E W A
L I C H T EN S Z T E J N
ZESPÓŁ SZKÓŁ NR 2
ALEKSANDRÓW KUJ.
INTEGRACJA: SZANSA CZY ZAGRO
ŻENIE?
WARUNKI SENSOWNEJ INTEGRACJI
Praca z zakresu oligofrenopedagogiki , w której
wykorzystano własny materiał badawczy
2
„
Nie ma kaleki, jest człowiek” – W. Grzegorzewska
WST
ĘP
Dwudziesty pierwszy wiek... Drapacze chmur ze szkła i aluminium. Nowoczesne samochody,
komputery, Internet. Tysi
ące wynalazków czyniących życie łatwiejszym i przyjemniejszym. Czy
jednak ludzko
ść jest szczęśliwa? Tempo życia, walka o byt powodują, że człowiek przełomu
wieków wci
ąż skazany jest na rozmaite kryzysy psychiczne, stres, frustrację, cierpienie, które
umo
żliwiają mu pełną samorealizację.
Szczególnie trudny los wci
ąż spotyka ludzi niepełnosprawnych i upośledzonych. Rozwój cywili-
zacji i nauki nie spowodował,
że rodzi się mniej ludzi ułomnych pod względem fizycznym i
umysłowym. Przeciwnie – ich liczba wci
ąż wzrasta. W 1997 r. około 14%
ludno
ści świata stanowili ludzie niepełnosprawni, poszkodowani na zdrowiu trwale lub czasowo,
psychicznie lub fizycznie. W ogólnej liczbie mieszka
ńców Ziemi 3,5% to ludzi dotknięci inwa-
lidztwem bardzo ci
ężkim, które uniemożliwia im normalne życie. J. Szczepański napisał o lu-
dziach niepełnosprawnych,
że wnoszą do kultury społeczeństw elementy „cichego bohaterstwa,
moralnej wielko
ści wyrażanej życiem a nie mówieniem. Nie są osobami zasługującymi na
współczucie, ale na podziw i uznanie”
1
, gdy
ż życie stawia im daleko większe wymagania niż
sprawnym. To, co dla sprawnych fizycznie i umysłowo jest rzecz
ą prostą i oczywistą w wykona-
niu, od upo
śledzonych wymaga dużo większego wysiłku i energii. A przecież – jak pełnosprawni
– równie
ż niepełnosprawni współtworzą ludzkość, mają prawo – jak wszyscy – do społecznego
wsparcia, do integracji, nie do separacji, o czym mówi
ć będzie niniejsza praca.
3
ROZDZIAŁ 1.
CZŁOWIEK UPO
ŚLEDZONY W ŚWIETLE WSPÓŁCZESNYCH
POGL
ĄDÓW
Na przestrzeni wieków stosunek społecze
ństw do osób upośledzonych ulegał przemia-
nom. Pocz
ątkowo eliminowano jednostki ułomne (np. słynna Skała Tarpejska). Od XVIII wieku,
gdy w pełni uznano ich prawo do
życia, byli separowani i umieszczani w zamkniętych zakładach.
W kolejnym etapie odkryto,
że nawet głębiej upośledzonych można i należy uczyć. Byli oni jed-
nak postrzegani jako bierne przedmioty oddziaływa
ń pedagogicznych. Z czasem pojawiło się
przekonanie,
że ludzie upośledzeni to autonomiczne jednostki, mające bogate przeżycia we-
wn
ętrzne i potrzeby psychiczne a także wrażliwość. Uznano, że człowiek upośledzony ma po-
trzeby nie inne ni
ż każdy przeciętny człowiek.
Obecnie w podej
ściu do upośledzonych można zauważyć kilka różnych tendencji:
- podej
ście optymistyczne polegające na tym, że nie traktuje się upośledzonych jako osoby
pozbawione mo
żliwości rozwoju, dostrzega się możliwość stymulacji ich rozwoju przez
środowisko;
- wiar
ę, że praca z upośledzonymi przynosi efekty, poprawia jakość ich życia lub nawet
prowadzi do pełnej normalizacji w funkcjonowaniu społecze
ństwa;
- podmiotowo
ść, przekonanie że upośledzony to istota o tym samym człowieczeństwie,
tylko o mniejszych mo
żliwościach rozwoju lub samorealizacji;
- odchodzenie od koncepcji zamkni
ęcia upośledzonych o końca życia w jakiejś instytucji,
przej
ście do koncepcji funkcjonowania upośledzonych w społeczeństwie;
- przekonanie,
że wszyscy mogą być specjalistami, terapeutami (sąsiad, matka, koledzy ze
szkoły) w pracy z upo
śledzonymi, dlatego nie należy ich izolować, lecz trzeba im stwa-
rza
ć możliwość życia w otoczeniu ludzi w normie intelektualnej.
