Historia psychologii klinicznej
Opisy pomocy psychologicznej osobom chorym
znajdujemy już w filozofii antycznej. Ale
konkretny sposób postępowania z chorymi w
chorobach somatycznych opisał Avicenna (XI
w.) w traktacie Atak serca, napisał:
Powinnością medyka, zanim przystąpi on do
leczenia osoby po ataku serca, jest uspokojenie
chorego. Wskazał więc na konieczność takiego
postępowania wobec chorego, które ma
przygotować do dalszych etapów leczenia.
Systematyczne
obserwacje
wartości
postępowania psychologicznego w odniesieniu
do chorych, to początek XIX wieku. W 1886
roku L. Witmer na Uniwersytecie Pensylwania
tworzy pierwszą klinikę psychologiczną dla
dzieci niepełnosprawnych: głuchoniemych, z
zaburzeniami mowy. Zatem psychologia
kliniczna (stosowana) ma już ponad stuletnią
tradycję. Nie była to klinika, jaką my znamy.
•
W 1908 roku Witmer pisze pierwsze
fachowe pismo psychologii klinicznej
Psychological clinic.
•
W tym samym roku
C. Beers
zapoczątkował ruch higieny psychicznej. W
Polsce ruch higieny psychicznej był
niezwykle silny i sprawny w latach 60.
Liderem tego ruchu w naszym kraju był
prof. Dąbrowski.
•
W 1909 roku C. Beers, W. James i A.
Meyer
utworzyli interdyscyplinarne
towarzystwo higieny psychicznej. Trzeba
powiedzieć, że higiena psychiczna była
“wejściem” w psychologię kliniczną.
Zajmowała się różnego typu zaburzeniami.
Podstaw psychologii klinicznej będziemy
także szukać u wielu teoretyków, takich jak
Zygmunt Freud. Mamy również wielkiego
uczonego, jakim był Kretschmer, który po
raz pierwszy usystematyzował związki
pomiędzy strukturą somatyczną organizmu
człowieka a funkcjami psychicznymi,
głównie zaś zdrowiem psychicznym
człowieka. Kolejnym uczonym był
Kraepelin, uczeń Wundta (np. test do
badania zmęczenia w pracy umysłowej na
krzywych pracy: nerwowej, normalnej,
zmęczenia). Kraepelin jest twórcą
nowoczesnej klasyfikacji zaburzeń
psychicznych, która przetrwała do tej pory.
Jest modyfikowana, jednak w dalszym ciągu
odwołujemy się do niej.
Laboratoria psychopatologii eksperymentalnej
powstawały w Rosji, a potem w Związku
Sowieckim, m.in. znane są nazwiska takie jak
Korsakow, Biechtieriew, Łuria, Zeigarnik,
Rubinsztein. W Europie zachodniej
następował rozwój teorii psychologicznej, jak
teoria osobowości i głównie metod testowych.
Psychometria, to w zasadzie osiągnięcia
Zachodu, zaś psychofizjologia, to osiągnięcia
głównie Wschodu (fizjologia radziecka,
psychiatria i głównie neurofizjologia). Polska
szkoła neurofizjologii opierała się na szkole
sowieckiej, zaś polska psychoneurologia, to
przeniesienie na grunt polski doświadczeń
szkoły radzieckiej. Ze szkoły prof. Łurii
wywodzi się m.in. prof. Bartoszewski (nie
żyjący już), pani prof. Gądzielawa, jego
uczennica, prof. Klimkowski i inni. Była to i
jest nadal znakomita szkoła psychologii.
Psychologia kliniczna w Polsce
W Polsce na początku nie zachwycano się
teoriami Freuda, w przeciwieństwie np. do
USA. We Francji wobec psychoanalizy Freuda
przyjęto pozycję obronną, potem się nią
zachłysnięto i właśnie tam psychoanaliza
święciła największe triumfy w Europie. W
Polsce w latach 30 popularny był Adler - uczeń
i współpracownik Freuda. Główną przesłanką
jego teorii była działalność poradni
psychologiczno-pedagogicznych.
Bowiem
psychologia w postaci laboratoriów klinicznych
nie istniała. Chodziło o dostosowanie koncepcji
psychologicznych, w pewnym czasie modnych,
wielkich, znaczących, do pomagania głównie
dzieciom, które nie radziły sobie z problemami
w nauce szkolnej. Prekursorami w Polsce byli tu
J.
Ochorowicz,
Abramowski,
,
Grzegorzewska, S. Błachowski (były rektor
UAM w Poznaniu). Wszyscy oni wyszli ze
szkoły lwowskiej. Uniwersytet Lwowski był
wówczas największą szkołą filozoficzno-
psychologiczną w Polsce.
•
W 1891 roku Ochorowicz zakłada sekcje
psychologiczna przy Towarzystwie Lekarzy
i Przyrodników, wydając pismo
Psychologia i Medycyna. Początkowo
psychologia była dziedziną bliską
medycyny, jednak z czasem została
włączona do nauk humanistycznych,
odchodząc z uczelni medycznych.
•
W 1911 roku Stefan Błachowski na łamach
Neurologii Polskiej pisze pracę z zakresu
spostrzegania. Oznacza to, że psychologia
stanowiła wówczas specyficzną gałąź
medycyny. Dostrzegano bowiem związki
pomiędzy tymi naukami. Obecnie jedną z
uznanych metod pracy psychologów, jest
metoda poznawczo-behawioralna (najpierw
poznać, potem zmieniać).
•
Od 1930 roku prof. Ochorowicz redagował
Kwartalnik Psychologiczny ukazujący się
przez długie lata. Obecnie pismo to nie
istnieje i zastąpiły go inne pisma.
•
W 1932 roku prof. Kazimierz Dąbrowski
(profesor p. prof. J. Tylki), uczący przed laty
na ATK założył w Warszawie Instytut
Higieny Psychicznej. Po 1945 roku Instytut
ten egzystował przez długie lata, mając
siedzibę przy ul. Puławskiej. Towarzystwo
Higieny Psychicznej istnieje w Polsce nadal,
zaś Oddział Warszawski Towarzystwa
znajduje się przy ul. Targowej 59. Lata
1945-1950, to lata jego bardzo intensywnej
działalności.
•
W latach 1945-1950 działała Wyższa
Szkoła Higieny
Psychicznej, której
ukończenie dawało tytuł technika
psychologii (psychotechnika). Osoby, które
ukończyły tę szkołę, wykonywały badania
psychologiczne
przedstawiając
psychologowi ich wyniki do oceny. Byli
dobrymi specjalistami orientującymi się w
stosowaniu metod badawczych. Uczono ich
posługiwania się testami Wechslera,
Rorschacha, Szondiego (głębinowa metoda
badania popędów. Polega na wyborze
fotografii sympatycznych i niesypatycznych
twarzy ludzkich. Szondi był z pochodzenia
Węgrem).
•
W 1949 roku prof. Stefan Błachowski
zakłada
Polskie
Towarzystwo
Psychologiczne.
•
Z początkiem lat 50 powstają poradnie
zdrowia psychicznego, gdzie oddolnie
zaczęto formować sieć pomocy
psychologicznej w leczeniu zaburzeń.
•
Dopiero w 1960 roku powstała w Polsce
pierwsza katedra psychologii klinicznej. W
tym samym czasie powstały również
zakłady psychologii klinicznej na
uniwersytetach w Warszawie i Krakowie
oraz sekcja psychologii klinicznej przy
Polskim Towarzystwie Psychologicznym.
•
W 1964 roku został przetłumaczony na
język polski pierwszy w naszym kraju
podręcznik do psychologii klinicznej
Richarda Wallena Psychologia kliniczna.
Czym się zajmuje psychologia kliniczna
Psychologia kliniczna, to zespół twierdzeń,
reguł, pojęć, terminów, określających i
wyjaśniających przedmiot jej zainteresowań.
Służą temu orientacje teoretyczne, jak
koncepcje wyjaśniające takie pojęcia, jak:
zdrowie, zaburzenia, geneza zaburzeń, metody
opisu, badania, sposoby terapii i profilaktyki.
Stosowane są w tym celu terminy
pozwalających opisać, wyjaśnić i przewidzieć
to, co jest istotne z punktu widzenia zdrowia
pschosomatycznego człowieka. Najbardziej
znanymi modelami będą tu psychoanaliza,
behawioryzm, behawiorystyczno-poznawczy,
humanistyczny (fenomenologiczno-egzysten-
cjalny, którego przedstawicielem są Maslow i
Rogers), integracyjny, ku któremu zmierza
współczesna psychologia. Każdy z tych modeli
posiada swoją terminologię, pojęcia i metody
terapii.
Oprócz pojęcia psychologia kliniczna (clinical
psychology), istnieje również dziedzina
psychologii medycznej. Została ona po raz
pierwszy tak nazwana w Asken (USA), w 1979
roku. Nie jest to dziedzina odległa lub różna od
psychologii klinicznej, ale ma specyficzny
sposób ujmowania pewnych zagadnień,
zajmując się badaniem czynników psychicznych
związanych z niektórymi lub wszystkimi
aspektami zdrowia psychicznego. Chorobami i
ich leczeniem na poziomie jednostki, grupy i
systemu. Jest to znacznie szerzej, niz.
psychologia kliniczna, która zajmuje się
objawami zaburzeń zdrowia psychicznego.
W USA powstała również
medycyna
behawioralna, której konstrukcję sformułowano
w Yale University w 1977 roku. Jest gałąź
psychologii działająca na pograniczu
psychologii poznawczej, klinicznej, społecznej.
To interdyscyplinarna dziedzina zajmująca się
badaniem zachowania warunkującego stan
zdrowia fizycznego i choroby oraz zastosowanie
istniejącej z tego zakresu wiedzy zarówno w
diagnozie, jak i w leczeniu, rehabilitacji,
prewencji, profilaktyce schorzeń somatycznych.
Jest to dziedzina psychologii rozwijająca się
najintensywniej i najlepiej ze wszystkich
dziedzin współczesnej psychologii. Obserwuje,
jak zachowanie determinuje rozwój pewnych
zaburzeń somatycznych na poziomie struktur
organicznych człowieka, brak prawidłowego
funkcjonowania na poziomie życia
psychicznego,. jakie z tego wynikają wskazania
dla diagnozy, terapii etc. W tym przypadku
mówiąc o psychoterapii mamy na myśli sposoby
edukacji polegających na modyfikowaniu
ludzkich zachowań.
Psychologia kliniczna traktowała niegdyś o
zaburzeniach zdrowia psychicznego. Teraz
również o zaburzeniach zdrowia somatycznego.
Prof. Kazimierz Dąbrowski głosił zasadę, że
zdrowie psychiczne, to nie tylko brak objawów
chorobowych, określonych zaburzeń, ale
zdolność i potencjalna możliwość własnego
rozwoju. Zgodnie z definicja zdrowia WHO
(Światowej Organizacji Zdrowia), zdrowie, to
nie tylko brak choroby lub objawów choroby,
określonych zaburzeń, ale zdolność i
potencjalna możliwość rozwoju fizycznego,
psychicznego, intelektualnego i duchowego.
Ważna jest tu zatem jakość życia ludzkiego.
Zdrowie, przywołując definicję prof.
Dąbrowskiego, to wywoływanie przemian we
własnym środowisku wewnętrznym. Terapia
psychologiczna polega również na pozytywnym
wywoływaniu przemian w środowisku
wewnętrznym pacjenta. Usuwaniu właściwości
pogłębiających procesy chorobowe oraz
rozwijanie tych, które procesy te likwidują. To
pozytywne oddziaływanie na środowisko
zewnętrzne. Pozytywne oddziaływanie na
innych ludzi, “dzielenie się sobą”. Zatem
psycholog nie tylko sam się rozwija ale
pozytywnie oddziaływa na innych ludzi. Na tym
polega jego powołanie - leczyć innych sobą.
Zdolność do rozwoju psychicznego, wg. prof.
Dąbrowskiego wiąże się ze wzmożoną
pobudliwością pewnych stanów psychicznych -
z poczucia zadowolenia z siebie, z poczucia
niższości i winy, z okresami niepokoju, załamań
spowodowanych jakimiś trudnościami, z
nerwowością i nerwicami. Rozwój nie
dokonywa się na zasadzie gładkiego
przechodzenia od - do. Przemiany te wiążą się
ze wzmożoną pobudliwością, stąd często
obserwujemy takie reakcje, jak bunt,
bezsenność i różnego typu zaburzenia, jako
efekt wzmożonej pobudliwości.
Prof. Dąbrowski napisał książkę pt.
Dezintegracja pozytywna. Tytuł ten obrazuje, że
w wyniku walki, jaką człowiek toczy z sobą
samym, rodzi się jego nowa i lepsza osobowość.
Dzięki temu łatwiej dajemy sobie radę z
problemami, lepiej funkcjonujemy, jesteśmy
sprawniejsi. Na tym polega pozytywny
charakter dezintegracji, czyli rozbicia.
Mówiąc o zdrowiu należy stwierdzić, że słynne
powiedzenie: w zdrowym ciele, zdrowy duch,
nie jest do końca prawdą. Często bowiem ludzie
zdrowi somatycznie przejawiają skłonności do
chorób i zaburzeń psychicznych i odwrotnie.
Psychologia kliniczna a inne dyscypliny
naukowe
Odrębność psychologii klinicznej można
uzasadniać bądź ontologicznie, pokazując,
jakim bytem się zajmuje, klasy zjawisk, którymi
powinna się zajmować. Przyjmuje się, że są
ograniczone możliwości w tworzeniu obrazu
rzeczywistości, jaką psychologia kliniczna się
interesuje. Dotyczy to zakresu zjawisk przez nią
uwzględnianych, szczegółowości, poziomu
uporządkowania informacji o rzeczywistości
stanowiącej przedmiot jej zainteresowań, oraz
czy dziedzina ta wyróżnia się spośród innych
dyscyplin naukowych, a zwłaszcza z dziedzin
psychologicznych, z epistemologicznymi
aspektami, które wymieniono powyżej.
Najważniejszym kryterium różnicującym
poszczególne dziedziny nauki, jest stopień
abstrakcji. Jej poziom w rekonstruowaniu
rzeczywistości. Dotyczy to umiejętności
dostrzegania w rzeczywistości, jaką dana
dziedzina się zajmuje, tych rzeczy, zjawisk i
aspektów, które są istotne. Jak twierdzi Madsen,
nauka może się koncentrować na:
•
rejestrowaniu faktów (warstwa opisowa
nauki),
•
określaniu
związków
pomiędzy
obserwowanymi faktami (tworzenie
konstruktów pod wyższy stopień
abstrahowania),
•
opisywaniu odrębności nauki pod kątem
ontologiczno-epeistemologicznym. Jest to
punkt najistotniejszy.
Wszystkie trzy ww. punkty wiążą się z sobą i
określają stopień abstrakcyjności, jaki powinien
być zachowany przy dokonywaniu opisu, i
dotyczą wszystkich dziedzin naukowych.
Psychologia kliniczna różni się od pozostałych
subdyscyplin psychologicznych zakresem
badanych zjawisk. Jest zainteresowana
badaniem określonej klasy obiektów,
elementów rzeczywistości ich właściwościami.
Zajmuje się analizą zaburzeń zachowania.
Dysfunkcjami
psychicznymi,
ludźmi
niedostosowanymi do otoczenia itd. Próbuje
odpowiedzieć na pytania:
•
jakie to jest zaburzenie,
•
jakie jest jego nasilenie,
•
co je uwarunkowało,
•
dlaczego zaistniało,
•
jakie są dalsze perspektywy funkcjonowania
człowieka o takich zaburzeniach,
•
jakie są możliwości udzielenia jemu
pomocy,
•
jaki jest zakres czynności, które powinny
być podjęte, aby pomoc była skuteczna.
Dysfunkcje psychiczne mogą towarzyszyć wielu
czynnościom i zjawiskom. Mogą one bowiem
występować zarówno w zakresie poznawczym,
jak i w sferze emocjonalnej (czym psychologia
kliniczna zajmuje się najczęściej), w obszarze
relacji interpersonalnych, w sferze
motywacyjnej (dlaczego dane motywy sterują
zachowaniem człowieka, w których wyniku
mamy do czynienia z niedostosowaniem do
otoczenia).
