Istota Wszechświata
Wstęp
Był czas, kiedy ludzie pisali książki i to było konieczne w rozwoju intelektu ludzi na Ziemi.
Jednak ten czas minął. Obecnie już sami jesteśmy księgami, a wiedza, jej zakres zależy od
indywidualnego rozwoju. Jest bowiem w nas - do dyspozycji w każdym momencie, lecz wtedy
gdy nie ma blokady. Wiedza ta nigdy nie przestaje być aktualna, rośnie tak, jak my rośniemy,
jak rośnie wiedza we Wszechświecie. Czerpanie tej wiedzy jest umiejętnością, którą nie
wszyscy zdobyliście. Za mało w was pewności, za dozo wahań. Posiadacie wiele wiedzy, której
sobie nie uświadamiacie na zewnątrz. CZAS JUŻ Z NIEJ SKORZYSTAĆ! W wiedzy tkwi wasza
moc i siła. A droga, po której iść należy, opiera się na równowadze pokory i pewności
Nie zdajecie sobie sprawy ze swojej siły, doświadczacie jej zaledwie w ułamkach sekund, gdy
pokora i pewność wyłaniają się - niczym dwie perełki - z waszych wahań i zwątpień.
Na jakich filarach oprzeć tę wielka pracę, która czeka na wykonanie? Każde wahanie, to
zachwianie filarem!
GDZIE WASZA MOC I SIłA!
Zbyt mało pracy nad koncentracją, zbyt mało pracy nad Ciszą. Mało kto uświadamia sobie,
jakie wielkie zadanie nad nim ciąży. Niby wiecie, a nie wiecie. Brak wam jeszcze pewności i
zdecydowania.Stąd takie słabe efekty w opanowaniu ciała, osobowości, a w związku z tym
wszystko sie odwleka. Jesteście księgami, a nie czytacie swoich "zapisów", nie znacie wiedzy,
która jest w was. Czemu tak rzadko do niej sięgacie. Kto da wam pewność i pokorę w
najtrudniejszych chwilach? KTO?!
I rozdział:
OJCIEC ( czytaj: Ojciec i Matka)
JEDNIA ŚWIADOMOśCI LUDZKICH
OJCIEC – w ogólnym pojęciu to : opieka, ochrona, odwaga, mądrość wynikająca z
doświadczeń, to nauczyciel i wychowawca swych dzieci.
OJCIEC – po nauce wprowadzający swe dorastające istoty do współpracy i współtworzenia.
W różnych religiach i filozofiach nazywany między innymi Jedynym Bogiem, Absolutem
OJCIEC – to suma Świadomości wielu istot ludzkich. Każdy świadomy swego jestestwa składa
swą część na JEDNIĘ ŚWIADOMOŚCI WSZECHŚWIATA, inaczej – OJCA.(przyp.
Ojca i Matki)
Świadomość OJCA w cząstkach przejawia się ze świadomych i przejawionych istot ludzkich
( nie mylić z ciałami ludzkimi). Świadomość to impuls, przejawiający się jako myśl. Myśl
uruchamia impulsami mózg, narzędzia człowieka: duszę i ciało.
NA POCZĄTKU BYŁA MYŚL MYŚL TWORZYŁA SŁOWO A SŁOWA TWORZYŁY CIAŁA”
W Jedni – Świadomości OJCA – istnieje Wszechświat w ciągłym ruchu, wiecznie zmieniający się
w formach i przejawach.
• Jest jedno trwanie, trwanie zupełne ( jądro Świadomości Wszechświata), kiedy soba
tworzymy OJCA.
• Z trwania rodzi się zamysł istnienia, zgodnego z potrzebą przejawu fizycznego. Wówczas trzy
pierwiastki OJCA ( 3 Zasady Wszechświata) służą do ucieleśniania zamysłu.
• Życie spełnia się poprzez przejawy istnienia w różnych ciałach.
Doświadczenia w nich przeżyte sprawiają, że świadomość danego istnienia podnosi się.
• Zdobywanie doświadczeń w różnych ciałach i w przerwach między fizycznymi istnieniami
nazywa się reinkarnacją.
Przechodzenie świadomości z jednego ciała w drugie nie jest zjawiskiem towarzyszącym
wyłącznie śmierci. Świadomość może opuszczać jedno funkcjonujące fizyczne ciało, by
przenieść się w drugie – już ukonstytuowane, ale lepiej nadające się do spełnienia roli
określonej Świadomości.
• Świadomość wciąż pomnaża stan swojej Wiedzy, Mądrość kształtuje pod opieką Mistrza.
Mistrz = Mistrzowi
• Każde istnienie, bez względu na rodzaj jego przejawu, ma swojego Mistrza, który pomaga na
tyle, na ile jest to możliwe. Pomoc jest odpowiedzią na prośbę potrzebującego – w innym
wypadku jest ingerencją. Przerwanie pomocy zachodzi wyłącznie z dyspozycji podopiecznego,
nigdy Mistrza.
• Zanim Świadomość może przejawić się w ciele człowieka, upływa wiele wieków, lecz kiedy to
już się stanie – zaczyna się byt autentyczny.
• Wraz ze wzrostem Świadomości wzrastają obowiązki i odpowiedzialność.
• Jeżeli raz nie podejmie się „ nici powrotu do OJCA” za cenę wzrostu Świadomości, to moment
ten powtarza się tak długo, aż się STANIE !
Istnienie wieczne – pomnaża ISTOTĘ WSZECHŚWIATA.
• Nie ma przypadków, choć los człowieka od niego samego zależy.
Jego indywidualne kroki kreują zamysł losów ( losów w każdym przejawie, a właściwie –
jednego olbrzymiego losu człowieczeństwa nie mającego początku ani końca).
• Kiedy kształtuje się Świadomość indywidualna, tzn. rozbudowana przez wszystkie przejawy,
następuje proces gwałtownego przyspieszenia. By sprostać sytuacji i nie zagubić szansy
własnego rozwoju – należy poznać i całkowicie opanować osobowość.
Im szybciej to się stanie, tym lepiej. Opanować pychę, pragnienia, marzenia. Jednym słowem
należy uświadomić sobie swoje pochodzenie od OJCA- MATKI i do niego dążyć, osiągając
duchowe podobieństwo.
• Nie należy jednak tego robić na siłę – a trwać przy tym, co wydaje się logiczne. Obserwować
skutki swojego myślenia i postępowania. Każdy dostaje na tej drodze doświadczenia,
umożliwiające dalszą naukę i wnioski do postępowania.
Wszechświat budowany jest przez Świadomości ludzkie, ludzi świadomych i przejawionych w
swojej pracy. Powierzchnia Wszechświata jest ograniczona wielkością, ale nie różnorodnością
form i bytów. Wszechświat przejawia się dzięki dwunastu częstotliwościom podstawowym –
inaczej barwom – promieniom, po których porusza się wiecznie 12 kosmosów, daje to 144
kosmosy wchodzących w pojęcie Wszechświata. Wzór budowy zawarty jest w budowie
Magnesu ( linie sił –to promienie – linie poruszania się kosmosów z N do S) Sferę
Wszechświata dzieli się na półkulę materialną i półkulę antymaterialną. Całością opiekuję się,
kieruje, naucza – hierarchia Świadomości.
ISTOTA WSZECHŚWIATA przejawia się Czwórnią w JEDNI czterech Istotach ludzkich, dzieląc
i obejmując sobą cztery ćwiartki w Materii i cztery ćwiartki w Antymaterii. Z każdą z tych
czterech Istot współpracuje po czterech Opiekunów promieni, razem stanowiąc dwanaście Istot
przejawionych i opiekujących się całym Wszechświatem.
Według tego samego schematu następuje podział obowiązków Logosów kosmicznych,
galaktycznych, systemów, układów słonecznych i planetarnych.
