background image

Diametros

 nr 2 (grudzieę 2004): 212 – 221 

212 

Bioetyka a metafizyka 

Zbigniew Szawarski 

 

Nie  mam  wičkszych  trudnoĤci  z  wyjaĤnieniem  pojčcia  „bioetyka”.  MówiĈc 

najogólniej,  bioetyka  stara  sič  znaleĮþ  odpowiedĮ  na  pytanie,  co  stanowi  o 

wartoĤci  wszelkiego  İycia,  dlaczego  winno  byþ  ono  przedmiotem  szczególnego 

szacunku  i  jak  naleİy  postčpowaþ  w  sytuacjach  konfliktowych.  Tak  rozumiana 

bioetyka  obejmuje  zarazem  dwa  nurty:  nurt  rozwaİaę  dotyczĈcych  wszelkich 

przejawów  i  form  İycia  na  naszej  planecie  i  nurt  rozwaİaę  dotyczĈcych  przede 

wszystkim İycia ludzkiego. Ów pierwszy nurt okreĤla sič niekiedy mianem etyki 

ekologicznej.  Nurt  drugi  nazywany  jest  zwykle  etykĈ  medycznĈ,  a  niezwykle 

dynamiczny  rozwój  tej  dziedziny  refleksji  filozoficznej  ma  swojĈ  przyczynč  w 

niebywałym rozwoju moİliwoĤci ingerencji nauki w İycie ludzkie. Jasne jest, İe w 

róİnych  krajach  istniejĈ  róİne  konwencje  dotyczĈce  tego,  co  bčdziemy  nazywaþ 

etykĈ medycznĈ, bioetykĈ, czy teİ bioetykĈ we właĤciwym tego słowa znaczeniu i 

w gruncie rzeczy nie ma sensu toczyþ w tym miejscu sporu, jak sič ma bioetyka do 

tradycyjnej etyki lekarskiej. Co do mnie, wydaje mi sič niezwykle uİyteczne coraz 

bardziej  popularne  rozróİnienie  na  bioetykč  zielonĈ  (roĤliny,  zwierzčta, 

ekosystemy,  Gaia)  i  bioetykč  czerwonĈ  (człowiek,  jego  ciało  i  krew,  jego  İycie  i 

cierpienie). A biorĈc pod uwagč błyskawiczne i nie zawsze korzystne dla naszego 

gatunku  tempo  zmian  zachodzĈcych  na  naszej  planecie,  nie  jest  wcale 

wykluczone,  İe  juİ  niebawem  pojawi  sič  bioetyka  błčkitna  (bioetyka  kosmosu, 

bioetyka wody, czy bioetyka energii)

1

Problemem  jest  natomiast  dla  mnie  wyjaĤnienie,  czym  jest  metafizyka. 

Wybór  bowiem  takiej  lub  innej  koncepcji  metafizyki  determinuje  bezpoĤrednio 

odpowiedĮ  na  pytanie,  czy  i  jakie  sĈ  metafizyczne  podstawy  bioetyki.  UnikajĈc 

zwyczajowego  przeglĈdu  moİliwych  stanowisk  w  tym  zakresie,  chciałbym 

                                                 

1

  Por.  materiały  konferencji  w  Rio  de  Janeiro:  http://unesdoc.unesco.org/images/0013/001343/ 

134391e.pdf 

background image

Zbigniew Szawarski     Bioetyka a metafizyka 

 

213 

przyjĈþ za punkt wyjĤcia stanowisko Kazimierza Ajdukiewicza, który rezygnujĈc 

z  jednoznacznej  definicji  metafizyki,  wylicza  po  prostu  cztery  grupy  zagadnieę, 

które tradycyjnie zalicza sič do metafizyki. SĈ to: (1) ontologia, (2) epistemologia, 

(3)  zagadnienia  wynikajĈce  z  rozwaİaę  nad  przyrodĈ  i  (4)  zagadnienia 

„wyrastajĈce  z  religii  i  rozwaİaę  etycznych”

2

.  Przy  tak  szerokim  rozumieniu 

metafizyki  wszelkie  bez  wyjĈtku  rozwaİania  bioetyczne  majĈ  a  priori  charakter 

metafizyczny. 

