A N D R Z E J M A L E W S K I
O ZASTOSOWANIACH
TEORII
ZACHOWANIA
WARSZAWA 1964
PAŃSTWOWE WYDAWNICTWO NAUKOWE
- z przedmowy -
Andrzej Malewski szukał racjonalnego klucza do ludzkich niepokojów i
rozterek, ich projekcji na stosunki z bliźnimi, klucza do wyjaśnienia zarówno
monotonii zachowań człowieka w toku dziejów, jak i niezrozumiałych zachowań
w prostych sytuacjach.
Dojrzewał w epoce zbiorowego szaleństwa. Brał czynny udział w krwawych
obrachunkach tych czasów. Najmłodszy żołnierz batalionu „Parasol",
odznaczony Krzyżem Walecznych jako piętnastoletni chłopiec, ciężko ranny 31
sierpnia 1944 roku w próbie przebicia się ze Starego Miasta do Śródmieścia, jak
tylu innych rówieśników pytał o sens, o przyczyny tego, co się działo wokół niego,
i odpowiedzi szukał w starannych, żmudnych i pozornie dalekich od rze-
czywistości analizach
*
SPIS RZECZY
Copyright
by Państwowe Wydawnictwo Naukow
Warszawa 1964
P r i n t e d in P o l a n d
Przedmowa — Jan Szczepański.....................................................s.
IX
Od Autora.........................................................................................
1
CZĘŚĆ "PIERWSZA
I. Dezintegracja nauk społecznych i droga prowadząca
do jej przezwyciężenia............................................................
3
1. Próba diagnozy.................................................................
3
Organizacyjny rozwój nauk społecznych a proces
dezintegracji...................................................................
3
O niektórych następstwach dezintegracji ...........................
4
Tradycje sprzyjające dezintegracji.....................................
6
2. Wstępna charakterystyka stanowiska metodologicznego ... 7
W poszukiwaniu rozwiązań................................................
7
Rola teorii w procesie integracji.......................................
3
O sposobie podejścia do rozważanej problematyki
11
Znaczenie teorii zachowania dla integracji nauk
społecznych
..............................
............................
14
Struktura
nauk
społecznych
a
niektóre problemy
filozofii nauki
.......................................................................................
22
II. Szczeble ogólności teorii a proces wyjaśniania ........................
30
1. Modyfikacja twierdzeń teoretycznych w wyniku
ich wyjaśniania...............................................................
3Q
Popularność w grupie a wzajemność wyborów
i częstość kontaktów.......................................................
30
Ogólne wnioski metodologiczne .........................................
33
Rywalizacja i współpraca a podobieństwo działań ............
41
Zagrożenie własnej wartości a tendencja do oskarżania
i pomniejszania innych .................................................
42
V
Kolejność urodzenia a potrzeba przebywania z in
nymi w sytuacjach rodzących strach ...............................
44
Niektóre przykłady twierdzeń G. C. Homansa .
45
2. Wyjaśnianie twierdzeń opisowych jako wkład do
wiedzy teoretycznej......................................................
48
Reakcje uprzywilejowanych na ataki ze strony
osób pozbawionych przywilejów....................................
48
Neofici i potrzeba przekonywania innych ...
50
3. Podsumowanie...................................................................
55
CZĘŚĆ DRUGA
III. Elementy teorii zachowania......................................................
57
1. Uwagi wstępne....................................................................
57
Dwie idee podstawowe........................................................
57
Kilka uwag o rozwoju teorii zachowania .......................... 60
Charakterystyka danych empirycznych .......................... 63
2. Podstawowe terminy i wybrane twierdzenia teorii
zachowania......................................................................... 64
Hierarchia reakcji i siła związku między bodźcem
a reakcją.......................................................................... 64
Nagrody, kary i motywacja.................................................
65
Wybrane twierdzenia dotyczące prawdopodobień
stwa reakcji, wygaszania i generalizacji .......................... 70
Wybrane twierdzenia dotyczące konfliktu ....................... 74
Przykład zastosowania teorii konfliktu: pragnienie
sukcesu i lęk przed niepowodzeniem a spraw
ność myślenia....................................................................
77
Niektóre twierdzenia dotyczące powstawania
wtórnych nagród i kar...................................................
83
3. Uwagi końcowe.................................................................
88
IV. Teorie oparte na założeniu jednego rodzaju nagrody
89
1. Ogólna charakterystyka teorii dotyczących nie-
zgodności przekonań.....................................................
91
Teoria braku równowagi poznawczej F. Heidera
91
Teoria dysonansu L. Festingera..........................................
93
2. Niektóre ograniczenia teorii...............................................
102
Redukcja dysonansu a inne rodzaje nagród . .
102
O przyjmowaniu przekonań redukujących dyso
nans, lecz niepochlebnych: teoria ....
107
O przyjmowaniu przekonań redukujących dyso
nans, lecz niepochlebnych: dane empiryczne .
108
3. Podsumowanie i wnioski....................................................
122
V. Teoria zachowania a teoria interakcji........................................ 127
1. Wprowadzenie do teorii interakcji Homansa ...................... 128
Podstawowe idee teorii...................................................... 128
Podstawowe twierdzenia.................................................... 130
Przykłady zastosowań........................................................ 132
2. Niektóre problemy sporne.................................................. 137
Specyficzne założenia dotyczące nagród i kar .................. 137
Wyjaśnianie a przewidywanie............................................ 141
Teoria interakcji a teoria zachowania i ekonomia.............. 149
3. Uwagi końcowe................................................................ 153
VI. Stopień rozbieżności czynników statusu i jego na
stępstwa ................................................................................ 155
1. Aparatura pojęciowa.......................................................... 156
Definicja „statusu", „czynników statusu" i „roz
bieżności czynników statusu".........................................
156
2. Twierdzenia........................................................................
160
Rozbieżność czynników statusu jednostek a ich
sposoby zachowania.......................................................
160
Rozbieżność czynników statusu członków grupy
a układ stosunków w grupie...........................................
170
3. Uwagi końcowe................................................................
173
VII. Wnioski i perspektywy..............................................................
174
Bibliografia prac autora.....................................................................
182
Indeks nazwisk ................................................................................... 184
VI
PRZEDMOWA
Niniejsza książka jest ostatnią pracą Andrzeja Malewskiego
dwudziestą pierwszą pozycją dorobku naukowego przerwanego
nagle śmiercią w jesieni 1963 roku. Od pierwszego artykułu,
opublikowanego w roku 1956, pt. Postulaty praktycznej
użyteczności a rozwój nauk społecznych, zajmował się on
praktycznymi aspektami nauk społecznych — jeżeli przez
praktyczne aspekty rozumiemy dążenie do wyjaśnienia sobie, w jaki
sposób nauki społeczne mogą się przyczyniać do rozwiązywania
ludzkich problemów i codziennych spraw naszego życia. Mniej inte-
resowały go wielkie procesy zachodzące w makrostrukturach,
chociaż i te zagadnienia nie były mu obce, gdyż szereg opracowań
poświęcił metodologicznym problemom badania procesów
historycznych zmieniających społeczeństwa globalne. Jednakże
zasadnicze zainteresowanie jego krótkiej, a jakże świetnej,
działalności naukowej skupiało się na procesach wewnętrznego
życia jednostki, na badaniu sił tkwiących immanentnie w człowieku,
na analizowaniu sił motorycznych pchających jednostki ludzkie w
sposób nieodparty i nieprzezwyciężony do codziennych zabiegów,
dążeń i działań. Możnaby powiedzieć, że Andrzej Malewski był
zafascynowany tą odwieczną grą sił w człowieku, przejawiającą się
w dziejach w sposób niezmienny, regulującą i wyznaczającą
wzajemne oddziaływania i stosunki między ludźmi, a jednocześnie
stwarzającą niepowtarzalne indywidualności z ich osobistymi impulsami,
ideałami, konfliktami i klęskami. Nauka nie była dla niego akademickim
zajęciem, chociaż z całą siłą wewnętrznego przekonania
IX
podkreślał konieczność dążenia do obiektywnego poznania jako
zasadniczą cechę nauki. Wyróżniając już w swoim pierwszym artykule
trzy funkcje nauki, a mianowicie: diagnostyczną, ideologiczną i
prewidystyczną, tę ostatnią uważał za najdonioślejszą, gdyż sądził, że ona
właśnie jest środkiem do rozwiązywania ludzkich spraw, jakże zrozu-
miałych w chwilach olśnień wewnętrznej refleksji, a jakże trudnych do
ujęcia w racjonalnych kategoriach naukowego wyjaśnienia. Andrzej
Malewski szukał racjonalnego klucza do ludzkich niepokojów i rozterek,
ich projekcji na stosunki z bliźnimi, klucza do wyjaśnienia zarówno
monotonii zachowań człowieka w toku dziejów, jak i niezrozumiałych
zachowań w prostych sytuacjach.
Dojrzewał w epoce zbiorowego szaleństwa. Brał czynny udział w
krwawych obrachunkach tych czasów. Najmłodszy żołnierz batalionu
„Parasol", odznaczony Krzyżem Walecznych jako piętnastoletni chłopiec,
ciężko ranny 31 sierpnia 1944 roku w próbie przebicia się ze Starego
Miasta do Śródmieścia, jak tylu innych rówieśników pytał o sens, o
przyczyny tego, co się działo wokół niego, i odpowiedzi szukał w
starannych, żmudnych i pozornie dalekich od rzeczywistości analizach
psychospołecznych mechanizmów ludzkiego zachowania. Poprawność
metodologiczna była jedną pasją jego poszukiwań, rozumiał bowiem
dobrze jej doniosłość; była gwarancją uzyskania poprawnej odpowiedzi.
Niektórzy sądzili, że jest to zabawa sama dla siebie, ostrzenie
precyzyjnych narzędzi dla subtelnych gier pojęciowych. Andrzej
Malewski uważał dążenie do metodologicznej poprawności badań za
niezwykle ważny warunek praktycznych rozwiązań naukowych. Tylko
nauka logicznie poprawna może spełniać funkcję diagnostyczną i pre-
widystyczną, a zatem stać się podstawą naukowego wyjaśnienia, podstawą
teorii, z której można będzie wyprowadzać praktyczne programy
rozwiązywania spraw ludzkich. Jednakże ze względu na obecny stan nauk
społecznych autor obawiał się bardziej prac jałowych i banalnych niż prac
kontrowersyjnych i nasuwających zastrzeżenia z punktu widzenia precyzji
używanych w nich terminów teoretycznych. Niniejsza książka jest
wyrazem skrystalizowanych już poglądów, jest próbą rozprawienia się z
problemami, które uważał za istotne. Jeżeli bowiem nauki społeczne
mają dać klucz do wyjaśnienia mechanizmów
psychospołecznych oddziaływań ludzi, a więc zarówno do zjawisk
codziennego współżycia, jak i masowych procesów zmieniających
makrostruktury, to trzeba znaleźć jakąś wspólną platformę, na której
zbierać i spotykać się będą wyniki szybko się różnicujących dyscyplin,
nauk społecznych dzielących się w procesie specjalizacji na coraz mniej-
sze przedziały. Widział potrzebę teorii jednoczącej nauki społeczne i
przeciwdziałającej dezintegracji nauk społecznych.
Taką platformą była dla niego teoria zachowania. We wstępie do
wyboru prac z psychologii społecznej pisał: „Narzuca się potrzeba syntezy
nowych technik badawczych rozwiniętych w badaniach opisowych, w
laboratoriach i w klinikach, oraz pomysłów teoretycznych wywodzących
się z różnych tradycji. W różnych ośrodkach badawczych wystąpiły
tendencje do podejmowania badań weryfikacyjnych, zmierzających do
sprawdzania, modyfikowania i wzbogacania zastanych w literaturze
hipotez dotyczących ogólnych zależności, do reinterpretowania korelacji
wykrytych w badaniach empirycznych i do systematyzowania
nagromadzonej wiedzy teoretycznej, ukazywania jej aktualnego stanu i nie
rozwiązanych problemów wymagających dalszych badań". Teoria
zachowania jest usystematyzowaną wiedzą o działaniach jednostek i
funkcjonowaniu systemów z nich złożonych.
Książka niniejsza jest wynikiem wieloletnich refleksji i badań Autora. Jest
ona próbą stworzenia spójnego systemu teoretycznego, w którym
twierdzenia mniej ogólne o ludzkim zachowaniu byłyby podporządkowane
niewielu tezom ogólnym. Znajdziemy tu nie tylko przegląd różnych teorii
dotyczących różnych aspektów zachowań społecznych, lecz także próbę
sformułowania twierdzeń ogólnych. Chociaż tradycje ogólnej teorii
zachowania sięgają daleko w przeszłość refleksji nad człowiekiem, to
jednak dorobek badań empirycznych nie jest stosunkowo duży, a propo-
zycji teoretycznych jego kodyfikacji niewiele. Autor dokonuje krytycznego
przeglądu tych najbardziej znanych propozycji. Czytelnik znajdzie więc w
książce także rodzaj wprowadzenia do aktualnego stanu badań w tej
dziedzinie. Chciałbym podkreślić niektóre cechy warsztatu naukowego
Andrzeja Malewskiego. Czytelnik łatwo spostrzeże, że podjął on w tej
książce ambitną próbę systematyzacji,
X
XI
integracji i dokonania syntezy wielu badań empirycznych, wielu
pomysłów i propozycji teorii średniego zasięgu czy też różnych
teorii ad koc. Żeby jednak podjąć się takiej próby, Autor musiał
dokonać ogromnej pracy przestudiowania literatury przedmiotu.
Erudycja wykazana w tej książce jest zadziwiająca. Autor
porusza się swobodnie po dziedzinach psychologii ogólnej,
psychologii społecznej, socjologii i ekonomii. W tych bowiem
wszystkich naukach szuka przyczynków do tworzonej teorii
ogólnej wyjaśniającej ludzkie zachowania. Podkreślmy dalej kulturę
metodologiczną wysokiej klasy. Mówiłem już o wadze,
jaką Andrzej Malewski nadawał poprawności metodologicznej.
Książka niniejsza jest przykładem, jak wygląda staranność
metodologiczna w stawianiu zagadnień, precyzowaniu pojęć i
szukaniu rozwiązań. Obecnie w socjologii polskiej toczą się
długie dyskusje o konstruowaniu teorii, o wyjściu z badań
opisowych i materiałowych do uogólnień teoretycznych. Książka
Andrzeja Malewskiego jest przykładem modelowym konstruowania
teorii. Jest nie tylko przykładem o walorach dydaktycznych dla
tych pracowników nauki, którzy szukają wzorów
konstruowania teorii, lecz przede wszystkim wnosi teorię do
dorobku naszej socjologii i psychologii społecznej, daje orientację i
podstawę do dyskusji. Trzeba także wspomnieć o innych walorach
dydaktycznych tej książki, mianowicie jej ogromnej przydatności
dla studentów, którzy w niej szukać będą konkretnych wiado-
mości z zakresu teorii zachowania.
Gdy umiera uczony, który w ciągu długiego życia miał możność
wypowiedzieć wszystkie swoje pomysły twórcze, mówimy, że
nauka poniosła niepowetowaną stratę. Jakich słów trzeba by użyć,
aby określić stratę spowodowaną zgaśnięciem ogniska myśli, które
już w pierwszych chwilach twórczości zabłysło tak silnym
światłem?
Jan Szczepański
8 kwietnia 1964 roku
OD AUTORA
Badacz w zakresie nauk społecznych, który nie ogranicza się do
ustalenia faktów, lecz ponadto pragnie je wyjaśniać i przewidywać,
potrzebuje znajomości teorii. Innymi słowy, potrzebuje zespołu
twierdzeń dotyczących zależności rządzących ludzkim
zachowaniem. Często te same zależności bywają opisywane na
różnym stopniu -ogólności. Jedne teorie dadzą się przedstawić jako
konkretyzacja innych.
W pierwszej części tej książki zajmę się niektórymi problemami
metodologicznymi, jakie nasuwa spojrzenie na naukę jako na
system twierdzeń o różnym szczeblu ogólności. W części drugiej
spróbuję poddać analizie kilka wybranych teorii, pokazując ich
wzajemne związki. Zacznę mianowicie od przedstawienia
ważniejszych twierdzeń teorii zachowania, starając się dobrać
twierdzenia z tego zakresu w miarę możności wspólne różnym
systemom teoretycznym. Następnie zaś zajmę się niektórymi
zastosowaniami tych twierdzeń. Warto podkreślić, że omawiane w
tej książce zastosowania stanowią tylko drobną część zarówno
znanych dzisiaj, jak i tym bardziej potencjalnych zastosowań teorii
zachowania. Wyczerpujące omówienie wszystkich znanych dzisiaj
zastosowań przekraczałoby aktualne możliwości autora.
Wiele osób bezpośrednio lub pośrednio przyczyniło się do
powstania tej książki. Szczególną wdzięczność winien jestem
mojemu nauczycielowi, prof. K. Ajdukiewiczowi, któremu wiele
zawdzięczam w zakresie rozumienia nauki, prof. H. L.
Zetterbergowi, który wielokrotnie dodawał mi
1 O zastosowaniach...
1
odwagi i zachęty przy pisaniu tej pracy, prof. G.C. Homansowi,
który zechciał przeczytać w maszynopisie niektóre rozdziały,
drowi J. Reykowskiemu, który umocnił moje przekonanie o
doniosłości i poznawczej płodności teorii zachowania, oraz moim
współpracownikom z Pracowni Psychologii Społecznej Polskiej
Akademii Nauk, którzy służyli mi radą, pomocą i krytyką.
CZĘŚĆ PIERWSZA
R o z d z i a ł I
DEZINTEGRACJA NAUK
SPOŁECZNYCH I DROGA
PROWADZĄCA DO JEJ
PRZEZWYCIĘŻENIA
1. PRÓBA DIAGNOZY
ORGANIZACYJNY ROZWÓJ NAUK SPOŁECZNYCH A PROCES
DEZINTEGRACJI
W dziedzinie nauk społecznych, takich jak socjologia,
antropologia kulturowa, psychologia i psychiatria społeczna,
powstała ostatnio sytuacja nieznana pracownikom naukowym
poprzednich pokoleń. Rzuca się przede wszystkim w oczy fakt, że
nauki te skupiają dzisiaj na świecie dziesiątki tysięcy
pracowników. W każdym roku prowadzi się tysiące badań. Z
każdym rokiem przybywa tysiące nowych książek i artykułów
przedstawiających wyniki badań. Coraz trudniej jest ogarnąć
aktualny stan wiedzy. Coraz bardziej wzrasta dysproporcja między
ilością publikacji opisujących wykryte w wyniku badań zależności
a ilością czasu, który poszczególny pracownik może poświęcić na
lekturę. Coraz jaskrawiej występuje konflikt między prowadzeniem
własnych badań a śledzeniem dokonującego się aktualnie postępu
wiedzy.
Niezmiernie powszechną i chyba dominującą reakcją na tego
rodzaju sytuację jest zawężanie zakresu zainteresowań.
1*
3
Bardzo łatwo spotkać można ludzi, którzy zajmując się
określonym fragmentem rzeczywistości, na przykład głosowaniem,
albo przemysłem, albo kulturą masową, albo zawodem lekarskim,
nie widzą żadnej potrzeby interesowania się zależnościami
analogicznymi do tych, które badają, ale wykrytymi w oparciu o
inny rodzaj materiałów, albo opisanymi w terminach bardziej
ogólnych, albo uzyskanymi za pomocą nieco innych technik.
O NIEKTÓRYCH NASTĘPSTWACH DEZINTEGRACJI
Nietrudno dostrzec, jakie konsekwencje wywołuje tego rodzaju
tendencja zarówno dla poszczególnego pracownika naukowego, jak
i dla rozwoju nauki. Zawężenie zakresu zainteresowań i coraz dalej
postępująca specjalizacja chroni pracownika naukowego przed
poczuciem niekompetencji, wynikającym z niemożności ogarnięcia
istniejącej literatury i dostrzeżenia jakiegoś porządku i wzajemnych
związków w sprawozdaniach z dziesiątków tysięcy badań
dotyczących najróżnorodniejszych rodzajów ludzkich zachowań.
Stosunkowo łatwo można przeczytać wszystkie ważniejsze
publikacje dotyczące zawodu lekarskiego czy procesów
poznawczych dzieci do lat trzech, czy nawet zachowań wy-
borczych. Nieporównanie trudniej jest ogarnąć całość na-
gromadzonej dzisiaj wiedzy dotyczącej ludzkiego zachowania.
Stosunkowo łatwo jest opanować literaturę opartą na tzw.
technikach psychometrycznych czy technikach eksperymentalnych
stosowanych w badaniach małych zespołów ludzi, chociaż
bibliografia każdego z tych rodzajów publikacji obejmuje tysiące
pozycji. Nieporównanie trudniej jest powiązać wyniki uzyskane za
pomocą poszczególnych rodzajów technik z całością
nagromadzonej dzisiaj wiedzy o mechanizmach rządzących
ludzkim zachowaniem.
W sytuacji, w której niezmiernie trudno jest ogarnąć całość
wiedzy o ludzkim zachowaniu, daleko posunięte ograniczenie
zakresu własnych zainteresowań i zakresu własnej specjalności —
czy to do wąsko wydzielonego zakresu faktów, czy do danych
uzyskanych za pomocą jakiegoś jednego rodzaju technik —
daje pracownikowi
naukowemu krzepiące poczucie bezpieczeństwa i kompetencji.
Trudno się dziwić, że ten typ reakcji występuje dzisiaj tak bardzo
powszechnie.
Warto jednak zwrócić uwagę na konsekwencje, jakie
scharakteryzowana wyżej tendencja pociąga dla nauk społecznych.
Jedną z uderzających konsekwencji jest rozpad nauk społecznych
na coraz większą ilość odrębnych dyscyplin o coraz bardziej
pogłębiającej się wzajemnej izolacji. Idzie tu nie tylko o to, że na
przykład-psychologia czy socjologia rozpadają się na coraz więcej
działów, coraz więcej wydzielonych i coraz bardziej
szczegółowych. Idzie przede wszystkim o to, że tej pogłębiającej
się specjalizacji towarzyszy wzajemna izolacja. Występuje to
szczególnie jaskrawo w Stanach Zjednoczonych, w których ilość
badaczy w naukach społecznych sięga wielu dziesiątków tysięcy,
ale analogiczne tendencje można zaobserwować i w mniejszych
krajach, między innymi zupełnie wyraźnie również i w Polsce.
Myślę, że jest to proces niepokojący, powodujący mnóstwo
niekorzystnych następstw dla rozwoju nauki i kosztowny z punktu
widzenia społeczeństwa. Wielokrotnie odkrywa się na nowo
zależności od dawna już znane i w wyniku pracochłonnych i
kosztownych badań dostarcza jedynie nowych ilustracji zamiast
wyników, które by wzbogacały lub modyfikowały dotychczasową
wiedzę o zależnościach rządzących ludzkim zachowaniem i
funkcjonowaniem systemów społecznych. Wielokrotnie formułuje
się twierdzenia, które są niezgodne z wynikami uzyskanymi w
innych dziedzinach, przy czym na skutek wzajemnej izolacji tych
dziedzin nie dostrzega się niezgodności w sformułowaniach i nie
próbuje się ich potraktować jako źródła inspiracji dla
formułowania i rozwiązywania nowych problemów. Tysiące prac
opartych bezpośrednio na wynikach badań stwierdza korelacje,
które są na tyle niejednoznaczne, że nie można ustalić, w jakim
stosunku pozostają one do uprzednio nagromadzonej wiedzy
ogólnej. Wreszcie te same zależności opisuje się za pomocą coraz
to innych terminów, co dodatkowo utrudnia dostrzeżenie ich
wzajemnego związku, a nierzadko identyczności. Dla
poszczególnych pracowników naukowych coraz dalej posunięte
ograniczenia zakresu zainteresowań i kompetencji przynosi dobrze
zrozumiałe nagrody w postaci poczucia bezpieczeństwa i
kompetencji.
4
5
Dla społeczeństwa, które płaci za badania, ta sama tendencja
powoduje daleko idący wzrost nieproduktywnych kosztów.
TRADYCJE SPRZYJAJĄCE DEZINTEGRACJI
Dotychczas zwracałem uwagę na związek dominującej dzisiaj
tendencji do dezintegracji nauk społecznych z olbrzymim
wzrostem liczby pracowników naukowych w naukach społecznych,
olbrzymim wzrostem liczby badań i publikacji oraz trudnością
ogarnięcia niezmiernie szybko narastającej literatury. Warto
uzupełnić tę charakterystykę przez zwrócenie uwagi na pewne
tradycje sprzyjające tej tendencji. Występują one wyraźnie na
przykład w tym dziale nauk społecznych, który instytucjonalnie
określa się mianem socjologii. W Stanach Zjednoczonych, w któ-
rych socjologia rozpowszechniła się bardziej niż gdziekolwiek
indziej, początki socjologii charakteryzowało w decydującym"
stopniu szukanie doraźnych recept na aktualne bolączki społeczne
związane z takimi specyficznie amerykańskimi zjawiskami, jak
napływ masy biednych imigrantów i występujące u nich zjawiska
dezorganizacji rodziny, przestępczości, samobójstw, złych
warunków mieszkaniowych i trudności adaptacyjnych *. Takie
nastawienie sprzyjało specjalizacji w zależności od rodzajów
bolączek praktycznych i wyodrębnianiu się socjologii prze-
stępczości, socjologii miasta, socjologii rodziny, socjologii
mniejszości itd. Wprowadzono wyodrębnione na tej zasadzie
wykłady i seminaria i pisano odpowiednie podręczniki. I
jakkolwiek w socjologii amerykańskiej występuje wyraźna
tendencja do zmiany orientacji i przejścia od szukania doraźnych
recept na aktualnie występujące bolączki do budowania wiedzy
teoretycznej, która mniej bezpośrednio, ale bardziej efektywnie
może być stosowana do różnych na pozór problemów
praktycznych, trudno nie doceniać trwającego po dziś dzień
wpływu tradycji wczesnych socjologów amerykańskich
2
. Ta
tradycja jest czynnikiem umacniającym tendencję do dezintegracji
współczesnych nauk społecznych.
1
S. M. Lipset, N. J. Smelser (eds.). Sociology. The Progress of a
Decade, Prentice-Hall, New York 1961, s. 1—2.
2
Ibidem, s. 7.
6
2. WSTĘPNA CHARAKTERYSTYKA STANOWISKA
METODOLOGICZNEGO
W POSZUKIWANIU ROZWIĄZAŃ
Tendencja do daleko idącej dezintegracji nauk o ludzkim
zachowaniu pociąga szereg społecznie niepożądanych następstw,
ale tendencja ta jest dzisiaj dominująca. Starałem się wskazać na
jej przyczyny w istniejącej sytuacji nauki. Zawężenie zakresu
zainteresowań i wąska specjalizacja jest dobrze zrozumiałym
zachowaniem obronnym w sytuacji, w której rzeczywiście
niezmiernie trudno jest ogarnąć i uzyskać względnie
uporządkowany obraz tego, co dziś względnie dobrze wiadomo o
zależnościach rządzących ludzkim zachowaniem i
funkcjonowaniem systemów społecznych. W związku z tym apele
o przezwyciężanie dezintegracji byłyby równie nieskuteczne jak
wszelkie apele, które nie liczą się z tym, że potężne siły
przeciwdziałają ich realizacji. Gdyby tego rodzaju apele były
jedynym środkiem pozostającym do dyspozycji, byłbym skłonny
uznać, że nie pozostaje nam nic poza bezsilnym ubolewaniem.
Na szczęście, nie potrzebujemy się dzisiaj odwoływać do apeli i
pobożnych życzeń. Trudność ogarnięcia nagromadzonej dziś
wiedzy o ludzkim zachowaniu, trudność dostrzeżenia związku
między wynikami badań uzyskanymi za pomocą różnych technik
badawczych, dotyczącymi różnego rodzaju danych i opisanymi na
różnym szczeblu ogólności jest spowodowana olbrzymią ilością
badań i publikacji, ale tylko w warunkach, w których wielkiej ilości
publikacji towarzyszy niski stopień systematyzacji nagromadzonej
wiedzy. Ilość pracowników w naukach społecznych, ilość badań i
ilość publikacji będzie prawdopodobnie w szybkim tempie
wzrastać nadal. Jeżeli jednak ta olbrzymia i wciąż wzrastająca ilość
publikacji i wyników badań nie będzie przedstawiać bezładnego
nagromadzenia różnorodnych, nie powiązanych ze sobą, często
niezgodnych i opisanych za pomocą różnych terminów informacji i
opinii, jeżeli potrafimy pozostawić te wyniki w postaci względnie
uporządkowanego systemu twierdzeń, usuniemy przyczyny
zmuszające poszczególnych badaczy do coraz dalej idącego
ograniczenia zakresu własnych zainteresowań i zakresu własnej
specjalności.
7
Dlatego właśnie prace zmierzające do integracji nagromadzonej
wiedzy, przezwyciężającej sztuczne podziały administracyjne i
ukazującej związki między wynikami badań inspirowanych przez
różne tradycje uważam za najważniejszą drogę prowadzącą do
przezwyciężenia dominującej dziś dezintegracji.
ROLA TEORII W PROCESIE INTEGRACJI
W ciągu ostatnich lat, wbrew opisanej poprzednio dominującej
tendencji dezintegracyjnej, powstało szereg teorii, których
zastosowania wykraczają daleko poza tradycyjnie wydzielone
zakresy poszczególnych działów nauki o ludzkim zachowaniu.
Mam tu na myśli teorie rozumiane jako systemy twierdzeń
ogólnych popartych przez wyniki systematycznych badań •— a nie
teorie rozumiane jako systemy pojęć lub dyrektyw heurystycznych,
wskazujących, na co warto zwracać uwagę, lub metaforyczne
spekulacje, które niekiedy nasuwają interesujące pomysły, ale są
zbyt niejasne, aby umożliwić konkretne przewidywania. Wszelkie
nowe kroki zmierzające w kierunku integracji nauk społecznych są
dziś znacznie ułatwione przez prace tych autorów, którzy
podejmowali próby formułowania teorii dotyczących zachowań
jednostek i funkcjonowania systemów społecznych, albo- którzy
próbowali stosować istniejące teorie do wyjaśniania uogólnień
sformułowanych na niższym szczeblu ogólności, albo którzy
podejmowali badania zmierzające do rozbudowania lub
zmodyfikowania zastanych teorii. Spośród wielkiej liczby badaczy
z ostatniego okresu, których prace stanowiły w tym zakresie cenny
krok naprzód, chciałbym przypomnieć choćby niektórych: C. L.
Hulla
3
, K. W. Spence'a
4
, J. Dollarda
5
, N. E. Millera
6
,
3
C. L. Hull, A Behavior System, Yale Univ. Press, New Haven, Conn., 1952.
4
K. W. Spence, Behavior Theory and Conditioning, Yale Univ. Press, New
Haven, Conn., 1956.
5
J. Dollard, L. W. Doob, N. E. Miller, O. H. Mowrer, R. R. Sears, Frustration
and Aggression, Yale Univ. Press, New Haven 1939; J. Dollard, N. E. Miller,
Personality and Psychotherapy, McGraw-Hill, New York 1950.
6
N. E. Miller, Liberalization of Basic S-R Concepts: Extensions to Conflict
Behavior, Motivation and Social Learning, w: S. Koch (ed.), Psychology: A Study
of a Science, vol. 2, McGraw-Hill, New York 1959.
8
O. H. Mowrera
7
, R. R. Searsa
8
, B. F. Skinnera
9
, L. Festingera
10
,
J. W. Thibauta i H. H. Kelleya
11
, G. C. Homansa
12
, F. Heidera
13
,
S. Schachtera
14
, D. Cartwrighta
15
, R. K. Mertona
16
, H. L.
Zetterberga ", S. M. Lipseta, M. Trowa, J. Co-lemana
)s
, J. G.
Marcha, H. A. Simona
19
lub N. Grossa -
,(
». Jest to oczywiście
wyliczenie przykładowe i wiele nazwisk trzeba by tu dodać, aby
oddać sprawiedliwość wszystkim. Ale charakteryzują one dobrze
zakres prac, które szczególnie silnie wpłynęły na podjęte w tej
książce próby integracji. W przytoczonym wyżej wyliczeniu
pominąłem prace T. Parsonsa. Może to zdziwić tych czytelników,
dla których prace Parsonsa stały się niemal synonimem słowa
„teoria" w naukach społecznych. Z tego powodu warto tu wyjaśnić,
dlaczego z punktu widzenia zadań, które sobie stawiam,
7
O. H. Mowrer, Learning Theory and Beliavior, Wiley, New York 1960; tenże,
Learning Theory and the Symbolic Processes, Wiley, New York I960.
8
R. R. Sears, Survey of Objective Studies of Psychoanalytic Concepts, „Social
Sc. Res. Council, Bull.", New York 1943 nr 51; tenże, A Theoretical Framework
for Personality and Social Beliavior, „Amer. Psychologist", 1951, vol. 6, s. 176
—482.
9
B. F. Skinner, Science and Human Behavior, Macmillan, New York 1953.
10
L. Festinger, A Theory of Social Comparison Processes, w: A. P. Hare, E. F.
Bovgatta, R. F. Bales (eds.), Small Groups, A. Knopf, New York 1955; tenże, A
Theory of Cognitive Dissonance, Row, Peterson, Evanston, Illinois, 1957; D. H.
Lawrence, L. Festinger, Deterrents and Reinforcement, Stanford Univ. Press,
Stanford, Calif., 1962.
11
J. W. Thibaut, H. H. Kelley, The Social Psychology of Groups, Wiley, New
York 1953.
12
G. C. Homans, Social Behavior. Its Elementary Forms, Harcourt, Brace, New
York 1961.
13
F. Heider, The Psychology of Interpersonal Relations, Wiley, New York
1958.
14
S. Schachter, The Psychology of Affiliation, Stanford Uniw. Press, Stanford,
Calif., 1959.
15
D. Cartwright, A. Zander (eds.), Group Dynamics, Row, Peterson, Evanston,
Illinois, I960; D. Cartwright, F. Harary, Structural Balance; A Generalization of
Heicler's Theory, ,,The Psychol. Review", 1956, vol. 63, s. 277—293.
16
R. K. Merton, Social Theory and Social Structure, Free Press. Glencoe,
Illinois, 1957.
17
H. L. Zetterberg, Social Theory and Social Practice, Bedmin-ster Press,
New York 1962.
18
S. M. Lipset, M. Trow, J. Coleman, Union Democracy, Free Press. Glencoe,
Illinois, 1956.
19
J. G. March, H. A. Simon, Organizations, Wiley, New York 1958.
20
N. Gross, Explorations in Role Analysis, Wiley, New York 1958.
9
mają one małe znaczenie. We wstępnym rozdziale pracy Toward a
General Theory of Action
21
, podpisanym łącznie przez
wszystkich współautorów tej pracy, czytamy:
„Teoria w naukach społecznych powinna spełniać trzy główne
funkcje. Po pierwsze, powinna służyć kodyfikacji zastanej wiedzy,
poprzez dostarczanie bardziej ogólnych hipotez umożliwiających
systematyczne przekształcanie twierdzeń o faktach, d pomysłów,
poprzez rozszerzanie zakresu wniosków nasuwanych przez
poszczególne hipotezy i poprzez ukazywanie wyników odrębnych
obserwacji jako szczególnych przypadków pewnych bardziej
ogólnych zmiennych. Dzięki kodyfikacji ogólna teoria w naukach
społecznych będzie pomagać w procesie kumulatywnego rozwoju
naszej wiedzy. Uświadamiając nam wzajemne związki pomiędzy
elementami istniejącej wiedzy, dostępnymi obecnie w rozproszonej
i fragmentarycznej formie, będzie zwracać naszą uwagę na te
zagadnienia, które wymagają dalszych badań.
Po drugie, ogólna teoria w naukach społecznych powinna być
wskazówką dla badań. Dzięki kodyfikacji umożliwia nam ona
dokładniejsze określenie zakresu naszej wiedzy i naszej niewiedzy.
Kodyfikacja ułatwia selekcję zagadnień, chociaż oczywiście nie
jest to jedyna metoda selekcji zagadnień do owocnych badań.
Ponadto ogólna teoria powinna dostarczać hipotez, które mogłyby
być stosowane i poddawane sprawdzaniu w badaniach
kierowanych przez te zagadnienia. Jeżeli problemy badawcze są
formułowane w formie hipotez systematycznie wywiedzionych z
teorii, to twierdzenia będące wynikiem badań będą się z kolei
przyczyniać zarówno do potwierdzania, jak i do modyfikowania
teorii.
Po trzecie, ogólna teoria jako punkt wyjścia dla badań w
naukach społecznych będzie ułatwiać kontrolę błędów obserwacji i
interpretacji, którym sprzyja obecny podział instytucjonalny w
zakresie kształcenia i badań w naukach społecznych
22
.
Przytoczyłem ten obszerny fragment, albowiem w pełni
zgadzam się z jego zasadniczymi tezami dotyczącymi roli teorii.
Gdyby dalszy tok pracy zmierzał do sformułowania systemu
twierdzeń ogólnych i do pokazania, w jaki sposób
21
T. Parsons, E. A. Shils (eds.), Toward a General Theory of Action, Harvard Univ.
Press, Cambridge, Mass., 1959. ''
22
Ibidem, s. 3.
10
twierdzenia te pozwalają wyjaśniać i integrować wyniki wielu
różnorodnych badań, nasuwają nowe hipotezy, wskazują
zagadnienia, które wymagają szczególnie intensywnych badań i
pozwalają dostrzegać zakres zniekształceń wynikający z
zastosowania poszczególnych rodzajów technik, to praca taka
mogłaby odegrać wielką rolę w procesie integracji nauk
społecznych. Autorzy uznali jednak, że pierwszym krokiem do
tego celu jest zdefiniowanie zbioru pojęć, które mają być w
przyszłości przydatne dla konstruowania teorii. Otóż zarówno ta
próba, jak i wiele innych ugruntowały mnie w przekonaniu o
płodności wręcz przeciwnej dyrektywy. Zamiast wprowadzać coraz
to nowe terminy w nadziei, że mogą się one w przyszłości przydać
dla formułowania twierdzeń teoretycznych, będziemy się kierować
dyrektywą, aby nie wprowadzać żadnych nowych terminów, które
nie są nam niezbędne dla przedstawienia hipotez ogólnych, które
chcemy sformułować. Zgadzam się też w pełni z Homansem, który
mając na myśli przede wszystkim prace Parsonsa pisze:
„Wydaje mi się, że wiele współczesnych teorii socjologicznych
posiada wszelkie zalety, prócz zdolności wyjaśnienia
czegokolwiek. Po części brak ten polega na tym, że wiele z nich
składa się z systemu kategorii albo szufladek, do których teoretyk
próbuje dopasować różne aspekty zachowań społecznych. Żadna
nauka nie może się rozwijać bez własnego systemu kategorii albo
pojęć, ale samo to nie wystarczy, aby umożliwić jej wyjaśnianie.
Schemat pojęciowy to nie teoria. Nauka potrzebuje również zbioru
twierdzeń ogólnych o zależnościach między kategoriami, ponieważ
bez takich twierdzeń wyjaśnianie jest niemożliwe [...] Teoretyk
wsuwa różne aspekty zachowania do swoich przegródek, woła
«ach» i zatrzymuje się. Napisał słownik języka, który nie posiada
żadnych twierdzeń. Zrobiłby lepiej, gdyby zaczął od twierdzeń"
23
.
