TOMASZ ROGACKI
PRUSKA IŁAWA 1807
H I S T O R Y C Z N E B I T W Y
TOMASZ ROGACKI
PRUSKA IŁAWA 1807
Dom Wydawniczy Bellona
Warszawa 2004
Dom Wydawniczy Bellona prowadzi sprzedaż wysyłkową swoich
książek za zaliczeniem pocztowym z 20-procentowym rabatem
od ceny detalicznej.
Nasz adres:
Dom Wydawniczy Bellona
ul. Grzybowska 77
00-844 Warszawa
Dział Wysyłki tel.: (22) 45 70 306, 652 27 01
fax (22) 620 42 71
infolinia: 0-801-120-367
Internet: www.bellona.pl
e-mail: biuro@bellona.pl
Opracowanie graficzne serii: Jerzy Kępkiewicz
Ilustracja na okładce: Bartłomiej Drejewicz
Redaktor: Kornelia Kompanowska
Korektor: Bożena Łyszkowska
© Copyright by Tomasz Rogacki, Warszawa 2004
© Copyright by Dom Wydawniczy Bellona, Warszawa 2004
ISBN 83-11-09807-7
Pamięci mego Ojca Stanisława,
żołnierza 16(2) Pułku Ułanów Wielkopolskich,
uczestnika kampanii 1939 r.,
rannego w walkach pod Przechowem
WSTĘP
Kiedy Napoleon pokonał Austrię i Rosję na polach Auster-
litz, Polacy ożyli nadzieją, że pójdzie dalej i przyniesie na
ich ziemie upragnioną niepodległość. Tak się jednak nie
stało. Pokój w Pressburgu zakończył tę wojnę. Dopiero
następny konflikt, jaki wybuchł w październiku 1806 r.
z Prusami, zakończył się kompletnym rozbiciem ich armii
pod Auerstadt i Jeną, a w konsekwencji doprowadził do
wkroczenia armii napoleońskiej na ziemie rdzennie polskie.
Na początku listopada 1806 r. Napoleon zgromadził
wzdłuż Odry 60 000 ludzi w V, III i IX korpusach. Koło
Berlina stało dalsze 24 000 (gwardia, VII K). Reszta wojsk
zwalczała w tym czasie niedobitki pruskiej armii ścigając
ją na północ aż do Lubeki.
Z uwagi na włączenie się do wojny Rosji korpusy
nadodrzańskie pomaszerowały w kierunku Wisły. Za nimi
ruszyło zgrupowanie berlińskie, a sukcesywnie dołączały
pozostałe siły kończące pościg strategiczny za Prusakami.
W pierwszym zgrupowaniu dowodzonym przez marsz.
Murata posuwało się 70 000 ludzi, wchodząc na ziemie
polskie zaboru pruskiego szerokim wachlarzem, od Szcze
cina po Frankfurt. Sam Napoleon koncentrował koło
Poznania jeszcze 80 000 z korpusów I, III, VI, gwardii
i części jazdy odwodowej. Siły te były gotowe do działań
na początku grudnia.
Do pierwszego wielkiego manewru przeciw Rosjanom
cesarz zgromadził pośrednio około 140 000 żołnierzy,
bezpośrednio — ponad 103 000. Wbrew swej zasadzie
o działaniach połączoną masą, tym razem podzielił armię,
do czego skłonił go zresztą trudny teren, warunki klimatycz
ne i trudności aprowizacyjne.
29 października armia rosyjska dowodzona przez feld-
marsz. Kaminskoja (na razie prowadził ją gen. Bennigsen)
przekroczyła czterema kolumnami Niemen. 7 listopada
osiągnęła linię Ełk-Gerdany-Ostrów Maz.-Ciechanowiec.
Bennigsen, poprzedzając swoje wojska, stanął tego dnia
kwaterą główną w Pułtusku. Zebrane nad Wisłą siły
rosyjsko-pruskiej armii polowej liczyły 77 000 ludzi. W tym
było nieco ponad 62 000 Rosjan i 15 000 Prusaków.
Oczekiwano nadejścia korpusu Buxhoevdena (w połowie
grudnia dotarł do Wysokiego Maz.), obejmującego 4 dywi
zje w sile około 37 800 ludzi i 216 dział.
Napoleon w dniach od 5 do 7 listopada zarządził marsz
Lannesa przez Starogard na Piłę, Davouta przez Poznań na
Gniezno, Augereau na Drezdenko i Hieronima ku Kaliszowi.
Davout niebawem poszedł dalej — na Sępolno, a jego jazda
zajęła 18 listopada Łowicz. Lannes w tym dniu wszedł do
Torunia, Augereau dwa dni później dotarł do Bydgoszczy.
Wobec spodziewanej ofensywy Rosjan cesarz polecił
dalszy marsz w kierunku Warszawy, do której Francuzi
wkroczyli 27 listopada. W międzyczasie Napoleon wydał
dekret powołujący do życia Komisję Rządzącą jako re
prezentację narodu polskiego i organ wykonawczy.
Przymierzając się do manewru przeciwko armii rosyjsko-
-pruskiej Napoleon zaplanował działanie dwoma grupami
korpusów — z kierunku Torunia pod ogólnym dowództwem
Bernadotte'a i z kierunku Warszawy pod osobistym roz-
kazodawstwem.
7
Na początku grudnia Bennigsen zajmował pozycje między
Wkrą a Narwią, Buxhoevden doszedł do Wysokiego Maz. 22
grudnia nad rosyjskimi dywizjami dowództwo naczelne objął
stary i zniedołężniały feldmarsz. Kaminskoj zarządzając
ofensywę w kierunku na Kołoząb-Sochocin. Tymczasem
Augereau już zdołał przerzucić swój VII K przez Wisłę. Po
bojach pod Czarnowem i Nasielskiem III K Davouta otwiera
przestrzeń operacyjną do działań sił głównych, które przepra
wiwszy się przez Wisłę przystąpiły do wykonania zasadnicze
go planu. Augereau wyszedł na Kołoząb, Lannes stanął pod
Okuniem, dragoni Murata pod Borkowem.
Płynnie przebiegający manewr zakłócił grymas klimaty
czny — ocieplenie, jakie nastąpiło od 25 grudnia, zmieniło
drogi w nieprzebyte bajora, co uratowało armię rosyjską od
ciężkiej klęski. Posuwając się powoli w kierunku Wkry
została powiadomiona o bojach pod Czarnowem i Nasiels
kiem. Bennigsen natychmiast zarządził koncentrację trzonu
armii pod Strzegocinem, skąd rozpoczął odwrót na Pułtusk
pod przykryciem grup osłonowych.
Wieści nadesłane 25 grudnia od Bernadotte'a utwierdziły
Napoleona w przekonaniu o odwrocie Rosjan na Ciechanów
lub Maków Maz. Ciężkie warunki pogodowe uniemożliwiały
właściwe rozpoznanie. Doniosło ono jedynie o Rosjanach pod
Łopacinem, co dodatkowo potwierdzało przypuszczenia.
Pchnął więc jazdę na Nowe Miasto. Ta spowodowała
rozpołowienie dywizji Sackena, której jedna część poszła na
Gołymin, gdzie dołączyła do wojsk Golicyna. Jazda francuska
dotarła do Sońska. Jej śladem szedł VII K, a za nim gwardia
dochodząc do Łopacina. Soult maszerował na Sochocin,
Lannes na Pułtusk. 25 grudnia wieczorem przybył do
Goładkowa i rozpoznał znaczne siły Rosjan. Davout zatrzy
mał się w Strzegocinie. Brakowało wieści od Bernadotte'a.
Feldmarsz. Kaminskoj właściwie nie dowodził już swą
armią. Inicjatywę przejął gen. Bennigsen i to on zebrał pod
Pułtuskiem główne siły, tj. 55 000 ludzi ze 100 działami
8
zamierzając stawić tu opór. Tymczasem gen. Buxhoevden
był z jedną swoją dywizją w Makowie, podczas gdy
druga — Dochturowa — przebywała w Gołyminie, gdzie
wraz z częściami dywizji Golicyna i Sackena zebrało
się 17 000 ludzi.
26 grudnia cesarz rzucił na Goły min Davouta polecając
mu zarazem być gotowym do zwrotu na Pułtusk (marszałek
zostawił do tego celu jedną dywizję). Augereau ruszył na
Gołymin, Soult obrał kierunek na Ciechanów, gdzie nadal
liczono na spotkanie głównych sił przeciwnika i zarazem
na nawiązanie łączności z Bernadotte'em.
Nadciągające kolejno pod Gołymin francuskie dywizje
Davouta, Murata, Augereau, pozbawione w większości
artylerii, która ugrzęzła w błocie, starły się z zajmującymi
obronne pozycje Rosjanami. Uporczywa walka trwała aż
do wieczora, po czym Rosjanie odeszli na Maków zo
stawiwszy na placu 1100 zabitych i rannych oraz 10 dział
(Francuzi 800).
Tego samego dnia doszło do ciężkiej bitwy pod Pułtus
kiem, gdzie Lannes rzucił się z 20 000 swoich żołnierzy na
55 000 Bennigsena. M i m o przewagi przeciwnika Lannes
przez cały czas utrzymywał inicjatywę działając zaczepnie
na całym froncie. Oczywiście nie był w stanie wymóc
decyzji, ale z chwilą nadejścia na prawą flankę Rosjan
dywizji gen. Gudina z III K, Rosjanie nie mając zupełnie
pojęcia z jakimi siłami mają do czynienia, utrzymali się
wprawdzie na pozycji, lecz w nocy rozpoczęli odwrót na
Ostrołękę.
Bój kosztował Rosjan 5500 ludzi, Francuzów 3500.
Chociaż żadna ze stron nie odniosła zwycięstwa Bennigsen
doniósł carowi bałamutnie, że pokonał 60 000 armię
dowodzoną przez samego Napoleona.
Następnego dnia Napoleon przekonał się, że jego manewr
upadł nie tylko z powodu fatalnych warunków pogodowych,
ale także z winy Bernadotte'a, który pozostał bezczynny
9
w Bieżuniu. Jednocześnie przekonał się o rzeczywistym
kierunku odwrotu Rosjan idących na Kolno i Tykocin. 31
grudnia Francuzi dotarli do Omulwi. W tym momencie
cesarz zdecydował się rozłożyć armię na leżach zimowych
licząc, że do wznowienia działań wojennych dojdzie dopiero
na wiosnę.
Zupełnie niespodziewanie Bennigsen, któremu car po
wierzył naczelne dowództwo, zdecydował się na zimową
ofensywę zakładając sobie w niej rozbicie przynajmniej
dwóch francuskich korpusów i uzyskanie łączności lądowej
z Gdańskiem, którego bronił pruski garnizon. Z tego
powodu doszło do kampanii zimowej na Mazurach, czyli
w ówczesnych Prusach Wschodnich, sfinalizowanej ciężką
bitwą pod Pruską Iławą (Preussisch Eylau, dziś Bag-
rationowsk).
TEATR DZIAŁAŃ WOJENNYCH
Operacje, jakie miały miejsce podczas kampanii zimowej
1807 r., objęły pas ówczesnych Prus Wschodnich między
biegami rzek Drwęca i Pisa, zamknięty od południa biegiem
Wisły i sięgający na północy po wysoczyznę warmińską
okoloną miejscowościami: Bartoszyce, Lidzbark Warmiński,
Pieniężno, Braniewo, Pruska I ł a w a ' .
Teren pojezierza jest silnie falisty i pagórkowaty.
Wzgórza tego terenu są uformowane z moren czołowych
o kopulastych łagodnych zboczach. Występują w małych
grupach pociętych nizinami, błotami, jeziorami i rzekami.
W połączeniu z jeziorami wzgórza te stanowią znakomite
pozycje taktyczne. Przerzynające się przez nie wąskie
doliny rzek posiadają urwiste i strome, trudne do prze
bycia, wąwozy.
Pas pojezierza bierze swój początek między Toruniem
a Grudziądzem tworząc faliste podłoże o wysokości do
150 m n.p.m. Za Drwęcą przeobraża się w obszar pagór
kowaty rozłożony między Lubawą, Nidzicą, Ostródą i Ol
sztynkiem, osiągając wysokość do 315 m n.p.m., rejon ten
stanowi główny węzeł hydrograficzny Pras Wschodnich.
1
W opisie działań wojennych miejscowości są podane zazwyczaj
w wersji polskojęzycznej. Na końcu publikacji załączony jest wykaz
miejscowości występujących w tekście w wersji polskiej z niemieckimi
ich odpowiednikami obowiązującymi na początku XIX w. i występującymi
we wszystkich publikacjach obcojęzycznych.
Stąd bowiem biorą swój początek Drwęca, Osa, Pasłęka,
Łyna, Orzyc i Omule w. Dalej, przez Pasym-Ryn, przebiega
system wodny urozmaicony licznymi pagórkami o wysoko
ści 200 m n.p.m. Stąd teren obniża się ku północy w nizinne
pobrzeże pruskie o wysokości 100 m i ku południowi,
gdzie schodzi w bagniste i zalesione kwartały puszcz
Kurpiowskiej i Piskiej.
Południową podstawę obszaru stanowi Wisła, której
brzegi porośnięte są lasem sosnowym, bądź nagie. Rzeka
ozdobiona wielu wysepkami wije sobie koryto w równej
dolinie poprzecinanej głębokimi parowami, którymi ścielą
się cienkie nitki dróg biegnące do niej. Szerokość rzeki
w omawianym obszarze wynosi do 1500 m.
Pasłęka nie stanowi poważniejszej przeszkody wodnej,
ale przecina większość dróg idących ku Wiśle, posiadając
miejscami urwiste brzegi może być wykorzystywana do
działań opóźniających.
Poważną za to przeszkodą jest Łyna. Przecina ona
wszystkie drogi wiodące do Wisły. W górnym swym biegu
posiada nieznaczną szerokość 9-12 m, w środkowym do 17
m, a od Frydlandu do ujścia mieści się od 26-30 m. Dolina
rzeki w górnym biegu ma 42-53 m, brzegi strome, ale pod
Lidzbarkiem osiąga nawet 640 m, tyle że choć brzegi ma
wysokie, to jednak mniej spadziste. Sama dolina jest raczej
sucha, gdzieniegdzie upstrzona bagniskami. Dolina górnej
i środkowej Łyny tworzy korzystną pozycję obronną
utrudniając szczególnie działania kawalerii.
Cały południowy pas Prus Wschodnich charakteryzuje
niezliczona ilość jezior. W obszarze nas interesującym
ciągnie się tzw. pasymski pas jezior (od Jezioran po Pasym,
skąd rozwidla się na Olsztynek i Szczytno), pas olsztyński
(od Nidzicy po Dobre Miasto) i pas zachodni (od Morąga
przez Małdyty, Iławę po Ostródę). Poza jeziorami cały ten
rejon jest silnie zalesiony — szczególnie w kierunku
wschodnim. Większe kompleksy leśne znajdują się w ob-
12
szarże między Olsztynem, Pasymiem i Nidzicą, między
Ostródą a Iławą i w rejonie Szczytna.
Uboga sieć dróg, zimowa pora i małe zaludnienie (w
1800 r. — 930 000 mieszkańców) czyniły tę krainę jeszcze
bardziej surową stawiając pod znakiem zapytania kwestię
wyżywienia z jej zasobów wojsk obu walczących stron,
które objęły bez mała 200 000 ludzi.
WIELKA ARMIA NA LEŻACH
Napoleon, uznawszy manewr pułtuski za zakończony, wydał
7 stycznia 1807 r. z kwatery w Warszawie rozporządzenia
dotyczące rozmieszczenia wojsk na leżach zimowych (w
nawiasach podana liczba oficerów przez liczbę żołnierzy)
1
:
I K — marsz. J. Bernadotte — w obszarze Ostróda,
Kwidzyn, Elbląg
DP — gen. Dupont (brygady: Rouyer, Legendre) — 9 pip
(56/1722), 32 pp (43/1830), 96 pp (52/1831)
6 batalionów — 151 ofic, 5383 żołn.
DP — gen. Rivaud (brygady: Pacthod, Maison) — 8 pp
(55/1514), 45 pp (65/1438), 54 pp (58/1465)
6 batalionów — 178 ofic, 4417 żołn.
DP — gen. Drouet (brygady: Werle, Frere) — 27 pip
(52/ 1293), 94 pp (45/1375), 95 pp (54/1632)
6 batalionów — 151 ofic, 4300 żołn.
Artyleria, inżynieria — 55 ofic, 1615 żołn.
Dlk — gen. Tilly
2
— 2 phuz. (25/378), 4 phuz.
(17/296), 5 psk (27/445)
1
Dane osobowe pochodzą z Situation z dni 25 grudnia i 30 grudnia
1806 r., 17 stycznia, 20 stycznia, 21 stycznia i 25 stycznia 1807 r., a więc
z okresu najbliższego rozegranej na początku lutego kampanii zimowej.
Jedynie dane liczebne dotyczące gwardii pochodzą z 11 listopada 1806 r.
2
Dywizja jazdy gen. Tilly dołączyła do I K w polowie stycznia, po
rozwiązaniu doraźnie utworzonego 2 Korpusu Kawalerii Odwodowej.
14
18 batalionów, 9 szwadronów — 604 ofic., 16 864
żołn.
4 DDrag. — gen. Sahuc (brygady: Laplanche, Margaron)
— pułki 17 (30/415), 18 (36/525), 19 (30/520), 27 (32/556),
artyleria, pociągi (2/90)
12 szwadronów — 130 ofic., 2106 żołn.
VI K — marsz. M. Ney — rejon Działdowo, Mława,
Chorzele, z awangardami na Wielbark. Magazyny, warsz
taty, depoty i park w Toruniu. Korpus stanowi łącznik
między I a IV korpusami na styku ich leż
DP — gen. Marchand (brygady: Ligier-Bélair, Roguet)
— 6 pip (65/1883), 39 pp (53/1492), 69 pp (46/1438), 76 pp
(55/1580)
8 batalionów — 219 ofic., 6393 żołn.
DP — gen. Gardanne (brygady: Marcognet, Labassée)
— 25 pip (1800), 27 pp (49/1462), 50 pp (57/1733), 59 pp
(51/1351)
9 batalionów — 157 ofic., 6346 żołn.
Artyleria i inżynieria (24/1 121)
Blk — gen. Colbert — 3 phuz. (22/336), 10 psk (25/370)
17 batalionów, 6 szwadronów — 447 ofic., 14 566
żołn.
2 DDrag. — gen. Grouchy (brygady: Milet, Roget)
— pułki 3 (28/463), 6 (32/487) 10 (28/363) 11 (30/445),
artyleria i pociągi (2/86)
12 szwadronów — 120 ofic., 1764 żołn.
IV K — marsz. N. Soult — Przasnysz, Maków, powiat
płocki, magazyny żywnościowe, depoty, szpitale w Płocku.
Utrzymuje kontakt z VI K i III K na styku leż
DP — gen. Saint-Hilaire (brygady: Candras, Varé) — 10
pip (65/1630), 36 pp (57/1798), 43 pp (71/1771), 55 pp
(62/1990), artyleria i pociągi (9/252)
8 batalionów — 264 ofic., 7441 żołn.
15
DP — gen. Levai (brygady: Schiner, Ferey, Viviés)
— 24 pip (58/1766), 4 pp (65/2 184), 28 pp (62/1796), 46
pp (57/1859), 57 pp (64/2046), artyleria i pociągi (8/281)
10 batalionów — 314 ofic, 9932 żołn.
DP — gen. Legrand (brygady: Ledru, Levasseur)
— 26 pip (62/2052), b. tyr. korsyk. 27/579), b. tyr.
pad. (25/469), 18 pp (67/1965), 75 pp (67/1982), artyleria
konna i pociągi (10/405)
8 batalionów — 258 ofic, 7454 żołn.
Park, artyleria, inżynieria (21/636)
Dlk — gen. Guyot — 8 phuz. (25/391), 16 phuz.
(28/464), 22 psk (25/364), artyleria i pociągi (3/156)
26 batalionów, 9 szwadronów — 918 ofic, 26 438
żołn.
Dlk — gen. Lasalle (brygady: Lasalle, Milhaud, Wattier)
— 1 phuz. (23/223), 13 phuz. (24/345), 11 psk (24/444), p.
szwol. bawar. (24/376)
12 szwadronów — 95 ofic, 1386 żołn.
2 brygady 2DDrag. — 5 (24/542), 12 (21/316),
9 (24/373), 21 (28/495), artyleria i pociągi (4/71)
12 szwadronów — 101 ofic, 1777 żołn.
Razem 24 szwadrony — 196 ofic, 3185 żołn. stojących
nad Orzycą stanowiących wraz z jazdą IV K osłonę
jego kwater
VII K — marsz. Ch. Augereau — okolice Wyszogrodu
aż po prawy brzeg Wkry, Mołtawy i Płonki z pozo
stawieniem Nowego Miasta i Sochocina IVK. Szpitale,
magazyny, zakłady w Wyszogrodzie
DP — gen. Disjardins (brygady: Lapisse, Lefranc) — 16
pip (1859)), 14 pp (1651), 44 pp (1413), 105 pp (1505)
9 batalionów — 6428 ofic. i żołn.
DP — gen. Heudelet (brygady: Amey, Sarut) — 7 pip
(2001), 24 pp (2312), 63 pp (1670)
8 batalionów — 5983 ofic i żołn.
16
Artyleria i inżynieria (335)
Park (1280)
Blk — gen. Duronsel — 7 psk (443), 20 psk (484),
artyleria i pociągi (184)
6 szwadronów — 1111 ofic. i żołn.
17 batalionów, 6 szwadronów — 15 137 ofic. i żołn.
III K — marsz. N. Davout — lewy brzeg Wkry po
Gołymin i Pułtusk oraz rzekę Orzyc, rejon między Narwią
a Bugiem po Ostrołękę, którą obsadzi, jeżeli przeciwnik ją
opuści, swą lekką jazdą i 5 DDrag. Serock i wszystkie
wioski w okolicy pozostawi dla V K wraz z prawym
brzegiem Bugu — od ujścia Narwi do Bugu. W Pułtusku
— kwatera i magazyny
DP — gen. Morand (brygady: d'Honnieres, Brouard)
— 13 pip (49/1228), 17 pp (48/1591), 30 pp (46/1297), 51
pp (55/1368), 61 pp (52/1398)
DP — gen. Friant (brygady: Lochet, Grandeau) — 33 pp
(48/1352), 48 pp (57/1535), 108 pp (48/1577), 111 pp
(44/1406)
DP — gen. Gudin (brygady: Petit, Gauthier) — 12 pp
(30/987), 21 pp (56/1513), 25 pp (38/1403), 85 pp (27/1154)
Artyleria i inżynieria (40/1465)
Dlk — gen. Marulaz — 1 psk (16/258), 2 psk (14/182),
12 psk (21/263)
26 batalionów, 9 szwadronów — 689 ofic, 19 968 żołn.
5 DDrag. — gen. Becker (brygady: Boussart, Viallanes)
— pułki 13 (26/448), 22 (29/401), 15 (22/263), 25 (30/512),
artyleria i pociągi (2/78)
12 szwadronów — 109 ofic, 1702 żołn.
V K — marsz. J. Lannes — zajął punkt w Serocku,
jazda lekka w wioskach na prawym brzegu Bugu do ujścia
Narwi po Brok; pozostała część dywizji Gazana zajęła
rejon między Bugiem, Wisłą a granicą austriacką, dywizja
17
Sucheta — Pragę i przedmieścia Warszawy, gdzie stanęła
też kwatera
DP — gen. Suchet (brygady: Claparede, Reille, Vedel)
— 17 pip (43/1446), 34 pp (54/1592), 40 pp (57/1339), 64
pp (30/883), 88 pp (29/945)
DP — gen. Gazan (brygady: Graindogre, Campana)
— 21 pip (25/1544), 28 pp (59/1453), 100 pp (65/1832),
103 pp (67/1849)
Artyleria i inżynieria, parki (31/1337)
Dlk — gen. Treilliard — 9 phuz. (23/394), 10 phuz.
(16/405), 21 psk (23/446)
21 batalionów, 9 szwadronów — 522 ofic, 15 465
żołn.
Brygada huzarów — gen. Latour-Maubourg — stanęła
na prawym brzegu Wisły między Płockiem a Wyszogrodem
nie zajmując tych miast, kwatera w Bodzanowie
Skład: 5 phuz. (23/301), 7 phuz. (30/331)
6 szwadronów — 53 ofic, 632 żołn.
BDrag. — gen. Marisy (z 3 DDrag.) — na prawym
brzegu Wisły od Płocka (nie zajmując go) po Dobrzyń
1 Bolkowo
Skład: 8 pdrag. (29/414), 16 pdrag. (23/670)
6 szwadronów — 52 ofic, 1084 żołn.
1 DDrag. — gen. Klein — od Dobrzynia po Bobrowniki,
gdzie zatrzymała się kwatera główna
— brygady Fenerolza, Fauconeta — pułki 1(27/229),
2 (22/359), 4 (16/305), 14 (23/325), 20 (21/265), 26 (21/355)
18 szwadronów — 130 ofic, 1838 żołn.
1 DKc — gen. Nansouty — nad Pilicą z centrum pod
Rawą, gdzie kwatera, składy żywności i zakłady
— brygady Defrance'a, Lahoussaye'a, Saint-Germaina
— 1 pkarab. (25/408), 2 pkarab. (26/410), 2 pkir. (29/446),
3 pkir. (24/449), 9 pkir. (26/457), 12 pkir. (22/435)
2 — Pruska llawa 1807
18
Artyleria i pociągi (6/152)
18 szwadronów — 159 ofic, 2757 żołn.
2 DKir. — gen. D'Hautpoul — Golub, Rypin, Sierpc,
z warsztatami i artylerią w Toruniu
— brygady Saint-Sulpice'a, Clementa — 1 (21/359),
5 (20/363), 10 (22/338), 11 (20/307)
Artyleria i pociągi (2/100)
12 szwadronów — 85 ofic, 1467 żołn.
Park artylerii — Łęczyca, gdzie zostały urządzone
zakłady naprawcze oraz ulokowane depoty kawalerii
Kaw. gwardii — marsz. J. Bessieres — za wyjątkiem
4 szwadronów będących w Warszawie — zajęła rejon
na lewym brzegu Wisły aż po Białołękę z artylerią
i ambulansami
Piechota gwardii — w Warszawie
Skład: brygada strzelców konnych gw., gen. Lepie
(66/986), komp. mameluków płk. Dahlmanna, brygada
grenadierów konnych gw. gen. Walthera (64/818)
Brygada strzelców pieszych, gen. Soules (91/1689),
brygada grenadierów pieszych, gen. Dorsenne (92/1 525)
Szwadron żandarmerii wyborczej, płk. Jacquin (11/231)
Artyleria, gen. Couin (24/503), kompania marynarzy
(4/99), pociągi, administracja (22/161)
8 batalionów, 16 szwadronów — 374 ofic, 6012 żołn.
Podsumowując całość tych sił dowiadujemy się, że
w styczniu Napoleon dysponował do nowych działań armią
obejmującą przeszło 135 000 żołnierzy (w tym ponad
25 800 jazdy). Do tego dochodziła idąca z Kalisza dywizja
grenadierów (DG) gen. Oudinota (5000 żołn.) i garnizon
Warszawy pod gen. Lemmarois (4000 żołn.).
19
Intendent Wielkiej Armii gen. Daru otrzymał dyspozycje
dla urządzenia szpitali w Kwidzyniu (dla I K), Toruniu (dla
Neya i d'Hautpoula), Płocku (dla Soulta), w Wyszogrodzie
i Łowiczu (dla Augereau), Pułtusku (dla Davouta) i w War
szawie (dla Lannesa). W punktach tych mają też być
przygotowane miejsca dla wszystkich depotów korpusów.
Napoleon wydał też dyspozycje co do organizacji wyży
wienia i stworzenia wielkich magazynów żywnościowych dla
100 000 ludzi na dziesięć dni, 30 000 miar owsa i 10
piekarni. Dopuścił nawet, by Bernadotte i Ney mogli posiadać
małe magazyny żywności i szpitale spełniające pośrednią
rolę. Poza tym zarządził jeszcze organizację małych składów
żywnościowych w Mławie (dla Neya), Przasnyszu, Ciechano
wie i Sochocinie (dla Soulta). Magazyny te były organizowa
ne pod okiem Daru i przy ścisłej współpracy Komisji
Rządzącej, przy czym wielkie usługi oddał tu Józef Wybicki.
Zarządzenia Napoleona co do aprowizacji podyktowane
były troską o wyżywienie armii w tak ubogich i słabo
zaludnionych rejonach, w dodatku w zimowej porze. To
właśnie te elementy skłoniły go do organizacji systemu
magazynowego, który armia francuska zarzuciła jeszcze
w dobie rewolucji kierując się zasadą, że wojna powinna
żywić wojnę.
8 stycznia wyszły dalsze rozkazy dotyczące:
— ufortyfikowania Serocka z dwoma przyczółkami
mostowymi w celu osłony przepraw przez Bug i Narew,
— wzniesienia trzech przyczółków mostowych pod Mod
linem,
— budowy przyczółka mostowego pod Pułtuskiem na
lewym brzegu Narwi,
— ustawienia ośmiu redut na Pradze, które osłonią most
warszawski,
— wzmocnienia fortyfikacji Torunia, umocnienia domi
nujących wzgórz oraz wybudowania przyczółka mostowego
na lewym brzegu Wisły.
20
Napoleon spodziewał się, iż do 1 marca wszystkie te
zamierzenia zostaną zrealizowane.
Nie zapomniał też cesarz o frontach ościennych i rezer
wach. Marsz. Mortierowi na Pomorzu Szwedzkim polecił
zająć Stralsund, a przy sprzyjającej okazji opanować także
wyspę Rugię. Do wojsk ks. Hieronima Bonaparte wysłał na
Śląsk kolejną dywizję bawarską, przez co wzmocnił go do
30 000 ludzi. Przygotował ponadto organizację nowego
X K pod marsz. Lefebvre z przeznaczeniem na oblężenie
Gdańska. W związku z tym ze Szczecina ruszyły: Legia
Północna (4000 żołnierzy) i dywizja badeńska (6000
żołnierzy) oraz 2 pułk lekkiej piechoty i 15 pułk lekkiej
piechoty francuskiej. Z Poznania: 19 i 23 pułki strzelców
konnych, które wespół z jazdą badeńską, utworzyły brygadę
kawalerii. Skoncentrowane w okolicach Łowicza wojska
polskie gen. Dąbrowskiego (10 007 żołnierzy), po zor
ganizowaniu w jednostki taktyczne, przeszły do Bydgosz
czy, a stąd wyruszyły na Gdańsk. Po drodze miały lik
widować wszelki opór napotkanych pruskich oddziałów.
22 stycznia nastąpiło zablokowanie twierdzy Grudziądz
bronionej przez pruski garnizon gen. Courbiere'a. Nad
3000 wojsk hesko-darmsztadzkich i oddziałem kawalerii
francuskiej objął dowództwo gen. Rouyer.
Uwieńczeniem tych wszystkich posunięć cesarza było
ogłoszenie we Francji poboru 80 000 rekruta z rocznika
1807.
POŁOŻENIE I PLANY SPRZYMIERZONYCH.
DZIAŁANIA NEYA
ZMIANY W ROSYJSKIM DOWÓDZTWIE
W wyniku raportu gen. Bennigsena do cara o „zwycię
skiej" bitwie pod Pułtuskiem, w której pokonał on same
go Napoleona, Aleksander I nagrodził go Orderem św.
Jerzego III klasy naznaczając zarazem na głównodowo
dzącego armii rosyjskiej. Odwołani zaś zostali feldmarsz.
Kamienskoj, który zresztą opuścił armię jeszcze 29
grudnia 1806 r. udając się do Grodna, a także gen.
Buxhoevden, który właściwie z racji starszeństwa winien
objąć dowodzenie. Car dla złagodzenia efektu swej decy
zji mianował go gubernatorem Rygi.
Nominacja na głównodowodzącego doszła do Bennigsena
w Goniądzu, dokąd prowadzone przez niego oddziały,
poprzedzane awangardą z 40 szwadronów pod ks. Go-
licynem, dotarły po uprzednim zaprowiantowaniu się w ty-
kocińskich magazynach. Carski ukaz oddawał mu też
pod komendę rezerwy gen. Korsakowa stacjonujące w oko
licach Wilna i Grodna.
Bennigsen, mając teraz nominację w kieszeni, ruszył
wreszcie na połączenie z grupą wojsk prowadzoną przez
22
Buxhoevdena, czego do tej pory unikał, by nie podlegać
pod tego ostatniego. 13 stycznia 1807 r. doszedł do
Szczuczyna, następnego dnia do Białej (Buxhoevden
z 5 i 8 dywizjami był tam już 8 stycznia). 16 stycznia
doszło w końcu do koncentracji siedmiu rosyjskich
dywizji: 2, 3, 4, 5, 7, 8 i 14. 6 dywizję gen. Se-
dmoradzkiego pozostawił Bennigsen w Goniądzu, skąd
miała ona nawiązać kontakt z nadchodzącym korpusem
gen. Essenal.
Ten ostatni tymczasem, wskutek rywalizacji rosyjskich
generałów o wodzostwo, został zupełnie zdezorientowany
w poruszeniach. Stanąwszy w połowie grudnia w okoli
cach Brześcia Litewskiego otrzymał najpierw rozkaz
feldmarsz. Kamienskoja nakazujący mu marsz na Wyso
kie Mazowieckie celem połączenia się z siłami głównymi.
Już 22 grudnia dostał rozkaz powrotu do Brześcia. 27
grudnia nadeszła wiadomość, że dowództwo nad armią
sprawuje gen. Buxhoevden. 31 grudnia byłby otrzymał
kolejne polecenie — odesłania jazdy do Bennigsena
i marszu z resztą sił na Wysokie. Po drodze jednak stary
feldmarsz. Kamienskoj, spotkawszy kuriera, zmienił te
dyspozycje.
Essen pozostawszy w Brześciu napisał wprost do Peters
burga pytając jakich i czyich rozkazów ma w końcu
słuchać. Dopiero jednak w połowie stycznia uzyskał infor
mację objaśniającą mu kto dowodzi armią, a zarazem
dalsze rozkazy. Zgodnie z nimi miał przekroczyć granicę
rosyjską między Grodnem a Brześciem i przesunąć się na
Briańsk-Nur, by zagrozić stamtąd Warszawie. Otrzymał
też pod swoje rozkazy 6 dywizję Sedmoradzkiego.
