Witam wszystkich, którzy zechcą przeczytać ten tekst, a muszą swoje

przejść i odstać w kolejce do radioterapii lub chemioterapii.

Mnie to pomaga.

I. Przepis na naturalny sok z czerwonych buraków – naturalne witaminy do regeneracji organizmu

i oczyszczania krwi w trakcie radio i chemioterapii i nie tylko:

1. Składniki:

a/ 3 kg czerwonych buraków, najlepiej egipskich – są soczyste,
b/ 2 średniej wielkości główki czosnku,
c/ 1 łyżka stołowa kminku,
d/ 1 łyżka stołowa soli,
e/ kilka skórek z kromek żytniego, razowego chleba, najlepiej czerstwego,
f/ 3 litry wody.

2. Sposób przyrządzania:

Buraki obrać ze skórki i pokroić na ćwiartki lub ósemki – zależnie od wielkości. Czosnek obrać na ząbki

i pokroić na połówki lub ćwiartki – zależnie od wielkości. Pokrojone buraki, czosnek i kminek włożyć,
naprzemiennie, do dużego słoja. Wodę przegotować, dodać soli i ostudzić. Ostudzoną wodą z solą zalać
buraki. Buraki muszą być całkowicie zalane wodą. Można dodać przegotowanej wody, ale już bez soli,
gdyby tych trzech litrów zabrakło do pełna. Do tego wszystkiego, na wierzch, dodać (zatopić) 2 lub 3 skórki
z kromek razowego chleba. Całość przykryć płócienną szmatką i odstawić do kiszenia na jakieś 4 do 7 dni –
zależnie od temperatury otoczenia, najlepiej w temperaturze pokojowej.

Uwaga: co drugi lub trzeci dzień należy chleb z wierzchu zebrać i uzupełnić nowym. Nie należy

przejmować się pojawieniem się pleśni. Jest to pleśń spożywcza i nieszkodliwa. Należy ją tylko zebrać
i wyrzucić – tak jak w przypadku kiszonej kapusty.

Po ukiszeniu całość należy przecedzić. Uzyskany sok przelać do słoików i odstawić do lodówki. Resztki

buraków można albo zagospodarować na cele spożywcze – do sałatek, albo po prostu wyrzucić.

Ten przepis mam od mojej Teściowej, która prawie 20 lat temu borykała się z tym problemem i do dziś

cieszy się dobrym zdrowiem. A dzięki mojej śonie, która dba o systematyczne „dostawy” tego buraczanego
soku, ja również nie narzekam i żyję w pełni.

3. Sposób zażywania:

Zalecane jest picie jednej szklanki dziennie, najlepiej rano. Można sobie tę dawkę podzielić na kilka

porcji dziennie, można pić więcej – wszystko zależy od gustu. Wskazane jest picie przez cały okres
leczenia, a można i dłużej – jak kto woli.

II. Jak zabezpieczyć skórę w trakcie radioterapii:

Osobiście stosuję oliwkę z oliwek z dodatkiem ozonu o nazwie „Ozonella”. Jest to preparat do nabycia

w każdej aptece, w cenie około 30 złotych za butelkę o pojemności 100 ml. Jest to preparat biologicznie
czynny, wspomagający w terapii m.in. odleżyn, trudno gojących się ran i innych zmian skórnych, w tym i w
procesie radioterapii. Szczegóły na ulotce. Po trzydziestu naświetlaniach nie pojawiły mi się na skórze
ż

adne bąble, złuszczenia i inne typowe zmiany dla np. oparzeń słonecznych. Jedynie zaczerwienienie skóry.

Ja stosuję ten preparat kilka razy dziennie po naświetlaniu oraz po każdorazowym umyciu. W dniu
naświetlania, a co najmniej kilka godzin przed naświetlaniem, nie używam tego preparatu.

III. Czy należy myć skórę w miejscu naświetlania:

Zasięgnąłem opinii w tym zakresie od kilku specjalistów i z własnej praktyki mogę stwierdzić, że nie

trzeba mieć oporów przed myciem miejsc na skórze po naświetlaniu lampami. Panuje opinia, że nie wolno.
Nic bardziej mylnego. Skóra musi być nawilżona – lekarze zalecają przecież picie dużej ilości płynów po
naświetlaniu. Należy jedynie przestrzegać pewnej zasady podczas mycia: nie stosować żadnych pachnących
mydełek, żeli pod prysznic i do kąpieli oraz innych preparatów, szamponów, soli. Jedynym, co można
stosować, to zwykłe szare mydło np. Biały Jeleń. Najlepiej myć się pod prysznicem. Ja stosuję do mycia
szare mydło, biorę kąpiele pod prysznicem codziennie i nie zauważam żadnych zmian na niekorzyść.

IV. Co ponadto:

Każdorazowo, gdy staniesz przed lustrem, spójrz sobie prosto w oczy i powtórz ze dwadzieścia razy

następującą maksymę: „ Z każdym dniem i pod każdym względem czuję się coraz lepiej”.

Uwierzcie mi – to pomaga.

Janusz ( diagnoza: 35 naświetlań)