O SPOSOBIE PODEJŚCIA DO ROZWAŻANEJ PROBLEMATYKI
Przygotowując się do pisania tej pracy, rozpocząłem
systematyczne studiowanie szeregu współczesnych teorii,
dotyczących zachowań jednostek i funkcjonowania systemów
społecznych. Autorami niektórych z tych teorii byli
23
G. C. Homans, Social Behavior, op. cit., s. 11.
11
badacze nazywani mianem socjologów, autorami innych —
badacze nazywani mianem psychologów społecznych, autorami
jeszcze innych — badacze nazywani mianem psychologów uczenia
się, a czasem lekceważąco i z przekąsem — psychologami
szczurów lub gołębi. Ponieważ objawy wzajemnego lekceważenia
są dobrze zrozumiałym skutkiem procesu dezintegracji nauk
społecznych i izolacji poszczególnych dziedzin, nie mogą one
krępować tych, którzy dezintegracji tej pragną przeciwdziałać.
Okres wstępnych studiów przygotowawczych ugruntował mnie
w przekonaniu, że wbrew często spotykanym poglądom
współczesna nauka o ludzkim zachowaniu rozporządza bardzo
dużą ilością teorii, które z pewnością wymagają wielu różnych
modyfikacji, ale które już w ich obecnej postaci umożliwiają wiele
interesujących przewidywań, daleko odbiegających od
przewidywań, które nasuwa mądrość potoczna. Systematyzacja
tych teorii nasuwała szereg nowych zagadnień.
Jedna grupa zagadnień dotyczyła wzajemnych zależności między
rozważanymi teoriami. Bardzo często powstawały one zgoła
niezależnie, pod wpływem odmiennych tradycji. Jednocześnie
często okazywało się, że wiele wyników badań, które dadzą się
wyjaśnić w oparciu o jedne z tych teorii, dadzą się wyjaśnić
również w oparciu o twierdzenia innych teorii. Innymi słowy, różne
rozważane teorie miały pewne wspólne zakresy zastosowań, przy
czym często różniły się stopniem ogólności występujących w nich
twierdzeń. Narzucało to potrzebę dokładniejszego zbadania
logicznych stosunków między tymi teoriami.
Inna grupa zagadnień dotyczyła potencjalnego zakresu
zastosowań rozważanych teorii. Przeważnie narzucało się
spostrzeżenie, że wyniki systematycznych badań dostarczających
empirycznego poparcia dla poszczególnych teorii stanowią
zaledwie drobną część ich potencjalnych zastosowań. W związku z
tym warto systematycznie rozważać inne możliwe zastosowania
tych teorii oraz wyprowadzać z tych teorii przewidywania
dotyczące nowych dziedzin. Inspirowałoby to nowe badania,
których wyniki mogłyby się przyczyniać zarówno do
potwierdzenia, jak i do modyfikowania naszych teorii. Miarą
użyteczności teorii jest jej zdolność do nasuwania nowych hipotez,
do ujawniania nowych, nieoczekiwanych zależności i do
wskazywania
ograniczeń generalizacji uzyskanych w drodze czysto indukcyjnej.
W moim przekonaniu, nawet w znanych już dziś teoriach,
jakkolwiek byłyby one niedoskonałe, tkwią ogromne możliwości,
które zaledwie w drobnej części zostały wykorzystane.
Systematyczne sprawdzanie hipotez, jakie dadzą się wyprowadzić
z tych teorii dla różnych dziedzin ludzkich zachowań, może
przyczynić się do wykrycia wielu nowych zależności a
jednocześnie do istotnej modyfikacji zastanych teorii.
Jeszcze inna grupa zagadnień, które nasuwały się pod wpływem
systematycznych studiów nad współczesnymi teoriami, dotyczyła
sposobu budowania teorii. Jest to grupa zagadnień o charakterze
naukoznawczym, których rozwiązanie, jak będę się starał pokazać,
ma bardzo wyraźne konsekwencje dla postępowania badawczego.
Należy tu, po pierwsze, zagadnienie wyjaśniania twierdzeń
mniej ogólnych przez twierdzenia bardziej ogólne. Będę się starał
pokazać, że tego rodzaju wyjaśnianie prowadzi bardzo często do
modyfikacji twierdzeń mniej ogólnych oraz pozwala pokazać, w
jakich warunkach twierdzenia mniej ogólne nie będą się
potwierdzać.
Po drugie, nasuwa się tu problem różnic między pojęciami
obserwacyjnymi, oznaczającymi pewne bezpośrednio
obserwowalne stany rzeczy, oraz pojęciami teoretycznymi, które
oznaczają cechy czy zdarzenia bezpośrednio nie dające się
zaobserwować. Pojęcia tego drugiego rodzaju odgrywają doniosłą
rolę w każdej bardziej rozwiniętej nauce teoretycznej. Coraz
większą rolę odgrywają również w teoriach dotyczących ludzkiego
zachowania. Jednocześnie zaś sposób ich wprowadzania do języka
nauki jaskrawo odbiega od sposobu wprowadzania pojęć znanego
w logice tradycyjnej. Wyraźne opisanie tej różnicy może ułatwić
świadome i krytyczne posługiwanie się pojęciami teoretycznymi,
bez których, w moim przekonaniu, nie można budować bardziej
rozwiniętych teorii.
Jeszcze inna grupa zagadnień dotyczy sposobu formułowania
twierdzeń opisujących wyniki badań, w szczególności różnicy
między twierdzeniami teoretycznymi i twierdzeniami
historycznymi. Ta problematyka naukoznawcza ma również
bezpośrednie konsekwencje badawcze
24
.
24
A. Malewski, Dwa modele socjologii, „Studia Socjologiczne", 1961, nr 3 (3).
12
13
ZNACZENIE TEORII ZACHOWANIA DLA
INTEGRACJI NAUK SPOŁECZNYCH
Dwie główne idee odgrywają centralną rolę w tej książce:
pierwsza dotyczy roli teorii zachowania dla integracji nauk
społecznych; druga dotyczy struktury nauk społecznych. Te dwie
idee będą szczegółowo rozwijane w dalszych częściach książki.
Tutaj chciałbym je przedstawić w sposób najbardziej ogólny.
Mówiąc o teorii zachowania mam na myśli teorię, która wyłania
się jako rezultat prac wielkiej liczby badaczy rozwijających i
modyfikujących idee dwóch wielkich prekursorów nauki o ludzkim
zachowaniu: I. Pawłowa i E. L. Thorndike'a. Teoria ta dotyczy
zmian zachowań pod wpływem poprzednich doświadczeń. Tego
rodzaju zmiany nazywa się często uczeniem się, używając tego ter-
minu w znaczeniu znacznie ogólniejszym aniżeli znaczenia
potoczne. W związku z tym teorie dotyczące zmian zachowań pod
wpływem poprzednich doświadczeń nazywa się zwykle teoriami
uczenia się, a badaczy konstruujących takie teorie określa się
mianem teoretyków uczenia się. Terminu „teoria uczenia się"
używa się często zamiennie z terminem „teoria zachowania". W
naszej książce będziemy posługiwać się tym ostatnim terminem.
Wywołuje on bowiem mniej nieporozumień i wydaje się znacznie
bardziej adekwatny.
Wśród specjalistów zajmujących się teorią zachowania istnieją
wciąż dość znaczne różnice. Istnieje jednak również szeroki zakres
zgody i olbrzymi materiał empiryczny uzasadniający pewne
podstawowe idee. Jedną z nich jest idea głosząca, że jeżeli osobnik
w danej sytuacji reaguje w pewien określony sposób i ta reakcja
jest nagradzana, to wzrasta prawdopodobieństwo jej powtórzenia w
takiej samej lub podobnej sytuacji. Jeżeli natomiast dana reakcja
nie jest nagradzana lub jest karana, to maleje prawdopodobieństwo
jej powtarzania. Innymi słowy, zmiany zachowań wyjaśnia się tutaj
działaniem nagród i kar, a pojęcia zachowania, nagrody i kary są
podstawowymi pojęciami teorii.
Teoria zachowania ma niezmiernie szeroki zakres zastosowań.
Pozwala ona wyjaśniać zmiany zachowań zarówno zwierząt, jak i
ludzi. Pozwala wyjaśniać wytwarzanie się zarówno neurotycznych,
jak i normalnych sposobów zacho-
wania. Ze względu na to stanowi ona szczególnie interesujący
punkt wyjścia dla tych badaczy, którzy szukają sposobów
systematyzacji olbrzymiej ilości nie powiązanych ze sobą
twierdzeń stanowiących uogólnienie wyników badań w różnych
działach nauk społecznych.
Ogólna teoria zachowania jest jednak teorią wysoce
abstrakcyjną. Aby przejść od tej teorii do uogólnień dotyczących
zachowań ludzkich i stosunków między ludźmi w różnych
sytuacjach, potrzeba nam pewnych szczebli pośrednich. Na
szczęście, prace ostatnich lat stanowią poważny wkład
umożliwiający uzupełnienie tych szczebli pośrednich.
N. E. Miller
25
i wielu innych autorów pokazało, że szereg
pomysłów Z. Freuda i jego kontynuatorów, pracujących w oparciu
o materiał kliniczny, da się wyjaśnić, zmodyfikować d wzbogacić
przez powiązanie ich z twierdzeniami teorii zachowania. W
szczególności starano się pokazać, że zachowania neurotyczne
podlegają uczeniu się według tych samych praw co zachowania
normalne, o ile tylko odmienne są warunki uczenia się, oraz że
przeuczanie występujące w procesie psychoterapeutycznym
przebiega w istocie według tych samych praw, według których
przebiega proces uczenia się wszelkich innych zachowań.
J. W. Thibaut i H. H. Kelley
26
oraz G. C. Homans
27
wykorzystali
pewne podstawowe twierdzenia teorii zachowania dla zbudowania
teorii społecznych interakcji. Główny nacisk w tych teoriach
położono na pewną szczególną klasę nagród i kar, mianowicie na
nagrody i kary pochodzące od innych ludzi. Interakcje między
ludźmi pojęte są w tych teoriach jako wymiana zachowań
przynoszących nagrody lub kary innym, a zachowania
poszczególnych kategorii osób pozostających w stosunkach
interakcji wyjaśnia się przede wszystkim biorąc pod uwagę wartość
nagród i kar otrzymywanych od innych. Tego rodzaju założenia
umożliwiły jednolite wyjaśnienie wyników wielkiej ilości badań
empirycznych dotyczących bezpośrednich stosunków między
ludźmi.
25
Por. J. Dollard, N. E. Miller, Personality and Psychotherapy, op. cit.
26
J. W. Thibaut, H. H. Kelley, The Social Psychology of Groups, op. cit.
27
G. C. Homans, Social Behavior, op. cit.
14
15
We wspomnianych wyżej teoriach centralną rolę odgrywają
pojęcia nagrody i kary. Jednakże, jak zobaczymy, jako nagroda
działa to,' co zaspokaja jakąś potrzebę. Tymczasem zgodnie z
twierdzeniami teorii zachowania potrzeby wyuczone, które
odgrywają szczególnie doniosłą rolę dla rozumienia ludzkiego
zachowania, mogą być różne, zależnie od poprzednich
doświadczeń. Trudno znaleźć dwóch ludzi, którzy mieliby
dokładnie taki sam zestaw wyuczonych potrzeb, i niepodobna
ułożyć jakiejś wyczerpującej listy wyuczonych potrzeb i
wyuczonych nagród. Ta sytuacja stwarza pewną trudność dla
interesującego nas tutaj typu analizy, ale nie jest to trudność nie-
przezwyciężalna.
Po pierwsze, bowiem, pomimo całej różnorodności możliwych
potrzeb i możliwych nagród, pewne określone rodzaje bodźców
dostatecznie często działają jako nagrody lub jako kary, aby
założenia dotyczące tych specyficznych nagród i kar umożliwiały
nam mnóstwo adekwatnych przewidywań dotyczących
dominujących zachowań ludzi w różnego rodzaju sytuacjach. Przy
obecnym stanie wiedzy nie potrzebujemy już w to wierzyć -
możemy to wykazać. Przekonującym argumentem jest tu płodność
szeregu teorii opartych na pewnych upraszczających założeniach
dotyczących jakiegoś jednego rodzaju motywacji. Teorie te
powstały pod wpływem różnych tradycji i na ogół ich autorzy nie
interpretowali ich w terminach teorii zachowania. Możemy jednak
z łatwością to uczynić i uwyraźnić w ten sposób ich związek z
teorią zachowania.
L. Festinger
28
, F. Heider
29
i inni autorzy wykazali, że wiele
interesujących przewidywań można wyprowadzić w oparciu o
założenie, że ludzie starają się redukować niezgodność przekonań
oraz unikać poglądów zwiększających taką niezgodność. Innymi
słowy, teorie zbudowane są w oparciu o założenie, że niezgodność
przekonań działa zwykle jako kara.
H. L. Zetterberg
30
, G. C. Hornans
31
i wielu innych autorów
pokazało, że wiele interesujących przewidywań można
28
L
. Festinger, A Theory of Cognitive Dissonance, op. cit.
29
F. Heider, The Psychology of Interpersonal Relations, op. cit.
30
H. L. Zetterberg, Social Theory and Social Practice, op. cit., s. 85 i n.
31
G. C. Homans, Social Behavior, op. cit.
wyprowadzić z założenia, że ludzie mają tendencję do zachowań,
które pomagają im utrzymać lub podwyższyć oceny uzyskiwane od
osób, których opinia jest dla nich ważna, oraz do unikania
zachowań, które przynoszą obniżenia takich ocen. Innymi słowy,
jest to założenie, że utrzymanie lub podwyższenie ocen
uzyskiwanych od pewnych wyróżnionych kategorii osób stanowi
nagrodę, a obniżenie tych ocen stanowi karę.
Ekonomiści od dawna zwrócili uwagę, że zachowania
producentów w warunkach gospodarki pieniężnej i braku
ograniczeń ustawowych można znakomicie przewidywać w
oparciu o założenie, że producenci dążą do zwiększenia zysku
pieniężnego. Innymi słowy, jest to założenie, że we wspomnianych
wyżej warunkach zwiększenie zysku pieniężnego działa jako
nagroda, a zmniejszenie zysku pieniężnego działa jako kara.
Wszystkie wspomniane wyżej teorie są zbudowane w oparciu o
upraszczające' założenie dotyczące jakiegoś jednego rodzaju
nagród i kar. Dla niektórych jednostek te specyficzne nagrody lub
kary mogą nie grać większej roli lub mogą być słabsze aniżeli inne,
konkurencyjne nagrody lub kary. W skali masowej jednak działają
one dostatecznie rzęsto i dostatecznie silnie, aby zakładając ich
działanie mc zna było wyprowadzić wiele trafnych i często
zaskakujących przewidywań. Dlatego właśnie teorie zbudowane w
oparciu o tego rodzaju założenia okazały się niezmiernie płodne
poznawczo. Ponieważ jednak teorie te zakładają pewne wyuczone
nagrody i kary, w oparciu o teorię zachowania możemy
przewidzieć, kiedy teorie te będą zawodzić. Możemy, innymi
słowy, określić granice ich stosowalności.
Przypuszczalnie w przyszłości podjęte zostaną próby zbu-
dowania szeregu nowych teorii w oparciu o założenia dotyczące
pewnych innych rodzajów nagród i kar działających w skali
masowej. Ale nie jest to jedyna droga zasługująca na uwagę. Jeżeli
nie chcemy się zadowolić przewidywaniami w skali masowej,
jeżeli chcemy — w oparciu o analizę nagród i kar •—
przewidywać i wyjaśniać sposoby reakcji niezgodne z dominującą
tendencją, musimy rozszerzyć naszą wiedzę o karach i nagrodach,
które nie odgrywają ważnej roli dla wszystkich, ale mają decydu-
jące znaczenie dla niektórych ludzi. Są ludzie, dla których
16
2 O zastosowaniach...
17
pochwały ze strony innych nie działają jako nagroda. Są ludzie, dla
których zgodność z własnym poczuciem jest szczególnie doniosłym
źródłem nagrody — znacznie cenniejszym aniżeli uznanie ze strony
innych. Są ludzie, dla których towarzystwo innych jest szczególnie
cennym źródłem nagrody, i są tacy, dla których samotność jest źródłem
nagrody. Są tacy, dla których władza nad innymi jest niezmiernie
doniosłym źródłem nagrody, i są tacy, dla których możność oparcia się o
innych i zależność od innych jest źródłem nagrody.
Aby rozszerzyć zakres zastosowań teorii zachowania, musimy więcej
wiedzieć o tym, w jakich warunkach pewne neutralne poprzednio bodźce
nabierają dla ludzi funkcji nagrody lub funkcji kary i u jakich kategorii
ludzi można oczekiwać wystąpienia pewnych specyficznych rodzajów
potrzeb i pewnych specyficznych rodzajów nagród i kar. W tym zakresie
nasza wiedza jest wciąż jeszcze bardzo uboga i wymaga rozbudowania i
konkretyzacji. Jest to niezbędne dla rozszerzenia zakresu twierdzeń
empirycznych, które dadzą się usystematyzować i wyjaśnić w oparciu o
teorię zachowania.
Dotychczasowe uwagi o roli teorii zachowania w naukach społecznych
wskazywały, że szereg teorii mniej ogólnych można potraktować jako
konkretyzację teorii zachowania. Teorie, czyli systemy twierdzeń, o
których ostatnio wspomniałem, mówiły o typowych zachowaniach
pewnych kategorii ludzi w określonych sytuacjach. Znaczną część
twierdzeń występujących w różnych działach nauk społecznych można
zaliczyć do tej kategorii. Ale bynajmniej nie wszystkie.
Najogólniej można wyróżnić w naukach społecznych dwa rodzaje
twierdzeń. Aby pokazać różnice między nimi, przytoczymy szereg
przykładów każdego z tych dwóch rodzajów. Przykłady te będą
sformułowane na ogół w sposób wymagający pewnych dodatkowych
ograniczeń i modyfikacji. Ponieważ jednak dokładne ich sformułowanie
byłoby znacznie bardziej skomplikowane, dogodniej będzie posłużyć się
sformułowaniami w przybliżeniu tylko prawdziwymi.
Pierwszy rodzaj twierdzeń można zilustrować za pomocą następujących
przykładów:
18
a)
Jeżeli jednostki posiadają szereg rozbieżnych czynników statusu, z
których jedne są oceniane daleko niżej niż inne, a nie są w stanie
podwyższyć tych niższych czynników swego statusu, to będą wykazywać
tendencję do odrzucania systemu ocen, który uzasadnia ich poniżanie, i do
solidaryzowania się i łączenia z tymi, którzy temu systemowi ocen się
przeciwstawiają
32
.
b)
Bezpośrednio po podjęciu decyzji ludzie mają tendencję do szukania
informacji podtrzymujących przekonanie o słuszności podjętej decyzji
33
.
c)
W przypadku niezgodności między uznawanymi normami a
własnym postępowaniem, ludzie mają tendencję do zmiany przekonań
dotyczących tego, jak należy postępować
34
.
d)
Ludzie o wysokim statusie w grupie mają znacznie szerszy zakres
kontaktów z innymi aniżeli ludzie o niskim statusie
35
.
e)
Członkowie organizacji, którzy najbardziej przestrzegają norm tej
organizacji, są najczęściej awansowani przez przełożonych
36
.
Przytoczone wyżej przykładowo twierdzenia dotyczą różnych
zależności, ale wykazują pewne cechy wspólne. Po pierwsze, we
wszystkich tych twierdzeniach zmiennymi wyjaśnianymi są zachowania
lub dyspozycje do zachowań określonych ludzi lub kategorii ludzi. Po
drugie, opisywane przez te twierdzenia tendencje do określonych zachowań
32
Por. rozdział VI, s. 155—173.
33
J. Brehm, Post-Decision Changes in the Desirability of Alternatives, „J. Abn. Soc. Psych",
1956, vol. 55, s. 384—389; D. Bhrlich, I. Gutt-man, P. Schonbach, J. Mills, Post-Decision
Exposure to Relevant Information, „J. Abn. Soo. Psych.", 1957, vol. 56, s. 98—102; J. Brehm,
A. R. Cohen, Re-Evaluation of Choice Alternatives as Function of Their Number and
Qualitative Similarity, „J. Abn. Soc. Psych.", 1959, vol. 58, s. 373—378; A. R. Cohen, H.
Terry, C. D. Jones, Attitudinal Effects of Choice in Exposure to Counter-Propaganda, „J. Abn.
Soc. Psych.", 1959, vol. 58, s. 388—391; J. Brehm, A.R.Cohen, Choice and Chance Relative
Deprivation as Determinants of Cognitive Dissonance, „J. Abn. Soc. Psych.", 1959, vol.
58, s. 383—387.
34
B. King, I. L. Janis, Comparison of the Effectiveness of Improvised versus Non-
Improvised Role Playing in Producing Opinion Changes, „Human Relations", 1956, vol.
9. s. 177—186.
35
M. W. Riley, R. Cohn, J. Toby, J. W. Riley, Interpersonal Relations in Small Croups,
„Am. Soc. Rev.", 1954, vol. 19, s. 715—724.
36
S. A. Stouffer i.in., The American Soldier, Princeton Univ. Press, Princeton 1949, s.
262—264.
19
występują dlatego, że zachowania te są źródłem nagród dla tych, którzy je
przejawiają. Aby wyjaśnić te twierdzenia, trzeba odwołać się do twierdzeń
bardziej ogólnych, mówiących o tym, co dla ludzi w skali masowej działa
jako nagroda, a co działa jako kara. Innymi słowy, trzeba odpowiedzieć na
pytanie, jaka jest w danych warunkach funkcja określonych zachowań dla
ludzi, którzy te zachowania przejawiają. Związek omawianych tu
twierdzeń z twierdzeniami teorii zachowania jest łatwo dostrzegalny.
Niektóre z przytoczonych twierdzeń mówiły o zachowaniach jakiejś
jednej kategorii ludzi, na przykład o reakcjach na bodźce wywołane przez
własne zachowania, takie jak podjęcie decyzji (b), lub postępowanie
niezgodne z uznawanymi dotychczas normami (c). Inne z przytoczonych
twierdzeń mówiły o reakcjach jakiejś jednej kategorii łudzi na bodźce
wywołane przez zachowania innej kategorii ludzi, na przykład o reakcjach
przełożonych na zachowania podwładnych (e), albo o reakcjach jednych
członków grupy na bodźce wywołane przez cechy innych członków grupy
(d). Inaczej mówiąc, te ostatnie twierdzenia mówiły o interakcjach między
różnymi kategoriami ludzi. Te dwa ostatnio wyróżnione rodzaje twierdzeń
różniły się pod względem opisywanych w nich zmiennych niezależnych,
natomiast nie różniły się pod względem charakteru zmiennych zależnych.
We wszystkich przytoczonych wyżej twierdzeniach zmiennymi zależnymi
(wyjaśnianymi) były zachowania lub tradycje do zachowań określonych
kategorii ludzi.
Drugi rodzaj twierdzeń występujących w naukach społecznych można
zilustrować za pomocą następujących przykładów.
Im większa jest przeciętna atrakcyjność grupy dla jej członków, tym
większa jest jednomyślność grupy w zakresie uznawanych norm
37
.
Im mniej okazji do kontaktowania się ze sobą mają członkowie
organizacji o demokratycznej ideologii, tym większe są szanse
wytworzenia się w tej organizacji oligarchicznej struktury władzy
38
.
37
L. Festinger, S. Schachter, K. W. Back, Social Pressure in Informal Groups,
Harper, New York 1950; S. E. Seashore, Croup Cohesive-ness in the Industrial
Work Group, Univ. of Michigan, Ann Arbor 1954.
38
s. M. Lipset, M. Trow, J. Coleman, Union Democracy, op. eit.., s. 415.
Im wyższy jest stopień aktywności członków zbiorowości, tym mniej
trwałe, bardziej sporadyczne, bardziej wyspecjalizowane i bardziej
bezosobiste są stosunki między członkami tej zbiorowości
39
.
Im mniej izolowane są poszczególne grupy wchodzące w skład danego
społeczeństwa, im częstsze są przypadki równoczesnego uczestnictwa w
wielu różnych grupach, tym wyższy jest stopień zgodności opinii w
obrębie tego społeczeństwa
40
.
We wszystkich przytoczonych wyżej twierdzeniach zmiennymi
wyjaśnianymi nie są cechy jednostek, lecz cechy zbiorowości czy
społeczeństw. Były to takie cechy, jak jednomyślność grupy w zakresie
uznawanych norm, jak wytwarzanie się oligarchicznej struktury władzy w
demokratycznych na pozór organizacjach, jak nietrwałość, sporadyczność
i bezosobisty charakter stosunków między członkami zbiorowości lub jak
zgodność opinii w obrębie społeczeństwa. Twierdzenia te mówiły, jakie
następstwa dla systemów społecznych powodują zachowania i dążenia
dużej ilości tych systemów składające się na przeciętną atrakcyjność grupy
dla jej członków, przeciętny stopień aktywności lub łączną sumę
kontaktów pomiędzy członkami badanej zbiorowości.
Nasuwa się pytanie, czy tego rodzaju twierdzenia dadzą się wyjaśnić za
pomocą twierdzeń teorii zachowania. Aby na to pytanie zasadnie
odpowiedzieć, należałoby, w moim przekonaniu, dokonać trzech
czynności. Po pierwsze, należałoby dokonać systematyzacji twierdzeń
szeregu teorii dotyczących grup, organizacji czy społeczeństw. Taką teorią
dotyczącą organizacji jest na przykład teoria Lipseta, Trowa i Colemana,
próbująca wyjaśnić, dlaczego w pewnych organizacjach, wbrew
demokratycznej ideologii, wytwarza się grupa przywódców posiadająca
faktycznie niekontrolowaną i trwałą władzę nad organizacją, a w innych
organizacjach proces ten nie zachodzi. Taką teorią dotyczącą społeczeństw
mogłaby być na przykład teoria P. E. Converse'a, próbująca odpowiedzieć
na pytanie, w jakich warunkach wzrasta polaryzacja opinii w obrębie spo-
łeczeństwa, to znaczy zakres i wielkość różnic pomiędzy
39
H. L. Zetterberg, Social Theory ana Social Practice, op. cit., s. 79.
40
Ibidem, s. 83.
20
21
poglądami ludzi zajmujących wysokie i niskie pozycje w hierarchii
społecznej
41
. Po drugie, należałoby zdefiniować zmienne oznaczające
cechy grup, organizacji czy społeczeństw w terminach zachowań i
dyspozycji jednostek. To drugie zadanie nie wydaje się specjalnie trudne.
Łatwo na przykład zauważyć, że aby badać stopień jednomyślności w
obrębie jakiejś grupy, musimy wiedzieć, jakie są poglądy poszczególnych
jej członków, a żeby stwierdzić, czy w jakiejś organizacji władza ma
charakter oligarchiczny, musimy wiedzieć, jaki wpływ mają szeregowi
członkowie na obsadę kierowniczych stanowisk i na decyzje podejmowane
przez przywódców. Po trzecie, trzeba by systematycznie wykazać, że
wszystkie twierdzenia teorii dotyczących grup, organizacji czy
społeczeństw dadzą się logicznie wywieść z twierdzeń teorii zachowania
oraz z pewnych założeń dotyczących danych warunków. To trzecie
zadanie jest niewątpliwie najtrudniejsze i dotychczas najmniej zrobiono w
kierunku jego realizacji. Dopóki się tego systematycznie nie wykaże
przynajmniej w zastosowaniu do niektórych teorii wyjaśniających cechy
grup, organizacji i społeczeństw, poglądy na temat wykonalności lub
niewykonalności tego zadania będą z konieczności sprawą wyznania
wiary.
Dodatkową trudność w realizacji tego zadania stanowi fakt, że teorie
dotyczące organizacji czy, zwłaszcza, społeczeństw są dziś znacznie mniej
rozwinięte i znacznie gorzej uzasadnione niż teorie wyjaśniające
zachowania jednostek. Z tego między innymi powodu w książce tej
zajmiemy się przede wszystkim twierdzeniami dotyczącymi jednostek i
mniej skomplikowanych systemów społecznych, takich jak grupa oparta
na bezpośrednich kontaktach.
STRUKTURA NAUK SPOŁECZNYCH A NIEKTÓRE PROBLEMY
FILOZOFII NAUKI
Uwagi przedstawione w poprzednim paragrafie wskazywały, że na
teoretyczne nauki o ludzkim zachowaniu można spojrzeć jako na system
twierdzeń, w którym twierdzenia
41
P. E. Converse, Zmiany wpływu klas społecznych na postawy polityczne i
zachowania, w: A. Malewski (opr.), Zagadnienia psychologii społecznej, PWN,
warszawa 1962, s. 2G—65.
o niższym szczeblu mogą być wyprowadzone z twierdzeń bardziej
ogólnych i — jak zobaczymy później — z pewnych dodatkowych założeń
dotyczących danych warunków. Względnie niski szczebel ogólności
reprezentuje ilość twierdzeń bezpośrednio popartych przez wyniki badań.
Oto niektóre przykłady:
Ludzie o niskiej pozycji w hierarchii społecznej bardziej popierają
zmiany istniejącego porządku aniżeli ludzie o wysokiej pozycji
42
.
Ludzie, którzy ulegli degradacji społecznej albo dostąpili szybkiego
awansu, wykazują silniejszy stopień uprzedzeń etnicznych aniżeli
ludzie o stabilnej pozycji społecznej
43
.
Ludzie, którzy mieli nieszczęśliwe dzieciństwo, gotowi są więcej
poświęcić dla osiągnięcia awansu społecznego niż ludzie, którzy mieli
szczęśliwe dzieciństwo, pełne serdeczności i akceptacji ze strony
rodziców
44
.
Im wyższe uznanie otrzymywane ze strony grupy, tym wyższy stopień
akceptacji norm grupy
45
.
Pierworodni w sytuacji budzącej strach przejawiają silniejszą tendencję
do przebywania z innymi niż dzieci urodzone w dalszej kolejności
46
.
Ludzie, którzy czują się zagrożeni, przejawiają więcej wrogości wobec
innych, niż ludzie, którzy czują się bezpieczni
47
.
Ludzie poddani niezgodnym wpływom są mniej stabilni w swych
opiniach niż ludzie poddani jednorodnym wpływom
48
.
42
S. M. Lipset, P. F. LazarsEeld, A. H. Barton, J. Linz, The Psychology of
Voting, w: G. Lindzey (ed.), Handbook of Social Psychology, vol. II, s. 1136.
43
B
. Bettelheim, M. Janowitz, Dynamics of Prejudice, Harper, New York 1950;
J. Greenblum, L. J. Pearlin, Ruchliwość pionowa a uprzedzenia etniczne, w: A.
Malewski (opr.), Zagadnienia psychologii społecznej, op. cit.,_ s. 219—243.
44
R. R. Dynes, A. C. Clarke, S. Dinitz, Levels of Occupational Aspiration. Some
Aspects of Family Experience as a Variable, „Am. Soc. Rev.", 1956, vol. 21, s.
212—215.
45
T. M. Newcomb, Personality and Social Change, Dryden Press, New York
1943.
46
S. Schachter, The Psychology of Affiliation, op. cit.
47
Por. np. A. H- Maslow, Deprivation, Threat and Frustration, „Psychol. Rev.",
1948, vol. 48, s. 364; R. M. Williams, The Reduction of mtergroup Tensions,
,,Social Sc. Res. Council, Bull.", 1947, nr 57, s. 53.
48
Por. np. S. M. Lipset, P. F. Lazarsfeld, A. H. Barton, J. Linz, The Psychology
of Voting, op. cit., s. 1133.
22
23
Tego rodzaju twierdzenia teoretyczne o względnie niskim
szczeblu ogólności spotykają się nieraz z zasadniczą krytyką.
Krytyka ta, już nie tylko w stosunku do pojedynczych twierdzeń,
ale do ogółu tego rodzaju twierdzeń wysuwa zarzut, że nie zawsze
tak jest, jak te twierdzenia głoszą. Często zarzut ten uzupełnia się
dodatkową uwagą, że ci, którzy twierdzenia takie formułują,
wykazują brak dostatecznie rozległej wiedzy albo przynajmniej
brak wyobraźni.
Jeżeli zastanowimy się uważnie nad przytoczonymi wyżej
przykładowo albo nad innymi twierdzeniami w podobny sposób
formułowanymi, to trzeba, jak sądzę, krytyce tej przynajmniej w
jednym punkcie przyznać rację. Istotnie, nie zawsze jest tak, jak
tego rodzaju twierdzenia głoszą. Czasem potrafimy wskazać
wyniki systematycznych badań niezgodne z poszczególnymi
twierdzeniami. Kiedy indziej brak nam takich badań, ale w oparciu
o ogólniejszą wiedzę teoretyczną potrafimy z góry przewidzieć, w
jakich sytuacjach twierdzenia te nie będą się sprawdzać.
Ten stan rzeczy nasuwa pewien ogólny problem i zmusza
badacza, który chce być świadomy tego, co robi, do szukania
jakiegoś rozwiązania. Można spotkać kilka różnych
konkurencyjnych programów dotyczących sposobu postępowania
w związku z przedstawioną wyżej sytuacją.
Jeden z tych programów, to program rezygnacji z twierdzeń
teoretycznych. Zwolennicy tego programu sądzą, że opisując
zależności wykryte w wyniku badań należy je przedstawiać w
postaci uogólnień historycznych, głoszących, że w badanej sytuacji
w określonym czasie i w określonym miejscu wystąpiła taka a taka
zależność. Przedstawianie zależności wykrytych w wyniku badań
w postaci twierdzeń teoretycznych, nie zawierających ograniczeń
do określonego czasu i miejsca, jest według tego poglądu
nieuprawnione. Zbyt daleko wykracza poza posiadane dane
empiryczne i prowadzi do sformułowań, które prawdopodobnie
okażą się fałszywe. Tego rodzaju stanowisko może się wiązać z
różnymi tradycjami. Może się wiązać na przykład z pewną
krańcową odmianą pozytywizmu, w myśl której prawa naukowe
nie są w gruncie rzeczy niczym więcej niż skrótowym zapisem
dokonanych obserwacji. Może się wiązać z pewną szczególną
interpretacją marksizmu, nawiązującą na przykład do sformułowań
o konkretności wszelkiej prawdy i pomijającą fakt, że bardzo wiele
24
twierdzeń formułowanych przez twórców marksizmu miało
charakter twierdzeń teoretycznych. Czasem źródłem inspiracji dla
tego programu są poglądy niektórych antropologów kulturowych
zafascynowanych odrębnością i niepowtarzalnością zwyczajów
występujących w różnych kulturach
49
.
Niezależnie od tego, do jakich tradycji nawiązuje omawiany
program, warto zdać sobie sprawę, jakie byłyby następstwa jego
realizacji. Otóż po pierwsze, nauki społeczne, które składałyby się
wyłącznie z twierdzeń historycznych mówiących, że w tym a tym
czasie i w tym a tym miejscu wystąpiła określona zależność,
miałyby niezmiernie ograniczoną wartość predyktywną. Z
twierdzeń mówiących, że w określonym czasie i w określonym
miejscu stwierdzono określoną zależność, nie wynikają żadne
wnioski dotyczące tego, jakich zależności należy oczekiwać w
innym czasie lub w innym miejscu. Po drugie, wiedza tego rodzaju
rozpadałaby się na zbiory informacji o poszczególnych krajach i o
poszczególnych okresach czasu. Pogłębiałoby to dodatkowo proces
dezintegracji nauk społecznych. Osobiście sądzę, że są to
konsekwencje nie do przyjęcia. Dlatego odrzucam omówiony
poprzednio program i uważam za konieczne poszukiwanie innych
rozwiązań.
Rozwiązanie, które przez długi czas uważałem za zadowalające,
zostało przedstawione w artykule pt. Dwa modele socjologu.
Pisałem tam, że „gdyby w nauce chodziło przede wszystkim o to,
aby unikać odpowiedzi, które mogą się okazać choćby częściowo
fałszywe, należałoby zawsze formułować zdania możliwie
najmniej ogólne. Ale taka wiedza możliwie mało wykraczająca
poza to, co się bezpośrednio zaobserwowało, byłaby niezmiernie
uboga pod względem swej wartości informacyjnej i pod względem
zakresu zastosowań. Toteż wielu badaczy sądzi, że znacznie
skuteczniejszym sposobem rozwijania wiedzy o prawidłowościach
rządzących ludzkim zachowaniern jest formułowanie hipotez,
które spełniając warunek obalalności oraz licząc się ze znanymi już
dzisiaj wynikami systematycznych
-----------------------------
49
Por. J. Giedymin, Spór między naturalizmem i antynaturaliz-mem w
pojmowaniu nauk społecznych, „Rocznik Ekonomiczny PTE",
Poznań, 1961/62, t'.
XIII, s. 173—191.
25
badań byłyby jednocześnie możliwie jak najogólniejsze. Przy tym
stanowisku nie traktuje się nauki teoretycznej jako zbioru
niewzruszonych prawd absolutnych, ale jako system hipotez, który
poddaje się pod kontrolę innych badaczy po to, aby modyfikując je
dochodzić do hipotez nieco bardziej adekwatnych. Budowa nauki
pojęta tu jest jako proces, w którym poszczególne hipotezy i
systemy hipotez, stanowiące bardzo przybliżony obraz prawidło-
wości występujących w ludzkim zachowaniu, inspirują nowe
badania prowadzące do sformułowania systemu hipotez nieco
bardziej adekwatnych"
50
.
Analogiczny pogląd, inspirowany przez refleksję meto-
dologiczną K. Poppera, przedstawiało wielu innych autorów
51
.
Mówiąc krótko, w myśl tego poglądu powinniśmy starać się
przedstawiać nasze wyniki w formie możliwie jak najbardziej
ogólnej, biorąc przy tym pod uwagę dwa czynniki ograniczające:
1) nasze hipotezy powinny być sformułowane w sposób
umożliwiający empiryczną kontrolę i 2) nie mogą być one
sprzeczne ze znanymi dotychczas wynikami systematycznych
badań.
Taki program, którego przez długi czas broniłem, natrafia na
pewną trudność, która skłoniła mnie ostatnio do jego odrzucenia.
Mianowicie zdarza się często, że napotykamy hipotezę, która nie
jest sprzeczna z żadnymi znanymi wynikami systematycznych
badań. Z chwilą jednak gdy próbujemy wyjaśnić tę hipotezę w
oparciu o twierdzenia bardziej ogólnych teorii, to znaczy, z chwilą
gdy próbujemy ją wywieść z twierdzeń bardziej ogólnych, okazuje
się, że niezbędne są w tym celu pewne dodatkowe założenia do-
tyczące danych warunków. Nasuwa to przypuszczenie, że tam,
gdzie te dodatkowe założenia nie są spełnione, wyjaśniana hipoteza
nie będzie się sprawdzać. Innymi słowy, bardziej ogólna wiedza
teoretyczna pozwala często dostrzec ograniczenia prawidłowości
hipotez stanowiących bezpośrednie indukcyjne uogólnienie
wyników badań. Nawet jeśli nie znamy wyników badań
bezpośrednio sprzecznych z naszą hipotezą, mamy nieraz dość
dobre powody do przy-
50
A
. Malewski, Dwa modele socjologii, „Studia
Socjologiczne", 1961, nr 3(3), s.
47.
51
H.
L. Zetterberg, O niektórych sposobach systematyzacji twierdzeń socjolo-
gicznych, „Studia Socjologiczne" 1961, nr 3(3).
puszczenia, w jakich warunkach hipoteza ta nie będzie się
sprawdzać. Sądzę, że nie jest to sytuacja wyjątkowa. Analiza
wielkiej ilości twierdzeń teoretycznych spotykanych w
czasopismach naukowych, a sformułowanych na względnie niskim
szczeblu ogólności, skłania mnie do poglądu, że o ogromnej ich
części mamy powody sądzić, że nie są one, ściśle rzecz biorąc,
prawdziwe.
