200413 3670

background image

70

UMYS¸

DA

VID EMMITE

B

r

z

m

i

e

n

i

e

b

a

r

w

,

s

m

a

k

ks

z

t

a

t

ó

w

Synes

tez

j

a, pol

egajàca

na ∏àczeniu

ró˝n

ych

wra˝eƒ

z

mys∏o

wy

ch,

jes

t cenn

ym êr

ód∏e

m infor

macji

o funk

cjon

owa

ni

u i org

aniz

acji

lud

zki

ego m

óz

gu

Vilayanur S. Ramachandran i Edward M. Hubbard

dy Matthew Blakeslee lepi mielone kotlety, czuje w
ustach intensywnie gorzki smak. Kiedy Esmerelda
Jones (wyst´puje pod zmienionym nazwiskiem)
s∏yszy grany na fortepianie dêwi´k C, widzi kolor
niebieski. Tak˝e pozosta∏e dêwi´ki kojarzà si´ jej z
konkretnymi barwami i to tak mocno, ˝e w jej umy-
Êle klawiatura to ca∏a ich paleta, dzi´ki czemu ∏a-
twiej jej zapami´tywaç i odtwarzaç utwory mu-
zyczne. Z kolei Jeff Coleman, patrzàc na czarne
drukowane cyfry, ka˝dà z nich postrzega w innym
kolorze. Wszystkie te osoby niczym nadzwyczaj-
nym si´ nie wyró˝niajà poza tym, ˝e nale˝à do
garstki ludzi obdarzonych zdolnoÊcià do syneste-
zji. Zwyk∏y Êwiat prze˝ywajà w niezwyk∏y sposób,
˝yjàc na pograniczu fantazji i rzeczywistoÊci. ¸àczà
pi´ç odr´bnych zmys∏ów – dotyku, smaku, s∏uchu,
wzroku i w´chu.

Poczàtki badaƒ nad synestezjà si´gajà roku 1880,

gdy Francis Galton, kuzyn Karola Darwina, opubli-

kowa∏ w Nature artyku∏ na jej temat. A jednak wi´k-
szoÊç badaczy nie traktowa∏a tego zjawiska powa˝-
nie, uwa˝ajàc je za oszustwo bàdê efekt uboczny
za˝ycia narkotyku (LSD i meskalina mogà wywo-
∏ywaç podobne skutki) czy te˝ jedynie za pewnego
rodzaju osobliwoÊç. Sytuacja zmieni∏a si´ dopiero
pi´ç lat temu, gdy wraz z innymi badaczami rozpo-
cz´liÊmy poszukiwania mózgowych mechanizmów
odpowiedzialnych za synestezj´. OdkryliÊmy fakty,
które mogà rzuciç Êwiat∏o na najbardziej tajemnicze
aspekty ludzkiego umys∏u: umiej´tnoÊç pos∏ugi-
wania si´ metaforà, powstanie abstrakcyjnego myÊle-
nia, a byç mo˝e nawet samego j´zyka.

Zgodnie z popularnà hipotezà, wra˝enia syneste-

zyjne to efekt wspomnieƒ i skojarzeƒ z dzieciƒstwa.
Byç mo˝e osoba doÊwiadczajàca tego zjawiska jako
dziecko bawi∏a si´ magnetycznymi nalepkami na
lodówk´, na przyk∏ad z piàtkà w kolorze czerwo-
nym i szóstkà w zielonym. Teoria ta nie t∏umaczy

G

background image
background image

jednak, dlaczego tylko niektórzy obdarzeni sà zdol-
noÊcià do tak intensywnego prze˝ywania wspo-
mnieƒ. Kostka lodu ka˝demu zapewne kojarzy si´ z
zimnem, ale trudno sobie wyobraziç, ˝e ktoÊ na-
prawd´ b´dzie je odczuwa∏, niezale˝nie od tego, ile
razy w m∏odoÊci mia∏ kontakt z lodem lub Êniegiem.

Wed∏ug innej rozpowszechnionej koncepcji, sy-

nestetycy po prostu u˝ywajà przenoÊni, gdy opi-
sujà dêwi´k c-moll jako czerwony bàdê gdy twier-
dzà, ˝e kurczak smakuje spiczaÊcie – zupe∏nie tak
samo, jak ka˝dy z nas mo˝e powiedzieç o koszuli,
˝e jest krzykliwa, a ser cheddar – ostry. W potocz-
nym j´zyku jest wiele metafor odwo∏ujàcych si´
do doÊwiadczeƒ zmys∏owych, a ci, którzy doÊwiad-
czajà synestezji, majà po prostu szczególne zdolno-
Êci do ich tworzenia.

Gdy w 1999 roku rozpoczynaliÊmy badania, na-

szym celem by∏o znalezienie odpowiedzi na pyta-
nie, czy synestezja wià˝e si´ z realnym prze˝yciem
zmys∏owym. Tego prostego z pozoru problemu nie
uda∏o si´ jednoznacznie rozwiàzaç przez wiele lat.
Z pewnoÊcià najproÊciej by∏oby zapytaç syneste-
tyka: „Prosz´ powiedzieç, czy to skojarzenie, czy te˝
rzeczywiÊcie widzi pan/pani ten kolor?” Zastoso-
waliÊmy t´ metod´, na niewiele si´ to jednak zda-
∏o. Niektóre osoby odpowiada∏y: „Ale˝ tak, widz´
go bardzo wyraênie”. Cz´Êciej jednak s∏yszeliÊmy:
„Troch´ widz´, a troch´ nie” albo „Nie, to nie jest
skojarzenie. Ta cyfra naprawd´ ma kolor czerwo-
ny, ale jednoczeÊnie wiem, ˝e jest czarna. A zatem
to musi byç wspomnienie”.

Aby zbadaç, czy jakieÊ zjawisko ma rzeczywiÊcie

charakter percepcyjny, psycholodzy cz´sto korzysta-

jà z prostego testu opartego na zjawisku grupowa-
nia percepcyjnego. JeÊli do rysunku wype∏nionego
pionowymi liniami dodamy kilka prostych nachy-
lonych pod pewnym kàtem, to te ostatnie b´dà si´
wyró˝niaç. Bez trudu mo˝na je wyodr´bniç z t∏a i
wyobraziç sobie grup´ o okreÊlonym kszta∏cie, na
przyk∏ad trójkàta. Analogicznie – gdyby t∏o sk∏ada-
∏o si´ z wielu zielonych kropek i kilku czerwonych,
to odnalezienie tych drugich nie sprawia∏oby ˝ad-
nych trudnoÊci, poniewa˝ rzuca∏yby si´ one w oczy.
Natomiast nieliczne dwójki rozrzucone wÊród wie-
lu piàtek w tym samym kolorze stanà si´ prawie
niedostrzegalne, gdy˝ jedne i drugie b´dà si´ ze so-
bà zlewaç [ilustracja na stronie 75]. Bez ˝mudnego
przeszukiwania po kolei wszystkich elementów
trudno by∏oby je odnaleêç, chocia˝ cyfry 2 i 5 ró˝-
nià si´ tak samo wyglàdem jak linia ukoÊna od pio-
nowej. Mo˝na zatem dojÊç do wniosku, ˝e tylko
pewne elementarne cechy – jak barwa i kierunek
przebiegu linii – stanowià dostatecznà podstaw´
do grupowania percepcyjnego. Nie jest to mo˝li-
we w przypadku bardziej z∏o˝onych bodêców, na
przyk∏ad liczb.