Generał ruszył więc na Briańsk poprzedzany awangardą
gen. Lewisa (pułk huzarów achtyrskich, pułk kozaków,
8 pułk jegrów). Ten ostatni, rozrzuciwszy szeroko swe
komendy, posuwał się w drobnych utarczkach z patrolami
Francuzów w kierunku Bugu i Narwi.
23
ODWRÓT LESTOOA. RUCHY NEYA
Prusacy odebrali rozkaz Kamienskoja o odwrocie 27
grudnia w Nidzicy. Zaczęli więc wycofywać się w kierunku
Węgorzewa, które osiągnęli 3 stycznia 1807 r. Ich odwrót
niemal całkowicie odsłonił Królewiec broniony tylko przez
kilka słabych, świeżo zorganizowanych batalionów. Drogi
do tego miasta przesłaniały bardzo skąpe siły:
— z Torunia na Królewiec: mjr Borstell ze 150-osobo-
wym oddziałem Gardę du Corps wzmocniony potem
detachementem rtm. Ravena,
—• z Braniewa na Królewiec: gen. Rouquette stacjonu
jący w okolicach Pasłęka ze swoim pułkiem dragonów
i batalionem fizylierów Rembowa.
Rouquette otrzymał najpierw rozkaz od Lestoąa, by
wycofywał się na Braniewo. Zastosował się jednak do
otrzymanego w tym samym czasie rozkazu gen. Ruchela,
gubernatora Królewca, który polecił mu nadal trzymać się
w Pasłęku w celu zachowania łączności z Gdańskiem.
Tymczasem oddziały awangardowe VI K marsz. Neya
dowodzone przez gen. Colberta już w pierwszych dniach
stycznia podeszły w okolice Sępopol-Bartoszyce-Lidzbark
Warmiński, osiągając siłami głównymi Reszel, Bisztynek,
Jeziorany, Dobre Miasto, Morąg, Miłakowo. Pod tą ostatnią
miejscowością doszło do utarczki z Prusakami. Sam marsza
łek stanął 7 stycznia kwaterą w Dobrym Mieście, a następne
go dnia w Barczewie. Tutaj, zorientowawszy się, że Króle
wiec jest właściwie odsłonięty, założył zdobycie tego ważne
go punktu nagłym wypadem. Wiązał ten zamiar ze
zdobyciem lepszych miejsc kwaterowania, ponieważ w tych,
jakie mu powierzono, było wyjątkowo trudno o jakiekolwiek
zaopatrzenie.
Zlecił to zadanie gen. Colbertowi dodając mu do jego
lekkiej jazdy wybrane z VI K i uformowane w 6 batalio
nów kompanie grenadierów i woltyżerów oraz 6 dział.
24
Colbert pod pozorem ścigania Prusaków miał iść na
Królewiec z Bartoszyc drogą na Schlitten, po dojściu do
rzeki Świeżej przekroczyć ją w Gr. Lauth i wezwać
garnizon do kapitulacji grożąc w razie odmowy znisz
czeniem miasta.
Kiedy do króla Fryderyka Wilhelma dotarły wieści
0 bliskości Francuzów (Prusacy rozpoznali jazdę Colberta
pod Bartoszycami) ten od razu, 8 stycznia, zarządził
przeniesienie dworu do Pilawy, natomiast do Bennigsena
wysłał kpt. Scholera z wezwaniem o natychmiastową
pomoc. Jednak w międzyczasie do króla pruskiego zdołał
dotrzeć wysłannik z rosyjskiej kwatery głównej, płk Koszin,
informując go o zbliżaniu się całej armii carskiej. Nowy
głównodowodzący rosyjski miał bowiem w sobie ofensyw
nego ducha i zamierzał przystąpić do działań zimowych
licząc w dużej mierze na to, że jego żołnierze, oswojeni
z klimatem, pokonają zastępy Napoleona — ludzi z połu
dnia, jak ich nazywał. Informacje o posuwaniu się wojsk
Neya na północ nasunęły mu plan zakładający wykorzy
stanie rozszerzającej się luki między VI a I korpusami
1 pobicie każdego z nich oddzielnie.
Lestoq, mając osłabiony korpus, pozbawiony informacji
o wielkości nadchodzących sił przeciwnika, opuścił 8 stycz
nia Węgorzewo i przeszedł za rzekę Guber obierając
kwaterę w Srokowie. Tu dołączyły do niego dwa pułki
kozackie wysłane jeszcze rozkazem Buxhoevdena z Kolna,
by przynajmniej pozorowały wobec Francuzów obecność
armii rosyjskiej przy Prusakach.
Lestoq przesunął też w tył brygady ariergardowe. Malt-
zahn z Cierzpięt na Olszewo, Plötz z tejże miejscowości do
Giżycka, Klüchzner z Giżycka na Węgorzewo.
9 stycznia Lestoq wysłał na rozpoznanie przeciwnika
oddział jazdy. Ten następnego dnia zderzył się z francuskimi
patrolami między Sępopolem a Barcianami. Lestoq zasilił
go więc 130 fizylierami z batalionu Stutterheima i 30
25
huzarami w celu obsadzenia Sępopola. Miejscowość ta
jednak okazała się już być zajęta przez 300-osobowy
oddział Francuzów. Prusacy zatrzymali się zatem w Sąto
cznie, a Lestoq przeznaczył tu jeszcze na wsparcie (w
nocy na 11 stycznia) resztę batalionu Stutterheima,
5 szwadronów huzarów Prittwitza i pułk dragonów
Baczki. Siły te wyrzuciły Francuzów z Sępopola, ale
dowodzący nimi Prittwitz wycofał się zaraz z powrotem
na Barciany. Lestoą pewny, że ten trzyma Sępopol,
skierował naprzód gen. R e m b o w a z 2 batalionami
i 5 szwadronami planując jeszcze opanowanie Bisztynka
i Bartoszyc. 14 stycznia miało nastąpić uderzenie siłami
Prittwitza i Esebecka, ale nadeszłe wieści o znacznym
zgrupowaniu Francuzów w Reszlu, przekreśliły całą
akcję. Esebeck pozostał zatem nad Guber — w Łękaj-
nach, Prittwitz stanął w Sątocznie, a przysłane mu
dodatkowo 3 bataliony i 5 szwadronów umieścił w Kre-
likiejmach.
Tymczasem 13 stycznia 3 bataliony francuskie z od
działem jazdy zaatakowały pruski oddział stojący w Kin-
węgach, nieopodal Sątoczna, odrzucając go. Lestoą, czując
się zagrożony przewagą przeciwnika, skoncentrował swoje
główne siły pod Barcianami z oddziałami wysuniętymi
nad Guber.
Prawdę powiedziawszy, gdyby Prusacy działali bardziej
zdecydowanie, mogli nawet rozbić VI K Neya. Ten bowiem
był szeroko rozrzucony na przestrzeni 80 km. Jednak jazda
pruska wykazywała mierną inicjatywę podczas patroli
rozpoznawczych dostarczając niepełne i mgliste, a często
nawet przesadzone informacje.
17 stycznia w Pruskiej Iławie doszło do rozmów
między gen. Colbertem a gen. Ruchelem w sprawie
armisticjum. Francuski generał w zamian za przerwanie
działań domagał się linii demarkacyjnej opierającej się
o miejscowości: Mrągowo, Kętrzyn, Barciany, Gerdany,
26
Frydland, Domnowo, Pruska Iława, Górowo Iławeckie,
Pienężno i Mamonowo.
POŁĄCZENIE WOJSK I PLAN BENNIGSENA
Prowadząc powyższe pertraktacje Ney zdawał się nie
dostrzegać nadciągającego niebezpieczeństwa. Luka między
nim a Bernadotte'em powiększała się coraz bardziej stano
wiąc poważne niebezpieczeństwo dla leż Grande Armée.
Sprzymierzeni bowiem wyraźnie już dążyli do zjednoczenia
sił, co wiązało się ściśle z planem przejścia do ofensywy.
Jej założenia zostały wypracowane jeszcze 2 stycznia
w Nowogrodzie podczas wymuszonego spotkania Bennig-
sena z Buxhoevdenem. W swej idei sprowadzała się ona do
powstrzymania marszu Francuzów na Królewiec poprzez
kroki zaczepne skierowane ku Dolnej Wiśle z zamiarem
deblokady Grudziądza i sforsowania Wisły między tą
twierdzą a Toruniem, by następnie przeciąć Napoleonowi
komunikacje z Poznaniem. Przy powodzeniu całej tej
operacji Bennigsen planował dalej zasilić garnizon Gdańska
korpusem Lestoqa, samemu zaś oczekiwać na leżach
zimowych zapowiedzianych posiłków (w Rosji ogłoszono
już pobór milicji w liczbie 601 000).
Bennigsen, pozostawiwszy w Białej 1600 ludzi (ponadto
dla osłony bagaży 650 jazdy tatarskiej, a dla osłony
magazynu w Tykocinie — 350), poprzedzany awangardami
Markowa, Baggewuta i Barclaya, wyruszył w dwóch
kolumnach na północ. Linie jezior przeskoczył koło jeziora
Śniardwy dochodząc 16 stycznia kwaterą do Orzysza.
Wojska posunęły się jeszcze dalej — na Giżycko, Kętrzyn
i Ryn, gdzie ostatecznie zebrały się w dniach 17 i 18
stycznia.
20 stycznia Rosjanie obrali kierunek na Bisztynek i Sępo
pol, nawiązując następnego dnia upragnioną łączność z Prusa
kami zebranymi nieopodal Drogoszy. Rosyjski wódz zdecy-
27
dował teraz zasilić ich pułkami muszkieterów: wyborskim
i kałuskim.
Zgromadzone siły sprzymierzonych obejmowały teraz
77 000 Rosjan i 13 000 Prusaków w korpusie Lestoqa.
Łącznie zaś z dywizjami skrzydłowymi, oddziałami deta-
szowanymi i garnizonem Królewca dysponowały siłą około
125 000 ludzi. Uwzględniając jeszcze garnizony w Gdańsku
i Grudziądzu — razem około 145 000.
Armia Bennigsena
2 dywizja — gen. Ostermann-Tołstoj
pułki grenadierów: pawłowski, petersburski
pułki muszkieterów: rostowski, jelecki
pułki jazdy: leibkirasjerów, dragonów kargopolskich
12 batalionów, 10 szwadronów
3 dywizja — gen. Osten-Sacken
pułk grenadierów taurydzkich
pułki muszkieterów: litewski, koporski, muromski, czer
nichowski, dnieprowski, 21 jegrów
pułki jazdy: kirajserzy małorosyjscy, dragoni kurlandzcy,
huzarzy sumscy
pułki kozaków: IłowajskiegolO, Papuzina
21 batalionów, 20 szwadronów
4 dywizja — gen. Somow
pułki muszkieterów: tulski, nowoginski, tobolski, połocki,
tengiski
pułki jazdy: kirasjerzy Św. Jerzego, dragoni pskowscy,
batalion pułku jazdy polskiej
15 batalionów, 15 szwadronów
5 dywizja — gen. Tuczkow
pułki muszkieterów: sewski, permski, mohylewski, 24
jegrów
28
pułk dragonów ryskich
12 batalionów, 10 szwadronów
7 dywizja — gen. Dochturow
pułki muszkieterów: moskiewski, władymirski, woro-
neski, azowski
pułki jazdy: dragoni moskiewscy, dragoni ingermanlan-
dzcy, huzarzy pawłogardzcy
pułki kozaków: Małachowa, Andronowa
12 batalionów, 20 szwadronów
8 dywizja — gen. Essen
pułk grenadierów moskiewskich
pułki muszkieterów: szliserburski, staroingermanlandzki,
podolski, archangełgołodzki
pułki jazdy: dragoni petersburscy, dragoni liwlandzcy
pułki kozaków: Kisielewa, Sysojewa
12 batalionów, 10 szwadronów
14 dywizja — gen. Kaminskoj
pułki muszkieterów: riazański, uglicki, 23 jegrów, 26
jegrów
pułki jazdy: dragoni finlandzcy, dragoni mitawscy,
huzarzy grodzieńscy
12 batalionów, 20 szwadronów
Awangardy
1. gen. Markowa
pułk grenadierów jekatierynosławskich, pułk muszkiete
rów pskowskich, 5 jegrów, 7 jegrów, 25 jegrów
pułk huzarów jelizawetgradzkich
15 batalionów, 10 szwadronów
2. gen. Barclaya de Tolly
pułk muszkieterów kostromskich, 1 jegrów, 3 jegrów,
20 jegrów
29
pułk huzarów oliopolskich, pułk huzarów izumskich,
dwa pułki kozaków, batalion jazdy polskiej
12 batalionów, 25 szwadronów
3. gen. Baggewutta
pułki muszkieterów: sofijski, białozerski, starokolski,
4 jegrów
pułk huzarów aleksandrowskich
12 batalionów, 10 szwadronów
Ogółem: 135 batalionów, 150 szwadronów, kozacy
— 75 000 ludzi
Korpus gen. Essena5
6 dywizja — gen. Sedmoradzki
pułki muszkieterów: wileński, nikowski, rewelski, wo
łyński
pułki jazdy: kirasjerzy jekatierynosławscy, dragoni ki
jowscy
pułk kozaków Popowa5
12 batalionów, 10 szwadronów — 8000 ludzi
9 dywizja gen. ks. Wołkońskiego2
pułk grenadierów astrachańskich
pułki muszkieterów: galicyjski, orłowski, ukraiński,
krymski, penski, 10 jegrów
pułki jazdy: kirasjerzy gołuchowscy, dragoni noworosyj-
scy, huzarzy mariumpolscy
21 batalionów, 20 szwadronów
10 dywizja gen. Mellera-Zakomielskiego
pułk grenadierów kijowskich
pułki muszkieterów: riazański, kurski, jarosławski, briań-
ski, wiacki, 8 jegrów
pułki jazdy: dragoni charkowscy, dragoni czernichowscy,
huzarzy achtyrscy
30
pułki kozaków: Karafora, Kirfanowa
21 batalionów, 20 szwadronów
razem: 42 bataliony, 40 szwadronów, kozacy — 18 000
ludzi, 132 działa
1
Ogółem 6, 9 i 10 dywizje: 54 bataliony, 50 szwadronów,
kozacy — 26 000 ludzi.
Z posiadanych sił 6 dywizja Sedmoradzkiego została
ulokowana w Goniądzu jako łącznik między siłami głów
nymi a Essenem, a zarazem ochrona tyłów, 1100 ludzi
zostało w Białej, pułk tatarski (650) strzegł porządku
między Białymstokiem a Grodnem i wreszcie 360 ludzi
ochraniało magazyny w Tykocinie.
Pruski korpus Lestoąa
Bataliony grenadierów: Fabecky'ego, Schlieffena, Chle-
bowsky'ego, Masowa, Brauna
Bataliony fizylierów: Bergena, Rembowa, Wackenitza,
Schachtmayera, Biilowa, Stutterheima
Pułki piechoty: Ruchela, Schoninga, Rutza, Plótza,
batalion pułku Bessera
Pułki dragonów: Rouquette'a, Baczki, Auera, Esebecka
Pułk huzarów Prittwitza
Pułk kirasjerów Wagenfelda
15 szwadronów Towarzyszy (pułk i batalion) Gadre
du Corps
Rosyjskie pułki muszkieterów: wyborski, kałuski
26 batalionów, 71 szwadronów — 15 000 ludzi
Łącznie zatem sprzymierzeni mogli użyć w polu 215
batalionów i 271 szwadronów oraz jakieś 600 dział.
1
Wprawdzie historyk tej wojny Michajłowskij-Danilewskij wykazywał
stan tego korpusu na 37 249 ludzi, jednak należy sądzić, że brał pod
uwagę stany dywizji przy pełnych etatach, których tak naprawdę nigdy
nie osiągały.
OFENSYWA BENNIGSENA
Bennigsen przekonany, że ruchy jego wojsk nie zostały
dotąd zauważone przez przeciwnika, wróżył sobie pełne
zaskoczenie. Pierwszy etap działania obliczono na zniesienie
korpusu Neya, którego niesubordynacja w tym konkretnym
przypadku wydała akurat pozytywne owoce. Marszałek
bowiem ciągle jeszcze trzymał się między Łyną a Guber,
mimo że jeszcze 13 stycznia otrzymał od marsz. Berthiera
rozkaz Napoleona, by zajął naznaczone leża, ponieważ
cesarz nie planuje zimą dalszych działań. Ney zwlekał
z wykonaniem tego rozkazu, a nawet podciągnął bliżej ku
sobie 2 dywizję dragonów gen. Grouchy'ego spod Wielbar
ku. Cesarz wysłał do niego gen. Jominiego, by ten przekazał
marszałkowi jego niezadowolenie z samowoli przypomina
jąc zarazem, że decyzja rozpoczęcia czy przerwania walki
z nieprzyjacielem należy wyłącznie do niego. Ney skarcony
20 stycznia przystąpił do wykonania cesarskich rozpo
rządzeń i ruszył ku Olsztynowi.
Tymczasem 21 stycznia ruszyli naprzód sprzymierzeni.
Rosjan poprzedzały trzy awangardy — Markowa, Barclaya
de Tolly i Bagrationa. Gen. Colbert z ariergardą opuścił
Sępopol i Bartoszyce, zabawił kilka godzin w Bisztynku,
gdzie tegoż 21 stycznia starł się z rosyjskimi czołówkami,
32
po czym odszedł na Jeziorany. W Bisztynku stanął kwaterą
gen. Bennigsen. Jego straże przednie doszły już do Lidz
barka Warmińskiego. Przez następne dwa dni główne siły
Rosjan odpoczywały, natomiast awangardy doszły do brzegu
Pasłęki staczając drobną walkę pod Dąbrówką ze strażami
tylnymi Neya. Ten ostatni jeszcze z Olsztyna (22 stycznia)
wysłał pisma do Bernadotte'a, Soulta i kwatery głównej
informując o rosyjskiej ofensywie. Tymczasem pismo Neya
do Berthiera zostało przechwycone przez kozaków, dzięki
czemu Rosjanie uzyskali obraz położenia I K ukierun
kowując teraz swe działania na jego zniszczenie.
21 stycznia ruszył naprzód także pruski korpus gen.
Lestoqa — na Sępopol. Stąd, 22, na Tolko pchając
oddziały awangardowe w kierunku Lidzbarka Warmiń
skiego — na Górowo i za rzekę Elmę. 23 stycznia
Prusacy posuwali się po drodze Górowo-Pieniężno-O-
meta. W dniu tym bowiem dotarł do Lestoqa meldunek
od gen. Rouquette'a, że ten został zaatakowany pod
Braniewem przez awangardy Bernadotte'a i cofnął się
na Mamonowo. Lestoq, upatrując w tym zagrożenie
dla Królewca, chciał tym ruchem zagrodzić Francuzom
drogę do dalszego marszu. W kierunku tym utwierdził
go zresztą rozkaz Bennigsena zalecający marsz na Ornetę
tak, by 25 stycznia osiągnął Książnik. Lestoq, dotarłszy
24 stycznia do Pieniężna, dowiedział się jednak, że
Francuzi już opuścili Braniewo odchodząc na Pasłęk.
24 stycznia Bennigsen stanął kwaterą w Lidzbarku
Warmińskim, awangarda Markowa zaś przekroczyła Pasłękę
pod Pitynami. Jeszcze tej nocy oddziały gen. Markowa
podeszły pod Miłakowo, gdzie zaskoczyły 4 pułk huzarów,
100 dragonów i dwie kompanie woltyżerów. Zaatakowaw
szy Francuzów dwoma batalionami 5 pułku jegrów płk.
Gogiela i pułkiem muszkieterów pskowskich płk. Łosz-
kariewa wzięły wielu z nich do niewoli (według rosyjskich
danych 16 oficerów i 270 żołnierzy), a resztę zmusiły do
33
spiesznego odwrotu na Morąg. Od jeńców Marków dowie
dział się, że należą oni do awangardy I K i że Bernadotte
idzie na Morąg.
Tymczasem marsz. Ney dotarł 23 stycznia do Nidzicy,
po czym przesunął się bardziej w lewo ku Dąbrównie,
mając na uwadze osłonięcie Ostródy — punktu zbornego
I K, najbardziej teraz narażonego na zniszczenie (dla VI K
zagrożenie już w zasadzie minęło).
Położenie Bernadotte'a było rzeczywiście poważne.
Kiedy jeszcze 14 stycznia wyruszył z Mławy na naznaczone
mu leża, po drobnych utarczkach z batalionem garnizonu
gdańskiego pod Dzierzgoniem, z gen. Rouquette'em pod
Pasłękiem i Braniewem, osiągnął on linię Pasłęki i brzeg
Zalewu Wiślanego. Tu rozłożył się na przestrzeni 80
km. Dywizja gen. Rivauda stanęła w rejonie Ostró-
da-Iława-Morąg, dywizja gen. Droueta d'Erlon obsadziła
Zalewo-Dzierzgoń-Prabuty, dywizja gen. Duponta Pa-
słęk-Elbląg-Braniewo. Lekka kawaleria została rozciągnięta
wzdłuż Pasłęki. Z podporządkowanej Bernadotte'owi 4 dy
wizji dragonów brygada gen. Laplanche'a stanęła między
Elblągiem a Pasłękiem, druga brygada w kierunku na
Olsztynek — dla utrzymania łączności z VI K Neya.
Bernadotte przebywał w Elblągu i tu otrzymał od swego
szefa sztabu z Ostródy, gen. Maisona, alarmujące wieści
o nagłej ofensywie Rosjan i pierwszych dyspozycjach
generała nakazujących dywizji Rivauda i brygadzie dra
gonów Margarona koncentrację w Ostródzie, a dywizji
Droueta w Zalewie. Sam marszałek wydał dalsze polecenia
nakazujące dywizji Duponta, brygadzie dragonów Lap
lanche'a i jeździe korpuśnej zgrupowanie w Pasłęku.
Drouetowi zaś polecił przejść 25 stycznia z Pasłęka
(pułki 27 lekki, 94, 95 liniowe) na Morąg, by zasilić
stojący tam 8 pułk piechoty pod gen. Pacthodem i zapewnić
bezpieczeństwo dla planowanego przemarszu Duponta
na Ostródę.
3 — Pruska Iława 1807
34
24 stycznia Bernadotte przybył do Pasłęka. Rozezna
wszy się tu lepiej w sytuacji zrozumiał, że Dupont
będzie musiał cofać się flankowym marszem w obliczu
nadciągających sił przeciwnika. Zalecił mu więc, aby
wyruszył 25 stycznia o godz. 4.00 rano i najpóźniej
do godz. 10.00 dotarł do Pasłęka.
Na 24 stycznia, a więc w trzy dni po rozpoczęciu
kroków zaczepnych przez sprzymierzonych, I K stał
skoncentrowany w trójkącie Ostróda-Zalewo-Pasłęk (roz
piętość u podstawy 45 km).
25 stycznia lewa kolumna Rosjan przeskoczyła Łynę
w Dobrym Mieście dotykając rzeki Pasłęki pod Dąbrówką
(awangarda wysunięta za rzekę). Kolumna prawa osiągnęła
Miłakowo, sam Bennigsen zatrzymał się kwaterą w Lu
bominie.
Lestoq zatrzymał się tego dnia kwaterą w Gładyszach
(dołączył do niego Rouquette). Otrzymał on jeszcze
z Pieniężna rozkaz Bennigsena, by kierował się na
Chojnik, a nie na Książnik. Zmusiło to oczywiście
Prusaków do nadkładania drogi, przez co niewiele posunęli
się do przodu.
BITWA POD MORĄGIEM (25 STYCZNIA)
Gen. Markow dowiedziawszy się od jeńców wziętych
w Miłakowie, że I K Bernadotte'a jest w marszu na Morąg,
ruszył tam 25 stycznia o świcie. O pół marszu za nim
posuwał się kilkoma pułkami jazdy gen. Anrepp. W połu
dnie doszedł do Plebaniej Wólki, gdzie kozacy zaskoczyli
francuski posterunek biorąc go do niewoli. Od jeńców
uzyskano informację, że w Morągu przebywa sam Ber
nadotte. Markow, sądząc, iż ma przed sobą cały I K,
ustawił swe wojska na wzgórzach pod Jurkami: pułk
muszkieterów pskowskich i 25 pułk jegrów w pierwszej
linii, pułk grenadierów jekatierynosławskich w drugiej.
35
Jurki obsadził batalionem 7 pułku jegrów, dwa pozostałe
bataliony tego pułku zajęły stanowiska na prawo pod
Łącznem zabezpieczając pozycję przed oskrzydleniem. Dwa
bataliony 5 pułku jegrów zajęły Plebanią Wólkę mając
trzeci batalion w odwodzie. Pułk huzarów jelizawetgradz-
kich wysunięto do przodu pod Morąg, kozaków rozrzucono
szeroko we wszystkich kierunkach.
Morąg był obsadzony, jak wiemy, przez 8 pułk piechoty
gen. Pacthoda. Przed południem dotarł tu jeszcze z Pasłęka
z jednym batalionem i brygadą dragonów Laplanche'a
marsz. Bernadotte, a z Zalewa gen. Drouet z pułkami 27
lekkim i 94 liniowym. Ogółem 9 batalionów i 11 szwad
ronów. Marszałek zaalarmowany o pojawieniu się Rosjan
zebrał natychmiast swe wojska zamierzając wystąpić do
ataku i tym samym dać czas pozostałym jednostkom na
przejście ku Ostródzie.
Około godz. 13.00 Francuzi przeszli do natarcia. Ich
jazda uderzyła na rosyjskich huzarów. Została przez nich
odrzucona, ale w pościgu huzarzy dostali się pod ogień
dział ustawionych pod Morągiem i w kontrataku zostali
odrzuceni. Ustawili się teraz pod Jurkami, na lewym
skrzydle.
Bernadotte pchnął w międzyczasie gońca do gen. Dupon-
ta, aby ten spieszył z Pasłęka na pole bitwy i marszem na
Chojnik-Królewo-Łączno wyszedł na prawą flankę Rosjan.
Jednocześnie rzucił batalion 9 pułku na Plebanią Wólkę.
W zaciekłej walce batalion stracił orła, ale wkrótce udało
mu się go odzyskać. Marków rzucił wsparcie do wsi, ale
Bernadotte zaangażował szybko dwa dalsze bataliony
i wyrzucił stamtąd jegrów. Jednak główna pozycja przeciw
nika opierająca się o las i jeziora pozostała na razie
niewzruszona, a francuskie ataki prowadzone siłami 8 i 94
pułków liniowych oraz 27 lekkiego były odpierane.
Wreszcie pod Łącznem pokazał się Dupont z 32 i 96
pułkami liniowymi. Marków widząc zagrożenie swej linii
36
odwrotu przerzucił tutaj jeden batalion jegrów oraz pułk
grenadierów jekatierynosławskich. Walka zaczęła się
przeciągać. Zapadał już powoli zmrok, kiedy Dupont
coraz bardziej zaczął zagrażać prawej flance Rosjan,
a Bernadotte ponowił atak z frontu. Marków w tej sytuacji
zarządził odwrót. Dotarł jeszcze do niego gen. Anrepp
— dowódca prawoskrzydłowej kolumny kawalerii — ofe
rując osłonę odwrotu. Jednak wyjechawszy w chwilę
potem do przednich linii, gdzie chciał się lepiej zorien
tować w sytuacji ogólnej, ugodzony został śmiertelnie
kulą karabinową.
Rosjanie wycofywali się napierani ciągle przez Fran
cuzów. Ale pomyślny dla Bernadotte'a bieg wypadków
zakłóciły teraz wieści z Morąga o ataku Rosjan na miasto.
Nie mając jasnych informacji o sile atakujących wstrzymał
pościg i zawrócił.
Jak się okazało na Morąg napadł oddział wydzielony
z lewoskrzydłowej kolumny kawalerii gen. ks. Golicyna,
który idąc od Bogaczewa, skierował tu trzy szwadrony
dragonów kurlandzkich pod ks. Dołgorukim i 6 szwadronów
huzarów gen. hr. Pahlena. Wojska te o zmroku minęły
zachodnią stronę jeziora Narie i stwierdziły, że miasto jest
obsadzone niewielkimi siłami, ale za to zawalone bagażami.
Nagłym atakiem Pahlen wyrzucił Francuzów z zabudowań,
uwalniając przy okazji 200 Rosjan i Prusaków z niewoli.
Huzarów rzucił zaraz drogą na Miłakowo, dragonom zlecił
zajęcie się bagażami i wziętymi jeńcami. W trakcie otrzymał
informację o nadchodzącym Bernadotcie. Zarządził więc
natychmiastowy odwrót, ale najbardziej wysunięty do
przodu szwadron huzarów został pod Plebanią Wólką
otoczony i musiał się przebijać, a ranny płk Kreutz dostał
się do niewoli.
Grupa Pahlena tymczasem cofała się ze zdobyczą, jednak
po drodze w ciemnościach większość francuskich jeńców
po prostu uciekła.
37
Starcie pod Morągiem kosztowało Markowa 1500 ludzi
(z 11 000 posiadanych)
1
, Bernadotte'a — 700 (z 13 000
skoncentrowanych).
26 stycznia rano Bernadotte obrał marszrutę na Miłomłyn.
Flankę miał stale zagrożoną przez liczne podjazdy rosyjskiej
awangardy lewego skrzydła operującej spod Bogaczewa.
RUCHY WOJSK MIĘDZY 26 A 31 STYCZNIA
Pomyślny przebieg walk pod Morągiem umożliwił Ber-
nadotte'owi w miarę swobodny odwrót. Osłabił też śmiałe
dotąd zapędy Rosjan. Ich awangarda bowiem cofnęła się na
Miłakowo, gdzie Bennigsen, w wyniku alarmującego mel
dunku jednego z oddziałów kozackich o zbliżaniu się
sporych sił przeciwnika, zarządził koncentrację wojsk (26
i 27 stycznia). W wyniku tych rozporządzeń lewe skrzydło
rosyjskie dotykające już niemal linii odwrotu I K francus
kiego zostało nieopatrznie cofnięte.
Lestoq będąc 25 stycznia w dalszym marszu słyszał
kanonadę pod Morągiem, a po drodze dowiedział się, że
wojska Bemadotte'a idące spod Pasłęka nawiązały bój
z Rosjanami. 26 stycznia zatem wyruszył w trzech kolum
nach i marszem na Pasłęk spodziewał się zetknąć z Fran
cuzami. Dotarłszy do tej miejscowości otrzymał pismo od
Bennigsena nakazujące mu działać na lewe skrzydło armii
nieprzyjacielskiej, która całą siłą ciągnie na Miłakowo
(rozkaz ten był konsekwencją wspomnianego wyżej myl
nego raportu). Lestoą obrócił więc kolumny na Rogąj-
ny-Kwitajny, ale niebawem otrzymał kolejny rozkaz zmie
niający poprzedni — Prusacy mieli o świcie dotrzeć do
Chojnik i Sambrodu, ponieważ Bennigsen postanowił 27
stycznia zaatakować Morąg. Kiedy jednak Prusacy dotarli
na wyznaczone punkty okazało się, że Morąg jest już
1
Plotho w Tagebuch podawał stratę Rosjan na 2000 zabitych i rannych
oraz 400 jeńców, w I K Bernadotte'a zaś na 800-900 ludzi.
38
obsadzony przez Rosjan. Bennigsen bowiem, 26 stycznia,
otrzymał wreszcie rzeczowe informacje o ruchach Fran
cuzów i skierował tam zaraz awangardę, a wieczorem
wyruszała w tym kierunku część sił głównych. Reszta
wymaszerowała następnego dnia rano. Bagration zaś
z awangardą prawoskrzydłową posuwał się na Miłomłyn,
podczas gdy awangarda lewoskrzydłowa zmierzała na
Olsztyn.
Lestoq tymczasem wykonał zwrot na Małdyty i Zajezie-
rze dochodząc w nocy 27 stycznia do Zalewa (straże
przednie w połowie drogi do Miłomłyna).
Głównodowodzący rosyjski licząc nadal, że dopadnie
korpus Bemadotte'a, zaplanował na 28 stycznia atak na
Miłomłyn siłami czterech dywizji. Współdziałanie Prusaków
miało tu polegać na ich wyjściu drogą przez Jaśkowo na
flankę i tyły przeciwnika.
Kiedy jednak awangarda rosyjska dotarła do Miłomłyna
stwierdziła, że nie ma tam już Francuzów (I K przeszedł
wcześniej na Lubawę), wobec czego wszelkie dalsze ruchy
wojsk wstrzymano i Bennigsen zarządził trzy dni od
poczynku opierając swe wojska lewym skrzydłem o Dobre
Miasto, prawym o Zalewo.
Lestoq jednak postępował dalej. Jeszcze 27 stycznia
odłączył się od niego gen. Rouquette idąc na Kwidzyn,
gdzie miał stanowić osłonę flanki sił głównych, a zarazem
wsparcie dla oddziału wydzielonego mjr. Borstella, który
z Prabut ruszył na Grudziądz. W nocy na 29 stycznia
Borstell uderzył swoim 22-osobowym oddziałem Garde du
Corps na Białochowo.
Tegoż 29 stycznia Lestoq zmierzał na Susz, a jego
oddziały awangardowe podchodziły pod Iławę, Biskupiec
i Kisielice. Do tej ostatniej miejscowości dotarł 31 stycznia
stając na równi ze strażą przednią ks. Bagrationa, który
w międzyczasie wkroczył do Iławy. Awangardy pruskie
przesunęły się na Wonne, Łasin i Szwarcenowo, a 100-
39
osobowy oddział jazdy dotarł do Rogoźna — niedaleko
Grudziądza.
Na 31 stycznia armia Bennigsena miała następujące
ugrupowanie:
Kwatera główna — Morąg
I K gen. Tuczkowa (5, 7, 8 dywizje) — między Pasłękiem
a Morągiem, kwatera korpusu w Sambrodzie
II K gen. Ostena-Sackena (3, 14 dywizje) — na południe
od Morąga z kierunkiem marszu na Jeziorany
Awangarda prawoskrzydłowa — w Iławie i okolicy
z oddziałami wysuniętymi na Pasym i Olsztynek
Oddział gen. Barclaya de Tolly — w Ostródzie
Korpus pruski Lestoąa — Kisielice i okolice
Oddział gen. Rouquette'a — Kwidzyn
Forpoczty — pod Rogoźnem, Łasinem, Szwarcenowem
i Wonnem.
