Jacek Schindler
Kulturowe uwarunkowania
procesów aktywizacyjnych
Dolnośląskie Wydawnictwo Edukacyjny, Wrocław 2014
Sprawczość
138 Sprawczość
Przez sprawczość rozumiem zdolność podmiotów do samodzielnego działania
i dokonywania wolnych wyborów, w zgodzie lub sporze z uwarunkowaniami struk-
tur społecznych, kulturowych i innych. Uwarunkowania te umożliwiają, determinują
lub ograniczają decyzje podmiotu.
Sprawczość jest kategorią, która otwiera jeden z głównych sposobów myślenia
o aktywizacji. Zarówno sprawczość, jak i aktywizacja wymagają siebie wzajemnie,
gdy są definiowane. Dobrą ilustracją jest tu hasło z „Encyklopedii badania studiów
przypadku”.
Sprawczość jest zdolnością raczej aktywności niż pasywności. Odnosi się do do-
świadczenia działania, tworzenia rzeczy, sprawiania że się stają, wywierania
wpływu, bycia podmiotem wydarzeń lub kontrolowania ich przebiegu. To jeden
z aspektów ludzkiego doświadczenia. Innym aspektem jest brak sprawczości:
zachowanie uległe, bycie przedmiotem wydarzeń, uczestniczenie w sprawach,
które dzieją się dla siebie, bycie ograniczanym i kontrolowanym. Bycie aktyw-
nym aktorem i uleganie wpływom oraz gra między sprawczością a kontekstem
jest dla badania studiów przypadku zagadnieniem podstawowym
Rozważania o sprawczości podzielone są tutaj na cztery części:
Poznawanie aktywizacji. Na jakie sposoby badania społeczne i kulturowe po-
wiązane są z kluczowymi dla aktywizacji rozpoznawaniem problemu, testowaniem
rozwiązań, ewaluacją procesów i interwencji?
Świadomość i sprawczość. Kiedy świadomość i wiedza są jednymi z wielu
komponentów procesów aktywizacyjnych, a kiedy umożliwiają wpływanie na nie,
czy nawet usiłują sprawować nad nimi kontrolę?
228
M. Hewson, Agency, w: Encyclopedia of Case Study Research, A. Mills, G. Durepos, E.
Wiebe (red.), SAGE Publications Inc. 2010, s. 13.
Sprawczość 139
Potrzeby i wartości. Jak ważne jest rozpoznanie potrzeb osoby dla jej spraw-
czości? Jakie są zależności między potrzebami a wartościami? Jakiego rodzaju po-
trzeby osoby zaspokajane są przez procesy aktywizacyjne?
Sprawczość społeczności lokalnej. Jaka jest sprawczość deklaracji ideologicz-
nych dotyczących animacji lokalnej? Kiedy i w jakim zakresie możemy uznać spo-
łeczność lokalną za sprawczą?
Kwestia sprawczości, w sposób jawny lub ukryty, pojawia się wielokrotnie na
stronach tej książki.
•
Zarówno upodmiotowianie, jak i wytwarzanie podmiotowości nie było
możliwe bez odwołania się do sprawczości, czy – jak to tutaj było określa-
ne – zwiększania zdolności decydowania o sobie (s. 77).
•
Rozważając strukturację Giddensa, Barthesa, czy szerzej rolę aktora
w podtrzymywaniu struktur, oraz jego zdolności do ich zmiany, była mowa
właśnie o sprawczej aktywności wobec struktur (s. 43).
•
Uznanie godności osoby oznaczało zgodę na rozporządzanie przez nią jej
własnym losem, czyli bycie jego sprawcą (s. 81).
•
Podniesienie kwestii własności i dostępności zasobów zwracało uwagę na
wyposażenie aktora w narzędzia, dzięki którym może działać jako sprawca
(s. 125).
•
Już sama kategoria interwencji aktywizacyjnej zakłada, że aktor może być
sprawcą zmian. Nic zatem dziwnego, że sprawczość będzie pojawiała się
wielokrotnie w ostatnim rozdziale, poświęconym właśnie interwencjom
aktywizacyjnym (s. 255).
*
Kategorię sprawczości wiąże się na ogół z jednostką
. Nawet gdy Hewson wy-
różnia obok indywidualnego również inne typy sprawczości – pełnomocny i kolek-
tywny, wszystkie je zdaje się odnosić do jednostki. Typ pełnomocny ilustruje bo-
wiem przypadkiem pracownika, który występuje w imieniu właściciela firmy. Szef
oddziałuje sprawczo za pośrednictwem pracownika. Natomiast typ kolektywny od-
nosi do wspólnego działania ludzi, w ramach ruchu społecznego i jest to raczej ko -
lektyw jednostek, a nie społeczność
. Tutaj za podmioty sprawcze uznaję za-
równo jednostki, jak i społeczności. Sprawstwo pełnomocne może dotyczyć
zarówno relacji szef–podwładny, jak i w pewnym sensie odwrotnej i społecznościo-
wej relacji obywatele–władza samorządowa. Obywatele udzielają lokalnym wła-
229
C. Barker, Studia kulturowe. Teoria i praktyka, tłum. A. Sacha, Wydawnictwo Uniwersy-
tetu Jagiellońskiego, Kraków 2005, s. 270.
230
Tamże, s. 14.
140 Sprawczość
dzom pełnomocnictwa w sprawczym działaniu na rzecz wspólnoty i jednocześnie
stale zabiegają o bieżący wpływ na kluczowe decyzje, podejmowane w ich imieniu.
W relacji wspólnota–władza splatają się zatem dwie sprawczości – pełnomocna
i wspólnotowa.
Sprawczość zostanie omówiona poprzez analizę zagadnień dotyczących pozna-
wania aktywizacji, świadomość aktorów, potrzeb i wartości, na jakie zorientowane
jest działanie podmiotów, aktywizacyjnej ideologii i partycypacji, wolności jako
wartości i cechy działania.
1. Poznawanie aktywizacji jest kluczowe dla sprawczych (w swej intencji) inter-
wencji aktywizacyjnych. Ale również profesjonalne poznawanie aktywizacji nie
może być neutralne dla swojego przedmiotu, jest bowiem sprawcą jego zmiany.
I wreszcie, od współczesnych badań coraz częściej oczekuje się, że będą uwzględ-
niały interesy badanej populacji, a nie tylko badaczy, czyniąc z tych pierwszych nie
tylko przedmiot badań, ale i ich podmiot sprawczy.
2. Świadome kontrolowanie działań jest często wiązane ze sprawczością. Jed-
nocześnie sprawczości realna i odczuwana nie są identyczne, a wręcz może zacho-
dzić między nimi duża rozbieżność. Dlatego osobne miejsce jest tu poświęcone roli
świadomości w sprawczości i wyolbrzymianiu jej znaczenia. Szczególnie wówczas,
gdy nie oddziela się tego, co odczuwane (i uświadamiane) od tego, co realnie
sprawcze.
3. Jeżeli procesy i interwencje aktywizacyjne nakierowane są na potrzeby pod-
miotów, można uznać ich za sprawców, bez względu na to, na ile aktywizacja jest
przez nich kontrolowana lub monitorowana. Kategoria potrzeby jest tutaj ważna
również dlatego, że czasami za przedmiot potrzeb uznaje się wartości.
4. Potrzeby odnoszą się do osób. Natomiast ostatni fragment poświęcony jest
sprawczości lokalnych zbiorowości. Analiza przypadku aktywizacji jednej z podwro-
cławskich wsi daje sposobność prześledzenia procesu od organizowania się wokół
partycypacyjnej ideologii po nabywanie przez lokalną społeczność podmiotowości
i siły sprawczej.
Podobnie „sprawczość zastępczą” określa Bogdan Wojciszke. Polega ona na
tym, że „inna osoba realizuje cele podmiotu ze względu na swoje szczególne umie-
jętności”
. Jako przykłady tak działających osób autor podaje prawnika, hydrauli-
ka i posła. Poseł reprezentuje tutaj osobę, nie społeczność. Zresztą tytułowe „wy-
miary spostrzegania społecznego” (tj. sprawczość i wspólnotowość) są przez
Wojciszke przeciwstawiane. Jest to wynik przyjętej perspektywy – badania po-
strzegania tych kategorii przez osoby. W takim ujęciu sprawczość semantycznie ko-
231
B. Wojciszke, Sprawczość i wspólnotowość. Podstawowe wymiary spostrzegania spo-
łecznego, Gdańskie Wydawnictwo Psychologiczne, Gdańsk 2010, s. 28.
Sprawczość 141
jarzona jest z kompetencją, indywidualizmem, męskością i interesem własnym. Na-
tomiast wspólnotowość – z kolektywizmem, interesem innych, moralnością i kobie-
cością.
Obok poziomu semantycznego Wojciszke odróżnia także poziom postrzegania
zachowania (jako sprawczego lub wspólnotowego), poziom postrzegania osób
(jako sprawczych lub wspólnotowych), oraz poziom postrzegania grup społecznych
(z przypisywanymi – wysokim lub niskim – poziomami sprawczości lub wspólnoto-
wości)
Korelacje ujemne, szczególnie w obrębie poziomów semantycznego, zachowa-
niowego i grup społecznych, autor wyjaśnia w następujący sposób:
Wspólnotowość i sprawczość są więc traktowane przez nasz umysł jako alter-
natywne kategorie znaczeniowe, choć nie jest to kwestia semantyki (seman-
tycznie te kategorie są wzajemnie niezależne, dotyczą bowiem odrębnych
aspektów zachowania), lecz psychologii. Wspólnotowość i sprawczość są psy-
chologicznie alternatywne zapewne dlatego, że są one używane w odmiennych
i wykluczających się kontekstach – wspólnotowość w odniesieniu do innych i z
perspektywy biorcy, sprawczość zaś w odniesieniu do siebie i z perspektywy
sprawcy zachowania – także dlatego, że sprawczość jest w umyśle silnie skoja-
rzona z interesami własnymi (osoby działającej), podczas gdy wspólnotowość
jest skojarzona z interesami innych ludzi
Z punktu widzenia przyjmowanych tu tez, ustalenia Wojciszke stanowią dosko-
nały argument na rzecz oddzielania struktur prymarnych, które są faktycznie
przedmiotem opisu autora, od sekundarnych, które są poza obszarem jego zainte-
resowań
. Postrzegane wspólnotowość i sprawczość są niezależne lub alterna-
tywne. Natomiast na poziomie struktur sekundarnych wspólnotowość silnie wa-
runkuje sprawczość. Taki wniosek można było wyciągnąć z rozważanych wcześniej
zależności między podmiotowością osoby i społeczności. W niniejszym rozdziale
teza ta znajduje swoje uzasadnienie we fragmencie dotyczącym sprawczości spo-
łeczności lokalnej.
232
Tamże, s. 302.
233
Tamże, s. 303.
234
O strukturach prymarnych i sekundarnych mowa jest na stronach 52-54.
142 Sprawczość
Poznawanie aktywizacji
Poznawanie aktywizacji znakomicie koresponduje ze współczesnymi tenden-
cjami badawczymi. Dystans, brak zaangażowania przestały być warunkami „obiek-
tywizmu” prowadzącego do zgromadzenia wartościowych danych. Przeciwnie, pa-
sywność i obojętność wobec rezultatów aktywizacji blokuje zdolność jej poznania.
Co więcej, nie sposób zrozumieć aktywizację ignorując społeczne i kulturowe skut-
ki procesu badawczego lub ich brak. A także odwrotnie – zrealizowane z sukcesem
(lub porażką) interwencje aktywizacyjne dają materiał do opracowania dobrych
(lub złych) praktyk, będących cennym materiałem dla badawczych studiów przy-
padków.
Zbliżenie poznawania i aktywizowania
Towarzystwo poznawania i projektowania interwencji służy obu praktykom –
poznawczej i aktywizacyjnej. To, co najbardziej ciekawe, inspirujące rozgrywa się
właśnie między nimi. Integralną więź interwencji aktywizacyjnych z poznawaniem
dobrze ilustrują reguły wprowadzania zmiany, sformułowane – z perspektywy ak-
tywizacyjnej – przez Michaela Pitchforda i Toma Archera. Podkreśliłem te fragmen-
ty, które wprost odnoszą się do czynności badawczych.
Sześć etapów zmiany
1. Inicjowanie projektu. Grupy współpracują ze sobą dla identyfikacji
problemów i pożądanych działań. Przy pomocy facylitatora mapują wspólną
wizję celów, jak i potencjalnych barier, kluczowych interesariuszy i najważ-
niejszych działań.
2. Definiowanie problemu. Grupy analizują, interpretują i zawężają głów-
ne problemy, jakie wstępnie zidentyfikowały. Rezultatem jest pełniejsze ro-
zumienie problemu(ów), z jakimi się borykają i z którymi realnie mogą się
zmierzyć w ramach projektu.
3.
Wsparcie
i rozwój grup. W trakcie prac grup nad projektem ich uczest-
nictwo, odpowiedzialność, przywództwo w zespole projektowym stopniowo
wzrasta kosztem pozycji facylitatora.
Poznawanie aktywizacji 143
4. Generowanie i testowanie rozwiązań. Gdy problem jest klarownie
zdefiniowany, grupy mogą przystąpić do opracowania specyficznych sposo-
bów osiągania swoich celów. Uzgadnianie metod oceny skuteczności przyję-
tych kierunków działania na tym etapie jest kluczowe.
5. Lobbowanie i wpływanie. Na kogo grupa powinna wpłynąć? Jak grupa
zdobędzie zaufanie adresatów? Budowanie więzi, zrozumienia motywów i ce-
lów interesariuszy jest niezbędne dla osiągnięcia możliwości wpływu.
6. Ewaluacja. Na etapie końcowym uczestnicy analizują przebieg aktywi-
zacji. Co przebiegło dobrze? A co nie i dlaczego? Co można zrobić raz
jeszcze?
Zbliżenie interesów perspektyw poznawczej i aktywizacyjnej następowało
stopniowo, w miarę zmian jakie zachodziły w metodologii badań jakościowych.
Paula Saukko uznała za prekursorskie dla współczesnych badań jakościowych, ba-
dania dotyczące młodzieży robotniczej i czytelniczek romansów, zrealizowane jesz-
cze na przełomie lat 70. i 80. Były to badania Paula Willisa, dotyczące mechani -
zmów dziedziczenia niskiego statusu społecznego przez młodzież z rodzin
robotniczych oraz badania Janice Radway nad utrwalaniem przez romanse dyskry-
minującej pozycji kobiet w rodzinie
. To nie przypadek, że oba badania dotyczyły
problematyk istotnych dla spraw podejmowanych w ramach interwencji aktywiza-
cyjnych.
Saukko, przytaczając w 2010 roku badania Radway, chwali je za nowatorskie
wówczas łączenie różnych płaszczyzn analizy – fabuły książek oraz biografii i zacho-
wań czytelniczek. Pochwala także przyjęcie postawy wartościującej oraz stwierdze-
nie negatywnego oddziaływania romansów na sytuację kobiet. Równocześnie jed-
nak wyraża rozczarowanie tym, że autorka badań zatrzymała się na
wartościowaniu. Nie podjęła działań aktywizacyjnych lub ułatwiających aktywizację
nastawioną na zmianę niekorzystnego stanu rzeczy. Jest to zgodne z przekona-
niem Saukko dotyczącym powinności naukowca wobec badanej społeczności.
Badanie postrzegane jest nie jako będące powyżej lub poniżej, ale pośrodku,
jako jeden pośród wielu aktorów, który kształtuje związki pomiędzy różnymi in-
stytucjami, ludźmi i rzeczami, tworząc, podsycając i hamując procesy społecz-
ne. Zintegrowany, lecz wielowymiarowy model metodologiczny ma nadzieję
dostarczyć zarówno zestawu ratunkowego, jak i krytycznej skrzynki z narzę-
235
M. Pitchford, T. Archer, M. Rainsberry, The art of influence. How to make the case for
community development, CDF, London 2010.
236
P. Saukko, Metodologie dla studiów kulturowych. Podejście integrujące, w: Metody ba-
dań jakościowych, N. K. Denzin, Y. S. Lincoln (red.), t.1, PWN, Warszawa 2009.
144 Sprawczość
dziami w tym nowym wspaniałym świecie, pomagając wyjaśnić, czym on jest,
jak oddziałuje na różnych ludzi i jaka jest w nim nasza rola
W ten sposób badacz staje się jednym z aktorów procesów aktywizacyjnych a
zarazem metodologia badawcza musi uwzględnić fakt współkształtowania procesu
badawczego. Herbert i Irene Rubin zwracają uwagę na to, że zgromadzone w wyni-
ku badań dane stanowią siłę do wykorzystania w rozwiązywaniu lokalnych proble-
mów, a sam proces badawczy buduje społeczne zasoby
. By jednak badania były
wiarygodne i mogły spełniać takie role, konieczne jest stosowanie wielu uzupełnia-
jących się wzajemnie technik. Szczególnej dbałości wymaga zachowanie standar-
dów etycznych. Siła, jaka tkwi w zgromadzonych i zinterpretowanych danych, może
być równie dobrze wykorzystana na rzecz, jak i na szkodę rozpoznanej społeczno-
ści.
