Czesław Miłosz - Dolina Issy
Opracowanie
Dolina Issy to najbardziej znana powieść Miłosza, która została wydana w 1955 r. w serii Biblioteki „Kultury”. Uznaje się, że utwór ma cechy autobiograficzne. Głównym bohaterem powieści jest chłopiec o imieniu Tomasz. Przebywa on pod opieką dziadków w dworze polskim na Litwie, niedaleko Kowna, nad rzeką Issą. Akcja powieści rozgrywa się po zakończeniu I wojny światowej. Powieść pokazuje konflikty narodowościowe i społeczne w Litwie, która właśnie odzyskała niepodległość. Zmiany polityczne (zmiana granic) sprawiły, że Tomasz został oddzielony od rodziców.
Bardzo ważną rolę ogrywa w utworze natura. Jest ona przedstawiona jako coś pierwotnego, pięknego. Jest to także teren inicjacji Tomasza. Chłopiec wychowuje się praktycznie sam, a otaczają go same oryginały, osoby, dla których elementem życia są pradawne wierzenia, zabobony, pieśni. Każdy ma tutaj jakąś tajemniczą historię, okraszoną cierpieniem. Utwór stawia także pytania o przyczynę istnienia zła w świecie.
Streszczenie
Nad Issą rodzą się albo opętani albo durnowaci - to zdanie doskonale oddaje główną myśl dzieła Miłosza. Dolina Issy przenosi czytelnika w niesamowity, zaczarowany litewski krajobraz z początku dwudziestego stulecia. Świat widziany oczami ośmioletniego Tomasza, głównego bohatera, pełny jest przygód, piękna, ale i okrucieństwa, a także śmierci. Chłopiec nie jest do końca świadomy tego, co dookoła niego się dzieje. Okolica, w której toczy się akcja opowieści zamieszkana jest przez ubogich Litwinów i szlachciców polskiego pochodzenia. Konflikty między nimi są nieuniknione.
Mały Tomasz przebywa w dworku szlacheckim, u swoich dziadków Kazimierza i Michaliny Surkontów. Jego rodzice są na wojnie. Bohater dorasta w międzynarodowym tyglu kulturowym. W tym niesamowitym miejscu stykają się ze sobą religie katolicka, prawosławna, a także znane jeszcze z czasów pogańskich litewskie rytuały. Zupełnie nieświadomie Tomasz mówi płynnie w dwóch językach (w domu mówiono po polsku, a we wsi po litewsku) i często przeplata je ze sobą. W opowieści obecni są również Żydzi, Niemcy i Rosjanie, a także… diabły.
Diabły i duchy stanowią naturalny element litewskiego krajobrazu: „Osobliwością doliny Issy jest większa niż gdzie indziej ilość diabłów. Być może spróchniałe wierzby, młyny, chaszcze na brzegach są szczególnie wygodne dla istot, które ukazują się oczom ludzkim tylko wtedy, kiedy same sobie tego życzą. Można powiedzieć, że te nadprzyrodzone zjawiska są elementem litewskiego folkloru i nikogo z mieszkańców nie dziwią. Zresztą mało kto boi się diabłów, ponieważ ich ulubionym zajęciem jest taniec i zabawa.”
Jeśli już mowa o folklorze, to z kart opowieści możemy poznać wiele litewskich obrządków, tradycji, które dziś mogą wydawać się dość niecodzienne: „Żadne święto nie mogło równać się z Wielkanocą (…). Najbardziej Tomaszowi podobało się męczenie Judasza. Uciekał jak mógł, gonili go w kółko obsypując wyzwiskami, wreszcie wieszał się wyciągając język, zdjęty z drzewa był trupem, ale czy można takiemu wymknąć się tak łatwo? Przewrócony na brzuch, szczypany, wydawał jęki, wreszcie ściągano mu majtki, jeden z chłopców wsadzał mu w tyłek słomkę i przez tę słomkę wdmuchiwał w niego duszę, aż Judasz zrywał się, krzycząc, że żyje.”
Akcja Doliny Issy toczy się na uboczu, zupełnie jakby świat zapomniał o tym miejscu. W oddali toczyła się wielka wojna, a we wsi pojawiło się jedynie trzech Niemców. Mieszkańców Ginia bardziej interesują sprawy przyziemne, są koncentrowani na sobie i na pracy. Tomasz poznaje co rusz ciekawych i zupełnie innych od siebie ludzi. Nie wywyższa się i wszystkich traktuje na równi ze sobą, nie przeszkadzają mu głoszone przez nich poglądy, chociaż niektórzy z nich to nacjonaliści niechętni Polsce.
