skan-

dalem było

to, że

insygnia królewskie

do ko-

ronacji wykradziono

przez wybitą

w tym

celu dziurę

w murze

skarbca, bo

ci przestęp-

cy i

zdrajcy nie

posiadali doń

kluczy. A

u-

gust wprowadził

zza miedzy

wojska saskie

do P

olski, bagnetami

przepędził elekta

Con-

tiego i

stłumił rokosz

szlachty. Dąmbski,

kanalia, dobrze

zasłużył na

nadany mu

przydomek „rajfura

korony polskiej”

.

Hojnie był

za to

opłacony przez

Augu-

sta II,

który przyznał

mu przynoszące

kro-

ciowe dochody

biskupstwo krakowskie

z ty-

tułem książęcym.

Nie zdążył

go objąć

– zmarł

w trakcie

przygotowań do

ingresu.

Panowanie

uzurpatora A

ugusta II

zruj-

nowało P

olskę, pozbawiło

ją suwerenności,

zepchnęło w

otchłań anarchii.

Wprowadzając rządy

Sasów, biskup

Dąmbski zainicjował

najbardziej upokarza-

jący okres

w dziejach

Polski,

który dopro-

wadził wprost do rozbiorów. Zdrajca biskup

pochowany jest

w kościele

św. P

iotra i

Pa

w-

ła w

Krakowie.

¤¤

¤

Stanisław W

itwicki

biskup kijowski

od roku

1679, łucki

od 1680,

poznański

w latach

1688–1698, senator.

Wychowanek

jezuitów i ich protektor. Sekretarz Jana Ka-

zimierza, pozycję

na dworze

wykorzystał

do zgromadzenia

wielu godności

i benefi-

cjów.

W czasie

elekcji w

1697 roku

zamknął

drzwi katedry

warszawskiej, by

umożliwić

biskupowi Dąmbskiemu

zdradę stanu

i bez-

prawne ogłoszenie

królem uzurpatora

Au

-

gusta II.

T o

on, zapewne

z katolickiej

miło-

ści, nie

protestował, gdy

tenże Dąmbski

wzy-

wał do

zamordowania w

jego katedrze

Po

-

laków występujących

przeciwko temu

bez-

prawiu. W

ykonywał polecenia

nuncjusza Da-

vii, agenta

niemieckiego. F

anatyk religijny

– prześladował

ewangelików. W

roku 1679

wydał zgodę

na budowę

ewangelickiego ko-

ścioła w

Węgrowie,

ale pod

warunkiem że

zostanie postawiony...

w ciągu

jednej doby.

Postawili.

T oteż

w 1685

roku zamknął

go

i wszczął

represje przeciwko

tamtejszym

ewangelikom.

To

ten

zbrodniarz w

sutannie w

ro-

ku 1689

był motorem

katolickiego mor-

du sądowego: oskarżył o ateizm S. Ł

ysz-

czyńskiegoi

doprowadził do

skazania go

przez sąd

sejmowy na

tortury, wyrwanie

ję-

zyka, ścięcie

oraz spalenie

zwłok. Z

tego w

y-

roku był

niezadowolony nawet

papież, któ-

ry wstrzymał

mu nominację

kardynalską.

¤¤

¤

Andrzej Chryzostom

Załuski

biskup

kijowski od

roku

1683,

płocki od

1692, war-

miński (i książę sambijski) w latach 1699–1711,

senator, kanclerz

wielki koronny

w latach

1702–1711. P

racę w

kancelarii królewskiej

wy-

korzystał do

zgarnięcia trzech

kanonii, opac-

twa i

prepozytury. Zdrajca

i lawirant

łasy na

pieniądze. Był

jednak o

wiele ostrożniejszy

od

innych. P

oczątkowo stronnik

Jana III

– był

se-

kretarzem królowej

Marysieńki. Zdradził

kró-

la w

1690 r.,

potem się

z nim

pogodził, a

w

nagrodę dostał

bogatą diecezję

płocką.

Na elekcji

w roku

1696 był

uczestni-

kiem ugody

pomiędzy zdrajcą

prymasem

14

NASI OKUPANCI

Jezuici – zakon sprowadzony do Polski

w 1564 r. przez zdrajcę i zbrodniarza bisku-
pa Hozjusza, a na Litwę przez zdrajcę bi-
skupa Protasewicza w 1569 r. Od tego cza-
su byli spoiwem wymienionej wyżej plejady
zdrajców, z których żaden nie działał sam
– w oderwaniu od Kościoła. Większość z nich
realizowała politykę Kościoła, sterowaną
przez nuncjuszy, a jezuici koordynowali ca-
łość – prowadzili „pracę u podstaw”. Byli
wychowawcami wszystkich tych zdrajców,
mieli olbrzymie wpływy w Rzymie, gdzie
ich głos przy rozdziale godności i beneficjów
(które w istocie były zapłatą za zdradę) miał
wielką wagę. Żaden zdrajca w sutannie ani
świecki nie ośmielił im się sprzeciwić. Prze-
ciwnie, dla karier duchownych i świeckich
kupowano ich przychylność nadaniami i da-
rowiznami.

Od początku usiłowali rozpalić w Polsce

stosy inkwizycji. Nie udało im się, bo szlach-
ta – wstrząśnięta wieściami o rzezi hugeno-
tów w Paryżu w noc św. Bartłomieja – uchwa-
liła tolerancyjny akt konfederacji warszawskiej.
Wszczęli więc cichą wojnę religijną. Pierw-
szych pogromów protestantów dokonali w cza-
sie bezkrólewia, kiedy władzę w Polsce spra-
wował prymas jako interrex, bo mogli być pew-
ni bezkarności pod jego osłoną. Za Batorego
przyhamowali, bo król bezwzględnie karał
zbrodniarzy. Za Zygmunta III Wazy, „króla
jezuitów”, rozhulali się na dobre. Waza, wy-
chowanek jezuitów, otoczył się nimi i podpo-
rządkował polskie interesy Kościołowi i Habs-
burgom. To jezuici pielęgnowali jego rojenia
o odzyskaniu tronu Szwecji i wpoili mu prze-
konanie o misji wojen z Turcją.

Kolejnych królów polskich otoczyli ar-

mią nadzorców: spowiedników, kapelanów,

kaznodziejów, sekretarzy. Taka sama armia
czuwała przy królowych i dzieciach królew-
skich, których byli wychowawcami. Skarga,
Pakosz, Bartsch, Cieciszowski, Leyer, Vota
– to tylko najważniejsi spośród zgrai graba-
rzy Polski, komisarzy i trucicieli królewskich
umysłów.

Wpływy i majątki jezuitów rosły. Stefan

Batory zwolnił ich dobra od podatków i na-
kazał zamiennie płacić je przez... skarb pań-
stwa! W wyłudzaniu pieniędzy nie mieli żad-
nych skrupułów. W najlepsze współpracowa-
li z Żydami, którym pożyczali pieniądze na...
lichwę, z czego mieli największe dochody.
Żydzi też najczęściej zarządzali ich majątka-
mi. Na Ukrainie jezuici rozpanoszyli się tak,
że ich zyski obliczano na 1/3 wszystkich do-
chodów z ziem kresowych.

Wszechwładza jezuitów w Polsce zaczę-

ła się za sprawą Piotra Skargi i Pakosza, któ-
rzy tak omotali Zygmunta III, że od roku
1596 urzędy nadawał wyłącznie katolikom
wskazanym przez ten zakon. Droga do urzę-
dów i kariery była więc w Polsce tylko jed-
na – poprzez jezuitów. Kupowano je nada-
niami dóbr, pełnym podporządkowaniem
oraz oddawaniem dzieci na wychowanie do
szkół jezuickich.

Jezuici opanowali szkolnictwo tak, że

był to wręcz monopol w edukacji mło-
dzieży. Tłumy kołtunów szlacheckich,
obrońców liberum veto, wolnej elekcji
i wiary katolickiej to byli ich wycho-
wankowie; także wszyscy cywilni zdraj-
cy: Szczęsny Potocki, Branicki, Poniń-
ski i inni
. „Takie będą Rzeczypospolite,
jakie ich młodzieży chowanie...”. Przez 200
lat zatruwali dusze Polaków, sącząc w nie
jad ksenofobii, nienawiści i nietolerancji

#

#

#

#

background image

4

NASI OKUPANCI

skandalu musieli opuścić Polskę. Jakoś dziw-
nie w jedną stronę działał kontrwywiad opa-
ta Hackiego...

W 1696 r. Francuzi oskarżyli Hackiego

o próbę otrucia Jana III. Kiedy rok później
obrany królem książę Conti wylądował
w Gdańsku i gościł w klasztorze w Oliwie, Hac-
ki nie ostrzegł go o nadciągających wojskach
uzurpatora Augusta Mocnego. Francuzi

i polscy zwolennicy obranego
króla zostali zaskoczeni i zmu-
szeni do ucieczki. Hacki po-
parł Sasa, który zagarnął tron
siłą z poparciem Kościoła, Au-
strii i Rosji.

¤ ¤ ¤

Jan Kazimierz Opaliń-

ski – biskup chełmiński w la-
tach 1681–1693, senator. Za-
rządzał też diecezją pome-
zańską, położoną na terenie
Prus, co uzależniało go od
Hohenzollernów. Jego z ko-
lei prof. Z. Wójcik określa
jako „znanego warchoła za-
przedanego całkowicie Bran-
denburgii i Austrii”.
Wraz
z całym episkopatem spisko-
wał przeciwko Sobieskiemu,
podczas gdy król usiłował
prowadzić politykę zgodną
z polską racją stanu, czyli
w sojuszu z Francją, chciał
zawrzeć pokój z Turcją i od-
zyskać Prusy. Ale było to
wbrew interesom katolickich
Habsburgów, Prus i Kościo-
ła. Z powodu tych spisków
pomijany przy awansach, tym

bardziej nienawidził Sobieskiego i jeszcze
zacieklej spiskował.

Celem papieży i Habsburgów było utrzy-

manie Polski w Lidze Świętej i w stanie woj-
ny z Turcją. Było im potrzebne wiązanie sił
Turcji (w gruncie rzeczy przychylnej Polsce!)
na polskim froncie. Toteż płynęły instruk-
cje z Rzymu i pieniądze z Wiednia i Berli-
na na łapówki, a w kraju jątrzyli nuncjusze

12

NASI OKUP

ANCI

ścinano, zaś

obciętą

prawą rękę

przybijano

do bram

miejskich,

co było

karą standardo-

wą. Skutki

tej afery

były dla

Polski

kata-

strofalne: wprawdzie

skarb państwa

z bie-

giem lat

wyszedł z

długów, ale

chaos mone-

tarny trwał

dziesiątki lat.

Wojsko

nie chcia-

ło przyjmować

żołdu w

niepełnowarto-

ściowym pieniądzu,

buntowało się

i łu-

piło kraj.

Olbrzymie straty

ponosił han-

del, gospodarka

nie mogła

się podźwi-

gnąć, P

olacy żyli

w nędzy

. T

o właśnie

z do-

świadczeń tego

zbrodniarza w

sutannie ko-

rzystał sto

lat później

Fryderyk

Wielki, za-

lewając P

olskę niepełnowartościowym

pie-

niądzem.

W chciwości

przekraczał wszelkie

grani-

ce. Mimo

że diecezja

gnieźnieńska i

stołek

prymasa dawały

olbrzymie dochody,

chciał

jeszcze zatrzymać

probostwo św.

Michała

w Krakowie,

które

dawało 30

tys.

zł roczne-

go dochodu.

Sejm nie

zgodził się

na to.

Był przywódcą

stronnictwa francuskiego

na dworze

i brał

od F

rancuzów pieniądze.

T o

była jedna

z przyczyn

zawarcia w

Oliwie

niekorzystnego pokoju,

kończącego potop

szwedzki. Dyplomacja

francuska sprzyjała

wówczas Szwecji.

Jako interrex

wziął od

Francuzów

50

tys. dukatówza poparcie kandydatury księ-

cia K

ondeusza n

a tron

Polski.

Sobieskiemu,

późniejszemu królowi

Janowi III,

który po-

bierał od

Francuzów

pensję, obiecano

jesz-

cze tytuł

książęcy. P

rażmowski brał

od nich

pieniądze także

później i

spiskował razem

z Sobieskim

przeciwko królowi

Michałowi

Korybutowi Wiśniowieckiemu.

Dążył do

je-

go detronizacji

i elekcji

księcia de

Longuevil-

le. W

listach nazywał

króla „zawalidrogą”,

odmówił nawet

udzielenia mu

ślubu z

arcy-

księżniczką austriacką.

Prażmowski

posuwał

się do

szkodzenia we

wszelki możliwy

spo-

sób: to

ten zdrajca

w sutannie

był motorem

rwania jednego

sejmu za

drugim i

on roz-

plenił anarchię.

Jego warcholskie

wyczyny

doprowadziły aż

do buntu

szlachty,

która

skonfederowana w

Gołąbiu w

1673 r

.

ogłosiła go

zdrajcą ojczyzny

, złożyła

z urzędu,

skazała na

osadzenie w

klasz-

torze do

czasu decyzji

Rzymu oraz

ob-

łożyła jego

dobra sekwestrem

. Wyrok,

oczywiście, nie

został wykonany.

Spór prze-

rwała śmierć

zdrajcy.

Powszechnie

znienawidzony przez

naród,

z braku

jednego oka

zwany „ślepym

boż-

kiem”. Publicznie,

prosto w

twarz, zarzuca-

no mu

lubieżne życie,

łapownictwo i

nepo-

tyzm. T

ak przedstawiają

tego zdrajcę

i afe-

rzystę w

sutannie Jan

Chryzostom P

asek

i Wespazjan

Kochowski. P

asek, który

czyni

go wprost

odpowiedzialnym za

wzniecenie

rokoszu Lubomirskiego,

napisał z

pasją: „(...)

krew braterska

za twoją

radą i

okazją wy-

lana... W

ątpię, żeby

cię zasłoniły

te francu-

skie talery

, których

na machinacje

nabra-

łeś, a

potem ku...om

rozdałeś”.

Jako jeden

z nielicznych

rozumiał, że

pod-

porządkowywanie P

olski Habsburgom

jest

sprzeczne z

polską racją

stanu. Zbyt

był

jednak łasy

na złoto

francuskie i

nie tylko.

Metody walki

politycznej, rwanie

sejmów,

skrajne anarchizowanie

państwa aż

do woj-

ny domowej

oraz

afery stawiają

go w

gro-

nie największych

zdrajców.

¤¤

¤

Jan Hieronim

Kryspin von

Kirszensz-

tajn

biskup żmudzki

w latach

1695–1708,

5

NASI OKUP

ANCI

papiescy i

jezuici. Zdrajca

biskup Opaliń-

ski na

sejmie w

1689 r.,

występując za

so-

juszem z

Austrią,

a przeciwko

pokojowi

z T

urcją i

przejawom tolerancji

religijnej ze

strony króla,

obraził go

słowami: „(...)

albo

króluj sprawiedliwie,

albo przestań

rządzić”.

O mało

nie został

za to

na sali

sejmowej

rozsiekany szablami

przez posłów.

Woje-

woda Matczyński

proponował wtedy

odesła-

nie wszystkich

biskupów do

Rzymu. Król

nie mógł

szubrawca w

sutannie powie-

sić, więc

tylko... bezsilnie

płakał.

T o

listy Opalińskiego

były wśród

przeję-

tej przez

kontrwywiad korespondencji

zdraj-

ców z

Habsburgami i

papieżem. T

o jego

m.in.

skórę chronili

nuncjusz Cantelmi,

jezuici

i opat

Hacki w

obawie przed

wystąpieniem

Polski

z Ligi

Świętej.

„Przepełniony

katolicką miłością”

biskup

zmarł, gdy, rozgniewany na swego sługę, ka-

zał go

katować, przy

czym „wpadł

w apo-

pleksję”.

¤¤

¤

Carlo Maurizio Vota

– ksiądz, od 1683

roku spowiednik

i sekretarz

Jana III

Sobie-

skiego, jezuita,

szara eminencja

na dworze.

Miał dostęp

do najskrytszych

tajemnic kró-

la i

państwa. Oficjalnie

prowadził sprawy

papiestwa i

Habsburgów przy

królu, który

wysyłał nawet

tego agenta

do Rzymu

w mi-

sjach dyplomatycznych.

Między innymi

w ro-

ku 1692

pojechał do

Rzymu w

celu uzyska-

nia subsydiów

na dalszą

wojnę z

T urcją.

Wró-

cił z

niczym, bo

polski Murzyn

już zrobił

swoje –

było po

odsieczy wiedeńskiej.

Sobieski darzył

tego papiesko-niemiec-

kiego agenta

bezgranicznym zaufaniem.

T o

głównie jego

intrygi utrzymały

króla przy

Lidze Świętej

i storpedowały

plany sojuszu

z F

rancją. Zaś

Vota

brał od

Niemców żołd

800 talarów

. Jakby

tego było

mało, został

potem jeszcze

spowiednikiem uzurpatora

Augusta

II Mocnego.

Jak wroga

Polsce

była polityka

Kościo-

ła i

Habsburgów, zobrazował

Lubomirski

w liście

do Jana

III, w

którym jasno

okre-

ślił rolę

nuncjusza P

allaviciniego: „(...)

jest

to wielki

całej Rzeczypospolitej

i imienia

JKM

nieprzyjaciel i

domowy szpieg”.

¤¤

¤

Stanisław Dąmbski

– biskup

chełmski

od roku

1673, łucki

od 1676,

płocki od

1682,

kujawski od

1692, krakowski

(i książę

sie-

wierski) od

1700. Senator,

od 1688

r. kanc-

lerz wielki

koronny. Agent

niemiecki i

pa-

pieski, wróg

Francji.

W roku

1697 przeprowadził

bezpraw-

ną elekcję

Augusta

II Mocnego

na kró-

la P

olski. „W

ybór”

ogłosił poza

polem

elekcyjnym,

chociaż większością

głosów zo-

stał wybrany

Francuz

książę Conti

i jego

wy-

bór ogłosił

już prymas

Radziejowski!

Nie-

mieckie pieniądze

krążyły jednak

z rąk

do

rąk. Jak

pisze P

aweł Jasienica,

elekcja ta

była

orgią pijaństwa

i korupcji”

. P

atrono-

wał temu

gwałceniu prawa

nuncjusz papie-

ski Davia,

który wydał

Augustowi,

świeżo

przechrzczonemu na katolicyzm luteranino-

wi, poświadczenie

katolickiej prawowierno-

ści. Biskup

Dąmbski był

wyjątkową kana-

lią, skoro

w katedrze

warszawskiej wzy-

wał do

zabicia na

miejscu protestują-

cych przeciwko

temu bezprawiu

. Biskup

wzywał do

zabójstwa w

kościele! Smaczku

tej orgii

korupcji, zdrady

i gwałcenia

prawa

dodaje fakt,

że elekcja

miała... patronkę,

13

NASI OKUPANCI

senator. Brał od Francuzów na elekcji w 1697
roku, kiedy wybrano królem księcia Contiego.

¤ ¤ ¤

Mikołaj Święcicki – biskup poznański

w latach 1699–1707, senator. Na elekcji pod
szwedzkimi bagnetami w 1704 r. samozwań-
czo odgrywał rolę interreksa i obwołał kró-
lem Stanisława Leszczyńskiego. Zrobił to
nawet wbrew papieżowi, protektorowi Au-
gusta II, bo przecież Klemens XI w prowo-
kacyjnym brewe do prymasa i polskich bi-
skupów zagroził złożeniem z urzędu temu,
kto poważy się koronować Leszczyńskiego.
Już jesienią, gdy August II zdobywał War-
szawę, Święcicki osobiście walczył na mu-
rach miasta, wiedząc, co go czeka. I stało
się. Ujęto go, wydano nuncjuszowi papie-
skiemu i odesłano do Rzymu, gdzie papież
wtrącił go do więzienia w Ankonie. Sie-
dział dwa i pół roku. Uwolniony, zmarł
w Wiedniu w drodze powrotnej do kraju.
Klient Francuzów i Szwedów.

Ten akurat biskup oraz następny – Kon-

stanty Zieliński – należeli do obozu patrio-
tycznego, dążącego do pozbycia się uzurpa-
tora Sasa, który wciągnął Polskę w tragicz-
ną III wojnę północną. Sam fakt, że do wię-
zienia wsadził Święcickiego papież, wróg Pol-
ski, a Zielińskiego drugi wróg, car Rosji
i sojusznik papieża – rzuca na nich jaśniej-
sze światło, ale prawda jest taka, że brali,
tyle że od obcych.

¤ ¤ ¤

Konstanty Zieliński – biskup pomoc-

niczy gnieźnieński od 1694 roku, arcybiskup
lwowski w latach 1700–1709, senator. Koro-
nował Leszczyńskiego w Warszawie, uważa-
jąc się za prymasa, a wbrew zakazowi pa-
pieża wyrażonemu w brewe do biskupów. Po

śmierci prymasa Radziejowskiego August
mianował Stanisława Szembeka (już po swo-
jej abdykacji!), a Leszczyński właśnie Zie-
lińskiego. Za to papież nie zaakceptował
wyboru Zielińskiego na arcybiskupa gnieź-
nieńskiego i prymasa. Ujęty i uwięziony
przez Rosjan w 1707 r., wywieziony został
do Moskwy i tam zmarł. Klient Francuzów
i Szwedów.

¤ ¤ ¤

Bogusław Gosiewski – biskup smoleń-

ski w latach 1724–1744, senator. Prawa rę-
ka markiza de Monti, ambasadora Francji
w Polsce, w dziele zrywania polskich sejmów.
W listownym sprawozdaniu do króla Lu-
dwika XV markiz szczegółowo opisał tech-
nikę zrywania sejmów. Scharakteryzował też
poziom polityczny polskich elit – wychowa-
nych przez Kościół, a zwłaszcza jezuitów:
„(...) byle tylko dawać im pieniądze, to są
zadowoleni. Oto, Najjaśniejszy Panie, ich za-
sady polityczne”.

Za zerwanie sejmu w 1730 r. w Grod-

nie wziął od Francuzów 60 tys. liwrów.
Sejm zerwał klient biskupa Gosiewskiego,
ubogi szlachetka, prosty poseł Marcinkie-
wicz. Po zerwaniu sejmu biskup ukrył go
w swoim majątku koło Grodna.

Biskupstwo smoleńskie było tylko tytu-

larne, bo terytorium diecezji Polska straciła
już na rzecz Rosji. Przy Polsce pozostały tyl-
ko cztery parafie. Trudno było biskupom „roz-
winąć skrzydła”, a zdrady tylko na krótko wy-
szły im na zdrowie. Póki jednak Rzeczpospo-
lita całkiem nie upadła, biskupi nawet nie
musieli płacić papieżom łapówek za nomina-
cję (tzw. annaty). Przywilejem było krzesło
senatorskie i pensja ze skarbu państwa.

¤ ¤ ¤

#

#

#

#

August II Mocny

background image

4

NASI OKUP

ANCI

skandalu musieli

opuścić P

olskę. Jakoś

dziw-

nie w

jedną stronę

działał kontrwywiad

opa-

ta Hackiego...

W 1696

r. F

rancuzi oskarżyli

Hackiego

o próbę

otrucia Jana

III. Kiedy

rok później

obrany

królem

książę

Conti

wylądował

w Gdańsku

i gościł

w klasztorze

w Oliwie,

Hac-

ki nie

ostrzegł go

o nadciągających

wojskach

uzurpatora

Augusta

Mocnego.

Francuzi

i polscy

zwolennicy obranego

króla zostali

zaskoczeni i

zmu-

szeni do

ucieczki. Hacki

po-

parł Sasa,

który zagarnął

tron

siłą z

poparciem Kościoła,

Au

-

strii i

Rosji.

¤¤

¤

Jan Kazimierz

Opaliń-

ski

biskup chełmiński

w la-

tach 1681–1693,

senator. Za-

rządzał też

diecezją pome-

zańską, położoną

na terenie

Prus,

co uzależniało

go od

Hohenzollernów. Jego

z ko-

lei prof.