Percepcja poza ÊwiadomoÊcià

PostanowiliÊmy sprawdziç, jak zareagujà syneste-
tycy, którzy na przyk∏ad postrzegajà piàtki w kolo-
rze czerwonym, a dwójki w zielonym, gdy poka-
˝emy im tak przemieszane cyfry. U∏o˝yliÊmy dwójki
w ten sposób, ˝e tworzy∏y trójkàt. JeÊli rzeczywiÊcie
synestezja jest zjawiskiem percepcyjnym, to oso-
by uczestniczàce w naszych badaniach powinny
bez trudu go dostrzec, poniewa˝ b´dà widzieç obie
cyfry w odmiennych barwach.

Wyniki eksperymentu nie pozostawi∏y ˝adnych

wàtpliwoÊci. W przeciwieƒstwie do zwyk∏ych lu-
dzi synestetycy w 90% przypadków poprawnie okre-
Êlali kszta∏t utworzony przez cyfry (analogiczny wy-
nik uzyskujà niesynestetycy, gdy poka˝e si´ im te
same cyfry w ró˝nych kolorach). A zatem uda∏o
nam si´ wykazaç, ˝e przypisywanie przez syneste-
tyka danej cyfrze okreÊlonej barwy naprawd´ ma
charakter percepcyjny i ˝e dzieje si´ to poza jego
ÊwiadomoÊcià. Oszustwo nie mog∏oby daç tak do-
brych rezultatów. Warto te˝ wspomnieç o innym
eksperymencie, który przyniós∏ niezwyk∏e wyniki.
PoprosiliÊmy synestetyka, który cyfr´ 5 widzi w ko-
lorze czerwonym, o uwa˝ne przyglàdanie si´ ekra-
nowi komputera. Badany nie by∏ w stanie dostrzec,
˝e wyÊwietlona w bia∏ym kolorze cyfra zosta∏a przez
nas – w tajemnicy przed nim – zabarwiona na czer-
wono. Dopiero po przekroczeniu pewnego progu in-
tensywnoÊci barwy poznawa∏ si´ na naszym podst´-
pie. Natomiast od razu orientowa∏ si´, gdy kolor
cyfry zmieniliÊmy na zielony.

Potwierdzenie faktu, ˝e synestezja wià˝e si´ z

prawdziwymi prze˝yciami zmys∏owymi, prowadzi
do kolejnego wa˝nego pytania: dlaczego niektó-
rzy ludzie doÊwiadczajà tego niezwyk∏ego zjawi-
ska? Wyniki naszych eksperymentów sk∏aniajà do

72

UMYS¸

W SKRÓCIE

Osobliwe zjawisko synestezji

1

>>

Synestezja (gr. syn – razem, oraz aisthesis – czucie, postrze-

ganie) to zjawisko polegajàce na ∏àczeniu wra˝eƒ odbieranych

ró˝nymi zmys∏ami, wyst´pujàce u ludzi, którzy pod innymi wzgl´da-

mi nie odbiegajà od normy.

2

>>

Przez lata synestezji nie traktowano powa˝nie, uwa˝ajàc jà

za oszustwo lub zjawisko pami´ciowe. Ostatnio jednak wy-

kazano, ˝e wià˝e si´ z realnymi prze˝yciami zmys∏owymi. Byç mo˝e

powstaje wskutek skrzy˝owanego pobudzenia, w którego wyniku dwa

normalnie odr´bne okolice mózgu nawzajem powodujà wzrost swojej

aktywnoÊci.

3

>>

Badajàc mechanizmy zwiàzane z synestezjà, naukowcy do-

wiadujà si´ jednoczeÊnie, w jaki sposób mózg przetwarza in-

formacje zmys∏owe i wykorzystuje je do tworzenia abstrakcyjnych

zwiàzków mi´dzy pozornie odr´bnymi rodzajami bodêców.

background image

twierdzenia, ˝e synestezja jest spowodowana ist-
nieniem skrzy˝owanych po∏àczeƒ pomi´dzy odr´b-
nymi okolicami mózgu. Choç taka koncepcja zo-
sta∏a zaproponowana ju˝ oko∏o 100 lat temu,
dopiero nam uda∏o si´ okreÊliç, gdzie mogà znaj-
dowaç si´ te po∏àczenia.

Zrozumienie proponowanego przez nas neuro-

biologicznego mechanizmu synestezji wymaga jed-
nak pewnej znajomoÊci zasad przetwarzania infor-
macji wzrokowych przez mózg [ilustracja powy˝ej].
Gdy odbite od przedmiotów Êwiat∏o wzbudzi znajdu-
jàce si´ na siatkówce czopki (receptory wra˝liwe na
d∏ugoÊç fali Êwietlnej), impulsy nerwowe przesy∏a-
ne sà do p∏ata potylicznego po∏o˝onego w tylnej cz´-
Êci mózgu i dochodzà do okolicy korowej zwanej

polem 17. W tym miejscu obraz jest przetwarzany
przez wyspecjalizowane struktury korowe, wra˝liwe
na proste atrybuty bodêców: kolor, ruch, kszta∏t i
g∏´bi´. Informacja o wyodr´bnionych w ten sposób
cechach przedmiotów jest przesy∏ana dalej, do oÊrod-
ków po∏o˝onych w p∏atach skroniowym i ciemie-
niowym. W przypadku barwy trafia do pola V4, znaj-
dujàcego si´ w zakr´cie wrzecionowatym (zakr´cie
potyliczno-skroniowym przyÊrodkowym) w p∏acie
skroniowym. Stamtàd sygna∏y w´drujà do okolic
znajdujàcych si´ wy˝ej w funkcjonalnej hierarchii
oÊrodków przetwarzajàcych informacje o barwie –
w tym tak˝e do okolicy w bezpoÊrednim sàsiedztwie
fragmentu kory mózgu oznaczonego skrótem TPO
(jest to obszar le˝àcy na styku p∏atów skroniowego,

WYDANIE SPECJALNE

ÂWIAT NAUKI

73

Widok tylnej cz´Êci mózgu synestetyka ukazujàcy wzorzec aktywacji uzyskany za
pomocà funkcjonalnego magnetycznego rezonansu jàdrowego. Mo˝na na nim wy-
ró˝niç okolic´ wysokiej aktywnoÊci (˝ó∏ty
) w oÊrodku analizy kolorów V4, wyst´-
pujàcà u badanego podczas oglàdania przez niego bia∏ych cyfr na szarym tle. Ob-
szar ten u osób o zwyk∏ej percepcji, oglàdajàcych identyczne bodêce, jest nieaktywny.

Powstajàce w siatkówce impulsy ner-
wowe docierajà przez promienistoÊç
wzrokowà do pola 17, znajdujàcego
si´ w tylnej cz´Êci mózgu, gdzie na-
st´puje ich podzia∏ na podstawowe
atrybuty obrazu, czyli barw´, kszta∏t,
ruch i g∏´bi´.

Szlak analizy barw przebiega przez

pole V4, które le˝y bardzo blisko
oÊrodka analizy graficznej postaci
liczb. T´dy mogà te˝ przebiegaç
skrzy˝owane po∏àczenia mi´dzy
oÊrodkami analizy kolorów i liczb
(krótkie ró˝owe i zielone strza∏ki
).

