WSZYSTKIE MAPY ZA ZGODÑ ST
ACJI ORNITOL
OGICZNEJ RADOLFZELL
THOMAS BRA
UN/
SPEKTRUM DER WIS
SENSCHAFT
Bocianica Ksi´˝niczka
oblatuje kawa∏ Êwiata. Lato sp´dza za-
wsze w miejscu swojego urodzenia: w
Loburgu w Saksonii-Anhalcie, lecz zi-
mà raz odwiedza Keni´, innym razem
Tanzani´ lub nawet RPA. Odkàd orni-
tolodzy wyposa˝yli niektóre ptaki w
radionadajniki, z których sygna∏y sà od-
bierane przez satelity i z powrotem odsy-
∏ane na Ziemi´, wiedzà, ˝e bociany bia∏e
nie udajà si´ co roku na te same zimo-
wiska, lecz ch´tnie zimujà na terenach
nawet bardzo od siebie odleg∏ych.
Te i wiele innych zaskakujàcych in-
formacji o przelotach ptaków zdobyto
w ciàgu zaledwie kilku ostatnich lat dzi´-
ki telemetrii satelitarnej. Korzystajàc z
niej, ornitolodzy obserwujà ponad 50
gatunków ptaków na ca∏ym Êwiecie,
wÊród nich or∏y, s´py, ˝urawie, albatro-
sy, burzyki, ∏ab´dzie, g´si, kaczki, peli-
kany i pingwiny.
Program obserwacji bocianów reali-
zowany przez Stacj´ Ornitologicznà Ra-
dolfzell, podlegajàcà Forschungsstelle
für Ornithologie der Max-Planck Gesel-
lschaft, powsta∏ w RFN w po∏owie lat
osiemdziesiàtych z inicjatywy ówcze-
snego ministerstwa rolnictwa. Celem
programu by∏o opracowanie w ramach
zawartej w 1979 roku Boƒskiej Kon-
wencji o Ochronie W´drownych Gatun-
ków Dzikich Zwierzàt (CMS – Conven-
tion on the Conservation of Migratory
Species) koncepcji ochrony w´drow-
nych ptaków na wszystkich kontynen-
tach, a zw∏aszcza wschodniej cz´Êci
populacji bociana bia∏ego, której liczeb-
noÊç jest znacznie wy˝sza ni˝ frakcji bo-
ciana zamieszkujàcej zachodnià cz´Êç
Europy.
W tym samym czasie ornitolodzy
przystàpili do realizacji pomys∏u pole-
gajàcego na zak∏adaniu ptakom ma∏ych
radionadajników, których sygna∏y mia∏y
byç odbierane przez satelity i nast´pnie
przesy∏ane na Ziemi´. W ten sposób za-
mierzali Êledziç drog´ pokonywanà
przez ptaki. W przypadku bociana bia-
∏ego chcieli si´ m.in. dowiedzieç, w ja-
kim stopniu zgadzajà si´ z rzeczywisto-
Êcià dotychczasowe wyobra˝enia o
przemierzanych przez niego trasach, za-
chowaniu w czasie przelotów i na zimo-
wiskach, wymaganiach ekologicznych
i warunkach, jakie napotyka po drodze
i na terenach, gdzie zimuje.
Wiele tych pytaƒ to zarazem bardzo
interesujàce problemy badawcze. Mimo
d∏ugich i intensywnych badaƒ prowa-
dzonych na ca∏ym Êwiecie nadal bowiem
bardzo niewiele wiemy o niektórych
aspektach w´drówek ptaków. Do naj-
wi´kszych zagadek nale˝y na przyk∏ad w
dalszym ciàgu kwestia, w jaki sposób
ptaki w ogóle odnajdujà drog´ do swo-
jej rodzinnej miejscowoÊci. Nowe obser-
wacje bocianów, a tak˝e innych gatun-
ków, dostarczajà na ten temat kolejnych
informacji.
Nad tym, co si´ dzieje z ptakami w
zimie, zastanawiano si´ od bardzo daw-
44
ÂWIAT NAUKI KWIECIE¡ 2004
Peter Berthold i Ulrich Querner
KiedyÊ ptaki obràczkowano,
dziÊ zak∏ada im si´ radionadajniki.
Dzi´ki tym urzàdzeniom i przekazujàcym
sygna∏y satelitom ornitolodzy mogà
Êledziç skrzydlatych podró˝ników
podczas ich dalekich w´drówek
Boçki
z antenkà
na. Arystoteles (384–322 p.n.e.) przy-
puszcza∏, ˝e jaskó∏ki – podobnie jak ˝a-
by – zanurzajà si´ na zimnà por´ roku
w bagnie. Podobnie sàdzi∏ szwedzki
przyrodnik Karol Linneusz (1707–1778),
lecz w jego czasach zacz´∏y si´ ju˝ poja-
wiaç wàtpliwoÊci, podsycane przez rela-
cje wracajàcych z Afryki podró˝ników.
Opowiadali oni na przyk∏ad, ˝e gdy u
nas trwa zima, w Afryce Zachodniej lub
Po∏udniowej widuje si´ bociany bia∏e
i jaskó∏ki dymówki, natomiast nie ma
ich tam podczas naszego lata. Jak jednak
udowodniç, ˝e ptaki naprawd´ podej-
mujà tak dalekie w´drówki?
PewnoÊç da∏o dopiero obràczkowa-
nie ptaków zapoczàtkowane pod koniec
XIX wieku przez pewnego duƒskiego
nauczyciela. Obràczki ptaków z∏apa-
nych jako doros∏e lub znakowanych jako
piskl´ta w Europie by∏y po nied∏ugim
czasie odsy∏ane z krajów Afryki. Na tej
podstawie ornitolodzy z czasem zyska-
li informacje o szlakach przelotów i
miejscach pobytu ptaków. Metoda ta jest
jednak bardzo niedok∏adna. O tym, czy
ktoÊ znajdzie lub upoluje zaobràczko-
wanego ptaka i nast´pnie odeÊle obràcz-
k´ pod podany na niej adres, decyduje w
zasadzie przypadek. W ten sposób mo˝-
na odtworzyç jedynie szlaki w´drówek
ca∏ej populacji, ale nie indywidualne tra-
sy przelotów. I nigdy nie ma pewnoÊci,
czy zarejestrowany ptak lecia∏ zwyk∏ym
szlakiem, czy tylko zab∏àka∏ si´ w miej-
scu, w którym zosta∏ znaleziony.
Nowa era w badaniach
TELEMETRIA SATELITARNA
daje zupe∏nie
nowe mo˝liwoÊci. W sprzyjajàcych oko-
licznoÊciach, kiedy nadajniki dzia∏ajà
wystarczajàco d∏ugo, pojedyncze ptaki
mo˝na obserwowaç ca∏ymi latami i wie-
lokrotnie w ciàgu dnia ustalaç ich po-
zycj´ na liczàcej nawet kilkadziesiàt ty-
si´cy kilometrów trasie przelotu. W
nadajniki wyposa˝yliÊmy ju˝ ponad set-
k´ bocianów bia∏ych i w przypadku wie-
lu z nich przeÊledziliÊmy przynajmniej
cz´Êç ich lotu tam i z powrotem. Uda∏o
si´ nam te˝ bez przerwy towarzyszyç za
pomocà telemetrii kilku bocianom od
chwili ich odlotu a˝ do powrotu na l´go-
wiska w roku nast´pnym. Niektóre ta-
kie obserwacje mogliÊmy prowadziç
przez prawie pi´ç lat.
