Megality, opium i konopie

background image

Jerzy Tomasz Bąbel

Megality, Opium i Konopie


Tematyka niniejszego artykułu należy do
najrzadziej poruszanych w polskim
piśmiennictwie archeologicznym. Przyczyn
tego stanu rzeczy jest wiele. Wymaga ona
bowiem przede wszystkim badań
interdyscyplinarnych. Stąd też w literaturze
wzmianki o środkach psychoaktywnych
ograniczone są wręcz do minimum lub ich w
ogóle brak.
Problem narkomanii, który w ciągu ostatnich
lat stał się poważnym wyzwaniem dla
społeczeństwa polskiego, w świetle
specjalistycznych badań nie jest bynajmniej
czymś nowym. Historia narkotyków jest tak
stara jak dzieje ludzkości. Na kilkaset tysięcy
(do 800 tys.) gatunków świata roślinnego
stosunkowo niewiele jest roślin odurzających,
psychomometycznych, zwanych także
psychodysleptycznymi,
psychozomimetycznymi, halucynogenicznymi
lub halucynogennymi. W swoisty sposób
oddziaływają one na organizm i psychikę
człowieka, wywołując halucynacje, stąd też

background image

potocznie nazywane bywają ,,roślinami
narkotycznymi’’. Jak sądzą botanicy,
prawdopodobnie liczba wszystkich
dotychczas znanych nie przekracza 60
gatunków - i to zarówno roślin naczyniowych
jak i plechowatych. Z tego zaledwie 1/3 z nich
odgrywało i wciąż odgrywa większą rolę w
dziejach ludzkości. Kontrowersyjnych zdaniem
niektórych autorów, halucynogeny wręcz
przyczyniły się wręcz do „uczłowieczenia”
gatunku homo (McKenna 1993). To dzięki
silnym środkom halucynogennym (LSD)
zastosowanym we współczesnej psychiatrii
udało się S.Grofowi, stworzyć swego rodzaju
stratygrafię sfery nieświadomej ludzkiej
psychiki. Z tych chociażby względów środki
owe zasługują na naszą uwagę.
Do roślin i grzybów halucynogennych
rosnących w Europie, które w czasach
historycznych oraz w folklorze były
użytkowane w różnych celach, należą m.in.
dziędzierzawa (Datura stramonium), lulek
czarny (Hyoscyamus niger L.), pokrzyk wilcza
jagoda (Atropa belladona), mandragora
(Mandragora officinarum), mak (Papaver
somniferum L.), konopie (Cannabis sativa),
tojad mordownik (Aconitum), wawrzynek
wilcze .łyko (Daphne mezereum), muchomor

background image

czerwony (Amanita muscaria), grzyby
psylocibidae i in. Jakie mamy dowody na
stosowanie tych środków halucynogennych w
pradziejach Europy, jakie były społeczne
skutki tych praktyk i czy w ogóle istniał
wówczas problem narkomanii? Aby
zagadnienie owo przebadać, należy posłużyć
się dotychczasową wiedzą botaniczną i
farmakologiczną, mieć dowody
palynologiczne (pyłki roślin psychoaktywnych
odkrytych na stanowiskach
archeologicznych, w grobach i naczyniach) i
ślady substancji psychodelicznych. Ważne są
analizy chemiczne, znajomość sposobów
produkcji i technik narkotyzowania się, dane
historyczne i etnograficzne dotyczące tego
zjawiska oraz znajomość dzieł sztuki sakralnej
i świeckiej powstałych pod wpływem
halucynogenów. Najważniejsze są informacje
medyczne (psychologia, psychiatria i in.) o
działaniu poszczególnych specyfików na
organizm ludzki i psychikę człowieka, gdyż to
właśnie te działania były powodem
użytkowania substancji psychotropowych w
dziejach ludzkości. Dopiero w tym kontekście
można próbować dociekać zasięgu tego
zjawiska w kulturach prahistorycznych i jego
ówczesnych społecznych skutków.

background image

W czasach, gdy nie znano jeszcze rolnictwa i
hodowli, ludzie przez dziesiątki tysięcy lat
żywili się tym, co złowili lub zebrali w lesie.
Wtedy właśnie w paleolicie i mezolicie
"przetestowano" wiele roślin pod względem
ich właściwości jadalnych. A przy okazji
ujawniło się działanie halucynogenne wielu z
nich. Najwcześniejsze dane pochodzą już ze
starszej epoki kamienia. Dowodami na to są
m.in. prahistoryczne dzieła sztuki.
Ostatnie badania nad sposobem wykonania
paleolitycznych malowideł jaskiniowych we
Francji wykazały, że farby zastosowane do ich
wykonania zawierały substancje
halucynogenne, malowidła zaś tworzono
biorąc farbę do ust, mieszając ją ze śliną i
wydmuchując na ścianę jaskini. Efektem tej
techniki malarskiej były wizje narkotyczne,
uwidocznione potem na ścianach jaskini
(m.in. skutek zatrucie tlenkami manganu).
Z kolei w Afryce najstarsze malowidła
naskalne pochodzą z jaskini zwanej Apollo 11
w południowej Namibii. W 1969 roku
znaleziono tam kilka malowanych
kamiennych płyt, które datowane są na co
najmniej 26 tys. lat. Jedna z płyt przedstawia
dziwna postać zwierzęcia z nogami
człowieka. Jak wskazują badania

background image

etnograficzne plemienia Buszmenów, tego
typu postacie: pół zwierzęta, pół-ludzie są
typowe dla wizji występujących u szamanów
w stanach transowych. Na malowidłach
południowo-afrykańskich bardzo często
występują figury geometryczne: kraty,
zygzaki, kropki i linie faliste. Badania
neuropsychologiczne wykazały, że tego typu
geometryczne obrazy zwane entoptykami
ukazują się bardzo często ludziom w transie.
Sądzi się zatem, że figury geometryczne
przedstawione na tych i wielu innych
malowidłach i rytach skalnych przedstawiają
wizje, jakie pojawiają się w czasie transu
spowodowanego tańcami rytualnymi lub też
są efektem działania środków
halucynogennych. Analogicznie
interpretowane są motywy sztuki z epoki
kamienia w tym też z kręgu europejskich
kultur megalitycznych. Podobnie o znakach
symbolicznych w europejskich kulturach
megalitycznych twierdzi Z. Krzak (1994). Sądzi
on bowiem, iż nie mają one odpowiedników w
świecie realnym. Najbliższą natomiast
analogią dla nich są psychogenne fosfeny, tj.
znaki ekstatyczno - wizyjne, które
subiektywnie można wywołać w człowieku
m.in. środkami mechanicznymi, chemicznymi,

background image

zmęczeniem, oraz narkotykami. Rola transu i
tzw. „stanów odmiennej świadomości” miała i
ciągle ma podstawowe znaczenie w wielu
kultach przeszłości i teraźniejszości .
Wśród rysunków naskalnych z Tassili z terenów
Sahary datowanych na późny neolit znajdują
się przedstawienia tańczących w ekstazie
postaci antropomorficznych z
halucynogennymi grzybami oraz postać
szamana z głową w formie łba pszczoły. Z
jego ciała wyrastają grzyby. Trzyma je również
w swoich dłoniach. Z Bałkanów z kręgu
neolitycznej kultury Vinča, pochodzą
natomiast kamienne rzeźby grzybów. Z kolei
na epokę brązu datuje się ciekawy posążek
będący obecnie w posiadaniu Muzeum
Archeologicznego w Atenach. Przedstawia on
kobietę z dzieckiem w ręku. Głowa dziecka
przyozdobiona jest kapeluszem grzyba. Wiele
wizerunków grzybów halucynogennych,
zapewne muchomorów (Amanita muscaria),
odkryto w Skandynawii. Wyobrażano je m.in.
na brzytwach z okresu brązu służących do
celów kultowych (inicjacje, ofiary, obrzędowe
ścinanie włosów ludzi i zwierząt). Istnieje
ponad 50 różnych gatunków
halucynogennych Amanita muscaria
występujących na terenie Europy, Azji, Afryki i

background image

Ameryki Płn. Spożywanie grzybów Amanita
muscaria (muchomor czerwony), Amanita
pantherina (muchomor plamisty) lub też
dzikiego rozmarynu (Ledum paluste)
zmieszanego z aromatycznym mirtem (Myrica
gale), było nie tylko źródłem halucynacji dla
wczesnośredniowiecznych społeczności
skandynawskich, ale jak się przypuszcza,
także sposobem osiągania stanu osławionej
furii wojennej Wikingów. W czasach
przedchrześcijańskich muchomor czerwony
powszechnie stosowano w trakcie obrzędów
religijnych (głównie typu szamańskiego) na
prawie całym obszarze Eurazji - od
Skandynawii po Kamczatkę oraz w Ameryce
Płn.
Bardzo ważnymi dowodami dla rozważań o
halucynogenach w prahistorii są znaleziska
pyłków (nasion) roślin halucynogennych
odkrytych na stanowiskach prahistorycznych,
zwłaszcza w grobach. Najstarsze pochodzą z
Szanidar (Irak) a związane są już z
człowiekiem neandertalskim. Inne odkryto w
grobie kapłanki z wczesnego neolitu w Çatal
Hüyük (Turcja), na megalitycznym stanowisku
“La Houque Bie” na wyspie Jersey koło
Wielkiej Brytanii oraz wielu innych z
późniejszych epok.