W „Pedagogice specjalnej” pod red. W. Dykcika czytamy:
„Obecna strategia rehabilitacji jednostek niepełnosprawnych polega głównie na rekon-
strukcji zwi
ązków i wzajemnych interakcji osób niepełnosprawnych ze społeczeństwem, na stop-
niowym autonomicznym ich wł
ączaniu się do realiów życia codziennego (...). Dążenia do auto-
nomii osobowej oraz integracji społecznej osób z ró
żnymi odchyleniami rozwojowymi to dwa
wzajemnie sprz
ężone mechanizmy socjalizacyjnego osiągania ich życiowej samorealizacji w
zgodnym współ
życiu wszystkich ludzi.”
2
.
4
ROZDZIAŁ 2
ISTOTA I CELE INTEGRACJI
Przez długi czas s
ądzono, że jedynie system szkolnictwa specjalnego, określanego dziś
jako „segregacyjne” jest w stanie przygotowa
ć człowieka upośledzonego do dorosłego życia.
Tworzono wci
ąż nowe placówki, uwzględniając specyfikę dysfunkcji i wynikające z nich swoiste
potrzeby jednostek upo
śledzonych.
Przełomem było stwierdzenie M. Grzegorzewskiej: „Nie ma kaleki, jest człowiek”, wy-
głoszone w okresie mi
ędzywojennym na Międzynarodowym Kongresie Towarzystwa Opieki nad
kalekami. Konsekwencj
ą tych słów były wieloletnie badania i analizy, których szczytowy mo-
ment przypadł na lata 60 – te i 70 – te. Wykazały one,
że „istnieje znaczne więcej płaszczyzn
wspólnych ni
ż swoistych i specyficznych w cechach osobowości, jak i działaniu, tak i w grupie
ludzi niepełnosprawnych jak i w obr
ębie pełnosprawnych”
3
. Konsekwencj
ą tego stanowiska jest
idea kształcenia integracyjnego, stworzenia szkół dla wszystkich.
Poj
ęcie „integracji: oznacza „scalanie, proces tworzenia całości z części”, ale także efekt
tego procesu, czyli „zespolenie i zharmonizowanie składników zbiorowo
ści społecznej”
4
. We-
dług W. Dykcika integracja osób upo
śledzonych „jest przejawem humanitarnej akceptacji ich
miejsca oraz podmiotowej roli w
życiu społecznym”
5
. Jest tak
że „wyrazem demokratyzacji życia
społecznego, kierunkiem przemian w których na ka
żdym etapie życia jednostka ludzka bez
wzgl
ędy na rodzaj i stopień zaistniałych zaburzeń i ograniczeń rozwojowych ma zagwarantowane
naturalne
środowisko niesegregacyjne”
6
. W definicji integracji stworzonej przez A. Hulka czy-
tamy,
że wyraża się ona „w takim wzajemnym stosunku pełno- i niepełnosprawnych, w którym
respektowane s
ą te same prawa (...) i w których stwarzane są dla obu grup identyczne warunki
maksymalnego, wszechstronnego rozwoju. Integracja pozwala wi
ęc osobie niepełnosprawnej być
sob
ą pośród innych”
7
.
Celem integracji jest przeciwdziałanie segregacji, izolacji, brakowi akceptacji, stygmaty-
zacji, nietolerancji i dyskryminacji osób upo
śledzonych. Uważa się, że w nowoczesnym świecie
nie powinny mie
ć miejsca ww. negatywne postawy wobec upośledzonych.
Integracja ma kształtowa
ć pozytywne postawy emocjonalno – społeczne między ludźmi o
ró
żnym poziome sprawności fizycznej i umysłowej. Ostatecznym jej celem jest przygotowanie
ludzi pełno- i niepełnosprawnych do pełnienia ró
żnorodnych ról w otwartej, nowoczesnej spo-
łeczno
ści.
Ta pi
ękna idea jest jednak procesem długotrwałym, skomplikowanym i wielopłaszczy-
znowym. Wymaga wielu zmian i przygotowa
ń w różnych dziedzinach. Wymaga także – przede
wszystkim – odpowiedniego nastawienia, przekonania o jej słuszno
ści ze strony wszystkich, któ-
rzy w procesie integracji uczestnicz
ą lub w przyszłości będą w nim uczestniczyć.
5
ROZDZIAŁ 3
SYSTEM INTEGRACYJNY NA
ŚWIECIE I W POLSCE
System integracyjny kształcenia i wychowania wg A. Tylka polega na „maksymalnym
wł
ączeniu dzieci i młodzieży z odchyleniami od normy do zwykłych szkół i placówek oświato-
wych, umo
żliwiając im w miarę możliwości – wzrastanie w grupie zdrowych rówieśników. W
przypadku za
ś jednostek przebywających w zakładach opiekuńczych – trosce o zapewnienie jak
najcz
ęstszych kontaktów z zewnętrznym środowiskiem społecznym”
8
.
Idea szkolnictwa integracyjnego zacz
ęła nabierać rozgłosu w latach 60 – tych XX wieku.
Ten typ szkolnictwa na Zachodzie rozwin
ął się już w latach 70 – tych, najwcześniej w USA i
krajach skandynawskich (Szwecja, Dania) .
