Maria Starnawska Między Jerozolimą a Łukowem cz 4


Rozdział IV SZPITALNICTWO


0x01 graphic

W okresie dojrzewania idei krucjat i podczas ich trwania nastąpiło wyraźne ożywienie ruchu pielgrzymkowego do Jerozolimy1, a także innych sanktua­riów, w pewien sposób nawiązujących Ziemi Świętej (grób św. Jakuba Star­szego w Composteli2, relikwie św. Antoniego Eremity w Saint Didier de la Motte k. Yienne, przywiezione w II pół. XI w. z Konstantynopola przez po­wracającego z Palestyny pielgrzyma3). Zrodziło to potrzebę zorganizowania na dużą skalę opieki nad grupami pielgrzymów i krzyżowców, której nie były w stanie sprawować dotychczas istniejące infirmerie przy klasztorach mniszych i kapitułach4. Rozwią­zało ten problem stworzenie świeckich bractw, których część przekształciła się w zakony (w Palestynie joannici, betlejemici, bracia z Nazaretu, później krzyżacy i tzw. krzyżowcy włoscy5, a w Europie duchacy z centrum w Montpellier i antonianie). Obok tworzenia schro­nisk dla pielgrzymów w samych sanktuariach zakony te zakładały je także przy trasach pielgrzymek do Ziemi Świętej, do Composteli i innych ośrodków6. Opieka nad pielgrzymami w Ziemi Świętej wymagała nie tylko zapewnienia im schronienia, ale i bezpieczeństwa, toteż tworzące się zakony starały się sprostać i tej potrzebie. W niektórych z nich doprowadziło to do powstania grupy rycerzy zakonnych7.

Już w I ćw. XII w. działalność szpitalną w Europie podjął zakon bożogrobców, w Palesty­nie ograniczający się do odprawiania liturgii. Pierwszym szpitalem kanoników Bożego Grobu była powstała w 1122 r. placówka w Leonie, leżąca przy drodze do Composteli i, jak wynika z dokumentów, przeznaczona głównie do opieki nad pielgrzymami. Wkrótce zakon podjął też opiekę nad podróżującymi do Ziemi Świętej (Perugia, w Apulii wzdłuż drogi do Brindisi)8. Hospicja przy drogach do Composteli i Rocamadour, a także w Chorwacji, prowadzili również templariusze, rzadziej podejmujący inne zadania poza militarnymi9.

1 J. Riley—Smith, The First Crusade, s. 10-47; A. Dupront, La spiritualite des croffses^s. 455—481; S. Runciman, Dzieje
wypraw, t. l, s. 47-56; P. Alphandery, A. Dupront, La chretiente et l'idee de croisade, t. l, Paris 1954, s. 9-15.

2 J. Hiiffer, Die spanische Jacobus-verehrung in ihren Ausstrahlungen aufDeutsthland, „Historisches Jahrbuch", 74:
1955, s. 124, 127-129; A. Winkenhauser, Jakobus der Alteste [w:] LfThK, t. 5, koi. 833.

3 J. David, Anloine [Saint] ermite [w:] DHGE, t. 3, koi. 733; A. Klaus, Antonios [w:] LfThK, t. l, koi. 668.

4 Działalność ich omawia S. Reicke, Das deutsche Spital, t. l, s. 13-45. Por. też Z. Podgórska-Klawe, Od hospicjum
do współczesnego szpitala, Wrocław-Warszawa 1982, s. 27 i nn.

5 J. Richard, Hospitals, s. 89-100; B. Waldstein-Wartenberg, Rechtsgeschichte, s. 18-19.

6 L. Dobronić, Yiteski redovi, s. 59, 78; B. Waldstein-Wartenberg, Die Yassalen Christi, s. 99-103; S. Reicke, Das
deutsche Spital,
t. l, s. 94; J. Fardet, Les Maisons-Dieu, s. 77-78, 87-90, 139, 159-160, 178-184,203-208; J. Juillet,
Commanderies, passim.

7 B. Waldstein-Wartenberg, Die Yassalen Christi, s. 99-105.

8 G. Bresc-Bautier, Devotion au Saint-Sepulcre, s. 254-259.

9 J. Juillet, Commanderies, s. 33; J. Fardet, Les Maisons-Dieu, s. 87, 179; L. Dobronić, Yiteśki redovi, s. 59.


SZPITALNICTWO 229

Wraz z zanikiem ruchu krucjatowego zmniejszyła się potrzeba opieki nad pielgrzymami. Natomiast w rozwijających się miastach ujawniła się konieczność pomocy ludziom w różny sposób upośledzonym. Do tego zadania nieprzydatna była sieć hospicjów przy starych klaszto­rach mniszych, często oddalonych od późniejszych miast10. Do opieki nad potrzebującymi tworzono — podobnie jak wcześniej do obsługi pielgrzymów — świeckie bractwa". Zadanie to mogły podjąć także szpitale zakonów krzyżowych, zwykle usytuowane w dużych ośrodkach przy drogach. Stworzyło to zakonom krzyżowym szansę adaptacji do nowych warunków. Ich umiejętności nabyte w dotychczasowej działalności i potrzeby zakonów, szukających nowego miejsca w społeczeństwie, zostały skonfrontowane z potrzebami miasta12.

Zakony krzyżowe zaczynaj ą obejmować szpitale na ziemiach polskich już w końcu XII w. (joannici w Poznaniu), ale upowszechnienie tego zjawiska następuje dopiero w II ćw. XIII stulecia13. Podjęcie tej formy działalności jest więc, podobnie jak recepcja idei krzyżowych, spóźnione o kilkadziesiąt lat w stosunku do Europy Zachodniej. Sieć polskich szpitali krzyżo­wych rozwija się równocześnie z trwającym na Zachodzie ich przechodzeniem od obsługi pielgrzymów do opieki nad potrzebującymi w mieście. Zasadne jest więc pytanie o miejsce polskich szpitali zakonów krzyżowych w tych przeobrażeniach.

Ślady przeznaczenia szpitali zakonów krzyżowych do opieki nad pielgrzymami są bardzo nieliczne. Najstarsze dokumenty poznańskiego szpitala joannitów z końca XII i I pół. XIII w. wymieniają peregrini wśród jego podopiecznych14. Ten najstarszy ze szpitali zakonnych, założony długo przed lokacjąmiasta15, a po lokacji oddalony od zespołu miejskiego, leżał przy drodze do Gniezna16, mógł więc być przeznaczony dla pielgrzymów udających się do grobu św. Wojciecha. Fundacja szpitala poznańskiego nastąpiła w okresie ożywienia kultu tego świętego17. Nie znamy tras i zasięgu geograficznego oddziaływania Gniezna jako ośrodka pielgrzymkowego w tym czasie, nie wiadomo więc, czy Poznań odgrywał rolę stacji na szlaku pielgrzymkowym do Gniezna i czy była tam szczególnie wyraźna potrzeba opieki nad pielgrzy­mami. Istnieją też poglądy łączące tę fundację z domniemanymi planami misji pruskiej Miesz­ka Starego i wynikającym stąd zadaniem obsługi krzyżowców18.

Wspomaganie pielgrzymów jako jedno z zadań nowej placówki przewiduje też akt fundacji szpitala duchaków w Sandomierzu, wystawiony ok. 1302 r.19 Jego fundacja zbiega się w czasie z rozwojem kultu Męczenników Sandomierskich, czyli dominikanów i mieszkańców miasta wymordowanych przez Tatarów w 1260 r. Już pod koniec XIII w. duchowieństwo sandomier­skie czyniło starania o nadanie uroczystościom ku czci Męczenników rozgłosu i odpowiedniej oprawy, a śladem tych działań jest sfałszowana bulla odpustowa rzekomo Bonifacego VIII z 1295 r. Do połowy XIV w. odpust ten zyskał taką popularność, że konkurował z krakowskimi uroczystościami ku czci św. Stanisława20. Opieka nad pielgrzymami nie stała się jednak

10 S. Reicke, Dos deutsche Spital, t. l, s. 13-25; K. Dola, Szpitale, t. l, s. 244-245.

11 S. Reicke, op. cit., t. l, s. 48-71.

12 G. Bresc-Bautier,DevotionauSaint-Sepulcre, s. 260; B. Waldstein-Wartenberg,Die Yassalen Christi, s. 129-130.

13 Zestawienia szpitali zakonnych według chronologii powstawania i według przynależności do zakonu por. Aneksy
nr2i3.

14 K.DW, t. l, nr 29 (konfirmacja biskupa Benedykta z 1191 r.), nr 106 (potwierdzenie nadania Mieszka przez
Władysława Laskonogiego w 1225 r.).

15 Poznań lokowany w 1253 r. —Dzieje Poznania, red. J. Topolski, t. l, Warszawa-Poznań 1988, s. 186.

16 J. Jankowiak, Szpitalnictwo, s. 120-121; KZS, s.n., t. 7, cz. l, s. 116.

17 A. Gieysztor, Drzwi Gnieźnieńskie, s. 7-9.

18 Por. cz. II, rozdz. II.

" Długosz, LB, t. 3, s. 52. O jego dacie por. cz. I, rozdz. VII.

20 R. Świętochowski, Sadok i 48 dominikanów sandomierskich [w:] Hagiografia polska. Słownik bio-bibliograflczny,

red. R. Gustaw, t. 2, Poznań-Warszawa-Lublin 1972, s. 286-287; K. Stopka, Męczennicy sandomierscy. Legenda


230 SZPITALNICTWO

głównym zadaniem tego szpitala, skoro Długosz, omawiając jego działalność, podaje charak­terystyczny szczegół o zbieraniu podrzutków, a pomija problem pielgrzymów21.

O pielgrzymach jako podopiecznych szpitala mówi też sporządzony w końcu XV w. falsy­fikat rzekomo z 1231 r. dla szpitala w Nysie, kilka lat później przekazanego bożogrobcom22. Nysa nie leżała jednak przy żadnej trasie pielgrzymkowej, a formuła dotycząca pielgrzymów mogła zostać wpisana w XV w. przez fałszerza. Słowo peregrinus może też oznaczać podró­żujących w innym niż religijny celu23 i tak też mogło być rozumiane w średniowiecznych dyplomach.

Trasę peregrynacji mogła stanowić, niezależnie od znaczenia handlowego, droga z Pragi przez Wrocław do Gniezna i Gdańska, związana z najważniejszymi momentami życia św. Wojciecha. Skupiło się przy niej dość dużo kościołów pod wezwaniem jego i św. Bartło­mieja, którego kult był komplementarny wobec kultu biskupa Pragi24. Jednak wobec popular­ności patrocinium św. Wojciecha, a także św. Bartłomieja25, nie można wykluczyć, że skupisko to było przypadkowe. Na trasie tej leżały szpitale zakonne krzyżowców z gwiazdą i joannitów od II ćw. XIV w. we Wrocławiu, bożogrobców w Ząbkowicach, Pyzdrach i Gnieźnie oraz pa­rafialny dom tego zakonu w Sępolnie Krajeńskim. Istnienie na tak długiej trasie jedynie 5 szpitali zakonnych nie wskazuje na ich związek z domniemaną trasą pielgrzymek.

Przez ziemie polskie w XIII w. wędrowały także grupy krzyżowców udających się do Prus. Podstawowe znaczenie dla podboju Prus miały pierwotnie 3 trasy: z Turyngii przez Gu-bin-Zbąszyń-Poznań-Gniezno-Inowrocław, tzw. stara droga toruńska: Wrocław-Milicz-Ja-rocin-Pyzdry-Strzelno-Inowrocław, oraz tzw. nowa droga toruńska: Wrocław-Oleśni-ca-Ostrzeszów-Konin-Kruszwica-Toruń, w Ostrzeszowie łącząca się z traktem z Ołomuńca przez Nysę i Brzeg. W II pół. XIII w. decydującego znaczenia nabrała tzw. via marchionum, prowadząca przez Nową Marchię26. Leżące przy tych drogach szpitale zakonne w zasadzie nie miały jednak związku z krucjatą pruską. Przy drodze z Turyngii funkcjonował tylko szpital poznański. Nieliczne przekazy źródłowe dotyczące jego działalności w połowie XIII w. nie wskazują na większą aktywność szpitala w tym czasie. Nie ma też śladów rozbudowy skrom­nego kościoła czy budynków hospicjum (poza ewentualnie przesklepieniem prezbiterium)27. Brak na tej trasie innych szpitali joannitów świadczy, iż podążający nią krzyżowcy zapewniali sobie schronienie w inny sposób. Spośród szpitali przy starej i nowej drodze toruńskiej jedynie daty fundacji szpitali w Kaliszu (przed 1282 r.) i może w Pyzdrach (ok. 1290 r.) mogą sugero­wać jakiś związek z przemieszczającymi się tędy grupami krzyżowców, ale wątpliwe, by

/' rzeczywistość, „Nasza Przeszłość", t. 80, 1993, s. 54-58, 75-81.

21 Długosz, LB, t. 3, s. 51.

22 SUB.t. 2, nr 418.

23 C. du Cange, Glossarium mediae et infimae latinitatis, t. 6, Paris 1938, s. 270-271.

24 Kłodzko, Niemcza, Wrocław, Trzebnica, Sułów pod Miliczem, Wilkowyja, Pogorzelica, Gniezno, Sępolno Krajeń­
skie, Sadki pod Nakłem, Duża Cerekwica pod Kamieniem Krajeńskim, św. Wojciech pod Gdańskiem — T. Silnioki,
Dzieje, s. 132; J. Nowacki, Z dziejów kultu św. Wojciecha w Polsce [w:] Święty Wojciech 997-1947. Ksigga~^
pamiątkowa, red. Z. Bernacki, F. Jordan, K. Sosnowski, M. Suchocki, Gniezno 1947, s. 160-163. j^

25 G. Karolewicz, Wezwania, s. 100-101 (w XVIII w. św. Wojciech był patronem 10 kościołów klasztornych,
a św. Bartłomiej — 5); eadem, 2 badań, s. 228-229 (św. Bartłomiej — 131, św. Wojciech — 138 wezwań na początku
XX w.).

26 J. Karwasińska, Sąsiedztwo, s. 14; J. Nowakowa, Rozmieszczenie, s. 51-54, 93-94, 100; S. Weyman, Clą i drogi
handlowe w Polsce piastowskiej,
Poznań 1938, s. 105. Przykłady itinerariów na via marchionum — W. Paravicini,
Die Preussenreisen des europaischen Adels, t. l, Sigmaringen 1989, tabl. 33.

27 B PAN Krak., rps 3518; mf w BN, nr 52413, k. 288; KDW, 1.1, nr 171, 180, 300, 344,433; KZS, s.n., t. 7, cz. l,
s. 116-120.


SZPITALNICTWO 231

problem ten mogły rozwiązać pojedyncze szpitale. Gdyby rzeczywiście miały być przeznaczo­ne na potrzeby krzyżowców, należałoby oczekiwać całej ich sieci.

Jedyny szpital, który istotnie mógł być pomyślany jako zaplecze dla misji pruskiej, to inowrocławski dom krzyżowców z gwiazdą ufundowany za rządów Kazimierza Konradowica, należącego wraz z książętami śląskimi do obozu Przemyśla II Ottokara, protektora zakonu, zaangażowanego w misję pruską28. Jednak nieprzerwane funkcjonowanie tego szpitala do końca XVI w. pod zarządem zakonu i później biskupim, mimo ustania ruchu do Prus, wskazuje, że oprócz krucjatowych zaspokajał on również inne potrzeby.

W XIV w. zdarzają się już tylko wzmianki o zadaniu opieki nad przybyszami (alienigenae, ospites), zwłaszcza ubogimi lub chorymi29, ale brak sugestii, że chodzi tu o pielgrzymów. Większość szpitali prowadzonych przez zakony krzyżowe leży przy drogach i węzłach droż­nych: Bolesławiec, Lwówek, Złotoryja, Legnica, Wrocław, Brzeg, Bytom, Sławków, Kraków — przy drodze z Lipska i Halle na Ruś, Ząbkowice, Wrocław, Pyzdry, Inowrocław, Nysa, Brzeg, Kalisz — przy drogach z Pragi i Moraw do Torunia, ale drogi te miały znaczenie handlowe, a nie pielgrzymkowe30. Szpitale zakonów krzyżowych rozmieszczone są przy wszystkich ważniejszych drogach równomiernie i stosunkowo rzadko. Brak jest szczególnego ich nagromadzenia przy jakimś jednym szlaku, mogącym być trasą peregrynacji.

Opieka nad pielgrzymami i krzyżowcami pruskimi nie stanowiła więc istotnego zadania zakonów szpitalnych. Sieć ich szpitali rozwinęła się na ziemiach polskich w okresie, gdy zakony te w całej Europie odchodziły od swych pierwotnych funkcji szpitalnych.

Wyraźny jest natomiast związek czasowy powstawania szpitali zakonów krzyżowych z nasileniem ruchu lokacji miast w XIII i I pół. XIV w.31, kiedy powstało co najmniej 25 z 35 znanych szpitali zakonnych32. Także późniejsze fundacje duchaków w Łańcucie i bożogrobców w Przeworsku stanowiły element akcji osadniczej po przyłączeniu Rusi Czerwonej do Koro­ny33. Wzmiankowane dopiero w XV w. szpitale w Koźlu, Chobieni i Lwówku mogły w rze­czywistości powstać już wcześniej, a zakład bożogrobców w Krakowie stanowił uzupełnienie działających już w tym mieście od półtora stulecia duchaków.

Data założenia szpitala zwykle jest zbliżona do daty lokacji miasta, choć niekiedy ją wyprzedza (Kraków — duchacy, Rypin)34. Ponieważ powstawanie miasta jest procesem wieloetapowym, w którym nadanie praw miejskich stanowi tylko jeden z elementów, fundacja szpitala jako instytucji niezbędnej w przekształcającym się w miasto zespole osadniczym mogła dokonać się przed formalną lokacją. Zbieżność czasowa powstawania szpitali zakonnych i lokacji nie świadczy o bezpośrednim związku obydwu zjawisk, ale wynikała stąd, że zarówno szpital zakonny, jak i lokacja odpowiadały potrzebom ujawniającym się wówczas w tych ośrodkach. Powstanie szpitala zakonu krzyżowego znacznie później po lokacji zdarzyło się tylko w Sieradzu i Kole. Wraz z zahamowaniem ruchu lokacyjnego w XV w. ustają też fun­dacje szpitali. Inicjatorami fundacji byli głównie właściciele miast: książęta, biskupi (Nysa,

28 Por. cz. I, rozdz. VI.

29 DKM, s. 303-304, nr 18; A. Mosbach, Wiadomości, s. 34, 38-39 (Rypin i Brześć).

30 Por. cz. 1. J. Nowakowa, Rozmieszczenie, s. 51-58, 69-74, 78-86.

31 Na Śląsku ruch lokacyjny ustal w II pół. XIV w., w Małopolsce osłabi po śmierci Kazimierza Wielkiego, a za jego
życia przesuwał się coraz bardziej na wschód. M. Młynarska-Kaletynowa, Rozwój, passim; M. Bogucka, H. Samso-
nowicz, Dzieje miast i mieszczaństwa w Polsce przedrozbiorowej, Wrocław—Warszawa-Kraków-Gdańsk—Łódź 1986,
s. 77-78; A. Berdecka, Lokacje i zagospodarowanie miast królewskich w Malopolsce za Kazimierza Wielkiego
(1333-1370),
Wrocław-Warszawa-Kraków-Gdańsk-Lódź 1982, s. 19-60.

32 Por. Aneks nr 2. Daty powstania kilku z nich nie są znane. K. Dola, Szpitale, t. l, s. 244-245.

33 Por. cz. I, rozdz. IV i VII.

34 Por. Aneks nr 2. Późniejsze od lokacji tworzenie szpitali podkreśla A. Berdecka, Lokacje, s. 138-139.


232 SZPITALNICTWO

Sławków) czy możnowładcy (Łańcut), a bardzo rzadko biskupi jako rządcy diecezji (Poznań — współudział biskupa, Kraków — duchacy, Rychbach, Brzeg, może Koło) i władze miejskie (Wrocław — joannici, Ząbkowice)35. Mimo że szpitale zakonów krzyżowych zakładano dla zaspokojenia potrzeb nowo powstających miast, inicjatorami tego rozwiązania nie były same miasta, lecz ich właściciele. Samo miasto nie podejmowało jeszcze działań zmierzających do zorganizowania opieki społecznej, biernie przyjmując rozwiązanie zaproponowane przez inne czynniki.

Szpitale zakonów krzyżowych rozmieszczone w poszczególnych miastach pojedynczo (z wyjątkiem największych ośrodków: Wrocławia i Krakowa) tworzyły sieć uzupełniającą się niezależnie od ich przynależności zakonnej. Sieć ta zbudowana była więc na podobnej zasadzie, co wcześniejsza sieć hospicjów dla pielgrzymów w Europie Zachodniej. To zjawisko oraz podobne okoliczności powstawania szpitali różnych zakonów wskazują, że spełniały one zbliżone zadania. Jedyną cechą wyróżniającą duchaków od innych zakonów jest praktykowana przez nich ze szczególnym staraniem, podobnie jak w całej Europie, opieka nad podrzutkami i sierotami36. Jednak brak wzmianek na ten temat w arengach darowizn na rzecz duchaków dowodzi, że nie było to ich jedyne zadanie37, a problem podrzutków istniał także w tych miastach, gdzie nie było szpitali duchackich. Podejmowały go zresztą także inne zakony krzyżowe, np. krzyżowcy z gwiazdą we Wrocławiu i Legnicy38, albo specjalnie powoływane do tego celu szpitale administrowane przez władze miasta, jak ufundowany ok. 1411 r. we Wrocławiu szpital Bożego Grobu, przyjmujący dzieci od połowy XV w.39 W ośrodkach, gdzie był szpital innego zakonu krzyżowego, nie tworzono drugiego konwentu duchackiego dla wychowywania sierot. O innych odrębnościach poszczególnych zakonów nic nie wiadomo. Wydaje się więc, że wszystkie zakony z powodzeniem mogły pełnić opiekę nad miejskimi szpitalami, a wybór konkretnego zakonu był uwarunkowany kontaktami założyciela szpitala.

Natomiast udział poszczególnych zakonów w tworzeniu szpitali jest nierównomierny. Niemal wyłącznie temu zadaniu poświęcili się duchacy (wszystkie konwenty) i krzyżowcy z gwiazdą (7 z 8 domów). U bożogrobców szpitalny charakter miało ok. połowy ich klasztorów (14 z 29), a u joannitów tylko 5 na 29 komturii40. Minimalną rolę odegrali słabo zakorzenieni w Polsce antonianie (Brzeg) i niechętnie podejmujący się szpitalnictwa templariusze (Gniezno przez 11 lat). Zaangażowanie powstałych poza obszarami krucjatowymi i nastawionych głów­nie na szpitalnictwo duchaków i krzyżowców jest naturalne. Dziwi natomiast dysproporcja pomiędzy posiadającymi bardziej uniwersalny charakter joannitami a bożogrobcami. Wiąże to się m.in. z tendencjami w zakonie joannitów, który chętnie podejmował się prowadzenia szpitali w XII w., zaczął wycofywać się z tego w II pół. XIII i XIV w., czyli w okresie najwięk­szego zapotrzebowania na tę działalność w Polsce, natomiast powrócił do niej w XV w., gdy już zainteresowanie w Polsce minęło41. Niechęć joannitów do podejmowania zadań szpitalni-czych od połowy XIII do połowy XIV w. jest szczególnie widoczna na Śląsku, gdzie powstało

35 Por. Aneks nr 3.

36 Dhlgosz, LB, t. 3, s. 40, 51; K.(Xi>tosiewicz, Zakon, s. 195; estdem, Opieka nad chorymi, s. 39; eadem, Opieka nad
dziećmi, s. 45-88; A. Zahorski, RyfJiistoryczny położnictwa w szpitalu Św. Ducha w Krakowie, „Przegląd Lekarski",
t. 19, 1963,8.199-200. r^

37 Dhlgosz, LB, t. 3, s. 51-52; KDWyt. l, nr 509, 530; t. 2, nr 828; KDM, t. l, nr 141. Tak zresztą przedstawia to
Dhlgosz w LB.

38 W. Lorenz, DieKreuzherren, s. 33-34; K. Eistert,Beitrage, s. 12; K. Dola, Szpitale, t. l, s. 260.

39 Informacje dr. Marka Słonia. Pogląd H. Deskur-Ostromęckiej, Geneza pierwszych szpitali-przytulków, s. 376
o utworzeniu schroniska dla podrzutków we Wrocławiu już w 1214 r., jednocześnie z fundacją szpitala Ducha
Świętego, jest nieporozumieniem.

40 Por. Aneks nr 3 i cz. I.

41 B. Waldstein-Wartenberg, Die Yassalen Christi, s. 129-131.


SZPITALNICTWO 233

wówczas szereg parafialnych komturii tego zakonu w miastach, natomiast równocześnie szpitale powierzano bożogrobcom42. Umiarkowane zaangażowanie w tę formę pracy ze strony zakonów przygotowanych do bardziej wszechstronnej działalności wskazuje, że zajęcie to nie przynosiło zbyt wielkich korzyści podejmującym je wspólnotom.

Szpitale zakonów krzyżowych w miastach włączały się w istniejącą już wcześniej sieć zakładów prowadzonych przez zakony mnisze i bractwa laickie. O ile szpitale zakonów mni­szych w okresie lokacji odgrywały coraz mniejszą rolę, to sieć szpitali prowadzonych przez bractwa laickie rozwijała się równocześnie z siecią placówek zakonów krzyżowych43. Na Śląsku, gdzie procesy urbanizacji przebiegały najintensywniej, do końca XIV w. powstały 43 szpitale brackie, 18 szpitali zakonów krzyżowych i 6 obsługiwanych przez mnichów44. Dość często, ale nie zawsze, szpital krzyżowy był pierwszym w mieście. Przed stworzeniem szpitala zakonu krzyżowego istniały już szpitale we Wrocławiu (założony w 1214 r. szpital Ducha Świętego obsługiwany przez kanoników regularnych) i w Brzegu (szpital Ducha Świętego założony w połowie XIII w.)45. Kilka szpitali zakonów krzyżowych pierwotnie było obsługi­wanych przez bractwa laickie i dopiero po kilkunastu latach zostało przekazanych zakonom46, kilka innych utworzono od razu z myślą o zakonach47. O większości (21) brak danych na ten temat. Przekazywanie szpitali brackich zakonom i lokalizacja szpitali krzyżowych w niemal wszystkich ważniejszych ośrodkach Śląska, Małopolski, Wielkopolski i Kujaw wskazują, że rozwiązanie to uważano w XIII i XIV w. za lepsze niż powierzanie opieki bractwom laickim. Zakony zapewniały więc sumienniejsze wypełnienie zadań stojących przed szpitalami. Ściągnięcie zakonu krzyżowego do mniejszej miejscowości było zapewne trudniej­sze ze względu na mniejszą atrakcyjność związanych z tym dochodów i mniejszą troskę właścicieli miasta.

Funkcjonowanie szpitala i utrzymanie obsługujących go braci wymagało odpowiedniego zabezpieczenia majątkowego, które powinno było zostać z góry określone przez fundatora. Przed ostatecznym upadkiem Królestwa Jerozolimskiego część dochodów uzyskiwanych przez prowadzące szpitale zakony wywodzące się z Ziemi Świętej przeznaczano na wsparcie ich działalności w Palestynie48. W XIV w., wobec utraty przez zakony placówek w Ziemi Świętej, nadwyżki dochodów wykorzystywano na miejscu. Na przykład wydany w 1349 r. akt fundacji nowego szpitala bożogrobców w Rypinie po lokacji miasta przewidywał, że nadwyżki docho­dów w wypadku braku podopiecznych mająbyć rozdawane jako jałmużna49. Wielkość i rodzaj uposażenia były zróżnicowane: od posiadających kilkanaście wsi zakładów krzyżowców

42 Cz. I, rozdz. I i,ez> ifWlz. V.

43 K. Dola, Szpitak/t. l, V245-246; U. Jonecko, A. Jonecko, Dzialalność szpitalna, s. 334.

44 K. Dola, op. cit, t. l, s. 263-292; Aneks nr 2 i 3.

45 K. Dola, op. cit., t. l, s. 264,287; K. Eistert,Die mittelalterlichen Hospitaler, s. 166-168 (gdzie niesłusznie uważa
szpital pod wezwaniem Ducha Świętego za duchacki. Por. cz. I, rozdz. VII). Natomiast nie jest jasne, czy schronisko
dla trędowatych w Sandomierzu, odwiedzane przez Kingę już w połowie XIII w., miało charakter szpitala. Opieka nad
trędowatymi miała zresztą specjalistyczny charakter i nie konkurowała ze szpitalnictwem zakonów krzyżowych. Por.
VitaetmiraculasanctaeKyngaeducissaeCracoviensis,wyd.W. Kętrzyński [w:] MPH, t. 4, s. 693; I. Rabęcka-Bryk-
czyńska. Leprozoria w średniowiecznych miastach polskich [w:] Szkice z dziejów materialnego bytowania społeczeń­
stwa polskiego, red. M. Dembińska. Studia i Materiały z Historii Kultury Materialnej, s. 61, Wrocław—Warszawa-
-Kraków-Gdańsk-Łódź 1989, s. 44.

46 Joannickie w Poznaniu i Wrocławiu, krzyżowców z gwiazdą w Ziębicach i Świdnicy, bożogrobców w Nysie
i Rychbachu. Por. Aneks nr 3.

47 Krzyżowców z gwiazdą we Wrocławiu i Legnicy, duchaków w Krakowie, bożogrobców w Raciborzu, Bytomiu,
Ząbkowicach, Krakowie i Żarnowcu. Por. Aneks nr 3.

48 Joannici w Poznaniu — KDW, t. l, nr 29. Praktykowano to też w Europie Zachodniej. S. Reicke, Dos deutsche
Spital, t. l, s. 102.

49 DKM, s. 318-320.


234 SZPITALNICTWO

z gwiazdą i joannitów we Wrocławiu50 do czerpiących dochody tylko z czynszów, dziesięcin i pojedynczych łanów51.