Z. Wójcik

określa

jako „znanego

warchoła za-

przedanego całkowicie

Bran-

denburgii i

Austrii”.Wraz

z całym

episkopatem spisko-

wał przeciwko

Sobieskiemu,

podczas gdy

król usiłował

prowadzić politykę

zgodną

z polską

racją stanu,

czyli

w sojuszu

z F

rancją, chciał

zawrzeć pokój

z T

urcją i

od-

zyskać P

rusy. Ale

było to

wbrew interesom

katolickich

Habsburgów, P

rus i

Kościo-

ła. Z

powodu tych

spisków

pomijany przy

awansach, tym

bardziej nienawidził

Sobieskiego i

jeszcze

zacieklej spiskował.

Celem papieży

i Habsburgów

było utrzy-

manie Polski w Lidze Świętej i w stanie woj-

ny z

T urcją.

Było im

potrzebne wiązanie

sił

T urcji

(w gruncie

rzeczy przychylnej

Polsce!)

na polskim

froncie.

T oteż

płynęły instruk-

cje z

Rzymu i

pieniądze z

Wiednia i

Berli-

na na

łapówki, a

w kraju

jątrzyli nuncjusze

12

NASI OKUPANCI

ścinano, zaś obciętą prawą rękę przybijano
do bram miejskich, co było karą standardo-
wą. Skutki tej afery były dla Polski kata-
strofalne: wprawdzie skarb państwa z bie-
giem lat wyszedł z długów, ale chaos mone-
tarny trwał dziesiątki lat. Wojsko nie chcia-
ło przyjmować żołdu w niepełnowarto-
ściowym pieniądzu, buntowało się i łu-
piło kraj. Olbrzymie straty ponosił han-
del, gospodarka nie mogła się podźwi-
gnąć, Polacy żyli w nędzy
. To właśnie z do-
świadczeń tego zbrodniarza w sutannie ko-
rzystał sto lat później Fryderyk Wielki, za-
lewając Polskę niepełnowartościowym pie-
niądzem.

W chciwości przekraczał wszelkie grani-

ce. Mimo że diecezja gnieźnieńska i stołek
prymasa dawały olbrzymie dochody, chciał
jeszcze zatrzymać probostwo św. Michała
w Krakowie, które dawało 30 tys. zł roczne-
go dochodu. Sejm nie zgodził się na to.

Był przywódcą stronnictwa francuskiego

na dworze i brał od Francuzów pieniądze.
To była jedna z przyczyn zawarcia w Oliwie
niekorzystnego pokoju, kończącego potop
szwedzki. Dyplomacja francuska sprzyjała
wówczas Szwecji.

Jako interrex wziął od Francuzów 50

tys. dukatów za poparcie kandydatury księ-
cia Kondeusza na tron Polski. Sobieskiemu,
późniejszemu królowi Janowi III, który po-
bierał od Francuzów pensję, obiecano jesz-
cze tytuł książęcy. Prażmowski brał od nich
pieniądze także później i spiskował razem
z Sobieskim przeciwko królowi Michałowi
Korybutowi Wiśniowieckiemu. Dążył do je-
go detronizacji i elekcji księcia de Longuevil-
le. W listach nazywał króla „zawalidrogą”,

odmówił nawet udzielenia mu ślubu z arcy-
księżniczką austriacką. Prażmowski posuwał
się do szkodzenia we wszelki możliwy spo-
sób: to ten zdrajca w sutannie był motorem
rwania jednego sejmu za drugim i on roz-
plenił anarchię. Jego warcholskie wyczyny
doprowadziły aż do buntu szlachty, która
skonfederowana w Gołąbiu w 1673 r.
ogłosiła go zdrajcą ojczyzny, złożyła
z urzędu, skazała na osadzenie w klasz-
torze do czasu decyzji Rzymu oraz ob-
łożyła jego dobra sekwestrem
. Wyrok,
oczywiście, nie został wykonany. Spór prze-
rwała śmierć zdrajcy.

Powszechnie znienawidzony przez naród,

z braku jednego oka zwany „ślepym boż-
kiem”. Publicznie, prosto w twarz, zarzuca-
no mu lubieżne życie, łapownictwo i nepo-
tyzm. Tak przedstawiają tego zdrajcę i afe-
rzystę w sutannie Jan Chryzostom Pasek
i Wespazjan Kochowski. Pasek, który czyni
go wprost odpowiedzialnym za wzniecenie
rokoszu Lubomirskiego, napisał z pasją: „(...)
krew braterska za twoją radą i okazją wy-
lana... Wątpię, żeby cię zasłoniły te francu-
skie talery, których na machinacje nabra-
łeś, a potem ku...om rozdałeś”.

Jako jeden z nielicznych rozumiał, że pod-

porządkowywanie Polski Habsburgom jest
sprzeczne z polską racją stanu. Zbyt był
jednak łasy na złoto francuskie i nie tylko.
Metody walki politycznej, rwanie sejmów,
skrajne anarchizowanie państwa aż do woj-
ny domowej oraz afery stawiają go w gro-
nie największych zdrajców.

¤ ¤ ¤

Jan Hieronim Kryspin von Kirszensz-

tajn – biskup żmudzki w latach 1695–1708,

5

NASI OKUPANCI

papiescy i jezuici. Zdrajca biskup Opaliń-
ski na sejmie w 1689 r., występując za so-
juszem z Austrią, a przeciwko pokojowi
z Turcją i przejawom tolerancji religijnej ze
strony króla, obraził go słowami: „(...) albo
króluj sprawiedliwie, albo przestań rządzić”.
O mało nie został za to na sali sejmowej
rozsiekany szablami przez posłów. Woje-
woda Matczyński proponował wtedy odesła-
nie wszystkich biskupów do Rzymu. Król
nie mógł szubrawca w sutannie powie-
sić, więc tylko... bezsilnie płakał.

To listy Opalińskiego były wśród przeję-

tej przez kontrwywiad korespondencji zdraj-
ców z Habsburgami i papieżem. To jego m.in.
skórę chronili nuncjusz Cantelmi, jezuici
i opat Hacki w obawie przed wystąpieniem
Polski z Ligi Świętej.

„Przepełniony katolicką miłością” biskup

zmarł, gdy, rozgniewany na swego sługę, ka-
zał go katować, przy czym „wpadł w apo-
pleksję”.

¤ ¤ ¤

Carlo Maurizio Vota – ksiądz, od 1683

roku spowiednik i sekretarz Jana III Sobie-
skiego, jezuita, szara eminencja na dworze.
Miał dostęp do najskrytszych tajemnic kró-
la i państwa. Oficjalnie prowadził sprawy
papiestwa i Habsburgów przy królu, który
wysyłał nawet tego agenta do Rzymu w mi-
sjach dyplomatycznych. Między innymi w ro-
ku 1692 pojechał do Rzymu w celu uzyska-
nia subsydiów na dalszą wojnę z Turcją. Wró-
cił z niczym, bo polski Murzyn już zrobił
swoje – było po odsieczy wiedeńskiej.

Sobieski darzył tego papiesko-niemiec-

kiego agenta bezgranicznym zaufaniem. To
głównie jego intrygi utrzymały króla przy

Lidze Świętej i storpedowały plany sojuszu
z Francją. Zaś Vota brał od Niemców żołd
800 talarów
. Jakby tego było mało, został
potem jeszcze spowiednikiem uzurpatora
Augusta II Mocnego.

Jak wroga Polsce była polityka Kościo-

ła i Habsburgów, zobrazował Lubomirski
w liście do Jana III, w którym jasno okre-
ślił rolę nuncjusza Pallaviciniego: „(...) jest
to wielki całej Rzeczypospolitej i imienia JKM
nieprzyjaciel i domowy szpieg”.

¤ ¤ ¤

Stanisław Dąmbski – biskup chełmski

od roku 1673, łucki od 1676, płocki od 1682,
kujawski od 1692, krakowski (i książę sie-
wierski) od 1700. Senator, od 1688 r. kanc-
lerz wielki koronny. Agent niemiecki i pa-
pieski, wróg Francji.

W roku 1697 przeprowadził bezpraw-

ną elekcję Augusta II Mocnego na kró-
la Polski. „Wybór” ogłosił poza polem
elekcyjnym
, chociaż większością głosów zo-
stał wybrany Francuz książę Conti i jego wy-
bór ogłosił już prymas Radziejowski! Nie-
mieckie pieniądze krążyły jednak z rąk do
rąk. Jak pisze Paweł Jasienica, elekcja ta
była orgią pijaństwa i korupcji”
. Patrono-
wał temu gwałceniu prawa nuncjusz papie-
ski Davia, który wydał Augustowi, świeżo
przechrzczonemu na katolicyzm luteranino-
wi, poświadczenie katolickiej prawowierno-
ści. Biskup Dąmbski był wyjątkową kana-
lią, skoro w katedrze warszawskiej wzy-
wał do zabicia na miejscu protestują-
cych przeciwko temu bezprawiu
. Biskup
wzywał do zabójstwa w kościele! Smaczku
tej orgii korupcji, zdrady i gwałcenia prawa
dodaje fakt, że elekcja miała... patronkę,

13

NASI OKUP

ANCI

senator.Brał

od F

rancuzów na

elekcji w

1697

roku, kiedy

wybrano królem

księcia Contiego.

¤¤

¤

Mikołaj Święcicki

– biskup

poznański

w latach 1699–1707, senator. Na elekcji pod

szwedzkimi bagnetami w 1704 r. samozwań-

czo odgrywał

rolę interreksa

i obwołał

kró-

lem Stanisława

Leszczyńskiego.

Zrobił to

nawet wbrew

papieżowi, protektorowi

Au

-

gusta II,

bo przecież

Klemens XI

w prowo-

kacyjnym brewe

do prymasa

i polskich

bi-

skupów zagroził

złożeniem z

urzędu temu,

kto poważy

się koronować

Leszczyńskiego.

Już jesienią,

gdy A

ugust II

zdobywał War-

szawę, Święcicki

osobiście walczył

na mu-

rach m

iasta, w

iedząc, co

go c

zeka. I

stało

się. Ujęto

go, wydano

nuncjuszowi papie-

skiemu i

odesłano do

Rzymu, gdzie

papież

wtrącił go

do więzienia

w Ankonie.

Sie-

dział dwa

i pół

roku. Uwolniony,

zmarł

w Wiedniu

w drodze

powrotnej do

kraju.

Klient F

rancuzów i

Szwedów.

T en

akurat biskup

oraz następny

– Kon-

stanty Zieliński

– należeli

do obozu

patrio-

tycznego, dążącego

do pozbycia

się uzurpa-

tora Sasa,

który wciągnął

Polskę

w tragicz-

ną III

wojnę północną.

Sam fakt,

że do

wię-

zienia wsadził

Święcickiego papież,

wróg P

ol-

ski, a

Zielińskiego drugi

wróg, car

Rosji

i sojusznik

papieża –

rzuca na

nich jaśniej-

sze światło,

ale prawda

jest taka,

że brali,

tyle że

od obcych.

¤¤

¤

Konstanty

Zieliński

biskup pomoc-

niczy gnieźnieński

od 1694

roku, arcybiskup

lwowski w

latach

1700–1709,

senator.

Koro-

nował L

eszczyńskiego w

Warszawie, uważa-

jąc się

za prymasa,

a wbrew

zakazowi pa-

pieża wyrażonemu w brewe do biskupów. Po

śmierci prymasa

Radziejowskiego

August

mianował Stanisława

Szembeka (już

po swo-

jej abdykacji!),

a L

eszczyński właśnie

Zie-

lińskiego. Za

to papież

nie zaakceptował

wyboru Zielińskiego

na arcybiskupa

gnieź-

nieńskiego i

prymasa. Ujęty

i uwięziony

przez R

osjan w

1707 r.,

wywieziony został

do Moskwy

i tam

zmarł. Klient

Francuzów

i Szwedów.

¤¤

¤

Bogusław Gosiewski

– biskup

smoleń-

ski w

latach 1724–1744,

senator. P

rawa rę-

ka markiza

de Monti,

ambasadora F

rancji

w P

olsce, w

dziele zrywania

polskich sejmów.

W listownym

sprawozdaniu do

króla Lu-

dwika X

V markiz

szczegółowo o

pisał tech-

nikę zrywania sejmów. Scharakteryzował też

poziom polityczny

polskich elit

– wychowa-

nych przez

Kościół, a

zwłaszcza jezuitów:

„(...) byle

tylko dawać

im pieniądze,

to są

zadowoleni. Oto,

Najjaśniejszy P

anie, ich

za-

sady polityczne”.

Za zerwanie

sejmu w

1730 r.

w

Grod-

nie wziął

od F

rancuzów 60

tys. liwrów

.

Sejm zerwał

klient biskupa

Gosiewskiego,

ubogi szlachetka,

prosty poseł

Marcinkie-

wicz. P

o zerwaniu

sejmu biskup

ukrył go

w swoim

majątku koło

Grodna.

Biskupstwo smoleńskie

było tylko

tytu-

larne, bo

terytorium diecezji

Polska

straciła

już na

rzecz R

osji. P

rzy P

olsce pozostały

tyl-

ko cztery

parafie. T

rudno było

biskupom „roz-

winąć skrzydła”,

a zdrady

tylko na

krótko wy-

szły im na zdrowie. Póki jednak Rzeczpospo-

lita całkiem

nie upadła,

biskupi nawet

nie

musieli płacić papieżom łapówek za nomina-

cję (tzw.

annaty). P

rzywilejem było

krzesło

senatorskie i

pensja ze

skarbu państwa.

¤¤

¤

#

#

#

#

August II

Mocny

background image

3

NASI OKUP

ANCI

Ocenę współczesnych

przekazał kronikarz

Jan P

asek: „T

urcy już

byli wzięli

Kamieniec,

ale verius

dictum(prawdę

mówiąc), nie

wzię-

li, ale go sobie kupili u zdrajców ojczyzny na-

szej i

wszystko Podole

i Ukrainę

zawojowali,

szable nie

dobywając”.

T urcy

po Kamieńcu

bez przeszkód

po-

maszerowali, pustosząc

kraj, w

głąb P

olski

i oblegli

Lwów. Skończyło

się upokarzają-

cym traktatem

w Buczaczu,

utratą P

odola

i Ukrainy

oraz haraczem.

Polska

znalazła

się w rzędzie lenników T urcji, na dnie upad-

ku. Zdobyte

Podole

T urcy

zaczęli oczyszczać

z ludności

chrześcijańskiej, wyrzynając

ją lub

uprowadzając w

jasyr. P

ozostać mogli

tylko

ci, którzy

przeszli na

islam. Kamieniec

Po

-

dolski stał

się bazą

wypadową najazdów

na

Polskę.

T oteż zdrajca biskup „w uznaniu zasług”

do końca życia nie awansował – pozostał bi-

skupem kamienieckim,

mimo że

było to

naj-

niższe krzesło

senatorskie, najbiedniejsza

diecezja i

de facto

tytularna, bo

przecież

zajęli ją

T urcy.

Niestety, kler

był wówczas

bezkarny. „Osoba

każdego biskupa

święta jest

i nietykalna”

– mówił

nawet 120

lat później

przed sądem

zdrajca biskup

Kossakowski.

¤¤

¤

Bonawentura Madaliński

– biskup

płocki od

roku 1674,

kujawski w

latach

1681–1691, senator.

Sekretarz Jana

Kazi-

mierza, a

wykorzystał to

stanowisko dla

za-

pewnienia sobie

godności i

sowitych do-

chodów z

beneficjów im

przynależnych.

Agent p

apiesko-habsburski, zaciekły

wróg

Jana III

Sobieskiego. Wbrew

polskim inte-

resom występował

przeciwko jego

próbom

sojuszu z

Francją,

pokojowi z

T urcją

i od-

zyskaniu P

rus.

Zwolennik wojny

z T

urcją

i przynależności

do Ligi

Świętej. P

osuwał się

do pisania

paszkwili przeciwko

królowi.

¤¤

¤

Michał Antoni

Hacki

przeor klasz-

toru w

Oliwie od

1660 r.,

opat w

latach

1683–1703. Syn

Niemca Hacke,

kryptogra-

fii uczył

się w

B

elgii. Sekretarz

Jana III,

szef

tajnych służb,

organizator kontrwywiadu.

Służby jego

w 1681

r. wykryły

spisek fran-

cusko-brandenburski przeciwko

królowi

i zdradziecką

działalność podskarbiego

Morsz-

tyna, który

w efekcie

zbiegł do

Francji.

Dla wykradzenia

korespondencji święty

opat nie

cofał się

przed mordowaniem

ku-

rierów dyplomatycznych.

Ponieważ

ginęli jak

muchy, przeciwnicy

zorientowali się

i zmie-

nili sposób

przesyłania listów.

W 1688

r.

przejęto korespondencję

opozycji m.in.

z Rzymem, Habsburgami i Prusakami. Król,

polegając na

Hackim,

na s

ejmie w

1689 r

.

przystąpił do

rozprawy ze

zdrajcami. Sejm

powołał komisję

– z

prymasem R

adziejow-

skim na

czele oraz

biskupami W

itwickim

i Załuskim

w składzie.

Ponieważ

listy te

mo-

gły doprowadzić

do wystąpienia

Polski

z Ligi

Świętej i

zerwania z

Habsburgami,

spiskować zaczął

nuncjusz Cantelmi.

Dopro-

wadził do

tego, że

Hacki nagle...

nie po-

trafił odczytać

listów, które

odczytał wcze-

śniej!Zdrajcy triumfowali. T

o wtedy biskup

Opaliński obraził

króla, a

sejm zerwano.

Zdrada p

oszła łatwo

z uwagi

na s

kład ko-

misji, naszpikowanej

sutannami. W

ojna do-

mowa wisiała

na włosku,

Sobieski jednak

nie zdecydował

się na

zbrojną rozprawę

z klerem.

W 1690

r., po

przejęciu i

rozszyfrowa-

niu francuskiej

korespondencji dyploma-

tycznej, francuscy

dyplomaci w

atmosferze

11

NASI OKUPANCI

o nią prosił, albo wspomnianemu marszał-
kowi, którego usługi dosyć są znane, niezwłocz-
nie tę łaskę wyświadczyć”.
Bez komentarza.

Po II rozbiorze złożył przysięgę Prusa-

kom i służył im tak wiernie, że wypróbowa-
nemu słudze pozwolili objąć osobiste rządy
w diecezji po III rozbiorze. Król pruski
w 1806 r. awansował go na arcybiskupstwo
gnieźnieńskie i załatwił zatwierdzenie przez
papieża. Dostał jeszcze w administrację die-
cezję warszawską.

Wobec Napoleona i Księstwa Warszaw-

skiego Raczyński, podobnie jak cały Kościół,
zachował głęboką rezerwę. W 1818 r. zrezy-
gnował z arcybiskupstwa.

¤ ¤ ¤

Tu rozpoczynamy plejadę zdrajców w su-

tannach, którzy brali od innych i zdradzali
na ich rzecz, głównie Szwedów i Francu-
zów.

Piotr Parczewski – biskup smoleński od

roku 1635, żmudzki w latach 1649–1659, se-
nator. Pierwszy biskup smoleński. Zaanga-
żowany w nieskuteczną próbę obrony Tru-
becka przed oddaniem go Moskwie.

Skuteczniejszy był biskup Szołdrski, je-

den z głównych sprawców oddania miasta.
Parczewski wraz z m.in. Radziwiłłami, het-
manem Gosiewskim i księdzem Białłozorem
rozwiązał 8.08.1655 r. w Kiejdanach unię
polsko-litewską i poddał Litwę królowi
Szwecji
Karolowi Gustawowi. Był to akt
szczególnej zdrady ze strony katolickiego bi-
skupa, bo Szwecja była luterańska.

¤ ¤ ¤

Jerzy Białłozor – biskup smoleński od

roku 1658, wileński w latach 1661–1665, se-
nator. Jako kustosz wileński i administrator

diecezji wileńskiej podpisał 8.08.1655 r. ugo-
dę w Kiejdanach, w której z Radziwiłłami,
Gosiewskim i biskupem Parczewskim roz-
wiązał unię polsko-litewską i poddał Litwę
Szwedom.

¤ ¤ ¤

Mikołaj Prażmowski – biskup łucki

od 1659 r., warmiński (i książę sambijski) od
roku 1664, arcybiskup gnieźnieński i pry-
mas Polski w latach 1666–1673, senator. Ja-
ko prymas był przewodniczącym senatu,
a więc drugą osobą w państwie. Kanclerz
wielki koronny w latach 1658–1666, inter-
rex od 1668 do 1669 roku.

Niebywały rozpustnik, nienasycony, chci-

wy intrygant. Kiedy całkowicie zrujnowana
po potopie Polska przechodziła kryzys go-
spodarczy i monetarny i potrzebowała pil-
nie pieniędzy na opłacenie wojska oraz od-
budowę zniszczeń, kanclerz wielki koronny
biskup Prażmowski wziął udział w fał-
szerstwach monet
, dokonywanych na ma-
sową skalę przez dzierżawców mennic – Tym-
fa i Boratiniego. Fałszerze, kryci przez bi-
skupa kanclerza, złodzieja, tak się rozzu-
chwalili, że na jednego dukata trzeba było
ponad kilogram miedzianych boratynek!
W końcu Tymf musiał uciekać z Polski, a Bo-
ratiniemu zamknięto mennicę. To była naj-
większa w historii Polski afera z fałszowa-
niem pieniędzy – na skalę nie do pobicia na-
wet dziś. Kościelni fałszerze historii, przed-
stawiając tę aferę, nie zająkną się o udziale
w niej zbrodniarza w sutannie. Zbrodniarza,
bo fałszowanie pieniędzy było i jest zbrod-
nią. A mimo to cieszył się bezkarnością, zdro-
wiem, stanowiskiem i nakradzionymi pie-
niędzmi. Innych fałszerzy torturowano,

6

NASI OKUPANCI

św. Felicissimę! Strach pomyśleć, co nam
przyniesie patronka Sejmu...

Ten judasz w sutannie koronował Au-

gusta II na Wawelu, mimo że koronacja by-
ła prerogatywą prymasa. Dodatkowym skan-
dalem było to, że insygnia królewskie do ko-
ronacji wykradziono przez wybitą w tym
celu dziurę w murze skarbca, bo ci przestęp-
cy i zdrajcy nie posiadali doń kluczy. Au-
gust wprowadził zza miedzy wojska saskie
do Polski, bagnetami przepędził elekta Con-
tiego i stłumił rokosz szlachty. Dąmbski,
kanalia, dobrze zasłużył na nadany mu
przydomek „rajfura korony polskiej”
.

Hojnie był za to opłacony przez Augu-

sta II, który przyznał mu przynoszące kro-
ciowe dochody biskupstwo krakowskie z ty-
tułem książęcym. Nie zdążył go objąć – zmarł
w trakcie przygotowań do ingresu.

Panowanie uzurpatora Augusta II zruj-

nowało Polskę, pozbawiło ją suwerenności,
zepchnęło w otchłań anarchii.

Wprowadzając rządy Sasów, biskup

Dąmbski zainicjował najbardziej upokarza-
jący okres w dziejach Polski, który dopro-
wadził wprost do rozbiorów. Zdrajca biskup
pochowany jest w kościele św. Piotra i Paw-
ła w Krakowie.

¤ ¤ ¤

Stanisław Witwicki – biskup kijowski

od roku 1679, łucki od 1680, poznański
w latach 1688–1698, senator. Wychowanek
jezuitów i ich protektor. Sekretarz Jana Ka-
zimierza, pozycję na dworze wykorzystał
do zgromadzenia wielu godności i benefi-
cjów.

W czasie elekcji w 1697 roku zamknął

drzwi katedry warszawskiej, by umożliwić

biskupowi Dąmbskiemu zdradę stanu i bez-
prawne ogłoszenie królem uzurpatora Au-
gusta II. To on, zapewne z katolickiej miło-
ści, nie protestował, gdy tenże Dąmbski wzy-
wał do zamordowania w jego katedrze Po-
laków występujących przeciwko temu bez-
prawiu. Wykonywał polecenia nuncjusza Da-
vii, agenta niemieckiego. Fanatyk religijny
– prześladował ewangelików. W roku 1679
wydał zgodę na budowę ewangelickiego ko-
ścioła w Węgrowie, ale pod warunkiem że
zostanie postawiony... w ciągu jednej doby.
Postawili. Toteż w 1685 roku zamknął go
i wszczął represje przeciwko tamtejszym
ewangelikom.

