INFLACJA A POLITYKA PIENIĘŻNA
POJĘCIE INFLACJI
INFLACJA –
to trwały i samopodtrzymujący się wzrost przeciętnego
poziomu cen. Inflacja jest zjawiskiem makroekonomicznym. Wzrost ceny
pojedynczego dobra nie oznacza jeszcze inflacji: odwrotnie-
inflacja może istnieć
przy równoczesnym spadku cen niektórych produktów.
We wszystkich krajach przyjęto stosować wskaźniki, które pozwalają ocenić
przeciętny poziom cen na terenie danego kraju. Na przykład we Francji INSEE
liczy wskaźnik cen dóbr konsumpcyjnych, który jest najczęściej stosowanym
wskaźnikiem przeciętnego poziomu cen.
CZYM JEST INFLACJA?
Kiedyś sprawozdanie o zwyżkowaniu jakiejś gospodarki powodowało euforię
na jej rynkach. Gdy fabryki pracowały z pełną wydajnością, a ludzie mieli pracę,
rynki witały wiadomości z aprobatą, pewne że w rozwijającej się szybo
gospodarce wszystkim będzie się powodzić lepiej.
Jednak po poważnych kłopotach inflacyjnych ostatnich dziesięcioleci, przy
niekontrolowanym wzroście cen w niektórych krajach, przywódcy zdali sobie
sprawę z tego, że gospodarka, która rozwija się za szybko, może być
„przedobrzona”. Kiedy spada bezrobocie, przedsiębiorstwa muszą płacić więcej
nielicznym robotnikom, a ceny towarów i usług muszą być podnoszone ze
względu na zwiększone koszty. Inflacja, nawet w tzw. Nowej Ekonomi, jest
obecnie „wrogiem publicznym numer jeden” dla większości podmiotów
podejmujących decyzje gospodarcze.
Każdy kraj śledzi poziom inflacji przez przyglądanie się cenom „koszyka”,
czyli grup to
warów i usług, wybranych w celu odzwierciedlenia stylu życia
przeciętnego obywatela. Koszyk ten nieustannie podlega uaktualnieniu – na
przykład przez dodawanie komputerów i usług internetowych w krajach
uprzemysłowionych – aby dokładnie oddawał, co znaczy żyć w danej gospodarce.
W USA wskaźnik ten nosi nazwę wskaźnika cen konsumenta (CPI), w Wielkiej
Brytanii
wskaźnika cen detalicznych (RPI), a w Polsce wskaźnika cen towarów
i usług.
Inflację zazwyczaj określa się jako procentowy wzrost kosztów wybranego
koszyka towarów i usług w określonym czasie. Deflacja, czyli spadek cen
(zjawisko odwrotne do inflacji), występuje rzadko, ponieważ większość
przedsiębiorstw niechętnie obniża ceny, nawet kiedy maleją koszty produkcji,
a większość pracowników odeszło by z pracy, gdyby obniżyć im płace.
Dezinflacja,
której nie należy mylić z deflacja, oznacza po prostu spadek inflacji.
W gwałtownie rozwijającej się gospodarce, nawet o wysokim poziomie
techniki napędzającym szybki wzrost wydajności, inflacja zaczyna rosnąć
z chwilą, gdy konsumenci i przedsiębiorstwa rywalizują o deficytowe towary
i usługi.
Następuje scenariusz typu „co było pierwsze: jajko czy kura”?, pracownicy
upominają się o wyższe zarobki, żeby zapłacić wyższe ceny, a przedsiębiorstwa,
zmuszone do zatrudnienia coraz droższej siły roboczej, podnoszą ceny, aby pokryć
poniesione przez siebie wyższe koszty. W rezultacie spirala cen i płac przynosi
ostatecznie szkodę wszystkim – szczególnie tym, którzy mają stałe dochody, nie
dostosowywane do wzrostu cen, gdyż siła ich dochodów cały czas spada.
Zwykle, gdy rządy i banki centralne zauważają pierwsze oznaki inflacji,
starają się spowolnić gospodarkę przez podniesienie stóp procentowych,
co podraża niemal wszystkie działania, typu kupna nowego samochodu na kredyt
czy budowy nowej fabryki. Wyższe stopy procentowe zazwyczaj doprowadzają do
obniżenia wydatków firm i konsumentów, a w końcu redukcji zatrudnienia
i spowolnienia gospodarki.
Rynki międzynarodowe uważnie obserwują tempo inflacji w każdym kraju –
szukając zawsze oznak, czy dana gospodarka nie przyspiesza nadmiernie.
Inwestorzy międzynarodowi, w tym gigantyczne fundusze emerytalne i banki,
w danej chwili przekazują po całym świecie miliardy, a niekiedy biliony dolarów,
euro i jenów, poszukując najwyższego zysku swoich inwestycji. Kiedy wydaje się,
że wzrost gospodarczy danego kraju jest zbyt szybki i że lada chwila pojawi się
inflacja
, inwestorzy międzynarodowi mogą natychmiast przenieść swoje pieniądze,
wybierając inwestowanie pieniędzy w krajach o stabilnym wzroście gospodarczym
i niskim poziomie inflacji.
Termin inflacja nie jest określeniem samodefiniującym się. Dlatego proces
i
nflacji możemy definiować jako stały wzrost przeciętnego poziomu cen
rynkowych na towary i usługi nabywane przez ludzi. Ma ona charakter ciągły,
a poza tym wiąże się z zaburzeniami prawidłowego funkcjonowania mechanizmów
społeczno-gospodarczych. Przy czym proces ciągłego wzrostu ogólnego poziomu
cen, któremu nie towarzyszą żadne negatywne skutki w społecznym procesie
gospodarowania, nie może zostać uznany za inflację. Odpowiedź na pytanie,
dlaczego występuje inflacja, sprowadza się do odpowiedzi, dlaczego rosną ceny
towarów i usług konsumpcyjnych. Neoklasyczna ekonomia traktowała inflacje
jako zjawisko przejściowe, które wynikało z zaburzeń i problemów stosunkowo
szybko korygowanych przez mechanizmy równoważące. Dopiero teoria Keynesa
stworzyła warunki do zajęcia się zagadnieniami inflacji i ogólnej teorii
makroekonomicznej. Według Keynesa wzrost popytu globalnego w warunkach,
których nie wykorzystano zdolności produkcyjnych nie prowadziło do wzrostu
cen, lecz do wzrostu produkcji zatrudnienia. W mia
rę ożywienia wzrostu produkcji
przedsiębiorcy zatrudniają pracowników mniej wykwalifikowanych, stosując
wyższe stawki płac za dodatkowa pracę. Dlatego w rezultacie następuję wzrost
kosztów wytwarzania i wzrost cen nawet, jeśli zdolność produkcyjna nie jest
w pełni wykorzystana.
Inflacja
to wzrost przeciętnej ceny dóbr w jakimś okresie. Czysta inflacja jest
przypadkiem szczególnym, kiedy wszystkie ceny dóbr i czynników produkcji
wzrastają w tym samym tempie.
Odpowiedź na pytanie, co decyduje o powstawaniu inflacji można sprowadzić
do odpowiedzi na pytanie, co decyduje o wzroście cen?
Należy zwrócić uwagę, że pojecie inflacji dotyczy ogólnego wzrostu cen
dóbr i czynników produkcji, a nie wzrost ceny jednego dobra lub niewielu dóbr,
których wpływ na dynamikę ogólnego poziomu cen może być skompensowany
obniżką cen innych dóbr lub czynników produkcji. Mamy wtedy di czynienia ze
zmiana struktury cen, zjawiskiem normalnym przy prawidłowym funkcjonowaniu
gospodarki rynkowej.
INFLACJA – oznacza „ zjawisko wzrostu ogólnego poziomu cen dóbr
w pewnym okresie”. Jest to zjawisko monetarne wywołane szybszym przyrostem
ilości pieniądza niż produkcji ( obniżanie się siły nabywczej pieniądza). Na rynku
obserwowana jest ja
ko długotrwały wzrost średniego poziomu cen określonego
koszyka dóbr. W praktyce inflacja na rynku konsumpcyjnym jest inna niż inflacja
na rynku zaopatrzeniowym i nieco inaczej wpływa na kondycję gospodarki.
Przeciwieństwem inflacji jest deflacja. Korzystnym efektem niewielkiej inflacji
może być ułatwienie renegocjacji realnej wartości niektórych cen oraz płac.