PrzyjĈwszy  tak  szerokĈ  charakterystykč  metafizyki,  nietrudno  dostrzec  jej 

oczywisty  zwiĈzek  z  bioetykĈ.  Jest  np.  problemem  metafizycznym  ontologiczny 

status  zygoty  ludzkiej  i  kwestia,  kiedy  zaczyna  sič  i  koęczy  człowiek.  Jest 

problemem  metafizycznym  sposób  racjonalnego  uzasadnienia,  iİ  zygota  ludzka 

jest  (lub  nie  jest)  osobĈ  w  pełnym  słowa  tego  znaczeniu.  Jest  takİe  problemem 

metafizycznym  kwestia,  czy  i  w  jakiej  mierze  współczesna  embriologia,  a 

zwłaszcza  odkrycie  komórek  macierzystych,  zmienia  nasze  pojčcie 

człowieczeęstwa.  I  jest  problemem  metafizycznym  pytanie  o  status  moralny 

zygoty  i  kwestia,  czy  otrzymuje  ona  nieĤmiertelnĈ  duszč  w  momencie 

przenikničcia  pojedynczego  plemnika  do  jajeczka,  czy  teİ  byþ  moİe  dopiero 

wtedy, gdy na dobre zagnieĮdzi sič w Ĥciankach macicy

3

Rzecz  jednak  zmienia  sič  całkowicie,  gdy  za  punkt  wyjĤcia  przyjmiemy 

nieco wčİsze rozumienie metafizyki, ograniczajĈc zakres jej zainteresowaę przede 

wszystkim  do  ontologii  i  epistemologii.  Pytamy  bowiem  wtedy,  czy  to,  jak  sič 

rzeczy naprawdč majĈ, ma jakiekolwiek istotne znaczenie dla naszych przekonaę i 

decyzji  moralnych.  Innymi  słowy,  pytamy  o  zwiĈzek  bytu  i  powinnoĤci  oraz 

moİliwoĤþ poznania prawdziwej natury tego zwiĈzku. 

Twierdzč,  İe  sytuacja  we  współczesnej  bioetyce  jest  w  duİej  mierze 

odzwierciedleniem  obecnej  sytuacji  w  metaetyce.  Istnieje  w  niej  bowiem  nurt 

kognitywistyczny  i  non-kognitywistyczny.  Nurt  kognitywistyczny,  który  w 

metaetyce  reprezentuje  przede  wszystkim  tradycyjny  naturalizm  oraz 

intuicjonizm  G.  E.  Moore’a,  zakłada  istnienie  pewnej  rzeczywistoĤci  moralnej, 

                                                 

2

 Ajdukiewicz [1949] s. 111. 

3

 Por. odpowiednie rozwaİania w: ģlipko [1994] i Ford [1995]. 

background image

Zbigniew Szawarski     Bioetyka a metafizyka 

 

214 

która  ma  albo  charakter  naturalny  (np.  dobre  jest  to,  co  budzi  w  nas  uczucie 

przyjemnoĤci; dobre jest to, co jest zgodne z naszym interesem itd.), albo ponad-

naturalny.  W  wersji  ponadnaturalnej  przedmiotem  naszego  poznania  moİe  byþ 

bĈdĮ  pewien  stały  i  niezmienny  porzĈdek  moralny  Ĥwiata  (ustanowione  przez 

Osobowy  Absolut  –  dawniej  Boga  –  prawo  moralne),  bĈdĮ  teİ  (jak  to  jest  u 

Moore’a)  pewne  nienaturalne  cechy  moralne,  które  istniejĈc  poza  czasem  i 

przestrzeniĈ  wymykajĈ  sič  wszelkiemu  oglĈdowi  empirycznemu,  a  sĈ  nam 

jedynie dostčpne w drodze kontemplacji intelektualnej. W obu wypadkach istnieje 

pewna  obiektywna,  niezaleİna  od  nas  rzeczywistoĤþ  moralna  oraz  moİliwoĤþ 

jednoznacznego ustalenia prawdy moralnej. Pewne twierdzenia i zasady moralne 

sĈ  wtedy  w  sposób  oczywisty  prawdziwe,  inne  zaĤ  nieprawdziwe.  PrawdĈ  jest 

wičc  np.,  İe  przerwanie  nieplanowanej  ciĈİy  jest  zawsze  morderstwem 

niewinnego człowieka. I prawdĈ jest, İe lekarz nigdy nie powinien spowodowaþ 

Ĥ

mierci beznadziejnie chorego pacjenta nawet wtedy, gdy pacjent stanowczo o to 

prosi. Natomiast nieprawdĈ jest twierdzenie, İe człowiek ma prawo do Ĥmierci. 