To ten zbrodniarz w sutannie w ro-

ku 1689 był motorem katolickiego mor-
du sądowego: oskarżył o ateizm S. Łysz-
czyńskiego
i doprowadził do skazania go
przez sąd sejmowy na tortury, wyrwanie ję-
zyka, ścięcie oraz spalenie zwłok. Z tego wy-
roku był niezadowolony nawet papież, któ-
ry wstrzymał mu nominację kardynalską.

¤ ¤ ¤

Andrzej Chryzostom Załuski – biskup

kijowski od roku 1683, płocki od 1692, war-
miński (i książę sambijski) w latach 1699–1711,
senator, kanclerz wielki koronny w latach
1702–1711. Pracę w kancelarii królewskiej wy-
korzystał do zgarnięcia trzech kanonii, opac-
twa i prepozytury. Zdrajca i lawirant łasy na
pieniądze. Był jednak o wiele ostrożniejszy od
innych. Początkowo stronnik Jana III – był se-
kretarzem królowej Marysieńki. Zdradził kró-
la w 1690 r., potem się z nim pogodził, a w
nagrodę dostał bogatą diecezję płocką.

Na elekcji w roku 1696 był uczestni-

kiem ugody pomiędzy zdrajcą prymasem

14

NASI OKUP

ANCI

Jezuici

zakon sprowadzony

do P

olski

w 1564

r. przez

zdrajcę i

zbrodniarza bisku-

pa Hozjusza,

a na

Litwę przez

zdrajcę bi-

skupa P

rotasewicza w

1569 r.

Od tego

cza-

su byli

spoiwem wymienionej

wyżej plejady

zdrajców, z

których żaden

nie działał

sam

– w

oderwaniu od

Kościoła. W

iększość z

nich

realizowała politykę

Kościoła, sterowaną

przez nuncjuszy,

a jezuici

koordynowali ca-

łość –

prowadzili „pracę

u podstaw”.

Byli

wychowawcami wszystkich

tych zdrajców,

mieli olbrzymie

wpływy w

Rzymie, gdzie

ich głos przy rozdziale godności i beneficjów

(które w istocie były zapłatą za zdradę) miał

wielką wagę.

Żaden zdrajca

w sutannie

ani

świecki nie

ośmielił im

się sprzeciwić.

Prze-

ciwnie, dla

karier duchownych

i świeckich

kupowano ich

przychylność nadaniami

i da-

rowiznami.

Od początku

usiłowali rozpalić

w P

olsce

stosy inkwizycji.

Nie udało

im się,

bo szlach-

ta –

wstrząśnięta wieściami

o rzezi

hugeno-

tów w

Paryżu

w noc

św. B

artłomieja –

uchwa-

liła tolerancyjny

akt konfederacji

warszawskiej.

Wszczęli więc cichą wojnę religijną

. Pierw-

szych pogromów

protestantów dokonali

w cza-

sie bezkrólewia,

kiedy władzę

w P

olsce spra-

wował prymas

jako interrex,

bo mogli

być pew-

ni bezkarności

pod jego

osłoną. Za

Batorego

przyhamowali, bo

król bezwzględnie

karał

zbrodniarzy. Za

Zygmunta III

W azy,

„króla

jezuitów”, rozhulali

się na

dobre. W

aza, wy-

chowanek jezuitów,

otoczył się

nimi i

podpo-

rządkował polskie

interesy Kościołowi

i Habs-

burgom. T

o jezuici

pielęgnowali jego

rojenia

o odzyskaniu

tronu Szwecji

i wpoili

mu prze-

konanie o

misji wojen

z T

urcją.

Kolejnych królów

polskich otoczyli

ar-

mią nadzorców:

spowiedników, kapelanów,

kaznodziejów, sekretarzy.

T aka

sama armia

czuwała przy

królowych i

dzieciach królew-

skich, których

byli wychowawcami.

Skarga,

Pakosz,

Bartsch, Cieciszowski,

Leyer,

Vota

– to

tylko najważniejsi

spośród zgrai

graba-

rzy P

olski, komisarzy

i trucicieli

królewskich

umysłów.

Wpływy i

majątki jezuitów

rosły. Stefan

Batory zwolnił

ich dobra

od podatków

i na-

kazał zamiennie

płacić je

przez... skarb

pań-

stwa! W wyłudzaniu pieniędzy nie mieli żad-

nych skrupułów.

W najlepsze

współpracowa-

li z Żydami, którym pożyczali pieniądze na...

lichwę, z

czego mieli

największe dochody.

Żydzi też najczęściej zarządzali ich majątka-

mi. Na Ukrainie jezuici rozpanoszyli się tak,

że ich

zyski obliczano

na 1/3

wszystkich do-

chodów z

ziem kresowych.

Wszechwładza

jezuitów w

Po

lsce zaczę-

ła się za sprawą Piotra Skargi i P

akosza, któ-

rzy tak

omotali Zygmunta

III, że

od roku

1596 urzędy

nadawał wyłącznie

katolikom

wskazanym przez ten zakon. Droga do urzę-

dów i

kariery była

więc w

Polsce

tylko jed-

na –

poprzez jezuitów.

Kupowano

je nada-

niami dóbr,

pełnym podporządkowaniem

oraz oddawaniem

dzieci na

wychowanie do

szkół jezuickich.

Jezuici opanowali

szkolnictwo tak,

że

był to

wręcz monopol

w edukacji

mło-

dzieży. Tłumy

kołtunów szlacheckich,

obrońców liber

um veto,

wolnej elekcji

i wiary

katolickiej to

byli ich

wycho-

wankowie; także wszyscy cywilni zdraj-

cy: Szczęsny

Potocki,

Branicki, P

oniń-

ski i

inni.

„T akie

będą Rzeczypospolite,

jakie ich

młodzieży chowanie...”

.P

rzez 200

lat zatruwali

dusze P

olaków, sącząc

w nie

jad ksenofobii,

nienawiści i

nietolerancji

#

#

#

#

background image

2

NASI OKUP

ANCI

Stefan W

ierzbowski

biskup poznań-

ski w

latach 1

664–1687, senator.

Rezydował

wyłącznie w

Warszawie,

blisko dworu

kró-

lewskiego. Jeden z twórców konfederacji go-

łąbskiej w

obronie króla

Michała Korybuta

Wiśniowieckiego.

Zawzięty wróg

Jana III

So-

bieskiego, jeden

z przywódców

stronnictwa

„malkontentów”, intrygował

przeciw królo-

wi w

Rzymie. Sobieski

wielokrotnie zanosił

przeciwko niemu

skargi do

papieża. Bez

skut-

ku, bo

był to

agent papiesko-habsburski.

Na wszelkie

sposoby torpe-

dował próby

sojuszu z

Fran-

cją, pokoju

z T

urcją

i usiło-

wania odzyskania

lenna pru-

skiego. Na

sejmie w

1681 r.

gwałtowną przemową

zaata-

kował króla.

Fanatyk

religijny –

w 1666

roku kupił

za 6

tys. zł

wieś

Górę i

założył centrum

piel-

grzymkowe –

Nową Jerozo-

limę –

znaną dziś

jako Gó-

ra Kalwaria.

Bolało go,

że

pielgrzymi z

ludnego i

fana-

tycznie katolickiego Mazow-

sza idą

zostawić kasę

do Czę-

stochowy i

Świętej Lipki.

Za-

kazał osiedlania

się tam

Ży-

dom, a

zakaz znieśli

dopie-

ro zaborcy.

¤¤

¤

Wespazjan

Lanckoroń-

ski

– biskup

kamieniecki

w latach

1670–1677, senator.

Wychowanek

jezuitów, sam

jezuita. Sekretarz

Władysła-

wa IV

, za

Jana Kazimierza

rezydent w

Wiedniu.

Wier-

ny stronnik

W azów

i ich

prohabsburskiej po-

lityki. Został za to nagrodzony biskupstwem

kamienieckim.

T en

biskup zdrajca

jest głównym

spraw-

cą poddania

T urkom

Kamieńca P

odolskie-

go w

1672 r.

Twierdza,

uważana powszech-

nie za

nie do

zdobycia, broniła

się zale-

dwie 10

dni!T

urcy za

to bronili

się w

niej

tak skutecznie,

że P

olska tłukła

głową w

mu-

ry Kamieńca

aż 27

lat. Nie

pomógł Chocim

ani W

iedeń,

oddali go

dopiero

w 1

699 r.

10

NASI OKUPANCI

posadził na tronie i honorował jak króla
z okadzaniem
włącznie. Polscy urzędnicy
i mieszczaństwo odmówili udziału w tej pod-
łej zdradzieckiej szopce.

Kiedy rok później zaborca zażądał od

obywateli złożenia przysięgi wierności, ar-
cybiskup – jak sprawozdawał gubernator Per-
gen – „wyszczególnił się przystojnym zacho-
waniem”: osobiście celebrował sumę i into-
nował Te Deum. Jakby było mało tak hanieb-
nych zachowań zdrajcy, w liście pasterskim
z 16.12.1773 r. podsumował konfederację
barską i ostatnie lata władzy Polski: „(...)
po pięciu latach niepokojów, zaburzeń i wy-
niszczania kraju zawinęliśmy wreszcie do bez-
piecznej przystani, gdy Najjaśniejsza Pani, Apo-
stolska Monarchini, Maria Teresa rządy tego
kraju objęła, za co Bogu dziękować i modlić
się za nią trzeba”.
Ustanowił specjalne na-
bożeństwo wieczorne i jego uczestnikom
udzielił odpustu 40-dniowego.

Bogu dziękować za rozbiory i modlić

się za zaborców. Czy ktoś jeszcze chce za-
przeczać, że Kościół jest „czwartą potencją
rozbiorową”?

¤ ¤ ¤

Józef Rybiński – biskup kujawski w la-

tach 1777–1806, senator. Bardzo wpływowy,
czwarty wśród senatorów, bo po prymasie,
arcybiskupie lwowskim i biskupie krakow-
skim. Nazywany był zastępcą prymasa.

W czasie Sejmu Wielkiego przekupio-

ny przez posła pruskiego Lucchesinie-
go
, który wprowadził go jako swego agenta
w skład deputacji zagranicznej (odpowied-
nik ministerstwa spraw zagranicznych). Po-
szło Prusakowi łatwo, bo część diecezji ku-
jawskiej po I rozbiorze należała do Prus, więc

Rybiński był także poddanym króla Prus
i jemu przysiągł wierność. Ten agent odegrał
kluczową rolę w zdobyciu przez Prusaków
wpływu na polską politykę zagraniczną
i zmontowanie intrygi, którą dzisiaj na-
zywamy zdradą Prus w czasie Sejmu
Wielkiego
. Biskup Rybiński znacznie przy-
bliżył II rozbiór Polski. Jego diecezja przy-
padła Prusom. Po rozbiorze ponownie zło-
żył uroczyste homagium (przysięga wierno-
ści) królowi Prus i wiernie mu służył.

Co ciekawe, należał do grona założycie-

li Zgromadzenia Przyjaciół Ustawy Rządo-
wej. W jego biografiach kuriewni fałszerze
historii eksponują ten fakt, pozostałe zaś
z wyżej wymienionych pomijają milczeniem.

Klasyczny dowód na to, że dla unik-

nięcia agentów trzeba tych umunduro-
wanych funkcjonariuszy Watykanu, pań-
stwa obcego, trzymać pod ścisłą kontro-
lą i jak najdalej od spraw polskich
. Czyż-
by SB z tą inwigilacją miała rację?

¤ ¤ ¤

Ignacy Raczyński – biskup poznański

od roku 1794, senator, arcybiskup gnieźnień-
ski w latach 1807–1718. Krewny i pomocnik
targowickiego płatnego zdrajcy marszałka
Kazimierza Raczyńskiego. Poparciu jego
i Rosji zawdzięczał nominację na administra-
tora diecezji poznańskiej, a potem na bi-
skupa poznańskiego. 28 marca 1793 r., już
po zwycięstwie targowicy, ambasador rosyj-
ski Sievers pisał do króla tak: „(...) mam wie-
lokrotne rozkazy J.Imp. wyjednać nominację
na koadiutorstwo poznańskie jednemu krew-
nemu pana marszałka nadwornego Raczyń-
skiego. Proszę zatem WKMość wstrzymać się
najłaskawiej z nominacją, gdyby kto inny

7

NASI OKUPANCI

Radziejowskim, Sapiehami
i Lubomirskim o wspólnych
działaniach na rzecz elekcji
księcia Contiego. Partycypo-
wał w podziale olbrzymiej
łapówki (ponad 200 tys. ta-
larów) od Francuzów
. Jak
już wziął od Francuzów, to
przeszedł na stronę uzurpa-
tora Augusta II, za co zapła-
cono mu bogatszą diecezją
warmińską z tytułem książę-
cym (ok. 400 tys. zł dochodu
rocznego), a za dalszą wier-
ną służbę uzurpatorowi – sta-
nowiskiem kanclerskim. To za
jego kanclerstwa Polska sta-
ła się teatrem katastrofalnej
III wojny północnej i wojny
domowej, które zrujnowały
kraj, i potężne niedawno, naj-
większe w Europie państwo,
przekształciły w rosyjski pro-
tektorat i „karczmę przydroż-
ną Europy”.

Jako zarządca diecezji

sambijskiej był poddanym pru-
skim. W 1701 r. jako biskup
warmiński koronował... Fry-
deryka I na króla Prus
. Pru-
sak, luteranin, dla podkreśle-
nia niezależności od Rzymu
sam włożył sobie na głowę ko-
ronę. Koronacja Niemca od-
była się za cichą zgodą dru-
giego Niemca – Augusta II, króla Polski, któ-
ry tron zawdzięczał Kościołowi. Zdrajca pry-
mas Radziejowski wysłał list gratulacyjny

do Prusaka. Ta koronacja ostatecznie zli-
kwidowała pozory zwierzchności Polski
nad Prusami
(układ welawsko-bydgoski

15

NASI OKUP

ANCI

wyznaniowej. Zlikwidowali

wszelką wolną

myśl, ogłupili

Polaków

i cofnęli

cywiliza-

cyjnie o

całe stulecia.

Po

dczas gdy

poza

Polską

kwitło oświecenie,

u nas

królową

nauk wciąż

była teologia,

a zamiast

wy-

kładów mówiono

dzieciom kazania

i uczo-

no łaciny.

Ogłupienie było

tak zupełne,

że polską

terminologię naukową

tworzyła

dopiero Komisja

Edukacji Narodowej.

T o

dziełem

Kościoła było

takie ogłu-

pienie ludu,

że 95

proc. było

analfabetami.

T o jezuici sabotowali prace Komisji Eduka-

cji Narodowej.

T o

oni, a

po ich

kasacie bi-

skupi, palili

w P

olsce książki

aż do

rozbio-

rów (kościelny

indeks ksiąg

zakazanych b

prawem, a

wolność druku

sejm wprowadził

dopiero w

1788 r.!).

To

oni

spalili setki

bibliotek, miliony

książek –

skarbów kul-

tury, czym zadali kulturze polskiej stra-

ty straszliwe

, porównywalne

tylko do

hi-

tlerowców. Ceremoniał

palenia książek

był

ich ulubionym,

a każdy

„nawrócony” prze-

prowadzał auto

da fe

, w

czasie którego

mu-

siał spalić

swoje „heretyckie”

(głównie na-

ukowe) książki.

T ak

robili wszędzie,

dlate-

go wygnano

ich z

Francji,

Bawarii, W

e-

necji i Siedmiogródu. T

o oni P

olaków wy-

chowywali do

końca, więc

Polska

musiała

zginąć. T

o te

„zasługi Kościoła

dla P

olski”

w dziedzinie

oświaty, kultury

i wychowania

Polaków.

Interes P

olski

dla nich

nie istniał.

Li-

czył się

wyłącznie interes

Kościoła

i upo-

wszechnienie katolickiej wiary. T

o oni i ich

wychowankowie trzy

razy udaremnili

odzy-

skanie P

rus

i d

opuścili do

usadowienia

się

w nich

Hohenzollernów, bo

bali się

wzrostu

wpływów ewangelików

w P

olsce. P

omogli tym

wyhodować przyszłego

inicjatora rozbiorów.

T o

jezuici na

polecenie papieży

prowadzili ak-

cje propagandowe

w celu

wciągnięcia P

olski

w niepotrzebne

i samobójcze

wojny ze

Szwe-

cją, R

osją i

T urcją,

które zrujnowały

kwitną-

cy kraj.

Wyprawę

na R

osję w

1610 r.

papież

ogłosił nawet

krucjatą! T

o Kościół

i oni

obłą-

kańczymi próbami

rekatolicyzacji

luterańskiej

Szwecji ściągnęli

na P

olskę katastrofę,

czyli

wojny z

tym

królestwem. T

o wskutek

jezuic-

kich prześladowań

mieszkańcy

Rygi

otwo-

rzyli bramy

miasta Szwedom

w 1621

r.

T o

jezuici zmontowali

tragiczną unię

brze-

ską, która

dała Moskwie

okazję do

interwen-

cji w

sprawy polskie

pod pretekstem

obro-

ny prawosławia.

Prześladowaniami

zachwia-

li lojalność

prawosławnych

poddanych,

roz-

palili powstania

kozackie. Kozacy

ogłosili się

obrońcami prawosławia

i szukali

wsparcia

w Moskwie. T

o jezuici wraz z interreksem

prymasem Łubieńskim,

gdy hetmani

zna-

leźli się

w niewoli,

nie dopuścili

do od-

dania dowództwa

wojsk właściwym

lu-

dziom, bo

byli oni

ewangelikami.

T ym

spo-

wodowali k

lęskę pod

Piławcami,

która po-

wstanie Chmielnickiego

rozszerzyła na

całą

Ukrainę. Zablokowali

ugody zborowską

i ha-

dziacką, bo

zakazywały one

jezuitom wstę-

pu na

Ukrainę i

usuwały z

niej unię

brze-

ską. Osłabienie

Polski

wykorzystała R

osja

– w

efekcie straciliśmy

Ukrainę.

T o

jezuici wspierali

tragiczne rządy

Sa-

sów.

Oni też

jawnie i

głośno wzywali

i podże-

gali do

pogromów i

mordów religijnych,

bu-

rzenia k

ościołów innych

wyznań, ukrywali

zbrodniarzy i

zapewniali im

bezkarność. T

o

oni kierowali

fizyczną rozprawą

z ewangeli-

kami polskimi

w czasie

rokoszu Zebrzydow-

skiego i

potopu. Oni

sprowokowali w

1724

#

#

#

#

Michał Korybut

Wiśniowiecki

Andrzej Chryzostom Załuski

background image

9

NASI OKUPANCI

karczmie” (patrz PZPR, Lipski i Hozjusz)
aktywnie działał przy uzurpatorze Auguście
III, pomagał w pacyfikacji i przekupywaniu
jego przeciwników. Napisał paszkwil szka-
lujący legalnie wybranego króla Stanisława
Leszczyńskiego. Paszkwil, potępiony przez
prymasa, został publicznie spalony przez ka-
ta na rynku Starego Miasta. August III po
zagarnięciu tronu przemocą i przekup-
stwem (wydał na to 8 milionów talarów!)
– za łamanie polskiego prawa, pogwałcenie
elekcji królów, prześladowanie stronników
legalnie wybranego króla Stanisława Lesz-
czyńskiego i współpracę z Rosją – nagrodził
zdrajcę bogatym biskupstwem płockim, po-
tem jeszcze bogatszym kujawskim oraz sa-
krami biskupimi dla jego dwóch braci. Tak
za zdradę Polski Niemcy i Kościół płacili
zdrajcom godnościami i majątkami w Pol-
sce. Czy mogło skończyć się inaczej niż roz-
biorami?

¤ ¤ ¤

Adam Ignacy Komorowski – arcybi-

skup gnieźnieński i prymas Polski w latach
1748–1759, senator. Jako prymas był prze-
wodniczącym senatu, a więc drugą osobą
w państwie. W roku 1739 opublikował plu-
gawą broszurę „Obrona stanu duchownego
przeciw zarzutom stanu świeckiego”. Doma-
gał się rozszerzenia przywilejów Kościoła.
Broszura była reakcyjna nawet dla kołtunów
szlacheckich, wychowanków jezuitów, „obroń-
ców wiary katolickiej”.

Awans na prymasa i bogatą diecezję

wprost z niskiej funkcji proboszcza katedral-
nego w Krakowie był zapłatą za szczególne
usługi oddane uzurpatorowi Augustowi III
i Rosji: w 1734 r. – jako kustosz insygniów

koronacyjnych – wydał je bezprawnie uzur-
patorowi. Dokonał więc kradzieży koron
i pozwolił ich użyć wbrew prawu!
Wszyst-
ko odbywało się pod bagnetami wojsk ro-
syjskich, które wkroczyły do Polski. Ale co
to dla księdza! Któryś z kumpli w sutannie
zaraz pewnie go „rozgrzeszył”. Może zdraj-
ca biskup J.A. Lipski (patrz PZPR), kościel-
ny przełożony Komorowskiego, jeden ze
sprawców „elekcji w grochowskiej karczmie”?

Zapewne dlatego jego nominacja wywo-

łała protesty szlachty, ale za to rok później
saski uzurpator ozdobił go... Orderem Orła
Białego. Komorowski występował za zwięk-
szeniem wojska i dochodów państwa poprzez
zwiększenie ceł i podatków, większe opodat-
kowanie Żydów i sprzedaż urzędów. Tylko
Kościół miał nadal nie płacić podat-
ków
. Wywołało to zrozumiały opór szlach-
ty. To wszystko i tak nie miało sensu, bo
przez 30 lat panowania uzurpatora Augusta
III tylko jeden sejm doszedł do skutku, po-
zostałe zerwano, nawet koronacyjny! Prze-
ciw liberum veto i wolnej elekcji nie wystę-
pował...

Prowadził wystawne dwory w Skierniewi-

cach i w Warszawie. Ucztował prawie nie-
ustannie, to i zapił się na śmierć.

¤ ¤ ¤

Wacław Hieronim Sierakowski – bi-

skup inflancki od roku 1738, kamieniecki od
1739, przemyski od 1741, arcybiskup lwow-
ski w latach 1760–1780, senator.

Po I rozbiorze, kiedy Galicję i Lwów za-

garnęła Austria (za odsiecz wiedeńską i pra-
wie 200 lat wysługiwania się przez Polskę Habs-
burgom), odprawił mszę pontyfikalną, na któ-
rej gubernatora austriackiego Pergena

8

NASI OKUPANCI

gwarantował powrót Prus do Polski w razie
wymarcia Hohenzollernów). Opinia w Pol-
sce wrzała oburzeniem. Mogła sobie wrzeć,
bo królem z nadania Kościoła i Rosji był
Niemiec. Uwięziony przez Augusta II za kon-
takty ze Stanisławem Leszczyńskim i wyda-
ny nuncjuszowi Piazzy, tłumaczył się w Rzy-
mie. Przywołany do porządku, przeprosił Sa-
sa i po jego powrocie na tron po klęsce Szwe-
dów wrócił na kanclerstwo w 1709 r.

Wspólnik zbrodniarza biskupa Witwic-

kiego w czasie katolickiego mordu sądowe-
go na Stanisławie Łyszczyńskim, straconym
za ateizm w 1689 r. Na procesie wygłosił
dwie mowy oskarżycielskie.

¤ ¤ ¤

Jerzy Albrecht Doenhoff – biskup ka-

mieniecki od roku 1685, przemyski od 1689,
krakowski (i książę siewierski) w latach
1701–1702, senator, kanclerz wielki koronny
od 1688 do 1702 roku. Początkowo stronnik
Jana III, ale zdradził go, gdy król chciał wy-
stąpić z Ligi Świętej i zawrzeć pokój z Turcją.

W czasie elekcji w 1697 r. – opłacony

przez Francuzów – popierał kandydaturę
księcia Contiego. Jako kanclerz oficjalnie za-
wiadomił o jego wyborze Ludwika XIV. So-
wicie wynagrodzony, szybko przeszedł na
stronę Augusta II, za co jeszcze otrzymał
w 1701 r. biskupstwo krakowskie z tytułem
książęcym. Cieszył się tą żyłą złota zaledwie
przez pół roku.

