Diametros
nr 2 (grudzieę 2004): 212 – 221
212
Bioetyka a metafizyka
Zbigniew Szawarski
Nie mam wičkszych trudnoĤci z wyjaĤnieniem pojčcia „bioetyka”. MówiĈc
najogólniej, bioetyka stara sič znaleĮþ odpowiedĮ na pytanie, co stanowi o
wartoĤci wszelkiego İycia, dlaczego winno byþ ono przedmiotem szczególnego
szacunku i jak naleİy postčpowaþ w sytuacjach konfliktowych. Tak rozumiana
bioetyka obejmuje zarazem dwa nurty: nurt rozwaİaę dotyczĈcych wszelkich
przejawów i form İycia na naszej planecie i nurt rozwaİaę dotyczĈcych przede
wszystkim İycia ludzkiego. Ów pierwszy nurt okreĤla sič niekiedy mianem etyki
ekologicznej. Nurt drugi nazywany jest zwykle etykĈ medycznĈ, a niezwykle
dynamiczny rozwój tej dziedziny refleksji filozoficznej ma swojĈ przyczynč w
niebywałym rozwoju moİliwoĤci ingerencji nauki w İycie ludzkie. Jasne jest, İe w
róİnych krajach istniejĈ róİne konwencje dotyczĈce tego, co bčdziemy nazywaþ
etykĈ medycznĈ, bioetykĈ, czy teİ bioetykĈ we właĤciwym tego słowa znaczeniu i
w gruncie rzeczy nie ma sensu toczyþ w tym miejscu sporu, jak sič ma bioetyka do
tradycyjnej etyki lekarskiej. Co do mnie, wydaje mi sič niezwykle uİyteczne coraz
bardziej popularne rozróİnienie na bioetykč zielonĈ (roĤliny, zwierzčta,
ekosystemy, Gaia) i bioetykč czerwonĈ (człowiek, jego ciało i krew, jego İycie i
cierpienie). A biorĈc pod uwagč błyskawiczne i nie zawsze korzystne dla naszego
gatunku tempo zmian zachodzĈcych na naszej planecie, nie jest wcale
wykluczone, İe juİ niebawem pojawi sič bioetyka błčkitna (bioetyka kosmosu,
bioetyka wody, czy bioetyka energii)
1
.
Problemem jest natomiast dla mnie wyjaĤnienie, czym jest metafizyka.
Wybór bowiem takiej lub innej koncepcji metafizyki determinuje bezpoĤrednio
odpowiedĮ na pytanie, czy i jakie sĈ metafizyczne podstawy bioetyki. UnikajĈc
zwyczajowego przeglĈdu moİliwych stanowisk w tym zakresie, chciałbym
1
Por. materiały konferencji w Rio de Janeiro: http://unesdoc.unesco.org/images/0013/001343/
134391e.pdf
Zbigniew Szawarski Bioetyka a metafizyka
213
przyjĈþ za punkt wyjĤcia stanowisko Kazimierza Ajdukiewicza, który rezygnujĈc
z jednoznacznej definicji metafizyki, wylicza po prostu cztery grupy zagadnieę,
które tradycyjnie zalicza sič do metafizyki. SĈ to: (1) ontologia, (2) epistemologia,
(3) zagadnienia wynikajĈce z rozwaİaę nad przyrodĈ i (4) zagadnienia
„wyrastajĈce z religii i rozwaİaę etycznych”
2
. Przy tak szerokim rozumieniu
metafizyki wszelkie bez wyjĈtku rozwaİania bioetyczne majĈ a priori charakter
metafizyczny.
PrzyjĈwszy tak szerokĈ charakterystykč metafizyki, nietrudno dostrzec jej
oczywisty zwiĈzek z bioetykĈ. Jest np. problemem metafizycznym ontologiczny
status zygoty ludzkiej i kwestia, kiedy zaczyna sič i koęczy człowiek. Jest
problemem metafizycznym sposób racjonalnego uzasadnienia, iİ zygota ludzka
jest (lub nie jest) osobĈ w pełnym słowa tego znaczeniu. Jest takİe problemem
metafizycznym kwestia, czy i w jakiej mierze współczesna embriologia, a
zwłaszcza odkrycie komórek macierzystych, zmienia nasze pojčcie
człowieczeęstwa. I jest problemem metafizycznym pytanie o status moralny
zygoty i kwestia, czy otrzymuje ona nieĤmiertelnĈ duszč w momencie
przenikničcia pojedynczego plemnika do jajeczka, czy teİ byþ moİe dopiero
wtedy, gdy na dobre zagnieĮdzi sič w Ĥciankach macicy
3
.