Zestaw technik badawczych, proponowanych przez H. i I. Rubin
Dane zastane. Gromadzone przez instytucje rządowe i pozarządowe, or-
ganizacje obywatelskie. Wrażliwą kwestią jest w tym przypadku dostępność
do informacji oraz ich jakość.
Badania ankietowe. Dają możliwość pozyskania informacji od dużej ilości
osób. Na wartość zebranych danych wpływają przede wszystkim dobór grup
reprezentatywnych, kwestie komunikacyjne – dostosowanie języka, sposobu
zadawania pytań, zachowanie precyzji w tym, o co pytamy.
Eksperyment. Inicjowanie projektu społecznego wprowadza do społecz-
nego obiegu wiedzę, która wpływa na zachowanie ludzi. Dlatego korzystne
jest wcześniejsze zweryfikowanie (w małych grupach) jak przygotowany
przekaz będzie oddziaływał.
Obserwacja i obserwacja uczestnicząca. W przypadku obserwacji
uczestniczącej obserwator staje się częścią tego, co obserwuje. Intencyjnie
oddziałując może uzyskać pełniejsze dane.
Wywiad pogłębiony. Daje możliwość pozyskania pełniejszych danych, do-
tyczących wybranego zagadnienia.
Grupy fokusowe. Dają możliwość dokładnego rozpoznania zagadnień,
wychwyconych dzięki innym technikom (w szczególności kwestionariuszom).
Analiza sieci społecznej. Rozpoznanie powiązań pomiędzy osobami i or-
ganizacjami wewnątrz społeczności
239
.
237
Tamże, s. 489.
238
H. J. Rubin, I. S. Rubin, Community Organizing and Development
, Pearson and AB,
Bo-
ston 2008, s. 146-147.
Poznawanie aktywizacji 145
Wielopodmiotowość procesu badawczego
Lata 70. i 80. to równocześnie czas zmiany społecznego nastawienia do od-
mienności seksualnych. Znajduje to swój wyraz w badaniach, które przez następne
dziesięciolecia z eksploracji nad dewiacjami stają się poznawaniem odmienności
i różnorodności
. Jest to też czas rewizji zachodniego podejścia do badań prowa-
dzonych w Trzecim Świecie. Rewizja dokonywana pod hasłem postkolonializmu po-
stawiła – jako kluczowe – pytanie o partycypację w procesie badawczym lokalnej
ludności i o korzyści z badań dla miejscowej populacji, dla rozwiązywania jej proble-
mów, a nie tylko rozwoju dziedziny naukowej, pod szyldem której przeprowadza
się badania.
W tradycyjnych eksploracjach naukowych badana społeczność była przedmio-
tem aktywności antropologa czy socjologa, ale niekoniecznie podmiotem, którego
interesy i kryteria oceny bierze się pod uwagę. Dla badacza wartość jego pracy
związana była przede wszystkim z innowacyjnością zastosowanych metod, atrak-
cyjnością zebranego materiału, świeżością interpretacji. Zespół takich cech wpły-
wał na jego awans i karierę zawodową. Dla środowisk zainteresowanych jego publi-
kacjami, dla czytelników jego artykułów i książek, wskaźniki oceny związane były
z zaspokajaniem ciekawości, pozyskiwaniem informacji, stawianiem nowych tez.
Naukową wiarygodność i status badacza podtrzymywało jego środowisko, instytu-
cje finansujące naukę, czytelnicy. Natomiast społeczności będące przedmiotem ba-
dania nie miały żadnego wpływu na ich plan i nie odnosiły żadnych korzyści z ich
przebiegu i rezultatów.
We współczesnych badaniach jakościowych, prowadzonych w duchu postkolo-
nializmu postuluje się upodmiotowianie badanych społeczności. Przy czym, nie do-
tyczy to tylko społeczności dla badacza „egzotycznych”, ale również „rodzimych”,
lecz odległych w hierarchiach społecznych. Upodmiotowianie obejmuje współ-
kształtowanie procesu badawczego (a nie występowanie w roli informatorów
i obiektów obserwacji) oraz określanie celów i kryteriów, istotnych dla miejscowej
społeczności
. Tym samym respondent zostaje uznany za interesariusza, posiada-
jącego własny cel i korzyści badawcze. Kryteria oceny rezultatu są wspólnie z nim
rozpoznawane i uzgadniane.
Kryteria oceny powinny być zatem stale uzgadniane z rozmaicie identyfi-
kowanymi podmiotami. Powinny być efektem negocjacji pomiędzy fundato-
239
Tamże, s. 153.
240
K. Plummer, Krytyczny humanizm i teoria queer. Nieuniknione napięcia, tłum. M. Boba-
ko, w: Metody badań jakościowych, N. K. Denzin, Y. S. Lincoln (red.), t.1, PWN, Warsza-
wa 2009.
241
R. Bishop, Kaupapa Māori. Przezwyciężyć neokolonializm w badaniach społecznych,
tłum. F. Rogalski, w: tamże, s.169. Zob. też L. Gandhi, Teoria postkolonialna. Wprowa-
dzenie krytyczne, tłum. J. Serwański, Poznań 2008.
146 Sprawczość
rem/zleceniodawcą, realizatorem/doradcą oraz beneficjentem, jak i pomiędzy
społecznością, organizacją, jednostką lub rodziną
Jak łatwo zauważyć, wskazane pola badawcze, na których dokonała się prze-
miana metodologiczna, są jednocześnie ważnymi polami dla aktywizacji. Dzięki
temu nastąpiło zbliżenie metodologii służących poznaniu i metodom rozpoznania
i ewaluacji aktywizacji. Cele poznawcze przestają być wystarczające. Nie mniej
istotna, jeśli nie wiodąca okazuje się konieczność projektowania i realizacji badań
tak, by umożliwiały one, ułatwiały rozwiązywanie problemów społecznych
Otwarcie na aktywizację nie jest też obce badaniom statystycznym. W szcze-
gólności warto tu wskazać na dane i narzędzia służące do ich obróbki w ramach
Geographic Information System (GIS) i rozwijające się właśnie dzięki niemu
. GIS
daje również sposobność do budowania złożonych narzędzi ewaluacji działań akty-
wizacyjnych
. Oczywiście możliwość wykorzystania GIS zależy od obecności, obok
warstw dotyczących geografii fizycznej i społecznej, również danych z zakresu geo-
grafii kulturowej.
Niezależnie od GIS funkcjonują serwisy wyspecjalizowane w gromadzeniu in-
formacji przydatnej dla inicjatyw lokalnych. W Polsce warto wskazać na przedsię-
wzięcia Moja Polis czy Obserwatorium Żywej Kultury
. Są to ważne inicjatywy, ale
ciągle jeszcze za mało rozbudowane, by przetwarzanie zawartych na nich danych
pozwalało stawiać nowe tezy.
Skoro mowa o mapach warto w tym miejscu wspomnieć jeszcze o mapach i ma-
powaniu, wywodzącym się nie z tradycji geograficznej, ale rysowanych – dla zapisa-
nia recepcji przestrzeni – przez zamieszkujących ją obywateli. Mapowanie takie słu-
ży partycypacyjnemu rozwiązywaniu problemów lokalnych i planowaniu
242
J. Blauert, E. Quintanar, Seeking Local Indicators: Participatory Stakeholder Evaluation
of Farmer-to-Farmer Projects, Mexico, w: Learning from Change : Issues and Experien-
ces in Participatory Monitoring and Evaluation, M. Estrella, J. Blauert, D. Campilan
(red.), IDRC Books, Ottawa 2000, s. 32.
243
N. K. Denzin, Y. S. Lincoln, Wprowadzenie. Dziedzina i praktyka badań jakościowych,
tłum. K. Podemski, w: Metody badań jakościowych, N. K. Denzin, Y. S. Lincoln (red.),
t.1, PWN, Warszawa 2009.
244
H. Leitner, R. McMaster, S. Elwood, S. McMaster, E. Sheppard, Models for making GIS
available to community organizations: Dimensions of difference and Appropriateness,
Department of Geography University of Minnesota, 1998.
245
S. Elwood, GIS use in community planning: a multidimensional analysis of empower-
ment, „Environment and Planning” 2002, 34(5), s. 905 – 922.
246
Poznawanie aktywizacji 147
przestrzennemu
, a niekiedy nawet rejestracji, utrwaleniu kultur ulegających ero-
zji pod wpływem procesów globalizacyjnych
Tyran, Kartograf i Prowokator
Joanna Kurczewska określa interesujące nas zagadnienie jako opozycję dwóch
postaw poznawczych: projektującej idealne wyobrażenia na społeczność lokalną
i przeciwstawnej – rozumiejącej. Badacze i autorzy publikacji pełnią wobec społecz-
ności role tyrana albo kartografa, które tak oto są charakteryzowane:
Tyran zakłada, że społeczność jest spójna i jednolita. Uzyskuje taki obraz spo-
łeczności praktykując monizm ontologiczny i metodologiczny.
Kartograf dopuszcza, że społeczność lokalna jest wewnętrznie zróżnicowana i
jego zadaniem jest wychwycić tę różnorodność. Badacz tym samym służy spo-
łeczności. Jej bogactwo jest w stanie zidentyfikować dzięki stosowaniu zróżni-
cowanych technik badawczych
Z uwagi na przedmiot naszych rozważań warto w tym miejscu odłączyć, albo
po prostu postawić obok Kartografa, postać Prowokatora jako tego, który nasta-
wiony jest na wywoływanie zmian. Nazywam go Prowokatorem, bo jego rola nie
polega na proponowaniu i wdrażaniu (zarządzaniu wdrażaniem) zmian. Jest nato-
miast inspiratorem i facylitatorem zmian wprowadzanych przez społeczność.
Prowokator, tak jak Kartograf, stara się służyć społeczności i przedkłada rozu-
mienie nad projekcję. Ale, w odróżnieniu od Kartografa, cel poznawczy podporząd-
kowuje wywoływaniu zmiany. Mapa jest zapisem rezultatu poznawczego. Prowoka-
tor zachęca społeczność lokalną do jej dezaktualizacji i „narysowania” jej na nowo.
Przyświeca mu bowiem wizja udoskonalonej organizacji społeczności i w tym po-
dobny jest do Tyrana.
247
M. Calderbank, Wykorzystanie mapowania do rozpoznania, oceny i wsparcia rozwoju
zrównoważonego społeczności lokalnych, w: Partycypacja społeczna i aktywizacja
w rozwiązywaniu problemów społeczności lokalnych, B. Lewenstein, J. Schindler, R.
Skrzypiec (red.), Wydawnictwa Uniwersytetu Warszawskiego, Warszawa 2010. A tak-
że: Participatory mapping and communication. A guide to developing a participatory
comunication strategy to support partecipatory mapping, International Fund for Agri-
cultural Development, 2010.
248
Building Critical Awareness of Cultural Mapping. A Workshop Facilitation Guide, De-
cember 2009, United Nations Education, Scientific and Cultural Organization (UNE-
SCO).
249
J. Kurczewska, Wprowadzenie, w: Oblicza lokalności. Tradycja i współczesność, w: J.
Kurczewska (red.), IFiS PAN, Warszawa 2006, s. 23.
148 Sprawczość
Ewaluacja
Czy aktywizację można mierzyć i poddawać ocenie? Na ile możliwy jest uniwer-
salny zestaw metod i kryteriów ewaluacji, a na ile dotyczący określonych pól? Do
jakiego stopnia kryteria i wskaźniki oceny aktywizacji powinny być opracowywane
na użytek konkretnej aktywizacji?
Odpowiedź na pierwsze pytanie może być różna, w zależności od tego czy mó-
wimy o procesach, czy interwencjach aktywizacyjnych. Tak jak to zostało wcześniej
przedstawione, tradycyjne podejście badawcze odrzuca możliwość oceny proce-
sów, przynajmniej w ramach procedury badawczej. Takich wątpliwości nie ma
w przypadku interwencji, które ewaluację mają wpisaną niejako w swoją naturę
i wcale nie chodzi tu tylko o ewentualną konieczność rozliczania się z fundatorem.
Ewaluacja nie może być bowiem „na zewnątrz” czy „po” interwencji. Powinna być
obecna na każdym etapie realizacji projektu, począwszy od jego planowania, kiedy
to powinny być określone kryteria i wskaźniki oceny całego przedsięwzięcia. Dobór
kryteriów oceny winien być zatem przedmiotem namysłu w przypadku każdej in-
terwencji aktywizacyjnej.
Zbiega się to z ogólniejszą tendencją opracowywania wskaźników, miar, norm
dla wszelkich aktywności o charakterze zadaniowym czy projektowym. Jeden
z czołowych teoretyków i propagatorów ewaluacji – Michael Scriven – określa na-
wet ewaluację jako „dyscyplinę alfa”, oraz „dyscyplinę przykładową dla nauk stoso-
wanych”
Rzeczywiście na poziomie ogólnym jest możliwe opracowanie zasad, algoryt-
mów, które przedstawiają proces ewaluacji jako nieodłączny komponent procesu
aktywizacyjnego. A nawet narzucający metodykę i porządek realizacji, czego dobrą
ilustracją jest zamieszczony poniżej schemat, wypracowanej w Szkocji metody
LEAP ( Learning, Evaluation and Planning)
250
M. Scriven, Ewaluacja jako rewolucyjna dyscyplina, tłum. GTC AMG, w: (R)ewaluacja,
poszukiwanie nowych metod oceny efektów, A. Haber i Z. Popis (red.), Polska Agencja
Rozwoju Przedsiębiorczości, Warszawa 2013, s. 15.
251
A. Barr, J. Dailly, Podręcznik do nauki ewaluacji i planowania w rozwoju społeczności
LEAP, tłum. A. Unterschuetz, Centrum Wspierania Aktywności Lokalnej, Warszawa
2013, s.107.
Poznawanie aktywizacji 149
Schemat procesu LEAP
Warta zwrócenia uwagi jest cykliczność procesu ewaluacyjnego i zarazem akty-
wizacyjnego oraz nieodłączność poznawania, ewaluowania i aktywizowania
Jednak w konkretnych sytuacjach, w miarę udzielania odpowiedzi na poszcze-
gólne pytania, może się okazywać, że uniwersalny schemat wymaga daleko idących
modyfikacji. Nic zatem dziwnego, że nie brak głosów sceptycznych, eksponujących
kłopoty, związane z budowaniem – w miarę uniwersalnych i ujednoliconych – kryte-
riów oceny. Zróżnicowane konteksty kulturowe wymuszają modyfikację pomysłów
na aktywizację. Wymagają zaadaptowania do lokalnych wartości, wierzeń i zwycza-
jów. Dodatkowo procesy i interwencje aktywizacyjne stale oddziałują na społecz-
ności, co sprawia że wskaźniki mogą ulegać „dezaktualizacji”. Do tego dochodzą
jeszcze różne poziomy struktury społecznej.
Odmienne teorie aktywizacji rozwinęły się dla opisu procesów, które zachodzą
na indywidualnym, grupowym i organizacyjnym poziomach i w szerokiej spo-
łeczności. /.../ Różne procesy aktywizacji przybierają różne formy w obrębie
252
M. Scriven, Evaluation Thesaurus, SAGE Publications, 1991.
150 Sprawczość
tych rozmaitych kontekstów i dlatego jedyna globalna miara aktywizacji ani nie
będzie możliwa, ani pożądana
Nie wszystkie te obawy podzielam. Dużej ilości zmiennych, zróżnicowaniu inte-
resów aktorów, wielości poziomów społecznych powinien jednak towarzyszyć wysi-
łek ujęcia aktywizacji jako złożonego, wielopodmiotowego procesu.
Różni aktorzy – odmienne kryteria. Wskaźniki przyjmowane przez decyden-
tów czy promotorów zmiany mogą różnić się od tych, które są ważne dla społecz-
ności.
Oficjalne wskaźniki z reguły nie są opracowywane dla lokalnych projektów, ale
na użytek lokalnej władzy. Zatem bez względu na to, czy są wytwarzane oddol-
nie czy odgórnie, mogą nie oddawać specyfiki sąsiedztwa lub projektu, a tylko
statystyczną średnią z przypadków w dużej populacji. Niektórzy przedstawicie-
le władz lokalnych uparcie stosują do sąsiedztwa czy osiedla wskaźniki opraco -
wane wcześniej dla miast czy dzielnic; nawet jeśli liczebność społeczności nie
jest wystarczająco duża, by mogło to mieć statystyczne znaczenie
Ciekawy przypadek takiej rozbieżności pomiędzy tym, co ważne dla wprowa-
dzających zmianę, a tym co istotne dla społeczności lokalnej, przytacza Michael
Patton.