Prusacy zakładali już dalsze działania. Ponieważ wy
dzielone z garnizonu gdańskiego siły miały oczyścić
lewy brzeg Wisły, Lestoą zdecydował się podeprzeć
te działania z przeciwnego brzegu, by jednocześnie
doprowadzić do zdobycia Gniewu. 1 lutego gen. Esebeck
z pułkiem dragonów, pułkiem muszkieterów kałuskich
oraz półbaterią konną miał wyruszyć na Tychonowy,
a 2 lutego zaatakować Gniew. Ewentualne wsparcie
dla niego powinien stanowić gen. Rouąuette, który miał
się skoncentrować w okolicach Nowego.
Rzecz cała nie doszła jednak do skutku, gdyż Bennigsen
otrzymał w międzyczasie informacje o przybyciu Napoleona
do Wielbarku (1 lutego), co mogło być zapowiedzią
francuskiej kontrakcji. W związku z tym zaczął ukierun
kowywać swe ruchy tak, by móc się jej przeciwstawić.
Bemadotte tymczasem, nie widząc możliwości utrzyma
nia się na linii Miłomłyn-Ostróda, wycofał się do Lubawy,
gdzie dołączyła do niego 1 dywizja ciężkiej jazdy gen.
Nansouty (2800 szabel). Kiedy wkrótce potem dowiedział
40
się o dotarciu przeciwnika do Iławy i pod Olsztynek, podjął
dalszy odwrót starając się utrzymać łączność z Neyem,
a jednocześnie chronić Toruń.
W nocy na 31 stycznia otrzymał rozkaz cesarski na
kazujący mu przede wszystkim osłonę Torunia. Ruszył
zatem na Brodnicę, dokąd dotarł 1 lutego. Zarządził też
zniesienie bezpośredniej blokady Grudziądza ściągając ku
sobie będące tam 5 batalionów hasko-darmsztadzkich
należących organizacyjnie do dywizji gen. Rivauda
2
.
Ney, który pierwotnie zamierzał wesprzeć I K, jeszcze
28 stycznia podszedł pod Ostródę, ale zorientowawszy
się w sytuacji odskoczył na Olsztynek, a następnie
na Dąbrówno.
' Gen. Rouyer, zdawszy dowództwo pod Grudziądzem gen. Stoschowi,
uda) się do Torunia. Będące pod Grudziądzem 4 heskie bataliony (jeden
został detaszowany) Napoleon podporządkował marsz. Lefebvre, który
miał utworzyć X K dla oblężenia Gdańska. Hesi zostali wkrótce wzmoc
nieni przez 4 polskie bataliony z Legii Kaliskiej gen. Zajączka, który miał
tu przejąć dowództwo.
KONCENTRACJA GRANDE ARMÉE.
OFENSYWA NAPOLEONA
KRYSTALIZACJA PLANU NAPOLEONA
I KONCENTRACJA NA 31 STYCZNIA
Informacje o ruchach Rosjan spływające do kwatery
cesarza w Warszawie od drugiej dekady stycznia nadawały
powoli wyobrażenie o zamiarach przeciwnika. 23 stycznia
marsz. Soult meldował z Przasnysza o opuszczeniu przez
Rosjan Kolna i marszu na Białą-Pisz. Wieści te dotarły do
kwatery głównej następnego dnia i choć nie zawierały
żadnych szczegółów, Napoleon zarządził natychmiast zgro
madzenie rezerw aprowizacyjnych w Serocku, Pułtusku
i Nieporęcie, a ponadto polecił Soultowi zgromadzić jego
IV K w Przasnyszu, Neyowi VI K przeprowadzić na
Nidzicę, a Augereau przejść z VII K na Raciąż.
23 stycznia Napoleon wysłał rozkaz do 3 dywizji
kirasjerów gen. d'Espagne'a (93 oficerów, 1901 żołnierzy),
by z Poznania kierowała się na Toruń, natomiast dywizji
grenadierów gen. Oudinota (5000 żołnierzy), by z Kalisza
szła na Łowicz.
Meldunki nadal napływały, ale nie pozwalały jeszcze
jasno sprecyzować zamiarów Rosjan. Cesarz zalecał więc 26
stycznia Bernadotte'owi utrzymanie linii Pasłęki, a w przy
padku ofensywy Bennigsena przede wszystkim osłonę Toru-
42
nia i utrzymanie łączności z Neyem. Soult miał przesunąć
się pod Wielbark.
27 stycznia raport odebrany od Bernadotte'a wyjaśnił
Napoleonowi dostatecznie sytuację. Nastąpiło uściślenie
planu, którego ideą przewodnią staje się, generalnie rzecz
biorąc, wyjście na lewe skrzydło i tyły nieprzyjaciela,
a tym samym opanowanie przepraw na Łynie, odcięcie go
od zaplecza i zgniecenie w generalnej bitwie z odwróconym
frontem. Stosownie do tego zostały rozesłane rozporządze
nia. Bernadotte, jak wspomniano, ma osłaniać Toruń,
Augereau zebrać VII K pod Mławą, Soult z IV K dołączyć
do swej awangardy w Wielbarku, Murat z rezerwą jazdy
dołączyć tam do lekkiej dywizji Lasalle'a, Davout ma
zebrać swój III K pod Pułtuskiem. Ten ostatni jeszcze 28
stycznia wyruszył z dwoma dywizjami na Myszyniec
zostawiając na razie dywizję gen. Gudina w pół drogi
między Pułtuskiem a Brokiem — dla osłony flanki marszu,
a zarazem ewentualnego wsparcia działań V K.
W nocy na 30 stycznia Napoleon opuścił Warszawę
(gwardia wyszła już 28 stycznia), która stawała się
teraz głównym ośrodkiem zaopatrzenia. Przybywszy za
dnia do Pułtuska wydał polecenie, aby generał adiutant
Savary przejął po chorym marsz. Lannesie V K. Korpus
ten otrzymał na wzmocnienie podległą dotąd pod Davouta
5 dywizję dragonów gen. Beckera i miał za zadanie
odparcie ewentualnego uderzenia gen. Essena w kierunku
Warszawy, następnie przejście do sił głównych i po
zostawienie dalszej osłony miasta gubernatorowi tegoż
— gen. Lemmaroisowi (4 bataliony polskie Poniato
wskiego, 5 marszowych francuskich — 4000 ludzi).
Zlecił ponadto przyspieszenie prac przy budowie szańca
pod Pułtuskiem i mostu w Nieporęcie. Savary powinien
na 31 stycznia zebrać swoje siły pod Brokiem, a na
1 lutego w Nurze, by osłaniać stąd flankę koncentrujących
się sił głównych Wielkiej Armii.
43
Jeszcze 30 stycznia wieczorem dotarł Napoleon do Przas
nysza. Zmierzała tu akurat dywizja gen. Gudina z III K. Stąd
wysłał wspomniane wyżej pismo do Bernadotte'a, by ten
osłaniał Toruń do chwili, aż Lefebvre otrzyma będące jeszcze
w drodze posiłki i będzie mógł przejąć jego funkcje.
Wówczas ma ruszyć szybko naprzód, ponieważ siły główne
wystąpią z ogólnym atakiem 1 lutego.
31 stycznia w południe cesarz dotarł do Wielbarku.
W tym dniu Wielka Armia zajęła wyznaczone rozkazami
rejony gotowa do natychmiastowego działania:
Murat jako awangarda — dywizja lekkiej kawalerii
Lasalle'a (2168) stojąca w Szczytnie, 2 dywizja dragonów
Grouchy'ego (1884), 3 dywizja dragonów Milhauda (3094),
w drodze jest 2 dywizja kirasjerów d'Hautpoula
— 7086 żołnierzy,
Soult z IV K — w awangardzie z Muratem zajął
Wielbark; kierunek marszu wyznaczony na Pasym-Olsztyn
— 25 000 żołnierzy,
Davout z III K — w rejonie Myszyńca (dwie dywizje:
Frianta, Moranda), dywizja Gudina pod Przasnyszem — j a
ko prawe skrzydło z dyrekcją na Szczytno-Pasym-Olsztyn
— 18 000 żołnierzy,
Gwardia —• Chorzele
— 6000 żołnierzy,
Ney z VI K i 1 dywizją dragonów Kleina — w Dąbrówce
tworzy oś manewru
(12 000 + 2068) — 14 000 żołnierzy,
Augereau z VII K — jako ariergarda zajął okolice
Nidzicy i Janowa
— 12 000 żołnierzy,
Bernadotte z I K i 4 dywizją dragonów Lahoussaye'a
— w rejonie Nowego Miasta Lubawskiego osłania Toruń
(15 300 + 2236); swoją obecnością ma ściągać na siebie
nieprzyjaciela w tym kierunku. Wysłano mu rozkaz marszu
na Dąbrówkę w celu wspierania działań Neya. Ponadto
44
w pobliżu znajduje się jeszcze 1 dywizja kirasjerów
Nanosuty (2087)
— 20 300 żołnierzy,
D'Hautpoul z 2 dywizją kirasjerów — w drodze ku
siłom głównym
— 1545 żołnierzy,
— ogółem do dyspozycji 104 000, w tym 15 700 jazdy
— osłona prawoskrzydłowa — X K marsz. Levebre'a:
Polacy Dąbrowskiego, Hesi, pułki francuskie, 3 dywizja
kirasjerów d'Espagne'a (około 16 000 żołnierzy) — ma
zabezpieczać lewy brzeg Wisły i osłaniać Toruń oraz
Bydgoszcz
— osłona lewoskrzydłowa — V K gen. Savary'ego
i 5 dywizja dragonów gen. Beckera — osłona Warszawy
i flanki sił głównych (17 300 żołnierzy). Ponadto grupa
garnizonowa gen. Lemmaroisa (4000 żołnierzy)
Razem zatem do działań w nie planowanej wcześniej
kampanii zimowej stanęło ponad 141 000 żołnierzy.
Napoleon po przybyciu na miejsce zorientował się
w aktualnej sytuacji i wydał jeszcze kilka rozporządzeń
korygujących. Otóż Ney miał związać nieprzyjaciela na
lewym skrzydle uderzeniem na Olsztynek, w czym ma go
wesprzeć Bernadotte po przybyciu nocnym marszem (wy
słano mu stosowny rozkaz). Z przeciwnego skrzydła ruszy
jednocześnie grupa manewrowa.
WALKI POD PASYMIEM I OLSZTYNEM (1-2 LUTEGO)
1 lutego korpusy francuskie zaczęły wykonywać nakazane
ruchy. W awangardzie, jak wspomniano, szedł Murat ze swą
jazdą i Soult z IV K zmierzając na Pasym. Pod tą miejscowo
ścią doszło do pierwszego starcia — z forpocztą ks.
Dołgorukiego (3 bataliony, 2000 jazdy). Po krótkiej walce,
45
w której Francuzi zaangażowali trzy pułki kawalerii, Doł-
goruki odszedł na Olsztyn.
Z Pasymia Murat i Soult ruszyli od razu na Olsztyn, przy
czym brygada kawalerii IV K pod gen. Guyotem została
obrócona na Dźwierzuty w celu przesłonięcia prawej flanki
marszu. Davout z Myszyńca miał 2 lutego dojść do
Szczytna. Na razie skierował jedynie silną awangardę na
Rozogi, skąd z kolei patrole wyruszyły na Pisz i Mikołajki
z zadaniem upewnienia się co do ewentualnego zagrożenia
stamtąd dla prawej flanki i połączeń z Warszawą.
Zadanie o podobnym charakterze otrzymał marsz. Lefeb-
vre — doprowadzić do ponownej blokady Grudziądza i nie
dopuścić Prusaków do Torunia. Gdyby jednak próbowali
dostać się do Gdańska — nie należy im w tym przeszkadzać.
Co do pozostałych sił francuskich to Ney minął akurat
Olsztynek, Augereau był w drodze z Nidzicy — między
Dąbem a Orłowem.
Napoleon rozumiał, że odwrót przeciwnika będzie musiał
iść na Olsztyn lub Dobre Miasto o ile nie będzie on chciał
stracić kontaktu ze swoim zapleczem. Jednakże dla uzys
kania pełnego wyobrażenia o sytuacji brakowało cesarzowi
informacji o Bernadotcie, co go bardzo niepokoiło.
2 lutego wojska obu stron posuwały się w kierunku
zbieżnym na Jonkowo i Olsztyn nie mając pełnego rozeznania
we wzajemnym położeniu. Pod Olsztynem Murat i Soult
zderzyli się z głównymi siłami rosyjskiej awangardy (w tym
détachement Barclaya). Oceniwszy ją przesadnie na 25 000
ludzi atakowali niezdecydowanie. Kiedy przy zapadającym
zmierzchu Rosjanie podjęli odwrót na Gutkowo ruszyła za
nimi jazda, natomiast reszta wojsk obsadziła miasto.
Davout w tym czasie był w drodze do Szczytna, przy czym
pozostawił silny oddział pod dowództwem gen. Grandeau
w Myszyńcu. Gwardia cesarska doszła do Pasymia, Ney
zmierzał na Olsztyn, Augereau był o pół marszu dziennego za
nim (około 15 km).
46
DECYZJE BENNIGSENA W OBLICZU NOWEJ SYTUACJI
Wieści o koncentracji Francuzów między Nidzicą
a Szczytnem zaczęły napływać do rosyjskiej kwatery
głównej już 30 stycznia (od kozackich patroli). Nie
spowodowały one jednak wstrzymania ruchów Prusaków
ku Dolnej Wiśle, ani też posuwania się oddziałów prawo-
skrzydłowej kolumny za I K Bernadotte'a. Tego dnia
głównodowodzący rosyjski podjął jedynie decyzję o skie
rowaniu 4 dywizji pod gen. Sackenem na prawy brzeg
Łyny w rejon Olsztyn -Jeziorany. Golicyn z awangardą
miał niezmiennie operować w kierunku Pasym-Szczytno,
a nawet sięgać po Nidzicę-Wielbark. Jednocześnie awan
garda Barclaya miała obrócić się z Ostródy na Olsztynek,
by tym posunięciem przesłonić ruch 3 dywizji gen.
Tuczkowa idącej w kierunku wschodnim.
Wykonanie tych rozporządzeń zaczęło się następnego
dnia bez specjalnego pośpiechu, choć wiadome już było
przybycie Napoleona do armii.
Tegoż 31 stycznia miało miejsce jeszcze jedno istotne
wydarzenie. Otóż oddział kozacki pod płk. Jurkowskim
pochwycił pod Iławą kuriera z cesarskimi rozkazami dla
Bernadotte'a, w których była mowa o tym, by I K ściągał
na siebie armie przeciwnika, podczas gdy grupa manewrowa
wyjdzie na jego tyły i odetnie go od zaplecza. Młody
niedoświadczony jeszcze kurier nie zdążył zniszczyć p i s m ' ,
a ks. Bagration, oceniwszy ich wagę, odesłał je natychmiast
do sztabu głównego w Morągu, a sam — nie czekając na
1
Oficer ordynansowy ze sztabu marsz. Berthiera, Augustyn Słubicki,
tak przedstawia to wydarzenie twierdząc przy tym, że to Prusacy
pochwycili kuriera: Plan ten został odkryty przez złapanie oficera
francuskiego wysłanego z depeszą, który dla oszczędności, a raczej przez
chciwość, nie biorąc koni pocztowych, zatrzymywał się po wioskach
oczekując za końmi i w trakcie tego przez Prusaków wraz z depeszami
w łóżku jeszcze pochwyconym został.
47
rozkazy — zarządził odwrót ku trzonowi armii przesłaniając
ten ruch demonstracją jazdy. Jej akcja spowodowała, że
Bernadotte ruszył odśrodkowo na Brodnicę — w myśl
zresztą pierwotnej instrukcji o osłonie Torunia. Inne rozkazy
przecież do niego nie dotarły.
Wieczorem 1 lutego nadeszły do Morąga zdobyte przez
Bagrationa dokumenty, przekreślając momentalnie celowość
planu z 30 stycznia, tj. koncentracji sił głównych na prawym
brzegu Łyny. W trosce przede wszystkim o Bagrationa
i Prusaków (odległość Kisielice-Olsztyn 95 km) zapadła
decyzja o koncentracji armii w okolicach Jonkowa. Był to
mniej więcej środkowy punkt między dywizjami skrzydłowy
mi (odległość Miłomłyn-Jonkowo 40 km, Dobre Mias-
to-Jonkowo około 30 km). Odpadła oczywiście w tej sytuacji
możliwość odwrotu na Barczewo. Pozostał jedynie odwrót
lewym brzegiem Łyny do Dobrego Miasta. Obrana pod
Jonkowem pozycja miała swoje niezaprzeczalne walory
taktyczne. Stanowiła ją rozległa równina ciągnąca się od rzeki
Pasłęki po Łynę. Biegnąca po niej droga opada koło Gutkowa
w 2-kilometrowej szerokości podmokłą dolinę upstrzoną
małymi jeziorami, która dalej przerzyna się między jeziorami
Długim a Ukiel i dochodzi do Olsztyna.
Front bojowy ustalono wzdłuż drogi Mątki-Jonkowo na
długości 8 km. Rozwinęło się na niej 12 batalionów
i 6 baterii. Nadchodzące dalsze siły zostały urzutowane
w głąb. Bennigsen przywoływał do siebie Golicyna, a Bar-
clayowi wysłał polecenie przejścia na Olsztyn, by zapewnić
tym odwrót Dołgorukiemu. Samą przeprawę na tyłach
pozycji, pod Barkwedą, miała zabezpieczyć ściągana już
spod Jezioran 14 dywizja gen. Kaminskoja.
Na 2 lutego wszystkie zarządzenia zostały wykonane.
W międzyczasie poszedł też rozkaz do gen. Lestoąa, aby
maszerował na Ostródę w celu połączenia się z Rosjanami.
Wyruszył on zatem w dwóch kolumnach z Kisielic i wieczo-
48
rem, 2 lutego, dotar! do Iławy. Gen. Rouquette'a pozostawił
nad Osą, mjr. Borstella w okolicach Gniewu (dla obserwacji
Wisły), a gen. Esebeckowi zlecił przemarsz z Kwidzyna na
Kisielice-Iławę.
SPODZIEWANA BITWA POD JONKOWEM (3 LUTEGO)
Napoleon przybył do Olsztyna 3 lutego o świcie. Za nim
nadciągnęła gwardia. Pomimo raportów Murata o znacznych
siłach rosyjskich pod Jonkowem cesarz uważał, że to tylko
ariergardy, siła główna zaś, według doniesień z 2 lutego,
zbiera się w Dobrym Mieście. O godz. 5.00 rano, w duchu
tych przypuszczeń, polecił marsz. Soultowi iść prawym
brzegiem Łyny, Muratowi lewym, a Neyowi, którego zdążył
już osobiście zbesztać za samowolne działania, obrać marsz
rutę na Ostródę-Olsztyn-Barczewo i poszukać kontaktu
z I K, który otrzymał rozkaz marszu na Ostródę (o przechwy
ceniu rozkazów przez przeciwnika nic nie wiedział), a jedno
cześnie przeciąć drogę Ostróda-Dobre Miasto celem izolacji
lewego skrzydła nieprzyjaciela. III K otrzymał dyrekcję na
Barczewo, przy czym czołowa dywizja gen. Frianta, będąca
w Dźwierzutach, winna tam dojść wieczorem. VII K ma
dotrzeć wieczorem do Olsztyna.
O godz. 6.00, wyjeżdżając z Olsztyna, Napoleon był
nadal przekonany o słuszności swej dedukcji, chociaż brał
już pod uwagę możliwość koncentracji rosyjskiej pod
Olsztynem. Wydał więc dodatkowe rozporządzenia doty
czące III K — 1 dywizja gen. Moranda ma iść na Pasym,
natomiast 3 dywizja gen. Gudina pozostać w Szczytnie na
wypadek dalszych rozkazów.
Koło południa cesarz wróciwszy do Olsztyna z re
konesansu w Gutkowie miał już jasny obraz sytuacji
i wydał ostateczne rozkazy:
— Soult z dywizjami Levala i Legranda oraz 2 dywizja
dragonów Grouchy'ego, jako prawe skrzydło, ma iść
49
prawym brzegiem Łyny na Dywity-Różnowo, uchwycić
przeprawę pod Barkwedą i uderzyć stamtąd na tyły Rosjan.
Kawaleria gen. Guyota z IV K ma iść na Dobre Miasto.
— Davout będący w marszu na Barczewo ma posuwać
się na Spręcowo i wesprzeć tym ruchem działania Neya.
Dywizja Gudina ze Szczytna winna przejść na Dźwierzuty.
— Murat (lekka jazda Lasalle'a, 3 dywizja dragonów
Milhauda) i 1 dywizja Saint-Hilaire'a z IV K stworzą
centrum pozycji pod Gutkowem, które następnie wesprze
Ney stając na lewym skrzydle. Spodziewany jest około
godz. 13.00 i od jego nadejścia uzależniony jest cały plan,
gdyż uderzenie ma nastąpić jednocześnie z obu kierunków.
— Augereau i gwardia będą stanowić odwód ogólny.
Napoleon ponownie udał się do Gutkowa, a tymczasem
nadszedł ponaglany VII K i stanął za Muratem. Za Auge
reau z kolei stanęła nadchodząca gwardia. Jednak nadal
brak było Neya. Ten przybył dopiero o godz. 17.00. W tej
sytuacji Napoleon stwierdził, że jest już stanowczo za
późno na atak i zdecydował, że nastąpi on 4 lutego, mimo
że od strony marszu Soulta dochodziły odgłosy żywej
kanonady.
BARKWEDA (3 LUTEGO)
Jak pamiętamy, lewe skrzydło rosyjskie przed obejściem
przesłonił trzon 14 dywizji gen. hr. Kaminskoja tj. 9 bata
lionów. Wzmacniały je przydzielone 3 pruskie baterie
ciężkiej artylerii mjr. Huguenina. Wojska te jeszcze przy
opuszczaniu Jezioran otrzymały rozkaz zajęcia pozycji pod
Barkwedą w celu zamknięcia tam przejścia przez groblę.
4 bataliony pod gen. Gersdorfem strzegły przeprawy na
drodze z Dywit do Miłakowa, pozostałe stanęły jako
odwód pod Bukwałdem. Znajdujący się w Barkwedzie
most nie został zerwany (jedyny między Olsztynem a Dob
rym Miastem). Zamykały go 24 działa Huguenina stojące
4 — Pruska Iława 1807
50
na wzgórzu na zachodnim brzegu Łyny. W ich zasięgu
była też 170-metrowej długości grobla. W samej Bark-
wedzie, na prawym brzegu Łyny, został ustawiony batalion
muszkieterów uglickich.
Soult jeszcze rano, 3 lutego, doszedł do Dy wit. Stąd rzucił
swojąjazdę korpuśną (Guyot) na Dobre Miasto. Około godz.
15.00 czołówki dywizji Levala podeszły pod Barkwedę.
Szybko nadciągały pozostałe siły. Dowódca artylerii IV K,
gen. Dulauloy, zatoczył przeciw Prusakom dwie baterie,
trzecią zaś ustawił na pagórku na lewo od Barkwedy
z zadaniem ostrzeliwania grobli. Gen. Levai natomiast rzucił
do ataku na północ od wsi 24 pułk lekkiej piechoty, a gen.
Viviésowi polecił przedrzeć się z 4 pułkiem piechoty
i batalionem 28 przez Łynę poniżej wsi. To natarcie załamało
się jednak w ogniu dział i muszkieterów uglickich. Ponowny
atak oskrzydlający wyrzucił Rosjan ze wsi, a Francuzi
w pościgu za nimi przeskoczyli na drugi brzeg. Tu doszło do
zaciekłej walki na grobli na białą broń z odwodami. Francuzi
zostali odrzuceni z powrotem. Muszkieterzy usiłowali teraz
powrócić do wsi, ale tym razem zmasowany ogień francuskiej
artylerii zmusił ich do cofnięcia się.
Levai pchnął po raz trzeci do natarcia gen. Viviésa.
Ten uderzeniem czterech batalionów opanował w końcu
przeprawę
2
.
Bój ustał już po zapadnięciu ciemności. Zdobyto 6 dział.
Straty wynosiły 600 zabitych i rannych (w oficjalnym
raporcie przyznawano się tylko do 300), nieprzyjaciela
— 1100.
Tego dnia wieczorem brygada kawalerii gen. Guyota
podeszła pod Dobre Miasto i opanowała je zagarniając
część zgromadzonych tam taborów armii, lazarety, maga
zyny, a nawet ponoć 500 czy 1100 jeńców.
2
Według wersji rosyjskiej przeprawa została utrzymana. Przeczą temu
jednak relacje francuskie, które zresztą zgodne są z ustaleniami niemieckich
historyków dokonanymi w miejscu bitwy.
51
Prusacy tegoż 3 lutego posuwali się ku Ostródzie, nadal
w dwóch kolumnach, przesłaniając drogę przemarszu
licznymi forpocztami. Kiedy doszli do celu zastali tam
jeszcze gen. Markowa, przez co gen. Lestoą musiał
zarządzić postój przed miastem, a sam stanął kwaterą
w Tyrowie. Rezerwa pod gen. Plotzem była jeszcze
w marszu na Miłomłyn.
POŚCIG
WALKI ODWROTOWE 4 I 5 LUTEGO
Bennigsen jeszcze 3 lutego otrzymał wieść, że Lestoq
nie zdoła dojść na czas do Jonkowa. Jednocześnie nadeszły
meldunki o boju pod Barkwedą, które uświadomiły mu
groźbę dalszego pozostawania na obranej pozycji, a na
domiar tego doniesiono mu jeszcze o utracie Dobrego
Miasta, a więc i najlepszej drogi odwrotu. Wódz rosyjski
nie miał oczywiście informacji jak wielkie siły Francuzów
opanowały miasto. Świadom tego z pewnością ukierun
kowałby swoje działania na ten punkt. W zaistniałej sytuacji
podjął wieczorem decyzję nocnego marszu odwrotowego
na Wilczkowo, aby następnie zdążyć przed swym adwer
sarzem do Lubomina. Ten 25-kilometrowy marsz miał
również na celu osłonę Prusaków, którym wysłał rozkaz
odwrotu na północny wschód informując zarazem o włas
nym położeniu i ruchach.
Lestoq zaś 4 lutego o godz. 7.00 rano zaczął wykonywać
rozkazy Bennigsena, jakie doszły do Tyrowa przed wyżej
opisanymi wydarzeniami. Brygady awangardowe płk. Maltza-
hna i płk. Biilowa oraz brygada wsparcia gen. Kliichznera
poszły w kierunku na Bramki, siły główne z Ostródy na Ruś,
53
a rezerwa na Miłomłyn, następnie przez Ruś na Wilnowo,
gdzie ma oczekiwać dalszych rozkazów. Ariergardę sił
głównych tworzyła brygada gen. Prittwitza. Do gen. Esebecka
poszedł rozkaz, by ruszył na Zalewo, do Rouquette'a, by
nad Osą zostawił tylko niewielki oddział, a sam przesunął
się do Kwidzyna.
W trakcie wykonywania tych ruchów Lestoq otrzymał
kolejny rozkaz Bennigsena informujący o konieczności
opuszczenia przez Rosjan pozycji pod Jonkowem i odwrocie
na Lubomin. Lestoq ruszył zatem na północ i jeszcze tego
samego dnia wieczorem dotarł kwaterą do Morąga za
trzymując siły główne między tym miastem a lasem
ostródzkim, ariergardę w rejonie Rusi, a rezerwę pod
Brzydowem i Galinami. Brygady forpocztowe rozciągnęły
się od Łukty przez Florczaki do Bramek. Trasę 28 km
Prusacy przebyli z pewnym opóźnieniem, a część oddziałów
ściągała jeszcze w nocy.
Na 5 lutego planowano wymarsz sił głównych o godz.
9.00 na Plebanią Wólkę, rezerwy Plötza o godz. 11.00
na Morąg i brygad forpocztowych (Bülow, Maltzahn,
Klüchzner) na Warkały. Miały one sforsować Pasłękę,
a przejście pod Dąbrówką zabezpieczyć wydzielonymi
oddziałami i umożliwić tym samym dalszy ruch po
linii Skolity-Garcewo.
Bennigsen, przygotowując się w nocy do skrytego
odejścia, przesłonił się ariergardą ks. Bagrationa podzieloną
na trzy grupy: prawą Baggewuta, środkową Markowa
i lewą Barclaya. Siły główne także ruszyły w trzech
kolumnach — Sackena, Tuczkowa i Golicyna. Ariergarda
miała rozpocząć odwrót o godz. 3.00 rano 4 lutego, ale
wyruszyła dopiero o świcie, przez co nawiązała jeszcze
walkę z Francuzami.
Napoleon bowiem już montował wojska do generalnej
bitwy. Z biwaku pod Gutkowem zlecił Davoutowi, by swymi
dwoma dywizjami (Friant, Gudin) ruszył przed świtem
54
i połączył się z Soultem tworząc tym masę obchodzącą. Do
walki na zużycie przeznaczył VI K i 1 dywizję IV K.
VII K Murata i 1 dywizję III K uformował w masę przeła
mującą, gwardia, jak zwykle w odwodzie. Cesarz spodziewał
się ponadto nadejścia nieco później I K.
4 lutego o brzasku Lasalle rozciągnął swą lekką jazdę
naprzeciw rozrzuconych łańcuchów kozaków, które szybko
odrzucono. Rozwinęli się następnie dragoni gen. Milhauda,
ruszył Ney. Wszczęty bój sekundował już Soult prowadząc
ostrzał z kierunku Matek.
Walka nie zdążyła się dobrze rozwinąć kiedy strzały
zaczęły nagle cichnąć. W tym momencie wyszło na jaw, że
Rosjanie nocą odeszli. Napoleon zarządził natychmiastowy
pościg. Grupa prawoskrzydłowa miała teraz starać się wyjść
na lewe skrzydło przeciwnika — Davout marszem na Dobre
Miasto, Soult dragonami Grouchy'ego na Lubomino (mieli
przed sobą Barclaya). Murat ma naciskać straż tylną Rosjan
pod gen. Markowem, Ney Baggewuta marszem na Wilczko-
wo i Miłakowo. Napoleon ruszył za nimi z VII K i gwardią.
W czasie tego odwrotu najbardziej zagrożony był Bagge-
wut. Nie mogąc się oderwać, a chcąc jakoś opóźnić ruchy
przeciwnika, podjął bój pod Konradowem. Wywiązała się
walka kawaleryjska, ale z chwilą wyjścia Francuzów na lewą
flankę Rosjan, podjęli oni odwrót do samego Konradowa,
gdzie Baggewut spotkał ks. Bagrationa. Wobec stałego
nacisku Francuzów musieli oni cofać się dalej — na
Worławki. Tu dołączył do nich nie naciskany dotąd Marków.
Dalsze starcia przerwała noc.
Na noc z 4 na 5 lutego Napoleon z gwardią i Neyem
zatrzymał się pod Skołitami (kwatera w samej wsi), Soult
dotarł do Jankowa, Garzewa i Świątek, Murat z jazdą pod
Dąbrówkę, Davout brygadą kawalerii Marulaza i czołem
dywizji Frianta osiągnął Różynkę, Augereau Pupki.
Wieczorem Napoleon dowiedział się jeszcze od od
działów rozpoznawczych dywizji dragonów Kleina o ruchu
55
Lestoqa. Wydał Neyowi rozkaz przecięcia połączenia
z Rosjanami poprzez zajęcie przeprawy pod Dąbrówką,
w czym wesprze go jazda Lasalle'a i dragoni Kleina.
Rozkaz ten dotarł do Neya 5 lutego o świcie.
Armia Bennigsena, zdezorganizowana nocnym marszem,
zatrzymała się pod Wilczkowem, tylko 3 km od Worławek,
by uporządkować szeregi. Bennigsen zasilił teraz ariergardę
Barclaya i liczył, że będzie mógł tu przyjąć bitwę, ale
kiedy nadszedł meldunek o oskrzydlającym ruchu jazdy
francuskiej (Guyot) na jego lewe skrzydło, podjął decyzję
o drugim nocnym marszu z 4 na 5 lutego — przez
Lubomino-Babiak (30 km). Jeden oddział wysłał do
Lidzbarka Warmińskiego, aby powstrzymać w tym punkcie
wzrastające zagrożenie dla lewej flanki i osłonić magazyny.
Ariergardy Baggewuta i Markowa pod dowództwem ks.
Bagrationa pozostały pod Worławkami, Barclay na tej
samej wysokości, ale bardziej w lewo.
5 lutego od samego rana walki rozgorzały z nową siłą.
Bagration w ich toku cofnął się na Wilczkowo, gdzie stawił
3-godzinny opór wojskom Murata i Soulta. Następnie ruszył
przez Lubomino i Wolnicę zatrzymując się ostatecznie
w Miejskiej Woli. Barclay w tym czasie dostał rozkaz
odwrotu w kierunku zbieżnym i miał stanąć pod Babiakiem
(za Bagrationem). Bennigsen podchodził do brzegów Drwęcy.
Murat spodziewał się jeszcze rozbić rosyjską ariergardę
przy pomocy ruchu oskrzydlającego oddziału kawalerii na
Opin, ale ten został tam pobity i musiał się cofnąć. Murat
ruszył więc przez Miłakowo na Szportyny i Lubomino,
a zebrawszy swą jazdę pod Opin, skierował się następnie na
Wolnicę.
Soult osiągnął tego dnia, już po zapadnięciu ciemności,
Wolnicę, a jego awangarda utrzymywała stały kontakt ze
strażami tylnymi Rosjan. Marszałek wysunął jeszcze jedną
awangardę (2 bataliony, lekka jazda) na Kaszuny. Ta
wzdłuż Drwęcy zaobserwowała rosyjskie forpoczty.
56
W tym czasie Davout z Różynki podążał na Dobre
Miasto kierując dywizję Moranda i brygadę kawalerii
Marulaza na Lidzbark Warmiński, a sam z dywizją Frianta
poszedł przez Bieniewo na Wolnicę dla połączenia z Soul-
tem (Gudin był o pół dnia marszu z tyłu). Marulaz
z jednym szwadronem swej jazdy zdołał wpaść do Lidzbar
ka Warmińskiego, ale wkrótce musiał się stamtąd wycofać
na Kreszewo, ponieważ zjawił się tu nadesłany przez
Bennigsena détachement zdecydowanie przeważający li
czebnie nad Francuzami.
Napoleon posuwał się z gwardią i Augereau na Lu
bomino, gdzie stanął kwaterą (VII K w Samborku).