Zmiany poziomu cen są w gospodarce rynkowej zjawiskiem całkowicie
naturalnym. Podstawowe prawo ekonomi –
popytu i podaży – mówi, że wzrost
popytu (zakupów danego dobra) powoduje wzrost jego ceny. I odwrotnie: wzrost
podaży (ilości danego dobra na rynku) powoduje spadek ceny – przedsiębiorstwa
musza je obniżyć, chcąc sprzedać towar na rynku. Opisywany wyżej wzrost ceny
nie jest jednak jeszcze inflacją, ponieważ dotyczy jednego dobra. Z inflacją mamy
do czynienia dopiero wtedy, gdy rośnie ogólny poziom cen w gospodarce.
RODZAJE INFLACJI
Ze względu na tempo wzrostu przeciętnego poziomu cen, inflacje można
także sklasyfikować według czterech następujących rodzajów: inflację pełzającą,
inflację galopującą, megainflację, hiperinflację.
Trudno jest ustalić w sposób ścisły i jednoznaczny kryteria rozdzielające
różne rodzaje inflacji. Dla dydaktycznej orientacji można umownie przyjąć, że:
Inflacja pełzająca charakteryzuje się najniższą stopą wzrostu cen poniżej
1% miesięcznie. Jest to w zasadzie inflacja jednocyfrowa, czyli od 1% do 9%
w skali roku. Taką inflację przeżywają obecnie wszystkie wysoko rozwinięte kraje
świata.
Inflacja galopująca mieści się orientacyjnie w przedziale wzrostu
od 1% do 15% miesięcznie.
Megainflacja
zaczyna się wtedy, gdy ceny rosną powyżej 15%, mniej niż
50% w skali miesięcznej.
Hiperinflacja
charakteryzuje się tempem wzrostu cen przekraczającym 50%
miesięcznie. Nie można ustalić górnej granicy hiperinflacji.
Stopa (tempo) inflacji, a więc stopa wzrostu ogólnego poziomu cen, jest zależna
od tego, jakie towary uwzględniamy i w jaki sposób zbieramy informacje
statystyczne. W tak istotnej dla społeczeństwa i gospodarki kwestii, jaką jest
mierzenie inflacji wymagana jest poprawność metodologiczna oraz wiarygodność
instytucji, którym się to zadanie powierza.
Według kryterium tempa:
•
Pełzająca – nie przekracza 5% rocznie,
•
Krocząca – oscyluje w granicach 5-10% rocznie,
•
Galopująca – wzrost cen od kilkudziesięciu do ok. 150% w skali rocznej,
• Hiperinflacja –
roczny wzrost cen do ok. 150% lub więcej.
Według kryterium przyczyny:
• Wewn
ętrzna
• Importowana
• Endogeniczna
• Egzogeniczna
• Kosztowa –
wynika ze wzrostu składników kosztów
•
Inflacja pieniężna – inflacja wywołana przez niekorzystną relację strumienia
pieniężnego na rynku do innych strumieni gospodarczych (nadmierna emisja
pieniądza).
• B
udżetowa
• Kredytowa
•
Płacowa
• Popytowa
•
Podażowa
Według kryterium przejawiania się oraz skutków:
• Otwarta
•
Tłumiona
• Jawna –
jest „typową formą przejawiania się inflacji w krajach o gospodarce
rynkowej.
W gospodarce socjalistycznej mieliśmy do czynienia z inflacją krytą. Część
popytu na produkty nie mogła być zaspokojona (z uwagi na ciągle występujące
deficyty), w związku z tym ludzie mieli coraz więcej zasobów pieniądza, których
jednak nie mogli sensownie wydać. Obecnie w Polsce mamy do czynienia
z inflacją otwartą – w związku z oddziaływaniem na siebie sił popytu i podaży
systematycznie rosną ceny.
PRZYCZYNY INFLACJI
Wszyscy ekonomiści twierdzą, że jeżeli masa pieniężna znajdująca się
w obiegu, na pr
zykład we Francji, ulegnie podwojeniu, to w efekcie wyniknie stąd
inflacja. Powstają więc pytania: Czy można dopuścić do powstania pewnej
nadwyżki pieniężnej? Czy też wzrost masy pieniężnej powinien ściśle naśladować
zmiany zachodzące w wielkości produkcji? Odpowiedzi na te pytania, których
udzielają neoklasycy i keynesiści różnią się istotnie.
Wśród monetarystów przeważają ciągłe poglądy Miltona Friedmana. Według
niego „inflacja jest wszędzie i zawsze skutkiem zjawisk monetarnych”. Jedynie
wzrost mas
y pieniężnej jest źródłem inflacji, a w konsekwencji po to, by opanować
inflację, wystarczy doprowadzić do tego, by stopa wzrostu masy pieniężnej była
zbliżona do stopy wzrostu PKB. Tym samym przeciętny poziom cen nie będzie
mógł rosnąć, ponieważ pozostająca do dyspozycji masa pieniężna doprowadzi
do upłynnienia produkcji przy stałej cenie.
Taki sposób rozumowania łączy się a tzw. monetarystycznym sposobem
rozumienia inflacji. Źródłem tych poglądów jest równanie Irvinga Fishera:
MV = QP.
Masa pieniężna (M) zwielokrotniona prędkością pieniądza znajdującego się w
obiegu (V) jest równa ilości sprzedanych towarów (Q) przemnożonej przez
przeciętną ich cenę (P). zgodnie z tradycyjną monetarystyczną interpretacją tego
równania, wzrost masy pieniężnej (M) przekłada się na wzrost przeciętnej ceny
(P). Friedman zauważa, że keynesiści mają racje, gdy twierdzą, że zmianom masy
pieniężnej (M) a krótkim okresie mogą towarzyszyć rosnące ilości sprzedanych
towarów (Q). Zdaniem Friedmana, w długim okresie nadmiar masy pieniężnej
prowadzi do inflacji, którą za wszelką cenę należy zwalczyć, stosując złotą regułę
Friedmana o proporcjonalności wzrostu PKB i masy pieniężnej.
Należy jednoznacznie sprecyzować przyczyny powstania inflacji oraz
skuteczne sposoby jej eliminacji. Jak to zwykle bywa wśród teoretyków ekonomii
nie ma jednoznacznego zdania tej kwestii. Pośród wielu teorii prym wiedzie
monetarna teoria inflacji Miltona Friedmana, która stała się ważną częścią
obowiązującej w świecie doktryny ekonomicznej.
Teoria ta wartość pieniądza jak i ogólny poziom cen uzależnia od ilości
pieniądza w obiegu. W swojej najbardziej rygorystycznej („naiwnej”) wersji
zakłada ona, że ceny zmieniają się wprost proporcjonalnie do ilości cyrkulującego
pieniądza. Monetaryści sformułowali szereg też o istotnym znaczeniu.
Po pierwsze, uważają oni szybkość obiegu pieniądza lub, ( co stanowi jej
odwrotność) wielkość popytu na pieniądz za funkcję wielu zmiennych – w tym
przede wszystkim wielkości dochodu jednostki ( im większy dochód tym większy
popyt na pieniądz), wielkość stóp procentowych od wkładów bankowych
i papierów wartościowych (im ono wyższe, tym mniejsza skłonność do
utrzymywania
zasobów w formie pieniężnej). Badania statystyczne prowadzone
przez M. Friedmana i jego współpracowników wykazały, że w dłuższym okresie
popyt na pieniądz, a więc i szybkość obiegu pieniądza, zmienia się bardzo powoli.
Po drugie, monetaryści przyjmują, że podaż pieniądza w obiegu jest
wielkością w stosunku do gospodarki egzogeniczną (zewnętrzną), czyli że znajduje
się pod kontrolą państwa. Sprawa jest dla całej koncepcji kluczowa. Pieniądz
w obiegu zależy nie tylko od banku centralnego, ale także od zachowania się
banków komercyjnych i całego społeczeństwa. Zależy więc nie tylko od
działalności emisji władz pieniężnych, ale także od tego czy banki komercyjna
skłonne są w pełni wykorzystywać swoje rezerwy do udzielenia kredytów,
a przede wszystkim od tego czy ludzie chcą te pożyczki brać. Tak więc masa
pieniądza w obiegu nie jest wielkością niezależną od stanu koniunktury.
Monetaryści twierdza jednak, że państwo jest w stanie, choć nie w pełni
precyzyjne, zwłaszcza w krótkim okresie, kontrolować obieg pieniężny i wywierać
przez ten kanał istotny wpływ na przebieg procesów gospodarczych.