¤ ¤ ¤

Jan Kazimierz de Alten Bokum – bi-

skup przemyski od roku 1701, chełmiński
w latach 1718–1721, senator. Sekretarz i dy-
plomata Jana III. W 1697 r. za pieniądze po-
parł uzurpatora Augusta II, za co ten zapłacił

mu jeszcze stanowiskiem sekretarza wielkiego
koronnego, a wkrótce diecezją przemyską. Kie-
dy siostra biskupa została kochanką Augusta,
ten wyznaczył zdrajcę i „szwagra” na biskupa
krakowskiego (najbogatsza diecezja z tytułem
książęcym). Tak „dupna” zapłata to był nu-
mer za gruby nawet dla papieża, toteż nomi-
nacji nie zatwierdził.

W czasie wojny północnej zdrajca bi-

skup i rajfur własnej siostry organizował
konfederację sandomierską dla poparcia Sa-
sa, a przeciw Stanisławowi Leszczyńskiemu.
Nic nie znaczyło dla niego, że uzurpator Au-
gust II zrobił z Polski pole bitwy (wojna pół-
nocna), a kraj był potwornie grabiony przez
wojska szwedzkie, saskie i rosyjskie. Po po-
wrocie Niemca na tron został nagrodzony
stanowiskiem podkanclerzego koronnego,
a wkrótce, po ostrym konflikcie z kapitułą
przemyską, prekonizowano go na diecezję
chełmińską. Administrował też diecezją po-
mezańską, która leżała na terenie Prus, co
dodatkowo uzależniło tego polskiego sena-
tora i podkanclerzego od króla Prus. Uczest-
nik sejmu niemego, porównywalnego w skut-
kach z sejmami rozbiorowymi. To na tym sej-
mie na wniosek biskupów ograniczono li-
czebność wojska polskiego, czym wydano Pol-
skę na łup zaborcom i zrobiono z niej ro-
syjski protektorat.

¤ ¤ ¤

Antoni Dembowski – biskup płocki od

roku 1737, kujawski w latach 1752–1763,
senator. Księdzem został w wieku 53 lat, po
śmierci żony. W dwa lata później był już bi-
skupem płockim. Wierny stronnik Sasów
– robił karierę cywilną przy Auguście II.
W 1733 r. w czasie „elekcji w grochowskiej

16

NASI OKUP

ANCI

PZPN –

PŁATNI

ZDRAJCY , P

ACHOŁKI

NIEMIECI

INNI....

#

#

#

#

Z Zddrr

a ajjccyy

w w ssuu

t taann

n naacc

h h ((66

) )

TYGODNIK

1

Ci, którzy

przemawiają w

imieniu Boga,

powinni pokazać

listy uwierzytelniające

Julian T

uwim

roku „tumult

toruński” („FiM”

48/2006)

– katolicką

zbrodnię sądową,

której skutki

były tak

straszne, że

gdy za

70 lat

mordo-

wano Polskę, nikt w Europie nie zaprotesto-

wał. T

o oni

podżegali pokolenia

kołtunów

szlacheckich, swoich

wychowanków, do

ogra-

niczania praw

ludzi innych

wyznań, wygna-

nia arian,

aż w

1736 r.

pozbawiono innowier-

ców praw

publicznych w

ogóle.

Jest to

więc zakon

zbrodniczy, a

ich rę-

ce są

splamione krwią

tysięcy pomordowa-

nych „heretyków”

i ludzi

innych wyznań.

T o

ich rękoma

Kościół dokonał

zbrodni od-

rzucenia od

polskości obywateli

Rzeczy-

pospolitej innych

wyznań.

T o

te „zasługi

Kościoła dla Polski” w dziedzinie społecznej

i narodowościowej!

T o

jezuici są

twórcami ideologii

„złotej

wolności”, która

ostatecznie zabiła

Polskę.

T o oni dla utrzymania supremacji „wiary ka-

tolickiej”, wraz

z nuncjuszami

papieskimi

i episkopatem

w XVIII

w. współpracowali

z R

osją i

osłabiali P

olskę, torpedując

zaku-

lisowo wszelkie

próby reform,

w tym

znie-

sienia liberum

vetoi

wolnej elekcji.

T o

ich

„zasługi dla

Polski”...

T yle

że przy

jej mor-

dowaniu. T o oni po I rozbiorze pierwsi przy-

sięgali na

wierność zaborcom

i dawali

ha-

niebny przykład

Polakom.

Bezdyskusyjnym dowodem

ich zdrady

jest

fakt, że

gdy papież

Klemens XIV

skaso-

wał zakon

jezuitów w

1773 r

., R

osjanie

i P

rusacy

pozwolili im

działać, czyli

ka-

satę zignorowali!

U carycy

Katarzyny II

w R

osji jezuici

wciążmieli

akademię w

Po

-

łocku, a

nawet gimnazjum

i konwikt

szla-

checki w...

Petersburgu!

Mimo kanonicznej

kasaty! T

o musi

budzić zdumienie,

no jak

to –

schronieniem

nieistniejących jezuitów

stała się

prawosławna R

osja, która,

według

Kościoła, prześladowała

katolicką wiarę?!

T o

niezbity dowód,

że jezuici

byli pomocnika-

mi R

osji przy

mordowaniu P

olski. Gdy

za-

borcy zarzynali

Polskę,

Kościół rękoma

jezuitów i

biskupów trzymał

ją, żeby

nie

wierzgała.

Po

wykonaniu

zadania, czyli

za-

mordowaniu P

olski, i

po utrwaleniu

rozbio-

rów, jezuitów

wypędził z

Ro

sji car

Aleksan-

der I.

Poszło

o... kobietę,

kochankę cara,

Po

-

lkę zresztą.

T akże

Prusacy

przez siedem

lat ignoro-

wali kasatę zakonu, słusznie licząc na współ-

pracę jezuitów

w roztoczeniu

panowania nad

skatoliczałymi Polakami w zaborze pruskim.

Jezuici przemianowali się na kapłanów Kró-

lewskiego Instytutu

Szkolnego i

pod nowym

szyldem prowadzili

nadal swoje

dawne ko-

legia, ale

przemianowane na

katolickie gim-

nazja. Wprowadzili

w nich

tylko... język

niemiecki zamiast

polskiego! I

komu tu

zarzucać germanizację

Polaków?

Bilans zdrad

jezuitów wobec

Polski

na-

wet dla

Kościoła nie

jest zbyt

korzystny: unia

brzeska na

terenach zaboru

rosyjskiego

w kilka

lat zanikła

(unici wrócili

do prawo-

sławia), z

Rosji

zostali wypędzeni,

w P

rusach

też nie

odnieśli sukcesu,

chyba że

germani-

zacyjny.

Prorocze

były słowa

rokoszan katolika

Zebrzydowskiego: „Niechaj

[król]

hiszpań-

ską nową

sektę nie

tylko od

dworu i

z poko-

ju swego,

ale i

ze wszystkiej

Korony

wyżenie,

bo ci

Polskę

zgubić mają,

jeśli ich

tu cier-

pieć dłużej

będziecie”.

Słowo stało

się cia-

łem. Cdn.

LUX

VERITA

TIS

background image

9

NASI OKUPANCI

karczmie” (patrz PZPR, Lipski i Hozjusz)
aktywnie działał przy uzurpatorze Auguście
III, pomagał w pacyfikacji i przekupywaniu
jego przeciwników. Napisał paszkwil szka-
lujący legalnie wybranego króla Stanisława
Leszczyńskiego. Paszkwil, potępiony przez
prymasa, został publicznie spalony przez ka-
ta na rynku Starego Miasta. August III po
zagarnięciu tronu przemocą i przekup-
stwem (wydał na to 8 milionów talarów!)
– za łamanie polskiego prawa, pogwałcenie
elekcji królów, prześladowanie stronników
legalnie wybranego króla Stanisława Lesz-
czyńskiego i współpracę z Rosją – nagrodził
zdrajcę bogatym biskupstwem płockim, po-
tem jeszcze bogatszym kujawskim oraz sa-
krami biskupimi dla jego dwóch braci. Tak
za zdradę Polski Niemcy i Kościół płacili
zdrajcom godnościami i majątkami w Pol-
sce. Czy mogło skończyć się inaczej niż roz-
biorami?

¤ ¤ ¤

Adam Ignacy Komorowski – arcybi-

skup gnieźnieński i prymas Polski w latach
1748–1759, senator. Jako prymas był prze-
wodniczącym senatu, a więc drugą osobą
w państwie. W roku 1739 opublikował plu-
gawą broszurę „Obrona stanu duchownego
przeciw zarzutom stanu świeckiego”. Doma-
gał się rozszerzenia przywilejów Kościoła.
Broszura była reakcyjna nawet dla kołtunów
szlacheckich, wychowanków jezuitów, „obroń-
ców wiary katolickiej”.

Awans na prymasa i bogatą diecezję

wprost z niskiej funkcji proboszcza katedral-
nego w Krakowie był zapłatą za szczególne
usługi oddane uzurpatorowi Augustowi III
i Rosji: w 1734 r. – jako kustosz insygniów

koronacyjnych – wydał je bezprawnie uzur-
patorowi. Dokonał więc kradzieży koron
i pozwolił ich użyć wbrew prawu!
Wszyst-
ko odbywało się pod bagnetami wojsk ro-
syjskich, które wkroczyły do Polski. Ale co
to dla księdza! Któryś z kumpli w sutannie
zaraz pewnie go „rozgrzeszył”. Może zdraj-
ca biskup J.A. Lipski (patrz PZPR), kościel-
ny przełożony Komorowskiego, jeden ze
sprawców „elekcji w grochowskiej karczmie”?

Zapewne dlatego jego nominacja wywo-

łała protesty szlachty, ale za to rok później
saski uzurpator ozdobił go... Orderem Orła
Białego. Komorowski występował za zwięk-
szeniem wojska i dochodów państwa poprzez
zwiększenie ceł i podatków, większe opodat-
kowanie Żydów i sprzedaż urzędów. Tylko
Kościół miał nadal nie płacić podat-
ków
. Wywołało to zrozumiały opór szlach-
ty. To wszystko i tak nie miało sensu, bo
przez 30 lat panowania uzurpatora Augusta
III tylko jeden sejm doszedł do skutku, po-
zostałe zerwano, nawet koronacyjny! Prze-
ciw liberum veto i wolnej elekcji nie wystę-
pował...

Prowadził wystawne dwory w Skierniewi-

cach i w Warszawie. Ucztował prawie nie-
ustannie, to i zapił się na śmierć.

¤ ¤ ¤

Wacław Hieronim Sierakowski – bi-

skup inflancki od roku 1738, kamieniecki od
1739, przemyski od 1741, arcybiskup lwow-
ski w latach 1760–1780, senator.

Po I rozbiorze, kiedy Galicję i Lwów za-

garnęła Austria (za odsiecz wiedeńską i pra-
wie 200 lat wysługiwania się przez Polskę Habs-
burgom), odprawił mszę pontyfikalną, na któ-
rej gubernatora austriackiego Pergena

8

NASI OKUPANCI

gwarantował powrót Prus do Polski w razie
wymarcia Hohenzollernów). Opinia w Pol-
sce wrzała oburzeniem. Mogła sobie wrzeć,
bo królem z nadania Kościoła i Rosji był
Niemiec. Uwięziony przez Augusta II za kon-
takty ze Stanisławem Leszczyńskim i wyda-
ny nuncjuszowi Piazzy, tłumaczył się w Rzy-
mie. Przywołany do porządku, przeprosił Sa-
sa i po jego powrocie na tron po klęsce Szwe-
dów wrócił na kanclerstwo w 1709 r.

Wspólnik zbrodniarza biskupa Witwic-

kiego w czasie katolickiego mordu sądowe-
go na Stanisławie Łyszczyńskim, straconym
za ateizm w 1689 r. Na procesie wygłosił
dwie mowy oskarżycielskie.

¤ ¤ ¤

Jerzy Albrecht Doenhoff – biskup ka-

mieniecki od roku 1685, przemyski od 1689,
krakowski (i książę siewierski) w latach
1701–1702, senator, kanclerz wielki koronny
od 1688 do 1702 roku. Początkowo stronnik
Jana III, ale zdradził go, gdy król chciał wy-
stąpić z Ligi Świętej i zawrzeć pokój z Turcją.

W czasie elekcji w 1697 r. – opłacony

przez Francuzów – popierał kandydaturę
księcia Contiego. Jako kanclerz oficjalnie za-
wiadomił o jego wyborze Ludwika XIV. So-
wicie wynagrodzony, szybko przeszedł na
stronę Augusta II, za co jeszcze otrzymał
w 1701 r. biskupstwo krakowskie z tytułem
książęcym. Cieszył się tą żyłą złota zaledwie
przez pół roku.

¤ ¤ ¤

Jan Kazimierz de Alten Bokum – bi-

skup przemyski od roku 1701, chełmiński
w latach 1718–1721, senator. Sekretarz i dy-
plomata Jana III. W 1697 r. za pieniądze po-
parł uzurpatora Augusta II, za co ten zapłacił

mu jeszcze stanowiskiem sekretarza wielkiego
koronnego, a wkrótce diecezją przemyską. Kie-
dy siostra biskupa została kochanką Augusta,
ten wyznaczył zdrajcę i „szwagra” na biskupa
krakowskiego (najbogatsza diecezja z tytułem
książęcym). Tak „dupna” zapłata to był nu-
mer za gruby nawet dla papieża, toteż nomi-
nacji nie zatwierdził.

W czasie wojny północnej zdrajca bi-

skup i rajfur własnej siostry organizował
konfederację sandomierską dla poparcia Sa-
sa, a przeciw Stanisławowi Leszczyńskiemu.
Nic nie znaczyło dla niego, że uzurpator Au-
gust II zrobił z Polski pole bitwy (wojna pół-
nocna), a kraj był potwornie grabiony przez
wojska szwedzkie, saskie i rosyjskie. Po po-
wrocie Niemca na tron został nagrodzony
stanowiskiem podkanclerzego koronnego,
a wkrótce, po ostrym konflikcie z kapitułą
przemyską, prekonizowano go na diecezję
chełmińską. Administrował też diecezją po-
mezańską, która leżała na terenie Prus, co
dodatkowo uzależniło tego polskiego sena-
tora i podkanclerzego od króla Prus. Uczest-
nik sejmu niemego, porównywalnego w skut-
kach z sejmami rozbiorowymi. To na tym sej-
mie na wniosek biskupów ograniczono li-
czebność wojska polskiego, czym wydano Pol-
skę na łup zaborcom i zrobiono z niej ro-
syjski protektorat.

¤ ¤ ¤

Antoni Dembowski – biskup płocki od

roku 1737, kujawski w latach 1752–1763,
senator. Księdzem został w wieku 53 lat, po
śmierci żony. W dwa lata później był już bi-
skupem płockim. Wierny stronnik Sasów
– robił karierę cywilną przy Auguście II.
W 1733 r. w czasie „elekcji w grochowskiej

16

NASI OKUP

ANCI

PZPN –

PŁATNI

ZDRAJCY , P

ACHOŁKI

NIEMIECI

INNI....

#

#

#

#

Z Zddrr

a ajjccyy

w w ssuu

t taann

n naacc

h h ((66

) )

TYGODNIK

1

Ci, którzy

przemawiają w

imieniu Boga,

powinni pokazać

listy uwierzytelniające

Julian T

uwim

roku „tumult

toruński” („FiM”

48/2006)

– katolicką

zbrodnię sądową,

której skutki

były tak

straszne, że

gdy za

70 lat

mordo-

wano Polskę, nikt w Europie nie zaprotesto-

wał. T

o oni

podżegali pokolenia

kołtunów

szlacheckich, swoich

wychowanków, do

ogra-

niczania praw

ludzi innych

wyznań, wygna-

nia arian,

aż w

1736 r.

pozbawiono innowier-

ców praw

publicznych w

ogóle.

Jest to

więc zakon

zbrodniczy, a

ich rę-

ce są

splamione krwią

tysięcy pomordowa-

nych „heretyków”

i ludzi

innych wyznań.

T o

ich rękoma

Kościół dokonał

zbrodni od-

rzucenia od

polskości obywateli

Rzeczy-

pospolitej innych

wyznań.

T o

te „zasługi

Kościoła dla Polski” w dziedzinie społecznej

i narodowościowej!

T o

jezuici są

twórcami ideologii

„złotej

wolności”, która

ostatecznie zabiła

Polskę.

T o oni dla utrzymania supremacji „wiary ka-

tolickiej”, wraz

z nuncjuszami

papieskimi

i episkopatem

w XVIII

w. współpracowali

z R

osją i

osłabiali P

olskę, torpedując

zaku-

lisowo wszelkie

próby reform,

w tym

znie-

sienia liberum

vetoi

wolnej elekcji.

T o

ich

„zasługi dla

Polski”...

T yle

że przy

jej mor-

dowaniu. T o oni po I rozbiorze pierwsi przy-

sięgali na

wierność zaborcom

i dawali

ha-

niebny przykład

Polakom.

Bezdyskusyjnym dowodem

ich zdrady

jest

fakt, że

gdy papież

Klemens XIV

skaso-

wał zakon

jezuitów w

1773 r

., R

osjanie

i P

rusacy

pozwolili im

działać, czyli

ka-

satę zignorowali!

U carycy

Katarzyny II

w R

osji jezuici

wciążmieli

akademię w

Po

-

łocku, a

nawet gimnazjum

i konwikt

szla-

checki w...

Petersburgu!

Mimo kanonicznej

kasaty! T

o musi

budzić zdumienie,

no jak

to –

schronieniem

nieistniejących jezuitów

stała się

prawosławna R

osja, która,

według

Kościoła, prześladowała

katolicką wiarę?!

T o

niezbity dowód,

że jezuici

byli pomocnika-

mi R

osji przy

mordowaniu P

olski. Gdy

za-

borcy zarzynali

Polskę,

Kościół rękoma

jezuitów i

biskupów trzymał

ją, żeby

nie

wierzgała.

Po

wykonaniu

zadania, czyli

za-

mordowaniu P

olski, i

po utrwaleniu

rozbio-

rów, jezuitów

wypędził z

Ro

sji car

Aleksan-

der I.

Poszło

o... kobietę,

kochankę cara,

Po

-

lkę zresztą.

T akże

Prusacy

przez siedem

lat ignoro-

wali kasatę zakonu, słusznie licząc na współ-

pracę jezuitów

w roztoczeniu

panowania nad

skatoliczałymi Polakami w zaborze pruskim.

Jezuici przemianowali się na kapłanów Kró-

lewskiego Instytutu

Szkolnego i

pod nowym

szyldem prowadzili

nadal swoje

dawne ko-

legia, ale

przemianowane na

katolickie gim-

nazja. Wprowadzili

w nich

tylko... język

niemiecki zamiast

polskiego! I

komu tu

zarzucać germanizację

Polaków?

Bilans zdrad

jezuitów wobec

Polski

na-

wet dla

Kościoła nie

jest zbyt

korzystny: unia

brzeska na

terenach zaboru

rosyjskiego

w kilka

lat zanikła

(unici wrócili

do prawo-

sławia), z

Rosji

zostali wypędzeni,

w P

rusach

też nie

odnieśli sukcesu,

chyba że

germani-

zacyjny.

Prorocze

były słowa

rokoszan katolika

Zebrzydowskiego: „Niechaj

[król]

hiszpań-

ską nową

sektę nie

tylko od

dworu i

z poko-

ju swego,

ale i

ze wszystkiej

Korony

wyżenie,

bo ci

Polskę

zgubić mają,

jeśli ich

tu cier-

pieć dłużej

będziecie”.

Słowo stało

się cia-

łem. Cdn.

LUX

VERITA

TIS

background image

2

NASI OKUP

ANCI

Stefan W

ierzbowski

biskup poznań-

ski w

latach 1

664–1687, senator.

Rezydował

wyłącznie w

Warszawie,

blisko dworu

kró-

lewskiego. Jeden z twórców konfederacji go-

łąbskiej w

obronie króla

Michała Korybuta

Wiśniowieckiego.

Zawzięty wróg

Jana III

So-

bieskiego, jeden

z przywódców

stronnictwa

„malkontentów”, intrygował

przeciw królo-

wi w

Rzymie. Sobieski

wielokrotnie zanosił

przeciwko niemu

skargi do

papieża. Bez

skut-

ku, bo

był to

agent papiesko-habsburski.

Na wszelkie

sposoby torpe-

dował próby

sojuszu z

Fran-

cją, pokoju

z T

urcją

i usiło-

wania odzyskania

lenna pru-

skiego. Na

sejmie w

1681 r.

gwałtowną przemową

zaata-

kował króla.

Fanatyk

religijny –

w 1666

roku kupił

za 6

tys. zł

wieś

Górę i

założył centrum

piel-

grzymkowe –

Nową Jerozo-

limę –

znaną dziś

jako Gó-

ra Kalwaria.

Bolało go,

że

pielgrzymi z

ludnego i

fana-

tycznie katolickiego Mazow-

sza idą

zostawić kasę

do Czę-

stochowy i

Świętej Lipki.

Za-

kazał osiedlania

się tam

Ży-

dom, a

zakaz znieśli

dopie-

ro zaborcy.

¤¤

¤

Wespazjan

Lanckoroń-

ski

– biskup

kamieniecki

w latach

1670–1677, senator.

Wychowanek

jezuitów, sam

jezuita. Sekretarz

Władysła-

wa IV

, za

Jana Kazimierza

rezydent w

Wiedniu.

Wier-

ny stronnik

W azów

i ich

prohabsburskiej po-

lityki. Został za to nagrodzony biskupstwem

kamienieckim.

T en

biskup zdrajca

jest głównym

spraw-

cą poddania

T urkom

Kamieńca P

odolskie-

go w

1672 r.

Twierdza,

uważana powszech-

nie za

nie do

zdobycia, broniła

się zale-

dwie 10

dni!T

urcy za

to bronili

się w

niej

tak skutecznie,

że P

olska tłukła

głową w

mu-

ry Kamieńca

aż 27

lat. Nie

pomógł Chocim

ani W

iedeń,

oddali go

dopiero

w 1

699 r.

10

NASI OKUPANCI

posadził na tronie i honorował jak króla
z okadzaniem
włącznie. Polscy urzędnicy
i mieszczaństwo odmówili udziału w tej pod-
łej zdradzieckiej szopce.

Kiedy rok później zaborca zażądał od

obywateli złożenia przysięgi wierności, ar-
cybiskup – jak sprawozdawał gubernator Per-
gen – „wyszczególnił się przystojnym zacho-
waniem”: osobiście celebrował sumę i into-
nował Te Deum. Jakby było mało tak hanieb-
nych zachowań zdrajcy, w liście pasterskim
z 16.12.1773 r. podsumował konfederację
barską i ostatnie lata władzy Polski: „(...)
po pięciu latach niepokojów, zaburzeń i wy-
niszczania kraju zawinęliśmy wreszcie do bez-
piecznej przystani, gdy Najjaśniejsza Pani, Apo-
stolska Monarchini, Maria Teresa rządy tego
kraju objęła, za co Bogu dziękować i modlić
się za nią trzeba”.
Ustanowił specjalne na-
bożeństwo wieczorne i jego uczestnikom
udzielił odpustu 40-dniowego.

Bogu dziękować za rozbiory i modlić

się za zaborców. Czy ktoś jeszcze chce za-
przeczać, że Kościół jest „czwartą potencją
rozbiorową”?

¤ ¤ ¤

Józef Rybiński – biskup kujawski w la-

tach 1777–1806, senator. Bardzo wpływowy,
czwarty wśród senatorów, bo po prymasie,
arcybiskupie lwowskim i biskupie krakow-
skim. Nazywany był zastępcą prymasa.

W czasie Sejmu Wielkiego przekupio-

ny przez posła pruskiego Lucchesinie-
go
, który wprowadził go jako swego agenta
w skład deputacji zagranicznej (odpowied-
nik ministerstwa spraw zagranicznych). Po-
szło Prusakowi łatwo, bo część diecezji ku-
jawskiej po I rozbiorze należała do Prus, więc

Rybiński był także poddanym króla Prus
i jemu przysiągł wierność. Ten agent odegrał
kluczową rolę w zdobyciu przez Prusaków
wpływu na polską politykę zagraniczną
i zmontowanie intrygi, którą dzisiaj na-
zywamy zdradą Prus w czasie Sejmu
Wielkiego
. Biskup Rybiński znacznie przy-
bliżył II rozbiór Polski. Jego diecezja przy-
padła Prusom. Po rozbiorze ponownie zło-
żył uroczyste homagium (przysięga wierno-
ści) królowi Prus i wiernie mu służył.