Rzecz jednak zmienia sič całkowicie, gdy za punkt wyjĤcia przyjmiemy
nieco wčİsze rozumienie metafizyki, ograniczajĈc zakres jej zainteresowaę przede
wszystkim do ontologii i epistemologii. Pytamy bowiem wtedy, czy to, jak sič
rzeczy naprawdč majĈ, ma jakiekolwiek istotne znaczenie dla naszych przekonaę i
decyzji moralnych. Innymi słowy, pytamy o zwiĈzek bytu i powinnoĤci oraz
moİliwoĤþ poznania prawdziwej natury tego zwiĈzku.
Twierdzč, İe sytuacja we współczesnej bioetyce jest w duİej mierze
odzwierciedleniem obecnej sytuacji w metaetyce. Istnieje w niej bowiem nurt
kognitywistyczny i non-kognitywistyczny. Nurt kognitywistyczny, który w
metaetyce reprezentuje przede wszystkim tradycyjny naturalizm oraz
intuicjonizm G. E. Moore’a, zakłada istnienie pewnej rzeczywistoĤci moralnej,
2
Ajdukiewicz [1949] s. 111.
3
Por. odpowiednie rozwaİania w: ģlipko [1994] i Ford [1995].
Zbigniew Szawarski Bioetyka a metafizyka
214
która ma albo charakter naturalny (np. dobre jest to, co budzi w nas uczucie
przyjemnoĤci; dobre jest to, co jest zgodne z naszym interesem itd.), albo ponad-
naturalny. W wersji ponadnaturalnej przedmiotem naszego poznania moİe byþ
bĈdĮ pewien stały i niezmienny porzĈdek moralny Ĥwiata (ustanowione przez
Osobowy Absolut – dawniej Boga – prawo moralne), bĈdĮ teİ (jak to jest u
Moore’a) pewne nienaturalne cechy moralne, które istniejĈc poza czasem i
przestrzeniĈ wymykajĈ sič wszelkiemu oglĈdowi empirycznemu, a sĈ nam
jedynie dostčpne w drodze kontemplacji intelektualnej. W obu wypadkach istnieje
pewna obiektywna, niezaleİna od nas rzeczywistoĤþ moralna oraz moİliwoĤþ
jednoznacznego ustalenia prawdy moralnej. Pewne twierdzenia i zasady moralne
sĈ wtedy w sposób oczywisty prawdziwe, inne zaĤ nieprawdziwe. PrawdĈ jest
wičc np., İe przerwanie nieplanowanej ciĈİy jest zawsze morderstwem
niewinnego człowieka. I prawdĈ jest, İe lekarz nigdy nie powinien spowodowaþ
Ĥ
mierci beznadziejnie chorego pacjenta nawet wtedy, gdy pacjent stanowczo o to
prosi. Natomiast nieprawdĈ jest twierdzenie, İe człowiek ma prawo do Ĥmierci.
Nietrudno dostrzec, İe taki sposób ujčcia rzeczywistoĤci moralnej tkwi
głčboko w tradycji platoęskiej i naraİony jest dokładnie na te same obiekcje, jakie
zazwyczaj wysuwa sič przeciwko etykom typu platoęskiego. Nie wiadomo, po
pierwsze, na czym miałby polegaþ preskryptywny charakter jakoĤci
nienaturalnych. Z tego, İe widzč niebo gwiaĮdziste nade mnĈ, wcale nie wynika
jeszcze, İe powinienem postčpowaþ zgodnie z prawem moralnym. Nie jest teİ, po
drugie, wcale oczywisty status ontologiczny idei platoęskich, prawa wiecznego,
czy jakoĤci nienaturalnych. A po trzecie, trudno wtedy wyjaĤniþ, nie wikłajĈc sič w
esencjalizm, rozmaitoĤþ oraz wieloĤþ działaę i stanów rzeczy, które zwykliĤmy
nazywaþ dobrymi, pičknymi, czy wzniosłymi. Czy istotnie jest jedna tylko i tylko
jedna cecha, która przysługuje wszystkim bez wyjĈtku czynom i osobom dobrym?
