Kurcze pieczone z cytryną
1 kurczak
1 cytryna
2 szklanki białego wina
6 plasterków suszonych pomidorów lub 2 świeże
1 cebula
marynata:
2 łyżki żubrówki
2 łyżki oliwy
2 ząbki czosnku
1 łyżeczka tymianku
1 łyżeczka soli
1 łyżeczka pieprzu
Przygotować marynatę. Czosnek przecisnąć
przez praskę, wymieszać z solą i pieprzem. W
dłoniach rozetrzeć tymianek i dodać do czosnku.
Wlać żubrówkę i oliwę, po czym wszystko dobrze
wymieszać. Kurczaka natrzeć dokładnie marynatą
(wewnątrz i na zewnątrz), a następnie zostawić w
lodówce na 1 godzinę.
Do środka włożyć całą cytrynę, nakłuwając ją
uprzednio w kilku miejscach - podczas pieczenia
mięso nabierze lekkiego cytrynowego aromatu, a w
dodatku nie wyschnie. Cytrynę można sparzyć,
będzie bardziej soczysta. Na koniec związać ciasno
kurze nóżki, by w pieczeniu nie rozcapierzyły się
nieładnie. Aby kurczak opiekł się ze wszystkich
stron, umieścić go w gęsiarce i na 10-15 minut
włożyć do piekarnika nagrzanego do 240 st. C.
Następnie podlać winem (nie może być kwaśne!),
włożyć pokrojoną cebulę i suszone pomidory. Jeśli
używamy świeżych, obrać je wcześniej ze skórki.
Przykryć i zmniejszyć temperaturę do 180 st. C. Piec
ok. 1 ½ godziny. W trakcie pieczenia kurczaka
obracać mniej więcej co 15 minut.
Gdy mięso jest już miękkie, wyjąć je z gęsiarki i
włożyć jeszcze raz do piekarnika - tym razem na
samym ruszcie, by skórka przypiekła się na złoty
kolor (240 st. C, termoobieg z grillem). Po
upieczeniu rozwiązać nóżki kurczaka.
Sos z gęsiarki zmiksować na gładki krem,
doprawić tymiankiem (najlepiej świeżym) i podać w
sosjerce. Kurczaka umieścić na półmisku. Jako
dodatki polecam biały ryż lub ziemniaczane puree i
zieloną sałatę z sosem winegret lub sałatkę chińską.