Pedagogika neopragmatyczna
Pedagogika neopragmatyczna
• nawiązanie do pragmatyzmu klasycznego (W. James,
J. Dewey), do idei „późniejszego L. Wittgensteina”, do
M. Heideggera.
•
przedstawiciele -
przedstawiciele - W. Quine, H. Putnam, D. Davidson i R.
Rorty
• odkładają na bok epistemologię i metafizykę jako dyscypliny
możliwe. „Odkładają na bok” nie „przedstawiają
argumentów przeciw”
• nie można nic powiedzieć ani o prawdzie, ani o
racjonalności oprócz opisania - interpretacji – procedur
uzasadniania, których dane społeczeństwo
używa.
• stąd każde „wartościowanie”, „akceptowanie” lub
„odrzucanie” jest uprawomocnione na gruncie norm
„jakiegoś porządku racjonalności”
W propozycji
W propozycji
Rorty’ego
Rorty’ego
, zmagania o definiowanie tego, co
, zmagania o definiowanie tego, co
jest
jest
„obiektywne”,
„obiektywne”,
zastąpione zostają ideą
zastąpione zostają ideą
„nieprzymuszonego porozumienia”,
„nieprzymuszonego porozumienia”,
która daje
która daje
(na
(na
sposób obiektywnej prawdy) to, co chcielibyśmy:
sposób obiektywnej prawdy) to, co chcielibyśmy:
intersubiektywną zgodę
intersubiektywną zgodę
. „Nieprzymuszone
. „Nieprzymuszone
porozumienie” i „wolne otwarte spotkania” mają zająć
porozumienie” i „wolne otwarte spotkania” mają zająć
miejsce takich pojęć, jak
miejsce takich pojęć, jak
„obiektywność”,
„obiektywność”,
„wola
„wola
Boga”,
Boga”,
„prawo moralne”
„prawo moralne”
Celem edukacji według Rorty’ego jest urzeczywistnienie
idei, aby wolność stawała się miejscem autokreacji
jednostki. Edukacja ma umożliwić ludziom wybór
sposobów życia, które przyniosłoby im najwyższy
stopień rozwoju i samorealizacji.
Cel edukacji związany jest z inną ważną cechą koncepcji
Rorty’ego: rozróżnieniem między tym, co
publiczne, a tym co prywatne. Wynika ono z
przekonania, iż ludzie muszą mieć możliwości
kształtowania własnego życia i nikt nie może
„określać
losu innych”.
Rorty zaproponował bardzo dojrzałą próbę recepcji
postmodernistycznej teorii społecznej. Umieszcza on
swój
projekt w kontekście lokalnym;
rezygnując z uniwersalnych metanarracji, akceptuje „małą”,
wyrosłą z tradycji, narrację demokracji amerykańskiej, co
pozwala na konstruowanie projektów
politycznych i
pedagogicznych bez odwoływania się do uniwersalnych i
absolutnych wartości
Amerykańskie teorie pedagogiczne zdominowane są przez
cztery podstawowe podejścia teoretyczne:
1. funkcjonalizm strukturalny,
2. teorię reprodukcji (pedagogika krytyczna)
3. teorię oporu (pedagogika oporu) i
4. koncepcje postmodernistyczne (pedagogika
postmodernistyczna)
Można je umieścić także w jeszcze jednym kontekście:
epistemologicznego, moralnego i politycznego sporu
między modernizmem i postmodernizmem
Dyskursy
stabilizują nieprzerwany napływ zjawisk i wrażeń w
„selektywnie możliwe do rozpoznania formy”.
Ustanawiają one założenia dotyczące oblicza, jakie
rzeczywistość może przyjąć, aby „być rzeczywistością” oraz
determinują sposoby jej badania, a także
standardy
prawdy i fałszu. W ten sposób dyskursy „porządkują
świat” i w konsekwencji dostarczają
nam niejako „z
góry gotową syntezę”
kategorie danego dyskursu, mając swoje źródło w „jakiejś”
rzeczywistości, jednocześnie wyznaczają „zakres” tego,
co jest nazywane rzeczywistością – zanika więc
różnica między światem a jego opisem, między
tym,
co obiektywne, a tym, co subiektywne.