Po trzecie, monetaryści twierdzą, że gospodarka wolnorynkowa ma w sobie
na tyle dużą dynamikę, że w dłuższym okresie zbliży się ona do pełnego
zatrudnienia i wykorzystania mocy wytwórczych. Jeżeli nawet w krótkim okresie
mają miejsce wahania cykliczne to w dłuższym okresie wzrost gospodarczy
wyznaczony jest przez tendencje w zakresie wzrostu wydajności pracy. Ściślej
mówiąc, ponieważ ilość pieniądza w obiegu znajduje się pod kontrolą banku
centralnego, przyczyny inflacji należy upatrywać w błędnej polityce pieniężnej
państwa.
Oczywiście wobec monetarnej teorii inflacji można wysunąć szereg zastrzeżeń
nie mniej jednak teor
ia ta jest we współczesnym świecie wykorzystywana
w prowadzeniu polityki monetarnej do walki z inflacją.
Biorąc pod uwagę powyższe informacje dotyczące inflacji oraz monetarnej
teorii inflacji można stwierdzić, że każda gospodarka powinna prowadzić politykę
monetarną i wykorzystyawć mechanizmy za pomocą, których może oddziaływać
na stopę inflacji.
Polityka monetarna państwa polega na dostosowaniu pieniądza w obiegu
do aktualnych wymagań gospodarki. Instytucja pełniąca ogromną rolę w polityce
monetarnej państwa jest bank centralny.
Głównym zadaniem polityki pieniężnej jest zapewnienie gospodarce ilości
pieniądza dostosowane do jej potrzeb. Bank centralny może wpływać na wielkość
podaży pieniądza zmieniając wielkość bazy monetarnej lub oddziałując
na mnożnik kreacji pieniądza.
Baza monetarna to ilość gotówki dostarczana przez bank centralny zarówno
bankom komercyjnym, jak i sektorowi poza bankowemu. Mnożnik kreacji
pieniądza to wielokrotność, jaką stanowi podaż pieniądza w stosunku do bazy
monetarnej. Jest tym większy, im niższa jest stopa rezerw gotówkowych banków
komercyjnych i im niższy zamierzony stosunek gotówki w sektorze poza
bankowym do wkładów bankowych.
Przyczyny inflacji:
1.
niespodziewany i gwałtowny wzrost kosztów produkcyjnych (np. surowców
energetycznych), który prowadzi do ograniczenia zagregowanej podaży
2. wzrost zagregowanego popytu w gospodarce
3.
niezrównoważony budżet państwa (wydatki z budżetu przewyższają wpływy)
4.
przeinwestowanie gospodarki (nadmierne rozwinięcie procesu inwestycyjnego
finansowanego przez państwo)
5.
integracja państwowa w politykę emisyjną banku centralnego, co prowadzi
w rezultacie do nadmiernej ilości pieniądza
6. wadliwa struktura gospodarki
7.
import inflacji (wraz ze wzrostem cen artykułów importowanych przez dany
kraj następuje wzrost kosztów produkcji, a co za tym idzie wzrost cen)
8.
długookresowe dodatnie saldo bilansu handlowego (nadwyżka eksportu nad
importem)
9. recesja go
spodarcza ( obniżenie wydajności pracy, a tym samym wzrost
kosztów produkcji)
10.
monopolizacja gospodarki (monopoliści wzrost kosztów produkcji mogą
przenosić na cenę).
Inflacja popytowa
jest wywołana nadwyżką popytu nad podażą – w takiej
sytuacji liczba chętnych do zakupu przekracza oferowaną ilość towarów, co –
zgodnie z teorią ekonomii – prowadzi do powstania tzw. luki inflacyjnej.
A ponieważ w krótkim czasie producenci nie mogą gwałtownie powiększyć
podaży, dochodzi do wzrostu cen. Oczywiście chodzi tu o wzrost popytu
globalnego, to znaczy w skali całej gospodarki.
Wykres obok przedstawia inflację popytową.
Inflacja podażowa jest natomiast rezultatem wzrostu kosztów, jest przede
wszystkim efektem wzrostu
nakładów, związanych z pozyskaniem przez firmy
rzadkich zasobów do produkcji (pod pojęciem zasobów rozumiemy między innymi
surowce i materiały, pracę czy kapitał, niezbędny do funkcjonowania). Z innym
typem inflacji podażowej mamy do czynienia w sytuacji, gdy przedsiębiorstwa
podnoszą
ceny,
chcąc
podnieść
osiąganą
stopę
zysku
(przy stabilnych kosztach) –
zjawisko to występuje w sytuacji, gdy firmy działają
na mało konkurencyjnym rynku, na przykład w warunkach monopolu.
Czynnikiem, mającym wpływ na inflację, jest także podaż pieniądza (zgodnie
z teorią, głoszoną przez monetarystów). Inflacja powoduje zatem nadmiar
pieniędzy w stosunku do ilości towarów na rynku.
SKUTKI I KOSZTY INFLACJI
Wszyscy ekonomiści są zgodni, że wysoka inflacja wywołuje poważne
trudności, w szczególności może ona prowadzić do ucieczki od pieniądza.
W Niemczech w latach dwudziestych XX wieku agenci gospodarczy woleli
posiadać dobra realne (towary), niż pieniądze, których wartość malała wraz ze
wzrostem poziomu cen.
Niemniej na pytanie: Czy należy walczyć z inflacją?, monetaryści i keynesiści
udzielają odmiennych odpowiedzi. Według monetarystów trzeba zawsze walczyć
z inflacją, natomiast keynesiści uważają, że umiarkowana inflacja jest mniejszym
złem, jeżeli jest ona sposobem na redukcję bezrobocia, gdyż istnieje dylemat
między inflacją a bezrobociem. Zwłaszcza że spadek przeciętnego poziomu cen
(deflacja) również stwarza pewne ryzyko, w szczególności dlatego że popyt może
ulec zmniejszeniu wskutek oczekiwania nowych obniżek cen, wywołując
bezrobocie, zaś deflacja może powodować wzrost realnych kosztów ponoszonych
przez przedsiębiorstwa z powodu sztywności niektórych cen, a co zatem idzie
i płac.
Wraz ze wzrostem tempa inflacji należy zastanowić się nad jej negatywnymi
następstwami, spośród których do najważniejszych można zaliczyć:
Komplikacja ruchu ekonomicznego.
Jedną z podstawowych funkcji
mechanizmu rynkoweg
o jest dostarczenie uczestnikom życia gospodarczego
informacji dotyczących względnej rzadkości zasobów, kosztów produkcji dóbr
i usług itp. Informacje te są zawarte w cenach, a ściślej mówiąc w relacjach
między poszczególnymi cenami. Biorąc pod uwagę, że w czasie postępowania
szybkiego wzrostu inflacji ceny nie zmieniają się w jednakowej proporcji, a nawet
w jednakowych kierunkach bardzo trudno stwierdzić czy zmiany cen wywołane są
czynnikami inflacji czy zasadniczymi zmianami w procesie gospodarowania np.
zmiany technologiczne, wzrost lub spadek wydajności pracy, zmiany preferencji
konsumpcyjnych itp.
Inflacja osłabia skłonności do oszczędzania. Skoro inflacja powoduje spadek
siły nabywczej pieniądza, konsumenci oraz producenci mają coraz mniejszą chęć
do oszczędzania. Zamiast gromadzić pieniądze, wolą je natychmiast
wydać – często nawet w sposób mało racjonalny. W skrajnych przypadkach
hiperinflacji konsumenci i producenci pozbywają się pieniędzy natychmiast po ich
otrzymaniu, co
powoduje bardzo często występowanie marnotrastwa,
(jeśli kupowane są na zapas np. łatwo pasujące się artykuły żywnościowe).
Inflacja, zwłaszcza bardzo silna, wprowadza dodatkowy efekt niepewności
(nie wiadomo jak bardzo
wzrosną ceny), co może spowodować spadek
zainteresowania u przedsiębiorców długofalowymi planami inwestycyjnymi, które
decydują o dynamice rozwoju.
Inflacja wiąże się z redystrybucja dochodów. Ponieważ redystrybucja ta ma
często przypadkowy, niekontrolowany przebieg, uważana jest za niesprawiedliwą
i szkodliwą społecznie. Na skutek inflacji tracą grupy ludności otrzymujące stałe
dochody i grupy dysponujące mniejszą siłą przetargową (np. pracownicy sfery
budżetowej). W krajach o umiarkowanej inflacji nie występują istotne przesunięcia
w strukturze podziału dochodu narodowego.