Obecny okres przejawu naszego kosmosu, to czas przygotowawczy do przejścia z półkuli
materialnej w antymaterialną, z praw materii – w prawa energii. Poznanie praw
energetycznych umożliwia pracę w udoskonalaniu form Materii i Antymaterii. Poprzez
wprowadzenie ciał ludzkich w doświadczenia, świadomość zewnętrzna zaczyna samodzielnie
myśleć i korzystać z tzw. intuicji.
Intuicja pojawia się w momencie zbliżenia się świadomości zewnętrznej do wewnętrznej.
Wewnętrzna jest nadrzędna w stosunku do zewnętrznej –stanowi bowiem zbiór doświadczeń ze
wszystkich poprzednich wcieleń.
Wiedza nagromadzona w nadświadomości umożliwia świadomości zewnętrznej łatwiejsze i
bezbłędne rozwiązywanie wszelkich zaistniałych problemów. Gdy dochodzi do zrównoważenia
różnicy między wewnętrzną i zewnętrzną Świadomością, nie istnieją już zwątpienia i pomyłki.
Nie naruszamy przyczyn, które dawały przykre skutki. Znika ból i cierpienie. Ciała
przystosowywują się do ciągłego wiecznego poznawania i nauki. Nie ulegają starzeniu i
zniszczeniu. Śmierć przestaje istnieć. I to jest dopiero moment, kiedy całość narzędzi (ciało i
dusza) rozpoczyna współpracę ze Świadomością, a Świadomość przez swe narzędzia współgra,
współtworzy jedno dzieło. Osobliwe możliwości wykorzystuje jednak niewielka grupa ciał.
Reszta gubi się w dobrach materii lub religiach. Ludzie, którzy zaczynają się utożsamiać z
religią lub nauką, stają się uległymi, nie myślącymi samodzielnie fanatykami.
Narastanie fanatyzmu to oznaka zbliżającego się rozpadu narzędzi: ciał i dusz. Świadomości w
takiej sytuacji uwalniają się od narzędzi ( ciał i dusz) nie nadających się do dalszej pracy,
obejmują nowe narzędzia i kontynuują dalszą prace w kosmosie. Rozpad narzędzi nie jest ani
karą, ani nagrodą – jest konsekwencją Zasad Wszechświata, a jest ich tylko trzy:
I. SPÓJNOŚĆ II. WAŻNOŚĆ ( tego, co się tworzy) III. WIEDZA
Tych Zasad nikt nie może zmienić, ani ominąć. Nieznajomość ich nie zwalnia od konsekwencji.
Naruszenie którejś z tych Zasad burzy świat stworzony przez inne prawa i usuwa istoty nie
współgrające z tymi Prawami.
ŁĄCZNOŚĆ W JEDNI
Wszystko, cokolwiek istnieje, zawiera się w JEDNI. Pomiędzy wszystkimi istotami funkcjonuje
łączność, przekaz impulsów i informacji – zgodnie z kluczem i Zasadami OJCA – MATKI:
Spójności, Ważności, tego co się tworzy, oraz Wiedzy. Drogi łączności są różne, zależą od
nadawcy, odbiorcy przekazu – od ich energii i narzędzi( ciało i dusza). Podstawowym kanałem
Łączności jest Wnętrze – przekaz informacji przez SIEBIE. Idzie ona poziomami, energie
towarzyszące mu mogłyby zniszczyć nie dostrojoną do nich istotę. Dlatego też informacja od
OJCA przechodzą do danego Logosa „Ćwiartki” Wszechświata lub też bezpośrednio przez tę
ćwiartkę do Logosów kosmicznych, galaktyk, planet, Mistrzów, Opiekunów istot - aż do
odpowiedniej jednostki, której informacja dotyczy. Poziomy te są konieczne wówczas, gdy
jednostka – odbiorca przekazu – nie jest w stanie odebrać „czystych „ płynących energii.
Ostatnią śluzą, dostosowującą przekaz do możliwości odbiorczych jednostki jest Mistrz,
Opiekun. On wybiera środki do przekazania i dawkuje energie. Nie każdy może bezpośrednio
kontaktować się z każdą jednostką. Bezpośredni przekaz dotyczy tylko istot na zbliżonym
etapie rozwoju – zdolnych do przekazywania i odbioru energii w danym zakresie. Każda
jednostka ma W JEDNI swoje imię. Wypowiedzenie, wywołanie otwiera całą istotę do łączności.
Imię to jest określoną energią – wywołanie go niesie za sobą określone skutki energetyczne.
Nie wszystkie jednostki znają swe imiona. Zewnętrznie rzadko które są do tego przygotowane,
a tylko przygotowanie energetyczne umożliwia korzystanie z tej drogi łączności. W zależności
od pracy i potrzeby jednostka może znać imiona innych istot, nie ze wszystkich jednak może
korzystać. Jednostka zwykle posiada jeszcze inne imiona energetyczne, wibracyjnie
dostosowane do tych, którym zostały dane do stosowania. Większość istot zna tylko imię
narzędzi (ciała) – tymi można się posłużyć wyłącznie na planie fizycznym. Łączność z inną
istotą osobą można nawiązać także poprzez myślenie odtworzenie jej obrazu, tj. wyglądu
narzędzi, gestów, oczu, całego układu energetycznego. Przy wywoływaniu imion
energetycznych uzyskuje się wyznaczony przez nie obraz. Istnieją imiona przy wywołaniu,
których pojawi się zamiast obrazu narzędzi – czucie, przepływ energii, obrazy energetyczne,
zjawiska psychofizyczne, przepływ mocy wywołanej jednostki. Skutki, jakie przynoszą imiona,
są często nieodwracalne. Imię zaczyna funkcjonować już w momencie wypowiedzenia, z tego
odkrywa się je tylko przed tymi, którzy władają myślą i słowem. Nad rozwiązywaniem
problemów z zaspokojeniem potrzeb istot nieświadomych czuwają Mistrzowie. Oni zwracają się
w ich imieniu do innych jednostek – mogących pomóc osobie lub grupie, w określonym
zakresie energetycznym ( na planie psychicznym i fizycznym). Jednostki Świadome same
szukają pomocy odnośnie swoich problemów i potrzeb. W JEDNI istnieje tylko jedno
prawidłowe rozwiązanie problemu. Nie ma we Wszechświecie jednostki, która wie wszystko.
Każdy ma swój zakres funkcjonowania – wchodzi w Wiedzę z danej dziedziny i staje się w niej
specjalistą. O pomocz danej dziedziny powinno się zwracać się do specjalisty. Łączność
wchodzi w sferę współpracy w momencie pojawienia się problemu z danej dziedziny,
informację o nim przekazuje się do specjalisty – poziomami w górę, a w dół lub też
bezpośrednio, zawsze jednak za wiedzą OJCA.
W JEDNI zawarta jest cała Wiedza, lecz aby z niej korzystać, jednostka musi tam
dotrzeć.
W JEDNI funkcjonują trzy Zasady OJCA, według nich działa również łączność. Zgodnie z
Zasadą Spójności łączność dotyczy wszystkiego, co żywe. Każda żywa istota jest jak aparat
telefoniczny. Może nadawać i odbierać, musi jednak nauczyć się korzystać ze swego
aparatu, znać "numery", imiona, rodzaje i sposoby połączeń. Z tego aparatu korzysta
sama, może on także służyć i innym - tutaj też istnieje możliwość wejścia we współpracę.
Każdy telefon ma swój zasięg. Jedni posiadają pojedyncze aparaty - inni otwierają w sobie
" centralne", linie specjalne. Wszystko zgodnie z potrzebą i przygotowaniem.
Łączność, to nie tylko przekaz informacji, impulsów – to także przesłanie lub pobór energii.
Połączenie myślowe, obrazowe – ma na celu pobranie, dopełnienie, wyrównanie, przesłanie
energii. Dotyczy ono wszystkich planów.
Druga Zasada OJCA – Ważności tego, co się tworzy –również wyznacza żywe prawa w
łączności. Jeżeli pojawia się problem, informację o nim kieruje się do odpowiedniej,
najbardziej kompetentnej jednostki. Jeżeli zajmuje się ona w danym momencie czymś
ważniejszym dla Całości, informacja może dojść do niej tylko wtedy, gdy nie zakłóci pracy.
