Historia marketingu politycznego
Termin marketing polityczny na stałe ju
ż
zawitał w naszym j
ę
zyku. Mo
ż
e si
ę
nawet wydawa
ć
,
ż
e to rzecz tak stara jak demokracja. Bo jak sobie wyobrazi
ć
wybory
bez niego. A jednak, jest to do
ść
młode poj
ę
cie. Zwi
ą
zane jest z powstaniem i
rozwojem mediów masowych, a szczególnie telewizji. Jego pocz
ą
tek datuje si
ę
na
połow
ę
XX wieku. Wcze
ś
niej mieli
ś
my do czynienia z etapem prekursorskim.
Pierwsza udokumentowana kampania wyborcza to ta z 79 roku p.n.e. na terenie
staro
ż
ytnych Pompejów, przed erupcja Wezuwiusza. Dzi
ę
ki tej katastrofie do
naszych czasów zachowały si
ę
staro
ż
ytne ogłoszenia wyborcze w postaci tablic,
odpowiedników dzisiejszych bilbordów czy citylightów. Jednak powiedzenie,
ż
e w
staro
ż
ytno
ś
ci był wykorzystywany marketing polityczny to nadu
ż
ycie.
W historii było wielu władców, którzy dbali o swój wizerunek, jednym z nich był
Ludvig XIV, Napoleon Bonaparte. Z okresem Prekursorskim mamy do czynienia w
XIX wieku. Jest to zwi
ą
zane z rozwojem prasy partyjnej, oraz konieczno
ś
ci
wpływania na coraz wi
ę
ksz
ą
liczb
ę
wyborców.
Pierwsze próby transformacji narz
ę
dzi marketingu komercyjnego na rynek
politycznym pojawiły si
ę
w 1896 r. w USA. Partia Republika
ń
ska powierzyła
biznesmenowi Markusowi Alonzo Hannie poprowadzenie kampanii wyborczej.
Jednak dopiero pod koniec lat 20 XX wieku proces ten nabrał widocznego tempa.
Faz
ę
rozwoju marketingu politycznego, nazywan
ą
wst
ę
pn
ą
lub prekursorsk
ą
,
zamykaj
ą
wybory prezydenckie w USA w 1952 r.
Pierwszym politykiem, który wprowadził w
ż
ycie nowe my
ś
lenie o polityce był
Franklin Delano Roosvelt. Po przegranych wyborach w 1928 r. Partia Demokratyczna
pod jego przywództwem w przemy
ś
lany i skoordynowany sposób promowała swój
program polityczny New Deal. Jako pierwsza partia na
ś
wiecie powołała do
ż
ycia
specjaln
ą
struktur
ę
odpowiedzialn
ą
za przygotowanie do kolejnej kampanii
wyborczej.
Składała si
ę
ona głównie z dziennikarzy i pierwszych na rynku
specjalistów od public relations, które zacz
ę
ło si
ę
wła
ś
nie dynamicznie rozwija
ć
w
USA. Zdobyte wówczas do
ś
wiadczenia zostały wykorzystane w okresie prezydentury
Roosevelta. W Białym Domu powołano biuro, którego profesjonalnie przygotowany
personel odpowiedzialny był za kontakty z pras
ą
, oficjalne wyst
ą
pienia i wywiady
radiowe głowy pa
ń
stwa, za planowanie i konsekwentne zarz
ą
dzanie wizerunkiem
prezydenta i administracji pa
ń
stwowej. Do historii przeszły przemówienia radiowe i
„pogadanki przy kominku”, prowadzone w sieci radiowej NBC, w których prezydent
tłumaczył zawiło
ść
polityki i uzasadniał podj
ę
te decyzje. Wraz z upowszechnieniem
si
ę
radia jako medium komunikacji politycznej nast
ą
piła transformacja systemu
demokratycznego. Radio doprowadziło do powa
ż
nego przekształcenia zarówno
tre
ś
ci, jak i formy dyskursu politycznego. Dzi
ę
ki upowszechnieniu radia politycy
przestali przemierza
ć
cały kraj. Musieli oni zdoby
ć
nowe kompetencje i umiej
ę
tno
ś
ci
(oratorski styl charakterystyczny dla wieców w radiu ju
ż
nie był tak atrakcyjny)
1
.
Roosevelt dzi
ę
ki nieformalnym rozmowom z dziennikarzami w Białym Domu
zjednał ich sobie. Na skutek tych dobrych relacji z mediami, które nigdy nie
opublikowały jego zdj
ęć
na wózku inwalidzkim, mo
ż
na było skutecznie kontrolowa
ć
opini
ę
publiczn
ą
.