Mi
ędzynarodowy Rok Niepełnosprawnych (1981) oraz Deklaracja z Salamanki w sprawie
Zasad Polityki i Praktyki w zakresie Specjalnych potrzeb Edukacyjnych (1994 r.) przyniosły
opracowanie podstaw prawnych do funkcjonowanie niektórych specjalnych koncepcji edukacyj-
nych.
W Europie istnieje wiele form kształcenia integracyjnego, które niweluj
ą dystans między
szkolnictwem specjalnym a powszechnym. Nale
żą do nich:
-
szkoły integracyjne – dla dzieci z ró
żnymi odchyleniami od normy, uczęszczającym do
zwykłych klas szkoły masowej;
-
klasy integracyjne – jako całkowite lub cz
ęściowe włączenie dzieci niepełnosprawnych
do zaj
ęć w zwykłych klasach;
-
klasy współpracuj
ące – uczęszczanie tych dzieci tylko na niektóre wspólne zajęcia z
dzie
ćmi z klas zwykłych;
-
klasy pomocnicze – zorganizowanie grup specjalnych w zwykłych szkołach;
-
nauczyciele wspieraj
ący – włączenie specjalistów z określonej dziedziny jako dodatko-
wych w klasie;
-
nauczanie indywidualne – praca wg indywidualnego programu w stałym kontakcie z
rówie
śnikami w domu i w szkole prowadzona przez nauczycieli szkół specjalnych i ma-
sowych
9
.
Rozwój szkolnictwa integracyjnego jest wynikiem bada
ń naukowych, które udowadniają,
że daje ono lepsze efekty nauczania niż segregacyjny system kształcenia specjalnego. Ma on też
podstawy ideologiczne, według których osoby o odmiennym rozwoju maj
ą prawo integracji ze
społecze
ństwem.
Integracja najbardziej zakorzeniła si
ę w Szwecji, gdzie w praktyce realizuje się ideę nor-
malizacji. Zgodnie z ni
ą dzieci z różnego rodzaju upośledzeniami chodzą do normalnych przed-
szkoli i szkół, a gdy dorastaj
ą, przeprowadzają się do mieszkań lub domów grupowych w nor-
malnych osiedlach, gdzie korzystaj
ą z pomocy wspólnot sąsiedzkich. Nawet ludzie głębiej upo-
śledzeni mają tam dostęp do środowisk społecznych, do czego prowadzi nowoczesna edukacja w
zastosowaniu odpowiednich urz
ądzeń technicznych (np. komputerów ze specjalnymi klawiatu-
rami i oprogramowaniem w systemie Blissa, generatory mowy itp.).
W Szwecji integracj
ę rozumie się jako „wychodzenie upośledzonego do społeczeń-
stwa”
10
. Powszechny jest program „wsparcia słabszych grup”
11
w celu zapewnienia im równych
szans w
życiu. Słowem „słaby” zastępuje się tam określenie „upośledzony w stopniu lekkim”,
zgodnie z definicj
ą WHO:
„Upo
śledzenie jest wynikiem niewystarczającego wsparcia osób z upośledzeniem lub
pewnego typu słabo
ścią”
12
.
Zgodnie z realizowan
ą przez Szwecję polityką państwa opiekuńczego, ludzie z upośle-
dzeniami maj
ą prawo do zwyczajnego życia wśród innych ludzi dzięki społecznemu wsparciu.
Co prawda integracja i normalizacja nie przebiegaj
ą w tym kraju tak sielankowo, jak by się mo-
6
gło wydawa
ć, o czym pisze Anders Gustavsson w cytowanym tu artykule. Zwraca on uwagę np.
na to,
że upośledzeni, ich rodziny i specjaliści promujący ideały integracji stworzyli swoistą sub-
kultur
ę, która zmniejszając skutki pewnej stygmatyzacji upośledzonych prowadzi do innego typu
stygmatyzowania. Integracja mo
że prowadzić także do ograniczenia autonomii upośledzonych,
do ryzyka,
że ktoś za nich przejmie odpowiedzialność i będzie o wszystkim decydował. Nieofi-
cjalnie wspomina si
ę także o sterylizacji ludzi upośledzonych, co dowodzi, że jednak ci ludzie
nie maj
ą wszystkich praw posiadanych przez ludzi w normie intelektualnej. Jednak oglądając
obrazki ze Szwecji nie sposób nie zauwa
żyć, że integracja jest tam daleko wyżej posunięta niż w
naszym kraju.
W Polsce edukacja integracyjna zacz
ęła się rozwijać po zmianie ustrojowej w 1989 r. W
1991 r. Wydano ustaw
ę zezwalającą na tworzenie placówek o charakterze integracyjnym. Obec-
nie istnieje mo
żliwość wychowania i edukacji integracyjnej w:
-
grupach przedszkolnych i klasach szkoły podstawowej
o
integracja funkcjonalna – polega na wł
ączeniu dzieci niepełnosprawnych do wa-
runków optymalnie sprzyjaj
ących ich rzeczywistemu funkcjonowaniu w grupie;
o
integracja lokacyjna – polega na wł
ączaniu dzieci bez specjalnej pomocy wspie-
raj
ącej ich funkcjonowanie;
-
klasach lub oddziałach specjalnych w szkole masowej (integracja społeczna)
- formach
integracji s
ąsiedzkiej, która polega na współdziałaniu szkół specjalnych i ma-
sowych na ró
żnych płaszczyznach wewnątrzszkolnych i pozaszkolnych;
-
integracji specjalnych szkół i o
środków szkolno – wychowawczych ze środowiskiem
społecznym oraz z rodzin
ą wychowanków w dni wolne od zajęć obowiązkowych
-
integracji w nauczaniu indywidualnym – przez kontakty nauczycieli i rówie
śników obu
typów szkół w domu i poza domem
13
.