Nietrudno  dostrzec,  İe  taki  sposób  ujčcia  rzeczywistoĤci  moralnej  tkwi 

głčboko w tradycji platoęskiej i naraİony jest dokładnie na te same obiekcje, jakie 

zazwyczaj  wysuwa  sič  przeciwko  etykom  typu  platoęskiego.  Nie  wiadomo,  po 

pierwsze,  na  czym  miałby  polegaþ  preskryptywny  charakter  jakoĤci 

nienaturalnych. Z tego, İe widzč niebo gwiaĮdziste nade mnĈ, wcale nie wynika 

jeszcze, İe powinienem postčpowaþ zgodnie z prawem moralnym. Nie jest teİ, po 

drugie,  wcale  oczywisty  status  ontologiczny  idei  platoęskich,  prawa  wiecznego, 

czy jakoĤci nienaturalnych. A po trzecie, trudno wtedy wyjaĤniþ, nie wikłajĈc sič w 

esencjalizm,  rozmaitoĤþ  oraz  wieloĤþ  działaę  i  stanów  rzeczy,  które  zwykliĤmy 

nazywaþ dobrymi, pičknymi, czy wzniosłymi. Czy istotnie jest jedna tylko i tylko 

jedna cecha, która przysługuje wszystkim bez wyjĈtku czynom i osobom dobrym? 

JeĤli  natomiast  za  paradygmat  myĤlenia  naturalistycznego  w  metaetyce 

przyjĈþ  filozofič  moralnĈ  Arystotelesa,  to  natychmiast  pojawia  sič  kategoria 

swoistej natury rzeczy oraz doskonałoĤci, z jakĈ owa rzecz wypełnia swojĈ funkcjč 

swoistĈ. Łatwo jest wičc odróİniþ dobry ołówek od złego. Z natury swej ołówek 

powinien dobrze pisaþ. Na tym polega jego funkcja swoista. I podobnie teİ jest z 

background image

Zbigniew Szawarski     Bioetyka a metafizyka 

 

215 

szewcem,  flecistkĈ,  czy  człowiekiem.  Wprowadzenie  kategorii  swoistej  natury 

człowieka  pozwala  wičc  przekroczyþ  przepaĤþ  pomičdzy  dziedzinĈ  faktów  i 

dziedzinĈ  wartoĤci.  Z  wiedzy  o  naturze  człowieka  bezpoĤrednio  wynika,  co  jest 

jego  funkcjĈ  swoistĈ,  i  konsekwentnie,  co  jest  dla  niego  dobre.  Skoro  zatem 

swoistĈ  funkcjĈ  ludzkich  organów  seksualnych  jest  prokreacja,  jasne  jest,  İe 

wszelkie  ich  uİycie  sprzeczne  z  ich  naturĈ  jest  złe  i  nie  da  sič  moralnie 

usprawiedliwiþ.  A  skoro  masturbacja  jest  moralnie  zła  i  sprzeczna  z  naturĈ 

człowieka,  konsekwentnie  teİ  naleİy  potčpiþ  wszelkiego  rodzaju  zabiegi 

zapłodnienia pozaustrojowego jako sprzeczne z naturĈ człowieka. 

Arystotelesowy  styl  myĤlenia  jest  najbardziej  widoczny  we  wszelkich 

debatach  na  temat  statusu  ontologicznego  i  moralnego  ludzkiej  zygoty.  Nie  ma 

wtedy najmniejszych wĈtpliwoĤci, İe zygota jest człowiekiem w trakcie realizacji 

swych  przyrodzonych  mu  moİliwoĤci.  Taka  jest  bowiem  natura  rzeczy,  İe 

zapłodnione jajeczko kaİdego ssaka, jeİeli w grč nie wchodzĈ İadne okolicznoĤci 

istotne,  przechodzi  poprzez  kolejne  fazy  swojego  rozwoju  aİ  do  momentu 

uzyskania zdolnoĤci do samodzielnego funkcjonowania w otaczajĈcym go Ĥwiecie. 