Tymczasem psychologia społeczna zajmuje się
badaniem interakcji zachodzących między
ludźmi, jednostkowymi procesami społecznymi
oraz relacjami struktur społecznych z jednostką.
Chodzi tu zatem bardziej o relacje jednostka-
grupa, jednostka-otoczenie, jednostka-klasa
społeczna, jednostka-środowisko. Psychologia
społeczna bada sytuacje społeczne, które
wpływają na zachowanie się ludzi. Psychologia
kliniczna ich nie bada, a co najwyżej odnosi się
w jakiś sposób do tych sytuacji, próbując
wyjaśnić, dlaczego u danej jednostki stwierdza
się dane zaburzenie. Uwzględnia w terapii
relacje jednostki z otoczeniem. Zajmuje się
zatem jednostką skonstruowaną w oparciu o
dane środowisko, funkcjonującą jako niezależny
człowiek, choć pozostający w relacjach do
otoczenia. Ujmuje raczej to, co związane jest z
jego zachowaniem się w różnych sytuacjach.
Prof. Lewicki (Uniwersytet im. A. Mickiewicza
w Poznaniu) jest jednym z pierwszych autorów
publikacji z zakresu psychologii klinicznej,
jakie w Polsce się ukazały. Zgodnie z jego tezą,
psychologia kliniczna jest dziedziną psychologii
stosowanej. Posiada ona własny obszar badań i
jest dyscypliną traktującą o zaburzeniach
zachowania.
Ocena zdrowia psychicznego
Przywoływany już prof. Dąbrowski mówił, że
najpierw należy uchwycić i ująć przejawy
psychiczne, jakie dana osoba manifestuje, nie
poddawając ich jednorazowo, ale obserwowanie
ich dynamiki. Ujmować to, co chce się ocenić z
perspektywy czasu, przy wielopłaszczyznowym
podejściu. Należy zatem uwzględnić
środowisko, w jakim człowiek się urodził i
wychował, miejsce, w którym przebywał, jego
warunki życiowe, gdyż te wszystkie czynniki
mają wielki wpływ na zdrowie psychiczne
pacjenta. Podobnie podchodzi się do rozumienia
i opisu osobowości człowieka, rozpatrywanej w
trzech wymiarach: czym ona jest i z czego się
składa, jej genezie - co ją uformowało i
uwarunkowało oraz w jakim kierunku
następował jej rozwój. Centrum osobowości
człowieka jest jaźń (moje ego, ja), której
zaburzenia mogą być związane z chorobą
psychiczną.
Prof. Dąbrowski mówił o pozytywnym i
negatywnym ujmowaniu zdrowia psychicznego.
Patrząc na człowieka pod kątem jego
możliwości
rozwoju,
zdolności
przystosowawczych, jego stan zdrowia
ujmujemy pozytywnie. Przejściowo bowiem
każdy może wyglądać źle i nie znaczy to, że to
go dyskredytuje, spycha poniżej pewnych
poziomów w funkcjonowaniu jako człowieka
lub ustawia w hierarchii społecznej na niższym
szczeblu. Po pierwszym kontakcie z drugim
człowiekiem istnieje w nas wrodzona skłonność
do oceniania i wydawania sądów. Jest to błąd.
Statyczne ujmowanie zdrowia psychicznego jest
błędnym sposobem oceny. Określanie tego,
czym jednostka dysponuje, jakie są jej
możliwości, jak plastyczna jest jej zdolność
przystosowawcza, to dynamiczne, a więc
prawidłowe (pozytywne) ujmowanie zdrowia
psychicznego.
Kiedy zachowanie jest zaburzone?
W medycynie o zaburzeniu mówi się, iż polega
ono na tym, że dany narząd nie funkcjonuje
zgodnie z przyjętymi wskaźnikami, które w
sferze biochemicznej lub fizjologicznej określa
się jako markery (wyznaczniki) zdrowia. Przy
czym markery te ulegają ciągłym zmianom. Np.
poziom cholesterolu: wysoki jest czynnikiem
zwiększającym ryzyko chorób serca, za niski
(poniżej 150 jedn.) odpowiada za powstawanie
chorób psychicznych.
O zaburzeniach zachowania mówimy, gdy nie
spełnia ono podstawowych funkcji
regulacyjnych:
•
nie są zaspokajane potrzeby rozwoju oraz
•
gdy jednostka nie wypełnia podstawowych
zadań życiowych wynikających z wymagań
otoczenia (np. nie podejmuje pracy, nie dba
o czystość i higienę).
Taki stan, to stan zaburzenia tzw. funkcji
standardów samoregulacyjnych. Człowiek
zdrowy psychicznie powinien dążyć do
własnego rozwoju.
Podstawowe kryteria rozpoznawania zaburzeń
zachowania
Człowieka należy rozumieć w ujęciu
systemowym. Jego organizm, to układ
samoregulujący i samosterujący, ale pozostający
z relacjach z otoczeniem. Jednak bez względu
na inne czynniki, jak np. czynniki
wychowawcze, podejmuje się on różnych
czynności. Zaburzenie funkcji regulacyjnych
wskazuje na zaburzenie zachowania i zdrowia.
Przykładem tego może być odchudzanie się na
siłę przez młode dziewczęta, czego
konsekwencja bywa anoreksja.
Ważnym obszarem zainteresowania psychologii
klinicznej są także zaburzenia funkcji
somatycznych i choroby somatyczne. Zdrowie
somatyczne wpływa na poziom i sprawność
funkcjonowania psychicznego człowieka. Ale
stan somatyczny może pobudzić pozytywne lub
negatywne reakcje psychiczne człowieka (np.
reakcje lękowe, depresyjne). Można się zatem
doszukać
wzajemnego,
zwrotnego
oddziaływania stanu somatycznego i funkcjami
psychicznymi człowieka. bowiem zaburzenia
stanu somatycznego powodują zaburzenia w
sferze funkcjonowania psychicznego, zaś
zaburzenia sfery psychicznej, głównie typu
emocjonalnego, powodują występowanie
różnego typu zaburzeń w zdrowiu lub
powstawanie chorób somatycznych. Zatem to, o
czym mowa powyżej, traktuje o etiologii chorób
somatycznych (etiopatogeneza). Tym także
psycholog kliniczny się zajmuje. Oprócz
czynników medycznych (somatycznych)
Współczesna nauka dopatruje się oddziaływania
na zdrowie człowieka czynników psychicznych
- głównie emocjonalnych, ale nie tylko. Są też
tacy przedstawiciele nauki, którzy twierdzą, że
na zdrowie somatyczne mają wpływ jeszcze
takie czynniki, jak nastawienie i postawa wobec
życia oraz styl życia i determinują powstawanie
tych chorób. Ponadto, kiedy choroba już
zaistnieje, wiadomo również, że choruje nie
tylko ludzkie ciało. W wyniku choroby
somatycznej pojawia się zespół reakcji
psychicznych mogących utrudniać proces
leczenia tej choroby, zaburzać lub w ogóle
uniemożliwiać wyzdrowienie. Oznacza to, że
duże nasilenie stanów depresyjnych może być
przyczyną np. niegojenia się ran
pooperacyjnych czy nawet zejścia śmiertelnego.
Czynnikami
rozbijającymi
odporność
immunologiczna organizmu są choroby
afektywne, jak depresja. Zagadnieniami tymi
zajmuje się również psychoneuroimmunologia
i dotyczy ona wzajemnych relacji pomiędzy
stanem psychicznym, odpowiedzią nań układu
nerwowego i mobilizacją immunologiczną
organizmu. Czyli budowaniem lub osłabianiem
odporności organizmu. Nauka ta rozwija się
głownie w USA oraz w Europie Zachodniej.
Psychologia kliniczna zajmuje się również
przemianami, jakie zachodzą w toku
oddziaływań psychologicznych na jednostkę
ludzką (psychoterapia). Traktuje o przemianach
i zjawiskach pozytywnych, jakie występują w
wyniku rehabilitacji, resocjalizacji, reedukacji
pacjenta.
Jednocześnie przedmiotem psychologii
klinicznej jest zapobieganie powstawaniu
zaburzeń, gdyż istotnym działaniem wszelkich
dziedzin nauki zajmującym się zdrowiem,
powinno być nie tylko dążenie do opracowania
najlepszych metod leczenia, ale dążenie do
opracowania najdoskonalszych metod
zapobiegania zaburzeniom. Czyli prewencja,
która powinna określać, jakiego typu obciążenie
może być dla człowieka bezpieczne, aby nie
wywołało to choroby somatycznej bądź
psychicznej. By nie wywołało to stanu
zaburzenia.
Normalność a nienormalność
Nastawienie psychologów przed laty było takie,
by wszystkie zjawiska postrzegać w kontekście
normy i odstępstwa od niej. Każdy psycholog
posługiławał się normami stenowymi,
centylowymi, staninowymi np. w zakresie
badania lęku. Wszystko było znormalizowane,
zatem badania diagnostyczne ludzi
przeprowadzano w oparciu o posiadane normy.
Co to jednak znaczy “norma”? Dla przedziału
wiekowego? Czy pojęcie normalności mamy
ujmować w kategoriach statystycznych,
ilościowych. Opis taki wcale nie wskazuje na
jakość ani zdrowia pacjenta, ani jego
funkcjonowania. Ilość może być co prawda
opisywana w kategoriach jakościowych, ale
przez fachowca, bowiem osoba cierpiąca na
jakieś zaburzenie może dokonać oceny zupełnie
różniącej się od tej, której dokona osoba
posiadająca kwalifikacje psychologa. Wysoko
wykwalifikowany psycholog nie musi
uwzględniać norm, jako istotnych dla
postawienia diagnozy lub dokonaniu oceny
stanu zdrowia pacjenta. Psycholog powinien
uciekać od opisów statystycznych człowieka, a
nawet zmuszać lekarza, z którym współpracuje,
by nie operował tylko pojęciami zawartymi w
wynikach badań (zawartych w jakiejś ilości). W
laboratorium medycznym bowiem oceniany jest
stan subiektywnych odczuć chorego.
Ale oprócz pojęcia statystycznego pojęcia
normalności, istnieje również kulturowe. Często
też dokonywana jest ocena drugiego człowieka
w oparciu o pewne pojęcia, jak prymitywny,
niekulturalny, prostak itp. Psycholog powinien
się tego wystrzegać.
Nie istnieje jedna, uniwersalna definicja
zdrowia psychicznego. Najbardziej godną
przyjęcia jest koncepcja Jacoba będąca
odzwierciedleniem realistyczno-adaptacyjnego,
a także postulatywno-samoregulującego
podejścia. W pierwszym podejściu zawierają się
wszystkie teorie przystosowania homeostazy
(stanu równowagi). Na homeostazie, budując
teorie stresu, oparł się Hans Selie, pisząc słynną
książkę Stres życia. Termin “stres” adaptował z
fizyki na potrzebę medycyny.
Koncepcja realistyczno-adaptacyjna zajmuje
się odpowiedzią na pytanie, czy człowiek
potrafi się przystosowywać do warunków i
otoczenia, w jakich żyje. Czy ma problemy z
adaptacją.
W koncepcji postulatywnej, postulowany jest
model idealnej osobowości, do której człowiek
powinien dążyć. Psycholog chce odpowiedzieć
na pytanie, czy model osobowości danego
człowieka i jego funkcjonowanie, jest bliski
ideałowi, czy nie. Warto jednak zapytać, czym
jest idealna osobowość? Oznacza na ile
człowiek jest zdolny do rozwoju samego siebie.
W teorii samorealizacji będzie tu chodziło o
urzeczywistnienie potencjału własnego “ja”.
Kierunki i koncepcje psychologii klinicznej
Psychoanaliza
Autorem koncepcji psychoanalitycznej jest
Zygmunt Freud. Mimo wielu uwag pod adresem
tej teorii, należy stwierdzić, że zasługi Freuda
dla psychologii są tak duże, że nie można się o
nim nie uczyć, pomijać go milczeniem.
Psychoanaliza jest przede wszystkim metodą i
techniką leczenia zaburzeń psychicznych. W
okresie, który przypada na pracę Charcota,
Bruera i Freuda, a więc na przełomie XIX i XX
wieku wzrosła liczba osób cierpiących na
zaburzenia psychiczne, których nie udawało się
leczyć
przy
pomocy
środków
farmaceutycznych. Zdawano sobie sprawę z
tego, że metoda ta nie dawało dobrych
rezultatów, w związku z czym szukano sposobu,
który byłby bardziej skuteczny w leczeniu
zaburzeń.
Epoka wiktoriańska, w której żył Freud,
cechowała się pruderią, dlatego jego nacisk na
seks był odbiciem tej epoki, był jej ościeniem,
który ją ranił i w nią godził. Freud chciał
pokazać, że człowiek nie jest zakryty w swej
naturze, jak nakazywał tego ówczesny dobry
obyczaj, że chowanie się w alkowie jest
działaniem przeciwko naturze człowieka.
Jednak popełnił on błąd sądząc, że jego teoria
dotyczy wszystkich ludzi, żyjących w różnych
kulturach.
Freudowi zawdzięczamy jego cztery okresy
rozwoju, w których ulegały przemianom i
modyfikacjom jego koncepcje. Jego poglądy do
tej pory są bardzo przydatne nauce.
•
Pierwszy okres pracy Zygmunta Freuda
przypada na 1855 rok, to jest od początku
jego współpracy z Brauerem i trwa do 1900
roku. Powstały wówczas teorie
nieświadomej motywacji, stłumienia
(zgodnie z którą człowiek wypiera i tłumi
naturalne tendencje organizmu i jest to
uwarunkowane kulturowo), oporu,
przeniesienia, lęku i etiologii nerwic.
•
Drugi okres przypada na lata 1900 do
1910/20. Wtedy to Freud porzuca teorię
urazów seksualnych jako przyczyny nerwic
na rzecz teorii o znaczeniu zaburzeń
rozwojowych instynktu selsualnego.
Początkowo twierdził on bowiem, że
wszelkiego typu urazy związane z popędem
seksualnym są przyczyną nerwic nie tyle u
dziecka, ujwniając się w przyszłości, w
dorosłym życiu człowieka. Potem jednak
zrozumiał, że tak nie jest i przedmiotem jego
zainteresowań stały się już nie urazy ale
fazowość (prawidłowość) rozwoju popędu
seksualnego, w ich zaburzeniach widząc
przyczyny nerwic. Według Freuda popęd
seksualny jest siłą, która w 90% wypełnia
naszą podświadomość, gdzie spychamy
wszystko to, czego nie chcemy, nie lubimy,
przeżywamy, odrzucamy. Jest to równiez
okres, w którym pojawiła się krytyka teorii
Freuda przez Adlera (autor teorii instynktu
mocy, modny w Polsce w latach
międzywojennych). Adler nie znajdował
wyjaśnienie wielu problemów nie w
popędzie seksualnym, ale w dążeniu do
uzyskania siły, mocy.
•
Trzeci okres, to pierwsza połowa lat 20.
Wtedy to główne szkoły psychoanalityczne
zaczęły doceniać znaczenie wprowadzanych
zmian. Powstała całościowa teoria
osobowości, a przedmiotem badań Z. Freuda
stał się narcyzm, co wraz z wykryciem roli
popędu agresji stworzyło podstawy dla
nowej teorii instynktów. Pojawił się problem
innego popędu i innej siły. Jest nią agresja,
instynkt niszczenia (tanatos - śmierć), jako
potężna siła sterująca ludzkim
zachowaniem.
•
Czwarty okres, to połowa lat 20 do dzisiaj i
można go podzielić na dwie fazy: 1925 -
1934 i 1934 do dziś. W pierwszej fazie
poszukiwano bardziej skutecznych
sposobów leczenia (przesunięcie akcentu z
prób odtwarzania dawnych wspomnień, co
było podstawą leczenia, usuwanie dziecięcej
amnezji na rzecz zrozumienia dynamiki
stosunków zachodzących w toku leczenia
pomiędzy lekarzem a pacjentem).
Początkowo Freud uważał bowiem, że
leczenie powinno się odbywać poprzez
dążenie do tego, aby czynnikiem leczącym
była analiza skojarzeń, a więc ich
wyjaśnianie i interpretacja.