Jest to konsekwencją świadomego odzyskiwania państwa, które wprowadza
system indeksacji dochodów, czyli mniej lub bardziej automatycznego wzrostu
kosztów utrzymania wysokości świadczeń społecznych oraz związków
zawodowych, które skutecznie bronią interesów swoich członków. Kiedy inflacja
się nasila nie sposób jednak uniknąć poważnych przesunięć dochodów między
różnymi grupami społecznymi. Inflacja powoduje natomiast nieuniknione
przesunięcie zasobów od wszystkich posiadaczy gotówki (nie oprocentowanych
zasobów pieniężnych) do „producentów” pieniądza, czyli państwa i banków
komercyjnych. Stanowi, więc ona swego rodzaju podatek od tracących na sile
nabywczej zasobów gotówki znajd
ujących się w posiadaniu podmiotów
gospodarczych.
Inflacja pogarsza ocenę kraju w świecie. Zbyt wysoka inflacja przyczynia się
zawsze do niższej oceny kraju na arenie międzynarodowej. Może to powodować
na przykład trudności przy próbie sprzedaży papierów wartościowych na rynkach
zagranicznych, zniechęca też zagraniczne firmy do inwestycji bezpośrednich.
Skoro inflacja niesie z sobą tak poważne konsekwencje dla przebiegu
procesów gospodarczych oczywistym celem polityki ekonomicznej staje s
ię
znalezienie sposobu na jaj eliminację lub ograniczenie.
Dokonując analizy kosztów inflacji można wskazać na podstawowe skutki,
jakie ona przynosi:
−
pojawia się w przesunięciach w strukturze podziału dochodu narodowego
pomiędzy różnymi uczestnikami rynku, przy czy zachodząca redystrybucja nie
wywołuje żadnej ogólnej szkody dla gospodarki jako całości
−
drugi poważniejszy skutek to powodowanie niewłaściwej, przypadkowej
alokacji zasobów, w wyniku zniekształcenia zagregowanego popytu
i zagregowanej podaży.
W efekcie zmniejsza to możliwości produkcyjne gospodarki i destabilizuje wzrost
gospodarczy.
Typowe koszty inflacji ponoszone przez uczestników rynku, a w konsekwencji
rzutujących na funkcjonowanie całej gospodarki to:
−
Spadek siły nabywczej pieniądza. Jest to najbardziej widoczny negatywny
skutek inflacji. Gotówkowe zasoby pieniężne ulegają deprecjacji, gdyż
w wyniku wzrostu ogólnego poziomu cen można nabyć mniejsze ilości dóbr
i
usług, niż było to możliwe przy poprzednim poziomie cen.
− Niedopasowanie stóp procentowych.
Struktura stopy procentowej uwzględnia
przewidywaną stopę inflacji, jednakże w wypadku tego typu oczekiwań
składnik ten zostaje pominięty w jej strukturze. Jeżeli wierzyciele
instytucjonalni dokonują zawarcia licznych umów kredytowych według takiej
stopy procentowej, może wystąpić u nich wysokie ryzyko poniesienia strat,
z jednej strony w wyniku nagłego nieprzewidzianego rozwoju procesów
inflacyjnych, wzrostu poziomu rynków stóp procentowych
Po pierwsze, wysoka inflacja powoduje, że zmiany cen przestają informować
o zmianie zapotrzebowania na poszczególne towary i usługi. Ceny jednych dóbr
rosną bowiem w innym tempie niż innych, co powoduje, że przestają
odzwierciedlać rzeczywistą wartość tych dóbr postrzeganą przez konsumentów.
W efekcie przedsiębiorcy nie są w stanie poprawnie ocenić, czy zmiana ceny na
produkowane przez nich dobro jest efektem zmiany popytu, czy też działania
inflacji. Jeśli wzrost cen uznają za oznakę wzrostu popytu i podejmują inwestycje,
ponoszą straty, gdyż zwiększona produkcja nie znajdzie nabywcy, a koszty inflacji
nie zwrócą się. I odwrotnie: jeśli zmiany cen wynikające ze zmiany popytu na dane
dobra odczytają jako efekt inflacji, nie zwiększą produkcji i nie podejmą
inwestycji, co w obu przypadkach zmniejszy ich przyszłe zyski.
Po drugie, inflacja rodzi poważne konsekwencje finansowe dla ludzi
i przedsiębiorstw na skutek interakcji z systemem podatkowym. Obciążenia
podatkowe są bowiem na podstawie nominalnych, a nie realnych
(czyli uwzględniających zmianę cen) wielkości, co powoduje, że im wyższa
inflacja, tym wyższe realne podatki.
Po trzecie, wyższa inflacja powoduje konieczność częstszej zmiany cen
towarów i usług. Każda zmiana ceny oznacza natomiast pewne koszty, zwane
w ekonomii „kosztami menu”. Przy zmianach cen konieczne jest np.
wydrukowanie nowych ulotek reklamowych, wprawdzie nowych cen do baz
danych, wydrukowanie nowych cenników itd. Jak wskazują badania, koszty
te mogą stanowić istotne obciążenie dla firm. Dlatego też przedsiębiorcy raczej nie
zmieniają cen często i o małe kwoty.
Po czwarte, jak wskazują liczne badania naukowe, inflacja jest związana
z niepewnością dotyczącą przyszłego poziomu cen. Im wyższa jest inflacji tym
trudniej, zarówno przedsiębiorcom, jak i konsumentom przewidzieć przyszły
poziom cen.
Rosnąca niepewność, co do przyszłych cen wywołuje co najmniej trzy
poważne skutki:
•
pożyczkodawcy (szczególnie bani) chcą zrekompensować sobie ryzyko
wynikające z niepewności co do przyszłego poziomu cen; w efekcie wzrośnie
poziom żądanego przez nie procentowania za pożyczone pieniądze; wyższe
opr
ocentowanie spowoduje, że przedsiębiorstwa będą rozpoczynały mniej
nowych inflacji, gdyż nie wszystkie będą się opłacać przy wyższym koszcie
kredytu; niższe inwestycje oznaczają natomiast wolniejszy wzrost
gospodarczy dziś i w przyszłości;
•
ludzie obawiając się rosnących cen rezygnują z form oszczędzania, które
mogą nie w pełni rekompensować straty wynikające z inflacji; będą na
przykład chętniej kupowali ziemię, czy dzieła sztuki wycofując lokaty
terminowe z banków; w efekcie banki będą dysponowały mniejszą ilością
środków na kredyty, co spowoduje wzrost ich oprocentowania; to natomiast
będzie mało takie same skutki jak poprzedni mechanizm;
•
przedsiębiorstwa nie potrafiąc trafnie przewidzieć przyszłego poziomu cen
będą mniej skłonne do zawierania długoterminowych umów handlowych lub
też będą je zawierały na krótszy okres; długoterminowe umowy dają im
natomiast pewność, że to co wyprodukują znajdzie zbyt; to natomiast
powoduje, że przedsiębiorcy są bardziej skłonni do podejmowania nowych
inwestycji.
SKUTKI INFLACJI
Negatywne skutki inflacji to:
•
Realny spadek wartości zobowiązań i wierzytelności, które nie podlegają
waloryzacji; w szczególności skutkiem inflacji jest względne zmniejszenie
się dochodów osób, których nominalne dochody są stałe – te niekorzystne
konsekwencje inflacji można w pewnym stopniu zmniejszyć dokonując
odpowiednio często waloryzacji zobowiązań.
• Tzw. koszty zdartych zelówek –
są związane z tym, że w warunkach
wysokiej inflacji ludzie dążą do utrzymywania mniejszych zasobów gotówki,
co związane jest z pewnymi kosztami, jak np. koszty dojazdu do bankomatu
–
wraz z rozpowszechnianiem się obrotu bezgotówkowego znaczenie tych
kosztów będzie maleć.
•
Tzw. zmienianych jadłospisów – są to koszty związane z tym,
że w warunkach wysokiej inflacji firmy częściej musza zmieniać ceny,
co wiąże się z dodatkowymi kosztami – przykładowo restauracje muszą
częściej zmieniać jadłospisy.
•
Konsumentom łatwiej jest porównywać ceny oferowane przez różnych
sprzedawców, gdy inflacja jest niska.