Doszło tu do tragicznego zdarzenia. Gwardia cesarska
rozłożyła się obozem na zamarzniętej tafli jeziorka Tonka
nie wiedząc o tym. Pod wpływem rozpalonych ognisk
lód zaczął topnieć powodując pęknięcie tafli. Utonęło
kilkudziesięciu żołnierzy.
Jako że Francuzi nieprzerwanie napierali, a rosyjskie
ariergardy od ich sił głównych dzieliły tylko 4 km,
Bennigsen po raz trzeci podjął decyzję o nocnym marszu
z 5 na 6 lutego — na Górowo Iławeckie (20 km).
Jednocześnie do Lestoqa wysłał zawiadomienie o tym
nowym ruchu zalecając mu marsz na Pieniężno-Cynty
i dalej na Królewiec, co miało się wiązać z planowanym
przejściem Rosjan na Węgorzewo, skąd po wzmocnieniu
zamierzali oni ponownie przejść do ofensywy.
PRUSACY
5 LUTEGO. WŁODOWO
Tymczasem zaplanowany przez Lestoqa na 5 lutego
marsz nie mógł być wykonany w pierwotnej postaci.
Rozpoznanie stwierdziło bowiem, że przejście przez Pasłękę
pod Dąbrówką jest już obsadzone przez Francuzów, których
liczne ognie biwakowe widać szeroko rozrzucone w okoli-
cach Świątek. Meldunek o tym dotarł do kwatery Lestoqa
57
5 lutego o godz. 6.00 i zbiegł się z informacją o znacznym
opóźnieniu brygad ariergardowych. Lestoq zmienił zatem
rozkazy. Główną kolumnę obrócił z Plebaniej Wólki na
Łączno i dalej przez Markowo, Godkowo i Dobry, prze
chodząc Pasłękę pod Spędami, do Osetnika. Ariergarda
Prittwitza ma zająć Lesiska i Szymbory, a Plötz z rezerwą
ma iść przez Miłakowo na Dobry. Brygady forpocztowe
zostały ukierunkowane na Włodowo-Miłakowo-Szportyny,
gdzie przejście przez Pasłękę ma zapewnić batalion drago
nów Auera, a jeden jego szwadron obsadzić przejście
w Pitajnach. Z chwilą przybycia brygad ma wraz z nimi
pójść na Bażyny. Do Rouquette'a i Borstella Lestoq wysłał
rozkaz obserwowania i utrzymania rejonu między Kwidzy
nem a Pasłękiem, natomiast Esebeckowi — przejścia
z Zalewa do Pasłęka, a 6 lutego ruszenia dalej przez
Pieniężno na Długobór.
Kiedy Lestoq ruszył z siłą główną, nadeszła kolejna
wiadomość — Miłakowo jest obsadzone przez francuską
kawalerię. Dowiedziano się o tym w wyniku zaatakowania
batalionu dragonów Auera idącego na Szportyny. Jeden
jego szwadron puszczony na Pitajny został zupełnie rozbity.
Lestoq dla wzmocnienia Plötza rzucił tutaj pozostałe
5 szwadronów dragonów Auera. Przed Miłakowem połą
czyli się oni z nadchodzącym akurat Plötzem, kiedy nagle
usłyszano odgłosy strzałów od strony Włodowa. Prusacy
zdecydowali wówczas najpierw opanować miasto, a na
stępnie ruszyć z odsieczą brygadzie Kliichznera.
W obliczu nadciągających Prusaków francuski pułk jazdy
wycofał się z miasta na Turkajny, gdzie połączył się
z idącymi siłami głównymi Neya i Murata, które zmierzały,
zgodnie z cesarskim rozkazem, na Miłakowo. Teraz z kolei
Plötz, wobec oczywistej przewagi, uznał akcję na Włodowo
za niecelową i zdecydował się odejść na Dobry.
Tymczasem pod Włodowem doszło do poważniejszego
starcia. Pruskie brygady forpocztowe posuwały się w tym
58
kierunku w półgodzinnych odstępach z brygadą Bulowa
jako pierwszą. Ogółem było to 5500 ludzi w 5,5 batalionach,
10 szwadronach z 21 działami. Nieco po godz. 11.00
podeszły one pod Brzeźno. Rozpoznanie stwierdziło obec
ność francuskiej kolumny na drodze do Miłakowa. Jak już
wspomniano był to Ney z Muratem, którzy przeskoczyli
Pasłękę w Dąbrówce i posuwali się drogą przez Włodowo.
Bój zaczął się w odległości 400 m od wsi. Niebawem
włączył się do niego nadciągający Biilow zachodząc lasek
obsadzony przez Francuzów z lewej i zdobywając go.
Ney, zawróciwszy wówczas najbliższe pola bitwy siły,
rzucił 3 bataliony na Brzeźno grożąc oskrzydleniem pruskiej
pozycji. Francuzi ruszyli do natarcia trzema kolumnami
odzyskując dopiero co utracony las. Biilow próbował jeszcze
atakiem batalionu fizylierów Bessera powstrzymać ich
prawoskrzydłową kolumnę, ale bezskutecznie. Prusacy pod
osłoną 10 szwadronów (Towarzysze z przodu i w lewo od
batalionu Bessera, huzarzy Prittwitza na prawej flance)
w otwartym czworoboku odchodzili na Wilnowo. Zabudowa
nia i opłotki wsi spowodowały zamieszanie w zwartych dotąd
pruskich szykach, zwłaszcza w piechocie. Na domiar tego
bagaże zatarasowały drogę za Wilnowem. Atakujący Francuzi
— w centrum i na prawym skrzydle piechota, na lewym
brygada dragonów z 1 dywizji dragonów Kleina — dopełnili
reszty. Prusacy rozbici i ścigani aż do zmroku uszli do
Morąga, pozbawieni orientacji co do położenia sił głównych
i dalszych rozkazów (kurier wiozący je wpadł pod Włodo-
wem w ręce Francuzów). Zdecydowali wówczas pójść
6 lutego o godz. 5.00 przez Pasłęk na Braniewo.
W wyniku starcia pod Włodowem Prusacy stracili 850
zabitych i rannych oraz 1600 jeńców i 11 dział.
Ney utracił teraz kontakt z nimi, więc sądził, iż wskutek
ostatnich walk, odeszli oni na zachód. Tymczasem jedynym
rzeczywistym osiągnięciem było tylko rozczłonkowanie
wojsk Lestoąa na dwie grupy. Ten ostatni zaś, idąc nie
59
najlepszą drogą i opóźniony w marszu ociężałymi 12-
funtowymi armatami, osiągnął w nocy naznaczony rejon
między Gładyszami a Osetnikiem — na prawym brzegu
Pasłęki — stając w tym ostatnim kwaterą. Niektóre jego
oddziały nadciągały jeszcze nad ranem 6 lutego.
6 LUTEGO — DWÓRZNO I LIDZBARK WARMIŃSKI
W nocy na 6 lutego armia rosyjska ruszyła dwoma
kolumnami w kierunku Górowa Iławeckiego — Sacken
przez Pieszkowo, Tuczkow — głównym traktem. Nad
ranem dotarły one do wyznaczonego celu ustawiając
dywizje w porządku bojowym.
Napoleon, kontynuując uporczywy pościg, rzucił z sa
mego rana trzon swych sił w jednej kolumnie na Górowo
Iławeckie (Murat, Soult, za nimi gwardia i Augereau).
Jazda Duronsela otrzymała zadanie operować w przestrzeni
między Lidzbarkiem Warmińskim a Górowem Iławeckim
i zapewnić tym łączność masy zasadniczej z prawoskrzyd-
łowym III K Davouta, który otrzymał polecenie marszu na
Lidzbark Warmiński, zajęcia tego punktu i postępowania
dalej zależnie od okoliczności i napotkanych sił przeciw
nika. Ney z kolei miał marszem z Miłakowa pójść na
Ornetę, przy czym cesarz spodziewał się, iż niebawem
zadania VI K będzie mógł przejąć I K Bernadotte'a,
o którym nadal brakowało wieści.
Tymczasem ten ostatni, pozbawiony od 4 lutego rozkazów
(jak pamiętamy zostały przechwycone przez kozaków pod
Iławą), dopiero w tym dniu dowiedział się o odwrocie
Prusaków z Kisielic. Zaraz też wieczorem opuścił Brodnicę
docierając 6 lutego do Ostródy. Od Górowa Iławeckiego
dzieliło go prawie 100 km (prawie trzy i pół dziennych
marszów), zatem śmiało można już było stwierdzić, że
w najważniejszym momencie kampanii zimowej I K znajdzie
się poza systemem operacji. Napoleon jeszcze o tym nie
60
wiedział, aczkolwiek niepokoił go stały brak informacji od
Bernadotte'a.
Francuski pościg wyruszył rano 6 lutego z Kaszewa idąc
śladem Bennigsena na Górowo Iławeckie. Barclay otrzymał
zadanie stawienia przeciwnikowi oporu na wysokości
Dwórzna. Miał do tego 12 batalionów (pułki kostromski
muszkieterów, 1, 3, 20 jegrów), 25 szwadronów (pułk
huzarów izumskich, pułk huzarów oliopolskich, batalion
pułku jazdy polskiej) baterię konną i dwa pułki kozaków.
Razem jakieś 5000 ludzi. Pozycja była dobrze wybrana.
Przesłaniał ją głęboki parów, którego krawędzie spinał
tylko jeden wąski most zamknięty przez huzarów izumskich
mających za sobą muszkieterów kostromskich i huzarów
oliopolskich. Obsadzone było także samo Dwórzno, a jegrzy
zajęli zalesione wzgórze po prawej stronie wsi (1 pułk)
i lasek po lewej (3 pułk). Wysuniętą pozycję zajął batalion
20 pułku jegrów lokując się w Żołędniku z dwoma
szwadronami huzarów izumskich i 2 działami konnymi na
przedzie.
Ledwie Barclay zdążył przygotować linię bojową, a już
około godz. 15.00 pojawili się Francuzi. Ich tyraliery
zaczęły posuwać się w kierunku zalesionych kwartałów,
a Barclay w ostatniej chwili wzmocnił 3 pułk jegrów 20
pułkiem, wysuniętą pozycję zaś dwoma szwadronami pod
Dorochowem, gdzie objął dowództwo. Ten niewielki stosun
kowo oddział zaczął powoli ustępować w walce, natomiast
obydwa działa konne zasypane ogniem fracuskiej artylerii
pozostały właściwie bez obsługi. Po pół godzinie bowiem
padły wszystkie konie, a z kanonierów przy życiu zostało
raptem czterech.
Teraz francuscy huzarzy i strzelcy konni (16 pułk szaserów
z brygady kawalerii gen. Guyota, brygada jazdy gen. Colberta
— 3 huzarów i 10 strzelców) ruszyli z miejsca do szarży,
zostali jednak złamani w ogniu dział artylerii konnej i szarżą
huzarów izumskich oraz kozaków. Ci, którzy dotarli do
61
rozpadliny, powpadali tam na leb, na szyję, po czym już
bez koni, wdrapywali się na górę i uciekali pod osłoną
nadciągających bagnetów piechoty Soulta. Identycznie zakoń
czyła się akcja dragonów, przy czym rosyjski kontratak
wsparli jeszcze huzarzy oliopolscy, którzy bez rozkazu
ruszyli w pościg za Francuzami. W przeciwuderzeniu
Francuzi z kolei odrzucili huzarów oliopolskich oraz izum-
skich, które to pułki w nieporządku cofnęły się na pierwotne
pozycje. Do powtórnego natarcia przeszli francuscy dragoni.
Pułk kostromski zebrany w czworobok cofał się odgryzając
się ogniem, kiedy na powrót zebrane pułki huzarów rosyjs
kich ponownie zaatakowały przymuszając dragonów do
odwrotu. Zginął dowódca 6 pułku dragonów płk Lebrun.
Obserwujący bój Napoleon polecił wówczas rzucić do
akcji kirasjerów d'Hautpoula, z których na miejscu były
1 i 10 pułki. Ci w zwartych szykach, z dowódcą na czele,
przewrócili jazdę przeciwnika rozbijając ją zupełnie, prze
byli most i w gwałtownym ataku rozbili czworoboki pułku
kostromskiego biorąc 4 działa i 2 chorągwie oraz wielu
jeńców. Wprawdzie 1 pułkowi jegrów udało się podczas
odwrotu z zalesionego wzgórza odbić francuskich drago
nów, to jednak niebawem musiał on sobie bagnetem
otworzyć dalszą drogę. Jedynie lewemu skrzydłu udało się
odeprzeć wszystkie ataki, po czym cofnęło się ono w tył
dochodząc do kolejnego zalesionego rejonu. Tymczasem
Barclay przybył na zagrożony odcinek z przysłanymi mu
akurat 5 batalionami pod ks. Dołgorukim, ale w między
czasie jegrzy wycofali się z zajmowanych pozycji, a do
ataku przeszła dywizja gen. Legranda zdobywając Dwórzno.
Teraz Francuzi zamierzali odciąć jegrów od Górowa
Iławeckiego wiążąc zarazem walką stawiającego opór
w centrum ks. Dołgorukiego.
Rosjanie próbowali jeszcze odzyskać Dwórzno, ale
zaskoczeni ponowną szarżą kirasjerów, zaczęli ustępować
pozostawiwszy w sumie 2000 zabitych i rannych, 5 dział
62
oraz dwie chorągwie. Walki przerwały zapadające cie
mności. Odwrót rosyjski odbywał się pod osłoną na
desłanych od ks. Golicyna pułku leibkirasjerów i pułku
kirasjerów św. Jerzego.
Dwórzno od Górowa Iławeckiego dzieliły jedynie 3 km.
Bennigsen, nie widząc w tej sytuacji możliwości stawienia
czoła, zarządził czwarty już z kolei nocny marsz z 6 na
7 lutego kierując go na Pruską Iławę (20 km).
Cesarz tymczasem, zachwycony wspaniałą szarżą kiras
jerów, ucałował gen. d'Hautpoula przed frontem dywizji.
Ten w zachwycie wykrzyknął: Po takim zaszczycie powi
nienem zginąć dla Waszej Cesarskiej Mości! (nota bene
stało się to dwa dni później pod Pruską Iławą). Właściwie
ten niezwykły sukces kirasjerów stanowi swoisty wyjątek,
ponieważ ciężka jazda nie nadawała się w zasadzie do
działań na ograniczonych przestrzeniach. Nader często
zdarzają się jednak wyjątki od reguły, czego innym przy
kładem w tej kampanii będzie przyjęcie szarży przeciwnika
przez jazdę w miejscu (o tym dalej), czy w 1808 r. szalona
szarża polskich szwoleżerów pod Somosierra. Przypadki te
można by zresztą mnożyć w nieskończoność, a ich zaist
nienie zależy zarówno od zbiegu różnych okoliczności, jak
1 wyczucia sytuacji przez dowódcę.
Wracajmy jednak na teren kampanii. Marsz. Soult zajął
teraz stanowiska przed kawalerią, cesarz zaś stanął kwaterą
pod Glądami. Pewny, że Rosjanie tym razem pozostaną na
pozycji, zaczął przygotowania do generalnej rozprawy pod
Górowem Iławeckim.
W tym dniu doszło do jeszcze jednego większego starcia.
Otóż Davout, dowiedziawszy się, że w Lidzbarku Warmiń
skim stoi rosyjska załoga osłaniająca magazyny i lazarety,
rzucił tam po lewym brzegu Łyny, marszem na Łaniewo,
2 dywizję Frianta, a po przeciwnym brzegu 1 dywizję
Moranda z brygadą kawalerii Marulaza. Morand nadszedł
pierwszy i od razu uderzył na przedmieście i most siłami
63
dwóch pułków (13 lekki, 17 liniowy) wyrzucając Rosjan
z miasta, które pod wieczór opanowano w całości. Dzieła
dokończył Friant, który przybywszy z przeciwnej strony,
wyrzucił cofających się Rosjan z głównej drogi. Stracili oni
w boju prawie 1000 ludzi.
Davout, mając rozkaz posuwać się po bartoszyckiej
drodze tak daleko, jak to tylko możliwe — by nadal
zagrażać lewej flance przeciwnika — nie zatrzymał się
w mieście, lecz ruszył dalej — na Górowo Iławeckie.
Co do Lestoąa, to odebrawszy rozkazy Bennigsena
z nocy 5 lutego, ruszył 6 o godz. 9.00 planując w tym dniu
osiągnąć rejon Długobór-Pakosze. Nie ścigany przez Fran
cuzów, którzy na razie zgubili jego ślad, a widząc ogromne
zmęczenie swych wojsk, wykonał jedynie mały marsz na
Augustyny, po czym zarządził dzień odpoczynku. Prittwitz
obsadził okolice Bornit i Kierpajn, dragoni Auera stali
w Pieniężnie i Łajsach. Teraz Lestoq wysłał por. Kurssela
po dalsze rozkazy do Bennigsena. Powrócił on niebawem
z poleceniem, aby korpus szedł dalej na Różaniec i połączył
się z Rosjanami w Pruskiej Iławie, ponieważ w tym
kierunku zmierza dalszy rosyjski odwrót.
BITWA POD PRUSKĄ IŁAWĄ
(7-8 LUTEGO 1807 R.)
Bennigsen, prowadząc nieustanny odwrót, zamierzał teraz
marszem przez Pruską Iławę dojść do Węgorzewa i tam
doczekać się posiłków, które umożliwiłyby mu podjęcie
nowych kroków zaczepnych. Lestoq miał w tym czasie
zebrać swoje siły pod Królewcem.
Głównodowodzący rosyjski przybywszy do Pruskiej
Iławy zdecydował się jednak na stawienie w tym miejscu
oporu. Zmuszały go też zresztą do tego okoliczności.
Jeszcze jeden nocny marsz mógł zupełnie pozbawić armię
resztek odporności, a i tak pewnie nie uratowałby jej od
pościgu. Z kolei postój w Pruskiej Iławie dawał możliwość
zebrania wojska pozostawiając nadal swobodę działania
— marsz na Królewiec bądź odwrót ku własnej granicy.
Armia rosyjska, nie zatrzymując się zatem w Górowie
Iławeckim, przeszła jeszcze jednym nocnym marszem na
Pruską Iławę, gdzie dotarła 7 lutego rano. Jako że posuwała
się w jednej kolumnie, Bagration był zmuszony pozostać
z ariergardą do samego rana pod Górowem Iławeckim,
w okolicach którego już o godz. 7.00 rano pojawiły się
czołówki jazdy Murata i IV K Soulta.
65
BÓJ O PRUSKĄ IŁAWĘ — 7 LUTEGO
Bagration, cofając się zwolna przed naciskającymi
go Francuzami, doszedł do wyniosłości Ziegelhof, roz
ciągającej się na południowy zachód od Pruskiej Iławy
— między Grunhofchen a jeziorem Waschkeiter oraz
kompleksem leśnym okrywającym drogę z Górowa Iła
weckiego.
Bennigsen, chcąc zyskać na czasie, by zebrać całość
wojsk oraz ciężką artylerię, która szła okrężną drogą,
podesłał Bagrationowi tę część jazdy, która jeszcze była
w marszu, tj. pułk dragonów petersburskich i pułk ułanów
litewskich, a krótko potem jeszcze pułki: leibkirasjerów,
dragonów ingermanladzkich i kargopolskich. Po nich nade
szło jeszcze parę pułków 8 dywizji.
Wzniesienia między Torfbruch a jeziorem Tenknitter
obsadziła konna bateria Jermołowa. Za nią w dwóch
liniach stanęła piechota gen. Markowa: pułki muszkieterów
pskowskich i sofijskich w pierwszej, pułk grenadierów
w drugiej linii — na skraju zamarzniętego jeziora Tenknit
ter. Lewe skrzydło utworzyła część 1 pułku jegrów, reszta
tego pułku została rozrzucona w cienkiej linii przed frontem
całej pozycji. Jeden pułk muszkieterów obsadził wzgórza
za jeziorem Tenknitter. Przybyłe pułki 8 dywizji zajęły
stanowiska za Torfbruch opierając się skrzydłami o drogi
z Górowa Iławeckiego i Lidzbarka Warmińskiego. Przed
ich frontem — na skraju jeziora Waschkeiter — 14 dział.
Skrzydła zabezpieczyła jazda — na samym skraju, nieopo
dal Storchnest, 10 szwadronów, między Freiheit a jeziorem
Tenknitter 30 szwadronów i między jeziorami Waschkeiter
i Lange — na drodze do Lidzbarka Warmińskiego — jesz
cze 25 szwadronów.
Gen. Barclay de Tolly obsadził podległymi mu wojskami
Pruską Iławę. Miasto samo w sobie nie było specjalnie
obronne. Jedynie zamek iławski stanowił dobry punkt
5 — Pruska Iława 1807
66
oparcia, jednak położenie tegoż w stosunku do pola bitwy,
pozbawiało go tych walorów taktycznych. Za to leżący na
południowy wschód od miasta, umiejscowiony na wynios
łym wzgórzu i ogrodzony płotem cmentarz wraz z kościo
łem, zapewniał dobrą pozycję. Miejsce to oszańcowano,
podciągnięto artylerię i obsadzono piechotą. Na skrzyżo
waniu dróg z Górowa i Krzyżborka stanęły dwa działa,
a niewielki oddział jazdy obsadził Forst Amt.
Około godz. 14.00 na drodze z Górowa Iławeckiego
— pod Griinhofchen — zamajaczyła francuska awangarda.
Marsz. Soult od razu rzucił do natarcia w dwóch ko
lumnach gen. Levasseura z pułkami 48 i 18. Ci dostawszy
się najpierw pod ogień kartaczowy baterii płk. Jermołowa,
potem karabinowy jegrów, zostali następnie zaatakowani
bagnetami przez dwa pułki muszkieterskie pierwszej
linii. Równocześnie z kierunku jeziora Tenknitter — na
lewą flankę 18 pułku piechoty — wypadł pułk dragonów
sanktpetersburskich powodując rozbicie pułku, który na
dodatek stracił też orła. Francuzi wzmocnieni wkrótce
1 dywizją dragonów Kleina usiłowali ponowić atak,
ale ponownie powstrzymał ich ogień rosyjskich baterii.
W niedługim czasie Francuzi znów ruszyli naprzód
— gen. Viviés rzucił się po prawej, wzdłuż drogi z Lidz
barka Warmińskiego, zmierzając ku cmentarzowi, pod
czas gdy nadchodzące oddziały VII K i jazdy zaan
gażowały się po lewej, dążąc do obejścia z tej strony
rosyjskiej ariergardy. Prawa kolumna Francuzów została
powstrzymana ogniem dział stojących przy jeziorze Was-
chkeiter, a pułk huzarów izumskich odrzucił francuskich
szaserów. Wobec jednak zagrożenia lewej flanki i ros
nącego wraz z napływem dalszych sił nacisku Francuzów,
Marków, Baggowut i 8 dywizja podjęli odwrót ku Prus
kiej Iławie. Stąd Marków przeszedł do Schloditten,
podczas gdy Baggewut w przeciwnym kierunku — na
Serpallen.
67
Francuzi kontynuując natarcie podeszli pod samo miasto
od strony Forst Amt, gdzie stal tylko słaby oddział
rosyjskiej jazdy. Dywizja Legranda z częścią dywizji
Levala, mając za sobą nadciągającą dywizję Saint-Hilaire'a
i kawalerię, przedarła się tutaj i wpadła do Freiheit.
Z przeciwnej strony gen. Viviés zwarł kolumny na jeziorze
Lange i uderzył na cmentarne wzgórze, które udało mu
się opanować po zaciętej walce około godz. 17.00.
Artyleria grzmiała intensywnie po obu stronach. Wzmog
ła się zaciętość walki, rosły straty. Gen. Barclay odebrał
ranę w ramię, większa część oficerów jego sztabu zginęła
bądź została ranna. Bagration przejąwszy dowództwo
postanowił w tym położeniu opuścić miasto. Cofając się
stopniowo napotkał przy wylocie z Pruskiej Iławy Bennig-
sena, który osobiście prowadził tu 4 dywizję gen. Somowa.
Bagration stanął wówczas na jej czele i trzema kolumnami
uderzył w miasto. W toku tego ataku doszło do niezwykle
morderczej walki przy zbiegu trzech ulic w centrum, gdzie
będący na rynku Francuzi ostrzeliwali atakujących Rosjan
kartaczami z odległości 60 m. Nie mniej zaciekła walka
rozegrała się o cmentarz. Do godz. 18.00 Rosjanie ponownie
obsadzili Pruską Iławę.
Co do dalszego przebiegu walk pojawiają się rozbieżno
ści. Bennigsen bowiem twierdzi w swoich zapiskach, że
około godz. 18.30 dobrowolnie opuścił miasto, które tuż
przed godz. 19.00 znów obsadzili Francuzi. Wódz rosyjski
tłumaczył to potem w piśmie do cara niezbyt korzystnym
położeniem wojsk. Z kolei niektórzy z rosyjskich uczest
ników boju twierdzą, że Bennigsen opuścił Pruską Iławę
pomimo sprzeciwu wyższych oficerów.
Według relacji francuskich wojska ich wymusiły odwrót
Rosjan ponowionym atakiem. Ze wspomnień Caulaincourta
wynika, że odbył się on w obecności cesarza, który dowie
dziawszy się, że kościół stanowi silny punkt oparcia przeciw
nika, udał się tam konno trafiając akurat na cofający się
68
batalion. — Co to jest?! — wykrzyknął. — Garstka
Rosjan zmusza żołnierzy Wielkiej Armii do odwrotu?
Za mną bohaterowie! Muszę mieć ten kościół! Z sze
regów dała się słyszeć odpowiedź: — On chce mieć
kościół! Naprzód! I cały batalion poszedł do ataku.
Caulaincourt wspomina też o epizodzie z pewnym gre
nadierem, który idąc ze wszystkimi do natarcia, miał
rozerwane pociskiem ramię. Napoleon kazał mu udać
się do lazaretu, lecz ten odrzekł: — Nie, dopóki kościół
nie zostanie znów zdobyty.
W każdym razie Rosjanie wycofali się z miasta, a ich
4 dywizja w pierwszej linii, gdzie miała stanowić osłonę
dla głównej pozycji przed ewentualnym atakiem nocnym
przeciwnika, wzmocniona została jeszcze pułkiem musz
kieterów archangełgołodzkich, dwa bataliony 4 dywizji zaś
obsadziły na skraju jej prawego skrzydła Schneidenmühl
i przyległy teren, natomiast jegrzy rozrzucili się w luźnych
szykach przed frontem. Oddział gen. Barclaya przeszedł
tymczasem na skraj lewego skrzydła Baggewuta — pod
Serpallen.
Francuzi spędzili noc w następującym porządku: na
skraju miasta, okrakiem przy drodze Królewiec-Domnowo
— rozlokowała się dywizja Legranda, na cmentarzu iławs
kim — brygada gen. Vivies z dywizji Levala, na lewo od
miasta — brygada gen. Fereya z tejże dywizji, a za nią 16
szwadronów kawalerii gwardii; w samym mieście ostatnia
brygada dywizji gen. Levala — gen. Schinera. Dywizja
Saint-Hilaire'a stanęła pod Rothenen, dalej w prawo, pod
Zehsen, 3 dywizja dragonów gen. Milhauda. Przed miastem,
przy drodze do Górowa, stanęła 1 dywizja dragonów
Kleina oraz 2 dywizja dragonów Grouchy'ego. Na skraju
lewego skrzydła, z frontem na Walkmühle — brygada
lekkiej jazdy gen. Bruyere'a z dywizji lekkiej kawalerii
gen. Lasalle'a, a także lekkie brygady jazdy korpuśnej
69
Położenie wojsk francuskich
i rosyjsko-pruskich 6 lutego 1807 r.
— Guyota (z IV K) i Colberta (z VI K); w tym kierunku
została też wysunięta 2 dywizja kirasjerów gen. d'Haut-
poula. Nieco później dołączyła tu jeszcze brygada lekkiej
kawalerii gen. Durosnela z VII K Augereau, który z kolei
zajął pozycje na lewo od Storchnest (w rezerwie). 8 bata
lionów gwardii cesarskiej wraz z 18 pułkiem piechoty
70
z IV K i 26 działami rozlokowało się na wzgórzu, które za
dnia zajmowała rosyjska ariergarda.
Co do pozostałych sił francuskich biorących udział
w całej operacji, VI K Neya nadal ścigał Prusaków
Lestoqa i znajdował się nieopodal Orschen. Napoleon
wysłał do niego pismo, by bezwzględnie utrzymywał kontakt
z trzonem armii i nie dopuścił do połączenia Lestoqa
z Bennigsenem. III K Davouta stał kwaterą główną i brygadą
lekkiej jazdy gen. Marulaza w Bezledach, a jego awangar
dowa 2 dywizja gen. Frianta była między Pierselami a Bez
ledami, 1 dywizja gen. Moranda w Zohlen, zaś 3 dywizja
gen. Gudina dochodziła do Bartoszyc. W nocy Davout
otrzymał wiadomość od cesarza o wzięciu Pruskiej Iławy
i rozkaz, aby wyszedł czym prędzej na lewe skrzydło Rosjan.
I K Bernadotte'a tymczasem pozostawał opóźniony z tyłu
o trzy, cztery marsze i nie można już było na niego liczyć.
W tyle pozostała też 1 dywizja ciężkiej kawalerii gen.
Nansouty.
Walki o Pruską Iławę kosztowały Francuzów 800 ludzi,
Rosjan — 500. W nocy temperatura wahała się od 12 do
14 stopni poniżej zera. Rosjanie biwakowali w odległości
800 do 1000 m od Francuzów, w otwartym polu, nie
rozpalając ognisk. Była to dla nich pierwsza spokojna noc
po serii nocnych marszów, które poważnie nadszarpnęły
ich tężyznę fizyczną.
8 LUTEGO — POŁOŻENIE FRANCUZÓW
Napoleon zjechał ze sztabem na noc do miasta i zatrzymał
się w domu poczmistrza przy Landsbergerstrasse 19/20.
Położył się na trzy godziny, po czym — mając informacje,
że Rosjanie nie odchodzą — przystąpił do organizacji
ordre de bataille. Do dyspozycji miał na razie ponad
40 000 ludzi. Z tego do walki na wyczerpanie przeznaczył
71
dwie dywizje IV K (Levala i Legranda) rozciągnięte na
półtorakilometrowym froncie jako lewe skrzydło pozycji
z kluczem tejże w Pruskiej Iławie. Miasto to posiadało
istotne znaczenie strategiczne bitwy ze względu na zbieg
w nim wszystkich ważnych dróg (patrz plan bitwy).
Dywizja Legranda z brygadą Schinera stanęła w mieście
1 przed nim. Brygada gen. Viviésa przeszła na lewo i wraz
z brygadą Fereya utrzymywała pozycje koło Windmiihlen-
hohe. Łącznie 10 700 ludzi w 16 batalionach. Linię
zasilało 30 dział IV K — na wzniesieniu między Wind-
miihlenhòhe a
Pruską Iławą oraz przed samym miastem.
W centrum, wzdłuż drogi do Bartoszyc, został rozciągnięty
w dwóch liniach VII K (7000 żołnierzy) stanowiący
w cesarskim planie masę przełamującą. W pierwszej linii
stała 9-batalionowa dywizja Disjardina, w drugiej 8-
batalionowa dywizja Heudeleta (pozycje zajęli o godz. 8.00
rano). Ze wzgórza na prawo od Pruskiej Iławy korpus
podpierało 12 dział gwardii i 20 korpuśnych. Dalej
w prawo — jeszcze 12 dział gwardii oraz 12 z 1 dywizji
Saint-Hilaire'a z IV K.
Na prawym skrzydle, przed Rothenen, rozłożone zostało
w jednej linii 8 batalionów 1 dywizji IV K (5100 żołnierzy)
z zadaniem nawiązania kontaktu z mającym nadejść z tej
strony III K Davouta. Przed frontem tej dywizji — 6 dział
z 1 dywizji dragonów Kleina.
Masę wsparcia z rezerwą swej jazdy tworzył marsz.
Murat, którego 1 dywizja dragonów Kleina (1900 koni
w 15 szwadronach) stanęła za dywizją Saint-Hilaire'a
— na północ od Rothenen, 2 dywizja kirasjerów d'Haut-
poula (1500 pałaszy — 12 szwadronów) — za VII K,
2 dywizja dragonów Grouchy'ego (1800 szabel w 12
szwadronach) — na jeziorze Lange, 3 dywizja dragonów
Milhauda (3000 szabel — 18 szwadronów) — na południe
od Rothenen jako zabezpieczenie lewej flanki. Łącznie 19
pułków w sile 8200 koni.
72
W odwodzie ogólnym jak zwykle gwardia, która stanę
ła przy iławskim cmentarzu (6 batalionów — 3100
żołnierzy, 16 szwadronów — 1900 koni) — na jeziorze
Lange. Tu, przy cmentarzu, cesarz obrał sobie punkt
dowodzenia.
Dwa pozostałe bataliony gwardii wraz z 18 pułkiem
piechoty z IV K i dwoma 12-funtowymi działami po
zostały na nocnym biwaku gwardii (razem 2300 żo
łnierzy) — między jeziorami Tenknitter See a Was-
chkeitersee.
Lewą flankę pozycji przesłoniły cztery brygady lekkiej
kawalerii — Colberta (z VI K), Guyota (z IV K), Bruyé-
re'ego (z dywizji lekkiej kawalerii Lasalle'a) i Durosnela
(z VII K) — razem 2100 koni w 33 szwadronach (w grupie
tej było 500 polskiej konnicy).
Ogółem Napoleon miał 28 100 bagnetów w 51 ba
talionach, 12 200 szabel w 106 szwadronach i 92 działa,
które oddał pod komendę gen. Sénarmonta. Z braku
piechoty wszystkie one zostały wprowadzone w linię:
na lewym skrzydle 30 dział IV K rozlokowanych między
W i n d m u h l e n h ò h e a miastem i przy samych j e g o wylotach,
12
dział gwardii i 20 VII K na wzgórzach na prawo
od Pruskiej Iławy; dalszych 12 gwardyjskich jeszcze
dalej na prawo i 12 z dywizji Saint-Hilaire'a przed
jej frontem. Wreszcie na skraju prawego skrzydła ob
sadzonego przez dragonów Milhauda 6 dział z dywizji
dragonów Kleina.
Rano, z kierunku Molwit, spodziewany był III K Da-
vouta (15 100 żołnierzy), z którym oficer z kwatery
Berthiera, nawiązał kontakt 7 lutego wieczorem w Pie-
rselach, gdzie dotarła dywizja Moranda. Davout nadesłał
cesarzowi potwierdzenie, że przybędzie 8 lutego rano
(miał do zrobienia 14 km).