W 1991 roku za∏o˝yliÊmy nadajni-
ki szeÊciu m∏odym bocianom z Bran-
denburgii i Saksonii-Anhaltu. Jesienià
1993 roku ÊledziliÊmy przez satelit´ lot
pierwszego ptaka a˝ do RPA i w drodze
powrotnej jeszcze do Zambii – ∏àcznie
na dystansie 13 000 km. Z kolei nadaj-
nik bocianicy Ksi´˝niczki w sezonie zi-
mowym 1994/1995 wysy∏a∏ do nas sy-
gna∏y z ca∏ej jej w´drówki na trasie
liczàcej ponad 16 000 km a˝ do Seren-
geti w Tanzanii i z powrotem. Bociani-
ca ta, obserwowana ju˝ przez kilka zim,
wiosnà 2002 roku wraz z pi´cioma in-
nymi wyposa˝onymi w nadajniki bo-
cianami zosta∏a gwiazdà telewizyjnà.
KWIECIE¡ 2004 ÂWIAT NAUKI
45
SATELITY pomagajà w badaniu ptasich w´drówek. Odbierajà sygna∏y
z nadajników umieszczonych na grzbietach ptaków. Ornitolodzy obserwowali
oko∏o 100 bocianów bia∏ych w ich drodze do Afryki i z powrotem.
Odkryli nowe tereny zimowiskowe i nowe strategie przelotu.
W magazynach porannych stacji tele-
wizyjnych ARD i ZDF oraz w Internecie
przez dwa tygodnie na bie˝àco podawa-
no informacje o przelocie tych ptaków.
Poczàtkowo studiowanie tras ptasich
w´drówek mia∏o byç cz´Êcià misji kos-
micznej D-2, pomys∏ jednak spali∏ na
panewce po katastrofie Challengera w
roku 1986. W koƒcu program uda∏o si´
wdro˝yç dzi´ki komercyjnemu, zwià-
zanemu z satelitami systemowi lokacji
i zbierania danych ARGOS (Advanced
Research and Global Observation Sa-
tellite), administrowanemu wspólnie
przez CNES (Centre National d’Études
Spatiales) we Francji oraz NASA i
NOAA (National Oceanic and Atmo-
spheric Administration) w USA. Finan-
sowanie wzi´∏o na siebie g∏ównie Mi-
nisterstwo Ochrony Ârodowiska RFN.
Programem kierowa∏a Stacja Ornitolo-
giczna Radolfzell wspólnie z Instytutem
Ochrony Przyrody. W latach siedem-
dziesiàtych system ARGOS s∏u˝y∏ po-
czàtkowo do zbierania danych dotyczà-
cych morza i atmosfery. Obecnie
korzysta ju˝ z niego wielu u˝ytkowni-
ków i stosowany jest równie˝ w licznych
programach zwiàzanych z ochronà Êro-
dowiska. Centralna stacja w Europie, z
której pobieramy nasze dane, znajduje
si´ w Tuluzie.
Po raz pierwszy biolodzy zaopatrzyli
w nadajniki satelitarne du˝e zwierz´ta
w´drowne ponad 20 lat temu. Pierwsze
ptaki mogli zaczàç Êledziç metodami te-
lemetrycznymi w po∏owie lat osiemdzie-
siàtych, gdy by∏y ju˝ dost´pne l˝ejsze
nadajniki. Poczàtkowo zak∏adano je du-
˝ym ptakom, takim jak or∏y i albatrosy,
którym nie przeszkadza∏o noszenie co
najmniej 200-gramowego urzàdzenia.
My sami wypróbowaliÊmy t´ technik´
w roku 1990 na ∏ab´dziach czarnodzio-
bych, lecàcych z nadajnikami z Holan-
dii do l´gowisk w pó∏nocnej Syberii, a
póêniej na s´pie p∏owym w Hiszpanii.
Badanie bocianów sta∏o si´ mo˝liwe do-
piero wtedy, gdy pojawi∏y si´ radiona-
dajniki wa˝àce wraz ze wszystkimi ak-
cesoriami znacznie mniej ni˝ 100 g.
Aparatura, którà obecnie stosujemy, ma
mas´ zaledwie 35 g, co stanowi mniej
wi´cej 1% wagi doros∏ego bociana. Wie-
my, ˝e nadajniki w niczym ptakom nie
przeszkadzajà. Nadajnik wraz z plecacz-
kiem prawie ca∏kowicie znika w piórach
na grzbiecie ptaka. Widaç jedynie bate-
ri´ s∏onecznà i antenk´ [ilustracja na
stronie 49]. Zasilane energià s∏onecznà
nadajniki sà nie tylko l˝ejsze ni˝ dawne
nadajniki na baterie, lecz równie˝ dzia-
∏ajà o wiele d∏u˝ej. Antenka sterczy na
grzbiecie i bocian czyÊci jà jak dutk´
pióra.
Ju˝ samo tylko obràczkowanie pomo-
g∏o w wyjaÊnieniu wielu zagadek bocia-
nich przelotów. Przez ponad 100 lat
zaobràczkowano ponad 300 tys. bocia-
nów bia∏ych i otrzymano ponad 35 tys.
informacji powrotnych. Miejsca znale-
zienia obràczek pozwalajà stwierdziç,
˝e bocian bia∏y leci do Afryki dwiema
trasami. Trasa zachodnia prowadzi
przez Gibraltar i Afryk´ Zachodnià do
Sahelu i dalej a˝ do Nigerii, trasa
wschodnia wàskim korytarzem nad Bos-
forem, Izraelem i Synajem do sawann
na po∏udnie od Sahary i nast´pnie a˝
do RPA. Granica mi´dzy l´gowiskami
bocianów grupy wschodniej i zachod-
niej w Europie ciàgnie si´ z pó∏nocy Nie-
miec po Bawari´.
Bia∏e plamy
STUDIA TELEMETRYCZNE WYKAZUJ
Ñ
, ˝e bo-
ciany ze wschodnich i zachodnich rejo-
nów Europy w Afryce nie izolujà si´
od siebie zupe∏nie. Jeden z bocianów
z Saksonii-Anhaltu lecia∏ trasà wschod-
nià do Sudanu, a potem na zachód do
Nigerii. Bardzo wa˝ny dla ochrony bo-
ciana by∏ fakt stwierdzenia dotychczas
nieznanego du˝ego terenu, na którym
podczas w´drówki zatrzymywa∏y si´ pta-
ki z frakcji wschodniej. Dotàd uwa˝a-
no, ˝e pierwszym obszarem, na którym
bociany zatrzymujà si´ na kilka tygodni
podczas przelotu jest wschodni Sudan.
Tak samo wa˝ny jest jednak dla ptaków
du˝y region na zachodzie Sudanu i w
Czadzie. Ale ludnoÊç tych terenów ni-
gdy nie odsy∏a∏a obràczek.