background image

Silne odurzenie znane było zarówno w
starożytnym Egipcie jak i w Mezopotamii o
czym świadczą ówczesne dokumenty. Z
recepty mezopotamskiej zapisanej na
glinianej tabliczce pochodzi jeden z
pierwszych opisów organizmu człowieka
będącego pod wpływem środków
psychotropowych. Symptomy (ucieczka myśli,
oczy w słup) oraz użycie korzeni lukrecji jako
antidotum będącego tradycyjną odtrutką przy
zatruciu bieluniem dziędzierzawą lub
konopiami, zdaniem współczesnych badaczy,
wyraźnie wskazują na działanie alkaloidów z
grupy tropanów i na opium lub konopie.
Badania tej problematyki wykazują iż różnego
typu narkotyki stosowane były zarówno przez
ludy starożytne jak i nowożytne w obrzędach
religijnych i magicznych. Znali je m.in. Indianie
obu Ameryk, Grecy, Asyryjczycy, Chińczycy,
Persowie i Hindusi itd. U tych ostatnich
bogowie Haoma i Soma byli uświęconymi
roślinami halucynogennymi stosowanymi od
kilku tysiącleci w kulcie. Rośliny
psychoaktywne miały swój udział również w
obrzędach pogrzebowych. Psychoaktywny
lulek czarny (Hyoscyamus niger L.), który
znany był już w epoce brązu w rejonie Alp,
przypuszczalnie używali

background image

wczesnośredniowieczni Rusowie w trakcie
pogrzebu opisanego przez arabskiego kupca i
podróżnika Ibn Fadlana. Napój uwarzony z tej
rośliny serwowano niewolnicom zabijanym w
ofierze dla zmarłego wielmoży. W
uzupełnieniu dodajmy, że europejskie
czarownice z czasów renesansu używały
właśnie lulka czarnego oraz belladonny,
mandragory i datury do produkcji tzw. “maści
do latania”.
Psychogenne obrazowanie było doznawane
przez ludzi we wszystkich kulturach i
wszystkich okresach ludzkiej historii. Badaczka
E. Bourguignon (1977) stwierdziła wręcz, że
ponad 90% spośród rozpatrywanych przez nią
488 społeczności znało zinstytucjonalizowane
formy i metody zmieniania stanów
świadomości. Środki te były niejako
wmontowane w owe kultury i miały sankcje
religijne. Społeczności pradziejowe i tzw.
prymitywne spożywały narkotyki podczas
najważniejszych uroczystości religijnych oraz
w obrzędach przejścia (narodziny, inicjacje,
pogrzeb). Z czasem narkotyki zastąpiono
napojami alkoholowymi (miód, wino i piwo).
Te ostatnie produkowano m.in. z zboża
skażonego halucynogennym sporyszem.
Halucynogeny odegrały ogromną rolę w

background image

szamanizmie, obrzędowości i sztuce religijnej.
W późniejszych czasach miały niemały wpływ
na wielkie procesy społeczne, rewolty i
polowania na czarownice. Są one także
źródłem wielu baśniowych motywów.
Przykładem mogą być postacie
krasnoludków, które są efektem zjawiska
mikropsiji i makropsji jakie m.in. pojawia się
po zjedzeniu muchomorów czerwonych.
Desakralizacja środków halucynogennych a
następnie hedonistyczne ich użycie jest
podstawową i główną przyczyną pojawienia
się problemu masowej narkomanii w dziejach
ludzkości. Święte rośliny i psychoaktywne
substancje pozbawione sankcji religijnych,
zakazów i nakazów kontrolowanych przez
daną społeczność, znalazły się w sferze
„profanum”. Z kolei wyłącznie
przyjemnościowa ich konsumpcja („bez
wewnętrznych hamulców” i kontroli
społecznej) zrodziła uzależnienia, śmiertelne
choroby oraz niekorzystne społeczne i
ekonomiczne konsekwencje.
W niniejszych rozważaniach zwrócimy uwagę
na dwie rośliny, z których już od neolitu
wytwarzano substancje psychoaktywne - mak
i konopie. Jednocześnie stwierdzamy, iż jest to
pierwsza w fachowym piśmiennictwie polskim

background image

publikacja dotycząca tzw. archeologii
narkotyków.

MAK I JEGO POCHODNE

Mak jest rośliną jednoroczną występującą w
wielu odmianach w wielu rejonach świata.
Spośród ponad stu gatunków maku wymienić
należy mak polny będący pospolitym
chwastem zbożowym i mak lekarski (siewny;
Papaver somniferum L.). Mak od
najwcześniejszych czasów miał uniwersalne
zastosowanie jako środek leczniczy,
żywnościowy i narkotyczny. Najwcześniejsze
europejskie znaleziska resztek tej rośliny
sprzed 6050 lat odkryto na stanowiskach
grupy Rhine-Meuse kultury wstęgowej rytej z
Basenu Paryskiego z Francji. Młodsze, gdyż
pochodzące z okresu 3500-2500 l. p.n.e. (inne
datowanie 4200 p.n.e.- Rudgley 2002)
znaleziono w połowie XIX w. w Hiszpanii w
Cueva de los Murciélagos (Jaskini
Nietoperzowej) w Almeria. Odkopano tam
szkielety z resztami dobrze zachowanych
odzieży oraz kuliste kosze zawierające główki
maku. Znaczne ilości ziaren maku a także
zupełnie dobrze zachowane jego główki
należące do szlachetniejszej, uprawianej

background image

postaci maku znaleziono również w XIX w. we
wczesnoneolitycznych budowlach palowych
w Robenhausen w Szwajcarii oraz na
stanowiskach w Steckborn, Niederweil,
Moosseldorf. Wiek znalezisk z okolic
Mediolanu (Lagozza), Francji (Sabaudia) i
Szwajcarii. Roślina ta znana była na południu
Polski już w okresie neolitu. Ziarna maku
(Papaver somniferum L.), które zmieszane były
z nasionami pszenic pierwotnych, niewielką
ilością ziaren żyta i chwastów odkryto na
stanowisku kultury ceramiki promienistej w
Zesławicach, pow. Kraków. Dalsze dowody
rozprzestrzenienia się maku w krajach
europejskich pochodzą z okresu brązu i
żelaza. Z polskich stanowisk kopalnych
pochodzą znaleziska nasion maku (Papaver
somniferum L) z Biskupina i z Mogiły (Nowa
Huta; okres późnorzymski), gdzie wystąpiły
m.in. z halucynogennym lulkiem (Hyosciamus
niger L.).
Z maku lekarskiego (siewnego; Papaver
somniferum L.) otrzymuje się olej oraz opium.
Opium produkuje się specjalną metodą ze
zgęszczonego soku makowego. W tej
procedurze od czasów starożytnych do dziś
nic się nie zmieniło. Najstarsze dane
pochodzą z Mezopotamii, gdzie już

background image

Sumerowie uzyskiwali sok maku z naciętych
makówek, zbierany potem następnego dnia
rano. Grecki lekarz Dioskurides (I w. n.e.)
dokładnie i po raz pierwszy w historii
przedstawił ten proces w swojej pracy o
środkach leczniczych: ,,Ci, którzy chcą
uzyskać sok, powinni po osuszeniu rosy
ostrożnie naciąć gwiazdeczkę nożem, ale tak,
by nie wszedł on do środka, a torebkę naciąć
płytko pionowo po bokach, po czym
wypływającą łzę wprowadzić palcem do
naczynia i po niedługim czasie czynność
powtórzyć, bo sok jest bardzo gęsty i
następnego dnia znów się tam znajdzie.
Następnie należy go ugnieść w starym
moździerzu, uformować pigułki i
przechowywać’’ (Księga IV, rozdz.65; za:
Rätsch 1992). Za opium uważa się właśnie
surowe białe mleczko, które wypływa po
nacięciu nie rozerwanej główki Papaver
somniferum. Sok szybko zmienia barwę na
czerwonobrunatną (brunatną), tężeje i
gęstnieje na powietrzu. Tworzy lepką i
gumowatą masę o ostrym zapachu, która z
czasem twardnieje. Z jednego hektara
zasiewów otrzymuje się ok. 8,5 - 9 kg
surowego opium. Dane te dają nam pojęcie o
ewentualnych areałach zasiewów maku w

background image

okresie neolitu, a także mogą służyć do
obliczenia pojemności „pojemników” na
opium i np. dać odpowiedź na pytanie, jakiej
wielkości musiało być pole maku, z którego
zebrane opium wypełniło dany „pojemnik”.

PROBLEM FUNKCJI GLINIANYCH FLASZ Z KRYZĄ,
FAJEK I ŁYśEK.

W inwentarzach kultur związanych z ideą
megalityczną, do których na terenie Europy
Środkowej należy zaliczyć przede wszystkim
kulturę pucharów lejkowatych, występują
małe gliniane naczynia określane mianem
„flasz z kryzą”. Występują w różnych formach
na obszarze Europy od Bretanii na zachodzie
po Wołyń na wschodzie i od południowej
Skandynawii po Morawy. Nader ważny
problem ich datowania a zarazem
rozprzestrzeniania na tych terenach wymaga
podjęcia odrębnych studiów wykraczających
poza zakres niniejszego artykułu. Rzecz
ujmując generalnie - pojawiają się one ok.
połowy IV tysiąclecia p.n.e. Na Wyżynie
Małopolskiej naczyńka te są
charakterystyczne dla II , klasycznej fazy
południowej grupy kultury pucharów
lejkowatych i datowane na ok. 3640 - 3480 BC.

background image

Jest to okres początkowy w procesie
wprowadzania tam nowego systemu
gospodarczego i kulturowego oraz czas
powstawania średniej wielkości trwałych osad
a co za tym idzie stabilizacji i wzrostu

populacji.
Flasze z kryzą
charakteryzują się
cylindrycznymi lub
lejkowato
rozchylonymi przy
wylewie szyjkami o
różnej wysokości.

Cechą wspólną wszystkich omawianych
naczyniek jest występowanie tzw. kryzy,
niekiedy zdobionej pionowymi żłobkami.
Brzuśce tych naczyń mają formę kulista,
dwustożkową, baniastą, gruszkowatą a nawet
zbliżoną z wyglądu do współczesnego
kałamarza. W większości przypadków dna są
płaskie, niekiedy kuliste, wyjątkowo
formowane w kształcie czworoboku lub
pięciokąta lub też ozdobione wzdłuż krawędzi
dna plastycznymi guzkami. Krawędzie wylewu
czasami posiadają dołki. Podobne pionowe
nacięcia pojawiają się też na kryzach. Bywają
też okazy zaopatrzone z taśmowate ucha,
których krawędzie niekiedy ozdabiają

background image

nacięcia. Dość rzadko pojawia się ornament
w formie pionowych linii na całym brzuścu lub
też rowki te układają się w pasma złożone z 3
linii albo „drabinek” .
Flasze z kryzą swym kształtem przypominają
odwróconą główkę makówki (Ryc. 1). Te
najbardziej zbliżone do oryginału odkryto na
terenie Jutlandii i Szlezwiku - Holsztynu (Ryc.
2).