Napoleon spodziewał się także przybycia Neya, który
w drodze na Krzyżbork osiągnął Orschen i Eichen. Wysłał
73
do niego Montesquiego polecając dowódcy VI K przyjąć
kierunek na Althof.
Cały misternie wypracowany plan cesarza sprowadzał
się do wyjścia III K na flankę lewego skrzydła Rosjan,
w czym ma go wesprzeć 1 dywizja IV K oraz działający
przełamująco VII K. Dzieło miała wykończyć jazda od
cinając przeciwnikowi definitywnie odwrót przez Do-
mnowo na Królewiec, zaś Ney, przybywszy z przeciwnego
skrzydła, miał zawładnąć drogą wiodącą na Królewiec
przez Schmoditten.
Sam zamysł, jak widać, był mocno uzależniony w wy
konaniu od przybycia na czas korpusów skrzydłowych.
Rzuca się tu od razu w oczy fakt dwuskrzydłowego
działania na przeciwnika, na które Napoleon zdecydował
się mimo braku przewagi ogólnej, a które wyniknęło
z uprzednich rozporządzeń tak rozplanowujących ruchy
korpusów, iż zawsze można je dostosować do zmie
niającej się sytuacji — bez męczenia wojsk zbędnymi
marszami.
Zauważyć jednak należy, że zgranie działań skrzy
dłowych w czasie jest rzeczą niezwykle trudną (i to
w warunkach zimowych). Wykazał to później dalszy
bieg wydarzeń. Zdaje się, że cesarz bardziej chyba
liczył na moralny efekt tej operacji, która miała wytworzyć
u przeciwnika wrażenie zaciskających się kleszczy do
prowadzając w istocie do załamania jego woli walki.
Można się w tym dopatrywać nawet idei manewru kan-
neńskiego.
POŁOŻENIE ROSJAN
Bennigsen rozwinął w linii bojowej cztery dywizje
w odległości 700 do 800 kroków od miasta. Od prawego
— 5 dywizję Tuczkowa, 8 Essena3, 3 Ostena-Sackena,
74
2 Ostermanna-Tolstoja. Ustawione one zostały dwurzutowo:
w pierwszym rzucie każda dywizja miała po dwa bataliony
w liniach rozwiniętych, trzecie bataliony tych pułków
jeden za drugim tworzyły tym samym drugi rzut. Pozostałe
trzy dywizje stanęły w rezerwie: za prawym skrzydłem
— 4 dywizja Somowa, 7 Dochturowa złożone z 12 i 14
batalionów ustawionych jeden za drugim, za lewym skrzyd
łem — 14 dywizja Kaminskoja złożona z pięciu pułków,
ustawionych w kolumnach obok siebie, oraz 60 dział
artylerii konnej.
Co do 4 dywizji należy wyjaśnić, że Bennigsen jeszcze
0 godz. 5.00, 8 lutego, polecił Dochturowowi przesunąć ją
z przedniej linii, poprzez interwały powstałe wskutek
cofnięcia 7 dywizji, do rezerwy na prawe skrzydło. Nato
miast ku prawemu skrzydłu kazał przesunąć pułk musz
kieterów archangełgołodzkich.
W rezerwie zostały ustawione też masy kawalerii: za
7 i 14 dywizjami — 75 szwadronów pod ks. Golicynem.
Wysuniętą pod Serpallen lewą flankę obsadziły wojska
Baggewuta (pułk muszkieterów starokolskich, 4 pułk jeg-
rów, dwa pułki kozaków) oraz oddział jazdy pod gen.
Barclayem de Tolly i kozacy atamana Płatowa. Całością
dowodził tu Baggewut.
Prawą flankę między Walkmtihle a Schloditten prze
słaniało 12 batalionów Markowa (5, 7, 25 pułki jegrów,
pułk muszkieterów pskowskich) mając przed sobą sześć
pułków jazdy, a na skraju pozycji kozaków.
Przed całym frontem rosyjskim zostały ustawione trzy
wielkie baterie: na prawym skrzydle z 40 dział pozycyjnych
1 20 lekkich (w tym dwie pruskie baterie 12-funtowe),
w centrum z 70 dział ustawionych około 700 m od miasta,
a na lewym skrzydle z 40 dział — między wielką baterią
a Klein Sausgarten. Ponadto całą linię wzmacniało jeszcze
130 dział. Wspomniane wyżej 60 dział konnych stanęło
w rezerwie za 14 dywizją.
75
Nad prawym skrzydłem dowództwo otrzymał gen. Tucz-
kow, nad centrum gen. Osten-Sacken, nad lewym skrzydłem
gen. Ostermann-Tołstoj, nad rezerwami gen. Dochturow
(przy nim znajdował się ks. Bagration, który jako najmłod
szy z generałów nie dostał żadnego samodzielnego dowódz
twa), nad kawalerią gen. ks. Golicyn, a nad całą artylerią
gen. Riezwoj, przy czym w bitwie zajął się osobiście
artylerią zgromadzoną na lewym skrzydle, powierzając
baterie w centrum Lewenszternowi, a na prawym skrzydle
Kutaisowowi. Kozakami dowodził ataman Płatów, ale tylko
nominalnie, ponieważ ci byli rozrzuceni w różnych punktach
pola bitwy.
W odniesieniu do 7 lutego Bennigsen skrócił nieco swój
front, przez co pozyskał część wojsk do odwodów. Liczył
poza tym na nadejście Prusaków, do których wysłał kuriera
z żądaniem ściągnięcia na Althof.
Siła, jaką dysponował w tym momencie, obejmowała
jakieś 66 000 ludzi i około 400 dział (w tym cztery
pruskie baterie z 34 działami) w 131 batalionach i 155
szwadronach'.
Wódz rosyjski był zdecydowany położyć główny nacisk
na Pruską Iławę. Rozumiał znakomicie znaczenie tego
punktu, którego opanowanie zmusiłoby Francuzów do
odwrotu częścią sił na Górowo Iławeckie, częścią na
Bartoszyce — w tym ostatnim przypadku flankowym
marszem. Przy tak znacznej przewadze mógł oczywiście
liczyć na sukces — tym bardziej że właśnie z północnej
strony spodziewał się Prusaków.
1
Historycy różnie oceniają siły stron wahając się w tym od
58 000-82 000 Francuzów i od 54 000-80 000 sprzymierzonych. Wyli
czenia w pracy oparłem na analizie stanów wyjściowych i strat w walkach
z uwzględnieniem również warunków klimatycznych (zwłaszcza co do
Francuzów) oraz nocnych marszów (Rosjanie). Uważam, że są najbardziej
zbliżone do rzeczywistych.
76
PRELUDIUM
W dniu 8 lutego śnieg pokrywał iławskie pola. Mróz
wahał się w granicach od 3 do 4 stopni poniżej zera.
Powiewał jednak zimny północno-wschodni wiatr potęgu
jący jego działanie, a jego zmienność w ciągu dnia
powodowała okresowe zadymki zakrywające chmurami
śniegu wszelką widoczność.
Napoleon wsiadł na konia o godz. 4.00. Obrał sobie
stanowisko przy iławskim cmentarzu. Jego dominujące
położenie oraz schody wiodące ku niemu zapewniały
wgląd w pole bitwy. Cesarz sądził, że bitwa zacznie
się nie wcześniej, jak gdzieś koło południa. Tymczasem
już o godz. 8.00 rosyjska artyleria otworzyła gwałtowny
ogień na Pruską Iławę i okolice z 60 dział, powodując
zamieszanie wśród wojsk zmierzających akurat na na
znaczone pozycje. Odpowiedziała jej od razu artyleria
dywizyjna gen. Legranda.
Pierwsze uderzenie wyprowadził gen. Tuczkow — 24
pułk jegrów wyrzucił z młyna leżącego nieopodal Iławy
lekką jazdę francuską, która dopiero co go obsadziła.
Jednocześnie gen. Fock poprowadził na odcinek broniony
przez brygady Fereya i Viviesa pułki muszkieterów
permskich i mohylewskich podparte z lewej flanki pułkami
dragonów ryskich i kazańskich. Rosjanie liczyli na prze
darcie się z tej strony do miasta, jednak ich natarcie
zostało odparte. Ponownie przemówiły rosyjskie działa,
ale ich ostrzał nie odnosił tu pożądanego skutku na
Francuzach przesłoniętych zabudowaniami miasta i oka
lającym je murem.
Artyleria francuska podjęła w międzyczasie ogniowy
pojedynek na całej linii, w którą cesarz, z braku piechoty,
wprowadził stopniowo wszystkie posiadane armaty. Sam,
stojąc przy iławskim cmentarzu ze sztabem, oczekiwał
nadejścia Davouta. Kule padały wokół niego wyrywając co
77
jakiś czas kogoś z szeregów lub ze sztabu. On jednak stał
niewzruszony świadom, że tylko swoją obecnością w tym
miejscu jest w stanie utrzymać karność.
NADEJŚCIE III KORPUSU
Marsz. Davout, otrzymawszy w Bezledach rozkaz z cesar
skiej kwatery, po dwóch godzinach postawił w marszu
jazdę Marulaza i 2 dywizję gen. Frianta. Kiedy siły te
około godz. 8.00 dochodziły do Serpallen, 1 dywizja gen.
Moranda osiągnęła Perguschen, a 3 dywizja gen. Gudina
jeszcze o godz. 3.00 minęła Bartoszyce. Marsz więc
odbywał się w dywizyjnych eszelonach.
Gen. Saint-Hilaire przesunął się teraz ze swoją dywizją
nieco w prawo nawiązując styczność z czołówkami
korpusu Davouta. Jednocześnie korpus Augereau miał
przesunąć się w prawo, a następnie nieco w lewo, by
zachować ciągłość frontu. Stojąca za nimi konnica miała
przejść na pozycje zajmowane dotąd przez piechotę tych
trzech dywizji.
Friant (5000 żołnierzy) spędził w tym czasie kozaków
przesłaniających lewy skraj pozycji Baggewuta, a ot
worzywszy ogień z dział na Serpallen, przygotował swoją
dywizję do natarcia na wieś. Prawe swe skrzydło prze
słonił lekką jazdą gen. Marulaza (600 żołnierzy).
Widząc ruch Frianta gen. Saint-Hilaire ruszył do przo
du swoją dywizję mając za sobą 1 dywizję dragonów
Kleina. 3 dywizja dragonów gen. Milhauda przesunęła
się bardziej w prawo, aby działać także na korzyść
I H K Davouta.
Około godz. 9.00 żołnierze Frianta wpadli do płonącej
wsi Serpallen, którą Baggewut, nie widząc dalszej moż
liwości obrony, opuścił i odszedł na Klein Sausgarten.
Bennigsen, dla ratowania położenia, zaczął stopniowo
przesuwać na wsparcie 14 dywizję gen. Kaminskoja, której
78
pułk muszkieterów riazańskich obsadził samo Klein Saus-
garten, reszta dywizji zaś i oddziały gen. Baggewuta
ustawiły się po obu jej stronach.
Friant, idąc śladem cofających się Rosjan, przeszedł
bardziej na prawo — ku Klein Sausgarten. Saint-Hilaire
zmierzał w tym czasie na wzniesienie opuszczone przez
lewą flankę przeciwnika. W ruchu tym obie dywizje
zostały ostrzelane przez rosyjskie działa kartaczami i po
niosły straty.
W tym czasie brygada piechoty gen. Ricarda z 1 dywizji
gen. Moranda doszła do Serpallen, przeszła przez tę wieś
i na prawo od niej, dostając się również w ogień artylerii
nieprzyjaciela.
Z uwagi na wytwarzającą się między Friantem a Saint-
-Hilaire'em lukę została jeszcze wprowadzona w linię
brygada piechoty gen. d'Huilliera z dywizji Moranda (pułki
51 i 61 liniowe). Friant otrzymał teraz rozkaz opanowania
Klein Sausgarten, na co Davout wzmocnił go 51 pułkiem
piechoty. Gen. Lochet na czele 33 pułku piechoty zdecy
dowanym atakiem wdarł się do wsi wyrzucając z niej po
zaciekłej walce muszkieterów riazańskich. Rosjanie jednak
natychmiast uderzyli z lewej strony siłami jazdy i piechoty
wypierając Francuzów po półgodzinnej walce. Lochetowi,
który odebrał ranę, nie pomogło nawet wsparcie 48 pułku
piechoty i jazdy Marulaza.
Jednakże na tym skończyły się sukcesy Rosjan. Friant
sformował bowiem 33 pułk piechoty w carre (czworoboki),
zabezpieczając się w ten sposób przed próbującą go zajść
z prawej strony jazdą rosyjską, a na froncie rozrzucił gęste
linie tyralierów, które wykorzystując teren i liczne opłotki,
dały odpór przeciwnikowi.
Saint-Hilaire umocnił się w tym czasie na wysokości
Serpallen i wespół z Morandem skierował ataki na prawą
flankę i skrzydło Baggewuta. W rezerwie pozostawiono
teraz 61 pułk piechoty.
79
POGROM VII KORPUSU
Napoleon, obserwując bieg wydarzeń przekonał się, że
Bennigsen atakiem na Walkmühlen zamierza opanować
Pruską Iławę i tym samym zagrozić jego naturalnej linii
odwrotu. Soult jednak skutecznie wiązał działające tu
wojska rosyjskie, a cesarz otrzymawszy wieść o przybyciu
pod Mol wity III K Davouta ocenił, że zbliżył się odpowie
dni moment do wykonania planu. By nie dopuścić do
przygniecenia samego Davouta polecił na wstępie gen.
Saint-Hilaire'owi, który prowadził teraz jedynie pojedynek
artyleryjski, ruszyć na pomoc III K (z czasem dywizja ta
znalazła się całkowicie w polu działania Davouta), a Au-
gereau otrzymał przez gen. Corbineau (ten padł potem
ugodzony kulą) rozkaz do przełamującego uderzenia na
lewe skrzydło Rosjan.
Schemat ustawienia brygadami francuskiej
dywizji piechoty w latach 1806-1807
II Brygada
I Brygada
PP
PP
PP
PP
pk
pk
[ S I
C S
100 kroków za linią brygad
ewentualnie piąty pułk piechoty
O godz. 9.00 obaj dowódcy przystąpili do akcji. Saint-
-Hilaire, jak wiemy, roztasował się pod rosyjskim ogniem
z prawym skrzydłem opartym o Serpallen. Augereau
80
6 3
PP Le
franc
C^j
"PP
C ^ J
44
105 pp
Szyk VII K marsz. Augereau
podczas natarcia pod Pruską Iławą
z głową owiniętą wielkim białym szalem mającym chronić
go przed zimnem, mimo trawiącej go gorączki, sam stanął
na czele natarcia. Przeszedł z VII korpusem przez wą
wóz, po czym uformował go tak, że pierwsze brygady
obu dywizji szły rozwinięte, drugie natomiast w czwo
robokach. Wsparcie artyleryjskie natarcia zapewnił gen.
Sénarmont, który zgromadził silną baterię podprowa
dzając ją na 400 m od rosyjskiej linii i zadając jej
ciężkie straty.
Rozwijający się pomyślnie manewr pokrzyżowały jed
nak fatalne warunki atmosferyczne. Zerwała się akurat
oślepiająca zawieja śnieżna bijąca wprost w oczy Fran
cuzów z taką gwałtownością, że na dziesięć kroków nic
nie można było dostrzec. Ci, straciwszy orientację, zaczęli
powoli odbijać w lewo — ku rosyjskiemu centrum
— powodując wypadnięcie luki między VII K a 1 dywizją
IV K. Rosjanie, widząc ślepą i niemal bezbronną masę
ludzką, uszykowali natychmiast 72-działową baterię, pod
puścili VII K na 80 kroków, po czym w dwadzieścia minut
zmasakrowali kartaczami
2
. Gen. Disjardins został zabity,
gen. Heudelet ranny. Zginęli też wszyscy brygadierzy.
Augereau trafiony w lewe ramię spadł z konia. Kazał
2
Gen. Marbot w swych Memoires du general Bon de Marbol, t.
1 podaje, że VII K był też ostrzeliwany przez francuskie baterie oślepione
śnieżycą.
81
się z powrotem na niego wsadzić i przywiązać do
siodła, chcąc dalej dowodzić. Siłą odwieziono go na
tyły do cesarza.
— Gdzie korpus? — pytał Napoleon.
— Nie ma już korpusu. Nie dałeś mi wsparcia — wy
rzucił z siebie marszałek i omdlał.
Tymczasem dopełniał się los VII K. Bennigsen, upa
trując w tym szansę dla przeważenia losów bitwy, pchnął
natychmiast naprzód piechotę przesuwając tu zarazem
z rezerwy 4 i 7 dywizje. Brygada gen. Zapolskiego
uderzyła bagnetem. Stawiający do końca opór otoczony
14 pułk piechoty został niemal zupełnie wybity. Orła
zdążył zniszczyć, ale w ręce żołnierzy z pułku wło
dzimierskiego wpadły drzewce i chorągiew
3
.
W wytwarzającą się lukę rzuciła się teraz jazda rosyjs
ka dokańczając dzieła. Dragoni sanktpetersburscy zdobyli
w tej akcji orła 1 batalionu 44 pułku piechoty. Kirasjerzy
zaś orła 1 batalionu 24 pułku. Szczątki VII K zdołały
odpłynąć w kierunku iławskiego cmentarza ścigane przez
przeciwnika. Żółci huzarzy nowogrodzcy z kolei przedarli
się podczas tego starcia aż do samego niemal stanowiska
dowodzenia Napoleona. Nad cesarskim sztabem zawisło
po raz pierwszy w tej bitwie bezpośrednie niebezpieczeń
stwo. Cesarz, nie tracąc głowy, pchnął natychmiast na
nich szwadron konnych strzelców gwardii, a z flanki
kilka szwadronów dragonów, które zlikwidowały za
grożenie.
Z chwilą natarcia Augereau także dywizja Saint-Hi-
laire'a, w kolumnach batalionowych, ruszyła naprzód
•' Kiedy Napoleon po zakończeniu bitwy objeżdżał pobojowisko dotarł
na miejsce, gdzie zaległ 14 pułk piechoty. Obecny przy nim marsz.
Bessieres stwierdził: — Leżą jak barany. Na to usłyszał replikę cesarza:
— Powiedz raczej jak lwy. Tej półbrygadzie nadałem pod Rivoli
przydomek najodważniejszej, pod Eylau potwierdziła to w najwyższym
stopniu.
6 — Pruska Iława 1807
82
ukierunkowując swoje działanie na mały lasek leżący tuż
za rosyjskimi pozycjami. Ale ta sama zawieja, która
spowodowała zmylenie kierunku w lewo i sprowadziła
zagładę na VII K, oślepiła także Saint-Hilaire'a, który
z kolei zaczął odbijać w prawo. Kiedy zorientował się
w błędzie zaczął zawracać dywizję w przeciwnym kierun
ku. Było już jednak za późno, ponieważ podczas tego
manewru uderzyła na niego jazda gen. Kachowskiego
(pułk ułanów litewskich i pułk kirasjerów małorosyjs-
kich). Duże straty poniósł wówczas 55 pułk piechoty
(stracił też orła), a cała dywizja została zmuszona do
cofnięcia się w tył.
O fatalnych warunkach atmosferycznych tak pisał służący
w sztabie Davouta por. Szymanowski: „W oczy nam
właśnie pruszył śnieg tak obfity, pierzasty, iż bez żadnej
egzageracji powiedzieć śmiało mogę, że na jakie kilkanaście
kroków przed sobą nic a nic nie widzieliśmy. Tylko szmer
kartaczów, którymi nas obsypywali Rosjanie i krzyki
rannych odbijały się o nasze uszy".
WIELKIE SZARŻE
Napoleon widząc, że w jego froncie wytworzyła się
nagle półtorakilometrowa luka, wezwał natychmiast do
siebie marsz. Murata i ze zwykłą sobie lekkością po
wiedział do niego:
— Joachimie, nie pozwolisz chyba, by ci Azjaci zjedli
nas żywcem?
Zaraz też polecił mu przygotować całą konnicę do
masowej szarży, która miała zneutralizować jazdę ks.
Golicyna i przywrócić stan równowagi.
Murat przystąpił do gromadzenia swych konnych dywizji
między cmentarzem a Rothenen. Miał do dyspozycji 19
osłabionych pułków (57 szwadronów). Ponadto 33 szwad
rony na skraju lewego skrzydła, którymi dowodził gen.
83
Lasalle (w jego składzie 500 polskiej jazdy pospolitego
ruszenia) i 16 szwadronów gwardii konnej.
Napoleon wyczekiwał jeszcze aż nacierający Rosjanie
wyjdą spod wsparcia własnej artylerii i zdezorganizują
się walką. Gdy moment ten nadszedł — dał znak. Murat
stanął osobiście na czele tej jednej z najpotężniejszych
szarż epoki zwanej też szarżą 80 szwadronów, choć tak
naprawdę uczestniczyło w niej właściwie tylko 50.
W złotem szamerowanym mundurze, z kapeluszem ozdo
bionym pękiem strusich piór, z laską ze złotą gałką
w ręce, z siodłem podścielonym zamiast czaprakiem
lamparcią skórą, w czerwonych spodniach ze złotym
lampasem, w ogromnych rajtarskich butach, wyróżniał
się z daleka.
1 dywizja dragonów Kleina, ruszając na wsparcie 1 dy
wizji gen. Saint-Hilaire'a, uderzyła w prawą flankę rosyj
skiej kawalerii odrzucając ją na piechotę. 3 dywizja
dragonów Milhauda zajęła w tym czasie pozycje naprzeciw
wojsk Baggewuta, a 2 dywizja dragonów Grouchy'ego
z samym Muratem, uformowawszy się przy bartoszyckiej
drodze, zaatakowała rosyjską jazdę w centrum. Ks. Golicyn
wprowadził w tej sytuacji do boju dalsze szwadrony,
którym udało się zniweczyć pierwszy impet Grouchy'ego.
Ale oto do boju włączyli się kirasjerzy gen. d'Hautpoula
— bohatera spod Dwórzna. Pierwsze ich uderzenie rozbiło
się o linię piechoty. Zginął gen. d'Hautpoul trafiony
kulą w czoło. Jednak druga szarża rozłamała szyki
rosyjskiej infanterii i rozjechała kilka batalionów. Pie
churzy masowo rzucali się na ziemię, aby uniknąć pałaszy.
Golicyn jednak nie dał za wygraną i rzucił do boju
świeże szwadrony, które uderzyły na kirysów z obu
flank i przymusiły ich do odwrotu.
W odpowiedzi na ten nowy kontratak włączył się
do walki marsz. Bessiéres z brygadą strzelców konnych
gwardii płk. Dahlmanna odrzucając z kolei jazdę rosyjską
84
i szczerbiąc dalej piechotę, w szykach której powstało już
kilka luk. Golicyn pchnął przeciw Francuzom swoje konne
rezerwy zmuszając raz jeszcze Francuzów do odstąpienia.
Zginął płk Dahlmann.
Sam Murat w pewnym momencie znalazł się w nie
bezpieczeństwie. Jego fantazyjny strój zwabił kilku ko
zaków i marszałek z wielkim trudem uniknął śmierci
bądź niewoli.
Szarże nie ustawały ani na chwilę. Do boju weszli
teraz brygada grenadierów konnych gen. Lepica i 5 pułk
kirasjerów. Zepchnęli oni rosyjską jazdę, przebili się
przez piechotę pierwszej linii, doszli do drugiej, która
zaczęła się cofać w kierunku nieodległego lasku. Będąca
w pobliżu rosyjska bateria wszczęła silny ogień nie
bacząc przy tym na swoich — byle zatrzymać francuską
nawałnicę. Grenadierzy konni ze szwadronem kirasjerów
przebili się przez drugą linię piechoty i doszli aż do
wysokości Fichtenwaldchen, tj. do linii rosyjskich od
wodów i stanowisk artylerii Kutaisowa. Tu obskoczyły
ich pułk huzarów jelizawetgradzkich Jurkowskiego, trzy
szwadrony huzarów pawłogradzkich O'Rurkę i pułk ko
zaków Kisiełewa. Grenadierzy, po dużych stratach, prze
biegłszy wzdłuż pozycji przeciwnika, doszli do Win-
dmuhlenhóhe, którędy dołączyli do swoich.
Tak ta ostatnia akcja wyglądała w rosyjskim oświetleniu.
Według francuskich relacji grenadierzy konni zostali
wprawdzie odrzuceni i byli ścigani przez kawalerię
przeciwnika, która jednak potem została odbita przez
świeżo zebranych dragonów, kirasjerów i strzelców kon
nych gwardii, którzy też ostatecznie odparli rosyjską
piechotę. Zgadzałoby się to zresztą z niektórymi relacjami
rosyjskimi, z których wynika, że ich jazda ścigała prze
ciwnika aż do baterii ustawionych przy drodze bar
toszyckiej. Udało się jej nawet opanować działa, lecz
z braku zaprzęgów nie mogła ich uprowadzić, a za-
85
atakowana zaraz przez kawalerię francuską, musiała
ustąpić.
W tej fazie walki miało miejsce jeszcze jedno istotne
wydarzenie — po raz drugi nad cesarskim sztabem
zawisła groźba bezpośredniego ataku. Otóż jedna kolumna
rosyjskich grenadierów (4000 żołnierzy), w tym całym
bitewnym zgiełku, skierowała się prosto na cmentarz.
Napoleon miał pod ręką ostatnią 6-batalionową rezerwę
gwardii pieszej. Rzucił z tego od razu jeden batalion
pod gen. Dorsenne'em i służbowy szwadron, a wkrótce
potem brygadę lekkiej jazdy gen. Bruyère'a, która z La-
sallem na czele
przebiegła skosem przed Iławą i uderzyła
na flankę oraz tyły nieprzyjacielskiej kolumny. Wzięci
z dwóch stron grenadierzy zostali częścią wybici, częścią
wzięci do niewoli. Pewna ich grupa zbiła się w masę
i z oficerami na czele broniła się zawzięcie. Wśród
francuskich grenadierów zapanowała chwila zawahania,
ale w tym momencie kapitan grenadierów konnych Au-
zoni wybiegł przed szyk i z okrzykiem: — Zuchy!
Za mną, po rosyjski sztandar! — rzucił się w ciżbę
nieprzyjaciół. Kompania ruszyła za nim łamiąc resztki
oporu przeciwnika, ale kapitan został śmiertelnie ranny
w tej akcji.
Gen. Dorsenne ranny zameldował Napoleonowi o po
gromie rosyjskich grenadierów. Cesarz polecił przywołać
do siebie kpt. Auzoniego. Swej świcie oświadczył: — To
był najpiękniejszy wyczyn tego dnia. Chciał nagrodzić
kapitana Orderem Legii Honorowej i 2000 franków pensji
4
.
4
Tak podaje w swych pamiętnikach Caulaincourt (Napoleon und der
Herzog von Vicenza,
Stuttgart 1837). Tymczasem według Victoires et
conquêtes..., t. 17, kpt. A u z o n i ,
służąc w grenadierach konnych, kiedy
został śmiertelnie ranny, a koledzy chcieli dostarczyć go do ambulansu,
rzekł: — Zostawcie mnie, umrę szczęśliwy, ponieważ zwycięstwo jest
nasze. Powiedzcie cesarzowi, że żałuję, iż nie będę mógł już nic więcej
uczynić dla chwały pięknej Francji. Caulaincourt natomiast opisuje
jeszcze zdarzenie, kiedy Napoleon objeżdżał pole bitwy i natrafił na
86
Polecił też nadać 10 orderów w jego kompanii. Doniesiono
mu jednak, że Auzoni został śmiertelnie ranny, więc
obiecaną pensję cesarz polecił przekazać matce.
W dotychczasowym boju obaj wodzowie, jak widać,
zmienili swoje pierwotne plany. Bennigsen, szukając roz
strzygnięcia uderzeniem na Pruską Iławę, pod wpływem
okoliczności, zużył odwody w centrum. Mimo tego nie
uzyskał zamierzonego sukcesu. Napoleon zaś, wskutek
klęski VII K, zmuszony został przedwcześnie zaangażować
Murata, żeby zapchać nim powstałą lukę i powstrzymać
Rosjan. Los bitwy ważył się odtąd całkowicie na odcinku
Davouta.
Minęła godz. 10.00. Straty były ogromne po obu
stronach. VII K przestał się praktycznie liczyć. W 14
pułku piechoty zginęli wszyscy oficerowie, w 24 pułku
pozostało tylko pięciu. Ogółem korpus stracił 929 zabi
tych i 4271 rannych. Jego resztki zbierały się pod wodzą
por. Massy na prawo od Pruskiej Iławy. W pobliżu
zwierała też na powrót szyki jazda rezerwowa z wycofaną
spod Klein Sausgarten 1 dywizją dragonów Kleina
w pierwszej, 2 dywizją Grouchy'ego w drugiej i 2 dywi
zją kirasjerów w trzeciej. Piechota gwardii stanęła za
k a w a l e r i ą — w połowie drogi między Serpallen a Pruską
Iławą. W prawo od tejże, a za jazdą odwodową, ustawiła
się gwardia konna. Lewe skrzydło trzymało się m o c n o
na pierwotnej pozycji.
Bennigsen natomiast przesuwał sukcesywnie wszelkie
wolne jeszcze siły na lewe skrzydło z centrum i z prawe
go skrzydła, trzymając te dwa ostatnie na niezmienionych
usiłującego się podnieść na widok cesarza, spowitego wrogim poszarpanym
sztandarem, Auzoniego, który powtarzał: Niech żyje cesarz... Moja biedna
matka... Moja matka, kierując blednący wzrok ku Napoleonowi. Ten
polecił wówczas, aby obiecaną kapitanowi pensję przekazano j e g o matce,
wezwał też swego lekarza Yvana licząc, że da się jeszcze uratować życie
Auzoniemu.
87
pozycjach, gdzie poniosły ciężkie straty od ognia francus
kiej artylerii.
NATARCIE III KORPUSU. WIDMO KLĘSKI ROSJAN
W czasie, kiedy dopełniał się los VII K, a jazda rosyjska
wchodziła do boju, między Klein Sausgarten a Kreegeberge
została wprowadzona 2 dywizja Ostermanna-Tołstoja, część
jazdy i artylerii. Na samym Kreegeberge stanęła 30-działo-
wa bateria, a 2 dywizja przeszła stąd do natarcia, które
jednak zakończyło się niepowodzeniem. Francuzi z kolei,
w jednym z przeciwuderzeń, wdarli się na samo Kre
egeberge biorąc 18 dział. 2 dywizja Frianta, brygada
kawalerii Marulaza i 3 dywizja dragonów Milhauda (razem
jakieś 8000 ludzi) przyjęły teraz na siebie główny ciężar
walki.
Tymczasem Rosjanie, wykorzystując śnieżną zadymkę,
zebrali pod osłoną wzgórza 20 szwadronów dragonów gen.
Korffa i Pahlena i w niespodziewanej szarży wypadli na
lewe skrzydło Saint-Hilaire'a. Rozjechali zaskoczony
i oślepiony tabunami śniegu 10 pułk lekki, który stracił
orła. Cała dywizja została wkrótce odrzucona aż na
bartoszycką drogę. Tutaj na przesłonę 1 dywizji wyszła
1 dywizja dragonów gen. Kleina i odrzuciła szarżę
przeciwnika.
Rosyjscy dragoni wdarli się również na Kreegeberge,
a wypadłszy na flankę dywizji Moranda, zmusili ją do
cofnięcia się w tył o 200 kroków — pod Serpallen — po
czym doszli do samego Klein Sausgarten.
O tej porze Francuzom nadeszła w sukurs 3 dywizja gen.
Gudina (4000 żołnierzy), co powstrzymało dalsze zapędy
przeciwnika. Ostermann-Tołstoj po bezowocnych atakach
cofnął się na Kreegeberge. Zmusił tym też do odwrotu spod
Klein Sausgarten Baggewuta i Kaminskoja, którym w prze
ciwnym razie groziłoby odcięcie z prawej flanki. Na
88
domiar Friant nieustannie napierał na nich z frontu.
Przeszedł teraz przez opuszczone Klein Sausgarten i ruszył
dalej. Baggewut z Kaminskojem przesunęli się na lewą
flankę 2 dywizji Ostermanna-Tołstoja, gdzie zajęli nowe
pozycje — między Lampasch a Auklappen, obsadzając
także Birkenwaldchen.
Friant, podparty 12 pułkiem piechoty z 3 dywizji Gudina,
uderzył na Kreegeberge i około godz. 13.00 zdobył je
ostatecznie. Ostermann-Tołstoj wprawdzie kontratakował
usiłując odbić wzgórze, ale Davout kazał tam szybko
zatoczyć 30 dział i zniweczył wysiłki Rosjan, którzy
wycofali się na Auklappen (ranny gen. Gudin).
Do przodu ruszyli ponownie Saint-Hilaire i Morand,
a Davout wprowadził w linię resztę 3 dywizji piechoty
rozciągając swój front coraz bardziej na prawo i zmierzając
tym działaniem do przecięcia nieprzyjacielowi drogi od
wrotu.
Davout przygotował teraz swoje trzy dywizje i dragonów
Milhauda do dalszego natarcia. Marulaz z lekką jazdą
zaatakował z prawej flanki ścierając się z kozakami. Jedno
cześnie brygada gen. Varé z dywizji Saint-Hilaire'a weszła na
Kreegeberge, skąd następnie uderzyła na Birkenwaldchen
wypierając stamtąd oddziały Baggewuta. Druga brygada
— Candraza — stała nieco na lewo, na drodze z Klein
Sausgarten do Pruskiej Iławy. Gen. Friant zaatakował
Auklappen siłami 48 pułku piechoty i zdobył je. Rosjanie
podpaliwszy folwark ogniem artylerii odbili go atakiem
piechoty. Nie utrzymali się tu jednak długo, ponieważ
ponowny atak poprowadzony przez gen. Gauthiera odzyskał
ten punkt krótko po godz. 13.30. Friant, przesuwając się stale
w prawo, obsadził Birkenwaldchen i rejon na prawo od tegoż
12 pułkiem piechoty i batalionem 25 pułku. 51 pułk piechoty
i 4 kompanie 108 pułku wdarły się w tym czasie do samego
Kutschitten (godz. 14.00) blokując drogę na Domnowo
— daleko na rosyjskich tyłach. W tym momencie brygada
89
gen. Varé powróciła na Kreegeberge, a niebawem Saint-
Hilaire dostał rozkaz od Napoleona, aby przesunął się ze
swą dywizją na pierwotną pozycję pod Rothenen.