O miejscach odpoczynku w czasie
przelotu te˝ nie wiedzieliÊmy zbyt wie-
le. Nasi wspó∏pracownicy (wÊród nich
Michael Kaatz i Karl-Heinz Dubian)
samochodem towarzyszyli obserwowa-
nym metodami telemetrycznymi bo-
cianom w ich podró˝y przez Europ´ a˝
do Syrii i przyglàdali si´ im w miej-
scach odpoczynku. Dotychczas zareje-
strowali – w Polsce, Czechach, S∏owacji,
na W´grzech, w Rumunii, Bu∏garii, Tur-
cji i Syrii – ponad 200 takich miejsc,
skrupulatnie opisujàc panujàce w nich
46
ÂWIAT NAUKI KWIECIE¡ 2004
THOMAS BRA
UN/
SPEKTRUM DER WIS
SENSCHAFT
(mapa
); L
ORISSA ROSE
PA
Game Commision
n
Oko∏o 50 mld ptaków na ca∏ym Êwiecie to ptaki w´drowne. W drodze kierujà si´
przede wszystkim wewn´trznym kompasem, okreÊlajàcym kierunek przelotu,
na tereny l´gowe wracajà jednak, w du˝ej mierze wykorzystujàc nawigacj´.
n
Ludzie od dawna si´ zastanawiali, co dzieje si´ z niektórymi ptakami w pewnych porach roku.
To, ˝e odbywajà d∏ugie podró˝e, odkryli, gdy pod koniec XIX wieku zacz´li je obràczkowaç.
n
Metodà, która daje znacznie wi´cej informacji o w´drówkach ptaków ni˝ obràczkowanie,
jest telemetria. Zacz´to jà stosowaç do badania wi´kszych ptaków na poczàtku
lat dziewi´çdziesiàtych, kiedy rozwój techniki pozwoli∏ na zmniejszenie rozmiarów
i masy radionadajników.
Przeglàd /
Ptasie w´drówki
¸AB¢DZIE CZARNODZIOBE nale˝à do pionierów w korzystaniu z telemetrii satelitarnej. Pierwsze
z nich zosta∏y wyposa˝one w radionadajniki w Holandii, gdzie sp´dzajà zim´. Jak wynika z nada-
wanych sygna∏ów, w drodze powrotnej na syberyjskie l´gowiska przelatujà nad Ba∏tykiem.
Na stronie obok: JOHN W
ARDEN USFWS (
edr
edony
); USFWS (
edr
edon
); PhotoStock/WSiP (
albatr
os, ˝urawie
); Corel (
myszo∏ów
, sokó∏
)
ALBATROSY W¢DROWNE (na górze) dopiero dzi´ki tele-
metrii satelitarnej ujawni∏y swoje niezwyk∏e osiàgni´cia
w lataniu. Do licznych ptaków drapie˝nych, których za-
chowanie ornitolodzy badajà teraz pod innym kàtem, na-
le˝y sokó∏ w´drowny (na dole poÊrodku). W ochronie my-
szo∏owa preriowego (z prawej) ju˝ si´ zwróci∏y wydatki na
technik´. Edredon okularowy (z lewej), majàcy l´gowiska
we wschodniej Syberii i w pó∏nocnej Alasce, nale˝y do
ptaków najcz´Êciej obserwowanych metodami teleme-
trycznymi. W´drówki rzadkiego ˝urawia mand˝urskiego
(z prawej na dole) dotychczas udawa∏o si´ badaç w zniko-
mym stopniu. Nowe informacje o zachowaniu si´ podczas
w´drówki tego oraz innych azjatyckich ˝urawi majà byç
wykorzystane w programach ich ochrony.
warunki i stan po odlocie bocianów.
W Izraelu, przez który wàskim kory-
tarzem ciàgnà wszystkie bociany ze
wschodniej Europy, podczas ich prze-
lotu w miejscach odpoczynku na ptaki z
nadajnikami czekajà nasi koledzy (m.in.
Willem van der Bossche i Yossi Leshem).
Obserwujàc przez lornetk´ odpoczywa-
jàce lub ˝erujàce na làdzie stada, mo˝-
na je rozpoznaç po antenkach. Gdzie
mniej wi´cej znajdujà si´ ptaki, wiemy
z danych satelitarnych, a dok∏adnie
miejsce ich pobytu ustalamy, namie-
rzajàc z bliska wysy∏ane przez nadajniki
sygna∏y.
StwierdziliÊmy, ˝e bociany przemiesz-
czajà si´ bardzo szybko. Na przebycie
od 5500 do 6000 km ze wschodnich Nie-
miec do Sudanu potrzebujà zazwyczaj
tylko oko∏o trzech tygodni. Lecà od sied-
miu do dziesi´ciu godzin dziennie, poko-
nujàc 250–300 km z przeci´tnà pr´dko-
Êcià 35 km/godz. Podobnie wyglàda
powrót na l´gowiska.
Nieznana strategia w´drówki
BOCIANY
przebywajà d∏ugie odcinki g∏ów-
nie lotem Êlizgowym, muszà zatem wy-
korzystywaç ciep∏e pràdy wznoszàce,
dzi´ki którym przed po∏udniem ca∏e
stado mo˝e wzbiç si´ najpierw na wy-
sokoÊç do 4 km. Nast´pnie szybujà zgod-
nie z kierunkiem w´drówki do kolej-
nego pràdu, znów wzbijajà si´ wy˝ej itd.
Ta technika wymaga stosunkowo nie-
wiele energii. Poniewa˝ odpowiednie
pràdy wyst´pujà jedynie nad làdem, pta-
ki w miar´ mo˝liwoÊci unikajà morza.
Lecà wy∏àcznie w dzieƒ przy dobrej po-
godzie. Gdy po po∏udniu „kominy” s∏ab-
nà, bociany zlatujà na ziemi´ na odpo-
czynek. A nast´pnego przedpo∏udnia
ruszajà dalej.
Na d∏u˝szy postój decydujà si´ tylko
przy bardzo z∏ej pogodzie. W miejscach
odpoczynku jedzà do syta jedynie wte-
dy, gdy jest du˝o pokarmu. W Izraelu,
gdzie niekiedy jednego dnia pojawia si´
100 tys. bocianów, nie jedzà one w ogóle,
co najwy˝ej pijà, jeÊli panuje wielki upa∏.
Taki sposób zachowania nas zasko-
czy∏. Wiele ptaków, w tym wi´kszoÊç
ptaków Êpiewajàcych, w´druje przewa˝-
nie nocà i podczas w´drówki cz´sto
przez wiele dni odpoczywa. W drodze
korzystajà z zapasów t∏uszczu, które
uzupe∏niajà podczas odpoczynku. Bo-
ciany stosujà zupe∏nie innà, dotychczas
nieznanà taktyk´. Wyruszajà w podró˝
bez du˝ych zapasów t∏uszczu, czego do-
wodem sà zdj´cia tomograficzne. Pod-
czas w´drówki odpoczywajà zawsze
krótko i jedzà niewiele. Za to lecà mo˝-
liwie jak najszybciej do celu.
Do najbardziej interesujàcych zagad-
nieƒ nale˝y jednak sposób, w jaki ptaki
orientujà si´ w drodze. Wyruszajàc na
tereny zimowania, muszà zachowaç
przynajmniej z grubsza odpowiedni kie-
runek, natomiast wracajàc na tereny l´-
gowe – odnaleêç w∏aÊciwà miejscowoÊç.