Szybka fasola
W ramach pewnego projektu agrarnego wyhodowano fasolę, która goto-
wała się szybciej, co umożliwiało zużywanie mniejszej ilości opału. W ten
sposób można było częściowo zredukować niszczenie lasów. Ale pojawił się
duży opór przed jej wprowadzeniem. Częściowo niechęć do nowej odmiany
fasoli spowodowana była tym, że kobiety w tej kulturze socjalizowały się
podczas gotowania. Po prostu był to dla nich czas na plotki (ważne dla wy-
miany informacji i podtrzymywania więzi). Nie chciały więc szybko gotującej
się fasoli
253
Y. Amichai-Hamburger, K. Y. A. McKenna, S. A. Tal,
E-empowerment: Empowerment by
the Internet, „Computers in Human Behavior” 24 (2008), s. 1777.
254
G. Chanan, Valuing Community Empowerment, Making the business case, National Em-
powerment Partnership, 2009, s. 41.
255
L. Waldick, In Conversation: Michael Quinn Patton, patrz: http://www.idrc.ca/en/pro-
grams/evaluation/pages/articledetails.aspx?publicationid=771
Poznawanie aktywizacji 151
Dodatkowo oprócz różnych perspektyw aktorów doszedł w tym przypadku do
głosu interes środowiska naturalnego, reprezentowanego przez proponujących
zmianę.
Rozwiązanie jednego problemu generuje kolejny problem. Osiągnięcie waż-
nego, zamierzonego efektu może zarazem niekorzystnie wpłynąć na inne, istotne
społecznie cele. Nie musi to wcale wynikać z popełnionego błędu czy braku zdolno-
ści przewidywania. Pojawienie się nowego problemu jest niejako konsekwencją
rozwiązania dotychczasowego.
Ani teraz, ani kiedykolwiek w przyszłości nie nastąpi pojedynczy scjentystyczny
„przełom”, który ostatecznie uporządkuje puzzle naszej dziedziny. Dzisiejsze
rozwiązanie będzie jutrzejszym problemem. Dlatego potrzebujemy wielu róż-
nych rozwiązań tego samego problemu, a nie jednej spójnej odpowiedzi. Po-
szukiwanie takiej odpowiedzi może być więcej niż błędem, może być niebez-
pieczne
Klasycznym tego typu przypadkiem jest wzmacnianie kultury mniejszości i włą-
czanie dzieci do kultury większości. Te dwie aktywizacje kolidują ze sobą. W roz-
dziale o kapitale i zasobach pisałem o takim przypadku, przytaczanym przez Putna-
ma. Na podobny konflikt dwóch procesów aktywizacyjnych zwraca uwagę również
Rappaport.
Szkoły integracyjne i rozpad więzi sąsiedzkich
Polityka krajowa zmierza do wyrównywania szans edukacyjnych. Jednak
posyłając dzieci do szkół integracyjnych na rzecz rasowej równości, skutecz-
nie przyczynia się do rozpadu więzi sąsiedzkich czarnej ludności. Szacunek
i podtrzymywanie kultury mniejszości, przygotowywanie dzieci do kultury
mniejszości, integracja mniejszości i większości, wzmacnianie lokalnego są-
siedztwa – to są równie istotne wartości z opozycyjnych biegunów. Jedna
niekoniecznie prowadzi do innych; jedna może kolidować z innymi. Jest to
problem z natury dialektyczny i wymaga wielu dywergentnych rozwiązań
256
J. Rappaport, In praise of paradox, A Social Policy of Empowerment Over Prevention,
„American Journal of Community Psychology” 1981, , nr 9 (1), s. 9.
257
Tamże, s.5. Na podobny dylemat wskazuje Robert D. Putnam, w: Samotna gra w krę-
gle, Wydawnictwa Akademickie i Profesjonalne, Warszawa 2008.
152 Sprawczość
Komentując przypadki podobne do przedstawionego tutaj złośliwi autorzy
utrzymują, że instytucja publiczna dobrze wypełnia swoją misję, jeśli nie generuje
więcej problemów niż ich rozwiązuje.
W rozdziale o kapitale społecznym rozważana była również kwestia jego oce-
ny. Wzmacnianie kapitału społecznego jest na ogół uznawane za korzystne dla spo-
łeczności. Silne więzi w środowisku lokalnym mogą sprzyjać wspólnemu działaniu,
gdy interes społeczności jest zagrożony. Jednak te same więzi mogą działać kontr-
produktywnie, gdy nowe przedsięwzięcia naruszają strukturę lokalnych interesów
lub gdy prowadzą do etykietowania i w efekcie wykluczania potencjalnych uczest-
ników aktywizacji (więcej w rozdziale „Ocena kapitału społecznego”, s. 109).
Dywergentność aktywizacji. Takich typów sytuacji kłopotliwych dla ewaluacji,
ale i stanowiących niejednokrotnie szansę dla aktywizacji, jest więcej. Poniżej
wskazuję na kilka z nich.
Inne typy komplikacji aktywizacyjnych ewaluacji
• Trudno tu o uniwersalną skalę bowiem każde z pól aktywizacji posiada
swoją własną specyfikę, która musi być uwzględniana w budowaniu narzędzi
ewaluacyjnych.
• Sam proces ewaluacji jest znakomitą okazją do działań aktywizacyjnych.
Na przykład poprzez włączanie adresatów aktywizacji do budowania wskaź-
ników ewaluacji.
• Balansowania wymagają proporcje między wskaźnikami ilościowymi i ja-
kościowymi oraz między wskaźnikami bezwzględnymi, względnymi i subiek-
tywnymi. W przypadku partycypacji może być mierzony udział obywateli
w podejmowaniu decyzji, względny udział w danej gminie na tle podobnych
jednostek lub subiektywne – ze swej natury – przeświadczenie obywateli
o partycypacji.
• Na poziomie regionu czy kraju większą wagę przywiązuje się do wskaźni-
ków „twardych”, najlepiej o charakterze inwestycyjnym, infrastrukturalnym.
Podczas gdy lokalnie, gdzie życie mieszkańców nie jest dzielone na aspekty,
pola, wydziały, większe znaczenie mają wskaźniki „miękkie”.
• Staranności przy opracowywaniu wskaźników wymaga oddzielenie in-
terwencji od „tła” procesów, na jakie ma wpływać i od środowiska w jakim
jest realizowana.
Poznawanie aktywizacji 153
Ich obecność jest specyficzna dla interwencji aktywizacyjnej. Do jej istoty
należy bowiem wewnętrzna sprzeczność – inicjuje „z zewnątrz” coś, co ma być
rozpoczęte i realizowane samodzielnie „od wewnątrz”. W przypadku udanej in-
terwencji sprzeczność ta przechodzi w paradoks. Droga od sprzeczności do pa-
radoksu nie jest linearnym szlakiem pokonywania kolejnych przeszkód. Jest
pełna wątpienia i poszukiwania, próbowania wielu możliwych rozwiązań. Dlate-
go Rappaport nazywa taką procedurę dywergentną
258
J. Rappaport, In praise of paradox, A Social Policy of Empowerment Over Prevention,
„American Journal of Community Psychology” 1981, nr 9 (1) s. 6.
154 Sprawczość
Świadomość i sprawczość
Świadomość jest z reguły wiązana ze sprawczością jako jej warunek lub czynnik
sprzyjający. Wśród trzech właściwości człowieczej istoty podnoszących sprawczość
Hewson wymienia intencjonalność i racjonalność. A samo działanie ludzkie określa
jako intencyjne i celowe
Świadomość jest często uznawana za warunek aktywizacji, ale niekiedy od-
wrotnie – celem interwencji aktywizacyjnych może być wzrost lub zmiana świado-
mości. Dotyczy to na przykład aktywizacji na rzecz środowiska naturalnego. Kiedy
indziej świadomość, a dokładnie refleksja nad działaniem, podejmowanie wybo-
rów, może być traktowana jako integralny komponent aktywizacji
. Sytuacje te
wskazują, że mówiąc o świadomości w kontekście aktywizacji można mieć na
względzie dość odległe zagadnienia. Poniżej cztery przypadki różnych relacji świa-
domości i aktywizacji.
Świadomość jako wiedza
W interwencjach aktywizacyjnych o nachyleniu edukacyjnym świadomość (jej
stan) chętnie uznaje się za źródło problemu. W myśl takiego podejścia lekceważe-
nie własnego zdrowia, nietolerancja, niedbałość o środowisko naturalne jest powo-
dowane tym, że ludzie nie mają wystarczającej wiedzy, że są niekompetentni. Wy-
starczy przygotować odpowiedni, dobrze zaadresowany i atrakcyjnie opakowany
przekaz, aby im te braki uzupełnić. Kiedy już pozyskają wiedzę (świadomość), sami
zaczną dbać o zdrowie, kochać bliźnich, troszczyć się o przyrodę.
Wiary w sprawczą siłę wiedzy nie osłabiają sprzeczne z nią precedensy. Nie do
utrzymania jest przecież pogląd, że nałogowcy palą papierosy, bo nie wiedzą, że im
szkodzą. Ale w lukę pomiędzy wiarą w świadomość (wiedzę), a łatwo obserwowal-
nymi faktami dość trwale wpisane są inicjatywy aktywizacyjne walczące o podno-
szenie świadomości. Poniżej charakterystyczny przypadek kampanii odpadowej
259
M. Hewson, dz. cyt., s. 14.
260
R. A. Couto, Catastrophe and Community Empowerment: The Group Formulations of
Aberfan’s Survivors, „Journal of Community Psychology”, July 1989, s. 233.
261
Ogólnopolska Kampania Edukacyjno-Informacyjna Zapobieganie powstawaniu odpa-
dów i właściwe postępowanie z odpadami, Ministerstwo Środowiska, 1 maja 2009 r.-
28 stycznia 2011 r.
Świadomość i sprawczość 155
Głównym celem kampanii było „podniesienie świadomości”. Określenia „wie-
dza” („podniesienie poziomu wiedzy”) i „świadomość” („zwiększenie świadomości”)
występują zamiennie (punkty 3.2.1 i 3.2.2). W kolejnym punkcie jest mowa o „zmia-
nie zachowań” i o „wykształceniu pozytywnych nawyków”, bo przecież realne efek-
ty dotyczące odpadów nie zachodzą wraz ze zmianą wiedzy, ale zachowań. Kampa-
nia nie podejmuje jednak aktywności na rzecz zmiany zachowań. Zakłada się, że
zmiany takie nastąpią automatycznie, po dokonaniu działań „uświadamiających”
(punkty 4.3.1–4.3.3 oraz 4.4.1 i 4.4.2).
Świadomość ekologiczna jako cel według Ministerstwa Środowiska
3. Grupa docelowa kampanii:
- mieszkańcy wsi i małych miasteczek (do 50 tys. mieszkańców) z wykształ-
ceniem podstawowym i średnim, głównie kobiety w wieku 20-54 lata,
- dodatkowo w ramach projektu została rozbudowana część konkursowa
dla dzieci ze szkół podstawowych /.../ i młodzieży gimnazjalnej...
3.1 Cel główny edukacyjny kampanii:
Podniesienie
ś wiadomo
ś ci ekologicznej odbiorców kampanii, tj. kobiet
w wieku 20-54 lata.
3.2 Cele szczegółowe:
3.2.1 Podniesienie poziomu wiedzy w
ś ród odbiorców kampanii nt. zapo-
biegania powstawania odpadów – dostarczenie odbiorcy informacji i wiedzy
nt. właściwego postępowania z odpadami.
3.2.2 Zwi
ę kszenie
ś wiadomo
ś ci w
ś ród odbiorców kampanii nt. zagrożeń,
jakie przynosi spalanie odpadów w
domowych kotłach i piecach.
3.2.3 Zmiana zachowań wśród odbiorców kampanii /.../ dotyczących po-
stępowania z odpadami /.../, z uwzględnieniem następujących bloków tema-
tycznych:
- nie pal śmieci w domu,
- stop dzikim wysypiskom,
- segreguj odpady,
- zapobiegaj powstawaniu odpadów.
Wykształcenie nawyków selektywnego zbierania poszczególnych rodza-
jów odpadów. /.../
4. Zawartość merytoryczna kampanii /.../
4.3. Segregacja odpadów
4.3.1 Uświadomienie społeczeństwu, jak ważna jest segregacja odpadów
poprzez podkreślenie istoty wydzielania odpadów...
4.3.2 Podkreślenie istoty wydzielania odpadów...
156 Sprawczość
4.3.3. Uświadomienie społeczeństwu, że segregacja odpadów ma wpływ
na ilość odpadów poddanych recyklingowi...
4.4.1 Uświadomienie społeczeństwu, że produkujemy coraz więcej odpa-
dów...
4.4.2 Uświadomienie społeczeństwu, że ograniczenie konsumpcji oraz
bardziej przemyślane zakupy to najbardziej proste i oczywiste działanie
oraz najłatwiejszy sposób unikania powstania odpadów.
Kampania została zaprojektowana, między innymi na podstawie przeprowa-
dzonych przez CBOS badań. Raport z badań wykazywał, że „świadomość” obywate-
li dotycząca ważności segregacji odpadów jest wysoka. A skoro tak, to zaskakujące
jest, że właśnie „uświadamianie segregacji” stało się przedmiotem kampanii.
Poziom świadomości ekologicznej według CBOS
Jednym z najistotniejszych wskaźników świadomości ekologicznej jest
poczucie indywidualnej współodpowiedzialności za stan środowiska. Zdecy-
dowana większość dorosłych Polaków deklaruje, że takie poczucie posiada
odpowiadając, że przez własne działania może przyczynić się do poprawy sta-
nu środowiska w swojej miejscowości lub dzielnicy (70,6%). /.../
Polaków deklarujących, że mogą własnymi działaniami przyczynić się do
poprawy stanu środowiska zapytano: „W jaki sposób?”. Było to pytanie
otwarte, pozwalające na swobodną, spontaniczną wypowiedź. Okazuje się,
że tylko dwie formy dbania o środowisko są bardziej utrwalone: segregacja
śmieci (wymieniło ją 66,5%) i nie zaśmiecanie otoczenia (27,8%)
Wyniki badań potwierdziły to, co wielokrotnie było rozpoznawane. Zestawie-
nie takich deklaracji z danymi Rocznika Statystycznego, dotyczącymi realnych za-
chowań (poziom selekcji odpadów w gospodarstwach domowych w 2010 roku wy-
262
Tamże (podkr. moje).
263
Opracowanie założeń ogólnopolskiej kampanii informacyjno-edukacyjnej dotyczącej
prawidłowej gospodarki odpadami, ze szczególnym uwzględnieniem gospodarki odpa-
dami komunalnymi – świadomość ekologiczna społeczeństwa polskiego – badanie po-
przedzające kampanię społeczną. Raport z badania ankietowego, CBOS 2008, s.4.
Świadomość i sprawczość 157
nosił 8,7 %
) wskazuje, że to nie stan „świadomości” stanowił czynnik blokujący
pożądane zachowania. Tego jednak autorzy kampanii nie wzięli pod uwagę.
Identyfikowanie świadomości z wiedzą jest wynikiem traktowania umysłu oby-
wateli jako pojemnika, który wystarczy należycie uposażyć. To uposażenie odbywa
się drogą jednostronnego przekazu.
Kampania była realizowana w roku 2011, a więc przed uchwaleniem regulują-
cej zbiórkę odpadów komunalnych Ustawy śmieciowej, a dwa lata przed wdroże-
niem jej w życie i jednocześnie po kilkunastu latach realizacji podobnych przedsię-
wzięć. W roku 2011 blokadą rozwoju selektywnej zbiórki nie był „brak
świadomości”, ale infrastruktury, która by ją umożliwiała i sprawiała, że zaangażo-
wanie mieszkańców ma sens.
W dodatku promowanie recyklingu tak naprawdę ma efekt dezaktywizują-
cy. Ogranicza obowiązki obywateli jedynie do wrzucania odpadów do kilku od-
powiednich kubłów. Zupełnie pomija ich znaczenie jako wytwórców odpadów,
od których zależy ich ilość i struktura. A w tym przypadku samo uświadamia-
nie w jeszcze mniejszym stopniu przekłada się na zmianę zachowań. Przyjazne
środowisku naturalnemu zachowania konsumenckie stoją w kolizji ze stylami
zaspokajania potrzeb i uobecnianym w ten sposób wartościami prestiżu, wyjąt-
kowości, nowości i innymi.
Świadomość jako zdolność racjonalnego uzasadnienia
Świadomość może też być utożsamiana z racjonalnością. Na wstępie pozwolę
sobie wyartykułować trzy wątpliwości, jakie wiążę z relacją racjonalność–działanie.
Następnie przedstawię dwa przypadki, w których te wątpliwości wyraźnie dają
o sobie znać.
1. Racjonalność, uznanie aktywności za racjonalną równie dobrze może
poprzedzać działanie, jak i następować po nim, stanowiąc jego racjo-
nalizację. Przy czym chodzi tu nie tyle o chronologiczne następowanie
po działaniu, ale raczej po decyzji o jego podjęciu.
2. Podobnie jak w przypadku świadomości rozumianej jako wiedza, za-
kłada się, że ludzie myślący racjonalnie działają na rzecz dobra osobi-
stego i wspólnego. Taka prosta zależność zakładać musi jednak, że
wszelkie okoliczności działania są „dobre”, „optymalne”. A tak się ra-
czej nie zdarza.
