Maria Kazimiera d'Arquien
- jedyna żona Jana III Sobieskiego
Maria Kazimiera urodziła się w 1641 roku w Nevers. Jej ojciec, Henryk d'Arquien, pochodził ze zubożałego, choć starego rodu. Był skromnym kapitanem gwardii. Matka, Franciszka de la Chatre pochodziła z rodziny związanej z Gonzagami.
Przyszła królowa Marysieńka przybyła do Warszawy w 1645 roku w orszaku Ludwiki Marii Gonzagi, żony Władysława IV, a potem Jana Kazimierza. Miała wtedy 3 - 4 lata. Jej ciotka była guwernantką Ludwiki Marii i dlatego królowa Polski zabrała dziewczynkę ze sobą. Maria prawdopodobnie została wysłana na kilka lat do Francji, do szkoły. Potem była panną we fraucymerze Ludwiki Marii i zarazem jej ulubienicą.
Swego przyszłego męża poznała w 1655 roku 26-letni Jan Sobieski był wtedy starostą jaworskim. Zawsze twierdził, że pokochał Marię od pierwszego wejrzenia.
Jednak inny magnat, ordynat Jan Zamoyski zwany Sobiepanem zaczął zabiegać o śliczną Francuzkę. W 1658 roku z niebywałym przepychem odbył się ich ślub. Małżeństwo z jedynym z największych polskich magnatów było ogromnym sukcesem biednej margrabianki.
Z drugiej strony trzeba pamiętać, że piękna, 16 letnia panna poślubiła 31-letniego, chorego wenerycznie, często pijanego hulakę, który ją zaraził. Zarażona przez niego Maria do końca życia cierpiała na różne dolegliwości i miała wielkie kłopoty z urodzeniem zdrowego dziecka. Ordynat był niesłychanie bogaty, niesłychanie rozrzutny, bardzo popularny i uparty. W Zamościu witano Marię Kazimierę jak udzielną księżną. Wkrótce jednak Zamoyski zaczął zaniedbywać żonę i małżeństwo układało się źle. Picie i hulanki z przyjaciółmi były stałym powodem awantur małżeńskich.
Marysieńka żyła bardzo wystawnie i urządzała liczne zabawy, na których zaczął pojawiać się przystojny kobieciarz Jan Sobieski. Nawiązali flirt, który stopniowo przerodził się w głębsze uczucie. Zostali kochankami i ślubowali sobie miłość i wierność, wymieniając pierścionki. Już z tego okresu pochodzą ich listy przepełnione miłością, pisane specjalnym szyfrem. W 1662 r. Marysieńka wyjechała do Paryża. Wracając przywiozła do Polski brata. Stosunki między małżonkami układały się bardzo źle i Maria myślała o rozwodzie, ale niespodziewanie w 1665 roku Jan Zamoyski zmarł (na kiłę).
Miesiąc później Maria Kazimiera i Jan Sobieski wzięli w tajemnicy ślub. Pośpiech wynikał z konieczności pozyskania Sobieskiego przez dwór i wykorzystania go przeciw Lubomirskiemu. Wkrótce wiadomość o ślubie rozeszła się szeroko po Polsce i wywołała powszechne oburzenie (ślub odbył się przed pogrzebem Zamoyskiego). Sobiescy zawarli nawet drugi, ostentacyjny ślub w odpowiednim terminie, wypierając się pierwszego. Marysieńka miała 24 lata, a Jan - 36.
Marysieńka była piękną, pełną wdzięku kobietą. Znała język polski, ale zawsze lepiej mówiła po francusku. Była pobożna i bardzo związana z rodziną. Zupełnie nie dorównywała mężowi w sferze wykształcenia i zainteresowań. Była raczej płocha i płytka, nie interesowała się sztuką, nie posiadała też żadnych zainteresowań intelektualnych. Lubiła spacerować. Była niezwykle ambitna i łasa na pieniądze. Gdy ktoś ją uraził potrafiła, być mściwa i zawzięta.
Jan Sobieski po ślubie wyruszył na wojnę, a Marysieńka pozostała przy królowej, prawując się o majątek pozostawiony jej przez pierwszego męża. Sobieski w czasie rozstania pisał do żony piękne listy, pełne głębokiej, zmysłowej miłości, a żona okazywała mu coraz mniej uczucia i kaprysiła. Sobiescy myśleli o wyjeździe do Francji i w 1667 roku Marysieńka wyruszyła tam sama, chcąc przygotować pobyt i urodzić dziecko pod opieką francuskich lekarzy.
W 1668 roku urodziła syna, Jakuba Ludwika, którego ojcem chrzestnym został Ludwik XIV, Król Francji.