Ju˝ wczeÊniejsze obserwacje ptaków
trzymanych w wolierach wykaza∏y, ˝e
ptaki w´drowne jesienià chcà lecieç w
okreÊlonym kierunku. Podczas w´drów-
ki lecà jednak cz´sto wielkim ∏ukiem lub
pod ostrym kàtem, cz´Êciowo omijajàc
góry, pustynie lub du˝e powierzchnie
wody. Badania telemetryczne wykaza-
∏y obecnie, ˝e bociany – podobnie jak
wiele innych ptaków – pokonujà d∏ugie
odcinki, lecàc w zasadzie po prostej.
Przez 2500 km ze wschodnich Niemiec
do zatoki Iskenderun w po∏udniowej
Turcji trasa bocianów odbiega od pro-
stej jedynie o kilka procent. Równie˝ w
Afryce przelatujà pierwsze dwa, trzy
tysiàce kilometrów w linii prostej. Dys-
ponujà wi´c znakomitym wewn´trznym
kompasem. Doliny rzek lub pasma gór-
skie nie majà najwidoczniej wi´kszego
znaczenia jako punkty orientacyjne.
W przypadku powrotu do ojczyzny
bociany majà w zasadzie dwie mo˝liwo-
48
ÂWIAT NAUKI KWIECIE¡ 2004
AGE/EAST NEWS
W SYSTEM ARGOS (Advanced Research and Global Observation Satellite) wyposa˝onych
jest obecnie pi´ç satelitów krà˝àcych wokó∏ Ziemi nad biegunami na wysokoÊci mniej wi´cej
850 km. Z tej wysokoÊci odbiorniki rejestrujà sygna∏y radiowe dostrojonych do nich nadajni-
ków w pasie szerokoÊci 5000 km na Ziemi. Poniewa˝ satelity poruszajà si´ po orbicie prze-
biegajàcej nad biegunami, cz´Êciej rejestrujà sygna∏y z nadajników na wy˝szych szeroko-
Êciach geograficznych ni˝ z okolic równika. Lecz równie˝ i tam satelity przelatujà mniej wi´cej
szeÊç razy dziennie nad jakimÊ nadajnikiem.
Satelita mo˝e odbieraç sygna∏y nadajnika przez oko∏o 8–15 min – wystarczajàco d∏ugo, by
go namierzyç. Sygna∏y, nadawane co 60 s z cz´stotliwoÊcià 401.65 MHz, dajà si´ zlokalizo-
waç dzi´ki zjawisku Dopplera. Upraszczajàc, mo˝na powiedzieç, ˝e oblicza si´ zmiany cz´-
stotliwoÊci wynikajàce ze zbli˝ania si´ nadajnika i odbiornika wzgl´dem siebie. Gdy satelita
zbli˝a si´ do nadajnika, cz´stotliwoÊç stopniowo wzrasta, gdy si´ oddala – maleje.
Sygna∏ nadajnika zawiera informacje o jego numerze, napi´ciu baterii oraz o temperaturze
powietrza i ruchach ptaka. Satelita przesy∏a te dane na Ziemi´, przelatujàc nad najbli˝szà
stacjà naziemnà odbierajàcà jego sygna∏y. Stamtàd dane przekazywane sà (w naszym przy-
padku) do europejskiego centrum administracyjnego ARGOS w Tuluzie, gdzie wyliczana jest
pozycja nadajnika.
Informacj´ o tej pozycji otrzymujemy przez nasze po∏àczenie sieciowe. Z niewielkim tylko
opóênieniem, od dwu do oÊmiu godzin, z dok∏adnoÊcià do 150 m, dowiadujemy si´, gdzie znaj-
duje si´ ptak.
System ARGOS: sta∏a obserwacja z orbity
Êci. Mogà kierowaç si´ znanymi z lotu
na zimowiska charakterystycznymi ce-
chami terenu albo ustalaç kurs nieza-
le˝nie od nich dzi´ki nawigacji, tzn. kie-
rowaç si´ do docelowej miejscowoÊci,
orientujàc si´ wed∏ug po∏o˝enia gwiazd
lub ziemskiego pola magnetycznego.
Muszà wi´c dysponowaç mechanizmem
porównujàcym wspó∏rz´dne miejsca
swojego pobytu ze wspó∏rz´dnymi
docelowej miejscowoÊci. RzeczywiÊcie
wyglàda na to, ˝e bociany znajà si´ na
nawigacji. Wprawdzie odlatujàc i przy-
latujàc, cz´sto poruszajà si´ tym samym
wàskim korytarzem, czasami jednak
obie trasy przelotu mogà si´ mi´dzy sobà
zdecydowanie ró˝niç. Na razie nie wie-
my, jakie parametry fizyczne bociany
wykorzystujà podczas nawigacji.
Podobne wyniki przynios∏y badania
innych gatunków. Niektóre osobniki lecà
na zimowiska i z powrotem zupe∏nie
innymi drogami, a nawet zataczajà ol-
brzymie p´tle – przypuszczalnie wybie-
rajà szlak o najkorzystniejszych warun-
kach Êrodowiskowych. Pokonywanie
ostatniego tysiàca kilometrów w linii pro-
stej Êwiadczy, ˝e bociany dok∏adnie wie-
dzà, gdzie znajdujà si´ ich tereny l´gowe.
Ju˝ tylko 20 tys. par l´gowych
KA
˚DY PTAK W¢DROWNY
˝yje na trzech
obszarach: na l´gowisku, na terenach,
na których si´ zatrzymuje w drodze i na
zimowisku. W przypadku gatunków za-
gro˝onych nale˝y chroniç wszystkie te
trzy obszary. Bocian bia∏y cierpi nie tyl-
ko w zwiàzku z rozwojem rolnictwa i
zmianà stylu ˝ycia ludzi w Europie. Wie-
KWIECIE¡ 2004 ÂWIAT NAUKI
49
AGE/EAST NEWS (
na gór
ze
); VOGEL
W
A
R
TE RADOLFZELL (
na dole
);
THOMAS BRA
UN/
SPEKTRUM DER WIS
SENSCHAFT
(mapa
)
BOCIANY LECÑ zazwyczaj wielkimi stadami. Wyposa˝one w nadajniki ptaki mo˝na rozpoznaç w miejscach odpoczynku po sterczàcej z piór na grzbiecie
antence (na dolnym zdj´ciu z lewej). Dopiero badania telemetryczne wykaza∏y, ˝e bocian nie leci dok∏adnie tà samà trasà na zimowisko i z powrotem.
Przylot
Rumunia
Polska
Niemcy
W´gry
Bu∏garia
Zatoka Iskenderun
Turcja
Syria
Izrael
Jordania
Egipt
Sudan
Etiopia
Kenia
Tanzania
Zimbabwe
Zambia
Botswana
RPA
Uganda
Odlot
lu przedstawicieli tego gatunku ginie
podczas w´drówek lub na terenach
odpoczynku w Afryce – albo stajàc si´
ofiarami polowaƒ (w przypadku tak
liczebnych stad upolowanie ptaka nie
jest ˝adnà sztukà), albo ginàc z g∏odu
na skutek spowodowanego suszà braku
pokarmu (jak to bywa okresowo w stre-
fie Sahelu), albo w wyniku stosowania
przez ludzi Êrodków zwalczajàcych
gryzonie oraz szaraƒcz´ w´drownà,
b´dàcà w tym okresie najwa˝niejszym
po˝ywieniem tych ptaków. Nie potrafi-
my jeszcze wyjaÊniç, w jakim stopniu
oddzia∏ujà na bociany pestycydy.