Tak więc o godz. 14.00 Rosjanie utracili drogę odwrotu
na Lampasch (stary trakt wojskowy Warszawa-Królewiec),
a przez Schmoditten droga odwrotu była zagrożona moż
liwością przybycia Neya, którego zresztą Napoleon niecier
pliwie oczekiwał. Pozycje rosyjskie chwiały się, w ich
szeregi zakradł się nieporządek. Stanowiska przybrały teraz
kształt ściśniętego kąta z ramionami na Lampasch i Schmo
ditten. Krzyżowy ogień francuskiej artylerii z centrum
i z odcinka Davouta zadawał Rosjanom ogromne straty.
Stojąca akurat na załamaniu tego kąta 2 dywizja Osterman-
na-Tołstoja została właściwie unicestwiona samym ogniem
działowym, a więc identycznie niemal jak po przeciwnej
stronie VII K Augereau.
Gdyby Davout miał jeszcze jakieś oddziały nastąpiłoby
niewątpliwie przebicie rosyjskich pozycji przed nade
jściem Prusaków. Teraz więc najbardziej odczuwalny
okazał się brak udziału w bitwie I K Bernadotte'a. Z tego
powodu francuskie prawe skrzydło, mimo znacznych
sukcesów, miało swój słaby punkt — rozciągnięte na
3-kilometrowej linii od Kutschitten po Kreegeberge nie
dysponowało dostatecznymi siłami na jej pełne pokrycie
i to tym bardziej, że odeszła wspierająca je dywizja
Saint-Hilaire'a, a wcześniej jeszcze wyczerpani walką
dragoni Kleina. Z drugiej jednak strony Rosjanom brako
wało już sił, by tu skutecznie uderzyć. Oczekiwali zatem
przybycia Prusaków.
MARSZ LESTOQA DO BITWY
Z racji roli, jaką Prusacy odegrali w tym dniu, poświęcimy
im nieco więcej miejsca. Zostawiliśmy ich 7 lutego. W tym
90
dniu, późnym wieczorem, siły główne Lestoqa doszły
z Augustyn do Rositten i Hussehnen pokonawszy trasę 30
km. Rezerwy gen. Plótza dotarły tam dopiero między godz.
4.00 a 5.00 rano 8 lutego, ariergarda gen. Prittwitza zaś
(spod Augem-Quehnen-Riimlack) około godz. 8.00. Ob
rawszy kwaterę w Hussehnen Lestoą dowiedział się o klęsce
pod Włodowem. Rano, 8 lutego, rozpoznając możliwości
połączenia się z Rosjanami stwierdził, iż ci odeszli na
Pruską Iławę, a drogi w tym kierunku zdają się być odcięte
przez Francuzów. Mimo wszystko o godz. 3.30 zarządził
gotowość marszową na godz. 6.00. Decyzję ułatwił mu
właściwie kurier od Bennigsena, który przywiózł rozkaz
połączenia się z Rosjanami marszem na Althof. Lestoą
odesłał zatem bagaże pod osłoną dragonów Auera na Bomben
z kierunkiem marszu na Glauthienen i nad Świeżą. Batalion
7.02.1807 r. - bój o Pruską Iławę
91
Chlebowsky'ego i szwadron kirasjerów Wagenwelda miały
iść na Młynary, aby na przeprawie, przez Bezledy,
zabezpieczyć połączenia z Górowem Iławeckim i Pruską
Iławą na Królewiec. Maltzahn z kolei, który z arier-
gardowymi brygadami uszedł spod Włodowa i osiągnął
Braniewo, otrzymał rozkaz przejścia nad Świeżą, aby
tam osłonić drogę krzyżborską. Esebeck (dragoni, pułk
muszkieterów kałuskich i półbateria konna) ma osiągnąć
pozycję pod Wittenbergiem. Dwie baterie puszczone
zostały od razu prosto na Althof do Rosjan (na pole
bitwy doszła tylko jedna).
Kolumna marszowa ruszyła o godz. 8.00. Plötz zamel
dował, że musi dać swym ludziom jeszcze wypocząć, nie
wchodził więc w rachubę. Trasa marszu została ustalona
przez Wackern, północnym skrajem lasu Stablack, przez
Schlauthienen na Domtau i Görken. Prusacy przyjęli
następujące uszykowanie marszowe:
Awangarda — pułk dragonów Auera, bateria konna
Bredowa nr 8;
Trzon — 3 dywizja gen. Auera: pułk Towarzyszy
gen. Kalla, pułk muszkieterów wyborskich, półbateria
konna nr 10;
— 2 dywizja gen. von Rembowa: pułk Schöninga,
batalion grenadierów Schlieffena (dowodził kpt. Kurowski);
— 1 dywizja gen. von Diericke: batalion grenadierów
Fabecky'ego, pułk Rüchela (pod dowództwem płk. Hamil
tona), batalion dragonów Baczki, 4 szwadrony kirasjerów
Wagenfelda (mjr Ziegler) i półbateria konna nr 13;
Ariergarda — gen. von Prittwitz: batalion fizylierów
Stutterheima, batalion huzarów Prittwitza, półbateria konna
nr 6.
Pod Schlauthienen Prusacy natknęli się na awangardę
VI K Neya, która zmierzała z Orschen przez Borneh-
nen-Schlauthienen na Krzyżbork (brygada lekkiej jazdy
92
Lasalle'a, brygada piechoty Ligier-Belaire'a). Ney bo
wiem jeszcze 7 lutego otrzymał rozkaz iść na Krzyżbork,
a zachowując stale łączność z trzonem armii uniemoż
liwić Prusakom odwrót na Królewiec, po czym zostawić
ich Bernadotte'owi, który zmierzał w tym kierunku.
Lestoq, angażując w bój część sił, przepchnął się szybko na
Wackern. Tu jednak również spotkał oddziały awangardy
Neya. Z uwagi na ich słabość siły główne Prusaków zdołały
jeszcze przejść, ale ariergarda Prittwitza musiała o to przejście
walczyć. Francuzi bowiem zdążyli już obsadzić Wackern.
W efekcie tylko drobna część pruskiej straży tylnej przedarła
się, reszta — 5 szwadronów huzarów Prittwitza, 2 kompanie
fizylierów Stutterheima, pół baterii konnej nr 6 — zmuszona
została do zboczenia z drogi i pójścia na Krzyżbork. Dla
Prusaków obróciło się to o tyle na korzyść, że Francuzi
stracili nagle orientację co do kierunku odwrotu sił głównych
Lestoqa. Te zaś, widząc drogę na Domtau-Görken zamkniętą,
skierowały się na Pompicken. Tu, nieco na południe od wsi,
zostawiły batalion grenadierów Fabecky'ego, a główna
kolumna poszła dalej — na Graventhien-Althof.
Do pozostawionego pod Pompicken batalionu dołączyły
niebawem wspomniane wyżej dwie kompanie Stutterheima,
a także idący od Bomben Plötz. Doszło tu do kolejnego
starcia ze ścigającymi Francuzami, w wyniku którego
część Prusaków wycofała się na Krzyżbork, natomiast
grenadierzy Fabecky'ego odeszli w ślad za siłami Lestoqa.
Ney tymczasem, w wyniku otrzymanych raportów ocenił,
że odwrót pruski poszedł na Krzyżbork. Zarządził zatem
ogólny ruch na północ.
Lestoq w międzyczasie osiągnął Drangsitten, gdzie
w przesłonie przy moście zostawił batalion grenadierów
Kurowskiego, a sam z resztą — o godz. 13.00 — wszedł
do Althof. Stąd mógł już zobaczyć rozgrywającą się bitwę.
Zdołał przyprowadzić ze sobą 9,5 batalionu, 28 szwadronów
i dwie baterie konne — razem 5584 ludzi.
93
WEJŚCIE PRUSAKÓW DO BITWY.
ODEBRANIE KUTSCHITTEN I AUKLAPPEN
Lestoq, nie orientując się w sytuacji, nie bardzo wie
dział, w jakim kierunku ma wystąpić. Przybyły do Althof
kurier od Bennigsena przekazał mu rozkaz przejścia na
lewe skrzydło Rosjan, by tam odzyskać drogę na Lam-
pasch-Królewiec. Ruszył więc szybkim krokiem w trzech
kolumnach na Schmoditten (o godz. 14.00), a stąd o godz.
15.00 na Kutschitten. W pierwszej linii od lewej po
stępowali: pułk Riichela z Towarzyszami i grupą 200
kozaków, jacy do nich dołączyli okrywając flankę, pułk
muszkieterów wyborskich, pułk Schöninga; w drugim
rzucie batalion grenadierów Fabecky'ego, za nimi jazda
w kolumnach.
Kutschitten obsadzały cztery kompanie 108 pułku pie
choty z dywizji Frianta i 51 pułk piechoty z dywizji
Moranda mające na prawej flance brygadę lekkiej jazdy
Marulaza. Na tę ostatnią uderzyła pruska kawaleria i od
rzuciwszy ją wyszła na tyły wsi, którą bezpośrednio
atakowały pułki wyborgski i Riichela, podczas gdy pułk
Schöninga zachodził ją z lewej. Po zaciekłej walce Francuzi
musieli opuścić płonące Kutschitten zostawiając trzy rosyj
skie działa uprzednio zdobyte, a 51 pułk piechoty stracił
podczas tej walki orła, którego wzięli Towarzysze.
Francuzi odeszli w kierunku pobliskiego Birkenwäldchen.
Znajdująca się w pobliżu
3 dywizja dragonów Milhauda
nie mogła im przyjść z pomocą ze względu na niemal
zupełne wyczerpanie koni.
Pruskie natarcie postępowało dalej w nie zmienionym
szyku — jedynie grenadierzy Fabecky'ego weszli do
pierwszej linii. Towarzysze wraz z kozakami nadal osłaniali
lewą flankę pułku Riichela trzymając w szachu jazdę
francuską stojącą niedaleko Klein Sausgarten
5
.
5
Caulaincourt w Napoleon und der Herzog von Vicenza (s. 182) opisał
94
Birkenwaldchen broniły 12 pułk piechoty i batalion 25
pułku z dywizji Gudina. Atak pruski rozpoczęła tutaj artyleria.
Piechota natarła bez wystrzału, ale za to w morderczym ogniu
Francuzów. Doszło do walki wręcz, w której przewaga
liczebna przeciwnika wzięła górę i po półgodzinnych zmaga
niach Francuzi oddali ten punkt. Towarzysze i kozacy,
obszedłszy las z lewej strony, posuwali się na Melohnkeim
i Klein Sausgarten.
W międzyczasie, pobudzone pomyślnym atakiem Lestoąa,
ruszyło naprzód rosyjskie lewe skrzydło (Baggewut, Kamins-
koj, jazda Czaplica) chcąc wesprzeć działania sprzymierzeń
ca, a zarazem odzyskać Auklappen. Natarcie podparł 21 pułk
jegrów z brygady gen. Łaptiewa. Mimo wściekłego oporu
Moranda trzeba było opuścić płonącą już wieś.
III K znalazł się teraz w odwrocie na całej linii. Davout,
przebiegając szeregi, zagrzewał do wytrwania wykrzykując:
— Odważni zginą tutaj, tchórze zdechną na Sybirze!
Jednocześnie szykował nową linię oporu w oparciu o niezaan-
gażowane jeszcze bataliony Gudina, w którą następnie
wprowadził cofające się oddziały. W ten sposób utworzył
front od Kreegeberge po Klein Sausgarten zasilony całą
posiadaną artylerią. Na tej linii udało się marszałkowi
powstrzymać dalsze zapędy przeciwnika. Próbujący jeszcze
ataku pułk wyborgski został skartaczowany ostrzałem ze swej
lewej flanki. Na tym odcinku bitewnych zmagań pozycje obu
stron nie uległy już żadnym przesunięciom do końca tej
straszliwej batalii.
Dochodziła godz. 17.00. Pole bitwy przesłaniały teraz
zapadające ciemności rozświetlone łunami pożarów.
jeden z widoków, jaki cesarska świta zobaczyła podczas objazdu pola
bitwy, gdzie: przy opuszczonej baterii wroga w kręgu leżało 150-200
grenadierów francuskich otoczonych wiankiem poczwórnego szeregu
padłych Prusaków. Leżący w strugach krwi, wśród rozbitych dział,
jaszczy i połamanych karabinów tworzyli widok, który nie sposób opisać.
95
NADEJŚCIE NEYA
Wysłany przez Napoleona do Neya Montesquieu z roz
kazem, by marszałek przybywał pod Pruską Iławę, jadąc
okrężną drogą przez Górowo Iławeckie i Orschen, zdołał
dopaść marszałka dopiero o godz. 14.00 pod Krzyżborkiem.
Ten w międzyczasie zorientował się już, że ścigał tylko
oderwane części pruskiego korpusu, a w okolicach Iławy
trwa bitwa. Poinformował go o tym jeden z flankierów
ubezpieczających marsz, który chcąc się zorientować w po
łożeniu, wjechał na wzgórze, z którego dostrzegł po
wtarzające się błyski wystrzałów. Ney zmienił więc kieru
nek marszu na przeciwny — na Pompicken i Graventhin.
W ruchu tym poprzedzała go awangarda w nie zmienionym
składzie — brygada lekkiej jazdy z dywizji Lasalle'a
i brygada piechoty gen. Ligier-Belaire'a (6 pułk lekki i 39
liniowy) z dywizji Marchanda. Pod Drangsitten starła się
ona z fizylierami Stutterheima, którzy po krótkiej walce,
zniszczywszy most, odeszli na folwark Sollseyn.
Około godz. 19.30 Francuzi podeszli pod Althof, gdzie
z kolei starli się z batalionem grenadierów Schlieffena.
Prusacy, stawiwszy słaby opór, odeszli w czworoboku na
Kutschitten, skąd o godz. 21.00 połączyli się z Lestoqiem
w Birkenwaldchen.
Tymczasem o godz. 20.00 awangarda Neya uderzyła
(już w ciemnościach) na słabo obsadzone, a przepełnione
rannymi, Schloditten i zajęła je. Bennigsen wzmocnił tu
ogień artyleryjski poprzez przerzucenie na ten kierunek
dwóch pruskich baterii 12-funtowych Kulicke'a, po czym
pchnął do natarcia ostatnie bataliony — pułk grenadierów
taurydzkich i pułk muszkieterów woroneskich wspartych
dwoma pułkami jazdy. Wieś została odebrana. Oddziały
francuskiej awangardy odeszły z powrotem pod Althof,
gdzie już w międzyczasie podeszły główne siły VI K
— razem około 9000 ludzi.
96
Na dalsze działania było już stanowczo za późno — tym
bardziej że Ney nie miał pełnej orientacji w sytuacji ogólnej.
Do godz. 22.00 walki ustały na całym froncie, a żołnierze
rozpalili ogniska. Płonące wsie oświetlały ponure pobojo
wisko usłane tysiącami zabitych i rannych.
BEZ PIĄTEGO AKTU
Bitwa dobiegła swego tragicznego końca. W jej wyniku
rosyjskie lewe skrzydło zagięło się o 90 do 100 stopni
i biegło przed Lampasch i Auklappen. Pozostałe wojska
utrzymały w zasadzie swe poprzednie pozycje. Ze strony
francuskiej III K Davouta zajmował stanowiska w oparciu
0 Klein Sausgarten i Kreegeberge z dywizją dragonów
Milhauda za 2 dywizją Frianta. Reszta wojsk Napoleona
trzymała się na pierwotnych pozycjach za wyjątkiem VII K,
którego niedobitki zbierały się przy iławskim cmentarzu,
oraz lekkiej jazdy lewego skrzydła, która przesunęła się
bardziej ku Althof dla nawiązania łączności z VI K Neya.
W nocy Bennigsen czując zagrożenie z obu skrzydeł
1 dostrzegając ogólną dezorganizację oraz maruderstwo,
zarządził o godz. 22.00 odwrót na Królewiec. W ariergar
dzie miał pozostać Lestoq i wyruszyć o godz. 1.00.
Na tle tych decyzji doszło do ostrej wymiany zdań
między Bennigsenem a kilku generałami. Knnoring, Stein-
heil i Ostermann-Tołstoj obstawali bowiem przy pozostaniu
na placu boju i podjęciu walki nazajutrz, motywując to
zupełnym wyczerpaniem przeciwnika i zadanymi mu stra
tami. Gen. Knnoring pokłócił się wręcz z głównodowodzą
cym i tylko wstawiennictwo Steinheila załagodziło całą
sprawę (później Knnoring został odwołany).
Sądzić należy, że w tym przypadku to właśnie Bennigsen
miał rację. Rosjanie mogliby na 9 lutego wystawić co najwyżej
30 000 ludzi. Z dywizji gen. Ostermanna-Tołstoja, która
97
" Straty III K pod Pruską Itawą według raportu marsz. Davouta
dywizja
zabici
ranni
jeńcy
razem
1 DP gen. Moranda
275
2651
245
3171
2 DP gen. Frianta
225
1111
71
1407
3 DP gen. Gudina
77
262
—
339
Kaw. gen. Marulaza
7
83
—
90
ogółem
584
4107
316
5007
7 — Pruska Iława 1807
została zniszczona w krzyżowym ogniu francuskich dział,
zostało po bitwie tylko 2710 ludzi. Niewiele lepiej było
w innych dywizjach. Pięciodniowe walki odwrotowe, mróz,
niedostatek, nocne marsze i dwudniowe walki pod Pruską
Iławą dokonały wielkich spustoszeń w szeregach armii
rosyjskiej. Na wyczerpaniu była też amunicja. Nie można
było zatem oczekiwać, że armia będzie stawiać równie
zaciekły opór jak dzień wcześniej.
Francuzi byli wprawdzie nie mniej wyczerpani i wykrwa
wieni od przeciwnika, ale posiadali jeszcze do dyspozycji
przybyły i nie zużyty walką VI K Neya oraz całą gwardię
pieszą (razem jakieś 13 000 ludzi) i to mogło przeważyć. Straty
po obu stronach były wyjątkowo wielkie. Według całościowej
analizy przychylam się do niżej podanych cyfr. Francuzi
— 4000 zabitych (w tym 286 oficerów), 9000 rannych (w tym
661 oficerów) i 5000 jeńców. Na te 18 000 straconych
żołnierzy 6200 przypada na VII K, a 5007 na III K
6
. Korpus
marsz. Augereau, jak pamiętamy, został zniszczony w ogniu
artylerii, za to wielkość strat III K świadczy najlepiej o skali
jego zaangażowania w bitwie.
Pomiędzy zabitymi i rannymi oficerami znalazło się
2 marszałków (Murat, Augereau), 5 generałów dywizji i 15
generałów brygady (m.in. d'Hautpoul, Levasseur, Corbineau,
Disjardins, Heudelet, Levai, Gudin, Friant, Lefranc, Bonnet,
D'Allemagne, Dorsenne, Amey, Lochet, Sarrut, Lapisse, Varé,
98
Saint Sulpice, Suchet). Ponadto zabici zostali pułkownicy Dahl-
mann, Lacuee, Lemmarois (brat generała), Bourbier. Aż 7 orłów
wpadło w ręce wroga, co było prawdziwą klęską. Nigdy, w żadnej
bitwie, Francuzi nie utracili tylu znaków. Po tym przykrym
doświadczeniu Napoleon zarządził (w 1808 r.) ograniczenie orłów
do jednego na pułk. Pozostały one w pierwszych batalionach,
natomiast drugie i trzecie bataliony otrzymały proporce (Rosjanie
twierdzili, że zdobyli pod Iławą 13 orłów i 6 sztandarów)
7
.
Rosjanie mieli 8000 zabitych, 5000 rannych pozostawio
nych na pobojowisku, 12 000 rannych zabranych ze sobą.
Zabitych bądź rannych zostało 9 generałów (Arseniew,
Barclay de Tolly, Dochturow, Gersdorf, Korff, Lieven3,
Sukin2, Titow2, Mickij). Ponadto Rosjanie przyznali się do
utraty 400 oficerów zabitych i rannych.
Do niewoli wpadło 3000 żołnierzy
8
. Co do jeńców
w prawdziwe osłupienie wprawił gen. Colberta pojmany po
7
Tak pisze P1 o t h o w swoim Tagebuch wahrend des Krieges zwischen
Russland und Frankreich 1806-1807,
Berlin 1811, s. 78.
8
Istnieją, spore rozbieżności co do strat poniesionych przez obie strony.
Ilustruje to poniższy wykaz:
źródło
Francuzi
Sprzymierzeni
źródło
zabici
ranni
razem
zabici
ranni
razem
Pelet
1800
5000
6800
7000
21 000
28 000
Dumas
2000 15-18 000 17-20000
Thiers
3000
7000
10000
12 000 15 000
27 000
Jany
29 634
18 000
Urłanis
6600
15 400
22 000 9000
18 000
27 000
Biuletyn WA 1900
5700
7600
7000 12-15 000 19-22 000
MEW
18 000
25 000
Hoepfner
10 000
18 000
Plotho
1900
5700
7600
7000
18 000
25 000
99
bitwie oddział rosyjskich grenadierów. Przyprowadzeni
przed jego oblicze padli na kolana błagając: „Hospodi,
pomiłuj. Nie dawaj nas sjeść waszym sołdatom". Jak się
później okazało ludzie ci uwierzyli w głoszone przez
popów na rozkaz cara wieści, że Francuzi żywią się
mięsem ujętych nieprzyjaciół.
Rosjanie stracili ponadto 24 działa i 16 chorągwi. Prusacy
mieli 2000 zabitych i rannych. Sami Rosjanie przyznawali
się tylko do 7000 zabitych i 12 000 rannych.
Uwzględniając nieco zawyżony wykaz rosyjski z 20
lutego, z którego wynikało, że ich armia dysponowała
wraz z kozakami siłą 43 000 ludzi, cyfra wymienionych
wyżej strat samych Rosjan wynosząca 28 000, jest do
przyjęcia.
Pruska Iława była jedną z najkrwawszych bitew okresu
napoleońskiego. Padło bowiem razem 40 000, czyli 29,4%
ogółu uczestników (Francuzi — 28%, Rosjanie i Prusacy
— 40,3%). Napoleon w przypływie melancholii napisał:
„Ojciec, który traci swoje dzieci, nie zaznaje uroku zwycięs
twa. Gdy serce mówi — gasną złudzenia sławy".
Gen. Bennigsen zaś, podobnie jak po bitwie pod Pułtus
kiem, doniósł carowi, że... pokonał Napoleona.
Tak naprawdę to trudno mówić o zwycięstwie kogokol
wiek, gdyż rozstrzygnięcia nie było — triumf święciła
tylko śmierć, aczkolwiek sukces czysto taktyczny należał
do Napoleona z racji pozostania na pobojowisku, jak
i z faktu całkowitego wyczerpania siły zaczepnej armii
przeciwnika. Kiedy w nocy doniesiono cesarzowi, że
Rosjanie odeszli, stwierdził: „Odnieśliśmy zwycięstwo".
Sama bitwa została przez Napoleona przeprowadzona
w sposób dla niego typowy i choć nie osiągnął on
zamierzonego celu, zdołał jednak słabszymi siłami utrzy
mać pozycje, a nawet — mimo rozbicia korpusu marsz.
Augereau — zachować nadal inicjatywę i postawić Ben-
nigsena w niezwykle groźnym położeniu. Nie wykorzystał
100
wprawdzie ostatniego odwodu — gwardii, ale wpłynął na
to zapewne fakt opóźnienia się Neya, który swym błędnym
ruchem, umożliwił odsiecz pruską dla Rosjan. Przybycie
po południu Lestoqa uratowało przecież ich lewe skrzydło
i pozwoliło na odzyskanie swobody w pasie odwrotu.
Pytanie stawiane przez niektórych historyków — czy
użycie Prusaków na przeciwnym skrzydle nie przyniosłoby
większych efektów — jest właściwie bezprzedmiotowe.
Lestoq bowiem wkroczyłby do akcji na Pruską Iławę po
godz. 14.00. O tej porze mógł tu zostać szybko zneut
ralizowany przez część jazdy, gwardię pieszą oraz pozo
stawione na nocnym biwaku gwardii 18 pułk piechoty
z dwoma batalionami gwardii. Zakładając, że Napoleon
pozostawiłby przy sobie dwa bataliony gwardii, mógłby
zaangażować przeciw niemu ponad 5000 żołnierzy, a więc
wystarczająco dużo. W dodatku Lestoq miałby tyły od
słonięte przed nadchodzącym Neyem. W efekcie mogło to
jedynie doprowadzić do odcięcia obu dróg odwrotu na
Królewiec.
Napoleon do końca bitwy posiadał swobodę manewru
dzięki żelaznemu odwodowi, a operatywność, stanowczość
i elastyczność dowodzenia, wyrażone czasem reakcji na
zachodzące na polu bitwy zmiany, podejmowaniem trafnych
decyzji oraz opanowaniem sytuacji, pozwoliły na osią
gnięcie przynajmniej takiego wyniku, że zmuszono sprzy
mierzonych do dalszego odwrotu czyniąc ich niezdolnymi
do dalszych działań.
Gen. Bennigsen popełniał błędy typowe dla wszystkich
wodzów, z którymi Napoleon się potykał. Szukając
rozstrzygnięcia na swym prawym skrzydle, zużył gros
odwodów w centrum w trzeciej godzinie bitwy. Po
garszające się o tej porze położenie na lewym skrzydle
zmusiło go do wprowadzenia tam ostatnich rezerw.
W krytycznym momencie zabrakło mu ich i tylko zdu
miewającej wprost odporności swych żołnierzy oraz
101
przybyciu Prusaków zawdzięczał, że utrzymał się do
wieczora. Ci ostatni zresztą już też byli u kresu sił — od
2 lutego zrobili przeszło 150 km.
Armia francuska była nie mniej wyczerpana, a ogrom
ofiar w tej bitwie spowodował, że żołnierze zamiast „Vive
l'Empereur", wołali „Vive la paix", „Vive le France et la
paix", „Du pain et la paix".
Wytrawny znawca psychiki tłumów, jakim był Napoleon,
wyczuł od razu, co to oznacza. W żadnej z dotąd stoczonych
bitew nie poniesiono tak wielkich ofiar. Okropne warunki
klimatyczne, brak regularnego zaopatrzenia doprowadził
armię do ostateczności. Między innymi także z tego powodu
cesarz zdecydował pozostać na polu bitwy każąc rozpalić
jak najwięcej ognisk i zbierać rannych. Sam na drugi dzień
rano objeżdżał pobojowisko i można było dostrzec, że był
wstrząśnięty. Zresztą jeszcze wieczorem, kiedy spotkał się
z Soultem w starej szopie przerobionej szybko na prowizo
ryczną salę operacyjną, rzekł do niego: „Marszałku, Ros
janie wyrządzili nam wielką krzywdę". Soult odpowiedział:
„A my im. Nasze kule też nie były z waty". Sam jednak
czuł podobnie.
Liczby również mówiły same za siebie. Korpusy, jakie
wzięły udział w bitwie, liczyły na 31 stycznia 86 000
ludzi. Do Iławy doszło jedynie 64 000. Reszta to w głów
nej mierze chorzy i maruderzy. Straty bojowe nie prze
wyższały za ten okres 6000-7000 żołnierzy, za to na polu
bitwy leżało ich aż 13 000. Napoleon w biuletynie
pobitewnym przyznał się jedynie do 1900 zabitych i 5700
rannych, zaś w listach do brata Józefa i Cambaceresa
podał tylko 1500 zabitych oraz 3000 rannych.
Poważnie wyeksploatowane były także konie francuskiej
kawalerii, co uniemożliwiło jej osiągnięcie lepszych re
zultatów. Najlepiej sytuacja wyglądała w pułkach jazdy
gwardii, co tłumaczyłoby tak znaczne zaangażowanie
jej w boju jeszcze zanim nastąpiło przesilenie. Jeden
102
z francuskich pułków — 20 strzelców konnych płk.
Castexa — posunął się w bitwie do rzeczy nie prak
tykowanej przez francuską kawalerię. Przyjął szarżę rosyjs
kich dragonów w miejscu otwierając ogień z karabinków.
Padł wprawdzie pierwszy szereg atakujących, jednak nie
powstrzymało to pozostałych i trzeba było ciężko walczyć,
żeby dotrzymać pola. Przyjmowanie szarży w miejscu jest
o tyle niebezpieczne, że ta samym rozpędem potrafi obalić
jeźdźców i tym samym przełamać front.
Napoleon wyciągnął za to praktyczne doświadczenia
z udanych szarż ciężkiej kawalerii. W marcu 1807 r.
zarządził rozbudowanie pułków kirasjerów o jeden szwad
ron, czyli łącznie do pięciu. Odtąd etat pułku obejmował
1040 żołnierzy.
Jazda po obu stronach stanowiła aż 2 1 % udziałowców.
Jest to jeden z najwyższych wskaźników w dużych
bitwach napoleońskich (Austerlitz — 2 1 % , Wagram
— 15,5%, Możajsk — 21,2%, Lipsk — 18,8%, Mont
Saint Jean [Waterloo] — 20,8%).
Trzeba wziąć pod uwagę, że na przeszkodzie do
osiągnięcia pełnego zwycięstwa wpłynęły bardzo złe
warunki atmosferyczne, wskutek czego VII K nie wykonał
zadania, co z kolei zachwiało ekonomią sił, ponieważ
cesarz został zmuszony przedwcześnie zużyć masę wspa
rcia — jazdę Murata.
Bitwa ta, choć niezupełnie słusznie, podkopała wojskowy
autorytet Napoleona znajdując odbicie na politycznym polu
działania. Potrzeba znaczącego sukcesu była teraz nie
mniej pilna od potrzeby pokoju. Ten ostatni zaś nie był
możliwy bez tego pierwszego.
PO BITWIE (9-16 LUTEGO)
Nieporządek, jaki zapanował w armii rosyjskiej w nocy
na 9 lutego, był powszechny. Wielka liczba zgłodniałych
103
żołnierzy rozbiegła się po okolicznych wsiach szukając
jakiegoś pożywienia. Zebrane wojska liczyły co najwyżej
30 000 ludzi. Wprawdzie rozesłane patrole nie stwierdziły
żadnego ruchu ze strony przeciwnika, ale z uwagi na
zupełne wyczerpanie, brak rezerw, żywności i amunicji,
Bennigsen zarządził o godz. 22.00 odwrót na Królewiec.
Wojska zebrane w dwie kolumny ruszyły w środku
nocy przez Muhlhausen, gdzie nastąpił krótki odpoczynek,
do Wittenberga. Na polu bitwy pozostały jedynie wojska
lekkie Bagrationa i Prusacy Lestoąa, którzy mieli utworzyć
ariergardę. Ci zaczęli opuszczać stanowiska o godz.
2.00 w nocy.
Armia francuska spędziła noc na zajmowanych pozycjach.
Niektórzy marszałkowie obawiali się ponownej bitwy w dniu
następnym, ale Napoleon trafnie wyczuł sytuację i stwierdził,
że do jej wznowienia nie dojdzie. Jeszcze o godz. 21 marsz.
Murat wydał rozkazy dla swej jazdy, by w dniu następnym (9
lutego) dokonała rozpoznania na następujących kierunkach:
O świcie patrole potwierdziły obecność w okolicy jedynie
kozackich oddziałów i nieco jazdy regularnej przesłaniają
cych odwrót sprzymierzonych. Wobec tego marsz. Murat
ruszył z rezerwą konną do przodu po drodze na Królewiec,
a brygada lekkiej jazdy Marulaza na Domnowo, skąd
wyrzuciła pruski oddział.
10 lutego Bennigsen z Wittenbergu ruszył prosto do
Królewca. Stanął na wysokości Bramy Frydlandzkiej opie
rając lewe skrzydło o Pregołę. Prawe przesłaniali Plótz
i Prittwitz oraz przybyli Esebeck i Maltzahn. Tego samego
dnia dotarł tu jeszcze mjr Borstell, który odłączywszy się
od Rouquette'a, przedarł się forsownymi marszami drogą
Morąg-Mamonowo.
Główne siły pruskiego korpusu przeszły w tym dniu do
Węgorzewa obsadzając oddziałami przejścia przez Pregołę
pod Welawą i trzymając komendy we Frydlandzie, Gross
Wohnsdorf i Schónbaum.
104
Tymczasem lekka jazda Murata przeskoczyła rzekę
Świeżą wysuwając rozpoznania po Wittenberg i Lichten-
hagen; jazda liniowa rozłożyła się nad samą rzeką.
Napoleon, pozostając niezmiennie w Pruskiej Iławie, wydał
szereg rozporządzeń przystosowujących korpusy do nowej
sytuacji. Dywizje kirasjerów Nansouty i d'Espagne'a mają
czym prędzej dołączyć do sił głównych, dywizja grenadierów
Oudinota winna się przemieścić do Wielbarku w celu
stworzenia pomostu łączącego oba skrzydła, marsz. Lefebvre
ma przesunąć się do Ostródy i stanowić tam odwód dla armii.
Linia komunikacyjna z Warszawą została przerzucona na
Toruń, a w Bydgoszczy mają zostać utworzone wielkie
lazarety dla armii. Duży lazaret utworzono również koło
Górzna, dokąd zwożono rannych z bitwy pod Pruską Iławą.
Następnie transportowano ich do Elbląga i Malborka, a po
zdobyciu Gdańska, również tam. Zabitego w bitwie gen.
d'Hautpoula cesarz polecił przewieźć do Paryża i pochować
z wszelkimi honorami w Panteonie (jest tam do dziś). Rzecz
niezwykle rzadka, ponieważ poległych generałów chowano
na równi z prostymi żołnierzami na polu bitwy. Polecił też
odlać jego posąg ze zdobytych dział, ale to nie zostało
wykonane.
11 lutego marsz. Bernadotte i gen. Nansouty przybyli do
Pruskiej Iławy. I K został rozlokowany na drodze do
Krzyżborka — między Althof a Posmahlen. Murat tego
dnia przesunął się do Wittenbergu, Davout ruszył na
Domnowo, a jego lekka jazda na Frydland. Soult pozostał
w okolicznych wsiach na polu bitwy, Ney przesunął się
spod Pruskiej Iławy na drogę do Królewca mając rozkaz
wesprzeć w razie potrzeby Murata pułkiem piechoty, bądź
nawet całą brygadą. Resztki VII K zostały rozmieszczone
na drodze do Bartoszyc, gwardia wraz z kwaterą cesarską
pozostała w samym mieście.