JeĤli natomiast za paradygmat myĤlenia naturalistycznego w metaetyce
przyjĈþ filozofič moralnĈ Arystotelesa, to natychmiast pojawia sič kategoria
swoistej natury rzeczy oraz doskonałoĤci, z jakĈ owa rzecz wypełnia swojĈ funkcjč
swoistĈ. Łatwo jest wičc odróİniþ dobry ołówek od złego. Z natury swej ołówek
powinien dobrze pisaþ. Na tym polega jego funkcja swoista. I podobnie teİ jest z
Zbigniew Szawarski Bioetyka a metafizyka
215
szewcem, flecistkĈ, czy człowiekiem. Wprowadzenie kategorii swoistej natury
człowieka pozwala wičc przekroczyþ przepaĤþ pomičdzy dziedzinĈ faktów i
dziedzinĈ wartoĤci. Z wiedzy o naturze człowieka bezpoĤrednio wynika, co jest
jego funkcjĈ swoistĈ, i konsekwentnie, co jest dla niego dobre. Skoro zatem
swoistĈ funkcjĈ ludzkich organów seksualnych jest prokreacja, jasne jest, İe
wszelkie ich uİycie sprzeczne z ich naturĈ jest złe i nie da sič moralnie
usprawiedliwiþ. A skoro masturbacja jest moralnie zła i sprzeczna z naturĈ
człowieka, konsekwentnie teİ naleİy potčpiþ wszelkiego rodzaju zabiegi
zapłodnienia pozaustrojowego jako sprzeczne z naturĈ człowieka.
Arystotelesowy styl myĤlenia jest najbardziej widoczny we wszelkich
debatach na temat statusu ontologicznego i moralnego ludzkiej zygoty. Nie ma
wtedy najmniejszych wĈtpliwoĤci, İe zygota jest człowiekiem w trakcie realizacji
swych przyrodzonych mu moİliwoĤci. Taka jest bowiem natura rzeczy, İe
zapłodnione jajeczko kaİdego ssaka, jeİeli w grč nie wchodzĈ İadne okolicznoĤci
istotne, przechodzi poprzez kolejne fazy swojego rozwoju aİ do momentu
uzyskania zdolnoĤci do samodzielnego funkcjonowania w otaczajĈcym go Ĥwiecie.
Rozwój bowiem kaİdego organizmu polega na aktualizacji jego potencjalnoĤci. A
potencjalnoĤþ zygoty jest z kolei funkcjĈ potencjalnoĤci swoistych dla danego
gatunku gamet.
Jest to koncepcja niezwykle atrakcyjna i nadal w pewnych krčgach
popularna. Nie znaczy to jednak, İe jest prawdziwa. WĈtpliwa jest, po pierwsze,
kategoria natury ludzkiej. Jak sič okazuje, róİni filozofowie wpisujĈ w to pojčcie
róİne treĤci
4
. Po drugie, nawet gdyby udało nam sič ĤciĤle i bezbłčdnie okreĤliþ, co
stanowi naturč człowieka, to wcale jeszcze nie wynika z tego, İe dysponujemy
tym samym niezawodnym kryterium pozwalajĈcym nam okreĤliþ, co jest w danej
sytuacji moralnie słuszne, a co złe. Z bezbłčdnego opisu moİliwych funkcji
ludzkiego jčzyka w İaden sposób niepodobna wywieĤþ konkluzji, İe słuİy on
jedynie i tylko do mówienia prawdy. Po trzecie zaĤ, nawet jeĤli prawidłowo
wyjaĤnimy i opiszemy pewne prawidłowoĤci zachodzĈce w przyrodzie, to wcale
nie wynika z tego, İe rozstrzygnčliĤmy tym samym okreĤlone wĈtpliwoĤci
4
Por. Stevenson i Haberman [2001].