Co ciekawe, należał do grona założycie-

li Zgromadzenia Przyjaciół Ustawy Rządo-
wej. W jego biografiach kuriewni fałszerze
historii eksponują ten fakt, pozostałe zaś
z wyżej wymienionych pomijają milczeniem.

Klasyczny dowód na to, że dla unik-

nięcia agentów trzeba tych umunduro-
wanych funkcjonariuszy Watykanu, pań-
stwa obcego, trzymać pod ścisłą kontro-
lą i jak najdalej od spraw polskich
. Czyż-
by SB z tą inwigilacją miała rację?

¤ ¤ ¤

Ignacy Raczyński – biskup poznański

od roku 1794, senator, arcybiskup gnieźnień-
ski w latach 1807–1718. Krewny i pomocnik
targowickiego płatnego zdrajcy marszałka
Kazimierza Raczyńskiego. Poparciu jego
i Rosji zawdzięczał nominację na administra-
tora diecezji poznańskiej, a potem na bi-
skupa poznańskiego. 28 marca 1793 r., już
po zwycięstwie targowicy, ambasador rosyj-
ski Sievers pisał do króla tak: „(...) mam wie-
lokrotne rozkazy J.Imp. wyjednać nominację
na koadiutorstwo poznańskie jednemu krew-
nemu pana marszałka nadwornego Raczyń-
skiego. Proszę zatem WKMość wstrzymać się
najłaskawiej z nominacją, gdyby kto inny

7

NASI OKUPANCI

Radziejowskim, Sapiehami
i Lubomirskim o wspólnych
działaniach na rzecz elekcji
księcia Contiego. Partycypo-
wał w podziale olbrzymiej
łapówki (ponad 200 tys. ta-
larów) od Francuzów
. Jak
już wziął od Francuzów, to
przeszedł na stronę uzurpa-
tora Augusta II, za co zapła-
cono mu bogatszą diecezją
warmińską z tytułem książę-
cym (ok. 400 tys. zł dochodu
rocznego), a za dalszą wier-
ną służbę uzurpatorowi – sta-
nowiskiem kanclerskim. To za
jego kanclerstwa Polska sta-
ła się teatrem katastrofalnej
III wojny północnej i wojny
domowej, które zrujnowały
kraj, i potężne niedawno, naj-
większe w Europie państwo,
przekształciły w rosyjski pro-
tektorat i „karczmę przydroż-
ną Europy”.

Jako zarządca diecezji

sambijskiej był poddanym pru-
skim. W 1701 r. jako biskup
warmiński koronował... Fry-
deryka I na króla Prus
. Pru-
sak, luteranin, dla podkreśle-
nia niezależności od Rzymu
sam włożył sobie na głowę ko-
ronę. Koronacja Niemca od-
była się za cichą zgodą dru-
giego Niemca – Augusta II, króla Polski, któ-
ry tron zawdzięczał Kościołowi. Zdrajca pry-
mas Radziejowski wysłał list gratulacyjny

do Prusaka. Ta koronacja ostatecznie zli-
kwidowała pozory zwierzchności Polski
nad Prusami
(układ welawsko-bydgoski

15

NASI OKUP

ANCI

wyznaniowej. Zlikwidowali

wszelką wolną

myśl, ogłupili

Polaków

i cofnęli

cywiliza-

cyjnie o

całe stulecia.

Po

dczas gdy

poza

Polską

kwitło oświecenie,

u nas

królową

nauk wciąż

była teologia,

a zamiast

wy-

kładów mówiono

dzieciom kazania

i uczo-

no łaciny.

Ogłupienie było

tak zupełne,

że polską

terminologię naukową

tworzyła

dopiero Komisja

Edukacji Narodowej.

T o

dziełem

Kościoła było

takie ogłu-

pienie ludu,

że 95

proc. było

analfabetami.

T o jezuici sabotowali prace Komisji Eduka-

cji Narodowej.

T o

oni, a

po ich

kasacie bi-

skupi, palili

w P

olsce książki

aż do

rozbio-

rów (kościelny

indeks ksiąg

zakazanych b

prawem, a

wolność druku

sejm wprowadził

dopiero w

1788 r.!).

To

oni

spalili setki

bibliotek, miliony

książek –

skarbów kul-

tury, czym zadali kulturze polskiej stra-

ty straszliwe

, porównywalne

tylko do

hi-

tlerowców. Ceremoniał

palenia książek

był

ich ulubionym,

a każdy

„nawrócony” prze-

prowadzał auto

da fe

, w

czasie którego

mu-

siał spalić

swoje „heretyckie”

(głównie na-

ukowe) książki.

T ak

robili wszędzie,

dlate-

go wygnano

ich z

Francji,

Bawarii, W

e-

necji i Siedmiogródu. T

o oni P

olaków wy-

chowywali do

końca, więc

Polska

musiała

zginąć. T

o te

„zasługi Kościoła

dla P

olski”

w dziedzinie

oświaty, kultury

i wychowania

Polaków.

Interes P

olski

dla nich

nie istniał.

Li-

czył się

wyłącznie interes

Kościoła

i upo-

wszechnienie katolickiej wiary. T

o oni i ich

wychowankowie trzy

razy udaremnili

odzy-

skanie P

rus

i d

opuścili do

usadowienia

się

w nich

Hohenzollernów, bo

bali się

wzrostu

wpływów ewangelików

w P

olsce. P

omogli tym

wyhodować przyszłego

inicjatora rozbiorów.

T o

jezuici na

polecenie papieży

prowadzili ak-

cje propagandowe

w celu

wciągnięcia P

olski

w niepotrzebne

i samobójcze

wojny ze

Szwe-

cją, R

osją i

T urcją,

które zrujnowały

kwitną-

cy kraj.

Wyprawę

na R

osję w

1610 r.

papież

ogłosił nawet

krucjatą! T

o Kościół

i oni

obłą-

kańczymi próbami

rekatolicyzacji

luterańskiej

Szwecji ściągnęli

na P

olskę katastrofę,

czyli

wojny z

tym

królestwem. T

o wskutek

jezuic-

kich prześladowań

mieszkańcy

Rygi

otwo-

rzyli bramy

miasta Szwedom

w 1621

r.

T o

jezuici zmontowali

tragiczną unię

brze-

ską, która

dała Moskwie

okazję do

interwen-

cji w

sprawy polskie

pod pretekstem

obro-

ny prawosławia.

Prześladowaniami

zachwia-

li lojalność

prawosławnych

poddanych,

roz-

palili powstania

kozackie. Kozacy

ogłosili się

obrońcami prawosławia

i szukali

wsparcia

w Moskwie. T

o jezuici wraz z interreksem

prymasem Łubieńskim,

gdy hetmani

zna-

leźli się

w niewoli,

nie dopuścili

do od-

dania dowództwa

wojsk właściwym

lu-

dziom, bo

byli oni

ewangelikami.

T ym

spo-

wodowali k

lęskę pod

Piławcami,

która po-

wstanie Chmielnickiego

rozszerzyła na

całą

Ukrainę. Zablokowali

ugody zborowską

i ha-

dziacką, bo

zakazywały one

jezuitom wstę-

pu na

Ukrainę i

usuwały z

niej unię

brze-

ską. Osłabienie

Polski

wykorzystała R

osja

– w

efekcie straciliśmy

Ukrainę.

T o

jezuici wspierali

tragiczne rządy

Sa-

sów.

Oni też

jawnie i

głośno wzywali

i podże-

gali do

pogromów i

mordów religijnych,

bu-

rzenia k

ościołów innych

wyznań, ukrywali

zbrodniarzy i

zapewniali im

bezkarność. T

o

oni kierowali

fizyczną rozprawą

z ewangeli-

kami polskimi

w czasie

rokoszu Zebrzydow-

skiego i

potopu. Oni

sprowokowali w

1724

#

#

#

#

Michał Korybut

Wiśniowiecki

Andrzej Chryzostom Załuski

background image

3

NASI OKUP

ANCI

Ocenę współczesnych

przekazał kronikarz

Jan P

asek: „T

urcy już

byli wzięli

Kamieniec,

ale verius

dictum(prawdę

mówiąc), nie

wzię-

li, ale go sobie kupili u zdrajców ojczyzny na-

szej i

wszystko Podole

i Ukrainę

zawojowali,

szable nie

dobywając”.

T urcy

po Kamieńcu

bez przeszkód

po-

maszerowali, pustosząc

kraj, w

głąb P

olski

i oblegli

Lwów. Skończyło

się upokarzają-

cym traktatem

w Buczaczu,

utratą P

odola

i Ukrainy

oraz haraczem.

Polska

znalazła

się w rzędzie lenników T urcji, na dnie upad-

ku. Zdobyte

Podole

T urcy

zaczęli oczyszczać

z ludności

chrześcijańskiej, wyrzynając

ją lub

uprowadzając w

jasyr. P

ozostać mogli

tylko

ci, którzy

przeszli na

islam. Kamieniec

Po

-

dolski stał

się bazą

wypadową najazdów

na

Polskę.

T oteż zdrajca biskup „w uznaniu zasług”

do końca życia nie awansował – pozostał bi-

skupem kamienieckim,

mimo że

było to

naj-

niższe krzesło

senatorskie, najbiedniejsza

diecezja i

de facto

tytularna, bo

przecież

zajęli ją

T urcy.

Niestety, kler

był wówczas

bezkarny. „Osoba

każdego biskupa

święta jest

i nietykalna”

– mówił

nawet 120

lat później

przed sądem

zdrajca biskup

Kossakowski.

¤¤

¤

Bonawentura Madaliński

– biskup

płocki od

roku 1674,

kujawski w

latach

1681–1691, senator.

Sekretarz Jana

Kazi-

mierza, a

wykorzystał to

stanowisko dla

za-

pewnienia sobie

godności i

sowitych do-

chodów z

beneficjów im

przynależnych.

Agent p

apiesko-habsburski, zaciekły

wróg

Jana III

Sobieskiego. Wbrew

polskim inte-

resom występował

przeciwko jego

próbom

sojuszu z

Francją,

pokojowi z

T urcją

i od-

zyskaniu P

rus.

Zwolennik wojny

z T

urcją

i przynależności

do Ligi

Świętej. P

osuwał się

do pisania

paszkwili przeciwko

królowi.

¤¤

¤

Michał Antoni

Hacki

przeor klasz-

toru w

Oliwie od

1660 r.,

opat w

latach

1683–1703. Syn

Niemca Hacke,

kryptogra-

fii uczył

się w

B

elgii. Sekretarz

Jana III,

szef

tajnych służb,

organizator kontrwywiadu.

Służby jego

w 1681

r. wykryły

spisek fran-

cusko-brandenburski przeciwko

królowi

i zdradziecką

działalność podskarbiego

Morsz-

tyna, który

w efekcie

zbiegł do

Francji.

Dla wykradzenia

korespondencji święty

opat nie

cofał się

przed mordowaniem

ku-

rierów dyplomatycznych.

Ponieważ

ginęli jak

muchy, przeciwnicy

zorientowali się

i zmie-

nili sposób

przesyłania listów.

W 1688

r.

przejęto korespondencję

opozycji m.in.

z Rzymem, Habsburgami i Prusakami. Król,

polegając na

Hackim,

na s

ejmie w

1689 r

.

przystąpił do

rozprawy ze

zdrajcami. Sejm

powołał komisję

– z

prymasem R

adziejow-

skim na

czele oraz

biskupami W

itwickim

i Załuskim

w składzie.

Ponieważ

listy te

mo-

gły doprowadzić

do wystąpienia

Polski

z Ligi

Świętej i

zerwania z

Habsburgami,

spiskować zaczął

nuncjusz Cantelmi.

Dopro-

wadził do

tego, że

Hacki nagle...

nie po-

trafił odczytać

listów, które

odczytał wcze-

śniej!Zdrajcy triumfowali. T

o wtedy biskup

Opaliński obraził

króla, a

sejm zerwano.

Zdrada p

oszła łatwo

z uwagi

na s

kład ko-

misji, naszpikowanej

sutannami. W

ojna do-

mowa wisiała

na włosku,

Sobieski jednak

nie zdecydował

się na

zbrojną rozprawę

z klerem.

W 1690

r., po

przejęciu i

rozszyfrowa-

niu francuskiej

korespondencji dyploma-

tycznej, francuscy

dyplomaci w

atmosferze

11

NASI OKUPANCI

o nią prosił, albo wspomnianemu marszał-
kowi, którego usługi dosyć są znane, niezwłocz-
nie tę łaskę wyświadczyć”.
Bez komentarza.

Po II rozbiorze złożył przysięgę Prusa-

kom i służył im tak wiernie, że wypróbowa-
nemu słudze pozwolili objąć osobiste rządy
w diecezji po III rozbiorze. Król pruski
w 1806 r. awansował go na arcybiskupstwo
gnieźnieńskie i załatwił zatwierdzenie przez
papieża. Dostał jeszcze w administrację die-
cezję warszawską.

Wobec Napoleona i Księstwa Warszaw-

skiego Raczyński, podobnie jak cały Kościół,
zachował głęboką rezerwę. W 1818 r. zrezy-
gnował z arcybiskupstwa.

¤ ¤ ¤

Tu rozpoczynamy plejadę zdrajców w su-

tannach, którzy brali od innych i zdradzali
na ich rzecz, głównie Szwedów i Francu-
zów.

Piotr Parczewski – biskup smoleński od

roku 1635, żmudzki w latach 1649–1659, se-
nator. Pierwszy biskup smoleński. Zaanga-
żowany w nieskuteczną próbę obrony Tru-
becka przed oddaniem go Moskwie.

Skuteczniejszy był biskup Szołdrski, je-

den z głównych sprawców oddania miasta.
Parczewski wraz z m.in. Radziwiłłami, het-
manem Gosiewskim i księdzem Białłozorem
rozwiązał 8.08.1655 r. w Kiejdanach unię
polsko-litewską i poddał Litwę królowi
Szwecji
Karolowi Gustawowi. Był to akt
szczególnej zdrady ze strony katolickiego bi-
skupa, bo Szwecja była luterańska.

¤ ¤ ¤

Jerzy Białłozor – biskup smoleński od

roku 1658, wileński w latach 1661–1665, se-
nator. Jako kustosz wileński i administrator

diecezji wileńskiej podpisał 8.08.1655 r. ugo-
dę w Kiejdanach, w której z Radziwiłłami,
Gosiewskim i biskupem Parczewskim roz-
wiązał unię polsko-litewską i poddał Litwę
Szwedom.

¤ ¤ ¤

Mikołaj Prażmowski – biskup łucki

od 1659 r., warmiński (i książę sambijski) od
roku 1664, arcybiskup gnieźnieński i pry-
mas Polski w latach 1666–1673, senator. Ja-
ko prymas był przewodniczącym senatu,
a więc drugą osobą w państwie. Kanclerz
wielki koronny w latach 1658–1666, inter-
rex od 1668 do 1669 roku.

Niebywały rozpustnik, nienasycony, chci-

wy intrygant. Kiedy całkowicie zrujnowana
po potopie Polska przechodziła kryzys go-
spodarczy i monetarny i potrzebowała pil-
nie pieniędzy na opłacenie wojska oraz od-
budowę zniszczeń, kanclerz wielki koronny
biskup Prażmowski wziął udział w fał-
szerstwach monet
, dokonywanych na ma-
sową skalę przez dzierżawców mennic – Tym-
fa i Boratiniego. Fałszerze, kryci przez bi-
skupa kanclerza, złodzieja, tak się rozzu-
chwalili, że na jednego dukata trzeba było
ponad kilogram miedzianych boratynek!
W końcu Tymf musiał uciekać z Polski, a Bo-
ratiniemu zamknięto mennicę. To była naj-
większa w historii Polski afera z fałszowa-
niem pieniędzy – na skalę nie do pobicia na-
wet dziś. Kościelni fałszerze historii, przed-
stawiając tę aferę, nie zająkną się o udziale
w niej zbrodniarza w sutannie. Zbrodniarza,
bo fałszowanie pieniędzy było i jest zbrod-
nią. A mimo to cieszył się bezkarnością, zdro-
wiem, stanowiskiem i nakradzionymi pie-
niędzmi. Innych fałszerzy torturowano,

6

NASI OKUPANCI

św. Felicissimę! Strach pomyśleć, co nam
przyniesie patronka Sejmu...

Ten judasz w sutannie koronował Au-

gusta II na Wawelu, mimo że koronacja by-
ła prerogatywą prymasa. Dodatkowym skan-
dalem było to, że insygnia królewskie do ko-
ronacji wykradziono przez wybitą w tym
celu dziurę w murze skarbca, bo ci przestęp-
cy i zdrajcy nie posiadali doń kluczy. Au-
gust wprowadził zza miedzy wojska saskie
do Polski, bagnetami przepędził elekta Con-
tiego i stłumił rokosz szlachty. Dąmbski,
kanalia, dobrze zasłużył na nadany mu
przydomek „rajfura korony polskiej”
.

Hojnie był za to opłacony przez Augu-

sta II, który przyznał mu przynoszące kro-
ciowe dochody biskupstwo krakowskie z ty-
tułem książęcym. Nie zdążył go objąć – zmarł
w trakcie przygotowań do ingresu.

Panowanie uzurpatora Augusta II zruj-

nowało Polskę, pozbawiło ją suwerenności,
zepchnęło w otchłań anarchii.

Wprowadzając rządy Sasów, biskup

Dąmbski zainicjował najbardziej upokarza-
jący okres w dziejach Polski, który dopro-
wadził wprost do rozbiorów. Zdrajca biskup
pochowany jest w kościele św. Piotra i Paw-
ła w Krakowie.

¤ ¤ ¤

Stanisław Witwicki – biskup kijowski

od roku 1679, łucki od 1680, poznański
w latach 1688–1698, senator. Wychowanek
jezuitów i ich protektor. Sekretarz Jana Ka-
zimierza, pozycję na dworze wykorzystał
do zgromadzenia wielu godności i benefi-
cjów.

W czasie elekcji w 1697 roku zamknął

drzwi katedry warszawskiej, by umożliwić

biskupowi Dąmbskiemu zdradę stanu i bez-
prawne ogłoszenie królem uzurpatora Au-
gusta II. To on, zapewne z katolickiej miło-
ści, nie protestował, gdy tenże Dąmbski wzy-
wał do zamordowania w jego katedrze Po-
laków występujących przeciwko temu bez-
prawiu. Wykonywał polecenia nuncjusza Da-
vii, agenta niemieckiego. Fanatyk religijny
– prześladował ewangelików. W roku 1679
wydał zgodę na budowę ewangelickiego ko-
ścioła w Węgrowie, ale pod warunkiem że
zostanie postawiony... w ciągu jednej doby.
Postawili. Toteż w 1685 roku zamknął go
i wszczął represje przeciwko tamtejszym
ewangelikom.

To ten zbrodniarz w sutannie w ro-

ku 1689 był motorem katolickiego mor-
du sądowego: oskarżył o ateizm S. Łysz-
czyńskiego
i doprowadził do skazania go
przez sąd sejmowy na tortury, wyrwanie ję-
zyka, ścięcie oraz spalenie zwłok. Z tego wy-
roku był niezadowolony nawet papież, któ-
ry wstrzymał mu nominację kardynalską.

¤ ¤ ¤

Andrzej Chryzostom Załuski – biskup

kijowski od roku 1683, płocki od 1692, war-
miński (i książę sambijski) w latach 1699–1711,
senator, kanclerz wielki koronny w latach
1702–1711. Pracę w kancelarii królewskiej wy-
korzystał do zgarnięcia trzech kanonii, opac-
twa i prepozytury. Zdrajca i lawirant łasy na
pieniądze. Był jednak o wiele ostrożniejszy od
innych. Początkowo stronnik Jana III – był se-
kretarzem królowej Marysieńki. Zdradził kró-
la w 1690 r., potem się z nim pogodził, a w
nagrodę dostał bogatą diecezję płocką.

Na elekcji w roku 1696 był uczestni-

kiem ugody pomiędzy zdrajcą prymasem

14

NASI OKUP

ANCI

Jezuici

zakon sprowadzony

do P

olski

w 1564

r. przez

zdrajcę i

zbrodniarza bisku-

pa Hozjusza,

a na

Litwę przez

zdrajcę bi-

skupa P

rotasewicza w

1569 r.

Od tego

cza-

su byli

spoiwem wymienionej

wyżej plejady

zdrajców, z

których żaden

nie działał

sam

– w

oderwaniu od

Kościoła. W

iększość z

nich

realizowała politykę

Kościoła, sterowaną

przez nuncjuszy,

a jezuici

koordynowali ca-

łość –

prowadzili „pracę

u podstaw”.

Byli

wychowawcami wszystkich

tych zdrajców,

mieli olbrzymie

wpływy w

Rzymie, gdzie

ich głos przy rozdziale godności i beneficjów

(które w istocie były zapłatą za zdradę) miał

wielką wagę.

Żaden zdrajca

w sutannie

ani

świecki nie

ośmielił im

się sprzeciwić.

Prze-

ciwnie, dla

karier duchownych

i świeckich

kupowano ich

przychylność nadaniami

i da-

rowiznami.

Od początku

usiłowali rozpalić

w P

olsce

stosy inkwizycji.

Nie udało

im się,

bo szlach-

ta –

wstrząśnięta wieściami

o rzezi

hugeno-

tów w

Paryżu

w noc

św. B

artłomieja –

uchwa-

liła tolerancyjny

akt konfederacji

warszawskiej.

Wszczęli więc cichą wojnę religijną

. Pierw-

szych pogromów

protestantów dokonali

w cza-

sie bezkrólewia,

kiedy władzę

w P

olsce spra-

wował prymas

jako interrex,

bo mogli

być pew-

ni bezkarności

pod jego

osłoną. Za

Batorego

przyhamowali, bo

król bezwzględnie

karał

zbrodniarzy. Za

Zygmunta III

W azy,

„króla

jezuitów”, rozhulali

się na

dobre. W

aza, wy-

chowanek jezuitów,

otoczył się

nimi i

podpo-

rządkował polskie

interesy Kościołowi

i Habs-

burgom. T

o jezuici

pielęgnowali jego

rojenia

o odzyskaniu

tronu Szwecji

i wpoili

mu prze-

konanie o

misji wojen

z T

urcją.

Kolejnych królów

polskich otoczyli

ar-

mią nadzorców:

spowiedników, kapelanów,

kaznodziejów, sekretarzy.

T aka

sama armia

czuwała przy

królowych i

dzieciach królew-

skich, których

byli wychowawcami.

Skarga,

Pakosz,

Bartsch, Cieciszowski,

Leyer,

Vota

– to

tylko najważniejsi

spośród zgrai

graba-

rzy P

olski, komisarzy

i trucicieli

królewskich

umysłów.

Wpływy i

majątki jezuitów

rosły. Stefan

Batory zwolnił

ich dobra

od podatków

i na-

kazał zamiennie

płacić je

przez... skarb

pań-

stwa! W wyłudzaniu pieniędzy nie mieli żad-

nych skrupułów.

W najlepsze

współpracowa-

li z Żydami, którym pożyczali pieniądze na...

lichwę, z

czego mieli

największe dochody.

Żydzi też najczęściej zarządzali ich majątka-

mi. Na Ukrainie jezuici rozpanoszyli się tak,

że ich

zyski obliczano

na 1/3

wszystkich do-

chodów z

ziem kresowych.

Wszechwładza

jezuitów w

Po

lsce zaczę-

ła się za sprawą Piotra Skargi i P

akosza, któ-

rzy tak

omotali Zygmunta

III, że

od roku

1596 urzędy

nadawał wyłącznie

katolikom

wskazanym przez ten zakon. Droga do urzę-

dów i

kariery była

więc w

Polsce

tylko jed-

na –

poprzez jezuitów.

Kupowano

je nada-

niami dóbr,

pełnym podporządkowaniem

oraz oddawaniem

dzieci na

wychowanie do

szkół jezuickich.