Inflacja zakłóca procesy gospodarcze. Wzrost cen powoduje zaburzenie
procesów w gospodarce: zakłóca procesy produkcji i wymiany, powoduje też
ucieczkę od pieniądza. Inflacja powoduje spadek płac realnych. Wzrost cen
pow
oduje spadek siły nabywczej pieniędzy, a w konsekwencji także spadek płac
realnych –
nawet w przypadku, gdy umowy zawierają klauzulę o rewaloryzacji
płacy w związku z inflacją.
Inflacja obniża poziom życia w społeczeństwie. Nadmierny wzrost cen
obni
ża poziom życia społeczeństwa: częściej rezygnuje się wówczas z zakupu dóbr
luksusowych czy z zaspokojenia potrzeb wyższego rzędu. Inflacja uderza
w najbiedniejszych. Bogatsza część społeczeństwa posiada zazwyczaj bezpieczne
lokaty, ch
roniące przed inflacją. Ponadto zjawisko spadku siły nabywczej
pieniądza dotyka wprawdzie bogatszych, ale raczej nie zagraża ich egzystencji
(co najwyżej, powoduje ograniczenie ich inwestycji czy zakupów towarów
luksusowych).
Inflacja uderza najsilniej w najbiedniejszych
, którzy nie mają żadnej
możliwości ucieczki przed jej skutkami. Inflacja prowadzi do ucieczki
od pieniądza. Skoro inflacja powoduje spadek siły nabywczej pieniądza, ludzie
mają coraz mniejszą chęć do oszczędzania. Zamiast gromadzić pieniądze, wolą je
natychmiast wydawać – często nawet w sposób mało racjonalny. W skrajnych
przypadkach hiperinflacji ludzie pozbawiają się pieniędzy natychmiast po ich
otrzymaniu, co powoduje bardzo często występowanie marnotrastwa
(jeśli kupowane są na zapas np. łatwo psujące się artykuły żywnościowe).
Inflacja jest zjawiskiem samonapędzającym się. Wzrastająca inflacja
skłania zazwyczaj producentów i konsumentów do podejmowania prób
zabezpi
eczenia się przed jej negatywnymi skutkami. Zwykle napędzają oni tym
samym spiralę inflacyjną (Klasyczny przykład to pracownicy, żądający podwyżek
w obliczu szybkiego wzrostu cen, otrzymawszy więcej pieniędzy natychmiast
je wydają, powodując wzrost popytu i kolejny skok cen, po czym znów wysuwają
żądania płacowe i tak dalej).
Inflacja pogarsza ocenę kraju w świecie. Zbyt wysoka inflacja przyczynia
się zawsze do niższej oceny kraju na arenie międzynarodowej. Może to
powodować na przykład trudności przy próbie sprzedaży papierów wartościowych
na rynkach zagranicznych, zniechęca też zagraniczne firmy do inwestycji
bezpośrednich.
POJĘCIE POLITYKI PIENIĘŻNEJ
Polityka pieniężna – jest jednym z elementów polityki gospodarczej, której
celem jest wpływanie, kształtowanie i porządkowanie określonych działań
podmiotów gospodarczych w pewnym zakresie lub na określonym obszarze
geograficznym. Polega na użyciu podaży pieniądza jako instrumentu realizacji
ogólnych celów polityki gospodarcz
ej. Działalność banku centralnego
prowadzoną w imieniu państwa, a polegająca na wyborze pieniężnych celów
makroekonomicznych i ich realizacji przez regulowanie podaży pieniądza i
popytu na pieniądz, za pomocą wykorzystania wybranych instrumentów
ekonomicznych i administracyjnych nazywamy –
polityką pieniężną. Z punktu
widzenia kształtowania celów realizacji polityki pieniężnej wyróżnia się politykę
pieniężną ustrojową i procesową.
Polityka pieniężna ustrojowa – w ramach systemu walutowego, reguluje stosunki
pomiędzy walutą krajową a walutami obcymi, a także w ramach ustroju
pieniężnego – reguluje zasady gwarantowania gospodarce odpowiedniej ilości
pieniądza.
Jest ona prowadzona w celu:
•
realizacji nowych celów polityki pieniężnej, walutowej;
• wyznaczeni
a tym politykom konkretnych ram działania a także wyboru
instrumentów;
•
modelowania zmian w postępowaniu banków i podmiotów gospodarczych;
• realizacji zmian w strukturze systemu bankowego, w gospodarce i handlu
zagranicznym.
Polityka pieniężna procesowa – jest to łączenie celów i środków polityki
pieniężnej dla sterowania procesem gospodarowania pieniądza. Zadaniem tej
polityki jest realizacja celów polityki pieniężnej poprzez bieżące dostosowanie
narzędzi polityki pieniężnej do istniejących warunków ogólnogospodarczych.
Cele polityki pieniężnej są określone w zależności od przyjętych kredytów.
W systematyce celów polityki pieniężnej wyróżnia się takie kryteria jak:
•
skali oddziaływania;
• przedmiotowe;
• podmiotowe;
• horyzontu czasowego;
•
sposobu określania i realizacji.
Polityka pieniężna – to zespół działań podejmowanych przez bank centralny,
kształtujących uwarunkowania monetarne i finansowe gospodarki, mających na
celu utrzymanie stabilności cen. W Polsce za prowadzenie polityki pieniężnej
odp
owiada Rada Polityki Pieniężnej złożona z 10 członków. Na jej czele stoi
Prezes Narodowego Banku Polskiego, zaś pozostali członkowie są powoływani
przez Sejm, Senat i Prezydenta (po3 osoby). Zadania Rady określają
odpowiednie zapisy w konstytucji i ustawie o NBP. Od 1999 roku Rada Polityki
Pieniężnej prowadzi politykę bazującą na strategii bezpośredniego celu
inflacyjnego, która polega na dążeniu banku centralnego do utrzymania inflacji
na pewnym określonym liczbowo poziomie. Jak podała Rada Polityki Pieniężnej
w założeniach polityki pieniężnej na 2008 rok, będzie ona ukierunkowana na
utrzymanie inflacji jak najbliżej celu 2,5%, a nie w dopuszczalnym paśmie
wahań (1,5% - 3,5%).
Polityka monetarna
oznacza „manipulowanie stopą wzrostu krajowej
poda
ży pieniądza w celu stabilizowania poziomu produkcji i cen”. Treścią
polityki monetarnej jest wykorzystanie przez Bank Centralny stopy wzrostu
podaży pieniądza w dążeniu do osiągnięcia celów gospodarczych. Zwolennicy
polityki monetarnej twierdzą, że „jej głównymi zaletami w stosunku do polityki
fiskalnej są: jej elastyczność, łatwość stosowania oraz modyfikacji, jak również
jej bezosobowość
Instrumentami polityki pieniężnej są:
1.
Stopa procentowa kredytu refinansowanego, tj. kredytu zaciągniętego przez
ba
nki komercyjne w banku centralnym. Jej podwyższenie powoduje wzrost
stopy oprocentowania kredytów w bankach komercyjnych, ograniczenie
wartości udzielania przez nie kredytów i zmniejszenie podaży pieniądza.
Obniżenie stopy kredytu refinansowego powoduje skutki odwrotne.
2.
Stopa rezerw obowiązkowych, wyrażająca minimalną relację wartości rezerw
gotówkowych banków komercyjnych do wartości depozytów. Jej podwyższenie
przez bank centralny zmniejsza możliwości udzielania kredytów przez banki
komercyjne, a zatem og
ranicza podaż pieniądza, obniżenie tej stopy powiększa
podaż pieniądza.
3.
Stopa rezerw specjalnych, określająca procentowo część depozytów, którą
banki komercyjne obowiązkowo muszą przekazać do banku centralnego jako
rezerwę specjalną. Skutki jej zmian są identyczne jak w przypadku stopy
rezerw obowiązkowych.
4. Operacje otwartego rynku.
NARZĘDZIA POLITYKI PIENIĘŻNEJ
Bank centralny podejmując działania związane z eliminacją bądź
ograniczeniem inflacji wykorzystuje następujące narzędzia polityki pieniężnej:
1.
Rezerwy obowiązkowe.
Stopa rezerw obowiązkowych jest to minimalna relacja rezerw
gotówkowych do wkładów, jaką muszą utrzymać banki komercyjne na mocy
decyzji banku centralnego.