Informacje o kolorach docierajà

ostatecznie do oÊrodka zaawanso-
wanej analizy kolorów, znajdujàce-
go si´ w sàsiedztwie obszaru TPO,
czyli styku skroniowo-ciemienio-
wo-potylicznego. Natomiast zaawan-
sowane przetwarzanie informacji o
liczbach odbywa si´ w zakr´cie kà-
towym, cz´Êci obszaru TPO zwià-
zanej z poj´ciami kolejnoÊci i iloÊci.
Wyst´powanie skrzy˝owanych po∏à-
czeƒ na tym poziomie przetwarza-
nia mo˝e byç pod∏o˝em synestezji
polegajàcej na ∏àczeniu kolorów z
abstrakcyjnymi uporzàdkowanymi
ciàgami, na przyk∏ad nazwami dni
tygodnia.

STYK SKRONIOWO-

-CIEMIENIOWO-POTYLICZNY

NERW WZROKOWY

P¸AT SKRONIOWY

SIATKÓWKA

ÂWIAT¸O

P¸AT CIEMIENIOWY

P¸AT

POTYLICZNY

OÂRODEK ANALIZY
GRAFICZNEJ
POSTACI LICZB

POLE 17

PROMIE

NIS

TOÂ

å W

ZRO

KO

WA

Splàtane szlaki

J

edna z najcz´stszych postaci synestezji polega na kojarzeniu okreÊlonych barw z graficznymi postaciami liczb. Wyda-
je si´, ˝e zjawisko to jest u synestetyków spowodowane wzajemnym pobudzaniem si´ okolic mózgu, które podczas prze-
twarzania cyfr lub kolorów normalnie nie komunikujà si´ ze sobà.

CAROL DONNER (

rysunek

); GEOFF BO

YNTON

Salk Institute for Biological Studies

,

VIL

A

Y

ANUR S. RAMACHANDRAN I ED

W

ARD M. HUBBARD (

wstawka

)

V4

background image

ciemieniowego i potylicznego; skrót pochodzi od
ich ∏aciƒskich nazw, odpowiednio: lobus temporalis,
parietalis
i occipitalis). Okolice te uczestniczà w bar-
dziej z∏o˝onych aspektach przetwarzania kolorów.
Ich dzia∏anie przejawia si´ m.in. tym, ˝e chocia˝
mieszanina fal Êwietlnych odbitych od liÊci w Êrod-
ku dnia oraz wieczorem bardzo si´ ró˝ni, to nieza-
le˝nie od tego ich kolor odbieramy w obu przypad-
kach jako zielony.

Równie˝ przetwarzanie liczb wydaje si´ przebie-

gaç etapami. Pierwsze stadia analizy tak˝e odby-
wajà si´ w zakr´cie wrzecionowatym, gdzie repre-
zentowana jest graficzna forma poszczególnych
liczb, a nast´pnie w nale˝àcym do obszaru TPO za-
kr´cie kàtowym, który odpowiada za rozpoznanie
takich aspektów poj´cia liczby, jak porzàdkowoÊç
(kolejnoÊç cyfr) oraz kardynalnoÊç (iloÊç). (JeÊli
wskutek procesu nowotworowego lub udaru obszar
kory nale˝àcy do zakr´tu kàtowego ulega uszkodze-

niu, pacjent w dalszym ciàgu potrafi rozpoznawaç
liczby, ale traci umiej´tnoÊç dzielenia lub odej-
mowania. Cz´sto natomiast nadal umie mno˝yç.
Dzieje si´ tak dlatego, ˝e tabliczki mno˝enia uczy-
my si´ na pami´ç). Badania prowadzone z wyko-
rzystaniem technik neuroobrazowania dostarczajà
mocnych przes∏anek na rzecz tezy, ˝e prezentowa-
ne wzrokowo litery lub cyfry (grafemy) powodujà
wzbudzenie neuronów zakr´tu wrzecionowatego,
natomiast przetwarzanie dêwi´ków mowy (fone-
mów) odbywa si´ w oÊrodkach korowych po∏o-
˝onych wy˝ej, w sàsiedztwie obszaru TPO.

Skrzy˝owane pobudzenia

Poniewa˝ i barwy, i liczby sà analizowane najpierw
w zakr´cie wrzecionowatym, a potem w sàsiedz-
twie zakr´tu kàtowego, przypuszczaliÊmy, ˝e syne-
stezja polegajàca na ∏àczeniu cyfr z kolorami mo-
˝e byç efektem skrzy˝owania si´ po∏àczeƒ pomi´dzy
polem V4 a oÊrodkiem analizy graficznego kszta∏-
tu liczb (oba znajdujà si´ w zakr´cie wrzecionowa-
tym). Wed∏ug innej hipotezy takie po∏àczenia mo-
g∏yby istnieç mi´dzy oÊrodkami zaawansowanej
analizy kolorów i analizy poj´ç liczbowych (oba le-
˝à w okolicy TPO). Skrzy˝owane po∏àczenia po-
mi´dzy obszarami odpowiedzialnymi za przetwa-
rzanie informacji pochodzàcych z odr´bnych
zmys∏ów odpowiada∏yby, analogicznie, za wyst´-
powanie innych, rzadszych postaci synestezji. Tak
wi´c ∏àczenie dêwi´ków z kolorami spowodowane
by∏oby tym, ˝e znajdujàcy si´ w p∏acie skroniowym
korowy oÊrodek s∏uchu sàsiaduje z oÊrodkiem za-
awansowanej analizy kolorów, otrzymujàcym in-
formacje z pola V4. Z kolei zdolnoÊç smakowania
dotyku, jakà ma Matthew Blakeslee, mog∏aby wy-

74

UMYS¸

DA

VID EMMITE

O autorach

VILAYANUR S. RAMACHANDRAN i EDWARD M. HUBBARD wspólnie prowa-
dzà badania nad synestezjà. Ramachandran kieruje Center for Brain and Co-
gnition w University of California w San Diego, gdzie pracuje te˝ jako profesor
w katedrze psychologii i neurologii. Jest równie˝ wyk∏adowcà kontraktowym
biologii w Salk Institute. Ukoƒczy∏ medycyn´, a nast´pnie uzyska∏ tytu∏ doktora
w Trinity College w University of Cambridge. Jest cz∏onkiem All Souls College w
University of Oxford, a tak˝e laureatem Medalu im. Ariënsa Kappersa, przyzna-
nego mu przez Holenderskà Akademi´ Królewskà. Hubbard jest na czwartym ro-
ku studiów doktoranckich na wydzia∏ach psychologii i nauk poznawczych UCSD.
W swoich badaniach ∏àczy eksperymenty psychofizyczne z technikà fMRI, sto-
sowanà do poznawania mózgowych podstaw zjawisk wielozmys∏owych. Jest je-
dnym z za∏o˝ycieli American Synesthesia Association.

background image

nikaç z istnienia skrzy˝owanych po∏àczeƒ mi´dzy
oÊrodkiem smaku znajdujàcym si´ w okolicy zwa-
nej wyspà a sàsiednim obszarem kory mózgu za-
wierajàcym czuciowà reprezentacj´ ràk.