Ich
wysokoś
ć waha
się od
ok. 9 -18
cm. Na
terenie
Wyżyny
Małopol

skiej naczynia te zostały dodatkowo
zaopatrzone w jedno ucho i z formalnego
punktu widzenia są dzbanuszkami. Ornament
pionowych nacięć na brzuścu naczyń oraz
brak „koronek” (= kuliste lub płaskie dno) nie
są bynajmniej przypadkowe. Wynikają
bowiem ze ścisłego odwzorowania czynności

background image

wykonywanych na ich botanicznych
pierwowzorach, tj. nacięć w celu uzyskania
soku. Dodajmy, iż podobieństwa do makówek
dopatrywali się badacze kultur
śródziemnomorskich np. we flakonikach z
epoki brązu (ok. 1700-1600 p.n.e.) z Bliskiego
Wschodu, Cypru i Egiptu, w których jak
wykazały specjalistyczne analizy znajdowało
się opium. Neolityczne flasze z kryzą z terenów
Europy Północnej i Środkowej również są mniej
lub bardziej udatnymi wyobrażeniami
makówek i jak się przypuszcza służyły one
jako pojemniki do przechowywania opium. Do
takich wniosków doszedł m.in. A.Sheratt (1991;
1994), analizując gliniane naczynia z grobów
megalitycznych z Tovstrup, koło Ringkobing i
zachodniej Jutlandii (Dania) datowanych na
ok. 3600 l. p.n.e. Naczynka tego typu
występują najczęściej w grobach kultury
pucharów lejkowatych, zarówno w grobach
płaskich jak i w grobowcach megalitycznych.
Stanowią one wręcz standardowe
wyposażenie zmarłych. Umieszczano je
zazwyczaj przy głowie lub w okolicach pasa
nieboszczyka. Znamy je również z terenów
osad na południu Polski, np. z Ćmielowa -
Gawrońca, Złotej, st. ,,Nad Wawrem”, woj.
świętokrzyskie itd., gdzie w inwentarzach

background image

ceramicznych stanowią znikomy ułamek
procenta. Natomiast znaleziska licznych flasz z
kryzą np. z osady w Annopolu na terenie
Pojezierza Gostynińskiego mogą, jak sądzę,
sugerować nie tyle masowe użytkowanie
opium przez lokalną ludność kultury pucharów
lejkowatych, co jego produkcję na eksport a
więc istnienie tam dużych pól makowych.
Domysły te muszą jednak zostać
potwierdzone specjalistycznymi badaniami
palynologicznymi.
Ten typ naczyń glinianych zanika całkowicie
wraz z upadkiem kultury pucharów
lejkowatych. Pewne elementy (np. guzkowate
dna) istnieją jeszcze na ceramice kultur amfor
kulistych i złockiej na terenach Małopolski,
lecz mogą one być jedynie dalekim i
bezwiednie kontynuowanych ornamentem,
niewiele mającego wspólnego z pierwotną
funkcją „flasz z kryzą”.
Część ceramiki neolitycznej związana jest
bezsprzecznie ze sferą kultową. Są to różnego
rodzaju “ołtarzyki”, “lampki” i „kadzielnice”
gliniane o oryginalnych kształtach. Występują
głównie w neolicie Bałkanów i w epoce brązu
znane są z terenów Grecji. Zdaniem A.
Sheratta (1991), służyły one jako kadzielnice,
na których w celach religijnych spalano

background image

substancje halucynogenne aby się nimi za
pomocą inhalacji intoksykować. O ile uprawa
maku i produkcja opium miały być
“wynalazkami” neolitycznych ludów
zachodniej Europy o tyle konopie przyszły ze
wschodu Europy, gdzie znaleziono wiele tzw.
„kadzielnic”.
W ornamentyce naczyń późnej fazy kultury
pucharów lejkowatych pojawia się odcisk
sznura, który dominować będzie na ceramice
wielu kultur III tysiąclecia w środkowej Europie
a także we wczesnym okresie brązu. A.Sheratt
przypuszcza, iż rozpowszechnienie się
ornamentyki naczyń wykonanej odciskiem
sznura konopnego, jest efektem pojawienie
się na większą skalę innego środka
halucynogennego - Cannabis sativa. Jeśli
hipoteza ta jest słuszna, oznacza to zarazem,
iż już ok. 3000 lat p.n.e. konopie znały ludy
wschodniej strefy protocywilizacji
megalitycznej. Ornament ten jest
podstawowym w kręgu kultur pasterskich
ceramiki sznurowej. Domysł ten nie jest
pozbawiony racji. Rezygnacja z opium na
korzyść innych używek w tej części Europy,
wiązała się bowiem z wielkim procesem
przemian w tym regionie jaki miał miejsce w
III tys. p.n.e. - z upadkiem społeczności

background image

neolitycznych i odejściem od rolnictwa.
Przypomnijmy, że uprawa maku wymaga
odpowiednich gleb, wielomiesięcznej
pielęgnacji i ochrony zasiewów a zatem
stacjonarnego osadnictwa. Uzyskiwanie soku
makowego też jest zajęciem żmudnym.
Zasadniczo odmiennie kształtuje się sprawa z
konopiami, które zazwyczaj rosną dziko i to
najczęściej w miejscach nawożonych
naturalnie przez bydło koczowników. Były
więc łatwiejsze do pozyskania. Interesująco
przedstawia się mapa znalezisk resztek konopi
z okresu neolitu wykonana przez W. Dörflera
(1990). Znaleziska te dotyczą terenów
podgórskich Karpat i Alp, a więc rejonów w
których właśnie dominowała gospodarka
pasterska.
Do wyżej wymienionej hipotezy należy jednak,
moim zdaniem, zrobić zastrzeżenie, iż uprawa
maku i konopi (?) znana już
wczesnoneolitycznym społecznościom kultury
ceramiki wstęgowej oraz wynalazek produkcji
i użytkowania opium, marihuany i haszyszu,
niekoniecznie musiały pojawić się w tym
samym czasie. Wymienione rośliny
(szczególnie konopie) użytkowane były
również do innych celów niż intoksykacja (np.
do produkcji oleju, sznurów, tkanin itp.). Być

background image

może w kręgu społeczności kultury pucharów
lejkowatych, sądząc po flaszach z kryzą
najbardziej zbliżonych swym kształtem do
oryginałów botanicznych, pierwsi podjęli się
produkcji opium mieszkańcy dzisiejszej
Jutlandii i Szlezwiku - Holsztynu i stamtąd
„wynalazek” ten powędrował dalej.
Weryfikację tej opinii powinny przynieść
specjalistyczne badania palynologiczne oraz
chemiczne resztek roślinnych, datowania
radiowęglowe i in.
Schyłek neolitu wraz z pojawieniem się
pasterstwa przynosi bardzo wiele zmian w
ówczesnych społecznościach, m.in.
wynalazek rydwanu bojowego a także
powszechne standardowe wyposażenie
pochówków wojowników (tj. broń - łuk ze
strzałami, topór kamienny, sztylet oraz zestaw
naczyń). Wspomniany już badacz, A.Sheratt
(1987) analizując funkcję tej ceramiki doszedł
również do wniosku, że jej różnorodność
dowodzi istnienia rytualnych uczt, podczas
których pito napoje alkoholizowane (por.
pierwsze na ziemiach polskich „kieliszki” ze
Złotej sandomierskiej; Ryc. ).

background image



Tego
typu
uczty
stanowią
bowiem
od
najdawn
iejszych
czasów
istotną

cechę obrzędowości i wręcz etosu
indoeuropejskich wojowników i rycerzy oraz
ich boskich patronów.
W inwentarzach kultury pucharów lejkowatych
spotyka się fajki. Z osad tejże kultury z
miejscowości Ćmielów i Złota na Wyżynie
Sandomierskiej pochodzą dwie fajki gliniane.
Podobne przedmioty odkryto m.in. na terenie
Holandii i Niemiec. Jak wykazały
specjalistyczne badania spektrograficzne
osadów i gliny fajek z Ćmielowa i Złotej
wykonane przez mgr inż. L.Koziorowską w 1995
r., nie były one narzędziami używanymi w
odlewnictwie miedzi, które wówczas już
znano. Wszystko wskazuje więc na to, iż

background image

służyły one do palenia roślinnych środków
odurzających.




Na taką
możliwość
wskazuje m.in.
analogiczne

znalezisko z pochówku kurhanowego z terenu
Rumunii z III tys. p.n.e., gdzie odkryto „główkę
fajki” zawierającą zwęglone nasiona konopi .
W inwentarzach kultury pucharów lejkowatych
występują także gliniane łyżki. Wszystkie te
gliniane przedmioty (łyżki, flasze z kryzą, i
fajki), moim zdaniem, mogły służyć do
produkcji, przechowywania i konsumowania
opium.