Pozyskanie przez szpitale zakonne stosunkowo licznych posiadłości ziemskich było moż­liwe dzięki fundatorom — książętom i możnowładcom, którzy dysponowali odpowiednimi majątkami. Korzystanie przez leżący w mieście szpital zakonny z dochodów z dóbr wiejskich włączało te posiadłości w krąg oddziaływania miasta. Z drugiej strony gospodarowanie na wsi, konieczne dla uzyskania dochodów, absorbowało zakonników i odciągało ich od obowiązków szpitalnych52. Utrzymywanie się przez wiele szpitali wyłącznie z czynszów, którymi zresztą klasztory z reguły obracały, i regularne pozyskiwanie zapisów testamentowych53 świadczą o zakorzenieniu szpitala i obsługującego go konwentu w środowisku miejskim. Niektóre za­kony (joarmiciyduchacy, antonianie) miały prawo kwestowania na swe potrzeby, uzyskane ze względu na swą działalność w Ziemi Świętej lub szczególne zadania szpitalne. O ile joannici odsyłali zebrane w ten sposób środki do centrali zakonu, to szpitalom duchaków i antonianów dawało to niedostępną dla zakładów obsługiwanych przez świeckie bractwa możliwość zyska­nia dodatkowych dochodów54.

Prowadzenie szpitali wymagało przystosowanego konwentu do tego zadania. Większość zakonów krzyżowych (poza bożogrobcami) rozwinęła się z laickich bractw, a główną rolę w klasztorach szpitalnych odgrywali pierwotnie bracia laicy, których nie absorbowało dusz­pasterstwo55. Także nieliczne szpitale pod zarządem zakonu krzyżackiego prowadzili rycerze56. U joannitów, bożogrobców, duchaków i krzyżowców z gwiazdą wytworzyły się też żeńskie gałęzie zakonów, poświęcające się m.in. pielęgnowaniu podopiecznych kobiet i dzieci w ich

50 Duchacy w Krakowie (Długosz, LB, t. 3, s. 40-50; K. Antosiewicz, Zakon, s. 177-184; S. Piekarczyk, Początki,
s. 122-124), w Sandomierzu (Długosz, LB, t. 3, s. 52-56; K. Antosiewicz, Zakon, s. 185-187) i Łańcucie (wspólnie
z Krakowem), bożogrobcy w Bytomiu (Długosz, LB, t. 3, s. 36-37; K. Dola, Szpitale, t. 2, s. 266; A. Lerche, Aus der
Geschichte, s. 7-9, 16-17), w Rypinie (30 łanów — DKM, s. 303), w Krakowie (por. cz. I, rozdz. IV.) i w Gnieźnie
(KDW, t. l, nr 238; F. Sikora, Najstarsze dokumenty, s. 55—59 i M. Goliński, Uposażenie, s. 3—4), joannici w Poznaniu
(J. Nowacki, Archidiecezja, t. 2, Poznań 1964, s. 774) i we Wrocławiu (RŚ1., t. l, nr 822; APWr., Rep. 67, nr 547,574,
584 — regesty zaginionych dokumentów; APWr., DmWr. z 03.02.1386, 07.05.1390, 18.01.1392; RM-L, nr 1744,
1754; W. Korta, Księga podatkowa, s. 246-247); krzyżowcy z gwiazdą we Wrocławiu (W. Lorenz, Die Kreuzherren,
s. 23; Dittrich, Die Besitzungen md wirtschaftliche, s. 9-11), w Inowrocławiu (E. Mikołajczak, Średniowieczna
własność, s. 101-102) i Brześciu (KDP, t. 2, cz. l, nr 164).

51 Bożogrobcy w Nysie, Pyzdrach, Raciborzu, Ząbkowicach, Żarnowcu, Sieradzu, Kole, antonianie w Brzegu, krzy­
żowcy z gwiazdą w Bolesławcu, Ziębicach, Świdnicy i Legnicy, duchacy w Scinawie, Kaliszu, Sławkowie, Lubinie,
Głogowie i Chobieni. Por. cz. I. Szpitale joannitów w Złotoryi, Lwówku i Koźlu, bożogrobców w Przeworsku
i domniemany w Górznie stanowiły organizacyjnie część parafii, więc nie miały odrębnego uposażenia.

52 U krzyżowców z gwiazdą gospodarkę wsi klasztornych nadzorowali komturowie np. Jan, komtur w Dobrzykowi-
cach w 1354 r. (RŚ1., t. 2, nr 1030), Piotr, komtur tamże, i Jan z Ołtaszyna, komrur w Siechnicach w 1. 1354-1355
(CDS, t. 4, s. 144-145; RŚ1., t. 3, nr 191), Heidenryk komtur w Siechnicach, Franciszek
Budesy w Dobrzykowicach
w 1378 r. (APWr., Rep. 66, nr 274). Por. K. Eistert, Beitrage, s. 15. U duchaków krakowskich w 1415 r. poświadczony
jest zarządca dóbr ziemskich (dispensator allodiorum — KDW, t. 5, nr 249). Nie mogli oni uczestniczyć w opiece nad
chorymi.

53 S. Piekarczyk, Początki, s. 125; K. Dola, Szpitale, t. 2, s. 182-183; idem, Opieka społeczna {zdrowotna w Glogowie,
s. 127-128; U. Sowina, Sieradz, s. 168; W. Lorenz, Die Kreuzherren, s. 33-34. Liczne przykłady takich zapisów dla
szpitala duchaków w Głogowie — CDS, t. 28; w Krakowie — KDKrak., t. 3,4; ZDKDK, t. 2; KDKat., t. 2. Nowożytne
zapisy testamentowe omawia K. Antosiewicz, Opieka nad chorymi, s. 43-50. Dokumentacja innych szpitali jest nieco
mniej obfita.

54 K. Dola, Szpitale, t. l, s. 189; CDS, t. 5, s. 156-157.

55 S. Reicke, Das deutsche Spital, t. l, s. 109; t. 2, s. 24-25, 32; B. Waldstein-Wartenberg, Die Yassalen Christi,
s. 111-117, s. 126-127; idem, Rechtsgeschichte, s. 47; G. Bresc-Bautier, Devotion au Saint-Sepulcre, s. 260; R. Hie-
stand,DieAnfdngederJohanniter, s. 58-59; W. Lorenz, Die Kreuzherren, s. 32; K. Antosiewicz, Zatoń, s. 190 zwraca
też uwagę na przepis reguły wymagający odpowiedniej liczby kapłanów zakonnych dla duszpasterstwa wśród chorych.

56 M. Grzegorz, Szpitalnictwo, s. 145.


SZPITALNICTWO 235

szpitalach57. W późniejszym średniowieczu zatrudniano też świecką służbę, a w największych szpitalach niektórych zakonów także wykwalifikowanych medyków i chirurgów58.

Na ziemiach polskich najbardziej odpowiadały tym warunkom zakony zajmujące się przede wszystkim szpitalnictwem. Krzyżowcy z gwiazdą do połowy XIV w. przynajmniej częściowo spełniali te wymagania. W najlepiej znanym wrocławskim klasztorze św. Macieja w XIII i I pół. XIV w. przebywało ok. 5 laików59. Skład innych konwentów szpitalnych jest bardzo słabo znany, ale i tam potwierdzona jest obecność braci nie posiadających święceń60. Do końca XIV w. poświadczony jest laicki status jednego z mistrzów wrocławskiego domu krzyżowców z gwiazdą— Zygfryda w 1. 1323-13246', a o innych przełożonych tego klasztoru brak danych. W XV w. coraz częściej urząd ten piastuj ą kapłani zakonni62. Jest więc możliwe, że zgodnie z wymogami reguły dawniejsi mistrzowie byli laikami63. Laikiem był też komtur w Świdnicy w 1333 r. Arnold64 i może w Ziębicach w 1329 r.65 Spisywany w XIV i XV w. nekrolog wroc­ławskich krzyżowców nie pozwala na bliższe określenie proporcji kapłanów i laików. Sprecy­zowano w nim status zakonny tylko 31 kapłanów zakonnych66 i 2 laików67, a przeważają wpisy braci bez określenia statusu (116 osób)68. Wśród zmarłych, których statusu nie podano, zdarzają się zarówno notoryczni kapłani69, jak i laicy70, nie wiadomo więc, do której kategorii należy

57 K. Elm, Fratres et Sorores, s. 312-320; M. Hereswitha, De vrouveenkloosters, s. 8-18; eadem, Orden van
Heilige-Graf, s. 232; B. Waldstein-Wartenberg, Rechtsgeschichte, s. 51-53; C. W. von Ballestrem, Die Hospitalitat
des Ordens
[w:] Der Johanniter-Orden. Der Malteser-Orden. Der ritterliche Orden des M. Johannes vom Spital zu
Jerusalem. Seine Aufgabe, seine Geschichte, red. A. Wienand, K61n 1970, s. 274; W. Lorenz, Die Kreuzherren, s. 32;
K. Antosiewicz, Zakon, s. 192; eadem, Opieka nad chorymi, s. 58, 62.

58 K. Antosiewicz, Opieka nad chorymi, s. 62; B. Waldstein-Wartenberg, Die Yassalen Christi, s. 112, 115,126-127.

59 1272 r. co najmniej 6 laików — SUB, t. 4, nr 160; w 1333 r. co najmniej 5 — CDS, t. 22, SR, nr 5235; w 1354 r.
co najmniej 3 — RŚ1., t. 2, nr 1030).

60 W 1370 r. w Legnicy — UL, nr 267 (Jan Nebeczchicz zapewne tożsamy z laikiem we Wrocławiu Niczecheniczem
w 1354 r. — RŚl.,t. 2, nr 1030.

61 CDS, t. 18, SR, nr 4302,4329; t. 22, SR, nr 5235.

62 Franciszek Schonfelt w 1. 1402-1404 — RKr., 263 (l5/1/1; 28) nr inw. 393; APWr., Rep. 66, nr 347,354,356, 362;
Jan ze Ścinawy (Steinau) w 1. 1430-1432, od 1433 r. był plebanem kościoła św. Elżbiety we Wrocławiu (APWr.,
Rep. 66, nr 484, 492, 493, 503); Jan z Wołowa w 1. 1434-1441 lub 1443 — od 1439 (APWr., Rep. 66, nr 500, 508,
538, 545; Akta m.Wr., nr 2424 — spór plebana św. Elżbiety z przeorem konwentu św. Doroty; DmWr. z 07.04.1448;
CDS, t. 15, nr 174); Marcin Hommel mistrz w 1. 1476-1483 poprzednio był przeorem, co wymagało święceń (APWr.,
Rep. 66, nr 647, 681); Andrzej Heyne mistrz od 1484 r. poprzednio był plebanem kościoła św. Małgorzaty (APWr.,
Rep. 66, nr 635, 658, 683, 686). O statusie zakonnym Ludwika Beckensl
oera mistrza w 1. 1432-1434, Inona Gran-
fleischa mistrza w 1444 r., Wincentego Kestnera mistrza w 1462 r., Jakuba mistrza w 1464 r., Jana Nymptschera
mistrza w 1464 r., Mikołaja Milczera mistrza w 1. 1471-1472 Mateusza Statknechta mistrza w 1. 1472-1476 b
rak
danych (APWr., Rep. 66, nr 497, 500, 501, 560, 562,601, 606,628,635,637, 647, 681; RKr. 275 (15/3; 25) nr inw.
431). K. Dola,
Szpitale, t. l, s. 249 pisze o dłużej trwającej dominacji laików, a jako pierwszego mistrza kapłana
odnotował dopiero Andrzeja Heyne, natomiast K. Eistert, Beitrage, s. 14 — Marcina Hommela.

63 K. Dola, Szpitale, t. l, s. 249; W. Lorenz, Die Kreuzherren, s. 3.

64 CDS, t. 22, SR, nr 523.

65 CDS, t. 22. SR, nr 4872. Nosił także imię Arnold, mógł więc być tożsamy z późniejszym o 3 lata komturem
w Świdnicy.

66 BUWr., Rps IV. Q. 198a, — Bertold (?), Henryk przeor—k. 22, Jan przeor—k. 22v., Wernigerus, Emiliusz, Henryk,
Tomasz, Sebastian, Hugo, Franciszek przeor młynarz — k. 23, Witigo, Tyczko ze Środy — k. 24, Paweł, Piotr, Gotfryd
— k. 25, Albert — k. 26,2 Janów — k. 27, — Jan Kud... — k. 27v., Zygfryd młynarz, Zachariasz — k. 28, Jan Marenrus,
2 Henryków — k. 29, Henryk pleban
Couceblz — k. 30, Jan z Wołowa pleban kościoła św. Elżbiety — k. 30v., Henryk
kapłan ze Środy, Jan Kelner, Fryderyk, mistrz Konrad kapłan, Franciszek pleban kościoła św. Elżbiety — k. 32.

67 BUWr., Rps IV. Q. 198a, — Henryk de Be... — k. 30, Jakub — k. 3 lv.

68 BUWr., Rps IV. Q.198a, k. 22-32.

69 Jan Schetewurfil (BUWr., Rps IV. Q.198a, k. 24) w 1333 r. poświadczony jako kapłan (CDS, t. 22, SR, nr 5235);
Jan Gebler (BUWr., Rps IV. Q.198a, k. 27), przeor w 1347 r. (RŚ1., t. l, nr 691); Andrzej Heyne (BUWr., Rps IV.
Q.198a,k. 32).

70 Teodoryk Sartor i Teodoryk Armifex (BUWr., Rps IV. Q.198a, k. 22v., 30) wymienieni jako laicy w 1272 r. (SUB,


236 SZPITALNICTWO

przypisać tych, co do których brak jakichkolwiek wskazówek. Nekrolog uwzględnia też braci z nieszpitalnej komturii w Kluczborku i parafii w Środzie7', nie zawsze podając konwent, do którego należeli, co wpływa na zwiększenie liczby wpisanych tam kapłanów zakonnych.

Skąpe dane na temat składu osobowego domów duchaków72 i szpitala antonianów w Brze­gu73 nie pozwalają na ustalenie, jak liczna była grupa laików w ich polskich klasztorach. U bożogrobców, których klasztory stanowiły filie kapituły jerozolimskiej, kategoria braci służebnych nie była rozbudowana74. Działalność konwersów poświadczona jest w Nysie w 1351 r.75, ale grupa ta nie była u bożogrobców zbyt liczna, skoro zdarzało się, że obsługą chorych zajmowali się osobiście kapłani76. Niedorozwój grupy braci specjalnie przygotowanej do zadań opiekuńczych wynikał też z faktu, że bożogrobcy na ziemiach polskich w równej mierze nastawiali się na duszpasterstwo parafialne, co na prowadzenie szpitali.

Także joannici, dla których szpitalnictwo na ziemiach polskich było zadaniem marginal­nym, nie dostosowali doń składu komturii prowadzących szpitale. Wrocławski dom Bożego Ciała oprócz prowadzenia szpitala zajmował się prowadzeniem szkoły, duszpasterstwem i kaznodziejstwem. Zadaniom tym służył dość liczny konwent kapłański77. Z kolei komturia poznańska w późniejszym średniowieczu stała się przede wszystkim kluczem majątkowym przyznawanym rycerzom zakonnym78, chociaż nadal prowadziła szpital79. Brak zresztą dokład­nych danych na temat składu tego konwentu80.

Wynikiem dostosowania konwentów szpitalnych na ziemiach polskich do ich zadań była też ich liczebność. Większe były tylko domy w dużych miastach i centrach prowincji zakon­nych: krzyżowców i joannitów we Wrocławiu, bożogrobców w Nysie oraz duchaków w Kra­kowie i Ścinawie, liczące od ok. 10 do kilkunastu osób81. Natomiast w mniejszych miejsco­wościach domy składały się z kilku braci82. Konwenty szpitalne były więc zbliżone wielkością do klasztorów tego typu w miastach zachodniej Europy, także, poza największymi ośrodkami, nielicznych83.

t. 4, nr 160).

" Np. Mikołaj Rotimburg komtur w Kluczborku, Tyczko kapłan ze Środy — BUWr., Rps IV.Q.198a, k. 24,24v.

72 Por. cz. I, rozdz. VII.

73 Nieliczne wzmianki dotyczą wyłącznie przełożonych tego szpitala — CDS, t. 9, reg. 612, t. 29, SR, nr 5750; RŚ1.,
t. 3, nr 479; APWr., Rep. 111, nr 4 (regest zaginionego dokumentu), Akta m. Wr. —XV w. b.d., nr 4030,7341, DmWr.
zdn. 10.07.1470.

74 Istnienie braci laików przewidująstatuty dla bożogrobców z Polski, Węgier i Czech wydane ok. 1299 r. S. Nakielski,
Miechovia, s. 231-232. Laicy w Miechowie są wzmiankowani w 1335 r. — KDM, t. 3, nr 643. Por. też. K. Elm, Fratres
et Sorores, s. 304; M. Hereswitha, Orden van Heilige—Graf, s. 231; L. Skórka—Florentin, Introduction, s. 49. Rolę
serwientów w obsłudze szpitali podkreśla G. Bresc-Bautier, Devotion au Saint-Sepulcre, s. 260.

75 RŚl.,t.2,nr425.

76 DKM, s. 318-320 (dokument fundacyjny nowego szpitala w Rypinie w 1349 r.).

77 Die Kommenden des Ordens in deutschen und bóhmischen Grosspriorat [w:] Der Johanniter-Orden. Der Mal-
tezer—Orden. Der zitterliche Orden des M. Johannes vom Spital zu Jerusalem. Seine Aufgabe, seine Geschichte, red.
A. Wienand, Koln 1970, s. 432; M. Staraawska, Die mittelalterliche Bibliothek, s. 242-243; BUWr., Rps 1. F.746,
k. 270v.; B. Stein, Descriptio, s. 70.

78 Por. cz. H, rozdz. III.

79 Przetrwał on co najmniej do XVII w. S. Karwowski, Komandorya, s. 34, 59.

80 W 1429 r. wymieniony jest Jan, laik z tamtejszego szpitala, ale nie wiadomo, czy był zakonnikiem. AC, t. 12,
k. 193v.-194.

81 Por. cz. I, rozdz. I, IV, VII.

82 Znane konwenty szpitalne bożogrobców liczyły w Gnieźnie — prepozyt i 3-4 braci, w Rypinie — 4 braci,
w Żarnowcu — prepozyt i l lub paru braci; duchaków w Głogowie — prepozyt i kilku braci, w Sandomierzu —
prepozyt i 4 braci. Por. cz. I.

83 S. Reicke, Dos deutsche Spital, s. 286-287, zwłaszcza przyp. 1.


SZPITALNICTWO 237

Gałąź żeńska rozwinęła się na ziemiach polskich tylko w kilku zakonach krzyżowych prowadzących szpitale. U krzyżowców w myśl pierwotnych zaleceń przy każdym szpitalu powinny być przynajmniej 3 siostry. Wobec zmniejszającego się w Czechach zapotrzebowania na szpitalnictwo zakonów statut z 1292 r. zakazał ich działalności, ale w polskich filiach grupa ta przetrwała do późnego średniowiecza84. Siostry krzyżowe działały nie tylko we Wrocławiu, ale w innych szpitalach śląskich i na Kujawach, co wskazuje na rzeczywiste funkcjonowanie tam szpitali85. Dla sióstr we Wrocławiu mogła być przeznaczona sąsiadująca z kościołem św. Macieja mniejsza świątynia pod wezwaniem św. Agnieszki86. Jednak nekrolog krzyżowców wymienia wielokrotnie mniej sióstr niż braci (tylko 28)87, co może wynikać albo z ich mniejszej niż braci liczebności, albo z niższej pozycji w zakonie i częstszego zaniedbywania wpisów sióstr niż braci.

W XV w., a może i wcześniej, w klasztorze krakowskim działały siostry duchaczki88. Brak ich śladów w innych klasztorach tego zakonu89, ale prowadzona także przez szpital sandomier­ski, a może i inne, opieka nad dziećmi wymagała udziału kobiet. Możliwe, że brak wiadomości o duchaczkach w innych klasztorach wynika po prostu z braku źródeł. Opiekunki chorych prowadzące życie na wpół klasztorne działały też w krakowskim szpitalu bożogrobców, ale nie jest jasne, czy należały one do zakonu90. Natomiast w joannickim szpitalu we Wrocławiu brak było sióstr zakonnych. W połowie XV w. wizytator zezwolił jedynie na zatrudnienie posługa-czek w wieku ok. 50 lat91.

Prowadzenie szpitala wymagało odpowiednio przystosowanych budynków. Podopiecz­nych umieszczano zwykle we wspólnych salach, grupując osoby różnej płci w innych sypial­niach lub nawach sali. Przez całe średniowiecze dążono do maksymalnego ułatwienia chorym udziału w nabożeństwach, toteż sale sypialne miały często bezpośrednie połączenie z kościo­łem albo też ołtarze umieszczano w ich wnętrzu. Ważnym problemem przy wyborze miejsca na szpital był dostęp do wody, niezbędnej do zapewnienia higieny. Budynki szpitali zakonnych zwykle były lokalizowane na zewnątrz miast, tuż przed bramą92. Szpitale w centralnych domach joannitów w Jerozolimie i na Rodos tworzyły okazałe zespoły architektoniczne, w których dbano nawet o zapewnienie odpowiedniej wentylacji w salach. Według tych zasad, choć na znacznie mniejszą skalę, budowano też szpitale w komturiach europejskich. Pod koniec śred­niowiecza w szpitalach joannickich pod wpływem zaleceń medycyny arabskiej coraz częściej budowano pojedyncze cele dla podopiecznych, a nie wspólne sale93.

Budynki niektórych szpitali zakonnych w największych ośrodkach na ziemiach polskich były wzniesione według tych zasad. Większość szpitali była zlokalizowana w pobliżu bramy miejskiej, na zewnątrz lub wewnątrz miasta94. W końcu XIII w. w Nysie była kaplica przezna-

84 K. Dola, Szpitale, t. 2, s. 249; W. Lorenz, Die Kreuzherren, s. 32; J. Sossalla, Przyczynki, s. 211-212.

85 Katarzyna przełożona szpitala w Legnicy w 1356 r. — RŚ1., t. 3, SR, nr 353; anonimowa mistrzyni w Świdnicy
w 1297 r. — SUB, t. 6, nr 324; Magdalena z Kujaw — BUWr., Rps IV. Q.198a, k. 23; Gerundis mistrzyni we
Wrocławiu — ibidem, k. 25; Paulina mistrzyni z Bolesławca — ibidem, k. 26.

86 P. Dittrich, Die Kreuzherren im Fiirstentum, s. 213.

87 Poza wymienionymi wyżej są to: Libursz (?) — k. 22, Debrich, Kunegunda, Małgorzata, Jadwiga — k. 23, dwie
Adelajdy — k. 24, Gerundis siostra mistrzyni Wrocławia, Stanisława, Mergarda, Petrucha, Bogoslawa, Gertruda
mistrzyni, Berta — k. 25, Kunegunda, Katarzyna, Agnieszka,
Meccha — k. 26, Mechtylda — k. 26v., Wacława,
Magdalena, Mechtylda — k. 27, Sanna — k. 28, Luscha, Gertruda — k. 30, Zislawa — k. 32.

88 Por. cz. I, rozdz. VII.

89 K. Dola, Szpitale, t. l, s. 250; por. cz. I, rozdz. VII.

90 Por. cz. I, rozdz. IV.

91 A. Knoblich, Kurze Geschichte, s. 95-96.

92 U. Cramer, Dos Hospital als Bautyp, passim.

93 B. Waldstein-Wartenberg, Die Yassalen Christi, s. 108-110, 122-124, 129, 132.

94 Por. cz. I.


238 SZPITALNICTWO

czona do odprawiania nabożeństw dla chorych leżących w łóżkach95. Budynki szpitali ducha-ków w Krakowie96, bożogrobców w Krakowie97 i Rychbachu98 i może krzyżowców w Ziębi­cach99, miały połączenie z kościołem, co ułatwiało podopiecznym udział w nabożeństwach. Także szpital św. Macieja we Wrocławiu, mimo że przebudowany z rezydencji książęcej, przylegał do chóru kościoła100. We wzniesionych w późnym średniowieczu budynkach szpitali joannitów we Wrocławiu i bożogrobców w Ząbkowicach, zgodnie z panującymi wówczas trendami, urządzono mniejsze izby dla pensjonariuszy, a budynek szpitala wrocławskiego był w pewnym oddaleniu od kościoła. Dla udogodnienia zakonnikom i chorym przejścia do świą­tyni budynki szpitala i komturii we Wrocławiu połączono z nią krytym gankiem101.

W kilku szpitalach widać też troskę o dogodny dostęp do wody. W Legnicy w 1413 r. wybudowano rynnę doprowadzającą wodę ze stawu102. Krakowski szpital duchaków usytu­owany był w pobliżu fosy103, a antonianów w Brzegu — nad Odrą104. Świadczy to o dbałości o higienę w szpitalu. Stałym problemem szpitala św. Macieja musiało być oświetlenie izby chorych, bowiem w nekrologu z wdzięcznością wspominane są legaty na ten cel105. Natomiast wiele szpitali posiadało tylko skromne drewniane pomieszczenia, które zapewne mocno odbiegały od przyjętych w średniowieczu wzorów budownictwa szpitalnego106.

Podopieczni szpitali zakonnych stanowili społeczność silnie zróżnicowaną. Podobnie jak w Europie Zachodniej107, widoczną wyraźnie źródłach grupą są prebendarze, czyli pensjona­riusze, którzy opłacili swój pobyt w szpitalu i opiekę. Przykłady takich transakcji znamy z Nysy z 1314 i 1437 r., z wrocławskich szpitali krzyżowców z 1337, 1349 r. oraz joannitów sprzed 1353 i 1486 r., z Kalisza z 1494 r.108 Oprócz nich przebywali w szpitalach biedni, którzy nie byli w stanie opłacić swego pobytu. W 1337 r. rada miejska Wrocławia zawarła układ z joan-nitami w sprawie grupy 8 ubogich, których pobyt w szpitalu Bożego Ciała opłacił kanonik

95 SUB, t. 5, nr 33; K. Dola, Szpitale, t. 2, s. 193.

% K. Antosiewicz, Opieka nad chorymi, s. 40; S. Tomkowicz, Zabytki, s. 67-68; R. Henoch-Marendziuk, Nie

zachowane zabudowania duchackie na placu Świętego Ducha w Krakowie, „Rocznik Historii Sztuki", 17: 1988,5.286

(znany jest dopiero układ budynków wzniesionych po pożarze w 1528 r., ale rozplanowanie takie wynikało z reguły

duchackiej, a gmach wzniesiony po pożarze mógł odzwierciedlać wcześniejszą dyspozycję przestrzenną).

" KZS, t. 4, cz. 4, z. l, s. 94-96; S. Tomkowicz, Klasztor szpitalny, s. 63.

98 A. Krzywańska, Dzierżoniów, s. 26-27 (na podstawie reprodukowanej ryciny F. B. Wernera z XVIII w.).

99 M. Zlat, Ziębice, s. 118-120 (zabudowania z XVIII w., więc nie jest pewne, czy takie rozplanowanie było już
w średniowieczu).

100 E. Małachowicz, Książęce rezydencje, s. 127; K. Dola, Szpitale, t. 2, s. 193-194.

101 J. A. Kopietz, Geschichte der deutschen Kultur, s. 198-199; A. Knoblich, Kurze Geschichte, s. 67; H. Hoffmann,
Corpus-Christikirche in Breslau, Breslau 1936, s. 16.

102 UL, nr 465.

103 K. Antosiewicz, Opieka nad chorymi, s. 38.

104 M. Zlat, Brzeg, s. 16.

105 BUWr.,RpsIV. Q.198a,k. 29.

106 Dokument fundacji szpitala w Rypinie przewiduje budowę szpitala w ciągu l roku (DKM, s. 318-320), a zalecenia
powizytacyjne dla Gniezna — w ciągu pół roku (ACap., t. l, nr 2168). Nie mogły to więc być budynki zbyt okazałe.
Drewniane były szpitale bożogrobców w Pyzdrach, Bytomiu, krzyżowców w Brześciu i zapewne duchaków w San­
domierzu (F. Giedroyć,
Zapiski, s. 50; Długosz, LB, t. 3, s. 36-37; S. Kuliński, Monografia Brześcia, s. 45; K. Anto­
siewicz, Z przeszłości diecezji, s. 37). W Żarnowcu, Sieradzu i Kole drewniane były kościoły, więc tym bardziej
budynki szpitalne (J. Wiśniewski,
Miasto Żarnowiec, s. 13, 14; KZS, t. 2, z. 10 s. 24-25; M. Rawita-Witanowski,
Wielkopolskie miasto, s. 125).

107 S. Reicke, Das deutsche Spital, t. l, s. 283 i nn.

108 K. Dola, Szpitale, t. 2, s. 188 i nn.; K. Eistert, Beitrage, s. 17-18. CDS, t. 4, s. 140-141; t. 16, SR, nr 3405; t. 29,
SR, nr 5944; RŚ1., t. 2, nr 97; ACap., t. 2, nr 1954; APWr., Rep. 53, nr 31; Rep. 103, nr 192 (reg. zaginionego
dokumentu). Prebendarzy krzyżowców z gwiazdą, nie tylko z Wrocławia wymienia nekrolog tego zakonu. BUWr.,
Rps IV. Q. 198a, k. 22 — Herlinic (?), Saxo ze Świdnicy, k. 24—pleban de Leskewytz, Jan Gallicus, k. 26—bezimienni
liczni prebendarze z Kujaw, Bertrada z Legnicy, k. 27 — niewidomy Jakub z Wrocławia, k. 29 — Adelajda (może
consoror zakonu?).


SZPITALNICTWO 239

wrocławski Mikołaj Bancz109. Śladem po biedniejszych podopiecznych szpitali krzyżowców są zapewne powtarzające się bezimienne wpisy w ich nekrologu, np. memoria XII mortuorum, ąuatuor, gnidom110. Bez opłat przyjmowani byli potrzebujący, a zwłaszcza dzieci, które ducha-cy wyszukiwali poza szpitalem1".