Psychoanaliza zapoczątkowała nową postawę
wobec chorób psychicznych, zmierzając do
usunięcia przyczyny choroby, nie zaś objawu
(jak np. w hipnozie). Psychoanaliza powstała
dzięki nastawieniu takich jak Charcot, czy
Freud, na usuwanie objawów. W dalszym ciągu
wielu terapeutów korzysta z tej metody leczenia
w różnych jednostkach chorobowych. Ważne
jest odkrycie i zrozumienie przyczyny choroby i
działać tak, by nie stawała się ona czynnikiem
dla dalszych zaburzeń. Jest to o wiele
trudniejsze, dlatego wielu mniej wprawnych
terapeutów tej metody unika. Zasługą Freuda
jest zatem to, że dążył ku zrozumieniu i
usunięciu objawów danego zaburzenia.
Odnalezione, specyficzne dla danego objawu
wspomnienie stanowić miało rodzaj catharsis
dla tego, co pozostało z przykrych przeżyć w
przeszłości i miały to ułatwić wolne
skojarzenia.
Słabość teorii Freuda polega na przekonaniu,
że odkrył specyficzna etiologię histerii i nerwicy
natręctw. Histeria, jak sądził, powstaje, gdy
pacjent był w dzieciństwie bierną ofiarą agresji
seksualnej, został w jakiś sposób zniewolony.
Nerwica natręctw, zdaniem Freuda, dotyczy
osób, które w dzieciństwie uczestniczyły w
doświadczeniach seksualnych, co miało
tłumaczyć występujące w tym rodzaju
zaburzenia poczucie winy.
Błąd Zygmunta Freuda
polegał na
przekonaniu, że urazy i frustracje seksualne są
głównym i jedynym czynnikiem powodującym
nerwice oraz na przekonaniu, że współczesna
mu wiedeńska kultura jest przejawem natury
ogólnoludzkiej. Ale w latach 1900-1910
przekonał się, że w niektórych przypadkach
rzekome (we wspomnieniach) urazy seksualne
są jedynie wytworem fantazji, bowiem np.
uwiedzenie nie miało nigdy miejsca. Doszedł do
wniosku, że treści te muszą być wyrazem
życzenia, które są nie do przyjęcia dla
świadomości, przez co są tłumione. Jednak ze
względu na dużą powszechność występowania
tego zjawiska, sformułował określenie
kompleks Edypa, coraz mniej mówiąc o urazach
i większe znaczenie przypisując czynnikom
konstytucjonalnym
(np.
konstrukcji
psychosomatycznej), jednak zaniedbał w tym
rolę czynników kulturowych, na co zwróciła
uwagę K. Horney. Freudowski kompleks Edypa
tłumaczył pewne życiowe nastawienie, które nie
dało się inaczej wytłumaczyć, jak poprzez
formy bliskie identyfikacji lub dążeniu do innej
płci, doszukiwanie się w płci przeciwnej
czynników bardziej pozytywnych i
atrakcyjnych. Ponadto Freud nie docenił roli
problemów emocjonalnych rodziców, uznając,
że lęki i trudności dziecka są konsekwencją jego
własnych, wrodzonych impulsów. Nie doceniał
wpływu jednej osobowości na drugą, traktując
człowieka zbyt biologicznie.
Freud sądził, że człowiek posiada dwa potężne
popędy: płciowy i samozachowawczy (popęd
ego), nie podlegający stłumieniu. Próby ich
stłumienia prowadzą do deformacji. Nie
znajduje to jednak potwierdzenia. Dzięki
sublimacji popędu seksualnego Beethoven
stworzył wielkie kompozycje, jak Dla Elizy,
Fidelio, V, IX symfonia itd.
Współcześnie teorie freudowskie są uwielbiane
i krytykowane. W Polsce większym uznaniem
cieszy się Jung. Adler i Jung byli podobnie
zorientowani, jak Freud w rozumieniu
człowieka, jednak różnili się od niego w wielu
przypadkach odmiennym zdaniem.
Adler
był zafascynowany Freudem,
współpracował z nim, jednak jako pierwszy
przeciwstawił się jemu w 1910 roku, podnosząc,
że podstawowym problemem człowieka jest
walka o władzę w dążeniu do przezwyciężenia
poczucia niższości. Dzięki temu Freud zaczął w
swoich teoriach dokonywać pewnych
modyfikacji.
Jung uważał, że Freud wyolbrzymił rolę seksu.
Według niego człowiek podlega także
wpływom innych sił, że posiada naturę wyższą,
z którą musi uzgodnić naturę zwierzęcą, i że to
właśnie odgrywa rolę w powstawaniu
konfliktów. Libido, które u Freuda miało
ogromne znaczenie i było źródłem wielu
nieporozumień, Jung uważał za całość energii
witalnej.
Nowym ujęciem psychoanalizy była teoria
Ranka i Ferenczi’ego, twierdzących, że chory
cierpi nie tyle skutkiem swoich przeżyć, ile
przez sposób, w jaki jego przeszłość wpływa na
obecne zachowanie pacjenta. Innymi słowy, nie
chodzi o to, ile było urazów w przeszłości, ale
jak głęboko tkwią one w świadomości
człowieka.
Niewątpliwą zasługą Freuda jest poprawne
zaobserwowanie występującego powszechnie w
społeczeństwie naszego kręgu kulturowego,
przebiegu rozwoju dziecka oraz że fazy te
znajdują potwierdzenie w świetle innych badań.
Nie można bowiem od dynamizmu rozwoju
biologicznego oderwać rozwoju osobowości
człowieka i np. jej zaburzeń.
PSYCHOANALIZA - c.d.
Rozwój człowieka i jego osobowości
Rozwój człowieka i jego osobowości jest
dynamiczną formą jego organizacji, która ulega
ciągłym zmianom. Wielką zasługą Zygmunta
Freuda było odkrycie faz rozwojowych
człowieka. Według psychoanalityków,
odgrywają one dużą rolę w późniejszym
funkcjonowaniu człowieka, zwłaszcza w wieku
dorosłym. Ma to również duży wpływ na
powstawanie zaburzeń.
I faza - oralna, trwająca do pierwszych 18
miesięcy życia dziecka, polegająca na
poznawaniu i rozpoznawaniu świata
zewnętrznego przez dziecko za pomocą ust.
Doświadczanie świata zewnętrznego, a także
doświadczanie samego siebie, poznawanie
własnego organizmu, odbywa się dzięki ustom.
Niemowlęta często wkładają sobie do buzi
nóżki, ssą palce, bowiem usta, wargi, są
jedynymi najlepiej w tym okresie unerwionymi i
sprawnie funkcjonującymi narządami. Wszystko
jednak zaczyna się od ssania piersi matki.
Karmienie piersią jest ze wszech miar pożądaną
formą karmienia. Nie tylko ze względu na
wartości odżywcze pokarmu matki, ale również
z uwagi na to, że dziecko pobierając pokarm,
ma stały kontakt z ciałem matki. Tzw.
inteligencja emocjonalna kształtuje się przez
taki kontakt, jak głaskanie, dotykanie,
pieszczoty. Również usuwanie negatywnych
emocji odbywa się poprzez doświadczanie
przyjemności płynących z tych czynności.
Noworodek, to głównie usta. Najlepiej
rozwinięta okolica kory mózgowej człowieka w
chwili urodzenia, jest ta, która kontroluje usta.
Kora mózgowa u małego dziecka nie jest
zróżnicowana w swojej budowie i kształtuje się
przez doświadczanie. Małe dzieci bardzo
szybko się męczą. Przykładem niech będzie tu
przyglądanie się czemuś. Dziecko szybko staje
się znużone, męczy się. U niemowląt czuwanie
przeplata się z odpoczynkiem (snem), przy
czym okres snu trwa nieporównywalnie dłużej
w porównaniu z okresem czuwania w czasie
doby.
Z I fazy rozwojowej, fazy oralnej, pochodzą
różne zaburzenia w wieku dorosłym. Zaliczyć
należy do nich: palenie tytoniu, picie alkoholu,
otyłość. Związane jest to z ciągłym dotykaniem
ust, manipulacją wokół nich, mającymi poza
zaspokojeniem
potrzeb,
dostarczać
przyjemności. Usta wiążą się również z
nagradzaniem (np. pocałunek).
Faza oralna nie trwa jednak zbyt długo, bowiem
przewód pokarmowy wykształca się dość
szybko. Ale doświadczenia małego dziecka nie
są tylko związane z pobieraniem pokarmu, lecz
również z jego wydalaniem. W wieku starczym
wiele osób ma z tym wiele kłopotów.
Wydalanie zatem wiąże się bezpośrednio z
uczuciem ulgi. Jest to uczucie, które w sposób
szczególny odczuwają dzieci, dla których
wydalanie jest pewną formą przyjemności.
Dzieje się to w fazie analnej.
II faza rozwojowa - analna - trwa od 18
miesiąca do 3 roku życia. Zainteresowania
dziecka koncentrują się wokół przyjemności
wydalania i zatrzymywania stolca. W świat
dziecka zaczyna być wprowadzany trening
czystościowy, często prowadzony bardzo
niestosownie, gdyż ma charakter restrykcyjny,
zawierający elementy kary. Ważnym
czynnikiem jest tu czynnik kulturowy. To on
powoduje, że rodzice narzucają małemu dziecku
rygor trzymania czystości, kontroli wydalania.
Kulturowe zwyczaje panujące w tym zakresie
często nie uwzględniają indywidualnej
dyspozycji dziecka. Dlatego trening czystości
osobistej w różnych kulturach przebiega różnie:
od swobodnej zabawy i biegania nago,
załatwiania swoich potrzeb fizjologicznych w
dowolnym niemal miejscu, do szczelnego
okrywania i zakrywania oraz przymuszania o
tradycyjnych porach dnia do załatwiania się. W
naszym kręgu kulturowym naturalistyczne
tendencje zachowania się dziecka są przez
dorosłych tępione i karane.
Akcent fazy analnej, to nie tyle przyjemność
doznawana w związku z wydalaniem czy
zatrzymywaniem, chociaż ona faktycznie
istnieje, ale również element walki dziecka z
rodzicami. Dziecko często wprowadza rodziców
w błąd, obserwując ich zachowanie względem
niego, kiedy się już pobrudzi (załatwi). Takie
zachowanie świadczy o potrzebie autonomii
dziecka, a więc samostanowienia o sobie. Jest to
jedna z silniejszych potrzeb człowieka i wyraża
się przez różnego demonstrowanie rodzaju
zachcianek. Dziecko chce robić to, na co ma
ochotę i wówczas dochodzi do pierwszego w
procesie rozwoju dzieci zderzenia potrzeby ich
autonomii z oczekiwaniami rodziców.
Rodzicom bowiem zależy, aby ich dziecko było
ukulturalnione od najmłodszych lat, aby
pasowało do modelu kulturowego, w którym
żyją. Rodzice najczęściej odznaczają się pewną
sztywnością i skłonnością do przestrzegania
rytuałów, zaś dziecko w sposób naturalny je
odrzuca. Opis Freuda odnosi się jednak do
kręgu kultury europejskiej i jego błąd polegał na
uniwersalizacji etiologii zaburzeń, nie
uwzględniającej czynników wynikających z
innych kultur.
Dzieci w wieku analnym często bawią się
swoimi ekskrementami. Nie jest to zachowanie
patologiczne. Patologie w tego typu
zachowaniach mogą u dzieci wystąpić dopiero
poprzez nadmierny nacisk na dziecko ze strony
rodziców, by tego nie robiło. Dlatego wszelkie
naciski na dziecko są podyktowane właśnie
względami kulturowymi, o czym była mowa
powyżej.
Pozostałością okresu analnego, w wieku nieco
późniejszym, jest zabawa w kałużach.
Defekacja jest zresztą pewnym wydarzeniem w
życiu dziecka, a nawet w życiu rodzinnym, za
które dziecko otrzymuje pochwałę. Potem
zagadnienie to rozciąga się na całe dalsze życie
człowieka, choć w zupełnie innym wymiarze.
Pomiędzy uczonymi dokonywa się od lat spór o
to, czy faza analna poprzedza fazę falliczną
dotyczącą już okresu rozwoju narządów
płciowych dziecka, pojawienia się świadomości,
że ten sam narząd służy do oddawania moczu,
jak i do doznawania przyjemności wypływającej
ze współżycia płciowego. Anus i penis
dojrzewają przecież mniej więcej w tym samym
czasie, choć wiele jest to rozbieżności.
III Faza falliczna dotyczy okresu 3-7 lat życia
dziecka. Jej określenie wzięło się od
łacińskiego słowa fallus (członek). W tym
okresie dziecko zaczyna się identyfikować z
płcią, zaczyna sobie uświadamiać swoją
odrębność płciową, która w późniejszym okresie
życia nie zawsze jest dokładnie wyrażona,
jednak wyraźna jest w początkowym okresie
życia człowieka. Przejawia się m.in. w zabawie.
Chłopcy chętniej bawią się sami, między sobą,
jak zresztą i dziewczynki. Rzadziej zabawy np.
w wieku przedszkolnym odbywają się w
grupach wymieszanych.
Dziecko nie zajmuje się swoim członkiem,
jeżeli nie nauczy się wcześniej sprawowania nad
nim kontroli. Przyjemność manipulowania jest
jednym z wielkich odkryć, w którym kryje się
również aspekt kulturowy. Ludzie wywierają
niejednokrotnie dużą presję na zachowanie
dziecięce, aby nie miało ono nic wspólnego z
manipulowaniem narządami płciowymi. Z tej
sfery życia płynie doświadczanie przyjemności,
co jest bezsporne. Jest to związane m.in. z
silnym ukrwieniem i unerwieniem narządów
płciowych. Stan podniecenia wiąże się więc z
potrzebą jego rozładowania. Zatem
wprowadzanie restrykcji i zakazów
manipulowania narządami, powoduje u dziecka
ucieczkę w ukrycie, aby mimo zakazów, ta
manipulacja mogła się odbywać, by mogła być
doświadczana, jako pewna forma spotkania z
własną naturą.
Ludzie dorośli niewiele o tym wiedzą, dlatego
wszelkie zachowania dzieci o charakterze
masturbacyjnym są bezwzględnie tępione, bądź
rodzice stają wobec nich zupełnie bezradni. U
dzieci zachowanie takie jest jednak
nieświadome. Dopóki dziecko nie zostanie
uświadomione przez ludzi dorosłych o
niestosowności takiego zachowania, traktuje to
jako element własnego funkcjonowania,
obcowania z własną cielesnością.
Przypuszcza się, że zachowanie o charakterze
autoerotycznym
jest
prawdopodobnie
jednakowe dla obu płci, chociaż istnieje
nierówność w zakresie posługiwania się
narządem płciowym przy innych czynnościach.
Kompleks kastracyjny dotyczy kobiet i wynika
on z nieposiadania przez nie członka. Czy ma to
znaczenie i wpływ na zachowanie? Tak.
Dziewczynki bardzo chętnie naśladują w
czynnościach fizjologicznych chłopców. Freud
podejrzał to i nazwał, jako forma pewnej
zazdrości, która obrazować się ma również w
innych zachowaniach. Zazdrość ta tworzy się
właśnie w fazie fallicznej. Zygmunt Freud
stwierdził nawet, że podziw dla męskości wśród
kobiet jest większy, niż wśród samych mężczyzn.
Reakcje na takie tzw. brzydkie zachowanie
dzieci, budzą lęk przed kastracją i Freud
traktował to jako główne źródło lęku. Sfera
erogenna stwarza bardzo dużą przyjemność,
dostarczając jej o wiele bardziej niż inne, stąd
jakiekolwiek straty w tym zakresie rozumiane są
przez dzieci jako potężne, nawet jeśli sobie tego
nie uświadamiają. Strata ta jest odczuwana
przez dzieci raczej intuicyjnie.
