C. Lévi - Strauss [1908 - 2009]: Antropologia strukturalna (r. 1958)
-tłumaczenia prac na polski (nie jestem pewna czy to wszystkie):
Smutek tropików (1955), Antropologia strukturalna (1958), Totemizm dzisiaj (1962), Myśl nieoswojona(1962), Drogi masek(1975), Spojrzenie z oddali (1983), Opowieść o rysiu (1991)
WPROWADZENIE: HISTORIA I ETNOLOGIA
-socjologia: metoda o charakterze porównawczym,
-historia: monograficznym i funkcjonalnym,
-etnografia i etnologia: bardziej z socjologii, obfite pod względem opisowym i teoretycznym, ale mieszają się z historią
-socjologia (def):
FRANCJA, utożsamiana z filozofią społeczną(refleksja nad życiem społecznym)
ANGLIA, badania nad organizacją i funkcjonowaniem społeczeństw złożonych
-etnografia: obserwacja i analiza grup ludzkich, ujmowanych w ich swoistości (jak najbardziej różne od naszej)
-etnologia: wykorzystuje w sposób porównawczy materiał dostarczony przez etnografie, inaczej ANTROPOLOGIA SPOŁECZNA (instytucji) I KULTUROWA (badanie technik, instytucji jako technik)
-etnologia a historia: dramat, albo nauki działają w sposób nastawiony na diachronie zjawisk (porządek w czasie) a wtedy nie potrafią pokazać ich historii, albo działają w sposób historyczny, ale wymyka im się wymiar czasu (?);albo odtwarzanie przeszłości, ale jej historia pozostaje nieosiągalna, albo uprawiać historię teraźniejszości, która jest pozbawiona przeszłości, dramat etnologii;
I.
-ewolucjonizm a dyfuzjonizm: ukazują porządek pojawiania się w czasie, w zależności od kryterium (rozwoju)( może powstać ogrom „serii”- jak u White'a)
-innym sposobem krojenie kultur na elementy, wyodrębnianie przez abstrakcje, analogicznie do wyodrębniania gatunków zwierzęcych i roślinnych (Tylor), co jest złe i błędne - „topór nie rodzi topora”, widelec europejski nie jest tym samym, co do gatunku, co widelec polinezyjski, jest między nimi nieciągłość,
-wyjściem jest tylko szczegółowa historia, każdy przypadek/przykład jest szczególny
-historyk bada zawsze indywidua- osoby, zdarzenie, grupy zjawisk w danym czasie i przestrzeni
-badania dyfuzjonistów i ewolucj. nie mówią nic o uświadamianych i nieuświadamianych procesach, które wyrażają konkretne przeżycia indywidualne lub zbiorowe,
-pokazał te nieufności Boas- jest on pokorny w stosunku do historii, nie ma pewnych faktów, są rekonstrukcje- przyznanie tego pozwala stworzyć metodę odpowiednią, dającą dobre rezultaty; badania na małym obszarze, o ścisłych granicach, ale takie ścisłe badania rzadko pozwalają uchwycić historię, w każdym razie NIE dla rzekomych powszechnych praw rozwoju ludzkości oraz dla uogólnień (40% prawdopodobieństwa!?); w etnologii dowody zmiany mogą być uzyskane tylko metodami pośrednimi (analiza ze zjawisk statystycznych i badanie ich dystrybucji, jak w filologii porównawczej); bo oryginalność, odrębność i spontaniczność życia społecznego każdej grupy ludzkiej; rekonstrukcje Boasa są historiami ulotnej chwili - mikrohistorią, która tak jak makrohistoria ewolucjonistów i dyfuzjonistów nie potrafi połączyć się z przeszłością; Boas udowodnił zawodność wszelkich prób dowiedzenia się jak rzeczy stały się tym czym są (mordercza prawomocność), dlatego już Malinowski i szkoła amerykańska postanowili zrezygnować z rozumienia historii, by uczynić z badania kultury synchroniczną analizę stosunków zachodzących w teraźniejszości między konstytuującymi ją elementami, ale czy to nie za mało? bo dalej nie wiadomo, co doprowadziło do tych form;
II.
-organizacje dualistyczne: struktury połów, ogrom ich form (różnorodność), niemożność uogólnienia, wytłumaczenia
-funkcjonaliści odrzucili historię - ale. niby poszukiwanie etnograficzne musi polegać na wnikliwym badaniu konkretnych społeczeństw, instytucji, stosunków, etc., badacz ma się posługiwać intuicja, nie źródłami
-ograniczeni się do danego terenu na +/-; taki badacz i tak nie pozna teraźniejszości, bo tylko rozwój historyczny na to pozwala;
-zadanie etnografa: opis i analiza różnic, które występują sposobie przejawiania się owych cech uniwersalnych w poszczególnych społeczeństwach; etnolog POWINIEN wytłumaczyć te różnice; ogólnie Lévi-Strauss nie lubił funkcjonalizmu: że komunały, że nie jest ciekawe to, że funkcje są uniwersalne ale to dlaczego obyczaje są tak zmienne! że opieranie się tylko na podobieństwach prowadzi do banalnych stwierdzeń, że dramatyzm i empiryzm przenika (skaża) cały system Malinowskiego
III.