Gdyby zaakceptować ostry podział twierdzeń teoretycznych na
prawdziwe i fałszywe i uznawać jakieś twierdzenie za fałszywe,
wtedy, gdy nie jest dokładnie tak, jak to twierdzenie głosi,
musielibyśmy powiedzieć, że ogromna część teoretycznych
twierdzeń nauk społecznych, a być może i wszelkich innych nauk,
jest fałszywa. Uznając jednak jakieś twierdzenie za fałszywe,
przyjmuje się zwykle dyrektywę nakazującą twierdzenie to
odrzucić. Kto uzna przesłanki tego rozumowania, powinien
odrzucić większą część twierdzeń teoretycznych nauk społecznych
— przynajmniej w tym sformułowaniu, w jakim one zwykle wy-
stępują.
Łatwo jednakże zauważyć, że przy takim rozumieniu terminów
„prawda" i „fałsz", do twierdzeń fałszywych trzeba by zaliczyć
zarówno teorię flogistonową, jak i teorię grawitacji Newtona,
albowiem w świetle bardziej ogólnej teorii zbudowanej przez
Einsteina wiadomo, że teoria Newtona nie jest ściśle prawdziwa, a
jest prawdziwa tylko'przy pewnych dodatkowych założeniach,
Tymczasem dla wielkiej ilości celów teoria Newtona jest zupełnie
zadowalającym przybliżeniem i można spokojnie pomijać
dodatkowe czynniki ograniczające, na które zwrócił uwagę
Einstein. Mówiąc ogólnie, jeżeli za fałszywe uznamy każde
twierdzenie, o którym wiemy, że nie jest dokładnie tak, jak to
twierdzenie głosi, to w klasie twierdzeń fałszywych znajdą się za-
równo twierdzenia poznawczo bezwartościowe, jak i twierdzenia
wymagające pewnych ograniczeń, ale dające opis odpowiednich
prawidłowości dla wielu celów dostatecznie dokładny, a ponadto
znacznie prostszy i łatwiejszy w wykorzystaniu praktycznym
aniżeli odpowiednie twierdzenia bardziej dokładnie sformułowane.
Z tych to powodów sądzę, że ostry podział twierdzeń na
prawdziwe i fałszywe, bardzo użyteczny w granicach codziennego
doświadczenia, jest mało przydatny dla opisu i rozumienia
bardziej rozwiniętych nauk teoretycznych.
26
27
Znacznie bardziej przydatne wydaje się przyjęcie stopnio-walnego
pojęcia prawdy, czyli uznania, że nasze twierdzenia teoretyczne
mogą zawierać bardziej lub mniej przybliżony opis odpowiednich
prawidłowości. Niekoniecznie przy tym twierdzenia bardziej
dokładne muszą być lepsze aniżeli twierdzenia mniej dokładne.
Niejednokrotnie twierdzenia teoretyczne bardzo dokładnie
sformułowane zawierały szereg zmiennych, które nie łatwo byłoby
nam kontrolować i które miałyby postać bardzo skomplikowaną.
Dla wielu celów praktycznych bardziej przydatne okazują się
nieraz twierdzenia mniej dokładnie sformułowane, ale
prostsze.
Chciałbym z kolei przejść do rozważania innej sprawy, w której
zmuszony jestem zmodyfikować poprzednio uznawane stanowisko.
Aby tę sprawę wyjaśnić, zwróćmy uwagę na twierdzenia nauk
społecznych o bardzo wysokim szczeblu ogólności — mianowicie
na twierdzenia teorii zachowania. W twierdzeniach tych
znajdujemy wiele takich terminów, jak „siła potrzeby", „wielkość
nagród i kar", „konflikt motywów", „siła nawyku", „siła tendencji
hamujących jakąś reakcję" itd. Radykalna wersja stanowiska
neopozy-tywistycznego, charakterystyczna dla wczesnego okresu
rozwoju neo.pozytywizmu, wymagała, aby dla każdego terminu
nauki podawać warunki zarazem niezbędne i wystarczające dla
jego zastosowania, a przy tym warunki sformułowane'operacyjnie
— to znaczy w taki sposób, aby definicja dostarczała kryteriów
pozwalających (rozstrzygać, kiedy o jakimś przedmiocie można
dany termin orzec.
Od owego wczesnego okresu neopozytywizm przeszedł długą i
poważną ewolucję. Pierwotny radykalizm, niezmiernie zresztą w
swoim czasie pożyteczny, jeśli wziąć pod uwagę, że głównym jej
przeciwnikiem była szczególnie mętna filozofia w stylu
Heideggera, uległ pod wpływem kontaktu z nauką daleko idącej
liberalizacji. Carnap i wielu innych czołowych
neopozytywistycznych filozofów nauki zwrócili uwagę, że w
bardziej rozwiniętych naukach teoretycznych występują obok pojęć
obserwacyjnych również pojęcia teoretyczne, oznaczające pewne
bezpośrednio nie-obserwowalne stany rzeczy. Pojęcia teoretyczne
są niezbędne dla zbudowania bardziej abstrakcyjnych teorii o
szerokim zakresie zastosowań. Pojęcia te jednak nie dadzą się
zdefiniować zgodnie z postulatami pierwotnej, radykalnej wersji
neopozytywizmu. W terminach obserwacyjnych
nie można na ogół opisać warunków zarazem niezbędnych i
wystarczających dla ich zastosowania. Ograniczamy się
przeważnie do ipodania kryteriów ach stosowalności w niektórych
sytuacjach. Trzeba podkreślić, że bez uznania tych
zliberalizowanych dyrektyw dotyczących sposobu wprowadzania
pojęć, książki tej nie można byłoby napisać.
Jak widać z tych uwag, analiza teorii w zakresie nauk
społecznych nasuwa, jako produkt uboczny, pewne konsekwencje
z zakresu filozofii nauki. Pewne dalsze konsekwencje, dotyczące
szczebli ogólności teorii i następstw, jakie przynosi wyjaśnienie
twierdzeń mniej ogólnych przez twierdzenia bardziej- ogólne, będą
omówione w rozdziale następnym. W drugiej części tej pracy
wykorzystamy te refleksje teoretyczne w wykładzie teorii
zachowania i niektórych jej zastosowań.
28
R o z d z i a ł II
SZCZEBLE OGÓLNOŚCI TEORII A
PROCES WYJAŚNIANIA
W poprzednim rozdziale starałem się pokazać, że na teoretyczne nauki
społeczne można spojrzeć jako na system, w którym twierdzenia o
niższym szczeblu ogólności mogą być wyprowadzone z twierdzeń bardziej
ogólnych oraz z pewnych dodatkowych założeń dotyczących specyficz-
nych warunków. Zwracałem również uwagę na to, że twierdzenia
teoretyczne o niskim szczeblu ogólności oparte bezpośrednio na wynikach
badań są przeważnie tylko w przybliżeniu prawdziwe. W świetle bardziej
ogólnej wiedzy teoretycznej mamy zwykle podstawy sądzić, że nie jest
dokładnie tak, jak te twierdzenia głoszą, i że nie w każdych warunkach
trafne będą przewidywania oparte na tych twierdzeniach.
Nawiązując do tych dwóch obserwacji, w rozdziale tym będę się starał
omówić następstwa, jakie pociąga za sobą wyjaśnianie twierdzeń mniej
ogólnych przez twierdzenia bardziej ogólne. Następstwa te dotyczyć będą
zakresu stosowalności twierdzeń mniej ogólnych oraz dyrektyw
dotyczących sposobu formułowania twierdzeń i strategii badawczej.
1. MODYFIKACJA TWIERDZEŃ TEORETYCZNYCH W
WYNIKU ICH WYJAŚNIANIA
POPULARNOŚĆ W GRUPIE A WZAJEMNOŚĆ WYBORÓW I
CZĘSTOŚĆ KONTAKTÓW
Wyjaśnienie twierdzenia teoretycznego polega na jego wyprowadzeniu
z bardziej ogólnych twierdzeń teoretycznych oraz z pewnych założeń
dotyczących specyficznych warunków. Aby wyjaśnić jakieś twierdzenie
sformułowane na niższym szczeblu ogólności, trzeba: 1) znać
odpowiednie
twierdzenie lub zbiór twierdzeń bardziej ogólnych, a mających
zastosowanie między innymi do tego samego przedmiotu, oraz 2) posiadać
informacje lub przyjąć pewne założenia dotyczące specyficznych
warunków, które zostały spełnione w danej sytuacji. Na przykład szereg
badań Wykazało, że wśród członków grupy cieszących się większym
uznaniem lub uważanych za bardziej cenionych istnieje znacznie silniejsza
tendencja do wzajemnych wyborów i wzajemnych kontaktów aniżeli
wśród członków cieszących się w grupie niskim
uznaniem
1
. Innymi
słowy, twierdzenie to głosi, że członkowie grupy bardzo popularni lub
mający wysoki status częściej wybierają się wzajemnie i kontaktują się ze
sobą aniżeli członkowie grupy mało popularni lub mający niski status.
Twierdzenie to można wyjaśnić, przyjmując bardziej ogólne
twierdzenie;
1) Im bardziej zachowania jakiegoś członka grupy są źró
dłem nagrody dla innych, tym częściej będą go oni wybierać
i tym chętniej będą się z nim kontaktować
2
.
Oraz założenie:
2) Kontakty z członkami grupy mającymi wysoką popular
ność lub wysoki status przynoszą większe nagrody aniżeli kon
takty z członkami o niskiej popularności lub niskim statusie.
Jeśli te dwie przesłanki są prawdziwe, to zarówno członkowie bardzo
popularni, jak i mało popularni będą szukać kontaktów z członkami grupy
o wysokiej popularności lub wysokim statusie. W wyniku tego wystąpi
zależność, opisywana w wyjaśnianym twierdzeniu.
Twierdzenie (1) użyte w przytoczonym wyżej wyjaśnieniu jest
konsekwencją bardziej ogólnego twierdzenia teorii zachowania.
Jakkolwiek można by przytoczyć pewne argumenty skłaniające do
modyfikacji tego twierdzenia, nie
1
H. H. Jennings, Leadership and Isolation, Longmans Green, New-York 1950; L.
Festinger, S. Sehachter, K. W. Back. Social Pressures in Informal Groups, Harper, New York
1950; M. W. Riley, R. Colin, J. Toby, J. w. Riley, Interpersonal Relations in Small Croups,
„Am. Soc. Rev.", 1954, vol. 19, s. 715—724; J. I. Hurwitz, A. F. Zander, B. Hy-movitch, Some
Effects of Power on the Relations among Group Members, w: D. Cartwright, A. Zander (eds.),
G7-owp Dynamics, Row, Peterson, Evanston, Illinois, 1960.
2
G. C. Homans, Social Behavior. Its Elementary Forms, Harco-urt, Brace, New York
1961, s. 146—147, 182 i in.
30
31
będą go tutaj kwestionować, aby nie komplikować zagadnienia.
Ograniczenia, które można by tu wprowadzić, nie mają istotnego
znaczenia dla naszego przykładu. W związku z tym możemy je
tutaj pominąć. Założenie (2) natomiast ma zupełnie inny charakter.
Chwila refleksji wystarcza, aby zdać sobie sprawę, że bynajmniej
nie zawsze kontakty z osobami o wysokiej popularności lub
wysokim statusie przynoszą większe nagrody niż kontakty z
osobami o niskiej popularności lub niskim statusie. Członkowie
grupy o wysokiej popularności lub wysokim statusie mogą ostro
rywalizować ze sobą i reprezentować jaskrawo odmienne opinie.
W takiej sytuacji wzajemne kontakty między członkami o
wysokim statusie mogą im przynosić znacznie więcej kar aniżeli
nagród.
Ponadto członkowie grupy o niskim statusie mogą dążyć do
zupełnie innych celów aniżeli członkowie grupy o wysokim
statusie, a między obu kategoriami może zachodzić ostry
antagonizm. W takiej sytuacji kontakty między członkami o
wysokim statusie i o niskim statusie mogą przynosić przynajmniej
jednej ze stron więcej kar niż nagród.
Widzimy więc, że warunki, o których mówi założenie (2), nie
zawsze bywają spełnione. Jeżeli zaś nie są spełnione, to z
twierdzenia (1) oraz z odmiennych założeń dotyczących warunków
możemy wyprowadzić przewidywania na pozór sprzeczne z
wyjaśnianym twierdzeniem. W istocie będą to inne konkretyzacje
tego samego twierdzenia ogólnego, odnoszące się do odmiennych
warunków. Przedstawione tu rozumowanie znajduje pewne
poparcie w wynikach badań. Na przykład badania T. B. Lemanna i
R. L. Solomona
3
ujawniły solidarność członków o niskiej
popularności. Członkowie ci dawali mało wyborów
socjometrycznych członkom o wysokiej popularności, wiele
natomiast wyborów sobie nawzajem.
Nawet jednak gdybyśmy nie znali tego i innych analogicznych
wyników, przedstawione wyżej wyjaśnienie skłaniałoby do
uznania, że twierdzenie mówiące o zależności między statusem czy
popularnością w grupie a wzajemnością wyborów nie jest
powszechnie obowiązujące. Jednocześnie omówione
wyjaśnienie nasuwa przewidywania
3
T. B. Leraann i R. L. Solomon, Group Characteristics as Revealed in
Sociometrie Patterns and Personality Ratings, „Sociometry", 1952, vol. 15, s. 7
—90.
32
dotyczące tego, w jakich sytuacjach wyjaśniane twierdzenie będzie
się sprawdzać, a w jakich sprawdzać się nie będzie. Innymi słowy,
wyjaśnienie za pomocą bardziej ogólnych twierdzeń teoretycznych
ujawniło granice stosowalności twierdzenia wyjaśnianego oraz
zwróciło uwagę na to, że wyjaśniane twierdzenie, uzasadnione w
drodze czysto indukcyjnej, jest tylko w przybliżeniu prawdziwe.
Załóżmy teraz, że nie znamy przytoczonego wyżej wyjaśnienia,
a znamy wyłącznie wyniki badań empirycznych,
dotyczących
zależności między popularnością czy statusem, a wzajemnością
wyborów oraz, że wszystkie te badania wykazywały tę samą
zależność. W takiej sytuacji łatwo byłoby uznać, że opisana wyżej
zależność występuje we wszelkich grupach, a twierdzenie ją
opisujące jest twierdzeniem powszechnie ważnym. Wyjaśnienie za
pomocą twierdzeń ogólniejszej teorii wniosło więc tutaj coś
nowego.
OGÓLNE WNIOSKI METODOLOGICZNE
Omawiany wyżej przykład nasuwa pewne bardzo ogólne
wnioski metodologiczne. Spróbuję je tutaj możliwie wyraźnie
sformułować, chociaż jestem w pełni świadom tego, że
dotychczasowy tok myśli jeszcze ich nie uzasadnia, a co najwyżej
dostarcza przykładu ułatwiającego być może ich zrozumienie.
Pierwszy wniosek dotyczy konsekwencji, jakie wyjaśnienie
twierdzenia teoretycznego pociąga dla oceny zakresu jego
stosowalności.
1) Jeżeli potrafimy wyjaśnić jakieś twierdzenie teoretyczne
wyprowadzając je z bardziej ogólnych twierdzeń popartych przez
wyniki systematycznych badań oraz z pewnych założeń
dotyczących specyficznych warunków, które nie zawsze są
spełnione, to należy uznać, że prawdopodobnie wyjaśniane
twierdzenie teoretyczne nie jest dokładnie prawdziwe
4
.
4
Sformułowany tutaj wniosek zakłada, że czynniki opisane w twierdzeniach
użytych w wyjaśnieniu są niezbędne lub przynajmniej najbardziej przyczyniają się
do powstawania wyjaśnianej zależności. Jeżeli nie wiadomo, czy w konkretnym
przypadku warunek ten jest spełniony, wniosek (1) może odgrywać rolę
inwencyjną. Mianowicie może nasuwać pytanie, czy wyjaśniana zależność będzie
występować, o ile nie zostaną spełnione warunki, o których mówi wyjaśnienie, i
skłaniać do szukania odpowiedzi na to pytanie.
3 o zastosowaniach...
33
Na przykład twierdzenie mówiące, że „członkowie grupy bardzo
popularni częściej wybierają się wzajemnie i kontaktują się ze sobą
niż członkowie grupy mało popularni", możemy wywieść z
poprzednio uznanego twierdzenia bardziej ogólnego oraz z
założenia dotyczącego określonych warunków. Jeżeli jednak
warunki te nie zawsze są spełnione, to należy uznać, że
prawdopodobnie wyjaśniane twierdzenie nie jest w pełni
prawdziwe. Należy to uznać nawet wtedy, gdy wszystkie znane
dotychczas wyniki . systematycznych badań są z tym twierdzeniem
zgodne.
Nie znaczy to jednak, że w takiej sytuacji należy wyjaśniane
twierdzenie koniecznie odrzucić. Twierdzenia, które nie są
dokładnie prawdziwe, mogą być przybliżeniem dostatecznie
dobrym dla wielu celów praktycznych. Dzieje się tak na przykład
wtedy, gdy warunki, od których zależy prawdziwość danego
twierdzenia teoretycznego, są dostatecznie często i w dostatecznie
szerokim stopniu spełnione na danym terenie i w danym okresie
czasu. W takiej sytuacji twierdzenia dające jedynie przybliżony
opis odpowiedniej zależności mogą' umożliwiać dobre
przewidywania, przynajmniej w skali masowej. Jednocześnie
jednak zarówno dla bardziej subtelnych celów praktycznych, jak i
dla kumulacji i integracji wiedzy teoretycznej musimy starać się
formułować twierdzenia dające coraz dokładniejszy opis
interesujących nas zależności.
Drugi wniosek dotyczy sposobu przekształcenia twierdzeń mniej
dokładnych w twierdzenia nieco dokładniejsze.
2) Jeżeli potrafimy wyjaśnić jakieś twierdzenie teoretyczne
wyprowadzając je z bardziej ogólnych twierdzeń popartych przez
wyniki systematycznych badań oraz z pewnych założeń
dotyczących specyficznych warunków, które nie zawsze są
spełnione, to możemy uzyskać dokładniej" sze przybliżenie
przekształcając wyjaśniane twierdzenie w okres warunkowy,
którego następnikiem jest to twierdzenie, a poprzednik opisuje
warunki, które założyliśmy w naszym wyjaśnieniu.
Na przykład proste twierdzenie dotyczące zależności między
popularnością w grupie a wzajemnością wyborów i częstością
kontaktów można przekształcić w bardziej dokładne, ale
jednocześnie bardziej skomplikowane twierdzenie:
34
„Jeżeli kontakty z członkami grupy mającymi wysoką po-
pularność przynoszą większości członków większe nagrody niż
kontakty z członkami o niskiej popularności, to członkowie bardzo
popularni częściej wybierają się wzajemnie i kontaktują się ze sobą
aniżeli członkowie grupy mało popularni".
Jak się zdaje, poprzednik tego twierdzenia jest spełniony w
takiej grupie, w której te same zachowania są dla wielu członków
źródłem nagrody, albo, mówiąc inaczej, w której istnieje wysoki
stopień zgodności dążeń. Nie jest natomiast spełniony w grupach,
w których poszczególne kategorie członków przejawiają
przeciwstawne dążenia.
Uzyskane w wyniku opisanego wyżej przekształcenia bardziej
dokładne twierdzenie jest jednocześnie znacznie bardziej
skomplikowane. Dlatego między innymi nie zawsze przedkładamy
twierdzenia bardziej dokładne nad mniej dokładne. Dla wielu
celów praktycznych twierdzenie mniej dokładne może być
zupełnie wystarczające i — jako prostsze — znacznie
dogodniejsze i łatwiejsze w zastosowaniu.
Ponadto twierdzenie uzyskane w wyniku opisanego wyżej
przekształcenia, jakkolwiek dokładniejsze od poprzedniego, nie
jest jeszcze z pewnością twierdzeniem absolutnie dokładnym. Jest
ono co najwyżej tak dokładne, jak bardziej ogólne twierdzenie, z
którego zostało wyprowadzone. Ale w stosunku do tego bardziej
ogólnego twierdzenia możemy również postawić pytanie o jego
wyjaśnienie. To zaś z kolei wymagałoby użycia twierdzenia
jeszcze bardziej ogólnego oraz założeń dotyczących danych
warunków. W tej książce najogólniejszymi twierdzeniami, z
których będziemy korzystać, są twierdzenia teorii zachowania. Jest
to wynik decyzji podyktowanej z jednej strony ograniczonością
kompetencji piszącego, a z drugiej strony przypuszczeniem, że
szukanie wyjaśnień za pomocą twierdzeń jeszcze ogólniejszych, na
przykład za pomocą twierdzeń neurofizjologii, nie byłoby
dostatecznie przydatne dla celów tej książki. Dla teoretyka
natomiast zajmującego się przede wszystkim teorią zachowania, a
nie jej zastosowaniami, szukanie tego rodzaju wyjaśnień może
przynieść istotny wzrost wiedzy. Jak wiadomo, wiele w tym
kierunku się zrobiło. Jest to żywy i pasjonujący teren badań.
Warto tutaj wspomnieć, że twierdzenie o niższym szczeblu
ogólności może być nieraz wyjaśnione za pomocą różnych
35
twierdzeń bardziej ogólnych i różnych założeń dotyczących
warunków. W tym przypadku to samo twierdzenie można
przekształcić w kilka różnych twierdzeń bardziej dokładnych.
Będą one opisywać ten sam skutek wynikający z różnych
przyczyn.
Dwa następne wnioski dotyczą planowania badań. Przedstawiają
one program badawczy konkurencyjny w stosunku do programu
tych badaczy, którzy interesują się wyłącznie prowadzeniem badań
i nie dbają o teorię.
Przytoczmy kilka przykładów twierdzeń dla zilustrowania
interesującej nas tu różnicy między dwoma programami
postępowania badawczego. Szereg badań wykazało, że:
Im większa przeciętna atrakcyjność grupy dla jej członków, tym
silniejsza tendencja do zachowań zgodnych z normami tej grupy
5
.
Istnieje wysoka korelacja między ilością oczekiwanych
wyborów socjometrycznych a ilością otrzymanych wyborów
6
.
Im wyższy status członka poza obrębem danej grupy, tym
wyższe uznanie, jakim cieszy się w grupie
7
.
W sytuacjach wywołujących strach jedynacy i pierworodni
wykazują silniejszą tendencję do przebywania z innymi niż
urodzeni w dalszej kolejności
8
.
Można zaobserwować dwa typy podejścia do tego rodzaju
wyników. Zgodnie z jednym z nich, jeżeli wyniki badań
przeprowadzonych w Stanach Zjednoczonych potwierdzają
przytoczone wyżej czy inne podobne twierdzenia, a chcemy się
przekonać, czy zależności opisywane przez te twierdzenia są
rzeczywiście uniwersalne, to należy przeprowadzić analogiczne
badania w innych krajach: w Polsce, w ZSRR, w Indiach, w
Egipcie, a w miarę możności rów-
5
S. E. Seashore, Group Cohesiveness in the Industrial work Group, Univers. of
Michigan, Ann Arbor 1954; H. B. Gerard, The Anchorage of Opinions in Face-to-
Face Groups, „Human Relations", 1954, vol. 7, s. 313—325.
6
G. C. Homans, Social Behavior, op. cit., s. 155; R. Tagiuri, Ra-lational
Analysis. An Extension of Sociometric Method with Emphasis upon Social
Perception, w: A. P. Hare, E. F. Borgatta, R. F. Bales (eds.), Small Groups, A.
Knopf, New York 1955.
7
J. I. Huvwitz, A. F. Zander, B. Hymovitch, Some Effects of Power on the
Relations among Group Members, op. cit. s. 483—492.
8
S. Schachter, The Psychology of Affiliation, Stanford Univ. Press, Stanford,
Calif., 1959.
nież w społeczeństwach prymitywnych. Taki program brzmi, na
pierwszy rzut oka, bardzo atrakcyjnie. Można mu jednak
przeciwstawić konkurencyjny program. Badaniom porównawczym
prowadzonym w sposób przypadkowy można przeciwstawić
badania świadomie kierowane przez teorię.
Odwołajmy się jeszcze raz do kilkakrotnie już rozważanego
przykładu. Aby wyjaśnić twierdzenie dotyczące zależności między
popularnością w grupie a wzajemnością wyborów i częstością
kontaktów posłużyliśmy się twierdzeniem bardziej ogólnej teorii i
założeniem dotyczącym specyficznych warunków. Jednocześnie
zauważyliśmy, że te warunki nie muszą być zawsze spełnione. W
takiej sytuacji, aby wykazać, że wyjaśniane twierdzenie nie jest
dokładnie prawdziwe, a jednocześnie aby przekonać się, czy nasze
wyjaśnienie jest trafne, możemy świadomie szukać sytuacji albo
stwarzać eksperymentalnie taką sytuację, w której warunki
założone w wyjaśnieniu nie są spełnione. Badania porównawcze
prowadzone at random mogłyby łatwo dać nowe potwierdzenia
poprzednich wyników. Wówczas nasz wzrost zaufania do
uniwersalnej stosowalności wyjaśnianego twierdzenia byłby
złudny i nieusprawiedliwiony.
Można to podsumować w postaci wniosku trzeciego.
3) Jeżeli potrafimy wyjaśnić jakieś twierdzenie teoretyczne
wyprowadzając je z twierdzeń bardziej ogólnych, popartych przez
wyniki systematycznych badań, oraz z założeń dotyczących
specyficznych warunków, które nie zawsze są spełnione, to aby
ustalić granice stosowalności wyjaśnianego twierdzenia, możemy
świadomie szukać sytuacji albo stwarzać takie sytuacje, w których
warunki te nie występują, i takie sytuacje poddawać badaniom
porównawczym.
Napisałem „możemy'' a nie „powinniśmy", albowiem nie sądzę,
aby opisany tutaj program postępowania badawczego mógł być
jedynym akceptowalnym programem postępowania badawczego.
Jest to po prostu jedna z konkurencyjnych możliwości. Jest rzeczą
jasną, że warunkiem niezbędnym dla realizacji tego programu jest
istnienie bardziej ogólnych teorii i znajomość takich teorii. Sądzę,
że dostępna nam dzisiaj wiedza teoretyczna czyni w znacznym
zakresie możliwą realizację tego programu. Sądzę również, że
przedstawiony tutaj sposób postępowania ba-
36
37
dawczego jest znacznie bardziej ekonomiczny aniżeli przypadkowe
powtarzanie tych samych badań w innych społeczeństwach. W
pracy badawczej zaś, tak jak i w każdym innym rodzaju
działalności, stosunek nakładów czasu i pieniędzy do uzyskanych
wyników nie może być sprawą obojętną.
Przedstawione ostatnio rozumowanie nasuwa inny jeszcze
wniosek dotyczący postępowania badawczego. Z tego samego
twierdzenia teoretycznego wynikają, przy różnych założeniach
dotyczących warunków, różne przewidywania. Na przykład z tego
samego twierdzenia teorii interakcji przy jednym zespole
warunków wynikał wniosek, że członkowie o niskim statusie będą
przede wszystkim szukać kontaktów z członkami o wysokim
statusie, a przy innym zespole warunków wynikał wniosek, że
będą przede wszystkim kontaktować się ze sobą wzajemnie
ujawniając solidarność warstwy niższej. Ten przykład nasuwa
czwarty wniosek.
4) Jeżeli potrafimy wyjaśnić jakieś twierdzenie wyprowadzając
je z twierdzeń bardziej ogólnej teorii oraz z założeń dotyczących
warunków, które nie są powszechnie spełnione, to warto rozważyć,
jakie przewidywania wynikają z tego samego twierdzenia bardziej
ogólnej teorii przy założeniu odmiennych warunków, i te
przewidywania poddać systematycznemu sprawdzeniu.
Warto, albowiem może to przynieść dwojakie korzyści. Po
pierwsze, w przypadku potwierdzenia się naszych przewidywań w
sposób istotny zwiększamy nasze zaufanie do trafności wszystkich
przesłanek użytych w rozumowaniu oraz rozszerzamy zakres
zastosowań naszej teorii. Po drugie, w przypadku niesprawdzenia
się naszych przewidywań należy rozważyć, czy należy raczej
zmodyfikować twierdzenie teoretyczne, z którego
wyprowadziliśmy nasze przewidywania, czy też nie zostały
spełnione warunki, które zakładaliśmy w naszym rozumowaniu.
Badania świadomie oparte na teorii mogą szybciej i przy
mniejszych kosztach przyczynić się do rozwoju wiedzy aniżeli
badania prowadzone w nadziei, że jakieś czynniki będą się
zapewne korelować z jakimiś innymi.
Następny wniosek, który chciałbym sformułować, dotyczy
charakteru teoretycznych twierdzeń nauk społecznych i dostarcza
dodatkowego uzasadnienia dla obserwacji przedstawionych
38
w poprzednim rozdziale. W omawianym kilkakrotnie przykładzie
widzieliśmy, że aby wyjaśnić dane twierdzenie, trzeba było
odwołać się do bardziej ogólnego twierdzenia oraz do założeń
dotyczących określonych warunków. Widzieliśmy jednocześnie, że
te warunki nie zawsze muszą być spełnione. Wielka liczba
podobnych przykładów skłania mnie do przekonania, że tego
rodzaju sytuacja jest bardzo powszechna. Zarówno różnorodność
zewnętrznych sytuacji, jak i różnorodność potrzeb ludzkich i
poprzednich doświadczeń kształtujących te potrzeby jest
niezmiernie wielka. Jeżeli jednak twierdzenie teoretyczne o
niższym szczeblu ogólności da się wyprowadzić z twierdzenia bar-
dziej ogólnego jedynie w oparciu o założenia dotyczące warunków,
które nie zawsze muszą być spełnione, to mamy szczególne
powody oczekiwać, że nasze twierdzenie mniej ogólne nie zawsze
będzie się sprawdzać. Im niższy szczebel ogólności twierdzenia
teoretycznego, tym więcej mamy zwykle takich powodów.
W ten sposób przedstawione wyżej rozumowanie dostarcza
dodatkowego uzasadnienia dla obserwacji, którą w poprzednim
rozdziale uzasadniłem w sposób czysto indukcyjny. Możemy ją
przedstawić w postaci wniosku (5).
5) W obrębie nauk społecznych twierdzenia teoretyczne o
najniższym szczeblu ogólności są na ogół szczególnie zawodne —
o ile nie są one poprzedzone wielką ilością warunków
ograniczających, lecz sformułowane tak, jak się zwykle formułuje
uogólnienia indukcyjne.
To nie znaczy, abyśmy mieli lekceważyć tysiące twierdzeń
teoretycznych sformułowanych na niskim szczeblu ogólności. Tym
bardziej nie znaczy to, abyśmy zniechęcali do formułowania takich
twierdzeń. Wiedza przybliżona nie jest wiedzą bezużyteczną.
Wręcz przeciwnie, twierdzenia teoretyczne o niskim szczeblu
ogólności stanowiące bezpośrednie uogólnienie wyników badań są
niezmiernie cenne dla przewidywania i zmieniania rzeczywistości
— w szczególności, jeżeli warunki, od których zależy prawdziwość
tych twierdzeń, są w dostatecznie szerokim zakresie spełnione, aby
zapewnić zadowalający stopień adekwatności opartych na tych
twierdzeniach przewidywań. Wyjaśnienie jednak twierdzeń mniej
ogólnych za pomocą twierdzeń bardziej ogólnych, opisujących
bardziej podstawowe mechanizmy, umożliwia lepsze zrozumienie
warun
ków, w których twierdzenia o niższym szczeblu ogólności muszą
zawodzić.
39
W poprzednim rozdziale starałem się pokazać, że im bardziej ogólna
jest dana teoria, tym częściej twierdzenia tej teorii zawierają pojęcia, które
oznaczają pewne nie dające się bezpośrednio zaobserwować stany rzeczy i
których związek z wynikami obserwacji jest znacznie bardziej pośredni
9
.
Zestawienie tego ze sformułowanym poprzednio wnioskiem (5) nasuwa
pewien zaskakujący dylemat.
Im mniej ogólne twierdzenie teoretyczne, tym większą rolę odgrywają
w nim pojęcia oznaczające pewne bezpośrednio obserwowalne zdarzenia i
tym łatwiej je zastosować do konkretnych przewidywań, ale jednocześnie
tym więcej mamy zwykle powodów, aby sądzić, że będzie ono zawodne.
Im bardziej ogólne twierdzenie teoretyczne i im bardziej podstawowe
mechanizmy ono opisuje, tym mniej oczywiste mogą być w świetle
posiadanej wiedzy ograniczenia jego stosowalności, ale jednocześnie tym
większą rolę odgrywają w nim terminy bardzo pośrednio związane z
doświadczeniem i tym trudniej zastosować je do konkretnych
przewidywań.
W obliczu tego dylematu skłonny jestem bronić następującego
rozwiązania. Nie lekceważmy twierdzeń teoretycznych o niskim szczeblu
ogólności, chociaż bylibyśmy świadomi ich zawodności. Jednocześnie
jednak nie polegajmy wyłącznie na bezpośrednim indukcyjnym uzasadnie-
niu takich twierdzeń. Starajmy się je wyjaśnić ponadto za pomocą teorii
bardziej ogólnych i założeń dotyczących konkretnych warunków.
Następnie zaś starajmy się z tych samych bardziej ogólnych twierdzeń
teoretycznych i z odmiennych założeń dotyczących warunków
wyprowadzić odmienne przewidywania i te odmienne przewidywania
poddawajmy systematycznemu sprawdzaniu, aby zapewnić dodatkową
kontrolę przesłanek użytych w naszym rozumowaniu.
Przedstawione dotychczas ogólne wnioski metodologiczne wykraczają
daleko poza dane z zakresu nauki, które stanowiły ilustrację naszych
rozważań.
9
R. Carnap, The Methodological of Theoretical Concepts, w: H. Feigl, M.
Scriven (eds.), Minnesota Studies in the Philosophy of Science, 1, The Foundations
of Science and the Concepts of Psychology and Psyc.homialysis; Univ. of.
Minnesota Press, 1959; por. też A. Malewski, W sprawie dyskusji sad teorią
dysonansu poznawczego, „Studia Socjologiczne", 1962, nr 2(5).
Obecnie omówimy szereg innych twierdzeń teoretycznych, które, z jednej
strony, dostarczą dodatkowego uzasadnienia dla naszych wniosków, a z
drugiej strony, będą miały na celu ukazanie użyteczności sformułowanych
wyżej dyrektyw dotyczących postępowania badawczego.
RYWALIZACJA I WSPÓŁPRACA A PODOBIEŃSTWO DZIAŁAŃ
Eksperyment przeprowadzony przez M. Deutscha
10
pokazał między
innymi, że jednostki rywalizujące ze sobą są bardziej podobne w zakresie
podejmowanych działań niż jednostki współpracujące. Ta zależność jest
wynikiem równoczesnego działania dwóch tendencji:
A. Jednostki rywalizujące ze sobą mają tendencję do po
dejmowania podobnych działań.
B. Jednostki współpracujące ze sobą mają tendencję do
podejmowania odmiennych działań.
Aby wyjaśnić twierdzenie (A), przyjmiemy następujące przesłanki:
A 1. Rywalizacja między jednostkami występuje, gdy nagroda
otrzymana przez jedną z nich pozbawia tym samym nagrody inne
11
.
A 2. Prawdopodobieństwo wystąpienia określonego zachowania jest
tym większe, im większa jest wartość nagrody otrzymywanej w wyniku
tego zachowania
12
.
A 3. Maksymalną nagrodę, będącą przedmiotem rywalizacji, można
osiągnąć w wyniku tego samego rodzaju działań, które podejmują inni.
Twierdzenie (B) można wyjaśnić w oparciu o następujące przesłanki:
B 1. Współpraca między jednostkami występuje, gdy przez wspólne
wykonywanie pewnych działań można osiągnąć większą globalną
nagrodę niż działając niezależnie
13
.
10
M. Deutsch, The Effects of Cooperation and Competition upon Group
Process, w: D. Cartwright, A. Zander (eds.), Group Dynamics, Row, Peterson,
Evanston, Illinois, i960.
11
G. C. Homans, Social Behavior, op. cit. s. 131.
12
Por. E. R. Hilgard, D. G. Marquis, Conditioning and Learning, Methuen,
London 1961, s. 137—138.
13
G. C. Homans, Social Behavior, op. cit., s. 131.
40
41
B 2. Prawdopodobieństwo wystąpienia określonego zachowania jest
tym większe, im większa jest wartość nagrody otrzymywanej w wyniku
tego zachowania.
B 3. Jednostki współpracujące mają różne kwalifikacje i uzdolnienia i
jedne z nich mogą wykonywać pewne działania potrzebne dla realizacji
wspólnych zadań lepiej i mniejszym kosztem aniżeli inne.
Twierdzenia (Al), (A2), (BI) i (B2) są sformułowanymi w uproszczonej
formie konsekwencjami teorii zachowania. Twierdzenia (A3) i (B3) są
założeniami dotyczącymi specyficznych warunków. Warunki te nie zawsze
są spełnione. Tam, gdzie nie są spełnione, wyjaśniana tu zależność nie
będzie występować. Ponieważ zaś warunki te mogą być spełnione w
mniejszym lub większym stopniu, wyjaśniane •twierdzenie M. Deutscha
możemy przekształcić w następujące bardziej dokładne twierdzenie:
Im mniejszy jest zakres działań, w wyniku którego można osiągnąć
nagrodę będącą przedmiotem rywalizacji, oraz im bardziej zróżnicowane
są uzdolnienia i kwalifikacje współpracujących jednostek, tym bardziej
podobne działania będą podejmować jednostki rywalizujące ze sobą i tym
mniej podobne działania będą podejmować jednostki współpracujące.
ZAGROŻENIE WŁASNEJ WARTOŚCI A
TENDENCJA DO OSKARŻANIA I
POMNIEJSZANIA INNYCH
Szereg różnych badań wykazało, że zagrożenie własnej wartości
wywołuje tendencje do oskarżania i pomniejszania innych
14
. Aby
wyjaśnić to twierdzenie, możemy przyjąć następujące przesłanki:
1) Jeżeli jednostka jest poddana bodźcom będącym źródłem kar, to
wykazuje tendencję do usunięcia lub zmniejszenia tych kar, albo do
unikania sytuacji, w których jest na nie narażona
15
.
14
Por. np. A. H. Maslow, Deprivation, Threat and Frustration, „Psychol. Rev."
1948, vol. 48, s. 364; R. M. Williams, The Reduction of Intergroup Tensions,
„Social Se. Res. Council Bull.", 1917, nr 57, s. 53.
15
Por. O. H. Mowrer, Learning Theory and Behavior, Wiley, New York I960,
s. 31—33.
42
2) Zagrożenie własnej wartości występuje wtedy, gdy bardziej
pochlebnym przekonaniom jednostki o własnych możliwościach
towarzyszą niezgodne z nimi i znacznie mniej pochlebne przekonania o
własnych osiągnięciach lub o ocenach uzyskiwanych od innych.
3) Zagrożenie własnej wartości działa jako kara.
Dzieje się tak przynajmniej z dwóch powodów. Po pierwsze, jest to
szczególny przypadek niezgodności przekonań. Po drugie, występuje tutaj
obniżenie ocen uzyskiwanych od innych. Wiadomo zaś, że oba te czynniki
niezmiernie często spełniają funkcję kary.
4) Zagrożenie własnej wartości można zmniejszać bądź
zmieniając sytuację wywołującą zagrożenie, bądź zmienia
jąc obraz tej sytuacji.