Jezuici opanowali

szkolnictwo tak,

że

był to

wręcz monopol

w edukacji

mło-

dzieży. Tłumy

kołtunów szlacheckich,

obrońców liber

um veto,

wolnej elekcji

i wiary

katolickiej to

byli ich

wycho-

wankowie; także wszyscy cywilni zdraj-

cy: Szczęsny

Potocki,

Branicki, P

oniń-

ski i

inni.

„T akie

będą Rzeczypospolite,

jakie ich

młodzieży chowanie...”

.P

rzez 200

lat zatruwali

dusze P

olaków, sącząc

w nie

jad ksenofobii,

nienawiści i

nietolerancji

#

#

#

#

background image

4

NASI OKUP

ANCI

skandalu musieli

opuścić P

olskę. Jakoś

dziw-

nie w

jedną stronę

działał kontrwywiad

opa-

ta Hackiego...

W 1696

r. F

rancuzi oskarżyli

Hackiego

o próbę

otrucia Jana

III. Kiedy

rok później

obrany

królem

książę

Conti

wylądował

w Gdańsku

i gościł

w klasztorze

w Oliwie,

Hac-

ki nie

ostrzegł go

o nadciągających

wojskach

uzurpatora

Augusta

Mocnego.

Francuzi

i polscy

zwolennicy obranego

króla zostali

zaskoczeni i

zmu-

szeni do

ucieczki. Hacki

po-

parł Sasa,

który zagarnął

tron

siłą z

poparciem Kościoła,

Au

-

strii i

Rosji.

¤¤

¤

Jan Kazimierz

Opaliń-

ski

biskup chełmiński

w la-

tach 1681–1693,

senator. Za-

rządzał też

diecezją pome-

zańską, położoną

na terenie

Prus,

co uzależniało

go od

Hohenzollernów. Jego

z ko-

lei prof.

Z. Wójcik

określa

jako „znanego

warchoła za-

przedanego całkowicie

Bran-

denburgii i

Austrii”.Wraz

z całym

episkopatem spisko-

wał przeciwko

Sobieskiemu,

podczas gdy

król usiłował

prowadzić politykę

zgodną

z polską

racją stanu,

czyli

w sojuszu

z F

rancją, chciał

zawrzeć pokój

z T

urcją i

od-

zyskać P

rusy. Ale

było to

wbrew interesom

katolickich

Habsburgów, P

rus i

Kościo-

ła. Z

powodu tych

spisków

pomijany przy

awansach, tym

bardziej nienawidził

Sobieskiego i

jeszcze

zacieklej spiskował.

Celem papieży

i Habsburgów

było utrzy-

manie Polski w Lidze Świętej i w stanie woj-

ny z

T urcją.

Było im

potrzebne wiązanie

sił

T urcji

(w gruncie

rzeczy przychylnej

Polsce!)

na polskim

froncie.

T oteż

płynęły instruk-

cje z

Rzymu i

pieniądze z

Wiednia i

Berli-

na na

łapówki, a

w kraju

jątrzyli nuncjusze

12

NASI OKUPANCI

ścinano, zaś obciętą prawą rękę przybijano
do bram miejskich, co było karą standardo-
wą. Skutki tej afery były dla Polski kata-
strofalne: wprawdzie skarb państwa z bie-
giem lat wyszedł z długów, ale chaos mone-
tarny trwał dziesiątki lat. Wojsko nie chcia-
ło przyjmować żołdu w niepełnowarto-
ściowym pieniądzu, buntowało się i łu-
piło kraj. Olbrzymie straty ponosił han-
del, gospodarka nie mogła się podźwi-
gnąć, Polacy żyli w nędzy
. To właśnie z do-
świadczeń tego zbrodniarza w sutannie ko-
rzystał sto lat później Fryderyk Wielki, za-
lewając Polskę niepełnowartościowym pie-
niądzem.

W chciwości przekraczał wszelkie grani-

ce. Mimo że diecezja gnieźnieńska i stołek
prymasa dawały olbrzymie dochody, chciał
jeszcze zatrzymać probostwo św. Michała
w Krakowie, które dawało 30 tys. zł roczne-
go dochodu. Sejm nie zgodził się na to.

Był przywódcą stronnictwa francuskiego

na dworze i brał od Francuzów pieniądze.
To była jedna z przyczyn zawarcia w Oliwie
niekorzystnego pokoju, kończącego potop
szwedzki. Dyplomacja francuska sprzyjała
wówczas Szwecji.

Jako interrex wziął od Francuzów 50

tys. dukatów za poparcie kandydatury księ-
cia Kondeusza na tron Polski. Sobieskiemu,
późniejszemu królowi Janowi III, który po-
bierał od Francuzów pensję, obiecano jesz-
cze tytuł książęcy. Prażmowski brał od nich
pieniądze także później i spiskował razem
z Sobieskim przeciwko królowi Michałowi
Korybutowi Wiśniowieckiemu. Dążył do je-
go detronizacji i elekcji księcia de Longuevil-
le. W listach nazywał króla „zawalidrogą”,

odmówił nawet udzielenia mu ślubu z arcy-
księżniczką austriacką. Prażmowski posuwał
się do szkodzenia we wszelki możliwy spo-
sób: to ten zdrajca w sutannie był motorem
rwania jednego sejmu za drugim i on roz-
plenił anarchię. Jego warcholskie wyczyny
doprowadziły aż do buntu szlachty, która
skonfederowana w Gołąbiu w 1673 r.
ogłosiła go zdrajcą ojczyzny, złożyła
z urzędu, skazała na osadzenie w klasz-
torze do czasu decyzji Rzymu oraz ob-
łożyła jego dobra sekwestrem
. Wyrok,
oczywiście, nie został wykonany. Spór prze-
rwała śmierć zdrajcy.

Powszechnie znienawidzony przez naród,

z braku jednego oka zwany „ślepym boż-
kiem”. Publicznie, prosto w twarz, zarzuca-
no mu lubieżne życie, łapownictwo i nepo-
tyzm. Tak przedstawiają tego zdrajcę i afe-
rzystę w sutannie Jan Chryzostom Pasek
i Wespazjan Kochowski. Pasek, który czyni
go wprost odpowiedzialnym za wzniecenie
rokoszu Lubomirskiego, napisał z pasją: „(...)
krew braterska za twoją radą i okazją wy-
lana... Wątpię, żeby cię zasłoniły te francu-
skie talery, których na machinacje nabra-
łeś, a potem ku...om rozdałeś”.

Jako jeden z nielicznych rozumiał, że pod-

porządkowywanie Polski Habsburgom jest
sprzeczne z polską racją stanu. Zbyt był
jednak łasy na złoto francuskie i nie tylko.
Metody walki politycznej, rwanie sejmów,
skrajne anarchizowanie państwa aż do woj-
ny domowej oraz afery stawiają go w gro-
nie największych zdrajców.

¤ ¤ ¤

Jan Hieronim Kryspin von Kirszensz-

tajn – biskup żmudzki w latach 1695–1708,

5

NASI OKUPANCI

papiescy i jezuici. Zdrajca biskup Opaliń-
ski na sejmie w 1689 r., występując za so-
juszem z Austrią, a przeciwko pokojowi
z Turcją i przejawom tolerancji religijnej ze
strony króla, obraził go słowami: „(...) albo
króluj sprawiedliwie, albo przestań rządzić”.
O mało nie został za to na sali sejmowej
rozsiekany szablami przez posłów. Woje-
woda Matczyński proponował wtedy odesła-
nie wszystkich biskupów do Rzymu. Król
nie mógł szubrawca w sutannie powie-
sić, więc tylko... bezsilnie płakał.

To listy Opalińskiego były wśród przeję-

tej przez kontrwywiad korespondencji zdraj-
ców z Habsburgami i papieżem. To jego m.in.
skórę chronili nuncjusz Cantelmi, jezuici
i opat Hacki w obawie przed wystąpieniem
Polski z Ligi Świętej.

„Przepełniony katolicką miłością” biskup

zmarł, gdy, rozgniewany na swego sługę, ka-
zał go katować, przy czym „wpadł w apo-
pleksję”.

¤ ¤ ¤

Carlo Maurizio Vota – ksiądz, od 1683

roku spowiednik i sekretarz Jana III Sobie-
skiego, jezuita, szara eminencja na dworze.
Miał dostęp do najskrytszych tajemnic kró-
la i państwa. Oficjalnie prowadził sprawy
papiestwa i Habsburgów przy królu, który
wysyłał nawet tego agenta do Rzymu w mi-
sjach dyplomatycznych. Między innymi w ro-
ku 1692 pojechał do Rzymu w celu uzyska-
nia subsydiów na dalszą wojnę z Turcją. Wró-
cił z niczym, bo polski Murzyn już zrobił
swoje – było po odsieczy wiedeńskiej.

Sobieski darzył tego papiesko-niemiec-

kiego agenta bezgranicznym zaufaniem. To
głównie jego intrygi utrzymały króla przy

Lidze Świętej i storpedowały plany sojuszu
z Francją. Zaś Vota brał od Niemców żołd
800 talarów
. Jakby tego było mało, został
potem jeszcze spowiednikiem uzurpatora
Augusta II Mocnego.

Jak wroga Polsce była polityka Kościo-

ła i Habsburgów, zobrazował Lubomirski
w liście do Jana III, w którym jasno okre-
ślił rolę nuncjusza Pallaviciniego: „(...) jest
to wielki całej Rzeczypospolitej i imienia JKM
nieprzyjaciel i domowy szpieg”.

¤ ¤ ¤

Stanisław Dąmbski – biskup chełmski

od roku 1673, łucki od 1676, płocki od 1682,
kujawski od 1692, krakowski (i książę sie-
wierski) od 1700. Senator, od 1688 r. kanc-
lerz wielki koronny. Agent niemiecki i pa-
pieski, wróg Francji.

W roku 1697 przeprowadził bezpraw-

ną elekcję Augusta II Mocnego na kró-
la Polski. „Wybór” ogłosił poza polem
elekcyjnym
, chociaż większością głosów zo-
stał wybrany Francuz książę Conti i jego wy-
bór ogłosił już prymas Radziejowski! Nie-
mieckie pieniądze krążyły jednak z rąk do
rąk. Jak pisze Paweł Jasienica, elekcja ta
była orgią pijaństwa i korupcji”
. Patrono-
wał temu gwałceniu prawa nuncjusz papie-
ski Davia, który wydał Augustowi, świeżo
przechrzczonemu na katolicyzm luteranino-
wi, poświadczenie katolickiej prawowierno-
ści. Biskup Dąmbski był wyjątkową kana-
lią, skoro w katedrze warszawskiej wzy-
wał do zabicia na miejscu protestują-
cych przeciwko temu bezprawiu
. Biskup
wzywał do zabójstwa w kościele! Smaczku
tej orgii korupcji, zdrady i gwałcenia prawa
dodaje fakt, że elekcja miała... patronkę,

13

NASI OKUP

ANCI

senator.Brał

od F

rancuzów na

elekcji w

1697

roku, kiedy

wybrano królem

księcia Contiego.

¤¤

¤

Mikołaj Święcicki

– biskup

poznański

w latach 1699–1707, senator. Na elekcji pod

szwedzkimi bagnetami w 1704 r. samozwań-

czo odgrywał

rolę interreksa

i obwołał

kró-

lem Stanisława

Leszczyńskiego.

Zrobił to

nawet wbrew

papieżowi, protektorowi

Au

-

gusta II,

bo przecież

Klemens XI

w prowo-

kacyjnym brewe

do prymasa

i polskich

bi-

skupów zagroził

złożeniem z

urzędu temu,

kto poważy

się koronować

Leszczyńskiego.

Już jesienią,

gdy A

ugust II

zdobywał War-

szawę, Święcicki

osobiście walczył

na mu-

rach m

iasta, w

iedząc, co

go c

zeka. I

stało

się. Ujęto

go, wydano

nuncjuszowi papie-

skiemu i

odesłano do

Rzymu, gdzie

papież

wtrącił go

do więzienia

w Ankonie.

Sie-

dział dwa

i pół

roku. Uwolniony,

zmarł

w Wiedniu

w drodze

powrotnej do

kraju.

Klient F

rancuzów i

Szwedów.

T en

akurat biskup

oraz następny

– Kon-

stanty Zieliński

– należeli

do obozu

patrio-

tycznego, dążącego

do pozbycia

się uzurpa-

tora Sasa,

który wciągnął

Polskę

w tragicz-

ną III

wojnę północną.

Sam fakt,

że do

wię-

zienia wsadził

Święcickiego papież,

wróg P

ol-

ski, a

Zielińskiego drugi

wróg, car

Rosji

i sojusznik

papieża –

rzuca na

nich jaśniej-

sze światło,

ale prawda

jest taka,

że brali,

tyle że

od obcych.

¤¤

¤

Konstanty

Zieliński

biskup pomoc-

niczy gnieźnieński

od 1694

roku, arcybiskup

lwowski w

latach

1700–1709,

senator.

Koro-

nował L

eszczyńskiego w

Warszawie, uważa-

jąc się

za prymasa,

a wbrew

zakazowi pa-

pieża wyrażonemu w brewe do biskupów. Po

śmierci prymasa

Radziejowskiego

August

mianował Stanisława

Szembeka (już

po swo-

jej abdykacji!),

a L

eszczyński właśnie

Zie-

lińskiego. Za

to papież

nie zaakceptował

wyboru Zielińskiego

na arcybiskupa

gnieź-

nieńskiego i

prymasa. Ujęty

i uwięziony

przez R

osjan w

1707 r.,

wywieziony został

do Moskwy

i tam

zmarł. Klient

Francuzów

i Szwedów.

¤¤

¤

Bogusław Gosiewski

– biskup

smoleń-

ski w

latach 1724–1744,

senator. P

rawa rę-

ka markiza

de Monti,

ambasadora F

rancji

w P

olsce, w

dziele zrywania

polskich sejmów.

W listownym

sprawozdaniu do

króla Lu-

dwika X

V markiz

szczegółowo o

pisał tech-

nikę zrywania sejmów. Scharakteryzował też

poziom polityczny

polskich elit

– wychowa-

nych przez

Kościół, a

zwłaszcza jezuitów:

„(...) byle

tylko dawać

im pieniądze,

to są

zadowoleni. Oto,

Najjaśniejszy P

anie, ich

za-

sady polityczne”.

Za zerwanie

sejmu w

1730 r.

w

Grod-

nie wziął

od F

rancuzów 60

tys. liwrów

.

Sejm zerwał

klient biskupa

Gosiewskiego,

ubogi szlachetka,

prosty poseł

Marcinkie-

wicz. P

o zerwaniu

sejmu biskup

ukrył go

w swoim

majątku koło

Grodna.

Biskupstwo smoleńskie

było tylko

tytu-

larne, bo

terytorium diecezji

Polska

straciła

już na

rzecz R

osji. P

rzy P

olsce pozostały

tyl-

ko cztery

parafie. T

rudno było

biskupom „roz-

winąć skrzydła”,

a zdrady

tylko na

krótko wy-

szły im na zdrowie. Póki jednak Rzeczpospo-

lita całkiem

nie upadła,

biskupi nawet

nie

musieli płacić papieżom łapówek za nomina-

cję (tzw.

annaty). P

rzywilejem było

krzesło

senatorskie i

pensja ze

skarbu państwa.

¤¤

¤

#

#

#

#

August II

Mocny

background image

4

NASI OKUPANCI

skandalu musieli opuścić Polskę. Jakoś dziw-
nie w jedną stronę działał kontrwywiad opa-
ta Hackiego...

W 1696 r. Francuzi oskarżyli Hackiego

o próbę otrucia Jana III. Kiedy rok później
obrany królem książę Conti wylądował
w Gdańsku i gościł w klasztorze w Oliwie, Hac-
ki nie ostrzegł go o nadciągających wojskach
uzurpatora Augusta Mocnego. Francuzi

i polscy zwolennicy obranego
króla zostali zaskoczeni i zmu-
szeni do ucieczki. Hacki po-
parł Sasa, który zagarnął tron
siłą z poparciem Kościoła, Au-
strii i Rosji.

¤ ¤ ¤

Jan Kazimierz Opaliń-

ski – biskup chełmiński w la-
tach 1681–1693, senator. Za-
rządzał też diecezją pome-
zańską, położoną na terenie
Prus, co uzależniało go od
Hohenzollernów. Jego z ko-
lei prof. Z. Wójcik określa
jako „znanego warchoła za-
przedanego całkowicie Bran-
denburgii i Austrii”.
Wraz
z całym episkopatem spisko-
wał przeciwko Sobieskiemu,
podczas gdy król usiłował
prowadzić politykę zgodną
z polską racją stanu, czyli
w sojuszu z Francją, chciał
zawrzeć pokój z Turcją i od-
zyskać Prusy. Ale było to
wbrew interesom katolickich
Habsburgów, Prus i Kościo-
ła. Z powodu tych spisków
pomijany przy awansach, tym

bardziej nienawidził Sobieskiego i jeszcze
zacieklej spiskował.

Celem papieży i Habsburgów było utrzy-

manie Polski w Lidze Świętej i w stanie woj-
ny z Turcją. Było im potrzebne wiązanie sił
Turcji (w gruncie rzeczy przychylnej Polsce!)
na polskim froncie. Toteż płynęły instruk-
cje z Rzymu i pieniądze z Wiednia i Berli-
na na łapówki, a w kraju jątrzyli nuncjusze

12

NASI OKUP

ANCI

ścinano, zaś

obciętą

prawą rękę

przybijano

do bram

miejskich,

co było

karą standardo-

wą. Skutki

tej afery

były dla

Polski

kata-

strofalne: wprawdzie

skarb państwa

z bie-

giem lat

wyszedł z

długów, ale

chaos mone-

tarny trwał

dziesiątki lat.

Wojsko

nie chcia-

ło przyjmować

żołdu w

niepełnowarto-

ściowym pieniądzu,

buntowało się

i łu-

piło kraj.

Olbrzymie straty

ponosił han-

del, gospodarka

nie mogła

się podźwi-

gnąć, P

olacy żyli

w nędzy

. T

o właśnie

z do-

świadczeń tego

zbrodniarza w

sutannie ko-

rzystał sto

lat później

Fryderyk

Wielki, za-

lewając P

olskę niepełnowartościowym

pie-

niądzem.

W chciwości

przekraczał wszelkie

grani-

ce. Mimo

że diecezja

gnieźnieńska i

stołek

prymasa dawały

olbrzymie dochody,

chciał

jeszcze zatrzymać

probostwo św.

Michała

w Krakowie,

które

dawało 30

tys.

zł roczne-

go dochodu.

Sejm nie

zgodził się

na to.

Był przywódcą

stronnictwa francuskiego

na dworze

i brał

od F

rancuzów pieniądze.

T o

była jedna

z przyczyn

zawarcia w

Oliwie

niekorzystnego pokoju,

kończącego potop

szwedzki. Dyplomacja

francuska sprzyjała

wówczas Szwecji.

Jako interrex

wziął od

Francuzów

50

tys. dukatówza poparcie kandydatury księ-

cia K

ondeusza n

a tron

Polski.

Sobieskiemu,

późniejszemu królowi

Janowi III,

który po-

bierał od

Francuzów

pensję, obiecano

jesz-

cze tytuł

książęcy. P

rażmowski brał

od nich

pieniądze także

później i

spiskował razem

z Sobieskim

przeciwko królowi

Michałowi

Korybutowi Wiśniowieckiemu.

Dążył do

je-

go detronizacji

i elekcji

księcia de

Longuevil-

le. W

listach nazywał

króla „zawalidrogą”,

odmówił nawet

udzielenia mu

ślubu z

arcy-

księżniczką austriacką.

Prażmowski

posuwał

się do

szkodzenia we

wszelki możliwy

spo-

sób: to

ten zdrajca

w sutannie

był motorem

rwania jednego

sejmu za

drugim i

on roz-

plenił anarchię.

Jego warcholskie

wyczyny

doprowadziły aż

do buntu

szlachty,

która

skonfederowana w

Gołąbiu w

1673 r

.

ogłosiła go

zdrajcą ojczyzny

, złożyła

z urzędu,

skazała na

osadzenie w

klasz-

torze do

czasu decyzji

Rzymu oraz

ob-

łożyła jego

dobra sekwestrem

. Wyrok,

oczywiście, nie

został wykonany.

Spór prze-

rwała śmierć

zdrajcy.

Powszechnie

znienawidzony przez

naród,

z braku

jednego oka

zwany „ślepym

boż-

kiem”. Publicznie,

prosto w

twarz, zarzuca-

no mu

lubieżne życie,

łapownictwo i

nepo-

tyzm. T

ak przedstawiają

tego zdrajcę

i afe-

rzystę w

sutannie Jan

Chryzostom P

asek

i Wespazjan

Kochowski. P

asek, który

czyni

go wprost

odpowiedzialnym za

wzniecenie

rokoszu Lubomirskiego,

napisał z

pasją: „(...)

krew braterska

za twoją

radą i

okazją wy-

lana... W

ątpię, żeby

cię zasłoniły

te francu-

skie talery

, których

na machinacje

nabra-

łeś, a

potem ku...om

rozdałeś”.

Jako jeden

z nielicznych

rozumiał, że

pod-

porządkowywanie P

olski Habsburgom

jest

sprzeczne z

polską racją

stanu. Zbyt

był

jednak łasy

na złoto

francuskie i

nie tylko.

Metody walki

politycznej, rwanie

sejmów,

skrajne anarchizowanie

państwa aż

do woj-

ny domowej

oraz

afery stawiają

go w

gro-

nie największych

zdrajców.

¤¤

¤

Jan Hieronim

Kryspin von

Kirszensz-

tajn

biskup żmudzki

w latach

1695–1708,

5

NASI OKUP

ANCI

papiescy i

jezuici. Zdrajca

biskup Opaliń-

ski na

sejmie w

1689 r.,

występując za

so-

juszem z

Austrią,

a przeciwko

pokojowi

z T

urcją i

przejawom tolerancji

religijnej ze

strony króla,

obraził go

słowami: „(...)

albo

króluj sprawiedliwie,

albo przestań

rządzić”.

O mało

nie został

za to

na sali

sejmowej

rozsiekany szablami

przez posłów.

Woje-

woda Matczyński

proponował wtedy

odesła-

nie wszystkich

biskupów do

Rzymu. Król

nie mógł

szubrawca w

sutannie powie-

sić, więc

tylko... bezsilnie

płakał.

T o

listy Opalińskiego

były wśród

przeję-

tej przez

kontrwywiad korespondencji

zdraj-

ców z

Habsburgami i

papieżem. T

o jego

m.in.

skórę chronili

nuncjusz Cantelmi,

jezuici

i opat

Hacki w

obawie przed

wystąpieniem

Polski

z Ligi

Świętej.

„Przepełniony

katolicką miłością”

biskup

zmarł, gdy, rozgniewany na swego sługę, ka-

zał go

katować, przy

czym „wpadł

w apo-

pleksję”.

¤¤

¤

Carlo Maurizio Vota

– ksiądz, od 1683

roku spowiednik

i sekretarz

Jana III

Sobie-

skiego, jezuita,

szara eminencja

na dworze.

Miał dostęp

do najskrytszych

tajemnic kró-

la i

państwa. Oficjalnie

prowadził sprawy

papiestwa i

Habsburgów przy

królu, który

wysyłał nawet

tego agenta

do Rzymu

w mi-

sjach dyplomatycznych.

Między innymi

w ro-

ku 1692

pojechał do

Rzymu w

celu uzyska-

nia subsydiów

na dalszą

wojnę z

T urcją.

Wró-

cił z

niczym, bo

polski Murzyn

już zrobił

swoje –

było po

odsieczy wiedeńskiej.

Sobieski darzył

tego papiesko-niemiec-

kiego agenta

bezgranicznym zaufaniem.

T o

głównie jego

intrygi utrzymały

króla przy

Lidze Świętej

i storpedowały

plany sojuszu

z F

rancją. Zaś

Vota

brał od

Niemców żołd

800 talarów

. Jakby

tego było

mało, został

potem jeszcze

spowiednikiem uzurpatora

Augusta

II Mocnego.

Jak wroga

Polsce

była polityka

Kościo-

ła i

Habsburgów, zobrazował

Lubomirski

w liście

do Jana

III, w

którym jasno

okre-

ślił rolę

nuncjusza P

allaviciniego: „(...)

jest

to wielki

całej Rzeczypospolitej

i imienia

JKM

nieprzyjaciel i

domowy szpieg”.