Zbigniew Szawarski Bioetyka a metafizyka
216
moralne. PrawdĈ jest, İe w momencie połĈczenia dwóch gamet kaİdego gatunku
powstaje zapłodnione jajeczko, które w normalnych warunkach przekształci sič w
dorosłego osobnika danego gatunku. Z faktu jednak, İe İycie indywidualnego
dorsza lub królika zaczyna sič w momencie zapłodnienia pewnego konkretnego
jajeczka, wcale jeszcze nie wynika, İe ten konkretny dorsz lub królik ma prawo do
İ
ycia. JeĤli zatem skłonni jesteĤmy przyznawaþ człowiekowi prawo do İycia od
momentu poczčcia, to wcale nie decyduje o tym ontologia, lecz moralnoĤþ.
Twierdzč teİ, İe nurt non-kognitywistyczny w metaetyce ma swojĈ swoistĈ
metafizykč, która takİe przejawia sič w myĤleniu bioetycznym. Non-kognitywiĤci
konsekwentnie odrzucajĈ wszelkie idee obiektywnie istniejĈcej i poznawalnej
rzeczywistoĤci moralnej. Nie istniejĈ İadne fakty moralne. Nie ma İadnych prawd
moralnych. Z drugiej jednak strony, koncentrujĈc swojĈ uwagč na jčzyku
moralnym (Ayer, Stevenson, Hare), wiĈİĈ go bezpoĤrednio z naszymi emocjami,
postawami, działaniem czy, tak jak u Austina, ze swoistymi czynnoĤciami
słownymi („Obiecujč ci”, „Niniejszym zgadzam sič na...”). Nie odkrywa sič
wówczas İadnych obiektywnych wartoĤci w Ĥwiecie, lecz co najwyİej przypisuje
sič
wartoĤci pewnym stanom rzeczy. A owo przypisanie wartoĤci jest z reguły
ekspresjĈ pewnych postaw, dĈİeę, pragnieę, interesów.
Konsekwencje takiego stanowiska dla bioetyki sĈ oczywiste. Klasyczny
emotywizm typu Stevensona traktuje bowiem wszelkie spory i konflikty
bioetyczne jako zderzenia postaw i emocji, których nie da sič w İaden sposób
racjonalnie rozstrzygnĈþ, chyba İe spór ma swoje Įródło w niezgodzie co do
faktów. Ty jesteĤ przeciw eutanazji, ja jestem za i wszelki spór na ten temat polega
na przerzucaniu sič róİnego rodzaju argumentami, które sĈ tym lepsze, im
bardziej sĈ perswazyjne. Nie da sič jednak w İaden sposób okreĤliþ, czy naprawdč
eutanazja da sič w pewnych sytuacjach usprawiedliwiþ, czy teİ nie. Moİe byþ
tylko tak, İe albo ja ciebie przekonam, albo ty mnie, albo teİ rozejdziemy sič nie
zmieniwszy naszych poglĈdów i to wszystko. Wielu współczesnych filozofów
uprawia bioetykč właĤnie w tym stylu, bo nawet wtedy, gdy formułuje sič pewne
ogólne dyrektywy postčpowania (słynna Georgetown mantra), to w momencie, gdy
dochodzi do np. do kolizji zasady sprawiedliwoĤci z zasadĈ autonomii i gdy
Zbigniew Szawarski Bioetyka a metafizyka
217
mamy zdecydowaþ, która z nich jest waİniejsza, brak nam racjonalnego
mechanizmu rozstrzygania tego typu konfliktów.
Ale moİliwe jest równieİ inne podejĤcie do metatetyki, gdy odrzucajĈc
istnienie obiektywnych prawd moralnych, wprowadza sič pewne mechanizmy
pozwalajĈce nam rozpoznaþ dobre racje na rzecz naszych przekonaę moralnych.
TeoriĈ takĈ jest preskryptywizm uniwersalny R. M. Hare’a. Uznanie bowiem, İe
swoistĈ funkcjĈ jčzyka moralnego nie jest funkcja opisu, lecz zalecania
(preskrypcji), w połĈczeniu z logicznĈ zasadĈ uogólnialnoĤci (universalizability),
dostarcza nam moİliwoĤci wyboru dobrych racji. DobrĈ racjĈ na rzecz danego
postčpowania jest tylko taka racja, którĈ gotów jestem zalecaþ uniwersalnie
wszystkim osobom, które znajdujĈ sič w takiej samej sytuacji jak ja. JeĤli zatem
uwaİam, İe w tej konkretnej sytuacji nie powinienem raczej mówiþ pacjentowi
prawdy, to twierdzč tym samym, İe podobnie powinien postĈpiþ kaİdy, kto
znajdzie sič w sytuacji takiej samej jak ja lub podobnej pod istotnym wzglčdami.