Rozwój bowiem kaİdego organizmu polega na aktualizacji jego potencjalnoĤci. A 

potencjalnoĤþ  zygoty  jest  z  kolei  funkcjĈ  potencjalnoĤci  swoistych  dla  danego 

gatunku gamet. 

Jest  to  koncepcja  niezwykle  atrakcyjna  i  nadal  w  pewnych  krčgach 

popularna. Nie znaczy to jednak, İe jest prawdziwa. WĈtpliwa jest, po pierwsze, 

kategoria natury ludzkiej. Jak sič okazuje, róİni filozofowie wpisujĈ w to pojčcie 

róİne treĤci

4

. Po drugie, nawet gdyby udało nam sič ĤciĤle i bezbłčdnie okreĤliþ, co 

stanowi  naturč  człowieka,  to  wcale  jeszcze  nie  wynika  z  tego,  İe  dysponujemy 

tym samym niezawodnym kryterium pozwalajĈcym nam okreĤliþ, co jest w danej 

sytuacji  moralnie  słuszne,  a  co  złe.  Z  bezbłčdnego  opisu  moİliwych  funkcji 

ludzkiego  jčzyka  w  İaden  sposób  niepodobna  wywieĤþ  konkluzji,  İe  słuİy  on 

jedynie  i  tylko  do  mówienia  prawdy.  Po  trzecie  zaĤ,  nawet  jeĤli  prawidłowo 

wyjaĤnimy i opiszemy pewne prawidłowoĤci zachodzĈce w przyrodzie, to wcale 

nie  wynika  z  tego,  İe  rozstrzygnčliĤmy  tym  samym  okreĤlone  wĈtpliwoĤci 

                                                 

4

 Por. Stevenson i Haberman [2001]. 

background image

Zbigniew Szawarski     Bioetyka a metafizyka 

 

216 

moralne. PrawdĈ jest, İe w momencie połĈczenia dwóch gamet kaİdego gatunku 

powstaje zapłodnione jajeczko, które w normalnych warunkach przekształci sič w 

dorosłego  osobnika  danego  gatunku.  Z  faktu  jednak,  İe  İycie  indywidualnego 

dorsza  lub  królika  zaczyna  sič  w  momencie  zapłodnienia  pewnego  konkretnego 

jajeczka, wcale jeszcze nie wynika, İe ten konkretny dorsz lub królik ma prawo do 

İ

ycia.  JeĤli  zatem  skłonni  jesteĤmy  przyznawaþ  człowiekowi  prawo  do  İycia  od 

momentu poczčcia, to wcale nie decyduje o tym ontologia, lecz moralnoĤþ. 

Twierdzč teİ, İe nurt non-kognitywistyczny w metaetyce ma swojĈ swoistĈ 

metafizykč, która takİe przejawia sič w myĤleniu bioetycznym. Non-kognitywiĤci 

konsekwentnie  odrzucajĈ  wszelkie  idee  obiektywnie  istniejĈcej  i  poznawalnej 

rzeczywistoĤci moralnej. Nie istniejĈ İadne fakty moralne. Nie ma İadnych prawd 

moralnych.  Z  drugiej  jednak  strony,  koncentrujĈc  swojĈ  uwagč  na  jčzyku 

moralnym (Ayer, Stevenson, Hare), wiĈİĈ go bezpoĤrednio z naszymi emocjami, 

postawami,  działaniem  czy,  tak  jak  u  Austina,  ze  swoistymi  czynnoĤciami 

słownymi  („Obiecujč  ci”,  „Niniejszym  zgadzam  sič  na...”).  Nie  odkrywa  sič 

wówczas  İadnych  obiektywnych  wartoĤci  w  Ĥwiecie,  lecz  co  najwyİej  przypisuje 

sič 

wartoĤci  pewnym  stanom  rzeczy.  A  owo  przypisanie  wartoĤci  jest  z  reguły 

ekspresjĈ pewnych postaw, dĈİeę, pragnieę, interesów. 