¤¤

¤

Stanisław Dąmbski

– biskup

chełmski

od roku

1673, łucki

od 1676,

płocki od

1682,

kujawski od

1692, krakowski

(i książę

sie-

wierski) od

1700. Senator,

od 1688

r. kanc-

lerz wielki

koronny. Agent

niemiecki i

pa-

pieski, wróg

Francji.

W roku

1697 przeprowadził

bezpraw-

ną elekcję

Augusta

II Mocnego

na kró-

la P

olski. „W

ybór”

ogłosił poza

polem

elekcyjnym,

chociaż większością

głosów zo-

stał wybrany

Francuz

książę Conti

i jego

wy-

bór ogłosił

już prymas

Radziejowski!

Nie-

mieckie pieniądze

krążyły jednak

z rąk

do

rąk. Jak

pisze P

aweł Jasienica,

elekcja ta

była

orgią pijaństwa

i korupcji”

. P

atrono-

wał temu

gwałceniu prawa

nuncjusz papie-

ski Davia,

który wydał

Augustowi,

świeżo

przechrzczonemu na katolicyzm luteranino-

wi, poświadczenie

katolickiej prawowierno-

ści. Biskup

Dąmbski był

wyjątkową kana-

lią, skoro

w katedrze

warszawskiej wzy-

wał do

zabicia na

miejscu protestują-

cych przeciwko

temu bezprawiu

. Biskup

wzywał do

zabójstwa w

kościele! Smaczku

tej orgii

korupcji, zdrady

i gwałcenia

prawa

dodaje fakt,

że elekcja

miała... patronkę,

13

NASI OKUPANCI

senator. Brał od Francuzów na elekcji w 1697
roku, kiedy wybrano królem księcia Contiego.

¤ ¤ ¤

Mikołaj Święcicki – biskup poznański

w latach 1699–1707, senator. Na elekcji pod
szwedzkimi bagnetami w 1704 r. samozwań-
czo odgrywał rolę interreksa i obwołał kró-
lem Stanisława Leszczyńskiego. Zrobił to
nawet wbrew papieżowi, protektorowi Au-
gusta II, bo przecież Klemens XI w prowo-
kacyjnym brewe do prymasa i polskich bi-
skupów zagroził złożeniem z urzędu temu,
kto poważy się koronować Leszczyńskiego.
Już jesienią, gdy August II zdobywał War-
szawę, Święcicki osobiście walczył na mu-
rach miasta, wiedząc, co go czeka. I stało
się. Ujęto go, wydano nuncjuszowi papie-
skiemu i odesłano do Rzymu, gdzie papież
wtrącił go do więzienia w Ankonie. Sie-
dział dwa i pół roku. Uwolniony, zmarł
w Wiedniu w drodze powrotnej do kraju.
Klient Francuzów i Szwedów.

Ten akurat biskup oraz następny – Kon-

stanty Zieliński – należeli do obozu patrio-
tycznego, dążącego do pozbycia się uzurpa-
tora Sasa, który wciągnął Polskę w tragicz-
ną III wojnę północną. Sam fakt, że do wię-
zienia wsadził Święcickiego papież, wróg Pol-
ski, a Zielińskiego drugi wróg, car Rosji
i sojusznik papieża – rzuca na nich jaśniej-
sze światło, ale prawda jest taka, że brali,
tyle że od obcych.

¤ ¤ ¤

Konstanty Zieliński – biskup pomoc-

niczy gnieźnieński od 1694 roku, arcybiskup
lwowski w latach 1700–1709, senator. Koro-
nował Leszczyńskiego w Warszawie, uważa-
jąc się za prymasa, a wbrew zakazowi pa-
pieża wyrażonemu w brewe do biskupów. Po

śmierci prymasa Radziejowskiego August
mianował Stanisława Szembeka (już po swo-
jej abdykacji!), a Leszczyński właśnie Zie-
lińskiego. Za to papież nie zaakceptował
wyboru Zielińskiego na arcybiskupa gnieź-
nieńskiego i prymasa. Ujęty i uwięziony
przez Rosjan w 1707 r., wywieziony został
do Moskwy i tam zmarł. Klient Francuzów
i Szwedów.

¤ ¤ ¤

Bogusław Gosiewski – biskup smoleń-

ski w latach 1724–1744, senator. Prawa rę-
ka markiza de Monti, ambasadora Francji
w Polsce, w dziele zrywania polskich sejmów.
W listownym sprawozdaniu do króla Lu-
dwika XV markiz szczegółowo opisał tech-
nikę zrywania sejmów. Scharakteryzował też
poziom polityczny polskich elit – wychowa-
nych przez Kościół, a zwłaszcza jezuitów:
„(...) byle tylko dawać im pieniądze, to są
zadowoleni. Oto, Najjaśniejszy Panie, ich za-
sady polityczne”.

Za zerwanie sejmu w 1730 r. w Grod-

nie wziął od Francuzów 60 tys. liwrów.
Sejm zerwał klient biskupa Gosiewskiego,
ubogi szlachetka, prosty poseł Marcinkie-
wicz. Po zerwaniu sejmu biskup ukrył go
w swoim majątku koło Grodna.

Biskupstwo smoleńskie było tylko tytu-

larne, bo terytorium diecezji Polska straciła
już na rzecz Rosji. Przy Polsce pozostały tyl-
ko cztery parafie. Trudno było biskupom „roz-
winąć skrzydła”, a zdrady tylko na krótko wy-
szły im na zdrowie. Póki jednak Rzeczpospo-
lita całkiem nie upadła, biskupi nawet nie
musieli płacić papieżom łapówek za nomina-
cję (tzw. annaty). Przywilejem było krzesło
senatorskie i pensja ze skarbu państwa.

¤ ¤ ¤

#

#

#

#

August II Mocny

background image

3

NASI OKUPANCI

Ocenę współczesnych przekazał kronikarz
Jan Pasek: „Turcy już byli wzięli Kamieniec,
ale verius dictum
(prawdę mówiąc), nie wzię-
li, ale go sobie kupili u zdrajców ojczyzny na-
szej i wszystko Podole i Ukrainę zawojowali,
szable nie dobywając”.

Turcy po Kamieńcu bez przeszkód po-

maszerowali, pustosząc kraj, w głąb Polski
i oblegli Lwów. Skończyło się upokarzają-
cym traktatem w Buczaczu, utratą Podola
i Ukrainy oraz haraczem. Polska znalazła
się w rzędzie lenników Turcji, na dnie upad-
ku. Zdobyte Podole Turcy zaczęli oczyszczać
z ludności chrześcijańskiej, wyrzynając ją lub
uprowadzając w jasyr. Pozostać mogli tylko
ci, którzy przeszli na islam. Kamieniec Po-
dolski stał się bazą wypadową najazdów na
Polskę.

Toteż zdrajca biskup „w uznaniu zasług”

do końca życia nie awansował – pozostał bi-
skupem kamienieckim, mimo że było to naj-
niższe krzesło senatorskie, najbiedniejsza
diecezja i de facto tytularna, bo przecież
zajęli ją Turcy. Niestety, kler był wówczas
bezkarny. „Osoba każdego biskupa święta jest
i nietykalna”
– mówił nawet 120 lat później
przed sądem zdrajca biskup Kossakowski.

¤ ¤ ¤

Bonawentura Madaliński – biskup

płocki od roku 1674, kujawski w latach
1681–1691, senator. Sekretarz Jana Kazi-
mierza, a wykorzystał to stanowisko dla za-
pewnienia sobie godności i sowitych do-
chodów z beneficjów im przynależnych.
Agent papiesko-habsburski, zaciekły wróg
Jana III Sobieskiego. Wbrew polskim inte-
resom występował przeciwko jego próbom
sojuszu z Francją, pokojowi z Turcją i od-
zyskaniu Prus. Zwolennik wojny z Turcją

i przynależności do Ligi Świętej. Posuwał się
do pisania paszkwili przeciwko królowi.

¤ ¤ ¤

Michał Antoni Hacki – przeor klasz-

toru w Oliwie od 1660 r., opat w latach
1683–1703. Syn Niemca Hacke, kryptogra-
fii uczył się w Belgii. Sekretarz Jana III, szef
tajnych służb, organizator kontrwywiadu.
Służby jego w 1681 r. wykryły spisek fran-
cusko-brandenburski przeciwko królowi
i zdradziecką działalność podskarbiego Morsz-
tyna, który w efekcie zbiegł do Francji.

Dla wykradzenia korespondencji święty

opat nie cofał się przed mordowaniem ku-
rierów dyplomatycznych. Ponieważ ginęli jak
muchy, przeciwnicy zorientowali się i zmie-
nili sposób przesyłania listów. W 1688 r.
przejęto korespondencję opozycji m.in.
z Rzymem, Habsburgami i Prusakami. Król,
polegając na Hackim, na sejmie w 1689 r.
przystąpił do rozprawy ze zdrajcami. Sejm
powołał komisję – z prymasem Radziejow-
skim na czele oraz biskupami Witwickim
i Załuskim w składzie. Ponieważ listy te mo-
gły doprowadzić do wystąpienia Polski
z Ligi Świętej i zerwania z Habsburgami,
spiskować zaczął nuncjusz Cantelmi. Dopro-
wadził do tego, że Hacki nagle... nie po-
trafił odczytać listów, które odczytał wcze-
śniej!
Zdrajcy triumfowali. To wtedy biskup
Opaliński obraził króla, a sejm zerwano.
Zdrada poszła łatwo z uwagi na skład ko-
misji, naszpikowanej sutannami. Wojna do-
mowa wisiała na włosku, Sobieski jednak
nie zdecydował się na zbrojną rozprawę
z klerem.

W 1690 r., po przejęciu i rozszyfrowa-

niu francuskiej korespondencji dyploma-
tycznej, francuscy dyplomaci w atmosferze

11

NASI OKUP

ANCI

o nią

prosił, albo

wspomnianemu marszał-

kowi, którego

usługi dosyć

są znane,

niezwłocz-

nie tę

łaskę wyświadczyć”.

Bez komentarza.

Po

II

rozbiorze złożył

przysięgę P

rusa-

kom i

służył im

tak wiernie,

że wypróbowa-

nemu słudze

pozwolili objąć

osobiste rządy

w diecezji

po III

rozbiorze. Król

pruski

w 1806

r. awansował

go na

arcybiskupstwo

gnieźnieńskie i

załatwił zatwierdzenie

przez

papieża. Dostał

jeszcze w

administrację die-

cezję warszawską.

Wobec

Napoleona i

Księstwa W

arszaw-

skiego R

aczyński,

podobnie jak

cały Kościół,

zachował głęboką

rezerwę. W

1818 r.

zrezy-

gnował z

arcybiskupstwa.

¤¤

¤

T u rozpoczynamy plejadę zdrajców w su-

tannach, którzy

brali od

innych i

zdradzali

na ich

rzecz, głównie

Szwedów i

Francu-

zów.

Piotr

Parczewski

– biskup

smoleński od

roku 1635,

żmudzki w

latach 1649–1659,

se-

nator. P

ierwszy biskup

smoleński. Zaanga-

żowany w

nieskuteczną próbę

obrony T

ru-

becka przed

oddaniem go

Moskwie.

Skuteczniejszy był

biskup Szołdrski,

je-

den z

głównych sprawców

oddania miasta.

Parczewski

wraz z

m.in. R

adziwiłłami, het-

manem Gosiewskim i księdzem Białłozorem

rozwiązał8.08.1655

r. w

Kiejdanach unię

polsko-litewską i

poddał Litwę

królowi

SzwecjiKarolowi

Gustawowi. Był

to akt

szczególnej zdrady ze strony katolickiego bi-

skupa, bo

Szwecja była

luterańska.

¤¤

¤

Jerzy Białłozor

– biskup

smoleński od

roku 1658,

wileński w

latach 1661–1665,

se-

nator. Jako

kustosz wileński

i administrator

diecezji wileńskiej podpisał 8.08.1655 r. ugo-

dę w

Kiejdanach, w

której z

Radziwiłłami,

Gosiewskim i

biskupem P

arczewskim roz-

wiązał unię

polsko-litewską i

poddał Litwę

Szwedom.

¤¤

¤

Mikołaj P

rażmowski

biskup łucki

od 1659 r., warmiński (i książę sambijski) od

roku 1664,

arcybiskup gnieźnieński

i pry-

mas P

olski w

latach 1666–1673,

senator. Ja-

ko prymas

był przewodniczącym

senatu,

a więc

drugą osobą

w państwie.

Kanclerz

wielki koronny

w latach

1658–1666, inter-

rex od

1668 do

1669 roku.

Niebywały rozpustnik, nienasycony, chci-

wy intrygant.

Kiedy całkowicie

zrujnowana

po potopie

Polska

przechodziła kryzys

go-

spodarczy i

monetarny i

potrzebowała pil-

nie pieniędzy

na opłacenie

wojska oraz

od-

budowę zniszczeń,

kanclerz wielki

koronny

biskup P

rażmowski wziął

udział w

fał-

szerstwach monet

, dokonywanych

na ma-

sową skalę

przez dzierżawców

mennic –

T ym-

fa i

Boratiniego. F

ałszerze, kryci

przez bi-

skupa kanclerza,

złodzieja, tak

się rozzu-

chwalili, że

na jednego

dukata trzeba

było

ponad kilogram

miedzianych boratynek!

W końcu

T ymf

musiał uciekać

z P

olski,

a Bo-

ratiniemu zamknięto

mennicę. T

o była

naj-

większa w

historii P

olski afera

z fałszowa-

niem pieniędzy – na skalę nie do pobicia na-

wet dziś.

Kościelni fałszerze

historii, przed-

stawiając tę

aferę, nie

zająkną się

o udziale

w niej zbrodniarza w sutannie. Zbrodniarza,

bo fałszowanie

pieniędzy było

i jest

zbrod-

nią. A

mimo to

cieszył się

bezkarnością, zdro-

wiem, stanowiskiem

i nakradzionymi

pie-

niędzmi. Innych

fałszerzy torturowano,

6

NASI OKUP

ANCI

św. F

elicissimę! Strach

pomyśleć, co

nam

przyniesie patronka

Sejmu...

T en

judasz w

sutannie koronował

Au

-

gusta II

na W

awelu, m

imo że

koronacja by-

ła prerogatywą

prymasa. Dodatkowym

skan-

dalem było

to, że

insygnia królewskie

do ko-

ronacji wykradziono

przez wybitą

w tym

celu dziurę

w murze

skarbca, bo

ci przestęp-

cy i

zdrajcy nie

posiadali doń

kluczy. A

u-

gust wprowadził

zza miedzy

wojska saskie

do P

olski, bagnetami

przepędził elekta

Con-

tiego i

stłumił rokosz

szlachty. Dąmbski,

kanalia, dobrze

zasłużył na

nadany mu

przydomek „rajfura

korony polskiej”

.

Hojnie był

za to

opłacony przez

Augu-

sta II,

który przyznał

mu przynoszące

kro-

ciowe dochody

biskupstwo krakowskie

z ty-

tułem książęcym.

Nie zdążył

go objąć

– zmarł

w trakcie

przygotowań do

ingresu.

Panowanie

uzurpatora A

ugusta II

zruj-

nowało P

olskę, pozbawiło

ją suwerenności,

zepchnęło w

otchłań anarchii.

Wprowadzając rządy

Sasów, biskup

Dąmbski zainicjował

najbardziej upokarza-

jący okres

w dziejach

Polski,

który dopro-

wadził wprost do rozbiorów. Zdrajca biskup

pochowany jest

w kościele

św. P

iotra i

Pa

w-

ła w

Krakowie.

¤¤

¤

Stanisław W

itwicki

biskup kijowski

od roku

1679, łucki

od 1680,

poznański

w latach

1688–1698, senator.

Wychowanek

jezuitów i ich protektor. Sekretarz Jana Ka-

zimierza, pozycję

na dworze

wykorzystał

do zgromadzenia

wielu godności

i benefi-

cjów.

W czasie

elekcji w

1697 roku

zamknął

drzwi katedry

warszawskiej, by

umożliwić

biskupowi Dąmbskiemu

zdradę stanu

i bez-

prawne ogłoszenie

królem uzurpatora

Au

-

gusta II.

T o

on, zapewne

z katolickiej

miło-

ści, nie

protestował, gdy

tenże Dąmbski

wzy-

wał do

zamordowania w

jego katedrze

Po

-

laków występujących

przeciwko temu

bez-

prawiu. W

ykonywał polecenia

nuncjusza Da-

vii, agenta

niemieckiego. F

anatyk religijny

– prześladował

ewangelików. W

roku 1679

wydał zgodę

na budowę

ewangelickiego ko-

ścioła w

Węgrowie,

ale pod

warunkiem że

zostanie postawiony...

w ciągu

jednej doby.

Postawili.

T oteż

w 1685

roku zamknął

go

i wszczął

represje przeciwko

tamtejszym

ewangelikom.

To

ten

zbrodniarz w

sutannie w

ro-

ku 1689

był motorem

katolickiego mor-

du sądowego: oskarżył o ateizm S. Ł

ysz-

czyńskiegoi

doprowadził do

skazania go

przez sąd

sejmowy na

tortury, wyrwanie

ję-

zyka, ścięcie

oraz spalenie

zwłok. Z

tego w

y-

roku był

niezadowolony nawet

papież, któ-

ry wstrzymał

mu nominację

kardynalską.

¤¤

¤

Andrzej Chryzostom

Załuski

biskup

kijowski od

roku

1683,

płocki od

1692, war-

miński (i książę sambijski) w latach 1699–1711,

senator, kanclerz

wielki koronny

w latach

1702–1711. P

racę w

kancelarii królewskiej

wy-

korzystał do

zgarnięcia trzech

kanonii, opac-

twa i

prepozytury. Zdrajca

i lawirant

łasy na

pieniądze. Był

jednak o

wiele ostrożniejszy

od

innych. P

oczątkowo stronnik

Jana III

– był

se-

kretarzem królowej

Marysieńki. Zdradził

kró-

la w

1690 r.,

potem się

z nim

pogodził, a

w

nagrodę dostał

bogatą diecezję

płocką.

Na elekcji

w roku

1696 był

uczestni-

kiem ugody

pomiędzy zdrajcą

prymasem

14

NASI OKUPANCI

Jezuici – zakon sprowadzony do Polski

w 1564 r. przez zdrajcę i zbrodniarza bisku-
pa Hozjusza, a na Litwę przez zdrajcę bi-
skupa Protasewicza w 1569 r. Od tego cza-
su byli spoiwem wymienionej wyżej plejady
zdrajców, z których żaden nie działał sam
– w oderwaniu od Kościoła. Większość z nich
realizowała politykę Kościoła, sterowaną
przez nuncjuszy, a jezuici koordynowali ca-
łość – prowadzili „pracę u podstaw”. Byli
wychowawcami wszystkich tych zdrajców,
mieli olbrzymie wpływy w Rzymie, gdzie
ich głos przy rozdziale godności i beneficjów
(które w istocie były zapłatą za zdradę) miał
wielką wagę. Żaden zdrajca w sutannie ani
świecki nie ośmielił im się sprzeciwić. Prze-
ciwnie, dla karier duchownych i świeckich
kupowano ich przychylność nadaniami i da-
rowiznami.

Od początku usiłowali rozpalić w Polsce

stosy inkwizycji. Nie udało im się, bo szlach-
ta – wstrząśnięta wieściami o rzezi hugeno-
tów w Paryżu w noc św. Bartłomieja – uchwa-
liła tolerancyjny akt konfederacji warszawskiej.
Wszczęli więc cichą wojnę religijną. Pierw-
szych pogromów protestantów dokonali w cza-
sie bezkrólewia, kiedy władzę w Polsce spra-
wował prymas jako interrex, bo mogli być pew-
ni bezkarności pod jego osłoną. Za Batorego
przyhamowali, bo król bezwzględnie karał
zbrodniarzy. Za Zygmunta III Wazy, „króla
jezuitów”, rozhulali się na dobre. Waza, wy-
chowanek jezuitów, otoczył się nimi i podpo-
rządkował polskie interesy Kościołowi i Habs-
burgom. To jezuici pielęgnowali jego rojenia
o odzyskaniu tronu Szwecji i wpoili mu prze-
konanie o misji wojen z Turcją.

Kolejnych królów polskich otoczyli ar-

mią nadzorców: spowiedników, kapelanów,

kaznodziejów, sekretarzy. Taka sama armia
czuwała przy królowych i dzieciach królew-
skich, których byli wychowawcami. Skarga,
Pakosz, Bartsch, Cieciszowski, Leyer, Vota
– to tylko najważniejsi spośród zgrai graba-
rzy Polski, komisarzy i trucicieli królewskich
umysłów.

Wpływy i majątki jezuitów rosły. Stefan

Batory zwolnił ich dobra od podatków i na-
kazał zamiennie płacić je przez... skarb pań-
stwa! W wyłudzaniu pieniędzy nie mieli żad-
nych skrupułów. W najlepsze współpracowa-
li z Żydami, którym pożyczali pieniądze na...
lichwę, z czego mieli największe dochody.
Żydzi też najczęściej zarządzali ich majątka-
mi. Na Ukrainie jezuici rozpanoszyli się tak,
że ich zyski obliczano na 1/3 wszystkich do-
chodów z ziem kresowych.

Wszechwładza jezuitów w Polsce zaczę-

ła się za sprawą Piotra Skargi i Pakosza, któ-
rzy tak omotali Zygmunta III, że od roku
1596 urzędy nadawał wyłącznie katolikom
wskazanym przez ten zakon. Droga do urzę-
dów i kariery była więc w Polsce tylko jed-
na – poprzez jezuitów. Kupowano je nada-
niami dóbr, pełnym podporządkowaniem
oraz oddawaniem dzieci na wychowanie do
szkół jezuickich.

Jezuici opanowali szkolnictwo tak, że

był to wręcz monopol w edukacji mło-
dzieży. Tłumy kołtunów szlacheckich,
obrońców liberum veto, wolnej elekcji
i wiary katolickiej to byli ich wycho-
wankowie; także wszyscy cywilni zdraj-
cy: Szczęsny Potocki, Branicki, Poniń-
ski i inni
. „Takie będą Rzeczypospolite,
jakie ich młodzieży chowanie...”. Przez 200
lat zatruwali dusze Polaków, sącząc w nie
jad ksenofobii, nienawiści i nietolerancji

#

#

#

#

background image

2

NASI OKUPANCI

Stefan Wierzbowski – biskup poznań-

ski w latach 1664–1687, senator. Rezydował
wyłącznie w Warszawie, blisko dworu kró-
lewskiego. Jeden z twórców konfederacji go-
łąbskiej w obronie króla Michała Korybuta
Wiśniowieckiego. Zawzięty wróg Jana III So-
bieskiego, jeden z przywódców stronnictwa
„malkontentów”, intrygował przeciw królo-
wi w Rzymie. Sobieski wielokrotnie zanosił
przeciwko niemu skargi do papieża. Bez skut-
ku, bo był to agent papiesko-habsburski.

Na wszelkie sposoby torpe-
dował próby sojuszu z Fran-
cją, pokoju z Turcją i usiło-
wania odzyskania lenna pru-
skiego. Na sejmie w 1681 r.
gwałtowną przemową zaata-
kował króla.

Fanatyk religijny – w 1666

roku kupił za 6 tys. zł wieś
Górę i założył centrum piel-
grzymkowe – Nową Jerozo-
limę – znaną dziś jako Gó-
ra Kalwaria. Bolało go, że
pielgrzymi z ludnego i fana-
tycznie katolickiego Mazow-
sza idą zostawić kasę do Czę-
stochowy i Świętej Lipki. Za-
kazał osiedlania się tam Ży-
dom, a zakaz znieśli dopie-
ro zaborcy.

¤ ¤ ¤

Wespazjan Lanckoroń-

ski – biskup kamieniecki
w latach 1670–1677, senator.
Wychowanek jezuitów, sam
jezuita. Sekretarz Władysła-
wa IV, za Jana Kazimierza
rezydent w Wiedniu. Wier-

ny stronnik Wazów i ich prohabsburskiej po-
lityki. Został za to nagrodzony biskupstwem
kamienieckim.