Lata prezydentury Roosevelta były tak
ż
e wa
ż
nym okresem dla rozwoju
konsultingu politycznego. To w 1933 r. powstała pierwsza prywatna agencja
doradztwa politycznego w Kalifornii, która została zało
ż
ona przez dziennikarzy Clema
Whitakera i jego
ż
on
ę
Leone Baxter. Nast
ę
pnie zacz
ę
ły powstawa
ć
kolejne agencje
specjalizuj
ą
ce si
ę
w politycznym public realtios.
Etap konsolidacji marketingu politycznego (1952-1964)
Preludium do wej
ś
cia w faz
ę
konsolidacji marketingu politycznego stanowiła
nowatorska
kampania
przeprowadzona
zarówno
przez
kandydata
Partii
Republika
ń
skiej (Dwighta Eisenhowera), jak i Partii Demokratycznej (Adlaia
Stevensona) w 1952 r. Faz
ę
t
ę
zamyka kampania prezydencka 1964 r.
Po raz pierwszy w historii sztaby obydwu kandydatów zleciły przeprowadzenie
kampanii komercyjnym agencjom reklamowym. Partia Republika
ń
ska zatrudniła trzy
agencje a Demokraci dwie. Agencje te kieruj
ą
c si
ę
do
ś
wiadczeniami z rynku
konsumpcyjnego,
zleciły
przeprowadzenie
profesjonalnych
bada
ń
rynku
politycznego, dzi
ę
ki którym zdiagnozowano oczekiwania i preferencj
ę
obywateli.
Wyniki tych bada
ń
posłu
ż
yły w opracowaniu programu wyborczego kandydatów. Do
promocji programu i kandydatów, którzy zostali potraktowani jako typowe „produkty
1
T. Olczyk, Politrozrywka i poperswazja, s. 86.
komercyjne”, na szerok
ą
skal
ę
posłu
ż
ono si
ę
telewizyjn
ą
reklam
ą
polityczn
ą
. Długie i
nudne reklamy, zostały zast
ą
pione krótkimi spotami wzorowanymi na reklamie
komercyjnej. Trwały one przeci
ę
tnie 30 sekund i były emitowane w czasie
najwi
ę
kszej ogl
ą
dalno
ś
ci.
Do
ś
wiadczenia z tej kampanii zawa
ż
yło na stylu ameryka
ń
skich kampanii
przez dwa nast
ę
pne dziesi
ę
ciolecia, kiedy to agencje
ś
wiadczyły pełen zakres usług i
miały decyduj
ą
cy wpływ na przebieg oraz zarz
ą
dzanie kampaniami.
Kolejny spektakularny przełom miał miejsce w 1960 r. za spraw
ą
pierwszych
debat telewizyjnych kandydatów, kiedy to Kennedy stan
ą
ł twarz
ą
twarz z Richardem
Nixonem. Sukces był tak du
ż
y,
ż
e nie tylko weszły na stałe do praktyki kampanijnej w
USA, ale szybko przyj
ę
ły si
ę
w Europie Zachodniej.
Czynnikiem konsoliduj
ą
cym rozwój marketingu politycznego w USA był bez
w
ą
tpienia pocz
ą
tek kształcenia akademickiego w zakresie marketingu politycznego,
reklamy politycznej i politycznego PR.
Etap konsultantów politycznych (od 1964 do chwili obecnej)
Przełomowym momentem, który pozwolił na stwierdzenie,
ż
e marketing
polityczny wszedł w kolejn
ą
faz
ę
rozwojow
ą
, była kampania prezydencka w 1964 r.
Wówczas konsultanci polityczni i specjali
ś
ci od komunikowania telewizyjnego
uzyskali pełny wpływ na kampani
ę
wyborcz
ą
. Konsulting i marketing polityczny
rozwijały si
ę
w odr
ę
bnym tempie w USA i w Europie Zachodniej. Stany Zjednoczone
s
ą
ojczyzn
ą
marketingu politycznego – tam si
ę
pojawił i tam dojrzewał. Dopiero jako
całkiem ukształtowany „produkt” został dostrze
ż
ony i był stopniowo, ale bez
zb
ę
dnych emocji i fascynacji, wchłaniany przez inne demokracje na
ś
wiecie. W tym
procesie USA wyprzedziły Europ
ę
o około 20 lat. (Niemcy, Francja), a w niektórych
przypadkach okres ten był jeszcze dłu
ż
szy (Wielka Brytania).