3. Racjonalność może być traktowana jako zdolność korelowania decyzji
z wartościami lub hierarchiami wartości. A że hierarchie wartości by-
wają różne, to i różne są racjonalności.
264
Ochrona Środowiska 2010, GUS, Warszawa 2010, s. 359, tabl. 32(287).
158 Sprawczość
Trzeci punkt można dopełnić – uwypuklającą kulturowe uwarunkowania – defi-
nicją racjonalności Chrisa Barkera.
Racjonalność jest formą pochwały społecznej, opartej na procedurach kulturo-
wych. Działanie racjonalne to takie działanie, dla którego w danym kontekście
kulturowym można stworzyć logiczne uzasadnienie
Racjonalne rozwiązania „Dylematu Heinza”. W etyce znany jest – odwołujący
się do nietypowych okoliczności – Dylemat Heinza. Sam dylemat ma charakter mo-
ralny, ale tym, co nas tutaj interesuje, są sposoby uzasadniania wyboru Heinza.
Sposoby te stanowią bowiem różne typy racjonalności, uzasadniające jedno
z dwóch możliwych zachowań.
Dylemat Heinza
Żona Heinza jest chora na śmiertelną odmianę raka. Pomóc może jej wy-
łącznie lekarstwo wynalezione przez aptekarza mieszkającego w tym samym
mieście. Ale aptekarz chce za lek 10 razy więcej niż wynosi koszt jego pro-
dukcji, a Heinz może zapłacić tylko połowę tej kwoty. Aptekarz odmawia
sprzedaży. Heinz ma zatem do wyboru albo pogodzić się ze śmiercią żony,
albo ukraść lek. Co powinien zrobić
Lawrence Kohlberg, powołując się na swoją koncepcję poziomów moralnych,
formułuje następujące możliwe uzasadnienia kradzieży lub jej zaniechania:
Lawrence Kohlberg – 12 racjonalizacji Heinza
Poziom pierwszy (posłuszeństwo): Heinz nie powinien ukraść lekar-
stwa, ponieważ w konsekwencji znajdzie się w więzieniu, co będzie oznaczało
że jest złym człowiekiem. Lub: Heinz powinien ukraść lek, ponieważ wart jest
tylko 200 $, a nie tyle, ile aptekarz za niego chce. Heinz chciał nawet zapłacić,
poza tym niczego więcej nie ukradnie.
Poziom drugi (interes własny): Heinz powinien ukraść lekarstwo, ponie-
265
C. Barker, Studia kulturowe – teoria i praktyka, tłum. A. Sadza, Wydawnictwo Uniwer-
sytetu Jagiellońskiego, Kraków 2005, s. 53.
266
Podaję za: D. Czyżowska, O celu i granicach rozwoju moralnego, „Analiza i Egzysten-
cja” 2008, nr 8, s. 91.
Świadomość i sprawczość 159
waż będzie bardziej szczęśliwy jeśli ocali swoją żonę, nawet jeśli będzie mu-
siał usłyszeć wyrok. Lub: Heinz nie powinien ukraść leku, ponieważ więzienie
jest okropnym miejscem i może bardziej cierpieć jako osadzony w celi niż po
śmierci żony.
Poziom trzeci (konformizm) Heinz powinien ukraść lek, ponieważ jego
żona tego oczekuje, a on chce być dobrym mężem. Lub: Heinz nie powinien
ukraść leku, ponieważ kradzież jest zła, a on nie jest złodziejem. Powinien
zrobić wszystko, co w jego mocy bez łamania prawa.
Poziom czwarty (prawo i porządek): Heinz nie powinien ukraść leku, po-
nieważ prawo tego zabrania, taki czyn jest nielegalny. Lub: Heinz powinien
ukraść lekarstwo dla swojej żony, ale również poddać się karze, jak i zapłacić
aptekarzowi to, co jest mu winien. Przestępstwo nie powinno uchodzić bez-
karnie. Jest akcja, powinna być i reakcja.
Poziom piąty (prawa człowieka): Heinz powinien ukraść lek, ponieważ
każdy ma prawo do wyboru życia, niezależnie od przepisów prawa. Lub: He-
inz nie powinien ukraść leku ponieważ naukowiec ma prawo do godnego wy-
nagrodzenia. Nawet choroba żony nie usprawiedliwia postępowania Heinza.
Poziom szósty (uniwersalne zasady etyczne): Heinz powinien ukraść
lek, ponieważ ochrona ludzkiego życia jest ważniejszą wartością niż prawo
własności innej osoby. Lub: Heinz nie powinien ukraść leku, ponieważ inni
mogą potrzebować leku w równym stopniu, a ich życie jest równie ważne
Każde z przytoczonych tu uzasadnień można uznać za racjonalne w obrębie ak-
sjologii, na jaką uzasadnienie się powołuje. Poziomy rozwoju moralnego zmieniają
sposoby racjonalizacji decyzji o kradzieży lub jej zaniechaniu. Ale odnoszą się ciągle
do tych samych działań. Temu samemu działaniu odpowiadają różne racjonalności,
fundowane na odmiennie zhierarchizowanych wartościach.
Dylemat Heinza jest wykoncypowany przez Kohlberga. Opisy racjonalizacji są
również jego autorstwa. Nie jest to język potocznych, codziennych racjonalizacji. Są
to precyzyjnie opisane struktury logiczne, przedstawiające idealne wybory moral-
ne. Rzeczywiste procesy racjonalizacji są bardziej złożone, już z tego powodu, że
aktor nie posługuje się profesjonalnym językiem. Zamknę więc ten fragment opi-
sem tak złożonej sytuacji autorstwa Anthony Giddensa.
Przez racjonalizację działania rozumiem, że aktorzy – również rutynowo i za-
zwyczaj bez specjalnych zabiegów – rozumieją teoretyczne przesłanki własnej
działalności. Jak już wspomniałem, rozumienia tego nie należy utożsamiać ani
z faktycznym dyskursywnym przedstawieniem racji poszczególnych zachowań,
ani nawet ze zdolnością do ich dyskursywnego wskazania. Od kompetencji ak-
267
L. Kohlberg, Essays in Moral Development, t. I, Harper and Row, New York 1981.
160 Sprawczość
torów oczekuje się wszakże – i jest to główne kryterium kompetencji codzien-
nych zachowań – że zapytani o to, potrafią zazwyczaj wytłumaczyć, co czynią
Racjonalne wybory konsumenta
W przypadku wyborów przez konsumenta ma miejsce sytuacja pozornie para-
doksalna. Wypowiedzi teoretyczne i publicystyczne wskazują na to, że decyzje
w trakcie zakupów są z gruntu pozbawione racjonalności. Utrzymywanie, że kupu-
jący postępują w sposób przemyślany, jest efektem ulegania złudnym stereoty-
pom.
Błędne założenia dotyczące racjonalności konsumenta
• Konsumenci myślą racjonalnie i linearnie.
• Konsumenci potrafią wytłumaczyć swój sposób myślenia i zachowania.
• Umysły, mózgi i ciała konsumentów oraz ich środowisko kulturowe można
z powodzeniem badać niezależnie od siebie.
• Wspomnienia konsumentów dokładnie odpowiadają ich doświadczeniom.
• Konsumenci myślą słowami
Kupujący są przekonani, że ich wybory są „trzeźwe”, jednak w rzeczywistości
ulegają emocjom i skojarzeniom z komunikatami reklamowymi. Specjaliści od mar-
ketingu chętnie wykorzystują tę potrzebę bycia przekonanym, że kierowani jeste-
śmy rozumem, czyniąc z racjonalnego wyboru popularny i pojawiający się w wielu
mutacjach motyw marketingowy.
Racjonalizacje wykorzystywane w reklamach
Powołanie się na badania naukowe. Jeśli adresat nie jest naukowcem
i to określonej dziedziny wiedzy, to zawierzanie komunikatowi, który zapew-
nia, że swoje tezy ma poparte wynikami badań naukowych, wydaje się racjo-
nalne.
268
A. Giddens, Stanowienie społeczeństwa. Zarys teorii strukturacji, Zysk i S-ka Wydawnic-
two, Poznań 2003. s.44.
269
G. Zaltman, Sześć błędnych założeń marketingu,
Instytut Zarządzania, Warszawa
2003.
Świadomość i sprawczość 161
Powołanie się na „badania ankietowe”. Chodzi o przeprowadzanie an-
kiet oderwanych od metodologii naukowej. W takich ankietach zadaje się kil-
ka prostych pytań, które zazwyczaj zawierają odpowiedź lub sugestie, jakiej
odpowiedzi oczekuje ankieter. Pomimo że wyniki ankiet nie wnoszą żadnej
informacji o respondentach (a raczej nieco o autorach ankiety), powoływanie
się na rezultaty ankiet uchodzi za racjonalne.
Powołanie się na autorytet specjalisty. Adresat nie może samodzielnie
ocenić prawdziwości komunikatu. Racjonalne jest więc zawierzenie zapew-
nieniom specjalisty, którego opinia jest elementem komunikatu.
Powołanie się na autorytet osoby publicznej. Komunikat może wspie-
rać, posiadająca korzystny wizerunek, postać publiczna. Podzielanie jej prze-
konań jest sposobem na identyfikowanie się z postacią.
Powołanie się na wzorzec. Jeśli tak jest gdzie indziej, np. we Francji albo
na Białorusi. Racjonalne jest uznanie, że skoro tam tak jest, to również po-
winno być (lub nie powinno być) u nas.
Powołanie się na stereotypy dobrego piękna i złej brzydoty. Krajobraz
w górach jest piękny. Zanieczyszczenie jest brzydkie. Zmaltretowana kobieta
jest brzydka. Uśmiechnięta rodzina jest piękna. Skatowane zwierzę jest
brzydkie. To, co piękne, jest dobre. Szczęście jest piękne. Nieszczęście jest
brzydkie. Gdy komunikat posługuje się takimi zestawieniami, wówczas uzna-
wanie za dobre tego, co piękne, jest racjonalne.
Odwoływanie się do własnych doświadczeń. Czy wyrzucasz z domu rze-
czy wartościowe? Jeśli nie, to nie wyrzucaj na śmieci odpadów, które można
przetworzyć.
Powoływanie się na sytuację osobistą. Chciałbyś mieszkać koło wysypi-
ska śmieci czy koło zakładu utylizacji odpadów? Chciałbyś, żeby twoja córka
uczyła się przedmiotów ścisłych w grupie wyłącznie dziewczęcej?
Powoływanie się na wybrany korzystny aspekt sytuacji. Np. powoływa-
nie się na oszczędności finansowe (taniej to lepiej) i przeniesienie „lepiej” na
całą sytuację. Całościowe rozwiązanie jest dobre, jest lepsze, bo tańsze. Ta-
niość występuje tu w charakterze metonimii dobra i w ten sposób staje się
wartością.
Powoływanie się na praktyczność, użyteczność. Z koniecznością dowo-
dzenia, że jakaś rzecz jest dla nas praktyczna, użyteczna mamy zazwyczaj do
czynienia, gdy dokonaliśmy niepotrzebnego zakupu. Wodotrysk w telefonie
komórkowym może dawać poczucie bezpieczeństwa, wszak zawsze istnieje
ryzyko obudzenia się na pustyni, a na poczcie, gdy mamy nalepić znaczek,
162 Sprawczość
okazuje się wręcz niezastąpiony. Jednym słowem, nie ma rzeczy nieprzydat-
nych, są tylko takie, dla których nie wymyślono jeszcze zastosowania
Przytoczone przypadki wskazują na to, że racjonalizacja w procesie aktywizacji
służy przywróceniu ładu aksjologicznego. Źródła aktywizacji nie są związane z ra-
cjonalnością. W pierwszym przypadku była to hipotetyczna sytuacja krytyczna
(śmiertelna choroba żony Heinza), w drugim zaś potrzeba uzasadnienia zakupu re-
klamowanego produktu. Oczywiście zasadne jest zadawanie pytania o różnice mię-
dzy racjonalnością i racjonalizacją moralną a konsumencką. Tutaj jednak pozostaje-
my przy konstatacji, że świadomość rozumiana jako racjonalność, mimo że istotna
w całym procesie aktywizacyjnym, nie jest czynnikiem aktywizującym, pobudzają-
cym do działania.
Świadomy udział w podejmowaniu decyzji
Jeśli weźmiemy pod uwagę definiowanie aktywizacji jako sprawowanie kontro-
li nad własnym otoczeniem lub udział w podejmowaniu decyzji dotyczących wła-
snego środowiska społecznego i kulturowego, to świadomość jednostki lub „świa-
domość zbiorowości” staje się kluczowa dla procesu aktywizacyjnego. Tak właśnie
sytuuje miejsce świadomości Richard Couto.
Świadomość zbiorowości to ważna część procesu aktywizacyjnego jako drogi
odkrywania przez społeczność swojej słabości. Jest poznaniem przez ludzi, któ-
rzy uzyskali określony stopień kontroli nad swym życiem i przyszłością, ograni-
czeń dla ich nowych możliwości. Aktywizacja nie jest tylko działaniem, jest rów-
nież refleksją
Obok tak umiejscowionej autorefleksji, ważną rolę przypisuje się również własnej
pozycji społecznej, poziomowi kontroli nad własnym życiem, a także świadomości
struktury aktorów i ich interesów.
Krytyczna samoświadomość zawiera uświadomienie sobie przez ludzi prawa do
nadawania nazwy własnemu doświadczeniu. Ludzie uczą się mówić w swoim
własnym języku i dawać nazwy elementom swego świata
270
J. Schindler, Strategie zmiany hierarchii wartości, w: Partycypacja społeczna i aktywiza-
cja w rozwiązywaniu problemów społeczności lokalnych, B. Lewenstein, J. Schindler, R.
Skrzypiec (red.), Wydawnictwa Uniwersytetu Warszawskiego, Warszawa 2010.
271
R. A. Couto, Catastrophe and Community Empowerment: The Group Formulations of
Aberfan’s Survivors, „Journal of Community Psychology”, July 1989, s. 240.
272
N. Van Den Bergh, Critical Consciousness and Individual Empowerment, SilverSpring,
Maryland 1986.
Świadomość i sprawczość 163
Krytyczna świadomość to lepsze rozumienie przez ludzi ich niemocy i struktu-
ry sił, które ich represjonują.
Indywidualna aktywizacja jest procesem osobistego rozwoju. Proces ten zawie-
ra zarówno rozwój umiejętności i zdolności, jak i formułowanie bardziej pozy-
tywnej autodefinicji
Ktoś, kto uznaje aktywizację społeczności tylko jako sposób dostarczania spo-
łeczności usług publicznych, manipuluje ideą społeczności, dla jej wykluczenia
i ochrony jej członków przed rozwojem świadomości społecznej
W przypadku konfliktów zasadzających się na relacji ludzi ze środowiskiem na-
turalnym, zwraca się uwagę, że wprawdzie wzrost świadomości nie rozwiązuje
sprzeczności, to jednak uświadamia sposoby definiowania sytuacji stronom kon-
fliktu, ich hierarchie wartości i interesów. A to z kolei, jeśli stwarza się możliwość
partycypacji uświadomionym aktorom, ułatwia rozwiązania konsensualne, prowa-
dząc równocześnie do wzmocnienia społecznej spójności
Pierwszy z omawianych tu przypadków dotyczył poszerzania wiedzy adresata
procesu aktywizacyjnego. Tak rozumiane „zwiększanie” czy „podnoszenie” świado-
mości nie może przynosić spodziewanego efektu. Traktuje bowiem świadomy
umysł jak pojemnik. Tymczasem umysł, w sposób najczęściej pozaświadomy, filtru-
je i porządkuje otrzymywane informacje. W dodatku robi to, korzystając z wielu
struktur równocześnie: zespołu metafor
nych, może memów
a przede wszystkim hierarchii wartości.
Dwa kolejne przypadki dotyczyły racjonalizacji. Przekonanie, że aktor świado-
my swoich działań postępuje racjonalnie jest na pewno słuszne. Nie gwarantuje to
jednak postępowania zgodnego z intencjami i przede wszystkim racjonalnością au-
tora procesu aktywizacyjnego. Zdolność, by nie powiedzieć kreatywność racjonali-
zowania przed lub po fakcie jest prawie nieograniczona.
Dopiero w czwartym przypadku rola świadomości w procesie aktywizacyjnym
miała istotne znaczenie. Rola, a właściwie zespół ról, dzięki którym aktor przejmuje
273
E. Sadan, dz. cyt., s. 84.
274
J. L. Russell-Erlich, F. G. Rivera, Community Empowerment as a Non-problem, „Journal
of Sociology & Social Welfare” 1986, vol. 13, is. 3.
275
A. Diduck, Critical education in resource and environmental management: Learning and
empowerment for sustainable future, „Journal of Environmental Management” 1999,
vol. 57, is. 2, s. 85–97.
276
G. Lakoff, M. Johnson, Metafory w naszym życiu, tłum. T. P. Krzeszowski, Warszawa
1988.
277
M. Tribus, Consciously Thinking about Counsciousness, „Journal of Science Education
and Technology” 2004, t. 13, nr 3.