Je˝eli przyjmiemy, ˝e êród∏em synestezji sà do-

datkowe skrzy˝owane po∏àczenia neuronalne, to
powstaje pytanie, dlaczego do tego dochodzi? Wia-
domo, ˝e zjawisko to wyst´puje rodzinnie, a wi´c
jakàÊ rol´ odgrywa tu czynnik genetyczny. Byç mo-
˝e jakaÊ mutacja powoduje tworzenie si´ po∏àczeƒ
pomi´dzy okolicami mózgu, które normalnie sà od
siebie oddzielone. Niewykluczone równie˝, ˝e roz-
wijajàce si´ w okresie prenatalnym nadliczbowe
po∏àczenia nerwowe nie sà wskutek mutacji we
w∏aÊciwy sposób usuwane. Fakt, ˝e niektórzy sy-
nestetycy widzà barwne cyfry, natomiast inni ∏à-
czà z kolorami fonemy lub nuty, mo˝na wyjaÊniç
dzia∏aniem czynnika dziedzicznego tylko w pew-
nych okolicach mózgu. Wa˝nà przes∏ankà na rzecz
tej hipotezy jest fakt, ˝e u jednej osoby doÊç cz´sto
wyst´puje kilka rodzajów synestezji.

Na poczàtku rozwa˝aliÊmy naszà hipotez´ w ka-

tegoriach realnie istniejàcych po∏àczeƒ neuronal-

nych. Póêniej jednak doszliÊmy do wniosku, ˝e ten
sam efekt mo˝e daç – przy normalnej liczbie po∏à-
czeƒ pomi´dzy oÊrodkami – zaburzenie równowa-
gi substancji chemicznych uczestniczàcych w prze-
kazywaniu impulsów nerwowych. Obecnie wi´c
wolimy raczej u˝ywaç zwrotu „skrzy˝owane pobu-
dzenie”. Wiadomo bowiem, ˝e sàsiadujàce ze sobà
okolice mózgu cz´sto wzajemnie hamujà swojà ak-
tywnoÊç, co zapobiega wyst´powaniu interferencji.
Brak równowagi neurochemicznej prowadzi do
os∏abienia tego efektu, na przyk∏ad wskutek zablo-
kowania czynnoÊci neuroprzekaênika hamujàcego
lub wskutek uniemo˝liwienia jego syntezy. W takim
przypadku pobudzenie jakiegoÊ fragmentu kory
mózgu wywo∏ywa∏oby wzrost aktywnoÊci obszarów
le˝àcych w jego pobli˝u. Teoretycznie wi´c skrzy˝o-
wane pobudzenie mo˝e dotyczyç równie˝ okolic
po∏o˝onych daleko od siebie, co wyjaÊnia∏oby rza-
dziej wyst´pujàce postacie synestezji.

Koncepcj´ skrzy˝owanego pobudzenia potwier-

dzajà tak˝e inne przeprowadzone przez nas eks-
perymenty, a niektóre z nich pozwalajà wyjaÊniç
zró˝nicowanie form opisywanego tu zjawiska.

WYDANIE SPECJALNE

ÂWIAT NAUKI

75

VIL

A

Y

ANUR S. RAMACHANDRAN

W

teÊcie na grupowanie percepcyjne synestetycy ∏àczàcy konkretnà barw´ z danà cyfrà natychmiast dostrze-
gajà ukryty wzór w obrazie z∏o˝onym z czarnych cyfr rozsianych na bia∏ym tle. O ile osoba z normalnà
percepcjà musi przeszukiwaç ca∏y rysunek cyfra po cyfrze, aby wÊród piàtek znaleêç dwójki (z lewej), dla

synestetyka utworzony przez nie trójkàt jest doskonale widoczny (z prawej).

Âwiat kodowany przez barwy

Synestetycy potrafià tak˝e rozpoznaç ukryte cyfry, o czym Êwiadczà wyniki testu na spostrzeganie. Obdarzona

normalnymi zdolnoÊciami percepcyjnymi osoba bez trudu dostrzega cyfr´ znajdujàcà si´ z boku mimo skupienia
uwagi na znajdujàcym si´ na Êrodku rysunku bodêcu, w tym przypadku krzy˝yku (z lewej), co jest mo˝liwe dzi´-
ki widzeniu peryferyjnemu. Nie potrafi jednak zidentyfikowaç tej samej cyfry, gdy jest ona otoczona przez inne
(z prawej), gdy˝ traci wówczas ostroÊç i staje si´ niedostrzegalna. Natomiast synestetyk potrafi rozpoznaç Êrod-
kowà cyfr´, opierajàc si´ na wra˝eniu koloru, który u niego wywo∏uje.

background image

Ciekawe rezultaty daje wykorzystanie zwiàza-

nego z percepcjà wzrokowà efektu zag´szczenia
[ilustracja na stronie 75]. Przyk∏adem jest obrazek
z ma∏ym krzy˝ykiem poÊrodku i umieszczonà z bo-
ku cyfrà 5. JeÊli skupimy wzrok na pierwszym
bodêcu, to mimo wszystko ∏atwo nam b´dzie okre-
Êliç, jaka towarzyszy mu cyfra, nawet jeÊli nie pa-
trzymy na nià bezpoÊrednio. Ale gdy otoczymy jà
czterema innymi cyframi (na rysunku obok zosta-
∏y u˝yte trójki), to jej rozpoznanie nie b´dzie ju˝
mo˝liwe, gdy˝ stanie si´ niewyraêna. Wyniki uzy-
skane w tego typu eksperymentach przez osoby o
normalnej spostrzegawczoÊci majà charakter lo-
sowy. Wyst´powania tego zjawiska nie da si´ wy-
jaÊniç spadkiem ostroÊci na peryferiach pola wi-
dzenia. Cyfra 5 by∏a przecie˝ doskonale widoczna,
dopóki nie zosta∏a otoczona trójkami. Przyczynà
jest raczej ograniczenie zasobów uwagi.

Wra˝enie koloru

Zupe∏nie niespodziewane wyniki przynios∏o prze-
prowadzenie tego eksperymentu na dwóch syneste-
tykach. Próby zidentyfikowania bodêców poka-
zywanych im na ekranie opisywali nast´pujàco:
„Nie widz´ wyraênie Êrodkowej cyfry. Jest nieco
rozmazana, ale ma kolor czerwony. To musi byç

piàtka”. A zatem chocia˝ Êrodkowa cyfra nie by∏a
przez nich rozpoznawana w sposób Êwiadomy, to
mo˝na przypuszczaç, ˝e gdzieÊ w mózgu istnia∏
aktywny oÊrodek, który jà analizowa∏. Uczestnicy
eksperymentu wykorzystywali powstajàce wsku-
tek tej aktywnoÊci spostrze˝enie barwy do wnio-
skowania o tym, z jakà liczbà majà do czynienia.
JeÊli wi´c nasza teoria jest prawdziwa, to powy˝-
szy wynik wskazuje, ˝e graficzny obraz liczby jest
analizowany w zakr´cie wrzecionowatym i wywo-
∏uje wra˝enie odpowiedniej barwy jeszcze przed
stadium przetwarzania percepcyjnego, na którym
zachodzi efekt zag´szczenia. A zatem – co brzmi pa-
radoksalnie – nawet „niewidoczne” bodêce mogà
wywo∏ywaç synestezj´.