W tym czasie Sobieski został hetmanem wielkim koronnym i dzięki zwycięstwom nad Turkami jego pozycja znacznie wzrosła. Znów pisał płomienne listy do żony, która radziła mu wziąć sobie kochankę. Po elekcji Michała Korybuta Wiśniowieckiego Sobiescy byli w opozycji. Marysieńka znów wyjechała do Francji gdzie jako pierwsza sformułowała myśl, że jej mąż może zostać królem. W tym okresie Sobieski z goryczą skarżył się na oziębłość żony. Po śmierci króla Sobieska bardzo intensywnie zabiegała o poparcie francuskie dla kandydatury męża, słała gońców do Paryża i ponaglała o instrukcje.
Ostatecznie w 1674 roku Maria Kazimiera została królową Polski. Wielu historyków podkreśla, że Sobieski zawdzięcza koronę w znacznym stopniu zabiegom żony. Marysieńka nie była popularna. nawet pacta conventa zawierały warunek, że nie będzie się ona mieszać do polityki.
Od czasu elekcji stosunki z mężem układały się bardzo serdecznie. Marysieńka była troskliwą żoną, oddaną i pielęgnującą męża w czasie choroby. Listy Sobieskiego tchną szczęściem, odprężeniem i zawierają wiele pikantnych szczegółów.
Wielka polityka mało Marysieńkę obchodziła. Wykorzystywała swoje wpływy, aby walczyć o pozycję własną i swojej rodziny (np. przez wpływ na nominacje). Forsowała zbliżenie z Francją, potem z Wiedniem. Wydaje się jednak, że większy wpływ miała na Sobieskiego w czasach, gdy był jeszcze hetmanem. Teraz walczyła o godności dla ojca, a gdy to się nie powiodło - sprowadziła go do Polski. Mimo, że nie miał ku temu żadnych uprawnień, załatwiła mu kapelusz kardynalski.
W czasie małżeństwa z Sobieskim Maria Kazimiera byłą wielokrotnie w ciąży, ale większość jej dzieci umierało lub roniła (podobnie było za czasów Zamoyskiego). Było to wynikiem choroby wenerycznej. W rezultacie zdrowo chowało się jedynie czworo dzieci - najstarszy Jakub, ulubiony syn króla, dwaj młodsi - Aleksander, słynący z urody faworyt Marysieńki i Konstanty oraz córka Teresa Kunegunda - ulubienica ojca. Rodzice liczyli na koronę polską dla Jakuba, dlatego wyróżniali go na każdym kroku i szukali odpowiedniej partii. Poślubił Jadwigę Neuburską co dawało mu świetne koligacje z cesarzem Leopoldem I.
Jan III był bardzo bogaty i choć królowa miała nań ogromny wpływ, nie pozwalał jej naruszyć swych skarbów. Królowa więc sama dbała o swe fundusze. Wzniosła na obecnym Placu Teatralnym wielki budynek zwany Marywilem, przeznaczony na halę targową, zajazd i giełdę. Odnajmowała tam sklepy kupcom. Było to źródłem poważnych dochodów monarchini.
Sobieski nie lubił Warszawy ani Wilna. Sympatią darzył Lwów i ziemie ruskie. Rodzina potrzebowała godnej siedziby monarszej. Król kupił więc dobra nazwane Villa Nova i zdecydował wybudować sobie rezydencję pod Warszawą. Na początku lat 80-ych była to już reprezentacyjna budowla, w której król bardzo lubił przebywać, a królowa mimo początkowej niechęci, przyzwyczaiła się do tego pałacu.
W końcowym okresie panowania, gdy mąż był mniej aktywny, rola polityczna królowej wzrosła. Jednak rządy Marysieńki były bardzo niepopularne.
Królowa pielęgnowała króla, grali razem w karty, spacerowali.
Po śmierci Jana Sobieskiego żona i dzieci zaczęły walczyć o spadek po nim. Majątek i pałace zostały rozdzielone między synów, Maria zaś otrzymała w charakterze odprawy Jaworów.
Jakub był ambitny i starał się o koronę po śmierci ojca. Gdy przegrał, zamieszkiwał głównie w otrzymanej od teścia Oławie na Śląsku. Młodsi bracia nie mieli ambicji politycznych, byli lojalni wobec brata i słuchali go. Po śmierci męża, rola polityczna Marysieńki spadła do zera. Postanowiła wyruszyć do Włoch. Wyjechała do Rzymu zabierając swą ukochaną wnuczkę, meble, tkaniny i obrazy z Wilanowa, a nawet pozostałe przy życiu wielbłądy - zdobycz męża spod Wiednia. Z czasem jej sytuacja finansowa się pogorszyła, dochody z dóbr polskich i francuskich napływały z opóźnieniem. Do matki dołączył Aleksander. Wreszcie Maria Kazimiera przeniosła się do Francji. Król przydzielił jej tam Blois.
Zmarła w wieku 75 lat w 1716 roku. Początkowo pochowana została w Blois, potem przewieziona do Polski, gdzie wraz z mężem spoczęła na Wawelu.