Telewizja zdeklasowała wszystkie pozostałe media jako kanał komunikowania
politycznego. Legitymizacja medialna pobudziła proces personalizacji. Liczył si
ę
kandydat, najlepiej u
ś
miechni
ę
ty, z dobr
ą
autoprezencj
ą
, który
ś
wietnie wypadał
przed kamer
ą
telewizyjn
ą
(jak John Kennedy czy Barak Obama). Ukształtowany w
latach 60. kanon współczesnej spersonalizowanej kilkusekundowej reklamy
telewizyjnej, odwołuj
ą
cej si
ę
do emocji wyborcy, stał si
ę
standardowym i masowym
przekazem politycznym. W takim przekazie liczy si
ę
głównie wygl
ą
d i to czy kandydat
wydaje si
ę
sympatyczny. W takiej formule nie ma bowiem miejsca na rzeteln
ą
informacj
ę
i rzeczow
ą
wykładni
ę
programu politycznego. Walka polityczna, wcze
ś
niej
prowadzona z mównicy, na wiecach czy spotkaniach z wyborcami przeniosła si
ę
do
studia telewizyjnego.
W 1964 pojawił si
ę
nowy typ przekazu wyborczego – negatywna reklama
telewizyjna, oparta na propagandzie i insynuacjach, skierowana przeciwko
kontrkandydatowi, o
ś
mieszaj
ą
ca jego pogl
ą
dy, kompetencje i wady. Do historii
przeszedł Daisy Girl z 1964 r., wyprodukowany na zlecenie sztabu demokratycznego
kandydata Lyndona Johnsona, skierowany przeciwko republikaninowi Barr’emu
Goldwaterowi. Jej twórc
ą
był Tony Shwarz – jeden z najwybitniejszych ekspertów
politycznej reklamy telewizyjnej XX stulecia. To do niego nale
ż
ał ostateczny głos,
który „znokautował” Goldwatera za pomoc
ą
słodkiej bezbronnej dziewczynki. Emisj
ę
tej reklamy uznaje si
ę
za moment przełomowy w rozwoju komunikowania
politycznego.
Była to pierwsza reklama polityczna wyprodukowana nie po to by, zachwala
ć
zalety swojego kandydata, ale po to by atakowa
ć
i o
ś
mieszy
ć
swojego przeciwnika
politycznego. Dziewczynka na łonie natury odlicza do dziesi
ę
ciu. Nagl
ę
odliczanie
przejmuje głos m
ę
ski i kojarzy si
ę
ono z odliczaniem przed startem rakiety. W oku
dziewczynki wida
ć
eksplozj
ę
bomby atomowej. Głos spikera wzywa: „Je
ś
li nie chcesz
takiej przyszło
ś
ci, głosuj na Johnsona”. Spot był wymierzony w rywala politycznego,
który publicznie przyznawał,
ż
e nie zawaha si
ę
w razie potrzeby si
ę
gn
ąć
po bro
ń
atomow
ą
. Dzi
ś
owa reklama jest ikon
ą
negatywnych reklam wyborczych. Klasycznym
przykładem spotów odwołuj
ą
cych si
ę
do emocji, stereotypów, l
ę
ków i uprzedze
ń
. W
USA wyst
ą
pił znaczny wzrost emitowania negatywnych filmów wyborczych, od
tamtego czasu kampanie nie wygl
ą
dały ju
ż
jak dawniej. Co ciekawie na kontynencie
europejskim do dzisiejszego dnia nie przyj
ą
ł si
ę
a
ż
tak mocno negatywny sposób
prowadzenia kampanii wyborczych. Kandydaci, którzy na starym kontynencie
uderzali zbyt mocno w negatywne tony z reguły przegrywali.
Ciekaw
ą
cech
ą
tego okresu jest w przypadku kampanii prezydenckich w USA
wycofanie si
ę
kandydatów na pocz
ą
tku lat 70. XX wieku wynajmowania agencji
marketingowych całkowicie obsługuj
ą
cych kampanie od pocz
ą
tku do ko
ń
ca. Było to
konsekwencj
ą
narastaj
ą
cej fali krytyki ze strony opinii publicznej i niech
ę
ci do
traktowania kandydatów jako towarów konsumpcyjnych. Obecnie w kampaniach
prezydenckich agencjo zleca si
ę
jedynie wybrane i wyspecjalizowane zadania
kampanijne, których partia i sztab wyborczy kandydata nie s
ą
w stanie wykona
ć
.