278
S. Blackmore, Maszyna memowa, tłum. N. Radomski, Rebis, Warszawa 2002.
164 Sprawczość
kontrolę nad procesem aktywizacyjnym na każdym jego etapie, a efekty aktywiza-
cji nie sprowadzają się do wąsko rozumianego, związanego z wybranym obszarem,
celu. Warto jednak zauważyć, że świadomość nie prowadzi tu automatycznie do
rozwiązania problemu. Raczej stwarza możliwości, ułatwia rozwiązywanie proble-
mu nie wprost, ale dzięki udziałowi w budowaniu podmiotowości aktorów.
I na koniec tego fragmentu jeszcze jedno zastrzeżenie. Aktor, o jakim była tu
mowa jest podmiotem społeczności, która zmienia się. Inaczej jest w przypadku ak-
tora, który jest animatorem, profesjonalistą, który rozmyślnie działa na rzecz zmia-
ny. Jak to ujmują Louise Johnson i Stephen Yanca pisząc o pracowniku socjalnym,
podstawowym narzędziem profesjonalisty-animatora jest on sam, a zatem jego
własny charakter, potrzeby, zasady moralne, wartości, sposób podejścia do zmiany,
stereotypy i uprzedzenia wpływają na charakter interwencji, jaką podejmuje. W ta-
kiej sytuacji samoświadomość jest kluczowa dla kontrolowania wpływu własnej
osoby na proces aktywizacyjny
. Wspomniani wcześniej Miley, O'Melia i DuBois
zdają się iść w swoich poglądach jeszcze nieco dalej, gdy piszą, że profesjonalista
stale doskonali samoświadomość dzięki informacjom zwrotnym, jakie uzyskuje od
mentora, opinii kolegów, zespołu konsultacyjnego, interakcji z klientami. A to ma
się przekładać na możliwość zaprzęgnięcia własnych potrzeb do pracy z innymi
Stwierdzenie, że animator z całą swoją osobowością, preferencjami
i uprzedzeniami jest narzędziem aktywizacji jest bardzo trafne. Powinność au-
torefleksji w pracy ze społecznością też nie budzi wątpliwości. Jednak cechą
wysokiej samoświadomości powinno być przekonanie o ograniczonych możli-
wościach samokontroli oraz utylizacji własnych potrzeb i preferencji. Co bo-
wiem taka samokontrola miałaby oznaczać? Chyba nie możliwość ich chwilowej (na
czas interwencji) zmiany? Zdolność ich tłumienia, ukrycia? Jak wówczas mogłyby
być „narzędziem” w pracy z innymi?
279
L.C. Johnson, S. Yanca, Social work practice: a generalist approach, Allyn & Bacon, Bo-
ston 2005, s. 93.
280
K.K. Miley, M. O'Melia, B. DuBois, Generalist Social Work Practice. An Empowering Ap-
proach, Allyn & Bacon 2011, s. 54-55.
Potrzeby i wartości 165
Potrzeby i wartości
Kategoria potrzeby pozwala sformułować problematykę sprawczości jeszcze
inaczej. Z tej perspektywy mniej ważne jest to, na ile świadomie aktor kontroluje
procesy aktywizacyjne od tego w jakim zakresie uwzględniane są jego potrzeby.
Podobnie w przypadku inicjującego interwencję aktywizacyjną animatora – zabie-
ganie o podnoszenie świadomości aktora staje się podrzędne względem bardziej
podstawowego i obligatoryjnego rozpoznania jego potrzeb?
Bieg procesów aktywizacyjnych może pozostawać poza świadomością aktora,
jeśli jednak sprzyja zaspokajaniu jego potrzeb, możemy uznać sprawczość aktora.
Rozpoznanie potrzeb i zasobów stanowi bazę dla planowania interwencji akty-
wizacyjnej. Identyfikowane problemy lokalne są w dużej mierze wynikiem napięcia
między podmiotami społeczności, ich potrzebami i zasobami lokalnymi. W takiej sy-
tuacji będziemy mieli dwóch sprawców – animatora, który inicjuje i stara się kon-
trolować interwencję oraz aktora, na którego potrzeby interwencja (w swoich zało-
żeniach) ma być nakierowana.
„Potrzeba” jest ważna także z innego powodu – jest najbardziej stosowną kate-
gorią do opisu relacji „osoba – wartość”
. Pietraszko uznaje, że przedmiotem po-
trzeby jest właśnie wartość. Tym samym wyłącza poza kategorię potrzeby te
wszystkie pragnienia, które ukierunkowane są na zaspokajanie wymogów, związa-
nych z egzystencją biologiczną (np. zaspokojenie głodu) czy społeczną (np. poczu-
cie bezpieczeństwa).
Połączenie potrzeb z wartościami skutkuje tym, że wartościowe obiekty rze-
czywiste są uznawane za środki realizacji potrzeb. Wyjątkowy rower może być na
przykład takim środkiem realizacji potrzeby, której przedmiotem jest prestiż, uzna-
nie. Podobnie jak wspólnie spędzone chwile mogą być korelatem (środkiem reali-
zacji) potrzeby miłości, choć brzmi to trochę nazbyt technicznie.
281
Równocześnie jednak kategoria potrzeby może odnosić się zarówno do jednostek, jak
i do gatunku, społeczności i kultury. Spaja wówczas jednostkę z gatunkiem, społecz-
nościami i kulturą. Jednak literatura dotycząca aktywizacji zazwyczaj odnosi katego-
rię potrzeby do jednostek. Nawet jeśli jest mowa o potrzebach zbiorowości, to za-
zwyczaj są to potrzeby członków tej zbiorowości.
166 Sprawczość
Stanisław Pietraszko – wartość jako przedmiot potrzeby
Najczęściej nie wiadomo, kogo uważa użytkownik za podmiot potrzeby;
czy przedmiotem jej jest to, czego ona dotyczy bezpośrednio (np. rzecz, zja-
wisko, instytucja), czy raczej to, co potrzeba ma osiągnąć poprzez opisany
wyżej swój przedmiotowy korelat; czy jest utożsamiana z psychicznym nasta-
wieniem, dążeniem, odczuwaniem braku, pragnieniem, czy jest rozumiana
niepsychologicznie/.../
W tej perspektywie wartości rozważa się jako przedmiot potrzeb, jako to
więc, co jest potrzebne, a przedmiotem tym są właśnie wartości, nie zaś
przedmioty wartościowe, realne przedmioty czy także zachowania, w potocz-
nej świadomości narzucające się przede wszystkim do takiej roli. Przedmio-
tem potrzeby bywa nie to, co obserwowalne, lecz to, co się w różnych
zewnętrznościach urzeczywistnia i poprzez nie się przejawia
W przypadku wartości nie jest zatem istotny repertuar potrzeb, ale ich porzą-
dek, struktura. Dlatego właśnie kwestii struktury potrzeb poświęcony jest ten
fragment. Zacznę od klasycznej hierarchii Abrahama Maslowa, a właściwie przykła-
dowej recepcji jego piramidy potrzeb, by przytaczając następnie stanowiska kry-
tyczne starać się dojść – do najbardziej interesującej mnie tutaj – struktury potrzeb
aktywizacji.
Gdy mowa o strukturze potrzeb i wartościach najczęściej przychodzi na myśl
Maslow. Związek między wartością a potrzebą jest u tego psychologa bezsprzecz-
ny. Wartości są dla niego przedmiotem potrzeb. A konstrukcja hierarchii potrzeb
podobna jest do porządku wartości zaproponowanego przez przywoływanego
wcześniej Schellera.
Pojęcie potrzeb u Maslowa jest obszerne, dotyczy wszelkich pragnień. Jednak
warto tu zauważyć, że niezależnie od porządkowania potrzeb w poziomy hierarchii
dzielił je również na potrzeby zaspokojenia braku (np. żywności, bezpieczeństwa)
i potrzeby motywacyjne, czyli zorientowane właśnie na wartości.
Piramida potrzeb – poza literaturą psychologiczną – jest najchętniej przywoły-
wanym obrazem potrzeb osoby. Nie oznacza to, że nie ma charakteru psycholo-
gicznego. Jest jednak zbyt prosta i jednowymiarowa, w świetle współczesnej wie-
dzy o psychice i ludzkich preferencjach. Ale właśnie ta prostota sprawia, że dość
282
S. Pietraszko, Geneza państwowości a struktura ludzkiego universum, w: tegoż, Kultu-
ra..., s. 262.
283
S. Pietraszko, Status wartości, w: tegoż, Kultura..., s. 116.
Potrzeby i wartości 167
łatwo poddaje się adaptacjom, przez autorów podejmujących odległe czasem pro-
blematyki. Najchętniej modyfikowany jest wierzchołek piramidy, bo tam mają rezy-
dować potrzeby najwyższe. U Maslowa są to potrzeby samoaktualizacji (samoreali-
zacji). Ale jeśli dla przywołującego go autora kluczowa jest na przykład
problematyka estetyczna, wystarczy nieskrępowana inwencja, by nad samorealiza-
cją nadbudować potrzeby wiedzy, rozumienia i przede wszystkim potrzeby este-
tyczne.
Józef Lipiec – autorska interpretacja hierarchii potrzeb Maslowa
Potrzeby człowieka uwarunkowane są biologicznie i mają swoją hierar-
chię /.../
– Samorealizacji: samospełnienie, realizacja swojego potencjału, stawanie
się tym wszystkim, kim potrafimy się stać.
– Wiedzy i rozumienia: zdobywanie wiedzy i systematyzowanie wszech-
świata, umiejętność rozumienia, analizowania, organizowania, konstruowa-
nia systemu wartości.
– Estetyczne: pragnienie piękna, porządku, symetrii, domykania całości,
dokończenia działania, poszukiwanie równowagi i odpowiedniej formy
Dla prowadzonych tu rozważań jeszcze bardziej atrakcyjne jest usytuowanie
na szczycie piramidy potrzeb aktywności obywatelskiej. Co ciekawe autorzy takiej
284
J. Lipiec, Świat wartości, wprowadzenie do aksjologii, Wydawnictwo AWA, Kraków
2001, s. 25-26.
168 Sprawczość
koncepcji zdają sobie sprawę z tego, że uznanie potrzeb aktywności obywatelskiej
ma charakter postulatywny i nie odpowiada realiom. Biedą tłumaczą więc niezgod-
ność rzeczywistości z ideałem.
Łucja Krzyżanowska, Łukasz Faciejew – autorska interpretacja piramidy
potrzeb Maslowa
Relatywnie biedne społeczeństwo bez klasy średniej realizujące swoje
potrzeby zgodnie z piramidą Maslowa. Partycypacja wertykalna, tzw. aktyw-
ność obywatelska, pielęgnowanie dobra wspólnego znajdują się na szczycie
hierarchii potrzeb, są więc zaspokajane po zaspokojeniu potrzeb uznawanych
za ważniejsze. Piramida Maslowa sugeruje dwa nie wykluczające się rozwią-
zania: (1) aktywizować obywateli po zaspokojeniu ważniejszych potrzeb lub
(2) przesunąć aktywność obywatelską w dół piramidy, a więc przedstawić ją
jako środek do zaspokajania bardziej podstawowych potrzeb
Formułując swoją koncepcję ponad 60 lat temu Maslow raczej daleki był od
wpisania potrzeby aktywności obywatelskiej do swej piramidy. A już na pewno nie
285
Ł. Krzyżanowska, Ł. Faciejew, Partycypacja obywatelska w Polsce, Menu projektu dla
Fundacji Batorego, Warszawa 2009, s.11. Grafika pochodzi z cytowanej publikacji.
Potrzeby i wartości 169
sytuowałby jej na samym szczycie hierarchii. A więc tam, gdzie w oryginale jest po-
trzeba samorealizacji. Nie ma pewności, czy potrzeba aktywności obywatelskiej nie
powinna być raczej sytuowana pośrodku hierarchii, wśród potrzeb społecznych.
Czy może nawet jeszcze „niżej”. Maslow uznawał, że niższe potrzeby bardziej wiążą
nas ze społecznością. Potrzeby fizjologiczne, potrzeby bezpieczeństwa są motywo-
wane dążeniem do zaspokojenia braku. A ich realizacja uzależnia jednostkę od in-
nych.
Potrzeba samorealizacji (samoaktualizacji) – tak jak była ona rozumiana przez
Maslowa – jest zdecydowanie aspołeczna. A nawet sprzyja jej odosobnienie. Obec-
ność innych utrudnia jej realizację.
Natomiast osoba samoaktualizująca się, z definicji zaspokojona w swych pod-
stawowych potrzebach, jest o wiele mniej zależna i zobowiązana, o wiele bar-
dziej autonomiczna i kierująca sama sobą. Osoby kierowane motywacją wzro-
stu dalekie są od potrzebowania innych ludzi, którzy mogą nawet stanowić dla
nich przeszkodę. Jak już zaznaczałem , mają one upodobanie do samotności,
odosobnienia i skłonność do medytacji /.../. Tacy ludzie są o wiele bardziej sa -
mowystarczalni i zamknięci w sobie. Rządzące nimi czynniki determinujące są
raczej wewnętrzne niż społeczne lub środowiskowe
Przekonanie o separowaniu się samoaktualizującej się osoby i całkowitym za-
nurzaniu w rzeczywistości psychicznej jest wyrażane przez Maslowa wielokrotnie.
Jednak gdy omawia przypadki samorealizacji sytuacja ulega zniuansowaniu. Trud-
no byłoby zaakceptować, że ktoś, kto realizuje się jako lekarz, porzuca praktykę le-
karską, by doprowadzić swoją pasję medyczną do doskonałości.
Maslow: Samorealizacja poza światem i czasem versus samorealizacja lekarza
Ważny problem egzystencjalny wynika z faktu, że jednostki samorealizu-
jące się (a w momentach doświadczeń szczytowych wszyscy ludzie) chwilami
żyją poza czasem i poza światem, nawet jeśli głównie muszą żyć w świecie ze-
wnętrznym. Życie w wewnętrznym świecie psychicznym (rządzonym prawami
psychicznymi, a nie prawami zewnętrznej rzeczywistości), to znaczy w świe-
cie doświadczenia, emocji, pragnień, obaw i nadziei, miłości, poezji, sztuki
i fantazji, to coś innego niż życie rzeczywistości nie-psychicznej i przystoso-
wywanie się do niej, rządzą bowiem nią prawa, których człowiek nie ustana-
wiał i które nie są istotne dla jego natury, aczkolwiek musi żyć według nich
286
A. Maslow, W stronę psychologii istnienia, Rebis, tłum. I. Wyrzykowska, Poznań 2004,
s.40.
287
Tamże, s. 208.
170 Sprawczość
Samorealizacja poprzez zawód lekarza oznacza zostanie lekarzem do-
brym, nie zaś marnym. Ten ideał na pewno stwarza częściowo on sam, czę-
ściowo podsuwa mu kultura, a częściowo odkrywa go w sobie samym. To,
jakim według niego powinien być dobry lekarz, jest równie determinujące,
jak jego własne talenty, zdolności i potrzeby
A zatem stawianie na szczycie piramidy potrzeb estetycznych czy aktywności
obywatelskiej nie narusza koncepcji Maslowa, dopóki uznaje się je za jedne z wielu
form aktualizacji. Kłopot pojawia się dopiero wówczas, gdy potrzeby te mają góro-
wać nad samoaktualizacją.
Deklaracja, że środowisko społeczne nie jest konieczne do zaspokajania po-
trzeb wyższych, to nie jedyny kłopot z koncepcją Maslowa, jaki jest identyfikowany.
Francis Heylighen twórcy Piramidy zarzuca również:
spekulatywny charakter hierarchii (brak weryfikacji empirycznej),
etnocentryczną perspektywę hierarchii (np. dla wyznawców Zen osoba ceniąca
nade wszystko wewnętrzną samorealizację byłaby uznana za niespełna rozu-
mu),
uniformizujący charakter koncepcji, nieuwzględnianie zróżnicowania warunków
kulturowych, społecznych, gospodarczych, uwarunkowań biograficznych i su-
biektywnych (np. anorektyczki wywracają hierarchię „do góry nogami” – pod-
stawowe, elementarne odżywianie zaspokajane jest poprzez utrzymywanie
braku odżywiania i bezpośrednio związane ze zróżnicowanymi potrzebami
„wyższymi”, w tym i samorealizacji)
brak otwartości na sytuacje kryzysowe; hierarchia Maslowa jest np. nieprzysta-
walna do struktury potrzeb członków społeczności, której egzystencja jest za-
grożona; w takich sytuacjach hierarchia może ulec nawet odwróceniu: „niższe”
potrzeby związane z zapewnieniem bezpieczeństwa czy zaspokojeniem głodu
awansują na „górę” hierarchii
Późniejsze, mniej spekulatywne, a bardziej oparte na empirii koncepcje po-
trzeb uwzględniały uwarunkowania społeczne i kulturowe, co prowadziło do wery-
fikowania piramidy Maslowa. Clayton P. Alderfer zachował hierarchiczny układ po-
trzeb, ale zakwestionował ich jednowymiarowość, albowiem:
288
Tamże, s. 175.