Zmianę sytuacji wywołujących zagrożenie można osiągnąć na przykład
przez wysoki stopień konformizmu wobec norm tych, którzy kogoś nie
akceptują, lub przez zwiększenie wysiłków w kierunku zdobycia wartości
wysoko cenionych, lub przez unikanie ludzi i sytuacji zwiększających
zagrożenie. Zmianę obrazu sytuacji można uzyskać przez oskarżenie i
pomniejszenie innych. Pomniejszając innych podwyższa się przekonanie o
własnej wartości. Obciążając innych winą za doznane niepowodzenia
umacnia się własne przekonanie, że nie ma żadnego związku między tymi
niepowodzeniami a własnymi możliwościami. W ten sposób wszystkie te
reakcje mogą redukować zagrożenie własnej wartości, czyli zmniejszać
karę.
Usunięcie lub zmniejszenie kary jest nagrodą, a reakcja, która
przyniosła nagrodę, ulega wzmocnieniu, to znaczy wzrasta
prawdopodobieństwo jej wystąpienia w przypadku powtórzenia się tych
samych lub podobnych bodźców
16
. W omawianym tutaj przykładzie
najłatwiej będą występować te reakcje, które w toku poprzednich
doświadczeń okazały się skuteczne dla redukowania zagrożenia własnej
wartości. Ale skuteczność tych różnych reakcji zależy od układu
warunków. Nie we wszelkich warunkach oskarżenie i pomniejszenie
innych jest najskuteczniejszym sposobem redukowania zagrożenia własnej
wartości. Tam nato
miast, jak się zdaje, gdzie zmiany samej sytuacji
-
16
Por. E. R. Hilgard, D. G. Marquis, Conditioning and Learning, op. cit., s. 71.
43
nie przynoszą pożądanych skutków, redukowanie zagrożenia po-
przez manipulowanie obrazem sytuacji jest szczególnie skuteczne;
Dlatego też twierdzenie dotyczące zależności między zagrożeniem
własnej wartości a tendencją do oskarżania i pomniejszania innych
jest twierdzeniem wysoce użytecznym, mimo omawianych wyżej
ograniczeń.
KOLEJNOŚĆ URODZENIA A POTRZEBA PRZEBYWANIA Z INNYMI W
SYTUACJACH RODZĄCYCH STRACH
W znakomitych badaniach nad potrzebą afiliacji S. Schachter
stwierdził między innymi, że w sytuacjach wywołujących strach
jedynacy i pierworodni przejawiają silniejszą tendencję do
przebywania z innymi niż urodzeni w dalszej kolejności
17
. To
twierdzenie można wyjaśnić za pomocą następujących twierdzeń:
1) Jeżeli jakiemuś poprzednio neutralnemu bodźcowi towarzyszy
usunięcie bólu lub strachu, to bodziec ten nabiera funkcji wtórnej
nagrody
18
.
2) Im częściej dziecko napotyka sytuacje, w których inni ludzie
redukują jego ból lub strach, tym bardziej wytwarza się u niego
tendencja do szukania innych w sytuacjach wywołujących ból lub
strach.
3) Dzieciom pierworodnym poświęca się znacznie więcej czasu i
okazuje znacznie więcej opieki i troskliwości aniżeli następnym
dzieciom.
Twierdzenie (1) i (2) są konsekwencjami twierdzeń teorii
zachowania. Twierdzenie (3) jest uogólnieniem popartym przez
wyniki badań przeprowadzonych w Stanach Zjednoczonych.
Badania te wykazały, że w skali masowej rodzice poświęcają tam
znacznie więcej czasu i znacznie bardziej przejmują się swymi
pierworodnymi dziećmi aniżeli dziećmi następnymi. Wiąże się to z
tym, że, jak stwierdzono, w przypadku pierwszego dziecka rodzice
wykazują większą niepewność i wynikającą stąd większą
troskliwość aniżeli w przypadku następnych dzieci oraz że z
powodu oczeki-
17
Schachter, The Psychology of Affiliation, op. cit.
18
Por. E. R. Hilgard, D. G. Marquis, Conditioning and Learning, s. 173.
44
wania pierwszego dziecka rodzice cieszą się tym istotnie więcej
aniżeli z powodu oczekiwania następnych dzieci
19
. Tam, gdzie
warunki takie zachodzą, będzie się prawdopodobnie potwierdzać
wyjaśniane tutaj twierdzenie Schachtera. Jednocześnie jednak
nasuwa się przypuszczenie, że szereg czynników takich, jak
intensywna praca zawodowa matek, wychowanie w żłobkach i
przedszkolach lub trudności mieszkaniowe i bytowe młodych
małżeństw, mogą powodować, że dla wielu dzieci zależność, o
której mówi twierdzenie (3), nie będzie spełniona. Jeżeli
przypuszczenie to jest prawdziwe, to należy oczekiwać, że we
wspomnianych wyżej sytuacjach twierdzenie Schachtera nie będzie
się spełniać. Analiza warunków założonych przy wyjaśnianiu
nasuwa więc tutaj, podobnie jak i w innych omawianych
przykładach, przypuszczenia dotyczące granic stosowalności
wyjaśnianego twierdzenia.
NIEKTÓRE PRZYKŁADY TWIERDZEŃ G. C. HOMANSA
Omawiany tutaj sposób wyjaśniania został w szerokim zakresie
zastosowany przez G. C. Homansa w książce Social Behavior. W
wyniku tego postępowania uległo modyfikacji szereg twierdzeń
uzasadnionych pierwotnie w drodze czysto indukcyjnej w innej
książce tego autora The Human Group
20
oraz w wielu innych
pracach. Jako przykład może tu posłużyć twierdzenie, że jeżeli
wzrasta częstość kontaktów między dwoma lub więcej osobami, to
wzrasta stopień wzajemnej sympatii. Zmodyfikowana i bardziej
dokładna wersja tego twierdzenia głosi, że jeżeli koszty przerwania
kontaktów są niskie i jeżeli są dostępne alternatywne źródła
nagrody, to im częstsze są kontakty, tym większa wzajemna
sympatia
21
.
Innym
przykładem
twierdzeń,
przekształconych w
wyniku ich wyjaśnienia, jest twierdzenie, że im wyższe uznanie
otrzymuje jakiś członek ze strony grupy, tym bardziej przestrzega
norm uznawanych w tej grupie
22
.
19
R. R. Sears, E. E. Maccoby, H. Levin, Patterns of Child Rearing, Row, Peterson,
Evanston, Illinois 1957.
20
G. C. Homans, The Human Group, Harcourt, Brace, New York 1950.
21
Por. G. C. Homans, Social Behavior, op. cit., s. 186—187.
22
Ibidem, s. 339, 319—355.
45
W wielu innych przypadkach Homans posługuje się w swojej analizie
twierdzeniami sformułowanymi w sposób przybliżony i nie próbuje ich już
dalej wyjaśniać i ograniczać dodatkowymi warunkami. Sądzę, że "uniknię-
cie takiego rozwiązania byłoby niezmiernie trudne. Niemniej dla dalszego
zilustrowania omawianego tu sposobu analizy możemy podjąć próbę ich
wyjaśnienia.
Jedno z twierdzeń często używanych przez Homansa głosi, że:
Jeżeli dwóch lub więcej ludzi uznaje podobne wartości, to będą oni
szczególnie często nagradzać się wzajemnie i lubić się wzajemnie
23
.
Aby wyjaśnić to twierdzenie, możemy się posłużyć dwoma
następującymi twierdzeniami:
1) Im bardziej ludzie nagradzają się wzajemnie, tym bardziej
wzajemnie się lubią.
2) Podobieństwo wartości, w szczególności podobieństwo poglądów, i
podobieństwo w stopniu konformizmu w stosunku do norm grupy jest
źródłem nagród.
Z tych dwóch twierdzeń można wywieść wyjaśniane tutaj twierdzenie
przy założeniu, że ludzie ci nie przynoszą sobie wzajemnie innego rodzaju
kar. Ale to założenie nie zawsze jest spełnione. Dwoje ludzi może zgodnie
uznawać, że osiągnięcie najwyższego statusu w grupie jest niezmiernie
cenną wartością i zgodnie z tym poglądem mogą rywalizować ze sobą o
najwyższy status. Dwoje ludzi może nauczyć się, że upokarzanie innych
jest źródłem nagrody i może często stosować ten typ reakcji wobec siebie.
Tacy ludzie uznają podobne wartości. Można jednak przewidywać, że będą
oni karać się wzajemnie i odczuwać wzajemną niechęć. Pomimo istnienia
tego rodzaju sytuacji można rozsądnie przewidywać, że w skali masowej
wyjaśniane tu twierdzenie będzie dostatecznie często się sprawdzać, aby
warto się było nim posługiwać.
A oto inny przykład twierdzenia, które Homans przyjmuje analizując
wyniki badań H. Jennings.
„Pomiędzy oczekiwanymi a faktycznie otrzymywanymi wyborami
socjometrycznymi zachodzi istotna korelacja"
24
.
23
I bidem.
24
Ibidem, s. 155.
•
Twierdzenie to można wyjaśnić za pomocą dwóch bardziej ogólnych
twierdzeń przy założeniu pewnych specyficznych warunków.
1)
Sposób postrzegania jakiegokolwiek przedmiotu zależy częściowo
od cech tego przedmiotu, a częściowo od potrzeb postrzegającego
25
.
2) Jeżeli dany przedmiot jest łatwo obserwowalny i jeżeli potrzeby
postrzegającej osoby nie skłaniają jej do zniekształcenia obrazu
rzeczywistości, to sposób postrzegania będzie prawdopodobnie poprawny.
3) Przejawy wyborów socjometrycznych są łatwo postrze-galne, a
członkowie grupy nie mają potrzeby ich zniekształcać.
Łatwo zauważyć, że warunki opisane w założeniu (3) nie zawsze są
spełnione. Inni członkowie grupy mogą niekiedy nieszczerze chwalić daną
osobę, chociaż w rzeczywistości nie lubią jej lub ją lekceważą. Uznanie, że
się jest odrzuconym lub niepopularnym, może być zbyt bolesne dla nie-
których jednostek, w szczególności dla tych, u których poprzednie
doświadczenia wywołały silne zagrożenie poczucia własnej wartości.
Ponadto, jeżeli weźmiemy pod uwagę nie rzeczywiste oczekiwania, lecz
to, co badani mówią o swych oczekiwaniach, to łatwo dostrzeżemy pewne
dodatkowe przyczyny zniekształceń. Na przykład niektórzy bardzo
popularni członkowie grupy mogliby czuć się zażenowani, gdyby mieli
powiedzieć, że będą wybrani przez wszystkich lub prawie wszystkich
innych członków grupy, nawet jeśli sądzą, że jest to wysoce
prawdopodobne. Gdy takie lub podobne przyczyny są bardzo powszechne,
korelacja między oczekiwanymi i rzeczywistymi wyborami
socjometrycznymi może być bardzo niska i być może nieistotna. W
przeciwnym razie, może być bardzo wysoka.
Dotychczasowe rozważania dotyczyły wyłącznie twierdzeń
teoretycznych. Obecnie spróbujmy zobaczyć, jak analogiczny sposób
wyjaśniania może być zastosowany do twierdzeń opisowych albo
historycznych, to jest do twierdzeń mówiących, co zdarzyło się w
pewnym określonym
25
L. Postman, Toward a General Theory of Cognition, w: J. H. Rohrer, M. Sherif (eds.),
Social Psychology at the Crossroads, Harper, New York 1951.
46
47
czasie i w określonym miejscu, i nie pozwalających na żadne wnioski
dotyczące tego, że takie same wyniki wystąpią w innym czasie lub w
innym miejscu. W tym celu przyjrzyjmy się pewnym mało istotnym
produktom ubocznym dwóch znanych eksperymentów.
2. WYJAŚNIANIE TWIERDZEŃ OPISOWYCH JAKO
WKŁAD DO WIEDZY TEORETYCZNEJ
REAKCJE UPRZYWILEJOWANYCH NA ATAKI ZE STRONY OSÓE
POZBAWIONYCH PRZYWILEJÓW
Pierwszy wynik, który chciałbym omówić, pochodzi z eksperymentu
przeprowadzonego przez J. W. Thibauta
26
. Badanymi byli chłopcy z
kolonii letnich. W czterech kolejnych zabawach niektóre grupy chłopców
otrzymywały stale bardzo atrakcyjne zadania, podczas gdy niektóre inne
grupy chłopców otrzymywały stale zadania o charakterze usługowym,
bardzo mało atrakcyjne. W ten sposób pewne grupy chłopców zajmowały
stale wysoką pozycję, podczas gdy inne, bez żadnego usprawiedliwienia,
zajmowały niską pozycję. Chłopcy o niskiej pozycji przejawiali
wzrastającą wrogość wobec chłopców o wysokiej pozycji.
Poddani tym atakom chłopcy z grup uprzywilejowanych nie
odpowiadali na oskarżenia i starali się unikać swych mniej fortunnych
oponentów.
Wyjaśniając ten fakt Homans pisze, że „prawdopodobnie chłopcy o
wysokiej pozycji uznawali te same kryteria sprawiedliwości. Chociaż
chcieli korzystać ze swej uprzywilejowanej pozycji, czuli się winni i
zakłopotani. Nie mogli nic odpowiedzieć, kiedy grupy o niskiej pozycji
narzekały, że są niesprawiedliwie traktowane, ponieważ był to oczywisty
fakt
27
.
Przedstawiony wyżej uboczny wynik eksperymentu Thibauta został
przedstawiony w postaci zdania mówiącego:
26
J. W. Thibaut, An Experimental Study of the Cohesiveness of Underprivileged
Groups, „Human Relations", 1950, vol. 3, s. 251-278
27
G. C. Homans, Social Behavior, op. cit., s. 140—141.
48
jakie reakcje ze
(
strony uprzywilejowanych zaobserwowano w określonym
czasie i miejscu w grupach poddanych eksperymentowi chłopców z
kolonii letnich w pobliżu Bostonu. Nie można po prostu pominąć tych
ograniczeń czasowo-przestrzennych i powiedzieć ogólnie, że uprzywi-
lejowani nie reagują aktywnie na ataki ze strony upośledzonych, ponieważ
takie twierdzenie byłoby oczywiście fałszywe. Wykorzystując natomiast
pierwszą część wyjaśnienia Homansa możemy zaryzykować następujące
przekształcenie przedstawionego wyżej zdania opisowego w hipotezę
teoretyczną:
Jeżeli grupy uprzywilejowane i pozbawione przywilejów uznają te same
kryteria sprawiedliwości oraz jeżeli istniejący sposób rozdziału nagród,
niezgodny z tymi kryteriami, wywołuje wrogość wśród grup
pozbawionych przywilejów, to uprzywilejowani nie reagują aktywnie na
przejawy wrogości ze strony pozbawionych przywilejów, lecz starają się
jedynie ich unikać. Przekształcenie zdania opisowego w twierdzenie
teoretyczne może przynieść istotne korzyści. Twierdzenie teoretyczne
wskazuje bowiem, w jakich warunkach można oczekiwać podobnych
wyników, podczas gdy zdanie opisowe tego nie mówi. Nie sądzę jednak,
aby przedstawiona wyżej hipoteza teoretyczna była bardzo użyteczna. Są
bowiem powody, aby sądzić, że grupy uprzywilejowane i pozbawione
przywilejów bardzo rzadko zgodnie uznają oceny potępiające istniejące
przywileje. W związku z tym jeden z warunków wymienionych w przy-
toczonym wyżej twierdzeniu teoretycznym jest bardzo rzadko spełniony.
Jeśli był on rzeczywiście spełniony w sytuacji opisanej przez Thibauta, to
nasuwa się pytanie, dlaczego tak się stało i kiedy można oczekiwać
powtórzenia się tego rodzaju sytuacji.
Homans pisze, że uprzywilejowani chłopcy nie kwestionowali zarzutów
niesprawiedliwości, ponieważ była ona „oczywistym faktem"'. Nie sądzę
jednak, aby to było wystarczające wyjaśnienie. Uporczywie przecież
kwestionuje się najbardziej oczywiste fakty i w szczególności najbardziej
narzucające się oceny, jeżeli ich uznanie byłoby źródłem wielkich kar.
Przyczyna omawianych tutaj reakcji uprzywilejowanych leży raczej, jak
przypuszczam, w tym, że nierówność w rozdziale nagród, arbitralnie
wprowadzona przez badacza, trwała przez względnie krótki okres
4 O zastosowaniach...
49
czasu. Można przypuszczać, że gdyby trwała dłużej, to członkowie
grup uprzywilejowanych stworzyliby ideologię usprawiedliwiającą
posiadane przez nich przywileje.
To przewidywanie jak również podane wyżej wyjaśnienie
opierają się na dwóch przesłankach, które warto wyraźnie
sformułować. Po pierwsze, zakładałem, że uznawanie ocen
potępiających przywileje, z których się samemu korzysta, jest
szczególnym przypadkiem niezgodności przekonań. Niezgodność
taka działa jak kara, a jej zredukowanie działa jako nagroda. Po
drugie, zakładałem, że zmiana ideologii jest dla członków grup
uprzywilejowanych mniej kosztowna aniżeli rezygnacja z
posiadanych przywilejów.
Moglibyśmy zatrzymać się tutaj w naszej analizie. Pierwsza z
przytoczonych wyżej przesłanek jest istotnym elementem teorii
dysonansu poznawczego i jest poparta przez wiele wyników badań
zarówno eksperymentalnych, jak i nieeksperymentalnych. Dla
drugiej przesłanki przytłaczająca większość znanych sytuacji
dostarcza mocnego potwierdzenia.- Dla wielu celów praktycznych
uzyskany stopień przybliżenia jest zupełnie wystarczający.
Decyzja, aby zatrzymać się tutaj i nie szukać dalszych
wyjaśnień, jest więc podyktowana względami praktycznymi.
Moglibyśmy jednak zapytać dalej, dlaczego jest tak, jak głosi
druga z naszych przesłanek. Odpowiedź na to pytanie wymagałaby
wyprowadzenia tej przesłanki z bardziej ogólnego twierdzenia
teoretycznego oraz z pewnych założeń dotyczących warunków.
Prawdopodobnie zwróciłoby to uwagę na pewne warunki
ograniczające zakres stosowalności tej przesłanki.
Ponadto należy podkreślić, że nasze wyjaśnienie jest wy-
jaśnieniem hipotetycznym. Nasze zaufanie do trafności tego
wyjaśnienia uległoby wzmocnieniu, gdyby nowe badanie, podobne
do eksperymentu przeprowadzonego przez Thi-bauta, lecz trwające
dłuższy czas, ujawniło po upływie pewnego czasu oczekiwane
zmiany w reakcjach grup uprzywilejowanych.
NEOFICI I POTRZEBA PRZEKONYWANIA INNYCH
Inny opisowy wynik, który chciałbym teraz omówić, jest
produktem ubocznym eksperymentu przeprowadzonego przez
Festingera, Gerarda, Hymovitcha, Kelleya i Ravena
28
.
Badani we wszystkich grupach eksperymentalnych czytali opis
pewnego sporu między przedstawicielami związku zawodowego i
kierownictwem przedsiębiorstwa. Następnie każdy z badanych
określił na siedmiopunktowej skali, jakiego stanowiska oczekuje
ze strony związku zawodowego w toku dalszych pertraktacji. W
niektórych grupach eksperymentalnych każdego z badanych
poinformowano, że wszyscy pozostali członkowie grupy ujawnili
odmienną opinię, odległą od jego własnej o dwa lub trzy punkty na
skali. Po dostarczeniu tej informacji badanych proszono ponownie
o wypełnienie tej samej skali. Następnie grupy przystąpiły do
dyskusji za pomocą kartek pisanych do innych. Zakładano, że im
bardziej jakiś badany pragnie przekonać innych, tym obszerniejsze
będą pisane przez niego uwagi inicjujące dyskusję.
Eksperymentatorzy zebrali napisane przez badanych kartki i
obliczyli ilość słów napisanych przez każdego z badanych na
kartkach inicjujących dyskusję. Okazało się, że:
„Ci spośród badanych, którzy zmienili swą opinię przed
rozpoczęciem dyskusji, pisali mniej aniżeli ci, którzy zachowali
swą pierwotną opinie"
29
.
Mówiąc swobodniej, ci, którzy przed rozpoczęciem dyskusji
zmienili opinię, mniej starali się przekonać innych aniżeli ci,
którzy nadal podtrzymywali swój pierwotnie ujawniony pogląd.
Podobnie jak zdanie omawiane w poprzednim paragrafie, jest to
zdanie opisowe informujące o wyniku, który zaobserwowano w
określonym czasie i miejscu. Przyjrzyjmy się teraz, jak
wyjaśnienie tego wyniku może nam dopomóc w określeniu
zakresu jego ogólności.
Wyjaśniając przedstawione wyżej fakty Homans pisze, że
„człowiek, który uległ perswazji innych, ma tym samym słabszą
potrzebę przekonywania innych
30
. To wyjaśnienie nie wydaje mi
się trafne. Zwróćmy uwagę, że wyjaśniane twierdzenie jest
doraźnie dobrane i że podane wyżej
2S
L. Festinger, H. B. Gerard, B. Hymovitch, H. H. Kelley, B. Raven, The
Influence Process in the Presence oj Extreme Deviates, „Human Relations", 1952,
vol. 5, s. 327—346.
29
L. Festinger, A Theory oj Cognitive Dissonance, Row, Peterson, Evanston,
Illinois, 1957, s. 224.
30
G. C. Homans, Social Behavior, op. cit, s. 105.
50
4*
51
wyjaśnienie odbiega od zwykle stosowanej przez Homansa procedury
wyjaśniania twierdzeń mniej ogólnych w drodze dedukowania ich z
uprzednio uzasadnionych twierdzeń bardziej ogólnej teorii oraz z założeń
_bardziej oraz z założeń, dotyczących specyficznych warunków. Dlatego
wolę "w tym przypadku wyjaśnienie podane przez L. Festingera. Pisze on,
że „fikcyjna informacja otrzymana przez badanych z pewnością była
niezgodna z ich własną opinią. Ci, którzy usunęli tę niezgodność poprzez
zmianę własnych opinii, słabiej odczuwali potem konieczność
dyskutowania na jej temat z innymi"
31
.
Innymi słowy, Festinger zakłada, że:
1) Im większa kara spowodowana przez niezgodność przekonań, tym
silniejsza tendencja do redukowania tej niezgodności.
2)
W badanej sytuacji członkowie grupy, którzy zmienili własne opinie
i upodobnili je do rzekomej opinii innych, bardziej zredukowali
niezgodność przekonań niż członkowie grupy, których opinia nie uległa
zmianie.
3)
W badanej sytuacji ci, którzy zachowali swą pierwotną opinię, mogli
zredukować powstałą niezgodność poprzez zmianę opinii innych. Dlatego
też ujawnili oni silniejszą tendencję do przekonywania innych.
Rozważmy teraz, jakie były specyficzne cechy badanej sytuacji
warunkujące osiągnięty wynik i w jakich okolicznościach można
oczekiwać tego samego wyniku. Każdego z badanych informowano, że
wszyscy pozostali członkowie grupy uznają tę samą lub niemal tę samą
opinię w dyskutowanej sprawie. Gdy badany zgodził się z tą opinią, był
przekonany, że nie ma nikogo w grupie, kto by uznawał wyraźnie
odmienny pogląd, i że nie ma nikogo, kogo trzeba by było przekonywać.
W tych raczej wyjątkowych okolicznościach można oczekiwać, że świeżo
nawróceni neofici będą przejawiać szczególnie słabą potrzebę
przekonywania innych.
Załóżmy teraz zupełnie odmienny układ warunków. Załóżmy
mianowicie, że:
a) istnieje pewna dość duża grupa ludzi uznających pewien doniosły dla
tej grupy pogląd;
31
L. Festinger, A Theory of Cognitive Dissonance, op. cit s 2'4— 225.
52
b) istnieje również mniejszość albo inna grupa, która odrzuca tę opinię;
c) niektórzy spośród dawnych członków mniejszości lub innej grupy
uznali pogląd dominujący w pierwszej grupie.
W tych warunkach można łatwo zaobserwować, że neofici, ci, którzy
dopiero niedawno uznali opinię panującą w danej grupie, są szczególnie
aktywni w propagowaniu tej opinii. Jest to typ reakcji wyraźnie odmienny
od tego, który wystąpił w opisanym wyżej eksperymencie Festingera,
Gerarda i innych.
Aby wyjaśnić szczególną żarliwość neofitów w opisanych wyżej
okolicznościach, przypomnijmy jedno z podstawowych twierdzeń teorii
interakcji Homansa. Twierdzenie to głosi, że:
Im większa jest wartość globalnej nagrody otrzymywanej w wyniku
danego rodzaju działań, tym częściej ludzie przejawiają te działania.
W zastosowaniu do omawianego tutaj przykładu znaczy to, że
zwolennicy danego poglądu tym aktywniej będą propagować ten pogląd,
im większa będzie wartość otrzymywanych za to nagród. Aby z tego
twierdzenia wyprowadzić konkretne przewidywania dotyczące stopnia
apostolskiej żarliwości starych i nowych wyznawców, musimy rozważyć,
jakie nagrody i kary będą otrzymywać jedni i drudzy w wyniku takiej
żarliwości w różnego rodzaju okolicznościach.
Jeden rodzaj nagród, który trzeba tu wziąć pod uwagę, polega na
uznaniu ze strony innych. Jeżeli dana opinia jest doniosła dla grupy, ci,
którzy jej od dawna bronili, będą się cieszyć większym uznaniem niż ci,
którzy jeszcze niedawno ją odrzucali. W związku z tym nowi wyznawcy,
aby zdobyć to samo uznanie co dawni wyznawcy, muszą w szczególnie
dużym stopniu przejawić działalność cenioną w grupie. Jeżeli istnieją
przeciwnicy, taką działalnością może być szczególna gorliwość w ich
przekonywaniu. Przy tym im większa jest atrakcyjność grupy dla jej
członka, tym bardziej cenne jest dla niego uznanie tej grupy.
Przejdźmy teraz do rozważenia kar w postaci społecznej dezaprobaty.
Jednostka, która zmieniła poprzednio uzna-
53
wane poglądy, jest często dezaprobowana przez dawnych
współwyznawców. Kara spowodowana tą dezaprobatą będzie dla
jednostki tym większa, im większa jest dla niej atrakcyjność dawnych
współwyznawców, potępienie zaś z ich strony będzie tym większe, im
bardziej doniosły jest dla nich odrzucony przez daną jednostkę pogląd. W
oparciu o te rozważania dotyczące rozkładu uznania i dezaprobaty z
przytoczonego wyżej twierdzenia Homansa oraz z przyjętych założeń
dotyczących warunków można wyprowadzić następujące wnioski:
Nowi wyznawcy danego poglądu tym bardziej będą przewyższać
starych wyznawców pod względem aktywności w propagowaniu tego
poglądu i w przekonywaniu innych,
a) im bardziej doniosły jest ten pogląd dla ich nowej grupy;
b) im bardziej atrakcyjna jest dla nich nowa grupa;
c) im mniej atrakcyjni są dla nich dawni współwyznawcy.
Dotychczas rozważaliśmy jeden rodzaj kar i nagród: nagrody i kary
polegające na uznaniu lub dezaprobacie ze strony innych. Nie tylko jednak
tego rodzaju nagrody i kary są doniosłe dla omawianych tutaj zachowań.
Aby uwydatnić ich rolę, załóżmy, że jednostka zmieniła jakiś pogląd nie
w wyniku presji grupy, lecz w wyniku własnych przemyśleń. Dokonała
pewnego wyboru. Zdecydowała się odrzucić poprzedni pogląd i
zaakceptować nowy. Zgodnie z teorią dysonansu L. Festingera każda
decyzja powoduje pewną niezgodność przekonań. Wszystkie mocne strony
odrzuconego poglądu i wszystkie słabe strony nowego poglądu są
niezgodne z przekonaniem o dokonanym wyborze. Często najlepszym
sposobem zredukowania tej niezgodności jest dyskusja z tymi, którzy
nadal uznają poprzednio uznawany pogląd. W związku z tym, jeżeli ludzie
tacy są dostępni, ci, którzy zmienili pogląd, będą starali się rozpoczynać z
nimi dyskusję. Nie zawsze jednak są oni dostępni. I, co ważniejsze, reakcje
wywoływane przez potrzebę usunięcia niezgodności przekonań i
nagradzane przez zmniejszenie takiej niezgodności mogą być hamowane
przez kary innego rodzaju. Analiza biorąca pod uwagę tylko jeden rodzaj
nagród i kar może często prowadzić do bardzo trafnych przewidywań.
Tego rodzaju przybliżone założenia mogą być bardzo owocne, lecz nie
należy zapominać o ich upraszczającym charakterze.
54
3. PODSUMOWANIE
W rozdziale tym starałem się pokazać, że w naukach społecznych
twierdzenia teoretyczne o niskim szczeblu ogólności oparte bezpośrednio
na wynikach badań mają przeważnie dość ograniczony i bliżej
nieokreślony zakres stosowalności. Wyjaśnianie tych twierdzeń za pomocą
twierdzeń bardziej ogólnych wymaga na ogół wprowadzenia pewnych
dodatkowych przesłanek dotyczących warunków, które nie zawsze są
spełnione. Powoduje to, po pierwsze, możliwość modyfikacji
wyjaśnianych uogólnień teoretycznych przez badanie warunków, o
których mowa w tych przesłankach. Po drugie, nasuwa hipotezy i pomysły
badań nad tym, co się dzieje wtedy, gdy warunki te nie są spełniane. Po
trzecie, pozwala często dostrzec, że pewne na pozór sprzeczne twierdzenia
teoretyczne są szczegółowymi konkretyzacjami tych samych bardziej
ogólnych twierdzeń teoretycznych odnoszącymi się do różnych
warunków.
Analogiczna procedura zastosowana do twierdzeń opisowych,
mówiących: jakie fakty wystąpiły w określonym czasie i miejscu,
umożliwia przewidywanie: w jakich warunkach można oczekiwać
wystąpienia tego samego rodzaju faktów. Jednocześnie może się
przyczyniać do wzbogacenia zakresu zastosowań naszej wiedzy
teoretycznej.
Niezbędnym warunkiem takiego postępowania jest znajomość
odpowiednich teorii bardziej ogólnych aniżeli wyjaśniane twierdzenia i
popartych przez wyniki różnorodnych badań. Wyjaśniając szereg
różnorodnych twierdzeń korzystałem z różnych teorii i starałem się
pokazać ich płodność. Dotychczas jednak ograniczałem się do przytocze-
nia poszczególnych twierdzeń i wspominałem o ich związkach z teorią
zachowania. Obecnie, w części drugiej tej książki przejdę do
przedstawienia ważniejszych twierdzeń teorii zachowania oraz do
pokazania niektórych jej zastosowań na różnych szczeblach ogólności.
CZĘSC DRUGA
R o z d z i a ł III
ELEMENTY TEORII ZACHOWANIA
1. UWAGI WSTĘPNE
DWIE IDEE PODSTAWOWE
Teoria zachowania wywodzi się z dwóch różnych tradycji, które
zwróciły uwagę na dwa podstawowe mechanizmy: mechanizm
uczenia się instrumentalnego i mechanizm klasycznego
warunkowania
1
. Zanim przejdziemy do bardziej szczegółowego
omawiania tych mechanizmów, przytoczmy parę przykładów
zaczerpniętych z życia potocznego, które mogą być pomocne jako
wstępne wprowadzenie.
Jako przykład uczenia się instrumentalnego może nam posłużyć
sytuacja dziecka, któremu ktoś odmówił pożądanego przez niego
przedmiotu. Dziecko może spokojnie zrezygnować, albo
zareagować płaczem, albo zacząć bić osobę, która mu
przeszkodziła, albo obrazić się i nie odpowiadać na pytania, albo
mówić, że inne osoby, które mu w niczym nie przeszkodziły, są
brzydkie, albo uporczywie nalegać, albo starać się zrobić coś, co
jest cenione przez
1
Por. J. Konorski, S. Miller, On two Types of Conditioned Reflex, „J. Gen.
Psychol.", 1937, vol. 16 s. 264—272; B. F. Skinner, The Conditioned Reflex, „J.
Gen. Psychol.", 1937, vol. 16, s. 272—279; H. Schlosberg, The Relationship
between Success and the Laws of Conditioning, „Psychol. Rev", 1937, vol. 44, s.
379—394; O. H. Mowrer, Learning Theory and Behavior, Wiley, New York 1960;
E. R. Hil-gard, D. G. Marquis, Conditionig and Learning, Methuen, London 1961.
57
osobę dysponującą upragnionym przedmiotem. Są to różne
konkurencyjne reakcje na bodziec, jaki stanowi odmowa przez inną
osobę upragnionego przedmiotu. Prawdopodobieństwo powtórzenia
się tego rodzaju reakcji w analogicznych sytuacjach będzie zależeć
od skutków, jakie każda z nich powoduje. Jeśli jakaś reakcja jest
nagradzana, to wzrasta prawdopodobieństwo jej wystąpienia w
przyszłości w takiej samej lub podobnej sytuacji. Na przykład
płacz, bicie czy obrażanie się mogą powodować otrzymywanie
upragnionego przedmiotu albo wywołać pocieszenie, czułość i
pieszczoty ze strony matki. Tego rodzaju nagrody zwiększą
prawdopodobieństwo występowania tych reakcji w odpowiedzą na
odmowę pożądanego przedmiotu. Innymi słowy, związek między
bodźcem w postaci odmowy upragnionego przedmiotu a płaczem,
biciem czy obrażaniem się ulegnie utrwaleniu. W uczeniu
instrumentalnym mamy do czynienia ze zmianami w sile tendencji
do poszczególnych reakcji, w zależności od następstw, jakie te
reakcje przynosiły.
Jako przykład klasycznego uwarunkowania może nam posłużyć
przykład tego samego dziecka, które zostało zaprowadzone do
szpitala i poddane tam bolesnemu zabiegowi. Reakcja strachu i
towarzyszące jej objawy, takie, jak na przykład przyśpieszenie
bicia serca i tendencja do unikania bólu, będą, zwłaszcza w
przypadku wielokrotnego powtarzania takich bolesnych zabiegów,
wywoływane przez poprzednio neutralne bodźce, takie jak
budynek szpitalny, biały fartuch czy informacja, że przyjdzie
lekarz lub pielęgniarka.
Analiza prawidłowości dotyczących uczenia się instru-
mentalnego wiąże się z tradycją W. Bechterewa
2
i E. L.
Thorndike'a
3
. Thorndike kładł wielki nacisk na tzw. prawo efektu
(Law of Effect) i jego rolę w tworzeniu nawyków. Prawo to
dotyczyło utrwalania lub osłabiania związków między bodźcami a
reakcjami w zależności od następstw, jakie te reakcje wywołują.
Jeśli reakcji wywołanej przez pewien bodziec towarzyszy jakiś
zadowalający stan rzeczy, pisał Thorndike, to siła związku między
bodźcem
2
Por. E. R. Hilgard, D. G. Marquis, Conditioning and Learning, op. cit., s. 21.
3
Por. E. R. Hilgard, Theories of Learning, Appleton-Century-Crofts, New York
1956, s. 15—47.
a reakcją wzrasta. Jeśli towarzyszy jakiś niezadowalający stan
rzeczy, to siła związku maleje. Innymi słowy, mechanizm, na który
kładł nacisk Thorndike, to mechanizm reakcji wywoływanych
przez dany bodziec w zależności od towarzyszących im nagród lub
kar. Ten sam bodziec może wywoływać szereg różnych reakcji. W
zależności od następstw, które im towarzyszą,
prawdopodobieństwo występowania jednych z nich maleje, a
innych — wzrasta. Użyteczność tego mechanizmu dla organizmu
w jego walce o istnienie jest oczywista. Polega ona na
zastępowaniu sposobów zachowania, które nie spełniają swej
funkcji, przez sposoby zachowania lepiej służące zaspokajaniu
potrzeb
4
.
Analiza prawidłowości występujących w klasycznym wa-
runkowaniu wiąże się z tradycją I. Pawłowa. Zwrócił on
mianowicie uwagę na to, że jeżeli jakiś obojętny bodziec
poprzedza szereg razy inny bodziec wywołujący reakcję R , to ten
obojętny poprzednio bodziec nabywa zdolności wywoływania
reakcji R. Ilustrują to dobrze znane eksperymenty Pawłowa
dotyczące odruchu ślinowego. Bodźcem bezwarunkowym nazywał
Pawłów bodziec, który na początku eksperymentu wywoływał
badaną reakcję wydzielania śliny, na przykad dostarczenie suchego
jedzenia albo widok czy zapach tego jedzenia. Reakcję uporczywie
wywoływaną przez ten bodziec nazywał reakcją bezwarunkową.
Bodźcem warunkowym nazywał bodziec, który był z punktu
widzenia badanej reakcji obojętny, a który zaczynał wywoływać tę
reakcję w przypadku, gdy wraz z nim lub po nim występował
bodziec bezwarunkowy
5
. Takim bodźcem warunkowym był w
wielu eksperymentach Pawłowa dźwięk dzwonka lub światło.
Analiza prostej reakcji ślinowej umożliwiła Pawłowowi wykrycie
szeregu podstawowych zależności, mających zastosowanie do
ogromnej ilości bardzo złożonych sytuacji, na przykład zależności
dotyczących generalizacji bodźca i reakcji, różnicowania,
wygaszania, spontanicznego odnawiania się reakcji itd.
Warunkowanie analizowane przez Pawłowa ma, podobnie jak
uczenie się instrumentalne, wyraźną użyteczność dla
4
O. H. Mowrer, Learning Theory and Behavior, op. cit., s. 17.
5
E. R. Hilgard, D. G. Marquis, Conditioning and Learning, s. 46—47.
58
59
organizmu w jego walce o istnienie. Umożliwia antycypację
przyszłych wydarzeń i reagowanie w sposób bardziej
przystosowawczy. Umożliwia reagowanie nie tylko na bodźce
bezwarunkowe, ale również na ich sygnały
6
.
KILKA UWAG O ROZWOJU TEORII ZACHOWANIA
W latach trzydziestych na terenie Stanów Zjednoczonych
powstało szereg teorii rozwijających w różnorodny sposób idee
Thorndike'a, Bechterewa i Pawłowa, inspirujących wiele nowych
badań. Szczególnie wielką rolę odegrały cztery konkurencyjne
teorie: C. L. Hulla, E. R. Guthriego, B. F. Skinnera i E. C.
Tolmana.
Hull nawiązał do prawa efektu Thorndike'a i starał się pokazać,
że odgrywa ono podstawową rolę zarówno w uczeniu się
instrumentalnym, jak i w klasycznym warunkowaniu. Prawo to
zinterpretował jako prawo redukcji popędów. Zauważono, że nagłe
osłabienie bólu lub zaspokojenie głodu działa jak nagroda.
Uogólniając tę obserwację można powiedzieć, że jeżeli
wystąpieniu jakiejś reakcji w obecności określonego bodźca
towarzyszy gwałtowne osłabienie jakiegoś popędu czy jakiejś
motywacji, to wzrasta prawdopodobieństwo wystąpienia tej reakcji
w przypadku ponownego pojawienia się takiego bodźca. Reakcje,
które spełniają funkcję redukcji popędów utrwalają się, reakcje,
które nie spełniają tej funkcji — zanikają. Ta idea odgrywała
centralną rolę w systemie Hulla. System ten został przedstawiony
w formie zaksjomatyzowanego systemu dedukcyjnego, w którym z
podstawowych postulatów i definicji wyprowadzano w drodze
rygorystycznej dedukcji coraz to nowe twierdzenia i te twierdzenia
poddawano eksperymentalnej kontroli. Po ukazaniu się w 1943 r.
książki Hulla Principles of Behavior
7
jego teoria, poddawana
6
Por. I. Pawłow, Conditioned Reflexes, Oxford Univ. Press, London 1927, s. 13
—14: C. L. Hull, A. Functional interpretation of the Conditioned Reflex, „Psychol.
