Przegrzebki, czyli małże Św. Jakuba, albo... skalopki
Składniki
Składniki: 700g niewielkich ziemniaków, 3 łyżki oliwy, ok. 200-210 bekonu/wędzonego boczku w plastrach, 1 łyżka octu z białego wina (u nas balsamico), posiekany pęczek estragonu (z braku użyliśmy pietruszki), sól i świeżo mielony pieprz do smaku, 18 dużych skalopek (przegrzebek) bez muszli, 3 łyżki masła
Ugotować ziemniaki na parze (idealnie wyszorowane, w mundurkach, jeśli jednak mają grubą skórkę, trzeba je obrać). Gdy ziemniaki się gotują, rozgrzewamy oliwę (1 łyżkę) na patelni i przesmażamy bekon na chrupko (ok. 6 minut). Przekładamy na ręcznik papierowy do osączenia. Gdy ziemniaki się ugotują, studzimy je na tyle, by można było je dotykać bez oparzeń :) i kroimy w grube plastry. Mieszamy ziemniaki z osączonym bekonem, pozostałymi 2 łyżkami oliwy i octem oraz ziołami (estragonem/pietruszką) i doprawiamy do smaku solą i pieprzem.
Skalopki opłukujemy, osuszamy na ręczniku papierowym. W dużej patelni/rondlu rozgrzewamy masło i przesmażamy skalopki (partiami, chyba, że macie aż tak olbrzymią patelnię; usmażone już małże przekładamy np. na podgrzany talerz). Uwaga: wg p. Harris do zezłocenia wystarczy im po 1 minucie na stronę, u nas było to coś ok. 2-3 minut na stronę - radzę sprawdzać i nie przesadzić ze smażeniem, aby nie były zbyt twarde. Sałatkę ziemniaczaną rozdzielamy sprawiedliwie na tyle porcji, ile osób jedzących, na każdej porcji umieszczając po kilka przegrzebek. Podawać od razu. Można na stół dać cytrynę, by każdy sobie pokropił do smaku.