289
Trzeba jednak pamiętać, że anoreksja jest łatwo obserwowalnym objawem schorze-
nia, które może mieć bardzo zróżnicowane przyczyny, a więc tym samym towarzyszyć
jej mogą odmienne struktury potrzeb anorektyczek.
290
Za: F. Heylighen, A Cognitive-systemic reconstruction of Maslow's theory of self-actu-
alization, „Behavioral Science” 1992, vol. 37, is. 1, s. 39-58.
Potrzeby i wartości 171
nasze działania motywuje więcej niż jedna potrzeba,
hierarchie mogą się różnić w przypadku różnych osób,
jeśli realizacja potrzeb „wyższych” jest niemożliwa lub rodzi frustrację, to
wówczas większą satysfakcję możemy czerpać z realizacji potrzeb
„niższych”
Badania wybranych obszarów aktywności prowadzą do dalszych komplikacji.
Za ilustrację niech posłuży tu analiza struktury potrzeb w miejscu pracy. Frederick
Herzberg oddziela dwa obszary – higieniczny (potrzeby zaspokajania braku) i moty-
wacyjny (potrzeby dostarczania satysfakcji). Sam podział mieści się w tradycji zaini-
cjowanej przez Maslowa, ale zrywa z nią, gdy oddziela obie grupy potrzeb jako nie -
zależne od siebie. Niezależność dotyczy zarówno tego, że rządzą się innymi
prawami, jak i tego, że zaspokajanie jednych nie ułatwia zaspokajania drugich.
Obszar higieniczny wymaga cyklicznego zaspokajania (poczucie braku wraca do
punktu wyjściowego), zaspokojenie jest krótkotrwałe i wymaga stałego wzrostu
poziomu („podnoszenia punktu zerowego”). Obszar motywacyjny wymaga odręb-
nego zarządzania adresowanego do różnych grup pracowniczych (np. robotników
i menedżerów)
W takiej sytuacji poszukiwanie powszechnie obowiązującej hierarchii potrzeb
staje się daremne. Konieczne są modele wielowymiarowe i uwzględniające dynami-
kę potrzeb. A także modele, w których zmienne społeczne i kulturowe nie będą
traktowane jako uwarunkowania zewnętrzne, ale będą integralnymi wymiarami
potrzeb.
Potrzeby złożone
Erik Allardt odróżnia następujące grupy potrzeb: posiadanie, miłowanie i byto-
wanie.
Typologia potrzeb według Erika Allardta
Posiadanie
Potrzeby związane z zasobami materialnymi i bezosobowymi – środki finan-
sowe, mieszkanie, zatrudnienie, warunki pracy, zdrowie, edukacja.
Miłowanie
291
C. P. Alderfer, An empirical test of a new theory of human needs, „Organizational Be-
havior and Human Performance” 1969, vol. 4, is. 2, s. 142-175.
292
F. Herzberg, One more time: How do you motivate employees?, „Harvard Business Re-
view”, Sep/Oct 1987, vol. 65, is. 5, s.109-120.
172 Sprawczość
Potrzeby związane z miłością, towarzyskością i solidarnością – kontakty ze
społecznością lokalną, stosunki rodzinne, kontakty towarzyskie, stosunki
międzyludzkie w pracy.
Bytowanie
Potrzeby określające samorealizację i odporność na alienację – możliwości
samookreślenia, bezpieczeństwo osobiste, aktywność polityczna, spędzanie
czasu wolnego, zadowolenie z pracy
Posiadanie to potrzeby o charakterze cywilizacyjnym, określające oczekiwany
w danym miejscu i czasie poziomy materialny i usług. Życie dość dokładnie odpo-
wiada społecznemu wymiarowi egzystencji. Są to więzi, relacje z innymi, z grupą,
społecznością. Bycie natomiast wydaje się związane z nadawaniem sensu swojej
egzystencji.
Pewne wątpliwości budzi przypisanie do tej ostatniej kategorii bezpieczeństwa
osobistego. Tradycyjnie bowiem bezpieczeństwo znajduje swoje miejsce wśród po-
trzeb związanych z warunkami materialnymi. Jednak w tym przypadku chodzi ra-
czej o bezpieczeństwo odczuwane jako element autoidentyfikacji.
Niezależnie od tego podziału, Allardt odróżnia potrzeby związane z odrębnymi
polami aktywności. Na przykład aktywności związanej z rodziną można by przypi-
sać potrzeby pierwszego typu – „środków finansowych”, „mieszkania”, drugiego –
„stosunków rodzinnych”, „kontaktów towarzyskich” oraz trzeciego – „możliwości
samookreślenia”. Jest to oczywiście wybór w dużej mierze arbitralny, bo nie odno-
szący się do konkretnego przypadku, do empirycznie identyfikowanego modelu ro-
dziny.
Po przeglądzie sporów dotyczących kategorii potrzeby czas powrócić do poru-
szanego wcześniej wątku osoba–potrzeby–wartości. Wspomniałem na wstępie, że
w literaturze przedmiotu pojęcie potrzeby jest na ogół obszerne i obejmuje wszel-
kie pragnienia. Tak też jest w przypadku większości przytaczanych tu autorów.
Przyjąłem również, że mówiąc o potrzebach w kontekście wartości korzystne jest
oddzielenie potrzeb od wymogów. Przedmiotem tych pierwszych są wartości. Bez
względu na wybór pojęcia – w świetle przytoczonych tu sporów – relacja między
potrzebami a wartościami nie jest prosta, nie daje się sprowadzić do odwzorowa-
nia jedno-jednoznacznego (każdej wartości odpowiada jedna potrzeba). Dodatko-
wo, relacja ta przedstawia się nieco inaczej wówczas, gdy punktem wyjścia jest ak-
293
E. Allardt, A Welfare Model for Selecting Indicators of National Development, „Policy
Sciences” 1973, vol. 4, nr 1, s. 69. Oraz tegoż, Dimensions of Welfare in a Comparative
Scandinavian Study, „Acta Sociologica” 1976, vol. 19, nr 3, s. 231.
Potrzeby i wartości 173
tywność osoby, a inaczej, gdy rozpatrujemy ją wychodząc od konkretnej potrzeby
i jej zdolności aktywizowania osób.
Osoby i ich potrzeby
Struktura potrzeb osoby dotyczy wielu pól i na każdym z nich – jeśli będziemy
trzymać się podziałów Allardta – odróżnić powinniśmy trzy typy. Załączona poniżej
tabela jest ogólnym schematem. Zgodnie z powyżej uczynionym zastrzeżeniem nie
odnosi się do konkretnego przypadku. Dla poszczególnych osób zawartość komó-
rek będzie nieco inna i przede wszystkim inna będzie waga poszczególnych ele-
mentów. Jest to oczywiste, nawet jeśli nie będzie się budowało tak prostych prze-
ciwstawień, jak aktywności zawodowej przedsiębiorcy, oferującego chwilówki na
lichwiarski procent z przedsiębiorcą, walczącym o zrównanie płac mężczyzn i ko-
biet.
Skrzyżowanie dwóch typologii potrzeb Allardta – schemat ogólny
Pola
Aktywność
rodzinna
Aktywność
zawodowa
Aktywność
publiczna
Inne
Posiadanie
mieszkanie, środki
finansowe
zatrudnienie, warunki
pracy
mieszkanie, zdro-
wie, edukacja
…
Miłowanie
stosunki rodzinne,
kontakty towarzy-
skie z rodziną, od-
powiedzialność za
rodzinę
stosunki międzyludzkie
w pracy, podejmowanie
indywidualnych i zespo-
łowych wyzwań...
kontakty ze społecz-
nością lokalną, z in-
teresariuszami uwi-
kłanymi w jej
problemy
...
Bytowanie
możliwość samo-
określenia się po-
przez oddanie ro-
dzinie
zadowolenie z pracy,
kreatywność w rozwią-
zywaniu problemów
jako elementy budowa-
nia tożsamości
aktywność politycz-
na jako pasja i spo-
sób na budowanie
tożsamości
...
Kiedy jednak możemy mówić o wartościach? Myślę, że przede wszystkim po-
winno się raczej mówić o strukturze aksjotycznej.
•
Podział na pola nie jest uniwersalny. Praca może być wykonywana w domu
i staje się tym samym elementem życia rodzinnego. Aktywność publiczna
może być uwarunkowana partykularnym interesem, związanym z miej-
scem zamieszkania lub pracy.
•
Podział między pola utrzymywany jest poprzez opozycje między nimi. Po-
między aktywnością rodzinną i zawodową, publiczną. Nawet jeśli pola te
w sposób istotny zachodzą na siebie, to opozycyjność między nimi objawia
174 Sprawczość
się konfliktami wywołanymi np. przez przenoszenie pracy do domu, lub
odwrotnie – wpływ problemów rodzinnych na pracę.
•
Różny nacisk w obrębie pól może być kładziony na elementy Posiadania,
Miłowania i Bycia. Równocześnie, trudno sobie wyobrazić sytuację, w któ-
rej nie musiałyby występować wszystkie trzy typy jednocześnie. Niezaspo-
kajanie niektórych potrzeb może mieć charakter chroniczny (np. bezdom-
ność). Ale przecież brak domu jest odczuwany nie mniej intensywnie, niż
jego posiadanie.
Dopiero zestawienie tych zależności, opozycji tworzy strukturę aksjotyczną.
Stwierdzenie, że kluczową dla tej struktury wartością są na przykład rodzinność
i przedsiębiorczość na pewno czyni wypowiedź klarowną. Ale może również zostać
uznane za próbę jej reifikacji.
W przypadku przedsięwzięć aktywizacyjnych musimy zatem zdecydować, czy
podmiotem naszych działań są osoby czy aktorzy. Czy oczekujemy kompleksowego
udziału osoby, innymi słowy większy nacisk kładziemy na aktywizację indywidualną,
czy zależy nam na wypełnieniu przez mieszkańca, pracownika, obywatela określo-
nej roli. Ale jeśli nawet interesuje nas wyłącznie aktor, to i tak wypada rozpoznać,
na ile przypisana mu rola jest zgodna ze strukturą potrzeb osoby. Inaczej istnieje
ryzyko, że obie strony będą rozczarowane współpracą. A ocena podmiotu będzie
już dotyczyła osoby (nie aktora), jako biernej, nie podejmującej aktywności obywa-
telskiej na polu, które nie musi być przecież jej domeną.
Potrzeby aktywizujące osoby
W tym przypadku konieczne jest wybranie określonej potrzeby do analizy. Pro-
ponuję wrócić do potrzeby aktywności obywatelskiej. Chociaż właściwie należałoby
mówić tu o wielu potrzebach i to nie zawsze zorientowanych na wartości. Dlatego
warto przywołać ponownie podział na potrzeby (mające za przedmiot wartości)
i wymogi.
Potrzeby aktywności obywatelskiej bez trudu można znaleźć również wśród
potrzeb wszystkich trzech typów: posiadanie, miłowanie, bycie.
Podział na pola ma w tym przypadku niewielkie znaczenie. Można bowiem
uznać, że w większości przypadków wymogi i potrzeby aktywności obywatelskiej są
obecne na wspólnym polu.
Ostatecznie zatem można odróżnić poniższe kategorie wymogów i potrzeb.
1. Posiadanie
Wymogi usunięcia braku, zagrożenia. Odczucie braku może dotyczyć infor-
macji, godnego traktowania, ale i bezpiecznej drogi czy dobrej komunikacji. Zagro-
żenie może być spowodowane lokalizacją inwestycji, która wpłynie negatywnie na
jakość życia, ale może dotyczyć również interesów innego podmiotu. Niepokój, em-
Potrzeby i wartości 175
patię może budzić zagrożenie środowiska naturalnego, czy sytuacja grup wyklucza-
nych. Brak i zagrożenie bywa źródłem protestów obywatelskich. Protesty takie są
ważnym etapem inicjującym aktywność obywatelską. Niezależnie od tego, czy koń-
czą się sukcesem czy porażką wymuszają prowadzenie dialogu na późniejszych eta-
pach sporu. Z biernych mieszkańców mogą uczynić sprawców, podejmujących
w przyszłości inne problemy społeczności lokalnej.
Potrzeby dostępu. Dostępu do możliwości, materialnych zasobów, usług (na
przykład edukacyjnych) z jakich mają możliwość korzystać społeczności, z którymi
się identyfikujemy lub do jakich aspirujemy. Odczuwanie takiej potrzeby jest świa-
dectwem traktowania jako wartościowych określonych zasobów, a także jest wyra-
zem dopominania się społecznego uznania (waluacji) osoby.
2. Miłowanie
Wymogi uczestnictwa we wspólnocie. Osoby chcą uczestniczyć i uczestniczą
we wspólnocie na różnych zasadach. Zróżnicowanie potrzeb jest skorelowane ze
zróżnicowaniem ról. Bez tego wspólnota nie mogłaby funkcjonować. Mieszkańcy
oczekują zatem określonych korzyści z działania we wspólnocie. Na przykład tego,
że interesami społeczności będą profesjonalnie zarządzać powołani do tego urzęd-
nicy lub menedżerowie, wynajęci do pracy na rzecz gminy.
Potrzeby partycypacji w podejmowaniu decyzji lub sprawowania władzy
(lub jej narzucania). Potrzeba partycypacji dotyczy decyzji, które zmieniają spo-
sób funkcjonowania społeczności, mają wpływ na jej przyszłe działanie. Od bycia
po stronie większości (albo odwrotnie – bycia w kontrze), przez udział „dla towa -
rzystwa”, aż po chęć przewodzenia grupie.
3. Bytowanie
Wymogi identyfikacji. Działając w społeczności rozpoznajemy siebie poprzez
tą społeczność i rolę jaką w niej pełnimy. Równocześnie oczekujemy, że będziemy
w tym środowisku akceptowani, a nasza przynależność jest uznawana.
Potrzeby samorealizacji. Działanie na rzecz społeczności może pełnić w życiu
poszczególnych jednostek wyjątkową rolę, a działanie na rzecz społeczności mogą
odczuwać jako osobiste spełnienie.
*
Rozwiązanie problemu społeczności lokalnej wymaga współdziałania osób, dla
których aktywność obywatelska będzie motywowana zróżnicowanymi wymogami
i potrzebami. Strukturze problemu odpowiada struktura wymogów i potrzeb (oraz
będących ich przedmiotami wartości). Populacja, dla której aktywność obywatel-
ska jest motywowana wyłącznie potrzebami samorealizacji, byłaby równie nie-
skuteczna w działaniu, jak populacja, dla której liczy się wyłącznie zaspokaja-
nie partykularnych, indywidualnych wymogów. Mówiąc inaczej – każde
176 Sprawczość
przedsięwzięcie społeczne powinno przewidywać identyfikowanie wymogów i
potrzeb oraz „zarządzanie” nimi poprzez:
–
ułatwianie ich zaspokajania,
–
uwypuklanie cech, dzięki którym są zbieżne, a nie konfliktowe,
–
oraz stymulowanie zaangażowania aktorów w rozwiązanie problemu.
Sprawczość społeczności lokalnej 177
Sprawczość społeczności lokalnej
Sprawczość społeczności zostanie tu omówiona na przykładzie animacji lokal-
nej. Kumuluje ona – wyodrębnione w rozdziałach tej książki – trzy aspekty aktywi-
zacji, dotyczące upodmiotowienia, zagospodarowania zasobów i wzmocnienia
sprawczości. Szczegółowy opis zostanie zrealizowany poprzez analizę wypowiedzi
charakteryzujących założenia i praktyki animacyjne. Ogół takich tekstów można
podzielić na trzy typy.
1. Wypowiedzi charakteryzujące animację lokalną. Zarówno w sposób nega-
tywny, odcinając się od animacji, rozumianej jako „rozpowszechnianie kultu-
ry”, jak i pozytywny, wskazując na jej znaczenie dla lokalności.
2. Wypowiedzi o ideach animacji. Powołują się one na zespoły idei nazywa-
nych najczęściej wartościami. Jest to potoczne, publicystyczne pojmowanie
wartości. Inne niż używane w tym tekście. Rzeczywistość, według takiej ide-
ologii, jest czarno-biała. Postępowanie zgodne z ideami prowadzi do sukce-
su, a sprzeczne – „gwarantuje” porażkę.
3. Wypowiedzi o praktyce animacyjnej. A więc projektujące lub relacjonujące
działania, podejmowane w konkretnych społecznościach lokalnych.
Każdy z tak określonych typów wypowiedzi pełni ważną rolę w animacji lokal-
nej. Wzajemnie się uzupełniają. To, że teksty ideologiczne posługują się potocz-
nym pojęciem wartości, nie oznacza, że są przeze mnie dyskredytowane. Nie są
„błędne” lub „fałszywe”. Przeciwnie, ich pojęciowa potoczność i szablonowość
wypowiedzi ma znaczenie. Dzięki tym cechom komunikaty ideologiczne są ła-
two zrozumiałe i na początkowym etapie działań lepiej mobilizują uczestników
aktywizacji niż dywagacje pełne dylematów i niuansów. Te ostatnie są z kolei
ważne dla osób, które już dały się uprzednio zaangażować. Ale i dla nich wypowie -
dzi ideologiczne nie tracą na znaczeniu, tyle że zaczynają pełnić inną funkcję. Inte-
grują środowisko animatorów i podtrzymują wiarę w misyjność podejmowanych
działań.