Ten biskup zdrajca jest głównym spraw-

cą poddania Turkom Kamieńca Podolskie-
go w 1672 r. Twierdza, uważana powszech-
nie za nie do zdobycia, broniła się zale-
dwie 10 dni!
Turcy za to bronili się w niej
tak skutecznie, że Polska tłukła głową w mu-
ry Kamieńca aż 27 lat. Nie pomógł Chocim
ani Wiedeń, oddali go dopiero w 1699 r.

10

NASI OKUP

ANCI

posadził na

tronie i

honorował jak

króla

z okadzaniem

włącznie. P

olscy u

rzędnicy

i mieszczaństwo

odmówili udziału

w tej

pod-

łej zdradzieckiej

szopce.

Kiedy rok

później zaborca

zażądał o

d

obywateli złożenia

przysięgi wierności,

ar-

cybiskup –

jak sprawozdawał

gubernator P

er-

gen –

„wyszczególnił się

przystojnym zacho-

waniem”: osobiście

celebrował sumę

i into-

nował T

e Deum

. Jakby

było mało

tak hanieb-

nych zachowań

zdrajcy, w

liście pasterskim

z 16.12.1773

r. podsumował

konfederację

barską i

ostatnie lata

władzy P

olski: „(...)

po pięciu

latach niepokojów

, zaburzeń

i wy-

niszczania kraju zawinęliśmy wreszcie do bez-

piecznej przystani,

gdy Najjaśniejsza

Pani,

Apo-

stolska Monarchini,

Maria T

eresa rządy

tego

kraju objęła,

za co

Bogu dziękować

i modlić

się za

nią trzeba”.

Ustanowił specjalne

na-

bożeństwo wieczorne

i jego

uczestnikom

udzielił odpustu

40-dniowego.

Bogu d

ziękować za

rozbiory i

modlić

się za

zaborców.

Czy ktoś

jeszcze chce

za-

przeczać, że

Kościół jest

„czwartą potencją

rozbiorową”?

¤¤

¤

Józef R

ybiński

biskup kujawski

w la-

tach 1

777–1806, senator.

Bardzo wpływowy,

czwarty wśród

senatorów, bo

po prymasie,

arcybiskupie lwowskim

i biskupie

krakow-

skim. Nazywany

był zastępcą

prymasa.

W czasie Sejmu Wielkiego przekupio-

ny przez

posła pr

uskiego Lucchesinie-

go,

który wprowadził

go jako

swego agenta

w skład

deputacji zagranicznej

(odpowied-

nik ministerstwa

spraw zagranicznych).

Po

-

szło P

rusakowi łatwo,

bo część

diecezji ku-

jawskiej po

I rozbiorze

należała do

Prus,

więc

Rybiński

był także

poddanym króla

Prus

i jemu przysiągł wierność. T en agent odegrał

kluczową rolę

w zdobyciu

przez P

rusaków

wpływu na

polską politykę

zagraniczną

i zmontowanie

intrygi, którą

dzisiaj na-

zywamy zdradą

Pr

us w

czasie Sejmu

Wielkiego

. Biskup

Rybiński

znacznie przy-

bliżył II

rozbiór P

olski. Jego

diecezja przy-

padła P

rusom. P

o rozbiorze

ponownie zło-

żył uroczyste

homagium(przysięga

wierno-

ści) królowi

Prus

i wiernie

mu służył.

Co ciekawe,

należał do

grona założycie-

li Zgromadzenia

Przyjaciół

Ustawy Rządo-

wej. W

jego biografiach

kuriewni fałszerze

historii eksponują

ten fakt,

pozostałe zaś

z wyżej

wymienionych pomijają

milczeniem.

Klasyczny dowód

na to,

że dla

unik-

nięcia agentów

trzeba tych

umunduro-

wanych funkcjonariuszy Watykanu, pań-

stwa obcego,

trzymać pod

ścisłą kontro-

lą i jak najdalej od spraw polskich. Czyż-

by SB

z tą

inwigilacją miała

rację?

¤¤

¤

Ignacy Raczyński

– biskup

poznański

od roku

1794, senator,

arcybiskup gnieźnień-

ski w

latach 1807–1718.

Krewny i

pomocnik

targowickiego płatnego

zdrajcy marszałka

Kazimierza R

aczyńskiego. P

oparciu jego

i R

osji zawdzięczał

nominację na

administra-

tora diecezji

poznańskiej, a

potem na

bi-

skupa poznańskiego.

28 marca

1793 r.,

już

po zwycięstwie

targowicy, ambasador

rosyj-

ski Sievers

pisał do

króla tak:

„(...) mam

wie-

lokrotne rozkazy

J.Imp.

wyjednać nominację

na koadiutorstwo

poznańskie jednemu

krew-

nemu pana

marszałka nadwornego

Raczyń-

skiego. Proszę

zatem WKMość

wstrzymać się

najłaskawiej z

nominacją, gdyby

kto inny

7

NASI OKUP

ANCI

Radziejowskim,

Sapiehami

i Lubomirskim

o wspólnych

działaniach na

rzecz elekcji

księcia Contiego.

Partycypo-

wał w

podziale olbrzymiej

łapówki (ponad

200 tys.

ta-

larów) od

Francuzów

. Jak

już wziął

od F

rancuzów, to

przeszedł na

stronę uzurpa-

tora A

ugusta II,

za co

zapła-

cono mu

bogatszą diecezją

warmińską z

tytułem książę-

cym (ok.

400 tys.

zł dochodu

rocznego), a

za dalszą

wier-

ną służbę uzurpatorowi – sta-

nowiskiem kanclerskim.

T o

za

jego kanclerstwa

Polska

sta-

ła się

teatrem katastrofalnej

III wojny

północnej i

wojny

domowej, które

zrujnowały

kraj, i

potężne niedawno,

naj-

większe w

E

uropie państwo,

przekształciły w

rosyjski pro-

tektorat i

„karczmę przydroż-

ną Europy”.

Jako

zarządca

diecezji

sambijskiej był

poddanym pru-

skim. W 1701 r

. jako biskup

warmiński koronował...

Fry-

deryka I

na króla

Prus

. P

ru-

sak, luteranin,

dla podkreśle-

nia niezależności

od Rzymu

sam włożył

sobie na

głowę ko-

ronę. Koronacja

Niemca od-

była się

za cichą

zgodą dru-

giego Niemca

– A

ugusta II,

króla P

olski, któ-

ry tron

zawdzięczał Kościołowi.

Zdrajca pry-

mas R

adziejowski wysłał

list gratulacyjny

do P

rusaka. T

a koronacja

ostatecznie zli-

kwidowała pozory

zwierzchności P

olski

nad P

rusami

(układ welawsko-bydgoski

15

NASI OKUPANCI

wyznaniowej. Zlikwidowali wszelką wolną
myśl, ogłupili Polaków i cofnęli cywiliza-
cyjnie o całe stulecia. Podczas gdy poza
Polską kwitło oświecenie, u nas królową
nauk wciąż była teologia, a zamiast wy-
kładów mówiono dzieciom kazania i uczo-
no łaciny. Ogłupienie było tak zupełne,
że polską terminologię naukową tworzyła
dopiero Komisja Edukacji Narodowej.

To dziełem Kościoła było takie ogłu-

pienie ludu, że 95 proc. było analfabetami.
To jezuici sabotowali prace Komisji Eduka-
cji Narodowej. To oni, a po ich kasacie bi-
skupi, palili w Polsce książki aż do rozbio-
rów (kościelny indeks ksiąg zakazanych był
prawem, a wolność druku sejm wprowadził
dopiero w 1788 r.!). To oni spalili setki
bibliotek, miliony książek – skarbów kul-
tury, czym zadali kulturze polskiej stra-
ty straszliwe
, porównywalne tylko do hi-
tlerowców. Ceremoniał palenia książek był
ich ulubionym, a każdy „nawrócony” prze-
prowadzał auto da fe, w czasie którego mu-
siał spalić swoje „heretyckie” (głównie na-
ukowe) książki. Tak robili wszędzie, dlate-
go wygnano ich z Francji, Bawarii, We-
necji i Siedmiogródu
. To oni Polaków wy-
chowywali do końca, więc Polska musiała
zginąć. To te „zasługi Kościoła dla Polski”
w dziedzinie oświaty, kultury i wychowania
Polaków.

Interes Polski dla nich nie istniał. Li-

czył się wyłącznie interes Kościoła i upo-
wszechnienie katolickiej wiary
. To oni i ich
wychowankowie trzy razy udaremnili odzy-
skanie Prus i dopuścili do usadowienia się
w nich Hohenzollernów, bo bali się wzrostu
wpływów ewangelików w Polsce. Pomogli tym
wyhodować przyszłego inicjatora rozbiorów.

To jezuici na polecenie papieży prowadzili ak-
cje propagandowe w celu wciągnięcia Polski
w niepotrzebne i samobójcze wojny ze Szwe-
cją, Rosją i Turcją, które zrujnowały kwitną-
cy kraj. Wyprawę na Rosję w 1610 r. papież
ogłosił nawet krucjatą! To Kościół i oni obłą-
kańczymi próbami rekatolicyzacji luterańskiej
Szwecji ściągnęli na Polskę katastrofę, czyli
wojny z tym królestwem. To wskutek jezuic-
kich prześladowań mieszkańcy Rygi otwo-
rzyli bramy miasta Szwedom w 1621 r.

To jezuici zmontowali tragiczną unię brze-

ską, która dała Moskwie okazję do interwen-
cji w sprawy polskie pod pretekstem obro-
ny prawosławia. Prześladowaniami zachwia-
li lojalność prawosławnych poddanych, roz-
palili powstania kozackie. Kozacy ogłosili się
obrońcami prawosławia i szukali wsparcia
w Moskwie. To jezuici wraz z interreksem
prymasem Łubieńskim, gdy hetmani zna-
leźli się w niewoli, nie dopuścili do od-
dania dowództwa wojsk właściwym lu-
dziom, bo byli oni ewangelikami
. Tym spo-
wodowali klęskę pod Piławcami, która po-
wstanie Chmielnickiego rozszerzyła na całą
Ukrainę. Zablokowali ugody zborowską i ha-
dziacką, bo zakazywały one jezuitom wstę-
pu na Ukrainę i usuwały z niej unię brze-
ską. Osłabienie Polski wykorzystała Rosja
– w efekcie straciliśmy Ukrainę.

To jezuici wspierali tragiczne rządy Sa-

sów.

Oni też jawnie i głośno wzywali i podże-

gali do pogromów i mordów religijnych, bu-
rzenia kościołów innych wyznań, ukrywali
zbrodniarzy i zapewniali im bezkarność. To
oni kierowali fizyczną rozprawą z ewangeli-
kami polskimi w czasie rokoszu Zebrzydow-
skiego i potopu. Oni sprowokowali w 1724

#

#

#

#

Michał Korybut Wiśniowiecki

Andrzej Chryzostom

Załuski

background image

9

NASI OKUP

ANCI

karczmie” (patrz

PZPR, Lipski

i Hozjusz)

aktywnie działał

przy uzurpatorze

Au

guście

III, pomagał

w pacyfikacji

i przekupywaniu

jego przeciwników.

Napisał paszkwil

szka-

lujący legalnie

wybranego króla

Stanisława

Leszczyńskiego.

Paszkwil,

potępiony przez

prymasa, został publicznie spalony przez ka-

ta na

rynku Starego

Miasta. A

ugust III

po

zagarnięciu tronu

przemocą i

przekup-

stwem (wydał na to 8 milionów talarów!)

– za

łamanie polskiego

prawa, pogwałcenie

elekcji królów,

prześladowanie stronników

legalnie wybranego

króla Stanisława

Lesz-

czyńskiego i

współpracę z

Rosją

– nagrodził

zdrajcę bogatym

biskupstwem płockim,

po-

tem jeszcze

bogatszym kujawskim

oraz sa-

krami biskupimi

dla jego

dwóch braci.

T ak

za zdradę

Polski

Niemcy i

Kościół płacili

zdrajcom godnościami

i majątkami

w P

ol-

sce. Czy

mogło skończyć

się inaczej

niż roz-

biorami?

¤¤

¤

Adam Ignacy

Komorowski

arcybi-

skup gnieźnieński

i prymas

Polski

w latach

1748–1759, senator.

Jako prymas

był prze-

wodniczącym senatu,

a więc

drugą osobą

w państwie.

W roku

1739 opublikował

plu-

gawą broszurę

„Obrona stanu

duchownego

przeciw zarzutom stanu świeckiego”. Doma-

gał się

rozszerzenia przywilejów

Kościoła.

Broszura była reakcyjna nawet dla kołtunów

szlacheckich, wychowanków

jezuitów, „obroń-

ców wiary

katolickiej”.

Awans

na prymasa

i bogatą

diecezję

wprost z niskiej funkcji proboszcza katedral-

nego w

Krakowie był

zapłatą za

szczególne

usługi oddane

uzurpatorowi A

ugustowi III

i R

osji: w

1734 r.

– jako

kustosz insygniów

koronacyjnych –

wydał je

bezprawnie uzur-

patorowi. Dokonał

więc kradzieży

koron

i pozwolił ich użyć wbrew prawu!W

szyst-

ko odbywało

się pod

bagnetami wojsk

ro-

syjskich, które

wkroczyły do

Polski.

Ale co

to dla

księdza! Któryś

z kumpli

w sutannie

zaraz pewnie

go „rozgrzeszył”.

Może zdraj-

ca biskup J.A. Lipski (patrz PZPR), kościel-

ny przełożony

Komorowskiego, jeden

ze

sprawców „elekcji

w grochowskiej

karczmie”?

Zapewne dlatego

jego nominacja

wywo-

łała protesty

szlachty, ale

za

to rok

później

saski uzurpator

ozdobił go...

Orderem Orła

Białego. Komorowski

występował za

zwięk-

szeniem wojska

i dochodów

państwa poprzez

zwiększenie ceł i podatków, większe opodat-

kowanie Żydów

i sprzedaż

urzędów. T

ylko

Kościół miał

nadal nie

płacić podat-

ków.

Wywołało

to zrozumiały

opór szlach-

ty. T

o wszystko

i tak

nie miało

sensu, bo

przez 30

lat panowania

uzurpatora A

ugusta

III tylko

jeden sejm

doszedł do

skutku, po-

zostałe zerwano,

nawet koronacyjny!

Prze-

ciw liberum

vetoi

wolnej elekcji

nie wystę-

pował...

Prowadził wystawne dwory w Skierniewi-

cach i

w W

arszawie. Ucztował

prawie nie-

ustannie, to

i zapił

się na

śmierć.

¤¤

¤

Wacław

Hieronim Sierakowski

– bi-

skup inflancki od roku 1738, kamieniecki od

1739, przemyski

od 1741,

arcybiskup lwow-

ski w

latach 1760–1780,

senator.

Po

I

rozbiorze,

kiedy Galicję

i Lwów

za-

garnęła A

ustria (za

odsiecz wiedeńską

i pra-

wie 200

lat wysługiwania

się przez

Polskę

Habs-

burgom), odprawił mszę pontyfikalną, na któ-

rej gubernatora

austriackiego P

ergena

8

NASI OKUP

ANCI

gwarantował powrót

Prus

do P

olski w

razie

wymarcia Hohenzollernów).

Opinia w

Po

l-

sce wrzała

oburzeniem. Mogła

sobie wrzeć,

bo królem

z nadania

Kościoła i

Rosji

był

Niemiec. Uwięziony

przez A

ugusta II

za kon-

takty ze

Stanisławem L

eszczyńskim i

wyda-

ny nuncjuszowi

Piazzy,

tłumaczył się

w Rzy-

mie. P

rzywołany do

porządku, przeprosił

Sa-

sa i

po jego

powrocie na

tron po

klęsce Szwe-

dów wrócił

na kanclerstwo

w 1709

r.

Wspólnik

zbrodniarza biskupa

Witwic-

kiego w

czasie katolickiego

mordu sądowe-

go na

Stanisławie Ł

yszczyńskim, straconym

za ateizm

w 1689

r. Na

procesie wygłosił

dwie mowy

oskarżycielskie.

¤¤

¤

Jerzy Albrecht

Doenhoff

biskup ka-

mieniecki od

roku 1685,

przemyski od

1689,

krakowski (i

książę siewierski)

w latach

1701–1702, senator,

kanclerz wielki

koronny

od 1688

do 1702

roku. P

oczątkowo stronnik

Jana III,

ale zdradził

go, gdy

król chciał

wy-

stąpić z

Ligi Świętej

i zawrzeć

pokój z

T urcją.

W czasie

elekcji w

1697 r.

– opłacony

przez F

rancuzów –

popierał kandydaturę

księcia Contiego.

Jako kanclerz

oficjalnie za-

wiadomił o

jego wyborze

Ludwika XIV

. So-

wicie wynagrodzony,

szybko przeszedł

na

stronę A

ugusta II,

za co

jeszcze otrzymał

w 1701

r. biskupstwo

krakowskie z

tytułem

książęcym. Cieszył

się tą

żyłą złota

zaledwie

przez pół

roku.

¤¤

¤

Jan Kazimierz

de Alten

Bokum

bi-

skup przemyski

od roku

1701, chełmiński

wlatach

1718–1721, senator.

Sekretarz i

dy-

plomata Jana

III. W

1697 r.

za pieniądze

po-

parł uzurpatora

Augusta

II, za

co ten

zapłacił

mu jeszcze

stanowiskiem sekretarza

wielkiego

koronnego, a

wkrótce diecezją

przemyską. Kie-

dy siostra

biskupa została

kochanką A

ugusta,

ten wyznaczył

zdrajcę i

„szwagra” na

biskupa

krakowskiego (najbogatsza

diecezja z

tytułem

książęcym). T

ak „dupna”

zapłata to

był nu-

mer za

gruby nawet

dla papieża,

toteż nomi-

nacji nie

zatwierdził.

W czasie

wojny północnej

zdrajca bi-

skup i

rajfur własnej

siostryorganizował

konfederację sandomierską dla poparcia Sa-

sa, a

przeciw Stanisławowi

Leszczyńskiemu.

Nic nie znaczyło dla niego, że uzurpator Au

-

gust II zrobił z Polski pole bitwy (wojna pół-

nocna), a

kraj był

potwornie grabiony

przez

wojska szwedzkie,

saskie i

rosyjskie. P

o p

o-

wrocie Niemca

na tron

został nagrodzony

stanowiskiem podkanclerzego

koronnego,

a wkrótce,

po ostrym

konflikcie z

kapitułą

przemyską, prekonizowano

go na

diecezję

chełmińską. A

dministrował też

diecezją po-

mezańską, która

leżała na

terenie P

rus, co

dodatkowo uzależniło

tego polskiego

sena-

tora i

podkanclerzego od

króla P

rus. Uczest-

nik sejmu

niemego, porównywalnego

w skut-

kach z

sejmami rozbiorowymi.

T o

na tym

sej-

mie na

wniosek biskupów

ograniczono li-

czebność wojska

polskiego, czym

wydano P

ol-

skę na

łup zaborcom

i zrobiono

z niej

ro-

syjski protektorat.

¤¤

¤

Antoni Dembowski

– biskup

płocki od

roku 1737,

kujawski w

latach 1752–1763,

senator. Księdzem

został

w w

ieku 53

lat,

po

śmierci żony.

W dwa

lata później

był już

bi-

skupem płockim.

Wierny

stronnik Sasów

– robił

karierę cywilną

przy A

uguście II.

W 1733

r. w

czasie „elekcji

w grochowskiej

16

NASI OKUPANCI

PZPN – PŁATNI ZDRAJCY, PACHOŁKI NIEMIEC I INNI....

#

#

#

#

ZZddrraajjccyy ww ssuuttaannnnaacchh ((66))

TYGODNIK

1

Ci, którzy przemawiają w imieniu Boga,

powinni pokazać listy uwierzytelniające

Julian Tuwim

roku „tumult toruński” („FiM” 48/2006)
– katolicką zbrodnię sądową, której skutki
były tak straszne, że gdy za 70 lat mordo-
wano Polskę, nikt w Europie nie zaprotesto-
wał. To oni podżegali pokolenia kołtunów
szlacheckich, swoich wychowanków, do ogra-
niczania praw ludzi innych wyznań, wygna-
nia arian, aż w 1736 r. pozbawiono innowier-
ców praw publicznych w ogóle.

Jest to więc zakon zbrodniczy, a ich rę-

ce są splamione krwią tysięcy pomordowa-
nych „heretyków” i ludzi innych wyznań. To
ich rękoma Kościół dokonał zbrodni od-
rzucenia od polskości obywateli Rzeczy-
pospolitej innych wyznań
. To te „zasługi
Kościoła dla Polski” w dziedzinie społecznej
i narodowościowej!

To jezuici są twórcami ideologii „złotej

wolności”, która ostatecznie zabiła Polskę.
To oni dla utrzymania supremacji „wiary ka-
tolickiej”, wraz z nuncjuszami papieskimi
i episkopatem w XVIII w. współpracowali
z Rosją i osłabiali Polskę, torpedując zaku-
lisowo wszelkie próby reform, w tym znie-
sienia liberum veto i wolnej elekcji. To ich
„zasługi dla Polski”... Tyle że przy jej mor-
dowaniu. To oni po I rozbiorze pierwsi przy-
sięgali na wierność zaborcom i dawali ha-
niebny przykład Polakom.

Bezdyskusyjnym dowodem ich zdrady jest

fakt, że gdy papież Klemens XIV skaso-
wał zakon jezuitów w 1773 r., Rosjanie
i Prusacy pozwolili im działać, czyli ka-
satę zignorowali! U carycy Katarzyny II
w Rosji jezuici wciąż
mieli akademię w Po-
łocku, a nawet gimnazjum i konwikt szla-
checki w... Petersburgu! Mimo kanonicznej
kasaty! To musi budzić zdumienie, no jak

to – schronieniem nieistniejących jezuitów
stała się prawosławna Rosja, która, według
Kościoła, prześladowała katolicką wiarę?! To
niezbity dowód, że jezuici byli pomocnika-
mi Rosji przy mordowaniu Polski. Gdy za-
borcy zarzynali Polskę, Kościół rękoma
jezuitów i biskupów trzymał ją, żeby nie
wierzgała
. Po wykonaniu zadania, czyli za-
mordowaniu Polski, i po utrwaleniu rozbio-
rów, jezuitów wypędził z Rosji car Aleksan-
der I. Poszło o... kobietę, kochankę cara, Po-
lkę zresztą.

Także Prusacy przez siedem lat ignoro-

wali kasatę zakonu, słusznie licząc na współ-
pracę jezuitów w roztoczeniu panowania nad
skatoliczałymi Polakami w zaborze pruskim.
Jezuici przemianowali się na kapłanów Kró-
lewskiego Instytutu Szkolnego i pod nowym
szyldem prowadzili nadal swoje dawne ko-
legia, ale przemianowane na katolickie gim-
nazja. Wprowadzili w nich tylko... język
niemiecki zamiast polskiego! I komu tu
zarzucać germanizację Polaków?

Bilans zdrad jezuitów wobec Polski na-

wet dla Kościoła nie jest zbyt korzystny: unia
brzeska na terenach zaboru rosyjskiego
w kilka lat zanikła (unici wrócili do prawo-
sławia), z Rosji zostali wypędzeni, w Prusach
też nie odnieśli sukcesu, chyba że germani-
zacyjny.

Prorocze były słowa rokoszan katolika

Zebrzydowskiego: „Niechaj [król] tę hiszpań-
ską nową sektę nie tylko od dworu i z poko-
ju swego, ale i ze wszystkiej Korony wyżenie,
bo ci Polskę zgubić mają, jeśli ich tu cier-
pieć dłużej będziecie
”.
Słowo stało się cia-
łem. Cdn.

LUX VERITATIS


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
fim zdrajcy 03
fim zdrajcy 05
fim zdrajcy 04
fim zdrajcy 01
fim zdrajcy 07
fim zdrajcy 02
MLP FIM Fanfic Wojna o Equestrię Rozdział 06
MT st w 06
Kosci, kregoslup 28[1][1][1] 10 06 dla studentow
06 Kwestia potencjalności Aid 6191 ppt
06 Podstawy syntezy polimerówid 6357 ppt

więcej podobnych podstron