Ju˝ w XIX wieku znawcy ptaków za-
uwa˝yli, ˝e populacja bociana bia∏ego
si´ zmniejsza. Dawniej mo˝na by∏o go
spotkaç w ka˝dej wsi i na ka˝dym po-
lu. Z powodu drastycznego zmniejszania
si´ liczby ptaków powstawa∏y pierwsze
towarzystwa ochrony ptaków, jak rów-
nie˝ pierwsze koncepcje ustaw o ich
ochronie.
Mimo tych staraƒ lokalne populacje
bocianów w Europie Zachodniej zmniej-
sza∏y si´ w XX wieku coraz bardziej.
W latach osiemdziesiàtych wczeÊniejsza
liczba setek tysi´cy par l´gowych stop-
nia∏a do 20 tys. Wi´kszoÊç zachodnioeu-
ropejskich bocianów ˝yje obecnie w
Hiszpanii. W dawnej Republice Federal-
nej Niemiec w po∏owie lat osiemdziesià-
tych tylko 600 ˝yjàcych na wolnoÊci par
dochowa∏o si´ potomstwa. W kilku re-
jonach bociana bia∏ego uznano nawet
za wymar∏ego, na przyk∏ad w Szwajca-
rii, Holandii oraz w Niemczech: w Nad-
renii-Palatynacie, Hesji i Saarze. W Da-
nii w 1998 roku by∏y tylko trzy pary
l´gowe; wczeÊniej kilka setek. Dzi´ki wy-
puszczaniu ptaków hodowanych na wol-
noÊç i pomocy w zak∏adaniu gniazd mo˝-
na wprawdzie utrzymaç zdziesiàtkowane
populacje, a w niektórych regionach na-
wet je zwi´kszyç, lecz liczba par
l´gowych pozostaje nadal niewielka. Wie-
le bocianów z grupy zachodniej wycho-
wuje najwy˝ej jedno, dwa m∏ode. To za
ma∏o, by przynajmniej wyrównaç wielkie
straty ponoszone podczas w´drówek.
Natomiast populacje ze wschodnich
Niemiec i z Europy Wschodniej jeszcze
50
ÂWIAT NAUKI KWIECIE¡ 2004
Ingram P
ublishing/ThET
A
Telemetria satelitarna w badaniach ornitologicznych
GDY W LATACH SIEDEMDZIESIÑTYCH opracowano satelitarny sys-
tem pozyskiwania danych ARGOS, by∏ on przewidziany do pozyski-
wania informacji dotyczàcych morza i atmosfery. Pierwsze radiona-
dajniki ∏àcznie z bateriami wa˝y∏y przynajmniej kilogram. Na poczàtku
lat osiemdziesiàtych zoolodzy zacz´li stosowaç ten system w obser-
wacjach w´drówek zwierzàt. Poczàtkowo w ci´˝kie urzà-
dzenia nadawcze wyposa˝ano tylko du˝e
zwierz´ta, m.in. niedêwiedzie polar-
ne, karibu, wielb∏àdy, krowy mor-
skie, ˝ó∏wie morskie i rekiny.
Na poczàtku lat osiemdziesiàtych
w USA opracowano nadajniki dla ma∏ych or-
ganizmów latajàcych wa˝àce nieca∏e 200 g. W 1990
roku nadajniki o porównywalnie niewielkiej wadze pojawi-
∏y si´ w Japonii. Ornitolodzy wypróbowali je na du˝ych pta-
kach. W po∏owie lat osiemdziesiàtych Amerykanie rozpocz´li
badania nad amerykaƒskim podgatunkiem ∏ab´dzia czarnodzio-
bego i ∏ab´dziem tr´baczem, petrelem olbrzymim i bielikiem ame-
rykaƒskim (na zdj´ciu). Naukowcy francuscy prowadzà od roku bada-
nia nad albatrosami w´drownymi na po∏udniowym Oceanie Indyjskim.
Równie˝ w roku 1990 zastosowa∏a po raz pierwszy ten system Stacja
Ornitologiczna Radolfzell wspó∏pracujàca z ornitologiem Eugeniuszem
Nowakiem (Polakiem mieszkajàcym i pracujàcym w Niemczech). W na-
szym pierwszym programie wyposa˝yliÊmy ∏ab´dzie czarnodziobe w jesz-
cze mniejsze nadajniki satelitarne i mogliÊmy namierzaç te ptaki na ko-
lejnych odcinkach ich trasy z Holandii do Syberii. Nast´pnie
wypróbowaliÊmy t´ technik´ na s´pie p∏owym w Hiszpanii.
Próby wypad∏y tak pomyÊlnie, ˝e stosujàc jeszcze mniejsze nadajniki, mo-
gliÊmy rozpoczàç realizacj´ programu zwiàzanego z bocianami. Bociany
wyposa˝ane sà obecnie w urzàdzenia nadawcze wa˝àce w sumie 35 g,
co stanowi mniej wi´cej 1% wagi ich cia∏a. Dog∏´bne studia przygoto-
wawcze wykaza∏y, ˝e nadajnik i jego mocowanie – rodzaj plecaczka z
taÊm teflonowych, ca∏kowicie ukrytego w piórach – w ogóle ptakom nie prze-
szkadzajà. Wystajàcà nad upierzenie antenk´ czyszczà jak w∏asne pióro.
Poczàtkowo ˝ywotnoÊç nadajników by∏a ograniczona g∏ównie przez
wydajnoÊç baterii. Od kiedy zacz´liÊmy stosowaç ogniwa s∏oneczne, na-
dajniki sà nie tylko o wiele l˝ejsze, ale te˝ mogà funkcjonowaç przez
wiele lat. Stosujàc nadajniki tej wielkoÊci, ornitolodzy badajà na ca∏ym
Êwiecie dziesiàtki gatunków ptaków wa˝àcych ponad 600 g, wÊród
nich wiele ptaków drapie˝nych, wodnych i morskich, ∏àcznie z peli-
kanami i pingwinami. Pracownicy stacji Radolfzell badajà ˝urawie, bo-
ciany czarne i czarnodziobe, flamingi, g´si tybetaƒskie,
g∏uszce, s´py p∏owe, mewy ˝ó∏tonogie i burzyki.
Nadajniki nie sà jeszcze wystarczajàco ma-
∏e, by mo˝na w nie by∏o wyposa˝yç ptaki Êpiewa-
jàce i inne ma∏e ptaki przelotne. Byç mo˝e jed-
nak w przysz∏oÊci pojawià si´ urzàdzenia wielkoÊci
ma∏ej monety, nadajàce sygna∏y przynajmniej raz
na dzieƒ.