1. Wypowiedzi charakteryzujące animację lokalną
Pojęcie animacji jako działania lokalnego (nazwanej animacją społeczno-kultu-
ralną) wprowadziła do współczesnej polskiej literatury naukowej Małgorzata Kop-
178 Sprawczość
czyńska
. Warto przywołać leżące w wytyczonym przez nią nurcie, wypowiedzi:
Jana Grada i Urszuli Kaczmarek o wspólnych elementach definicyjnych animacji
oraz Anny Schindler dotyczącą instytucji kultury.
Wspólne elementy definicji animacji
We wszystkich definicjach animacji powtarzają się następujące elementy:
• istnienie grup i zbiorowości
• doniosłość komunikacji społecznej, relacji interpersonalnych i między-
strukturalnych na różnych poziomach, którym animacja ma sprzyjać, ulepszać
je itp.
• odniesienie do nurtów pedagogiki aktywnej i niedyrektywnej akcentują-
cych m.in. autonomię jednostek i grup oraz ich podmiotowość
• animacja to metoda integracji i partycypacji – jej stosowanie ma na celu
ulepszenie komunikacji społecznej, pobudzenie rozwoju osób i ich odpowie-
dzialności, uczestnictwa w życiu społecznym przez współpracę i samorząd-
ność, aktywizację środowiska społecznego, umożliwienie ekspresji,
autentycznej wymiany myśli i odczuć, prowadzącej do wzajemnego zrozu-
mienia i porozumienia
Podmiotem tak rozumianej animacji są zatem grupy i zbiorowości. Wzmocnie-
nie grupy służy podmiotowości jednostek. Dzięki lepszej komunikacji w grupie
wzmacniają one swoją podmiotowość. Więź między podmiotowościami jednostek
i grup bardzo dobrze oddaje położenie nacisku na dwie kategorie – integracji i par-
tycypacji.
Podobnie rozkładane są akcenty w przypadku zasad, jakimi powinna się kiero-
wać instytucja kultury.
Nowa instytucja kultury
Potrzeba nowego modelu instytucji kultury w społeczności lokalnej
* Instytucji umożliwiającej uczestnictwo w szerokim polu kultury, gdzie
294
M. Kopczyńska, Animacja społeczno–kulturalna, Centrum Animacji Kulturalnej, War-
szawa 1993.
295
J. Grad, U. Kaczmarek, Organizacja i upowszechnianie kultury w Polsce. Zmiany mode-
lu, Wydawnictwo Naukowe UAM, Poznań 2005, s. 120.
Sprawczość społeczności lokalnej 179
kultura rozumiana jest jako twórcza działalność w kręgu lokalnych społecz-
ności i środowisk.
* Instytucji otwartej na bezpośrednie otoczenie i współpracę ze środo-
wiskiem, która włącza osoby, generacje, grupy w lokalne obiegi kultury.
* Instytucji, bez podziału na oferujących i odbiorców, a wspierającej –
w relacjach symetrycznych – inicjatywy mieszkańców.
* Instytucji z otwartą stymulacją, w której programy, projekty powstają
w odpowiedzi na potrzeby i z udziałem uczestników.
* Instytucji, której naczelną zasadą jest partycypacja społeczna
Nowy model instytucji powstaje jako negacja dominującego wcześniej sposobu
działania domów kultury. Zgodnie z „tradycyjnym” modelem, uczestnictwo jest
biernym odbiorem gotowej „oferty kulturalnej” (widowiska, festynu...). Środowisko
podzielone jest na konsumentów wydarzeń kulturalnych i osoby o „nierozwinię-
tych” w wystarczającym stopniu potrzebach kulturalnych.
Podobnie jest w przypadku przytoczonej przez Grada i Kaczmarek pedagogiki
niedyrektywnej. Już w samej nazwie zawarte jest odrzucenie „tradycyjnej” pedago-
giki opartej na zaleceniach i zakazach. W szerokim nurcie pedagogiki niedyrektyw-
nej mieści się na przykład pedagogika uciśnionych Paulo Freira. Punktem wyjścia
jest uznanie, że populacje uboższe poddawane są kulturowej i społecznej opresji,
co sprzyja dziedziczeniu biedy, ubóstwa i wykluczeniu. Analogicznie jak to miało
miejsce we wcześniej przytoczonych wypowiedziach, rozpoznanie środowiska lo-
kalnego i uwzględnianie jego specyfiki jest traktowane jako warunek pomyślnego
działania. Prowadzący proces dydaktyczny staje się facylitatorem (pomocnikiem)
edukowanego zespołu. Jest bardziej partnerem dla uczestników niż mentorem dla
uczniów.
Paulo Freire – Cechy wyróżniające pedagogiki uciśnionych
Partycypacyjna. Uczestnicy są wciągnięci do edukowania samych siebie.
Wielokulturowa. Kulturowe zróżnicowanie społeczności jest rozpoznane
i zaakceptowane.
Zlokalizowana. Zawartość przekazu jest odpowiednia dla sposobu myśle-
nia i języka uczestników.
296
A. Schindler, Nowa instytucja kultury, prezentacja, Wrocław 2012.
180 Sprawczość
Krytyczna. Dyskusja mobilizuje samorefleksję i refleksję społeczną.
Demokratyczna. Dyskurs jest budowany wspólnie przez prowadzącego
i uczestników.
Dialogiczna. Podstawową formułę lekcji stanowi dialog na zadany klasie
temat.
Desocjalizacyjna. Uczestnicy są zdesocjalizowani od pasywności w klasie
(classroom setting).
Zorientowana na badania. Facylitator analizuje mówienie, zachowanie
i intelektualny rozwój uczestników, podczas gdy uczniowie analizują proble-
my przedstawione klasie.
Aktywna. Grupa jest aktywna i interaktywna.
Afektywna. Dialog jest zainteresowany szerokim rozwojem ludzkich
uczuć.
Zorientowana na praktykę. Orientuje się na cykl uczenia działanie – re-
fleksja – działanie
Pojawia się tu jednak dość kłopotliwy dylemat dotyczący działania. Pedagogika
uciśnionych dotyczy podmiotowości środowisk lokalnych, ale jest prowadzona w
klasie. Odnosi się do realnych sytuacji, działań poprzez dysputę, nie poprzez bez-
pośrednie aktywności. Problem ten może być rozwiązywany poprzez uznanie dys-
kusji, sporu w trakcie lekcji (warsztatów) za działanie na rzecz społeczności. Freire
idzie nawet krok dalej w uznaniu sprawczej siły wypowiedzi i formułuje piękną, ale
typowo ideologiczną tezę:
Albowiem nie ma prawdziwego słowa, które nie byłoby równocześnie praxis. A
zatem wypowiedzieć prawdziwe słowo znaczy przemienić świat
Przytoczyłem trzy wypowiedzi dotyczące definiowania animacji, instytucji kul-
tury i pedagogiki niedyrektywnej. Wszystkie redefiniują swoje dziedziny poprzez
wyeksponowanie grup i zbiorowości, jako kluczowego podmiotu. Za każdym razem
najważniejszymi aktywnościami tych grup są partycypacja i upodmiotowianie. Obie
kategorie mają charakter dialogiczny. Zakładają współpracę kilku stron w docho-
dzeniu do konsensu.
297
Za: A. Diduck, Critical education in resource and environmental management: Learning
and empowerment for a sustainable future, „Journal of Environmental Management”
1999, 57, is. 2, s. 85–97.
298
P. Freire, Pedagogy of the Oppressed, The Continuum International Publishing Group
Inc, New York 2005, s. 87.
Sprawczość społeczności lokalnej 181
2. Wypowiedzi ideologiczne
Według Herberta i Irene Rubin, ideologia jest zespołem wierzeń o tym, jakie
powinno być społeczeństwo oraz jaką trzeba przebyć drogę, by do takiego społe-
czeństwa dojść
. Programowe wypowiedzi pierwszej grupy można uznać w takiej
sytuacji za ideologiczne.
Jednak istnieje również inna tradycja terminologiczna, zgodnie z którą ideolo-
gia narzuca i podtrzymuje struktury władzy, czy nawet aparat represji. Mieści się
w niej Barker, określający ideologię jako mapy znaczenia, które – pomimo roszczeń
do bycia prawdami uniwersalnymi – są uwarunkowanymi historycznie przypadkami
pojmowania, które przysłaniają fakt istnienia władzy i jednocześnie ją podtrzymu-
ją
. Jeśli przyjmiemy takie rozumienie ideologii, wówczas tylko teksty drugiej gru-
py będą ideologiczne.
Tak czy inaczej, wypowiedzi o charakterze ideologicznym dość powszechnie
towarzyszą działaniom aktywizacyjnym, choć niekoniecznie muszą być za takie
uważane. Pełnią bardzo ważne role – budują obraz aktywizacji jako działania
spójnego i w sposób kluczowy wpływającego na mobilizację aktorów. Z tego
względu można uznać, że sprzyjają przemianie aktorów w sprawców. Jednak ich
deklaratywny charakter powoduje, że nie mają prostego przełożenia na przebieg
działań i ich rezultaty. Tym bardziej, że mogą w sposób niejawny podtrzymywać
władzę animatora nad społecznością na rzecz której działa.
Dominacja – w działalności instytucji „starego”, dyrektywnego modelu – nie
jest tylko problemem animacji. Dotyczy również szerszego problemu budowania
warunków i wzmacniania aktywności obywatelskiej. Dlatego zacznę od wypowiedzi
ideologicznej odnoszącej się do wizji społeczeństwa obywatelskiego.
„Zasady i wartości” rządowej strategii wspierania
społeczeństwa obywatelskiego
Formuła społeczeństwa obywatelskiego, bez względu na zróżnicowany
doktrynalny kontekst opisu i wyjaśniania jego istoty, zawiera w sobie uni-
wersalne zasady i wartości, bez których każda próba tworzenia jego rzeczy-
wistych podstaw i warunków rozwoju jest skazana na niepowodzenie.
W systemie demokratycznym, na poziomie jednostki, grupy społecznej, spo-
łeczności lokalnej czy społeczeństwa globalnego, stosownie do charakteru
299
H. J. Rubin, I. S. Rubin, Community Organizing and Development, Pearson and AB, Bo-
ston 2008, s. 44.
300
Ch. Barker, dz. cyt., s. 11.
182 Sprawczość
zjawisk i procesów społecznych, szczególnego znaczenia nabierają funda-
mentalne zasady i wartości mające wpływ na postawy i zachowania społecz-
ne, na funkcjonowanie instytucji publicznych, na działania podmiotów
gospodarczych oraz na przejawy różnorodnych form obywatelskiej aktywno-
ści, w tym organizacji pozarządowych. Należy do nich zaliczyć przede wszyst-
kim: wolność i odpowiedzialność, suwerenność i partnerstwo,
pomocniczość i partycypację, solidarność i sprawiedliwość społeczną
Już w samym określeniu „uniwersalne (fundamentalne) zasady i wartości” tkwi
sprzeczność. Skoro mają się one odnosić do określonego typu społeczeństwa (oby-
watelskiego), to znaczy, że są konkurencyjne (a więc nie uniwersalne) w stosunku
do innych modeli społeczeństwa. Ale jest to deklaracja ideologiczna, nie teoretycz-
na. Tu ważne są idee i wiara, że odstąpienie od nich „skazuje na niepowodzenie”.
Lista tych idei jest bardzo znamienna. Wolność, odpowiedzialność, suweren-
ność przedstawione są jako spójny zbiór. Pogrupowane są jednak w pary, we-
wnątrz których mają miejsce dość istotne napięcia. Wolność i odpowiedzialność nie
zawsze idą w parze. Suwerenność i partnerstwo często kolidują ze sobą. Pomocni-
czość i partycypacja podlegają stałej negocjacji. Solidarność i sprawiedliwość spo-
łeczna harmonizują ze sobą w ramach komunitarnej hierarchii wartości, ale w libe-
ralnej już niekoniecznie.
Podobnie spójne są deklaracje ideologiczne formułowane na użytek wybrane-
go tu przypadku aktywizowania społeczności lokalnych. W przytoczonym poniżej
repertuarze wartości wydają się żyć ze sobą w niezakłóconej harmonii.
„Zbiór wartości, które leżą u podstaw animacji” – deklaracja teoretyczna
wolność
autentyczność – przejawia się w spójności działań ludzi z ich przekonaniami;
w tym, że każdy może być wierny sobie,
autonomia – przejawia się w samodzielnym podejmowaniu decyzji, niezależ-
ności od ośrodków sterujących i możliwości realizowania własnych decyzji,
kreatywność – przejawia się w tworzeniu siebie i w innowacyjnym oddziały-
waniu na otoczenie,
301
Strategia wspierania rozwoju społeczeństwa obywatelskiego na lata 2009-2015, Za-
łącznik do uchwały nr 240/2008 Rady Ministrów z dnia 4 listopada 2008 r. (wytłusz-
czenia moje).
Sprawczość społeczności lokalnej 183
pluralizm kultur – przejawia się w uznaniu równości wobec prawa jednostek,
grup społecznych realizujących własne systemy wartości; w uznaniu prawa
podmiotów do własnej kultury,
dialog społeczny – przejawia się w wymianie tego, co indywidualne, a nego-
cjowane dla wspólnego dobra,
uczestnictwo – możliwość interwencji w podejmowane decyzje; partycypa-
cja w “działaniach komunikacyjnych”,
odpowiedzialność – przejawia się w trosce o siebie, o innych i o otoczenie,
w którym żyję,
solidarność – przejawia się we wzajemnej pomocy i współdziałaniu,
samorządność – realizuje się wówczas, gdy ludzie współuczestniczą w proce-
sach podejmowania decyzji i sami dla siebie robią to, co pożądane, a lokalna
władza ich w tym wspomaga
Charakterystyczny w tym zestawieni jest brak rozwinięcia przy haśle
„wolność”. Tak jak gdyby pojęcie wolności było uniwersalne, podstawowe i niena-
ruszalne. Dalej są pewne idee, które prowadzą niejednokrotnie w różnych kierun-
kach. W przypadku „autentyczności” i „autonomii” jest mowa o niezależności decy-
zji i zdolności do ich realizacji. Natomiast w przypadku „uczestnictwa” i „samorząd-
ności” o partycypacji w podejmowaniu decyzji przez innych.
Ale i w tym przypadku daleki jestem od eksponowania braku logicznej spójno-
ści. Jeśli oczywiście przystaniemy na to, że jest to tekst ideologiczny, który wskazu-
je pewne idee (nie wartości) mobilizujące do podjęcia działania na rzecz odcięcia
się od negatywnie ocenianej tradycji.
Jedną ideę w przytoczonym tekście należy wyróżnić jako kluczową. Jest nią
partycypacja. Charakterystyki większości idei odnoszą się do niej bezpośrednio lub
pośrednio. Nie jest to stanowisko odosobnione. Partycypacja mieszkańców, ale
także pracowników instytucji była przedmiotem bardzo ważnych badań przeprowa-
dzonych przez Małopolski Instytut Kultury
. Rozpowszechnieniu (wśród autorów)
przekonania o potrzebie współzarządzania nie towarzyszy jednak – po stronie
praktyki – odpowiednio masowy proces odchodzenia od, ukształtowanego jeszcze
w peerelu, modelu „uprzystępniania kultury”.
Teksty ideologiczne nie rozważają kwestii form partycypacji i optymalnego za-
kresu jej działania. Tymczasem nie ma partycypacji jednego typu; istnieje wiele jej
302
A. Schindler, Czym jest animacja społeczno-kulturalna?, w: Konteksty animacji spo-
łeczno-kulturalnej, K. Hrycyk (red.), Wrocław 2004.
303
W. Kowalik i inni, Kultura lokalnie. Między uczestnictwem w kulturze a partycypacją
w zarządzaniu, Małopolski Instytut Kultury, Kraków 2011.
184 Sprawczość
postaci o różnym stopniu zaawansowania. Najogólniej partycypację dzieli się na in-
formowanie, konsultowanie i współrządzenie. Każde z tych stopni można dookre-
ślać, bowiem informować (lub nieinformować) można na wiele sposobów, stwarza-
jąc w ten sposób różne warunki zorientowania się przez mieszkańców w procesie
zapadania decyzji. Mniej lub bardziej rozwinięta hierarchia nazywana jest „drabiną
partycypacyjną”. Oto przykłady dwóch „drabin” o różnym stopniu uszczegółowie-
nia.