Konsekwencje  takiego  stanowiska  dla  bioetyki  sĈ  oczywiste.  Klasyczny 

emotywizm  typu  Stevensona  traktuje  bowiem  wszelkie  spory  i  konflikty 

bioetyczne  jako  zderzenia  postaw  i  emocji,  których  nie  da  sič  w  İaden  sposób 

racjonalnie  rozstrzygnĈþ,  chyba  İe  spór  ma  swoje  Įródło  w  niezgodzie  co  do 

faktów. Ty jesteĤ przeciw eutanazji, ja jestem za i wszelki spór na ten temat polega 

na  przerzucaniu  sič  róİnego  rodzaju  argumentami,  które  sĈ  tym  lepsze,  im 

bardziej sĈ perswazyjne. Nie da sič jednak w İaden sposób okreĤliþ, czy naprawdč 

eutanazja  da  sič  w  pewnych  sytuacjach  usprawiedliwiþ,  czy  teİ  nie.  Moİe  byþ 

tylko tak, İe albo ja ciebie przekonam, albo ty mnie, albo teİ rozejdziemy sič nie 

zmieniwszy  naszych  poglĈdów  i  to  wszystko.  Wielu  współczesnych  filozofów 

uprawia bioetykč właĤnie w tym stylu, bo nawet wtedy, gdy formułuje sič pewne 

ogólne dyrektywy postčpowania (słynna Georgetown mantra), to w momencie, gdy 

dochodzi  do  np.  do  kolizji  zasady  sprawiedliwoĤci  z  zasadĈ  autonomii  i  gdy 

background image

Zbigniew Szawarski     Bioetyka a metafizyka 

 

217 

mamy  zdecydowaþ,  która  z  nich  jest  waİniejsza,  brak  nam  racjonalnego 

mechanizmu rozstrzygania tego typu konfliktów. 

Ale  moİliwe  jest  równieİ  inne  podejĤcie  do  metatetyki,  gdy  odrzucajĈc 

istnienie  obiektywnych  prawd  moralnych,  wprowadza  sič  pewne  mechanizmy 

pozwalajĈce nam rozpoznaþ dobre racje na rzecz naszych przekonaę moralnych. 

TeoriĈ takĈ jest preskryptywizm uniwersalny R. M. Hare’a. Uznanie bowiem, İe 

swoistĈ  funkcjĈ  jčzyka  moralnego  nie  jest  funkcja  opisu,  lecz  zalecania 

(preskrypcji),  w  połĈczeniu  z  logicznĈ  zasadĈ  uogólnialnoĤci  (universalizability), 

dostarcza  nam  moİliwoĤci  wyboru  dobrych  racji.  DobrĈ  racjĈ  na  rzecz  danego 

postčpowania  jest  tylko  taka  racja,  którĈ  gotów  jestem  zalecaþ  uniwersalnie 

wszystkim  osobom,  które  znajdujĈ  sič  w  takiej  samej  sytuacji  jak  ja.  JeĤli  zatem 

uwaİam,  İe  w  tej  konkretnej  sytuacji  nie  powinienem  raczej  mówiþ  pacjentowi 

prawdy,  to  twierdzč  tym  samym,  İe  podobnie  powinien  postĈpiþ  kaİdy,  kto 

znajdzie sič w sytuacji takiej samej jak ja lub podobnej pod istotnym wzglčdami. 

Konsekwentnie  zatem,  godzč  sič  na  to,  İe  gdyby  przyszło  mi  znaleĮþ  sič  w  roli 

pacjenta, to w identycznej lub podobnej pod istotnymi wzglčdami sytuacji takİe 

nie powinno sič powiedzieþ mi prawdy. Hare zresztĈ sporo wysiłku poĤwičcił na 

zastosowanie  swej  teorii  metaetycznej  do  rozstrzygničcia  konkretnych  kwestii 

bioetycznych

5

Nietrudno  zauwaİyþ  Kantowskie  inspiracje  Hare’a.  W  przedmowie  do 

Uzasadnienia  metafizyki  moralnoĤci

  Kant  pisze:  „Kaİdy  musi  przyznaþ,  İe  prawo, 

jeİeli ma obowiĈzywaþ moralnie, tj. jako podstawa zobowiĈzania, musi odznaczaþ 

sič absolutnĈ koniecznoĤciĈ; [...] podstawy zobowiĈzania nie naleİy tutaj szukaþ w 

naturze  człowieka  ani  w  okolicznoĤciach  [zachodzĈcych]  w  Ĥwiecie,  w  jakim 

człowiek  sič  znalazł,  lecz  w  a  priori  jedynie  pojčciach  czystego  rozumu”

6

Hare’owska zasada uogólnialnoĤci jest takim właĤnie odkryciem metafizycznym, 

zasadĈ logicznĈ, konstrukcjĈ a priori, która niejako przeĤwietla i organizuje nasze 

indywidualne  preskrypcje.  Ale  poniewaİ  ludzie  wyrastajĈ  w  róİnych  tradycjach 

moralnych,  majĈ  najróİniejsze  poglĈdy  moralne  i  reprezentujĈ  sobĈ  róİnorodne 

                                                 

5

 Hare [1993]. 