Obok stopnia zamożności różne grupy pensjonariuszy dzieliło też pochodzenie i środowi­ska, z których się wywodzili. Schronienie na starość w szpitalach znajdowali ubożsi duchowni, także spoza miasta, i niezamożni scholarzy. Szczególnie nastawiony na opiekę nad nimi był gnieźnieński szpital bożogrobców"2, ale byli też wśród pensjonariuszy szpitala krzyżowców we Wrocławiu"3, duchaków w Kaliszu"4 i bożogrobców w Krakowie"5. Prebendariuszką u krzyżowców w Brześciu w II pół. XV w. była szlachcianka Pilchowska116, choć dużą część pensjonariuszy stanowili zapewne mieszczanie, czasem zresztą z innych miast, niż to, w któ­rym położony był szpital"7. Potrzebujący, których duchacy sandomierscy wyszukiwali w całej ziemi sandomierskiej"8, pochodzili z różnych stanów i środowisk, a nie tylko z mieszczaństwa Sandomierza. Dzieci przyjmowane do szpitala Świętego Ducha w Krakowie w epoce nowo­żytnej pochodziły nie tylko z samego miasta, ale i z jego okolic"9. Opieką szpitali duchaków, krzyżowców, bożogrobców w Nysie i joannitów w Poznaniu, a zapewne i innych, obok męż­czyzn objęte były też kobiety120. Szeroka dostępność szpitali zakonów krzyżowych była zgodna z ich regułami, ułożonymi na potrzeby obsługi pielgrzymów, nakazującymi świadczyć pomoc wszystkim potrzebującym bez względu na ich pochodzenie i płeć, a u joannitów także bez względu na wyznanie121.

Liczba stałych podopiecznych zależała od miejscowych potrzeb. Rozporządzenia rady miejskiej we Wrocławiu zł. 1371 i 1416 ograniczająliczbę podopiecznych tamtejszego szpitala joannitów do 50 osób122. WI ćw. XVI w. w szpitalu krzyżowców we Wrocławiu było 80 pen­sjonariuszy123. W 1464 r., podczas procesu o dobra szpitala bożogrobców w Krakowie, 10 pod-

109 CDS, t. 29, SR, nr 5945.

110 BUWr., Rps IV. Q.198a, k. 28,29 i in.

111 K. Antosiewicz, Zakon, s. 195; eadem, Opieka nad dziećmi, s. 54-59.

112 KDW,t. 5,nr435;ACap.,t. l, nr 2168.

113 BUWr., Rps IV. Q.198a, k. 24.

114 ACap.,t. 2, nr 1954.

115 AGAD, Perg. nr 2605.

116 ACap., t. 3, cz. l, nr 527. Mogła schronić się tam nie tyle z braku środków do życia, ale przed oskarżeniami
o herezję. Szpitale w Brześciu i Inowrocławiu miały wtedy kontakty z osobami oskarżanymi o herezję (ACap., t. 3,
cz. l, nr 515, 516); J. Macek,
Husyci na Pomorzu i w Wielkopolsce, Warszawa 1955, s. 171-172.

117 W 1. 1314 i 1320 bożogrobcy w Nysie potwierdzili umowę z prebendariuszką Demundis z Solca. CDS, t. 16, SR,
nr 3405, t. 18, SR, nr 4077.

118 Długosz, LB, t. 3, s. 51.

119 K. Antosiewicz, Opieka nad dziećmi, s. 57-58. Dokumentacja na temat pochodzenia dzieci była, w celu zapew­
nienia dyskrecji matkom, bardzo skąpa, a z okresu średniowiecza żadne dane na ten temat nie zachowały się.

120 CDS, t. 16, SR, nr 3405, 3406; prebendariuszki krzyżowców wymienia nekrolog. W epoce nowożytnej kobiety
stanowiły większość podopiecznych szpitala św. Macieja, jednak w średniowieczu byli tu także prebendarze mężczyź­
ni, licznie wymieniani w nekrologu. J. Sossalla, Przyczynki, s. 211; F. Kleist, Das Mathiasstift, s. 104. Informacja
o ubogich mieszkankach szpitala poznańskiego pochodzi dopiero z I pół. XVII w. S. Karwowski, Komandorya, s. 59.

121 S. Reicke, Das deutsche Spital, t. l, s. 278 i nn.; B. Waldstein-Wartenberg, Die Yassalen Christi, s. 112, 127;
P. Jardin, Les chevaliers de Maltę. Une perpetuelle croisade, Paris 1974, s. 70; G. Bresc-Bautier, Devotion au
Saint-Sepulcre, s. 257; K. Eistert, Beitrage, s. 17; K. Antosiewicz, Zakon, s. 168; H. Prutz, Diegeistlichen Ritterorden,
s. 42; K. Sossalla, Przyczynki, s. 211-212.

122 BU, nr 267; APWr., DmWr. z 11.08.1416; K. Dola, Szpitale, t. l, s. 288. Informacja B. Waldstein-Wartenberga,
Die Yassalen Christi, s. 133, że szpital miał tylko 8 podopiecznych, jest wynikiem błędnej interpretacji umowy władz
miejskich z joannitami w sprawie opieki nad grupą 8 ubogich, których pobyt opłacił Mikołaj Bancz.

123 K. Dola, Szpitale, t. 2, s. 192; J. Sossalla, Przyczynki, s. 211; F. Kleist, Das Mathiasstift, s. 103-104.


240 SZPITALNICTWO

opiecznych wystąpiło jako seniores communitatis mieszkających tam ubogich124. Musiało tam więc być co najmniej 20-25 pensjonariuszy, bo reprezentanci wspólnoty nie mogli stanowić więcej niż jej połowę. Przekazy dotyczące liczby podopiecznych szpitali w kilku większych ośrodkach w okresie nowożytnym mogą nie odzwierciedlać stanu wcześniejszego: w Legnicy w końcu XVI w. ok. 30 podopiecznych125, w Głogowie — 23126, w Sandomierzu w połowie XVII w. — 25 osób, a w XVIII w. — 10127, w Pyzdrach w XVI w. — 20 128, u poznańskich joannitów w I pół. XVII w. — l O129. Tak mała ich liczba mogła wynikać z peryferyjnego położenia szpitala wobec aglomeracji miejskiej i konkurencji innych zakładów130. W kilku mniejszych miejscowościach, co do których istnieją dane, było miejsce dla ok. 10 osób: w Rypinie w 1349 r. dla 1213', w Gnieźnie w 1478 r. dla 10132. Prócz stałych mieszkańców szpitala mogli tam przebywać czasowo ubożsi podróżni, czy pielgrzymi, których pobyt jest nieuchwytny źródłowo.

Podstawowa opieka nad pensjonariuszami polegała przede wszystkim na zapewnieniu im schronienia, wyżywienia i ubrania. Z umowy joannitów z radą miejską Wrocławia z 1337 r. wynika, że pewna grupa podopiecznych miała dostawać na obiad w niedzielę, wtorek i czwar­tek: l danie mięsne i 2 jarzyny, a w pozostałe dni: śledzia, inną rybę lub jajko i 2 jarzyny. Zakon miałkim też sprawić raz na 2 lata koszulę, płaszcz i buty133. W II pół. XVI w. pensjonariusze szpitala duchaków w Krakowie otrzymywali na śniadanie chleb i piwo, a jadłospis obiadowy by^jrodobny do szpitala joannitów wrocławskich134. Przypuszczalnie działalność szpitali zakonnych nie odbiegała w tym zakresie od szpitali prowadzonych przez bractwa laickie.

Natomiast dzięki odpowiedniej liczbie kapłanów szpitale zakonne mogły zapewnić bied­nym znacznie staranniejszą opiekę duszpasterską niż schroniska prowadzone przez bractwa świeckie. Umożliwiano im uczestnictwo w nabożeństwach, a przyjęcie sakramentów często było warunkiem pozostania w szpitalu135. Kościoły joannitów i bożogrobców z racji ich roli w Ziemi Świętej, a także antonianów, były wyłączone spod interdyktu, co stawiało pensjona­riuszy szpitali zakonnych w uprzywilejowanej sytuacji wobec innych mieszkańców miasta w razie nałożenia tej sankcji136. Chrzest i wychowanie w szpitalu duchackim zapewniały nie­ślubnym w większości wychowankom równe prawa z dziećmi pochodzącymi z legalnych małżeństw137.

124 AGAD, Perg. nr 2605.

125 K. Dola, Szpitale, t. 2, s. 192.

126 Idem, Opieka spoleczna i zdrowotna w Glogowie, s. 132.

127 K. Antosiewicz, Z przeszlości diecezji, s. 38; W. Wójcik, Z dziejów kościelnego szpitalnictwa. Archidiakonat
sandomierski, „Ateneum Kapłańskie", t. 41, 1949, s. 273.

128 F. Giedroyć, Zapiski, s. 50.

129 S. Karwowski, Komandotya, s. 59.

130 J. Jankowiak, Szpitalnictwo, s. 119-122.

131 DK.M, s. 318-320.

132 ACap.,t. l,nr2168.

133 CDS, t. 29, SR, nr 5945; K.. Dola, Szpitale, t. 2, s. 195 rozciąga to na wszystkich pensjonariuszy, chociaż umowa
dotyczy tylko grupy, której pobyt opłacił Mikołaj Bancz.

134 K. Antosiewicz, Opieka nad chorymi, s. 71—72.

135 SUB, t. 5, nr 33; CDS, t. 16, SR, nr 3505; t. 18, SR, nr 4055; APWr., DmWr. z 11.06.1416; RŚ1., t. l, nr 659;
UL, nr 499; K. Antosiewicz, Zakon, s. 196; S. Reicke, Dos deutsche Spital, t. 2, s. 138-140; P. Jardin, Les chevaliers
de Maltę, s. 76; B. Waldstein-Wartenberg, Die Yassalen Christi, s. 133.

136 S. Reicke, Dos deutsche Spital, t. 2, s. 151 i nn.; F. Bogdan, Ze studiów, s. 3, 7-8; B. Waldstein-Wartenberg,
Rechtsgeschichte, s. 78; H. Prutz, Die geistlichen Ritterorden, s. 163; K. Eistert, Die mittelalterlichen Hospitaler,
s. 178; CDBoh., t. 2, nr 274; t. 4, cz. l, nr 342; CDS, t. 5, s. 156-157; KDM, t. 2, nr 390.

137 K. Antosiewicz, Opieka nad dziećmi, s. 45, 59-60.


SZPITALNICTWO 241

Szpitale posiadały zwykle własne cmentarze, wyłączone spod władzy parafii, a przezna­czone do grzebania zmarłych podopiecznych138. Cmentarze takie poświadczone są u bożogrob-ców w Krakowie139, Nysie'40, Raciborzu141 i Żarnowcu142, duchaków w Głogowie143 i Sławko­wie144, krzyżowców w Brześciu145 i Wrocławiu146. Szpital Bożego Ciała we Wrocławiu, prze­kazany później joannitom, został wybudowany w miejscu, gdzie przedtem grzebano ofiary zarazy141. Pochówek na cmentarzu przyszpitalnym zapewniał zmarłym modlitwy za ich dusze odprawiane systematycznie przez obsługujących szpital zakonników. O stałym odprawianiu mod­litw za zmarłych świadczy np. cytowany już nekrolog krzyżowców, zawierający m.in. ogólną komemorację wszystkich pochowanych na szpitalnej nekropolii148 i szereg wpisów indywidual­nych. Na niektórych cmentarzach zakonnych można też było odprawiać pogrzeby kościelne podczas interdyktu149. Pochówek na cmentarzu przy szpitalu był atrakcyjny także dla osób z nim niezwiązanych, toteż mimo ograniczeń wiele osób próbowało zapewnić sobie to prawo150.

Przyczyną szukania pomocy w szpitalu obok ubóstwa i starości były choroby i kalectwo uniemożliwiające samodzielne życie. Duchacy specjalizowali się w opiece nad ubogimi kobie­tami ciężarnymi151. W nekrologu krzyżowców wpisany jest niewidomy prebendarz152. Szpitale zakonne nie przyjmowały natomiast trędowatych153, których izolowano w przeznaczonych do tego celu leprozoriach154. Podopieczni szpitali wymagali więc także leczenia, chociaż celem przyjęcia ich do szpitala nie było leczenie, ale zapewnienie opieki. Większość średniowiecz­nych szpitali miała charakter przytułków i schronisk, a nie ośrodków opieki medycznej155. Jednak główne szpitale joannitów w Jerozolimie i na Rodos leczyły chorych pielgrzymów, zatrudniając do tego celu wykształconych lekarzy, chirurgów i aptekarzy156. W europejskich komturiach joannitów opieka medyczna była zorganizowana znacznie słabiej, ale w niektórych placówkach są jej ślady. W szpitalu w Saragossie w 1198 r. poświadczony jest medyk; kome-

138 S. Reicke, Das deutsche Spital, t. 2, s. 140-142. W centralnych szpitalach joannitów w Palestynie i na Rodos
pogrzeby podopiecznych były bardzo uroczyste. B. Waldstein—Wartenberg, Die Yassalen Christi, s. 127.

139 S. Tomkowicz, Klasztor szpitalny, s. 63.

140 CDS, t. 7,cz. l, SR, nr 366.

141 SUB,t.6,nr268.

142 ZDKDK,t. l, nr 162.

143 CDS, t. 28, s. 143.

144 Długosz, LB, t. 3, s. 56.

145 A. Mosbach, Wiadomości, s. 48^*9.

146 BUWr., Rps IV. Q.198a, k. 27v.; E. Małachowicz, Książęce rezydencje, s. 134-135.

147 CDS, t. 18, s. 38; A. Knoblich, Kurze Geschichte, s. 79.

148 BUWr., Rps IV. Q.198a, k. 27v.

149 H. Prutz, Diegeistlichen Ritterorden, s. 160-161; K. Dola, Zakon, s. 72; KDM, t. 2, nr 463.

lso Jeden z cechów w Brześciu uzyskał takie prawo w 1403 r. — A. Mosbach, Wiadomości, s. 48-49; w dokumencie fundacyjnym szpitala w Żarnowcu zastrzeżono, że jego cmentarz nie może naruszać praw parafii. ZDKDK, t. l, nr 162. Por. też K. Dola, Szpitale, t. 2, s. 206.

151 K. Antosiewicz, Zakon, s. 196; eadem, Opieka nad dziećmi, passim.

152 BUWr., Rps IV. Q.198a, k. 27.

153 APWr., DmWr. z 11.06.1416 (joannici we Wrocławiu); A. Bassaeus Scebresinensis, Epitomae, k. FII, FIIv.
(duchacy w Krakowie); W. Lorenz, Die Kreuzherren, s. 34.

154 I. Rabęcka-Brykczyńska, Leprozoria, passim; S. Reicke, Das deutsche Spital, t. l, s. 310-316; K. Dola, Szpitale,
t. l, s. 258-259. Osobne leprozoria poświadczone są w Brzegu, Głogowie, Krakowie, Legnicy, Lwówku, Nysie,
Sandomierzu, może Ścinawie, Świdnicy, Wrocławiu i Złotoryi. K. Eistert, Die mittelalterlichen Hospitaler, s. 182
i nn.; K. Dola, Szpitale, t. l, s. 265, 268, 274, 276, 277, 282, 285, 288, 291; idem, Opieka społeczna i zdrowotna
w Głogowie, s. 133 i nn. Leprozorium w Złotoryi miało jakieś powiązania z joannitami, skoro jeden z dotyczących go
dokumentów został wpisany w XVIII w. do kopiarza komturii w Lwówku. Ponieważ jednak joannici prowadzili
parafię w Złotoryi, dyplom mógł dostać się tam np. po likwidacji leprozorium. RM-S, nr inw. 2262, kart. 779, nr 68/82.

155 Z. Podgórska-Klawe, Od hospicjum, s. 15-16.

156 P.3ardm,LeschevaliersdeMalte,s. 38,74-75;B. Waldstein-Wartenberg, D/e Yassalen Christi, s. 112,115-116,126.


242 SZPITALNICTWO

morację medyka zawiera też XIV-wieczny nekrolog komturii Eskilstuna w Szwecji. Szpital w Genui posiadał w 1373 r. lekarza, balwierza i chirurga157.

Przekazy na temat lecznictwa w szpitalach zakonnych na ziemiach polskich są bardzo skąpe. Nekrolog krzyżowców z gwiazdą wymienia świeckich mistrzów — aptekarza i medyka (physicus) — ale nie wiadomo, jakie były ich związki ze szpitalem158. Bożogrobcy z Nysy utrzymywali kontakty z aptekarzem we Wrocławiu Michałem, któremu oddali na przechowa­nie kosztowności swych współbraci czeskich, wygnanych przez rewolucję husycką159. K. Dola, na podstawie zapiski z 1427 r. o przeniesieniu zranionego w innej miejscowości człowieka do ząbkowickiego hospicjum w celu skorzystania z pomocy chirurga, uznaje, że chirurg był zatrudniony w szpitalu. Zapiska ta może jednak po prostu dotyczyć gospody, w której zatrzymał się ranny160. W końcu XV w. doktor medycyny Jan Nasiechowic mieszkał w należącym do krakowskiego szpitala bożogrobców domu przy ulicy Stolarskiej, a więc poza szpitalem. Trudno ocenić, na ile wynikało to z konieczności zapewnienia sobie przez szpital obsługi medycznej161, a na ile stanowiło zbieg okoliczności. W każdym razie zamieszkiwanie medyka z dala od kompleksu zabudowań szpitalnych uniemożliwiało jego stałą dyspozycyjność. Dbałość o opiekę medyczną nie zawsze musiała wynikać z inicjatywy zakonu. W połowie XVI w. prowizorem krakowskiego szpitala duchaków został Piotr z Obornik, przedtem profe­sor medycyny w Akademii Krakowskiej162. Jego nominacja musiała być inicjatywą rady miejskiej, która obsadzała urząd prowizora.

Zainteresowania medycyną u joannitów we Wrocławiu potwierdzają pozostałości ich księgozbioru. Z biblioteki komturii Bożego Ciała zachowało się 12 kodeksów medycznych, a układ średniowiecznych sygnatur wskazuje, że było ich wówczas co najmniej 2 razy więcej. Kodeksy te, oznaczone pojedynczą lub podwójną literą O i cyfrą rzymską, tworzyły jedyny wyodrębniony w tym księgozbiorze zespół tematyczny, zapewne przechowywany na jednym pulpicie. Joannici wrocławscy posiadali zarówno dzieła autorytetów starożytnych (fragmenty Hipokratesa i Galena), jak i przedstawicieli średniowiecznych szkół z Salerno i Montpellier, a także dzieła wrocławskiego sufragana Tomasza, biskupa Sarepty i wiele krótkich, anonimo­wych tekstów163. Jednakże zbiór ten został zgromadzony w XV w., gdy administację szpitalem przejęli prowizorzy reprezentujący radę miejską, co osłabiło związek komturii wrocławskiej ze szpitalem164. Spośród 57 inkunabułów z biblioteki duchaków krakowskich zachował się tylko l inkunabuł o treści medycznej. Prawdopodobnie trafiły one do klasztoru już po pożarze w 1528 r., nie odzwierciedlają więc zainteresowań duchaków w średniowieczu. Inne dzieła medyczne mogły spłonąć w 1528 r., ale brak na ten temat informacji. Do rękopisu z XV w. z odrębnej biblioteki duchaczek krakowskich wpisywano, często jednak już w XVI w., porady lekarskie165. W innych szpitalach zakonnych brak jest śladów praktyki medycznej wobec chorych podopiecznych.

157 B. Waldstein-Wartenberg, op. cit., s. 133.

158 BUWr., Rps IV. Q.198a, k. 25, 27.

159 APWr., Rep. 103, nr 172, 198 (reg. zaginionych dokumentów).

160 K. Dola, Szpitale, t. 2, s. 197. CDS, t. 10, nr 333.

161 Jak sądzi B. Przybyszewski, Krakowski świat lekarski u schylku średniowiecza, „Analecta Cracoviensia", t. 27,
1995, s. 570.

162 K. Antosiewicz, Opieka nad dziećmi, s. 62.

163 M. Staraawska, Die mittelalterliche Bibliothek, s. 243-244. BUWr., Rps II. F.94, III. F.3, III. F.7, III. F.9, III. F. 11,
III. F.21, III. F.27, III. F.30, IV. F.24, IV. F.27. Rękopisy opisane w Katalogu Gobera w Dziale Rękopisów w BUWr.

164 Zwrócił mi na to uwagę Marek Słoń.

165 Jest to B. Montagnana, Consilia medica, Venezia 1499, obecnie w Bibliotece Kapitulnej w Krakowie. K. Antosie­
wicz,
Biblioteki, s. 356,373; eadem, Zakon, s. 196; Inwentarz rękopisów Biblioteki Jagiellońskiej nr 7001—8000, cz. l,
nr 7001—7500, oprać. A. Jałbrzykowska przy współudziale J. Zatheya, Kraków 1966, s. 18-22.


SZPITALNICTWO 243

Prowadzenie szpitali przez zakony krzyżowe przynosiło korzyści zarówno miastom, jak i zakonom. Jednak konwent zakonny obsługujący szpital, pomimo włączenia go w infrastruk­turę miasta, nie przestawał być częścią całego zakonu, którego cele i działalność wykraczały poza granice miasta. Zakonnicy jako duchowni nie podlegali władzom miasta, lecz zakonnym. Wskutek tego majątek i sprawy gospodarcze szpitala pozostawały poza kontrolą władz miej­skich166, a zakon mógł przywłaszczać sobie dochody szpitala. W 1478 r. arcybiskup gnieźnień­ski stwierdził, że prepozyt tamtejszego szpitala bożogrobców zużywał na swoje potrzeby dochody przeznaczone dla podopiecznych167. Sprzeciw władz miejskich budziło zgodne z re­gułami zakonnymi otaczanie opieką wszystkich potrzebujących bez względu na ich pochodze­nie, gdy władze miejskie troszczyły się tylko o osoby posiadające prawa miejskie168.

W zakonach, w których domy szpitalne współistniały z innymi typami klasztorów, braci przenoszono z konwentu do konwentu, nie licząc się z jego charakterem. Niektórzy joannici ze szpitala poznańskiego, a do I ćw. XV w. także jego komturowie, rekrutowali się ze śląskich komturii parafialnych lub wiejskich169. Podobnie przemieszczali się bracia z komturii Bożego Ciała170. Wielu krzyżowców ze szpitalnych konwentów w trakcie kariery zakonnej przeszło też przez nieprowadzącą szpitala komturię w Kluczborku171. Przechodzenie zakonników z klasztorów parafialnych do szpitalnych zdarzało się też u bożogrobców172. Wskutek tego do konwentów

166 Spośród licznych transakcji szpitali zatwierdzanych przez wtadze zakonne rezydujące w innym mieście wymienię
przykładowo zatwierdzenie przez mistrza i konwent św. Macieja we Wrocławiu sprzedaży kilku łanów należących do
szpitala w Ziębicach (CDS, t. 22, SR, nr 4872; RŚ1., t. 3, nr 6, 70; UM, t. 3, nr 56) i Brześciu (KDP, t. 2, cz. 2, nr 534).

167 ACap., t. l, nr 2168. H. Bujarska, Historia szpitala im. W. Biegańskiego, dawniej św. Jana w Gnieźnie, „Archiwum
Historii Medycyny", t. 34, 1971, s. 451-452.

168 B. Waldstein-Wartenberg, Die Yassalen Christi, s. 130; S. Reicke, Das deutsche Spital, t. l, s. 281-282. K. Dola,
Szpitale, t. 2, s. 192 podaje przykład szpitala joannickiego w Głubczycach, skąd po jego przejęciu przez władze
miejskie w okresie reformacji usunięto wszystkich podopiecznych nie będących mieszkańcami Głubczyc.

169 MikołajPoppowkomturwl. 1360-1366, może komtur w Głubczycach w 1355r.(KDW,t. 3, nr 1558; t. 6, nr 189;
RŚ1., t. 3, nr 185; RM-L, nr 636); Benuschko komtur w 1386 r., może komtur w Tyńcu w 1369 r. i wZawadnie
w 1370 r. (por. Aneks nr 1); Bozdziech brat w Tyńcu w 1403 r., komtur 1417-1423 (KDW, t. 8, nr 796; AC, t. 9, k. 61;
RM-L, nr 842); Wincenty z Chrudimia komtur w Strzegomiu w 1. 1445-1458, pleban i kanonik 1463 (RM-L, nr 36,
37,1766; S. Karwowski, Komandorya, s. 25-26; J. Wiesiołowski, Ambroży Pampowski, s. 21). Jedyny brat pochodzą­
cy może z innego konwentu szpitalnego to Maciej z Wrocławia w 1360 r. (KDW, t. 6, nr 189).

170 Henryk Kitzinger brat we Wrocławiu w 1. 1338-1348, także brat w Małej Oleśnicy i Łosiowie; Teodoryk Salisch
von Grossgraben wicekomtur w Małej Oleśnicy w 1337 r., zastępca zarządcy we Wrocławiu w 1345 r., komtur
w Tyńcu w 1. 1346-1350; Knecht von Haugwitz, komtur w Małej Oleśnicy i Tyńcu w 1. 1344-1366, we Wrocławiu
w 1. 1359-1360 (por. Aneks nr 1); Jodok ze Złotoryi w 1385 r. brat we Wrocławiu, w 1411 r. komtur w Opawie,
w 1412 r. w Rychbachu, w 1. 1423-1426 we Wrocławiu (APWr., Rep. 67, nr 584; RM-L, nr 681, 1705, 2010;
A. Knoblich, Kurze Geschichte, s. 156); Jan Gnechwitz komtur we Wrocławiu w 1. 1431-1432 i 1437—1444, pietan-
cjarz w Złotoryi w 1446 r., komtur w Żytawie w 1448 r. (RM-L, nr 276, 1198, 1756, 1757; APWr., DmWr.
z 09.05.1444; A. Knoblich, Kurze Geschichte, s. 96-970); Maciej z Lwówka, komtur w Rychbachu w 1. 1376-1383,
komrur w Kłodzku w 1. 1391-1396; komtur we Wrocławiu w 1402 r. (RM-L, nr 106, 116, 1726; VH, t. l, nr 248);
Mikołaj Queppil komrur we Wrocławiu w 1406 r., w Opawie w 1414 r. (RM-L, nr 846, 859); Piotr Brustblech, komtur
w Kłodzku w 1. 1404-1413, we Wrocławiu w 1415 r. (F. Sauermann, Geschichte [l 183-1627], s. 45, AAWr., QQ.34,
APWr., Rep. 66, nr 406); Henryk Rabenstein, komtur w Kłodzku w 1. 1437-1447, we Wrocławiu w 1446 r. (RM-L,
nr 882, 1759, A. Schade, Geschichte der ritterlichen, s. 35; VH, t. 6, cz. 3, nr 221; APWr., DmWr. z 27.04.1447);
Andrzej Kuchler w 1. 1464-1467 brat we Wrocławiu, komtur we Lwówku w 1481 r. (RM-L, nr 1802; BUWr.,
Rps I. F.746, k. 260v.; APWr., Rep. 57, nr 308); Jan Bunczel, brat we Wrocławiu w 1467 r., komtur w Rychbachu
w 1. 1493-1501 (BUWr., Rps, I. F.746, k. 260v.; AAWr., rps IIb.l27a), k. 42; RM-L, nr 138).

171 Piotr komtur w Kluczborku wybrany w 1392 r. mistrzem we Wrocławiu (RKr. 269 (15/2/8/8; 24), nr inw. 367);
Jakub Teichman pleban w Kluczborku w 1. 1423-1426 komtur w Świdnicy w I. 1437-1451 (APWr., Rep. 66, nr 435,
444, 451, 523, 582a); Bartłomiej komtur w Kluczborku w 1406 r., komtur w Legnicy w 1. 1410-1425 (RKr. 263
(15/1/1; 28) nr inw. 393); APWr., Rep. 66, nr 387,413a, 415,446; UL, nr 499); Henryk komtur w Legnicy w 1404 r.,
w Kluczborku w 1. 1417-1418 (APWr., Rep. 66, nr 356, 416; RKr., 270 (15/3/la; 18), nr inw. 388; UL, nr 499);
Tomasz Nawenburg pleban w Kluczborku w 1441 r., komtur w Legnicy w 1444 r. (APWr., Rep. 66, nr 528, 561).

172 Czcik prepozyt w Gnieźnie w 1368 r. i w Miechowie od 1371 r. (AAWr., Dok.chron. 09.08.1368; KDM, t. 3,


244 SZPITALNICTWO

szpitalnych trafiali zakonnicy bez przygotowania do ich specyficznych zadań, co niewątpliwie utrudniało im właściwe wypełnianie obowiązków.

Członkowie konwentów szpitalnych podejmowali też chętnie zadania nie związane z fun­kcjami opiekuńczymi klasztorów. Prowadzenia parafii podjęli się joannici z Poznania, bożo-grobcy z Raciborza i Bytomia, krzyżowcy z Wrocławia i Brześcia, duchacy ze Scinawy i Kra­kowa. Domy joannitów we Wrocławiu, duchaków w Krakowie i Głogowie stały się ważnymi ośrodkami kaznodziejskimi'73. Prowadzeniem szkół zajęli się joannici we Wrocławiu174 i bożo-grobcy w Raciborzu175. Natomiast zorganizowanie przez duchaków krakowskich szkoły dla ich wychowanków wynikało z wymagań reguły, chociaż przyjmowali do niej także uczniów z innych środowisk'76. Obowiązkami tymi zajętych było coraz więcej zakonników. Zmiana zainteresowań zakonów spowodowała wzrost roli kapłanów u krzyżowców. W XV w. coraz częściej wybierano ich na mistrzów domu wrocławskiego, a godności komturów uzyskiwali już w końcu XIV w.177 U duchaków krakowskich w XV w. 6-8 braci pełniło różne funkcje duszpasterskie, związane z obsługą konwentu i administracją j ego dóbr, a tylko l, szpitalnik (hospitalarius), zajmował się szpitalem178.