W tym okresie rodzi się również kompleks
Edypa, bowiem świat doznań i kontaktów
małego dziecka ze światem dorosłych jest
ograniczony z bardzo wielu powodów. Dzieci są
izolowane od świata ludzi dorosłych. Role
męskie wobec chłopca spełnia jedynie ojciec,
który jest dla dziecka wzorcem. Ton on
zawładnął matką, do której pretensję zgłasza
również syn. Przez to ograniczenie kontaktów
dziecka do wąskiego grona osób dorosłych,
rozwija się w dziecku negatywne nastawienie do
ojca, pojawia się element walki, a nawet
nienawiści, jako do partnera odbierającego
dziecku matkę. Psychoanalitycy twierdzą zatem,
że gdyby dziecko miało szersze kontakty ze
światem ludzi dorosłych, w tym mężczyzn,
wówczas prawdopodobnie do tego by nie
dochodziło. Dziecko odkrywa bowiem, że
fizyczny kontakt z inną osobą jest w jakiejś
mierze związany z narządami płciowymi,
choćby przez sam fakt przytulania dziecka,
pieszczot, myte i kąpane. Czynności te niekiedy
przybierają formę zabawy. Matki często robią
to, co sprawia ich dzieciom przyjemność.
W wieku tym rodzi się rywalizacja, a nawet
zazdrość dziecka o ojca. Za taki typowy
przykład można tu podać dziecko, które zostało
wykąpane przez matkę i położone do swojego
łóżeczka. Tymczasem jego mama idzie spać do
łóżka razem z ojcem. Może to budzić w małych
dzieciach pewien bunt i żal do ojca, gdyż
dziecko odbiera to jako odbieranie mu jego
własnej matki. Małe dzieci bardzo zabiegają o
to, by wejść choć na chwilę do łóżka rodziców.
Robią to bardzo chętnie. Freud zauważył, że jest
to tzw. wygrywanie sytuacji przez dziecko z
rodzicami. Reakcje rodziców na takie potrzeby i
zainteresowania u dziecka bywają różne.
Niektórzy akceptują to, inni stanowczo
odrzucają, twierdząc, że dzieci nie mają prawa
wchodzić do łóżka swoich rodziców. Nie jest to
najlepsza metoda (reakcja odrzucania), gdyż
rodzi wewnętrzny opór dziecka i tworzy
dodatkową barierę emocjonalną, trudną do
usunięcia.
Reakcje dziecko-rodzic, a zwłaszcza dziecko-
matka, to dobrze wychwycona przez Freuda
sprzeczność między istotą biologiczną a
kulturową. Bowiem z biologicznego punktu
widzenia dziecko całkowicie przynależy do
matki. Wyszło z jej ciała, od niej doznawało
pierwszych przyjemnych wrażeń (przytulanie,
pieszczoty, karmienie), kultura zaś separuje je
od niej. Czasami nawet bardzo bezwzględnie.
Od sposobu rozwiązywania przez rodziców tej
sprzeczności zależy dalszy rozwój osobowości
jednostki. Freud przypisywał tej fazie
rozwojowej ogromną wagę. I choć przecenił
problemy natury seksualnej człowieka, to
jednak spowodował, że zwrócono na nią w
ogóle uwagę. Oparł się przecież panującym
obyczajom i kulturze i zwrócił uwagę, że jest to
naturalny sposób naszego zachowania.
IV Faza latencji - między 7 a 12 rokiem życia.
Dziecko nie jest już wówczas tak silnie
związane z rodziną, a zwłaszcza z matką i
wchodzi w świat rówieśników. Świat
zewnętrzny staje się dla niego bardziej
pociągający, atrakcyjny, przynoszący wiele
niespodzianek. Tzw. szarość życia domowego
zostaje urozmaicona poprzez wiele kontaktów z
rówieśnikami. W miarę rozwoju fizycznego
oraz intelektualnego rozwiązany zostaje
kompleks Edypa. Matka nie jest już bowiem
spostrzegana przez dziecko jako postać
centralna w jego życiu, zaś wartości płynące z
bezpośredniego kontaktu z rodzicami są
kompensowane przez wartości wynoszone przez
dziecko z kontaktów z rówieśnikami.
Jest to faza początku rozwoju prawdziwych
elementów osobowościowych młodego
człowieka.
V Faza genitalna, związana z okresem
dojrzewania (13-18), jest bardzo ważna w
rozwoju człowieka. Niesie ona z sobą wiele
niespodzianek, i to nie tylko dla samej
jednostki, ale również dla jej otoczenia.
Młodzież miewa wówczas z sobą problemy i
stwarza problemy swoim najbliższym i
otoczeniu, gdyż trudno jest w sposób naturalny
opanować dokonującą się w młodym człowieku
tzw. burzę hormonów.
W tym okresie człowiek dąży do nawiązania
naturalnych kontaktów heteroseksualnych
(czasami homoseksualnych). Chłopcy zaczynają
się interesować dziewczętami i odwrotnie.
Wtedy też zawiązują się pierwsze kontakty na
poziomie emocjonalnym z osobami płci
przeciwnej, jak również pierwsze próby
podjęcia kontaktu fizycznego, jak trzymanie się
za ręce, przytulanie. Są to formy gwarantujące
najpełniejszy kontakt heteroseksualny i
gwarantuje zaspokojenie popędów libido. Jest to
zdaniem
Zygmunta
Freuda
faza
najkorzystniejszego rozwoju człowieka i jego
zdrowia, kiedy jednostka ma szansę pokazania
tego, co jest istotą jej osobowości, pokazania
własnego ego. Człowiek jest zdolny wówczas
do odraczania swoich popędów, sublimowania
ich i zaspokajania zgodnie z wymogami kultury
i sfery moralnej.
Oznacza to, że naturalne tendencje organizmu
zostają przekształcone poprzez doświadczanie
siebie, jak również doświadczanie własnej
osoby w kontaktach ze światem, w formy w
pełni akceptowane. Przedtem ta forma była
akceptowana tylko i wyłącznie przez jednostkę,
teraz jednak jednostka ta dopasowuje owe
tendencje do wymogów i norm ogólnie
przyjętych.
Gdybyśmy spojrzeli na życie człowieka
zamknięte w okręgu, niewątpliwie okres
niemowlęcy zbiegłby się ze starością. Człowiek
w wieku podeszłym przypomina bowiem
niejednokrotnie małe dziecko. Wiek dziecięcy,
to okres najintensywniejszy w rozwoju
człowieka pod każdym względem. Wiek dorosły
wiąże się w pewnym sensie z uleganiem
powolnym procesom degeneracji. Jest to
związane z procesami starzenia się i dotyczy to
nie tylko sfery biologicznej naszego organizmu.
Odnosi się to także do sfery psychicznej,
emocjonalnej, czy wreszcie osobowościowej.
Znaczenie Zygmunta Freuda
Znaczenie Freuda jest bardzo duże. Po raz
pierwszy opisany został ogólny kierunek
dziecka w naszej kulturze. Ponadto Freud
wskazał, że zainteresowanie własnym ciałem
sprawia dziecku wiele przyjemności oraz że
doznawanie tej przyjemności ma duże znaczenie
dla prawidłowego rozwoju człowieka, nie tylko
we wczesnym okresie jego życia, ale i w okresie
dorosłym. Wykazał, że blokowanie naturalnych
form reakcji ujawnianych w tych fazach, może
się odbić negatywnie na funkcjach organizmu,
na zachowaniu człowieka w późniejszym
okresie życia. Np. osoby wykształcające w
wieku dorosłym tendencje do gromadzenia,
posiadania i utrzymywania dóbr materialnych,
mają jednocześnie skłonność do zaparć.
Przesada Freuda polegała na tym, iż uznał on, że
motorem rozwoju człowieka jest dążenie do
cielesnego zaspokajania erotycznego. Nie
można tego jednak uznać całkowicie za jego
przesadę, bowiem, gdybyśmy przyjrzeli się
bliżej zachowaniom człowieka, to
dostrzeglibyśmy, że mają one zabarwienie
erotyczne. Inaczej zachowujemy się w sytuacji,
kiedy nie ma żadnego bodźca erotycznego, a
inaczej, kiedy ten bodziec jest. Nawet, gdy
pojawia się on w ludzkiej wyobraźni. Nie
chodzi tu zatem o tzw. bodziec fizyczny.
Okazuje się, że nawet erotyczny bodziec
wyobrażeniowy już inaczej nastraja organizm
człowieka.
Wydaje się, że panseksualizm freudowski został
przesadzony, jednak jest on bardzo ważny dla
zrozumienia zachowań ludzkich.
Inną przesadą było uznanie, że nerwice
powstają wskutek tamowania energii seksualnej
(przemieszczanie się energii do różnych części
ciała). Że niezaspokojona potrzeba seksualna
manifestuje się w formie cielesnego napięcia i
zaburzenia. Może się to odbywać na poziomie
zaburzeń w układzie oddechowym,
pokarmowym itd. Zdaniem Freuda ma to
również wpływ na rozwój osobowości
człowieka. Według niego, nerwica jest
negatywem perwersji, to znaczy objawy
nerwicowe
reprezentują
stłumienie
perwersyjnych zainteresowań seksualnych.
Obecnie nie uważa się, aby etiologia nerwic
była taka, jaką sugerował Freud. Zauważono, że
na powstawanie nerwic wpływ mają inne
czynniki, jak urazy emocjonalne, odrzucenie i
izolacja, czy brak dojrzałości emocjonalnej.
Freud nie pojmował ludzi w kategoriach
rozwijających się uzdolnień, ani też jako
integralnej osobowości. O uzdolnieniach u
Freuda nie znajdziemy prawie żadnej wzmianki,
tak samo jak o zaburzeniach sfery
intelektualnej. Freud był bowiem dynamistą i
zajmował się tą sferą życia, która nadaje jego
życiu dynamizm. Zatem ludzi traktował bardziej
mechanistycznie, to jest jako ofiary dążenia do
rozładowania napięcia. To znaczy, że człowiek
jest tak naładowany energią, że jej tłumienie
powoduje wiele problemów w funkcjach
psychicznych i wegetatywnych. Inaczej
mówiąc, energia życiowa, a głównie libido,
domagają się ciągle ich rozładowania, bez
względu na wiek człowieka. Brak ujścia tej
energii przez różne kanały czynności, powoduje
powstawanie zaburzeń.
Jak już wcześniej wspomniano, kiedy
spojrzymy na ludzkie życie, jako na krąg
zdarzeń, jego zachowania w wieku podeszłym
nie mają takiej dynamiki, jak u dziecka, co nie
oznacza, że popędy nie odgrywają żadnej roli.
Człowiek w wieku starczym tak samo doznaje
wielu wyobrażeń i pragnień, jak osoba młoda,
różnica polega jednak na sposobie ich
zaspokajania. Popędy biologiczne (głód,
macierzyństwo, seks) stanowią jednak źródło
motywacji w działa nich człowieka.
Zdaniem Freuda, w perwersjach libido zostaje
wyładowane (rozładowane - nie ma stłumień), a
więc nie ma nerwicy. Oznacza to, że gdyby
każdy, kto przeżywa napięcie spowodowane
popędem seksualnym, znalazł sobie jakąś formę
jej rozładowania (nie koniecznie zgodną z
normami kulturowymi i tendencjami
biologicznymi oraz płciowymi), to uniknąłby
nerwicy. A więc perwersyjne zachowania mają
tłumaczyć, że ich stosowanie jest czymś, co
pozbawia człowieka nerwicy. Natomiast
naturalne formy zaspokajania mogą do nerwic
prowadzić.
Struktura aparatu psychicznego - ID, EGO,
SUPEREGO
Każdy człowiek posiada unikalną i odrębna
osobowość. Jest konstrukcją, organizacją
psychofizycznych elementów elementów i
właściwości. Nie ma osobowości istniejącej
poza osobą, zatem osobowość, to mózg. Nie ma
mózgu, nie ma też osobowości. Osobowość
pojmowano jednak na różne sposoby. I tak
Freud pojmował osobowość, jako konstrukcję
trójczłonowej góry lodowej. Według niego,
osobowość, a więc aparat psychiczny człowieka
składa się z trzech warstw:
1.ID - zbiór intensywnych pobudzeń,
generator energii człowieka. Jest to warstwa
nadająca wartość i dynamikę ludzkiego
działania. Jest źródłem wszelkiej
nieświadomej energii przejawiającej się
szczególnie za pośrednictwem popędów
biologicznych (seksu i agresji). Jest
rzeczywistym motorem napędowym
działania człowieka. Ma tę właściwość, że
kieruje się wyłącznie zasadą przyjemności,
zmierza ku doświadczeniu i odczuwaniu
wszelkich przyjemności, które mogą płynąć
z różnych źródeł i związane są z biologią
człowieka.
2.EGO, jest to centrum osobowości.
Odpowiada pojęciu “jaźni”. Jest względnie
autonomiczne. Wyłania się z Id i rozwija się
poprzez poprzez nacisk tendencji
popędowych. Niekontrolowane zaspokajanie
wszystkich popędów narażałoby ludzi na
restrykcje ze strony otoczenia, a nawet na
kary. Wiąże się z obrazem siebie. Jest to
“ja” kontrolujące wszelkie działanie. Ego
kontroluje Id, odpowiednio dopuszczając je
do głosu. Jest to pochodna Id i kształtuje się
w toku rozwoju. Pełni funkcje mediacyjne
między Id a wymaganiami społeczeństwa i
sumienia
(pomiędzy
naciskami
biologicznymi a wymaganiami kulturowo-
moralnymi zawartymi w Superego).
Wykształca mechanizmy pomocnicze, aby
radzić sobie z lękiem i zagrożeniem. Spełnia
zasady realizmu i powinności moralnej,
rozwiązuje konflikty między różnymi
wymaganiami aparatu psychicznego (m.in.
poprzez stosowanie własnych mechanizmów
obronnych). Siła Ego, to bardzo istotny
wskaźnik zdrowia psychicznego. Jest
względnie autonomiczne i łączy w sobie
dążenia Id oraz superego, co pozwala
człowiekowi funkcjonować zgodnie z naturą
i wymogami kultury, bez nadmiernych
tłumień i mechanizmów obronnych oraz bez
silnego poczucia winy.
3.SUPEREGO, inaczej sumienie osądzające
nasze czyny, czyli nasze Ego. Częściowo
świadome, a częściowo podświadome. Jest
czujnym i krytycznym moralistą, ciągle
dążącym do perfekcji. Jednak Ego nie może
ulegać ciągłej presji Superego, gdyż
człowiek żyłby w permanentnym poczuciu
winy. Ego dopuszcza sumienie do głosu, ale
nie pozwala mu na destrukcję powodującą
zniszczenie obszaru przyjemnych doznań w
naszej osobowości.
Niektóre mechanizmy obronne
Mechanizmy obronne mają do spełnienia dużą
rolę, chronią bowiem nasze “ja” przed
naciskami, zarówno ze strony Superego, jak i ze
strony Id. Dotyczy to np. racjonalizacji, czyli
odgradzania oraz
zaprzeczenia, czyli
selektywnego niezauważania zagrożenia lub
lęku (nic się nie stało). Wyparcie chroni Ego
przed poczuciem winy i zagrożenia (nie chcę o
tym myśleć), zaś projekcja (rzutowanie), to
nieadekwatne przypisywanie własnych uczuć
komuś innemu.
Superego jest w dużej mierze zależne od
czynników kulturowych. Pełni w życiu
podwójną rolę:
1.jest warunkiem uczłowieczenia osoby i
przystosowania do wzorców kultury.
Sprawia, że człowiek może wejść
swobodnie w każde środowisko.
2.jednocześnie stanowi zagrożenie dla
zdrowia psychicznego i rozwoju Ego, gdy
powinność moralna zaczyna dominować nad
zasadą realizmu. Bowiem nadmierny rozwój
Superego powoduje tzw. zdziwaczenie
człowieka (typ ingracjalny).
Zdaniem Freuda, twórcza aktywność, możliwie
bliska pracy, oraz miłość, są najzdrowszymi
formami rozwiązywania sprzeczności między
naturą a kulturą. Twórcza aktywność, to
sublimowanie napięć i siły popędów. Ten
motyw rozwinął m.in. w swojej książce pt. O
sztuce miłości, Erich Fromm.
Kształtowanie własnego Ego, dążenie do
prawidłowego rozwoju osobowości odbywa się
poprzez odmawianie sobie przyjemności i
odraczanie potrzeb. Działa to bardzo efektywnie
na rozwój osobowości człowieka.