Warto wspomnie
ć, że na świecie nie rezygnuje się całkowicie ze szkolnictwa specjalnego w
my
śl zasady Armina Lowe: „Integracyjne kształcenie tam, gdzie to możliwe, specjalne tam, gdzie
to konieczne”. Dotyczy to przede wszystkim jednostek z ci
ęższymi, głębszymi, sprzężonymi za-
burzeniami i dysfunkcjami, gdy
ż ich „odmienność” jest niezaprzeczalna i czasem potrzeba wielu
lat pracy, by takie osoby w ogóle zacz
ęły nawiązywać kontakty z otoczeniem.
Generalnie polskie społecze
ństwo zaczęło otwierać się na ludzi upośledzonych, choć inte-
gracja tych ludzi z społecze
ństwem natrafia na wiele przeszkód, o czym mówią kolejne rozdziały
tej pracy.
7
ROZDZIAŁ 4
INTEGRACJA A SZKOLNA RZECZYWISTO
ŚĆ
Pracuj
ąc w szkole ponadgimnazjalnej, w której obok klas liceum, technikum i zawodówki
istniej
ą klasy zasadniczej szkoły zawodowej specjalnej, na co dzień mam możliwość obserwacji
cz
ęściowej integracji młodzieży upośledzonej w stopniu lekkim z młodzieżą w normie intelektu-
alnej.
Nauczyciele pracuj
ący w tej placówce często sygnalizują problem tzw. integracji ukrytej,
wielokrotnie bowiem spotykamy si
ę w zwykłych klasach zawodowych z uczniami wyraźnie
opó
źnionymi w rozwoju, czasem na pograniczu analfabetyzmu, których „przepchnięto” przez
gimnazja bez diagnozy i pomocy poradni psychologicznej. Prawdopodobnie, gdyby przebadano
uczniów ze zwykłych klas zawodowych, nale
żałoby stworzyć dodatkowe klasy specjalne, jednak
na ogół ko
ńczą oni normalną szkołę zawodową dzięki wysiłkowi i pomocy nauczycieli bez do-
datkowego komplikowania ich sytuacji.
Przygotowuj
ąc materiały do tej pracy, przeprowadziłam ankiety, dające możliwość spojrze-
nia na sytuacj
ę klasy specjalnej w ponadgimnzjalnej szkole specjalnej z perspektywy:
A) uczniów klasy specjalnej
B) uczniów liceum
C) uczniów zasadniczej szkoły zawodowej zwykłej
D) nauczycieli ucz
ących w naszej szkole
Wyniki tych skromnych, lecz daj
ących pewną orientację w sytuacji badań pragnę teraz
przedstawi
ć:
A) W ankiecie dla ucz. klasy specjalnej wzi
ęło udział 12 uczniów. Odpowiadali na pytania:
1) Jak czujesz si
ę w szkole, do której chodzisz?
2) Czy uwa
żasz, że Twoja klasa różni się od innych klas?
3) Jak czujesz si
ę wśród kolegów i koleżanek z innych klas?
4) Czy chciałby
ś chodzić do innej szkoły?
•
Na pytanie 1: 6 uczniów odpowiedziało,
że dobrze, głównie dlatego, że ma w
szkole dobrych kolegów i kole
żanki, 6 zaś czuje się źle, a jako powody podało
szykanowanie i wyzywanie od „specjałków” i „specków” przez uczniów innych
klas. Wyra
źnie też bolesne jest dla nich to, że są bardzo małą, wyizolowaną klasą.
Nieliczno
ść swojej klasy odbierają jako napiętnowanie.
•
Na pytanie 2: 9 ucz. odpowiedziało,
że widzi różnicę między swoją klasą a inny-
mi za
ś wskazane powody to: mała liczebność (znów), dziwne zachowanie niektó-
rych (nie sprecyzowano, jakie),
świadomość że się chodzi do klasy specjalnej, a
nie do zwykłej. 3 uczniów nie widzi ró
żnicy między swoją klasą a innymi. W jed-
nej ankiecie pojawiła si
ę opinia: „Ta klasa jest najgorsza od innych”.
•
W odpowiedzi na pytanie 3: 4 uczniów odpowiedziało,
że czuje się dobrze wśród
ucz. z innych klas, głównie dlatego,
że wielu z nich znają ze szkoły podstawowej
(małe
środowisko lokalne), zaś inne odpowiedzi brzmiały: „źle, bo ich nie znam”,
„
źle, bo obgadują”, „nieswojo, najgorzej było na początku”, „czuję się głupio, nie-
swojo, dziwnie”, „czuj
ę się inna, bo oni chodzą do normalnej a ja do specjalnej i
mam inny poziom”.