Nadajniki powinny byç równie˝ bardziej wytrzy-
ma∏e, bo przecie˝ sà nara˝one na wahania tempe-
ratury od –50 do +60°C. Prowadzi si´ obecnie
prace nad nadajnikami, których funkcjonowa-
niem mo˝na b´dzie sterowaç w czasie wysy-
∏ania przez nie sygna∏ów, ˝eby na przyk∏ad
nastawiaç korzystnà w danym momencie cz´-
stotliwoÊç nadawania, i ˝eby badacz móg∏
decydowaç, kiedy potrzebne mu sà dane,
a kiedy nadajnik mo˝e byç wy∏àczony.
Owe przenoÊne mininadajniki b´dà w
przysz∏oÊci wyposa˝one dodatkowo w maleƒkie
kamery, mikrofony i rozmaite czujniki, tak ˝e równoczeÊnie b´dzie
mo˝na pozyskiwaç dok∏adne dane dotyczàce lotu i pogody oraz fizjo-
logii ptaka. Pozwoli to na przyk∏ad wyciàgaç wnioski dotyczàce czyn-
ników powodujàcych stres czy te˝ danych o miejscu, w którym pta-
ki odpoczywajà. Równie˝ pewne aspekty zachowania si´ ptaków
w stadach uda si´ byç mo˝e zbadaç dok∏adniej, ni˝ by∏o to dotychczas
mo˝liwe.
Koszty stosowania tej techniki sà jeszcze znaczne. B´dà si´ one jed-
nak zmniejszaç w miar´ coraz powszechniejszego i cz´stszego stoso-
wania telemetrii satelitarnej i rosnàcej wÊród administratorów sieci
konkurencji.
PETER BERTHOLD jest od 1998 roku
dyrektorem Stacji Ornitologicznej Radolfzell
nad Jeziorem Bodeƒskim podlegajàcej
Forschungsstelle für Ornithologie der Max-
-Planck Gesellschaft, a od 1981 roku pro-
fesorem biologii w Uniwersytecie w Kon-
stancji. ULRICH QUERNER jest od 1976
pracownikiem technicznym i fotografem
Stacji Ornitologicznej Radolfzell.
O
AUTORACH
dziÊ liczà ponad sto tysi´cy par l´go-
wych, wychowujàcych przeci´tnie co
roku po trzy m∏ode. Wyglàda na to, ˝e
zw∏aszcza w by∏ych krajach bloku
wschodniego bociany majà nadal do-
bre warunki ˝ycia. Nale˝y si´ jednak
obawiaç, ˝e szybko si´ to zmieni wraz
ze wzrostem stopy ˝yciowej ludnoÊci,
zw∏aszcza po rozszerzeniu Unii Euro-
pejskiej. Dlatego planuje si´, aby w ra-
mach Konwencji Boƒskiej objàç ochro-
nà siedliska l´gowe wschodniej frakcji
populacji bociana bia∏ego.
Jednym z napawajàcych optymizmem
wyników naszych badaƒ jest stwierdze-
nie, ˝e paƒstwa Europy Po∏udniowo-
-Wschodniej i Bliskiego Wschodu muszà
wprawdzie zapewniç przemierzajàcym
je bocianom miejsca nocnego wypo-
czynku, ale niekoniecznie obfitujàce w
pokarm.
Jednak w pierwszym miejscu d∏u˝sze-
go ˝erowania bocianów w Sudanie i w
Czadzie musi koniecznie byç wystarcza-
jàco du˝o pokarmu. Na tamtejszych sa-
wannach ptaki pozostajà bowiem do
dwóch miesi´cy i wówczas gromadzà
znaczne zapasy t∏uszczu. Wydaje si´, ˝e
te zgromadzone rezerwy pozwolà im
prze˝yç reszt´ czasu na zimowisku. Z
tego miejsca Afryki wi´kszoÊç bocianów
przemieszcza si´ nast´pnie stadami da-
lej na po∏udnie, do Kenii lub Tanzanii, a
czasami jeszcze w grudniu dociera a˝
na po∏udniowe kraƒce Afryki.
Obecne trasy w´drówek ptaków w Eu-
ropie sà pod wieloma wzgl´dami wyni-
kiem zmian klimatycznych po ostatnim
zlodowaceniu. Do dziÊ obserwujemy
przesuwanie si´ terenów l´gowych i
zmiany przyzwyczajeƒ podczas w´dró-
wek. Zw∏aszcza w przypadku gatunków
arktycznych jest rzeczà zrozumia∏à, ˝e
dla ptaków korzystne jest coroczne prze-
mieszczanie si´ na tak d∏ugich dystan-
sach. Tundra latem obfituje w po˝ywienie,
z którego ptaki mogà w pe∏ni korzystaç
dzi´ki d∏ugim dniom i w ciàgu kilku tygo-
dni wychowaç potomstwo. Zim´ wiele
gatunków ptaków musi jednak sp´dzaç
na po∏udniu, nawet jeÊli warunki pokar-
mowe nie zawsze sà tam optymalne.
Rekord: ponad 40 tys. km
CO ROKU
na ca∏ym Êwiecie oko∏o 50 mld
ptaków wyrusza dwukrotnie na w´drów-
k´. Z ˝yjàcych obecnie mniej wi´cej
10 tys. gatunków ponad po∏owa to ptaki
przynajmniej cz´Êciowo w´drowne, z któ-
rych wiele przemieszcza si´ nad ca∏ymi
kontynentami – przy czym rekordzistkà
jest rybitwa popielata, pokonujàca rocz-
nie 40 000 km z arktycznego pó∏nocnego
Pacyfiku do Antarktydy. Wcià˝ jeszcze na
mapie ptasich przelotów znajdujà si´
wielkie bia∏e plamy. Dotyczy to na przy-
k∏ad odleg∏ych terenów Azji Centralnej,
Chin i Indii. Nie wiemy nawet, gdzie swo-
je tereny l´gowe majà niektóre rzadkie
gatunki, a w przypadku kilku innych nie
znamy tras ich w´drówek.
Zalety telemetrii satelitarnej jako pod-
stawy programu ochrony ptaków wi-
daç szczególnie na przyk∏adzie Azji.
Do pierwszych zbadanych gatunków
nale˝a∏y ˝urawie, które majà wysokie
wymagania dotyczàce wyboru terenów,
na których ˝yjà. Prawie po∏owa z 15 ˝y-
jàcych na ca∏ym Êwiecie gatunków zosta-
∏a ju˝ zdziesiàtkowana lub zaliczona
do rzadko spotykanych. Niektóre majà
jedynie niewielkie tereny l´gowe i zimo-
KWIECIE¡ 2004 ÂWIAT NAUKI
51
THOMAS BRA
UN/
SPEKTRUM DER WIS
SENSCHAFT
(mapa
); AGE/EAST NEWS (
wstawka
)
DO NAJBARDZIEJ ZASKAKUJÑCYCH WYNIKÓW programu badaƒ nad bocianami nale˝y odkry-
cie czasowego pobytu wielu bocianów w Czadzie i zachodnim Sudanie, wyraênie tutaj widoczne
na przyk∏adzie szlaków przelotu 30 osobników. Do Europy dotychczas nie dociera∏y informacje
powrotne z tego wielkiego obszaru.
NIEWÑTPLIWIE jesteÊmy bocianià pot´gà. Co czwarta para l´gowa
buduje gniazdo w Polsce. W roku 1995 doliczono si´ ich 40 900.