W przeciwnym razie nie jest do niej dopuszczona. Problem rozwiązuje inna istota albo
czeka ona, aż pierwszy specjalista zakończy aktualną pracę,
Zdarzają się sytuacje, w których do jednostki dociera kilka problemów jednocześnie, Tutaj
należy kierować się ważnością tego, co jest do wykonania. Część problemów można odesłać
do innych, część rozłożyć czasoprzestrzennie, jednym zająć się „natychmiast”. Zawsze
istnieje hierarchia potrzeb, hierarchia problemów do rozwiązania. Wszystkiego
jednocześnie nie sposób wypełnić.
Brak wyczucia hierarchii prowadzi do zakłóceń funkcjonowania, może doprowadzić do tego,
że nie zostanie wykonane. Aby temu zapobiec, problemy, o których informacje przesyłane
są z góry, zwykle rozwiązywane bywają przez jednostki z odpowiednich ( idących górę)
poziomów. Zgodnie z Zasadą Ważności do jednostek z wyższych poziomów docierają tylko
takie problemy, które w danej czasoprzestrzeni właśnie one mają rozwiązać.
Trzecia Zasada OJCA – Wiedza, w łączności wyznacza ukierunkowanie problemów, tj.
problemów do specjalistów oraz sposobu przekazywania odpowiedzi. Wyznacza środki do
wykonania zadania
Nie zawsze jednostka, do której dotrze pytanie – rozwiążę je. Odpowiedzi bywają czasami
wskazówki. Według nich dobiera się istoty i tworzy warunki pracy w danej
czasoprzestrzeni.
Niejednokrotnie nie ma wcale odpowiedzi. Jej brak jest sygnałem; oznacza, że jednostka
wysyłająca impuls czyni to niewłaściwie lub jest w stanie sama rozwiązać problem.
W JEDNI nie ma ksiąg. Wiedza po prostu jest. Kluczem do Wiedzy jest Wnętrze.
Łączność przez Siebie z JEDNIĄ – otwiera jednostki dla Całości.
SŁUCHANIE WSZECHŚWIATA
Kula jest wzorem doskonałej konstrukcji Wszechświata. Zapowiada spójność wszystkiego ze
wszystkim w tej przestrzeni. Ogrom zjawisk pozostaje harmonii, współbrzmi, rozwija się, a to
oznacza, że porozumienie pomiędzy poszczególnymi elementami tej konstrukcji musi być
typem komunikacji wzorcowej i jedynej w swoim rodzaju. I tak jest w istocie.
W kuli Wszechświata, w wybornym systemie radionadajników i radioodbiorników można
przesłać komunikat każdemu istnieniu, a także odebrać informacje od dowolnego nadawcy.
Tyle, że trzeba świadomie włączyć się własnym odbiornikiem w sieć połączeń. Nadawców i
odbiorców jest tylu, ile jest istnień we Wszechświecie. Jak więc w tym labiryncie określić swoje
miejsce i opanować umiejętności kontaktowania się z innymi?
Wsłuchać się w głosy, rozpoznawać sygnały, rozróżniać symbole kosmiczne – to zaledwie
elementarz Wszechświata. Rozeznanie, identyfikacja nadawcy, poznawanie obszarów
czasoprzestrzeni – to zajęcie fascynujące, choć żmudne. Fascynujące - bo czyż da się
porównać satysfakcję z przenikanie rzeczy praktycznie nieprzeniknionych, z jakimkolwiek
innym zajęciem na Ziemi? A żmudne? – Bo choć do porozumiewania się ze Wszechświatem nie
trzeba kończyć fakultetów uniwersyteckich – to praca, jaką trzeba wykonać w zmaganiu się z
samym sobą, niejednego odstręcza w połowie drogi. By móc włączyć się, wsłuchać w rytm
Wszechświata, nawiązać pierwsze połączenie, trzeba najpierw rozpoznać samego siebie.
Niezwykle trudno tego dokonać, ponieważ ziemski homo sapiens od wieków kodowany jest
jako jednorazowe zjawisko, przy tym jego jedyną i prawdziwą identyfikacją ma być jego
fizyczność. Program jednorazowości i fizyczności oddala człowieka od intuicji czy tzw. głosu
sumienia. Konsekwencją musi być utrata naturalnych możliwości kontaktu z innymi,
niematerialnymi wymiarami świata i życia. Szczególnie szybko tracą intuicję mężczyźni.
Funkcjonują, bowiem na odmiennym niż kobiety schemacie energetycznym. Wspierani są tylko
jedną energia zewnętrzną, podczas gdy kobiety podlegają działaniu dwu energii. Ta dwoistość
energetyczna przysparza rodzajowi żeńskiemu wielu huśtawek emocjonalnych, większych
trudności w panowaniu nad własnymi reakcjami, ale staje się dobrodziejstwem w przypadku,
gdy chce się badać słuchem, wzrokiem, czuciem byty pozamaterialne.
Intuicja – pogardzana, ośmieszana przez wieki – zaczyna ostatnio wracać „na salony”. Coraz
tęższe umysły spostrzegają, że ponadprzeciętnym czuciem można coś zbadać, przewidzieć,
uprzedzić. W sukurs idzie nam natura i właściwość czasów, w które wkraczamy, A czasy to
niezwykle interesujące. Uruchamiają się w człowieku uśpione części mózgu, uaktywniają
możliwości odbioru i czucia pozazmysłowego. Intuicjonizm nie będzie już wyłączną domeną
kobiet. Dzięki uruchomieniu tak ogromnego potencjału możliwości w człowieku łatwiejsze
stanie się rozpoznanie struktury samego siebie i otaczającego nas świata. Lecz człowiek nie
jest tym obdarzony dla zabawy czy tez w nagrodę za jakieś osobliwe zasługi. A tak zdają się
sądzić wysypujący się ostatnio jak z rogu obfitości healerzy (uzdrawiacze). Właściwości
„ponadnormatywne” zdarzające się z taka częstotliwością w naszych czasach znamionują
jedynie przejaw pewnych możliwości w człowieku. Powinny one zwrócić baczniejszą uwagę
przedstawicieli środowisk twórczych i intelektualistów. Badać jednak tych zjawisk bez
włączenia myślenia intuicyjnego, abstrakcyjnego – niepodobna.
Konstrukcja energetyczna człowieka, planety, systemu, kosmosu jest tożsama, toteż prawdą
jest stwierdzenie, że wystarczy wsłuchać się w siebie, by pojąć kosmos i nawiązać z nim
kontakt. Ze za proste, by mogło być możliwe? No cóż, paradoksem losu człowieka chełpiącego
się posiadaniem wolnej woli jest to, że ucieka od prawd prostych, unika praw uniwersalnych,
rządzących Wszechświatem. Ziemski homo sapiens wymyśla komplikacje, by zbudować
złudzenie autorytetu, usankcjonować swoja zawiłą osobowość, a prawa uniwersalne i tak
powodują, że wymyślone sztucznie komplikacje wracają do projektodawcy jak bumerang i
niewidzialną kurtyną przesłaniają rozumienie świata.
Wiele zagadek, nad którymi mozolą się aktualnie najtęższe mózgi, można w posty sposób
rozwiązać przy zastosowaniu wiedzy energetycznej, respektującej istnienie uniwersalnych
praw.
Rozeznać konstrukcje ludzkiego istnienia. Poznać zasady funkcjonowania Wszechświata to tyle,
co wejść w proces świadomości Wszechświata. Innymi słowy uzyskać możliwość komunikacji z
względu na odległość, czas, przestrzeń…Łańcuch powiązań między szczególnymi „stacjami”
umożliwia uzyskanie odpowiedzi na każde stawiane pytanie.