•
Pytanie 4: Wbrew powy
ższym odpowiedziom tylko 3 osoby chciałyby zmienić
szkoł
ę, 9 akceptuje tę, do której chodzi, bo: jest do niej blisko ( 2 odp.), zaprzy-
ja
źnili się z kolegami (3 odp.), 2 lubią tą szkołę, lecz chciałyby, żeby ich klasa by-
ła liczniejsza, 2 wolałyby chodzi
ć do normalnej klasy w tej szkole.
8
•
Po prawie 10 miesi
ącach pracy z ankietowaną klasą specjalną stwierdzam, że jej
integracja z innymi klasami, nie licz
ąc pojedynczych sytuacji, prawie nie istnieje.
Ta klasa, cho
ć mocno w tej chwili zespolona wewnętrznie, wyraźnie izoluje się od
innych klas, trzyma si
ę razem na uboczu, na przerwach nie chce opuszczać sal
lekcyjnych, wyra
źnie czuje się napiętnowana etykietką „klasa specjalna”. Dzieci
chyba nie czuj
ą się najgorzej, sądząc po wciąż rosnącej frekwencji, ale to, moim
zdaniem, głównie zasługa nauczycieli, którzy nie daj
ą im odczuć, że są „inni” oraz
chroni
ą przed agresją ze strony zwykłych klas. Zachęcają ich także dobre, zasłu-
żone oceny, gdyż trzeba przyznać, że są chętni do wszelkich zadań na lekcjach,
wreszcie dostosowanych do ich mo
żliwości umysłowych (większość kończyła ty-
powe podstawówki, gdzie byli zawsze najgorsi i takiego komfortu nie mieli).
•
Uczniom klas zwykłych postawiłam nast
ępujące pytania:
1) Jaki jest twój stosunek do ludzi upo
śledzonych umysłowo?
2) Czy uwa
żasz, że w naszej szkole powinny istnieć klasy specjalne?
3) Czy według ciebie taka integracja mo
że mieć jakieś korzyści dla Twoich rówieś-
ników upo
śledzonych umysłowo i rówieśników w normie intelektualnej?
B) W ankietowanej klasie I liceum uczestniczyło 27 ucz. Wyniki były nast
ępujące:
♦
W odpowiedzi na pytanie 1 dominowały odpowiedzi: „traktuj
ę ich jak nor-
malnych ludzi” (13 u.), „uwa
żam, że powinno się ich akceptować” (5 u.),
„szkoda nam ich” (5 u.), „to nie ich wina,
że tacy są” (5 u.). Kilku uczniów (8)
okre
śliło lakonicznie swój stosunek do upośledzonych jako: dobry”, a 4 wyra-
ziły ubolewanie nad złym traktowaniem upo
śledzonych. Były też opinie (2)
typu „nic do nich nie mam, ale wolałbym z nimi nie przebywa
ć”. Niektórzy
uczniowie (3) obawiaj
ą się kontaktów z upośledzonymi: „staram się ich omi-
ja
ć. Gdy koło nich przechodzę, nie wiem, jak mam się zachować”. 3 osoby
widz
ą w upośledzonych wartościowych ludzi. Tylko w jednej ankiecie wyczy-
tałam: „ludzie upo
śledzeni nie powinni odstawać od społeczeństwa. Potrzebna
jest im
życzliwość, a nie litość”.
♦
Na pytanie 2 udzielono 15 odpowiedzi pozytywnych. Uczniowie zwracali
uwag
ę na to, że upośledzeni nie powinni być izolowani, lecz 7 zastrzegło, że
mimo to ucz. klas specjalnych cz
ęsto padają ofiarami ucz. ze zwykłych klas.
Za
ś 8 uważa, że nie powinna istnieć integracja (6 odp. – z powodu szykano-
wania, 2 odp. – dlatego,
że to wg nich obniża poziom szkoły i jej prestiż spo-
łeczny). 4 odpowiedzi – nie udzielono.
♦
Na pytanie 3 uczniowie liceum odpowiedzieli nast
ępująco: 22 u. widzi korzy-
ści z integracji dla upośledzonych (likwidacja izolacji, dowartościowanie),
lecz 10 u. zastrzega,
że tylko wtedy, gdy stworzy się jej odpowiednie warunki
(pozytywne nastawienie, przygotowanie szkoły), 5 u. nie widzi korzy
ści z in-
tegracji dla upo
śledzonych. Korzyści z integracji dla młodzieży w normie wi-
dzi 13 u. (nauka wra
żliwości, cierpliwości, tolerancji, nowe doświadczenia,
dowarto
ściowanie siebie samych), 14 u. takich korzyści nie widzi.