Jeżeli stosowany jest wobec banków komercyjnych wymóg rezerw
obowiązkowych, banki komercyjne mogą utrzymywać większe od nich rezerwy
gotówkowe, ale nie mogą utrzymywać mniej. Jeżeli ich zasób gotówki spadnie
poniżej wymaganego poziomu, muszą one natychmiast pożyczyć gotówkę,
zazwyczaj od banku centralnego
, aby przywrócić wymagana stopę rezerw
obowiązkowych.
Ustalanie przez bank centralny rezerw obowiązkowych wyższych niż te,
które i tak byłyby utrzymywane przez przezorne banki komercyjne wywołuje efekt
polegający na ograniczeniu zakresu kreacji wkładów bankowych, obniżeniu
wartości mnożnika kreacji pieniądza przy danym poziomie bazy monetarnej.
Utrzymanie przez bank centralny decyzji dotyczących wyższych rezerw
obowiązkowych zmniejsza bankom komercyjnym możliwość kreacji wkładów i
udzielan
ia kredytów, niż naprawdę by chciały. Zwiększenie rezerw
obowiązkowych oddziałuje na banki komercyjne podobnie do podatku
wymuszając utrzymywanie aktywów bankowych komercyjnych w formie rezerw.
Zwiększenie rezerw obowiązkowych w kontekście walki z inflacją powoduje
zmniejszenie pieniądza w obiegu. Wymuszenie utrzymania wyższych rezerw
powoduje zmniejszenie podaży pieniądza, a co za tym idzie zwiększenia jego
wartości.
2. Stopa redyskontowa.
Drugim narzędziem kontroli podaży pieniądza, jakim dysponuje bank
centralny jest stopa redyskontowa. Jest to stopa procentowa stosowana przez bank
centralny przy udzielaniu pożyczek bankom komercyjnym.
Stopa dyskontowa – jest to stopa procentowa stosowana przez bank centralny
przy udzielaniu pożyczek bankom komercyjnym, czyli jest to cena, jaką musiałby
zapłacić bank komercyjny gdyby wystąpiło kredyt do banku centralnego. Stopa
procentowa banku centralnego jest na ogół wyższa od stopy procentowej banków
komercyjnych. Gdy bank centralny podnosi stopę procentową to banki komercyjne
podnoszą cenę kredytu. W skutek tego zmniejsza się popyt na dobra konsumpcyjne
i inwestycyjne. Jednocześnie banki komercyjne podnoszą oprocentowanie
depozytów, aby zwiększyć podaż pieniądza ze strony ludności oraz aby zmniejszyć
prawdopodobieństwo zwrócenia się o kredyt do banku centralnego.
Bank centralny podnosząc swoje stopy procentowe i wpływając na wzrost stóp
procentowych banków komercyjnych wpływa na zmniejszenie opłacalności lokat
w papiery wartościowe. Wzrost stopy procentowej może też zachęcić interesantów
krajowych do zaciągnięcia kredytów poza granicami kraju. Gdy bank centralny
obniża stopę procentową to banki obniżają cenę kredytów. Powoduje to wzrost
popytu na kredyt konsumpcyjny, inwestycyjny, a następnie wzrost zakupów dóbr
konsumpcyjnych i inwestycyjnych. Gdy obniż się stopa procentowa to obniża się
także oprocentowanie depozytów w bankach komercyjnych. Zwiększenie stopy
dyskontowej powoduje zwiększenie oprocentowania depozytów, co powoduje
zmniejszenie ilości pieniądza w obrocie, a w konsekwencji zwiększenia wartości
pieniądza. Natomiast podwyższenie oprocentowania kredytów hamuje
potencjalnych kredytobiorców przed zaciągnięciem drugiego kredytu, co w
konsekwencji prowadzi do zmniejszenia podaży pieniądza. Można powiedzieć, że
działania banku centralnego prowadzą do zahamowania inflacji.
3. Operacje otwartego rynku.
Operacje otwartego rynku występują wtedy, gdy bank centralny zmienia
wielkość bazy monetarnej, kupując lub sprzedając papiery wartościowe na
otwartym rynku. Skarb państwa emitując papiery wartościowe zasięga kredytu
u społeczeństwa. Kosztem kredytu jest stopa ich oprocentowania. Masowy skup
rządowych papierów wartościowych od ludności i firm jest równoznaczny
z d
opływem pieniądza do obiegu, masowa ich sprzedaż oznacza ich wycofanie.
Transakcjami kupna –
sprzedaży walorów państwowych zajmuje się bank
centralny. W polityce otwartego rynku zmiany następują w sposób ciągły,
ponieważ kupno i sprzedaż papierów wartościowych dokonuje się codziennie.
Jest to, więc instrument elastyczny, oddziałujący na gospodarkę łagodnie i płynnie.
Podsumowując, polityka pieniężna jest niezbędnym elementem polityki
gospodarczej. Odpowiednio prowadzona może być bardzo silnym bodźcem
regulującym poziom inflacji w państwie. Wykorzystanie takich narzędzi jak
operacje otwartego rynku, stopa redyskontowa oraz rezerwy obowiązkowe dają
duże możliwości kreacji podaży pieniądza, a zarazem duże możliwości w zakresie
przeciwd
ziałania inflacji.
Stopa procentowa.
Podstawowym instrumentem polityki pieniężnej jest
krótkoterminowa stopa procentowa. Zmiany wysokości stopy referencyjnej NBP
określają kierunek prowadzonej polityki pieniężnej. Poziomy stóp, depozytowej
oraz lombardowej NBP wyznaczają pasmo wahań stóp procentowych overnight
na rynku międzybankowym.
Stopa referencyjna NBP.
Określa minimalną rentowność podstawowych operacji
otwartego rynku, wpływając jednocześnie na poziom oprocentowania lokat
międzybankowych o porównywalnym terminie zapadalności.
Stopa lombardowa NBP.
Wyznacza koszt pozyskania pieniądza w NBP.
Określa w ten sposób górny pułap wzrostu rynkowych stóp overnight.
Stopa depozytowa NBP. Wyznacza oprocentowanie depozytu w NBP.
Określa w ten sposób dolny pułap spadku rynkowych stóp overnight.
Operacje otwartego rynku.
Operacje otwartego rynku są podstawowym
instrumentem umożliwiającym krótkoterminowych stóp procentowych
na poziomie spójnym z realizacją ustalonego przez RPP celu inflacyjnego.
Należą do nich:
Operacje podstawowe w postaci emisji 7-
dniowych bonów pieniężnych NBP.
Przetargi na bony odbywają się regularnie raz w tygodniu, a ich minimalna
rentowność określona jest wysokością stopy referencyjnej NBP. Bank centralny
przeprowadza operacje podstawowe w skali umożliwiającej kształtowanie się
rynkowej stawki WIGOR SW, odpowiadającej zapadalności operacji
podstawowych, wokół stopy referencyjnej NBP.
Operacje dostrajające mogą zostać podjęte w celu łagodzenia wpływu
nieoczekiwanych zmian w poziomie płynności sektora bankowego na wysokość
krótkoterminowych stóp procentowych. Mogą one obejmować absorbujące
i zasilające: emisję bonów pieniężnych NBP, operacje repo i reverse repo oraz
przedterminowy
wykup bonów pieniężnych NBP.
Operacje strukturalne
mogą zostać przeprowadzone w celu długoterminowej
zmiany struktury płynności w sektorze bankowym. Gdyby wystąpiła taka
konieczność, bank centralny może przeprowadzić następujące operacje
strukturalne: em
isją obligacji, przedterminowy wykup obligacji, zakup i sprzedaż
papierów wartościowych na ryku wtórnym.
Rezerwa obowiązkowa. Podstawową funkcją rezerwy obowiązkowej jest
łagodzenie wpływu zmian płynności w sektorze bankowym na wahania stóp
procentowych. Ewentualna zmiana stopy rezerwy lub wprowadzenie innych
rozwiązań, mających na celu zbliżenie systemu rezerwy do wymogów
Eurosystemu, będą uzależnione od kształtowania się warunków płynnościowych
na rynku międzybankowym.
Operacje depozytowo-kredytowe. Celem operacji depozytowo-kredytowych jest
ograniczenie skali wahań stopy procentowej rynku międzybankowego overnight.
Banki uczestniczą w tych operacjach z własnej inicjatywy.
Depozyt na koniec dnia
pozwala na lokowanie nadwyżek środków w banku
centralnym na termin overnight, a jego oprocentowanie stanowi dolne ograniczenie
dla stawki rynkowej kwitowanej na ten termin.