6

 Kant [1953] ss. 5-6. 

background image

Zbigniew Szawarski     Bioetyka a metafizyka 

 

218 

typy  charakterów,  jasne  jest,  İe  zasada  uogólnialnoĤci  równie  dobrze  pozwala 

potčpiþ,  jak  i  uzasadniþ  przerwanie  nieplanowanej  ciĈİy.  Wszystko  bowiem 

zaleİy  od  tego,  jak  dalece  ograniczymy  ogólnoĤþ  zalecanej  przez  nas  zasady. 

Mimo  wičc,  İe  u  podstaw  teorii  Hare’a  leİy  logiczna  zasada  uogólnialnoĤci,  to 

wcale  jednak  nie  pozwala  ona,  tak  jak  to  czyni  Kant,  na  stworzenie  katalogu 

powinnoĤci  i  obowiĈzków  bezwzglčdnych.  To  prawda,  İe  wolnoĤþ  i  rozum 

stanowiĈ metafizyczny fundament myĤlenia i działania moralnego. To prawda, İe 

rozum odwołujĈc sič do zasady uogólnialnoĤci wyznacza granice naszej wolnoĤci. 

Człowiek  nigdy  jednak  nie  kieruje  sič  wyłĈcznie  logikĈ  i  niedostčpna  jest  mu 

anielska  doskonałoĤþ.  Nieuniknione  jest  wičc,  İe  stosujĈc  zasadč  uogólnialnoĤci 

bčdzie  sič  usprawiedliwiało  sprzeczne  dyrektywy  moralne.  CenĈ  wolnoĤci 

wyboru zasad moralnych jest wičc pewien nieunikniony relatywizm etyczny. 

I  w  tym  momencie  dochodzimy  do  kwestii  fundamentalnej.  Czego 

mianowicie  naleİy  oczekiwaþ  od  bioetyki  –  odkrycia  i  uzasadnienia  pewnych 

stałych  niezmiennych  prawd  moralnych,  czy  teİ  moİe  przede  wszystkim 

wykształcenia  w  nas  pewnych  umiejčtnoĤci  samodzielnego  myĤlenia  i 

decydowania o sprawach moralnych w medycynie i naukach pokrewnych. Co do 

mnie,  opowiadam  sič  za  minimalistycznĈ  koncepcjĈ  bioetyki  jako  dyscypliny, 

która  przede  wszystkim  ukazujĈc  złoİonoĤþ  naszych  problemów  moralnych, 

ujawnia nam jednoczeĤnie, jakie sĈ moralne koszta podjčcia takiej lub innej decyzji 

moralnej. 

Kaİda bowiem bez wyjĈtku decyzja kliniczna jest decyzjĈ moralnĈ. Kaİda 

decyzja  kliniczna  jest  wprost  lub  poĤrednio  uwikłana  w  układ  jakichĤ  wartoĤci 

moralnych.  Zasadniczym  celem  studiowania  bioetyki  jest  wičc,  po  pierwsze, 

nabycie umiejčtnoĤci rozpoznawania owego moralnego aspektu decyzji klinicznej 

i  zrozumienie  moralnych  jej  implikacji.  Lekarz  powinien  wičc  umieþ  precyzyjnie 

odróİniþ,  co  jest  sprawĈ  faktów  a  co  jest  sprawĈ  wartoĤci.  Bycie  ekspertem  w 

sprawach  klinicznych  nie  jest  toİsame  z  byciem  ekspertem  w  sprawach 

moralnych.  Nie  jest  np.  wcale  oczywiste,  czy  kaİdy  umierajĈcy  na  raka  pacjent 

powinien

 koniecznie byþ operowany. Nie jest wcale pewne, czy zawsze, a jeĤli nie 

to kiedy, powinno mu sič mówiþ prawdč. I nie jest teİ całkiem jednoznaczne, czy 

background image

Zbigniew Szawarski     Bioetyka a metafizyka 

 