Szczególne upodobanie bociana bia∏ego do niektórych rejonów nasze-
go kraju zauwa˝ono ju˝ dawno. Pierwsza dotyczàca tego ptaka pol-
ska monografia opublikowana zosta∏a w roku 1857, a jej autorem by∏
Kazimierz Wodzicki, który prowadzi∏ obserwacje w Galicji. Tam rów-
nie˝ w latach 1875–1876 podj´to pierwsze metodyczne badania te-
go gatunku – ksiàdz Eugeniusz Janota rozsy∏a∏ po wsiach ankiety z za-
pytaniem o liczb´ gniazd. W innych rejonach Europy spisy gniazd i par
bocianich rozpocz´to dopiero dobre çwierç wieku póêniej. Pierwsze
Mi´dzynarodowe Liczenie Gniazd Bociana Bia∏ego, które obj´∏o znacz-
ne obszary Europy, przeprowadzono w roku 1934, a kolejne w latach
1958, 1974, 1984–1985 i 1994–1995. W Polsce wielkoÊç krajo-
wej populacji tego ptaka ustalono po raz pierwszy w roku 1974.
Porównanie wyników spisów z roku 1974 i z lat 1994–1995 ujawni-
∏o spadek liczebnoÊci bocianów w niektórych rejonach Polski, na przy-
k∏ad w by∏ych województwach gorzowskim, bydgoskim, p∏ockim, warszaw-
skim, ∏ódzkim oraz lokalnie w Wielkopolsce, natomiast dwukrotny jej
wzrost na obszarach górskich. Najwy˝szà liczebnoÊç i zag´szczenie bo-
cianów od kilku dziesi´cioleci notuje si´ w pó∏nocno-wschodnich rejonach
kraju (generalnie we wschodniej Polsce, czyli tam, gdzie nadal gospodar-
ka jest prowadzona ekstensywnie i gdzie znajduje si´ jeszcze wiele te-
renów ma∏o przekszta∏conych przez cz∏owieka). W roku 1995 Êrednie
zag´szczenie par l´gowych na ca∏à zbadanà w kraju powierzchni´ wynosi∏o
13.1 pary na 100 km
2
. Prócz ró˝nic w liczebnoÊci tych ptaków zareje-
strowano te˝ zmiany w umiejscawianiu przez nie gniazd. W roku 1974
ponad 60% gniazd by∏o posadowionych na budynkach, a zaledwie
4% na s∏upach energetycznych, natomiast w roku 1995 blisko 37%
by∏o na s∏upach, a na budynkach ju˝ tylko 32%.
Mimo znacznej liczebnoÊci bocian bia∏y jest w Polsce gatunkiem
prawnie chronionym. Na ptaki te, a szczególnie na ich m∏ode, czyha
bowiem wiele niebezpieczeƒstw. Jednym z nich sà ulewne deszcze
i nast´pujàce po nich spadki temperatury zdarzajàce si´ nierzadko
w sezonie l´gowym, gdy piskl´ta majà zaledwie 3–4 tygodnie. W wy-
niku przemoczenia i wych∏odzenia w niektórych okolicach ginie czasem
ca∏e potomstwo. Niesprzyjajàca pogoda utrudnia te˝ ptakom zdobycie
pokarmu. Inne przyczyny zmniejszanie si´ populacji m∏odych bocianów
to upadki ca∏ych gniazd, spadajàce suche konary, wyrzucanie m∏odych
przez obce osobniki, które walczà z ich rodzicami o przej´cie gniazda,
u˝àdlenia pszczó∏, brak opieki po Êmierci rodziców oraz zatrucia i kro-
nizm, czyli zjadanie pisklàt przez doros∏e ptaki. Od niedawna cz´stà przy-
czynà Êmierci pisklàt jest zaplàtywanie si´ w przynoszone przez doro-
s∏e bociany sznurki. W Wielkopolsce znajdowano je w co drugim
kontrolowanym gnieêdzie. W niektórych latach z tego powodu gin´∏o
nawet do 10% badanych pisklàt. Wreszcie same bociany wyrzucajà
z gniazda s∏absze m∏ode, a przyczyny takiego post´powania sà trudne
do wyjaÊnienia.
Bociany osiàgajà dojrza∏oÊç p∏ciowà dopiero w czwartym roku ˝y-
cia. Co roku na ca∏ym Êwiecie ginie oko∏o 21% wszystkich doros∏ych
bocianów. Przyczyn tak wysokiej ÊmiertelnoÊci jest wiele, a do naj-
wa˝niejszych zalicza si´ choroby, walki z pobratymcami o gniazdo,
zderzenia z urzàdzeniami mechanicznymi i trakcjami napowietrznymi
czy zatrucia. Ptaki te padajà te˝ ofiarà zwierzàt drapie˝nych i ginà
z r´ki cz∏owieka.
Mimo tych wszystkich zagro˝eƒ liczebnoÊç populacji bociana bia∏ego
w Polsce jest nadal imponujàca. Powód to do dumy, ale i obowiàzek. Bo-
cian bia∏y jest gatunkiem „informujàcym” przyrodników o jakoÊci Êrodo-
wisk, w których gniazduje i ˝eruje. Ró˝norodnoÊç siedlisk oraz gatun-
ków roÊlin i zwierzàt w sàsiedztwie gniazda daje gwarancj´ sukcesu
l´gowego. Opieka cz∏owieka nad bocianem musi wi´c tak˝e polegaç
na dba∏oÊci o t´ ró˝norodnoÊç. Z tego m.in. powodu powsta∏ w naszym
kraju w ostatnich latach specjalny program ochrony bociana bia∏ego
i jego siedlisk, kierowany przez pozarzàdowà organizacj´ – Polskie To-
warzystwo Przyjació∏ Przyrody „pro Natura” z Wroc∏awia.
Prócz dzia∏aƒ ochronnych podejmuje si´ w Polsce tak˝e wiele badaƒ,
niejednokrotnie we wspó∏pracy ze specjalistami z innych krajów. Na pod-
stawie wieloletnich obserwacji terenowych analizuje si´ m.in. wp∏yw
terminów przylotów bocianów na sukces l´gowy oraz poszukuje niezna-
nych dotàd przyczyn ÊmiertelnoÊci m∏odych ptaków, prowadzàc badania
zmierzajàce do wykazania bàdê wykluczenia obecnoÊci wybranych grup
paso˝ytów. Polscy naukowcy uczestniczà równie˝ w rozpoznawaniu tras
migracyjnych tych ptaków z zastosowaniem telemetrii. Zakres proble-
mów i zagadnieƒ stale si´ rozszerza, a zatem niewykluczone, ˝e rezul-
taty krajowych badaƒ nad bocianem bia∏ym znajdà zastosowanie w pro-
gramach ochrony na ca∏ym obszarze jego wyst´powania.
Obecny rok jest dla jego badaczy i mi∏oÊników szczególny – rusza
kolejne, szóste ju˝ Mi´dzynarodowe Liczenie Gniazd i Par Bociana Bia-
∏ego. Wyniki tego „powszechnego spisu” powinny byç znane w roku
2006.
Jerzy Ptaszyk
52
ÂWIAT NAUKI KWIECIE¡ 2004
PhotoStock/WSiP (
z lewej
); ROBER
T PRZYBYSZ (
z prawej
)
Bociany kochajà Polsk´
WYRZUCANIE DZIECI z gniazd przez rodziców jest przyczynà blisko
35% strat wÊrod m∏odych.