Teoretycznie i praktycznie mamy do dyspozycji nieograniczony bank możliwości i nie ma
powodu, żeby korzystali z niego tylko nieliczni. Ludzie marnują szanse, bo pracować nad
udrożnieniem „łącz” chce się mało komu, przecież nie wymaga to finansowych nakładów ani
fizycznego trudu. Potrzebny jest tylko wysiłek, by wstrzymywać automatyczne reakcje na
zewnętrzny świat, by opanować przeróżne chęci, pragnienia, przeszkadzające w dotarciu do
siebie.
Wsłuchać się we własne wnętrze, rozróżnić: ile właściwie warstw składa się na mnie? Czym jest
psychika? Czy mam duszę? Co to takiego osobowość? Czemu służy? Powinno się ją hołubić,
czy odżegnać się od niej? Mam świadomość czy jestem świadomością.? Jestem prochem
kosmicznym czy trybem jakiejś większej logicznej konstrukcji? Czy mogę zachować swoje ja,
tzn. swoją indywidualność, jeśli przyznam, że jestem niepowtarzalnym, ale tylko detalem
jakiejś większej całości?
To nieuchronne pytania, jakie sobie stawia człowiek, gdy już zdecyduje się na wędrówkę w
głąb siebie, a także penetrację innych wymiarów rzeczywistości zewnętrznej. Pytania
postawione zamieszaniu codziennego dnia, w zamęcie emocjonalnych doznań nigdy nie
doczekają się odpowiedzi. Pierwszym, a zarazem jedynym na znalezienie drogi do wnętrza jak i
na zewnątrz siebie jest CISZA. Pojmowana wszakże nie jako stan bierności, abnegacji, lecz
kondycja, pełna czujności, gotowości działania w każdej sytuacji i przestrzeni. Sprzeczne to z
obiegowym pojęciem ciszy. Rozemocjonowany świat materii domaga się posługiwania grubą
formą, by lepiej zaakcentować „moje” bycie, „moje” posiadanie,” mój” obszar.
Wsłuchać się w siebie, usłyszeć inne nadajniki, spostrzec, że taka łączność w ogóle jest
możliwa – tego nie uzyska się bez ciszy. To stan, który można uzyskać tu i teraz:
„Weź trzy głębokie oddechy. Wdech, zatrzymanie, wydech. Na wydechu należy zakodować, że
ciało jest rozluźnione, począwszy od głowy po końce palców u nóg. Wszystkie komórki
organizmu poddają się relaksowi, szczególnie-mięsnie czoła i szczęki. Przy następnym wydechu
należy zakodować wyciszenie umysłu przy pełnym utrzymaniu świadomości. Zamknięte oczy, (
bo to pomaga początkowo w szybszym wyciszeniu i uzyskaniu pełnego rozluźnienia). Z kolei
należy przywołać w wyobraźni obraz zielonej łąki i spróbować otulić się pojawiającą się
zielenią. Kolor ten pogłębia stan relaksu, wycisz myśli, wstrzymuje emocjonalne reakcje”.
Tak wygląda pierwsza próba nauki i opanowania siebie samego. Proste ćwiczenie, które potrafi
przynieść nie tylko ulgę w zapędzony, rozwichrzonym dniu, ale także może być z czasem
wstępem do nawiązania kontaktu z innymi „nadajnikami”.
Ł Ą C Z N O Ś Ć
Pokonanie pierwszego progu wystarcza do zorientowania się, że taka łączność istnieje, że
można przekazywać różne informacje i odbierać komunikaty od innych.
Praktycznym i najprostszym przejawem nawiązywania kontaktu jest zjawisko telepatii.
Informacja jest wówczas przekazywana przy p[mocy fali magnetycznej – zjawisko dość proste
do wywołania i często postrzegane przez osoby przekazujące sobie na odległość jakieś
komunikaty.
Wyższym przejawem łączności między żywymi istnieniami we Wszechświecie jest umiejętność
czytania myśli. Uruchomienie takiej możliwości technicznie polega na umiejętności wzbudzenia
w sobie fal elektromagnetycznych, które indywidualna jaźń wykorzystuje do „przeniesienia”
myśli.
Indywidualna jaźń to miara, wyznacznik świadomości wewnętrznej człowieka, przejawia się
przenikliwością myśli, prędkością fali, na jakiej niesie się myśl, również zasięgiem. Jaźń
indywidualna powstaje w wyniku doświadczeń, syntez wielu procesów życiowych, a uczestniczą
w jej tworzeniu jako narzędzia: ciało, dusza, osobowość, udoskonalająca się w miarę upływu
czasu i doświadczeń psychika.
Jaźni nikt nikomu nie może użyczyć. Jej zasięg, przenikliwość i prędkość jest rezultatem
indywidualnego trudu i dorobku gromadzonego przez wieki.
Jak można czy rozpoznać czy rozporządza się jaźnią w energetycznym sensie tego słowa?
Osoby wrażliwe odbierają mnóstwo impulsów, przypisują to na ogół własnej rozbudowanej
wyobraźni. Wyobraźnia wszakże jest już wynikiem gromadzonych doświadczeń. Pierwotne w
stosunku o wyobrażeń są zawsze doznania realne, choć nie zawsze uświadomione.
Pojawia się myśl, a w ślad za nią „widzenie” człowieka, nadawcy tej myśli - to najprostszy
przejaw w funkcjonującej już jaźni. To pierwsza, że można nie spotykając człowieka fizycznie,
nawiązać z nim kontakt myślowy.
Czytanie, wymiana myśli może zachodzić między osobnikami pewnym pułapie rozwoju
wewnętrznego, a więc świadomych, czym operują. Nie „przychodzi” to zjawisko do człowieka,
który przenikliwość myślową mógłby wykorzystać do jakiejkolwiek ingerencji w drugie
istnienie. We Wszechświecie istnieje zabezpieczenie w postaci dwunastu praw uniwersalnych.
Jedno z nich – prawo nieingerencji – strzeże częstotliwość 1drg./s*. (drgania koloru czarnego),
a więc na bardzo niskim pułapie częstotliwości istnienie ludzkie ma zagwarantowany system
indywidualnego rozwoju, samodzielnych decyzji – tyle, że nie zawsze chce z tego skorzystać.
Każde ludzkie istnienie pracuje na indywidualnej częstotliwości, postrzeganej przez
jasnowidzów jako kolor osobniczy. Barwa indywidualna, to rezultat procesów zachodzących w
człowieku, to wynik pracy nad sobą, ale jednocześnie wyznacznik możliwości energetycznych
danej jednostki. Na tym obszarze nie funkcjonuje pojęcie równości, demokracji. Hierarchia
wyznacza się sama, determinowana możliwościami i zasięgiem oddziaływania jednostkowej
Świadomości. I to właśnie stanowi gwarancję sprawiedliwości kosmicznej. Ktoś, kto w sposób
świadomy więcej ostrzega, więcej wie, więcej ma możliwości, jest automatycznie obarczony
większą odpowiedzialnością, nie mającą nic wspólnego z rządzeniem, manipulowaniem.
Świadomość, to ciągłe nabywanie umiejętności bycia, istnienia w harmonii z innymi, a to
wyklucza wolną wolę. W jej miejsce pojawiają się potrzeby i zgodne z nimi działanie.
Pragnienia osobowościowe zastępują wyważone zaspokojone konieczności. Świat staje się
czytelniejszy, łatwiejszy w odbiorze, z otwierającymi się wciąż możliwościami poznawczymi.
Pułap równowagi energetycznej, a co za tym idzie – wysokich częstotliwości nadawczych i
odbiorczych, uzyskuje się pracą nad sobą, a porządkowaniem czy podporządkowywaniem sobie
innych. Takie to proste i możliwe do sprawdzenia praktycznego. Lecz niewielu chce to
sprawdzić. Dlaczego? Bo wysiłek, jaki trzeba włożyć przy respektowaniu podstawowych zasad i
praw uniwersalnych jest ogromny, choć opłacalny z poznawczego punktu widzenia. Bo czyż nie
ciekawsze od rozważań o „ bliźnich” jest penetrowanie przestrzeni kosmicznej, zaglądanie na
inne planety, przemieszczanie się we wsteczne i przyszłe czasoprzestrzenie, porozumiewanie
się z wiadomościami ludzkimi, które na[prawdę mają coś budującego do powiedzenia?