Ludzie w dolinie Issy toczą niezwykle interesujące życie. W opowieści Miłosza roi się od romansów, zdrad, morderstw, samobójstw, spisków. Mieszkańcy Ginia często korzystają z usług Masiulisa, czyli pogańskiego czarownika. Leśnik Baltazar męczony wyrzutami sumienia, że kiedyś zabił człowieka, nie mogąc zaznać ukojenia podpala swój dom, lecz w ostatniej chwili z niego ucieka przypadkowo zabijając niewinnego chłopa. W odwecie rusza za nim pogoń, którą wieńczy lincz. Szlachcice polskiego pochodzenia, z Romualdem Bukowskim na czele, formują trójkąty miłosne. Zakochana w księdzu Magdalenka popełnia samobójstwo, lecz nie zaznaje spokoju i powraca jako zjawa. Mieszkańcy wioski odkopują jej grób, odcinają nieboszczce głowę, a serce przebijają osikowym kołkiem, aby przestała straszyć. Babka Tomasza umiera, ale również powraca jako młoda i piękna zjawa. To tylko niektóre z wielu historii i przygód, których świadkiem lub uczestnikiem był dorastający Tomasz.
Kres jego szczęśliwemu dzieciństwu kładzie koniec wojny i odzyskanie niepodległości przez Polskę. Oznacza to dla niego wyjazd z szczęśliwej doliny Issy. Matka chłopca przyjeżdża po niego, by zabrać go do oswobodzonej ojczyzny. Tak kończy się najpiękniejszy i najradośniejszy okres w życiu Tomasza.
Geneza
1 lutego 1951 roku Czesław Miłosz zdecydował się zostać azylantem politycznym, decydując się na zamieszkanie na Zachodzie. Tą decyzją zraził do siebie część polskiej emigracji intelektualnej, która miała mu za złe, że reprezentował jako dyplomata komunistyczny reżim. Wielki międzynarodowy sukces, jakim była publikacja Zniewolonego umysłu w 1953 roku, nie tylko rozsławił nazwisko polskiego poety, ale przyczynił się do odwrócenia się od niego całego środowiska lewicowego we Francji.
Ponadto Miłosz był niemiłosiernie krytykowany w Polsce, jako wróg ustroju, zdrajca. Drzwi do ojczyzny zamknęły się za nim na dobre. Pozostawił w niej nie tylko rodzinę i przyjaciół, ale i najbardziej oddanych czytelników. Wiele osób z jego otoczenia, a przede wszystkim z obozu jego przeciwników było przekonanych, że decyzją o emigracji skazał się na poetycki niebyt. Sam Miłosz po latach w wywiadach i esejach wspominał okres pierwszych lat na obczyźnie jako największy kryzys nie tylko psychiczny, ale i intelektualny. Jednym z objawów depresji była absolutna niemoc twórcza i poczucie wypalenia.
Jesienią roku 1953 w Bon nad Lemanem, i nie bez wpływu Stanisława Vincenza mieszkającego u podnóża Alp w La Combe, zaczął pisać powieść, która ukazała się w maju 1955 roku, wydana przez Jerzego Giedroycia, w Bibliotece »Kultury«. Była to właśnie Dolina Issy - pisze Marek Zaleski w posłowiu do jednego z wydań utworu. - Pracę nad Doliną Issy, ukończoną w czerwcu w roku następnym w Brie-Comte-Robert pod Paryżem, gdzie zamieszkał wraz ze sprowadzoną z Ameryki rodziną określił po latach jako »zabieg kuracyjny«, a samą książkę jako »pisaną dla siebie«, z wewnętrznej konieczności. Pisanie jej pomagało wyjść z impasu twórczego.
Stanisław Vincenz to polski eseista i prozaik, który osiadł we francuskim po drugiej wojnie światowej Grenoble. Jego drugim domem było alpejskie La Combe, gdzie nieformalnie prowadził autorską „prywatną akademię platońską”. Była jedną z najważniejszych postaci w paryskiej „Kulturze” Jerzego Giedroycia. Vincenz był mistrzem duchowym wielu artystów i intelektualistów, także Czesława Miłosza. Autor Zniewolonego umysłu napisał kiedyś o nim: „Vincenz nas obdarowywał. Jeżeli każdy z nas przez to się jakoś zmieniał i z kolei coś przynosił ludziom? Jeżeli ci z kolei? Słuszne więc jest, jeżeli pozbędziemy się zazdrosnej chęci ogłoszenia go za naszą wyłączną własność.”
Miłosz czuł, że musi zwrócić się ku swoim emocjom w pracy nad Doliną Issy. Przed wojną tłumaczył tekst Baudelaire'a pochodzący z 1863 roku (Constantin Güys. Le peintre de la vie moderne), którego fragment brzmiał: „Powrót do zdrowia jest jak gdyby powrotem do dzieciństwa. Rekonwalescent, podobnie jak dziecko, posiada w najwyższym stopniu zdolność interesowania się rzeczami najbardziej pospolitymi z pozoru. (…) Dla dziecka wszystko jest nowością; jest ono zawsze pijane. (…) Geniusz to dzieciństwo odnalezione świadomie, dzieciństwo obdarzone teraz, by mogło się wypowiedzieć, dojrzałością ciała i umysłu i zdolną do analizy, pozwalającą porządkować sumę materiałów gromadzonych bezwiednie.”
Myśl autora Kwiatów zła była wielką inspiracją dla Miłosza, by cofnąć się w czasy młodości.