Równocześnie miasta, w których po okresie lokacji rozwijały się i umacniały struktury samorządowe, starały się rozwiązać problem opieki społecznej we własnym zakresie i przejąć kontrolę nad działającymi w nich szpitalami zakonnymi. Podobne tendencje zaznaczały się także w Europie Zachodniej179. W XIV i XV w. coraz częściej władze miejskie przejmowały administrację majątkiem i dochodami szpitali, a zadania zakonników zostały ograniczone do duszpasterstwa wśród pensjonariuszy. W imieniu władz miejskich szpitalem zarządzał delego­wany przez nie prowizor, który przeprowadzał wszelkie transakcje w imieniu ubogich i zawie­rał umowy z prebendarzami'80. Uzyskanie kontroli nad gospodarką szpitala dawało radzie miejskiej wpływ na całokształt jego działalności. Przejawem tego było np. wydanie przez radę miejską Wrocławia w 1416 r. regulaminu dla szpitala joannitów181.

nr 839); Helingus prepozyt w Gnieźnie w 1372 r. i brat w Miechowie w 1375 r. (KDW, t. 6, nr 235; K.DM, t. 3, nr 881); Przybysław, pleban w Uniejowie w 1. 1398-1399, prepozyt w Gnieźnie w 1. 1401-1416 (RMiech., s. 128-129; KDW, t. 7, nr 415; t. 8, nr 787); Mikołaj pleban w Łęgonicach, przeniesiony w 1448 r. do Pyzdr (AGAD, Perg. nr 2563); Wojciech Korab prepozyt w Grodzisku w 1448 r., w Pyzdrach w 1. 1451-1453 (AGAD, Perg. nr 2567; BCzart, Perg., nr 555, S. Nakielski, Miechovia, s. 493); Jan z Lelowa pleban w Uniejowie w 1. 1432-1439, prepozyt w Gnieźnie w l. 1447-1458, w Miechowie od 1458 r. (ZDM, t. 2, nr 311, 385; APP, Akta m. Gniezna, 1/155, s. 14-17; ACap., t. 2, nr 546; AGAD, Perg. nr 2592).

173 Problem ten zostanie omówiony szerzej w rozdziale następnym.

174 RŚ1., t. 3, nr 353; J. Drabina, Życie codzienne w miastach śląskich w XIV i XV wieku, Opole 1991, s. 69; K. Dola,
Zakon, s. 75.

175 CDS, t. 5, s. 85-86; S. Burek, Dzieje Raciborza, s. 49.

176 K. Antosiewicz, Zakon, s. 191-192, 195; K. Antosiewicz, Opieka nad dziećmi, s. 65-74; B. Przybyszewski,
Krakowskie szkolnictwo parafialne przy końcu średniowiecza [w:] Z przeszłości Krakowa, red. J. M. Matecki,
Warszawa-Kraków 1989, s. 61.

177 Komtur w Bolesławcu w 1378 r. Jakub Bok w 1401 r. został plebanem w Gajkowie. Święcenia mógł oczywiście
przyjąć po złożeniu komturii w Bolesławcu, ale wydaje się bardziej prawdopodobne, że już wówczas je posiadał.
APWr., Rep. 66, nr 274, 342. Kapłanami byli już komturowie w 1406 r. w Legnicy — Franciszek Schonfelt,
w Świdnicy w 1. 1400-1417 — Jan Kotheler i w Ziębicach w 1.1404-1406 Wincenty — RKr. 263 (15/1/1; 28), nr inw.
393; APWr., Rep. 66, nr 274,339, 340,390, 392,400; UL, nr 499.

178 W 1415 r. w krakowskim klasztorze byli mistrz, przeor, zakrystian, włodarz, klucznik, poborca dziesięcin, kantor,
zarządca wsi, organista, intonator i przygotowujący się do kapłaństwa subdiakon, a w 1444 r. — mistrz, włodarz,
kaznodzieja, zakrystian, klucznik, poborca dziesięcin i szpitalnik. KDW, t. 5, nr 249; ZDM, t. 3, nr 703.

179 S. Reicke, Dos deutsche Spital, t. l, s. 196-277.

180 W. Męczkowski, Prowizorowie szpitalni w dawnej Polsce, Warszawa 1908, s. 6; K. Eistert, Beitrage, s. 38-40.

181 APWr., DmWr. z 11.06.1416.


SZPITALNICTWO 245

Próba utworzenia urzędu prowizora w szpitalu duchaków w Krakowie poświadczona jest w 1324 r., chociaż nie od razu został on wprowadzony na stałe182. W połowie XIV w. rady miejskie przejęły zarządy szpitali krzyżowców w Świdnicy183 i joannitów we Wrocławiu184. W ciągu XV w. prowizorów zyskały szpitale krzyżowców w Legnicy185 i może we Wrocła­wiu186, duchaków w Głogowie187, Lubinie188 i Ścinawie189, bożogrobców w Ząbkowicach190 i może w Sieradzu191. Niektóre miasta nie zdobyły się na odebranie zakonom zarządu mająt­kiem szpitalnym do końca średniowiecza192 (Gniezno193, Kalisz194, prawdopodobnie Sando­mierz195). U bożogrobców krakowskich rolę zarządcy majątku chorych spełniała mistrzyni szpitalna196, co nie dziwi wobec częstego powierzania tej funkcji także kobietom w szpitalach od początku administrowanych przez miasta197. Podobnie jak w innych dziedzinach, średnio­wieczne miasta śląskie wyprzedzały miasta Korony we wprowadzeniu tego rozwiązania.

Proces przejmowania przez władze miejskie kontroli nad gospodarką szpitala nie był aktem jednorazowym, lecz trwał dłuższy czas. Po utrwaleniu się zarządu miejskiego zakon nie zrywał całkowicie kontaktu ze szpitalem. Bracia nadal prowadzili duszpasterstwo wśród pensjonariuszy198, co stanowiło istotny element działalności szpitala. Urząd brata szpitalnika, który współpracował z prowizorami w administracji szpitalem i spowiadał nowo przyjętych pensjonariuszy, przetrwał u duchaków w Krakowie do epoki nowożytnej, już po ustabilizowa­niu się urzędu prowizora199. Jednak opieka nad ubogimi przestawała być głównym zajęciem zakonników.

Wzrostowi kontroli miast nad administracją szpitali zakonnych towarzyszyła zmniejszająca się liczba nowych placówek tego rodzaju. Prowadzenie szpitali miejskich przez zakony

182 S. Piekarczyk, Początki, s. 108-112; K. Antosiewicz, Opieka nad chorymi, s. 60; eadem, Zakon, s. 193-194;
PWKrak.,t. l, nr 2.

183 RŚ1., t. l, nr 659; W. Lorenz, Die Kreuzherren, s. 4.

184 Prokurator klasztoru wymieniony jest po raz pierwszy w 1352 r. — RŚ1., t. 2, nr 765. F. Luchs, Der Johanni-
ter-Convent, s. 358; K. Gancarczyk, Fundacja, s. 161-162.

185 W 1417 r. K. Eistert, Beitrage, s. 24-25; W. Lorenz, Die Kreuzherren, s. 43; F. Jacksche, Geschichte, s. 120.

186 Wbrew poglądom dawniejszej literatury syndyk Jan Gebeler wymieniony w 1357 r. był zakonnikiem (APWr.,
Rep. 66, nr 183a), a jeszcze do początku XV w. mistrzowie zajmowali się sprawami gospodarczymi szpitala (CDS,
t. 4, s. 147,151-152; APWr., Rep. 66, nr 267,274,321). Jednak w 1405 r. wymieniony jest syndyk Jan Kyner nieznany
skądinąd, może świecki (APWr., Rep. 66, nr 363).

187 Przed 1404 r. CDS, t. 28, s. 44; K. Dola, Szpitale, t. l, s. 250; idem, Opieka spoleczna i zdrowotna w Głogowie, s. 128.

188 CDS, t. 28, s. 103.

189 Prowizor z ramienia miasta poświadczony w 1473 r., ale ostateczną umowę zawarto w 1520 r. K. Dola, Szpitale,
t. l, s. 250; H. Schubert, Urkundliche Geschichte, s. 148, 150.

190 K. Dola, Szpitale, t. l, s. 290.

191 Prowizor poświadczony w 1509 r. W. Męczkowski, Prowizorowie, s. 5.

192 Niejasna jest też sytuacja w Pyzdrach, gdzie już w 1372 r. występuje delegowany przez radę miejskąprowizor, ale
zajmuje się on remontem kościoła, a nie zarządem szpitala. KDM, t. 3, nr 849.

193 Jeszcze w 1478 r. szpitalem zarządzał, zresztą skandalicznie, wyłącznie prepozyt bożogrobców Stanisław z Luto-
mierska. ACap., t. l, nr 2168.

194 W 1494 r. prepozyt zawierał umowę w sprawie przyjęcia prebendarza (ACap., t. 2, nr 1954). Prowizor poświad­
czony jest tam dopiero w 1583 r. W. Męczkowski,
Prowizorowie, s. 10; idem, Historia szpitali, s. 77.

195 D. Krysa-Leszczyńska, Dzieje opieki, s. 570, przypuszcza, że urząd ten stworzono na początku XVI w. Pierwszy
prowizor poświadczony jest w 1595 r. K. Antosiewicz, Z przeszłości diecezji, s. 38. Informacja Długosza, LB, t. 3,
s. 51, o zbieraniu przez duchaków podopiecznych w ziemi sandomierskiej, wyróżniająca ich od duchaków krakow­
skich, może dotyczyć pozostającej jeszcze w rękach zakonu decyzji co do przyjmowania pensjonariuszy, podczas gdy
w Krakowie decydował o tym prowizor.

196 ZDK.DK, t. 2, nr 546; DSZK, nr 199; AGAD, Perg., nr 2605, 2606; BJ, rps 56, k. 60-62v.

197 W. Męczkowski, Prowizorowie, s. 13.

198 K. Eistert, Beitrage, s. 24-25; W. Lorenz, Die Kreuzherren, s. 43.

199 ZDM, t. 3, nr 703; K. Antosiewicz, Zakon, s. 193-193; eadem, Opieka nad chorymi, s. 63-64; eadem, Opieka nad
dziećmi,
s. 59-60.


246 SZPITALNICTWO

krzyżowe nie okazało się więc rozwiązaniem trwałym. Użyteczne było zarówno dla zakonów, jak i dla miast w XIII i XIV w., gdy instytucje miasta lokacyjnego dopiero się kształtowały, a zakony szukały nowych zadań wobec zaniku ruchu krucjatowego. Pod koniec średniowiecza jednak miasto wytworzyło własne rozwiązania problemu opieki społecznej i w mniejszym stopniu potrzebowało oparcia w zakonach, dla zakonów zaś szpitalnictwo okazało się zajęciem zbyt mało atrakcyjnym. Spowodowało to rozejście się dróg zakonów i miast w dziedzinie szpitalnictwa. Wynikiem zaangażowania zakonów w działalność charytatywną było kilkanaś­cie placówek szpitalnych, które przetrwały średniowiecze, jednak ta sfera działalności odgry­wała coraz mniejszą rolę nawet u zakonów „czysto szpitalnych", jak duchacy czy krzyżowcy z gwiazdą.


Rozdział V

DUSZPASTERSTWO I UDZIAŁ W ŻYCIU DIECEZJI


0x01 graphic

Prowadzenie parafii nie należało we wczesnym średniowieczu do typowych zadań zakonów. Zakony mnisze benedyktynów i cystersów, mimo że z ko­nieczności uczestniczyły w budowie organizacji kościelnej na obszarach świe­żo schrystianizowanych, m.in. w Polsce, były jednak przede wszystkim nasta­wione na doskonalenie duchowe członków wspólnoty. Z tych powodów np. zaangażowanie cystersów w misję pruską nie od razu zyskało aprobatę władz zakonu1. Bardziej zainteresowane duszpasterstwem parafialnym były różne kongregacje kano­ników regularnych, chociaż nie było to ich jedyne, ani nawet podstawowe, zajęcie2. Obawiano się też, że związanie części parafii ze strukturami zakonnymi może rozsadzić scentralizowaną od czasu reformy gregoriańskiej organizację diecezjalną i parafialną3. Toteż postanowienia synodów w XI i XII w. zabraniały zakonnikom osobistego udziału w duszpasterstwie4.

Zakony krzyżowe, rządzące się różnymi wersjami reguły św. Augustyna, w odróżnieniu od mniszych prowadziły przede wszystkim działalność zewnętrzną. Ponieważ jednak większość z nich rozwinęła się z bractw laickich, wspomagających ruch krucjatowy i pielgrzymkowy, a rola nielicznych kapłanów w tych wspólnotach pierwotnie ograniczała się do duszpasterstwa wśród braci laików, nie były one początkowo zainteresowane prowadzeniem parafii. Także zakon bożogrobców, który jako jedyny z tej grupy od początku składał się w większości z kapłanów, zajmował się pierwotnie celebrowaniem specjalnej liturgii dla pielgrzymów w Je­rozolimie i sanktuariach zastępczych, a nie duszpasterstwem parafialnym5.

Jednak obszary odebrane muzułmanom w Palestynie, a także na Półwyspie Iberyjskim, poza koniecznością zagospodarowania i zapewnienia obrony, wymagały także zorganizowania życia religijnego. Uczestniczący w ich zagospodarowywaniu j oannici uzyskali w 1137 r. prawo zakładania kościołów dostępnych dla ogółu wiernych na obszarach przedtem nie zamieszka-

1 T. Manteuffel, Papiestwo, s. 92 i nn.; idem, Próba, s. 166-167; S. M. Szacherska, Opactwo oliwskie, passim.

2 J. Kłoczowski, Wspólnoty, s. 226—236; idem, Z zagadnień funkcji spolecznych cystersów w Polsce średniowiecznej
[w:] Opuscula Casimiro Tymieniecki septuagenario dedicata, red. A. Horst i in., Poznań 1959, s. 105-119; idem, Vita
communis kleru w Xl-Xll wieku, „Roczniki Humanistyczne", 10: 1961, z. 2, s. 36; S. Trawkowski, Między herezją
a ortodoksją, Warszawa 1964, s. 130-156; H. E. Feine, Kirchliche Rechtsgeschichte. Die katholische Kirche,
Koln-Wien 1972, s. 259, 408; H. Griiger, Die schlesischen Monchskloster, ihre Siedlungs — und Seelsorgstatigkeit,
„Archiv fur schlesische Kirchengeschichte", t. 47^*8, 1989-1990, s. 284-289; G. Schreiber, Kurie undKloster im
12. Jahrhundert, t. 2, Stuttgart 1910, s. 44.

3 H. E. Feine, Kirchliche Rechtsgeschichte, s. 406; F. X. Kunstle, Die deutsche Pfarrei und ihr Recht zu Ausgang des
Mittelalters, Stuttgart 1905, s. 21-24.

4 G. Schreiber, Kurie undKloster, s. 41^46.

5 K. Elm, Fratres et Sorores, s. 290-291, 296, 304.


248 DUSZPASTERSTWO I UDZIAŁ W ŻYCIU DIECEZJI

nych, w 1154 r. rozszerzone na inne tereny6. Konieczność zapewnienia posług religijnych podopiecznym przez zakony szpitalne, zarówno powstałe w Palestynie, jak i w Europie, spo­wodowała budowanie przez nie kościołów lub kaplic przy hospicjach i wykształcenie się grupy kapłanów zakonnych poświęcających się duszpasterstwu w tych kościołach7. Zakony krzyżo­we, tak jak wspólnoty innych reguł, posiadały w dobrach ziemskich otrzymywanych w Europie wszelkie prawa właścicieli wraz z własnością, a później patronatem nad istniejącymi tam kościołami parafialnymi. Liczne kościoły posiadali w swych dobrach joannici. Podobne upraw­nienia otrzymali także w ciągu XII i XIII w. templariusze, chociaż sieć należących do nich kościołów była słabiej rozwinięta. Większe skupisko świątyń pod patronatem templariuszy powstało w Anglii8. Bulla papieska z 1128 r., potwierdzająca dobra ukonstytuowanego kilka­naście lat wcześniej zakonu bożogrobców, wymienia wśród ich posiadłości kilkadziesiąt kościołów w Palestynie i Europie9. Patronat nad kościołami parafialnymi stanowił element uposażenia krzyżowców z gwiazdą od początku ich działalności10. Prowadzenie parafii przez zakon przewiduje też bulla Aleksandra IV dla cyriaków z 1256 r."

Dzięki znaczeniu nadawanemu przez papiestwo ruchowi krucjatowemu oba główne zakony rycerskie uzyskały w ciągu XII i XIII w. przywileje ograniczające władzę biskupów nad ich kościołami i wyłączające te świątynie wraz z cmentarzami spod działania interdyktu12. Podob­ne uprawnienia otrzymywały też niektóre kościoły szpitalne, w tym zakonne, z racji swych wyjątkowych funkcji i potrzeb finansowych'3. Prawo takie posiadał też od chwili zatwierdzenia przez papieża w 1256 r. zakon cyriaków14. Przywileje te przyciągały do kościołów zakonów krzyżowych także wiernych niezaangażowanych w ruch krucjatowy czy działalność charyta­tywną zakonów.

Do końca istnienia Królestwa Jerozolimskiego templariusze i joannici skupiali swą uwagę na sprawach Ziemi Świętej, toteż w części parafii w Europie ograniczali się do prezentowania kapłanów świeckich na plebanów i czerpania stąd dochodów na działalność w Palestynie. Jednak już w XIII w. zdarzało się także zarządzanie europejskimi parafiami przez kapłanów joannickich, co pozwalało zakonowi korzystać z całości ich dochodów (np. w Werben w Bran­denburgii pleban joannita poświadczony w 1. 1217 i 1251)15. Wygasanie ruchu krucjatowego zmusiło zakony powstałe w Palestynie do szukania nowych zadań. Także „europejskie" zakony szpitalne odchodziły w późnym średniowieczu od działalności wyłącznie opiekuńczej zarówno w celu pozyskania dodatkowych środków na tę działalność, jak i ze względu na przejmowanie części ich funkcji przez miasta16. Zdobyte wcześniej umiejętności i stan posiadania stworzyły

6 H. Prutz, Die exemte Stellung des Hospitaliter—Ordens, Ihre Entwicklung, ihr Wesen und ihre Wirkung, „Sitzungs-
berichte der philosophisch-historischer Klasse der Bayerischen Akademie", 1904, s. 148; B. Waldstein-Wartenberg,
Rechtsgeschichte, s. 77-82; G. Schreiber, Kurie undKloster, s. 24—32.

7 S. Reicke, Das deutsche Spital, t. 2, s. 118 i nn.

8 H. Prutz, Diegeistlichen Ritterorden, s. 181-183, 217, 343; B. Waldstein-Wartenberg, Rechtsgeschichte, s. 77-82.

9 Le Cartulaire du chapitre de Saint-Sepulcre de Jerusalem, wyd. G. Bresc—Bautier, Paris 1984, nr 6; G. Tessier, Les
debuts,s. 19.

10 V. Rudolf, Majetekpraźskeho śpitalu kfiźovniku s ćervenou hvezdou, „Res Historica", t. l, 1992, s. 11; W. Lorenz,
Die Kreuzherren, s. 20; P. V. Bślohlavek, P. J. Hradec, Dejiny, s. 57.

1' Les registres d'Alexandre IV, t. l, nr 1310.

12 B. Waldstein-Wartenberg, Rechtsgeschichte, s. 77-82; H. Prutz, Die geistlichen Ritterorden, s. 145-150, 160,
200-202, 205-228; idem,
Die exemte Stellung, s. 138-155.

13 S. Reicke, Das deutsche Spital, t. 2, s. 124-130.

14 Les registres d'AIexandreIV, t. l, nr 1310.

15 G. Knoll, Żur Entstehung, s. 95, 138.

16 Por. cz. II, rozdz. IV.


DUSZPASTERSTWO I UDZIAŁ W ŻYCIU DIECEZJI 249

tej grupie zakonów szansę podjęcia na szerszą skalę duszpasterstwa parafialnego przez kapła­nów zakonnych17.

Prowadzenie parafii przez zakony krzyżowe zakłócało klarowny dotąd podział na ducho­wieństwo zakonne i świeckie i rozluźniało zależność kościołów parafialnych od biskupów, gdyż plebani podlegali jednocześnie rządcom diecezji i władzom zakonu18. Stanowiło też konkurencję dla kapłanów diecezjalnych. Dlatego budziło to opór kleru świeckiego oraz bisku­pów, wyrażany m.in. na soborach laterańskim w 1179 r. i lyońskim w 1274 r., podczas których poddano krytyce całokształt działalności i uprawnień joannitów i templariuszy19. Także sfał­szowanie przed 1260 r. przez przełożonego cyriaków w Pradze przywilejów papieskich upraw­niających zakon do spowiadania, głoszenia kazań i nakładania ekskomunik dowodzi, że ducho­wieństwo diecezjalne niechętnie dzieliło się tymi zadaniami z nowym zakonem20.

Podjęcie duszpasterstwa wymagało od zakonów przystosowania polegającego na zwięk­szeniu liczby kapłanów i odpowiedniej ich formacji. Zdecydowanie rycerski charakter templa­riuszy uniemożliwił im podobną ewolucję i ujawnił ich bezużyteczność po utracie Ziemi Świętej. Natomiast u joannitów w późnym średniowieczu wzrasta coraz bardziej liczba i zna­czenie kapłanów zakonnych, którzy osiągają godności komturów. Klerykalizacja zakonu przybrała największe rozmiary we Francji. W Europie Środkowej rycerskie komturie wiejskie współistniały z konwentami kapłańskimi, zwykle działającymi w miastach21. Zakon bożogrob-ców, który od początku miał charakter kapłański, łatwiej mógł podjąć te zadania. Przemiany te nie ominęły klasztorów krzyżowych na ziemiach polskich.

Do ich uposażenia od początku pobytu na ziemiach polskich należała własność, a później patronat nad kościołami dostępnymi dla ogółu wiernych22. W XII i I ćw. XIII w. joannici pozyskali 5 kościołów grodowych, a bożogrobcy 2 targowe. Funkcje duszpasterskie musiały też pełnić wiejskie kościoły joannitów w Tyńcu i Makowie oraz kościół bożogrobców św. Krzyża pod Gnieznem, istniejące już przed nadaniem ich zakonom i leżące przy uczęszcza­nych szlakach handlowych23.

17 H. Prutz, Die geistlichen Ritterorden, s. 183-186, 218, 343; B. Waldstein-Wartenberg, Die Yassalen Christi,
s. 46-47; W. Lorenz, Die Kreuzherren, s. 46. W świetle przedstawionej tu ewolucji nieporozumieniem wydaje się
pogląd M. Smolińskiego, Kontakty, s. 230-231, „Błędnym wydaje się [...] pogląd niektórych badaczy, iż oznaczało to
[podjęcie duszpasterstwa parafialnego — M. S.] porzucenie pierwotnych zadań joannitów", joannici bowiem, jak
podkreśla M. Smoliński, w Europie od początku swej działalności otrzymywali liczne kościoły. Kościoły te nie musiały
posiadać praw parafialnych, a jeśli nawet, to nie zawsze obsługiwali je joannici osobiście. Pełniejszy zwrot ku
duszpasterstwu, który dokonał się wraz z wygasaniem ruchu krucjatowego, zostanie przedstawiony w niniejszym
rozdziale.

18 H. Prutz, Die exemte Stellung, s. 95; H. E. Feine, Kirchliche Rechtsgeschichte, s. 410.

19 B. Waldstein-Wartenberg, Die Yassalen Christi, s. 43; idem, Die Rechtsgeschichte, s. 79; H. Prutz, op. cit.,
s. 153-157, 171; idem, Die geistlichen Ritterorden, s. 183,220-228.

20 Les registres d'Alexandre IV, t. 3, nr 3126; B. Ryba, Należ cenne korespondence z roku 1262, „Strahovska
Knihovna", t. l, 1966, s. 33-34; Z. Hledikova, Radkfiźovniku, s. 212.

21 B. Waldstein—Wartenberg, Die Yassalen Christi, s. 46—47. Por. też literaturę i przykłady z Czech i Francji cyt.
w cz. II, rozdz. III.

22 Joannici i bożogrobcy przybyli do Polski przed zrealizowaniem tu reform gregoriańskich, zanim instytucja kościoła
parafianego uzyskała swój klasyczny kształt poprzez ujednolicenie uprawnień pełniących funkcje duszpasterskie
kościołów o różnej genezie i statusie (grodowych, targowych, prywatnych możnowładców etc.), toteż określenie
wszystkich tych świątyń w końcu XII w. mianem parafialnych może być przedwczesne. O genezie instytucji parafii
por. E. Wiśniewski, Rozwój organizacji parafialnej w Polsce do czasów reformacji [w:] Kościól w Polsce, red.
J. Kłoczowski, t. l, Kraków [1968], s. 239-270; J. Tazbirowa, W sprawie badań nad genezą organizacji parafialnej
w Polsce, „Przegląd Historyczny", t. 54, 1963, s. 85-95; eadem, Początki organizacji parafialnej w Polsce, ibidem,
s. 369-387; H. E. Feine, Kirchliche Rechtsgeschichte, s. 259, 397-398,402-406.

23 Por. cz. I. rozdz. I i IV; o położeniu Makowa por. J. Nowakowa, Rozmieszczenie, s. 96-98.


250 DUSZPASTERSTWO I UDZIAŁ W ŻYCIU DIECEZJI

Przesłanki przemawiające za osobistym sprawowaniem duszpasterstwa przez kapłanów zakonnych są przed połową XIII w. bardzo nieliczne24. W dokumencie Grzymisława z 1198 r. mowa jest o nadaniu joannitom m.in. kościoła w Lubiszewie wraz z uposażeniem dla 2 mają­cych go obsługiwać kapłanów, ale nie jest ustalone, czy mają to być zakonnicy25. Rezygnacja przez joannitów po kilkunastu latach z kościoła w Bardzie może świadczyć, że nie potrafili oni jeszcze wykorzystać w pełni możliwości związanych z jego posiadaniem, chociaż okoliczności utraty Barda i motywy zakonu nie są znane. Oba zakony skupiały w tym czasie swą uwagę jeszcze na sprawach Ziemi Świętej, toteż, podobnie jak w całej Europie, nie mogły poważniej zaangażować się w duszpasterstwo wśród miejscowej ludności. Natomiast od samego początku rysuje się wyraźna przewaga joannitów pod względem liczby i znaczenia podległych im kościołów protoparafialnych i parafialnych. Ponieważ także bożogrobcy w okresie osiedlania się w Polsce cieszyli się życzliwością książąt i możnowładztwa, pozyskanie przez joannitów tylu kościołów protoparafialnych i parafialnych zdaje się świadczyć o docenianiu przez nich płynących stąd korzyści i większym niż u bożogrobców zabieganiu o ten rodzaj darowizn.

Od XIII w. do końca średniowiecza wskutek zagospodarowywania dóbr zakonnych, naby­wania wsi kościelnych z prawem patronatu oraz przekazywania patronatu w innych wsiach przez ich właścicieli wzrastała poważnie liczba parafii wiejskich pod patronatem zakonów. Zakon jako pan wsi określał uposażenie powstającego kościoła parafialnego podobnie jak dochody sołtysa lub młynarza26. We wsiach zakonnych działało do końca średniowiecza kilkadziesiąt kościołów27. Kapłani zakonni obsługiwali jednak tylko znikomą ich część. Joan-nici i templariusze nie zawsze prowadzili parafię nawet w wiejskich siedzibach swoich kom-turii28. Z XIII w. znana jest tylko jedna parafia poza siedzibą konwentu prowadzona przez zakonników, mianowicie w Bolesławicach, obsadzana przez kapłanów z domu krzyżowców z gwiazdą w Bolesławcu29.

Zasadnicza zmiana stosunku zakonów do duszpasterstwa parafialnego zbiegła się z ruchem lokacji miast na prawie niemieckim, w których częściej niż dotąd obejmowały one patronat nad farami. Związek czasowy i przestrzenny obu procesów jest wyraźny. Na Śląsku, gdzie ruch lokacji miast rozpoczął się w już w I pół. XIII w. i uległ zahamowaniu w połowie następnego stulecia, przekazywanie parafii zakonom rozpoczęło się w połowie XIII w. i ustało niemal

24 Kapłan Radulf w 1228 r. w Skaryszewie i Jan kapelan ze Sławna w 1248 r. zapewne byli zakonnikami. KDM, t. 2,
nr 395; Pommersch.UB, s.n., t. l, nr 473.

25 Pommerell.UB, nr 9.

26 Zachowały się dokumenty: przeora niemieckiego templariuszy z 1294 r. dotyczący wsi Chwalibożyce, należącej
do komturii w Małej Oleśnicy — SUB, t. 6, nr 145, i przeora czeskiego joannitów Michała z Tyńca z 1334 r.,
określający uposażenie kościoła w należących do tej samej komturii Częstocicach — CDS, t. 29, SR, nr 5325.

27 W dobrach joannitów na Śląsku do końca średniowiecza powstały co najmniej 23 parafie, we wsiach należących
do komturii w Rurce-S wobnicy — l O, we wsiach komturii w Suchaniu — ok. 19. Nie wszystkie kościoły na Pomorzu
Zachodnim, zwykle skromne budynki z kamienia polnego, można dokładnie datować. W posiadłościach templariuszy,
później joannitów w diecezji lubuskiej (komturie w Leśnicy, Chwarszczanach i kompleks sulęciński) powstało co
najmniej 11 parafii. Co najmniej 5 parafii istniało we wsiach krzyżowców z gwiazdą, a 9 u bożogrobców. H. Neuling,
SchlesiensKirchorte,s.9, 10,36,38,45,47,58,85, 106, 111, 113,128, 149, 163, 179, 182, 186,210,215,252,265,
318, 322, 332, 356; K. Dola, Zakon, s. 73; H. Lemcke, Die Bau- und Kunstdenkmuler des Regierungsbezirks Stettin,
z. 6: Der Kreis Greifenhagen, Stettin 1902, s. 192, 193, 214, 262, 263, 265-267, 274, 282, 291-292, 295, 298-299;
z. 7: Der Kreis Pyritz, Stettin 1906, s. 368, 370, 371,400,487,507, 509, 513, 532; z. 8: Der Kreis Satzig, Stettin 1908,
s. 3, 17, 18, 26, 52-53, 96, 105, 106, 114, 117, 120, 121; A. Weiss, Organizacja, s. 210-211, 239-241, 247, 255,
260-264,267,268,279; Aneks nr 7.