NASTĘPCY ZYGMUNTA FREUDA W
PSYCHOANALIZIE
Choć uczniowie i następcy Freuda nie zgadzali
się we wszystkich poglądach ze swoim
mistrzem, to jednak u każdego z nich można
znaleźć elementy czystego freudyzmu.
Karen Horney i koncepcja osobowości
neurotycznej
Pierwszą znakomitą uczoną, spośród tzw.
dysydentów psychoanalizy, jest Karen Horney,
autorka książki pt. Neurotyczna osobowość. Jej
zasługą jest wykazanie, że społeczeństwo
wyciska na nas określone wymogi. W swojej
koncepcji rozwoju człowieka uwzględniła
element wpływu kultury, jako źródła rozwoju i
jako czynnik chorobotwórczy. Naciski
kulturowe mogą być dla człowieka bardzo
trudne do zniesienia, gdyż naciski mają różne
wymagania. Człowiek nie może jednak żyć
poza społeczeństwem, daną grupą i kulturą.
Życie w izolacji znacznie ogranicza
kreatywność jednostki ludzkiej. Mówią o tym
dzisiaj zarówno psychologia, jak i medycyna.
Nauki te głoszą, że im mniejsze są więzi
społeczne, tym więcej przypadków zaburzeń
zdrowia psychicznego i somatycznego oraz
więcej problemów związanych ze
współistnieniem człowieka. Karen Horney była
zwolennikiem nie biologicznej, ale społecznej
koncepcji natury ludzkiej. Zgodnie z nią,
człowiek tworzy się w wyniku ciągłego
spotykania się ze społecznymi wymogami, z
naturą społeczną. Istotą tej natury jest konflikt
psychologiczny oraz dezintegracja “ja”,
polegająca na odrębności (alienacji),
“wyidealizowanego ja” od “ja prawdziwego”.
“Ja wyidealizowane” tworzy się w wyniku
nacisku kulturowego i społecznego
wskazujących na ludzkie działanie. “Ja idealne”
jest budowane przez nas samych. Dzięki niemu
poprawiamy swoje “ja realne”, m.in. poprzez
dążenie do własnego rozwoju w różnych
aspektach ludzkiego życia.
Rozpiętość pomiędzy “ja realnym” a “ja
idealnym” może być źródłem wielu konfliktów
wewnętrznych i zaburzeń, zarówno na poziomie
psychicznym, jak i somatycznym. Bowiem
budowanie “ja idealnego” trudnego do
osiągnięcia powoduje wiele napięć, aby je
zrealizować. Stąd straty, jakie taki człowiek
ponosi muszą być duże. Zatem te dwa aspekty
naszej osobowości nie powinny być zbyt daleko
od siebie.
Zdrowa osobowość, w koncepcji K. Horney,
związana jest ze zdolnością do harmonijnego,
zintegrowanego i spontanicznego rozwoju “ja
prawdziwego” (realnego), to jest możliwości
człowieka. To poznawanie tych możliwości
(odporność psychiczna, zdolność do empatii, do
utrzymania równowagi emocjonalnej). Jest to
również wolność od podstawowego konfliktu
odzwierciedlającego tendencje ku ludziom,
przeciw ludziom i od ludzi. To tzw, dojrzałość
społeczna. W zdrowych stosunkach
interpersonalnych tendencje te nie muszą się
wzajemnie wykluczać, ale uzupełniać. Można z
tego wywnioskować, że sprzyjające stosunki
społeczne pozytywnie wpływają na prawidłowy
rozwój osobowości.
Neurotyczność jest przejawem niezdrowego
funkcjonowana. Jeżeli uznamy, że brak
dojrzałości lub równowagi emocjonalnej jest
głównym przejawem neurotyczności, to łatwo
zauważyć, że współczesne społeczeństwo jest
nią w znacznym stopniu dotknięte. Neurotyczne
formy funkcjonowania osobowości rodzą się we
wczesnym dzieciństwie i są rezultatem braku
pełnego zaspokojenia potrzeb, chłodu
emocjonalnego, dominacji, nerwowości,
odrzucenia i wrogości. Podstawowy lęk, będący
podstawowym pojęciem w koncepcji
osobowości neurotycznej i wyraża się jako
straszne poczucie izolacji i bezradności w
potencjalnie wrogim świecie. Sprawia to brak
uczucia, który powoduje, że dziecku świat jawi
się przez to wrogi. Horney wymieniła trzy
komponenty lęku, bardzo obecne w naszym
społeczeństwie:
1.poczucie bezradności,
2.poczucie wrogości,
3.poczucie izolacji.
W wyniku tego lęku, zdaniem Horney,
wytwarza się podstawowy konflikt “do”, “od” i
“przeciw” ludziom (postawy neurotyczne),
których nie da się z sobą pogodzić. Nie dotyczy
to jednak każdego człowieka.
W swojej tezie Karen Horney przejawia typowy
freudowski punkt widzenia. Jej koncepcja w
dużej mierze przyczyniła się do zbudowania
psychologii klinicznej dziecka, która
przywiązuje dużą wagę do związków
emocjonalnych małego człowieka z otoczeniem,
do tego jako ono na nie wpływa. Wiadomo
bowiem, że w pewnym okresie życia człowieka,
to nie racjonalne przesłanki, ale emocjonalne
wpływają na relacje dziecka z otoczeniem. Jako
rozwiązanie zaproponowała ona przyjęcie
jednej, skrajnej postawy i stłumienie innych.
Tak właśnie według niej rozwijają się
neurotyczne tendencje. W konsekwencji
dochodzi do wypierania reakcji emocjonalnych
takich jak miłość czy nienawiść. Współpraca z
ludźmi wywoływać ma reakcje lękowej paniki.
Trudno jest bowiem pogodzić uczucie miłości z
ucieczka od ludzi.
Mówiąc jednak o lęku pierwotnym ,trzeba
również wspomnieć o lęku wtórnym.
Neurotyczne próby rozwiązywania trudnych
sytuacji tworzonej przez bycie w
nieprzystosowanym środowisku jest tendencją
do samoidealizowania siebie. Dotyczy to ludzi,
którzy znaleźli się w psychotycznym potrzasku,
zmierzających do wyidealizowanego obrazu
“ja”, które przenika wszystkie cele i sposoby
postępowania jednostki. Wzmaga się wówczas
jej wrażliwość i kontrola pozornej mądrości i
dobroci. Nie da się, zdaniem Karen Horney,
uczynić tego bez samooszukiwania się. Nikt nie
jest przecież idealnym we wszystkich zakresach
i dziedzinach. W ten sposób powstaje tzw.
błędne koło mechanizmów neurotycznych, w
których obrona przed lękiem rodzi nowy lęk.
Obrona przed lękiem jest bowiem czynnikiem
lękotwórczym, gdyż walcząc z nim jednostka
oczekuje odniesienia sukcesu, którego brak
rodzi dodatkowy lęk.
Najczęściej stosowanym przez neurotyków
mechanizmem jest perfekcja oraz przymus
połączone z neurotyczna dumą i nadmierna
wrażliwością. Neurotycy, to osoby
drobiazgowe, zarówno pod względem
przeżywania, jak i zachowania. Neurotyczne
mechanizmy obronne wpływają na zmianę
stosunków z ludźmi (duma, nienawiść, pogarda,
podejrzliwość).
Neurotyk przypisuje ludziom cechy, których oni
nie posiadają, a także nie potrafi spostrzegać
ludzi, jako życzliwych sobie. U podłoża tych
reakcji tkwi lęk, który w kontaktach z innymi
ludźmi bierze się przede wszystkim z braku
pewności siebie. Jest to związane z jego
wygórowanymi często oczekiwaniami od
otoczenia. Ponadto jest osobą, która nie jest
skłonna do otwartych kontaktów
interpersonalnych i kontakty te mają charakter
pogodny albo agresywny (przymknięty lub
nachalny).
Neurotyk jest człowiekiem drażliwym i lęka się
ludzi, ale potrzebuje ich dla realizacji swoich
neurotyzmów. Ten lęk jest związany z
oczekiwaniami otoczenia wobec neurotyka, że
nie będzie on w stanie im sprostać.
Erich Fromm
Należy do psychologów, którzy odeszli od
Zygmunta Freuda, zostawiając po sobie
wspaniałe dzieła. Nie zgadza się z Freudem, że
zaspokajanie instynktu było centralnym
punktem natury ludzkiej. Zawdzięcza się jemu
zwrócenie uwagi na uczenie się i przyswajanie
nawyków kulturowych. Kultura bowiem jest
mechanizmem uczenia się i przyswajania
nawyków kulturowych. Zatem proces
przystosowania się nie przebiega poprzez
zaspokajanie instynktu, ale przez uczenie się i
przyswajanie nawyków kulturowych. Natura
człowieka, jego namiętności i niepokoje są
wytworem kultury, zaś sam człowiek jest
największym dziełem i naczelnym osiągnięciem
owego nieprzerwalnego wysiłku ludzkiego,
którego zapis nazywamy historią.
Obecnie w psychologii zauważa się, że
większość sposobów i schematów zachowania
jest wyuczona. Nie jest więc wrodzona ani
instynktowna. Stąd zarówno najpiękniejsze
skłonności ludzkie nie są składnikami
biologicznej natury ale wynikiem społecznego
procesu w rozwoju człowieka.
Najwybitniejszy wkład Fromma do
psychoanalizy stanowią badania nad rozwojem
indywidualności i nad charakterem
powstających przy tym trudności, a także
spostrzeżenia dotyczące oddziaływania kultury
na osobowość. Jego zdaniem człowiek zdobył
świadomość siebie jako wyodrębnionego bytu,
ale zdobył ją nie z samej wiedzy o swojej
unikalnej wartości, ale poprzez fakt istnienia w
danym miejscu, w środowisku. Człowiek
poznaje siebie najlepiej poprzez relację ze
swoim otoczeniem. Wraz z narastającą wiedzą o
swojej własnej autonomii, przychodzi
świadomość jednoczesnej izolacji i tęsknota do
dawnego poczucia solidarności z innymi.
Człowiek jednak nie może powrócić do
pierwotnego stanu, byłby wprawdzie wolny
“od”, ale często nie osiągnąłby wolności “do”
rozwinięcia własnej indywidualności. Uwikłanie
w społeczeństwo, mimo naszych wewnętrznych
tendencji do “bycia sobą”, jest tak silne, że
nigdy do końca nie czujemy się wolni. Dlatego
człowiek ucieka się do pewnych irracjonalnych
metod, aby związać się ze zbiorowością. Są to
sadomasochizm, niszczycielstwo i komformizm
mechaniczny, jako mechanizmy ucieczki.
Fromm nazywa to mechanicznymi sposobami
ucieczki od siebie.
Sullivan
Psychoanaliza wycisnęła piętno na kulturę
europejską i światową, ale nie tylko. Zaważyła
również na kulturze naukowej, na takich
dziedzinach naukowych, jak psychologia, w tym
na koncepcjach i teoriach terapeutycznych,
które po psychoanalizie były rozwijane.
Sullivan był jednym z pierwszych dysydentów
freudyzmu, tak jak Erich Fromm, Karen
Horney, który stworzył systematyczną teorię
rozwoju osobowości człowieka.
Mówiąc o Zygmuncie Freudzie, przytaczaliśmy
fazy rozwojowe, które jego zdaniem są
znaczącymi okresami w życiu młodego
człowieka, to jest tworzących urazy mające
tendencję do przetrwania w wieku późniejszym.
Jednak Freud nie stworzył dobrej koncepcji,
która określałaby, co wpływa na rozwój
osobowości. Mówił on o fazach rozwojowych,
nie zwracając uwagi na to, co faktycznie na nie
wpływa.
Sullivan swoją teorię określił, jako teorię
stosunków interpersonalnych, w której zajął się
interakcjami
pomiędzy
tendencjami
biologicznymi jednostki ludzkiej a wpływem
otoczenia. Zawsze bowiem w tej interakcji
zachodzą procesy rzutujące na rozwój osobowy
człowieka.
Z czego wykształca się osobowość?
Człowiek zdrowy i dobrze funkcjonujący,
posiada dobrze wykształcona osobowość. Jest
zdrowy w sensie psychicznym i somatycznym.
Osobowość jest bowiem zawsze regulatorem
czynności życiowych człowieka, jak również
jego zachowań (zachowania zdrowe i
zachowania niezdrowe). Stąd, jak twierdził
Sullivan, osobowość wykształca się z
personalnych i społecznych sił działających na
jednostkę od chwili narodzin. Trochę inaczej,
niż my widział on te siły. Mówiąc o
właściwościach biologicznych, myślimy
najczęściej o sile działania układu nerwowego i
hormonalnego, uważając, że biologia to są te
dwa elementy wraz z jakąś konstrukcja
somatyczna organizmu. Sullivan uważał, że
biologiczne
są
jedynie
potrzeby
ukierunkowujące jednostkę ludzką na
odczuwanie przyjemności. Zaliczał do nich
również potrzeby dające człowiekowi poczucie
bezpieczeństwa. Potrzeby te w okresie wczesno
rozwojowym, to między innymi, przytulanie,
karmienie itd. Zwracał na to uwagę również sam
Freud. Natomiast potrzeba bezpieczeństwa,
wiązać się miała z tworzeniem warunków
eliminujących lęk i niepokoje związane z
naturalną tendencją rozwojową człowieka.
Zdaniem Sullivana, większość problemów
psychologicznych wyrasta z trudności
napotykanych przy tworzeniu systemu
bezpieczeństwa. Wynika z tego, że Sullivan jest
zwolennikiem podejścia, zgodnie z którym
problemy zdrowotne zaczynają się tam, gdzie
zostaje zachwiane poczucie bezpieczeństwa,
które
uzależnia
od
stosunków
interpersonalnych.
Tworzenie systemów bezpieczeństwa, zgodnie z
omawianą koncepcją odbywa się poprzez
szukanie takich ludzi, miejsc i obszarów, gdzie
czujemy się najpewniej, szukając ich przez całe
życie. Widać to wyraźnie np. w przypadku
małżeństw. Tam jednym z głównych motywów
wiązania się z sobą ludzi jest poczucie
bezpieczeństwa (opiekuńczość, troskliwość).
Najważniejszym osiągnięciem teoretycznym
Sullivana jest stworzenie przez niego teorii
dynamizmu jaźni.
Całe dorosłe życie człowieka związane jest z
jego jaźnią, własnym “ja”, budowaniem obrazu
własnej osoby. “Ja” jest czynnikiem
integrującym, dlatego dobre, mocne “ja”
gwarantuje integracje wszystkich procesów
zachodzących w organizmie, bowiem wszystko,
co się dzieje wokół nas, jest kontrolowane przez
jaźń. Dopóki jaźń kontroluje emocje i funkcje
psychiczne człowieka, dopóty nie ma mowy o
chorobie psychicznej. Zaburzenia psychiczne są
więc spowodowane dezintegracja “ja”.
Według Sullivana jaźń wyłania się z masy
dyspozycji, w wyniku dążenia do uzyskania
aprobaty i unikania dezaprobaty. Inaczej
mówiąc, “ja”, od najmłodszych lat kształtuje się
w oparciu o ciągłe, dynamiczne działanie
jednostki ludzkiej, mające na celu unikanie
odrzucenia, uzyskania aprobaty ze strony innych
ludzi. Człowiek zachowuje się tak przez całe
swoje życie, szukając aprobaty przez swoje
zachowanie, wykształcenie, pozycję społeczna i
zawodową, ubiór itp. Każdy pod swoim
adresem chce usłyszeć kilka słów pochwały,
która jest właśnie wyrazem aprobaty.
Unikanie lęku wywoływanego po raz pierwszy
przez dezaprobatę, to według koncepcji
Sullivana najpotężniejsza z kształtujących naszą
jaźń sił. Dezaprobata, czyli odrzucenie,
powołuje w nas lęk. Człowiek w interakcjach z
otoczeniem przestaje mieć mocne więzi właśnie
na skutek odrzucenia.