Rev.", 1929, vol. 36, s. 498—511; O. H. Mowrer, op. cit., s. 15, s. 348 i in.
7
C. L. Hull, Principles of Behavior, Appleton-Century-Crofts, New York 1943.
60
stopniowym modyfikacjom w późniejszych publikacjach
8
,
przez szereg lat wywierała dominujący wpływ na badania z
zakresu teorii zachowania
9
.
Równolegle ze stanowiskiem Hulla wystąpiły trzy inne
stanowiska teoretyczne, różniące się pod wieloma względami,
między innymi różniące się w poglądach na temat stosunku między
klasycznym warunkowaniem a uczeniem się instrumentalnym. B.
F. Skinner
10
, reprezentujący skrajnie behaviorystyczny punkt
widzenia, stanął na stanowisku, że istnieją dwa zasadniczo odrębne
rodzaje uczenia się, odnoszące się do dwóch odmiennych rodzajów
reakcji. Klasycznemu warunkowaniu podlegają reakcje odruchowe,
na które nie mamy wpływu. Uczeniu instrumentalnemu natomiast
podlegają reakcje, które nie mają charakteru odruchowego.
E. R. Guthrie
11
stanął na stanowisku, że wszelki proces uczenia
się przebiega według zasad klasycznego warunkowania. Według
jego poglądu dla powstania związku między bodźcami i reakcjami
wystarczy, aby te bodźce d reakcja ze sobą współwystępowały.
Rola wzmocnienia polega tylko na tym, że zapobiega ono
występowaniu nowych reakcji i oduczaniu poprzednio
wytworzonych związków.
Czwarty najbardziej wpływowy teoretyk tego okresu
E. C. Tolman
12
kładł nacisk na rozróżnienie między uczeniem
się, czyli nabywaniem pewnych umiejętności, a rzeczywistym
zachowaniem, które nie musi w pełni ujawniać
potencjalnych umiejętności. Tolman ujmował uczenie się
jako proces wytwarzania się oczekiwań i dawał wyraz
przekonaniu, że nagrody i kary mają wpływ na zachowanie,
nie odgrywają natomiast istotnej roli w samym
8
C. I,. Hull, Essentials of Behavior, Yale Univ. Press, New Haven 1951;
tenże, A. Behavior System, Yale Univ. Press., New Haven 1952;
F. Logan, The Hidl-Spence Approach, w; S. Koch (ed.), Psychology:
A Study of a Science, vol. 2, McGraw-Hill, New York 1959.
9
Por. E. R. Hilgard, D. G. Marquis, op. cit., s. 27.
10
B. F. Skinner, The Behavior of Organisms, Appleton-Century-Crofts, New
York 1933; tenże, Science and Human Behavior, Mac-millan, New York 1953; por.
też tenże, A Case History in Scientific Method, w: S. Koch (ed.), Psychology: A
Study of a Science, vol. •>, op. cit., s. 359—379.
11
E. R. Guthrie, The Psychology of Learning, Harper, New York 1935; tenże,
The Psychology of Human Conflict, Harper, New York 1938.
12
E. C. Tolman, Purposive Behavior in Animals and Men, Appleton-Century-
Crofts, New York 1932.
61
procesie uczenia się. Jego zdaniem, we wszelkim procesie uczenia
się zasadniczą rolę odgrywa współwystępowanie pewnych
bodźców.
Rola wspomnianych wyżej teorii polegała przede wszystkim na
tym, że stanowiły one inspirację dla wielu nowych badań. Wyniki
tych badań nie doprowadziły jednak do decydującego
rozstrzygnięcia spornych zagadnień. Przedstawiciele głównych
stanowisk teoretycznych wprowadzili wiele modyfikacji swoich
poprzednich poglądów, ale nie zrezygnowali ze swych
zasadniczych idei
13
.
Jedna z trudności polegała na tym, że nie da się stworzyć
sytuacji eksperymentalnej, w której występowałoby wyłącznie
uczenie się instrumentalne i w której wyłączyłoby się możliwość
klasycznego warunkowania. W uczeniu instrumentalnym trzeba
nagradzać lub karać pewne reakcje. Ale tym nagrodom lub karom
towarzyszy zawsze szereg innych poprzednio neutralnych
elementów sytuacyjnych. Elementy sytuacyjne regularnie
towarzyszące nagrodom i karom stają się bodźcami warunkowymi
według zasad klasycznego warunkowania. Podobnie też bardzo
trudno jest przeprowadzić eksperyment, w którym reakcja wa-
runkowa nie spełniłaby funkcji instrumentalnej. Tak na przykład
wzmożone wydzielanie śliny zmienia smak suchego pożywienia
lub rozcieńcza roztwór kwasów używanych jako bodźce
bezwarunkowe
14
.
W tej sytuacji każdy, kto interesuje się przede wszystkim
zastosowaniami teorii zachowania, musi podjąć pewne decyzje
dotyczące sposobu wykładu tej teorii. Gdyby klasycznemu
warunkowaniu podlegały wyłącznie reakcje odruchowe,
moglibyśmy w tej książce ograniczyć się wyłącznie do zależności
występujących w zakresie uczenia się instrumentalnego. Ale
stwarzałoby to trudności przy wyjaśnianiu wyuczonych nagród i
kar, które odgrywają decydującą rolę w analizie ludzkiego
zachowania. Aby wyjaśnić, w jaki sposób pewne neutralne
uprzednio bodźce nabierają funkcji nagrody lub kary, trzeba się
posługiwać twierdzeniami dotyczącymi klasycznego
warunkowania. Aby wyjaśnić
13
Por. np. artykuły Tolmana, Guthriego, N. E. Millera, Logana, Skinnera i
Estesa, w: S. Koch (ed.), Psychology: A Study of a Science, vol. 2, op. cit.
14
Por. E. R. Hilgard, D. G. Marquis, Conditioning and Learning, op. cit., s.
78—79.
natomiast, w jaki sposób następuje utrwalanie jednych reakcji, a
zanik innych, trzeba się posługiwać twierdzeniami dotyczącymi
klasycznego warunkowania.
CHARAKTERYSTYKA DANYCH EMPIRYCZNYCH
Zależności występujące w procesie uczenia się instru-
mentalnego i w procesie klasycznego warunkowania zostały
wykryte przede wszystkim w wyniku eksperymentalnych badań
nad zwierzętami. Zostało to spowodowane tym, że w badaniach
nad zwierzętami znacznie łatwiej jest manipulować zmiennymi
poddanymi badaniu oraz poddać je ścisłej eksperymentalnej
kontroli. Weźmy dla przykładu sytuację, w której ten sam zespół
bodźców działa równocześnie w sposób przyciągający i
odstraszający i w której występuje konflikt między
równoczesnymi tendencjami popychającymi do pewnego celu
oraz tendencjami odpychającymi od tego celu. Tego rodzaju
konflikt występuje niezmiernie często zarówno u zwierząt, jak i u
ludzi. Wiewiórka, która chce wziąć orzech z ręki dziecka, lecz boi
się zbliżyć; dziecko, które chciałoby pogłaskać psa i nie może się
na to zdecydować; nieśmiały chłopiec zakochany w
dziewczynie, który boi się poprosić o spotkanie; pracownik
naukowy, który chciałby przedstawić pewien nowy pomysł, a
którego lęk przed niepowodzeniem paraliżuje zdolność
myślenia i wyrażania swoich myśli; pacjent psychoterapeutyczny,
który wie, że szczere mówienie o swoich problemach przyśpieszy
osiągnięcie poprawy, lecz któremu lęk nie pozwala przypomnieć
sobie traumatycznych przeżyć — oto parę spośród nieskończonej
ilości sytuacji, w których występuje interesujący nas tutaj
rodzaj konfliktu. Łatwo jednak zauważyć, że sytuacje z
codziennego życia, w których występuje tego rodzaju konflikt, są
tak skomplikowane, że nie łatwo byłoby w oparciu o tego rodzaju
materiał wykrywać ogólne zależności występujące w takich
konfliktach. Eksperymentalne zaś wywoływanie u ludzi
rzeczywiście silnego konfliktu nasuwa wiele sprzeciwów. W
takich sytuacjach wielu badaczy dochodziło do wniosku, że
właściwą drogą do wykrywania pewnych bardzo ogólnych
zależności, wspólnych zarówno ludziom jak i niższym
ssakom, są eksperymenty ze zwierzętami. Twierdze-
62
63
nia poparte przez wyniki tych eksperymentów trzeba później
sprawdzać w zastosowaniu do ludzi. Ale łatwiej jest sprawdzać
twierdzenia, które zostały już wyraźnie sformułowane, aniżeli
wykrywać odpowiednie prawidłowości w bardziej złożonych
sytuacjach ludzkich, mniej dostępnych ścisłej eksperymentalnej
kontroli. Ponadto stopień zaufania do prawidłowości twierdzeń
popartych przez badania sytuacji słabiej kontrolowanych wzrasta,
jeśli twierdzenia te dadzą się ponadto wyjaśnić za pomocą bardziej
ogólnych twierdzeń popartych przez wyniki znacznie lepiej
kontrolowanych eksperymentów nad zwierzętami
15
.
Jednocześnie warto zwrócić uwagę, że próby zastosowania
ogólnych twierdzeń teorii zachowania do wyjaśnienia zachowań
ludzi prowadzą do wielkiego wzbogacenia tej teorii. Tak na
przykład w badaniach nad szczurami, psami czy gołębiami wielką
rolę odgrywa manipulowanie takimi zmiennymi motywacyjnymi,
jak głód czy ból, oraz takimi nagrodami i karami, jak pożywienie
lub drażnienie prądem elektrycznym. W badaniach nad ludźmi
nieporównanie większą rolę odgrywają różne wyuczone rodzaje
nagród i kar, takie jak uznanie ze strony innych, czy dezaprobata,
lub ich symbole. Nasuwa to wiele nowych problemów.
2. PODSTAWOWE TERMINY I WYBRANE TWIERDZENIA
TEORII ZACHOWANIA
HIERARCHIA REAKCJI I SIŁA ZWIĄZKU
MIĘDZY BODŹCEM A REAKCJĄ
Mówiłem poprzednio, że w procesie uczenia się instru-
mentalnego pewne związki między bodźcami a reakcjami ulegają
utrwaleniu, a pewne inne — ulegają osłabieniu. Innymi słowy,
następuje selekcja reakcji wywołanych przez dane bodźce. Wzrasta
prawdopodobieństwo wystąpienia jednych reakcji, a maleje
prawdopodobieństwo wystąpienia innych.
Reakcje można uszeregować według stopnia prawdo-
15
Por. J. Dollard, N. E. Miller, Personality and Psychotherapy, McGraw-Hill,
New York 1950, s. 63; N. E. Miller, Liberalization of Basic S—R Concepts:
Extensions to Conflict Behavior, Motivation and Social Learning, w: S. Koch (ed.),
Psychology: A Study of a Science, vol. 2, op. cit., s. 204.
64
podobieństwa ich wystąpienia przy danym układzie bodźców.
Tego rodzaju szereg nazywa się zwykle początkową hierarchią
reakcji. Reakcja, której szansa wystąpienia jest największa, jest
dominującą reakcją w początkowej hierarchii. Reakcja, której
szansa wystąpienia jest najmniejsza, jest najsłabszą reakcją. W
zależności od następstw towarzyszących poszczególnym reakcjom
występują zmiany w hierarchii reakcji. Reakcja słaba może stać się
reakcją dominującą. W ten sposób powstaje nowa hierarchia
reakcji.
Zwykle porządek reakcji w początkowej hierarchii jest
wynikiem poprzednich doświadczeń. Są jednak przypadki, w
których początek ten jest określony w decydującym stopniu przez
czynniki niezależne od poprzednich doświadczeń. W takich
przypadkach mówi się o wrodzonej hierarchii reakcji
16
.
Siłę związku między danym bodźcem czy zespołem bodźców a
określoną reakcją można badać za pomocą szeregu różnych
obserwowalnych przejawów
17
. Z punktu widzenia zastosowań
teorii zachowania do wyjaśniania zachowań ludzi i stosunków
między ludźmi najbardziej przydatnym wskaźnikiem siły związku
między określonym bodźcem a reakcją jest prawdopodobieństwo
wystąpienia danej reakcji w przypadku wystąpienia tego bodźca.
Dlatego też ten wskaźnik będziemy brać pod uwagę w dalszym
wykładzie.
NAGRODY, KARY I MOTYWACJA
Prawdopodobieństwo wystąpienia danej reakcji w przypadku
ponownego wystąpienia tych samych lub podobnych bodźców
zmienia się w zależności od następstw, które reakcja ta
wywoływała. Można wyróżnić trzy rodzaje takich następstw:
nagrody, kary i następstwa obojętne.
16
C. L. Hull, The Concept of the Habit-Family Hierarchy and Maze Learning,
„Psychol. Rev.", 1934, vol. 41, s. 33—54, 134—152; J. Dollard, N. E. Miller,
Personality and Psychotherapy, op. cit., s. 36: E. R. Hilgard, D. G. Marquis,
Conditioning and Learning, op. cit., s. 73.
17
Jako wskaźniki bierze się pod uwagę np.: częstość reakcji, szybkość reakcji,
odporność na wygaszanie itd. Por. E. R. Hilgard, D. G. Marquis, op. cit., s. 110—
113; J. Diese, The Psychology of Learning, McGraw-Hill, New York 1958, s. 16; D.
H. Lawrence, L. Festinger, Deterrents and Reinforcement, Stanford Univ. Press,
Stanford, Calif., 1962, s. 2—3, 13.
5 O zastosowaniach...
65
Między nagrodami i karami zachodzi pewien ścisły związek.
Mianowicie, pozbawienie nagrody działa jak kara, a uniknięcie
kary działa jako nagroda
18
. W związku z tym zdefiniowanie
pojęcia „nagrody" pozwala z łatwością na wprowadzenie definicji
kary.
Pojęcie „nagrody" bywa definiowane bądź za pomocą terminów
obserwacyjnych, bądź za pomocą terminów teoretycznych.
Definicja „nagrody" sformułowana w terminach obserwacyjnych
głosi, że nagrodą jest dowolne zdarzenie, towarzyszące lub
następujące po danej reakcji, które zwiększa prawdopodobieństwo
wystąpienia tej reakcji w tej samej lub podobnej sytuacji
19
. Tego
rodzaju definicja nasuwa wątpliwość, czy podstawowe twierdzenia
dotyczące uczenia się instrumentalnego nie mają charakteru tauto-
logicznego. Czy właściwy ich sens nie sprowadza się do
twierdzenia, że jeżeli jakieś zdarzenie zwiększa prawdo-
podobieństwo danej reakcji, to zwiększa prawdopodobieństwo tej
reakcji?
Tę wątpliwość usuwa się wskazując, że jeżeli w oparciu o
podaną wyżej definicję stwierdziliśmy, że jakieś zdarzenie działa
jako nagroda, czyli zwiększa prawdopodobieństwo wystąpienia
danej reakcji, to będzie również utrwalać inne rodzaje reakcji. Na
przykład jeżeli stwierdziliśmy, że dostarczanie zwierzęciu
pożywienia zwiększa prawdopodobieństwo zachowań
polegających na naciśnięciu dźwigni w skrzynce Skinnera, czyli
działa jako nagroda, to możemy za pomocą tej samej nagrody
utrwalać wiele innych rodzajów reakcji. W ten sposób z chwilą
kiedy ustali się, w oparciu o badanie jakiejś określonej reakcji, że
określone zdarzenie działa jako nagroda, to dla wszelkich innych
reakcji twierdzenia dotyczące związku między sposobami
nagradzania a prawdopodobieństwem występowania nagradzanych
sposobów zachowania będą miały charakter empiryczny
20
.
18
E. R. Hilgard, D. G. Marquis, op cit., s. 71.
19
Por. J. Diese, The Psychology of Learning, op. cit., s. 16 “{…)We
can now look at a formal definition of reinforcement. A reinforcement is any
stimulus event that will increase or maintain the strength of a response or
stimulus response connection associated with it".
20
Por. N. E. Miller, Liberalization of Basic S—R Concepts, op. cit.,
s. 240; P. E. Meehl, On the Circularity of the Law of Effect, „Psychol.
Bull.", 1950, vol. 47, s. 52—75; J. Diese, The Psychology of Learning,
op. cit., s. 18.
66
Przytoczona jednak wyżej definicja „nagrody" prowadzi, jak się
zdaje, do sprzeczności. Wiadomo mianowicie, że na przykład
dostarczanie pożywienia działa jako nagroda dla zwierząt,
ponieważ można stwierdzić na podstawie eksperymentów ze
zwierzętami, że zwiększa prawdopodobieństwo zachowań, w
następstwie których zwierzę otrzymuje pożywienie. Jeżeli jednak
weźmiemy zwierzęta, które zostały intensywnie nakarmione, to
dostarczenie im pożywienia może nie działać jako nagroda.
Definicja „nagrody" za pomocą terminów obserwacyjnych nie
dostarcza odpowiedzi na pytania, kiedy to samo zdarzenie działa
jako nagroda, a kiedy nie ma tej funkcji. Z tych względów sądzę,
że pojęcie nagrody trzeba traktować jako pojęcie teoretyczne.
Definicja „nagrody" jako pojęcia teoretycznego nasuwa pewne
trudności. Mianowicie, wymaga przyjęcia pewnych założeń, które
nie są powszechnie akceptowane przez specjalistów. Wobec
istniejących rozbieżności stanowisk teoretycznych trudno podać
taką definicję terminu nagroda w terminach teoretycznych, która
by zadowalała wszystkich, i z konieczności trzeba dokonać
jakiegoś wyboru.
Jeden z najbardziej rozpowszechnionych poglądów wiąże
nagrodę z redukcją motywacji. Mówiąc najogólniej, w myśl tego
poglądu dane zdarzenie jest nagrodą, jeżeli redukuje jakąś
motywację; przy czym wartość tej nagrody jest tym większa, im
lepiej redukuje ona tę motywację i im większa jest siła tej
motywacji.
Taka definicja wiąże pojęcie „nagrody" z pojęciem „motywacji".
Ale pojęcie „motywacji" jest pojęciem teoretycznym
21
. Motywacji
nie obserwujemy bezpośrednio. Możemy ją natomiast badać
pośrednio, opisując warunki, od których zależy siła motywacji,
oraz reakcje, w których ona się przejawia. Łatwo to zilustrować na
przykładzie tzw. motywacji pierwotnych.
Zarówno u zwierząt, jak i u ludzi występują takie stany, jak głód,
pragnienie, ból, uczucie zimna, niezaspokojenie seksualne,
zmęczenie, a prawdopodobnie i nuda, które niezależnie od procesu
uczenia się skłaniają do działań prowadzących do ich usunięcia.
Nie obserwujemy ich bezpośrednio, ale możemy wpływać na ich siłę,
21
E. R. Hilgard, D. G. Marquis, Conditioning and Learning, op. cit., s. 395
i in.; L. Festinger, The Motivating Effect of Cognitive Dissonance, w: G.
Lindzey (ed.), Assessment of Human Motives, Grove Press, 1960, s. 66.
67
5*
manipulując czynnikami sytuacyjnymi. Na przykład możemy
zwiększać siłę głodu przedłużając (w pewnych granicach) długość
czasu bez jedzenia. Możemy zwiększać siłę bólu drażniąc prądem
elektrycznym o coraz to większym nasileniu. Możemy zwiększyć
siłę motywacji seksualnej wprowadzając odpowiednie substancje
chemiczne do organizmu. Równocześnie w zależności od zmian w
sile motywacji występują zmiany w sposobach zachowania.
Tego rodzaju przykłady ilustrują pogląd szeroko roz-
powszechniony, że motywacja jest czymś przykrym. Cha-
rakteryzując ten pogląd Mowrer pisze: ,.Nasuwa się pytanie, czy
mówienie o «przyjemnych» czy «pozytywnych» motywach lub
popędach nie jest wewnętrznie sprzeczne. Szereg lat temu, we
wnikliwym artykule Muenzinger i Fletcher zajęli stanowisko, że
wszelka motywacja jest, niemal na mocy definicji, «negatywna»,
ponieważ zakłada ona stan rzeczy, który organizm stara się
zmienić, poprawić czy usunąć
22
. W ten sam sposób można
spojrzeć na szereg innych czynników motywacyjnych, takich jak
lęk, poczucie winy, zagrożenie własnej wartości czy niezgodność
przekonań.
Niektórzy autorzy stają na stanowisku dobrze harmonizującym z
omawianym tu poglądem, że warto przyjmować istnienie określonego
rodzaju motywacji, jeżeli potrafimy określić szereg różnych czynników
sytuacyjnych określających siłę tej motywacji i szereg różnych
zachowań będących jej przejawem
23
. Przy takim spojrzeniu jest jasne,
że ludzie mogą sobie nie zdawać sprawy z własnych motywacji. Ktoś,
kto uporczywie wygłasza niesprawiedliwie krytyczne sądy o innych,
22
O. H. Mowrer, Learning Theory and Behavior, op. cit., s. 179.
23
Por. L. Festinger, The Motivating Effect of Cognitive Dissonance, op. cit., s.
67—68: „The greater the number of different antecedent conditions which affect the
magnitude of the need, and the greater the number of consequent behaviors which
are motivated by the need, the greater is the usefulness, as an explanatory device, of
the postulated need and of the theory concerning it [...] It is highly unsatisfactory
simply to show that two consequent behaviors relate to one another. If I obtain
verbal responses in a given situation and show that this verbal behavior bears a re-
lation to some nonverbal behavior, I have merely shown that both behaviors are
dependent in part on the same variables. Calling one of these behaviors a (.-measure
of the need» does not help the situation at all".
68
może znacznie trudniej dostrzegać skłaniające go do tego rodzaju
zachowań czynniki motywacyjne aniżeli zewnętrzny obserwator
jego zachowania posiadający odpowiednią wiedzę. Ponadto rodzaje
motywacji, których wyodrębnienie okazuje się poznawczo płodne,
mogą nie należeć do tradycyjnej listy motywów czy potrzeb
zaczerpniętych z języka potocznego. Tak na przykład założenie, że
niezgodność przekonań działa jako czynnik motywujący,
doprowadziło do wielu nowych hipotez i do wykrycia wielu
nieoczekiwanych zależności, chociaż tego rodzaju motyw nie
odgrywał wielkiej roli w zdroworozsądkowej interpretacji
ludzkiego zachowania. Wreszcie, omawiana tutaj koncepcja
motywacji pozwala spojrzeć na ludzkie zachowania i głoszone
przez ludzi poglądy z punktu widzenia tego, jaka jest ich funkcja
dla redukowania różnego rodzaju motywacji. Takie zaś spojrzenie
wydaje się niezmiernie płodne.
Uniwersalność jednak takiego ujęcia ludzkich motywacji jest we
współczesnej literaturze sprawą wysoce sporną. Występowali
przeciwko niemu tacy autorzy, jak G. W. Allport
24
, R. W. Whyte
25
, D.
C. McClelland, J. W. Atkinson
26
i wielu innych.
Wiele trudności nasuwa również podana wyżej definicja
nagrody. Wymaga ona przyjęcia, że wszelkie wyuczone nagrody
bądź redukują pewne pierwotne motywacje (takie jak głód czy
ból), bądź pewne wyuczone "motywacje. Tymczasem takie
założenie nie jest łatwo uzasadnić
27
. Ponadto
wyniki niektórych
24
G. w. Allport, The Trend in Motivational Theory, przedrukowane w: C. L.
Stacey, M. F. De Martino (eds.), Understanding Human Motivation, Cleveland
1958, s. 54—65.
25
R. W. Whyte, Motivation Reconsidered: The Concept of Com
petence, „Psych.
Rev.", 1959, vol. 66, nr 5, s. 297—233.
26
D. c. McClelland, J. W. Atkinson, A. R. Clark, A. L. Lowell, The
Achievement Motive, Appleton-Century-Crofts, New York 1953.
27
Por. J. Diese, The Psychology of Learning, op. cit., s. 35: „It Is
uncertain whether or
not secondary reinforcements reduce secondary drives as primary reinforcements
do primary drives. In the case of fear (a secondary drive) it is thought that escape
from fear (a secondary reinforcement) does result in the reduction of the secon-
dary drive, but this seems to be a somewhat special case, so we cannot make any
general statement from it. It is quite possible, however, that secondary
reinforcements do involve some reduction in a need analogous to the reduction
of a primary drive by a primary reinforcement". Por. też E. R. Hilgard, D. G.
Marquis, Conditioning and Learning, op. cit., s. 169.
69
badań stwarzają poważną trudność dla zwolenników poglądu, że dowolne
zdarzenie działa jako nagroda zawsze i tylko wtedy, jeżeli redukuje jakąś
motywację. Na przykład Olds i Milner
28
wykazali, że pobudzanie prądem
elektrycznym pewnych części mózgu działa jak nagroda. Ponieważ jednak
stwierdzono również, że skutki te zależą od siły głodu czy potrzeby
seksualnej, interpretacja tych wyników nie jest bynajmniej jednoznaczna
29
.
Zdając sobie sprawę z tych i wielu innych trudności, których omówienie
wykraczałoby poza ramy tej książki, sądzę, że przynajmniej w obecnym
stanie wiedzy definicja wprowadzająca pojęcie nagrody jako pojęcie
teoretyczne i wiążące nagrodę z redukcją jakiejś motywacji — pierwotnej
łub wyuczonej — jest bardziej zadowalająca aniżeli inne konkurencyjne
definicje. Wydaje się również, że jest ona najbardziej przydatna dla
analizy ludzkiego zachowania. Tą definicją nagrody będziemy się dalej
posługiwać.
WYBRANE TWIERDZENIA DOTYCZĄCE PRAWDOPODOBIEŃSTWA REAKCJI,
WYGASZANIA I GENERALIZACJI
Spośród wielkiej ilości twierdzeń dotyczących uczenia się
instrumentalnego przedstawimy niektóre twierdzenia dotyczące
czynników, od których zależy prawdopodobieństwo występowania
reakcji, odporność na wygaszanie, generalizacja bodźca i reakcji oraz siła i
sposób rozwiązywania konfliktu.
1) Prawdopodobieństwo występowania reakcji wzrasta wraz ze
wzrostem wartości, częstości i regularności nagród otrzymywanych w
następstwie tego rodzaju reakcji.
Wartość nagrody jednak zależy między innymi od siły motywacji, którą
ta nagroda redukuje. Jeżeli jakaś nagroda jest często powtarzana w
krótkim okresie czasu, to słabnie
28
J. Olds, P. Milner, Positive Reinforcement Produced by Electrical Stimulation of the
Septal Area and Other Regions of the Rat Brain, „J. Comp. Physiol. Psychol.", 1954, vol. 47,
s. 419—427.
29
Por. E. R. Hilgard, D. G. Mai-quis, Conditioning and Learning, op. cit, s. 262.
siła odpowiedniej motywacji i maleje wartość każdej następnej
nagrody tego samego rodzaju. W związku z tym:
2) jeżeli jakaś nagroda jest często powtarzana w krótkim
okresie czasu, to każda następna nagroda tego samego rodzaju
w coraz mniejszym stopniu zwiększa prawdopodobieństwo
wystąpienia nagradzanej reakcji
30
.
Wartość nagrody zależy również od odległości czasowej między
reakcją a nagrodą.
3) Nagrody opóźnione są mniej skuteczne dla zwiększenia
prawdopodobieństwa wystąpienia nagradzanych reakcji aniżeli
nagrody bezpośrednie — przy czym im bardziej opóźnione,
tym mniej skuteczne.
Odpowiednia zależność występuje również w zastosowaniu do kar
31
.
Zjawisko to nosi nazwę gradientu wzmocnienia. Ma ono szereg
konsekwencji. Jedna z tych konsekwencji dotyczy utrwalania się reakcji,
które bezpośrednio przynoszą satysfakcję, chociaż na długą metę są
szkodliwe. Palenie papierosów czy picie alkoholu na długą metę może
przynosić różnego rodzaju szkody. Ale bezpośrednio może być źródłem
nagród, na przykład dzięki temu, że redukuje niepokój. Bezpośrednie
nagrody mogą być silniejsze aniżeli znacznie bardziej odległe kary. Ten
tok myśli odgrywa ważną rolę w wyjaśnianiu reakcji patologicznych i
błędnych kół, które tak często można zaobserwować w stosunkach między
ludźmi.
W związku z procesem uczenia się instrumentalnego można wyróżnić
cztery rodzaje sytuacji. Po pierwsze, wykonanie pewnej czynności może
przynosić nagrody (reward training). Po drugie, wykonanie pewnej
czynności może powodować uniknięcie kary i w ten sposób być
nagradzane (avoidance training). Po trzecie, wykonanie pewnej czynności
może powodować utratę nagrody i w ten sposób nagradzana jest tendencja
do powstrzymywania się od tej czynności (omission training). Po czwarte,
wykonanie pewnej czynności może przynosić kary (punishment training)
32
.
30
Por. J. Diese, The Psychology of Learning, op. cit., s. 21—23; E. R. Hilgard, D. G.
Marquis, op. cit., s. 137—140.
31
E. R. Hilgard, D. G. Marquis, op. cit., s. 140—155; J. Diese, op. cit., s. 27—32.
32
j. Konorski, Conditioned Reflexes and Neuron Organization, Cambridge Univ. Press,
New York 1948.
70
71
Warto wspomnieć, że te cztery sposoby utrwalania pewnych sposobów
zachowania mają szereg skutków ubocznych, które nasuwają problem
względnej skuteczności każdego z nich.
4) Gdy powtarzanie jakiejś wyuczonej reakcji nie przynosi żadnych nagród,
prawdopodobieństwo wystąpienia tej reakcji stopniowo maleje.
Zjawisko to nosi nazwę wygaszania. Nie należy go utożsamiać z
zapominaniem. Zapominanie następuje, gdy przez jakiś czas nie powtarza
się danej reakcji. Wygaszanie zachodzi, gdy jej powtarzanie nie jest
nagradzane.
Wygaszanie nie następuje natychmiast, lecz rozciąga się na szereg prób.
Ilość prób potrzebna do całkowitego wygaszania określonej reakcji zależy
od szeregu czynników
:
33
. O niektórych z nich mówi twierdzenie (5).
5) Dana reakcja jest bardziej odporna na wygaszanie, to
znaczy, będzie ona dłużej występować bez nagradzania, gdy
przy pozostałych niezmiennych w ciągu poprzednich doświad
czeń
a) więcej razy wystąpienie tej reakcji było nagrodzone;
b) na jedną próbę przypadła większa nagroda;
c) osobnik częściej stykał się z nagradzaniem nieregularnym, czyli
nagradzaniem tylko niektórych zachowań tego samego rodzaju;
d) krótszy okres czasu upłynął od otrzymania ostatniej nagrody;
e) reakcja została wyuczona we wcześniejszym okresie życia.
Problem wygaszania reakcji i odporność na wygaszanie ma wielką
doniosłość zarówno praktyczną, jak i poznawczą. Wychowawcy i
psychoterapeuci starają się często wygasić pewne sposoby reagowania i
utrwalić inne. Badacz często szuka odpowiedzi na pytanie, dlaczego
pewne na pozór nieracjonalne sposoby zachowania uporczywie się utrzy-
mują. Na przykład badacze gospodarki wiejskiej stwierdzili, że pewne
magiczne praktyki towarzyszące zasiewom czy zbiorom utrzymywały się
uporczywie przez wiele stuleci. Zapewne odgrywała tu rolę powszechna
aprobata tych praktyk, szczególnie jednomyślna w tych okręgach wiej-
33 Por. J. Dollard, N. E. Miller, Personality and Psychotherapy, op. cit., s. 48—51; J.
Diese, op. cit, s. 46—73.
72
skich, które były najbardziej izolowane od wpływów zewnętrz-
nych. Aby jednak odpowiedzieć na pytanie, dlaczego praktyki magicz-
ne towarzyszące uprawie roli nie zanikały przez wiele stuleci, warto
zwrócić uwagę, że praktyki te były nieregularnie nagradzane przez
pomyślne plony. Wiadomo zaś z badań eksperymentalnych, że reakcje
utrwalone w wyniku nagradzania nieregularnego są szczególnie odporne
na wygaszanie. Prawdopodobnie ten sam czynnik nieregularnego
nagradzania odgrywa istotną rolę w grach hazardowych.
Jeżeli jakiś sposób zachowania przynosi uporczywie nagrodę, zaspo-
kajającą pewną określoną motywację, to w wyniku wielokrotnego otrzy-
mywania tej nagrody motywacja ta będzie słabnąć. W tych warunkach
uporczywe nakłanianie do powtarzania tego samego zachowania może
doprowadzić do tego, że zachowanie to nie będzie już nagradzane, a
nawet będzie przynosić kary. W związku z tym jedna z technik
prowadzących do wygaszania niepożądanej reakcji polega na
uporczywym nakłanianiu do powtarzania tej reakcji w warunkach, w
których przestaje to już przynosić jakąkolwiek satysfakcję. Wyuczone
reakcje podlegają nie tylko wygaszaniu, ale również przenoszeniu na inne
sytuacje.
6)
Nagradzanie danej reakcji przy określonym zespole bodźców
zwiększa prawdopodobieństwo występowania tej samej reakcji nie
tylko przy tym samym, ale również przy podobnych zespołach bodźców.
Tak na przykład dziecko pogryzione przez psa może unikać innych
zwierząt, człowiek, u którego w młodości wytworzyły się postawy
negatywistyczne wobec rodziców, może reagować w podobny sposób
wobec innych przełożonych, a pacjent uczęszczający na psychoterapię
może przenosić na osobę psychoterapeuty reakcje wyuczone w sto-
sunkach z innymi ważnymi dla niego ludźmi. To zjawisko nosi nazwę
generalizacji bodźca.
Zakres generalizacji zależy od szeregu czynników
34
. O niektórych z nich
mówi twierdzenie (7).
7) Przy pozostałych niezmiennych, nagradzanie określonej
reakcji przy danym zespole bodźców tym bardziej zwiększa
34
Por. E. R. Hilgard, D. G. Marquis, op. cit., s. 328—360.
73
prawdopodobieństwo występowania tej samej reakcji przy innym
zespole bodźców,
a) im większe jest podobieństwo między tymi dwoma zespołami
bodźców;
b) im większa jest siła motywacji skłaniającej do danej reakcji;
c) im rzadziej osobnik stykał się z sytuacjami, w których ta sama
reakcja przy jednym układzie bodźców była nagradzana, a przy innym
podobnym układzie bodźców nie była nagradzana lub była karana.
Można to zilustrować potocznymi obserwacjami. U chłopca, którego
pogryzł pies, tendencja do unikania innych psów może być silniejsza niż
tendencja do unikania kotów czy koni, przy tym tym silniejsza, im większy
był ból i lęk wywołany pogryzieniem. U osób, u których występuje bardzo
silny popęd seksualny, większa klasa bodźców może wywoływać reakcje
seksualne, a u osób, które doznały niepowodzeń i nauczyły się reagować
na niepowodzenia przejawami wrogości, im bardziej bolesne były doznane
niepowodzenia, tym szersza klasa bodźców może wywoływać objawy
wrogości. Tego przynajmniej można by oczekiwać pod warunkiem, że
wspomniane wyżej reakcje nie są hamowane przez równocześnie
występujące kary.
Szereg eksperymentów dotyczących generalizacji ujawniło, że można
zaobserwować obok generalizacji bodźca również generalizację reakcji.
Nagradzanie pewnych określonych reakcji zwiększa również
prawdopodobieństwo występowania innych reakcji, spełniających
podobną funkcję
35
.
WYBRANE TWIERDZENIA DOTYCZĄCE KONFLIKTU
Na szczególną uwagę przy omawianiu uczenia się instrumentalnego
zasługuje zjawisko konfliktu. K. Lewin wyróżnił trzy rodzaje konfliktów:
1) konflikt między tendencją do osiągnięcia pewnego celu a równoczesną
tendencją do uniknięcia tego celu, 2) konflikt występujący w sytuacji, w
której trzeba wybrać jeden z dwóch równie atrakcyjnych celów, oraz 3)
konflikt występujący w sytuacji, w której
35
Ibidem, s. 358.
74
trzeba wybrać między dwoma sposobami zachowania, z których każde
przynosi pewne kary
36
.
Tutaj zajmiemy się przede wszystkim pierwszym z tych rodzajów
konfliktów, ponieważ ten rodzaj konfliktu wydaje się u ludzi szczególnie
doniosły. Występuje on wtedy, gdy ta sama sytuacja lub ten sam
przedmiot posiada zarazem funkcję nagrody i funkcję kary.
Eksperymentalną analizę tego konfliktu zawdzięczamy pracom N. E.
Millera i jego współpracowników
37
.
Głodne szczury będące przedmiotem eksperymentu nauczono najpierw
zbiegania wąskim korytarzykiem, na końcu którego otrzymywały jedzenie,
a następnie w tym samym miejscu wprowadzano bodźce bólowe, w
postaci drażnienia prądem elektrycznym. W ten sposób to samo miejsce
nabierało zarazem funkcji nagrody i funkcji kary, przy czym łatwo było
kontrolować eksperymentalnie zarówno wielkość nagrody (np. poprzez
różnicowanie długości czasu bez jedzenia), jak i wielkość kary (np.
poprzez różnicowanie natężenia prądu). Zarazem łatwo było mierzyć siłę
tendencji do osiągnięcia nagrody, jak i siłę tendencji do uniknięcia kary.
Mierzono na przykład siłę, z jaką przywiązane szczury ciągną w kierunku
celu, albo szybkość, z jaką biegną w kierunku celu.
Tego rodzaju badania dostarczyły empirycznego poparcia dla szeregu
twierdzeń dotyczących omawianego tutaj rodzaju konfliktu.
Najważniejsze z nich głoszą, że:
8) Tendencja do osiągnięcia celu staje się coraz silniejsza
w miarę zbliżania się do celu; podobnie tendencja do unika
nia wywołującego lęk bodźca staje się silniejsza w miarę zbli
żania się do tego bodźca.
Wzrost jednak obu tych rodzajów tendencji nie jest jednakowo silny.
9) W przypadku, gdy ten sam przedmiot lub ta sama sytu
acja działa zarazem jako nagroda i jako kara, w miarę zbliża-
36
K. Lewin, A Dynamie Theory of Personality, McGraw-Hill, New York 1935.
37
N. E. Miller, Experimental Studies of Conflict, w: J. V. Me Hunt (ed.), Personality and
the Behavior Disorders, vol. 1, Ronald Press, New York 1944; N. E. Miller, Liberalization of
Basic S—R Concepts..., op. cit.
75
nia się silą tendencji odpychających wzrasta szybciej niż
silą tendencji popychających.
10) Zarówno silą tendencji do osiągnięcia danego celu, jak i silą
tendencji do jego uniknięcia wzrasta wraz z siłą odpowiedniej
motywacji oraz z ilością prób, w których każda z tych tendencji
była nagradzana.
Zachowanie w konfliktowej sytuacji zależy od względnej siły
przeciwstawnej tendencji. Jeśli tendencja do unikania pewnej
sytuacji jest słabsza od tendencji przeciwnej, gdy sytuacja ta jest
odległa, a silniejsza, gdy sytuacja-ta staje się bliska, osobnik
najpierw będzie się zbliżać, a następnie zatrzyma się i zacznie
się wahać.