Do
palenia
opium
natomia
st
podgrze
wa się,

background image

ugniata, ostrożnie przypieka (patrz: gliniane
łyżki!), zalewa wodą, i po pewnym czasie
sączy. Przesącz zagęszcza się i rozlewa do
małych glinianych garnuszków (patrz: flasze z
kryzą!) i poddaje fermentacji trwającej kilka
miesięcy. W tym okresie usunięte zostają
resztki roślinne. Podczas tego procesu
następują też istotne zmiany chemiczne.
Oczyszczone opium jest masę plastyczną i
aromatyczną. Przy paleniu (patrz: gliniane
fajki!), w miejscu żarzenia się alkaloidy są
niszczone. Niemniej pozostałe alkaloidy
wchłonięte przez układ oddechowy
efektywnie i szybko działają na organizm i
psychikę człowieka. W tym kontekście
dodajmy, że do prażenia (a nie palenia!)
syropu makowego mogły służyć również
gliniane wazy bogato zdobione pochodzące
ze stanowisk megalitycznych z Francji
(głównie Bretanii) datowane na IV tys. p.n.e. W
użyciu mogły być także mieszanki różnych
specyfików. W czasach historycznych bardzo
często opium łączono z produktami konopi
(ganja, charas, haszysz) i psiankowatymi, a
także z żywicą kadzidlaną, olibanum, z
kminkiem (Cuminum cyminum) i suszonymi
owocami puree.

background image

MAK JAKO FENOMEN KULTUROWY I RELIGIJNY

Aby zrozumieć sens i znaczenie neolitycznych
obrzędów związanych z makiem musimy
przeanalizować jego fenomen kulturowy i
religijny w świecie śródziemnomorskim, gdzie
istniał on od neolitu i rozwijał się aż do czasów
pojawienia się chrześcijaństwa, i gdzie w
starożytności roślina ta miała bardzo silny
związek z kompleksem wierzeń „Ziemia-
Śmierć - Sen- Zmarli -Odrodzenie- Płodność”.
Jak już mówiliśmy, opium używali już
Sumerowie. Dowody znajomości opium oraz
jego własności przetrwały na odkopanych na
terenie dzisiejszego Iraku, tabliczkach
glinianych pochodzących sprzed pięciu
tysięcy lat. Znane ono było też Asyryjczykom,
czego świadectwem jest m.in. wyobrażenie
czczonej także przez Babilończyków
asyryjskiej bogini Nisaby z wyrastającymi jej z
ramion makówkami. Natomiast pierwsze
znane zapisy dotyczące opium w starożytnej
Persji pochodzą dopiero z VI wieku p.n.e. Nie
brak o tym specyfiku przekazów zawartych w
Talmudzie i Biblii. W egipskim papirusie Ebersa
(ok. 1500 p.n.e.), wymienia się m.in. konopie i
opium, które występuje pod nazwą seter-seref
. Wedle mitów, przyrządzania opium miał w

background image

Egipcie uczyć zwykłych śmiertelników bóg
Toth, występujący potem pod nazwą Hermesa
Trismegistosa, boga wtajemniczeń i nauka
tajemnych. W grobowcu faraonów z XVIII
dynastii odkryto maść z zawartością morfiny
będącej składnikiem opium, zaś na
wisiorkach z wykopalisk w Biban-el-Molouk
umieszczono podobizny makówek.
Odkopane w Tel-el-Amarna wazy z błękitnej
porcelany także przypominają ich kształt.
Źródła pisane wskazują na rozpowszechnienie
upraw maku i stosowania opium w Egipcie
okresu grecko-rzymskich wpływów (od IV w.
p.n.e.). W literaturze greckiej wzmianki na
temat maku zamieścili Hezjod (VIII w. p.n.e.; w
swojej Teogonii) i Homer (VIII w. p.n.e.; w
Odysei IV, 220 n.). Przypuszcza się, iż
homerycki nepenthes był właśnie sokiem
makowym, opium, rodzajem wywaru
zawierającego alkaloidy pospolitego maku
lub wręcz preparatem haszyszu. W antycznej
Grecji używano opium w celach kultowych
podczas fumigacji świątynnych i wyroczni,
ofiarowywano bogom i przyjmowano je jako
środek odurzający podczas misteriów. Mak z
winem i miodem dawano m.in. zawodnikom w
czasie treningu przed Igrzyskami Olimpijskimi.

background image

Szczególnie liczne materiały dotyczące
interesującego nas
zagadnienia pochodzą z
terenu Grecji i to już z czasów
epoki brązu. W 1959 r. na
Krecie w miejscowości Gazi
k. Iraklionu odkryto w
sanktuarium polnym pięć
późnominojskich idoli,
przedstawiających różne
boginie. Największa z
glinianych żeńskich figurek
(77,5 cm wys.) wykonująca
gest błogosławieństwa,
posiada ozdobą głowy,
składającą się z diademu, za
który wetknięte są trzy makówki . Figurka ta
liczy około 4 tys. lat. Farmakobotanik P. G.
Kritikos odkrył, że makówki zdobiące głowę
tej bogini mają nienaturalne nacięcia, karby
ciemniej zabarwione, aby były lepiej
widoczne. Pozyskuje się przez nie opium a to
właśnie dla starożytnych miało wielki
znaczenie. Makówki z nacięciami
unaoczniają bowiem czcicielom dar bogini
przedstawionej z zamkniętymi oczami i z
wyrazem twarzy zdradzającym efekt działania
narkotyku. Przypominają im o tego rodzaju

background image

przeżyciach, jakie zawdzięczali opium. Razem
z figurynką archeolodzy odnaleźli również
cylindryczne naczynie, które stanowiło
wyposażenie świątyni bogini i zapewne
służyło do przygotowywania inhalacji (lub
prażenia soku makowego). Jest to jeden z
wielu dowodów na to, iż w epoce kultury
minojskiej opium używano do celów
sakralnych. Mak zaliczyć należy do świętych
roślin Minojczyków, albowiem zawarte w jego
soku substancje traktowali oni jako symbol
nieśmiertelności .
Liczne wyobrażenia główki maku z tego
okresu występują na terenie Grecji na
ornamentowanych wazach, w elementach
naszyjników oraz w formie główek szpilek
wpinanych we włosy. Tabliczki gliniane
odcyfrowane przez specjalistów również
dowodzą istnienia w epoce późnomykeńskiej
Krecie i w Pylos na Peloponezie rozległych
upraw maku. Znaleziska w sanktuarium w Gazi
pozwalają również domniemywać, że w
okresie kultury minojskiej znany był sposób
prażenia opium na rozgrzanych płytkach
glinianych lub też w płaskich naczyniach.
Wedle niektórych badaczy, ośrodkiem
antycznej kultury makowej i produkcji opium
był właśnie Cypr. W miejscowości Kition na tej

background image

wyspie, w prefenickich warstwach w czwartej
świątyni odkopano cylindryczną bogato
zdobioną fajkę do palenia opium. W świątyni 5
odkryto z kolei cylindryczną wazę podobną
do naczynia z sanktuarium bogini w Gazi na
Krecie, służącą do inhalacji lub prażenia.
Opium było dość szeroko stosowane w
różnych dolegliwościach. Zalecali je i pisali o
nim starożytni lekarze Hipokrates (VI/V w.
p.n.e.), Heraklides (II w. p.n.e.), Teofrast z
Erezos (ok. 370-287 r. p. n. e. ), Teokryt,
Atenaios, Diagoras, Diokles i Andreas z
Karystos a także “ojciec botaniki’’, Pliniusz
Starszy (23 -79 r. n. E.) traktując je głównie
jako lek na różnego rodzaju bóle. Najbardziej
znany lekarz i “zielarz’’ starożytnego Rzymu,
Grek Dioskurides z Anazarbos, działający za
czasów Nerona i Wespazjana, opisał
diacodon, podstawowy syrop uzyskiwany z
maku. Wszyscy wymienieni znali lecznicze, ale
i toksyczne działanie opium i skutki, jakie
powoduje. W Italii o roślinie tej wzmiankuje
Wergiliusz (79 - 19 r. p.n.e ) a także Owidiusz w
Metamorfozach. Dodajmy, iż pierwsze zapisy
historyczne z Indii datowane są dopiero z VII
wieku n.e. a na okres średniowiecza z Chin.
Mak w Europie był symbolem marzeń
sennych, a nawet śmierci. Bóstwa snu i śmierci

background image

sztuka grecka przedstawiała z wiankiem
makowym na głowie, albo z pękiem maku w
dłoni. Mak zarówno w poezji jak i w
przysłowiach europejskich kojarzył się ze
snem, letargiem, odurzeniem, obojętnością
oraz nieświadomością. Starożytni znali dobrze
nasenne, odurzające działanie soku
makowego i niebezpieczeństwa z nim
związane. Już w V w. p. n. e. Diagoras z Meles i
później Erazistaratos z Chios (ok. 305-245
p.n.e.) zalecali całkowite unikanie stosowania
opium w lecznictwie. Na niebezpieczne
właściwości opium zwracali także uwagę
lekarze z okresu V-II w. p.n.e. Słynny lekarz
rzymski pochodzenia greckiego z początków
naszej ery, Galen, poświęcił właściwościom
maku i opium cały rozdział w swoim dziele
Medicorum opera quae extant. Twierdzi on
mianowicie, iż “opium jest najsilniejszym z
narkotyków, które paraliżuje zmysły i
przyprawia o sen śmiertelny”. Tenże Galen
przepisywał opium m.in. na przewlekłe bóle
głowy, zawroty głowy, epilepsje, astmę, kolki,
gorączkę, obrzęki, trąd, melancholie i
,,dolegliwości kobiece”.
Stąd też mak był atrybutem Hypnosa
(Somnusa, boga snu) i Merpheusa (boga
marzeń sennych) oraz Morfeusza (zsyłającego