Świat myśli – skarbnica wiedzy Wszechświata – może otworzyć się przed każdym. Schemat
komunikacji jest prosty. Wystarczy wyciszyć emocje, uspokoić ciało. Zharmonizowany
odbiornik może wysyłać w świat myśli dowolne pytanie, postawić każdy problem bez obawy, że
nie będzie odebrany czy też pułap wiedzy lub nieznajomość języków obcych utrudni mu
komunikację.
Myślowa fala jest wysłaniem impulsu w przestrzeń kosmiczną. Taka fala, „niesiona” na
określonej barwie( każdy problem ma swoją barwę identyfikacyjną), sama szuka odbiornika,
który rzecz problematyczną może uczynić bardziej czytelną i możliwą do rozwiązania.
Odpowiedź, więc dla pytającego, rozważającego problem zawsze będzie w obszarze możliwości
i zrozumienia.
Rzecz tylko w tym, by zacząć w pytaniu stawiać i wsłuchać się w odpowiedzi – to jest jedyna
droga do indywidualnego rozwoju. Jeśli człowiek nie zechce wzbudzić w sobie myśli
nawiązującej kontakt z myślami wyżej pracujących świadomości, nie może się uważać za istotę
autentycznie myślącą. To, co człowiek robi na Ziemi posługując się wyłącznie mózgiem, nie
może być uznane za myślenie twórcze. Działania w obrębie mózgu są wyłącznie
przetwarzaniem danych, mogą podnosić jakość intelektualną, ale nigdy nie podniosą pułapu
świadomości.
Psychice, która w człowieku jest jedynie przekładnią impulsów z ciała fizycznego do ciał:
emocjonalnego i myślowego – człowiek przydaje wówczas przesadne znaczenie, obarcza ją
głębią, a także winą za to, że nie spełnia roli, której z zasady swej funkcji spełnić nie może.
Identyfikacja wyłączności bycia ciałem fizycznym doprowadza do kolejnego programowego
błędu. Człowiek świadomy, jak i niezupełnie świadomy swego bytu, posiada osobowość. Jest
ona zbiornicą doświadczeń ciała, duszy, tworzącą syntezę świadomości: zewnętrznej i
wewnętrznej. Powinna pełnić rolę stabilizatora, asekurować przed „upadkami”. Przy priorytecie
fizyczności osobowość przyjmuje rolę indywidualności. Ale to zadanie przerasta osobowość
pracującą na niższych częstotliwościach, niż świadomość. Osobowość niechętnie rezygnuje z
przydanej sobie raz na wyrost funkcji. Chcąc ja utrzymać, usiłuje obniżyć częstotliwość
„zagrażającego jej wnętrza”. Będzie, więc podsuwała człowiekowi postawy lękowe,
asekuracyjne, odchodzące od czynnego działania. Będzie sugerować, że wygoda, komfort są
najwyższymi dobrami. Jeżeli człowiek podporządkuje się takiej koncepcji osobowości – to
właściwie jakby wydał wyrok na własną świadomość, a więc na możliwość indywidualnego
rozwoju. Wyklucza się tym samym z najbardziej interesującej „poczty „Wszechświata.
KSZTAŁTOWANIE MYŚLI
Czym jest myśl?
Myśl jako zjawisko kosmiczne, jest falą nośną do komunikowania się między rozumnymi
istotami. Tylko tak pojętą myślą warto się zajmować i przeanalizować proces tworzenia się,
przekazywania jej odbiorcy, a także wynikających stąd sprzężeń zwrotnych.
Myśl jako twór gotowy do przekazania odbiorcy, jest kulą energii wyodrębnionej ze
zbiornika Świadomości. Wyodrębnia się wówczas, gdy Świadomość wyższa spostrzega, że
niezbędne jest przekazanie określonych treści ze swego wnętrz do zbiornika mniejszej
Świadomości – wspomagając rozwój mniejszego pojemnika.
Jest to zwykle proces inspirowany przez mniejszy pojemnik, na ogół poza świadomością
zewnętrzną obojga. Niższa Świadomość zwraca się do ( puka) do większego zbiornika
sygnalizując, że chce przyjąć stamtąd jakieś treści, by móc szerzej widzieć, więcej dostrzegać.
Można to porównać do fizycznej sytuacji, kiedy człowiek chcąc poszerzyć swoje wiadomości –
szuka książek, sięga do różnych dostępnych mu źródeł wiedzy, by powiększyć swoje
wiadomości na wybrany temat. Na początku takiej drogi – jeśli szuka sam, wybiera pozycje na
oślep, czyli czyta wszystko, co wpadnie mu do ręki. W miarę poszerzania swojej wiedzy wybór
staje się selektywny i coraz bardziej świadomy.
Podobnie dzieje się z rozwojem i wysyłaniem myśli, można je traktować jako rozłożone książki.
Można z nich korzystać – najpierw nieco na oślep. Po prostu interesuje nas świat, a więc
rozglądamy się, zadajemy sobie pytania, by rozwiązać różne problemy.
To zadawanie sobie pytań – jest już właściwie wyciągnięciem ręki w kierunku
innego, bardziej pojemnego zbiornika energetycznego.
Wówczas, gdy rzeczywiście, chodzi nam o rozwiązanie problemu, a nie tylko o stawianie pytań
- na pewno w którymś momencie usłyszymy odpowiedź. Zewnętrznie, niższej Świadomości
wydaje się, że wreszcie przerobiła problem, wpadła na genialny pomysł i już wie, Jak rozwiązać
zadanie.
W gruncie rzeczy po wielu zmaganiach emocjonalnych, wreszcie osłabiona zabiegami –
uspokoiła się i usłyszała impuls oraz rozwiązanie od wyższej Świadomości.
W początkowej fazie rozwoju prawie nie jest to możliwe, by niższa Świadomość samodzielnie
mogła rozwiązać jakiś problem. Jest to niemal zawsze kwestia sięgania do większego zbiornika.
Trzeba tylko momentu ciszy, by usłyszeć, wyczuć gotową odpowiedź. Zmagania emocjonalne,
szarpanie się z problemem, obnoszenie go wokół, dyskutowanie w nieskończoność na ogół nie
przynosi oczekiwanych rezultatów. Podpowiedź – to jedyna prawidłowa – zawsze spływa od
wyższej Świadomości.
Człowiek na niskim pułapie rozwoju nie będzie sobie zdawał sprawy z tego sprawy, bo sądzi, że
to właśnie podpowiedział mu ktoś z bliskich lub zę wyciągnął prawidłowy wniosek w związku z
przeprowadzoną rozmową.
Rozwój myśli, to ogromnie długotrwały proces. Niektórzy nie osiągają go nawet na przestrzeni
wieków. Nawet grupie poszukujących, tzw. pytających i ciekawych świata ludzi – nie ma zbyt
wiele jednostek. Dążących do prawdziwego tworzenia myśli.
Ci poszukujący, we wstępnym etapie rozwoju, najczęściej są zbyt emocjonalni, by zorientować
się, co to jest istota myśli. Stawianie pytań i nerwowe rzucanie się po odpowiedź do wiedzy
ziemskiej, do autorytetów daje w następstwie przyjmowanie cudzych słów za własne.
Następuje etap kolejnych prób. Często okazuje się, że sądy przyjęte na wstępie jako doskonałe
– ostatecznie wcale nie przystają do rzeczywistości. Przychodzi kolejne rozczarowanie, ale
człowiek pełen emocji nie zraża się pierwszą porażką – zaczyna szukać następnej idei.