-różnice między metodą etnografii a metodą historii? obie badają społeczeństwa inne niż te, w których żyjemy(obojętnie czy z powodu czasu czy przestrzeni); jaki jest ich cel? odtworzenie tego, co się działo/dzieje? niezupełnie. trzeba pamiętać, że przedstawienia każdego tubylca różnią się od siebie wzajemnie i od przedstawień badacza- żadne dzieło etnograficzne nie zamieni czytelnika w tubylca; historyk/etnograf mogą tylko poszerzać doświadczenia cząstkowe do wymiarów doświadczenia ogólnego, które stałoby się dla innych dostępne jako doświadczenie dla ludzi z innego kraju/czasu; osiągnąć to mogą (historyk/etnograf) przez wprawę, rygor, sympatię, obiektywność; różnice-> historia opisuje coś za pomocą wielu punktów widzenia, etnografia z obserwacji dokonanej przez jednostkę (łatwo to obejść); oni (h/e) powinni współpracować!
-historia a etnologia- różnice są pozorne w gruncie rzeczy, nie dotyczą ani przedmiotu (życie społeczne), ani celu (lepsze zrozumienie człowieka), ani metody; różnią się tylko dlatego, że wybierają dopełniające się perspektywy: historia zajmuje się uświadamianymi przejawami życia społecznego, zaś etnologia zajmuje się nieuświadamianymi warunkami życia społecznego;
-nawet dziś większość działań i myśli jest ustanowiona przez zwyczaj, bezrefleksyjnie; Boas określił nieświadomą naturę zjawisk kulturowych przez porównanie ich do języka, antycypował rozwój myślenia lingwistycznego; wzorcowa wartość metody lingwistycznej dla badań etnograficznych - kategorie języka też są nieuświadamiane;
- to uogólnienie czyni porównanie prawomocnym, nie odwrotnie!
-jeśli nieuświadamiana działalność umysłu polega na nakładaniu form na pewną treść, jeśli formy te są tożsame dla wszystkich umysłów, i starożytnych i nowożytnych, pierwotnych i cywilizowanych, to trzeba dotrzeć do nieuświadamianej struktury utajonej za każdą instytucją i każdym zwyczajem, aby otrzymać zasadę interpretacji, stosowalną prawomocnie do innych instytucji i zwyczajów, o ile analiza jest dostatecznie głęboka;
-jak dotrzeć do tej nieuświadamianej struktury? na styku metody historyka i etnografa, diachronia czy synchronia- historia jest niezbędna;
- etnologia musi być baczna na procesy uświadamiane/historyczne
-Marks: „Ludzie sami tworzą swoją historię, ale nie tworzą jej dobrowolnie.”// historia i etnologia są nierozłączne.
-historyk nie ignoruje tego co nieuświadamiane, każda dobra książka historyczna jest przesycona etnologią,
-h/e są jak Janus, bóg o dwóch twarzach, razem pozwalają zachować całość drogi
JĘZYK I SPOŁECZEŃSTWO
-Wiener: natura nauk społ. sprawia, że ich rozwój odbija się na badanym przedmiocie, współzależność badacz/badany; poza tym gł. monografie, mało ciekawe rezultaty
-ale w językoznawstwie strukturalnym jest inaczej: język jest zjawiskiem społecznym, ma dwie cechy, które umożliwiają analizę naukową- zachowania językowe sytuują się na poziomie myśli nieuświadamianej; język żyje i rozwija się jako wytwór zbiorowy, w językoznawstwie wpływ obserwatora na przedmiot jest mały; istnieją długie serie statystyczne, które mogą służyć do analizy;
-spośród wszystkich zjawisk społecznych tylko język może być przedmiotem badań ściśle naukowych;
-czy dałoby się tak tez dla innych niż językoznawstwo nauk? „Dotrzeć do obiektywnej realności, wykraczając poza zjawiska świadome”;
-np. badania Kroebera nad modą, badania Lévi-Straussa nad regułą zawierania małżeństw ,i systemem pokrewieństwa, sprowadzone do różnych sposobów funkcjonowania prawa wymiany; jeżeli uzna się reguły zawierania małżeństw za język - przekazem będą kobiety, etc.
-formalna (postulowana) odpowiedniość pomiędzy strukturą języka a strukturą systemu pokrewieństw
-gdyby to się sprawdziło, bylibyśmy w stanie zrozumieć fundamentalne analogie pomiędzy często bardzo oddalonymi przejawami życia społecznego (język, sztuka, prawo..), możliwe byłoby przezwyciężenie antynomii między kulturą jako sprawą zbiorowości a ucieleśniającymi ją jednostkami,
-„świadomość zbiorowa okazałaby się bowiem, występującym na poziomie indywidualnych myśli i zachowań, przejawem pewnych czasowych uszczegółowień powszechnych praw, które rządzą nieuświadamianą działalnością umysłu ”