background image

marzenia senne o ludzkich kształtach), Ikelosa
i Fantasosa (zsyłających sny o zwierzętach i
przedmiotach), Ojnejrosa (boga widzenia
sennego), Hermesa Hypnodotesa (”dawcy
snu”) i Hermesa Oneiropomposa
(przewodnika po marzeniach sennych). W
sztuce antycznej często przedstawiany jest
mak jako symbol snu. Opium poświęcone
było również w późniejszych czasach
frankońskiemu Lollusowi (Löllus, Lullus)
czczonemu w okolicy miasta Schweinfurt.
Spożywanie maku (a zwłaszcza jego
preparatów) wywołuje senność i oszołomienie
a tym samym łączy rzeczywistością żywych ze
skrajnie odmiennym od niej światem
,,sacrum’’. Tak jak każdy inny narkotyk
przenosi spożywającego w zaświaty. Mak nie
bez racji był przypisywany niekiedy także
bogowi śmierci. W mitologii greckiej mak
poświęcony był Thanatosowi (bóg śmierci) i
Nocy (Nyks). Również rzymscy bogowie Pluton
i Mors noszą na głowie wieńce z maku. Mak
jest atrybutem nocy (por. Owidiusz,
Metamorfozy, XI, 592-615). Kraina snu i śmierci
jest owładnięta śmiertelną ciszą . Owidiusz
wspomina, iż maki nad rzeką Lete, która
płynęła w Hadesie i należała do ziemi śmierci.
Wergiliusz bardziej dobitnie łączy maki i

background image

piekielną (podziemną) rzekę. “Lethae perfusa
papavera somno” [“...maki, pogrążone w śnie
letejskim”] pisze. Usypiający mak, roślina
śmierci, rosnąca przy rzece zapomnienia,
która oddzielała świat żywych i umarłych,
wyznacza granicę, po której przekroczeniu
zbędna jest pamięć i wiedza pożyteczna w
krainie żywych.
W wielu kulturach mak znajduje również
zastosowanie apotropeiczne poprzez jego
związek rośliny ze śmiercią. Utrzymuje on na
odległość wszelkie szkodliwe duchy, wampiry
i demony. Pośredniczące właściwości maku
czynią zeń roślinę o dwuznacznym
charakterze. Ajtiologiczne wyjaśnienie
pochodzenia rośliny również odwołują się do
jej powiązań ze śmiercią. Już w starożytnych
tradycjach znaleźć można opinię, że maki
wyrastają z krwi zabitych wojowników bądź
pokonanego smoka. Legendy chrześcijańskie
opowiadały, iż kwiaty wyrosły z krwi
ukrzyżowanego Chrystusa. Dlatego też stały
się symbolem niewinnej śmierci , która wiedzie
do nowego życia, do odrodzenia w nowej
postaci. Dodajmy, że purpurowy mak od
wieków symbolizował zmartwychwstanie.
Praktykowane do dziś jedzenie potrawy z
maku w czasie świąt (np. wigilia Bożego

background image

Narodzenia) jest w istocie poczęstunkiem dla
przebywających w krainie śmierci.
Słowiańskie pokarmy takie jak kutia,
makówki, kluski z makiem, pieróg z makiem,
strucla itp. konsumowane były jedynie w
okresie świątecznych biesiad związanych z
cyklem rocznym oraz świętami życia jednostki
(np. dożynek, wesel, styp).
Makowi i jego pochodnym, podobnie jak i
innym “transporterom dusz” w zaświaty do
wszystkowiedzących zmarłych przypisywano
szczególną rolę w zabiegach wróżebnych. Od
dawnych wieków przypisywano makowi
zdolność sprowadzania stanów profetycznych.
Poddawanie się stanom zamroczenia
narkotycznego było również powszechne we
wszelkiego rodzaju wyroczniach. Makówki
stale towarzyszą bogowi odurzenia
Dionizosowi (Bachusowi) i jego erotycznym
orszakom. Być może podczas dionizyjskich
rytuałów i misteriów dodawano do wina
opium. Jak przypuszczają niektórzy
naukowcy, w skład napoju wtajemniczenia,
używanego podczas misteriów eleuzyńskich,
wchodził prawdopodobnie obok Claviceps
purpurea i Mentha puegium także brunatny
sok z maku. Makówki pojawiają się wśród
symboli wskazujących na misteria eleuzyjskie

background image

(albo przynajmniej na przygotowania do
nich). Mak miał sens podobny do zboża tzn.
ewokowanie obrazu królowej świata
podziemnego. Być może robiono z niego
kykeon, eleuzyjski napój (odmienne
stanowisko - co do użycia opium patrz:

Wasson, Hofman,
and Ruck 1978).
Symbolika
płodnościowa
maku ma źródło w
plenności tej rośliny
i w obfitości nasion
wypełniających
makówki Już
kreteńsko -
mykeńskie
wizerunki bogiń z
kwiatami maku
świadczą o
symbolice

płodności tej bogatej w nasiona rośliny w
świecie przedgreckim i wczesnogreckim.
Także i w innych wątkach tradycyjnej mitologii
pojawia się związek maku z płodnością.
Niezwykłą urodzajność maku, który z jednego
nasienia wydaje tysiące nowych ziaren,
wykorzystywano, żeby wzbudzić taką samą

background image

płodność wszystkiego, co dopiero ma się
urodzić. Stąd przypisany był starożytnym
boginiom obfitości i płodności, Wielkiej Matki
Traków (Cybele), rzymskiej Cererze i greckiej
Demeter. Imię tej ostatniej bogini w piśmie
linearnym B mogło znaczyć wręcz „Pole
makowe”. W misteriach eleuzyńskich jako
symbol ziemi, snu i zapomnienia (po śmierci i
przed odrodzeniem) makówki ofiarowywano
Demeter, bogini ziemi „snopy i mak w obu
trzymającej dłoniach’’ (Teokryt, Bukoliki).
Właściwości makówki należały do tajemnic
Ceres, rzymskiej bogini urodzajów, wegetacji,
uprawy roli. Pszenica dająca pokarm, i mak
sprowadzający ,,małą śmierć’’,
odzwierciedlały jedność życia i śmierci.
Równie ważnym powodem wiązania maku z
płodnością, było więc przywołanie obrazu
śmierci, która poprzedza wszelkie narodziny.
Roślina ta była też atrybutem innych bóstw
opiekujących się kobietami, położnicami i
matkami, np. Hery i Kybele a także dziewiczej
Artemidy jako dawnego bóstwa płodności i
opiekunki rodzących. Mak służył również w
magii płodności i wróżbiarstwie (np.
Telephilon, grecka wróżba miłosna z liści
maku). Jeszcze dziś u muzułmanów za
pomocą maku usiłuje się pokonać

background image

bezpłodność. W Grecji powszechnie
dekorowano jego motywami posągi Demeter,
Afrodyty, Apollina, Hadesa, Asklepiosa i
innych bogów. Mak oznaczał miłość i rozkosz.
Afrodyta (Wenus, Wenerze) miała pić napój
makowy na swoim weselu z Wulkanem. Mak
był afrodyzjakiem, który Rzymianie zalecali
spożywać 1 kwietnia.
Wedle niektórych chemików, lekarzy oraz
publicystów, społeczności starożytnej Grecji,
Rzymu i Egiptu dręczone były zjawiskiem
masowej narkomanii typowym dla naszych
czasów. Niestety, opinia ta jest
anachronizmem i jednym z wielu przykładów
psychologicznego zjawiska projekcji, tj.
przypisywania ludziom pierwotnym i
starożytnym mentalności i problemów
współczesnych nam społeczności
konsumpcyjnych. Halucynogeny w świecie
społeczności pierwotnych zazwyczaj używano
dla poważnych powodów, tj. dla kontaktu z
siłami nadprzyrodzonymi a nie dla
przyjemności (Furst 1972, Harner 1973). W tym
przypadku miały one niski potencjał
uzależniający. Łatwo było też w takich
warunkach uzyskać socjalną kontrolę nad
obyczajem brania narkotyków. Kontrola ta, co
warto podkreślić, jest efektywna nawet wtedy,

background image

gdy w grę wchodzą silnie uzależniające
narkotyki takie jak opium. Chroni ona
większość społeczeństwa od brania go dla
przyjemności i jest ona dlatego skuteczna
gdyż wiąże narkotyk z treściami symboliczno-
rytualnymi, z sacrum. W źródłach antycznych
brak jest opisu hedonicznego użycia opium,
przyjemnościowego, „dla rekreacji”. Zdaniem
włoskiego farmakologa P.Nenciniego
badającego ten problem, starożytni nie
gustowali w takiej konsumpcji nie tylko ze
względu na to, iż dobrze znali i opisywali
negatywne efekty opium wpływające na
resocjalizację. Opium przede wszystkim
dawało obojętność na życie, natomiast
ostatecznym celem starożytnych było
działanie, obiektywizm, racjonalizacja i
pozytywne nastawienie. Z tego właśnie
powodu opium nie było akceptowane przez
starożytnych Rzymian. Wzorzec cywilizacji
zachodniej wyraźnie skierowany jest
przeciwko hedonistycznemu konsumowaniu
tego psychoaktywnego środka. W tym
zakresie istniał silny kontrast między starożytną
Grecją a Chinami (tu aktywność i
racjonalność - tam wschodnia bierność). Owa
opozycja powodowała zupełnie inne
podejście w antycznej Europie do spożywania

background image

opium i co dalej idzie - rozwoju opiomanii niż
miało to miejsce w Chinach. Hedonistyczna
konsumpcja opioidów nigdy się nie
zadomowiła się w świecie antycznym. Efekt
stuporu (osłupienia) spowodowany przez
zażycie opium był natomiast wykorzystywany
jako realistyczne odczucie śmierci w kultach
tajemnych. To zjawisko bynajmniej nie było
przyjemne dla mieszkańców świata
zachodniego. Ze względu na agrarne
pochodzenie użytku rytualnego, maki stały się
także symbolem reinkarnacji. We wczesnych
wiekach Imperium rzymskiego pochodne
maku były przyjmowane w czasie tajemnych
(misteryjnych) rytuałów. Odwracalne
narkotyczne efekty opioidów pozwalały
bowiem na “realistyczne” przedstawienie
śmierci i reinkarnacji, jako zamierzone przez
orfickie wierzenie o transmigracji dusz
(Nencini 1979).
Historia stosowania opium w medycynie i
rytuałach kultowych (i religijnych) wiąże się
także ze starożytnym Egiptem i rytami
wtajemniczającymi w śmierć,
organizowanymi ku czci Ozyrysa, oraz z
greckimi misteriami orfickimi. W tajemnych
kultach, na które miały wpływ orfickie
wierzenia w nieśmiertelność dusz oraz ich