Zaczyna go fascynować nowa, zwykle zupełnie inna od poprzedniej droga, która znowu na
początku mieni się obiektywna prawdą. Wkrótce – albo po latach zmagań znowu okazuje się,
że nie była to prawda.
Człowiek wówczas kostnieje w swych poglądach i trzyma się kurczowo, emocjonalnie tej
nieprzystającej prawdy, dorabia do niej nowe, dodatkowe idee, by tylko utrzymać swoja
p[pozycję. Drugim krańcowym zachowaniem bywa frustracja z powodu niespełnienia,
bezradności wynikającej z niemożności rozwiązania problemu przy pomocy znanych środków
intelektualnych i emocjonalnych.
Wystarczy tylko wyciszyć kołatanie myśli, by wejść na jedyną, właściwą drogę i usłyszeć
gotowe odpowiedzi. W Ciszy jawią się one jako olśnienia i są poczytywane za własne twory. W
początkowej drodze rozwoju nie zauważa się tego, że czerpie się z innego zbiornika
energetycznego, a to, co wydaje się wypracowane i przemyślane w trudzie przetwarzania –
jest niczym innym, jak w chwili wolnej od napięć – energetycznym utorowaniem drogi do
własnego do własnego naczynia i wpuszczenie doń nowego powiewu podwyższonych wibracji,
które umożliwiają zaistnienie nowych procesów we własnym zbiorniku.
Łagodne poddanie się temu przynosi bardzo szybkie rezultaty w postaci zupełnie odmiennego
myślenia. Człowiek momentami zastanawia się sam_ „ jak ja mogłem na to wpaść”? –ale jest
jednocześnie tak zachwycony, że udało mu się znaleźć coś nowego, że emocją zamyka drogę
dopływu nowym wartościom wibracyjnym z większego od siebie zbiornika ( pojemnika).
Energii pobranej na wstępie wystarcza i tak na pewien okres, by jeszcze przeprowadzić
samoczynnie parę operacji myślowych. Ponieważ bez dalszego dopływu energii dość szybko
kończy się „pomysłowość” własna, człowiek znowu zniechęca się i zaczyna uważać, że
wcześniejsze olśnienie było czymś tak wielkim, że teraz przyszła pora zmęczenia i on już może,
z nawet musi być jałowy. Takie są prawidła. Obowiązują wzloty i upadki.
Gdyby człowiek nie wchodził w emocje z powodu pozornego własnego sukces, a później nie
martwił się spadkiem formy, to spostrzegłby, że tylko słuchając Ciszy można więcej uzyskać i
pracować rytmiczniej – lepiej, niż się człowiekowi wydaje.
Nie ma tematu, który można by rozważać bez przypomnienia o twórczej potędze Ciszy. Ale jej
prawdziwe znaczenie jawi się w pełni przy haśle „myśl”. Przy innych rozważaniach Cisza była
czymś niezbędnym, ale wspierającym. Natomiast przy rozważaniu, poznawaniu i kształtowaniu
myśli – Cisza jest nieomal wszystkim: podstawą, istotą, syntezą myśli – jest niejako samą
myślą.
Wszystko, co się rodzi w trakcie rozwoju cywilizacji i uznawane jest za pomysłowe, wybitne, a
nawet twórcze w nauce, literaturze, systemach filozoficznych, religiach – jest zaledwie
umiejętnością poszczególnych jednostek „wsłuchiwania się” w większe nadajniki energetyczne.
Szalenie rzadko w czasie życia ziemskiego udaje się człowiekowi stworzyć ciąg własnych
myśli.
Jednostki, u których zdarza się, że wykształcą w sobie dość sprawny aparat odbiorczy i są na
tyle pokorne, by rozpoznać, co jest czyje - stoją dopiero na wstępnym etapie możliwości
tworzenia. Taką osobę trzeba wówczas i tak zasilać dodatkową energią, by mogła ruszyć z
miejsca.
Tworzenie myśli i wiązanie ich w logiczny ciąg, to nie tylko uczestnictwo w niezwykłym
procesie, ale także ogromna odpowiedzialność. Dorastanie do tego procesu jest drogą dla
indywidualności zdolnych podjąć ten trud – bo by móc tworzyć, trzeba pierwej wszystko NA
WŁASNYM GRZBIECIE PRZENIEŚĆ, PRZEŻYĆ DO DNA WSZYSTKIE EMOCJE – SPALAJĄC JE W
SOBIE, STAĆ SIĘ ZUPEŁNIE NOWĄ JAKOŚCIĄ.
Taki trud chcą podejmować tylko nieliczni. Nawet będąc na wysokim stopniu rozwoju
intelektualnego, przy znacznych możliwościach rozumienia rzeczy, nie każdy zdolny jest
podnieść sobie poprzeczek jeszcze wyżej. Dojście do procesu tworzenia wymaga, bowiem
całkowitej rezygnacji z siebie samego. Człowiek z jakimkolwiek przywiązaniem ziemskim nie
jest w stanie dokonać tej rezygnacji.
Boi się, bowiem wielkiej pustki. Wyobraża sobie, że jego osiągnięcia ziemskie są wielkie i już
nic ponad to osiągnąć nie może – tym bardziej, że do procesu tworzenia myśli trzeba
bezwzględnie przejść przez pułap Ciszy i pustki. Niejeden przygotowany do tego wyczuwa
instynktownie, że za tą barierą może być coś wielkiego, ale wydaje się to tak enigmatyczne i
nieuchwytne, że nie chce się po to wyciągnąć ręki. W tym momencie człowiek sam hamuje
swój rozwój.
Lęk przed nieznanym jest tak ogromny, że nie pozwala pracującemu ruszyć się z miejsca. Jest
to równoznaczne z cofaniem się. Dlatego też żaden system filozoficzny nie jest teorią
satysfakcjonującą człowieka do końca.
W pomyśle każdej rodzącej się idei czuje się olśnienie twórcze, które narasta i rozkwita do
pewnego momentu, by skostnieć i stać się teoria nieużyteczną dla żyjących.
Kształtowanie myśli na poziomie tworzenia wymaga stanu bezwzględnej Ciszy. Ciszy nie
porównywalnej z niczym istniejącym na Ziemi. Taki stan może wytworzyć i utrzymać wysoko
rozwinięta jednostka.
Uczenie się Ciszy, przezywanie jej kolejnych etapów, wzrost i coraz wyższa jakość Ciszy – jest
etapem wstępnym.
Stan bezwzględnej Ciszy w swym ogromie można porównać do uspokojonego absolutnie
oceanu. Gdy się uruchomi wyobraźnię ziemską – to wydaje się to niemożliwe, by choć na
chwilę mógł zaistnieć taki stan spokoju, by się nic w nim nie poruszało.
Człowiek ze swą natura jest takim właśnie oceanem. Bez przerwy niemal narażonym na
mącenie tej Ciszy, którą już teoretycznie umie uzyskać. Poddaje się w mniejszym stopniu lub
w większym stopniu bodźcom zewnętrznym, by wreszcie zapomnieć o Ciszy, której miał strzec,
podlega emocjom w miarę rozwoju coraz słabiej, ale tak naprawdę do końca nie chce nad i
swoimi mocjami zapanować. A to jest równoznaczne z tym, że nawet przygotowane wewnątrz
narzędzie do tworzenia myśli, nie może ich tak naprawdę stworzyć.
Z waszych małych doświadczeń już wiecie, że chęć ingerencji w drugiego człowieka, nawet z
pozytywnych pobudek – jeśli zawiera odrobinę pragnienia, emocji – odwraca się w rezultacie
przeciwko adresatowi i nadawcy. Toteż Wszechświat nie uznaje ingerencji w drugiego
człowieka.
Bez przyzwolenia, a właściwie inicjatywy niższej Świadomości powinno być mowy o
jakiejkolwiek formie pomocy ze strony wyższej Świadomości. Pomoc ze strony wyższej
do niższej może przejawiać się wyłącznie impulsami energetycznymi. Jeśli na ten impuls nie
ma odzewu, nie wolno podejmować żadnych działań, by coś ułatwić, czy zmusić niżej stojącą
jednostkę do pracy – rozumienia.