pedagogika krytyczna pozostaje w opozycji do podejścia
pozytywistycznego oraz hermeneutycznego; nie można
jej przypisywać jednolitej racjonalności zdominowanej
jednym interesem. Wchodzi tu w grę zasadnicza
sprzeczność strukturalna szkoły jako terenu, na
którym toczy się nieustanna walka o „głos”, tak
polityczna, jak i kulturowa
Krytycyzm społeczno-polityczny pedagogiki oporu jest
przyczyną odrzucenia alternatywy pedagogicznej, która
oparta jest na psychologii humanistycznej, traktowanej
jako nieefektywna i zmistyfikowana technika
humanizująca
świat – „nieludzkie” jego oblicze zostaje
wręcz
przysłonięte i oddalone „ludzkimi” stosunkami w
klasie
szkolnej
Decydujące znaczenie dla zrozumienia wagi teorii krytycznej i
teorii oporu stanowi – nie doceniana przez krytyków –
kategoria upełnomocnienia. Jest to położenie nacisku
na ważne dla tych teorii pojęcie, jakim jest podmiot
działania. Zgodnie z tradycją szkoły frankfurckiej, do
której to
przedstawiciele teorii krytycznej bezpośrednio
nawiązują,
jednostka ludzka jest w stosunkach ze
społeczeństwem
zarówno „wolna”, jak i
„przymuszona”
Uczniowie nie są pasywnymi odbiorcami wiedzy, lecz
relatywnie autonomicznymi, „aktywnymi istotami”,
zdolnymi do jej restrukturalizowania i używania do
„własnych celów”. Przekształcają oni wiedzę
odpowiednio do cech swoich indywidualnych
świadomości. Taka sytuacja może stanowić punkt wyjścia
konstruowania „języka możliwości: w sferze
emancypacji, a w konsekwencji – upełnomocnienie jednostki
Upełnomocnienie funkcjonuje na różnych poziomach
świadomości (na poziomie stereotypów, wzorców i
norm postępowania) oraz na poziomie wiedzy
uzasadniającej te wzorce i normy jako pouczenia
informujące jednostkę o tym, jak powinna świat
spostrzegać i jak powinna postępować.
Upełnomocnienie (uprawomocnienie) to wiedza
praktyczno-moralna określająca motywy działania,
ustanawiająca wzajemne oczekiwania ludzi wobec
siebie i dyktująca sankcje dla tych zachowań, które
naruszają zasadę wzajemnych zobowiązań
Wiedza uprawomocniająca nasze postępowanie nie
zawsze ma formę językową. Uprawomocnienia
uzyskują
formę językową dzięki działaniu komunikacyjnemu i w
tej postaci obiektywizują się
tworząc uniwersum
symboliczne (reguły
kulturowe), czyli system
językowo wyrażalnych
norm postępowania,
określających ramy i treść społecznego świata.
Działanie komunikacyjne (Habermas) umożliwiając
porozumienie, ustanawia porządek w świecie
społecznym
Na drodze działania komunikacyjnego może tworzyć własny
sposób doświadczania świata.
Możliwość ta jest często ograniczona: stosunki
panowania, przymus, przemoc, instytucjonalne
ramy
życia społecznego – to czynniki utrudniające
realizowanie
się tej możliwości. Niemniej jednak, dzięki działaniu
komunikacyjnemu dysponujemy taką
możliwością –
możliwością tworzenia
uprawomocnień
*
Projekt nowej kultury „widzi” ją wolną od
modernistycznego fundamentu aksjologicznego, którą
to wolność zagwarantować ma likwidacja
symbolizowania: światopoglądowego i komunikacyjnego.
Pozbycie się obiektów jednego i
drugiego symbolizowania
zagwarantuje nam naszą
wolność od wartości,
wolność
od wartości dyktowanych poszczególnym jednostkom przez
kulturę, przez określone wspólnoty kulturowe
Obóz postmodernistyczno-pragmatystyczny realizuje
powyższe dążenie w pewien jednolity sposób. Stanowi
go nominalistyczne zakwestionowanie kultury, a
w szczególności języka (nie ma języka, „jeśli miałby on
być czymś takim, za co mają go przeważnie filozofowie
i lingwiści”).
Nominalizm ów polega na opisywaniu przekonań, pragnień i
działań jako indywidualnych wydarzeń
przytrafiających się osobom ujmowanym w tymże
przypadku jako również indywidualne sekwencje
zmieniających się ustawicznie (indywidualnych) agregatów
owych przekonań i pragnień.
W ponowoczesnej kulturze bez symboli nie ma miejsca na
ustabilizowane przez nią wartości, ale nie oznacza
to, że w jej ramach nie wchodziłoby wartościowanie.
Nie będzie tylko narzucane przez kulturę. Będzie
sprawą każdej jednostki z osobna, będzie przy tym
„sprawą danego miejsca i czasu”
Dzisiaj mówiąc o projekcie kultury ponowoczesnej,
możemy mówić także, np. o nieuregulowanej jeszcze
kulturowo propozycji „rozumienia” określonego
działania, o „metaforze” interpretacyjnej, jakby
powiedział Rorty, która ma jednak pewną szansę na
usankcjonowanie przez odnośną kulturę (daną jej
dziedzinę), tracąc wówczas charakter tylko propozycji
(„metafory”).
Propozycja owa może zostać usankcjonowana przez kulturę
stanowiącą układ odniesienia dla interpretatora,
może też jednak uchodzić w tej perspektywie za
„pomyłkę”.
Ale „pomyłka” ta nie musi pozostać nią na zawsze: zachowuje
pewną szansę na „rehabilitację”. Kiedy „metafora”
interpretacyjna oraz „pomyłka” interpretacyjna mogą
doczekać się usankcjonowania przez odnośną
kulturę?
Wówczas, gdy kultura owa ulegnie zmianie, asymilując
stosowne „metafory” i „pomyłki”. Pytaniem jest – w
jakiej mierze i w jakich przypadkach zmiana owa
wywołana jest właśnie przez te „metafory” i „pomyłki