♦
Uwa
żam, że powyższe wyniki nie nastrajają optymistycznie. Młodzież liceum
odniosła si
ę z pewną rezerwą do integracji z upośledzonymi. Dla wielu z nich
problem ludzi upo
śledzonych jest zupełnie obcy – np. mylą upośledzenie z
chorob
ą umysłową, według nich upośledzeni to ludzie, którzy „nie kontaktu-
j
ą”, nie mają życia wewnętrznego. Ankietowana młodzież licealna – choć nie
jest nastawiona wrogo do upo
śledzonych – wolałaby się z nimi nie stykać,
niektórzy wr
ęcz obawiają się takich kontaktów. Choć większość uczniów po-
9
wy
ższej klasy ma pozytywny stosunek do upośledzonych, wydaje się, że ich
życzliwość pozostaje całkowicie bierna.
C) Szokuj
ące opinie można odnaleźć w ankietach kl. I szkoły zawodowej zwykłej. Odpowie-
dzieli oni na te same pytani, co liceum. W ankiecie wzi
ęło udział 22 uczniów.
♦
W odpowiedzi na pytanie 1 znalazłam skrajnie negatywne opinie typu: „ka
żdy
taki osobnik powinien by
ć zlikwidowany”, „takie stwory powinno się wysyłać
na wojn
ę albo w kosmos”, „dzbany do kwadratu”, „wszyscy są przymuleni”.
Chyba pozytywny wyd
źwięk miała mieć opinia „trzeba im pomagać i wspie-
ra
ć ich na duchu aby nie popełnili samobójstwa”. Wiele daje o myślenia zda-
nie: „Współczuj
ę im, lecz nieraz przy kolegach wyśmiewam się z nich ponie-
wa
ż nie chcę być od nich gorszy”. na szczęście były też inne opinie: 8 u. uwa-
ża, że upośledzonych należy traktować na równi z normalnymi, 4 u. im współ-
czuje, 5 u. chciałoby takim pomaga
ć, 4 u. wie, że to nie ich wina, że są upo-
śledzeni. Generalnie 15 u. ankietowanej klasy zawodowej zwykłej ma pozy-
tywny stosunek do upo
śledzonych (łącznie z 5 opiniami typu „nic do nich nie
mam”, „nie przeszkadzaj
ą mi”, których intencje nie są do końca jasne), zaś
opinie 7 u. stoj
ą na pograniczu braku tolerancji i pogardy.
♦
Na pytanie 2 15 u. wyraziło pogl
ąd, że w szkole masowej powinny istnieć
klasy specjalne (główny powód: „nie ka
żdy rodzi się geniuszem”) ,zaś 5 u. by-
ło przeciwnych („odstraszaj
ą wyglądem”, „nie wytrzymałbym ze śmiechu”,
„byliby wy
śmiewani”, „niech się uczą z dala od nas”), 2 odpowiedzi nie udzie-
lono.
♦
Pytanie 3 poci
ągnęło za sobą 8 odpowiedzi twierdzących z uzasadnieniem:
mo
żliwość korzystania z pomocy rówieśników w normie, wzajemna wymiana
do
świadczeń, korzystanie z wartości, które tkwią w upośledzonych; 12 osób
nie widzi korzy
ści z integracji (3 – dlatego, że upośledzeni są wyśmiewani w
takiej szkole) za
ś 2 odpowiedzi brzmiały „nie wiem”.
♦
Podane wyniki dowodz
ą, że szkoła zawodowa wykazuje o wiele niższą tole-
rancj
ę dla upośledzonych niż liceum. Ze smutkiem stwierdzam, że jeżeli w
jednej szkole zetkn
ą się ludzie upośledzeni z takimi, jak ci, których opinie za-
cytowałam, to faktycznie integracja mo
że być zagrożeniem , a nie szansą dla
ludzi słabszych. Prawdopodobnie to wła
śnie tacy uczniowie klas zwykłych
uniemo
żliwiają uczniom klas specjalnych normalne funkcjonowanie w szkole
masowej, mimo wysiłków nauczycieli, by było inaczej. Wrodzona wrogo
ść,
stereotypy lub brak wychowania wyniesione z domu, poł
ączone z wysokim
mniemaniem o sobie oraz niech
ęcią do „inności” stanowią poważną przeszko-
d
ę w procesie integracji.
D) Nauczycielom pracuj
ącym w mojej szkole zadałam następujące pytania:
1) Czy widzisz sens istnienia klas specjalnych w szkole masowej? Uzasadnij odpowied
ź.
2) Jak według Ciebie czuj
ą się uczniowie klas specjalnych w szkole takiej jak nasza?
3) jakie widzisz zalety, a jakie zagro
żenia płynące z takiej integracji
a) dla młodzie
ży upośledzonej
b) dla młodzie
ży w normie intelektualnej?