28 W Chwarszczanach nie było parafii, a w Zagości powstała po usunięciu joannitów. W Rurce i Leśnicy rolę parafii
pełniły kościoły odrębne od kaplic konwentualnych. H. Lemcke, Die Bau- und Kunstdenkmaler, z. 6, Stettin 1902,
s. 282; L. Lambacher, Die Pauperes Comilitones, s. 73; E. Wiśniewski, Rozwój sieci parafialnej w prepozyturze
wiślickiej w średniowieczu, Warszawa 1965, s. 87; A. Weiss, Organizacja, s. 239.

29 SUB, t. 4, nr 211; P. V. Bćlohlayek, P. J. Hradec, Dejiny, s. 136.


DUSZPASTERSTWO I UDZIAŁ W ŻYCIU DIECEZJI 251

zupełnie od II pół. XIV stulecia30. Największemu na ziemiach polskich nasileniu urbanizacji odpowiada też największa liczba far miejskich (12) objętych patronatem zakonów krzyżowych do połowy XIV w.31 W Nowej Marchii przekazywanie zakonom patronatu nad farami było dziełem Askańczyków, traktujących zakładanie miast jako ważny element umacniania swej władzy32. Mniejsza niż na Śląsku liczba parafii miejskich oddanych zakonom odzwierciedla mniejszą skalę urbanizacji tej prowincji. W innych dzielnicach Polski, gdzie ruch lokacyjny trwał intensywnie jeszcze w późnym średniowieczu, nadawanie zakonom patronatu nad farami miejskimi zdarzało się jeszcze w I pół. XV w. Przekazanie patronatu następowało zwykle parę dziesiątków lat po lokacji, czasami ją wyprzedzało, chociaż niekiedy oba wydarzenia dzieliło więcej niż sto lat (Środa).

Proces ten objął jednak tylko niewielką liczbę miast lokowanych na prawie niemieckim. Na Śląsku miasta, w których zakony krzyżowe posiadały patronat nad parafią stanowiły ok. 10%33, poza Śląskiem udział parafii miejskich prowadzonych przez zakony był jeszcze niższy. Poza Wrocławiem i Brześciem nie były to miasta największe ani stolice prowincji. Nawet w mia­stach, gdzie któryś z zakonów krzyżowych prowadził szpital, nie zawsze obejmował także parafię34. Powierzenie parafii w nowo lokowanym mieście zakonowi było więc tylko jednym z możliwych sposobów zorganizowania tam duszpasterstwa, ale inaczej niż w dziedzinie szpitalnictwa nie było rozwiązaniem modelowym.

Patronat przekazywali zakonom posiadający poprzednio te uprawnienia właściciele miast (władcy, biskupi i możnowładcy), natomiast, podobnie jak przy zakładaniu szpitali zakonnych, brak jest śladów inicjatywy społeczności miejskiej35. Sam akt darowizny często wystawiano nie w mieście, którego dotyczy, ale w miejscu pobytu jego właściciela lub siedzibie władz zakonnych36. Jedyny znany przykład nadania patronatu nad farą z inspiracji władz miejskich to leżący na obszarze Węgier Kieżmark, którego rada przekazała patronat nad tamtejszą farą bożogrobcom z Lendaku37. Samorządy nowo lokowanych miast nie były więc jeszcze przygo­towane do samodzielnego zorganizowania parafii. Rezygnacja dotychczasowych patronów z po­siadanych uprawnień dowodzi, że im także zadanie to przysparzało trudności, których nie rekom­pensowały pożytki z dysponowania beneficjum. W wypadku zakonów prowadzących już wcześniej szpital w danym mieście motywację takiej darowizny stanowiła też chęć uposażenia hospicjum częścią dochodów parafii, którą traktowano jako składnik uposażenia szpitala38.

Udział poszczególnych zakonów, a nawet ich gałęzi, w tym procesie jest zróżnicowany. Zgodnie z ujawnionymi już w początkach pobytu na ziemiach polskich preferencjami najsze­rzej włączyli się w duszpasterstwo joannici z przeoratu czeskiego, którzy utrzymali do końca

30 Por. Aneksy nr 4 i 5. Wyjątki stanowią fary w Ścinawie i Środzie.

31 Wraz z dawnymi kościołami grodowymi w Strzegomiu i Kłodzku.

32 J. Walachowicz, Geneza i ustrój, s. 77-85, 93-94.

33 12 parafii zakonnych na 117 miast lokacyjnych (wg Historia Śląska, t. l, s. 449-453).

34 Por. Aneksy nr 2, 3, 4 i 5.

35 Świadkiem aktu nadania joannitom patronatu nad farą w Lwówku jest m.in. wójt Bolesławca, ale brak jest
jakichkolwiek przedstawicieli samorządu Lwówka. SUB, t. 4, nr 406.

36 Miejsca wystawienia dyplomów nadania patronatu nad kościołami: w Brzegu — Wiedeń (SUB, t. 4, nr 387),
w Choszcznie — Przęcław (CDB, seria A, t. 2, s. 263-264), w Górznie — Płock (NKDMaz., t. 2, nr 174), w Rychbachu
— Ziębice (RM-L, nr 96), w Sępolnie — Gniezno i Żnin (KDW, t. 3, nr 1427, 1447), w Głubczycach — Znojmo
(CDBoh., t. 5, cz. l, nr 204), w Chojnie — Stendal (UT, nr 57), w Sulęcinie — Chwarszczany (UT, nr 63). Jedynie
dyplomy nadania far w Wyszogrodzie, Kluczborku, Lwówku i kościoła św. Elżbiety we Wrocławiu spisano w tych
miejscowościach (KDM, t. 2, nr 580; SUB, t. 3, nr 60,61; t. 4, nr 406; t. 6, nr 350).

37 SFR, t. 2, nr 232.

38 Parafie św. Elżbiety we Wrocławiu i Brześciu dla szpitali krzyżowców i św. Krzyża w Krakowie, Sławkowie
i Ścinawie dla duchaków — SUB, t. 3, nr 61, 62; A. Mosbach, Wiadomości, s. 38-39; Długosz, LB, t. 3, s. 39, 56;
H. Schubert, Urkundliche Geschichte, s. 148.


252 DUSZPASTERSTWO I UDZIAŁ W ŻYCIU DIECEZJI

średniowiecza 10 parafii, w tym 8 pozyskanych w okresie ruchu lokacyjnego. Na obszarze baliwatu brandenburskiego w okresie lokacyjnym zakon pozyskał tylko parafię w Choszcznie, a inne fary miejskie albo przejął po templariuszach, albo otrzymał w fazie fundacji jako kościoły grodowe. Wraz ze sprzedażą kompleksu lubiszewsko-skarszewskiego joannici stracili uprawnienia wobec miejskich far w tych posiadłościach. O dużym zainteresowaniu duszpaster­stwem także wśród bożogrobców świadczy 8 far miejskich pod ich patronatem. Mniejszy udział w tym procesie miały „europejskie" zakony szpitalne posiadające patronat tylko nad kilkoma farami, i to nie zawsze nad główną parafią w mieście (Sławków, Kraków), oraz templariusze skupiający główną uwagę na swych wiejskich posiadłościach.

Z miastami tymi łączyły zakony jedynie kompetencje kościelne, a nie, jak w dobrach ziemskich, prawa właścicieli39. Najpełniej można było wykorzystać uzyskane uprawnienia, obsadzając przy farze kapłanów zakonnych i ograniczając udział duchownych świeckich w duszpasterstwie parafialnym. Bożogrobcy już w 1262 r. uzyskali zezwolenie papieża na obsadzanie przez zakonników parafii pod patronatem zakonu40, mimo że jeszcze wówczas sprawowali go nad niewielką liczbą świątyń. Dawni patroni zobowiązywali niekiedy zakony do obsadzania parafii kapłanami zakonnymi41, zapewne licząc na lepsze wywiązywanie się przez zakon z obowiązków duszpasterskich. W parafiach, które były obsadzone w chwili ich przekazania, zakony często godziły się z dożywotnim pełnieniem urzędu przez dotychczaso­wego plebana42 i dopiero po jego śmierci prezentowały zakonników na tą funkcję43. Próbę usunięcia świeckiego plebana za życia znamy tylko z parafii św. Elżbiety we Wrocławiu44. W kilku parafiach, gdzie przekazanie patronatu nastąpiło w chwili ich fundacji, ustanowiono od razu plebanów zakonnych45.

W XIV i XV w. bracia zaczęli obejmować godności plebanów także w wiejskich parafiach, których patronat należał do zakonów, głównie, chociaż niekoniecznie, we wsiach zakonnych i w niedużej odległości od istniejących konwentów46. Obsadzenie przez zakonników do końca średniowiecza co najmniej 21 parafii wiejskich47 wskazuje, że zakony doceniły ich znaczenie. Jednak parafie te nadal nie stanowiły większości wśród kościołów wiejskich objętych patrona­tem zakonów. Najwięcej takich placówek stworzyli bożogrobcy (13), a tylko po kilka joannici, krzyżowcy, templariusze i nieliczni w Polsce cyriakowie48. Podobną rezerwę wobec duszpaster-

39 Chociaż do zakonów należało kilka miast, gdzie prowadziły parafie: Banie, Miechów, Lubiszewo, Sulęcin,
Skaryszew.

40 KDM, t. 2, nr 462; J. Kłoczowski, Vita communis, s. 36 przyp. 36; L. Wojciechowski, Parafia w Miechowie
w okresie przedrozbiorowym [w:] Bożogrobcy w Polsce, Miechów-Warszawa 1999, s. 57.

41 Akt nadania templariuszom patronatu nad kościołem w Chojnie (UT, nr 57). Dokument nadający bożogrobcom
parafię w Górznie nie przewiduje tego wprost, ale przyznaje prawo prowadzenia wiejskich parafii, które mająpowstać
w dobrach zakonu, kapłanom bożogrobcom. Milcząco więc zakłada, że i parafię w Górznie prowadzić będą kapłani
zakonni, zwłaszcza że przewiduje powstanie tam domu zakonnego (NKDMaz., t. 2, nr 174). Umowa w sprawie
przekazania j oannitom parafii w Rychbachu w 1338 r. przewiduje, że ma być ona zarządzana modo et forma quibus
dicti ordinis cruciferi in Strigonia et alibi parochiales ecclesias habent, zaś kościół w Strzegomiu już w 1307 r.
posiadał plebana joannitę (RM-L, nr 96; CDS, 1.16, SR, nr 2959). Mimo to nie od razu plebanem w Rychbachu został
zakonnik. Por. przyp. następny.

42 W Brzegu nadanie patronatu w 1280 r. (SUB, t. 4, nr 387), świecki pleban Bernard z Kamieńca, prepozyt miśnień­
ski, działa do 1287 r. (SUB, t. 5, nr 75,129,354); w Rychbachu nadanie patronatu w 1338 r. z zastrzeżeniem dożywocia
dla ówczesnego plebana Hermana, po śmierci którego w 1340 r. joannici zaprezentowali świeckiego kapłana (CDS, t. 30,
SR, nr 6133; RM-S, nr inw. 77, kart. 41, k. 207v. (regest z XIX w.)). M. Cetwiński, Reichenbach — Dzierżoniów, s. 50.

43 Por. Aneks nr 4.

44 SUB, t. 4, nr 160. Por. niżej.

45 W Wyszogrodzie — KDM, t. 2, nr 580 i Przeworsku — RMiech., s. 127. O Górznie por. przyp. 41.

46 Z 21 znanych parafii obsługiwanych osobiście przez zakonników 15 leżało we wsiach zakonnych. Aneks nr 6.

47 Por. Aneksy nr 6 i 7. Mogło być trochę więcej takich parafii, o których nie zachowały się wzmianki źródłowe.

48 Por. Aneks nr 6.


DUSZPASTERSTWO I UDZIAŁ WŻYCIU DIECEZJI

253


stwa we własnych wsiach zachowywali także śląscy cystersi i większość zakonów w Niem­czech49. Natomiast tam, gdzie zakonnicy objęli już parafię, wspólnoty dążyły do utrzymania na stałe zakonnej ich obsady, toteż stawały się one najmniejszymi ogniwami zakonu.

Zaangażowanie się zakonów w duszpasterstwo parafialne wymagało przystosowania się do tego zadania. Niezbędne było zwiększenie liczby kapłanów zakonnych kosztem rycerzy i kon-wersów. W śląskiej gałęzi joannitów ukształtowało się 10 miejskich placówek parafialnych50 złożonych z ok. ł O kapłanów i czasami pojedynczych rycerzy51. Kilkunastu kapłanów przeby­wało też w klasztorze Bożego Ciała we Wrocławiu52, a od końca XIV w. — 8 w Małej Oleśnicy53. Wraz z kapelanami w kilku komturiach wiejskich tej prowincji grupa kapłanów musiała tu liczyć ponad 100 osób, gdy liczba rycerzy w 4 wiejskich komturiach i Poznaniu nie mogła przekraczać 40 osób. Te bardzo niedokładnie oszacowane liczby są zbliżone do proporcji w czeskiej części przeoratu54. Przy kilku farach w baliwacie brandenburskim joannitów także działały kilkuosobowe, choć prawdopodobnie mniej liczne niż na Śląsku, zespoły kapłanów zakonnych55, ale wobec dużej liczby komturii rycerskich w tej gałęzi zakonu nie wydaje się, by kapłani osiągnęli tam liczebną przewagę.

We wrocławskim domu krzyżowców z gwiazdą, obsługującym także kościół św. Elżbiety, od końca XIII w. spotyka się po kilku kapłanów56. Do połowy XIV w. występują jeszcze dość licznie laicy57, ale od ostatniej ćwierci tego stulecia brak jest przekazów o większej, poza braćmi służebnymi58, ich liczbie. Jednak nie jest znany status zakonny wszystkich braci59, więc nie jest pewne, czy kapłani osiągnęli w tym konwencie całkowitą przewagę. Przy parafiach w Kluczborku i Środzie oraz w kilku wsiach źródła potwierdzają obecność tylko pojedynczych kapłanów zakonnych, chociaż nie można wykluczyć większej ich liczby, np. przy


49 F. X. Kunstle, Die deutsche Pfarrei, s. 60-61; H. Griiger, Die schtesischen Zistersienser und die Pfarrseelsorge,
„Citeaiw. Commentarii cistercienses", t. 32, 1981, s. 258-260.

50 Wraz z leżącymi poza politycznymi granicami Śląska Głubczycami i Kłodzkiem oraz na/eżącym organizacyjnie do
tej grupy wielkopolskim Kościanem. Pomijam natomiast podpoznańską parafię św. Jana, gdyż tamtejszy dom pełnił
też inne zadania (szpital, administracja dóbr).

51 Dokumentacja por. M. Starnawska, Duszpasterstwo, s. 117.

52 Der Johhanniter-Orden. Der Malteser-Orden. Der ritterliche Orden des M. Johannes vom Spita! zu Jerusalem.
Seine Aufgabe, seine Geschichte, red. A. Wienand, Koln 1970, s. 432; A, Knoblich, Kurze Geschichte, s. 88, 99;
B. Stein, Descriptio, s. 70.

53 RM-L, nr 827.

54 J. Emler, O staw, s. 195-199; łnęuisitio, s. 19-69.

55 Zwykle w źródłach występuje tylko pleban: Chojna — CDB, seria A, t. 19, s. 201, 203-204. 235-236. 240-24^.
293-295, 311,406; Stargard — C. Schmidt, GeschichiederKirchen, s. 114-1 (\{2^£&§£?^^£xs?^~^śśj.
R. Klempin, Diplomatiscfie Bei/rage, s. 12, 46; H. /fooeejj^i-.gsĄSSt .Ł^^-y.^rnR seria A, t. 19, s. 252,

- Ł7-«^s^ --^

:x.^V.^^^S5^;C?^?;;C:S'^SS*^'^ . ^„^«^^»«R!R.'CCV^«SS«C

i«-.™..--«-^"--5m


» p. Wincenty z Brzegu . Konrad Spa m R " j- 1404^ «« * ^.^ z Cfl/w>

Jakub syn Kilia

w 1483 r. — ibidem, nr 6SJ.

"


DUSZPASTERSTWO l UDZIAŁ W ŻYCIU DIECEZJI 253

stwa we własnych wsiach zachowywali także śląscy cystersi i większość zakonów w Niem­czech49. Natomiast tam, gdzie zakonnicy objęli już parafię, wspólnoty dążyły do utrzymania na stałe zakonnej ich obsady, toteż stawały się one najmniejszymi ogniwami zakonu.

Zaangażowanie się zakonów w duszpasterstwo parafialne wymagało przystosowania się do tego zadania. Niezbędne było zwiększenie liczby kapłanów zakonnych kosztem rycerzy i kon-wersów. W śląskiej gałęzi joannitów ukształtowało się 10 miejskich placówek parafialnych50 złożonych z ok. 10 kapłanów i czasami pojedynczych rycerzy51. Kilkunastu kapłanów przeby­wało też w klasztorze Bożego Ciała we Wrocławiu52, a od końca XIV w. — 8 w Małej Oleśnicy53. Wraz z kapelanami w kilku komturiach wiejskich tej prowincji grupa kapłanów musiała tu liczyć ponad 100 osób, gdy liczba rycerzy w 4 wiejskich komturiach i Poznaniu nie mogła przekraczać 40 osób. Te bardzo niedokładnie oszacowane liczby są zbliżone do proporcj i w czeskiej części przeoratu54. Przy kilku farach w baliwacie brandenburskim joannitów także działały kilkuosobowe, choć prawdopodobnie mniej liczne niż na Śląsku, zespoły kapłanów zakonnych55, ale wobec dużej liczby komturii rycerskich w tej gałęzi zakonu nie wydaje się, by kapłani osiągnęli tam liczebną przewagę.

We wrocławskim domu krzyżowców z gwiazdą, obsługującym także kościół św. Elżbiety, od końca XIII w. spotyka się po kilku kapłanów56. Do połowy XIV w. występuj ą jeszcze dość licznie laicy57, ale od ostatniej ćwierci tego stulecia brak jest przekazów o większej, poza braćmi służebnymi58, ich liczbie. Jednak nie jest znany status zakonny wszystkich braci59, więc nie jest pewne, czy kapłani osiągnęli w tym konwencie całkowitą przewagę. Przy parafiach w Kluczborku i Środzie oraz w kilku wsiach źródła potwierdzają obecność tylko pojedynczych kapłanów zakonnych, chociaż nie można wykluczyć większej ich liczby, np. przy

49 F. X. Kiinstle, Die deutsche Pfarrei, s. 60-61; H. Griiger, Die schlesischen Zistersienser und die Pfarrseelsorge,
„Citeaux. Commentarii cistercienses", t. 32, 1981, s. 258-260.

50 Wraz z leżącymi poza politycznymi granicami Śląska Głubczycami i Kłodzkiem oraz należącym organizacyjnie do
tej grupy wielkopolskim Kościanem. Pomijam natomiast podpoznańską parafię św. Jana, gdyż tamtejszy dom pełnił
też inne zadania (szpital, administracja dóbr).

51 Dokumentacja por. M. Starnawska, Duszpasterstwo, s. 117.

52 Der Johhanniter-Orden. Der Malteser-Orden. Der ritterliche Orden des hl. Johannes vom Spital zu Jerusalem.
Seine Aufgabe, seine Geschichte, red. A. Wienand, Koln 1970, s. 432; A, Knoblich, Kurze Geschichte, s. 88, 99;

B. Stein, Descriptio, s. 70.

53 RM-L,nr827.

54 J. Emler, O staw, s. 195-199; Inąuisitio, s. 19-69.

55 Zwykle w źródłach występuje tylko pleban: Chojna — CDB, seria A, t. 19, s. 201, 203-204, 235-236, 240-241,
293-295, 311,406; Stargard — C. Schmidt, Geschichte derKirchen, s. 114-116, 124-125; CDB, seria A, t. 6, s. 245;
R. Klempin, Diplomatische Beitrage, s. 12, 46; H. Hoogeweg, Die Stifter, t. 2, s. 894-895; Choszczno — Pom-
mersch.UB, t. 7, nr 4512; H. Hoogeweg, Die Stifter, t. 2, s. 893; CDB, seria A, t. 18, s. 32-33, 245. Jednak w 1370 r.
w Chojnie, a w 1360 r. w Stargardzie obok plebana wzmiankowani są inni bracia (CDB, seria A, t. 19, s. 252;

C. Schmidt, Geschichte der Kirchen, s. 116-117), chociaż nieznana jest ich liczba. W 1442 r. ustanowiono w Chojnie
nabożeństwa maryjne, które miało odprawiać 4 kapłanów, ale nie jest pewne, czy wszyscy musieli należeć do zakonu
(CDB, t. 19, s. 348-349). Przy wszystkich tych kościołach działali też świeccy altaryści. Por. niżej.

56 Co najmniej 4 w 1293 r. — SUB, t. 6, nr 134; 6 w 1333 r. — CDS, t. 22, SR, nr 5235; 4 lub 5 w 1404 r. — APWr.,
Rep. 66, nr 356; 6 w 1483 r. — APWr., Rep. 66, nr 681.

57 Np. Zygfryd klucznik w 1309 r. — CDS, t. 16, SR, nr 3074; 5 laików w 1333 r. — CDS, t. 22, SR, nr 5235;
prawdopodobnie 5 w 1354 r. — RŚ1., t. 2, nr 1030.

38 Np. kucharze wymienieni w 1333 r. — CDS,t.22,SR,nr5235; w 1354r. — RŚl.,t.2,nr 1030; w 1404r. — APWr., Rep. 66, nr 356; w 1417 r. — CDS, t. 4, nr XXII, s. 152-153; w 1426 r. (nawet 2) — CDS, t. 4, nr XXIV, s. 154. Kucharz Hensil w 1406 r. prawdopodobnie był kapłanem — RKr. 263(15/1/1; 28) nr inw. 393. 59 Np. Wincenty z Brzegu i Konrad Sparen w 1382 r. — APWr., Rep. 66, nr 295; Bernard Scriptoris, Marek Piscatoris, Maciej de Fonie w 1404 r. — ibidem, nr 356; Mikołaj Rymberg w 1. 1404-1426 — ibidem, nr 356, 410; CDS, t. 4, nr XXIV, s. 154; Marcin Woynitz w 1. 1462-1472 — APWr., Rep. 66, nr 601, 635; Jan Institoris, Stanisław z Calis, Jakub syn Kiliana, Jan Crempel, Piotr Fewzeutt, Jan Wetron w 1472 r. — APWr., Rep. 66, nr 635; Michał i Mateusz w 1483 r. — ibidem, nr 683.


254 DUSZPASTERSTWO I UDZIAŁ W ŻYCIU DIECEZJI

farze kluczborskiej60. W XV w. księża sprawują godność komturów w nieparafialnych domach w Legnicy61, od 1428 r. w Świdnicy62, w 1404 r. w Bolesławcu63 i prawdopodobnie w 1. 1417-1419 w Ziębicach64. Jedynie u bożogrobców i cyriaków, gdzie kapłani stanowili od początku grupę dominującą, zaangażowanie się w duszpasterstwo nie wymagało głębokich zmian w składzie zakonu, chociaż musiało osłabić pozycję konwersów.

Włączenie się w duszpasterstwo wzmocniło pozycję kapłanów u joannitów i krzyżowców, u których pierwotnie dużą rolę odgrywali laicy, ale zakres tego awansu był zależny od stopnia zaangażowania zakonu lub jego gałęzi w tą działalność. U joannitów śląskich dostępny stał się dla księży urząd komtura, a u krzyżowców z gwiazdą od 1402 r. kapłani coraz częściej pełnią godność mistrza wspólnoty. Tylko w baliwacie brandenburskim joannitów grupa kapłanów nie uzyskała przewagi nad odgrywającymi główną rolę rycerzami gospodarującymi w dobrach zakonnych.

W zależności od stopnia zaangażowania zakonu w duszpasterstwo zróżnicowana była sytuacja prawna placówek parafialnych w obrębie zakonu. W śląskiej gałęzi joannitów parafie miejskie i prowadzący także duszpasterstwo dom wrocławski miały rangę samodzielnych komturii. Mianowanie od końca XIV w. namiestnikami przeorów czeskich na Śląsk i Polskę wyłącznie komturów kapłańskich domów parafialnych lub szpitalnego domu wrocławskiego, coraz częstsze wizyty przeorów czeskich w tych klasztorach65 i odbywanie tam kapituł śląskiej gałęzi66 odzwierciedlały wzrost znaczenia tej grupy konwentów w obrębie przeoratu. Parafie wiejskie na Śląsku, obsługiwane przez pojedynczych kapłanów joannickich, podlegały poblis­kim komturiom i nie przekształciły się w odrębne placówki67. Natomiast w baliwacie branden­burskim nawet parafie miejskie nie zyskały rangi komturii, lecz podlegały rezydującym na wsiach komturom rycerzom68. Te różnice w organizacji obydwu gałęzi zakonu odzwierciedlają różny stopień ich zaangażowania w duszpasterstwo.

Skomplikowana była sytuacja organizacyjna placówek parafialnych u krzyżowców z gwiazdą. Pleban wrocławskiej fary św. Elżbiety podlegał mistrzowi domu św. Macieja tak jak inni członkowie tego konwentu, ale powierzenie tej funkcji w XV w. byłemu mistrzowi69, a nawet łączenie jej z godnością mistrza70, świadczy o wysokiej pozycji plebanów wewnątrz

60 Kluczbork: RŚ1., t. 3, nr 824, 1030; UL, nr 499; RKr. 263(15/1/1; 28), nr inw. 393; APWr., Rep. 66, nr 199, 356,
398,409,416,435,444,451,528, 562, 635,668,672,688, 696a, 719a; Środa Śląska: APWr., Rep. 66, nr 717a, 1638;
Dobrzykowice: APWr., Rep. 66, nr 354,686; Kuniów: APWr., Rep. 66, nr 560,562; Gajków: APWr., Rep. 66, nr 343,
356, 374, 508, 635, 658, 681, RKr. 263(15/1/1; 28), nr inw. 393; Bolesławiec: RKr. 263(15/1/1; 28), nr inw. 393.

61 Np. Franciszek Schonfelt, poprzednio mistrz wrocławski — RKr. 263(15/1/1; 28), nr inw. 393.

62 Np. Jan z Wołowa w 1428 r., później pleban św. Elżbiety we Wrocławiu — APWr., Rep. 66, nr 470; DmWr. z dn.
07.04.1448; Jakub Teichman w 1. 1437-1451, przedtem pleban w Kluczborku — APWr., Rep. 66, nr 435, 444, 451,
523, 540, 582a.

63 Np. Paweł Prutem — APWr., Rep. 66, nr 356; CDS, t. 4, nr XXV, s. 155-158.

64 Np. Mikołaj z Grodkowa, poprzednio przeor we Wrocławiu — UL, nr 499; APWr., Rep. 66, nr 356, 418, 420.

65 Por. Aneks nr 8. Stan kapłański 6 namiestników jest potwierdzony źródłowo, a u pozostałych z racji ich
zwierzchnictwa nad konwentem kapłańskim jest bardzo prawdopodobny. Rycerzem mógł być jedynie Jan Sebnitz,
kumulujący namiestnictwo z komturiami w Małej Oleśnicy i Strzegomiu i z powodu zaangażowania politycznego
zaniedbujący obowiązki komtura. RM-S, nr inw. 2296, kart. 804, Silesiaca 2, s. 39^(0. Por. też cz.
II, rozdz. III.

66 W I pół. XIV w. spośród kapituł, których miejsce jest znane, l odbyła się w miejskiej komturii, 5 w wiejskich,
w II pot. XIV w. — 7 w mieście i 3 na wsi, w XV w. — 8 w mieście i l na wsi. Por. Aneks nr 9.

67 Por. Aneks nr 6.

68 Np. decyzje w sprawie kościoła parafialnego w Chojnie podejmował baliw brandenburski za zgodą komrura
w Rurce, a potem Swobnicy, któremu podlegała fara w Chojnie — CDB, seria A, t. 19, s. 196-197,235-236,240-241,
252, 293-294, 297-298, 377-378,406.

w Jan Steinau, mistrz w 1. 1430-1432, pleban w 1. 1433-1435 — APWr., Rep. 66, nr 484, 489, 492, 503;

RKr. 272(15/3/2; 26), nr inw. 432; 275(15/3; 25), nr inw. 431 (2 ostatnie dokumenty znane mi tylko z regestów

archiwalnych).

70 Jan z Wołowa, mistrz w 1. 1434-1443, pleban w 1. 1439-1447 —RKr. 272(15/3/2; 26), nr inw. 432, 275(15/3; 25),


DUSZPASTERSTWO l UDZIAŁ W ŻYCIU DIECEZJI 255

wspólnoty. Pleban w Kluczborku co najmniej do 1418 r. podlegał tamtejszemu komturowi", a od 1481 r. poświadczone jest sprawowanie przez plebana także funkcji komtura72, co dowodzi awansu tego urzędu w ciągu XV w. Wiejskie parafie krzyżowców nie stały się samodzielnymi placówkami, ale wypadek wyboru plebana z Gajkowa na mistrza domu św. Macieja73 odzwier­ciedla prestiżową pozy ej ę tego urzędu.