BOCIANY wykorzystujà pod gniazda tak˝e specjalnie przygotowane
przez cz∏owieka platformy.
wiska oraz przewa˝nie równie˝ wàskie
korytarze przelotu, a w zwiàzku z tym sà
szczególnie zagro˝one. W przypadku
kilku gatunków azjatyckich ˝urawi na-
sza wiedza o trasach ich przelotów lub
l´gowisk by∏a dotychczas bardzo skrom-
na. Kilka tych tras ju˝ poznaliÊmy.
Do najpilniejszych aspektów ochrony
nale˝y informowanie ludnoÊci, ˝e ptaki
przelatujàce nad zamieszkiwanymi
przez nià terenami sà bardzo rzadkie
– w ten sposób nak∏aniamy, aby na nie
nie polowaç.
Amerykaƒski myszo∏ów preriowy zo-
sta∏ wybrany do badaƒ telemetrycznych
z koniecznoÊci, poniewa˝, nie wiadomo
dlaczego, drastycznie spad∏a liczba je-
go par l´gowych w Ameryce Pó∏nocnej.
Nie uda∏o si´ stwierdziç ˝adnej przy-
czyny tego zjawiska na l´gowiskach.
Ptaki wyposa˝ono w nadajniki, aby mo˝-
na by∏o obserwowaç ich drog´ a˝ na zi-
mowiska w Ameryce Po∏udniowej. W Ar-
gentynie ornitolodzy natkn´li si´ na
przypuszczalny powód redukcji jego po-
pulacji. Zlokalizowali tam nieruchome
nadajniki, a nast´pnie znaleêli oko∏o
5 tys. martwych myszo∏owów. ¸àcznà
liczb´ ofiar Êmiertelnych oceniono na
20 tys., co stanowi∏o po∏ow´ populacji
kanadyjskiej. Prawdopodobnie ptaki za-
tru∏y si´ po zjedzeniu ska˝onych pesty-
cydami zwierzàt. Prowadzone od tego
czasu negocjacje spowodowa∏y, ˝e Ar-
gentyƒczycy stosujà mniej Êrodków
zwalczajàcych szkodniki na terenach zi-
mowania ptaków.
Telemetria satelitarna zadziwiajàco
szybko znalaz∏a zastosowanie w bada-
niach ornitologicznych mimo w dalszym
ciàgu wysokich kosztów. Dzi´ki niej na-
ukowcy mogà towarzyszyç ptakom na
d∏ugich odcinkach przelotów. Ju˝ wiele
razy przekonaliÊmy si´, ˝e nie docenia-
liÊmy d∏ugoÊci szlaków ich w´drówek.
¸ab´dzie czarnodziobe, które sp´dzajà
zim´ w Europie Zachodniej i sk∏adajà
jaja w pó∏nocnej Syberii, rzeczywiÊcie
pokonujà setki kilometrów bezpoÊred-
nio nad otwartymi wodami Ba∏tyku.
Nieoczekiwane by∏o tak˝e odkrycie, ˝e
s´p p∏owy w´druje z Pirenejów a˝ do
Êrodkowej Hiszpanii. Szczególne zdu-
mienie francuskich badaczy wzbudzi∏
jednak fakt, ˝e albatrosy w´drowne, ma-
jàce tereny l´gowe na po∏udniowym
Atlantyku w pobli˝u Antarktydy na Wy-
spach Crozeta, szukajàc po˝ywienia, na
przyk∏ad ma∏ych ka∏amarnic, przemie-
rzajà dziennie do tysiàca kilometrów. W
ciàgu miesiàca przelatywa∏y przeci´t-
nie oko∏o 15 000 km – dziesi´ç razy wi´-
cej, ni˝ dotychczas uwa˝ano.
W ciàgu stosunkowo niewielu lat uda-
∏o si´ doÊç dok∏adnie ustaliç przebieg d∏u-
giej w´drówki or∏a stepowego z terenów
l´gowych na Syberii do miejsc zimowa-
nia w po∏udniowej Afryce. Ornitolodzy
poznali wschodnioazjatyckie zimowiska
bielika olbrzymiego, majàcego tereny l´-
gowe w pó∏nocno-wschodniej Syberii,
oraz nieznane dotychczas tereny zimo-
wania or∏a afrykaƒskiego w po∏udniowo-
-zachodniej Afryce. Na pó∏nocnym Oce-
anie Lodowatym odkryli tereny pierzenia
edredona okularowego. Zbadali tak˝e
szlaki w´drówek sowy Ênie˝nej i ró˝nych
burzyków oraz miejsca czasowych poby-
tów i trasy przemieszczania si´ m∏odych
bocianów i ˝urawi przed osiàgni´ciem
dojrza∏oÊci l´gowej.
Na pewno metody telemetrii satelitar-
nej majà w ornitologii wielkà przysz∏oÊç.
Im mniejsze stajà si´ nadajniki, tym wi´-
cej zminiaturyzowanych urzàdzeƒ, na
przyk∏ad kamer lub mikrofonów, mo˝na
do nich do∏àczyç, co pozwala obserwo-
waç z du˝ej odleg∏oÊci zachowanie pta-
ków i ich otoczenie. Jeszcze nadal w
sferze marzeƒ pozostaje pomys∏ wypo-
sa˝enia w nadajniki satelitarne tak˝e
mniejszych ptaków, które przecie˝ sta-
nowià wi´kszoÊç awifauny w´drownej.
Bocianica Ksi´˝niczka przelecia∏a
w tym roku ponownie 10 000 km. Gdy
10 lat temu po raz pierwszy towarzyszy-
liÊmy jej podczas w´drówki, mia∏a mniej
wi´cej szeÊç lat. Poniewa˝ bociany do˝y-
wajà 25 lat, mo˝e szcz´Êcie dopisze, i od-
kryjemy z jej pomocà jeszcze wiele ta-
jemnic bocianiego Êwiata.
n
KWIECIE¡ 2004 ÂWIAT NAUKI
53
ST
ACJA ORNITOL
OGICZNA RADOLFZEL
M¸ODY S¢P P¸OWY z nadajnikiem satelitarnym oblecia∏ 2000 km w pó∏nocnej Hiszpanii. Czerwony znaczek na skrzydle u∏atwia jego odszukanie
w przypadku, gdyby nadajnik przesta∏ dzia∏aç.
Bociany i boçki. Z. Jakubiec, P. Szymoƒski; PTPP „proNatura”, 2000.
Ciconia ciconia White Stork. H. Schulz; The Journal of the Western Palearctic. BWP Update,
1998.
Bocian bia∏y w Polsce w roku 1995 – rozmieszczenie, liczebnoÊç, problemy ochrony. Z. Jakubiec,
R. Guziak; Notatki Ornitologiczne, tom 39, zeszyt 4, 1998.
W jakich kierunkach powinny zmierzaç badania polskiej populacji bociana bia∏ego Ciconia ciconia?
J. Ptaszyk; Przeglàd Przyrodniczy, tom 9, zeszyt 3, 1998.
JEÂLI CHCESZ WIEDZIEå WI¢CEJ