Kredyt lombardowy
umożliwia zaciąganie w banku centralnym kredytu na
termin overnight. Jego oprocentowanie określa maksymalny koszt pozyskania
pieniądza w banku centralnym i stanowi górne ograniczenie dla stawki rynkowej
overnight. Kredyt lombardowy jest zabezpieczany papierami wartościowymi,
akceptowanymi przez bank centralny.
Ważnym elementem systemu rozliczeniowego pozostaną oferowane przez NBP
kredyty w złotych i w euro, jako źródła pozyskania środków w ciągu dnia
operacyjnego. Kredyty te są nie oprocentowane. Podobnie jak w przypadku
kredytu lombardowego, zabezpieczenie stanowią papiery wartościowe, które są
akceptowane przez bank centralny.
Interwencje walutowe
Instrumentem polityki pieniężnej, który może zostać wykorzystany przez
NBP jest interwencja na ryku walutowym. W gospodarce polskiej zmiany kursu
walutowego wywierają istotny wpływ na inflację. Mogą tym samym zaistnieć
okoliczności, w których NBP zdecyduje, że dążenie do stabilizowania inflacji
wymaga dokonania interwencji na ryku walutowym.
Przy założeniu, że to ceny żywności będą głównym czynnikiem powodującym
odchylenie inflacji od celu, od
powiedź na dylematy, przed którymi stoi Rada, jest
w znacznym stopniu uzależniona od strategii rządu odnośnie do wejścia do strefy
euro. Jeśli rząd wykazałby determinacje w spełnieniu kryteriów finansowych,
bank centralny nie mógł by sobie pozwolić na niespełnienie kryterium
inflacyjnego. Wówczas (nad)restrykcyjna polityka pieniężna mogła by
doprowadzić do osłabienia aktywności gospodarczej, co przełożyłoby się na
dochody budżetowe, powodując trudności z utrzymaniem kryterium fiskalnego.
Pojawia się wobec tego pytanie-czy będziemy mogli trwale spełnić wszystkie
kryteria jednocześnie. Wydaje się jednak, że ten problem Polski jeszcze nie
dotyczy, bo nie zapowiada się na próbę szybkiego wejścia do strefy euro. Sądzę,
że dla polityki pieniężnej oznacza to możliwość utrzymania przez jakiś czas celu
inflacyjnego. Powtórzę, byłoby to możliwe tylko w przypadku gdyby za wzrost
inflacji CPI odpowiedzialne były czynniki poza wpływem banku centralnego
(ceny paliw i ceny żywności) a inflacja netto pozostawałaby pod kontrolą.
Wymagałoby to jednocześnie dobrej komunikacji Rady z otoczeniem, aby nie
narazić na szwank reputacji banku centralnego jako instytucji odpowiedzialnej za
stabilność cen.
Inflacja jest zjawiskiem wysoce niepożądanym, podobnie jak niepożądane są
d
ysproporcje w strukturze gospodarczej kraju. Trzeba jednak zdawać sobie
sprawę z tego, że tłumienie inflacji może doprowadzić do bardzo bolesnych
skutków w postaci głębokiej recesji gospodarczej oraz masowego bezrobocia.
Zawsze w takiej sytuacji rząd stoi przed dynamicznym wyborem między tym, co
nieprzyjemnie, a tym, co grozi wybuchem społecznym.
ZWIĄZKI POLTYKI PIENIĘZNEJ Z INFLACJĄ
Tylko wtedy pieniądz może dobrze wypełnić swoje podstawowe funkcje.
Stąd też zadaniem polityki pieniężnej jest utrzymywanie niskiej i stabilnej
inflacji. Pieniądz nie jest jednak magicznym środkiem, który może podnieść
dobrobyt i dać ludziom pracę. Na dobrobyt trzeba zapracować, a stabilny
pieniądz jest tylko narzędziem wspierającym rozwój. Jak trafnie ujął to Milton
Friedman, laureat Nagrody Nobla w dziedzinie ekonomii, jeśli gospodarkę
wyobrazimy sobie jako maszynę, pieniądz odgrywa w niej jedynie (i aż) rolę
smaru, który gwarantuje, że maszyna funkcjonuje bez tarć i nie psuje się. Rolą
polityki pieniężnej jest więc dbanie o to, aby maszyna była dobrze naoliwiona.
Na krótką metę walka z inflacją może wpływać na obniżenie tempa wzrostu
gospodarczego, a także poziomu zatrudnienia. Bank centralny chcąc obniżyć
inflację (lub przeciwdziałać jej narastaniu) podnosi stopy procentowe, co może
powodować, poprzez kilka, powiązanych kanałów, spadek popytu na wytwarzane
w gospodarce dobra i usługi. Odbywa się to w następujący sposób: podniesienie
stóp procentowych banku centralnego skłania banki komercyjne do podniesienia
oprocentowania depozytów i kredytów. W efekcie nabywanie dóbr na kredyt
staje się droższe, a oszczędzanie-bardziej opłacalne. Ludzie kupują więc mniej,
niż przed wzrostem stóp procentowych, gdyż wolą odłożyć zakupy do czasu
spadku stóp procentowych, cz
yli tańszego kredytu i mniej korzystnego
oszczędzania. Spadek popytu powoduje spadek produkcji, to natomiast może
obniżać zatrudnienie. Podniesienie stóp procentowych przyczynia się także do
umocnienia kursu waluty kraju. Wyższe oprocentowanie zachęca inwestorów
zagranicznych do lokowania pieniędzy w danym kraju, co prowadzi do wzrostu
popytu na jego walutę. Zwiększenie zapotrzebowania na walutę krajową
wzmacnia jej kurs (tzn. na przykład, że cena złotego wyrażona w innych
walutach staje się wyższa). Silniejszy kurs waluty krajowej utrudnia krajowym
przedsiębiorcom podnoszenie cen, ponieważ nasila się konkurencja ze strony
dóbr zagranicznych, które staja się tańsze, jednocześnie dla przedsiębiorców
krajowych mniej opłacalny staje się eksport. W efekcie przyczynia się to do
spadku cen na rynku krajowym, gdyż trafia na niego większa ilość dóbr. Może
tez spowodować spadek produkcji krajowych przedsiębiorstw, gdyż przy niskich
cenach produkcja stanie się dla nich nie opłacalna. Podwyżki stóp procentowych
nie mus
zą jednak skutkować obniżeniem aktywności gospodarczej. Jeśli bank
centralny podnosi stopy procentowe, wpływa na oczekiwania ludzi co do
przyszłego wzrostu cen, sygnalizuje bowiem, że prowadzi swą politykę w taki
sposób, aby nie dopuścić do wzrostu inflacji.
Jeśli ludzie mają zaufanie do działań banku centralnego zmodyfikują swe
oczekiwania i nie będą podejmować działań, które rzeczywiście podbiłyby
inflację – na przykład nie będą żądać wszystkich płac, ani podnosić cen
w zawieranych n
a dłuższe okresy umowach handlowych. W efekcie stosunkowo
mała podwyżka stóp może uchronić gospodarkę przed wzrostem inflacji nie
prowadząc jednocześnie do spadku produkcji i zatrudnienia.
Jednym z częstych przykładów błędnego postrzegania roli polityki
monetarnej jest następujące twierdzenie: bank centralny powinien nie tylko
troszczyć się o stabilny pieniądz, czyli niską inflację, ale także o wzrost
gospodarczy i miejsca pracy; jeśli gospodarka się nie rozwija bank centralny bez
względu na zagrożenie inflacją powinien obniżyć stopy procentowe i utrzymać
je na niskim poziomie, aby poprzez tani kredyt pobudzić popyt i inwestycje.
Nie bez przyczyny jednak zapisane w konstytucji zadanie NBP nie polega na
podtrzymywaniu wzrostu gospodarcz
ego, lecz na dbaniu o niską inflację.
Uzasadnienie dla takiego podejścia jest wynikiem wielu lat bankowości
centralnej na świecie, a także eksperymentów na żywej gospodarce, jakie miały
miejsce w niektórych państwach. Politykę tzw. łatwego pieniądza, czyli
utrzymywania stóp na niskim poziomie, prowadził np. Bank Rezerwy Federalnej
w Stanach Zjednoczonych w latach 70-
tych. Okazuje się, że bank centralny nie
jest w stanie na trwałe obniżyć stóp procentowych, gdyż ich utrzymanie na
niskim poziomie powodowałoby coraz szybszy wzrost cen. W efekcie
wystąpiłyby wszystkie negatywne skutki braku stabilności pieniądza
w gospodarce, co mimo „taniego” kredytu, przyczyniłoby się raczej do spadku
inwestycji i konsumpcji, niż do ich podwyższenia. Z tych samych powodów
polityka monetarna nie jest w stanie na trwałe podnieść poziomu zatrudnienia w
gospodarce. Jak wynika natomiast z wielu badań naukowych, kraje o wyższej
stopie inflacji mają w długim okresie (kilkanaście lub kilkadziesiąt lat) niższe
t
empo wzrostu potencjalnego PKB. Potencjalny PKB jest wielkością
ekonomiczną określającą możliwe tempo rozwoju gospodarki i wzrostu
dobrobytu jej obywateli.