U bożogrobców wszystkie parafie miejskie z wyjątkiem Skaryszewa i spiskiego Kieżmarku posiadały status prepozytury, którym cieszyła się także wiejska parafia w Grodzisku, podczas gdy inni wiejscy plebani bożogrobcy byli tej godności pozbawieni74. Wiejskie parafie począt­kowo podlegały prepozytom miechowskim, którzy prezentowali kandydatów na plebanów, ale w II ćw. XV w. pewne uprawnienia w kwestii obsady parafii wiejskich w Małopolsce (Chełm, Chodów, Wrocieryż i Uniejów) uzyskał prepozyt domu św. Jadwigi w Krakowie75. Nieliczna obsada miejskich i wiejskich parafii tego zakonu, uczestnictwo plebanów wiejskich na równi z prepozytami domów lokalnych w elekcjach prepozytów miechowskich76 i wypadek wyboru na tę godność wiejskiego plebana77 wskazują, że pozycja prawna obu typów placówek para­fialnych w zakonie zbytnio się nie różniła. Wynika to zapewne z faktu, że parafie bożogrobców leżały na mniej zurbanizowanych obszarach Korony i Mazowsza, gdzie mniejsza była różnica między stylem życia w mieście i na wsi78.

Prócz tych zmian organizacyjnych podjęcie duszpasterstwa przez zakony wymagało troski o odpowiednią formację kierowanych do tej pracy kapłanów. Dawni patroni, powierzający te zadania zakonom, niewątpliwie liczyli na większe możliwości starannego przygotowania duszpasterzy przez zakony, niż mógł to zapewnić zdecentralizowany system kształcenia duchownych świeckich79. Jednak także funkcjonujące w zakonach przed podjęciem duszpa­sterstwa systemy formacji braci, obliczone głównie na nauczenie dominujących pierwotnie w zakonach laików najbardziej elementarnych praktyk religijnych80, nie były wystarczające do tego celu. Zakony musiały więc wypracować własną praktykę kształcenia kapłanów81.

W myśl prawa kanonicznego kandydaci do przyjęcia święceń powinni byli spełniać okreś­lone wymagania co do wieku, pochodzenia i stanu zdrowia82. Nie wiadomo, na ile zakony przestrzegały tych przepisów. Statuty joannitów wymagały wyższego niż w prawie kanonicz­nym wieku przyjmowania poszczególnych święceń83, ale np. u bożogrobców w II ćw. XIV w. zdarzyło się, wbrew obowiązującym zakazom, wyświęcenie syna kapłana na subdiakona84. Na

nr inw. 431; APWr., Rep. 66, nr 508, 516, 538, 545; Akta m.Wr., nr 2424; CDS, t. 15, s. 421-242.

71 Piastowanie obu godności przez 2 różne osoby poświadczone jest w 1. 1404, 1406, 1417, 1418 — APWr., Rep. 66,
nr 356,416; UL, nr 499; RKr. 263(15/1/1; 28), nr inw. 393.

72 APWr., Rep. 66, nr 668, 672. K. Eistert, Beitrage, s. 27.

73 Andrzej Heyne wybrany w 1483 r. APWr., Rep. 66, nr 681.

74 Por. cz. l, rozdz. IV.

75 Por. cz. l, rozdz. IV.

76 W elekcji w 1432 r. uczestniczył pleban z Uniejowa, w 1452 r. — plebani z Uniejowa i Wrocieryża, w 1493 r. —
plebani z Chodowa, Rudołowic, Uniejowa, Wrocieryża, Giedlarowej (ze współbratem), Grodziska i Urzejowic.
ZDKDK, t. 2, nr 305.

77 Pleban w Chodowie Tomasz Sadowski wybrany w 1452 r., S. Nakielski, Miechovia, s. 491—493.

78 H. Samsonowicz, M. Bogućka, Dzieje miast, s. 108-123.

79 E. Wiśniewski, Rozwój organizacji, s. 330-332; K.. Stopka, Szkoly katedralne metropolii gnieźnieńskiej w średnio­
wieczu, Kraków 1994, s. 221-230. K. Dola, Formacja duchowieństwa w średniowieczu na Śląsku, Sobótka", t. 46,
1998, z. 3-4, s. 372-375.

80 A. Forey, Novitiate, passim.

81 Por. ogólne uwagi K. Stopka, Szkolą zakonna w Polsce średniowiecznej jako problem badawczy [w:] Klasztor
w kulturze średniowiecznej Polski, red. A. Pobóg-Lenartowicz, M. Derwich, Opole 1995, s. 49-61.

82 K. Dola, Problemy, s. 519-520; idem, Formacja, s. 367-368; K. Stopka, Szkoły, s. 221-224.

83 B. Waldstein-Wartenberg, Rechtsgeschichte, s. 44.

84 MPVat., t. 2, nr 40; t. 3, nr 312.


256 DUSZPASTERSTWO l UDZIAŁ W ŻYCIU DIECEZJI

podstawie pojedynczego przypadku nie można jednak stwierdzić, czy świeccy i zakonni kandydaci na kapłanów mieli jednakowe szansę uzyskania dyspensy od tego rodzaju przeszkód.

Uzasadnienie w 1474 r. prośby pragnącego wstąpić do joannitów Jana Newmana o umoż­liwienie kariery kapłańskiej kwalifikacjami polegającymi na znajomości artykułów wiary i 10 przykazań dowodzi, że przynajmniej w końcu XV w. zakon badał wiedzę religijną kandy­datów do kapłaństwa85. Kwalifikacje Newmana były jednak dużo niższe od wymagań stawia­nych wówczas duchownym w diecezji wrocławskiej86, ale w zakonie mógłby on uzupełnić swoje wykształcenie. Prócz wiedzy religijnej powoływał się on na pokrewieństwo z zakon­nikiem pełniącym wyższe urzędy, licząc zapewne na łagodniejsze potraktowanie go przez władze zakonne. Ponieważ dalsze losy Newmana są nieznane, nie wiadomo, czy cechy te wystarczyły do skierowania go do grupy przygotowujących się do kapłaństwa. Brak innych przekazów źródłowych na ten temat nie pozwala na ogólniejsze wnioski co do wymagań stawianych kandydatom na kapłanów przez joannitów, a tym bardziej przez inne zakony.

Kształceniem przyszłych kapłanów u joannitów zajmował się w późnym średniowieczu jeden lub kilka klasztorów w przeoracie, przygotowanych do nauczania teologii. W przeoracie czeskim rolę tę spełniały domy rezydencjonalne przeora w Pradze i Strakonicach. W końcu XV w. potwierdzony jest pobyt przygotowujących się do święceń braci we Wrocławiu, a także w Strzegomiu, gdy rezydował tam namiestnik śląski87. Ponieważ dom wrocławski już w XIV w. posiadał bibliotekę, bardzo rozbudowaną w XV w.88, i prowadził już w połowie XIV w. szkołę dla uczniów z zewnątrz89, można przepuszczać, że kształcił wówczas kapłanów zakonnych. Nie wiadomo natomiast, gdzie pobierali nauki przyszli kapłani j oanniccy z baliwa-tu brandenburskiego. Także w innych zakonach kandydaci do kapłaństwa kształcili się w głów­nych ośrodkach zakonnych w dzielnicy: bożogrobcy w Miechowie, krzyżowcy we Wrocławiu, duchacy w Krakowie90. O zakresie kształcenia kapłanów do połowy XIV w., a więc w okresie intensywnego przejmowania parafii przez zakony, brak wiadomości. Istniejąca od 1293 r. szkoła przy prowadzonej przez krzyżowców parafii św. Elżbiety we Wrocławiu ograniczała się wówczas do nauczania trivium9[. Z II pół. XIV i XV w. są częściowo znane księgozbiory joannitów i krzyżowców wrocławskich oraz miechowitów, które mogły m.in. służyć kształceniu kandydatów na kapłanów92, natomiast średniowieczna biblioteka duchaków kra-

85 RM-S, nr inw. 2296, kart. 804, Silesiaca 2, s. 49-50.

86 K. Dola, Problemy, s. 519-524.

87 B. Waldstein-Wartenberg, Die Yassalen Christi, s. 345-346. Ubiegający się w 1492 r. o subdiakonat Marcin
Sartoris w Strzegomiu — RM-S, nr inw. 2296, kart. 804, Silesiaca 2, s. 30; Jan Radford wysiany przez komtu
ra
strzegomskiego do Wrocławia, by tam przygotował się do przyjęcia subdiakonatu — RM-S, nr inw. 2296, kart. 804,
Silesiaca 2, s. 88.

88 M. Starnawska, Die mittelalterliche Bibliothek, passim.

89 Szkoła powstała prawdopodobnie jeszcze przed objęciem szpitala Bożego Ciała przez joannitów — K. Bobowski,
Die Geschichte des Schulwesens vom Elementaren und Hoheren Grad in Breslau bis 1914 (Abriss), Wrocław 1992,
s. 12-13. A. Burda,
Untersuchungen żur mittelalterlichen Schulgeschichte im Bistum Breslau, Breslau 1916, s. 28
datuje powstanie szkoły na 1. 1360-1390, ale już w 1355 r. znany jest jej rektor — RŚ1., t. 3, nr 353.

90 Duchak Matemus subdiakon w 1415 r. — KDW, t. 5, nr 249; krzyżowcy: Herman subdiakon w 1338 r. — CDS,
t. 30, SR, nr 6142; Piotr Yusil diakon, Maciej subdiakon w 1354 r. — RŚ1„ t. 2, nr 1030; w 1404 r. diakoni (Ewange-
lier)
Klemens i Jakub Teichman, w 1. 1423-1426 pleban w Kluczborku — RKr. 263(15/1/1; 28), nr inw. 393; APWr.,
Rep. 66, nr 435,444,451; Marcin dzwonnik z Inowrocławia, który był in próba we Wrocławiu — BUWr., IV. Q. 198a,
wyklejka; bożogrobca Mikołaj Boem, wyświęcony na subdiakona w klasztorze miechowskim, który opuścił kilka lat
przed 1346 r. — MPVat., t. 2, nr 40; t. 3, nr 312. Krzyżowcy po wstąpieniu do zakonu byli obowiązani wysłuchać
kursu nauczania w szkole przyklasztomej, a potem odbyć roczny nowicjat, K. Eistert,
Beitrage, s. 17.

91 W. Schulte, Żur Geschichte des mittelalterlichen Schulwesens in Breslau, „Zeitschrift des Yereins żur Geschichte
und Alterthums Schlesiens", t. 36, 1902, s. 82; A. Burda, Untersuchungen, s. 73 (podkreśla rozszerzenie programu
w XIV w.).

92 A. Świerk, Śląskie biblioteki, s. 82; idem, Z problematyki badań, s. 21; M. Walter, Pruska sekularyzacja, s. 188;


DUSZPASTERSTWO I UDZIAŁ W ŻYCIU DIECEZJI 257

kowskich została całkowicie zniszczona93. U bożogrobców w Miechowie94, we Wrocławiu u joannitów95 i krzyżowców96 poświadczone są teksty służące do opanowania niezbędnych do uzyskania święceń umiejętności odprawiania mszy i udzielania sakramentów97. Bożogrobcy miechowscy98 i krzyżowcy we Wrocławiu99 posiadali też pomoce dla spowiedników, a szcze­gólnie bogatym księgozbiorem z tego zakresu dysponowali joannici wrocławscy100.

Późnośredniowieczne księgozbiory tych klasztorów pozwalały też przygotować kapłanów do głoszenia kazań objaśniających Ewangelię, które starano się zapewnić w każdej parafii na ziemiach polskich dopiero w XV w.'01 Liczne kolekcje kaznodziejskie posiadali w końcu XIV i XV w. krzyżowcy102, joannici we Wrocławiu103 i miechowici104. Zbliżony skład księgozbiorów joannitów'05 i bożogrobców106 w Europie wskazuje, że ich polskie klasztory mogły zapewnić swym kapłanom przygotowanie nie odbiegające od standardów przyjętych w tych zakonach.

J. Korzeniowski, Zapiski, passim; M. Starnawska, Die mittelalterliche Bibliothek, passim; Z. Pęckowski, Księgozbiór, passim; A. Karbowiak, Miechowici a oświata, „Muzeum", t. 22, 1906, s. 436.

93 K. Antosiewicz, Biblioteki, t. 41, s. 356.

94 BN rps, 11.3016 (wg KM) z pół. XV w. zawiera m.in. traktat Mikołaja z Błonia; Racionale divinorum officiorum
Wilhelma Durandusa — zaginiony rps z końca XIV w., sygn. Biblioteki Petersburskiej Lat. F. 1.3; J. Korzeniowski,
Zapiski, s. 14.

95 BUWr., Rps I. F.180 (XIV-XV w.): Expositio canonis missae (k. 208-216v.); BUWr., Rps I. F.228 (XV w.):
Tractatus de sacramentis (k. 2^t2v.); por. K. K. Jażdżewski,
Katalog, 1982, s. 123, 144, 341; 1. F.452 (XV w.):
Ps. Bonawentura, Expositio missae (k. 72-86v.); I. F.333 (XV w.): Wincenty z Freibergu, Exposito missae (k. 1-91).
Zawartość rękopisów BUWr. w tym i następnych przypisach, tam gdzie nie podano inaczej, na podstawie katalogu
Góbera.

96 Inkunabuły Wilhelma Durandusa Rationale DMnorum officiorum, Norymberga 1494 i Macieja z Błonia, Tractatus
sacerdotalis — B. Kocowski, Katalog inkunabułów, cz. l, póz. 1026, 2024, s. 297-298, 603.

97 E. Wiśniewski, Rozwój organizacji, s. 331.

98 BN rps, sygn. 11.3016 (wg KM) zawiera komentarze do sum spowiedniczych Rajmunda z Pennaforte i Henryka
z Merseburga.

99 Suma Wilhelma Peraldusa (BUWr., Rps I. F.258) i traktaty moralne Henryka de Frimaria i Roberta Holcota (BUWr.
I. F.266) oraz inkunabułowe wydania sum spowiedniczych Antonina z Florencji i Bartłomieja z Pizy — B. Kocowski,
Katalog inkunabulów, cz. l, póz. 176, 792, s. 50, 231.

100 Wykaz grzechów zarezerwowanych dla papieża i biskupów (BUWr., Rps I. F.51, k. 209—210v.); teksty morali-
styczne św. Augustyna i Bernardyna ze Sieny (BUWr., Rps I. F.586, k. 90-98), anonimowe Confessionale (BUWr.,
Rps IV. F.51, k. 307v.-313), anonimowy tekst o 10 przykazaniach (BUWr., Rps I. F.95, k. 364 i nn.); sumę Jakuba
z Lozanny (BUWr., Rps I. F.95, k. 186-235; I. F.223, k. 217-258v.; K. K. Jażdżewski, Katalog, op. cit., s. 298); teksty
Jana Gersona o spowiedzi (BUWr., Rps I. F.157, k. 207-210,346-350; K. K. Jażdżewski, op. cit., s. 52,55), Henryka
de Frimaria traktat o 10 przykazaniach (BUWr., Rps I. F.180, k. 12^Wv., K. K. Jażdżewski, op. cit., s. 124); anoni­
mowe teksty (BUWr., Rps I. F.180, k. 40v.-50; 1. F.51, k. 201-209); traktat o spowiedzi Mateusza z Krakowa (BUWr.
Rps I. F.452, k. 86v.-98; I. F.l 14, k. 212-227); sumę Mikołaja de Hannapes (BUWr., Rps I. F.92, k. 1-97).

101 E. Wiśniewski, Rozwój organizacji, s. 298,331; J. Wolny, Kaznodziejstwo [w:] Dzieje teologii katolickiej w Polsce,
red. M. Rechowicz, t. l, Lublin 1974, s. 281-287, 303-305; K. Dola, Problemy, s. 523-524.

102 BUWr., Rps I. F.35a (por. Die Handschriften der Staats-und Universitatsbibliothek Breslau, t. l, Leipzig 1938,
s. 41), I. F.258; I. F.266; I. F.502; I. F.609; I. F.658; I. F.671; I. F.680; I. F.735; św. Augustyn, De doctrinapredicandi,
Mainz 1467 i liczne inkunabuły ze zbiorami kazań — B. Kocowśki, Katalog inkunabulów, cz. l, póz. 310,477, 731,
1225,1331, 1548, 1673,1914, s. 88, 136-137,214,362-363, 394-395,458,496,567-568.

103 M. Starnawska, Die mittelalterliche Bibliothek, s. 246.

104 Z. Pęckowski, Księgozbiór, s. 106; BN, rps 111.3019,111.3023, III.3025 (KM); J. Korzeniowski, Zapiski, s. 2-3,
15-17, 20-23; zaginione rps rps BN rewindykowane z Petersburga, sygn. petersburskie: Lat. F. 1.55, Lat. F. 1.56,
Lat. F. 1.76, Lat. F. 1.78, Lat. F. 1.97, Lat. F. 1.283, Lat. F. 1.350, Lat. F. 1.462 (na podstawie kartoteki w Zakładzie
Rękopisów BN).

105 B. Waldstein-Wartenberg, Die Yassalen Christi, s. 343-345.

106 Biblioteka klasztoru bożogrobców w Denkendorf w Niemczech posiadała wśród 224 dzieł wymienionych w kata­
logu z 1538 r., m.in. 66 zbiorów kazań, traktaty o mszy Gabriela Biel i Innocentego III, sumy spowiednicze Rajmunda
z Pennaforte, Bartłomieja z Pizy, Jana Rumsik z Freiburga, Antonina z Florencji; Jakuba z Janua traktat o sakramen­
tach. M. Hereswitha, Ein Bibliothekskatalog der Propstei Denkendorf der Kanoniker vom Orden des U. Grabes,
„Bibliothek und Wissenschaft", t. 4, 1967, s. 16-72.


258 DUSZPASTERSTWO I UDZIAŁ W ŻYCIU DIECEZJI

Niektórzy kapłani zakonni kształcili się dalej na uniwersytetach. Do połowy XIV w. brak wiadomości o graduatach w zakonach krzyżowych, co wynika zapewne z trudności wywoła­nych oddaleniem od ośrodków akademickich. Zakonnicy po studiach uniwersyteckich poja­wiają się w źródłach od II pół. XIV w., gdy dzięki powstaniu uniwersytetów w Pradze, Heidelbergu i Krakowie wykształcenie na poziomie akademickim stało się bardziej dostępne. Najwięcej zachowało się informacji o graduatach uniwersyteckich u bożogrobców i cyriaków, którym najłatwiej było studiować ze względu na sąsiedztwo Krakowa i Miechowa oraz posia­danie własnego domu w Krakowie. Jednak już Stanisław Stojkowic, prepozyt od 1383 r.107, studiował wcześniej w Perugii i w Bolonii, gdzie uzyskał doktorat dekretów108, a jego następca Michał z Radomska przed objęciem urzędu w 1395 r. studiował w Pradze109. W połowie XV w. do zakonu należał Jakub z Krakowa, profesor teologii na Akademii Krakowskiej i jej rektor w 1. 1447-1448. Jako prepozyt krakowskiego klasztoru św. Jadwigi nie był on jednak bezpo­średnio zaangażowany w duszpasterstwo parafialne110. Stopnie uniwersyteckie posiadało w XV w. jeszcze kilku innych bożogrobców1".

Joannici, zgodnie z praktyką przyjętą w całym zakonie, czasami kierowali zdolniejszych braci na studia i przyznawali im na ten cel zaopatrzenie"2. Do takich stypendystów należał Andrzej Kuchler, kapłan w domu wrocławskim w 1. 1464-1467 i komtur we Lwówku w 1481 r. Między 1478 a 1481 r.,a więc po wielu latach pobytu w zakonie, zdobył on doktorat z prawa kanonicznego"3. Jego studia były możliwe dzięki wydanej w 1478 r. zgodzie wielkie­go mistrza wraz z konieczną dyspensą od obowiązków reguły i prawem obrócenia na ten cel dochodów z piastowanej tytularnie komturii"4. Interesujące jest także wysłanie na uniwersytet człowieka niemłodego, skoro co najmniej od 14 lat był kapłanem. Prawdopodobnie jednak kształcił się on już wcześniej, bowiem w 1464 r. uzyskał on w inkorporowanej wówczas do zakonu parafii w Turowie godność plebana bez obowiązków duszpasterskich115. Dochody z tej parafii mogły być łatwo wykorzystane na pokrycie kosztów kształcenia, a uzyskanie jej wraz z uposażeniem było możliwe dzięki życzliwości biskupa Jodoka z Rożemberku, dawnego joannity, dla zakonu.

Poza Kuchlerem wykształcenie uniwersyteckie u joannitów posiadali nieznany z imienia kaznodzieja w Strzegomiu w 1489 r., mistrz sztuk wyzwolonych"6, i magister Maciej, kazno­dzieja w Kościanie w tymże roku, bardziej niż z uczoności znany jednak z pijaństwa i włóczę-

107 KDM, t. 3, nr 930.

108 A. Karbowiak, Miechowici, s. 438; J. Fijałek, Dominus Bartolus de Scacoferrato eiusgue permagna in Polonos
aucloritas, Cracoviae 1914, s. 5-6; RMiech., s. 126-128; ZDM, t. l, nr 183, 191.

109 RMiech., s. 127; B. Wyrozumska, Michał z Radomska, s. 625-626.

110 A. Strzelecka, Jakub z Krakowa [w:] PSB, t. 10, s. 359; K. Pieradzka, Uniwersytet krakowski w służbie państwa
i wobec soborów w Konstancji i w Bazylei [w:] Dzieje Uniwersytetu Jagiellońskiego w latach 1364-1764, red.
K. Lepszy, t. l, Kraków 1964, s. 125; A. Karbowiak, Miechowici, s. 438, 449.

'" Jan z Lelowa, pleban w Uniejowie w 1432 r., prepozyt w Gnieźnie do 1447 r., mistrz artium i bakałarz dekretów (ZDKDK, t. 2, nr 311; APP, Akta m. Gniezna 1/155, s. 14-17); Jakub, pleban w Chodowie 1440 r., bakałarz teologii (ZDKDK, t. 2, nr 452); Jan, pleban w Chodowie 1. 1458-1459, bakałarz artium (ACap.Crac. nr 29; AGAD, Perg., nr 2595); Paweł, magister w Miechowie w 1432 r. (ZDKDK, t. 2, nr 305); Stanisław, magister w Miechowie w 1493 r. (S. Nakielski, Miechovia, s. 561-562). Por. A. Karbowiak, Miechowici, s. 438. Jako studenci Akademii Krakowskiej poświadczeni są ponadto bożogrobcy Mikołaj Drogosz w 1404 r., Lambert syn Piotra z Radomska i Kle­mens, syn Świętosława, w 1405 r., Jan w 1429 r., Grzegorz w 1447 r. Ich dalsze losy nie sąjednak znane. Por. Album studiosorum Universitatis Cracoviensis, wyd. Ż. Pauli, t. l, Cracoviae 1887, s. 20, 22, 71, 116.

112 A. Luttrell, The Hospitallers' Historical Activities 1291-1400 [w:] idem, The Hospitallers in Cyprus, Rhodes,
Greece and
the West, 1291-1440. Collected Studies, London 1978, s. 4-5.

113 RM-L, nr 1802; BUWr., Rps I. F.746; APWr., Rep.57, nr 308.

114 RM-L, nr 1813, 1814.

115 RM-L, nr 1798, 1799, 1801, 1802, 1803.

"' RM-S, nr inw. 2296, kart. 804, Silesiaca 2, tekst z 20.01.1489 na k. b.p.


DUSZPASTERSTWO I UDZIAŁ W ŻYCIU DIECEZJI 259

gostwa'17. Śladem pobytu j oannitów śląskich na uniwersytetach mogą też być pochodzące z ich biblioteki kodeksy, skopiowane w XV w. podczas studiów w Pradze, Padwie, Wiedniu i Kra­kowie"8. Wstąpienie na początku XVI w. do joannitów wrocławskich humanisty Bartłomieja Steina, wychowanka uniwersytetów w Wiedniu i Wittenberdze119, świadczy, że znalazł on tam atrakcyjne dla siebie środowisko. Jednak fakt, że decyzje w sprawie studiów braci podejmo­wano aż na Rodos dowodzi, iż nie były to zbyt częste wypadki.

Udokumentowane 4 wypadki studiów cyriaków w Akademii Krakowskiej120 wobec nie­wielkiej liczebności tej kongregacji świadczą dobrze o przygotowaniu kapłanów tego zakonu do pracy duszpasterskiej. Po 1418 r. w krakowskim klasztorze marków schronił się wybitny teolog Maurycy Rvaćka. Jego obecność w Krakowie nie była wynikiem świadomej polityki kadrowej zakonu, ale niewątpliwie kontakt z wygnańcem musiał wpłynąć dodatnio na poziom intelektualny jego krakowskich współbraci121. U krzyżowców i duchaków znane są tylko pojedyncze przypadki kapłanów z wykształceniem uniwersyteckim: Mikołaj Czedlic, pleban kościoła św. Elżbiety we Wrocławiu w 1464 r. i bakałarz dekretów'22, krzyżowiec Jan, student Akademii Krakowskiej w 1485 r.123, oraz Jakub magister i Michał bakałarz teologii, duchacy krakowscy w 1424 r.124 Niekompletność zachowanych źródeł pozwala przypuszczać, że gra-duatów uniwersyteckich było wśród kapłanów zakonnych więcej, ale niewątpliwie stanowili oni mniejszość.

Natomiast opieka, jaką zakony otaczały karierę uniwersytecką Jakuba z Krakowa i studia Andrzeja Kuchlera dowodzą, że wykorzystywano tam możliwości osób uznanych za wybitnie zdolne. Przygotowanie kapłanów zakonnych do duszpasterstwa w późnym średniowieczu odpowiadało obowiązującym wymaganiom, a czasem nawet je przewyższało, chociaż na przełomie XIII i XIV w., u początków intensywnej działalności duszpasterskiej, musiało być gorsze. Coraz lepiej wykształceni kapłani joanniccy swoimi horyzontami i zainteresowaniami stawali się bliżsi wykształconym kapłanom z innych zakonów czy elicie duchowieństwa świeckiego niż niepiśmiennym często współbraciom rycerzom. Aktywność duszpasterska części joannitów przyczyniała się do dezintegracji tego zakonu.

Większość zakonów krzyżowych posiadała przywilej egzempcji spod władzy biskupów125, ale parafie zakonne, tak jak inne, podlegały rządcom diecezji126. Toteż zaangażowanie zakon­ników w duszpasterstwo parafialne włączało ich w obręb struktur diecezji i upodabniało ich sytuację i status prawny do pełniących te same funkcje duchownych świeckich. To podwójne podporządkowanie kapłanów zakonnych stwarzało niekiedy poważne problemy kompetencyj­ne i bywało przyczyną konfliktów z innymi grupami duchownych.

117 Ibidem, s. 125.

118 M. Starnawska, Die mittelalterliche Bibiiothek, s. 245; BUWr., Rps II. F.89, k. 102 (Praga); III. F.9, k. 118v.
(Padwa); IV. Q.24, k. 180v. (Wiedeń); IV. Q.124 (Kraków).

119 A. Wienand, W. Rodeł, Die Kommenden, s. 430; A. Knoblich, Kunę Geschichle, s. 100; H. Markgraf, [wstęp] [w:]
B. Stein, Descriptio, s. II-YII.

120 Album studiosorum, t. l, s. 29, 69; T. M. Trajdos, Bractwo, s. 6-7.

121 J. Kadlec, Czeska katolicka, s. 30-31; T. M. Trajdos, Krakowscy „markowie", s. 383-384; idem, Bractwo, s. 7.

122 APWr., Rep. 66, nr 606.

125 Album studiosorum, t. l, s. 272.

124 KDM, t. 4, nr 102.

125 Joannici i templariusze posiadali egzempcję od początków swej działalności, bożogrobcy uzyskali ją w 1262 r.
Spod władzy biskupów byli też wyjęci krzyżowcy z gwiazdą. F. Bogdan,
Sprawa wyjęcia polskich zakonów spod
władzy biskupiej w epoce przedtrydenckiej, Rzym 1964, s. 99—100; idem, Ze studiów, s. 7-12, 15-16, 20.

126 W. Abraham, Organizacja Kościoła w Polsce do polowy wieku Xli, Poznań 1962, s. 232-236; J. Szymański,
Biskupstwa polskie, s. 220-221.


260 DUSZPASTERSTWO l UDZIAŁ W ŻYCIU DIECEZJI

Przekazanie zakonowi patronatu nad parafią odbywało się zwykle za zgodą biskupa lub rzadziej jego urzędników127, a o potwierdzenie tej zgody zabiegano niekiedy wiele lat po tym akcie128. Patronat w kilku parafiach zakony otrzymały od biskupów'29 lub z ich inspiracji'30, brak natomiast informacji o sprzeciwie biskupów wobec nadawania parafii zakonom. Zmiana patrona nie uszczuplała uprawnień biskupa, natomiast z punktu widzenia kościelnego uważano za pożądane przejście patronatu z rąk świeckich do duchownych131. Parafie prowadzone przez zakony, tak jak wszystkie inne, zobowiązane były do płacenia katedratikum na rzecz bisku­pów'32. Obowiązek ten bywał zaniedbywany, skoro np. w 1329 r. mistrz brandenburski musiał układać się z biskupem kamieńskim w sprawie uregulowania zaległości plebanów w Choszcz­nie i Stargardzie133. Biskupi konsekrowali kaplice czy kościoły należące do parafii134.

Zgodnie z prawem kanonicznym kandydatów na plebanów prezentowanych przez zakon mianował biskup135. Zachowane bardzo liczne źródła potwierdzająprzestrzeganie tej procedury przy obsadzie parafii zakonnych136. Przykład niezatwierdzenia przed 1400 r. przez biskupa krakowskiego prezentowanego przez zakon cyriaków kandydata na plebana w Dębnie, czego skutkiem był długotrwały wakans137, wskazuje, że uprawnienia biskupa nie były tylko formal­nością. Na prośbę przełożonych zakonnych biskupi udzielali święceń poleconym przez nich braciom'38. Jednak w odróżnieniu od kapłanów świeckich należących do konkretnej diecezji, pracujący w parafiach zakonnicy byli przenoszeni w obrębie prowincji zakonnych, których granice nie pokrywały się z granicami diecezji. Zdarzało się wysyłanie zakonników w celu

127 KDŚ1., t. l, nr 100; KDM, t. 2, nr 580; SUB, t. 4, nr 211, 375; t. 5, nr 11, 197, 203, 216; t. 6, nr 361. W 1335 r.
poświadczenie przekazania komturii w Brzegu patronatu nad parafią w Kościerzycach przez oficjała wrocławskiego
— CDS, t. 29, SR, nr 5493.