219 

kaİdy  pacjent  ze  skrajnĈ  niewydolnoĤciĈ  nerek  powinien  otrzymaþ  przeszczep 

nerki.  Kaİda  taka  decyzja  zakłada  wybór  pomičdzy  kilkoma  wartoĤciami 

moralnymi. Byþ moİe w pewnych sytuacjach lepiej jest ze wzglčdów moralnych 

przyzwoliþ  pacjentowi  umrzeþ  niİ  dramatycznie  walczyþ  o  przedłuİenie  jego 

İ

ycia. To wcale nie wzglčdy techniczne, lecz przede wszystkim wzglčdy moralne 

decydujĈ  o  zaniechaniu  reanimacji  pacjentów  umierajĈcych  na  otčpienie  starcze. 

Lekarz musi wičc zawsze skrupulatnie rozwaİyþ, co bčdzie dla tego konkretnego 

pacjenta  najwičkszym  dobrem,  biorĈc  jednoczeĤnie  pod  uwagč  dobro  innych 

pacjentów powierzonych jego opiece. 

Po  drugie,  w  miarč  studiowania  bioetyki  (etyki  medycznej),  kiedy 

nauczymy  sič  juİ  rozpoznawaþ,  co  jest  a  co  nie  jest  problemem  moralnym  w 

decyzji  klinicznej,  musimy  zapytaþ,  czy  i  jak  moİliwe  jest  jego  rozwiĈzanie. 

Wymaga  to  przede  wszystkim  opanowania  umiejčtnoĤci  analizy  podstawowych 

pojčþ  etycznych  wystčpujĈcych  w  medycynie  oraz  znajomoĤci  głównych  teorii 

etycznych. Odkrycie, İe pewne wartoĤci i pewne teorie etyczne wchodzĈ ze sobĈ 

w  nieunikniony  konflikt  zmusza  do  refleksji  nad  moİliwoĤciĈ  racjonalnego 

wyboru w etyce. Moİliwe sĈ w tym wzglčdzie dwa stanowiska, które zwykło sič 

ostatnio  nazywaþ  monizmem  i  pluralizmem  moralnym.  Stanowisko  pierwsze 

zakłada,  İe  moİliwa  jest  jakaĤ  jedna  tylko  prawdziwa  teoria  etyczna,  która 

umiejčtnie  stosowana  pozwala  rozstrzygnĈþ  wszelkie  bez  wyjĈtku  problemy 

moralne, praktycznie zwalniajĈc człowieka z samodzielnego myĤlenia. Wystarczy 

bowiem zajrzeþ do odpowiedniego podrčcznika lub spytaþ komentatorów teorii o 

radč, aby wszystko nagle stało sič jasne i oczywiste. Stanowisko drugie, pluralizm 

moralny,  przyjmuje,  İe  konflikt  wartoĤci  jest  nieunikniony  i  nie  ma  absolutnie 

İ

adnej  gwarancji,  İe  potrafimy  go  zawsze  rozstrzygnĈþ,  zachowujĈc  przy  tym 

„czystoĤþ  rĈk”  i  sumienia.  Na  tym  właĤnie  polega  tragicznoĤþ  naszego  İycia,  İe 

nigdy nie potrafimy byþ do koęca pewni, czy w sytuacji konfliktowej wybraliĤmy 

mniejsze zło. 

Po trzecie, jeĤli po głčbokim i wnikliwym namyĤle, uwzglčdniajĈc wszelkie 

moİliwe dobre racje (evidence), zdecydujemy sič na wybór takich lub innych zasad 

postčpowania,  pozostaje  jedynie  zastosowanie  ich  w  praktyce.  StĈd  bierze  sič 

background image

Zbigniew Szawarski     Bioetyka a metafizyka 

 

220 

m.in.  coraz  bardziej  powszechna  praktyka  powoływania  w  klinikach  lub 

instytutach  badawczych  komitetów  etycznych,  które  majĈ  rozpatrywaþ  i  oceniaþ 

moralny aspekt planowanych badaę lub proponowanych metod leczenia, czy teİ 

formułowanie okreĤlonych dyrektyw moralnych (ethical guidelines) w odniesieniu 

do takiej lub innej procedury klinicznej. Nie wynika jednak z tego wcale, İe lekarz 

ma bezwzglčdnie stosowaþ sič w kaİdej sytuacji do danej dyrektywy. „įeby byþ 

dobrym  lekarzem  –  mawiał  profesor  Jan  Nielubowicz  –  nie  wolno  przestawaþ 

myĤleþ”