Innymi słowy, budujemy własną osobowość, w
oparciu o zaspokajanie potrzeb biologicznych,
przyjemności oraz tworzenie łańcucha interakcji
z otoczeniem. Jeżeli w tym łańcuchu osoba
ważna dla danej jednostki okaże swoja
dezaprobatę (skarcenie, zwrócenie uwagi itp.),
to nawiązana więź zaczyna być nikła. Wywołuje
to z kolei różne napięcia lękowe. Zatem
potrzeba bezpieczeństwa budowana w oparciu o
interakcję zostaje. Zasługa Sullivana polega
więc na tym, że potrafił to zauważyć.
Dziecko doświadcza i ocenia siebie w
kategoriach, jakich dostarczają mu bliscy,
(głównie matka i rodzina). Są to zatem tzw.
oceny samoodzwierciedlone. Oznacza to, że
dziecko stara się, aby oceny te były jak
najlepsze, gdyż one odzwierciedlają jego
starania. Stąd jaźń, to nic innego, jak system
ocen odzwierciedlających zabieganie dziecka o
oceny. Jeśli rodzice szanują dziecko, nabiera
ono również szacunku do samego siebie. Jeśli
jest inaczej, dziecko może tego szacunku wobec
siebie nie rozwinąć. Wynika z tego, że
stymulowanie przez uzyskiwanie dobrych ocen
jest dla ludzi ważne i same w sobie zawiera
bardzo głęboką treść, gdyż jest to również tzw,
system wzmocnień. To właśnie wzmacnianie
wpływa na to, że mamy dobre samopoczucie,
ufamy sobie. Trudno jest zatem wykształcić
prawidłową osobowość, jeżeli w strukturach
psychicznych zachowania lękowe pojawiają się
często, wiemy bowiem, że zachowania takie są
objawem zaburzonej osobowości. Dziecko
powinno być otoczone szacunkiem, czułością i
uznaniem. Nie oznacza to, że rodzice mają
zrezygnować z karania dzieci. Jednak kary
powinny być adekwatne do sytuacji, do których
się odnoszą.
Według Sullivana osobowość posiada cechy
pożądane i niepożądane, a ich wzajemne
proporcje zależą w szczególności od rodzaju
wczesnych prób. Można się zatem spodziewać,
że w osobowości, która ma prawidłowo
funkcjonować, pojawią się zespoły pożądanych
właściwości, jeżeli dla dziecka pożądane będą
przesłania płynące od rodziców (np. okazywanie
i wyrażanie uczuć, czułość). Jednocześnie
właściwości niepożądane będą powstawały
wówczas, gdy brak będzie wzmocnień ze strony
najbliższych. Trudno np. oczekiwać, że
pożądane cechy osobowości będą powstawały u
tzw. dzieci ulicy. Brak wzmocnienia,
okazywania im uczuć, odrzucenie, mogą w
efekcie prowadzić nawet do pojawienia się cech
psychopatologicznych w późniejszym okresie
życia.
Dalej Sullivan twierdził, że człowieka modeluje
kultura, zaś wszelkie próby zerwania z nią
powodują lęk. Mówimy tu o kulturze w
szerszym pojęciu, jako o zjawisku nie tylko
społecznym, ale i środowiskowym, dotyczącym
najbliższego otoczenia. Albowiem wzory
zachowań rodziców również są wplątane w
uwarunkowania kulturowe, zaś każda kultura
posiada jakiś model postępowania, który jest
powielany przez pokolenia.
Twierdzenie to nie jest pozbawione racji.
Człowiek pozbawiony własnych wzorów
kulturowych, czuje się oderwany od tej kultury i
samego społeczeństwa. Może to w nim
wytworzyć lęk. Zatem ludzie są gotowi
akceptować pewne wzorce kulturowe ze
względu na to, że chce należeć do tej kultury.
Niesprzyjającym postawom rodziców może w
pewnej mierze przeciwdziałać wpływ
nauczycieli, kolegów lub przedstawicieli innej
kultury, jeżeli rzeczywiście wzory kulturowe
rodziców odbiegają od wzorów kulturowych
panujących w danym środowisku lub
społeczeństwie. Mogą oni równoważyć straty
wynikające z braku w rodzinnym domu dziecka
elementów kulturowych wynikających z
wychowania i oddziaływania rodziców na
dziecko. Podobny wpływ mogą również
wywierać na jednostkę ludzka terapeuci, dlatego
psychoanalitycy uważali, że mogą oni
korzystnie wpływać na wyrównywanie braku
opieki ze strony rodziców.
Sullivan sformułował teorię rozwoju
osobowości w kategoriach procesu adaptacji
kulturalnej. Rozróżniał sześć faz rozwoju:
I faza, to okres niemowlęctwa, obejmujący
okres od narodzin do pojawienia się mowy.
Największą rolę w tej fazie odgrywa
empatyczna komunikacja z matką, siła
wzajemnego oddziaływania dziecka i matki.
Może to również mieć dużą wartość
terapeutyczną. W tym okresie pojawia się
stopniowe wyodrębnianie się jednostki, to jest
rodzenie się autonomii.
II faza, wczesne dzieciństwo, obejmuje okres
od zakończenia niemowlęctwa do osiągnięcia
zdolności współdziałania z rówieśnikami. W
naszym kręgu kulturowym preferuje się model
wychowania dzieci, zgodnie z którym
stosunkowo wcześnie wchodzą one w grupę
swoich rówieśników. Dzieje się tak w żłobkach
lub przedszkolach. Jest to dobry system, gdyż
grupa rówieśnicza zawsze jest lustrzanym
odbiciem dziecka. Dziecko styka się
autentyczną rzeczywistością. To wtedy
pojawiają się pierwsze starcia pomiędzy
dziećmi, pierwsze sympatie i antypatie,
elementy rywalizacji itp. Tymczasem
wychowywanie dzieci w domu wiąże się
poniekąd z wytwarzaniem wokół niego tzw.
parasola
bezpieczeństwa,
warunków
sztucznych, izolujących je od kontaktów z
rówieśnikami.
W okresie tym wzrasta współdziałanie dziecka z
innymi dziećmi. Zaczyna się proces wpajania
wymogów kultury. Zaczyna się to właśnie
poprzez grupę, w której obowiązują pewne
zasady (coś wolno lub czegoś nie wolno). Grupa
ogranicza swobodę dopuszczając niektóre
zachowania, inne zaś bezwzględnie tępiąc.
Wtedy właśnie najczęściej pojawia się tendencja
do refleksji, zastanawiania się nad przyczynami
i skutkami pewnych zdarzeń lub relacji
interpersonalnych. Bardzo dobrze wpływa to na
wzbogacenie procesów myślowych człowieka.
Wpływa również na socjalizację jednostki.
III faza, to okres późnego dzieciństwa,
charakteryzujący
się
wzrastającym
współdziałaniem między dziećmi. Wtedy to
następuje rezygnacja z własnych korzyści na
rzecz solidarności z grupą. Okres ten obejmuje
wiek około 10-12 lat, kiedy tworzą się silne
więzi grupowe, a jednostka ludzka ulega
socjalizacji w tym znaczeniu, że jest w stanie
zrezygnować z własnego dobra na rzecz dobra
innych. Tworzą się wówczas tzw. formalne
organizacje, od których zależność jest dla
dziecka pewną nobilitacją.
IV faza, okres przedpokwitania, obejmujący
ok. 9-12 rok życia, kiedy postawy
egocentryzmu zostają wyparte na rzecz
całkowitego uspołecznienia.
W naszej
rzeczywistości dzieje się to raczej później,
około 14 roku życia. Uspołecznienie jest
jednym z gwarantów dojrzałej osobowości.
Mówiąc bowiem o dojrzałości mówimy o
czterech jej wymiarach. Są to: dojrzałość
psychiczna, intelektualna, emocjonalna i
społeczna. Dojrzała osobowość człowieka, to
współwystąpienie i równowaga między tymi
elementami.
W okresie przedpokwitania rodzi się również
zdolność do intymnych związków.
V faza, okres pokwitania, obejmuje trzy
etapy:
1.wczesny okres pokwitania do zakończenia
mutacji,
2.środkowy, do ukształtowania się modelu
genitalnego,
3.późny, trwający do ustanowienia trwałych
sytuacji intymnych.
VI faza, okres problemów seksualnych,
sprzeczności pomiędzy nowo nabyta funkcją
(zdolnością do życia płciowego) a
ograniczeniami, wymogami i wzorcami
kulturowymi.
Szczyt sławy Zygmunta Freuda przypadł na
bardzo restrykcyjną pod względem
obyczajowym epokę wiktoriańską. Wydaje się
jednak, że problemy seksualne spowodowane
powstającymi sprzecznościami pomiędzy
zdolnością do życia płciowego a
ograniczeniami, wymogami i wzorcami
kulturowymi, w naszym kręgu kulturowym są
problemami nadal aktualnymi. Są bowiem
środowiska w społecznościach kultury
zachodniej, których wzorce kulturowe
odnoszące się do tej sfery ludzkiego życia, są
jeszcze bardzo restrykcyjne i nie prędko ustąpią
pod naporem pluralizmu. Wydaje się, że
słusznie.
Sullivan wyraźnie akceptuje kulturową stronę
zaburzeń osobowości, podkreślając, że wynikają
one nie tyle z braków biologicznego
zaspokojenia przyjemności, co wymagania
kulturowe, które mogą wpływać pozytywnie lub
negatywnie na rozwój osobowości człowieka
albo ten rozwój ogranicza. Jednocześnie
Sullivan doceniał znaczenie dla samego
pacjenta, zrozumienie przez niego trudności w
rozwoju, choć w przeciwieństwie do Freuda nie
uważał tego za czynnik bardzo istotny.
Twierdził, że o wiele większe znaczenie ma to,
na ile urazy psychiczne wywodzą się ze
środowiska kulturowego, w którego kręgu dany
człowiek żyje i buduje własną osobowość.
Zdrowie psychiczne i rozwój osobowości
według Eriksona
Zdrowie psychiczne i rozwój osobowości
człowieka przebiegają wraz z fazami
rozwojowymi. Jest to podstawowe założenie
Eriksona. Jego koncepcja mieści się w
konwencji wielu autorów, opisując problemy
psychologiczne w kategoriach dymencji
(przedziałów) - od - do. Jest tak na przykład u
Cattela, Eysencka. U Eriksona będą to zatem
fazy krytyczne:
I. Ufność - brak ufności
A. Kryzys narodzin:
Faza, w której na przeciwstawnych biegunach
występują dwa elementy - ufność lub brak
ufności. Zdaniem Eriksona, ufność rodzi
poczucie pewności siebie, eliminuje lęk oraz
sprzyja rozwojowi. Z kolei brak ufności nie
sprzyja rozwojowi. Dzieje się to już w fazie
oralnej, kiedy to dziecko musi przezwyciężyć
kryzys narodzin. Bowiem przyjście na świat jest
dla dziecka jakąś formą związanego z
opuszczeniem łona matki, w którym czuło się
bezpiecznie. Do nowego, zewnętrznego
środowiska, w którym dziecko zaczyna po
narodzinach funkcjonować i żyć, przystosowuje
się ono dzięki matce. Mają tu swoje znaczenie
takie czynności, jak karmienie, przytulanie,
dotykanie, pieszczoty i pielęgnowanie ciała.
Pozwala to dziecku na akceptację tej zmiany i
dzięki temu nadal doświadcza ono ze strony
matki bliskości z nią. Ma to bardzo duży wpływ
na rozwój życia psychicznego u noworodka i
nie należy tych form zachowania dziecku
ograniczać lub reglamentować.
Dziecko w tym okresie nabiera tzw.
praufności do świata. Zaspokojone zostają
potrzeby ciepła i przyjemności. Miękkość
kontaktów i powierzchni, z którymi w tym
czasie dziecko się styka są również bardzo
istotne. Dziecko uczy się ufać matce, rozpoznaje
ja i wyodrębnia jej postać z otoczenia. Erikson
słusznie zauważył, że w otoczeniu osób, od
których doświadcza się ciepła, z których płynie
przyjemność, funkcje wegetatywne przebiegają
lepiej.
Składnikami ufności dziecka są głębokość jego
snu, sposób przyjmowania pokarmu i pogodny
nastrój w czasie czuwania.
Kryzys narodzin może być przez dziecko
pokonany, jeżeli matka potrafi temu kryzysowi
przeciwdziałać poprzez swoje zachowanie.
B. Ząbkowanie:
Jest to faza kryzysu, w której nikt nie jest w
stanie pomóc dziecku w przezwyciężeniu
towarzyszącemu wyrzynaniu się ząbków bólu.
Dziecko po raz pierwszy musi tego bólu
doświadczyć i poradzić sobie z nim. Kiedy
jednak dziecko doznaje ze strony otoczenia
opieki i radzi sobie z tą trudnością, wykształci
się wówczas jego podstawowa skłonność
ufności do świata. Dziecko dostrzeże, że nie
zostało z dręczącym je bólem tak zupełnie
samo. Kontakt fizyczny z matką i najbliższymi
pozbawia dziecka poczucia zupełnego zdania
się na siebie w cierpieniu, pomimo, że nikt i nic
nie jest w stanie tego bólu złagodzić. Kontakt
ten może wzmocnić ufność do świata, co jest
bardzo ważne z punktu widzenia rozwoju
dziecka w takich wymiarach, jak zachowanie
równowagi wewnętrznej budowaną w oparciu o
ufność. Rozwijają się też podstawowe wymiary
osobowości. Niedoświadczenie przez dziecko
bezpieczeństwa powodować może powstawanie
różnego rodzaju patologie, jako wyraz braku
ufności, np. autyzm lub skłonności depresyjne.
Z ostatnich doniesień medycznych wynika np.,
że w USA aż 5 milionów osób po 65 roku życia
choruje na ciężka depresję, a koszty jej leczenia
wynoszą tyle, ile koszty zapobiegania chorobom
układu krążenia. Autorzy wskazują, że jedną z
przyczyn tej epidemii depresji są poczucie
pustki i izolacji.
Niedostatki podstawowego zaufania do świata i
siebie, zdaniem Eriksona mogą się wyrażać:
•
różnymi postaciami lęku przed otoczeniem.
Oznaczać to może brak wypracowania przez
jednostkę mechanizmu radzenia sobie z
lękiem. Brak zaufania do otoczenia.
•
brakiem poczucia pewności, mogącym się
objawiać niewyrażaniem własnego zdania,
nieumiejętnością podejmowania decyzji.
Motywy działania mogą być oparte głównie
na emocjach nie zaś na wyrażaniu potrzeb,
których takie osoby się boją.
•
niepewnością co do własnej osoby.
Jednak nabranie ufności we wczesnym
dzieciństwie nie oznacza, że człowiek będzie
całkowicie odporny w swoim życiu na sytuacje
zagrażające, budzące nieufność. Ten etap
rozwoju może w dużej mierze zabezpieczać
poczucie pewności siebie i sprawności
funkcjonalnej człowieka w przyszłości, ale nie
do końca. Owo poczucie ufności sygnalizuje
tylko, że człowiek ten lepiej będzie sobie radził
z takimi sytuacjami. W związku z tym matka,
decydując się na urodzenie dziecka, powinna
mieć niezbędne poczucie ufności, zaufanie do
własnej osoby i do tego, że dobrze wypełni rolę
matki.
Już w początkowym okresie życia dziecko
napotyka podstawowe w jego otoczeniu
właściwości kultury, do których należy np.
bliskość mogąca się przejawiać sposobem
noszenia dzieci (w wózku, na rękach).
Frustracja jest reakcją dziecka na
niezaspokojenie potrzeb (np. nietolerowanie
płaczu, jako sposobu komunikowania się z
otoczeniem). Ważna jest tutaj stabilizacja co do
sposobów opieki nad niemowlętami. Groźne jest
tu zróżnicowane oddziaływanie otoczenia na
młodą matkę (teściowa, babcia, koleżanki),
bowiem nie posiada ona żadnego doświadczenia
w wychowywaniu dzieci. Powoduje to w matce
uczucie zagubienia.
Autonomia - wstyd i zwątpienie
Jest to okres przypadający w klasycznej
psychoanalizie na fazę analną, w którym
zachodzi sprzeczność pomiędzy procesami:
•
wydalania i zatrzymywania,
•
brania i oddawania,
•
chcenia dziecka i przeciwnemu dążeniu
rodziców.