Wniosek ten wydajà si´ potwierdzaç wyniki jesz-

cze jednego przeprowadzonego przez nas ekspe-
rymentu. Kiedy zacz´liÊmy zmniejszaç kontrast
mi´dzy wyÊwietlanà cyfrà a t∏em, synestezyjne wra-
˝enie barwy s∏ab∏o a˝ do momentu, gdy przy odpo-
wiednio niskim kontraÊcie badani przestali w ogó-
le jà dostrzegaç, choç liczba nadal by∏a doskonale
widoczna. W ten sposób za pomocà eksperymen-
tu, w którym wykorzystaliÊmy zjawisko zag´szcza-
nia, stwierdziliÊmy, ˝e „niewidoczna” cyfra mo˝e
wywo∏ywaç wra˝enie koloru, natomiast dzi´ki do-

Êwiadczeniu polegajàcemu na manipulacji kon-
trastem dowiedzieliÊmy si´, ˝e sam jej widok nie
wystarcza do wystàpienia tego zjawiska. Byç mo˝e
wyÊwietlanie cyfry o niskim kontraÊcie oddzia∏uje na
aktywnoÊç komórek w zakr´cie wrzecionowatym
w stopniu wystarczajàcym do jej Êwiadomego spo-
strze˝enia, ale jednoczeÊnie aktywacja ta nie jest na
tyle silna, by w sposób skrzy˝owany pobudziç ko-
mórki wra˝liwe na kolor w polu V4.

W jeszcze innym doÊwiadczeniu pokazywaliÊmy

synestetykom cyfry rzymskie – na przyk∏ad V – ale
nie kojarzyli ich z ˝adnà barwà. Oznacza to, ˝e za
powstanie synestezyjnego wra˝enia koloru odpo-
wiedzialne jest nie samo abstrakcyjne poj´cie liczby,
w tym przypadku 5, lecz jej graficzna postaç (gra-
fem). A zatem w przypadku synestezji polegajàcej
na ∏àczeniu cyfr z barwami skrzy˝owane pobudzenie
zachodzi w obr´bie samego zakr´tu wrzecionowa-
tego. Struktura ta bowiem uczestniczy g∏ównie w
analizie formy graficznej, a nie poj´cia liczby.

Wspomnijmy o pewnym intrygujàcym zjawisku:

prosz´ wyobraziç sobie obraz przedstawiajàcy cy-
fr´ 5 z∏o˝onà z ma∏ych trójek. W takim wypadku
mo˝na w tym samym momencie widzieç albo ca-
∏y obraz, tzn. piàtk´, albo jego elementy, czyli trój-
ki. Dwóch badanych przez nas synestetyków twier-

dzi∏o, ˝e wraz z przeniesieniem centrum uwagi
spostrzegali zmian´ koloru. Jakkolwiek zatem sa-
ma forma graficzna – a nie treÊç bodêca – jest od-
powiedzialna za wywo∏anie wra˝enia synestezyjne-
go, to wa˝nà rol´ odgrywa tu równie˝ zale˝ny od
uwagi sposób kategoryzacji bodêców wzrokowych.

Jednak wraz ze zwi´kszaniem si´ liczby prze-

badanych przez nas osób okazywa∏o si´, ˝e nie
wszystkie przypadki „kolorowej” synestezji sà jed-
nakowe. Dla jednych synestetyków z ró˝nymi ko-
lorami zwiàzane by∏y nazwy dni tygodnia, dla in-
nych – miesi´cy. Poniedzia∏ek móg∏ mieç kolor
zielony, Êroda – ró˝owy, a grudzieƒ – ˝ó∏ty.

Tym, co ∏àczy ze sobà dni tygodnia, miesiàce i

liczby, jest uszeregowanie. Byç mo˝e u niektórych
synestetyków w∏aÊnie to abstrakcyjne poj´cie, a
nie graficzna postaç liczby, wywo∏uje wra˝enia
barw. Nasuwa si´ wniosek, ˝e skrzy˝owane po∏à-
czenia nie przebiegajà u nich mi´dzy obszarami
w zakr´cie wrzecionowatym, ale raczej pomi´dzy
zakr´tem kàtowym i oÊrodkiem zaawansowanej
analizy kolorów, po∏o˝onym w sàsiedztwie TPO.
Hipoteza ta, jeÊli jest prawdziwa, mo˝e t∏umaczyç,
dlaczego abstrakcyjne liczbowe w∏aÊciwoÊci pew-
nych bodêców, swego rodzaju idea liczb – w tym
przypadku uporzàdkowanie dni tygodnia lub mie-

76

UMYS¸

Wszyscy mamy zadatki na synestetyków,

ale siedmiokrotnie cz´Êciej sà nimi artyÊci

ni˝ przeci´tni zjadacze chleba.

background image

WYDANIE SPECJALNE

ÂWIAT NAUKI

77

VIL

A

Y

ANUR S. RAMACHANDRAN

W

yobraêmy sobie grup´ prehistorycznych hominidów,
które odkrywajà mow´. Jest ma∏o prawdopodobne,
aby moment ten wyglàda∏ tak, ˝e przywódca zwraca

si´ do swoich pobratymców s∏owami: „Hej tam, rzuçcie na to
okiem... od dzisiaj to si´ nazywa banan! Powtarzajcie za mnà:
ba-nan, ba-nan...” A jednak grupa musia∏a dysponowaç pew-
nym zespo∏em zdolnoÊci umys∏owych, które przygotowa∏y grunt
pod usystematyzowanà komunikacj´ werbalnà. Z naszych ba-
daƒ nad neurobiologicznymi mechanizmami synestezji wynika,
˝e jednà z tych kluczowych zdolnoÊci poprzedzajàcych i umo˝-
liwiajàcych nabycie mowy mog∏a byç zdolnoÊç tworzenia prze-
noÊni – a wi´c umiej´tnoÊç dostrzegania g∏´bokich zwiàzków
mi´dzy rzeczami nale˝àcymi do ró˝nych, cz´sto odleg∏ych
kategorii.

Ludzie majà wrodzonà zdolnoÊç do kojarzenia pewnych dêwi´-

ków z okreÊlonymi kszta∏tami, co najprawdopodobniej ode-
gra∏o wa˝nà rol´ w wypracowaniu przez naszych
przodków wspólnego s∏ownictwa. Ponadto – nawet
u osób niedoÊwiadczajàcych synestezji – specyficz-
ne okolice mózgu odpowiadajàce za analiz´ kszta∏-
tów przedmiotów, wyglàdu liter i cyfr oraz brzmie-
nie s∏ów mogà wzajemnie si´ pobudzaç. Sprawia
to, ˝e postrz´pione kraw´dzie na ogó∏ kojarzà si´
z twardo brzmiàcymi s∏owami.

Nasza koncepcja znajduje potwierdzenie w fakcie

istnienia dwóch innych typów po∏àczeƒ neuronal-
nych. Po pierwsze, po∏o˝one w tylnej cz´Êci mózgu
oÊrodki analizy kszta∏tów oraz informacji s∏uchowej
mogà wywo∏aç pobudzenie okolic ruchowych uczest-
niczàcych w emisji mowy a znajdujàcych si´ w p∏a-
tach czo∏owych. Percepcja ostrokàtnych kszta∏tów
lub twardo brzmiàcych dêwi´ków sprawia, ˝e oÊro-
dek ruchowy mowy doprowadza do silnego wygi´cia
j´zyka w kierunku podniebienia. (Prosz´ zwróciç
uwag´ na to, w jaki sposób wypowiadamy s∏owa „maciupki”,
angielskie „teeny-weeny” lub francuskie „un peu” za ka˝dym
razem stulamy wargi, jakby naÊladujàc niewielkie rozmiary
przedmiotu). Wydaje si´, ˝e mózg pos∏uguje si´ wrodzonymi
regu∏ami przek∏adania tego, co widzimy i s∏yszymy, na ruchy
warg imitujàce charakter spostrzeganych bodêców.