7

. Moİe zawsze bowiem zdarzyþ sič, İe dana dyrektywa etyczna koliduje 

z innĈ dyrektywĈ i lekarz musi wówczas podjĈþ samodzielnie moİliwie najlepszĈ, 

najbardziej  uzasadnionĈ,  najbardziej  racjonalnĈ  decyzjč.  Dlatego  teİ 

najwaİniejszym  byþ  moİe  rezultatem  studiowania  etyki  medycznej  jest 

uĤwiadomienie  sobie  swoich  własnych  poglĈdów  moralnych  oraz  podstaw,  na 

których  sič  opierajĈ.  Moİe  sič  wówczas  okazaþ,  İe  wiele  z  nich  to  niczym 

nieuzasadnione  przesĈdy  moralne  albo  oportunistyczne  odbicie  presji  opinii 

publicznej. Nie chciałbym nikomu narzucaþ ani nawet proponowaþ w tym miejscu 

okreĤlonej perspektywy moralnej. To w koęcu kaİdy z nas decyduje ostatecznie, 

po co i w jaki sposób İyje. Nie mogč jednak powstrzymaþ sič od przytoczenia na 

zakoęczenie  krótkiej  wypowiedzi  jednego  z  najwybitniejszych  brytyjskich 

filozofów  XX  wieku  –  Izajasza  Berlina,  który  napisał  tak:  „Mało  rzeczy 

spowodowało  wičcej  zła  niİ  wiara  İywiona  przez  jednostki  i  grupy  społeczne; 

wiara (włĈczajĈc w to takİe grupy etniczne, paęstwa, narody lub koĤcioły), İe sĈ 

one jedynymi posiadaczami prawdy, a w szczególnoĤci prawdy, jak İyþ, czym byþ 

i  jak  postčpowaþ  –  i  İe  ci,  którzy  róİniĈ  sič  od  nas  w  przekonaniach  nie  tylko 

błĈdzĈ, lecz sĈ Įli lub szaleni i wobec tego naleİy ich powĤciĈgnĈþ i ujarzmiþ. Jest 

to  przeraİajĈca  i  ogromna  arogancja,  kiedy  ktoĤ  sĈdzi,  iİ  tylko  on  ma  racjč,  İe 

tylko on ma magiczne oko, które widzi prawdč i İe inni nie mogĈ mieþ racji, gdy 

sič nie zgadzajĈ”

8

                                                 

7

 Zob. Bochenek i Kortko [2001] ss. 61-71. 

8

 Berlin [2001]. 

background image

Zbigniew Szawarski     Bioetyka a metafizyka 

 

221 

Bibliografia 

Ajdukiewicz [1949] – K. Ajdukiewicz, Zagadnienia i kierunki filozofii, Czytelnik, Warszawa 

1949. 

Berlin [2001] – I. Berlin, Notes on Prejudice, „New York Review of Books” 18 X 2001. 
Bochenek  i  Kortko  [2001]  –  Chirurdzy  i  detektywi.  OpowieĤci  o  polskich  chirurgach,  red.  K. 

Bochenek i D. Kortko, Fundacja Polski PrzeglĈd Chirurgiczny, Warszawa 2001. 

Ford [1995] – N. Ford, Kiedy powstałem. Problem poczĈtku jednostki ludzkiej w historii, filozofii i 

w nauce

, Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa 1995. 

Hare [1993] – R .M. Hare, Essays on Bioethics, Oxford University Press, New York 1993. 
Kant  [1953]  –  I.  Kant,  Uzasadnienie  metafizyki  moralnoĤci,  tłum.  M.  Wartenberg,  PWN, 

Warszawa 1953. 

Stevenson  i  Haberman  [2001]  –  L.  Stevenson,  D.  L.  Haberman,  Dziesičþ  koncepcji  natury 

ludzkiej

, tłum. U. Wieczorek, Ossolineum, Wrocław 2001. 

ģ

lipko  [1994]  –  T.  ģlipko,  Granice  İycia.  Dylematy  współczesnej  bioetyki,  Wydawnictwo 

WAM, Kraków 1994.