background image

reinkarnację, stosowano ofiary z maków i
przyjmowano pochodne maku, aby
przedstawić akt picia letejskiej wody. Dlatego
w tych kultach mak stał się czymś więcej niż
tylko symbolem misterium narodzin, śmierci i
odrodzenia utożsamianym z rytmem
wegetacji. Był także symbolem śmierci i
reinkarnacji. Symbolika reinkarnacji łączy
bowiem, jak to zauważył P.Nencini,
rozbieżność między pogrzebowym
znaczeniem maków i ich używaniem jako
symbolu płodności. Maki odgrywały ogromną
rolę w rytach pochodzenia agrarnego.
Stosowanie substancji psychotropowych w
rytuałach religijnych należało do ściśle
strzeżonych sekretów. Biały mak, będący
źródłem niezliczonych nasion i soku
narkotycznego, symbolizuje cykl śmierci i
powtórnych narodzin w tajemnych kultach o
pochodzeniu agrarnym. Cykl agrarny - jesień-
zima -wiosna skorelowany został ze śmiercią
tej rośliny, pobytem jej nasion w ziemi oraz
wykiełkowaniem nowego białego maku. Los
człowieka powtarza ten cykl w orfickiej
koncepcji śmierci ciała, zstąpienia do świata
podziemnego i wreszcie ponownych narodzin
w nowym ciele. Zażycie opium symbolizuje
śmierć zaś przebudzenie z działania narkotyku

background image

- powtórne narodziny. Zarówno użycie opium
w celu leczniczych jak i rytualnych uzależnia.
Nie dawało ono starożytnym społecznościom
przyjemności lecz efekt wstrząsu
psychicznego, doświadczenia śmierci.
Badając pisane źródła antyczne Paolo
Nencini, stwierdza dalej, że brak jest w nich
wyraźnego opisu uzależnienia od opium.
Wszystkie opisy dotyczą wyłącznie
terapeutycznego i rytualnego jego
spożywania. Tysiącletnie używanie opium
spowodowało najwyżej pojawienie się garstki
uzależnionych od tego narkotyku. Ówcześni
ludzie nie widzieli fizycznego uzależnienia od
stałego używania opium. Nikt z nich wręcz nie
stwierdził takiego związku. Zatem musiał być
to bardzo rzadki wypadek. Istnieje więc
wyraźny kontrast między opinią o
powszechności jego użytkowania a brakiem
informacji o uzależnieniach. Dodajmy, iż
dopiero Al- Biruni, arabski lekarz z końca X w.,
zamieszcza pierwszą w literaturze medycznej
wzmiankę, która jest oczywistym, nie
budzącym wątpliwości opisem zjawiska
uzależnienia od opium oraz tolerancji tego
narkotyku . Dowody na rytualne użycie maku
są coraz bardziej rzadsze w późnych latach
okresu rzymskiego. Używano je jako lekarstwo

background image

lecz nie do celów hedonistycznych. Apogeum
tych praktyk było za życia cesarza Augusta a
potem zjawisko to zanikło. W czasach
późnego imperium rzymskiego odnotować
można stopniowy zanik symbolicznego użycia
maku. Od pewnego momentu trwa jedynie
jego użycie medyczne. Św. Ambroży (IV w.),
Marcellus Empiricus (IV-V w.), Izydor z Sewilli
(VI-VII w.) - wszyscy oni wspominają opioidy
ze względu na korzyści terapeutyczne jakie
przynoszą one w różnych chorobach. Te
wskazówki lekarskie opierają się na tradycji.
Później maki przeniesione zostały przez
Arabów na wschód. W Europie w tym okresie
następuje moment zaniku. Nie wyklucza się, iż
narodziny i ekspansja chrześcijaństwa miały
związek z likwidacją opium. Mak był bowiem
symbolem wierzeń konkurujących z
pryncypiami wczesnego chrześcijaństwa. W
szczególności wiara w reinkarnację była nie
do pogodzenia z chrześcijańskim dogmatem
zmartwychwstania. Mak reprezentował cykl
życia powracającego i dlatego był nie do
zaakceptowania przez chrześcijan. Rytualne
użycie maku w kultach tajemnych całkowicie
zanika, podobnie zresztą jak i te kulty, gdy
zwycięża chrześcijaństwo walczące z całym
pogańskim światem. Znika ono do czasu, gdy

background image

zastępuje go zwykła narkomania . W
przedstawionym powyżej kontekście, mak i
jego pochodne w społecznościach
neolitycznych kultur megalitycznych w
Europie przypuszczalnie również związane
były z kompleksem wierzeń „Ziemia - Śmierć -
Sen- Zmarli -Odrodzenie (Reinkarnacja) -
Płodność” oraz wyobrażeniem Wielkiej Bogini,
dominującego bóstwa neolitu Europy,
będącej symbolem archetypu Wielkiej Matki.
Umieszczanie glinianych pojemników z opium
w grobach populacji protocywilizacji
megalitycznej także nie jest bez znaczenia.
Generalnie rzecz biorąc, obyczaj wkładania
środków halucynogennych do mogił
zmarłych kontynuowany od paleolitu do
naszych czasów, wynikał również z troski o
losy pośmiertne różnych elementów
duchowych (dusz) zmarłego (szybka ich
transportacja w zaświaty) i zapewnienia
bezpieczeństwa żywym. Dodajmy, że jeszcze
w XIX w. w kieleckim, w zachodniej Ukrainie i
w Prusach, istniał zwyczaj sypania maku do
trumny lub do grobu. Zabieg ów motywowano
tym, że zmarły zajmie się liczeniem ziarenek
maku i nie będzie szkodził żywym .

background image

DZIAŁANIE OPIUM NA ORGANIZM I PSYCHIKĘ
CZŁOWIEKA

Z opium uzyskuje się różne biologicznie
aktywne alkaloidy. Zawiera ono ich ok. 25,
m.in. morfinę, kodeinę, tebainę oraz alkaloidy
benzyloizochinolinowe (papaweryna,
noskapina = narkotyna, narceina, nor-
laudanosina, retikulina). Główną substancją
biologicznie czynną jest morfina .
Opium posiada zdecydowanie
przeciwbólowym działanie. Stosowano go w
celach zwalczania bólu cielesnego i
duchowego, a także z biegiem czasu do
celów politycznych, osobistych, a nawet
zbrodniczych. Starożytność zdołała
wypracować bardzo różne sposoby
zażywania opium. Jednym z najbardziej
rozpowszechnionych była inhalacja jego
oparów przez nos. Zażywano je także
wewnętrznie w postaci soku, tabletek i innych
preparatów oraz zewnętrznie jako czopków,
maści, nacierań wszelkiego rodzaju oraz
płynów - zwłaszcza przy chorobie oczu. W
późniejszych czasach za pomocą opium
leczono uspokojenie nerwów, katar, grypę,
cholerę, reumatyzm, hipochondrię,
nadpobudliwość, bezsenność, malarię,

background image

rozmaite bóle, gruźlicę. Było również środkiem
łagodzącym kaszel. Morfina ma działanie
uspakajająco - hipnotyzujące, narkotyczne,
przeciwkaszlowe, tłumiące oddech i
powodujące zaparcie, jest najlepszym, choć
wywołującym groźne w skutkach
przyzwyczajenie, środkiem przeciwbólowym.
Przypisuje się jej także właściwości
afrodyzyjne. Opium działa całkiem odmiennie
niż morfina, ponieważ zawiera dużo
alkaloidów dodatkowych. Należy do nich
tebaina, środek pobudzający, który
przeciwdziała morfinie. Papaweryna działa
rozkurczowo a kodeina i noskapina silnie
przeciwkaszlowo. Działanie opium na
organizm człowieka zależne jest od zażytej
ilości. Bywa dwojakie, łagodzi, wzbudza
marzenia i usypia, lub też zabija. Od sposobu
zażywania opium zależy szybkość i
intensywność działania oraz jakość doznań.
Opium zjedzone działa najwolniej, a jego
efekt jest relaksujący i uspokajający. W
przypadku palenia działanie jest nieco
słabsze od oczekiwanego, gdyż pewien
procent uchodzi z dymem lub się spala.
Palenie opium może niekiedy wywołać
zaburzenia wzrokowe i stany podobne do snu,
który palacz pamięta i potrafi opisać. Opioidy

background image

(związki naturalne i syntetyczne mające
morfinopodobne działanie) oddziaływują na
mózg i system nerwowy głównie hamująco;
osłabiają ból, większe dawki powodują
senność, znika niepokój, panika i strach;
obniża się temperatura ciała, ustępuje odruch
kaszlu, zwalnia część oddechu; źrenice są
zwężone, osłabia się odruch gotowości do
szybkiej reakcji. Słabsze jest wydzielanie
hormonów płciowych, zwiększa się natomiast
wydzielanie prolaktyny i hormonu wzrostu.
Naczynia krwionośne rozszerzają się, ciśnienie
spada. Perystaltyka jelit staje się wolniejsza,
mięśnie rozluźniają się, a zwieracze kurczą.
Organizm “zwalnia obroty” i następuje stan
krótkotrwałej hibernacji. Opium uzależnia
fizycznie. Po zażyciu narkotyku źrenice
maksymalnie się zwężają, natomiast podczas
kryzysu są silnie rozszerzone. Narkomani długo
zażywający opium mają żółte zęby, które
szybko się psują i wypadają. Ponieważ opium
uśmierza ból, nie czują tego. Skutki działania
opium na psychikę opisywane były zarówno
przez lekarzy jak i jego użytkowników, w tym
XIX wiecznych słynnych pisarzy i poetów
europejskich.