Po drugie, mo˝na zaobserwowaç pewien rodzaj „rozlewania

si´” pobudzenia nerwowego pomi´dzy sàsiadujàcymi ze sobà
oÊrodkami ruchowymi, na przyk∏ad odpowiadajàcymi za kon-
trol´ sekwencji ruchów sk∏adajàcych si´ na gestykulacj´ oraz
zawiadujàcymi ruchami warg. Zjawisko to nazwaliÊmy synki-
nezjà. Ju˝ Karol Darwin zwróci∏ uwag´ na to, ˝e podczas ci´-
cia papieru no˝yczkami szcz´ki mogà nieÊwiadomie zaciskaç
si´ i rozluêniaç w rytmie odpowiadajàcym ruchom palców.
Chocia˝ wielu lingwistów sprzeciwia si´ teorii, wed∏ug której ge-
stykulacja utorowa∏a drog´ do wokalnej formy j´zyka, to jed-
nak naszym zdaniem zjawisko synkinezji mo˝e dowodziç, ˝e
sà oni w b∏´dzie.

Za∏ó˝my, ˝e nasi prehistoryczni przodkowie porozumiewali

si´ g∏ównie za pomocà wyra˝ajàcych stany emocjonalne chrzàk-
ni´ç, pomruków, pisków i wycia – wiemy skàdinàd, ˝e w ich po-
wstawaniu uczestniczy prawa pó∏kula oraz obszar w p∏atach
czo∏owych zwiàzany z emocjami. W dalszych etapach rozwo-

ju wykszta∏cili elementarny system gestów, którego zakres zna-
czeniowy oraz z∏o˝onoÊç z czasem si´ zwi´ksza∏y. Mo˝na sobie
na przyk∏ad wyobraziç, ˝e ruch r´ki s∏u˝àcy do przyciàgania
kogoÊ do siebie przekszta∏ci∏ si´ w przyzywajàcy gest „chodê tu-
taj”. JeÊli gesty takie jak powy˝szy na drodze synkinezji zosta-
∏y prze∏o˝one na ruch warg i mi´Êni twarzy, a jednoczeÊnie gar-
d∏owe wokalizacje wyra˝ajàce emocje zacz´∏y byç realizowane
przez ruchy mi´Êni ust i j´zyka, to w efekcie mog∏o to dopro-
wadziç do wypowiedzenia pierwszych s∏ów.

Pojawia si´ pytanie, w jaki sposób do takiego schematu

mog∏y zostaç w∏àczone regu∏y sk∏adni, czyli zasady pos∏ugi-
wania si´ s∏owami w zdaniu. Naszym zdaniem kluczowà rol´
móg∏ tu odegraç rozwój pos∏ugiwania si´ narz´dziami przez
hominidy. Weêmy na przyk∏ad sekwencj´ czynnoÊci potrzeb-
nych do wytworzenia narz´dzia: najpierw nale˝y uformowaç
ostrze siekierki, nast´pnie przymocowaç je do trzonka, by w

koƒcu podzieliç nim mi´so na cz´Êci. Czy nie przypomina to
∏àczenia cz∏onów zdania w sensownà ca∏oÊç? Opierajàc si´ na
poglàdach Patricii Greenfield, psycholog z University of Cali-
fornia w Los Angeles, twierdzimy, ˝e p∏aty czo∏owe mózgu,
których ewolucyjny rozwój by∏ pierwotnie zwiàzany z wytwa-
rzaniem z∏o˝onych narz´dzi, mog∏y rozszerzyç zakres swoich
funkcji na ca∏kiem nowy rodzaj czynnoÊci – ∏àczenie s∏ów
w zwroty i zdania.

Rzecz jasna, nie ka˝dy aspekt wspó∏czesnego j´zyka da si´ wy-

jaÊniç za pomocà tego mechanizmu. Niemniej jednak przy-
puszczamy, ˝e elementy te odegra∏y zasadniczà rol´ w urucho-
mieniu ciàgu wydarzeƒ prowadzàcego do ukszta∏towania si´
j´zyka w jego dzisiejszej postaci.

Zagadka mowy

JeÊli zapytalibyÊmy, która z przedstawionych powy˝ej figur
to „buba”, a która „kiki”, 98% osób skojarzy∏oby kszta∏t
przypominajàcy kleks z pierwszym z tych s∏ów. Sàdzimy,
˝e zdolnoÊç mózgu do wyodr´bniania wspólnej abstrakcyjnej
cechy – w tym przypadku tego, co ∏àczy postrz´piony kszta∏t
i twardo brzmiàce s∏owo – mog∏a utorowaç drog´
do powstania umiej´tnoÊci pos∏ugiwania si´ przenoÊnià,
a byç mo˝e równie˝ wspólnego s∏ownictwa.

background image

si´cy – mo˝e wywo∏ywaç synestezyjne wra˝enie
barw. Mówiàc inaczej, od tego, w której okolicy
mózgu ulegnie ekspresji zmutowany gen, zale˝y
specyficzna postaç synestezji: wy˝sza wywo∏ywana
jest przez abstrakcyjne poj´cie liczby, natomiast
ni˝sza – przez jej graficznà postaç. Analogicznie
w niektórych ni˝szych typach synestezji wra˝enie
barw zwiàzane by∏oby z wyglàdem liter, a w wy˝-
szych – ze skojarzonymi z nimi dêwi´kami, czyli fo-
nemami (oÊrodki odpowiedzialne za ich analiz´
sà po∏o˝one niedaleko obszaru TPO).

MieliÊmy równie˝ do czynienia z przypadkiem,

w którym – jak nam si´ wydaje – daltonista dzi´ki sy-
nestezji polegajàcej na ∏àczeniu liczb z kolorami do-
strzeg∏ barwy, których inaczej nigdy by nie zoba-
czy∏ (zabawne, ˝e nazwa∏ je marsjaƒskimi). Chocia˝
receptory znajdujàce si´ w jego oczach nie odbiera∏y
fal Êwietlnych o pewnej d∏ugoÊci, przypuszczamy,
˝e korowy oÊrodek analizy barw pozosta∏ nienaru-
szony. Gdy osoba ta patrzy∏a na liczby, ulega∏ on
skrzy˝owanemu pobudzeniu.