Bennigsen, sądząc z ruchów Murata, że Napoleon przy
mierza się do ataku na Królewiec, wysłał 11 lutego rozkaz
105
do Lestoqa, by ściągnął pod miasto. Prusacy wyruszyli
jeszcze tego samego dnia po południu zatrzymując się
między Gerslacken a Welawą. Tylko 2 batalion dragonów
Auera, dwie kompanie fizylierów Stutterheima i półbateria
konna pozostały w Węgorzewie dla obserwacji poczynań
przeciwnika.
Płk Scharnhorst i płk Pilar (dowódca pułku wyborgs-
kiego) udali się natychmiast do kwatery głównej Bennig-
sena przedkładając mu większe korzyści z pozostawienia
Prusaków w Węgorzewie, aniżeli z pobytu w Królewcu.
12 lutego Scharnhorst wrócił z aprobatą i Prusacy natych
miast udali się w drogę powrotną — tym bardziej że
nadeszły właśnie meldunki o debuszowaniu Francuzów na
Frydland.
Była to prawda. 13 lutego Davout wyrzucił z tego miasta
pruski oddziałek, wskutek czego Lestoq ściągnął wszystkie
forpoczty bliżej ku siłom głównym przyjmując ugrupowa
nie na wypadek poważniejszych działań przeciwnika.
Odebrawszy wzmocnienie w postaci nowo sformowanych
24 szwadronów (12 huzarów, 8 dragonów, 4 kirasjerów)
o sile 2600 koni, wysłał détachement gen. Plôtza na
Królewiec i dalej na Braniewo. Ruch Plôtza z kolei
wzbudził podejrzenie u Napoleona, że przeciwnik zamierza
wyjść za jego lewe skrzydło i nawiązać łączność z od
działami pozostawionymi nad Wisłą. Polecił zatem Ber-
nadotcie przesunąć się 14 lutego na Krzyżbork, a oddziały
przednie rzucić pod Braniewo. Ney 69 pułkiem piechoty
obsadził most pod Gr. Lauth. Na wieść o pojawieniu się
rosyjskiej jazdy w okolicach Piszu i Wielbarku oraz
odbiciu kolumny jeńców rosyjskich spod Pruskiej Iławy,
cesarz polecił 2 dywizji dragonów Grouchy'ego przejść 14
lutego na Lidzbark Warmiński i rozpoznawać stamtąd
rejon Dobrego Miasta, Jezioran i Olsztyna zapewniając
zarazem bezpieczeństwo transportom rannych przechodzą
cych pobliskimi drogami.
106
Tymczasem 15 lutego oddziały kawalerii rosyjskiej
i pruskiej zaatakowały francuskie posterunki konne od
rzucając je na Gr. Lauth i Mahnsfelde. Tu wsparli je
piechurzy VI K i I K.
Napoleon przekonany jednak, że nieprzyjaciel prowadzi
tylko wojnę podjazdową i do wznowienia operacji zimą nie
dąży, przygotował dyspozycje do rozkwaterowania armii
na leżach. Zostały one wydane 16 lutego o godz. 4.00 rano.
Zgodnie z nimi jeszcze tego dnia wyruszyły tabory, park
rezerwowy, chorzy i jednostki mające przesłaniać lewą
flankę. Trzon armii wyruszył 17 lutego w następującym
układzie:
Prawe skrzydło — I K, 4 dywizja dragonów gen. Sahuca;
Centrum — gwardia, IV K, 1 dywizja kirasjerów Nan-
souty, brygada lekkiej kawalerii Durosnela;
Lewe skrzydło — III K, 3 dywizja dragonów Milhauda;
Ariergarda — dywizja lekkiej kawalerii Laslalle'a, VI K.
Idąca ku siłom głównym 3 dywizja kirasjerów d'Espagne
miała pozostać między Miłakowem a Górowem Iławeckim
do czasu otrzymania dalszych rozkazów. Dywizja grena
dierów Oudinota i 9 pułk huzarów miały przejść z Wielbar
ku na Nidzicę, a pozostawiwszy w Myszyńcu i Szczytnie
détachement ze składu III K — na Olsztyn dla połączenia
z Davoutem. Marsz. Lefebvre winien udać się do Torunia
i ściągnąć szybko ku sobie idące od Poznania pod dowódz
twem gen. Menarda wojska saskie i badeńskie.
Jednocześnie z tymi zarządzeniami cesarz wydał pro
klamację do armii podając w niej wyniki ostatniej kampanii.
DZIAŁANIA KORPUSU OSŁONOWEGO.
OSTROŁĘKA
Zgodnie z cesarskim rozkazem V K skoncentrował się
w Broku. Podlegał mu też mieszany oddział z
I I I K — pułk
piechoty, pułk jazdy, 2 działa — dowodzony przez gen.
Grandeau, pozostawiony w Myszyńcu (około 2000 ludzi).
5 lutego Napoleon skierował na Ostrołękę dywizję grena
dierów gen. Oudinota, stacjonującą dotąd w Pułtusku,
mnożąc tym siły gen. Savary'ego (objął dowództwo korpusu
2 lutego) do około 25 000 ludzi. Dywizja ta miała stanowić
dla niego odwód zapewniając jednocześnie równowagę sił
z Essenem.
Essen tymczasem, zasiliwszy gen. Sedmoradzkiego sto
jącego w Goniądzu i oddając dowództwo nad tą grupą ks.
Wołkońskiemu, przeznaczył do działań wstępnych awan
gardę pod gen. Lewisem, wybraną ze składu 10 dywizji,
która już od połowy stycznia toczyła małą wojnę z podjaz
dami francuskiej kawalerii.
3 lutego Essen zaatakował Ostrów siłami generałów
Urusowa i Lewisa, a rozproszywszy francuski oddział,
zajął go. Podjazdy konnicy obsadziły Sniadów i Głębocz.
Savary dowiedziawszy się, że Essen ruszył ku Bennig-
senowi (informacja była fałszywa) ruszył 5 lutego ze swym
108
korpusem na Ostrołękę — ale nie drogą najkrótszą, przez
Ostrów-Czerwin (spotkałby dzięki temu Rosjan), lecz przez
Pułtusk-Różan (110 km) — prawym brzegiem Narwi.
8 lutego przerzucił swoją jazdę na drugi brzeg. Tam
odepchnęła ona rosyjskie oddziały z Głębocza i Śniadowa.
Zleciwszy potem dywizji Sucheta przesunąć się pod
Kadzidło, przeszedł z głównymi siłami pod Czerwony
Bór, gdzie polecił też nadejść Oudinotowi. Cały marsz
zajął mu sześć dni i zakończył się 10 lutego.
12 lutego oddział jazdy gen. Lwowa odbił pod Wielbar
kiem kolumnę 3000 jeńców prowadzonych spod Pruskiej
Iławy. Zaatakowany również został i rozproszony oddział
gen. Grandeau w Myszyńcu, a IłowajskilO uniemożliwił
swymi kozakami grupie jazdy francuskiej przeprawę przez
Pisę pod Dobrym Lasem.
Essen z głównymi siłami wyruszył 13 lutego z Wysokie
go posuwając się lewym brzegiem Narwi na Kolno.
Poprzedzał go o dzień marszu ks. Wołkoński, który
z Goniądza zmierzał drugim brzegiem (pułki muszkieterów:
krymski, ukraiński, 10 pułk jegrów, pułk dragonów mitaw-
skich, kozacy IłowajskiegolO). Dywizja Sedmoradzkiego
nie mogła zostać zaangażowana, ponieważ Bennigsen, po
klęsce pod Pruską Iławą, przyzywał ją pilnie do siebie
(wyruszyła 14 lutego).
14 lutego ks. Wołkoński przekroczył Pisę pod Dobrym
Lasem. Następnego dnia stoczył walkę pod Stanisławowem
z francuskim oddziałem, który opóźniając jego ruch, cofał
się na Rozogę.
Raporty o działaniach przeciwnika z 12 lutego na tyle
zaniepokoiły Savary'ego, że następnego dnia zebrał swoje
siły w Ostrołęce. 14 lutego, wykorzystując opóźnienie
Essena, skierował się z dywizją Sucheta, brygadą Grain-
dorge'a z dywizji Gazana i dwoma brygadami grenadierów
Oudinota na Wołkońskiego. W mieście pozostawił tylko
5000 ludzi (brygadę gen. Campany z dywizji Gazana
109
1 brygadę grenadierów Ruffina z dywizji Oudinota). Woł-
koński, wobec oczywistej przewagi, od razu odszedł do
Stanisławowa. 15 lutego doszło tu do potyczki. Rosjanie,
zagrożeni obejściem, cofali się w walce pod Osowiec.
Odparci i stąd, przeszli dalej na Zbójno. Dalszy pościg
został przerwany z chwilą, kiedy Savary usłyszał odgłosy
wystrzałów spod Ostrołęki. Zostawiwszy brygadę Grain-
dorge'a zawrócił z resztą na Ostrołękę i wysłał gen.
Reille'a (szefa sztabu) na objęcie dowództwa w mieście do
czasu nadejścia sił głównych.
Pod miastem zaś pokazał się sam Essen idący na
Ostrołękę od Zambrowa z 13 000 ludzi. Na miejscu
zaskoczył go fakt gotowości Francuzów, którzy rozwinęli
się półkolem na wydmach, z artylerią na prawym brzegu
Narwi wspierającą skrzydła. Essen wysłał zatem Wo-
łkońskiemu rozkaz odwrotu, a sam, pewny przewagi
(2,6:1), zaatakował przeciwnika. Przy silnym wsparciu
artylerii zepchnął Francuzów do miasta, ale tam był
trzykrotnie odrzucany w walce na bagnety. Podczas
boju zginął wprawdzie gen. Campana, ale Essen, nie
mogąc złamać oporu Francuzów, cofnął swe wojska
2 km na południowy wschód od miasta mając pozycję
przesłoniętą wydmami. Po stronie rosyjskiej zginął w wa
lkach gen. Suworow.
W południe przybyły pod Ostrołękę główne siły z gen.
Savary. Oudinot z grenadierami w dwóch liniach i jazdą na
flance uszykował się na lewym skrzydle. Suchet zajął
centrum, Reille z brygadą zabitego gen. Campany prawe
skrzydło. Całą linię wzmocniono artylerią.
Essen, straciwszy już szansę na sukces wobec wyraźnej
przewagi przeciwnika, zarządził odwrót na Nur-Wysokie
(dotarł tam w nocy z 19 na 20 lutego), ścigany do
zapadnięcia ciemności przez Oudinota aż pod Śniadowo
(Wołkoński w międzyczasie wycofywał się w kierunku sił
głównych Bennigsena).
110
Essen przyznawał się do straty w walkach pod Ostrołęką,
Stanisławowem i Osowcem 1000 zabitych i rannych.
Francuzi oceniali jego straty na 2500 podając własne na
460-560. Sądzić należy, że w rzeczywistości straty Rosjan
nie były niższe od 2000, a Francuzów wynosiły zapewne
800-1000.
Savary cofnął się teraz nad Orzycę przyjmując postawę
defensywną i niszcząc most na Narwi w Ostrołęce.
Napoleon, po otrzymaniu 19 i 20 lutego raportów
Savary'ego, uzyskał pełny obraz wydarzeń i uznał bitwę
ostrołęcką za zakończenie kampanii zimowej. Niezadowo
lony jednak z całokształtu działań Savary'ego, któremu
zarzucał, że zużył wojsko niepotrzebnymi marszami i nawet
nie wiedział, kiedy odniósł zwycięstwo, obdarzył go
wprawdzie orderem, ale ściągnął z powrotem do sztabu
oddając dowództwo V K, 24 lutego, w ręce marsz. Masseny
przybyłego z Kalabrii. Ten objął przydzielone mu oddziały
w Pułtusku.
KONIEC KAMPANII. BRANIEWO
(17 LUTEGO-1 MARCA)
ODEJŚCIE FRANCUZÓW NA LEŻA ZIMOWE
•
Wsteczny ruch wojsk francuskich zapoczątkowały 16
lutego dotychczasowe oddziały awangardowe, które znad
rzeki Świeżej ruszyły na Pruską Iławę i Domnowo.
2 dywizja kirasjerów udała się w kierunku Lidzbarka
Warmińskiego na połączenie z 2 dywizją dragonów,
by następnie razem pójść w rejon Wielbarka i zapewnić
stamtąd bezpieczeństwo flanki oraz rozpoznawać zasięg
działań wojsk rosyjskich zapuszczających się w te oko
lice. Na wsparcie jazda ta otrzymała resztki VII K,
które gen. Compans również poprowadził do Lidzbarka
Warmińskiego. Ruch odwrotowy sił głównych zaczął
się następnego dnia i trwał w pierwszym etapie do
19 lutego:
17 lutego:
I K — do Szlautyn z osłoną boczną po drodze z Cynt do
Pieniężna
III K — z Domnowa na Bartoszyce
Trzon sił — na Górowo Iławeckie
Ariergarda — wysunięta na drogi do Domnowa i Kró
lewca
112
18 lutego:
I K — na Zalewo
III K — na Lidzbark Warmiński
Trzon — Wolnica-Babiak
Ariergarda — Górowo Iławeckie
19 lutego:
I K — do Ornety
III K — do Dobrego Miasta
Trzon — Miłakowo
Ariergarda — Wolnica
. ii V\
Armia przebywając do następnego dnia (częściowo do
21 lutego) na tej ostatniej pozycji otrzymała też dyspozycje
do rozłożenia się na zaplanowanych leżach zimowych:
I K i 4 dywizja dragonów — okolice Braniewa, Pasłęka
(kwatera główna), Zalewa (magazyny, lazarety, park ar
tylerii), awangardy wysunięte na Braniewo i wzdłuż Pasłęki
od Dwórzna po Spędy.
VI K, 2 dywizja dragonów i 2 dywizja kirasjerów
— rejon Dobrego Miasta, Olsztyna, awangarda pod Ornetą,
forpoczty wzdłuż Łyny i między Ełdytami a Dobrym
Miastem, magazyny i lazarety między Olsztynem a Ostródą.
III K i 3 dywizja dragonów — okolice Olsztynka,
Dąbrówna (park, magazyny, lazarety), tworząc prawą flankę
z zadaniem obserwacji okolic Wielbarku i Pasymia.
Gwardia, dywizja grenadierów Oudinota — Ostróda
(kwatera cesarska i Murata), Lubawa, Nowe Miasto
Lubawskie.
Park armijny — Brodnica.
Kawaleria odwodowa rozrzucona szeroko na przestrzeni
leż — 1 dywizja dragonów między Elblągiem a Pasłękiem,
brygada kawalerii lekkiej Durosnela pod Elblągiem, dywizja
lekkiej kawalerii Lasalle'a w okolicach Nidzicy, 3 dywizja
kirasjerów d'Espagne'a w rejonie Prabuty-Kisielice-Bisku-
piec-Nowe Miasto Lubawskie-Brodnica.
113
VII K został teraz rozwiązany i rozdzielony po innych
korpusach. Marsz. Augereau, obrażony na Napoleona,
wyjechał do Francji — oficjalnie pod pretekstem udania się
do wód. Od czasu utworzenia Wielkiej Armii był to
pierwszy przypadek rozwiązania całego korpusu.
Linia komunikacyjna Grande Armée z Warszawą została
ustalona przez Toruń.
Napoleon zaplanował w sumie takie rozłożenie sił, aby
w przypadku ofensywy nieprzyjaciela móc w dwa dni
skoncentrować armię w punkcie zbornym pod Ostródą.
Mimo ciężkiej zimowej kampanii miał jeszcze do dys
pozycji ponad 70 000 ludzi (nie licząc wojsk skrzydłowych
Savary'ego i Lefebvre'a).
Dążąc do pełnego przykrycia prawej flanki armii i zabez-
pieczenia Warszawy cesarz przywołał ze Śląska 2 dywizję
bawarską kronprinza Ludwiga (dowodził nominalnie, fak
tycznie — gen. Wrede) — 7000 ludzi, która ma odpowiednio
wzmocnić V K osłabiony odejściem grenadierów Oudinota
do sił głównych. Bawarzy dopiero 29 lutego ruszyli z Wroc
ławia docierając 8 marca do Warszawy, a w trzy dni później
do Pułtuska
1
. W międzyczasie — 24 lutego — cesarz
mianował dowódcą tego zgrupowania przybyłego z Kalabrii
marsz. Massenę (kilka dni później oficjalnie przejął obowią
zki w Pułtusku).
1 marca Napoleon wydał rozkaz dla gen. Zajączka, by
z batalionami legii kaliskiej odszedł spod Grudziądza i skie
rował się w rejon Nidzicy, gdzie jako korpus obserwacyjny,
któiy powinien liczebnie rozwinąć do 10 000-12 000 ludzi,
wypełni lukę istniejącą między armią główną a V K. Do
Nidzicy Zajączek przybył 8 marca. Spotkał tam gen. Guyona
ze szwadronem szaserów z 12 pułku i batalionem piechoty
111 pułku. Naprzeciwko miał kozaków Płatowa i pułk huzarów
pawłogradzkich.
' W kwietniu została tu jeszcze skierowana bawarska brygada gen. Pierrona.
8 — Pruska Iława 1807
114
RUCHY SPRZYMIERZONYCH
Bennigsen, powiadomiony o przesuwaniu w tył wojsk
francuskich, ściągnął natychmiast gros swych sił do Królew
ca, gdzie chciał je zaopatrzyć we wszelkie niezbędne
materiały wojenne i zasilić napływającymi stale maruderami
oraz powracającymi do zdrowia. Armia rosyjska potrzebo
wała przede wszystkim uzupełnienia materiałem ludzkim.
Stany pułków piechoty spadły niejednokrotnie poniżej
poziomu jednego batalionu, pułków jazdy prawie do
połowy. Car zapowiadał wszakże wsparcie jedną dywizją
i gwardią o łącznej sile 30 000 ludzi (faktycznie przybyło
17 000), ale na razie — na 20 lutego — armia liczyła
w głównej masie tylko 39 545 żołnierzy
2
, w korpusie
wydzielonym 10 400 i 6300 kozaków (ponadto 3000
posiłków jeszcze w drodze), czyli razem ponad 56 200
żołnierzy. Kampanię polską zaczynało 109 000, z korpusem
Essena — 127 000. Na pokrycie stanów wyjściowych
potrzeba zatem było ponad 70 000 ludzi.
W tym samym czasie korpus gen. Lestoqa, już po
otrzymaniu wspomnianych wyżej posiłków, liczył tylko
5000 bagnetów (16 batalionów), 6000 szabel (69 szwad
ronów) i 300 artylerzystów
3
.
W chwili odwrotu Francuzów Prusacy znajdowali się
w ariergardzie i pierwsi podjęli ruch naprzód (jedynie
wydzielony oddział Plötza ściągnął nad rzekę Świeżą bliżej
2
W 36 pułkach liniowych — 24 737 ludzi, w 9 pułkach jegrów — 3477,
w 3 pułkach kirasjerów — 914, w 10,5 pułkach dragonów — 4042, w 6 pułkach
huzarów — 3795, w artylerii — 2580.
3
W przypadku Prusaków mówienie o batalionach nie znajdowało pokrycia
w rzeczywistości. Dla przykładu: 5 batalionów stanowiących przed wybuchem
wojny garnizon warszawski liczyło razem 1000 ludzi, 7 batalionów tworzących
rezerwę gen. Plötza — 995 żołnierzy, a batalion Chlebowsky'ego liczył tylko 45
żołnierzy. Spośród oddziałów jazdy 15 szwadronów Towarzyszy i pułk kirasjerów
Wagenfelda były ogromnie osłabione wskutek dezercji (Towarzyszy rekrutowano
głównie z Polaków).
115
Rosjan). Jeszcze 16 lutego ruszyły brygady forpocztowe
(Stutterheim i Zieten) na Frydland wyrzucając francuski
oddział z Allenau. Następnego dnia zajęły sam Frydland.
Z wojsk rosyjskich jedynie 6 dywizja Sedmoradzkiego,
mająca rozkaz dołączenia do sił głównych, była w drodze
na Węgorzewo-Gerdany. Ruszył też za nią ks. Wołkoński.
18 lutego, po uzyskaniu pewności o odejściu III K
Davouta na Bartoszyce, trzon korpusu Lestoqa przybył do
Frydlandu. Wydzielone oddziały pozostały jednak pod
Welawą i Węgorzewem, a to dla zachowania łączności
z Rosjanami.
19 lutego pruskie awangardy zajęły Sępopol i Pruską
Iławę, gdzie zetknęły się z kozakami atamana Płatowa,
którzy tego dnia również osiągnęli te miejscowości,
a ponadto Krzyżbork. Podobno w Pruskiej Iławie zna
leziono pozostawionych 1800 rannych Rosjan oraz kilkuset
Francuzów.
Wreszcie 20 lutego z Królewca wyruszyły główne siły
Rosjan dochodząc do rzeki Świeżej. Lestoq w tym czasie
osiągnął Domnowo wysuwając straże przednie na Bar
toszyce (tu odchodzący Francuzi zdążyli spalić most na
Łynie) i Berklitten. Gen. Sedmoradzki z kolei dotarł do
Gerdan planując dalszy ruch na Jeziorany przez Sątoczno
i Bisztynek, podczas gdy Lestoq zamierzał maszerować
równocześnie na Dobre Miasto po linii Bartoszyce-Lidzbark
Warmiński. Jeszcze tego dnia wieczorem zarządził nawią
zanie łączności z gen. Plotzem przez Ornetę-Pieniężno,
a nazajutrz wypuścił naprzód awangardy, sam oczekując
przybliżenia się gen. Sedmoradzkiego (ks. Wołkoński
doszedł do Orzysza).
Tegoż 21 lutego awangarda armii rosyjskiej poszła na
Górowo Iławeckie, a trzon osiągnął przestrzeń między
Krzyżborkiem a Pruską Iławą (rezerwa pozostała nadal nad
Świeżą). Pozycje Rosjan nie zmieniły się w zasadzie do 26
lutego i tylko kozacy oraz straże przednie posuwały się
116
powoli naprzód staczając szereg potyczek z ariergardami
cofających się Francuzów. Sam Bennigsen, zatrzymawszy
się w Pruskiej Iławie, wydał stąd do armii proklamację.
22 lutego Lestoq skierował się na Bartoszyce, a jedna
z jego awangard (mjr Arnim) poszła wraz z kozakami
Denisowa na Jeziorany. Stutterheim dosięgnął Lidzbarka
Warmińskiego, Sedmoradzki Sępopola, ks. Wołkoński
Giżycka i Rynu, a czołówki świeżo nadciągających 12
pułków kozackich Gerdany.
Następnego dnia Lestoq ruszył do Lidzbarka Warmińs
kiego, gdzie spotkał się z połączonymi siłami dywizji
generałów Sedmoradzkiego i Ostermanna-Tołstoja. Awan
gardy Zietena i Stutterheima rzucił na Dobre Miasto,
w którym te stwierdziły obecność Francuzów. Tymczasem
nadeszło pismo od Bennigsena nakazujące Lestoqowi iść
24 lutego na Ornetę (a nie, jak pierwotnie, na Dobre
Miasto) na podanie ręki nad Pasłęka Plötzowi. Ten ostatni
w marszu na Braniewo dotarł właśnie do Hoppenbruch.
24 lutego Lestoq w marszu na Ornetę doszedł tylko do
Migąjnów. Francuzi tymczasem cofnęli się spod Ornety za
Pasłękę obsadzając most pod Sportynami. Awangarda
Stutterheima stanęła pod Piotraszewem, Zieten stanowił
wsparcie dla pruskiej załogi w Lidzbarku Warmińskim,
która ma być potem zluzowana przez Rosjan. Plötz,
dotarłszy do Mamonowa, wysunął na Ornetę détachement,
który miał nawiązać kontakt z pruskimi siłami głównymi
i zabezpieczyć przejście przez Pasłękę pod Spędami.
Ponadto inny oddział został skierowany na Braniewo, które
Plötz zajął następnego dnia huzarami (fizylierów ulokował
na południowy zachód od miasta — w wioskach Zawierz,
Stępień i Szyleny). Tego samego dnia Plötz otrzymał
rozkaz od Lestoqa nakazujący mu 26 lutego ruszyć na
Pasłęk, a na miejscu pozostawić jedynie niewielki oddział.
Wykonanie tego rozkazu powstrzymał meldunek od patroli
o obecności w pobliżu wojsk francuskich. Lestoq tym-
117
czasem (25 lutego) ruszył na Ornetę trzymając zgru
powanie Diericka pod Spędami, a Rembowa w Olkowie.
Ostermann-Tołstoj zdołał w tym czasie osiągnąć Bi
sztynek, a kawalerię rzucił na Jeziorany, gdzie wsparła
działania kozaków, prowadzone na kierunkach Dobre
Miasto, Biskupiec, Barczewo.
26 lutego Bennigsen dotarł do Górowa Iławeckiego, gdzie
pozostał do 1 marca. Lestoq w tym dniu stwierdził patrolami,
że Francuzi trzonem sił obrócili się bardziej na prawo,
a wszystkie przejścia przez Pasłękę mają silnie obsadzone.
Mimo tego poczynił przygotowania do przeskoczenia rzeki na
wysokości Sportyny, Olkowo, Spędy planując przebieg
działań aż do 28 lutego. Plany te zniweczyło jednak kolejne
większe starcie, które można by uznać za zamknięcie działań
kampanii zimowej, a mianowicie bitwa pod Braniewem.
BRANIEWO (26 LUTEGO)
Opanowanie przez Prusaków Braniewa spowodowało
wypadnięcie luki w systemie obronnym leż Francuzów
opierających się na Pasłęce. Dlatego też marsz. Bernadotte,
kiedy tylko otrzymał o tym meldunek, zlecił gen. Dupontowi
odbicie miasta i zabezpieczenie przeprawy. Ten stał wów
czas w Młynarach i dysponował oprócz swojej dywizji
brygadą dragonów i trzema pułkami lekkiej kawalerii pod
gen. Lahoussayem. Zostawiwszy na miejscu 54 pułk
piechoty z dwoma działami, a w Chruścielu dragonów,
ruszył 26 lutego na Braniewo dwoma kolumnami — pod
osobistym dowództwem wiódł 24, 32 i 96 pułki liniowe
oraz 2 i 4 pułki huzarów, posuwając się po drodze z Młynar;
gen. Labruyere prowadził drugą kolumnę złożoną z 9 pułku
lekkiej piechoty oraz 5 pułku strzelców konnych idąc przez
Pierzchały i Wielewo na Zawierz.
Około godz. 14.00 gen. Labruyere dotarł ze swoją
kolumną pod Zagern i odrzucił stąd pruskie oddziały. Plótz
118
rzucił zaraz na wsparcie straży przedniej pułk dragonów
Esebecka i szwadron kirasjerów Wagenfelda. Jednocześnie
batalion pułku Rütza zabezpieczył oba mosty na Pasłęce,
a pułk muszkieterów kałuskich, pułk Plötza oraz batalion
grenadierów Brauna obsadzili przedmieście Braniewa.
Ogółem Plötz mógł zadysponować 2000 żołnierzy.
Dzień był mglisty i uniemożliwiał pełne rozeznanie sił
Francuzów. Kiedy zaś nadciągnęła kolumna Duponta,
pruskie awangardy podjęły odwrót opuszczając też Szyle-
ny i Stępień. Plötz odparł jeszcze wprawdzie pierwszy
atak Labruyere'a na miasto siłami pułku kałuskiego
i grenadierami Brauna, ale zorientowawszy się, że ma
przed sobą przeważające siły przeciwnika, zarządził
natychmiast odwrót za Pasłękę. Francuzi jednak już
wpadli do miasta i parli ku mostom, na których zadali
Plötzowi poważne straty. Ucierpiał zwłaszcza pułk kału-
ski. Pruski generał, straciwszy łącznie prawie 800 ludzi
i 6 dział, wycofał się na M a m o n o w o pozostawiając
wysunięte oddziały w Gronowie. W tej pozycji pozostał
do 1 marca.
Dupont w nocy na 28 lutego zniszczył oba mosty,
a wojska swe rozłożył w samym mieście, które umocnił
oraz w Tolkmicku i we Fromborku.
Bitwa pod Braniewem wywarła tak silne wrażenie
w sztabie Bennigsena, że ten zarządził wstrzymanie dal
szych działań — tym bardziej że wszelkie przejścia przez
Pasłękę były zniszczone, bądź silnie obsadzone przez
Francuzów.
W związku z ogólną sytuacją głównodowodzący rosyjski
zlecił wówczas Lestoqowi rozłożenie się w okolicach
Mamonowa i Pieniężna oraz zasilił go 5 dywizją gen.
Tuczkowa. Pahlen z awangardą zajął się obserwacją górnej
Pasłęki. Kwatera główna rozlokowała się w Lidzbarku
Warmińskim, skąd 1 marca wyszły dyspozycje do roz
mieszczenia armii w terenie:
119
Awangarda: ataman Płatów — między Ornetą a Dobrym
Miastem z centrum w Lubominie;
I linia: 5 dywizja Tuczkowa — Pieniężno, 3 dywizja
Sackena — Runowo, 8 dywizja Essena3 — Babiak (punkt
zborny armii), 2 dywizja Ostermanna-Tołstoja — Kreszewo;
II linia: 7 dywizja Dochturowa — Plauty na Wałszą,
4 dywizja Somowa — Lidzbark Warmiński, 14 dywizja
Kaminskoja — Stabunki;
Prusacy: forpoczta Wierzbicky'ego — Gronowo, Stutt-
erheima — Szalmia, Massenbacha — Długobór, Podlechy,
wspierająca forpoczta Kalla — Płoskinia, Lipowina, Dąb
rowa; siły główne: dywizja Diericka — Włodowo, Żelazna
Góra, Siekiera, dywizja Rembowa — Gieduty i wzdłuż
Wałszy z forpocztami wzdłuż Pasłęki, rezerwa Plótza
— Tolkowiec, Lubnowo, Augustyny.
OCENA
Zaplanowana przez Bennigsena zimowa ofensywa na szeroko
rozrzucone korpusy francuskie miała doprowadzić do przeta
sowania sytuacji strategicznej na wschodnioeuropejskim
teatrze działań wojennych. Wykonywana pod osłoną wielkich
kompleksów leśnych zapewniała mu czynnik zaskoczenia.
Jednak mało zdecydowanie prowadzone działania umożliwiły
najpierw odskoczenie VI K Neya, a następnie koncentrację
najbardziej rozproszonemu I K Bernadotte'a. Stracono przy
tym szansę rozbicia tego korpusu, a przynajmniej zadania mu
znaczących strat.
Bennigsen przez cały czas operacji sprawiał wrażenie,
jakby nie był jeszcze zupełnie zdecydowany co do słuszno
ści swych zamiarów. Być może przygniatało go brzemię
odpowiedzialności, jakie wziął na siebie, a może po prostu
obawa przed zmierzeniem się z samym Napoleonem.
W każdym razie 28 stycznia, w wyniku starcia pod
Morągiem, zarządził aż trzy dni odpoczynku, rozlokowując
się od 31 stycznia w trapezie Pasłęk-Dobre Miasto-Olsz-
tyn-Iława. Jego działanie w kierunku dolnej Wisły ograni
czyło się już tylko do ruchów Prusaków. Bennigsenowi
zabrakło nagle celu do dalszej ofensywy i widząc ją już
chybioną, nie bardzo wiedział co dalej. Tym samym
121
dobrowolnie oddał inicjatywę w ręce swego adwersarza.
Temu ostatniemu zaś te trzy dni dały czas potrzebny na
koncentrację armii, wytrącenie przeciwnikowi inicjatywy
i podjęcie manewru skrzydłowego. Manewr ten, nazwany
olsztyńskim, cechowało duże podobieństwo do manewru
jenajskiego. Ofensywa sprzymierzonych w kierunku dolnej
Wisły stawiała ich bowiem w położeniu, które umożliwiło
cesarzowi wykonanie ruchu na przecięcie im komunikacji
i zmuszenie ich tym do bitwy z odwróconym frontem.
Wskazywały na to wyraźnie ruchy IV i III korpusów na
lewą flankę nieprzyjaciela.
Wybór w tym czasie przez Bennigsena pozycji oporowej
na wzgórzach Jonkowa, kiedy wiedział już o koncentracji
Wielkiej Armii i przybyciu do niej Napoleona, okazał się
wysoce niewłaściwy, ponieważ postawił rozczłonkowaną
armię w obliczu skoncentrowanych sił Francuzów, bez
możności złączenia się z Prusakami i z zagrożonym
odwrotem. Zmusiło to ostatecznie Bennigsena do general
nego odwrotu aż czterema nocnymi marszami (prawie 100
km), przy czym po marszu z 3 na 4 lutego jeszcze cały
dzień armia była w ruchu. Wyszła dzięki temu z opresji,
ale, jak wspomniano wyżej, brak organizacji marszów,
chaos panujący w kolumnach i beztroska dowódców,
poczyniły ogromne spustoszenia w jej szeregach. Wynik
tego był taki, że setki żołnierzy padło po drodze z wyczer
pania lub pod oficerskimi pałkami.
W końcu 8 lutego Bennigsen został przymuszony stanąć
do generalnej bitwy, ponieważ dalszy odwrót groził mu
całkowitą demoralizacją armii. Była to już jednak bitwa na
frontach normalnych. Rosjanie, pomimo wielkich strat,
mieli nawet przewagę liczebną — znosili bowiem surowość
klimatu lepiej aniżeli Francuzi. Ci ostatni za to uzyskali
przewagę położenia — ruch korpusów III i VI był tak
rozplanowany, że umożliwił wyjście na obydwa skrzydła
Rosjan i gdyby nie pomyłka Neya, już koło południa
122
doszłoby do obustronnego zachodzenia ich skrzydeł. Sama
bitwa nie przyniosła rozstrzygnięcia, ale zmusiła rosyjskiego
wodza do piątego nocnego marszu odwrotowego.
Zwróćmy jeszcze uwagę na ekonomię sił. Na wstępie
działań Napoleon miał do dyspozycji 135 000 ludzi. Z nich
do operacji drugorzędnych i osłonowych przeznaczył około
37 000, czyli 27,4%. Jednakże z pozostałych zawiódł
znowu Bernadotte pozostając poza systemem operacji
(mówiąc znowu mam na myśli udział jego korpusu w ma
newrze jenajskim, kiedy to znalazł się on między obu
bitwami bez pożytku dla którejkolwiek).