Gdyby można było bawić się takie podpowiedzi wyższych do niższych – nigdy nie dochodziłoby
w Kosmosie do prawdziwego samodzielnego myślenia i tworzenia.
Tworzyć mogłaby tylko zamknięta i ograniczona liczba świadomych jednostek. Reszta
czekałaby bez przerwy na podpowiedzi. A przecież zarówno niżsi, jak i wyżsi w rozwoju mają
określone zadania i praca musi ciągle postępować. Praca niższych polega właśnie na
dochodzeniu do samodzielności, której wszelako nigdy nie można się nauczyć, jeśli liczy się na
choćby najmniejszą pomoc.
Jednostki wyższe, które uzyskały już samodzielność, umieją praktycznie operować
sprawiedliwością kosmiczną, nie boją się swej ani cudzej samotności, wkraczają na etap
twórczy współistnienia z Kosmosem. Kosmosem, który przejawia się między innymi tym, że
trzeba umieć w sposób precyzyjny rozpoznawać potrzeby w drodze rozwoju niższych
Świadomości. A więc obserwacja i wyważona niezbędna pomoc.
Oddźwiękanie na impuls z równa mocą, z jaka została zasygnalizowana chęć nawiązania
współpracy przez Świadomość niższą – to nowy etap nauki dla Świadomości wyższej.
Zaoferowanie „ niższemu „ całego doświadczenia „wyższego" na prośbę o pomoc- może
przynieść tylko zgubne skutki. To takie proste, że własnego doświadczenia, zdobytego
niejednokrotnie w przeciągu całych wieków – nie można „ wtłoczyć” w kogoś, kto dopiero
rozpoczyna pracę.
Nie ma równości w Kosmosie, nie ma demokracji, do jakiej ludzie – powodowani ziemskimi
systemami i nawykami – chcieliby wszystko sprowadzić.
Sprawiedliwa hierarchia jest warunkiem życia – istnienia i najlepszej możliwości do rozwoju
jednostek. Człowiek żyjący na planecie nie chce swojej egzystencji poddawać hierarchii
kosmicznej, bo czuje intuicyjnie, że wtedy musiałby zrezygnować ze wszystkich przywilejów,
jakie na niego spływają z powodu podporządkowania sobie innych członków społeczeństwa,
odebrałoby mu moc manipulowania innymi, a także przewagę nad niejednokrotnie
mądrzejszymi od niego. Toteż człowiek, który nie chce się rozwijać, a chce zabić impulsy
płynące z wnętrza, – bo zawsze je ma – wybierze drogę trzymania się dogmatów, tradycji.
A gdy tych nie da się już utrzymać, zamieni je na inne, nowe – ale również trzymające w
okowach innych ludzi.
Oczywiście nie jest to proces jednostronny, że jedni chcą panować nad drugimi, – więc
wymyślają tortury, czy zniewalające systemy. Równie istotna jest i ta grupa, która chętnie w
całej swej masie poddaje się tak zwanej zwierzchności. Lęk przed samodzielnym myśleniem –
indywidualnym kroczeniem przez życie – jest tak ogromny, że lepiej poddać się niewygodnej
niewoli, wynikającej z układów międzyludzkich. Poddać się religii, w której nie wszystko trzyma
się sensu i logiki, wejść w niewygodny układ polityczny, byleby tylko zyskać pozorne oparcie.
Taki człowiek nie ma nawet zaczątków myślenia w sobie, przejmuje cudze sądy, jako własne.
One na ogół uwierają, bo impulsy wewnętrzne często pozwalają na wyczucie fałszu w
przyjmowanej idei, religii, ale człowiek zagłusza to coraz energiczniejszym przyjmowaniem
prawdy sąsiada, szuka zewnętrznych argumentów na poparcie swojego wyboru – jeszcze
wówczas otrzymuje impulsy z wnętrza, by móc walczyć z fałszem, ale przeważnie rezygnuje z
nich idąc w głębszy fanatyzm, skostnienie poglądów.
Na tym etapie, gdy się nawet człowiekowi wydaje, że ogromnie dużo czasu spędza na
myśleniu, analizowaniu sytuacji, sądzi nawet, że wymyśla nowe rozwiązania – to i tak się myli.
Jest to, bowiem proces zamknięty w jednym kole – kuli energetycznej. Jeśli nie dopuszcza się
nowych jakości, nie można zmienić jakości tej kuli; będzie to przetwarzanie tej samej
struktury, wybieranie innych wariantów tej samej rzeczy. Kula informacyjna nie ma wszakże
szans na poszerzenie ego obrębu, ani zmiany struktury.
Jedyną drogą do twórczego kształtowania myśli w obrębie własnej struktury jest na
początkowym etapie dopuszczenie do siebie i twórcze ustosunkowanie się do impulsów z
wnętrza, a właściwie od innych świadomości.
Na początku drogi rozwoju potrzebne są podpowiedzi wyboru najkrótszych i najlepszych
rozwiązań sytuacji życiowych. Ta ingerencja wyższych Świadomości w niższe Świadomości i
zastosowanie w praktycznych życiu, choć jest na ogół różne od przyjętych schematów – daje
bardzo szybkie rezultaty i człowiek może wówczas bardzo szybko wejść na drogę czystego
rozwoju.
Gdy raz zobaczy efekt niekonwencjonalnego postępowania, szybko może się przekonać, że
ludzie sami siebie wybierają do lepszej roli i sami decydują o swoim postępie i rozwoju.
Jednak, aby żyć niekonwencjonalnie też trzeba mieć odwagę. Ten, kto podejmuje takie
wyzwanie, ma szansę w następstwie zbliżyć się do tajemnicy kształtowania myśli.
Samo podjęcie wyzwania – to dopiero początek drogi. W ślad za nim musi iść konsekwentne
działanie, bowiem człowiek musi wszystko sprawdzić w praktyce.
Działanie w nowych warunkach ma jeszcze jeden aspekt. Z każdym dniem rozwoju – jakby się
napędzało własnym kołem. A więc jest to działanie szybkie, ale i coraz precyzyjniejsze. Skutki
zaś są prawie z dnia na dzień zauważalne - zarówno dla samego człowieka, jak i jego
otoczenia. Nagle okazuje się, że ten sam człowiek przeszedł gruntowną metamorfozę, że nie
ma niemal zdania, którego nie można by mu zlecić. Wszystkie te działania wychodzą coraz
lepiej, a problemy – jakby same usuwały się z drogi.
Nie istnieją zahamowania w stawianiu sobie coraz wyższych celów. Nie występują obawy, że
czegoś można nie wykonać. Jest to widoczny znak, że człowiek dopuścił do siebie możliwość
niekonwencjonalnego postępowania, a więc znaczy to, że jego Świadomość jest już
potencjalnie przygotowana do tworzenia własnych myśli.
Własne myśli – jako produkt twórczy, mogą powstać w człowieku dopiero wówczas, gdy
człowiek nie podlega żadnym rygorom, żadnym konwenansom ani stereotypom, środowisku,
ideologii, religii. Dopiero człowiek w pełni samodzielny może stworzyć myśl oraz rozróżnić w
pełni, co w procesie myślenia pochodzi od niego samego, a co jest wspomaganiem
zewnętrznym.
Ten etap rozwoju – choć już wysoki w możliwościach rozwoju człowieka, nigdy posiadacza
takiego stanu nie będzie pobudzał do pychy. Ta wygląda wstęp do prawdziwego rozwoju
Świadomości, w którym to zdobywa się subtelniejsze rozeznanie, ile to w samym człowieku
może się narodzić, a ile – korzystając ze współpracy z Wszechświatem.