KONOPIE -KRÓTKA HISTORIA UśYTKOWANIA

background image


Ojczyzną dzikich konopi (Cannabis ruderalis)
jest, jak się dotychczas sądzi, centralna Azja.
Roślina ta była znajdowana w osiedlach
ludzkich. Dzikie konopie może osiągać
wysokość do 1 m, podczas gdy formy
uprawne (Cannabis sativa) rosną znacznie
wyżej (przeciętnie 3-4 m). Roślina ta jest dzisiaj
rozpowszechniona na całym świecie,
wykorzystuje się jej włókna, jadalne owoce,
oleje, które są używane w medycynie a także
do wyrobu narkotyków. Nasiona konopi mają
30 razy słabsze działanie niż żywica liści
kwiatowych, okryw owoców oraz górnych
pędów żeńskich roślin zawierających żywice,
do produkcji haszyszu.
Kiedy człowiek zaczął użytkować konopie do
celów utylitarnych, kiedy zaś zapoznano się z
ich właściwościami halucynogennymi, nie
bardzo wiadomo. Opinie na ten temat są
bowiem zróżnicowane. Jak to wynika z pracy
Waltera Dörflera, który zestawił
dotychczasowe znaleziska z badań
wykopaliskowych, konopie (Cannabis sativa
L.) znane były w Europie już w czasach
neolitycznych. Odkryto je m.in. w osadzie
kultury ceramiki wstęgowej (ok. 4500 l. p.n.e.)
w Eisenberg w Turyngii (wątpliwości co do

background image

tego datowania -Dörfler 1990). Znaleziono je
także na stanowiskach w rejonie Alp, w
Szwajcarii, a także w Czechach i w Rumunii
(m.in. w osadach kultur GumelniŃa i Cucuteni -
faza A). Ilość znalezisk pyłków i ziaren tych
roślin oraz fragmentów wyrobów wykonanych
z konopi wzrasta w następnych epokach. I tak
np. podczas badania późnohalsztackich
kurhanów celtyckich w Hochdorf (Badenia -
Wittenbergia) zostały odkryte, wraz z różnymi
organicznymi szczątkami, także pozostałości
szat zrobionych z łyka konopi. Kopalne owoce
konopi znane są także z okolic Krakowa z
okresu wpływów rzymskich, a także z
rzymskich obozów w Neuss i Butzbach. W
grobach - statkach królewskich w Oseberg
pochodzących z wczesnego średniowiecza
zachowały się nie tylko nasiona konopi, ale
także ubrania z ich włókien. Odpowiednio
spreparowane konopie służyły w
średniowieczu (XII w.) jako leczniczy plaster.
Na obszarach należących do Scytów na
kopalne dowody istnienia konopi (Cannabis
sativa L.) natrafiono podczas wykopalisk na
grodzisku w Nemirowie (VI-IV w. p.n.e.). Na
ceramice odkrytej w Trechtemirowie, obł.
Czerkasy, pochodzącej z VI w. p.n.e.
występował motyw w postaci kwiatu konopi

background image

(Cannabis sp.). Te i inne badania
wykopaliskowe z Ukrainy dowodzą, jak duże
gospodarcze znaczenia miała wówczas
uprawa konopi.
Najstarsze historyczne wzmianki o uprawie
konopi pochodzą natomiast z okresu 4200-
3200 p.n.e.,. z Chin. Zarówno włókna konopi,
jak i owoce służyły tam już od neolitu jako
ważny roślinny materiał. Nazywano je ta-ma ,
tj. „wielkie włókno” lub „wielkie szaleństwo”.
Zapiski medyczne z przełomu wieków II/III
donoszą, że okrywy owoców zmieszane z
winem używano jako środek narkotyczny
podawany przed operacją. Nasiona również
były wykorzystywane w medycynie. W Asyrii
konopie nosiły nazwę kunabu. W Indiach
miały być dopiero znane w latach 900-800
p.n.e., gdzie występują pod nazwą “bhanga”.
W czasach Herodota użytkowali je Trakowie.
Dowody na uprawę konopi w Azji Mniejszej
dostarczył dopiero w 259 p.n.e. Ptolemeusz
Filadelfus. Miał je też do swych celów
wykorzystywać władca Syrakuz, Hieron II.
Następne informacje podaje dziejopis
Athenajos (Deipnosophistai). U Rzymian
użytkowanie konopi zaświadcza dopiero
Varro (37 r. p.n.e.; Rerum rusticarum),
następnie Columella (De re rustica),

background image

Dioskurides (De materia medica) i Pliniusz. W
czasach historycznych konopie takie palili
przede wszystkim znani Herodotowi Scytowie.
Hezych Aleksandryjski w swoim leksykonie
wręcz nazywa konopie scytyjskim kadzidłem.
Przekazy starożytnych dziejopisów
potwierdzają badania kurhanów sako-
scytyjskich z doliny Pazyryku w Górach
Ałtajskich, datowanych na V w. p.n.e. W
kurhanie nr 2, w którym znajdują się pochówki
męski i żeński, w komorze grobowej odkryto
wiązkę 6 tyczek związanych rzemieniem oraz
prostokątne naczynie z brązu o czterech
nogach wypełnione rozkruszonymi
kamieniami. W tym samym grobowcu leżało
drugie naczynie brązowe również wypełnione
kamieniami oraz powyżej 6 dalszych tyczek,
które razem z dzbanem leżały pod dużą
skórzaną narzutą. Przy jednej z wiązek
znajdował się skórzany bukłak z nasionami
konopi (Cannabis ruderalis L.). Pomiędzy
kamieniami, w brązowym naczyniu,
znajdowały się także nasiona, z których część
była zwęglona. Poza tym, w grobowcu w 2
małych skórzanych woreczkach znajdowały
się nasiona kolendry (Coriandrum sativum L.).
W kurhanie 2 w Pazyryku odkopano również
nasiona nostrzyka żółtego (Melilotus officinalis

background image

LAM), który w Rosji zwany jest jako ,,donnik” i
służy jako skuteczny środek
przeciwskurczowy, zawiera bowiem kumarynę
o takim właśnie działaniu. To zioło jest dzisiaj
stosowane w celach korygowania zapachu,
jako aromat np. do tabaki. Jednak jego
przedawkowanie może wywołać
oszołomienie, odurzenie i bóle głowy.
Grobowiec wyposażono w dwa komplety
przenośnych instrumentów do inhalacji
dymami z nasion roślin. Nowożytni szamani
azjatyccy używali do kontaktu z duchami i
bogami również konopi.
Rośliny halucynogenne lub środki do tego
przeznaczone nie wrzuca się do ogniska, gdyż
ich dym miesza się z dymem drewna i innego
opału nie przynosząc żadnego oczekiwanego
efektu. Rozgrzewa się natomiast kamienie,
które umieszcza się w brązowej kadzielnicy.
Aby nie tracić halucynogennego dymu
sporządza się namiot do inhalacji, który swym
kształtem przypomina teepe Indian
preryjnych. Herodot (IV, 73-75) opisuje taki
filcowy rozpinany na trzech żerdziach namiot
służący Scytom do rytualnych oczyszczeń
dokonywanych po pogrzebie. Konstrukcje te
nie były wielkie, ich podstawa miała średnicę
50-60 cm. Miejsca wystarczyło zaledwie na

background image

kadzielnicę i jedną osobę a właściwie tylko na
jej głowę. Taki namiocik mógł być szybko
rozkładany i składany, co ułatwiało jego
transport. Sądząc z różnorodności nasion
stosowano odpowiednie mieszanki dające
pożądany efekt odurzenia w celu
kontaktowania się ze światem bogów,
demonów i zmarłych. Wedle źródeł greckich
również kapłani traccy (Kapnobatai)
intoksykowali się konopiami .
Wizje tych ludzi, ich sny i objawienia miały w
przeszłych wiekach ogromny wpływ na życie
duchowe i społeczne wielu plemion i
narodów. Nie przypadkowo Herodot opisywał
ich halucynogenne praktyki związane z
pogrzebem (sic!!) a nie z hedonistycznymi
zabawami. Chodziło bowiem o kontakt ze
zmarłym i pomoc jaką udzielali mu żywi
wędrując z nim “duchowo” w zaświaty.
Niektórzy badacze przypuszczają, że grecka
Pytia również inhalowała się dymem lulka
czarnego, pokrzyku jagody lub właśnie
konopi. Pamięć o tym właśnie środku
zachowała się w folklorze europejskim, gdzie
występuje jako atrybut poznania. Dodajmy
również, iż mieszankę zrobioną z konopi, lulka
i opium mieli stosować średniowieczni

background image

terroryści muzułmańscy, znani pod nazwą
assasynów tj. haszyszystów .
Tego typu inhalacje praktykowano również w
czasach historycznych. W tym przypadku
dotyczyło to leczenia zębów. Wedle receptury
Szymona z Łowicza z 1535 r. :” Kiedy komu
robacy w zębiech, tedy weźmij siemienia
konopnego, warz je w nowym garczku i
kamienie w nie włóż rozpalone , tedy się nad
parą ową nachylisz, tedy robacy wypadną -
rzecz jawna jest”. Konopie miały również
zastosowanie w medycynie ludowej wielu
ludów starożytnych i współczesnych.
Posługiwano się nimi w magii apotropeicznej,
wróżebnej, niszczącej i miłosnej. Przy sianiu
konopi obowiązywały odpowiednie rytuały i
magiczne zaklęcia. Z przekazów
etnograficznych również wynika, że w
niektórych częściach Europy wsch., przy
żniwach konopi, garść nasion była rzucana w
ogień, jako dar dla zmarłych. W Polsce, Rosji i
na Litwie zachował się zwyczaj
przygotowywania potrawy z konopi w wigilijny
wieczór, która jest przeznaczona dla dusz
odwiedzających dom w wigilijną noc.