Sprzymierzeni dysponowali prawie 145 000 żołnierzy,
przy czym działania drugorzędne i osłonowe pochłonęły aż
37,9%. Mimo tak dużych sił wydzielonych nie osiągnęły one
żadnych znaczących wyników. Najdobitniej świadczą o tym
działania nad Narwią, w których właściwie nie popisała się
żadna ze stron. Savary dowodził raczej miękko, wymęczył
wojsko marszami, nie ograniczył mimo sprzyjających warun
ków swobody ruchów przeciwnika. Cesarz, w obawie
o bezpieczeństwo komunikacji, przerzucił ją na prawy brzeg
Wkry po linii Działdowo-Raciąż-Modlin, a ponadto wysłał
dwa polskie bataliony i 500 jazdy, żeby odepchnęli kozaków
od Narwi.
Essen z kolei, nie mając przewagi ogólnej, działał
dwoma grupami, bez pełnej koordynacji i rozdzielony
przeszkodą wodną (Narew). Nie bez winy jest tu też
Bennigsen, który w najważniejszym momencie pozbawił
Essena 6 dywizji Sedmoradzkiego, przez co ta wypadła
poza ramy działań bojowych, gdyż armii głównej również
nie zdążyła wesprzeć.
Operacje w Prusach Wschodnich udowodniły Napoleo
nowi wadliwy system działania prywatnych przedsiębiorców
zaopatrzeniowych. Kompania Breidta nie była w stanie na
czas dostarczyć niezbędnego zaopatrzenia dla walczących
wojsk, także z powodu fatalnych dróg i warunków atmo-
123
sferycznych, ale głównie z powodu nieudolności. Napoleon,
chcąc usprawnić ten system zaopatrzenia, zarządził powo
łanie do życia 8 batalionów pociągów.
Reasumując kampania zimowa w Prusach Wschodnich
zakończyła się swoistym patem. Rozstrzygnięcie przyszło
dopiero w czerwcu, a sfinalizował je traktat tylżycki, który
przyniósł odrodzenie państwowości polskiej w postaci
Wielkiego Księstwa Warszawskiego.
* * *
Pruska Iława, dziś Bagrationowsk, leży tuż przy obecnej
polskiej granicy, w obwodzie kaliningradzkim, i należy do
Rosji. Miasto od początku XIX w., kiedy rozgrywała się
tam bitwa, uległo rozbudowie, przez co widok z cmentarza
położonego na wzniesieniu, jest już nieco ograniczony.
W 1856 r., na dominującym nad drogą do Bartoszyc
wzniesieniu na południe od Pruskiej Iławy, tam gdzie
jedna z francuskich baterii miała swoje stanowiska,
Prusacy wznieśli 11-metrowy kamienny obelisk z wyrytą
w gotyku inskrypcją: DEM GLORREICHEN ANDEN
KEN L'ESTOQ'S, DIERICKS U N D IHRER WAFFEN
BRÜDER (Sławnej pamięci Lestoqa, Diericka i ich
towarzyszy broni). Na południowy zachód od miasta,
na wzgórzach Waschkeiten, stoi widoczna z daleka „sosna
napoleońska". W tym miejscu cesarz miał swoje sta
nowisko dowodzenia w dniu 7 lutego.
124
ANEKSY
ANEKS 1
Proklamacja Napoleona do armii
wydana w Poznaniu 2 grudnia 1806 r.
w związku z włączeniem się do wojny Rosjan.
Żołnierze! Dziś ubiega rok i to w tej właśnie godzinie,
gdy staliście na pamiętnym polu pod Austerlitz, oddziały
rosyjskie ogarnięte przerażeniem, uciekały w popłochu lub
otoczone, oddawały broń zwycięzcom. Nazajutrz padły
z ich strony słowa pokoju, ale były one obłudne. Z biedą
wywinęły się dzięki naszej szlachetności, być może nagan
nej, z nieszczęść trzeciej koalicji, a już uknuły czwartą (...).
Odra, Warta, pustkowia Polski, zła pora roku nie zdołały
was powstrzymać ani na chwilę (...). Nadaremno Rosjanie
próbowali bronić stolicy owej starodawnej i świetnej Polski.
Orzeł francuski unosi się nad Wisłą. Na wasz widok
wydaje się dzielnym a nieszczęśliwym Polakom, że widzą
znowu pułki Sobieskiego wracające ze swej pamiętnej
wyprawy.
Żołnierze! Nie złożymy broni aż powszechny pokój
umocni i zabezpieczy naszych sprzymierzeńców, aż nasze
mu handlowi przywróci swobodę i kolonie (...).
Napoleon
125
ANEKS 2
58 Biuletyn Wielkiej Armii
wydany po bitwie pod Pruską Iławą
9 lutego 1807 r.
Biuletyn ten cytują w całości, by pokazać, w jaki
sposób Napoleon przedstawił bitwą na użytek propa
gandowy, jak szermujcie słowami ukrył pogrom VII korpusu
Augereau eksponując zarazem straty przeciwnika. Świa
dom ceny, jaką przyszło w tej bitwie zapłacić zaznacza,
ile „dokładnie" straciła armia francuska, a zarazem
eksponuje bezprzykładne mąstwo żołnierzy, by przytłumić
w nich gorycz z powodu poniesionych ofiar i ukazać
im, ż.e mimo wszystko była to bitwa w pełni zwyciąska.
Sprytnie przemycił też zgranie w czasie ruchu korpusów
skrzydłowych Neya i Davouta, które niejako jednocześnie
pojawiły sią na polu bitwy, choć tak naprawdą nie
było. Ten fragment biuletynu ma jednak podkreślić geniusz
wodza, który mimo niesprzyjających warunków pogo
dowych, potrafił tego dokonać.
Na ćwierć mili od małego miasteczka Eylau (Iława
— przyp. autora) rozciąga się płaskowyż, który broni
dojścia do równiny. Marszałek Soult rozkazał 46 i 18
pułkowi liniowemu zdobyć ten płaskowyż. Trzy pułki
nieprzyjaciela, które go broniły, zostały rozbite, ale w tym
momencie kolumna rosyjskiej jazdy zaatakowała na skraju
lewego skrzydła 18 pułku i sprawiła, że jeden z jego
batalionów poszedł w rozsypkę. Dragoni dywizji Kleina
spostrzegli się w czas. Wojska starły się ze sobą w mias
teczku Eylau. Nieprzyjaciel rozmieścił w kościele i na
cmentarzu kilka swoich pułków stawiających tam zacięty
opór. Po morderczej walce pozycja została zdobyta o dzie
siątej wieczorem. Dywizja Legranda rozłożyła się obozem
126
przed miastem, a dywizja Saint-Hilaire'a na prawym
skrzydle. Korpus marszałka Davouta wyruszył wieczorem,
by oskrzydlić Eylau i uderzyć na lewą flankę nieprzyjaciela,
jeśliby ten nie zmienił swej pozycji. Marszałek Ney ruszył
w drogę, aby oskrzydlić nieprzyjaciela z prawej strony.
Tak minęła noc.
O świcie nieprzyjaciel rozpoczął atak silnym ogniem
artyleryjskim skierowanym na Eylau i dywizję Saint-
Hilaire'a.
Cesarz udał się na pozycję koło kościoła, której po
przedniego dnia nieprzyjaciel bronił tak zawzięcie. Roz
kazał, aby korpus marszałka Augereau ruszył do przodu
oraz aby ostrzelać pagórek z czterdziestu dział gwardii.
Rozgorzała straszliwa kanonada prowadzona z obu stron.
Armia rosyjska ustawiona w kolumny znajdowała się
0 pół strzału armatniego. Każdy nasz pocisk trafiał w cel.
W pewnym momencie wydawało się, że zniecierpliwiony
zadawanymi mu stratami nieprzyjaciel chciał okrążyć nas
z lewej strony. W tym samym momencie dała się słyszeć
strzelanina prowadzona przez strzelców marszałka Davouta,
którzy pojawili się na tyłach nieprzyjacielskiej armii. Korpus
marszałka Augereau ruszył do przodu w kierunku środ
kowego zgrupowania nieprzyjaciela i ściągając w ten sposób
jego uwagę nie dopuścił, aby całą swą siłą uderzył na
korpus marszałka Davouta. Dywizja Saint-Hilaire'a zaata
kowała prawe skrzydło i obaj, Augereau i Saint-Hilaire
przegrupowali się tak, by połączyć swe siły z marszałkiem
Davouta. Zaledwie korpus marszałka Augereau i dywizja
Saint-Hilaire'a rozpoczęły atak, gęsta śnieżyca, w której
nie było nic widać dalej jak na dwa kroki, zasypała obie
armie. W tych ciemnościach stracono poczucie kierunku
1 kolumny wojska, naciskając zbytnio w lewo, straciły
orientację. Ta okropna pogoda trwała pół godziny. Gdy
przejaśniło się wielki książę Bergu na czele swej kawalerii,
wspomagany przez marszałka Bessieresa, który stał na
127
czele gwardii, okrążył dywizję Saint-Hilaire'a i runął na
armię wroga. Był to śmiały manewr, jakiego bodaj nigdy
nie wykonano, a który okrył chwałą kawalerię i okazał się
niezbędny w sytuacji, w jakiej znajdowały się nasze
oddziały. Kawaleria nieprzyjacielska, która chciała po
krzyżować ten manewr, została rozbita. Masakra była
straszna. Dwie linie rosyjskiej piechoty zostały rozbite.
Trzecia wytrzymała uderzenie tylko dlatego, że oparła się
o las. Szwadrony gwardii przejechały się dwukrotnie po
całej armii nieprzyjacielskiej. Ta wspaniała i bezprzykładna
szarża, która rozgromiła ponad dwadzieścia tysięcy piechu
rów i zmusiła ich do oddania armat, byłaby zdecydowała
0 zwycięstwie, gdyby nie las i pewne trudności terenowe.
Generał dywizji d'Hautpoul został raniony kulą karabinową.
General Dahlmann, dowódca strzelców gwardii oraz spora
liczba jego nieustraszonych żołnierzy, zginęli śmiercią
chwalebną. Ale obok stu dragonów, kirasjerów i żołnierzy
gwardii, których znaleziono na polu bitwy, leżało ponad
tysiąc ciał nieprzyjaciela. Straszną było rzeczą oglądać tę
część pola bitwy.
Tymczasem korpus marszałka Davouta wyszedł na
tyły wroga. Śnieg, który padał tego dnia, wielokrotnie
przesłaniał widok i opóźniał ruchy wojsk. Straty nie
przyjaciela są ogromne, ale również i nasze są znaczne.
Trzysta paszczy armatnich przez dwanaście godzin siało
śmierć po obu stronach. Zwycięstwo, którego szale długo
się ważyły, zostało osiągnięte, gdy marszałek Davout
przedostał się na równinę i zaatakował wroga, który
po daremnych próbach odparcia uderzenia, ruszył do
odwrotu. W tej samej chwili korpus marszałka Neya
wydostał się przez Althof na lewe skrzydło i spychał
przed sobą resztki oddziałów pruskich, które uszły ze
starcia pod Deppen. Wieczorem dotarł do Schmoditten
1 tam się zatrzymał. W ten sposób nieprzyjaciel znalazł
się ściśnięty między korpusami marszałków Neya i Da-
128
voûta tak,
że z obawy o los swej ariergardy zdecydował się
o ósmej wieczorem odbić wioskę Schmoditten. Liczne
bataliony rosyjskiej gwardii, jedyne, które nie brały jeszcze
udziału w bitwie, zaatakowały wioskę. Jednak 6 pułk
lekkiej piechoty pozwolił im zbliżyć się na odległość
strzału i całkowicie zmieszał ich szyki. Następnego dnia
nieprzyjaciela ścigano aż do rzeki Frisching; następnie
wycofał się on za Pregolę. Nieprzyjaciel pozostawił na
polu bitwy szesnaście armat oraz rannych żołnierzy.
Wszystkie domy w wioskach, przez które odchodził
podczas nocy, są zapełnione rannymi.
Marszałek Augereau został raniony kulami. Generałowie
Desjardins, Heudelet i Lochet zostali ranni. Pułkownik
Lacuée z 63 pułku oraz pułkownik Lemarois z 43 pułku
zginęli od kul. Pułkownik Boubier (w oryginale Bouvières
— przyp. autora) z 11
pułku dragonów nie przeżył z powodu
odniesionych ran. Wszyscy oni zginęli śmiercią bohaterską.
Nasze straty wynoszą dokładnie tysiąc dziewięciuset zabi
tych i pięć tysięcy siedmiuset rannych. Wśród nich jest
tysiąc ciężko rannych, którzy nie wrócą już do służby.
Wszyscy zabici zostali pochowani 10 lutego. Na polu
bitwy doliczono się siedmiu tysięcy zabitych Rosjan.
W ten sposób ofensywa nieprzyjaciela, która miała na
celu zdobycie Thorn (Toruń — przyp. autora) i wyjście na
lewe skrzydło Wielkiej Armii, zakończyła się dla niego
żałośnie. Od dwunastu do piętnastu tysięcy jeńców, taka
sama liczba ludzi wyeliminowanych z walki, osiemnaście
zdobytych chorągwi, czterdzieści pięć armat, to trofea
okupione bez wątpienia zbyt wielką ilością krwi tylu
odważnych żołnierzy.
Niewielkie zmiany pogody, które we wszelkich innych
okolicznościach wydawałyby się mało ważne, pokrzyżowały
w sposób znaczący zamiary francuskich generałów. Nasza
kawaleria i artyleria dokonywały cudów. Gwardia konna
przeszła samą siebie. Wiele można by o tym mówić.
129
Piechota gwardii cały dzień stała z bronią na ramieniu, pod
niesamowitym ogniem, nie oddawszy ani jednego strzału
z karabinu i nie ruszając się z miejsca. Okoliczności były
tego rodzaju, że nie miała okazji wejść do boju. Rana
odniesiona przez marszałka Augereau była również okolicz
nością niesprzyjającą, gdyż jego korpus pozostawał z tego
powodu bez wodza w czasie najbardziej zaciekłej walki,
którą mógłby pokierować. Znak orła jednego z batalionów
18 pułku nie został odnaleziony. Prawdopodobnie wpadł
w ręce nieprzyjaciela. Nie można z tego powodu wysuwać
zarzutów wobec tego pułku. Biorąc pod uwagę sytuację,
w jakiej się znajdował, jest to wypadek wojenny. W każdym
razie, gdy tylko pułk zdobędzie chorągiew na nieprzyjacielu,
uhonoruję go nowym orłem.
Wyprawa ta jest zakończona, nieprzyjaciel pobity i od
rzucony na sto mil od Wisły. Armia powróci na swe
kwatery zimowe.
9 — Pruska Iława 1807
INDEKS NAZW POLSKICH OBECNYCH
I NIEMIECKICH
OBOWIĄZUJĄCYCH NA POCZĄTKU XIX WIEKU
Augustyny — Engelswalde
Babiak — Frauendorf
Barciany — Borthen
Barciszewo — Berklitten
Barczewo — Wartenburg
Barkwedy — Bergfried
Bartoszyce — Bartenstein
Bażyny — Basien
Bezledy — Beisleiden
Biała Piska — Bialla
Bieniewo — Benem
Biskupiec — Bischofsberg
Bisztynek — Bischofstein
Bobrownik — Bewernick
Bogaczewo — Alt Reichen
Boguchwały — Reichau
Bornity — Bornitt
Braniewo — Braunsberg
Brodnica — Strasburg
Brzeźno — Gross Bergung
Brzydowo — Seibersdorf
Bukwałd — Buchwald
Cerkiewnik — Münsterberg
Chojnik — Hagenau
Chruściel — Tiedemansdorf
Cynty — Zinten
Dąbrowa — Damerau
Dąbrówka —• Deppen
Dąbrówno — Gilgenburg
Dębowiec — Eichholz
Długobór — Langwalde
Długołęka — Langwiesen
Dobre Miasto — Guttstadt
Dobry — Döbern
Domnowo — Domnau
Drogosze — Döhnstädt
Drwęca rz. — Drewenz
Dwórzno — Hoff
Działdowo — Soldau
Działdówka rz. — Soldau
Dzierzgoń — Christburg
Dźwierzuty — Mensguth
Elbląg — Elbing
Elma rz. — Elm
Ełdyty — Elditten
Feydland — Friedland
Frombork — Frauenburg
Galiny — Galingen
Garczewo — Alt Garschen
Garczewko — Neu Garschen
Gerdany — Geraduen
Gieduty — Gedilgen
Giżycko — Lotzen
Glądy — Gross Glanden
131
Glebisko — Kleefeld
Gladysze — Sclilodien
Glębock — Tiejfensee
Głomno — Glommen
Głotowo — Glottau
Gniew — Mewe
Golub — Gollub
Gołdap — Gołdap
Gotkowo — Götchendoif
Górowo Iławeckie — Lands-
berg
Gronowo — Grünau
Grudziądz — Graudenz
Guber rz. — Guber
Gutkowo — Göttkendorf
Henrykowo — Heinrikau
Ignalin — Reimarswalde
Iława — Deutsch Eylau
Jankowo — Ankendorf
Jarzeń — Arnstein
Jaśkowo — Jeschkendorf
Jeziorany — Seeburg
Jonkowo — Jonkendorf
Jurki — Georgenthal
Kalisty — Kallisten
Kamieniec Suski — Finken
stein
Kandyty — Kanditten
Kętrzyn — Rastemburg
Kierpajny Wielkie — Körpen
Kinwęgi — Kaltwagen
Komalwy — Komahnen
Konradowo — Waltersmühl
Krosno — Krassen
Królewiec — Königsberg
Krelikiejmy — Köwenstein
Krekole — Krekallen
Kreszewo — Reichenberg
Konradowo — Waletrsmilhl
Krzyżbork — Kreutzburg
Kwidzyn — Marienwerder
Kwiecewo — Queetz
Kwitajny — Quitteinen
Lelkowo — Eichholz
Lesiska — Reichwalde
Lipowina — Lindenau
Lidzbark — Lautenburg
Lidzbark Warmiński — Heils-
berg
Liwa rz. — Liene
Lubawa — Lübau
Lubnowo — Lilienthal
Lubomino — Arnsdorf
Łajsy — Layss
Łaniewo — Launau
Łasin — Lessen
Ławki — Lauck
Łączno — Wiese
Łęgno — Lingenau
Lękaj ny — Plehnen
Łukta — Locken
Łyna rz. — Alle
Malbork — Marienburg
Małdyty — Maldeuthen
Mamonowo — Heiligenbeil
Markowo — Reicherswalde
Matki — Mondtehn
Mikołajki — Nikolaiken
Miłakowo — Liebstadt
Miłomłyn — Liebemühl
Mingąjny — Mingehnen
Młynary — Mühlhausen
Morąg — Mohningen
Nidzica — Neidenburg
Nowa Wieś Mała — Neuendorf
Nowe Miasto Lubawskie —
Neumarkt
Nowica — Neumark
Olecko — Treuburg
Olkowo — Alken
132
Olsztyn — Alienstein
Olsztynek — Hohenstein
Opin — Open
Orneta — Wormditt
Orzysz — Arys
Osetnik — Wusen
Osiek — Hermsdorf
Ostróda — Osterode
Pakosze — Packhausen
Pasłęk — Preuss Holland
Pasłęka rz. — Passarge
Pasym — Passenheim
Piasek — Eichhorn
Piasty — Peisten
Pieniężno — Mehlsack
Pieszkowo — Petershagen
Pietrowiec — Peterswalde
Pierzchały — Pittelken
Piotraszewo — Peterswalde
Piotrowo — Petersdorf
Pisz — Johannisburg
Plauty — Plauthen
Plebania Wólka — Pfarresfelde
Płoskinia — Plaswisch
Podlechy — Podlecken
Podleśne — Wattersdorf
Poznań — Posen
Prabuty — Riesenburg
Praslity — Altkirsch
Pregoła rz. — Pregel
Pruska Iława — Preussisch Ey-
lau
Pupki — Pupkain
Reszel — Rössel
Rodnowo — Reddenau
Rogity — Regitten
Rogiedle — Regetteln
Rogoźno — Regenhausen
Rożnowo — Rosenau
Rozynka — Rosengarth
Runowo — Raunau
Ruś — Reussen
Samborek — Lauterwalde
Sambród — Samrode
Samolubie — Lauterhagen
Sągnity — Sangnitten
Sątoczno — Leuenburg
Sępopol — Schippenbeil
Siekiera — Höllenfürst
Skolity — Schlitt
Skowrony — Reichterswalde
Spędy — Spanden
Sportyny — Sportehen
Spręcewo — Spiegelberg
Srokowo — Drengfurth
Stabunity — Stabunken
Stary Dzierzgoń — Alt Christ
burg
Stępień — Stangendorf
Susz — Rosenberg
Szalmia — Schalmey
Szczytno — Ottelsburg
Szkotowo — Skottau
Szlautyny — Schlauthienen
Sztum — Stuhni
Szwarcenewo — Schwarzenau
Świątkowo — Heiligenbeil
Świeża rz. — Frisching
Świękity — Schwenkitten
Tolkmicko — Tollkmitten
Tolkowiec — Tollksdorf
Trukiejmy — Trukkeinen
Toruń — Thorn
Tychnowy — Tiejfenau
Tyrowo — Thyrau
Urbanowo — Zechern
Wałsza rz. — Walsch
Wapnik — Kalkstein
Welawa — Wehlau
Węgorzewo — Angerburg
Wielbark — Willenberg
133
Wielochowo — Grossendorf
Wolnica — Freimarkt
Wilczęta — Deutsehendorf
Wilczkowo — Wolfsdorf
Wilnowo — Wittnau
Włodowo — Wattersdorf
Wojciechy — Albrechtsdorf
Worlawki — Warlack
Wysoka Braniewska — Engels
walde
Wyszkowo — Hohenfiirst
Zagony — Sommerfeld
Zalewo — Saalfeld
Zawierz — Zagern
Żardeniki — Scharnigk
Żelazna Góra — Eisenberg
BIBLIOGRAFIA
B e s k r o v n y j C, Russkaja armia iflot w XIX wiekie, Moskva
1962.
B o g d a n o v i c M. J., Istoria carstvowanija Impieratora Ale-
ksandra I i Rossii w ego vremienji, St Petersburg 1869.
B o t h von., Relation der Schlacht bei Pultusk den 26 Dezember
1806, Berlin brw.
B o u r d e a u E., Campagnes modernes, t. 2, Paris 1916.
C a m o n J., Napoleonski system prowadzenia wojny, Warszawa
1926.
Campagnes des armées françaises en Prusse, en Saxe, en Pologne
sous commendement de S, M. l'Empereur et roi ¡806-1807.
C a u l a i n c o u r t , Napoleon und der Herzog von Vicenza,
Stuttgart 1837.
C o i g n e t J. R., Von Marengo bis Waterloo, Stuttgart 1910.
Correspondance de Napoleon 1.
D u m a s M., Précis des événements militaires ou essais historique
sur les campagne de 1799 a 1815, Paris 1826.
F o u c a r t P., Campagne de Pologne. Novembre-décembre
1806. Janvier 1807, t. 2, Paris 1882.
Geschichte des Krieges von Preussen und Russlands gegen
Frankreich in den Jahren 1806 und 1807, Berlin 1835.
G o l tz C, Von Jena bis Pr. Eylau, Berlin 1907.
135
G r a u e r t
I„ Opieracji na Visle v najabrje i dekabrje 1806 g..
Warszawa 1891.
G re n i e r P., Etude sur 1807, Paris 1907.
H e r b s t S., Potrzeba historii — Manewr Olsztyn-Jonkowo,
Warszawa 1978.
H i l d e b r a n d t , Die Schalcht bei Pr. Eylau am 7 und 8 Februar
1807,
brw.
H öp f n e r E., Der Krieg von 1806 und 1807, t. 3, Berlin 1855.
J a n y C., Geschichte der Königlich-Preussischen Armee bis zum
Jahre 1807,
t. 3, Berlin 1927.
J o m i n i H., Zarys sztuki wojennej, Warszawa 1966.
K i e r z k o w s k i J., Pamiętniki Jakuba Kierzkowskiego, Poznań
1886.
K i r c h e i s e n F. M., Napoleon. Die Memoiren seinen Lebens,
brw.
K u k i e ł M., Wojny napoleońskie. Warszawa 1927.
L e c h a r t i e r G. G., La maneuvre de Pułtusk, Paris 1911.
Le tt o w- V o r b e c k P., Der Krieg von 1806 und 1807, t. 3,
Berlin 1896.
M a r b o t J. B., Mémoires du général Bon de Marbot. Genes-Au-
sterlitz-Eylau,
t. 1, Paris 1891.
M i c h a j l o w s k i j - D a n i l e w s k i j A., Opisanije vtoroj vojny
Impieratora Aleksandra l z Napoleonom w 1806 i 1807 godìi,
St Petersburg 1846.
M o r t o n v a l , Histoire des campagnes depuis 1807 a 1809,
Paris 1827.
Napoléon et l'Empire, t. 1-2, Paris 1969.
N a p o l e o n (Kiercheisen), Meine erste Siege, brw.
Operations du lll-éme Corps 1806/1807.
Pe 1 e t, Memorial du depot generale de la guerre, t. 8.
P i c a r d C . , La cavalerie dans la geurre de la Revolution et de
l'Empire, t. 1, 1792-1808, Saumur 1895.
P1 o t h o K. v., Tagebuch während des Krieges zwischen Russland
und Frankreich 1806-1807, Berlin 1811.
S o r Ch. v., Napoleon und der Herzog von Vicenza, t. 1-2,
Stuttgart 1837.
136
S a v a r y J. A. M., Memoiren des Herzogs von Rovigo.
S c h a c h t m a y e r F., Schlacht bei Preussisch Eylau und Gefecht
bei Waltersdorf, Berlin 1857.
Schlachtfelder in Ostpreussen, brw.
T h i e r s L. A., Historia Konsulatu i Cesarstwa, t. 4, Warszawa
1850.
Th i ry J., Eylau — Friedland — Tillsit, Paris 1967.
Victoires et conquets, desastres, revers et guerres civils des
Français, t. 17, Paris 1817-1827.
WYKAZ ILUSTRACJI
Marsz. P. F. Ch. Augereau (1757-1816). Pod Pruską Iławą
dowodził VII K, który zniszczony w ogniu artylerii, został
później rozwiązany
Marsz. L. N. Davout (1770-1823). Na czele III K omal nie
doprowadził do odcięcia Rosjanom drogi odwrotu w bitwie pod
Pruską Iławą
Gen. L. Friant (1758-1829). Jeden z czołowych dywizjonerów
Wielkiej Armii. Pod Pruską Iławą konsekwentnie spychał lewe
skrzydło Rosjan
Gen. A. Ch. L. Lasalle (1775-1809). Jeden ze slawniejszych
kawalerzystów Wielkiej Armii. Dowodził tzw. piekielną
brygadą (huzarów). Mawiał, że marny to huzar, który mając
30 lat, jeszcze żyje. Zginął w wieku 34 lat pod Wagram
Gen. L. Lepie (1765-1827). Od 1805 r. płk w grenadierach
konnych, ranny w bitwie pod Pruską Iławą
Gen. E. J. B. Milhaud (1766-1833). Na czele 3 dywizji dragonów
wspierał w bitwie pod Pruską Iławą III K Davouta
Marsz. J. Murat (1767-1815). Pod Pruską Iławą poprowadził do
szarży jedną z największych szarż epoki
Marsz. M. Ney (1769-1815). Dał się wyprowadzić w pole
przez Lestoqa, a sam z opóźnieniem dotarł na pole bitwy
pod Pruską Iławą
Gen. Barclay de Tolly (1761- 1818). Odznaczył się pod Pułtus
kiem, a następnie pod Pruską Iławą, za co uzyskał awans na
gen. lejtn.
138
Gen. ks. P. I. Bagration (1765-1812). W trakcie ofensywy
w kampanii zimowej dowódca awangardy, w odwrocie arier
gardy. Pod Pruską Iławą nie powierzono mu samodzielnego
dowództwa
Gen. N. A. Tuczkow (1765-1812). W kampanii zimowej dowodził
dywizją, w bitwie pod Pruską Iławą prawym skrzydłem
Kompania dragonów wyborczych w szarży
Pruski grenadier
Sztandar pułku strzelców konnych gwardii cesarskiej
Piechota gen. Lestoqa w natarciu pod Pruską Iławą
Była to szarża zwana szarżą 80 szwadronów, choć w rzeczywis
tości wzięło w niej udział tylko 50
W każdej bitwie tamtej epoki wielu żołnierzy opuszczało szeregi
pod pozorem odprowadzenia rannych na tyły
Po klęsce VII K 4000 rosyjskich grenadierów zagroziło stanowisku
dowodzenia Napoleona
Napoleon objeżdża pole bitwy pod Pruską Iławą
SPIS TREŚCI
Wstęp 5
Teatr działań wojennych 10
Wielka Armia na leżach 13
Położenie i plany sprzymierzonych. Działania Neya 21
Zmiany w rosyjskim dowództwie 21
Odwrót Lestoqa. Ruchy Neya 23
Połączenie wojsk i plan Bennigsena 26
Ofensywa Bennigsena 31
Bitwa pod Morągiem (25 stycznia) 34
Ruchy wojsk między 26 a 31 stycznia 37
Koncentracja Grande Armée. Ofensywa Napoleona 41
Krystalizacja planu Napoleona i koncentracja na
31 stycznia 41
Walki pod Pasymiem i Olsztynem (1-2 lutego) 44
Decyzje Bennigsena w obliczu nowej sytuacji 46
Spodziewana bitwa pod Jonkowem (3 lutego) 48
Barkweda (3 lutego) 49
Pościg 52
Walki odwrotowe 4 i 5 lutego 52
Prusacy 5 lutego. Włodowo 56
6 lutego — Dwórzno i Lidzbark Warmiński 59
Bitwa pod Pruską Iławą (7-8 lutego 1807 r.) 64
Bój o Pruską Iławę — 7 lutego 65
8 lutego — położenie Francuzów 70
140
Położenie Rosjan 73
Preludium 76
Nadejście III korpusu 77
Pogrom VII korpusu 79
Wielkie szarże 82
Natarcie III korpusu. Widmo klęski Rosjan 87
Marsz Lestoqa do bitwy 89
Wejście Prusaków do bitwy. Odebranie Kutschitten
i Auklappen 93
Nadejście Neya 95
Bez piątego aktu 96
Po bitwie (9-16 lutego) 102
Działania korpusu osłonowego. Ostrołęka 107
Koniec kampanii. Braniewo (17 lutego-1 marca) 111
Odejście Francuzów na leża zimowe 111
Ruchy sprzymierzonych 114
Braniewo (26 lutego) 117
Ocena 120
Aneksy 124
Indeks nazw polskich obecnych i niemieckich obowią
zujących na początku XIX wieku 130
Bibliografia 134
Wykaz ilustracji 137
Marsz. P. F. Ch. Augereau
(1757-1816). Pod Pruską Iławą
dowodził VII K, który zniszczony
w ogniu artylerii, został później
rozwiązany
Marsz. L. N. Davout (1770-1823).
Na czele III K omal nie doprowa
dził do odcięcia Rosjanom drogi
odwrotu w bitwie pod Pruską Iła
wą
Gen. L. Friant (1758-1829). Je
den z czołowych dywizjonerów
Wielkiej Armii. Pod Pruską Iławą
konsekwentnie spychał lewe
skrzydło Rosjan
Gen. A. Ch. L. Lasalle (1775-
1809). Jeden ze sławniejszych
kawalerzystów Wielkiej Armii. Do
wodził tzw. piekielną brygadą
(huzarów). Mawiał, że marny to
huzar, który mając 30 lat, jeszcze
żyje. Zginął w wieku 34 lat pod
Wagram
Gen. L. Lepie (1765-1827). Od
1805 płk w grenadierach kon
nych, ranny w bitwie pod Pruską
Iławą
Marsz. J. Murat (1767-1815). Pod
Pruską Iławą^ poprowadził jedną
z największych szarż epoki
Gen. E. J. B. Milhaud (1766-
1833). Na czele 3 dywizji drago
nów wspierał w bitwie pod Pruską
Iławą III K Davouta
Marsz. M. Ney (1769-1815). Dał
się wyprowadzić w pole przez Les-
toqa, a sam z opóźnieniem dotarł
na pole bitwy pod Pruską Iławą
Gen. Barclay de Tolly (1761-
1818). Odznaczył się pod Pułtus
kiem, a następnie pod Pruską Iła
wą, za co uzyskał awans na gen.
lejtn.
Gen. ks. P. I. Bagration (1765-
1812). W trakcie ofensywy w kam
panii zimowej dowódca awan
gardy, w odwrocie ariergardy.
Pod Pruską Iławą nie powierzono
mu samodzielnego dowództwa
Gen. N. A. Tuczkow (1765-1812).
W kampanii zimowej dowodził dy
wizją, w bitwie pod Pruską Iławą
prawym skrzydłem
Kompania dragonów wyborczych w szarży
Piechota gen. Lestoga w natarciu pod Pruską Iławą
Była to szarża zwana szarżą 80 szwadronów, choć w rzeczywistości
wzięło w niej udział tylko 50
W każdej bitwie tamtej epoki wielu żołnierzy opuszczało szeregi pod
pozorem odprowadzenia rannych na tyły
Napoleon objeżdża pole bitwy pod Pruską Iławą
H I S T O R Y C Z N E
B I T W Y
Szarże nie ustawały ani na
chwilę. Do boju weszli teraz
brygada grenadierów konnych
gen. Lepica i 5 pułk kirasje-
rów. Zepchnęli oni rosyjskąja-
zdę, przebili się przez piecho
tę pierwszej linii, doszli do
drugiej, która zaczęła się co
fać w kierunku nieodległego
lasku. Będąca w pobliżu rosyj
ska bateria wszczęła silny
ogień nie bacząc przy tym na
swoich — byle zatrzymać
francuską nawałnicę. Grena
dierzy konni ze szwadronem
kirasjerów przebili się przez
drugą linię piechoty i doszli aż
do wysokości Fichtenwäld
chen, tj. do linii rosyjskich od
wodów i stanowisk artylerii
Kutaisowa. Tu obskoczyły ich
pułk huzarów jelizawetgradz-
kich Jurkowskiego, trzy szwa
drony huzarów pawłogradz-
kich 0'Rurke i pułk kozaków
Kisielewa. Grenadierzy, po
dużych stratach, przebiegłszy
wzdłuż pozycji przeciwnika,
doszli do Windmühlenhöhe,
którędy dołączyli do swoich.
Patronat medialny
f
ISBN 83-11-09807-7