Konsekwentnie zatem, godzč sič na to, İe gdyby przyszło mi znaleĮþ sič w roli
pacjenta, to w identycznej lub podobnej pod istotnymi wzglčdami sytuacji takİe
nie powinno sič powiedzieþ mi prawdy. Hare zresztĈ sporo wysiłku poĤwičcił na
zastosowanie swej teorii metaetycznej do rozstrzygničcia konkretnych kwestii
bioetycznych
5
.
Nietrudno zauwaİyþ Kantowskie inspiracje Hare’a. W przedmowie do
Uzasadnienia metafizyki moralnoĤci
Kant pisze: „Kaİdy musi przyznaþ, İe prawo,
jeİeli ma obowiĈzywaþ moralnie, tj. jako podstawa zobowiĈzania, musi odznaczaþ
sič absolutnĈ koniecznoĤciĈ; [...] podstawy zobowiĈzania nie naleİy tutaj szukaþ w
naturze człowieka ani w okolicznoĤciach [zachodzĈcych] w Ĥwiecie, w jakim
człowiek sič znalazł, lecz w a priori jedynie pojčciach czystego rozumu”
6
.
Hare’owska zasada uogólnialnoĤci jest takim właĤnie odkryciem metafizycznym,
zasadĈ logicznĈ, konstrukcjĈ a priori, która niejako przeĤwietla i organizuje nasze
indywidualne preskrypcje. Ale poniewaİ ludzie wyrastajĈ w róİnych tradycjach
moralnych, majĈ najróİniejsze poglĈdy moralne i reprezentujĈ sobĈ róİnorodne
5
Hare [1993].
6
Kant [1953] ss. 5-6.
Zbigniew Szawarski Bioetyka a metafizyka
218
typy charakterów, jasne jest, İe zasada uogólnialnoĤci równie dobrze pozwala
potčpiþ, jak i uzasadniþ przerwanie nieplanowanej ciĈİy. Wszystko bowiem
zaleİy od tego, jak dalece ograniczymy ogólnoĤþ zalecanej przez nas zasady.
Mimo wičc, İe u podstaw teorii Hare’a leİy logiczna zasada uogólnialnoĤci, to
wcale jednak nie pozwala ona, tak jak to czyni Kant, na stworzenie katalogu
powinnoĤci i obowiĈzków bezwzglčdnych. To prawda, İe wolnoĤþ i rozum
stanowiĈ metafizyczny fundament myĤlenia i działania moralnego. To prawda, İe
rozum odwołujĈc sič do zasady uogólnialnoĤci wyznacza granice naszej wolnoĤci.
Człowiek nigdy jednak nie kieruje sič wyłĈcznie logikĈ i niedostčpna jest mu
anielska doskonałoĤþ. Nieuniknione jest wičc, İe stosujĈc zasadč uogólnialnoĤci
bčdzie sič usprawiedliwiało sprzeczne dyrektywy moralne. CenĈ wolnoĤci
wyboru zasad moralnych jest wičc pewien nieunikniony relatywizm etyczny.
I w tym momencie dochodzimy do kwestii fundamentalnej. Czego
mianowicie naleİy oczekiwaþ od bioetyki – odkrycia i uzasadnienia pewnych
stałych niezmiennych prawd moralnych, czy teİ moİe przede wszystkim
wykształcenia w nas pewnych umiejčtnoĤci samodzielnego myĤlenia i
decydowania o sprawach moralnych w medycynie i naukach pokrewnych. Co do
mnie, opowiadam sič za minimalistycznĈ koncepcjĈ bioetyki jako dyscypliny,
która przede wszystkim ukazujĈc złoİonoĤþ naszych problemów moralnych,
ujawnia nam jednoczeĤnie, jakie sĈ moralne koszta podjčcia takiej lub innej decyzji
moralnej.