DZIAŁANIE SUBSTANCJI UZYSKIWANYCH Z
KONOPI NA ORGANIZM LUDZKI

background image


Znane jest kilka sposobów używania haszyszu
- wdychanie, palenie i spożywanie. W
przypadku dwóch pierwszych używane są
liście górne, wierzchołki łodyg i nasiona
konopi. Jedzona jest natomiast żywica
uzyskiwana głównie z kwiatostanów żeńskich.
Jest ona odpowiednio zbierana, prasowana i
często mieszana z innymi ingrediencjami,
m.in. z muchomorami. Z konopi uzyskuje się
także „haszowy olej” będący produktem
destylacji liści, który również jest palony.
Psychoaktywnym chemicznie składnikiem
znajdującym się w liściach i nektarze
kwiatowym wierzchołków żeńskich konopi jest
tetra-hydrokannabinol - THC. Od zawartości
THC zależy moc narkotyku i jego efekt.
Zawartość THC w konopiach zależy nie tylko
od tego, która część rośliny została
wykorzystana do produkcji, lecz również od
cech samej rośliny, sposobu obróbki, regionu
geograficznego i okresu zbierania. THC w
większych ilościach jest silną trucizna,
zakłócającą wiele umysłowych i fizycznych
funkcji. THC palony bardzo szybko dostaje się
do krwiobiegu . Jednocześnie działa na mózg
oraz układ nerwowy, jednakże nie na
wszystkie struktury mózgowe jednakowo.

background image

Zmiany fizyczne to zaczerwienienie powiek,
suchość śluzówki ust i nozdrzy, praca serca
przyspieszona, lekki wzrost ciśnienia.
Następuje odwodnienie organizmu, stąd
rośnie “wilczy apetyt” i silne pragnienie.
Ogólnie rzecz biorąc w upojeniu haszyszem
następują trzy fazy. Pierwsze objawy
psychiczne to lekkie podniecenie i
zalęknienie. Początkowy niepokój (u
początkujących) nagle przechodzi w euforię,
wesołość, ataki śmiechu. Potem pojawia się
uczucie euforii, błogie odprężenie i rozkosz,
leniwa, uległa życzliwość, spowodowana
nerwowym rozluźnieniem. Ten właśnie etap
został odnotowany w relacji Herodota
(“Scytowie ryczeli z zadowolenia”). Jak
wynika z relacji Baudeleire’a po pierwszej
fazie wesołości następuje moment
uspokojenia, potem uczucie chłodu w
kończynach i wielkie osłabienie wszystkich
członków (“ ręce jak z waty”), poczucie
ogłupienia i oszołomienia. Dalsze zmiany to -
rozszerzenie się źrenic i rozpłynięcie się oczu
w ekstazie, bladość twarzy, zaciskanie się
warg i ich zapadanie w głąb jamy ustnej,
krótki, szybki oddech, ściśnięte gardło,
podniebienie wysycha z pragnienia, leniwy
błogostan, głębokie, chrapliwe westchnienia,

background image

od czasu do czasu mimowolny dreszcz.
Lekarz, specjalista od uzależnień
narkotykowych, S. P .Petrović (1988),
stwierdza, że równocześnie ze zmianami
fizycznymi następuje przeistoczenie
postrzegania czasu i przestrzeni, rozproszenie
uwagi, myślenie fragmentaryczne i zaburzenia
pamięci. Znika poczucie własnego ja, staje się
ono zależne jest od sugestii zewnętrznej.
Większe dawki haszyszu powodują
występowania oznak depersonalizacji, gdyż
osobnik intoksykowany zatraca kontakt
emocjonalny z otaczającym go światem.
Pojawiają się u niego zniekształcenia
wzrokowe, halucynacje i myśli paranoidalne.
Wszystkie te doznania (“wrzenie wyobraźni”)
opisali z własnych doświadczeń poeci i
pisarze (m.in. Baudelaire; Gautier; Huxley).
Występuje także zjawisko mikro- i makropsji .
Niektórzy haszyszyści relacjonują również
wrażenie “unoszenia się w powietrzu” lub
“pływania na falach”. Dla osobników
archaicznych, będących typem “homo
religiosus”, owe przeżycia dostarczały
materiału do tworzenia magicznych
szamańskich światów. Na koniec dodajmy
opinię cytowanego lekarza, który obserwował
również często występujące u pacjentów -

background image

narkomanów ostre reakcje psychotyczne.
Wśród specjalistów uważa się, że narkotyk ten
jest swego rodzaju katalizatorem
powodującym uzewnętrznienie się skłonności
psychotycznych, które dany człowiek nosi w
sobie. Osoby wrażliwe są szczególnie podatne
na dodatkowe stresy jakie atakują funkcje
psychiczne w przypadku narkotyków
zmieniających stany świadomości.
Permanentne nadużywanie haszyszu przez nie
może spowodować silne zaburzenia
psychomotoryczne i funkcje poznawcze.
Haszysz bowiem wywołuje średnie a niekiedy
wręcz silne uzależnienie psychiczne,
natomiast uzależnienie fizyczne jest znikome.
Nie wywołuje on oznak głodu fizycznego.

PODSUMOWANIE.

Badania nad użytkowaniem środków
psychoaktywnych przez społeczności
neolitycznych kultur związanych z ideą
megalityczną są dopiero rozpoczęte. Bez
wątpienia problem ten istniał i odgrywał
istotne znaczenie w życiu religijnym i
obrzędowości. Doświadczenia „odmiennych
stanów świadomości” typowych zarówno dla
szamanizmu, jak wykorzystywanych w

background image

starożytnych kultach misteryjnych i tajemnych
związkach religijnych odsłaniały mistom inny,
niewidzialny dla zwykłych ludzi świat duchów,
demonów i bogów. Bez wątpienia miały wielki
wpływ na powstawanie różnych koncepcji
zaświatów i „życia po życiu”, w tym wierzeń w
reinkarnację. Problem szamanizmu w epoce
kamienia jest sygnalizowany w licznych
opracowaniach. Nie ma tu miejsca na jego
poruszanie, choć wiąże się on dość ściśle z
tematem tej pracy. Szereg znalezisk (m.in.
bębnów glinianych w grobach i na terenie
osad) i symboli wskazuje, iż szamańskie
techniki osiągania transu istniały również w
kulturach megalitycznych Europy. W obrządku
pogrzebowym tej formacji czytelne są również
pośmiertne inicjacje zmarłych typu
szamańskiego pod patronatem Wielkiej Matki
.
Pytania o pierwotne „centrum” produkcji
opium w Europie, drogi i czas
rozprzestrzenienia się różnych środków
psychoaktywnych w neolicie, ich wpływu na
ówczesne życie religijne, wymianę
międzygrupową, ekonomię, medycynę i
procesy społeczne, pozostają otwarte i
czekają na dalsze specjalistyczne badania i
wiarygodne, wyczerpujące odpowiedzi.

background image


Spis rycin:
Ryc. 1. Makówki.
Ryc. 2. Gliniane flasze z kryzą. a - Dania ; b-
Forum, ksp. Brondum, Jutlandia, Dania;
c- Fyen, Dania lub Fünen, d.- Skjerngaard, ksp.
Skjern, Jutlandia, e- Ohlsdorf, ksp.Eppendorf,
Holstein ; f- Sillehoel, ksp.Loit, kr. Apenrade (
Szlezwig); g- Schleswig-Holstein; h- Weibüll, kr.
Hadersleben , Schleswig lub Vedbol, Haderslev
Oster Amt, Jutlandia.
a- wg. Monteliusa (1895), b-d, h- M. Hoernesa
(1925),e-h- G. Kossiny (1922).
Ryc. 3. Gliniane flasze z kryzą. Kultura
pucharów lejkowatych. a- Klementowice,
pow.
Puławy, gr. 2 ; b- Klementowice, pow. Puławy,
st. XIII, gr. 1 ; c- Klementowice, pow. Puławy, st.
XIV, gr. 5;d- Ćmielów, „Gawroniec“, j. 6; e-.
Klementowice, pow. Puławy, st. XIV, gr. 5.
a- wg M. Halickiego (1970), b, c, e - wg A.
Uzarowicz (1968 i in.); d- Z. Podkowińskiej
(1950).
Ryc. 4. Fajki gliniane. Kultura pucharów
lejkowatych. a- Ćmielów, st. Gawroniec, b-
Złota st.

background image

Nad Wawrem.
a- wg. Z.Podkowińskiej (1950), b- B.Matraszek
(1999-2001).
Ryc. 5. Pierwsze gliniane kieliszki. Kultura
złocka. Złota, st. „Nad Wawrem” i Grodzisko I,
jama 207. Wg. Z.Podkowińskiej (1953).
Fot. 6.- Gliniane flasze z kryzą. Kultura
pucharów lejkowatych. Klementowice, pow.
Puławy. Zbiory PMA w Warszawie. Fot.
S.Szwarc- Bronikowski.
Fot. 7.- Gliniane fajki ze Złotej st. „Nad
Wawrem” i Ćmielowa , st. Gawroniec, woj.
świętokrzyskie. Kultura pucharów lejkowatych.
Fot. S. Szwarc- Bronikowski.
Fot. 8. Gliniany minojski idol - Wielka Bogini - z
Gazi na Krecie. Wg P. Nenciniego (1997).
Fot. 9. Bogini Ceres z atrybutami, m.in. z
makiem. Relief Tellus z rzymskiego Ara Pacis
Augustae. Wg P.Nenciniego (1997).






Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Megality konopie
Megality konopie
Megality konopie
Krzak Megality Europy Spoleczenstwo i elita
Mak lekarski opium, 1. ROLNICTWO, Rośliny lecznicze
Profilowanie konopii na podstawie składu pierwiastkowego Część I efekty matrycowe
Konopie olej nalewka lekarstwo
Kroczące megality
Opium dla głupich 2
konopie Dlaczego zabroniono uprawy cudownej rośliny konopie indyjskie
c5 9brodki psychoaktywne w kulturach megalitycznych europy
Pożeracze opium
Opium w rosole, ►Dokumenty
Przydatność ciała szklistego gałki ocznej w diagnostyce śmiertelnych zatruć narkotykami opium
ZNACZENIE ,,OPIUM W ROSOLE,,
Alkaloidy opium i kanabinole naturalne narkotyki (2) ppt
ABC marichuany, O konopi, Konopie indyjskie

więcej podobnych podstron