Wielokrotnie próbowno zastosować tę teorię do analizy
konfliktów występujących u ludzi (Miller
38
, Murray
39
, Murray i
Berkun
40
, Whiting i Child
41
, Dollard i Miller
42
). Zakłada się na
przykład, że podobnie jak bliskość przestrzenna celu będzie działać
bliskość oparta na kolejności działań zmierzających do danego
celu. U kogoś, kto przejawia ambiwalentny stosunek do odmiennej
płci, przechodzenie od sytuacji przypadkowego poznania do sytua-
cji prowadzących do coraz większego zbliżenia będzie wywoływać
coraz silniejszy konflikt. Zakłada się również, że reakcje
wywołujące objawy zahamowania i represji podlegają tym samym
prawom co reakcje polegające na unikaniu pewnego miejsca.
Omawiana tutaj teoria nasuwa pewne dyrektywy dotyczące
sposobu postępowania w przypadku omawianego tutaj typu
konfliktu. Najczęstszą reakcją przyjaciół i znajomych w stosunku
do osoby zahamowanej jest zachęcanie jej do zwiększenia wysiłku
i bardziej intensywnego dążenia do osiągnięcia celu, który
wywołuje w niej lęk.
38
N. E. Miller, Theory and Experiment Relating Psychoanalytic Displacement to Stimulus
— Response Generalization, „J. Abn. Soc. Psychol.", 1948, vol. 43. s. 155—178.
39
E. J. Murray, A Case Study in a Behavioral Ayialysis of Psychotherapy, ,,J. Abn. Soc.
Psychol.", 1954, vol 49, s. 305—310.
40
E. J. Murray, M. M. Berkun, Displacement as a Function 0/
Conflict, „J. Abn. Soc. Psychol.", 1955, vol. 51, s. 47—56.
41
J. M. W. Whiting, I. L. Child, Child Training and Personality: A Cross-
cultural Study, Yale Univ. Press, New Haven 1953.
42
J. Dollard, N. E. Miller, Personality and Psychotherapy, op. cit.
76
Jeśli jednak lęk przed danym celem jest bardzo silny nawet wtedy,
gdy cel ten jest jeszcze odległy, zwiększenie siły dążenia do celu
będzie powodować jeszcze silniejszy wzrost lęku, wzrost siły
konfliktu i wzrost cierpień. Dlatego w przypadku bardzo silnego
lęku przed danym celem, aby umożliwić osiągnięcie tego celu,
trzeba najpierw skoncentrować się na redukowaniu lęku, a nie na
zwiększeniu siły dążenia.
PRZYKŁAD ZASTOSOWANIA TEORII KONFLIKTU: PRAGNIENIE
SUKCESU I LĘK PRZED NIEPOWODZENIEM A SPRAWNOŚĆ
MYŚLENIA
Jedno z wielu możliwych zastosowań omawianej poprzednio
teorii konfliktu motywów dotyczy sytuacji, w jakich jednostka
staje wobec zadania, w którym ma wykazać swoje umiejętności.
Tego rodzaju sytuacja łatwo wywołuje konflikt między dążeniem
do osiągnięcia jak najlepszego wyniku a lękiem przed
niepowodzeniem. Gdyby działał wyłącznie pierwszy z tych
motywów i gdyby był on jednakowo silny u wszystkich badanych,
osiągnięty wynik byłby tym lepszy, im wyższe byłyby uzdolnienia
poszczególnych jednostek. Działania jednakże zmierzające do
wykazania własnych możliwości mogą być hamowane przez lęk —
i to tym bardziej, im silniejszy jest ten lęk. Bardzo zdolny człowiek
może nie być w stanie niczego napisać, ponieważ z chwilą kiedy
przystępuje do pisania, lęk paraliżuje zdolność myślenia.
Lęk może być wywołany przez czynniki sytuacyjne. Obecność
grona szanownych osób, znalezienie się w nowej grupie, wiedza o
tym, że osiągnięty wynik będzie mieć doniosłe następstwa dla
własnej przyszłości •— oto przykłady bodźców zewnętrznych,
które mogą zwiększać lęk. Lęk może być też wywoływany przez
własne reakcje. U człowieka pełnego niewiary we własne
możliwości sam fakt rozpoczęcia pisania lub myśl o
przedstawieniu swych pomysłów innym może wywoływać lęk.
Jednym z czynników zwiększających niewiarę we własne
możliwości może być brak uznania ze strony innych.
Danych pozwalających poddać kontroli niektóre z tych
przewidywań dostarczył eksperyment przeprowadzony
77
przez A. Potocką
43
. Eksperymentowi poddano 68 uczniów
Technikum Mechanicznego w wieku 17—18 lat. Na kilka dni
przed eksperymentem badani wypełnili test inteligencji Ravena
oraz kwestionariusz socjometryczny, zawierający pytanie:
„Wyobraź sobie, że w Waszej klasie powstał konflikt, który
chcielibyście rozstrzygnąć bez pomocy i interwencji nauczycieli;
których kolegów wybrałbyś jako członków sądu koleżeńskiego do
rozstrzygnięcia konfliktu? Wymień 3 nazwiska". Kwestionariusz
ten służył jako miara uznania, jakim poszczególni badani cieszyli
się u kolegów.
T a b e l a 1
Średni czas rozwiązywania zadań w grupie eksperymentalnej i w grupie kontrolnej
Rodzaj sytuacji
L
Zadanie 1
Zadanie 2
Grupa eksperymentalna Grupa
kontrolna
48
20
87 sek. 52
sek.*
166 sek. 98
sek.**
* p < 0,05; ** p < 0,001
Eksperyment polegał na tym, że każdy z badanych otrzymał
kolejno dwa zadania, nie zakładające żadnej uprzedniej wiedzy,
lecz wymagające pewnej pomysłowości. W grupie
eksperymentalnej złożonej z 48 osób każdy z badanych
rozwiązywał te zadania w obecności komisji złożonej z
eksperymentatora i co najmniej dwóch nauczycieli. Badanych
zachęcano do jak najszybszego rozwiązania zadań i informowano,
że wyniki będą ogłoszone na tablicy szkolnej. Czas mierzono
jawnie za pomocą stopera. W grupie kontrolnej złożonej z 20 osób
każdy z badanych rozwiązywał te same zadania wyłącznie w obec-
ności eksperymentatora, który zachęcał do szybkiego roz-
wiązywania, ale jednocześnie podkreślał, że zadania są łatwe, a
wyniki nie będą miały żadnego wpływu na stopnie. Szybkość
rozwiązywania zadań mierzono w tajemnicy przed badanym. Jak z
tego widać sytuacja eksperymentalna zawierała znacznie więcej
bodźców lękowych niż
43
A. Potocka-Hoserowa, Uznanie społeczne, lek. -przed niepowodzeniem i
sprawność intelektualna, „Studia Socjologiczne", 1963. nr 2(9).
78
sytuacja kontrolna. Poziom inteligencji w obu grupach był równy.
Różnice w sprawności intelektualnej mierzonej średnią
długością czasu rozwiązywania zadań przedstawia tabela 1.
Wyniki przedstawione w tabeli 1 dostarczają poparcia
przewidywaniom teoretycznym wyprowadzonym z teorii
konfliktu, że im więcej bodźców lękowych zawiera sytuacja, w
której jednostka ma wykazać swoje umiejętności, tym bardziej
maleje jej sprawność intelektualna.
T a b e l a 2
Stopień uznania ze strony kolegów a sprawność intelektualna
Ilość wyborów
socjometrycznyeh
L
Zadanie 1
Zadanie 2
Czas
rozwiązy-
wania
Czas
rozwiązy-
wania
lepszy
od śred-
niej *
gorszy
od śred-
niej
lepszy
od śred-
niej*
gorszy
od śred-
niej
Dużo wyborów socjometrycznyeh Brak
wyborów socjometrycznyeh
24
24
17 6
7 18
17 4
7 20
* p < 0,01
Oczekiwaliśmy, że brak uznania ze strony innych może
zwiększać niewiarę we własne siły i lęk przed niepowodzeniami
hamujący sprawność intelektualną. Wyniki przedstawione w tabeli
2 są zgodne z tymi oczekiwaniami. Osoby, które nie otrzymały ani
jednego wyboru socjo-metrycznego, istotnie częściej niż osoby
otrzymujące wybory rozwiązywały zadania eksperymentalne w
czasie gorszym od średniej. Wyniki te dopuszczają jednak przy-
puszczenie, że osoby, które otrzymały dużo wyborów so-
cjometrycznyeh, były bardziej inteligentne niż osoby, które nie
otrzymały takich wyborów, i że zależność, którą ujawnia tabela 2,
jest zależnością pozorną. Przemawia za tym fakt, że punktacje
uzyskane w teście inteligencji Ravena wykazywały istotną (p< ,01)
zależność od szybkości rozwiązywania zadań eksperymentalnych.
.
79
Aby poddać kontroli tę alternatywną hipotezę, wyróżniono
osoby, które uzyskały wysoką punktację w teście inteligencji, lecz
nie otrzymały żadnych wyborów socjometrycznych, oraz osoby,
które otrzymały niską punktację w teście Ravena, lecz cieszyły się
uznaniem kolegów. Wyniki przedstawia tabela 3.
T a b e l a 3
Sprawność intelektualna przy przeciwstawnym działaniu uznania społecznego
i inteligencji
Czas
Czas
rozwiązy-
rozwiązy-
wania
wania
1 zadania
2 zadania
Kategoria badanych
n
lepszy gorszy lepszy gorszy
od
od
od
od
śred-
śred-
śred-
śred-
niej
niej
niej
niej
Wysoka punktacja w teście Ra vena i: brak
wyborów socjometrycznych
10
5
5
3
7
Niska punktacja w teście Ravena i :
dużo wyborów socjometryeznych
10
5
5
5
5
Jak widać z tej tabeli, zależność między poziomem inteligencji
mierzonym testem Ravena a sprawnością intelektualną mierzoną
szybkością rozwiązywania zadań, zależność, która jest istotna dla
całej badanej populacji na poziomie p <,01, całkowicie zanika, gdy
porównać osoby o wysokiej punktacji w teście Ravena, lecz nie
mające uznania, z osobami o niskiej punktacji w teście Ravena,
które cieszą się uznaniem innych. Wynik ten zdaje się wskazywać,
że brak uznania ze strony innych może obniżać sprawność
intelektualną, a uznanie ze strony innych może ułatwiać
ujawnianie potencjalnych możliwości. Dodatkowego poparcia dla
tego wniosku dostarcza tabela 4.
Jak widać z tej tabeli, niemal wszyscy badani, którzy mieli niską
punktację w teście Ravena i niską pozycję socjometryczną,
rozwiązywali zadania eksperymentalne
80
w czasie gorszym od średniej. Podobnie niemal wszyscy badani,
którzy mieli wysoką punktację w teście Ravena i wysoką pozycję
socjometryczną, rozwiązywali zadania eksperymentalne w czasie
lepszym od średniej. Wyniki przedstawione w tabelach 4 i 5 zdają
się wskazywać, że zarówno poziom inteligencji, jak i uznanie ze
strony innych mają wpływ na rozwiązywanie zadań. Gdy działają
w tym samym kierunku — wzajemnie się wzmacniają. Gdy
działają w przeciwnym kierunku — wzajemnie się znoszą.
T a b e l a 4
Sprawność intelektualna przy zgodnym działaniu uznania społecznego i
inteligencji
Kategoria badanych
n
Czas rozwią-
zywania 1
zadania
Czas rozwią-
zywania 2
zadania
lepszy
od
śred-
niej*
gorszy
od
śred-
niej
lepszy
od
śred-
niej*
gorszy
od
średniej
Wysoka punktacja w teście Ravena i
duże uznanie
14
12
2
12
2
Niska punktacja w teście Ravena i
niskie uznanie
14
1
13
1
13
* p < 0,01
Przedstawione dotychczas rozumowanie nasuwa przypuszczenie,
że lęk wywołany przez sytuację zewnętrzną i lęk wywołany przez
brak uznania ze strony innych będą się kumulować. Im więcej
różnych bodźców lękowych, tym niższa sprawność intelektualna.
Poparcia dla tego wniosku dostarczają dane przedstawione w tabeli 5.
Znalezienie się w nowej nieznanej grupie może być również
czynnikiem sytuacyjnym zwiększającym lęk i hamującym
sprawność myślenia. Można zatem oczekiwać, że nowi członkowie
grupy będą wykazywali mniejszą pomysłowość i śmiałość
myślenia aniżeli starzy członkowie. Pogląd ten popierają wyniki
81
G O zastosowaniach...
«:
doświadczenia D. J. Nasha i A. W. Wolfe'a
44
, którzy podzielili
badanych na czteroosobowe grupy. W pierwszym etapie ekspe-
rymentu członkowie każdej z tych grup po wstępnej próbie
otrzymywali na 2 minuty niektóre karty z testu Rorschacha
przedstawiające zespół plam atramentowych i mieli za zadanie
napisać interpretację tych plam. Następnie każdy z uczestników
kolejno przedstawiał i wyjaśniał swoje interpretacje pozostałym
członkom grupy. Procedurę tę powtarzano trzykrotnie, używając
coraz to innych kart.
T a b e l a 5
Średni czas rozwiązywania zadań w zależności od ilości bodźców lękowych
Tabela 6 przedstawia średnią ilość nowych pomysłów,
zapożyczeń i powtórzeń u starych i nowych członków w drugim
etapie eksperymentu.
T a b e l a 6
Pomysłowość i śmiałość myślenia u starych i nowych członków
Wyszczególnienie
Nowi członkowie
Starzy członkowie
Nowe pomysły
2,90
5,17
Zapożyczenia
4,16
3,81
Powtórzenia
19,00
15,98
Kategoria badanych
Średni
czas
rozwiązy-
wania
1 zadania
Średni
czas
rozwiązy-
wania
2 zadania
Brak uznania i sytuacja eksperymentalna budząca silny lęk.
Brak uznania i sytuacja kontrolna budząca słaby lęk.
Uznanie i sytuacja eksperymentalna budząca silny lęk
Uznanie i sytuacja kontrolna budząca slaby lęk.
112 sek.
76 sek.
67 sek.
37 sek.
171 sek.
139 sek.
116 sek.
64 sek.
W drugim etapie eksperymentu jeden z uczestników każdej z
grup zostawał przeniesiony do innej grupy, gdzie znowu
trzykrotnie powtarzano oglądanie kart z testu Rorschacha,
interpretowanie ich i przedstawianie tych interpretacji innym
członkom grupy.
Odpowiedzi uczestników klasyfikowano z punktu widzenia
trzech kryteriów: 1) czy zawierają one nowe pomysły
interpretacyjne, 2) czy zawierają zapożyczenia interpretacji
przedstawianych poprzednio przez innych oraz 3) czy powtarzają
interpretacje poprzednio przedstawione przez tę samą osobę.
44
D. J. Nash, A. W. Wolfe, The Stranger in Laboratory Culture, „Am. Soc. Rev.",
1957, vol. 22, s. 400—406.
Średnia liczba nowych pomysłów u badanych przeniesionych do
nowej grupy była istotnie niższa niż u starych członków. Dostarcza
to poparcia dla przypuszczenia, że znalezienie się w nowej
nieznanej grupie może zwiększać lęk i hamować pomysłowość.
NIEKTÓRE TWIERDZENIA DOTYCZĄCE POWSTAWANIA
WTÓRNYCH NAGRÓD I KAR
Przedstawiłem ostatnio wybrane przykłady zastosowań teorii
konfliktu motywów, to jest sytuacji, w której te same zachowania
są jednocześnie nagradzane i karane. Obecnie przejdziemy do
omówienia niektórych twierdzeń dotyczących powstawania
wtórnych nagród i kar.
Rozróżnienie nagród pierwotnych i nagród wtórnych nie jest
bynajmniej sprawą prostą. Celem tego rozróżnienia jest zwrócenie
uwagi na to, że pewne bodźce mogą spełniać funkcję nagrody lub
kary niezależnie od poprzednich doświadczeń, podczas gdy inne
nabierają tej funkcji w wyniku poprzednich doświadczeń.
Trudność tego rozróżnienia polega na tym, że niełatwo jest znaleźć
nagrody i kary, na które proces warunkowania nie miałby żadnego
wpływu.
Aby zdać sobie z tego sprawę, przyjrzyjmy się przede
wszystkim motywacjom pierwotnym, które mają wyraźne podłoże
fizjologiczne i które są wspólne zarówno ludziom, jak i
zwierzętom. Jako przykład tego rodzaju motywacji może posłużyć
głód. Można wyróżnić trzy rodzaje
82
6*
83
bodźców w zależności od tego, jaki jest ich związek z zaspokajaniem tej
pierwotnej motywacji: 1) bodźce, które bezpośrednio zaspokajają głód (np.
różnego rodzaju jedzenie); 2) bodźce, które stanowią środek do
zaspokajania głodu (np. pieniądze, za które można nabyć jedzenie); 3)
bodźce, które w ogóle nie zaspokajają głodu. Mogą one nie zaspokajać
również żadnej innej pierwotnej motywacji, a mimo to spełniać funkcję
nagrody. Jako przykłady mogą posłużyć pochlebne informacje, obecność
innych lub usunięcie niezgodności przekonań.
Łatwo zauważyć, że bodźce zaliczone przez nas do drugiej i trzeciej z
wyróżnionych wyżej kategorii mogą nabrać funkcji nagrody w wyniku
poprzednich doświadczeń. •Jednakże to samo dotyczy bodźców, które
mogą bezpośrednio zaspokajać jakąś pierwotną motywację.
Jedzenie określonych potraw, a nawet sama myśl o ich jedzeniu, może
być niezgodna z uznawanymi normami i wywoływać poczucie winy. W
wyniku tego jedzenie tych potraw może nabrać funkcji kary. Dla
wegeteria-nina jedzenie jakiegolwiek mięsa może być karą. Dla or-
todoksyjnego Żyda karę może stanowić jedzenie mięsa wieprzowego. Dla
gorliwego katolika karę może stanowić jedzenie mięsa w piątek. Dla
większości ludzi żyjących dzisiaj na ziemi wielką karę stanowiłoby
jedzenie mięsa ludzkiego, chociaż jest ono zapewne wysoce nagradzające
dla plemion uprawiających kanibalizm.
Jedzenie określonych potraw mogło być w dzieciństwie związane z
przymusem. Wskutek tego unikanie takich potraw może być i później
źródłem nagrody. Przejawianie niechęci do pewnych potraw mogło
upodabniać dziecko do osoby szczególnie dla niej atrakcyjnej, osoby,
którą pragnęło naśladować. W wyniku tego unikanie takich potraw może
być nagradzające. Wreszcie jedzenie pewnych smakowitych skądinąd
potraw może powodować wysoce niepożądany wzrost tuszy lub ataki
bólu. Można oczekiwać, że potrawy te będą wywoływać lęk i nabiorą
funkcji kary.
Jak widać z tych przykładów, nawet w zakresie bodźców
zaspokajających bezpośrednio jakieś pierwotne motywacje, poprzednie
doświadczenia mogą decydować o tym, czy bodźce te nabiorą funkcji
nagrody, czy funkcji kary. Tym bardziej dotyczy to bodźców, które
jedynie pośrednio mogą zaspokajać jakieś pierwotne motywacje
lub w ogóle nie zaspokajają takich motywacji.
Przyjrzyjmy się zatem podstawowym mechanizmom, które decydują o
powstawaniu wtórnych nagród i wtórnych kar. Są to mechanizmy
warunkowania. Wiele badań wykazało, że nie tylko obojętne, ale nawet
nagradzające bodźce, którym wiele razy towarzyszył bodziec bólowy,
zaczynają wywoływać lęk, a ich usunięcie działa jak nagroda. Uogólnienie
tych i podobnych wyników pozwala sformułować następujące
twierdzenie:
11) Jeśli jakimś poprzednio obojętnym lub nawet poprzednio
nagradzającym bodźcom towarzyszył wiele razy inny bodziec
mający funkcję kary, to te poprzednio obojętne lub nagra
dzające bodźce same nabierają funkcji kary
45
.
Tak na przykład, jeżeli współżyciu seksualnemu towarzyszy ból,
poczucie winy lub przymus, to będzie ono wywoływać lęk i może nabyć
funkcji kary. W takim przypadku unikanie sytuacji umożliwiającyh
współżycie seksualne i powstrzymywanie się od zachowań, które mogłyby
prowadzić do współżycia seksualnego, będzie nagradzające. Mówiąc
ogólniej, jeżeli jakieś bodźce zewnętrzne zaczęły spełniać funkcję kary, to
ich usuwanie i unikanie będzie stanowić nagrodę. Jeżeli funkcję kary
nabyły bodźce wywołane przez własne zachowania, to powstrzymywanie
się od tych zachowań będzie działać jako nagroda
46
.
Ponadto szereg badań wykazało, że poprzednio obojętne bodźce,
którym wiele razy towarzyszyła pierwotna nagroda, mogą same służyć
zwiększaniu prawdopodobieństwa powstawania zachowań, po których
następują.
12) Jeśli jakimś poprzednio obojętnym bodźcom towarzy
szył wiele razy jakiś nagradzający bodziec, to te obojętne
bodźce same nabierają funkcji nagrody
47
.
Jako przykład może tu posłużyć omawiany w poprzednim rozdziale
wynik uzyskany przez S. Schachtera.
45
E. R. Hilgard, D. G. Marquis, Conditioning and Learning, op. cit. s. 173 i n.
46
O. H. Mowrer, Learning Theory and Behavior, op. cit. s. 94 i n.
47
E. R. Hilgard, D. G. Marquis, Conditioning and Learning, op. cit. s. 167 i n.
84
85
Schachter wykazał, że w sytuacji wywołującej strach sama
obecność innych ludzi jest nagradzająca, między innymi dlatego,
że redukuje lęk. Wartość tej nagrody jest największa u jedynaków i
pierworodnych, natomiast maleje u osób urodzonych w dalszej
kolejności. Jeżeli przyjmiemy założenie, poparte zresztą przez
wyniki innych badań, że matki znacznie częściej starają się
redukować lęk u swoich pierwszych dzieci aniżeli u dzieci
następnych, to wynik Schachtera można potraktować jako
szczególną konsekwencję twierdzenia (12). Im częściej obecności
innych towarzyszyła redukcja lęku, tym bardziej nagradzająca
stawała się obecność innych w sytuacjach wywołujących lęk.
W przytoczonym wyżej przykładzie obecność innych, a więc
pewien bodziec zewnętrzny nabrał funkcji redukowania łęku. Na
mocy tego samego prawa poprzednio obojętne bodźce dostarczane
przez własne zachowania mogą również nabrać funkcji nagrody
48
.
Opisane tutaj mechanizmy mogą być szczególnie doniosłe dla
zrozumienia, dlaczego z jednej strony pewne bodźce, takie jak
pieniądz czy uznanie ze strony innych, w bardzo szerokiej skali
działają jako nagroda, a z drugiej strony pozwalają zrozumieć,
dlaczego inne bodźce, takie jak towarzystwo innych ludzi,
posiadanie władzy, ubieranie się podobnie jak inni itd., tylko na
niektórych ludzi działają jako nagroda, podczas gdy dla innych są
obojętne lub działają na nich jako kara.
Przez wiele lat jednak nie udawało się wytwarzać eks-
perymentalnie wtórnych nagród o znaczniejszej trwałości. Bodźce,
których nie wzmacniano za pomocą pierwotnych nagród, bardzo
szybko zatraciły funkcję wtórnej nagrody. W związku z tym
powstawały wątpliwości, czy przedstawione wyżej twierdzenia są
istotnie pomocne dla wyjaśniania skomplikowanych zachowań
ludzi. Nasuwało to pytanie, czy i w jaki sposób można wytwarzać
wtórne nagrody o wielkiej trwałości, bardzo odporne na wyga-
szanie. Wyniki badań eksperymentalnych przeprowadzonych w
ciągu ostatnich lat przyniosły w tym zakresie imponujące
rezultaty.
W jednym z takich eksperymentów D. W. Zimmerman
49
umieszczał głodne szczury w klatce, oddzielonej ruchomą ścianką
od korytarzyka, na którego końcu otrzymywały jedzenie. Po paru
sekundach krótko dźwięczał brzęczyk i podnosiła się ruchoma
ścianka, dzięki czemu zwierzę mogło szybko pobiec
korytarzykiem i otrzymać tam jedzenie. Po kilkunastu próbach
tego rodzaju przerywano regularne nagradzanie jedzeniem i
nagradzano najpierw co drugą próbę, a następnie stopniowo coraz
bardziej zwiększano stosunek prób nie nagradzanych jedzeniem do
nagradzanych, przy czym nagrody pierwotne dostarczono w
sposób nie wykazujący żadnej prawidłowości. Po pewnym okresie
takiego treningu szczury uporczywie reagowały na brzęczyk i
podniesienie się ścianki wbieganiem do korytarzyka, na końcu
którego tylko niekiedy otrzymywały jedzenie.
Po okresie treningu wprowadzono dwie zmiany. Po pierwsze,
nie dostarczono już w ogóle pierwotnej nagrody w postaci
pożywienia. Po drugie, zwierzęta mogły same powodować
podniesienie ścianki naciskając dźwignię znajdującą się w
skrzynce. Naciskanie dźwigni było nagradzane wyłącznie
wtórnymi nagrodami w postaci brzęczyka i podnoszenia się
ścianki. Co więcej, po paru próbach również te wtórne nagrody
występowały w sposób nieregularny. W wyniku tego rodzaju
doświadczeń zwierzęta ponad 2 000 razy naciskały dźwignię
otrzymując wyłącznie wtórne nagrody w postaci brzęczyka czy
podnoszenia się ścianki.
Tego rodzaju eksperymenty wykazują, że nieregularne
wzmacnianie pierwotnie neutralnych bodźców za pomocą
pierwotnych nagród, a następnie nieregularne wzmacnianie
bodźców wywołanych przez 'reakcje osobnika za pomocą nagród
wtórnych wytwarza nagrody wtórne o wielkiej trwałości. Warto
zwrócić uwagę, że tego rodzaju doświadczenia nie są bynajmniej
rzadkością u ludzi. Pracownik twórczy pracujący bez wytchnienia i
z rzadka, od czasu do czasu, otrzymujący nagrody w postaci
pochlebnych wzmianek czy tytułów — w zaskakujący sposób
przypomina szczury z eksperymentu Zimmermana.
48
Por. O. H. Mowrer, Learning Theory and Behavior, op cit., s.
108
i n.
86
49
D. W. Zimmerman, Durable Secondary Reinforcement, „Psychol.
Rev.",
1957
, vol
. 64, s. 373—383
.
87
3. UWAGI KOŃCOWE
W dotychczasowym wykładzie przedstawiając zależności
dotyczące utrwalania się reakcji, wygaszania, genera-lizacji,
konfliktu oraz wytwarzania się wtórnych nagród i kar niemal z
reguły pomijałem pytanie: dlaczego takie prawidłowości
występują. Innymi słowy, nie starałem się wyprowadzać
przedstawionych tu twierdzeń z bardziej ogólnych twierdzeń
teoretycznych, które pozwalają zintegrować szereg na pozór
niezależnych prawidłowości. Taki sposób wykładu pociąga
oczywiście koszty w postaci wielkiego zubożenia omawianej tu
problematyki i pominięcia najbardziej pasjonujących zagadnień
teoretycznych. Inne jednak, konkurencyjne sposoby wykładu
nasuwały również poważne trudności. Wśród specjalistów zajmują-
cych się teorią zachowania istnieją poważne rozbieżności w
zakresie sposobu wyjaśniania interesujących nas w tym rozdziale
zależności. Arbitralny wybór jednej z konkurencyjnych teorii
byłby, jak sądzę, przedwczesnym rozstrzyganiem spornych spraw,
w zakresie których nie ma zgody wśród specjalistów.
Systematyczne omawianie różnych konkurencyjnych teorii
wymagałoby napisania osobnej książki. W tej sytuacji wydawało
się rozsądne pomijanie w miarę możności problematyki bardziej
kontrowersyjnej. W dalszych rozważaniach dotyczących zasto-
sowań teorii zachowania do analizy zachowań ludzi i stosunków
między ludźmi będę się odwoływał do tego wysoce zubożonego
zespołu twierdzeń teorii zachowania, jaki został przedstawiony w
tym rozdziale, chociaż jestem przekonany, że głębsze wniknięcie w
problematykę teorii zachowania ułatwiałoby dostrzeżenie
bogatszego zakresu zastosowań.
R o z d z i a ł IV
TEORIE OPARTE NA ZAŁOŻENIU
JEDNEGO RODZAJU NAGRODY
W rozdziale tym zajmę się teoriami zakładającymi jeden rodzaj
nagród i kar. Znakomitym przykładem tego rodzaju teorii są
powstałe w ostatnich latach teorie niezgodności przekonań. W r.
1946 F. Heider przedstawił teorię równowagi poznawczej
1
, którą
rozwinął następnie w książce The Psychology of Interpersonal
Relations
2
. W r. 1957 L. Festinger opublikował książkę A Theory
of Cognitive Dissonance
3
. Wielu innych autorów rozwijało w
ostatnich latach podobne idee
4
.
Teorie Heidera i Festingera powstały pod wpływem
1
F. Heider, Attitudes and Cognitive Organization, „J. Psycholo
gy", 1946, s. 107
—112.
2
F. Heider, The Psychology of Interpersonal Relations, Wiley, New York
1959.
3
L. Festinger, A Theory of Cognitive Dissonance, Row, Peterson, Evanston,
1957. Por. też L. Festinger, The Motivating Effect of Cognitive Dissonance, w: G.
Lindzey (ed.), Assessment of Human Motives, Grove Pi'ess, 1960; D. H. Lawrence,
L. Festinger, Deterrents and Reinforcement, Stanford Univ. Press, Stanford,
Calif., 1962.
4
Por. C. E. Osgood, P. Tannenbaum, The Principle of Congrulty and the
Prediction of Attitudes Change, „Psych. Review", 1955, vol. 62; C. E. Osgood,
Cognitive Dynamics in the Conduct of Human Affairs, „The Public Opinion
Quarterly", 1960, vol. 24, nr 2; M. Rosenberg, A Structural Theory of Attitude
Dynamics, „The Public Opinion Quarterly", I960, vol. 24, nr 2; T. M. Newcomb,
Individual Systems of Orientations, w: S. Koch (ed.), Psychology: A Study of a
Science, McGraw-Hill, New York 1959; D. Cartwright, F. Harary, Structural
Balance: A Generalization of Herder's Theory, w: D. Cart-wright, A. Zander (eds.),
Group Dynamics, Row. Peterson, Evanston 1960.
89
psychologii postaci i tradycji K. Lewina
5
. Formułując te teorie
autorzy unikają terminu nagroda czy kara. Heider mówi o tendencji
do przywrócenia równowagi poznawczej. Festinger o dysonansie
poznawczym jako czynniku motywującym. Z łatwością jednak
można je przeformu-łować w terminach nagród i kar. Po takim
przeformuło-waniu zasadnicza idea tych teorii da się przedstawić
w postaci twierdzenia, że niezgodność przekonań działa jako kara,
a usunięcie lub uniknięcie tej niezgodności działa jako nagroda.
Teorie oparte na takim założeniu nie są jedynymi teoriami
próbującymi wyjaśniać szeroki zakres faktów w oparciu o
założenia dotyczące jakiegoś jednego rodzaju nagród i kar. Wiele
analogicznych prób można znaleźć zarówno w dawniejszej, jak i w
nowszej literaturze. Zasługują one jednak na szczególną uwagę z
kilku względów. Po pierwsze, posiadają wielką wartość
heurystyczną. Posłużyły one bowiem jako inspiracja dla wielkiej
ilości badań i naprowadziły na pomysł wielu nowych, często
zaskakujących hipotez, które zostały w tych badaniach po-
twierdzone
6
. Po drugie, w szczególności Festinger stara się
wyraźnie określić zarówno czynniki, od których zależy wielkość
kary wywołanej przez niezgodność przekonań, jak i różne sposoby
zachowań zmierzające do uniknięcia lub zmniejszenia tej kary. Po
trzecie, istnieje bogaty zespół wyników badań systematycznych
analizowanych z punktu widzenia tych teorii. Z tych względów
stanowią one dogodną ilustrację dla rozważań nad teoriami zbudo-
wanymi w oparciu o założenia dotyczące jakiegoś jednego rodzaju
nagród i kar.
W rozdziale tym zajmiemy się stosunkiem tych teorii, w
szczególności teorii dysonansu L. Festingera, do teorii zachowania.
W tym celu spróbujemy wyjaśnić szereg wyników badań,
przytoczonych jako uzasadnienie teorii Festingera z punktu
widzenia teorii zachowania. Zanim jednak do tego przejdę,
przypomnijmy po krotce najważniejsze założenia teorii F. Heidera i
teorii L. Festingera.
5
Por. K. Lewin, A Dynamie Theory of Personality, McGraw-Hill, New York
1935; tenże Field Theory in Social Science, Harper, New York 1951.
6
Bibliografię znacznej ilości prac przedstawiających wyniki tych badań
zawiera .mój artykuł RozdżwięK między uznawanymi przekonaniami i jego
konsekwencje, „Studia Socjologiczne", 1961 nr 1(1).
1. OGÓLNA CHARAKTERYSTYKA TEORII DOTYCZĄCYCH
NIEZGODNOŚCI PRZEKONAŃ
TEORIA BRAKU RÓWNOWAGI POZNAWCZEJ F. HEIDERA
Zasadniczymi pojęciami w teorii Heidera są pojęcia równowagi i
braku równowagi w jednostce poznawczej. Aby wyjaśnić ich sens,
przytoczmy parę przykładów braku
równowagi.
Brak równowagi poznawczej zachodzi, gdy dowiadujemy się, że
ktoś, kogo lubimy i cenimy, zrobił coś, co uważamy za obrzydliwe,
albo głosi poglądy, które deza-probujemy, gdy ktoś, kogo nie
znosimy albo kogo lekceważymy, robi coś, co nam się podoba, gdy
ktoś, z kim walczymy, pochwala nasze postępowanie albo aprobuje
to samo, co my aprobujemy. W tego rodzaju sytuacjach występuje
tendencja do zmiany poglądów lub postaw w taki sposób, aby
przywrócić stan równowagi.
Analizując .pojęcia równowagi i braku równowagi w jednostce
poznawczej Heider wyróżnia dwa rodzaje stosunków: jedne
dotyczą pozytywnych albo negatywnych uczuć lub
wartościowań, drugie — tworzenia jednostek
poznawczych.
Stosunki pierwszego rodzaju zachodzą między danym
osobnikiem a innymi osobami (lub przedmiotami), gdy osobnik ten
lubi, ceni, aprobuje, albo nie lubi i dezapro-buje te inne osoby (lub
przedmioty).
Stosunki drugiego rodzaju zachodzą między poszczególnymi
osobami lub przedmiotami, gdy te osoby lub przedmioty są ze sobą
w pewien określony sposób powiązane. Mogą być powiązane na
przykład przez stosunek sprawstwa: osobnik tworzy jednostkę
poznawczą z tym, co zrobił. Mogą być powiązane przez stosunek
własności: osobnik tworzy jednostkę poznawczą z tym, co posiada.
Mogą być powiązane przez stosunek podobieństwa, bliskości,
wspólnych przekonań, pomocy. Dwaj osobnicy mogą tworzyć
jednostkę poznawczą, ponieważ są do siebie podobni, mają
wspólne poglądy, jeden pomaga drugiemu itp.
Elementy, między którymi zachodzą tego rodzaju stosunki,
skłonni jesteśmy ujmować jako tworzące jedną całość albo, innymi
słowy, jako należące do jednej jednostki poznawczej.
90
91
Dla oznaczenia przynależności do tej samej jednostki
poznawczej Heider używa symbolu U, dla oznaczenia braku
przynależności — symbolu ~U. Pozytywną postawę oznacza
symbol L, negatywną — symbol DL. U i L są stosunkami
pozytywnymi, ~U i DL — stosunkami negatywnymi.
Wyróżnienie tych dwóch rodzajów stosunków pozwała
dokładniej określić pojęcie równowagi oraz braku równowagi w
obrębie jednostki poznawczej. W obrębie jednostki złożonej z
dwóch elementów (p i x) występuje stan równowagi, gdy wszystkie
stosunki zachodzące między tymi elementami są pozytywne (p U x
oraz p L x), lub gdy wszystkie stosunki są negatywne (p ~ U x oraz
p DL x). W jednostce złożonej z trzech elementów występuje stan
równowagi, gdy wszystkie stosunki zachodzące między nimi są
pozytywne (np. p L o, o U x, p L x), lub gdy dwa są negatywne a
jeden pozytywny, np. p DL o, o. U x, p DL x). Brak równowagi
występuje, gdy na przykład dwa stosunki są pozytywne a jeden ne-
gatywny (np. p L o, o U x, p DL x).
Podstawowa teza teorii głosi, że brak równowagi w jednostce
poznawczej wywołuje tendencję do przywrócenia równowagi —
bądź poprzez zmianę uczuć i wartościowań, bądź poprzez zmianę
zakresu jednostki poznawczej. Innymi słowy, można powiedzieć,
że przywrócenie równowagi w jednostce poznawczej działa
jako nagroda.
W oparciu o tę tezę można przewidywać, że ludzie dowiadując
się, iż ktoś, kogo lubią, zrobił coś, co potępiają, skłonni są usuwać
powstały w ten sposób stan zakłócenia równowagi bądź poprzez
zmianę uczuć i wartościowań (np. przez przyjęcie bardziej
pochlebnej oceny danego czynu albo bardziej niepochlebnej oceny
sprawcy czynu), albo poprzez zmianę jednostki poznawczej (np.
przez przyjęcie, że nie był w istocie odpowiedzialny za dany czyn,
albo że tylko pewne negatywne strony jego osobowości doszły
tutaj do głosu). Tak na przykład Hovland, Janas i Kelley
7
stwierdzili, że ludzie dowiadując się, iż podziwiana przez nich
osoba wyraża postawy, z którymi się nie zgadzają, skłonni są
kwestionować wiarogodność
7
C. I. Hovland, I. L. Janis, H. H. Kelley, Communication and Persuassion, Yale
Univ. Press, New Haven 1953.
92
informacji albo interpretować rzeczywisty sens informacji zgodnie
z własnymi poglądami.
Na podstawie teorii Heidera można również przewidywać, że
ludzie skłonni są wierzyć, iż ci, których lubią, mają poglądy
bardziej podobne do ich własnych, a ci, których nie lubią, bardziej
niepodobne do ich własnych, niż to jest rzeczywiście
8
; że ludzie
mają tendencję nie lubić tych, którym zaszkodzili, i lubić tych,
którym pomogli, oraz wierzyć, że są niełubiani, przez osobników,
których sami nie lubią. Wreszcie, można oczekiwać, że im bardziej
brak obiektywnych kryteriów oceny, tym bardziej ocena wytwo-
rów zależy od oceny osoby, która je wykonała
9
. Wytwór osoby o
wysokim prestiżu będzie oceniany znacznie wyżej niż identyczny
wytwór osoby o niskim prestiżu.
Inna grupa zastosowań tej teorii dotyczy oceny własnych czynów
lub własnych wytworów. Heider zwraca uwagę, że jeśli ktoś nie
lubi przedmiotów, z którymi związany jest stosunkiem sprawstwa,
występuje brak równowagi poznawczej (p DL x, p U x). Zarazem
jednak zauważa, że jest tak pod warunkiem, że p ma pozytywną
postawę wobec samego siebie. Jeśli natomiast p posiada negatywną
postawę wobec samego siebie (p DL p), wówczas ta sama sytuacja
będzie przykładem stanu równowagi (p DL p, p U x, p DL x).