128 Np. potwierdzenie w 1307 r. patronatu nad kościołem w Strzegomiu nadanego ponad 100 lat wcześniej — CDS,
t. 16, SR, nr 2959.

129 Parafia św. Krzyża w Krakowie, Sławków, Górzno, Łęgonice i wiejska w Turowie. Por. Aneksy nr 4 i 6 i odpo­
wiednie rozdziały cz.
I.

130 Zapewne parafia w Wyszogrodzie, por. cz. I, rozdz. IV. Biskup przemyski Maciej wspierał też fundację Tarnow­
skich dla bożogrobców w Przeworsku, ZDM, t. 4, nr 1113. Zdaniem T. M. Trajdosa,
Miechowici, s. 72—73, było to
konsekwencją wcześniejszego nieporozumienia między biskupem i Tarnowskimi, zaś współpraca ich przy fundacji
domu bożogrobców miała być formą pojednania. W każdym razie dowodzi to aprobaty biskupa w kwestii powierzenia
parafii przeworskiej bożogrobcom.

131 H. Feine, Kirchliche Rechtsgeschichte, s. 398.

132 W. Abraham, Organizacja, s. 232-233; A. Weiss, Organizacja, s. 166-167.

133 Pommersch.UB, t. 7, nr 4512.

134 Np. RM-S, nr inw. 2296, kart. 804, Silesiaca 2, s. 2 — prośba komtura w Strzegomiu o poświęcenie ołtarza na
cmentarzu przykościelnym (1486 r.); CDS, t. 9, reg. 1135 — rekonsekracja sprofanowanego kościoła w Brzegu
(l496 r.); AGAD, Perg.,nr2631 —konsekracja kościoła w Giedlarowej w 1478 r.

135 W. Wójcik, „Prawa parafialne" według polskiego ustawodawstwa partykularnego do 1564 r., „Roczniki Teologicz-
no-Kanoniczne", 3: 1956-1957, s. 172; W. M. Plóchl, GeschichtedesKirchenrecht, t. 2, Wien-Munchen 1962, s. 167.

136 Przekazy na ten temat dotyczące w diecezji krakowskiej: Chełma z 1451 r. (AGAD, Perg., nr 2667); Skaryszewa
z 1439 r. (ZDKDK, t. 2, nr 385); Uniejowa z 1. 1398, 1432 (RMiech., s. 128; ZDKDK, t. 2, nr 311); w diecezji
wrocławskiej: Gajkowa z 1401 r. (APWr., Rep. 66, nr 343); Kluczborka z 1. 1441, 1490 (APWr., Rep. 66, nr 358,
696a); Kościerzyc z 1. 1302, 1335 (CDS, t. 9, reg. nr 35; t. 29, SR, nr 5494, 5495, 5497); Kunowa z 1444 r. (APWr.,
Rep. 66, nr 562); Turowa z 1. 1464, 1483 (RM-L, nr 1801, 1817); Złotoryi z 1475 r. (RM-S, nr inw. 2296, kart. 804,
Silesiaca 2, s. 34, 35); w diecezji przemyskiej: Giedlarowej z 1. 1478, 1493 (AGAD, nr 2629, 2494); Przeworska
z 1. 1431, 1473 (AGAD, Perg., nr 2523, 2621, 2622); Rudołowic z 1. 1482, 1489 (AGAD, Perg., nr 2639, 2649);
Urzejowicz 1491 r. (AGAD, Perg., nr 2653); w archidiecezji gnieźnieńskiej: Grodziska zł. 1448. 1451,1479 (AGAD,
Perg., nr 2567, 2576, 2633); Łęgonic z 1. 1448, 1469, 1470 (AGAD, Perg., nr 2563, 2598, 2616); w diecezji kamień­
skiej: Choszczna z 1492 r. (G. Klempin, Diplomatische Beitrage, s. 63); Stargardu z 1491 r. (G. Klempin, op. cit.,
s. 46); w diecezji praskiej: Kłodzka z 1. 1360,1367, 1368,1391,1413 (VH, t. l, s. 168,204, 248,260; t. 2, s. 533).

137 ZDKDK, t. l, nr 147.

138 Listy komtura w Strzegomiu i namiestnika śląskiego do biskupów z prośbą o udzielenie święceń RM—S, nr inw.
2296, kart. 804, Silesiaca 2, s. 30, 74, 81, 87.


DUSZPASTERSTWO I UDZIAŁ W ŻYCIU DIECEZJI 261

uzyskania święceń do biskupów innej diecezji niż ta, na której obszarze leżał klasztor. Namiestnik j oannitów na Śląsku zwracał się o wyświęcenie zakonnika pochodzącego ze Śląska przez biskupa miśnieńskiego, gdy w końcu XV w. diecezja wrocławska była obłożona inter-dyktem. Jednak podejmowane równocześnie próby skłonienia biskupa wrocławskiego do udzielenia święceń mimo interdyktu139 wskazują, że lepiej było uzyskać święcenia u właściwe­go biskupa, który mógłby potem np. nie zatwierdzić jako plebana kandydata wyświęconego wbrew jego uprawnieniom.

Funkcjonowanie parafii zakonnych kontrolowali zarówno biskupi, jak i władze zakonne. Biskupi często rozstrzygali spory między zakonami a parafianami lub reprezentującymi ich witrykami140 i konflikty plebanów zakonnych z altarystami141. Mimo że egzempcja zakonów ograniczała prawo wizytacji parafii przez biskupów142, znany jest przykład wizytacji klasztoru parafialnego bożogrobców w Przeworsku w 1490 r. przez biskupa przemyskiego Jana z Tar­gowiska'43. Konwenty parafialne podlegały jednak także wizytatorom delegowanym przez władze zakonne, których zakres jurysdykcji odpowiadał prowincjom zakonnym, a nie diece­zjom. W 1367 r. wizytatorem całego przeoratu czeskiego joannitów był komtur domu w Pra­dze144, od 1402 r. wizytatorem klasztorów cyriaków w Czechach, Polsce i w Saksonii był czeski zakonnik Maurycy Rvaćka'45, a w 1502 r. leżącą w diecezji poznańskiej parafialną komturię w Kościanie wizytował brat z położonego poza tą diecezją Tyńca146. Interwencja Kazimierza Jagiellończyka u namiestnika przeora czeskiego na Śląsk i Polskę w 1478 r. w sprawie prowadzącego gorszące życie proboszcza z Kościana147 dowodzi, że biskup poznań­ski, do którego niewątpliwie było łatwiej zwrócić się królowi, nie był w stanie usunąć nieod­powiedniego plebana wbrew woli władz zakonnych. Podwójna podległość plebanów zakon­nych umożliwiała im lawirowanie między obiema zwierzchnościami.

Duszpasterstwo było najważniejszym, ale nie jedynym polem, gdzie przenikały się struk­tury zakonne i diecezjalne. Zakonnicy pełnili także różne funkcje o znaczeniu ogólnodiecezjalnym. Kilka konwentów posiadało prebendę kanonicząw kapitule katedralnej w swojej diecezji148. Podo­bnymi przywilejami cieszyły się także niektóre klasztory mnisze. W stallach gnieźnieńskich zasia­dali z urzędu opaci z Trzemeszna i Mogilna, w płockich — przełożony klasztoru w Czerwińsku, w poznańskich — opaci z Lubinia, a w krakowskich — opaci benedyktyńscy z Tyńca. Niektóre z tych kanonii miały zresztą charakter honorowy, tzn. piastującym je zakonnikom nie przysługi­wało uposażenie149. Podobne uprawnienia posiadały też niektóre zakony krzyżowe.

139 RM-S, nr inw. 2296, kart. 804, Silesiaca 2, s. 81, 86.

140 Ugoda z mieszkańcami Brzegu w 1358 r. — CDS, t. 9, reg. nr 154; spór z radąmiejskąZłotoryi w 1448 r. — RM-L,
nr 277; ugoda z mieszkańcami Lwówka w 1457 r., H. Wesemann, Regesten, nr 253; konflikt plebana u św. Elżbiety
we Wrocławiu z witrykiem — APWr., DmWr. z 07.04.1448; skarga witryków w Rębowie na zaniedbywanie przez
bożogrobców duszpasterstwa — Sł. hist.-geogr., s. 46.

141 RM-L, nr 561.

142 G. Schreiber, Kurie undKloster, s. 61-66.

143 S. Nakielski, Miechovia, s. 556-557. Zalecenia powizytacyjne dotyczyły zresztą przede wszystkim dyscypliny
w klasztorze, a nie funkcjonowania parafii, ale ono tym bardziej musiało interesować biskupa.

44 VH,t. l,s.204.

45 J. Kadlec, Czeska katolicka, s. 30; Z. Hledikova, Rad kfiźovniku, s. 218.

46 AKM — Zeznanie świadków 1603.

47 RM-S, nr inw. 2296, kart. 804, Silesiaca 2, s. 69.

Pomijam tu dyskutowany w literaturze problem ewentualnej zakonnej genezy kapituł katedralnych w Polsce, gdyż zakony krzyżowe włączyły się do już ukształtowanych korporacji świeckiego duchowieństwa. Na temat genezy kapituł por. S. Zachorowski, Rozwój i ustrój kapitulpolskich w wiekach średnich, Kraków 1912, s. 25-37; J. Kłoczowski, Vita communis, s. 27—39; A. Radzimiński, Duchowieństwo kapitul katedralnych w Polsce XIV i XV w. na tle porównaw­czym, Toruń 1995, s. 41^6. 149 A. Radzimiński, Uwagi o związkach klasztorów mniszych i kanonickich z kapitułami katedralnymi w Polsce


262 DUSZPASTERSTWO I UDZIAŁ W ŻYCIU DIECEZJI

Między 1196 r. a 1201 r. biskup poznański Arnold nadał tamtejszym joannitom prebendę w kapitule, by mogli obrócić jej dochody na potrzeby podopiecznych, zaś obowiązki wynika­jące z posiadania prebendy miał wypełniać opłacany przez zakon wikariusz150. Osobiste wy­pełnianie obowiązków liturgicznych przez któregoś z braci musiało sprawiać trudności ze względu na szpitalny, a więc laicki pierwotnie charakter konwentu i zaabsorbowanie jego członków działalnością opiekuńczą. Występowanie w 1.1237-1240 wśród kanoników poznań­skich Twardomira, przełożonego szpitala15', świadczy, że zakon dostrzegł w prebendzie już nie tylko źródło dochodów, ale także możliwość uzyskania wpływów i delegował zakonnika zdolnego pełnić tę rolę. W XIV i XV w. zwykle komturię poznańską reprezentował w stallach pleban kościoła św. Jana, zaś od XVI w. — osobiście komtur152.

Z kapitułą lubuską związani byli templariusze z Leśnicy, którzy w 1244 r. ufundowali tam prebendę, zyskując prawo prezentowania kandydatów na nią. W odróżnieniu od joannitów poznańskich celem zakonu nie było powiększenie dochodów, lecz umocnienie wpływów w otoczeniu biskupa. W chwili fundacji jeden z braci zakonnych zasiadał już w stallach w Lu-buszu153. Późniejsze dzieje prebendy templariuszy są nieznane, a zwłaszcza nie wiadomo, czy objęli jąjoannici po kasacie templariuszy. Od II pół. XIV w. potwierdzone jest też piastowanie kanonii gnieźnieńskiej przez tamtejszych prepozytów bożogrobców154, chociaż nie jest znana geneza tych uprawnień. Z tytułu zasiadania w stallach gnieźnieńskich prepozytowi przysługi­wała prebenda155. Prawo to przetrwało do początków XVIII w.156 Prawo zasiadania w stallach krakowskich uzyskali też w XVI w. prepozyci miechowscy157. W początkach istnienia wroc­ławskiej komturii Bożego Ciała jeden z tamtejszych braci, Fryczko, piastował godność kano­nika w kolegiacie św. Krzyża158. Brak jednak śladów, by zwyczaj ten utrwalił się159.

Wybitniejsi zakonnicy pełnili też czasami różne role w zarządzie diecezji czy w sądownic­twie kościelnym. Prepozyt bożogrobców gnieźnieńskich w 1. 1374-1380 był oficjałem160, a jego następcy i prepozyci klasztoru św. Jadwigi w Krakowie w XV w. kilkakrotnie wyrokowali w sądach kościelnych161. Biskupi wrocławscy upoważniali dwukrotnie plebanów ze Strzegomia do nakładania i zdejmowania na obszarze diecezji kar kościelnych za niepłacenie dziesięcin162.

średniowiecznej [w:] Klasztor w społeczeństwie średniowiecznym i nowożytnym, red. A. Pobóg-Lenartowicz, M. Der-wich, Opole-Wrocław 1996, s. 498-508.

150 KDW, t. l, nr 37; S. Karwowski, Komandorya, s. 11; J. Nowacki, Dzieje archidiecezji, t. 2, s. 53.

151 KDW, t. l, nr 203; t. 6, nr 4; M. Starnawska, O składzie, s. 48.

152 1360 — KDW, t. 6, nr 189; 1463 — RM-L,nr37; 1499 — B PAN Krak., rps 3518; mf w BN, nr 52413, k. 191-193;
S. Karwowski, Komandorya, s. 15; K. Lutyński, Poznańscypralaci, s. 133.

153 UT, nr 26; A. Weiss, Organizacja, s. 210.

154 Wasyl w 1361 r. — KDW, t. 2, nr 1459; J. Korytkowski, Pralaci i kanonicy katedry metropolitalnej gnieźnieńskiej
od roku 1000 aż do dni naszych, t. 4, Gniezno 1883, s. 237 (nie łączy go z bożogrobcami); Benedykt oficjał gnieźnieński
w 1. 1374-1380 i prepozyt bożogrobców w 1. 1378-1389 (KDW, t. 3, nr 1706, 1754, 1775; t. 6, nr 269) zapewne był
i kanonikiem, ale nie jest to potwierdzone źródłami; Przybysław w 1405 r. powoływał się na fakt zasiadania jego
poprzedników w stallach — KDW, t. 7, nr 549. A. Radzimiński, Uwagi, s. 504 za najstarszą wzmiankę uznaje zapis
z 1405 r., pomijając niewątpliwy przekaz o Wasylu.

155 KDW, t. 7, nr 549.

156 J. Korytkowski, Prałaci, t. l, s. 113-114.

157 A. Radzimiński, Uwagi, s. 498, 504; M. Tobiasz, Bożogrobcy, s. 32.

158 W 1338 r. — CDS, t. 30, SR, nr 6150, 6172. C. Kuchendorf, Das Breslauer Kreuzstift in seiner personlichen
Zusammensetzung von der Griindung (1288) bis 1456, Breslau 1937, s. 80.

159 C. Kuchendorf, op. cit., s. 28—36 nie wymienia komturii Bożego Ciała wśród instytucji kościelnych, z których
rekrutowali się kanonicy świętokrzyscy.

160 A. Karbowiak, Miechowici, s. 443; por. też wyżej.

161 KDKat., t. 2, nr 468; ZDKDK, t. l, nr 208, t. 2, nr 215; ACap., t. 2, nr 155; KDW, t. 5, nr 371; t. l O, nr 1399; KDP,
t. 2, cz. l, nr 378; KDKrak., t. 3, nr 403.

162 RM-L, nr 37, 43 (znane mi tylko z regestów archiwalnych).


DUSZPASTERSTWO I UDZIAŁ W ŻYCIU DIECEZJI 263

Podobieństwo statusu prawnego w obrębie diecezji plebanów czy kanoników, będących zakonnikami, do statusu innych duchownych i zaangażowanie członków zakonów krzyżowych w działalność innych niż zakonne struktur kościelnych wiązały tych zakonników z lokalnym środowiskiem kleru świeckiego i innych zakonów, przy czym kontakty z poszczególnymi wspólnotami układały się bardzo różnorodnie.

W mieście klasztor parafialny, a także nie stroniący od duszpasterstwa szpitalny, był zazwyczaj tylko jedną z instytucji kościelnych, a urząd plebana był godnością pożądaną także przez duchownych świeckich. Dlatego też stosunki konwentu parafialnego z innymi grupami kleru były w mieście szczególnie skomplikowane. Rywalizacja duchownych świeckich z za­konnymi o obsadę parafii miejskich pod patronatem zakonów krzyżowych bywała powodem procesów przed sądami kościelnymi, np. w sprawie parafii św. Elżbiety we Wrocławiu i w Kluczborku w XIV i XV w.163 oraz parafii w Wyszogrodzie w 1505 r.'64, a także ekscesów, jak uwięzienie świeckiego proboszcza parafii św. Elżbiety przez grupę braci laików podburzoną przez kapłana zakonnego Hermana, zapewne aspirującego do urzędu plebana, które nastąpiło w 1272 r., w 19 lat po uzyskaniu przez krzyżowców z gwiazdą patronatu nad tą świątynią'65. Jednak przykład zapewnienia przez krzyżowców z gwiazdą zaopatrzenia dla dzieci i konkubiny świeckiego plebana w Kluczborku, zmarłego wkrótce po objęciu patronatu przez zakon'66, dowodzi, że stosunki zakonów krzyżowych z duchowieństwem świeckim mogły też ułożyć się lepiej. Wytworzenie się w miastach konwentów parafialnych utrudniało duchownym świeckim próby obsadzenia parafii, gdyż pomimo śmierci lub rezygnacji plebana zakonnego jego współbracia mogli byli zadbać o pracę parafii w okresie wakansu i dopilnować praw zakonu przy ponownym obsadzaniu placówki.

Znacznie większe szansę powodzenia miały starania kapłanów świeckich o uzyskanie godności plebana w parafiach wiejskich pod patronatem zakonów. Znanych jest kilka prób objęcia przez kapłanów świeckich nawet takich parafii, które miały już wcześniej obsadę zakonną. Uzyskaniu przez nich nominacji sprzyjała życzliwość biskupa, jak w wypadku Jana Pniowskiego, kanonika krakowskiego i profesora Akademii, który przed 1438 r. został pleba­nem w należącym do bożogrobców Chodowie'67. Biskupi, korzystając ze swych uprawnień, nie zatwierdzali prezentowanego przez zakon kandydata, jeśli mieli własnego, zaś położenie spornego kościoła parafialnego poza kompleksem zabudowań konwentu, mimo że chodziło zwykle o wsie w sąsiedztwie jego siedziby, ułatwiało biskupiemu nominatowi objęcie urzędu. Spory takie rozstrzygano w trwających zwykle kilka lat procesach kanonicznych przed różnymi instancjami, czasami nawet przed papieżem lub soborem bazy lej skim168. Nie brakło też prób

163 Roszczenia Świętosława, plebana z Głogowa, w 1369 r. do parafii św. Elżbiety we Wrocławiu (APWr., DmWr.
z 25.05.1369) i kapłana Jana ok. 1312 r. do parafii w Kluczborku (CDS, t. 16, SR, nr 3248a, 3337a). Potwierdzenie
przez papieża Sykstusa IV praw krzyżowców do parafii św. Elżbiety we Wrocławiu w 1474 r. wskazuje na jakieś
pretensje duchowieństwa świeckiego — APWr., DmWr. z 20.09.1474, 13.08.1477.

164 S. Nakielski, Miechovia, s. 574.

165 SUB, t. 4, nr 160; K. Eistert, Bietrdge, s. 31; F. Jacksche, Geschichte, s. 115.

166 Nadanie patronatu w 1298 r., umowa z rodziną plebana w 1301 r. — SUB, t. 6, nr 350; CDS, t. 16, SR, nr 2648.
Jawne uposażanie potomstwa przez kapłanów było w diecezji wrocławskiej powszechne jeszcze w XV w. Por. J. Fijałek,
Życie i obyczaje kleru w Polsce średniowiecznej na tle ustawodawstwa synodalnego, RAU WHF, t. 5, 1894, s. 238.

167 M. Kowalczykówna, Jan Pniowski [w:] PSB, t. 27, s. l; ZDKDłC, t. 2, nr 377.

168 Spór bożogrobcy Eliasza z Piotrem, synem Tomasza z Szadka, o parafię w Uniejowie toczył się w 1. 1402-1413,
rozstrzygał papież i audytorzy papiescy — SFR, t. 4, nr 393,396; t. 5, nr 413,416,438; spór jego współbraci o godność
plebana w Chodowie z Janem Pniowskim w 1. 1438—1440 — początkowo sędziowie delegowani przez biskupa,
papieża i sobór bazylejski — ZDK.DK, t. 2, nr 377, 378, 413; AGAD, Perg., nr 2313; BCzart., perg. 448, vol. IX/15
(W. Szelińska, J. Tomaszewicz, Katalog dokumentów, póz. 492); spór bożogrobców z Mikołajem ze Strojnowa
o parafię w Chełmie w 1. 1452-1459 rozpatrywany był przez sędziów biskupich i kurię — AGAD, Perg., nr 2577,
2584,2592,2595.


264 DUSZPASTERSTWO I UDZIAŁ W ŻYCIU DIECEZJI

egzekwowania roszczeń na własną rękę. W trakcie trwającego od 1390 r. sporu o parafię w Kościerzycach, której patronat należał do joannitów z Brzegu, świecki kapłan Mikołaj z Wiązowa wraz z kościerzyckimi chłopami napadli na joannitę Jana de Logów i dusili go powrozami169. W połowie XV w. podczas sporu bożogrobców z Mikołajem ze Strojnowa o obsadę parafii w Chełmie chłopi ze wsi Targowisko, należącej do parafii, pobili tak mocno zastępującego Mikołaja komendarza Klemensa z Białej, że rozeszła się pogłoska o jego śmier­ci, o którą obwiniano prepozyta miechowskiego. Zakon jednak oczyścił się z zarzutów'70. Rywalizacja o obsadę parafii wiejskich stanowiła do końca średniowiecza zarzewie konfliktów między zakonami a duchowieństwem świeckim.

Klasztor parafialny w mieście stanowił zazwyczaj tylko jeden z elementów infrastruktury kościelnej. Toteż zakonnicy obsługujący parafię w trakcie swej działalności stykali się z innymi środowiskami duchownych w tym samym mieście. Miejski konwent parafialny często skupiał wokół siebie także świeckich kapłanów — altarystów. Rozmieszczenie altarii przy parafiach zakonnych nie odbiegało od reguł rządzących tym zjawiskiem w całej Polsce. Na Śląsku, gdzie fundacje takie były powszechne'71, większość parafii zakonnych posiadało po kilka, a nawet kilkanaście altarii'72. Na pozostałych ziemiach, gdzie występowały one tylko w ok. 30-45% far miejskich173, altarie poświadczone są tylko w części parafii zakonnych174. Ta analogia roz­mieszczenia altarii w parafiach zakonnych i niezakonnych dowodzi, że zakony nie przejawiały w tym kierunku specjalnej inicjatywy, lecz dostosowywały się do zwyczajów panujących w danej prowincji175.

Patronat nad altariami przysługiwał najczęściej fundatorom i ich spadkobiercom176, wła­dzom miejskim177 albo innym osobom czy instytucjom178, a znacznie rzadziej zakonowi pro­wadzącemu parafię179, toteż nie miał on wpływu na ich obsadę. Patroni prezentowali zazwyczaj księży świeckich, choć niektóre altarie były przeznaczone dla kapłanów zakonnych180. Niezbyt uciążliwe obowiązki altarysty, polegające na odprawianiu mszy w niektóre dni tygodnia przy właściwym ołtarzu, stanowiły atrakcyjne źródło dochodów dla kapłanów świeckich. Uposaże­nie altarysty stanowił zwykle czynsz, wynoszący na Śląsku od kilku do kilkunastu, a w bali-

169 CDS, t. 9, reg. nr 534.

170 AGAD, Perg., nr 2577, 2584, 2592.

171 K. Dola, Problemy, s. 526.

172 Por. Aneks nr 11. W kościele św. Elżbiety we Wrocławiu na początku XVI w. było 47 ołtarzy i 122 altarystów,
a w Środzie w późnym średniowieczu — 40 ołtarzy, J. Heyne, Dokumentierte Geschichte, t. 2, s. 342-344.

173 E. Wiśniewski, Rozwój organizacji, s. 316-317; idem, Materiały do stanu liczebnego duchowieństwa i służby
kościelnej w diecezji krakowskiej w pierwszej polowie XVI wieku,
„Archiwa, Biblioteki i Muzea Kościelne", t. 18,
1969, s. 198 (dane z diecezji krakowskiej i archidiecezji gnieźnieńskiej).

174 Chojna, Choszczno, Kościan, Lubiszewo, Sławno, Stargard. Por. Aneks nr 11. U bożogrobców wiadomo tylko
o kilku ołtarzach wzniesionych na przełomie XIV i XV w. w kościele w Miechowie, ale brak przesłanek, by
obsługiwali je kapłani świeccy, zwłaszcza że w klasztorze miechowskim była dostateczna liczba zakonników.
W 1462 r. Rafał Jarosławski ufundował msze za duszę matki, które mieli odprawiać bożogrobcy przeworscy, a nie
świeccy kapłani. Może dla świeckich wikariuszy w Przeworsku przeznaczony był czynsz zakupiony za 400 grzywien
przez Jarosławskiego w 1477 r. S. Nakielski, Miechovia, s. 381, 517, 536. Brak przekazów o altariach w innych
parafiach bożogrobców.

175 Choć zdarzały się ołtarze fundowane przez zakonników: w Chojnie na pocz. XIV w. i w Koźlu w 1414 r. Por.
Aneks nr 11.

176 27 wypadków znanych (także rada w roli fundatora).

177 21 wypadków znanych.

178 28 wypadków znanych. Zaliczyłam tu też ołtarze, dla których poświadczony jest niezakonny patron, a fundator jest
nieznany. W niektórych wypadkach może patron być jednak spadkobiercą fundatora.

179 9 znanych wypadków. Patroni dużej części ołtarzy nie są znani. Por. Aneks nr 11.

180 Np. ołtarze w Kłodzku ufundowane w 1322 i 1373 r. (dla komtura) — VH, t. l, s. 40-41, 214, 268; w Lwówku
w 1444 r. — APWr., Rep. 132a, Dep. Lwówek, nr 54, 55; w Złotoryi w 1332 r. — CDS, t. 22, SR, nr 5135.


DUSZPASTERSTWO I UDZIAŁ W ŻYCIU DIECEZJI 265

wacie brandenburskim ok. 30 grzywien, lub dochody z paru łanów181. Pochodzący z końca XV w. list nieznanego bliżej kleryka diecezji wrocławskiej Pawła, syna Giintera, do komtura w Strzegomiu z prośbą o umożliwienie mu odprawiania 3 lub 4 mszy tygodniowo w jego parafii182 potwierdza duże zapotrzebowanie na tę formę dodatkowego dochodu wśród ulegają­cych wówczas pauperyzacji duchownych świeckich na Śląsku183.

Świeccy altaryści podlegali plebanowi zakonnemu tylko jako proboszczowi parafii, ale nie byli wobec niego zobowiązani do posłuszeństwa zakonnego. Altaryści przy farach św. Elżbiety we Wrocławiu i w Kościanie w końcu XV w. tworzyli bractwa184, co umożliwiało im wspólne występowanie wobec władz zakonnych185. Niektórzy altaryści posiadali także beneficja w in­nych kościołach186, a nie brakło wśród nich plebanów parafii w innych miejscowościach187. Osłabiało to ich więzi z parafią zakonną i obsługującym ją konwentem, a wiązało ze środo­wiskiem duchowieństwa świeckiego i innymi działającymi w mieście klasztorami. Testamenty altarystów zawierają często zapisy nie tylko dla macierzystej fary, ale i dla innych instytucji kościelnych w mieście188.

Działalność altarystów w kościele parafialnym stanowiła konkurencję dla obsługujących parafię zakonników. Obie strony uzgadniały ze sobą wzajemne uprawnienia w zakresie spo­wiadania i czasu odprawiania nabożeństw189, ale nie zawsze udawało się uniknąć konfliktów. W 1401 r. biskup wrocławski musiał zalecić altarystom z Brzegu, by uczestniczyli obok tamtejszego plebana w procesjach i nabożeństwach i okazywali mu większy szacunek190, a w 1449 r. dwaj altaryści z Kościana procesowali się z plebanem o zaległe należności191. Przyczyn procesu Wincentego, komtura z Kościana, z altarystą Mikołajem Radomickim w 1425 r. nie znamy192, a w 1489 r. w trakcie konfliktu między zakonnymi plebanem i kazno-

181 Por. Aneks nr 11.

182 RM-S, nr inw. 2296, kart. 804, Silesiaca 2, s. 109.

183 K. Dola, Problemy, s. 521.

184 RM-S, nr inw. 2296, kart. 804, Silesiaca 2, s. 125; APWr., DmWr. z 16.02.1451, 18.10.1473. K. Engelbert,
Die Angaben Barthel Stein iiber die kirchlichen Yerhaltnisse in Breslau zu Beginn des 16. Jahrhunderts, „Archiv fur
schlesische Kirchengeschichte", t. 2,1937, s. 78. Z. Wielgosz, Kościan w epoce przedrozbiorowej (do roku 1793) [w:]
Kościan. Zarys dziejów, red. idem, K. Zimniewicz, Warszawa-Poznań 1985, s. 47.

185 Np. w 1489 r. w Kościanie wobec konfliktu między zakonnym kaznodzieją i plebanem. RM—S, nr inw. 2296,
kart. 804, Silesiaca 2, s. 125.

186 Nekrolog bractwa altarystów przy parafii św. Marii Magdaleny we Wrocławiu wymienia 8 altarystów, którzy
posiadali też altarie u św. Elżbiety. J. Gottschalk, Dos Totenbuch des Altaristenbruderschaft von Maria Magdalena
zu Breslau, ca. 1454-1524,
„Archiv fiir schlesische Kirchengeschichte", t. 6, 1941, s. 132, 133, 137-139, przyp. 37,
40, 56, 99, 104, 108, 112, 132; archidiakon dymiński zrezygnował w 1492 r. z altarii w kościele NMP w Stargardzie,
scholastyk kołobrzeski i kanonik szczeciński byli prezentowani w 1493 r. na altarie w kościele NMP w Stargardzie,
a dziekan z Furstenwalde w Choszcznie — R. Klempin, Diplomatische Beitrage, s. 63,94,97, 118. W 1518 r. altarystą
w Strzegomiu był prepozyt wrocławski. A. Schade, Geschichte der ritterlichen, s 36-37 przyp. 2.