Jest to okres ważnych wydarzeń związanych z
treningiem czystości, przebiegającego w
zależności od wzorców kultury I albo:
•
nie przywiązuje się do tego wagi, albo
•
metodami presji, kary i zawstydzania
dziecko uczone jest kontroli wydalania.
Rygoryzm wymogów oraz karanie i
zawstydzanie są przyczyną bardzo poważnych
zaburzeń w tych czynnościach, co może
stanowić początek zaburzeń o charakterze
kompulsji (przymusowego wykonywania
jakichś czynności, tzw. rytuałów),
neurotycznego moczenia się lub poczucia
własnej autonomii. Nie rozwiązany konflikt
między tendencją dziecka do zatrzymywania i
oddawania może przerodzić się w formę
zaborczego zagarniania dla siebie lub dominacji
i dążenia do posiadania. Kiedy zostanie
wybrany biegun oddawania, może pojawić się
tendencja do życia według zasady “zużyj i
wyrzuć, zniszcz i pozbądź się”.
Nie wykształcona samokontrola i poczucie
autonomii, to normy zaburzeń zachowania oraz
poczucia wczesnego wstydu, które powstają
jako odpowiedź bezradności na bycie
oglądanym wbrew własnej woli. Z tego mogą
się zrodzić symptomy paranoiczne i
paranoidalne.
Okres ten jest decydujący dla późniejszych
relacji między swobodną ekspresją siebie a
kompulsywnym samoograniczeniem się lub
bezwolną uległością.
Z poczucia utraty kontroli nad samym sobą,
połączonego z nieakceptowaniem własnej osoby
(pomniejszaniem), rodzi się poczucie niemocy i
poddanie się rygorom rodziców, ze stałą
tendencją do poczucia wstydu i zwątpienia.
Może się to przejawiać np. podczas kąpania
dziecka, bowiem poczucie intymności własnego
ciała rodzi się w bardzo wczesnym okresie życia
człowieka. Małe dzieci wstydzą się swojej
nagości i jest to naturalna tendencja do
zakrywania własnego ciała.
Według Eriksona, to wszytko może być
przezwyciężone dzięki pomocy dorosłych
opiekunów dziecka, którzy w sposób rozumny i
cierpliwy, to jest tolerancyjny, stworzą dziecku
możliwośi eksperymentowania z otoczeniem i
samym sobą. Oznacza to, że faza ta jest ważna
dla umiejętności ekspresji swoich stanów
wewnętrznych. Jeżeli dziecko jest w tym
okresie zawstydzane i wstyd ten rozwinie się
nadmiernie, w późniejszym wieku będzie ono
miało kłopoty z wyrażaniem swoich uczuć i
doznań. Powoduje to nadmierne
samoograniczanie się.
3. Inicjatywa - poczucie winy. Ta faza
przypada na wiek zabaw, a u Freuda, na fazę
genitalną. Dziecko przejawia wówczas
skłonność do nieograniczonej zabawy. Zabawy
te mają duże znaczenie poznawcze i rozwojowe.
Wtedy to dziecko uczy cię również
kontrolowania własnych zachowań. W tym
czasie tendencja do nieograniczonej zabawy
stawia dziecko w kolizji z interesami innych
ludzi. Jest to czas rywalizacji, co w związku z
pojawieniem się wrażliwości genitalnej wyraża
się symbolicznie inaczej:
•
zdobywczych zabawach chłopców (np.
atakowanie głową, wpychanie),
•
u dziewcząt - wciąganie, wydziaranie,
przyciąganie.
Są to prawzorce społecznej inicjatywy męskiej i
żeńskiej. Najgłębszym konfliktem tego okresu
jest nienawiść wobec osób, które służyły za
model kształtującego się sumienia (tzw.
tendencja do odwrotu w imię moralności lub
tendencja do nietolerancji). Jest to czas, w
którym stawiane są dziecku pewne wymagania
dorosłych wobec dziecka. Jednocześnie dzieci
widzą, że wymagania te nie są przez samych
dorosłych respektowane.
Przejawem socjalizacji w tym wieku jest
idenctyfikacja z postacią rodzica tej samej płci,
przyjaźnie między matką i córką lub ojcem i
synem. Dzieci naśladują rodziców tej samej płci
w ich codziennych czynnościach domowych.
Bierność społeczna może się wówczas rozwinąń
wskutek silnej frustracji i głębokiego poczucia
winy, a więc wtedy, gdy dziecko jest
krytykowane i ośmieszane za to, co robi,
obniżana jest jego wartość. Powoduje to
przyjmowanie biernej postawy wobec życia i
ludzi, poddawanie się osobom domującym,
sterującym i narzucającym.
Typową dla tego okresu formą patologicznego
rozwiązania kryzysu są
mechanizmy
histeryczne. Ale może to być również
hiperkompensacja, to jest nadmierne
skoncentrowanie się na inicjatywie, byciu
aktywnym, ambitnym, niezastąpionym,
przymusowo dążącym do sukcesów i osiągnięć i
decydują o tym przede wszystkim wzory kultury
eksponujące przesadne dążenie do bardzo
wysokich osiągnięć indywidualnych. Trzeba
zauważyć, że niestety wiele dzieci rozpoczyna
naukę z tak rozwiązanym kryzysem. Jest to
charakterystyczne dla społeczeństw zachodnich,
w których bardzo dużą wagę przywiązuje się do
zdobywania dóbr materialnych i ich posiadania
(za wszelką cenę, jak najwięcej i szybko).
4. Produktywność - pokczucie niższości. To
potrzeba bycia produktywnym, co zbiega się u
dziecka z okresem nauki szkolnej i dotyczy
identyfikacji z zadaniem. Dziecko dąży
wówczas do zdobycia uznania za wykonane
zadanie. Brak oceny lub niska ocena, stanowią
prawzór poczucia niższości i zniechęcenia. W
tym okresie ważni dla dziecka stają się
rówieśnicy i nauczyciele, m.in. dzięki dostępowi
do wiedzy i odkrywaniu przez nie własnych
zdolności. To okres największej aktywności
dzieci w zabawach grupowych. Sprzyja to
naturalnej tendencji do sprawdzania siebie i
swoich umiejętności oraz możliwości.
Według Eriksona jest to najważniejsza faza dla
socjalizacji i rozwoju stosunku do aktywności
zwanej pracą. Na ten okres przypada niezwykła
rola nauczyciela. Płynie z tego wniosek, że
szkoła i osoby tworzące klimat rozwoju w tym
okresie są zobowiązani do takiej współpracy z
dziećmi, aby kształtować ich przywiązanie do
produktywnej aktywności przy silnym
akcentowaniu poczucia własnej wartości
każdego dziecka i zaspokajaniu poczucia
przyjemności z nauki.
Główną formą oraz źródłem zaburzeń
nierozwiązanych problemów tego okresu jest
głębokie przekonanie dziecka o własnej
mniejszej wartości.
5. Faza kryzysu tożsamości, będąca równie
kluczową fazą, jak faza podstawowej ufności,
przypada na okres adolescencji (dorastania),
kiedy to ogólnemu zachwianiu ulega
wewnętrzna równowaga. Związane jest to z tzw.
burzą hormonów, kóre obok układu nerwowego
decydują o dynamice ludzkich zachowań.
Pojawiają się wówczas trudności z
dojrzewaniem seksualnym, problem wyboru i
identyfikacji ze społecznym modelem płci, a
także zachwianie obrazu siebie wraz z
odnowieniem konfliktów poprzednich faz.
Naciski biologiczne są w tym okresie tak silne i
powodują napięcie, że zachowanie dziecka
może być często przez te czynniki
zdeterminowane. Jest to pierwsza samodzielna
konfrontacja jednostki z wymaganiami
otoczenia społecznego, bowiem tendencje
wewnętrzne jednostki związane są z dążeniem
jej do nawiązywania kontaktów z płcia
przeciwną oraz ciążenie organizmu do
rozładowania przykrego napięcia, którego
podłożem jest popęd seksualny. Jednak wzorce
seksualne panujące w danym środowisku są w
dużej mierze ograniczane przez normy
społeczno-etyczne. Zdarza się, że nie pasują one
do wymagań seksualnych człowieka. Prowadzi
to w związku z tym do szukania takiego
sposobu rozładowania napięcia seksualnego,
który jest poza tymi normami, związanego z
własnym modelem zaspokajania popędu, jak np.
masturbacje. Warunkiem podjęcia dorosłych ról
i związanych z tym wyborów, a więc partnera,
kierunku kształcenia, zawodu, jest kształtowanie
poczucia tożsamości. Wymaga ono
zidentyfikowania się ze wzorami zachowań
wymaganych w danej kulturze lub grupie
kulturowej dla płci męskiej i żeńskiej. Jest to
bardzo trudny proces, bowiem wymaga
rozwiązania konfliktu między naturalnymi
potrzebami a zmiennymi wymaganiami kultury.
Poczucie tożsamości wiąże się także z
poczuciem autonomii, z samodzielnym
określaniem siebie i swoich celów życiowych,
ze zdolnością celów zawodowych, racjonalną
oceną autorytetów.
Albert Alice w swojej książce pt. Racjonalna
terapia pisze, iż jednym z czynników
kulturowych wpływających na irracjonalne
zachowanie jest przesadne uleganie
autorytetom. Według niego oznacza to, że osoby
te funkcjonują niezgodnie z własnym
poczuciem tożsamości.
Patologią tego okresu jest tzw. dyfuzja
tożsamości i rozproszenie ról, to jest
przyjmowanie wzorców będących pozornie
zgodnymi z wzorcami kulturowymi, przyjmując
również zachowania nieadekwatne do
naturalnych tendencji, skłonności i potrzeb
wewnętrznych. Zdaniem Eriksona jest to wyraz
niemożności zaakceptowania ról, których
jednostka nie jest w stanie zaakceptować, za
trudnych lub z którymi się ona nie zgadza.
Jednym z przejawów może tu byc przyjęcie
postawy cynicznej.
Zaburzenia tożsamości mogą mieć różna postać.
Moga to byc m.in. pozorne rozwiązanie kryzysu
tożsamości przez przyjęcie tożsamości
negatywnej, przeciwstawnej do norm
obowiązujących w danej kulturze. Jest to
wyrazem niemożności zaakceptowania tych
norm, wykpiwania ról rodzicielskich, męskich
itp. Pewną formą zabuerzenia tożsamości może
być także zaburzona zdolność do produktywnej
pracy i wyboru zawodu.
6. Intymność - izolacja. Według Eriksona
intymność polega na zdolności do bliskich
kontaktów, nie tylko z osobą płci odrębnej, ale
także z innymi przedstawicielami własnej płci.
Murray nazywa to z kolei afiliacją, czyli
potrzeba stowarzyszania się, a więc
nawiązywania i podtrzymywania kontaktów
interpersonalnych. Jest to zdolnośc do pełnego,
otwartego i bliskiego zarazem kontaktu z drugą
osobą, przy pełnym zachowaniu własnej
tożsamości oraz tożsamości drugiej osoby. Jest
to ważna cecha np. w małżeństwie i związkach
przyjaźni. Przez kontakty z innymi ludźmi
człowiek nabiera cech indywidualnych, gdyż
inne osoby stanowią dla nas tzw. model
przeciwny, gdyż nie ma dwóch jednakowych
osobowości u dwóch innych osób. Dzięki temu
jednostka dostrzega, czym różni się od innych
osób i w czym jest do nich podobna. Rozwijane
są wspólne dla wszystkich lub części osób
elementy wspólne oraz pielęgnujemy w sobie
naszą indywidualność, za którą jesteśmy lubiani
i nagradzani przez otoczenie.
Zaburzeniem zdolności nawiązywania
intymnych kontaktów z innymi ludźmi jest w
tym okresie “trzymanie ludzi na dystans”. Może
to prowadzić do życia w osamotnieniu i w
izolacji oraz do braku zaufania i ludzi.
7. Płodność (generatywność) - stagnacja. Ten
okres rozwoju człowieka wymaga rozwiązania
problemu dążności do przedłużenia gatunku i
podjęcia się odpowiedzialności za rozwój
potomstwa, a także zdobycia jego ufności i
autonomii. Płodność może wyrażać się w
ukształtowaniu zdolności do działania na rzecz
innych ludzi i całych pokoleń. Wiąże się z tym
m.in. potrzeba opieki i odpowiedzialności za
innych, w szczególności wobec młodego
pokolenia.
8. Integralność - rozpacz. W fazie tej człowiek
powinien zdobyć poczucie sensu swojego życia,
godności i wartości swojego wyboru, a także
zdolność pogodzenia się z niepowtarzalnościa i
nieuchronnością
własnego
istnienia.
Jnajdobitniejszym, tego wyyrazem jest mądrość
ludzi starych. Jednak, gdy człowiek nie potrafi
zaakceptować swojego życia i jego
skończoności, a więc i śmierci, pojawia się
rozpacz i lęk przed śmiercią. Trzeba podkreślić,
że w poczuciu integralności i mądrości ludzi
starych tkwi podstawowe źródło dla
kształtowania się poczucia ufności następnych
pokoleń. Tak więc pełny cykl rozwoju
człowieka, odzwierciedlając problemy
społeczne i wzory kultury tworzy złożoną
całość, którą są model nadziei, siły woli,
dążenie do celu, umiejętności, wierności,
miłości oraz troski i mądrości.
UWARUNKOWANIA ŚRODOWISKOWE
ZABURZEŃ PSYCHICZNYCH
[podejście behawioralne i poznawcze]
Założenie : zachowanie niezaburzone
[normalne,przystosowawcze] jak i zaburzone,
powstaje zgodnie z pewnymi regułami uczenia
się.
Proces uczenia się jest sterowany przez
otoczenie, a zatem przyczyny zaburzeń
zachowania tkwią w otoczeniu nie zaś w
jednostce.
Najważniejsze różnice między poszczególnymi
wariantami teorii społecznego uczenia się
dotyczą rodzaju procesu uczenia się [klasyczne,
instrumentalne, naśladowcze], a także tego, w
jakim stopniu uwzględniane są w ddanym
sposobie poznawcze regulatory zachowania
[Bemstein].
Koncepcje Dollarda - Millera
Założenie : Człowiek przychodzi na świat z
pewnymi pierwotnymi potrzebami, które
zaspokaja w specyficzny dla siebie sposób, co
prowadzi do ukształtowania się indywidualnych
wzorów zachowania.
Na pewne bodźce i sytuacje człowiek uczy się
reagować lękiem. Lęk może spełniać takie same
funkcję jak potrzeba tzn. motywować do
zachowań
przystosowawczych
bądź
nieprzystosowawczych, do ucieczki lub walki.
Redukcja lęku stanowi wzmocnienie dla
zwykłego zachowania lub dla zachowania
neurotycznego.
W uczeniu się nerwicy istotną rolę odgrywają
konflikty wewnętrzne [motywacyjne]. Sytuacji
konfliktowych dostarczają człowiekowi osoby,
które same cierpią z powodu własnych
konfliktów wewnętrznych, bądź też zadania
przerastające jego siły; dostarczają ich wzory
kulturowe, w których istnieją sprzeczne i
niekonsekwentne wymagania.
Najważniejszy jest konflikt między dążeniem
a unikaniem, tkwiący u podłoża wielu zaburzeń
zachowania. Tego typu konflikty wiążą się
często ze sprawami seksu i zachowaniami
agresywnymi. Mogą one również wynikać z
silnych rywalizujących z sobą nawyków.
Źródłem neurotycznego nieprzystosowania jest
nie rozwiązany konflikt, który wywołuje silny
lęk. Ponieważ elementy tego konfliktu są
wyparte i nieświadome, neurotyk nie może
stworzyć sobie racjonalnego planu działania,
celem przezwyciężenia trudności. Konflikt
występuje między potężnymi pierwotnymi
popędami i równie potężnymi ograniczeniami
czy zahamowaniami. Np. Symptom silnych
bólów podbrzusza chroni wprawdzie kobietę
przed wymaganiami sex. Męża i w ten sposób
zmniejsza jej lęk przed współżyciem i
niechcianą ciążą [przynosi więc doraźne
złagodzenie konfliktu i lęku], ale absorbuje
małżonków odbierając radość życia a nawet
może prowadzić do rozpadu małżeństwa.