Europejskie partie polityczne i politycy przyswoili marketingowe my
ś
lenie o
kampanii wyborczej znacznie pó
ź
niej ni
ż
w Stanach Zjednoczonych. Za spraw
ą
wynaj
ę
tych agencji reklamowych Eggerta profesjonalne techniki marketingowe jako
pierwsza w 1957 r. przetestowała CDU/CSU. W kampanii wyborczej w 1969 r.
zarówno CDU/CSU, jak i SPD zleciły prowadzenie kampanii wyborczych agencjom
marketingowym oraz korzystały z usług konsultantów politycznych.
Francja była kolejnym krajem europejskim, w którym zawodowi marketingowcy
wł
ą
czyli si
ę
do kampanii politycznych w połowie lat 60. Jedn
ą
z ikon francuskiego
marketingu politycznego jest Michel Bongrand. Zanim zacz
ą
ł doradza
ć
francuskim
politykom, miał ju
ż
na koncie wiele sukcesów w przemy
ś
le rozrywkowym przy
promocji filmu James Bond i Beatlesów. W 1965 r. zaproponował swoje usługi w
kampanii prezydenckiej Charles’owi de Gaulle’owi, ale ten odrzucił ofert
ę
. Zatrudnił
go natomiast Jean Lecauet, nikomu nie znany polityk, który za pomoc
ą
technik
rynkowych osi
ą
gn
ą
ł bardzo dobry wynik w pierwszej turze wyborów. Podstawow
ą
technik
ą
, na której Bongrand opierał kampani
ę
, były emitowane wielokrotnie krótkie
spoty telewizyjne, w których Lecaunet mówił: „nazywam si
ę
Jean Lecauet i jstem
jednym z Was”. Dzi
ę
ki powtarzalno
ś
ci i prostocie przekazu w krótkim czasie stał si
ę
jednym z najbardziej rozpoznawalnych kandydatów kampanii.
Bongrand zało
ż
ył pierwsz
ą
we Francji firm
ę
ś
wiadcz
ą
c
ą
pełny zakres usług w
dziedzinie konsultingu politycznego. Zafascynowany ameryka
ń
skimi technikami
kampanijnymi, w takim wła
ś
nie stylu prowadził kampani
ę
Jacques’a Chiraca w 1965
r. w wyborach municypalnych w Pary
ż
u.
Jacques Séguéla to kolejna wa
ż
na osobisto
ść
we francuskim marketingu
politycznym, najbardziej jest znany ze współpracy z Francoisem Miterrandem,
francusk
ą
lewic
ą
a tak
ż
e z Aleksandrem Kwa
ś
niewskim.
Paradoksalnie Wielka Brytania była jedn
ą
z ostatnich du
ż
ych demokracji
zachodnioeuropejskich, w których rozpocz
ę
li działalno
ść
konsultanci polityczni.
Brytyjska kampania wyborcza z 1974 r. była jeszcze typow
ą
amatorsk
ą
kampani
ą
premodernizacyjn
ą
. Zmiany nast
ą
piły dopiero w 1978 r. za spraw
ą
partii
konserwatywnej i Margaret Thatcher. Liderzy partii zdecydowali si
ę
na zatrudnienie
renomowanej agencji reklamowej Saatchi & Saatchi, która po dzi
ś
dzie
ń
współpracuje z konserwatystami. Zaproponowany wówczas przez firm
ę
slogan
wyborczy – „Labour Is not Working” – stał si
ę
wa
ż
nym elementem zwyci
ę
skiej
kampanii. Pozostałe partie po raz pierwszy zdecydowały si
ę
na wynaj
ę
cie agencji
reklamowej w 1983 r. Laburzy
ś
ci zwrócili si
ę
do niewielkiej agencji z Londynu –
Wright and Partners – za
ś
SDP o Partia Liberalna korzystały z usług równie małej
firmy Gold, Greenless and Trott.
Co ciekawe bardzo wysoki poziom marketingu politycznego mo
ż
na
zaobserwowa
ć
na Ukrainie. Du
ż
y wpływ na to mo
ż
e mie
ć
to,
ż
e kampanie wyborcze
nie maj
ą
ogranicze
ń
finansowych a kandydaci maj
ą
hojnych sponsorów. Całkiem
mo
ż
liwe,
ż
e gdyby obliczy
ć
stosunek wydatków na kampanie do PKB per capita to
Ukraina uplasowała by si
ę
na pierwszym miejscu na
ś
wiecie.