Wst´pne wyniki badaƒ przeprowadzonych tech-

nikà neuroobrazowania, które wykonaliÊmy razem
z Geoffem Boyntonem z Salk Institute for Biologi-
cal Studies w San Diego, ujawni∏y miejscowà akty-
wacj´ obszaru analizy kolorów w polu V4, co jest
zgodne z naszà teorià synestezji, odwo∏ujàcà si´ do
zjawiska skrzy˝owanego pobudzenia. (Podobne wy-
niki uzyska∏ zespó∏ kierowany przez Jeffreya Graya
z Institute of Psychiatry w Londynie). Gdy pokazy-
waliÊmy synestetykom cyfry czarne i bia∏e, to miej-
sca aktywne wykryliÊmy nie tylko w korowym
oÊrodku analizy liczb – a tak by∏o w przypadku nie-
synestetyków – ale równie˝ w oÊrodku analizy kolo-
rów. ZaobserwowaliÊmy tak˝e ró˝nice we wzorcach
pobudzeƒ, zwiàzane z ró˝nymi formami synestezji.
U osób z jej ni˝szà postacià w okolicach zaanga˝o-
wanych we wczeÊniejsze etapy analizy wzrokowej
ujawni∏a si´ wi´ksza aktywnoÊç ni˝ u osób w grupie
kontrolnej. Natomiast w przypadku uczestników
badaƒ doÊwiadczajàcych synestezji wy˝szego typu
pobudzenie w tym obszarze by∏o mniejsze.

Moc przenoÊni

Nasze ustalenia dotyczàce neurologicznych pod-
staw synestezji mogà przyczyniç si´ do lepszego
zrozumienia niektórych aspektów twórczoÊci ma-
larzy, poetów i powieÊciopisarzy. Wyniki jednego z
badaƒ wskazujà, ˝e artyÊci oko∏o siedmiokrotnie
cz´Êciej ni˝ przeci´tni zjadacze chleba majà
zdolnoÊç do synestezji.

Ludzie obdarzeni talentem twórczym cz´sto

potrafià pos∏ugiwaç si´ przenoÊniami („Ono jest
wschodem, a Julia jest s∏oƒcem!”). Najwyraêniej
ich mózgi sà zdolne do tworzenia skojarzeƒ mi´-
dzy na pozór niepowiàzanymi ze sobà zagadnie-
niami – jak s∏oƒce i pi´kna m∏oda kobieta. Inny-
mi s∏owy, tak samo jak synestezja polega na
powstawaniu arbitralnych zwiàzków pomi´dzy po-
zornie odr´bnymi aspektami percepcji wzrokowej

78

UMYS¸

Czy istniejà ró˝ne postacie synestezji?
Naukowcy doliczyli si´ oko∏o 50 form synestezji. Zja-
wisko to wyst´puje rodzinnie; wydaje si´, ˝e cz´Êciej
pojawia si´ u kobiet i osób twórczych. Szacuje si´, ˝e
zdolnoÊç do synestezji ma jeden cz∏owiek na 200. W
najbardziej rozpowszechnionej postaci synestezji oglà-
danie cyfr lub s∏uchanie dêwi´ków wywo∏uje wra˝enia
kolorów. Jedna z rzadziej wyst´pujàcych jej odmian po-
lega na przypisywaniu cyfrom rodzaju ˝eƒskiego lub
m´skiego – co mo˝na uznaç za przejaw sk∏onnoÊci móz-
gu do dzielenia Êwiata na dwuwartoÊciowe kategorie.

JeÊli synestetyk kojarzy kolor z konkretnà literà
lub cyfrà, to co si´ dzieje, gdy patrzy na par´ liter,
na przyk∏ad ea bàdê na liczby dwucyfrowe,
na przyk∏ad 25?
Widzi wtedy kolory odpowiadajàce poszczególnym li-
terom i cyfrom. JeÊli jednak sà one zbyt blisko siebie,
to mogà nawzajem os∏abiaç ten efekt (kolor znika), je-
Êli zaÊ obie wywo∏ujà wra˝enie tej samej barwy, to ule-
ga ono nasileniu.

Czy wra˝enie synestezyjne zale˝y od wielkoÊci liter?
Ogólnie rzecz bioràc, nie. Jednak niektórzy synestety-
cy twierdzà, ˝e barwa ma∏ych liter jest mniej nasyco-
na lub ˝e ma∏e litery sprawiajà wra˝enie b∏yszczàcych,
a nawet ˝e ich kolor jest niejednolity.

Jak wyglàdajà ca∏e s∏owa?
Cz´sto kolor pierwszej litery „zabarwia” ca∏e s∏owo;
równie˝ niewymawiane litery, takie jak na przyk∏ad c
w s∏owie „chata”, mogà wywo∏aç taki efekt.

A jeÊli synestetyk jest wieloj´zyczny?
W jednym j´zyku grafemy bywajà kolorowe, w drugim
zaÊ (i kolejnych) ju˝ nie. Byç mo˝e dzieje si´ tak dla-
tego, ˝e reprezentacje ró˝nych j´zyków sà zlokalizo-
wane w odr´bnych obszarach mózgu.

Co si´ dzieje, gdy synestetyk wyobra˝a sobie liter´
lub cyfr´?
Wyobra˝enie mo˝e wywo∏aç silniejsze wra˝enia barw-
ne ni˝ widok prawdziwych liter lub cyfr. Byç mo˝e
czynnoÊç ta aktywuje te same obszary mózgu, które ule-
gajà pobudzeniu podczas oglàdania prawdziwych ko-
lorów, lecz wyobra˝enie daje silniejsze efekty, poniewa˝
z siatkówki nie dochodzà konkurencyjne sygna∏y wy-
wo∏ane widokiem rzeczywistej cyfry.

Czy synestezja ma zwiàzek z dobrà pami´cià?
Tak. Nie˝yjàcy ju˝ rosyjski neuropsycholog Aleksan-
der R. ¸uria w ksià˝ce O pami´ci, która nie mia∏a gra-
nic
opisa∏ przypadek cz∏owieka o niezwyk∏ych zdolno-
Êciach pami´ciowych, opartych na synestezyjnym
∏àczeniu wra˝eƒ pochodzàcych ze wszystkich pi´ciu
zmys∏ów. Nawet ∏àczenie bodêców odbieranych przez
dwa zmys∏y mo˝e u∏atwiaç zapami´tywanie.

Synestezja w pytaniach

background image

(np. kolorami i cyframi), tak przenoÊnia tworzy
zwiàzki mi´dzy pozornie odr´bnymi kategoriami.
Nie jest to zapewne zwyk∏y zbieg okolicznoÊci.

Mo˝liwoÊç operowania abstrakcyjnymi poj´cia-

mi zale˝y prawdopodobnie od funkcjonowania okre-
Êlonych oÊrodków mózgowych, czyli map. Na pierw-
szy rzut oka si´ wydawa∏oby si´, ˝e nie ma nic
bardziej abstrakcyjnego ni˝ liczba, a jednak – jak
wykazaliÊmy – za jej reprezentacj´ jest odpowie-
dzialny relatywnie niewielki obszar kory mózgu, a
mianowicie zakr´t kàtowy. Przyjmijmy, ˝e mutacja,
która wed∏ug nas jest przyczynà synestezji, powo-
duje zbyt silnà komunikacj´ mi´dzy ró˝nymi mapa-
mi korowymi, niewielkimi obszarami kory repre-
zentujàcymi okreÊlone aspekty informacji wzrokowej,
jak mapa wyrazistoÊci przedmiotów lub mapa kolo-
rów. Zale˝nie od umiejscowienia i wielkoÊci obsza-
ru ekspresji tej mutacji mo˝e ona byç odpowiedzialna
za powstawanie wra˝eƒ synestezyjnych bàdê umie-
j´tnoÊç ∏àczenia pozornie odleg∏ych poj´ç i idei –
czyli talentu twórczego. To wyjaÊnia∏oby przetrwanie
bezu˝ytecznego, zdawa∏oby si´, genu synestezji.