W ankiecie wzi
ęło udział 21 nauczycieli. Oto wyniki:
•
Na pytanie 1 – 12 nauczycieli odpowiedziało twierdz
ąco, podając następujące
uzasadnienia: likwidacja izolacji uczniów upo
śledzonych, nauka obcowania w
zbiorowo
ści, dowartościowanie, eliminowanie poczucia wstydu, bezradności, po-
dejmowanie nowych zada
ń przez młodzież upośledzoną; 5 nauczycieli stwierdzi-
10
ło,
że nie widzi sensu integracji w takiej „szkole – molochu”, gdyż stwarza to za-
gro
żenie dla młodzieży upośledzonej, zaś 4 osoby widziałyby sens, gdyby szkoła
miała odpowiednie warunki do kształcenia ucz. upo
śledzonych (odpowiednie pra-
cownie i wyposa
żenie dydaktyczne, specjalistów wspierających działania eduka-
cyjne, np. psychologa – terapeut
ę).
•
Na pytanie 2 – 7 nauczycieli odpowiedziało,
że młodzież upośledzona czuje się w
naszej szkole dobrze, poniewa
ż daje im ona poczucie „indywidualności”, nie są
izolowani w placówkach o sztucznym
środowisku, są właściwie traktowani przez
kadr
ę, mają możliwość rywalizacji z młodzieżą w normie, co ich dowartościowuje
i mobilizuje o pracy; 12 nauczycieli wyraziło natomiast opini
ę, że ucz. klas spe-
cjalnych czuj
ą się w tej szkole źle, mają poczucie zagrożenia, zagubienia, bezrad-
no
ści, wstydu, są wyizolowani, nie umieją się zintegrować z resztą szkoły, otacza
ich wroga atmosfera ze strony zwykłych klas, nie uczestnicz
ą w życiu szkoły, czy-
j
ą się napiętnowani, gorsi, czasami reagują agresją lub rezygnacją ze szkoły. W
odpowiedzi na 2 pytanie 2 nauczycieli odpowiedzieli,
że uczniowie klas specjal-
nych czyj
ą się różnie.
•
W odpowiedzi na pytanie 3a - 18 nauczycieli wskazało zalety integracji dla ucz.
klas specjalnych (uzasadnienia – podobne jak w odpowiedzi n pytanie 1), zagro-
żenia widzi 14 nauczycieli, obok wyżej opisanych wskazując: wykorzystywanie
przez uczniów klas zwykłych, wyłudzenia pieni
ędzy, zagrożenie narkotykami.
•
W odpowiedzi na pytanie 3b – 17 nauczycieli wskazało zalety z integracji dla
uczniów w normie. S
ą nimi: nauka tolerancji, kształcenie wrażliwości i pozytyw-
nych wi
ęzi społecznych, poznawanie upośledzonych i nauka obcowania z nimi.
Zagro
żenia dla uczniów w normie widzi 4 nauczycieli, a wskazane to: wyzwalanie
agresji jako rekompensaty własnych kompleksów, zagro
żenie patologią społeczną,
gdy
ż większość ucz. klas specjalnych pochodzi z marginesy społecznego.
•
Jak wida
ć, opinie nauczycieli na temat integracji są podzielone. Wielu z nich jest
optymistami i wierzy,
że będzie coraz lepiej, uznając ideę integracji za słuszną i
przynosz
ącą korzyści dla obu stron, wielu jednak uważa, że taka integracja może
by
ć zagrożeniem, prowadzić do stresu, frustracji, może szkodzić – przede wszyst-
kim upo
śledzonym.
11
ROZDZIAŁ 5
SZANSA CZY ZAGRO
ŻENIE? WARUNKI SENSOWNEJ INTE-
GRACJI
Integracja jest problemem, który dotyczy całej zbiorowo
ści: pełno- i niepełnosprawnych.
W Polsce, cho
ć jej idea nie jest tu obca od ponad 30 lat (promują ją od lat 70 – tych m. innymi A.
Hulek i O. Lipkowski) wci
ąż wydaje się koncepcją awangardową. I choć system oświaty wpro-
wadza j
ą od kilkunastu lat, nie wydaje się, aby grunt pod nią został u nas odpowiednio przygoto-
wany. Powszechna w społecze
ństwie nietolerancja, nieumiejętność obcowania z upośledzonymi
powoduj
ą, że w wielu przypadkach nauka w integracyjnym szkolnictwie może być „edukacją
przez m
ękę”, czego wydają się dowodzić przedstawione tu wyniki ankiet w ponadginazjalnej
szkole masowej.
Nie jest to tylko polski problem, o czym pisze np. niemiecki pedagog W. Boechman, na-
zywaj
ąc integrację w Niemczech „pustosłowiem integracyjnym” lub nawet „szwindlem integra-
cyjnym”
14
.
Wydaje
si
ę jednak, że wszyscy powinniśmy głęboko wierzyć, że jest ona jedynym sen-
sownym rozwi
ązaniem współistnienia ludzi o różnej sprawności fizycznej i umysłowej, bo prze-
cie
ż wszyscy mamy to samo prawo do życia i nie ma żadnych podstaw, by upośledzeni nie mieli
dost
ępu o środowisk społecznych, by byli „ugettawiani” w wyizolowanych, sztucznych środowi-
skach.