Odpowiedzialność, jaka zaczyna spoczywać na człowieku twórczym, wiedz o tym, jak ogromne
rzeczy zieją się w Kosmosie jednocześnie pokazują, jak ważnym w tym jest człowiek, choćby
na niewielkim poziomie rozwoju. Nic, co zaczyna budzić swoją Świadomość w Kosmosie, nie
może być zaprzepaszczone. Jest to równoznaczne z tym, że nie można nie dostrzec i
zlekceważyć żadnego budzącego się do życia człowieka.
Jeśli człowiek w biologiczny w swym rozwoju zaczyna zauważać w przyrodzie coś więcej poza
życiem fizycznym, znaczy, że wkroczył na drogę rozwoju duchowego, a więc zaczyna być
wartością ogólnokosmiczną i od tego momentu trzeba zrobić wszystko, by mu w tym rozwoju
pomóc.
I tu rozpoczyna się rola wyższych Świadomości zdolnych do tworzenia własnych myśli, do
rozróżnienia, co jest czyim tworem Wszechświecie. Rola sprawiedliwych dawców,
stymulatorów, bacznych obserwatorów, aby nic, co jest istotne i zaczyna się dziać w
mniejszych – nie uległ rozproszeniu, a rozwinęło się.
Rola ta jednak nie ogranicza się do dawania, czy przekazywana od OJCA. Na tym etapie trzeba
też umieć wymierzyć sprawiedliwość. W innym, bowiem przypadku wyższą Świadomość można
by identyfikować z instytucją naiwnej dobroczynności. A przecież to, co mądre – nie bywa
naiwne, bo mniejsi nie rozwijaliby się, a czekali jedynie na spływy łaskawości.
Budzącemu się do życia trzeba dać wszystko, by śmiało stąpał po szczeblach rozwoju. Gdy
jednak przestaje pracować, albo zdobytą wiedzę zaczyna przekształcać na zniewalanie innych,
podporządkowywanie sobie sytuacji życiowych dla niskich celów. Trzeba mu to odebrać!
Sterowanie „niższymi” przez „wyższych” jest, więc rodzaje INGERENCJI BEZ INGERENCJI. To
znaczy stwarzaniem sytuacji, okoliczności, w których „ Niższy” może mieć możliwość
podejmowania samodzielnych decyzji. Decyzji wszelako wynikających z ustalonego porządku
rzeczy.
Jest to uczenie się słuchania i wnikania w prawa ogólne, obowiązujące wszystkich jednakowej
mierze, w stosunku, do których nie może być już mowy o tzw. wolnej woli. Wejście,
wkroczenie w świat wielkiego Kosmosu wyklucza taką ewentualność. Tu musi panować
harmonia wynikająca wyłącznie a mądrości czystej Świadomości.[/color]
W obrębie tego świata nie może być najmniejszych pomyłek, a więc nie może być mowy o
możliwościach podejmowania, dla rozwiązania określonej kwestii, dwóch decyzji. Decyzja
słuszna może być tylko jedna! Bo tylko jednoznaczne rozwiązana utrzymują Kosmos w ładzie i
porządku. Dzięki temu nie ma mowy o przypadkowych zdarzeniach, niezaplanowanych
wybuchach. Wszystko jest absolutnie spójne ze sobą: od wielkich trybów do najmniejszych
sprężynek wszystko jest jednakowo istotne i nic nie może ani przez moment umknąć uwadze.
Uczenie się Kosmosu – wielkiego Kosmosu - wymaga uwagi, skupienia, pokory wobec
olbrzymich mechanizmów i małych połączeń. Człowiek nierozwinięty jest małym trybem w tej
wielkiej machinie doskonałości – człowiek rozwijający się, wzrastający w Świadomości – staje
się automatycznie coraz większym elementem Spójni Kosmicznej, a więc w miarę dojrzewania
spoczywa na nim coraz większa odpowiedzialność.
By móc stać się w pełni odpowiedzialnym – trzeba najpierw nauczyć się pokory, wsłuchiwania
w większe tryby – by móc w rytm wyznaczany przez ich Mądrość – Świadomość współgrać. Są
to pierwsze kroki na drodze rezygnowania z wolnej woli.
Wolna wola jest człowiekowi przydatna na początku rozwoju, by miał szersza możliwość
wypróbowania siebie samego – spostrzeżenia, że sam jako samowolny zarządca siebie, a
nawet innych zniewolonych niewiele znaczy.
Czasem tej prawdy trzeba się uczyć przez całe wieki. Niektórym nie wystarcza i wiele
inkarnacji, żeby poczynić to proste spostrzeżenie. Pragnienie panowania nad innymi( różna
tego może być forma – czasem jest to pozorne poddanie się komuś, w gruncie rzeczy chodzi
jednak o panowanie nad drugim człowiekiem) jest jednym z najsilniejszych pragnień rodzących
się w istnieniu życia materialnego. Daje mu to „realne „ poczucie bycia na planecie. Chociaż
historia ludzkości, kolejnych cywilizacji – uczy, że nawet panowanie nad ogromną ilością ludzi
nie daje w rezultacie spełnienia ani materialnego, ani duchowego, to i tak z nastaniem epoki
następnej człowiek stara się na nowo zapanować nad drugim człowiekiem. Stąd rodzi się
ogromna bariera w rozwoju; i żadna nauka, wiedza czysto intelektualna nie wystarczy na
pokonanie przeszkody. Nauka czysto ludzka nie potrafi na te problemy odpowiedzieć w pełni
zadawalająco.
Nie ma innego wyjścia: chcąc się autentycznie rozwijać trzeba sięgać do doświadczeń
Wyższych Istot z Wielkiego kosmosu. Proces ten może się odbywać jedyną możliwą drogą –
drogą inspiracji myślowych.
By jednak nauczyć się słuchać i odczytywać te impulsy intuicji, przesyłane od Istot
„wyższych” do „niższych” – należy umieć przejść po
drodze pokory słuchania obiektywnej prawdy
.
Nie jest to proste, bowiem człowiek rozwijając się energetycznie, już na stosunkowo niskim
pułapie rozwoju udrażnia w sobie sporą ilość kanałów odbiorczych. Na przykład osobowość,
rozwijająca się w człowieku wcześniej niż Świadomość, ma wcześniej przysposobiony kanał do
odbioru, ale pracując na niższych częstotliwościach niż Świadomość, może przez długie okresy
nie dopuszczać do odbioru, czy też zakłócać odbiór fal kierowanych do Świadomości.
Dotarcie do Świadomości zakłóca również rozwój ciała uczuciowego. Zjawisko empatii
( umiejętność wczuwania się w stany emocjonalne drugiego człowieka) w założeniu
początkowym prowadzi do rozwoju jednostki- jednak gdy z empatii czyni się cel sam w sobie,
niejako cel swojej egzystencji – to właściwie nigdy nie ma się szans choćby na spotkanie z
własną Świadomością. Nadwrażliwość uczuciowa jest jak przestrojony odbiornik, a więc daje
fałszywy obraz . Odbiorca – zdarza się, że odbiera od nadawcy swoje intencje, a nie czyste
informacje nadawcy. Jeśli więc pojawia się błąd przy wejściu komunikacyjnym miedzy dwoma
osobami, czy tez określonym człowiekiem i jego odbiorem świata, nie każe być z tego
realnych, obiektywnych konsekwencji,
Błąd za sobą pociąga błąd. Tworzy się nierozwiązalny supeł, narasta rozczarowanie,
przygnębienie, bo człowiek wraz z nasilającymi się emocjami ma coraz mniejsze rezultaty.
Sytuacja wyglądałaby inaczej, gdyby ludzie w takich pozornie beznadziejnych momentach
zechcieli pogrążyć się w CISZY, bowiem pokora słuchania jest niczym innym, jak umiejętnością
wchodzenia w Ciszę i słuchania impulsów rozwiązań danych sytuacji.
Stąd prosty wniosek: ponieważ człowiek w swoim toku rozwojowym tak bardzo nie chce
korzystać z podpowiedzi Ciszy – trzeba go doświadczać.
http://www.cheops.fora.pl/hydepark,7/istota-wszechswiata-prawa-uniwersalne,840.html