Ludzie o negatywnej postawie wobec samych siebie będą
wykazywali tendencję do odrzucania pozytywnych ocen
dotyczących ich własnych czynów czy wytworów i przyjmowania,
że ci, których cenią, będą ich dezaprobować.
TEORIA DYSONANSU L. FESTINGERA
A. Podstawowe pojęcia i podstawowe twierdzenia. Podstawowe
założenie teorii dysonansu poznawczego L. Festin-gera jest
zbliżone do omawianej wyżej hipotezy Heidera. W naszym języku
można je przedstawić w postaci tezy, że niezgodność przekonań
działa jako kara, a usunięcie tej niezgodności działa jako
nagroda. Warto jednak zwrócić
8
Por. także M. W. Horowitz, J. Lyons, H. V. Perlmutter, Induction of Forces in
Discussion Groups, „Human Relations", 1951, vol.4, s. 57—76; T. M. Newcomb,
Motivation in Social Behavior, w: Current Theory and Research, in Motivation,
Univ. of Nebraska Press, Lincoln 1953.
9
C. i M. Sherifs, Outline of Social Psychology, Harper, New York, s. 206.
93
uwagę także na pewne różnice między obu teoriami. Przede wszystkim
Heider operuje dychotomicznym rozróżnieniem równowagi poznawczej i
braku równowagi poznawczej, Festinger natomiast wprowadza hipotezy
dotyczące czynników, od których zależy wielkość kary wywołanej przez
dysonans. W związku z tym z teorii Festingera można wyprowadzić szereg
przewidywań, których nie dałoby się wyprowadzić z teorii Heidera.
Ponadto Festinger analizuje szereg typów sytuacji, w których taka
niezgodność powstaje, różne sposoby usuwania, zmniejszania lub unikania
niezgodności oraz czynniki decydujące, które z tych sposobów zostają
przyjęte. W oparciu o te założenia buduje rozległy system twierdzeń
umożliwiających przewidywanie wielu ludzkich zachowań w różnych
sytuacjach oraz wyjaśnianie w terminach jednej teorii szeregu wyników
pozornie zgoła niezależnych.
Niezgodność przekonań Festinger określa mianem dysonansu
poznawczego. Dysonans poznawczy jest więc stosunkiem zachodzącym
między przynajmniej dwoma przekonaniami, przy czym przekonania te
mogą dotyczyć otaczających sytuacji, innych ludzi i ich poglądów,
własnej osoby, własnych norm i ocen, własnych zachowań itp.
Aby wyjaśnić, na czym polega stosunek niezgodności przekonań albo
dysonansu poznawczego, zacznijmy od przytoczenia paru przykładów.
Oto dowiadujemy się, że nasz znajomy Piotr, człowiek odpowiedzialny i
przejęty duchem obywatelskim, dokonał poważnych nadużyć. Pomiędzy
poprzednio uznawanym przekonaniem: „Piotr jest odpowiedzialny i
przejęty duchem obywatelskim", a nową informacją: „Piotr dokonał
poważnych nadużyć" •— zachodzi stosunek dysonansu. Wiadomość o
tym, że Piotr dokonał takiego czynu, jest niezgodna z naszą
dotychczasową wiedzą o Piotrze. Trudno nam uwierzyć w tę nową infor-
mację. Weźmy inny przykład. Jan, który właśnie szuka pracy, otrzymuje
propozycję objęcia ważnego stanowiska w fabryce chemicznej, na
wyjątkowo korzystnych warunkach. Odrzuca jednak tę propozycję i
wybiera inną. Pomiędzy przekonaniem: „ta propozycja dawała mi
wyjątkowo korzystne warunki", a przekonaniem: „odrzuciłem tę pro-
pozycję" — zachodzi stosunek dysonansu. Wszystkie informacje o
zaletach odrzuconej propozycji są niezgodne z wiedzą o tym, że się tę
propozycję odrzuciło.
Spróbujmy teraz odpowiedzieć w sposób ogólny, co właściwie
94
stwierdziliśmy mówiąc, że między przytaczanymi przykładowo
przekonaniami zachodzi stosunek dysonansu. Festinger odpowiada, że
dwa przekonania są w stosunku dysonansu, jeżeli, pomijając inne, z
jednego z nich wynika psychologicznie zaprzeczenie drugiego
10
.
Taka definicja terminu „dysonans poznawczy" jest definicją
sformułowaną w terminach teoretycznych. Nie daje ona wyraźnych
dyrektyw pozwalających rozstrzygnąć, czy gdzieś zachodzi dysonans, czy
nie, ale może nasuwać pomysły dotyczące sytuacji, do których twierdzenia
teorii dysonansu poznawczego mają zastosowanie. Aby móc stosować te
twierdzenia, musimy ponadto rozporządzać szeregiem postulatów
określających typy sytuacji, w których występuje dysonans. Prace
Festingera i jego kontynuatorów wskazują wiele takich sytuacji.
Przejdziemy do nich omawiając niektóre zastosowania teorii dysonansu.
Przedtem jednak przyjrzymy się podstawowym twierdzeniom teorii.
Najogólniejsze idee teorii dysonansu poznawczego można przedstawić
w postaci sześciu twierdzeń, dotyczących roli dysonansu poznawczego,
czynników, które decydują o jego wielkości, sposobów jego usunięcia
oraz czynników, które przeciwdziałają jego zmniejszaniu.
1) Dysonans poznawczy działa jak kara. W
związku z tym
2) osobnicy odczuwający dysonans poznawczy starają się
a) usunąć go lub zmniejszyć i osiągnąć harmonijność poglądów oraz
b) starają się unikać sytuacji i informacji, które mogłyby powodować
powstawanie lub zwiększanie dysonansu.
3) Im większa kara wywołana przez dysonans poznawczy,
tym silniejsze dążenie do jego usunięcia.
Dysonans poznawczy działa w podobny sposób jak głód,
niezaspokojenie potrzeb seksualnych, zagrożenie poczucia własnej
wartości czy jakikolwiek stan napięcia spowodowany niezaspokojeniem
jakichś potrzeb. Znaczy to, że gdyby w przytoczonych wyżej
twierdzeniach słowo dysonans zastąpić na przykład słowem głód,
pozostałyby one nadal prawdziwe. Przyjrzyjmy się z kolei pewnym
twierdzeniom
10
L.
Festinger, A Theory of Cognitive Dissonance, op. cit.
5. 13, 261,
278 i in.
95
bardziej specyficznym, dotyczącym wielkości dysonansu oraz
sposobów jego usuwania.
4) Kara wywołana przez dysonans między danym przekona
niem a innymi przekonaniami jest tym większa,
a) im bardziej doniosie dla danego osobnika są przekonania, między
którymi zachodzi dysonans, oraz
b) im większa jest liczba i doniosłość przekonań danego osobnika
pozostających w stosunku dysonansu do danego przekonania w
porównaniu z liczbą i doniosłością przekonań, które są z nim zgodne.
Doniosłości przekonań nie potrafimy wprawdzie mierzyć, ale to nie
pozbawia przytoczonego tu twierdzenia, dotyczącego warunków, od
których zależy wielkość dysonansu, możliwości empirycznej kontroli.
Wystarczy, że potrafimy stworzyć sytuacje eksperymentalne tego rodzaju,
iż przekonania występujące w jednych z nich będą bezspornie uważane za
bardziej doniosłe niż przekonania występujące w innych. Wielkość zaś
dysonansu możemy mierzyć pośrednio (w oparciu o twierdzenie 3),
porównując nasilenie poszczególnych przejawów dążenia do
zredukowania dysonansu. Twierdzenie (4) ma istotne znaczenie dla sto-
sowania przedstawionej tu teorii. Jakieś dysonansy występują na każdym
kroku. Ale jaskrawo widocznych następstw można oczekiwać przede
wszystkim tam, gdzie kara wywołana przez dysonans jest szczególnie
wielka.
Przyjrzyjmy się z kolei podstawowym i najogólniej
scharakteryzowanym sposobom usuwania dysonansu.
5) Dysonans może być zmniejszony lub usunięty
a) przez przyjęcie pewnych dodatkowych przekonań, na przykład
bagatelizujących przekonanie, które znalazło się w stosunku dysonansu z
innymi, lub wskazujących, że niezgodność jest pozorna, lub
b) przez zmianę jednego z tych przekonań.
Ktoś, kto wie, że bardzo dużo pali, a jednocześnie dowiaduje się, że
palenie jest niezmiernie szkodliwe dla zdrowia, może zmniejszyć powstały
dysonans uznając pewne dodatkowe przekonania, że wiele z tego, co
wszyscy robimy, na przykład jeżdżenie samochodem, jest znacznie
bardziej niebezpieczne i w porównaniu z tym niebezpieczeństwo
spowodowane paleniem jest zupełnie błahe, albo że wyniki
96
badań nad skutkami palenia są bardzo wątpliwe i nie zostały należycie
uzasadnione. Te dodatkowe przekonania zmniejszają wielkość dysonansu
poprzez zmniejszenie wagi informacji o szkodliwości palenia.
Dodatkowe przekonania mogą usuwać dysonans poprzez wskazywanie,
że niezgodność jest pozorna. M. G. Spiro opisując wierzenia Ifaluków
11
wskazywał, że w społeczeństwie tym istnieje silnie ugruntowane
przekonanie, że ludzie są dobrzy, a jednocześnie, że z pewnych szczegól-
nych powodów małe dzieci w tej kulturze wykazują szczególnie silne
przejawy agresywności, wrogości i chęci niszczenia. Zachodzący między
tymi przekonaniami dysonans został skutecznie usunięty przez przyjęcie,
że istnieją złe duchy, które przenikają do osobników i skłaniają ich do
złych czynów. W świetle tego dodatkowego przekonania dysonans znika.
Jeśli nawet dzieci wykazują chęć niszczenia i wrogości, to nie przeczy to
przekonaniu, że one są dobre. Nie one bowiem, lecz złe duchy są
rzeczywistymi sprawcami złych czynów.
Inny sposób usunięcia dysonansu polega na odrzuceniu jednego z
niezgodnych przekonań. Jednakże to nie zawsze jest łatwe.
6) Poszczególne przekonania, między którymi zachodzi dysonans,
mogą przejawiać opór wobec zmiany.
Jednym z najważniejszych źródeł tego oporu jest stosunek do
rzeczywistości, której te przekonania dotyczą. W związku z tym problem
zmiany przekonań dotyczących rzeczywistości jest bardzo często
problemem zmiany samej rzeczywistości.
Jeśli jedno z przekonań, między którymi zachodzi stosunek dysonansu,
dotyczy własnego zachowania, dysonans mógłby być usunięty w wyniku
zmiany samego zachowania. Ale obecne zachowanie może być źródłem
satysfakcji, zmiana może powodować przykrość, wreszcie zmiana może
być od nas niezależna.
To ostatnie jeszcze w większym stopniu odnosi się do przekonań
dotyczących zewnętrznej rzeczywistości. Osobnik może nie być w stanie
zmienić otaczającej go rzeczywistości. Czasem, zwłaszcza gdy idzie o
takie cechy rzeczy
wistości, które nie są całkiem jednoznaczne,
-
może
11
M.
G.
Spiro, An Anthropological Inquiry into Learning and Perception, „J.
Abn. Soc. Psychol.", 1953, vol. 52, s. 376—382.
1 *0 zastosowaniach...
97
starać się zmienić obraz rzeczywistości bez zmieniania jej
samej. Ale dla skuteczności tego rozwiązania potrzeba na
ogół, aby inni ludzie poparli nasze nowe poglądy. Gdy brak
takich ludzi, to rozwiązanie może być niełatwe.
Usiłowanie zmiany przekonania może napotykać opór.
Wielkość tego oporu określa górną granicę wielkości dyso-
nansu. Wielkość dysonansu poznawczego nie może przewyż-
szać wielkości oporu wobec zmiany któregokolwiek z prze-
konań, między którymi zachodzi dysonans. Gdyby bowiem
tak było, słabiej ugruntowane przekonanie uległoby zmianie,
powodując eliminację dysonansu.
Przytoczone wyżej twierdzenia są sformułowane w języku
sił wzajemnie przeciwdziałających, a jednocześnie, na pozór
przynajmniej, bardzo trudno dostępnych empirycznej kontroli.
Ale twierdzenia te mają szereg empirycznych konsekwencji.
Przyjrzyjmy się zatem niektórym dziedzinom ich zastosowań.
B. Niektóre dziedziny zastosowań. Jedna grupa zastosowań
teorii dysonansu poznawczego, którą chciałbym tutaj omówić,
dotyczy wszelkich sytuacji, w których ludzie podejmują
decyzję. Teoretyczna analiza Festingera obejmuje trzy kolejne
kroki. Po pierwsze, stara się on wykazać, że każdy akt decyzji
powoduje powstawanie dysonansu. Po drugie, stara się
określić czynniki, od których zależy wielkość kary wywołanej
przez tego rodzaju dysonans. Po trzecie, analizuje dostępne
sposoby redukcji tego dysonansu.
Decyzja jest aktem wyboru między przynajmniej dwiema
ewentualnościami. Z chwilą, gdy została podjęta, wszystkie
informacje o negatywnych stronach przyjętej ewentualności
oraz pozytywnych stronach odrzuconej ewentualności
przemawiają przeciwko podjętej decyzji. W związku z tym
Festinger konkluduje, że podjęcie decyzji powoduje z reguły
powstanie dysonansu poznawczego.
Stosując twierdzenie (4), mówiące, od czego zależy wiel-
kość kary wywołanej przez dysonans, do dysonansu spowo-
dowanego podjęciem decyzji, można powiedzieć, że wielkość
tego rodzaju kary będzie wzrastać wraz z ważnością decyzji
oraz wraz ze względną atrakcyjnością odrzuconego
rozwiązania w porównaniu z wybranym. Im więcej pozy-
tywnych cech posiada odrzucone rozwiązanie, im bardziej
doniosłe są te cechy, a zarazem im więcej cech wspólnych
mają odrzucone i przyjęte rozwiązanie, tym boleśniejszy jest
98
dysonans wywołany przez podjęcie decyzji.
Powstanie dysonansu wywołuje tendencję do jego redu
kowania. Jednym z przejawów tej tendencji jest, zdaniem
Festingera, występujący bezpośrednio po podjęciu decyzji
wzrost atrakcyjności wybranej alternatywy lub spadek
atrakcyjności odrzuconej alternatywy. Innym przejawem tej
samej tendencji jest aktywne szukanie informacji popie rających
podjętą decyzję, a unikanie informacji przema wiających za jej
odrzucenśem.
Istnieje wiele wyników badań zgodnych z oczekiwa niami
teoretycznymi Festingera. Brehm na przykład stwier dził, w
wyniku badań eksperymentalnych, że bezpośrednio po
dokonaniu wyboru między dworna przedmiotami wystę puje
tendeneja do wzrostu względnej atrakcyjności wybra nego
przedmiotu, a zmniejszenia względnej atrakcyjności odrzuconego
przedmiotu. Tendencje te były najsilniejsze wtedy, gdy te
przedmioty miały mało cech wspólnych, a przedmiot odrzucony
był oceniany wysoko
12
.
D. Ehrlicb, I. Guttman, P. Sch i J. Mills stwierdzili na
podstawie badań kwestionariuszowych, że osoby, które
niedawno dokonały zakupu samochodu, czytały znacznie więcej
ogłoszeń dotyczących samochodów, które kupiły, aniżeli
ogłoszeń reklamujących inne samochody oraz, że nowi
właściciele
13
czytali znacznie więcej ogłoszeń rekla mujących
nabyte samochody aniżeli dawni właściciele . Wiele innych
wyników badań dostarcza dodatkowego poparcia dla
teoretycznych oczekiwań Festingera
14
.
Inne zastosowanie teorii dysonansu poznawczego dotyczy sytuacji,
w których ludzie
12
J. Brehm, Post-Decision Changes in the DesirabilitV of Alt er natiyes, „J. Abn.
Soc. Psych.” 1956, vol. 55, s. 384—389; J. Brehm, A. R. Cohen, Rc-Eyatuation
of Choice Alternatiyes as Function of Their Number anci Qualitatiye Siinilarity,
„J. Abn. Soc. Psych.” 1959, vol. 58, s. 375—378.
13
D. Ehrlich, I. Guttman, P. Schónbach, J. Milis, Post-Decision Exposure to
Reteyant Inf ormation, „J. Abn. Soc. Psych.”, 1957, vol. 56, 5. 98—102.
14
Por. np. E. B. Rennett, Discussion, DecisiOn, Commitment end Consensus in
„Group Decision”, „Hurnan Relations”, 1955, vol. 0, s. 251—273; A. R. Cohen,
H. Terry, C. D. Jones, Attitudinat Effects oj Choice in Exposure to Counter-
Propagancla, J. Abn. Soc. Psych.”, 1959, vol. 58, s. 388—391; J. Brehm, A. R.
Cohen, Choice an Chance Ret atiye Depriyation as Deterrninants of Cognitiye
Dissonance, J Abn. Soc. Psych.”, 1959, vol. 58, 5. 383—387.
99
zachowują się w sposób niezgodny z wewnętrznym przekonaniem
czy to ze strachu, czy dla uzyskania pewnych korzyści. W takiej
sytuacji pomiędzy przekonaniami dotyczącymi zewnętrznych
zachowań a przekonaniami dotyczącymi prywatnych przekonań
zachodzi niezgodność.
Zgodnie z teorią dysonansu kara wywołana tego rodzaju
niezgodnością powinna być tym większa, im ważniejsze jest dla
osobnika dane zachowanie (np. opinia wygłaszana wbrew
przekonaniu) oraz im mniej atrakcyjne są korzyści oczekiwane w
przypadku podporządkowania lub im mniej groźne są sankcje
oczekiwane w przypadku niepodporządkowania się.
U osób, które zachowują się zgodnie z presją zewnętrzną, a
niezgodnie z własnym przekonaniem, redukcja powstałej w ten
sposób niezgodności przekonań może polegać na zmianie
prywatnych przekonań w kierunku akceptacji zewnętrznego
zachowania lub na wyolbrzymianiu korzyści, które się ma
osiągnąć, lub represji, których się unika. Należałoby więc
oczekiwać tego rodzaju tendencji, przy czym powinny one być tym
silniejsze, im mniejsze są korzyści, których Się oczekuje, lub
sankcje, których się unika. Wiele wyników badań, między innymi
badania H. Burdicka i D. McBride'a
15
oraz H. Kelmana
16
, pozwo-
liło stwierdzić, że tendencje te rzeczywiście występują.
Następną dziedziną zastosowań teorii dysonansu poznawczego
jest analiza niezgodności opinii w grupach opartych na osobistych
kontaktach. Spostrzeżenie, że inni członkowie grupy nie podzielają
naszych poglądów, może nasuwać wątpliwości co do trafności tych
poglądów. Jeśli inni, którzy się z nami nie zgadzają, mają rację, to
nasz pogląd jest niesłuszny. Gdyby pominąć ogół pozostałych
przekonań, to wiedza o tym, że inni się nie zgadzają,
uprawdopodobniałaby odrzucenie naszego poglądu. Pomiędzy
przekonaniem, że my uznajemy pewne poglądy, a przekonaniem,
że inni nie akceptują tych poglądów, zachodzi stosunek dysonansu.
15
H. Burdłck, „The Compliant Behavior of Deviates under Conditions of
Threat" (Univ. of Minnesota, 1955, rozprawa doktorska, niepublikowana); D.
McBride, „The Effects of Public and Private Changes of Opinion on Intergroup
Communication" (Univ. of Minnesota, 1954, nie opublikowana rozprawa
doktorska).
16
H. Kelman, Attitude Change as a Function of Response Restriction, „Human
Relations", 1953, vol. 6, s. 185—214.
100
Stosując twierdzenie (4), mówiące, od czego zależy wielkość
kary wywołanej przez dysonans, do rozpatrywanej sytuacji,
uzyskamy następujące twierdzenie:
7) Kara, jaką stanowi dysonans powstały na skutek spostrzeżenia,
że inni odrzucają jakiś nasz pogląd, jest tym większa,
a) im więcej przemawia przeciwko naszym poglądom, na przykład:
im więcej jest ludzi, o których wiemy, że nie zgadzają się z naszym
poglądem,
— im bardziej jesteśmy przekonani o kompetencji osób, które się z
nami nie zgadzają,
im bardziej atrakcyjne są dla nas osoby, które się nie zgadzają,
— im większy jest zakres rozbieżności;
b) im mniej przemawia za naszymi poglądami, na przykład:
im bardziej brak danych potwierdzających bezpośrednio trafność
naszych opinii,
— im bardziej brak ludzi, którzy by popierali naszą opinię,
— im mniej jesteśmy przekonani o naszych własnych kompetencjach;
c) im ważniejsza jest opinia będąca przedmiotem sporu dla nas lub
dla grupy, której jesteśmy członkami.
Zgodnie z twierdzeniem (2), (3) i (5), im większy dysonans
poznawczy, tym silniejsze jego przejawy w postaci zmiany
własnych opinii, usiłowań zmierzających do zmian opinii innych,
pomniejszania atrakcyjności osób, które się z nami nie zgadzają,
itp.
Wiele badań eksperymentalnych potwierdziło te oczekiwania
17
.
17
Por. K. Bark, Wywieranie wpływu w bezpośrednich kontaktach społecznych, w:
A. Malewski (Opr.), Zagadnienia psychologii społecznej, PWN, Warszawa 1962, 5.
151—174; L. Festinger, H. B. Gerard, B. Hymovitah, H. H. Kelley, B. Rayeri, The
Influence Process In the Preseace of Extreme Ijeyiates, „Humar, Relation 1952, vol.
5, S. 327— 346; S. Schachter, Deviation. Rejection and Communication .„ J. Abn.
Soc. Psych.”, 1951, vol. 46, 5. 199—208; G. Hochbaum, Self-Confidence and
Reaction to Group Pressures, „Am. Soc. Rev.”, 1954, vol. 19, S. 678— 687; H. B.
Gerard, The Effect of Different Dimensions of Disagreement on the Communication
Process in Small Groups, Human Relations”, 1951, vol. 6. s. 243—272; L. Festinger,
J. W. Thibaut, Inter personał Communication in Smali Groups, „Human Relations”,
1953, vol. 6, s. 243—272.
101
Reakcje na środki masowego oddziaływania, takie jak prasa,
radio czy telewizja, są następną z kolei dziedziną zastosowań teorii
dysonansu poznawczego. Napotkane informacje mogą pozostawać
w stosunku dysonasu do uznawanych uprzednio przekonań. Mogą
również usuwać lub zmniejszać istniejący dysonans. Wiadomo, że
nie na wszystkie informacje jesteśmy jednakowo podatni.
Niektórych aktywnie szukamy, innych unikamy. Niektóre
informacje ludzie łatwo sobie przyswajają, innych starają się nie
dopuszczać do świadomości lub nie uznawać i ujawniają w
związku z tym szereg reakcji obronnych. Omawiana tu
teoriapozwala oczekiwać, że wystąpi tendencja do aktywnego
szukania informacji redukujących niezgodność przekonań oraz
unikania i odrzucania informacji zwiększających taką niezgodność.
Wiele wyników badań dobrze harmonizuje z tymi przewidywaniami
18
.
2. NIEKTÓRE OGRANICZENIA TEORII
REDUKCJA DYSONANSU A INNE RODZAJE NAGRÓD
Spojrzenie na teorię dysonansu z punktu widzenia teorii
zachowania nasuwa kilka nowych pytań:
1) Czy tych samych wyników, które wyjaśnia się działaniem
dysonansu, nie da się wyjaśniać i przewidywać zakładając
działanie innych czynników motywacyjnych i innego rodzaju
nagród?
2) Czy zawsze w przypadku powstania dysonansu będą
występować reakcje zmierzające do jego redukcji?
3) Jeżeli redukcja dysonansu jest tylko jedną z wielu możliwych
nagród, jaka jest względna doniosłość tego rodzaju nagrody w
porównaniu z innymi nagrodami?
Aby odpowiedzieć na pierwsze z postawionych wyżej pytań,
przyjrzyjmy się przede wszystkim trzem sytuacjom, w których
teoria dysonansu znalazła dotychczas szczególnie wiele
zastosowań. Jedną z nich jest sytuacja powstała bezpośrednio po
podjęciu decyzji. Podwyższanie atrakcyjności
18
Por. w szczególności eksperyment przeprowadzony przez L. Festingera przy
współpracy D. Ehrlich t P. Sehonbacha, w: L. Festin-ger, A Theory of Cognitive
Dissonance, Row. Peterson, Evanston 1957.
tego, co się wybrało, obniżanie atrakcyjności tego, co się
odrzuciło, lub szukanie informacji utwierdzających w przekonaniu
o słuszności podjętej decyzji Festinger wyjaśnia działaniem
dysonansu. Zwróćmy jednak uwagę, że wszystkie te zachowania
zaspokajają potrzebę umocniania własnej wartości..Przekonanie,
że podjęta decyzja była mądra i słuszna jest przekonaniem
pochlebnym. Utwierdzanie się w takim przekonaniu jest
nagradzające.
Inne zastosowanie teorii dysonansu dotyczy sytuacji, w których
ludzie postępują niezgodnie z własnymi przekonaniami czy to ze
strachu, czy dla uzyskania pewnych korzyści. Zmiana prywatnych
przekonań w kierunku akceptacji zewnętrznego zachowania oraz
wyolbrzymianie korzyści, które się ma osiągnąć, lub represji,
których się unika, są zdaniem Festingera następstwami dysonansu.
Jednakże zwróćmy uwagę na inną funkcję tych reakcji. Służą one
obronie przekonania, że się jest człowiekiem uczciwym,
człowiekiem nieprzekupnym, człowiekiem zasad. Tego rodzaju
przekonanie jest dla wielu ludzi w naszej kulturze przekonaniem
pochlebnym. To, co służy jego obronie, jest nagradzające.
Jeszcze inną dziedziną zastosowań teorii dysonansu są sytuacje,
w których jednostka czy to w bezpośrednim kontakcie, czy
pośrednio napotyka reprezentantów odmiennych poglądów aniżeli
jej własne. Zmiany własnej opinii, usiłowania zmierzające do
przekonania innych, pomniejszanie atrakcyjności tych, którzy
uporczywie bronią odmiennego zdania, szukanie jednych
informacji, a unikanie, poddawanie w wątpliwość lub zapominanie
innych — oto przykłady reakcji, które wyjaśnia teoria dysonansu.
Znowu jednak nasuwa się uwaga, iż wszystkie te reakcje służą
obronie poglądu, że stanowisko, które się zajmuje, jest słuszne.
Takie przekonanie jest oczywiście pochlebnym przekonaniem, a to,
co służy jego obronie, jest nagradzające.
Przeprowadzone dotychczas rozumowanie nasuwa następujące
wnioski:
1) Wiele wyników Wyjaśnianych przez teorię dysonansu można
wyjaśnić również zakładając działanie innego rodzaju motywacji.
2) W wielu sytuacjach zachowania, które mogą redukować
dysonans, przynoszą inną nagrodę: umacniają pochlebną opinię o
samych sobie.
102
103
Dla zilustrowania przedstawionego wyżej poglądu omówimy
wyniki kilku-badań, które Festinger wyjaśnia w oparciu o teorię
dysonansu. Jedno z tych badań przeprowadzone przez P.
Lazarsfelda miało ocenić skuteczność programu radiowego
pokazującego wkład różnych narodowości do kultury
amerykańskiej
19
. Celem tego programu było uczenie tolerancji
wobec innych narodowości. Okazało się jednak, że szansa na
efekty w tym zakresie była niewielka, ponieważ słuchacze każdej
części programu składali się głównie z członków tej grupy
narodowej, którą się aktualnie chwaliło.
Komentując ten wynik Festinger pisze, że ponieważ członkowie
każdej grupy mniejszościowej mieli prawdopodobnie wiele
przeświadczeń niezgodnych z wiedzą o ich przynależności
etnicznej, można było oczekiwać, że będą oni dokonywać selekcji
programu w taki sposób, aby słuchać informacji zgodnych z
wiedzą o ich przynależności etnicznej, a unikać informacji
zwiększających taką niezgodność. Na ten sam wynik można jednak
spojrzeć również w inny sposób. Słuchanie informacji pochlebnie
świadczących o własnej grupie umacniało poczucie własnej
wartości. Słuchanie informacji świadczących pochlebnie o
wkładzie innych stanowiło zagrożenie własnej wartości. W
związku z tym poszukiwano informacji pierwszego rodzaju,
unikano informacji drugiego rodzaju.
Podobną możliwość interpretacyjną nasuwają wyniki badań nad
reakcjami na informacje napotykane w sposób niezamierzony.
Interesującej ilustracji dostarczają tu badania Hasdorfa i Cantrila
20
.
Badania dotyczyły opinii o meczu piłki nożnej między drużyną
Dartmouth i Princeton. Gra była bardzo brutalna. W drugim
kwadransie meczu czołowemu zawodnikowi drużyny Princeton
złamano nos. W trzecim kwadransie jednego z zawodników
drużyny Dartmouth wyniesiono z boiska ze złamaną nogą. Według
opinii sędziów drużyna Dartmouth znacznie częściej naruszała
reguły gry niż drużyna Princeton. Po meczu gazety z Princeton
oskarżały drużynę z Dartmouth o zamierzone wyeliminowanie z
19
P. Lazarsfeld, Effects of Radio on Public Opinion, w: D. Wa-ples (ed.), Print,
Radio and Film in a Democracy, Chicago Univ. Press, 1942.
20
A. Hasdorf, H. Canrril, They Saw a Game: A Care Study,
,,J. Abn. Psych.",
1954, vol. 49, S. 129—134.
gry - najlepszego zawodnika przeciwników i celowo brutalną grę.
Gazety z Dartmouth starały się bronić własnej drużyny.
W tej sytuacji przeprowadzono badania opinii studentów z
Dartmouth i Princeton. Pytano między innymi, czy gra była
brutalna i nieuczciwa oraz która drużyna zaczęła pierwsza grać w
sposób brutalny. Studenci z Princeton w ogromnej większości
odpowiadali, że gra była brutalna i nieuczciwa oraz że drużyna z
Dartmouth pierwsza zaczęła grać w sposób brutalny. Studenci z
Dartmouth natomiast znacznie częściej uznawali, że gra była
prowadzona w sposób brutalny, lecz uczciwy, oraz że obie drużyny
równocześnie rozpoczęły grać w sposób brutalny.
Około 50 studentom w każdej z tych uczelni pokazano film i
polecono liczyć ilość wykroczeń popełnionych przez każdą z
drużyn. Studenci z Princeton stwierdzili przeszło dwa razy większą
ilość wykroczeń popełnionych przez drużynę z Dartmouth.
Studenci z Dartmouth natomiast stwierdzili taką samą ilość
wykroczeń popełnionych przez obie drużyny.
Festinger interpretując te wyniki pisze, że obie grupy studentów
starały się dostrzegać w filmie to, co było zgodne z ich uprzednimi
opiniami, i nie dostrzegać faktów, które byłyby z tymi opiniami
niezgodne. Warto jednak zwrócić uwagę na inne nagrody i kary,
które działały w tym samym kierunku. Dla studentów z Dartmouth
uznanie, że to ich własna drużyna rozpoczęła brutalną i nieuczciwą
grę obniżyłoby opinię ich własnej grupy. Uznanie, że obie drużyny
były w równym stopniu winne, pełniło funkcję obronną. Ponadto,
dla każdej z badanych grup uznawanie faktów niekorzystnych dla
tej grupy narażałoby na dezaprobatę ze strony własnych kolegów.
Inna grupa wyników omawianych przez Festingera nasuwa
przypuszczenie, że zachowania wyjaśniane redukcją dysonansu
mogły być nagradzane nie tylko przez redukcję dysonansu, ale
również przez redukcję lęku.
Na przykład w Minnesocie przeprowadzono badania
nawiązujące do opublikowanych właśnie sprawozdań z badań
dotyczących związku między paleniem papierosów a rakiem
płuc
21
. Pytano między innymi, czy zależność
21
„Minneapolis Sunday Tribune", 21 marca 1954.
104
105
między paleniem papierosów a rakiem płuc w wyniku tych badań
została należycie stwierdzona? Pogląd, że zależność ta nie została
stwierdzona, reprezentowało 86% dużo palących, 75% umiarkowanie
palących, 68% słabo palących i 55% niepalących.
Zgodnie z teorią dysonansu można wyjaśniać ten wynik w
oparciu o twierdzenie, że im bardziej uporczywie ludzie postępują
w pewien sposób, tym bardziej odrzucają poglądy niezgodne z tym
postępowaniem. Ale nasuwa się uwaga, że w opisanych badaniach
uznanie poglądu o związku między paleniem a rakiem płuc
wywoływałoby lęk, przy czym stopień lęku wywoływanego przez
tę informację byłby różny u różnych kategorii badanych. Uznanie
tej informacji wywoływałoby najsilniejszy lęk u tych, którzy palą
najwięcej, najsłabszy — u tych, którzy nie palą. Kwestionowanie
zasadności tej informacji przynosi największą nagrodę w postaci
redukcji lęku pierwszej z omawianych kategorii, najmniejszą —
ostatniej. Można więc przypuszczać, że kwestionowanie informacji
o związku między paleniem a rakiem płuc było nagradzane między
innymi przez redukcję lęku.
Wyniki badań dotyczących niezgodności opinii w grupie
zwracają uwagę na inne jeszcze rodzaje nagród
22
. Uznanie
poglądów podtrzymywanych przez innych nie tylko redukuje
dysonans, ale również przynosi aprobatę ze strony innych,
aprobatę, która jest tym cenniejsza, im bardziej ci inni są dla nas
atrakcyjni.
Mówiąc ogólnie, wiele zachowań wyjaśnianych przez teorię
dysonansu da się wyjaśnić również działaniem innego rodzaju
nagród. Jeżeli ten wniosek jest słuszny, to warto wyróżnić trzy
rodzaje sytuacji:
1) Sytuacje, w których zachowania redukujące dysonans są
zarazem nagradzane w inny sposób.
2) Sytuacje, w których zachowania redukujące dysonans nie
przynoszą żadnych innych nagród ani żadnych innych kar.
3) Sytuacje, w których zachowania redukujące dysonans są
jednocześnie karane w inny sposób.
Zarówno dla uzasadnienia teorii dysonansu, jak d dla
dokładniejszego określenia zakresu jej stosowalności nai-
22
Por. G. C. Horaans, Social Behavior. Its Elementary Forms 3, Harcourt,
Brace, New York 1961, s. 83—111.
106
ważniejsze są wyniki dotyczące sytuacji drugiej i trzeciej. W
pozostałej części tego rozdziału zajmę się omówieniem trzech
eksperymentów dotyczących takich właśnie sytuacji. Będą to
sytuacje, w których redukcja dysonansu wymaga przyjęcia mniej
pochlebnego przekonania, a odrzucenia bardziej pochlebnego
przekonania. Jeśli założymy istnienie zarówno potrzeby zgodności
przekonań, jak i potrzeby samoakceptacji, pomiędzy tymi dwiema
potrzebami może występować konflikt.
O PRZYJMOWANIU PRZEKONAŃ REDUKUJĄCYCH DYSONANS,
LECZ NIEPOCHLEBNYCH: TEORIA
Wszystkie trzy wspomniane wyżej eksperymenty dotyczą
zależności między pozytywną lub negatywną samooceną a
przyjmowaniem (względnie odrzucaniem) pochlebnych i
niepochlebnych przekonań. Możemy tutaj wyróżnić cztery
możliwości:
1) Jednostka o pozytywnej samoocenie uzyskuje informację dla niej
niepochlebną. Informacja taka wywołuje zarówno dysonans, jak i
zagrożenie własnej wartości (— —)
23
-
2) Jednostka o negatywnej samoocenie uzyskuje informację -
> dla
niej niepochlebną. Informacja taka nie wywołuje dysonansu, lecz
zagraża własnej wartości (+ —).
3) Jednostka o pozytywnej samoocenie uzyskuje informację dla
niej pochlebną. Informacja taka nie wywołuje dysonansu i nie
zagraża własnej wartości (+ +).
4) Jednostka o negatywnej samoocenie uzyskuje informację dla
niej pochlebną. Informacja taka wywołuje dysonans, lecz nie
zagraża własnej wartości (— +).
Wiarogodne dane dotyczące reakcji ludzi w tych czterech
sytuacjach mogłyby mieć istotne znaczenie dla wskazania
prawdziwości podstawowego założenia teorii dysonansu. Gdyby
bowiem udało się pokazać, że jednostki o negatywnej samoocenie
częściej odrzucają pochlebne dla nich informacje niż jednostki o
pozytywnej samoocenie, jednostki zaś o pozytywnej samoocenie
częściej odrzucają niepochlebne dla nich informacje niż jednostki o
negatywnej samoocenie, to byłby to wynik, który niełatwo
23
Znak minus oznacza karę, znak plus — nagrodę.
107
byłoby wyjaśnić za pomocą innej teorii aniżeli teoria dysonansu.
Mógłby on więc stanowić poważny argument na rzecz tezy, że
redukcja niezgodności przekonań jest nagradzająca.
Ponadto dane takie umożliwiłyby odpowiedź na pytanie, jaka
jest doniosłość nagród polegających na redukcji niezgodności
przekonań w porównaniu z nagrodami polegającymi na
umocnieniu lub podwyższeniu własnej wartości. Gdyby bowiem
okazało się, że jednostki o negatywnej samoocenie częściej
odrzucają pochlebne aniżeli niepochlebne informacje, to trzeba by
uznać, że zgodność przekonań jest znacznie cenniejszą nagrodą
aniżeli podwyższenie własnej wartości. Gdyby jednostki o
negatywnej samoocenie częściej odrzucały niepochlebne aniżeli
pochlebne informacje, to trzeba by uznać, że podwyższanie
własnej wartości jest znacznie cenniejsze aniżeli zgodność
przekonań. Wreszcie, gdyby jednostki o negatywnej samoocenie
równie często odrzucały pochlebne, jak i niepochlebne informacje,
to trzeba by uznać, że biorąc pod uwagę zarówno nagrodę w
postaci redukcji dysonansu, jak i nagrodę w postaci umacniania
własnej wartości można uzyskiwać znacznie lepsze przewidywania
aniżeli zakładając działanie tylko jednego z tych dwóch rodzajów
nagród.
O PRZYJMOWANIU PRZEKONAŃ REDUKUJĄCYCH DYSONANS,
LECZ NIEPOCHLEBNYCH: DANE EMPIRYCZNE
Pierwszy z interesujących nas tu eksperymentów dotyczył
następstw podejmowania decyzji
24
. Zakładaliśmy, że dla ludzi o
negatywnej samoocenie wszelkie informacje wskazujące, że
dokonany wybór był właściwy i słuszny, będą niezgodne z ich
zasadniczo negatywną oceną własnych zdolności. Natomiast dla
ludzi o pozytywnej samoocenie dysonans będą wywoływać
wszelkie informacje wskazujące, że dokonali złego, niefortunnego
wyboru. Jednym ze sposobów redukowania takiego dysonansu
są
24
A. Malewski, pozytywny i negatywny obraz własnej osoby a proces
podejmowania decyzji, „Studia Socjologiczne", 1962, nr 2 (5), lub tenże The
Influence of Positive and Negative Self-Evaluation on Postdecision Dissonance,
„The Polish Soc. Bull", 1962, nr 3—4, 39—49.
zmiany atrakcyjności wybranej i odrzuconej ewentualności. Jeżeli
przedstawione wyżej założenia są prawdziwe, to u ludzi o
pozytywnej samoocenie dysonans będzie redukowany w wyniku
podwyższania atrakcyjności wybranej alternatywy. Natomiast u
ludzi o negatywnej samoocenie dysonans będzie redukowany w
wyniku obniżania atrakcyjności wybranej alternatywy.