Buba i kiki

Wyniki naszych badaƒ nie tylko rzucajà Êwiat∏o na
zagadnienie wyst´powania tego zjawiska wÊród ar-
tystów, ale Êwiadczà, ˝e wszyscy jesteÊmy w pewnym
stopniu zdolni do prze˝ywania takich doÊwiadczeƒ.
To z kolei mog∏o stanowiç podstaw´ do ewolucyjne-
go rozwoju umiej´tnoÊci, w której ludzie nie majà
sobie równych: myÊlenia abstrakcyjnego. Odpowie-
dzialny za nie obszar TPO (z le˝àcym w jego obr´-
bie zakr´tem kàtowym) normalnie bierze udzia∏ w
integracji mi´dzymodalnej. Funkcja ta polega na
∏àczeniu informacji pochodzàcych z ró˝nych zmy-
s∏ów (dotyku, s∏uchu, wzroku i w´chu) do tworze-
nia z∏o˝onych spostrze˝eƒ. Zastanówmy si´, jakie
odczucia wywo∏uje s∏owo „kot”? Z pami´ci wy∏a-
nia si´ stworzenie, które jest puszyste (dotyk), miau-
czy i mruczy (s∏uch), a tak˝e ma pewien charakte-
rystyczny wyglàd (wzrok) i zapach (powonienie).

Czy mo˝liwe, aby podczas ewolucji zakr´t kàto-

wy – który u ludzi jest nieporównanie wi´kszy ni˝ u
innych naczelnych – poczàtkowo s∏u˝y∏ do budowa-
nia skojarzeƒ mi´dzymodalnych, a potem zosta∏ przy-
stosowany do pe∏nienia innych, bardziej abstrakcyj-
nych funkcji, takich jak tworzenie przenoÊni? Prosz´
przyjrzeç si´ dwóm rysunkom psychologa Wolfgan-
ga Köhlera. Jeden z nich przypomina kleks, a drugi
kawa∏ek st∏uczonej szyby [ramka na stronie 77]. JeÊli
losowo wybranym osobom zadamy pytanie: „Który
z rysunków nazwa∏byÊ: buba, a który: kiki?”, to 98%
z nich po∏àczy kleks z pierwszym, a kawa∏ek szk∏a z
drugim. Najprawdopodobniej dzieje si´ tak dlatego,
˝e ∏agodne kontury rysunku przypominajàcego pla-
m´ atramentu w sposób metaforyczny imitujà repre-
zentowane w korowych oÊrodkach s∏uchu mi´kkie,
jak gdyby falujàce brzmienie s∏owa „buba” i stopnio-
we stulanie warg podczas jego wypowiadania. Nato-
miast ostry dêwi´k s∏owa „kiki” oraz przyciÊni´cie

j´zyka do podniebienia w czasie jego artykulacji wy-
dajà si´ naÊladowaç kszta∏t nierównej kraw´dzi frag-
mentu szyby. Jedynà wspólnà cechà „kiki” s∏yszanego
i widzianego to bycie postrz´pionym, cecha wyod-
r´bniana przez mózg gdzieÊ w okolicach obszaru
TPO, najprawdopodobniej w zakr´cie kàtowym. (Nie-
dawno uda∏o nam si´ stwierdziç, ˝e w przypadku
pacjentów z uszkodzeniami tej okolicy korowej nie
wyst´puje efekt „buba–kiki” – nie potrafià oni dopa-
sowaç kszta∏tu do s∏owa). A zatem byç mo˝e wszyscy
mamy zadatki na synestetyków.

Zakr´t kàtowy jest zapewne odpowiedzialny za

bardzo elementarny typ abstrakcyjnego myÊlenia –
wyszukiwanie wspólnego mianownika w zbiorze
ca∏kiem niepodobnych do siebie bodêców. Nie
umiemy jednak wyjaÊniç, w jaki sposób to si´ od-
bywa. Mo˝na przypuszczaç, ˝e gdy pojawi∏a si´ u
ludzi zdolnoÊç do znajdowania jednakowych cech
bodêców pochodzàcych z ró˝nych modalnoÊci zmy-
s∏owych, to mog∏a ona utorowaç drog´ do bardziej
z∏o˝onych form abstrakcyjnego myÊlenia. Oportu-
nistyczne przej´cie jednej funkcji przez innà jest
cz´stym zjawiskiem ewolucyjnym. Kosteczki s∏u-
chowe ssaków na przyk∏ad powsta∏y z tylnej cz´Êci
˝uchwy gadów. Oprócz zdolnoÊci do abstrakcyjne-
go myÊlenia umiej´tnoÊç wyszukiwania abstrak-
cyjnych wspólnych cech w bodêcach o ró˝nych
modalnoÊciach mog∏a byç zaczynem rozwoju j´-
zyka [ramka na stronie 77].

Kiedy rozpoczynaliÊmy nasze badania nad sy-

nestezjà, nie mieliÊmy poj´cia, dokàd nas zapro-
wadzà. Nie podejrzewaliÊmy, ˝e to niezwyk∏e zja-
wisko – przez d∏ugi czas uwa˝ane jedynie za
pewnego rodzaju osobliwoÊç – pozwoli wejrzeç w
natur´ myÊlenia.

n

WYDANIE SPECJALNE

ÂWIAT NAUKI

79

Literatura uzupe∏niajàca

u

Kiedy mózg pracuje inaczej. B. D. Allen; Gdaƒskie Wydawnictwo Psycholo-

giczne; 2003.

u

U êróde∏ synestezji: podstawy fizjologiczne i funkcjonalne. A. Rogowska;

Przeglàd Psychologiczny, tom 45, nr 4, s. 465-474, 2002.

u

Zjawisko synestezji w Êwietle wspó∏czesnych badaƒ. A. Rogowska-Biazik;

Sztuka Leczenia, tom VII, nr 3, s. 31-35, 2001.

u

Functional Magnetic Resonance Imaging of Synesthesia: Activation of V4/V8

by Spoken Words. J. A. Nunn, L. J. Gregory, M. Brammer, S. C. R. Williams,
D. M. Parslow, M. J. Morgan, R. G. Morris, E. T. Bullmore, S. Baron-Cohen
i J. A. Gray; Nature Neuroscience, tom 5, s. 371-375; 2002.

u

Psychophysical Investigations into the Neural Basis of Synaesthesia. V. S.

Ramachandran i E. M. Hubbard; Proceedings of the Royal Society of London,
B, tom 268, s. 979-983; 2001.

u

Synaesthesia: A Window into Perception, Thought and Language. V. S. Ra-

machandran i E. M. Hubbard; Journal of Consciousness Studies, tom 8,
nr 12, s. 3-34; 2001.

u

Synaesthetic Photisms Influence Visual Perception. D. Smilek, M. J. Dixon,

C. Cudahy i M. Merikle; Journal of Cognitive Neuroscience, tom 13, nr 7,
s. 930-936; 2001.

u

Dodatkowe informacje o synestezji mo˝na znaleêç na stronie:
www.sciam.com/ontheweb


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
200413 3661
200413 3650
200413 3645
200413 3648
3670
200413 3675
200413 3646
200413 3671
3670
200413 3677
200413 3678
200413 3673
200413 3663
200413 3669

więcej podobnych podstron