My
ślę, że na obecnym etapie wdrażania integracji w Polsce należałoby spełnić następują-
ce warunki:
a)
Nie mo
żna jej wprowadzać odgórnie bez znajomości realiów środowiska nieprzygo-
towanego do działa
ń integracyjnych.
b)
Upo
śledzony (zwłaszcza w stopniu lekkim) powinien mieć prawo do decydowania, z
jakiego typu szkolnictwa chce korzysta
ć, gdyż jednak edukacja w placówce specjali-
stycznej czasami przynosi lepsze efekty (dowodz
ą tego np. badania K. Ziółka nad mło-
dzie
żą niesłyszącą
15
), za
ś istnieje obecnie tyle form integracji, że nauka w szkole spe-
cjalnej nie musi wcale oznacza
ć wyizolowania.
c)
Nale
ży wciąż usprawniać system diagnozowania i poradnictwa pedagogicznego, gdyż
zaburzenie jednej funkcji umysłu (np. brak wyobra
źni przestrzennej) nie musi od razu
powodowa
ć skierowania do szkoły specjalnej – i w praktyce polskiej napiętnowania do
ko
ńca życia.
d)
Edukacja integracyjna powinna powstawa
ć w placówkach, które:
- maj
ą odpowiednio wykwalifikowaną kadrę pedagogiczną, posługując się słowami
W. Dykcika – maj
ą: „kompetencje, koncepcje, kondycję”
16
;
- maj
ą odpowiednie wyposażenie dydaktyczne do pracy z upośledzonymi.
e) Nale
ży edukować całe społeczeństwo poprzez działalność mediów oraz imprezy o cha-
rakterze integracyjnym, by ludzie w normie wreszcie przestali obawia si
ę kontaktów z
upo
śledzonymi, a dzieci nie wynosiły z domów chorych stereotypów dotyczących upo-
śledzonych.
f) Konieczne s
ą lepsze regulacje prawne, zmiany przepisów dotyczące edukacji niepełno-
sprawnych, by uko
ńczenie szkoły specjalnej nie zamykało im drogi do dal-
szej nauki, zwłaszcza w zakresie poszerzania kwalifikacji zawodowych.
Mamy wiele do zrobienia. Integracja wymaga zainteresowania i pracy ze strony wszystkich.
Niezale
żnie od przeszkód, coraz intensywniej toruje sobie drogę w nowej rzeczywistości.
Wierz
ę, że kiedyś przestanie być ideą. Stanie się faktem oczywistym dla wszystkich.
12
PRZYPISY
1. Cytuj
ę za: Dykcik W. (red) Pedagogika specjalna, Poznań 2000 r., str. 355;
2. op. cit. str. 357;
3.
Apolinowska
M., Integracja edukacyjna – wyzwanie czy zadanie dla polskiej o
światy, w:
Człowiek niepełnosprawny we współczesnym
świecie pod redakcją R. Borowskiego i
K. J. Zabłockiego, W-wa 1999 r.;
4.
Kopali
ński W, Słownik wyrazów obcych i zwrotów obcojęzycznych, W-wa 1989 r., s.
232;
5. Dykcik W. (red.), op. cit., str. 369 – 370;
6.
ibidem;
7. Hulek A. (red.), Ucze
ń niepełnosprawny w szkole masowej, Kraków 1992 r., s. 13
8. Hulek A.(red.) ,op. cit. str. 492;
9. Dykcik W. (red.), op. cit., str. 371;
10. Gustavsson A., Zakrzewska – Manterys E. (red.), Upo
śledzenie w społecznym zwier-
ciadle, Toru
ń 1997 r., str. 186;
11. op. cit. str. 187;
12. ibidem;
13. Dykcik W. (red.), op. cit., str. 372;
14. Bachman W.,Integracja osób niepełnosprawnych – mo
żliwości i granice, w: Szkoła
Specjalna, nr 2/1995 r., str. 80;
15. Ziółek K., Integracja czy segregacyjny system edukacji dla dzieci i młodzie
ży niesłyszą-
cej? w: Szkoła Specjalna , nr 5/1996 r., str. 275 – 282;
16. Dykcik W. (red.), op. cit., str. 374.
13
BIBLIOGRAFIA
1. Dykcik W. (red.), Pedagogika specjalna, Pozna
ń 2000;
2. Gustavsson A., Zakrzewska – Manterys E., Upo
śledzenie w społecznym zwierciadle, To-
ru
ń 1997 r.;
3. Borowski R., Zabłocki K.J. – Człowiek niepełnosprawny we współczesnym
świecie,
W-wa 1999 r.;
4. Hulek A. (red.), Ucze
ń niepełnosprawny w szkole masowej, Kraków1992 r.
5.
Borowski R., Integracja społeczna – zadaniem dla pedagogiki rewalidacyjnej, w: Wy-
brane zagadnienia z pedagogiki rewalidacyjnej, W-wa1997 r.;
6.
Bachman
W.,
Integracja osób niepełnosprawnych – mo
żliwości i granice, w: Szkoła Spe-
cjalna, nr 2/1995 r.
7.
Ziółek K., Integracyjny czy segregacyjny system edukacji dla dzieci i młodzie
ży niesły-
sz
ącej? w: Szkoła Specjalna, nr 5/1995 r.