Badaniom poddano 53 dziewczęta w wieku od 11 do 14 lat,
które przebywały około miesiąca na kolonii letniej. Dziewczęta
podzielone były na trzy kilkunastoosobowe zastępy. Każdej z
dziewcząt pokazano 8 przedmiotów (czepek kąpielowy,
szczoteczkę i grzebień, latarkę elektryczną, buteleczkę perfum,
książkę — np. J. Londona Martin Eden — tabliczkę czekolady,
pochewkę skórzaną do pióra i ołówka oraz chustkę harcerską) i
poinformowano je, że na zlecenie szeregu przedsiębiorstw
przeprowadza się badania nad zapotrzebowaniem młodzieży na
różnego rodzaju przedmioty.
Każdą z dziewcząt proszono o uszeregowanie tych ośmiu
przedmiotów w kolejności od najbardziej do najmniej pożądanego.
Następnie informowano, że każda z nich może otrzymać na
własność jeden z dwóch przedmiotów. Ofiarowywane przedmioty
znajdowały się zawsze w hierarchii badanej osoby na czwartym i
piątym miejscu. Po dokonaniu wyboru, w celu odwrócenia uwagi
badanej i uzyskania pewnego odstępu czasu, wskazywano, że
wśród szeregowanych przedmiotów znajduje się książka,
wyjaśniano, że badający nie wiedzieli, jakie książki mogą ją
interesować, i proszono o napisanie na kartce tytułów trzech
książek, które chciałaby posiadać, z wyjaśnieniem, dlaczego chcia-
łaby je mieć. Z chwilą gdy każda z badanych odpowiedziała na te
pytania, proszono je o ponowne uszeregowanie przedstawionych
przedmiotów, rzekomo dlatego, że poprzednio nie było dość czasu,
aby przyjrzeć się im dokładnie. Porównanie wyniku szeregowania
przed i po dokonaniu wyboru umożliwiło ustalenie, jakie zmiany
wystąpiły we względnej atrakcyjności wybranego i odrzuconego
przedmiotu.
Uzyskanie miar samooceny nie było oczywiście sprawą prostą.
Zakładano, że nasze opinie o samych sobie są wysoce zależne od
opinii, które mają o nas inni. W związku z tym dziewczęta, które
cieszyły się wielkim uznaniem ze
108
109
strony innych, powinny mieć na ogół bardziej pochlebne przekonania o
sobie niż .dziewczęta cieszące się niskim uznaniem — zwłaszcza że
środowisko rówieśniczek z kolonii stanowiło przez parę tygodni niemal
całość środowiska społecznego, z jakim się badane dziewczęta
bezpośrednio stykały. W związku z tym ilość otrzymanych wyborów
socjometrycznych i ilość odwzajemnionych wyborów socjometrycznych
traktowano jako pośrednią miarę samooceny. Analogicznie zakładano, że
dziewczęta postrzegane przez inne jako przejawiające wysoką potrzebę
osiągnięć i silną potrzebę dominacji powinny posiadać wyższą samoocenę
aniżeli dziewczęta nie wyróżniane pod tym względem. W związku z tym
zastosowano kwestionariusz typu: „zgadnij, kto to?", zawierający listę 30
sformułowań opisujących ludzkie zachowania i motywy. Sześć z tych
sformułowań dotyczących potrzeby rządzenia innymi brzmiało: 1) lubi
przewodząc, 2) stara się narzucać swe zdanie innym, 3) lubi organizować
coś i kierować, 4) lubi się rządzić, 5) często stara się narzucać swoją wolę,
6) zawsze chce, aby się jej słuchano. Sześć innych sformułowań dotyczyło
potrzeby osiągnięć: 1) zależy jej na tym, aby wszystko zrobić jak najlepiej,
2) lubi robić to, co trudne, 3) bardzo chciałaby dokonać czegoś wielkiego,
4) kiedy weźmie się za jakąś robotę, zapomina o wszystkim innym, 5)
wszędzie chce być pierwsza, 6) zależy jej, aby zawsze dobrze wypaść. Przy
każdym z tych sformułowań badane miały napisać nazwisko koleżanki, do
której najlepiej się ono stosuje. W ten sposób można było wyróżnić
dziewczęta, które w oczach innych ujawniały silną potrzebę dominacji i
silną potrzebę osiągnięć.
Ponadto zastosowano kwestionariusz samooceny obejmujący 18
różnych cech. Każda z nich dopuszczała 5 różnych możliwości, od
najbardziej pozytywnych do najbardziej negatywnych. Badana miała
opisać siebie, podkreślając przy każdej z 18 cech tę możliwość, która
najlepiej ją charakteryzuje. Ta ostatnia technika nasuwała najwięcej
wątpliwości. Wiadomo dobrze, że to, co człowiek mówi o sobie w różnych
okolicznościach, może jaskrawo odbiegać od tego obrazu własnej osoby,
który ma faktyczny wpływ na jego zachowanie. Nasuwało się jednak
podejrzenie, że te osoby, które charakteryzują się zarówno niskim
uznaniem ze strony innych, jak i niską deklarowaną samooceną mogą
110
ujawniać cechy szczególnie charakterystyczne dla osób o rzeczywiście
niepochlebnej samoocenie.
Uzyskane wyniki można przedstawić w postaci następujących
uogólnień:
W obrębie całej badanej populacji średnia atrakcyjność wybranych
przedmiotów wzrosła, średnia zaś atrakcyjność odrzuconego przedmiotu
zmalała.
Spośród 46 dziewcząt, u których wystąpiły zmiany atrakcyjności, 28
zwiększyło atrakcyjność wybranego przedmiotu, i zmniejszyło
atrakcyjność odrzuconego przedmiotu, umacniając w ten sposób podjętą
decyzję (p < 0,08). Ten wynik jest zgodny z analizą Festingera i z
wynikami Brehma. Jednakże poziom istotności jest niski.
Wśród osób, u których oczekiwano wysokiej samooceny, wzrost
atrakcyjności wybranej alternatywy i spadek atrakcyjności odrzuconej
alternatywy był znacznie większy aniżeli w całej populacji.
Pokazują to tabele 7 i 8.
Zarówno u osób o wysokiej liczbie otrzymanych wyborów
socjometrycznych, jak i u osób wyróżniających się w oczach rówieśniczek
silną potrzebą osiągnięć lub silną potrzebą dominacji przeważa tendencja
do podwyższania atrakcyjności wybranej ewentualności i obniżania atrak-
cyjności odrzuconej ewentualności.
Dane przedstawione w tabeli 7 wyraźnie wskazują, że wzrost
atrakcyjności wybranego przedmiotu i obniżanie atrakcyjności
odrzuconego przedmiotu jest tendencją dominującą wyłącznie u tych
badanych, u których oczekiwano wysokiej samooceny. Takie same
zależności obserwujemy biorąc pod uwagę nie liczbę osób, u których
wystąpiły omawiane tendencje, lecz średnie wielkości zmiany w
atrakcyjności wybranej i odrzucanej ewentualności. Niektóre z tych
danych przedstawia tabela 8. Wyniki te dobrze harmonizują z założeniem,
że tylko u osób a pozytywnej samoocenie informacje świadczące o
dokonaniu złego wyboru wywołują dysonans.
U osób o negatywnej samoocenie równie silnie wystąpiła tendencja do
podwyższania atrakcyjności wybranej alternatywy, jak i do podwyższania
atrakcyjności odrzuconej alternatywy.
111
T a b e l a 7
Zmioiiy atrakcyjności wybranych i odrzuconych przedmiotów w zależności od
czynników uznanych za pośrednie miary samooceny
Kategoria badanych
Liczba osób,
u których wystąpiły
zmiany atrakcyjności
Liczba osób,
u których nie
wystąpiły
zmiany
atrakcyjności
utrwalające
podjętą
decyzję
osłabiające
podjętą
decyzję
ogółem
0 dużej ilości otrzymanych
wyborów socjome-trycznych
16
5*
21
6
0 małej ilości otrzymanych
wyborów socjome-trycznych
12
13
25
1
0 małej ilości nieodwzajemnionych
wyborów
16
6**
22
5
0 dużej ilości nieodwza-
jemnionych wyborów
12
12
24
2
Którym koleżanki przypisują
wysoką potrzebę osiągnięć
15
7 ***
22
5
Które w oczach koleżanek nie
wyróżniały się potrzebą osiągnięć
13
12
25
1
Którym koleżanki przypisywały
silną potrzebę dominacji
15
6****
21
5
Które w oczach koleżanek nie
wyróżniały się potrzebą dominacji
13
12
25
2
* p< ,01; ** p< ,02; ***p< ,07; **** p< ,04
Wynik ten powtarza się systematycznie w następujących
podgrupach: a) u osób o małej liczbie otrzymanych wyborów
socjometrycznych; b) u osób o dużej liczbie nieodwzajemnionych
wyborów socjometrycznych; c) u osób nie wyróżniających się w
opinii innych potrzebą osiągnięć; d). u osób nie wyróżniających się
w opinii innych potrzebą dominacji.
T a b e l a 8
Średnie zmiany atrakcyjności wybranej i odrzuconej ewentualności w całej grupie
oraz wśród dziewcząt o dużej i małej popularności w grupie
Kategoria badanych
Liczba
Zmiany atrak-
cyjności*
S
um
a
zm
ia
n
w
ki
er
un
ku
u
tr
w
al
en
ia
po
dj
ęt
ej
d
ec
yz
ji
wybranej
ewentu-
alności
odrzuconej
ewen-
tualności
O dużej ilości otrzymanych
wyborów
0 małej ilości otrzymanych
wyborów
O małej ilości nieodwza-
jemnionych wyborów
O dużej ilości nieodwza-
jemnionych wyborów
27
26
27
26
+0,74
+0,11
+0,67
+0,19
- 0,60
+ 0,15
- 0,63
+ 0,19
1,34
- 0,04
1,30
0,00
Całość grupy
53
+0,23
-0,18
0,41
* Zmiany dotyczą średnich arytmetycznych zmian rang.
Nasuwa się przypuszczenie, że przedstawionych ostatnio
wyników nie da się wyjaśnić biiorąc ,po
:
d uwagę wyłącznie
nagrody w postaci redukcji dysonansu. Gdyby bowiem działały
wyłącznie nagrody w postaci redukcji dysonansu, należałoby
oczekiwać, że osoby o negatywnej samoocenie będą stale
podwyższać atrakcyjność odrzuconej alternatywy a obniżać
atrakcyjność alternatywy wybranej.
Można jednak wyjaśnić przedstawione ostatnio wyniki, jeżeli się
przyjmie, że u osób o wysokiej samoocenie zwiększanie
atrakcyjności wybranego przedmiotu i zmniejszanie atrakcyjności
odrzuconego przedmiotu przynosiło dwojakie nagrody: z jednej
strony redukowało niezgodność między pochlebnym przekonaniem
o własnych uzdolnieniach a przekonaniami niepochlebnie
świadczącymi o dokonanym wyborze, z drugiej strony umacniało
poczucie własnej wartości. Natomiast u osób o niskiej samoocenie
ten sam typ reakcji z jednej strony umacniał poczucie własnej
wartości, i w ten sposób był nagradzany, lecz z drugiej strony
zwiększał niezgodność między niepochlebną samooceną a
112
8 O zastosowaniach...
113
przekonaniami pochlebnie świadczącymi o dokonanym wyborze.
Gdyby działał wyłącznie motyw umocnienia własnej wartości,
zarówno osoby o wysokiej, jak i osoby o niskiej samoocenie
wykazywałyby w równym stopniu tendencję do przyjmowania
przekonań pozytywnie świadczących o dokonanym wyborze.
Gdyby działał wyłącznie motyw usunięcia dysonansu, osoby o
niskiej samoocenie wykazywałyby dominującą tendencję do
przyjmowania przekonań niepochlebnie świadczących o
dokonanym wyborze. W wyniku działania dwóch
przeciwstawnych motywacji u osób o niskiej samoocenie obie
tendencje wystąpiłyby z równą siłą.
Zgodnie z tym rozumowaniem należy oczekiwać, że w pewnych
sytuacjach osoby o niskiej samoocenie będą wykazywały
dominującą tendencję do deprecjonowania tego, co wybrały, i
podwyższania atrakcyjności tego, co odrzuciły. Ta tendencja
powinna wystąpić u osób, u których niezgodność między
niepochlebną samooceną a przekonaniami o słuszności
dokonanego wyboru jest szczególnie duża. W drodze empirycznej
udało się uzyskać ten wynik wyróżniając wśród osób o niskiej
pozycji socjometrycznej te osoby, których deklarowana samoocena
była niższa od mediany. Wyniki te przedstawia tabela 9.
Jak widać z tabeli 9 u dziewcząt odrzucanych przez grupę i
zarazem charakteryzujących się niepochlebnie, bezpośrednio po
podjęciu decyzji dominującą tendencją był wzrost atrakcyjności
tego, co odrzuciły. Ten wynik zdaje się wskazywać, że w
przypadku zachowań, które redukują niezgodność przekonań a
zarazem są niepochlebne dla poczucia własnej wartości, nagrody,
jakie przynosi redukcja niezgodności przekonań, mogą w pewnych
sytuacjach odgrywać dominującą rolę.
Dalszych wyników interesujących z punktu widzenia roz-
ważanego tutaj problemu dostarcza eksperyment przeprowadzony
przez J. Grzelaka
25
. Eksperyment ten dotyczył sposobów
wyjaśniania własnych sukcesów i niepowodzeń. Zakładaliśmy, że
dla ludzi o negatywnej samoocenie dysonans będzie wywoływać
informacja o uzyskaniu jednego z najlepszych wyników.
Natomiast dla ludzi o pozytywnej samoocenie dysonans będą
25
J. Grzelak, „Wpływ pozytywnej i negatywnej samooceny na sposób wyjaśniania
własnych sukcesów i niepowodzeń", nie publ. praca magisterska U. W., 1962.
114
wywoływać informacje o uzyskaniu bardzo złego wyniku. Jednym
ze sposobów redukowania tego dysonansu jest wyjaśnianie
uzyskanych wyników czynnikami zewnętrznymi, niezależnymi od
własnych uzdolnień. Można zbagatelizować doniosłość sukcesu
czy porażki tłumacząc je działaniem okoliczności przypadkowych,
niezależnych od działającego.
T a b e l a 9
Niska pozycja socjometryczna i deklarowana samoocena a zmiany atrakcyjności
wybranej i odrzuconej alternatywy
Kategoria badanych
Liczba
Zmiany atrakcyjności
S
um
a
z
m
ia
n
w
k
ie
ru
nk
u
wybranej
alterna-
tywy
odrzuco-
nej alter-
natywy
Niska pozycja socjome-
tryczna i wysoka dekla-
rowana samoocena
7
+0,57
-0,86
1,43
Niska pozycja socjome-
tryczna i niska deklarowana
samoocena
19
-0,05
+0,53
-0,58
Wiele nieodwzajemnionych
wyborów i wysoka
deklarowana samoocena
8
+0,87
-0,63
1,50
Wiele nieodwzajemnionych
wyborów i niska
deklarowana samoocena
18
-0,06
+0,56
-0,62
Badaniu poddano 243 chłopców, uczniów dziewiątych i
dziesiątych klas szkoły średniej. Spośród ogółu badanych wybrano
60 chłopców o najwyższym statusie, najwyższym uznaniu i
najwyższej deklarowanej samoocenie oraz 60 chłopców o
najniższym statusie, najniższym uznaniu oraz najniższej
deklarowanej samoocenie. Oczekiwano, że pierwsza z tych
kategorii powinna mieć znacznie bardziej pochlebne mniemanie o
sobie aniżeli druga. Aby dodatkowo umocnić wysoką lub niską
samoocenę każdego z chłopców zaliczonych do górnej grupy
informowano, że
w wyniku pierwszego etapu badań (przedstawianego
115
~ '
8*
jako badanie pewnego nie znanego dotychczas, a ostatnio dopiero
wykrytego czynnika, który okazał się bardzo ważny dla losu i powodzenia
człowieka w życiu) uzyskał on bardzo dobry wynik w porównaniu z
wynikami innych. Każdego z chłopców zaliczonych do dolnej grupy
informowano odpowiednio, że uzyskał on niski wynik w porównaniu z
wynikami grupy.
Spośród grupy o wysokiej samoocenie oraz grupy o niskiej samoocenie
wybierano losowo po 2 chłopców, tworząc w ten sposób czteroosobowe
grupy eksperymentalne. Każda z czterech osób wybranych do
eksperymentu otrzymywała arkusz podzielony na 48 kwadratów. Badani
kolejno wymieniali jakieś litery, które każdy z badanych musiał wpisywać
w dowolnym kwadracie, w taki sposób, aby uzyskać w liniach pionowych i
poziomych jak największą ilość jak najdłuższych wyrazów. Zadanie to
było na tyle skomplikowane, że osoby badane nie mogły same zorientować
się w poziomie uzyskanych przez nich wyników, co umożliwiało
eksperymentatorowi arbitralne informowanie o uzyskanych wynikach.
Jednocześnie ze względu na element współpracy umożliwiało upatrywanie
przyczyn uzyskanego wyniku w postępowaniu innych.
Po przeprowadzeniu eksperymentu badający rzekomo obliczał wyniki-
W rzeczywistości o pozytywnym lub negatywnym wyniku rozstrzygał
losowo w taki sposób, że zawsze jedna z osób z górnej grupy otrzymywała
informację o sukcesie, druga zaś o porażce, i podobnie u osób z grupy
dolnej. W ten sposób stworzono cztery sytuacje:
a) wysoka samoocena + sukces (informacja pochlebna nie wywołująca
dysonansu),
b) wysoka samoocena + porażka (informacja niepochlebna
wywołująca dysonans),
c) niska samoocena + sukces (informacja pochlebna wywołująca
dysonans),
d) niska samoocena + porażka (informacja niepochlebna nie
wywołująca dysonansu).
Następnie badani mieli wypełnić kwestionariusz zawierający listę 10
czynników, które mogły wpływać na uzyskany wynik. Część ich odnosiła
się do uzdolnień badanego, inna część do czynników zewnętrznych.
Badani mieli oceniać doniosłość każdego z tych czynników. Odpowiedzi
116
te pozwoliły zbudować wskaźnik, który był tym niższy, im częściej badani
upatrywali przyczyny uzyskanych wyników w czynnikach od nich
niezależnych.
Wyniki eksperymentu (por. tabela 10) można przedstawić w postaci
następujących uogólnień:
Po otrzymaniu informacji o sukcesie (pochlebnej informacji) osoby o
niskiej samoocenie częściej upatrują przyczyny w warunkach
zewnętrznych aniżeli osoby o wysokiej samoocenie.
Po otrzymaniu informacji o porażce (niepochlebnej informacji)
występuje zjawisko odwrotne: osoby o wysokiej samoocenie częściej
upatrują przyczyny porażki w czynnikach zewnętrznych niż osoby o
niskiej samoocenie.
Oba te wyniki potwierdzają teorię dysonansu. Ponadto, nie widzimy dla
nich innego wyjaśnienia.
Osoby o wysokiej samoocenie częściej wyjaśniają za pomocą
czynników zewnętrznych porażkę aniżeli sukces.
Ten wynik jest również zgodny z teorią dysonansu. U osób o wysokiej
samoocenie informacja o uzyskaniu bardzo złego wyniku wywoływała
dysonans. Wyjaśnienie niepowodzenia czynnikami zewnętrznymi,
niezależnymi od siebie samych, redukowało dysonans. Wynik ten jednak
można równie dobrze wyjaśnić w inny sposób. Informacja o porażce jest
informacją niepochlebną, natomiast informacja o sukcesie jest informacją
pochlebną. Nic więc dziwnego, że ludzie mający dobre o sobie mniemanie
bardziej starają się pomniejszyć doniosłość informacji niepochlebnych.
U osób o niskiej samoocenie brak wyraźnych i systematycznych różnic
w sposobie wyjaśnienia sukcesu i niepowodzeń.
Wydaje się, że tego wyniku nie da się wyjaśnić biorąc pod uwagę
wyłącznie nagrody polegające na redukcji dysonansu. Biorąc pod uwagę
tylko takie nagrody należałoby bowiem oczekiwać, że osoby o niskiej
samoocenie częściej będą wyjaśniać za pomocą czynników zewnętrznych
własne sukcesy aniżeli porażki. Jednakże dokładnie odwrotnego wyniku
należałoby oczekiwać biorąc pod uwagę, że informacje o sukcesie są
pochlebne, a informacje
117
o porażce — niepochlebne. Brak różnic może więc być wynikiem
przeciwstawnego działania tych dwóch czynników. Bardzo
podobne wyniki przyniósł eksperyment przeprowadzony przez M.
Deutscha
26
. Autor ten badał, jak kształtują się opinie badanych o
osobach, które ich oceniały, w zależności od tego, czy otrzymane
oceny były zgodne z własną samooceną badanych oraz czy były
pozytywne, czy negatywne. Dla osób o negatywnej samoocenie
dysonans powinny wywołać pozytywne oceny, zaś dla osób o
pozytywnej samoocenie dysonans powinny wywołać negatywne
oceny otrzymywane od innych. Jednym ze sposobów redukowania
takiego dysonansu jest deprecjonowanie oceniających. Opinia
niezgodna z własną samooceną może być zbagatelizowana, jeżeli
pochodzi od osoby uważanej za niekompetentną lub nieżyczliwą.
T a b e l a 10
Samoocena a upatrywanie przyczyn uzyskanych sukcesów i niepowodzeń
w czynnikach zewnętrznych niezależnych od badanego
Kategoria badanych
Liczebność
Informacja
o sukcesie
Informacja
o porażce
Osoby z wysoką samooceną
58
0,51
0,20
Osoby z niską samooceną
56
0,26
0,23
Osoby z wysoką samooceną pod
względem cech intelektualnych
30
0,52
0,12
Osoby z niską samooceną pod wzglę-
dem cech intelektualnych
30
0,26
0,26
Osoby uważane przez kolegów za
najzdolniejsze
30
0,47
0,14
Osoby uważane przez kolegów
za najmniej zdolne
30
0,20
0,25
Badaniu poddano 132 kobiety, zatrudnione jako telefonistki, i 70
mężczyzn, wykwalifikowanych robotników zatrudnionych w
przedsiębiorstwie telefonów i telegrafów.
Do pokoju
eksperymentalnego wprowadzono po 8 osób jed-
26
M. Deutsch, Reactions to Evaluations by Others as Influenced by Self-
Evaluations, „Sociometry", 1959; vol. 22, nr 2, s. 93—112.
118
norodnych pod względem wieku i płci. Zostały one podzielone na
dwie współzawodniczące ze sobą grupy, po czym otrzymały dwie
grupy zadań. Pierwsze zadanie, test Gottschaldta, składało się z 39
problemów polegających na wykryciu prostej figury geometrycznej
w bardziej skomplikowanych wzorach. Po 8 minutach testy zostały
zebrane, a każdemu z uczestników wręczono indywidualne
punktacje uzyskane rzekomo przez niego i przez innych badanych.
Połowa badanych została w ten sposób poinformowana, że uzyskała
najwyższą punktację, a pozostałą połowę poinformowano, że
uzyskała najniższą punktację spośród wszystkich ośmiu badanych.
Gdy badani zapoznali się z otrzymanymi rozkładami punktacji,
otrzymali następne zadanie w postaci 40 słów, których litery były
przestawione. Zadanie polegało na ułożeniu w ciągu 5 minut
możliwie największej ilości słów. Po zakończeniu zadania wyniki
zebrano, a każdemu z badanych wręczono kartkę informującą o
wynikach uzyskanych przez niego i przez innych. Wyniki
otrzymywane w drugim zadaniu miały na celu utwierdzenie ocen
otrzymanych w pierwszym zadaniu.
Za pomocą opisanego wyżej postępowania badacz starał się
wywołać u połowy badanych wysoką ocenę własnych wyników, a
u pozostałych — niską ocenę, przy czym samoocena ta dotyczyła
tylko jednego aspektu, a mianowicie własnego wkładu do wyników
uzyskanych przez grupę. Aby ocenić skuteczność manipulacji
eksperymentalnej, badanym dano do wypełnienia kilka skal, na
których mieli oni ocenić własne wyniki oraz przedstawić, jakich
ocen własnych wyników, własnej inteligencji, atrakcyjności jako
członka grupy itp. oczekują od innych. Osoby, które otrzymały
niskie punktacje, oceniały się znacznie mniej pochlebnie niż osoby,
które otrzymały wysokie punktacje, przy czym różnice były
statystycznie istotne (p < 0,01). Podobne różnice stwierdzono w
zakresie ocen oczekiwanych od innych. Wskazywało to, że
postępowanie eksperymentalne wywołało zamierzone .różnice.
W ostatnim etapie eksperymentu badanych wezwano, aby
napisali notkę do któregoś z członków swej grupy, informującą, co
myślą o jego wynikach oraz czy chcieliby, aby pozostał on w
grupie w przypadku kontynuowania współzawodnictwa. Notki te
zebrano, lecz zamiast
119
ich rozdano z góry przygotowane noty, z których połowa zawierała
pozytywne oceny, a połowa — negatywne oceny, przy czym
zarówno pozytywne, jak i negatywne noty rozdzielono równo
między tych, którzy otrzymali poprzednio niskie punktacje. W ten
sposób każdy z uczestników znalazł się w jednej z czterech
sytuacji eksperymentalnych:
1) Sukces + pozytywna nota.
2) Sukces + negatywna nota.
3) Porażka + pozytywna nota.
4) Porażka + negatywna nota.
Następnie badanych poinformowano, że na podstawie
otrzymanej noty mają scharakteryzować jego autora na
otrzymanych skalach z punktu widzenia tego, jak dalece jest dobry,
sympatyczny, pożądany jako przyjaciel i jako członek grupy dtp.
Warto dodać, że każdy z badanych był oddzielony od innych
przegródką, która uniemożliwiała ocenianie innych na
jakiejkolwiek innej podstawie aniżeli treść otrzymanej noty.
Podane niżej tabele przedstawiają średnie punktacje ocen
dawanych domniemanym autorom not, przy czym im wyższa
punktacja, tym mniej korzystne oceny.
T a b e l a 11
Ogólne oceny dawane autorom not
Samoocena
Nota pozytywna
Nota negatywna
pozytywna
negatywna
1.4-
2,3
3,5
2,3
T a b e l a
12 Sympatia dla autora noty
Samoocena
Nota pozytywna
Nota negatywna
pozytywna
negatywna
2,0
3,2
4,7
2,8
120
T a b e l a 13
Stopień, w jakim autor noty jest pożądany jako przyjaciel
Samoocena
Nota
pozytywna
Nota
negatywna
pozytywna
negatywna
2,9
4,5
6,8
3,8
T a b e l a 14
Stopień, w jakim autor noty jest pożądany jako członek grupy
Samoocena
Nota
pozytywna
Nota
negatywna
pozytywna
negatywna
2,8
3.7
6,4
3,4
Wyniki eksperymentu przedstawione za pomocą tabeli 11, 12,
13, i 14 dostarczają uzasadnienia dla następujących uogólnień:
Wśród osób, które otrzymały pozytywną notą, osoby o nega-
tywnej samoocenie wykazywały silniejszą tendencję do depre-
cjonowania rzekomego autora noty aniżeli osoby o pozytywnej
samoocenie. Wśród osób, które otrzymały negatywną notę,
wystąpiło zjawisko odwrotne: osoby o pozytywnej samoocenie
wykazywały silniejszą tendencję do deprecjonowania autora niż
osoby o negatywnej samoocenie.
Oba te wyniki potwierdzają teorię dysonansu. Gdy treść not i
stopień ich pochlebności były stałe, otrzymanie od innych opinii
niezgodnych z własną samooceną wywoływało dysonans i
tendencję do jego redukowania. Przejawiała się ona w
przypisywaniu rzekomym autorom not niekorzystnych cech i
motywów. Dla teorii dysonansu jest to potwierdzenie tym
cenniejsze, że przedstawione wyżej wyniki niełatwo byłoby
wyjaśnić w jakikolwiek inny sposób.
Wśród osób, które miały pozytywną samoocenę, te, które
otrzymały pozytywną notę, bardziej pozytywnie oceniały autora
noty aniżeli te, które otrzymały negatywną notę.
121
Ten wynik jest również zgodny z teorią dysonansu. Ma on
jednak znacznie mniejszą wartość uzasadniającą dla tej teorii
aniżeli omawiane wyżej wyniki. Jest bowiem oczywiste, że dla
osób o pozytywnej samoocenie otrzymanie negatywnej noty nie
tylko wywoływało dysonans, ale również było niepochlebne.
Wiadomo że, reakcje, które pomagają bronić się przed
niepochlebnymi opiniami, są przez to samo nagradzające.
Wśród osób, które miały negatywną samoocenę, brak istotnych i
systematycznych różnic w sposobie oceniania autorów not
pozytywnych i negatywnych.
Jest to wynik, którego nie można było przewidzieć biorąc pod
uwagę wyłącznie nagrody polegające na redukcji dysonansu.
Biorąc pod uwagę tylko takie nagrody należałoby oczekiwać, że
osoby o negatywnej samoocenie będą deprecjonować autorów
pozytywnych opinii. Takie postępowanie redukowałoby bowiem
dysonans.
Jednakże w oparciu o założenie, że uznanie ze strony innych jest
nagradzające, można by oczekiwać wręcz odwrotnych wyników.
Mianowicie, można by oczekiwać bardziej pochlebnej opinii o
autorach not pozytywnych niż o autorach not negatywnych.
Przypuszczam więc, że brak wyraźnych i systematycznych różnic
jest wynikiem działania wspomnianych wyżej dwóch
przeciwstawnych czynników.
3. PODSUMOWANIE I WNIOSKI
Próbując ocenić teorię L. Festingera zwracałem uwagę, że wiele
zachowań nagradzanych przez redukcję dysonansu jest
nagradzanych również w inny sposób. Wyjaśnianie tych zachowań
za pomocą teorii dysonansu nie jest więc jedynym możliwym
wyjaśnieniem. Nasunęło to dwa pytania: 1) czy teoria dysonansu
jest niezbędna dla wyjaśnienia znanych nam wyników badań oraz
2) czy w sytuacji dysonansu zawsze należy oczekiwać wystąpienia
zachowań zmierzających do jego redukcji.
Wszystkie przedstawione poprzednio eksperymenty zdają się
wskazywać, że jednostki o negatywnej samoocenie
częściej odrzucają pochlebne dla nich informacje niż jednostki o
pozytywnej samoocenie, jednostki zaś o pozytywnej samoocenie
częściej odrzucają niepochlebne dla nich informacje niż jednostki
o negatywnej samoocenie. Sądzę, że niełatwo wyjaśnić te wyniki
inaczej aniżeli za pomocą teorii dysonansu. Wydaje się więc, że
dostarczają one dość mocnego uzasadnienia dla hipotezy, że
redukcja niezgodności przekonań jest nagradzająca.
Przedstawione wyżej eksperymenty zdają się również
wskazywać, że jednostki o negatywnej samoocenie równie często
odrzucały pochlebne (dysonansowe), jak i niepochlebne
(konsonansowe) informacje. Wyniki te skłaniają do uznania, że w
sytuacji dysonansu nie zawsze występują zachowania redukujące
dysonans. Zachowania, kto-re prowadzą do redukcji dysonansu,
mogą równocześnie przynosić innego rodzaju kary. Wówczas
przewidywania oparte na teorii dysonansu mogą się nie sprawdzać.
Nie znaczy to, że w takich sytuacjach usunięcie lub zmniejszenie
niezgodności przekonań nie jest nagrodą. Znaczy to jedynie, że
innego rodzaju kary mogą przeciwdziałać występowaniu zachowań
nagradzanych przez redukcję dysonansu. Innymi słowy,
wyprowadzając z teorii dysonansu konkretne przewidywania trzeba
wziąć pod uwagę, czy_ zachowania redukujące dysonans nie
przynoszą innego rodzaju kar. Jeżeli ten warunek nie jest
spełniony, nasze przewidywania mogą być nietrafne.
Uwzględnienie rozkładu tych innych nagród i kar pozwala nieraz
na znacznie dokładniejsze przewidywania.
Moim zdaniem, doniosły wkład teorii dysonansu do nauki o
ludzkim zachowaniu polega na wykazaniu, że redukcja dysonansu
jest nagradzająca, na analizie czynników, od których zależy
wielkość kary wywoływanej przez dysonans oraz -na opisie wielu
na pozór zgoła odmiennych, lecz funkcjonalnie równoważnych
sposobów redukcji dysonansu. Podstawowe założenia teorii dyso-
nansu, wyraźnie odbiegające od mądrości potocznej, doprowadziły
do wielu nieoczekiwanych odkryć. Musimy jednak pamiętać, że
redukcja dysonansu jest tylko jedną z wielu możliwych nagród.
Mógłby ktoś powiedzieć, że wszystko to zostało już po-
wiedziane przez L. Festingera. Rzeczywiście, w swoich pracach
wskazywał on, że redukcja dysonansu może na-
122
123
potykać opór, że opór ten może być między innymi wynikiem
innych czynników motywacyjnych
27
oraz że teoria dysonansu nie
byłaby potrzebna, gdyby wszystkie fakty, które ona wyjaśnia,
można byłoby wyjaśnić za pomocą innych teorii
28
.
Jednakże, starając się wyjaśnić działaniem dysonansu możliwie
wiele faktów, Festinger wielokrotnie pomijał inne nagrody i inne
alternatywne wyjaśnienia
29
. Jego książka o teorii dysonansu
nasuwa niekiedy przypuszczenie, że zachowanie redukujące
dysonans musi wystąpić nawet wtedy, gdy przynosi ono jakieś
kary, na przykład gdy wywołuje lęk
30
. Wreszcie Festinger sam
przyznawał, że pominął w swej książce rolę innych motywacji
31
.
W rozdziale tym .szczególnie wiele uw.agd poświęciłem
sytuacjom, w których redukcja dysonansu wymaga przyjęcia
niepochlebnego poglądu a odrzucenia pochlebnego poglądu. Taka
sytuacja zachodzi, gdy ludzie z negatywną samooceną napotykają
pochlebne dla nich informacje. Starałem się pokazać, że działa
wówczas zarówno potrzeba redukcji dysonansu, jak i potrzeba
uznania. Skutki działania tych dwóch czynników mogą się
wzajemnie niwelować. Jeżeli jednak wartość nagrody, której
dostarcza redukcja dysonansu, przewyższy wartość kary, jaką sta-
nowi uznanie niepochlebnego poglądu, dominującą tendencją może
być tendencja do odrzucania pochlebnych poglądów. W
opisywanych badaniach efekt ten wystąpił tylko raz u osób, które
po dokonaniu wyboru podwyższały atrakcyjność odrzucanego
przedmiotu.
Przedstawione tutaj stanowisko stara się uzgodnić dwa skrajne
poglądy: z jednej strony pogląd tych autorów,
27
L. Festinger, A Theory of Cognitive Dissonance, op. cit., s. 25—26.
28
L
. Festinger, The Motivating Effect of Cognitive Dissonance, w: G. Lindzey
(ed.), Assessment of Human Motives.
29
Por. np. omawiane poprzednio wyniki badań Hasdorfa i Can-trila,
Lazarsfelda i wiele in.
30
A Theory of Cognitive Diss07iance, op. cit., s. 149, 235 i n.
31
„We have said little or nothing about motivation throughout the course of this
book. Dissonance itself can, of course, be considered as a motivating factor, but
there are many other motives which affect human beings and we have skirted the
question of any relationship between these other motivations and the pressure to
reduce dissonance", L. Festinger, A Theory of Cognitive Dissonance, op. cit., S.
276.
124
którzy, jak Lecky
;32
, F. Heider
33
lub M. Deutsch
84
, wyrażali pogląd,
że jednostką ojvęgatywne4.-samQocenię._.zawsze będzie się bronić
przed pochlebnymi dla niej przekonaniami, z drugiej strony
stanowisko tych autorów, którzy, jak A. Adler
35
, sądzili, że
jednostka zawsze będzie się starać podwyższyć własną wartość.
Wydaje się, że każdy z tych poglądów zwrócił uwagę na ważny
mechanizm motywacyjny, a jednocześnie, że każdy z nich
nie doceniał przeciwstawnego czynnika motywacyjnego.
Jakkolwiek przedstawiony tu pogląd wydaje się prawdopodobny,
nie sądzę, żeby podane uzasadnienie było w "pełni
zadowalające. Mógłby ktoś bowiem wysunąć przypuszczenie,
że w opisanych badaniach nie udało się wyodrębnić ludzi z
rzeczywiście negatywną samooceną. Gdyby to się udało,
dominującą ich tendencją byłoby odrzucanie pochlebnych
poglądów. Nie potrafię wykazać, że takie przypuszczenie jest
fałszywe. Nasuwa się więc' tutaj potrzeba dalszych badań.
Ponieważ zaś niełatwo uzyskać w pełni jednoznaczne dane
dotyczące samooceny, byłoby wskazane dokładne zbadanie
sytuacji, w których łatwiej o wyniki całkowicie jednoznaczne. Sądzę,
że dla dalszej analizy omawianych w tym rozdziale problemów
warto badać sytuacje, w których zachowania redukujące dysonans
jednocześnie zwiększają lęk. Sądzę również, że warto sprawdzić,
czy ludzie, którzy w sytuacji presji zewnętrznej nie ulegają tej
presji i postępują zgodnie z własnym przekonaniem, będą raczej
bagatelizować grożące im kary lub nagrody, z których zrezygnowali,
czy też będą raczej wyolbrzymiać te nagrody lub kary. Pierwsza z
tych reakcji redukowałaby dysonans pomiędzy wiedzą o własnym
postępowaniu a wiedzą o kosztach, które ona za sobą pociąga. Druga
umacniałaby przekonanie o własnym heroizmie, przekonanie,
które wielu ludzi będzie odczuwać jako pochlebne. Tego rodzaju
dane
32
P. Lecky, Self-Consistency: A Theory of Personality, Island Press,
New York 1945.
33
F. Heider, The Psychology of Interpersonal Relations, J. Wiley,
New
York 1959, s. 210, 211.
34
M. Deutsch, Reactions to Evaluations by Others as Influenced by Self-
Evaluations, op. cit., s. 95—97.
35
A. Adler, The Practice and Theory of Individual Psychology, Harcourt, Brace,
New York 1925.
125
mogłyby dostarczyć nowych informacji na temat względnej
doniosłości nagród polegających na redukcji dysonansu i nagród
polegających na podwyższaniu własnej wartości.
Na problematykę tego rozdziału można spojrzeć. z innego
jeszcze punktu widzenia. Mianowicie, teoria dysonansu
poznawczego interesowała nas między innymi jako przykład teorii
opartej na założeniu dotyczącym jakiegoś jednego rodzaju nagród.
Tego rodzaju teorie mogą niejednokrotnie prowadzić do trafnych
przewidywań dotyczących częstości określanych zachowań w
różnych warunkach łub częstości różnych zachowań w tych
samych warunkach. Mogą mianowicie prowadzić do trafnych
przewidywań pod warunkiem, że porównywane sytuacje nie różnią
się pod względem innego rodzaju nagród, nie uwzględnianych
przez daną teorię. Tam, gdzie założenie to nie jest spełnione,
przewidywania uwzględniające wyłącznie rozkład jakiegoś
jednego rodzaju nagród mogą się okazać zawodne.