Jak podała Rada Polityki Pieniężnej w założeniach polityki pieniężnej na
2008 rok, będzie ona ukierunkowana na utrzymanie inflacji jak najbliżej celu
2,5 %, a nie w dopuszczalnym paśmie wahań 1,5% – 3,5%. Polityka pieniężna
jest jednoznacznie ukierunkowana na utrzymanie inflacji jak najbliżej celu 2,5%,
a nie jedynie wewnątrz przedziału wahań. Horyzontem jego obowiązywania
(celu inflacyjnego) może być wejście Polski do ERM2 – napisano w założeniach.
RPP zakłada, że w przypadku wystąpienia silnych szoków polityka pieniężna
będzie prowadzona w sposób umożliwiający realizację celów w średnim okresie.
Rada będzie dążyła do tego, aby powrót inflacji w okolice celu 2,5%, który
nastąpił w pierwszym półroczu 2007r. miał charakter trwały.
Utrzymanie inflacji w okolicach celu stwarza korzystne warunki dla
zakotwiczenia oczekiw
ań inflacyjnych na poziomie celu, co w przyszłości
powinno umożliwić realizację celu inflacyjnego przy mniejszej zmienności stóp
procentowych oraz PKB –
podaje Rada. Eksperci Rady oceniają, że w przypadku
narastania presji inflacyjnej, związanej z wysokim wzrostem gospodarczym
konieczne będzie zaostrzenie polityki pieniężnej. „Jeśli oczekiwaniu wysokiemu
wzrostowi gospodarczemu w Polsce będzie towarzyszyć narastanie presji
inflacyjnej, konieczne stanie się dalsze zaostrzenie polityki pieniężnej”. „Jednak
p
rowadzona przez najważniejsze banki centralne polityka pieniężna wskazuje na
ich dążenie do zapewnienia stabilności cen w średnim okresie, co biorąc pod
uwagę rosnącą rolę powiązań handlowych między krajami, oraz niepełne
przenoszenie inflacji na zmiany ku
rsów walutowych, powinno sprzyjać
ograniczeniu wzrostu inflacji w Polsce”. Autorzy dokumentu uważają, że
czynnikiem, który może spowodować wzrost presji inflacyjnej jest obniżenie
obciążeń podatkowych w warunkach wzrostu gospodarczego bez jednoczesnej
redu
kcji wydatków. Ich zdaniem wśród czynników, które będą wpływać na
kształt polityki pieniężnej w 2088r. najważniejsze to sytuacja na rynku pracy oraz
sytuacja w sektorze finansów publicznych. Według Rady najbardziej korzystna
dla Polski była by realizacja strategii gospodarczej nastawionej na stworzenie
warunków umożliwiających przystąpienie do strefy euro w najbliższym
możliwym terminie, przy uwzględnieniu bilansu kosztów i korzyści z tym
związanych.
Czy pieniądz jest neutralny?
W
wielu modelach neoklasycznych przyjmuje się założenie o neutralności
pieniądza, to znaczy, że ilość pieniądza w obiegu w danym kraju nie ma wpływu
ani na poziom zatrudnienia, ani na poziom produkcji, ani na wzajemne relacje
między cenami różnych produktów. Jedynie ogólny poziom cen podlega
wpływowi ze strony wszystkich pieniędzy, które znajdują się w obiegu (masa
monetarna). Założenie o neutralności pieniądza krytykowane było szczególnie
przez Keynesa, a obecnie jest przedmiotem krytyki ze strony keynesistów.
Ilość pieniędzy wpływa na poziom produkcji
Gdy, konsumenci, przedsiębiorstwa lub państwo dysponują większą ilością
pieniędzy, wtedy popyt kierowany do przedsiębiorstw rośnie. Skłania to
producentów do zwiększenia produkcji i zbytu. Zwiększenie masy pieniężnej
wywiera więc najczęściej pozytywny wpływ na produkcję i zatrudnienie nawet
wtedy, gdy może stąd wynikać wzrost przeciętnego poziomu cen, czyli inflacja.
Jedynie popyt pieniężny jest brany pod uwagę
W gospodarce pieniężnej bierze się pod uwagę tylko popyt pieniężny. Wiele
osób poszukuje pracy: jeżeli zostaną one zatrudnione, to wykorzystają swoją
płacę do zwiększenia popytu na dobra, jeżeli jednak nie maja one zatrudnienia, to
przedsiębiorstwa nie otrzymają z rynku żadnego sygnału o istnieniu takiego
popytu. W konsekwencji –
przedsiębiorstwo nie ma powodu do zwiększenia
swojej produkcji i zbytu.
Pieniądz zwiększa niepewność co do poziomu i natury popytu
Istnienie pieniądza wywiera jeszcze inny negatywny wpływ na rzeczywistą
gospodarkę. Jeżeli oszczędności mają formę pieniędzy, to nie przekładają się one
natychmiast na popyt na realne dobra, stanowią one siłę nabywcza w przyszłości,
aczkolwiek z faktu ich istnienia nie wynika ani , jaki rodzaj dóbr będzie
w
przyszłości obiektem kupna, ani moment, w jakim zostaną one zakupione.
Tego rodzaju niepewność powoduje, że przedsiębiorstwo nie może brać pod
uwagę tego popytu w swoich planach produkcyjnych, a co zatem idzie – w
planach zatrudnienia. Ta cecha gospodarek rynkowych, zdaniem keynesistów,
jest potencjalnym źródłem nierównowagi.
Kredyt i zadłużenie mogą być źródłem kryzysów gospodarczych
Pieniądz jest źródłem rozwoju kredytów oraz ich przeciwieństwa –
zadłużenia. Banki udzielają kredytów nie tylko w zależności od stopy
procentowej, biorąc również pod uwagę ryzyko niemożliwości zwrotu
pożyczonych pieniędzy. Sposób, w jaki oceniają one to ryzyko, może prowadzić
do nagłych ograniczeń w kredytowaniu, które z kolei mogą dezorganizować
życie przedsiębiorstw. Ryzyko pojawienia się kryzysu, który ma swoje źródło
finansowe, może być jeszcze większe w skutek tego, że przedsiębiorstwa
i gospodarstwa domowe biorą również pod uwagę poziom swojego zadłużenia
przy podejmowaniu przez nie decyzji inwestycyjnych i konsumpcyjnych,
co w przypadku nadmiernego zadłużenia, może pociągnąć za sobą gwałtowne
redukcje popytu i wzrost bezrobocia.
Polityka pieniężna może mieć charakter ekspansywny (łagodny) - państwo,
wykorzystując wymienione instrumenty, zwiększa podaż pieniądza w celu
pobudzenia popytu globalnego, wzrostu dochodu narodowego i zatrudnienia
(powstaje tu jednak realna groźba inflacji), albo restrykcyjny (twardy) - państwo
ogranicza podaż pieniądza, dążąc do zmniejszenia nadmiernego popytu
i związanego z tym wzrostu cen (ten typ polityki pieniężnej wykorzystywany jest
w walce z inflacją). Realizując określone cele polityki ekonomicznej, państwo
posługuje się zazwyczaj odpowiednią kombinacją polityki pieniężnej i polityki
fiskalnej.
Receptą keynesowską jest wzrost globalnego popytu przez zwiększenie
wydatków rządu lub przez obniżenie podatków. Takie same skutki można
uzyskać przez zwiększenie lub zmniejszenie zasobów pieniądza. Zdaniem
keynesistów należy łączyć elementy polityki fiskalnej i monetarnej,
wykorzystując w odpowiedni sposób zasadę działania mnożnika.
Mnożnik jest to „współczynnik określający rozmiary końcowego wpływu,
jaki wywiera zmiana jednej wielkości ekonomicznej na drugą, której ta pierwsza
jest składnikiem, np.
Y=C+I, gdzie Y- dochód narodowy, C- konsumpcja, I- inwestycje”.