Kaİda bowiem bez wyjĈtku decyzja kliniczna jest decyzjĈ moralnĈ. Kaİda
decyzja kliniczna jest wprost lub poĤrednio uwikłana w układ jakichĤ wartoĤci
moralnych. Zasadniczym celem studiowania bioetyki jest wičc, po pierwsze,
nabycie umiejčtnoĤci rozpoznawania owego moralnego aspektu decyzji klinicznej
i zrozumienie moralnych jej implikacji. Lekarz powinien wičc umieþ precyzyjnie
odróİniþ, co jest sprawĈ faktów a co jest sprawĈ wartoĤci. Bycie ekspertem w
sprawach klinicznych nie jest toİsame z byciem ekspertem w sprawach
moralnych. Nie jest np. wcale oczywiste, czy kaİdy umierajĈcy na raka pacjent
powinien
koniecznie byþ operowany. Nie jest wcale pewne, czy zawsze, a jeĤli nie
to kiedy, powinno mu sič mówiþ prawdč. I nie jest teİ całkiem jednoznaczne, czy
Zbigniew Szawarski Bioetyka a metafizyka
219
kaİdy pacjent ze skrajnĈ niewydolnoĤciĈ nerek powinien otrzymaþ przeszczep
nerki. Kaİda taka decyzja zakłada wybór pomičdzy kilkoma wartoĤciami
moralnymi. Byþ moİe w pewnych sytuacjach lepiej jest ze wzglčdów moralnych
przyzwoliþ pacjentowi umrzeþ niİ dramatycznie walczyþ o przedłuİenie jego
İ
ycia. To wcale nie wzglčdy techniczne, lecz przede wszystkim wzglčdy moralne
decydujĈ o zaniechaniu reanimacji pacjentów umierajĈcych na otčpienie starcze.
Lekarz musi wičc zawsze skrupulatnie rozwaİyþ, co bčdzie dla tego konkretnego
pacjenta najwičkszym dobrem, biorĈc jednoczeĤnie pod uwagč dobro innych
pacjentów powierzonych jego opiece.
Po drugie, w miarč studiowania bioetyki (etyki medycznej), kiedy
nauczymy sič juİ rozpoznawaþ, co jest a co nie jest problemem moralnym w
decyzji klinicznej, musimy zapytaþ, czy i jak moİliwe jest jego rozwiĈzanie.
Wymaga to przede wszystkim opanowania umiejčtnoĤci analizy podstawowych
pojčþ etycznych wystčpujĈcych w medycynie oraz znajomoĤci głównych teorii
etycznych. Odkrycie, İe pewne wartoĤci i pewne teorie etyczne wchodzĈ ze sobĈ
w nieunikniony konflikt zmusza do refleksji nad moİliwoĤciĈ racjonalnego
wyboru w etyce. Moİliwe sĈ w tym wzglčdzie dwa stanowiska, które zwykło sič
ostatnio nazywaþ monizmem i pluralizmem moralnym. Stanowisko pierwsze
zakłada, İe moİliwa jest jakaĤ jedna tylko prawdziwa teoria etyczna, która
umiejčtnie stosowana pozwala rozstrzygnĈþ wszelkie bez wyjĈtku problemy
moralne, praktycznie zwalniajĈc człowieka z samodzielnego myĤlenia. Wystarczy
bowiem zajrzeþ do odpowiedniego podrčcznika lub spytaþ komentatorów teorii o
radč, aby wszystko nagle stało sič jasne i oczywiste. Stanowisko drugie, pluralizm
moralny, przyjmuje, İe konflikt wartoĤci jest nieunikniony i nie ma absolutnie
İ
adnej gwarancji, İe potrafimy go zawsze rozstrzygnĈþ, zachowujĈc przy tym
„czystoĤþ rĈk” i sumienia. Na tym właĤnie polega tragicznoĤþ naszego İycia, İe
nigdy nie potrafimy byþ do koęca pewni, czy w sytuacji konfliktowej wybraliĤmy
mniejsze zło.