W koncepcji Dollarda i Millera nie tylko lęk ale
również gniew jest traktowany jako reakcja
bezwarunkowa podlegająca prawom uczenia
się. Bodźce i reakcje związane z gniewem i
agresją podle gaj a modyfikacji w ten sposób, że
1. jednostka uczy się, w jakich sytuacjach ma
się złościć
2. uczy się, jakie reakcje agresywne może
przejawiać w poszczególnych sytuacjach
3. modyfikacji ulega połączenie między
przeżywaną złością czy gniewem a
zewnętrznymi reakcjami agresji [złość, gniew
łączy się z tymi reakcjami, które są
najbardziej nagradzane]. Agresja może być
nagradzana w ten sposób, że skłoni
przeciwnika do wycofania się, pozwala
zdobyć uznanie dla działania w obronie
własnych praw, przynosi ulgę w gniewie.
Przewlekłe stany lękowe
Są zmienne pod względem natężenia [ z dnia na
dzień, tygodnia na tydzień].
Osoba często wskazuje na dolegliwości
somatyczne, którym zresztą poświęca
wiele uwagi, niż zdaje sobie sprawę z podłoża
lękowego tych dolegliwości. Lęki te
mogły trwać całymi latami, a chory podejmował
leczenie żołądka czy serca, a nie
wspominał lekarzowi o ciągle trwającym
niepokoju. Często współwystępują: fobie
o niewielkim nasileniu [złe samopoczucie w
zamkniętych pomieszczeniach, czy
natrętne obawy np. choroba serca].
Wg Chapmana, 70 % dolegliwości ze strony
górnej części przewodu pokarmowego, na
które skarżą się pacjenci jest spowodowanych
stanem lękowym. Również w obrębie
dolnej części przewodu pokarmowego mogą
występować biegunki, zaparcia związane ze
stanem napięcia lękowego.
U pacjenta w .stanie lękowym, na pierwszą
warstwę lęku, spowodowaną jego dawnymi i
obecnymi" konfliktami, często nakłada się
druga. Składa się ona z rozważań chorego na
temat możliwych straszliwych skutków w
organizmie na skutek tego ,że doświadcza
lęku. Ta druga warstwa staje się dla niego nawet
problemem bardziej bolesnym. Lęk,
rodzi lęk; lęk ten rozrasta się na skutek
nieświadomości tego co się dzieje. Pacjenci
często
obawiają się aby lęk nie doprowadził ich do
choroby psychicznej lub do “załamania
nerwowego".
Jeżeli reakcja łękowa jest wywołana przez
znaczny stres interpersonalny w życiu osoby o
dostatecznie zdrowej osobowości, rokowanie co
do terapii zaburzeń lękowych jest pomyślne.
Natomiast, jeżeli reakcja lękowa została
wywołana przez drobne stresy jakie występują
w codziennym życiu, ale u osoby o słabej
osobowości, rokowanie jest znacznie mniej
pewne.
Znacznie łatwiejsze jest wyleczenie wówczas,
gdy reakcja lękowa trwa zaledwie kitka tygodni
lub parę miesięcy, niż po latach lub
dziesięcioleciach. Znacznie trudniej będzie
przebiegała terapia, jeśli przedtem pacjent długo
leczył się np. na serce, żołądek itp. Trudniej
bowiem będzie mu przyjąć koncepcję
emocjonalnej etiologii choroby i podjąć
leczenie nakierowane na usuwanie
konfliktów.
Również sprawą ważną jest ta, w jaki sposób
chory radzi sobie z aktualnymi stresami. Np.
pacjent z lękiem stale poniżany, bądź
niedoceniany w pracy zawodowej, może mieć
duże problemy w terapii lęku.
Bierna, o usposobieniu zależnym kobieta,
mająca pod swoją opieką kilkoro dzieci,
gnębiona w swoim małżeństwie, ma znacznie
mniejszą szansę na wyzdrowienie niż kobieta,
której problemy małżeńskie są łatwe do
rozwiązywania prostymi sposobami.
Reakcje pacjentów na stany lękowe są różne.
Pacjent może się całkowicie poddać stanowi
lękowemu i szybko spaść do poziomu inwalidy.
Może jednak, pomimo dolegliwości [napięcia
lękowego], nadal wykonywać swoja pracę
zawodową, spełniać obowiązki rodzinne.
Niektórzy pacjenci w stanie lękowym stają się
wymagający i wycofują się w bezsilną
zależność od swoich rodzin.
Inni, ukrywają w miarę możliwości swojo
objawy i nic dopuszczają, aby lęk zmieniał ich
relacje z rodziną, otoczeniem,
Zaburzenia łękowe należy odróżnić od reakcji
na stres, w których lęk także może być objawem
pierwszoplanowym. Reakcje na stres, to szybka
odpowiedź psychiczna wraz z pobudzeniem
układu wegetatywnego, lub powolniejsze
odpowiedzi psychiczne na wydarzenia życiowe
[np. utrata pracy]. Ustępują zwykle samoistnie,
a postępowanie w nich polega na podtrzymaniu,
rozładowaniu napięcia i pomocy w"
rozwiązaniu problemu. Lęk powstający w
odpowiedzi na stres jest zjawiskiem normalnym.
Jeżeli lęk ma nasilenie nieproporcjonalne do
stresora, trwa mimo jego ustąpienia lub
występuje niezależnie od stresujących
czynników zewnętrznych, uważa się go za
zjawisko patologiczne
ZABURZENIA EMOCJONALNE
Zdrowe
życie emocjonalne
Zdrowie lub brak zdrowia emocjonalnego
osobnika w wieku dojrzałym zależą od
wzajemnego oddziaływania jego struktury
osobowości
i
jego
środowiska
interpersonalnego oraz zmiennych okoliczności
jego życia.
Niektórzy osobnicy wynoszą z dzieciństwa i
wieku młodzieńczego tak chwiejną strukturę
osobowości, że zwykłe trudności dorosłego
życia wywołują ciężkie zaburzenia emocjonalne.
Inni
wynoszą z okresu rozwojowego
stosunkowo stałą osobowość i miewają
zaburzenia emocjonalne tylko wówczas, gdy są
narażeni na ciężki długotrwały stres
emocjonalny. Dojrzałość emocjonalna
Bywa określana na podstawie rozszerzania się
kręgów aktywności interpersonalnej w ciągu lat
rozwojowych i dorosłego życia osobnika-
Pierwszy krąg - matka i dziecko. W drugiej
połowie pierwszego roku -rozszerza się o ojca,
rodzeństwo. W następnych latach - krewni,
dzieci z sąsiedztwa.
Wyraźnie rośnie w wieku szkolnym, a podczas
okresu pokwitania i młodości jego stosunki z
osobami płci przeciwnej nabierają nowego
znaczenia i natężenia. We wczesnym wieku
dojrzałym, krąg ten obejmuje osoby w miejscu
pracy, a następnie założoną przez siebie
rodzinę.
Dojrzałość emocjonalna osobnika jest
upośledzona, jeśli zatrzyma się w jakimkolwiek
punkcie tych rozszerzających się kręgów
aktywności interpersonalnej.
Zatem dojrzałość emocjonalną można określać
na podstawie jego zdolności do nawiązywania
zadowalających związków w coraz szerszych
kręgach życia interpersonalnego.
Osobnik dojrzały emocjonalny może się
zadowalająco przystosować w małżeństwie, jest
też zdolny do uczucia miłości do małżonka i do
dzieci.
W razie konieczności potrafi być wobec ludzi
stanowczy, ale nie wykorzystuje ich, ani też nie
jest niepotrzebnie agresywny. Potrafi zdobyć
samowystarczalność ekonomiczną i stosunkowo
dobrze przystosowuje się do pracy- Może
niekiedy wpaść w gniew, nie czując z tego
powodu ani winy ani lęku, jednakże nie jest
stale drażliwy i zgryźliwy. Potrafi się trzymać
zakazów i ograniczeń narzucanych przez
obyczaj społeczny. Osoba dojrzała
emocjonalnie miewa od czasu do czasu konflikty
z innymi ludźmi i podlega krótkim niewielkim
zaburzeniom emocjonalnym, lecz posiada
osobowość zdolna do przezwyciężenia tych
trudności i podejmowania rozsądnych decyzji w
sytuacjach trudnych.
Najważniejsze składniki przystosowania
emocjonalnego wieku dojrzałego
Na
pięć
najważniejszych dziedzin
przystosowania emocjonalnego we wczesnym
wieku dojrzałym składają się:
1. spotkania i zaloty
2. małżeństwo
3. aktywność płciowa
4. wychowanie dzieci
5. czynności zawodowe i stosunki z ludźmi w
grupach społecznych
SPOTKANIA i zaloty są próbą dla jednostki
pokazującą siłę lub słabość jej osobowości.
Ujawnia się tu bowiem zdolność osoby do
zawiązywania bliskich związków ich
utrzymywania, pielęgnowania. Niektórzy młodzi
ludzie obawiają się spraw pici i są niezdolni do
czułości;
natomiast inni nie są zdolni oprzeć się zmysłom
i nie potrafią ich skierować na społecznie
akceptowane tory. Niektórzy zwlekają z
małżeństwem i unikają go z obawy przed nim,
inni rzucają się na oślep w zbyt pośpiesznie
zawierane związki małżeńskie [ucieczka w
małżeństwo przed nieszczęśliwym domem
rodzicielskim}.
Właściwości osobowości jednostki, jej obecne
oraz poprzednie środowisko interpersonalne
mają wybitny wpływ na jej powodzenie i
niepowodzenie w utrzymywaniu kontaktu
[spotykaniu się] z osobami płci przeciwnej i
miłosnych zalotach-
MAŁŻEŃSTWO
jest
najsilniejszym
długotrwałym związkiem, jaki osobnik zawiera
w wieku dorosłym. Z małżeństwem łączy się
bardzo bliskie współżycie, dostosowanie
płciowe, wychowanie dzied, wspólne
planowanie
ekonomiczne,
wspólne
przystosowanie społeczne z krewnymi i innymi
grupami osób oraz szeroki wachlarz innych
działań, w których musi istnieć zgodność między
osobowościami i potrzebami emocjonalnymi
obu partnerów.
____Istnieje wiele możliwości konfliktowych,
gdy dwie osoby o różnym pochodzeniu
rodzinnym i o różnych potrzebach
emocjonalnych podejmują się założenia
rodziny. Oto niektóre z nich.
1. Problemy związane z potrzebą zależności i
rządzenia
2. Inne rodzaje konfliktów , np. uczuciowo
chłodna, samolubna kobieta mająca za męża
porywczego, uczuciowego mężczyznę może
spostrzec, że jej mąż szuka u innych kobiet
tego, czego mu brak w domu. Ona skarży go o
zaniedbywanie rodziny, on krytykuje jej
chłodny stosunek do niego.
3. Trudności z krewnymi, zwłaszcza z
rodzicami każdego z małżeńskich partnerów,
mogą stać się przyczyną niezgody w
małżeństwie
4. Inne często wymieniane dziedziny
nieporozumień to:
-sposób wychowania dzieci
-konflikty na temat stopy życiowej i podatków
-problemy przystosowania seksualnego
-zanik romantyczności związku
PRZYSTOSOWANIE SEKSUALNE
We wczesnym wieku dojrzałym konieczne jest
utrzymanie pewnego rygoru w zachowaniach
seksualnych celem osiągnięcia przystosowania
emocjonalnego.
W sprawach płci osobnik nie powinien nie
powinien być ani chłodno zahamowany ani
niekontrolowanie popędliwy. Zaspokojenie
płciowe jest prawdopodobnie ważniejsze niż
ilość zadeklarowanej aktywności płciowej.
Niektóre dobrze przystosowane emocjonalnie
osoby nie podejmują stosunków płciowych z
powodu swych zasad moralnych. Osoba
powinna dostatecznie panować nad swoimi
popędami aby móc wybrać swój wzorzec
płciowy i wprowadzić go na społecznie
akceptowane tory.
Różne rodzaje zaburzeń seksualnych sięgają
korzeniami do urazowych stosunków
interpersonalnych dzieciństwa i wieku
młodzieńczego. Np. niemoc płciowa może
występować u mężczyzny, który w latach
rozwojowych doznał wielu cierpień i
rozczarowań ze strony matki. Osoba taka lęka
się nieświadomie, że gdy zwiąże się bliżej z
jakąś kobietą, zostanie przez nią schwytany w
pułapkę, upokorzony i wyzyskany, i ten lęk
pozbawia go jego możliwości płciowych. Z kolei
oziębła kobieta boi się zbliżenia z mężczyzną, a
jej lęk pozbawia ją możliwości ufnego oddania
się mężczyźnie.
WYCHOWANIE DZIECI
Jest prawdopodobnie najważniejszym z działań
podejmowanych przez człowieka, które
angażuje ogromną ilość energii emocjonalnej i
fizycznej przez 20-30 lat życia człowieka.
Zdrowi emocjonalnie rodzice, kochający dzieci,
są równocześnie zdolni do ograniczania w
rozsądny sposób niepożądanych form ich
zachowania. Niezdrowe stosunki między
rodzicami i dziećmi często wtrącają ich w
sytuację bez wyjścia, zniekształcają życie
emocjonalne obu stron.
PRZYSTOSOWANIE społeczne i
zawodowe
Zaburzenia osobowości powstałe w ciągu lat
rozwojowych, mogą się w wieku dojrzałym stać
przyczyną trudności w stosunkach z ludźmi w
miejscu pracy.
Mężczyzna wychowany przez surowego ojca
może taić w sobie wiele wrogości w stosunku do
wszystkich władczych osób, zajmujących wyższe
od niego stanowiska; odczuwa nieraz
rozdrażnienie i bunt w stosunku do
przełożonych w pracy. Dziewczyna nieśmiała i
bierna wskutek stałego gnębienia przez władczą
matkę skłonną do obwiniania z byle powodu,
staje się niekiedy niezdolna do powiedzenia
komukolwiek w pracy “nie" i może stać się
przedmiotem wyzysku przełożonych i kolegów.
Mężczyzna emocjonalnie odtrącany przez
rodziców w okresie swojego dzieciństwa i wieku
młodzieńczego, może odczuwać stały głód
uznania ze strony otoczenia, któremu będzie się
wciąż usiłował przypodobać.
Najczęstsze problemy emocjonalne
Przybierają one różne postaci: “nerwowości",
napięcia, paniki, niepokoju psychoruchowego i
złego samopoczucia. To wszystko wchodzi w
skład pojęcia lęku.
Może on być łagodny lub nasilony, ledwo
dostrzegalny lub czyniący człowieka całkowicie
niezdolnym do działania. Lęki możemy podzielić
na ostre i przewlekłe.
Ostre stany lękowe Często zdarzają się u osób,
które poprzednio nie skarżyły się na uczucie
napięcia i mogą wystąpić po raz pierwszy w
dowolnym okresie czasu, od okresu dojrzewania
- do starości.
Chory podaje, że nagle poczuł gwałtowny
niepokój i lęk. Jest przekonany, że grozi mu coś
bardzo złego. Nieraz opisuje to uczucie jako
pewne szczególne doznanie somatyczne
towarzyszące ostremu napadowi lękowemu,
[ściskanie w głowie, napięcie powłok skórnych,
“zamęt w głowie", pulsowanie krwi, uczucie
słabości, drżenie kończyn, usztywnienie lub
niepokój ruchowy]
Może wystąpić wszędzie: w pracy, w domu, w
samochodzie, w czasie rozrywki[w czasie
napięcia i w czasie relaksu] Przyczyny -
konflikty, niepewność, tłumione uczucia i
bieżące stresy. Z reguły -przyczyn jest wiele.
Można je -jak mówi Chapman porównać do
cebuli. Niektóre z przyczyn są na powierzchni,
inne głębiej, a jeszcze inne bardzo głęboko. U
niektórych osób ciężkie urazy emocjonalne
dzieciństwa tak uszkodziły strukturę
osobowości, że nawet drobne stresy życia
codziennego wywołuj ą reakcje lękowe.