Drabina partycypacyjna – w jakim stopniu władza publiczna dopuszcza
obywateli do podejmowania decyzji
Tomasz Kaźmierczak
Dagmir Długosz, Jakub Wygnański
in
fo
rm
o
w
an
ie
1) decydują całkowicie jednostronnie i samo-
dzielnie, nie informując opinii publicznej
informowanie – dostarczanie oby-
watelom rzetelnych informacji, dzię-
ki którym mogą oni poznać i zrozu-
mieć
problemy
(zjawiska),
okoliczności ich występowania
i możliwe rozwiązania
2) decydują całkowicie jednostronnie i samo-
dzielnie, ale informują opinię o podjętych decy-
zjach po ich podjęciu
3) decydują całkowicie jednostronnie i samo-
dzielnie, ale oprócz informowania opinii społecz-
nej o podejmowanych decyzjach po ich podjęciu
szeroko uzasadniają te decyzje, nakłaniając do
ich akceptacji
ko
n
su
lt
o
w
an
ie
konsultowanie – dostarczanie so-
bie informacji zwrotnej, pochodzą-
cej od obywateli, która dotyczy
przeprowadzonych analiz, rozważa-
nej alternatywy i możliwych decyzji
4) przed podjęciem decyzji informują o swych
planach i przyjmują do wiadomości pojawiające
się opinie społeczne, wykorzystując je w mniej-
szym lub większym stopniu do zmiany treści de-
cyzji
5) przed podjęciem decyzji zasięgają aktywnie
opinii poszczególnych obywateli (wybranych li-
derów, ekspertów), korzystają z wysłuchań pu-
blicznych, sondaży telefonicznych, badań opinii
publicznej
włączanie – uwzględnianie w przy-
gotowywanych stanowiskach obaw
i aspiracji, wyrażanych przez obywa-
teli i informowanie o stopniu ich
6) przed podjęciem decyzji aktywnie zasięgają
opinii, przeprowadzając konsultacje społeczne
z różnymi grupami społecznymi i ich reprezenta-
cjami (organizacjami), na podstawie wymogów
304
T. Kaźmierczak, Partycypacja publiczna: pojęcia, ramy teoretyczne, w: Partycypacja pu-
bliczna. O uczestnictwie obywateli w życiu wspólnoty lokalnej, A. Olech (red.), Instytut
Spraw Publicznych, Warszawa 2011, s. 89.
305
D. Długosz, J. Wygnański, Obywatele współdecydują. Przewodnik po partycypacji spo-
łecznej, Forum Inicjatyw Pozarządowych, Warszawa 2005, s. 24-25.
Sprawczość społeczności lokalnej 185
wpływu na podejmowane decyzje
prawa lub politycznej woli
7) przed podjęciem decyzji zasięgają opinii, w ra-
mach ustawowo powołanych przez państwo pu-
blicznych instytucji konsultacyjnych i opiniodaw-
czych, których wysłuchanie ma charakter
obowiązkowy
w
sp
ó
łd
ec
yd
o
w
an
ie współpraca – partnerstwo na każ-
dym etapie procesu decyzyjnego
8) przed podjęciem decyzji współpracują z part-
nerami społecznymi (negocjacje, wspólne plano-
wanie, osiąganie konsensusu) i wraz z nimi po-
dejmują kompromisową, wspólną decyzję, na
przykład w formie porozumienia lub wspólnego
programu
upodmiotowianie (empowerment)
– oddawanie ostatecznej decyzji
w ręce obywateli
9) przekazują podejmowanie decyzji grupom lub
partnerom społecznym i akceptują te decyzje,
kontrolując ewentualnie ich proceduralną legal-
ność i poprawność oraz zgodność treści decyzji
z obowiązującym porządkiem prawnym (na
przykład referenda, układy zbiorowe pracy)
Władze publiczne, podejmując decyzje, mają zatem do dyspozycji cały wachlarz
możliwości od skrywania informacji do cedowania sprawczości. Przedstawione ze-
stawienia sugerują, że im większy stopień partycypacji, im bliżej jej do współdecy-
dowania, tym lepiej. Nie jest to jednak takie oczywiste.
Warto zauważyć, że w administracji publicznej nie przyjmuje się założenia, któ -
re by mówiło, że im więcej partycypacji, tym lepiej. Jaki zatem poziom partycy-
pacji jest właściwy? James L. Creighton odpowiada: „To zależy”. Przesądza bar -
dzo pragmatyczny punkt widzenia – potrzeba tyle partycypacji, ile wymaga
tego legitymizacja decyzji w stopniu umożliwiającym jej wdrożenie. Zasada ta,
jak się wydaje, oddaje „ducha” omawianej kategorii partycypacji publicznej
Dodatkowo można zauważyć, że samo podejmowanie decyzji często złożone
jest z wielu etapów, w których udział (partycypacja) obywateli może być na innym
poziomie zaawansowania. Jeśli planuje się budowanie nowej drogi, to pewnie nale-
ży pozwolić obywatelom współdecydować. A nie tylko przedstawić do nieobligato-
ryjnych konsultacji zaktualizowany plan zagospodarowania przestrzennego. Przy-
znanie środków budżetowych na zaakceptowaną przez mieszkańców drogę nie
wymaga już tak daleko posuniętej partycypacji. A przy wyborze wykonawcy zapew-
ne wystarczy pozostawiać jawną procedurę przetargową.
Mówiąc o procedurze postępowania odchodzimy jednak od tekstów ideolo-
gicznych i wkraczamy w obszar praktyki.
306
T. Kaźmierczak, dz. cyt.
186 Sprawczość
3. Wypowiedzi o praktyce animacyjnej
Kiedy jest mowa już o konkretnych działaniach podejmowanych przez instytu-
cje czy podmioty działające niezależnie, partycypacja przestaje być ideą. Zaczyna
pełnić rolę metody techniki, sposobu realizacji celu. Dorze to widać w przytoczo-
nym niżej przypadku animacji lokalnej wsi Zębice. W pierwszej ramce przytoczony
jest plan animacji. W kolejnych prezentowane są realizacje wybranych punktów
planu.
Animacja – krok po kroku
1
Diagnoza – badanie lokalnych zasobów, problemów, potrzeb.
2
Wizja przyszłości tworzona przez mieszkańców podczas comiesięcznych
spotkań.
3
Wytwarzanie świadomości miejsca.
4
Zarchiwizowanie historii populacji zamieszkującej miejscowość.
5
Czynny udział mieszkańców w procedurach podejmowania decyzji.
6
Budowanie dialogu społecznego – współdecydowanie.
7
Wiejska strona internetowa – Facebook.
8
Modernizacja świetlicy i terenów przyległych – centrum
miejscowości/miejsce spotkań.
9
Cykliczne aktywności mieszkańców
Wytwarzanie świadomości miejsca jest w istocie kreowaniem miejsca, jako
obiektu kulturowego. Obiekt ten tworzy przestrzeń, aktywność mieszkańców
i właśnie ich świadomość przynależności do miejsca i jego posiadania.
3
Wytwarzanie
świadomości
miejsca
Zębickie posłuchanie. Pobudzenie ciekawości historią miejsca i integra-
cja pokoleń wokół historii, poprzez zebranie przez młodzież opowieści i foto-
grafii najstarszych mieszkańców.
307
A. Schindler, Budowanie wspólnoty we wsi aglomeracyjnej, b.d., s. 4, http://www.plat-
formakultury.pl/files/2014-04-
03/19_anna_schindler_budowanie_wsplnoty_we_wsi_aglomeracyjnej2.ppsx
Sprawczość społeczności lokalnej 187
Jestem z Zębic. Zwiększenie identyfikacji z miejscem poprzez konkurs na
kręcenie krótkich filmów o najbliższym otoczeniu.
Zębickie legendy. Ułożenie i odegranie przez dzieci lokalnej legendy
O trzech lipach
Integracja pokoleń, ale też i mieszkańców jest chyba tutaj kluczową wartością.
Podmiejskie społeczności są raczej zatomizowane. Coraz więcej jest ludności
napływowej, dla której są to typowe „suburbia”. Oczekują zapewnienia usług ko-
munalnych na przyzwoitym poziomie i braku uciążliwości ze strony współmieszkań-
ców. W przypadku ludności osiadłej od kilku pokoleń wątłej wspólnotowości towa-
rzyszy czasem dziedziczenie animozji. Wiejskie wspólnoty przez pokolenia
budowane były wokół więzów rodzinnych i bliskiego sąsiedztwa. Migracje na Zie-
mie Zachodnie i mieszanie populacji utrudniały budowanie takich więzi. Obecnie
wieś nie ma utrwalonych mechanizmów kulturowego absorbowania intensyw-
nej imigracji ludności z miasta. Podjęte w ramach animacji lokalnej działania
odchodzą od tradycyjnego, niewydolnego sposobu budowania więzi i stawiają
na integrowanie wokół miejsca.
Równie skuteczne, a może i silniejsze efekty integracyjne uzyskuje się w co-
dziennym działaniu na rzecz rozwiązywania problemów lokalnych. A więc nie po-
przez szukanie korzeni w przeszłości, ale ukorzenianie (czy heideggerowskie za-
mieszkiwanie), poprzez działanie kolektywne na rzecz wspólnego dobra.
5
Czynny udział mieszkańców w procedurach podejmowania decyzji
Partycypacyjna koncepcja zagospodarowania terenu wokół świetlicy.
Czynny udział (poprzez składanie wniosków i uwag ) w opracowanie pro-
jektu „Studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzenne-
go Gminy Siechnice”.
Czynny udział w procedurze likwidacji składowiska śmieci i przekwalifi-
kowania terenu, na którym jest zlokalizowane.
Czynny udział w procedurze wydawania decyzji o uwarunkowaniach śro-
dowiskowych dla przedsięwzięcia „Budowa węzła odpadów wielkogabaryto-
wych”.
308
Tamże, s.10.
188 Sprawczość
Czynny udział (poprzez wyrażanie opinii) w procedurze ograniczenia ru-
chu tranzytowego we wsi Zębice
Sprawczość opinii mieszkańców zależy od lokalnych uregulowań prawnych i od
tego, w jaki sposób są praktykowane, wcielane w życie. Jakość i respektowanie lo-
kalnego prawa zależy w dużym stopniu od udziału mieszkańców w jego wypraco-
wywaniu.
6
Dialog społeczny – współdecydowanie
Projekt Statutu Sołectwa, wypracowany na drodze konsultacji społecz-
nych przeprowadzonych wśród mieszkańców.
Konsultacje społeczne w sprawie projektu uchwały Rady Miasta i Gminy,
dotyczącej statutów sołectw, osiedli i miasta
Przedstawiony wyżej, jako tekst ideologiczny, „Zbiór wartości, które leżą u
podstaw animacji”, jest tego samego autorstwa, co analizowany teraz materiał
„Animacja krok po kroku”. Pierwsza wypowiedź wskazuje szereg idei, takich jak
kreatywność, dialog społeczny, uczestnictwo, odpowiedzialność, solidarność, samo-
rządność. Dopiero jednak na podstawie drugiego tekstu, relacjonującego konkret-
ne działania podjęte we wsi Zębice, można mówić że wcześniejsze idee przeistacza-
ją się w dynamiczną strukturę wartości. Oczywiście nie w samym tekście, ale
w wyniku działań podejmowanych przez mieszkańców.
Podobnie, przytoczone wcześniej dwie wersje drabiny partycypacyjnej stano-
wią strukturę idei. O strukturze wartości można mówić dopiero w odniesieniu do
konkretnego pola działania. Wówczas jednak model hierarchiczny drabiny partycy-
pacyjnej przestaje być użyteczny. Opisując praktykę konieczne jest uwzględnienie
kilku, wzajemnie oddziałujących na siebie, okoliczności:
obok otwartości na partycypację ze strony administracji, trzeba uwzględ-
nić również ochotę i gotowość do partycypacji mieszkańców;
obok problemu partycypacji w decyzjach administracji, należy uwzględnić
również relację odwrotną – partycypacji administracji w „oddolnych” ak-
tywnościach lokalnych;
309
Tamże, s.14.
310
Tamże, s.16.
Sprawczość społeczności lokalnej 189
poszczególne rodzaje aktywności wymagają innego „zaawansowania” par-
tycypacyjnego. Nie zawsze, im więcej partycypacji, to tym lepiej.
Jeśli zatem mielibyśmy utrzymywać metaforę drabiny, to potrzebujemy dwóch
„drabin” – partycypacji w decyzjach administracji i partycypacji w aktywnościach lo-
kalnych. Powinniśmy równiż zmienić „model” drabiny na dwustronny. Z obu stron
„wchodzą” na nią partnerzy społeczni. Wchodzą w różnym tempie i niekonieczne
po to, by wejść na sam wierzchołek.
Gdybyśmy przekazali wszystkie decyzje administracji w ręce mieszkańców, wła-
dza samorządowa byłaby zbędna, a mieszkańcy – dla uporania się z obfitością
spraw do rozstrzygnięcia – i tak musieliby powołać nową administrację. Oczywiście
jest to sytuacja abstrakcyjna. Ale w codziennej praktyce oznacza, że w przypadku
niektórych decyzji administracyjnych wystarczą najniższe szczeble partycypacji.
Wytyczenie nowej drogi wymaga konsensusu społecznego, współdecydowania. Ale
wybór oferenta budującego drogę ma być przede wszystkim przejrzysty. Wystar-
czy, jeśli mieszkańcy mają dobrą informację o procedurach i mogą ją zweryfikować.
Przytoczone dwie drabiny należy traktować zatem wyłącznie jako ogólne dia-
gramy do wypełnienia w konkretnych sytuacjach, gdzie jednym z kluczowych pytań
jest właśnie pytanie o to, jaki szczebel partycypacji jest optymalny.
190 Sprawczość
Partycypacja w decyzjach administracji
Administracja
Obywatele
7) Upodmiotowianie
Przekazanie kompetencji do po-
dejmowania decyzji partnerom
społecznym. Ograniczenie się do
weryfikowania ich poprawności
i legalności.
7) Upodmiotowianie
Przyjęcie odpowiedzialności za
podejmowanie decyzji.
6) Współdecydowanie
Współpracowanie z partnerami
społecznymi (negocjacje, wspól-
ne planowanie) dla podjęcia kon-
sensualnej decyzji.
6) Współdecydowanie
Prace eksperckie, promowanie
własnego stanowiska, prowa-
dzenie negocjacji.
5) Włączanie
Pytanie o zdanie interesariuszy,
publiczne debaty, badanie opinii
publicznej. Uwzględnianie zebra-
nych głosów podczas podejmo-
wania decyzji.
5) Włączanie
Zabieranie głosu – opracowywa-
nie stanowisk alternatywnych,
publiczne promowanie ich.
4) Opiniowanie
Informowanie o swych planach,
gromadzenie opinii społecznych
i wykorzystywanie ich, w mniej-
szym lub większym zakresie, do
korygowania planowanych decy-
zji.
4) Opiniowanie
Wyrażanie własnych opinii,
w ramach konsultacji organizo-
wanych przez administrację.
3) Uzasadnianie
Informowanie o podejmowa-
nych decyzjach oraz wyjaśnianie
i uzasadnianie motywów ich
podjęcia, przekonywanie do
nich.
3) Zainteresowanie
Analizowanie i komentowanie
wydarzeń publicznych w roz-
mowach towarzyskich.
2) Informowanie
Informowanie obywateli – po fak-
cie – o treści jednostronnie pod-
jętych decyzji.
2) Obserwowanie
Zwracanie uwagi na medialne
doniesienia, dotyczące waż-
nych spraw publicznych.
1) Ignorowanie
Nieinformowanie opinii publicz-
nej o jednostronnie podejmowa-
nych decyzjach.
1) Ignorowanie
Brak zainteresowania życiem
publicznym.
Sprawczość społeczności lokalnej 191
Partycypacja w aktywności obywateli
Obywatele
Administracja
7) Upodmiotowianie
Organizowanie przedsięwzięć
rozwiązujących lokalne proble-
my.
7) Decydowanie
Własne inicjatywy stwarzające
optymalne warunki dla przed-
sięwzięć lokalnych.
6) Współdecydowanie
Stały udział w lokalnych inicjaty-
wach (na przykład wolontariat)
6) Współdecydowanie
Przekazywanie środków i udo-
stępnianie zasobów (w tym ka-
drowych) na inicjatywy lokalne.
5) Włączanie
Aktywny udział w lokalnych wy-
darzeniach (np. wolontariat) i na-
kłanianie innych.
5) Włączanie
Rozpoznanie potrzeb i zasobów
lokalnych. Uwzględnienie ich
w planowaniu własnej działalno-
ści.
4) Wspieranie
Bierne uczestnictwo w wydarze-
niach lokalnych, podpisywanie
petycji, przekazywanie datków.
4) Wspieranie
Udostępnianie publicznej infra-
struktury dla inicjatyw lokal-
nych.
3) Zainteresowanie
Wyrabianie własnych opinii, ko-
mentowanie wydarzeń publicz-
nych w rozmowach towarzy-
skich.
3) Zainteresowanie
Informowane w mediach zarzą-
dzanych przez administrację o
aktywności obywatelskiej.
2) Pozorowanie
Obserwowanie medialnych do-
niesień dotyczących lokalności.
2) Pozorowanie
Prezentowanie w mediach
działań administracji jako wy-
łącznej aktywności publicznej.
1) Ignorowanie
Brak zainteresowania życiem
zbiorowości. Osiedle, wieś jest
tylko sypialnią.
1) Ignorowanie
Brak zainteresowania życiem
zbiorowości. Dostrzeganie jej
tylko przy okazji wyborów.