Po trzecie, jeĤli po głčbokim i wnikliwym namyĤle, uwzglčdniajĈc wszelkie
moİliwe dobre racje (evidence), zdecydujemy sič na wybór takich lub innych zasad
postčpowania, pozostaje jedynie zastosowanie ich w praktyce. StĈd bierze sič
Zbigniew Szawarski Bioetyka a metafizyka
220
m.in. coraz bardziej powszechna praktyka powoływania w klinikach lub
instytutach badawczych komitetów etycznych, które majĈ rozpatrywaþ i oceniaþ
moralny aspekt planowanych badaę lub proponowanych metod leczenia, czy teİ
formułowanie okreĤlonych dyrektyw moralnych (ethical guidelines) w odniesieniu
do takiej lub innej procedury klinicznej. Nie wynika jednak z tego wcale, İe lekarz
ma bezwzglčdnie stosowaþ sič w kaİdej sytuacji do danej dyrektywy. „įeby byþ
dobrym lekarzem – mawiał profesor Jan Nielubowicz – nie wolno przestawaþ
myĤleþ”
7
. Moİe zawsze bowiem zdarzyþ sič, İe dana dyrektywa etyczna koliduje
z innĈ dyrektywĈ i lekarz musi wówczas podjĈþ samodzielnie moİliwie najlepszĈ,
najbardziej uzasadnionĈ, najbardziej racjonalnĈ decyzjč. Dlatego teİ
najwaİniejszym byþ moİe rezultatem studiowania etyki medycznej jest
uĤwiadomienie sobie swoich własnych poglĈdów moralnych oraz podstaw, na
których sič opierajĈ. Moİe sič wówczas okazaþ, İe wiele z nich to niczym
nieuzasadnione przesĈdy moralne albo oportunistyczne odbicie presji opinii
publicznej. Nie chciałbym nikomu narzucaþ ani nawet proponowaþ w tym miejscu
okreĤlonej perspektywy moralnej. To w koęcu kaİdy z nas decyduje ostatecznie,
po co i w jaki sposób İyje. Nie mogč jednak powstrzymaþ sič od przytoczenia na
zakoęczenie krótkiej wypowiedzi jednego z najwybitniejszych brytyjskich
filozofów XX wieku – Izajasza Berlina, który napisał tak: „Mało rzeczy
spowodowało wičcej zła niİ wiara İywiona przez jednostki i grupy społeczne;
wiara (włĈczajĈc w to takİe grupy etniczne, paęstwa, narody lub koĤcioły), İe sĈ
one jedynymi posiadaczami prawdy, a w szczególnoĤci prawdy, jak İyþ, czym byþ
i jak postčpowaþ – i İe ci, którzy róİniĈ sič od nas w przekonaniach nie tylko
błĈdzĈ, lecz sĈ Įli lub szaleni i wobec tego naleİy ich powĤciĈgnĈþ i ujarzmiþ. Jest
to przeraİajĈca i ogromna arogancja, kiedy ktoĤ sĈdzi, iİ tylko on ma racjč, İe
tylko on ma magiczne oko, które widzi prawdč i İe inni nie mogĈ mieþ racji, gdy
sič nie zgadzajĈ”
8
.
7
Zob. Bochenek i Kortko [2001] ss. 61-71.
8
Berlin [2001].
Zbigniew Szawarski Bioetyka a metafizyka
221
Bibliografia
Ajdukiewicz [1949] – K. Ajdukiewicz, Zagadnienia i kierunki filozofii, Czytelnik, Warszawa
1949.
Berlin [2001] – I. Berlin, Notes on Prejudice, „New York Review of Books” 18 X 2001.
Bochenek i Kortko [2001] – Chirurdzy i detektywi. OpowieĤci o polskich chirurgach, red. K.
Bochenek i D. Kortko, Fundacja Polski PrzeglĈd Chirurgiczny, Warszawa 2001.
Ford [1995] – N. Ford, Kiedy powstałem. Problem poczĈtku jednostki ludzkiej w historii, filozofii i
w nauce
, Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa 1995.
Hare [1993] – R .M. Hare, Essays on Bioethics, Oxford University Press, New York 1993.
Kant [1953] – I. Kant, Uzasadnienie metafizyki moralnoĤci, tłum. M. Wartenberg, PWN,
Warszawa 1953.
Stevenson i Haberman [2001] – L. Stevenson, D. L. Haberman, Dziesičþ koncepcji natury
ludzkiej
, tłum. U. Wieczorek, Ossolineum, Wrocław 2001.
ģ
lipko [1994] – T. ģlipko, Granice İycia. Dylematy współczesnej bioetyki, Wydawnictwo
WAM, Kraków 1994.