187 Altarystą u św. Elżbiety we Wrocławiu w 1390 r. toczył spór o parafię w StephansdorfDie Handschriften der
Kirchenbibliothek von St. Marien in Danzig, oprać. O. Gflnter, Danzig 1921, s. 546 (dokumenty wszyte do kodeksu
Ms. Mar. Q.41); Mikołaj Radomicki, altarystą w Kościanie i pleban w Poniecu 1425 r. — AAP, AC, k. 231v., 245;
prezentowani w 1446 r. na altarystów w Brzegu plebani
z Lindau i Brzeziny oraz Oławy — CDS,t.9,reg. 1685,1688;
Jan Ryner pleban w Grossburgu, altarystą we Lwówku w 1396, Marek Meynscheider, pleban w Kierznie i altarys­
tą tamże w 1496 r. — J. Heyne, Dokumentierte Geschichte, t. II, s. 487; APWr., Rep. 132a, Dep. Lwówek, nr 114, Jan
Ponitz, pleban w Jaworze i altarystą w Strzegomiu w 1518 r. — A. Schade, Geschichte der ritterlichen, s. 36-37
przyp. 2.

188 Testamenty altarystów kościoła św. Elżbiety we Wrocławiu, zawierające legaty dla innych kościołów wrocław­
skich —APWr., DmWr. z 16.02.1451,18.10.1473; testament altarysty ze Złotoryi w 1499 r. z zapisami na rzecz parafii
i franciszkanów — MGFranc., nr 732.

189 W Złotoryi w 1382 r. — RM-L, nr 246; w Lwówku w 1396 r. — APWr., Rep. 132a, Dep. Lwówek, nr 17.

190 RM-L, nr 561.

191 AAP, AE, 1.1, k. 168v.

192 AAP, AC, t. 8, k. 23lv., 245.


266 DUSZPASTERSTWO I UDZIAŁ W ŻYCIU DIECEZJI

dzieją w tym mieście obie strony powoływały się na poparcie altarystów, którzy jednak nie byli tym sporem rzeczywiście zainteresowani'93. Natomiast liczne zapisy altarystów na rzecz parafii zakonnych194 dowodzą, że stosunki między nimi i prowadzącym parafię zakonem mogły też układać się lepiej. Wspomniane już zapotrzebowanie kleru świeckiego na dochody z altarii zmuszało zapewne altarystów do większej uległości wobec plebanów.

W większości miast śląskich i w niektórych miastach na pozostałych obszarach objętych badaniem poza krzyżowcami działały inne klasztory, głównie mendykanckie, oraz kanoników regularnych195. W większych miastach funkcjonowały inne kościoły parafialne i kapituły ko-legiackie, a w siedzibach biskupich (Wrocław, Kraków, Poznań) — katedralne. Duchowni z wszystkich świątyń w mieście współuczestniczyli w ważniejszych uroczystościach kościelnych. Czasami kościół zakonu krzyżowego stanowił miejsce rozpoczęcia lub zakończenia procesji. W XV w. dominikanie poznańscy rywalizowali z joannitami, by z ich kościoła wyruszała procesja Bożego Ciała196, a po 1410 r. do kościoła bożogrobców w Krakowie zmierzały 15 lip­ca procesje z innych świątyń197. Uczestniczący w takich uroczystościach zakonnicy starali się podkreślać swą pozycję strojem czy też miejscem w orszaku. W 1356 r. pleban kościoła św. Elżbiety, krzyżowiec Jan Baran, uzyskał od biskupa zezwolenie na występowanie podczas procesji w stroju przysługującym kanonikom katedralnym198, zaś w 1473 r. uchwała synodu zapewniła komturowi domu Bożego Ciała we Wrocławiu miejsce na procesjach za kanonikami św. Krzyża199.

Na co dzień współpracę między klasztorem krzyżowym obsługującym parafię a innymi zakonami na jej obszarze zakłócały spory o uprawnienia wynikające z przymusu parafialnego, zobowiązującego wiernych do uczestniczenia we mszy niedzielnej i przyjmowania sakramen­tów we własnej parafii. Nakazy te, ostatecznie skodyfikowane na soborze lateraneńskim w 1215 r., zostały ugruntowane w Europie Środkowej dzięki wydanym w 1279 r. statutom legata Filipa z Fermo. W praktyce jednak zakony żebracze, działające w miastach i znacznie bardziej tam popularne niż duchowieństwo świeckie, stale naruszały ten monopol. Ostatecznie uzyskały one pewne ograniczone uprawnienia w zakresie udzielania sakramentów i głoszenia kazań, ale konkurencja obu grup duchowieństwa stanowiła ciągle zarzewie ostrych konflik­tów200. W wypadku, gdy parafię prowadził konwent krzyżowy, spór parafii z mendykantami przeradzał się w konflikt dwóch wspólnot zakonnych.

Najwięcej okazji do sporów na tym tle stwarzały miasta śląskie, w których częściej niż na innych obszarach współistniały ze sobą klasztory parafialne, głównie joannickie, z nieparafial-nymi, toteż większość znanych przekazów na ten temat dotyczy joannitów śląskich. Jednak przykład konfliktu franciszkanów z Wyszogrodu z tamtejszymi bożogrobcami w XV i XVI w.201 wskazuje,

193 RM-S, nr inw. 2296, kart. 804, Silesiaca 2, s. 125.

194 Np. fundacja obrazu w Brzegu w 1443 r., ołtarzy w Chojnie w 1433 r., w Głubczycach w 1414 i przed 1427 r.,
w Kłodzku w 1414 r., we Lwówku w 1452 r., dotacje istniejących ołtarzy we Lwówku w 1. 1424i 1462, w Strzegomiu
w 1423 r., w Złotoryi w 1. 1410i 1497 (Aneks nr 11), zapis na utrzymanie braci w Kłodzku w 1429 r. (VH, t. 2, s. 151)
i kaznodziei w Złotoryi w 1497 r. (RM—L, nr 314), na wieczną lampkę we Lwówku (H. Wesemann,
Regesten, nr 88).

195 Por. Aneks nr 4.

196 S. Karwowski, Komandorya, s. 25; J. Wiesiołowski, Dominikanie w miastach wielkopolskich w okresie śred­
niowiecza [w:] Studia nad historiądominikanów w Polsce 1222-1972, red. J. Kłoczowski, 1.1, Warszawa 1975, s. 223.

197 Por. cz. II, rozdz. I.

198 RŚ1., t. 3, nr 206.

199 RM-S, nr inw. 77, kart. 41, k. 475.

200 W. M. Plóchl, GeschichtedesKirchenrecht, t. 2, s. 167; W. Wójcik, „Prawaparafialne", s. 191-208; J. Kłoczow­
ski, Dominikanie polscy na Śląsku w X1II-X1V wieku, Lublin 1956, s. 256-261.

201 B. Nowicka, Wyszogród, s. 20.


DUSZPASTERSTWO I UDZIAŁ W ŻYCIU DIECEZJI 267

że problem ten nie ograniczał się do śląskich szpitalników, ale dotyczył całej grupy konwentów parafialnych.

Nieporozumieniom na tym tle nie były w stanie zapobiec umowy regulujące zakres kom­petencji obydwu konwentów202 i wypłacanie parafii rekompensat za straty poniesione w wyni­ku działalności konkurencyjnego dla niej klasztoru203. Przedmiotem sporu między wspólnotami zakonnymi: parafialną i nieparafialną, bywało jednoczesne głoszenie kazań, powodujące od­pływ wiernych z parafii204, spowiadanie parafian przez kapłanów spoza kościoła parafialne­go205, prowadzenie szkoły przez inny kościół niż parafialny206, sprzedaż odpustów na terenie parafii przez konkurujących z nią zakonników207. Najtrudniejszy problem stanowiło prawo grzebania zmarłych parafian, którego nie regulował przymus parafialny, wskutek czego wierni mieli swobodę wyboru miejsca pochówku208. Joannici w Kłodzku na początku XIV w. toczyli procesy z tamtejszymi franciszkanami o rekompensatę dochodów utraconych przez parafię wskutek pogrzebów wiernych u minorytów209. Zdarzały się też wypadki egzekwowania siłą roszczeń w tej dziedzinie. W 1409 r. komtur joannitów w Kłodzku arrestavit corpus zmarłego, który miał być pochowany u franciszkanów210, a w 1466 r. w Brzegu, w trakcie celebrowanego u joannitów pogrzebu pewnej mieszczki, tamtejsi dominikanie uprowadzili mary i pogrzebali nieboszczkę we własnym kościele2".

Konflikty te nie przekraczały jednak granic miasta. Augustianie-eremici z Rychbachu, którzy mieli za sobą toczony w połowie XIV w. proces kanoniczny z tamtejszą parafią joan-nicką212, w końcu XV w. wraz z franciszkanami i dominikanami ze Świdnicy głosili kazania u joannitów w Strzegomiu213, którzy z kolei procesowali się z karmelitami w swoim mieście214. Nie wzbudzała też konfliktów obecność konwentu żeńskiego w obrębie miasta. Pleban zakonny w Głubczycach w myśl aktu fundacyjnego z 1352 r. miał mieć pieczę nad domem beginek215, a joannici strzegomscy w XIV w. sprawowali z polecenia biskupa opiekę nad założonym na początku tego stulecia klasztorem benedyktynek216. W sprawie jedynego możliwego proble­mu spornego, czyli prawa grzebania zmarłych, joannici i opatka benedyktynek ze Strzegomia

202 Z dominikanami w Brzegu w 1332 r. — CDS, t. 5, nr 89, t. 22, SR, nr 5082; w 1351 r. z kanonikami regularnymi w Kłodzku — VH, t. l, s. 123-125; F. Sauermann, Geschichte (1183-1627), s. 47-48.

205 Kanonicy regularni w Kłodzku w 1351 r. — VH, t. l, s. 123-125; karmelici w Strzegomiu w 1431 r. — APWr., Rep. 124, nr 8a.

204 Spór joannitów i kanoników regularnych w Kłodzku w 1351 r. — VH, t. l, s. 123-125.

205 Spór joannitów i kanoników regularnych w Kłodzku w 1351 r. — ibidem; krzyżowców z gwiazdą i dominikanów
we Wrocławiu w 1307 r. — BU, nr 81.

206 Spór joannitów i kanoników regularnych w Kłodzku w 1351 r. — VH,t. l,s. 123-125; G. Sauermann, Geschichte
(1183-1627),
s. 49-50; W. Mrozowicz, Szkoła klasztoru kanoników regularnych-augustianów w Klodzku w średnio­
wieczu [w:] Klasztor w kulturze średniowiecznej Polski, red. A. Pobóg-Lenartowicz, M. Derwich, Opole 1995,
s. 67-68, 70-75.

207 Spór joannitów i franciszkanów w Kłodzku w 1348 r. —CDS, t. 15, nr 38.

208 G. Schreiber, Kurie undKloster, s. 105-108; H. Schaefer, Pfairkirche undStift im deutschen Mitlelalter, Amster­
dam 1962, s. 16-19.

209 VH, t. 6, cz. 3, s. 3, nr 6; CDS, t. 18, SR, nr 3932.

210 VH,t. 2, s. 3.

211 CDS, t. 9,reg. nr 1006.

212 RM-L, nr 99. Nie wiadomo, czy konflikt ten trwał jeszcze w XV w.

213 RM-S, nr inw. 2296, kart. 804, Silesiaca 2, b.p. po s. 130, list ze stycznia 1489 r. Ofertę bernardyna z Legnicy
odrzucono tylko z braku potrzeb.

214 RM-L, nr 23; APWr., Rep. 124, nr 8a.

215 RŚ1., t. 2, nr 770; F. Minsberg, Geschichte der Stadt Leobschiitz, Neisse 1828, s. 37, 231-233. Wspólnoty beginek
z reguły podlegały zwierzchnictwu plebana. D. Lapis, B. Lapis, Beginki w PoIscewXlII-XVw., „Kwartalnik Histo­
ryczny", t. 79, 1972, s. 532.

216 T. Silnicki, Dzieje, s. 369; J. Heyne, Dokumentierte Geschichte, 1.1, s. 975, 980; CDS, t. 18, SR, nr 3623; Smitner,
t. 3, nr 496.


268 DUSZPASTERSTWO I UDZIAŁ W ŻYCIU DIECEZJI

zawarli ugodę już w 1309 r., dwa lata po przybyciu sióstr do miasta217. Jedyną przyczynę konfliktów między zakonami stanowiła więc konkurencja, a nie np. różnica reguły czy inna duchowość.

Wskutek szerokiego udziału w duszpasterstwie domy zakonów krzyżowych, chociaż nadal stanowiły część ogólnochrześcijańskiej organizacji, jednocześnie silnie integrowały się z miej­scowym środowiskiem kościelnym, stając się elementem jego infrastruktury. Stworzenie i utrzymanie przez zakony krzyżowe dużej liczby konwentów parafialnych dowodzi, że ich działalność duszpasterska odpowiadała oczekiwaniom społecznym.

W mieście konwent parafialny stawał przed koniecznością wypełnienia wszystkich, różno­rodnych przecież, funkcji parafii miejskiej. Podstawowymi zadaniami każdej parafii była liturgia i udzielanie sakramentów218. Stałe rezydowanie paro- (jak u bożogrobców) czy kilku­nastoosobowego konwentu (jak u joannitów śląskich) umożliwiało odprawianie kilku mszy dziennie, jak np. w Lwówku, gdzie w 1457 r. rada miejska uzgodniła z komturem odprawianie codziennie 4 mszy2'9, i ułatwiało organizowanie bardziej uroczystych nabożeństw z udziałem większej liczby duchownych220. Prócz kapłanów zakonnych uczestniczyli w nich także alta-ryści221 i śpiewali uczniowie szkół parafialnych222, którzy jednak często uchylali się od tych obowiązków. Jednak sam liczny udział zakonników nie zawsze wystarczył dla zapewnienia odpowiedniego przebiegu nabożeństwa, jak np. w Kościanie w 1489 r., gdzie kaznodzieja joannicki wraz ze swymi współbraćmi uczestniczył wprawdzie w nieszporach, ale z powodu stanu nietrzeźwego nie mógł utrzymać się na nogach223. W niektórych konwentach zmniejszała się czasem liczba kapłanów, wskutek czego nie mogły one wywiązać się z wcześniejszych zobowiązań, jak np. w 1488 r. w Lwówku, gdzie zbyt szczupła obsada konwentu spowodowała zaniedbywanie przyjętego wcześniej obowiązku odprawienia 4 mszy dziennie224.

Niewiele wiadomo na temat liturgii w parafiach zakonnych i jej ewentualnej specyfiki. Widoczna jest dbałość o odpowiednią oprawę nabożeństw. Wielu odprawianym z różnych okazji mszom i nabożeństwom towarzyszył śpiew225. Śpiewem uczniów kierowali nauczyciele,

217 Smitner, t. 2, nr 297; A. Schade, Geschichte der ritterlichen, s. 31.

218 F. X. Kunstle, Die deutsche Pfarrei, s. 78-79.

219 H. Wesemann, Regesten, nr 253.

220 Np. podczas ustanowionych w 1442 r. w Chojnie mszy maryjnych miało śpiewać 4 kapłanów — CDB, seria A,
t. 19, s. 348-349; RM-L, nr 179 — oficjum godzin ustanowione w 1414 r. w Koźlu miało śpiewać kilku kapłanów
joannickich, a także świeckich; RM-L, nr 280 — ustanowioną w 1460 r. mszę maryjną w Złotoryi miał śpiewać
komtur z braćmi; CDS, t. 9, reg. 1006 — kilku zakonników uczestniczyło w 1466 r. w pogrzebie w Brzegu.

221 Np. RM-L, nr 561 —- zalecenie biskupa z 1401 r., by altaryści w Brzegu uczestniczyli w procesjach, czego dotąd
nie czynili; VH, t. l, s. 126-130 — ufundowane przez Arnośta z Pardubic w 1352 r. msze maryjne w Kłodzku miał
odprawiać l kapłan zakonny w asyście 4 kleryków świeckich.

222 Np. ustanowioną w 1405 r. w Lwówku czwartkową mszę ku czci Ciała i Krwi Pańskiej miało śpiewać 4 scholarów
— APWr., Rep. 132a, Dep. Lwówek, nr 29; podczas mszy maryjnych w Chojnie obok kapłanów miało śpiewać
4 uczniów — CDB, seria A, t. 19, s. 348-349; RM-L, nr 106 — w 1383 r. sąd kościelny zobowiązał rektora szkoły
parafialnej w Rychbachu do wykonywania wraz z uczniami śpiewów liturgicznych w kościele; RM-L, nr 280 —
nauczyciel z uczniami powinni śpiewać podczas ustanowionych w 1460 r. mszy maryjnych w Złotoryi; CDS, t. 9,
reg. nr 1006 — udział uczniów w pogrzebie w Brzegu w 1466 r.

223 RM-S, nr inw. 2296, kart. 804, Silesiaca 2, s. 127.

224 Ibidem, s. 120.

225 Np. msze ku czci Eucharystii ustanowione w Lwówku w 1405 r. — APWr., Rep. 132a, nr 29; msze maryjne
ustanowione w Złotoryi w 1460 r. — RM-L, nr 280; msze brackie w Skaryszewie ustanowione w 1435 r. — ZDKDK,
t. 2, nr 343; msze poranne ustanowione w Kłodzku w 1353 r. — RŚ1., t. 2, nr 935, 936; msza za duszę dobrodziejki
szkoły w Brzegu, ustanowiona w 1398 r.—A. Burda,
UrkundlicheBeitrage [w:] Untersuchungenżur mittelalterlichen
Schulgeschichte im Bistum Breslau,
Breslau 1916 Brieg, nr 1; godzinki maryjne ustanowione w Kożlu w 1414 r. —
RM-L, nr 179; śpiew Salve Regina ustanowiony w Brzegu w 1418 r. — A. Burda, Urkundliche Beitrage, Brieg, nr 5;
w Rychbachu w pół. XV w. — AAWr, II. b.!27a, k. 38-39v. i w Lwówku w 1448 r. — APWr., Rep. 132a, Dep.
Lwówek, nr 61; różne pieśni i teksty liturgiczne o NMP ustanowione w 1352 r. w Kłodzku — VH, t. l, s. 126-130;


DUSZPASTERSTWO I UDZIAŁ W ŻYCIU DIECEZJI 269

ale w niektórych konwentach wykształciła się, poświadczona w XV w., funkcja braci kantorów odpowiedzialnych za śpiew w kościele: u duchaków w Krakowie226, bożogrobców w Przewor­sku227 i joannitów w Głubczycach228. Działający w połowie tego stulecia przy kościele NMP w Stargardzie przewodnik chóru prawdopodobnie nie należał do konwentu229. W XV w. po­twierdzone jest w kilku klasztorach używanie organów230, a w niektórych domach także opa­nowanie gry na tym instrumencie przez samych zakonników231. Śpiew należał do najpopular­niejszych wówczas dziedzin muzyki, a stosowanie organów upowszechnia się w XV w. w wie­lu kościołach parafialnych232. Finansowanie budowy organów w Chojnie przez radę miejską233 i liczne zapisy wiernych dla celebransów śpiewanych nabożeństw wskazują, że kształt liturgii w parafii zakonnej był wspólnym dziełem parafian i zakonu. Wprawdzie nieco większa niż w innych farach liczba kapłanów ułatwiała organizowanie śpiewu chóralnego, a większe możliwości kształcenia kapłanów zakonnych umożliwiały przygotowanie ich do wykonywania muzyki w kościele, to jednak parafie zakonne nie wyróżniają się spośród innych. Brak świa­dectw o oryginalności parafii zakonnych w doborze utworów lub wprowadzaniu nowych instrumentów. Zakony dostosowały się do przyjętych w tej dziedzinie zwyczajów.

Także poziom kaznodziejstwa w parafiach zakonnych odpowiadał wymaganiom przyjętym w poszczególnych dzielnicach. W upowszechnieniu się kaznodziejstwa na Śląsku w XV w.234 miały swój udział także komturie parafialne joannitów. Zgromadzenie przez wrocławski konwent joannitów bogatej biblioteki kaznodziejskiej i obecność niemal w każdej komturii parafialnej na Śląsku brata kaznodziei235 wskazuje, że zakon starał się zapewnić w każdej z parafii wygłaszanie kazań. Jednak istnienie funkcji wyspecjalizowanego kaznodziei świad­czy, że nie wszyscy kapłani joanniccy byli przygotowani do tego zadania. Funkcja taka istniała też przy farze św. Elżbiety we Wrocławiu236. O kaznodziejstwie w parafiach krzyżowców

śpiew przed Najświętszym Sakramentem w Lwówku, ustanowiony w 1411 r. — A. Burda, Urkundtiche Beitrage, Lowenberg, nr 2; podczas procesji eucharystycznych ustanowionych w Rychbachu w 1463 r. — RM-S, nr inw. 2275, kart. 788, st. sygn. II. 47 i w Brzegu w końca XV w. — CDS, t. 9, reg. nr 1111; celebrowany w 1466 r. pogrzeb — CDS, t. 9, reg. nr 1006.

226 W 1415 r. — KDW, t. 5, nr 249.

227 AGAD, Perg., nr 2620.

228 AAWr. V.32b).

229 C. Schmidt, Geschichte der Kirchen, s. 135-137.

230 Nabożeństwa z muzyką organową ustanowione w Chojnie w 1442 r. — CDB, seria A, t. 19, s. 348-349; ołtarz sub
organa w kościele św. Elżbiety we Wrocławiu w I dwudziestoleciu XV w. — A. Karłowska-Kamzowa, Malarstwo
śląskie 1250-1450, Wrocław-Warszawa-Kraków-Gdańsk 1979, s. 113; w Miechowie organy zainstalowano
w 1377 r. — RMiech., s. 126. W 1449 r. joannici w Głubczycach zobowiązali się żywić m.in. organistę — AAWr.,
rps V.32b); A. Burda,
Urkundliche Beitrage, Leobschiltz nr 3.

231 Organista u duchaków w Krakowie w 1415 r. — KDW, t. 5, nr 249. Dużą rolę muzyki organowej u duchaków
krakowskich w XVI w. podkreśla B. Brzezińska, Muzycy i muzyka w przyszpitalnym bractwie Ducha Sw. w Krakowie,
„Muzyka", t. 25, 1980, s. 115. W połowie XVI w. u duchaków krakowskich zapisano jedną z najstarszych tabulatur
organowych. Z. Jachimecki,
Tabulalura organowa z biblioteki klasztoru Sw. Ducha w Krakowie z 1548 r., Kraków
1913, passim; J. Gołos, Polskie organy i muzyka organowa, Warszawa 1972, s. 135—141.

232 J. Gołos, op. cit., s. 117; tenże, Zarys historii budowy organów w Polsce, Bydgoszcz 1966, s. 26-27; H. Feicht,
Polskie średniowiecze [w:] Z dziejów polskiej kultury muzycznej, red. S. Łobaczewska, T. Strumiłło, Z. M. Szweyk-
owski, t. l, Kraków 1958, s. 45;
idem, Dzieje polskiej muzyki religijnej w zarysie, „Roczniki Teologiczno-Kanonicz-
ne", 12: 1965, s. 5-8, 11.

233 Regesta Historiae Neomarchicae, s. 350.

234 K. Dola, Problemy, s. 523-525.

235 Kaznodzieje poświadczeni w Kłodzku w 1323 r. — F. Sauermann, Geschichte (1183-1627), s. 42; w 1348 r. —
kilku — CDS, t. 15. s. 28; w Brzegu w 1403 r. — dwóch — CDS, t. 9, reg. nr 624, 627; w Lwówku w 1413 r. —
RM-L, nr 364; w Rychbachu w 1419 r. — RM-L, nr 133, 134,367; w Złotoryi w 1426 r. — RM-L, nr 264 i w Strze­
gomiu w 1431 r. — BUWr., Rps I. F.503 (podano tylko najwcześniejsze poświadczenie dla każdej z komturii).

236 W 1390r. — APWr.,DmWr. z 23.10.1390; w 1441 r. —CDS, t. 15, s. 136;w 1481 r. — MGFranc., t. l,nr 582;
w 1483 r. — APWr., Rep. 66, nr 681; K. Dola, Problemy, s. 524.


270 DUSZPASTERSTWO l UDZIAŁ W ŻYCIU DIECEZJI

w Kluczborku i Środzie Śląskiej oraz duchackiej w Ścinawie brak wiadomości. Jednak obec­ność rękopisów kaznodziejskich w księgozbiorze krzyżowców i znany już z początku XIV w. fakt głoszenia kazań cieszących się powodzeniem u wiernych przez duchaków z Głogowa237 pozwalają przypuszczać, że i w parafiach tych zakonów kaznodziejstwo reprezentowało odpo­wiedni poziom.

W Koronie, gdzie dopiero w XV w. upowszechnia się obowiązek głoszenia kazań objaśnia­jących Ewangelię238, parafie zakonne musiały korzystnie wyróżniać się na tym tle. U duchaków krakowskich, tak jak u joannitów śląskich, istniała wyodrębniona funkcja kaznodziei, poświad­czona od 1329 r.239 Zgodnie z przepisami kościelnymi wymagającymi od kaznodziei znajomoś­ci języka wiernych, przed połową XV w. w konwencie tym utworzono osobne urzędy kazno­dziei Niemców i Polaków240. W centralnym domu bożogrobców w Miechowie, pełniącym także rolę parafii, głoszeniu kazań służył spory księgozbiór, a działający w II pół. XIV w. prepozyt, Stanisław Stojkowic, sam układał zbiory kazań241. Hipoteza o powstaniu w Miecho­wie nie tylko kazań łacińskich, ale także polskich, tzw. świętokrzyskich, została ostatnio podważona, niemniej jednak wydaje się prawdopodobne, że sam kodeks z tymi tekstami był w użyciu w Miechowie już w XIV w.242 Zakupienie w 1359 r. zbioru kazań Peregryna z Opola przez prepozyta z Wyszogrodu243 świadczy, że przynajmniej w niektórych parafiach poza Miechowem rolę kaznodziejów mogli spełniać sami proboszczowie. Brak jest natomiast wiadomości o kaznodziejstwie w parafiach joannickich baliwatu brandenburskiego.

Wątki nawiązujące do idei krucjat rzadko znajdowały wyraz w późnośredniowiecznym duszpasterstwie parafialnym zakonów krzyżowych244. Natomiast znalazły odbicie w ich dzia­łalności dwa popularne w tym okresie kulty: maryjny245 i Bożego Ciała246. Wyrazem kultu NMP były poświęcone Jej msze w Kłodzku247, Koźlu248, Chojnie249 i Złotoryi250, msze roratnie w Stargardzie251 i w przeznaczonej dla wiernych kaplicy w Słońsku252. W Koźlu, Chojnie i Choszcznie kapłani śpiewali godzinki maryjne253, a w kilku parafiach poświadczone są inne

237 CDS,t. 18, SR, nr 3771.

238 E. Wiśniewski, Rozwój organizacji, s. 298, 331; J. Wolny, Kaznodziejstwo, s. 304.

239 MPYat., t. 3, nr 247; J. Wolny, op. cit., s. 281.

240 ZDM, t. 3, nr 703; J. Wolny, op. cit., s. 303-304.

241 A. Karbowiak, Miechowici, s. 436; J. Wolny, op. cit., s. 283; J. Fijałek, Dominus Bartolus de Saxoferrato, s. 5-6.

242 Kazania tzw. świętokrzyskie, opr. J. Łoś i W. Semkowicz, Kraków 1938, s. 14—17. M. Derwich, Kazania święto­
krzyskie, s. 189-199, przypisał autorstwo Kazań benedyktynom łysogórskim, którym podlegał erem w pobliżu
Leżajska, skąd pochodzi rękopis, do oprawy którego użyto makulatury z kazaniami. R. Skrzyniarz, Kazania święto­
krzyskie,
passim, w polemicznym wobec Derwicha artykule wskazuje na słabe argumenty obydwu hipotez i podkreśla
niemożność wskazania środowiska, w którym powstały Kazania, przy obecnym stanie badań.

243 J. Korzeniowski, Zapiski, s. 3.

244 Por. cz. II, rozdz. 1.

245 K. Górski, Zarys dziejów duchowości w Polsce, Kraków 1986, s. 51.

246 W. Marschall, Das Corpus—Christi—unddas Barbarapatrozinium im mittelalterlichen Archidiakonat Breslau [w:]
Beitrage żur schlesischen Kirchengeschichte, Koln—Wien 1969, s. 173-174; K. Górski, Zarys, s. 49, 52-53.

247 Fundacja Wacława II z 1291 r. (razem z mszaku czci św. Wacława) — SUB, t. 6, nr 27. Fundacja Arnośta z Pardubic
z 1352 r., zainspirowana doznanym w młodości widzeniem — RŚ1., t. 2, nr 586, 935; MVBoh., t. 2, nr 291; VH, t. l,
s. 31-33 i msza sobotnia ustanowiona w 1482 r. — VH, t. 2, s. 391.

248 Ustanowiona w 1434 r. — RM-L, nr 181, 182.

249 Ustanowione w 1. 1440-1442 — CDB, seria A, t. 19, s. 342-343,348-349.

250 Ustanowione w 1460 r. dzięki fundacji górników — RM-L, nr 280.

251 Ustanowione w 1454 r. C. Schmidt, Geschichte der Kirchen, s. 125-126.

252 CDB, seria A, t. 19, s. 173.

253 W Koźlu ustanowione w 1414 r. — RM-L, nr 179; w Chojnie w 1. 1440-1442 — CDB, seria A, t. 19, s. 342-343,
348-349; w Choszcznie w 1492 r. J. Klempin, Diplomatische Beitrage, s. 70. Forma godzinek nie była wówczas
jeszcze w pełni ukształtowana, obecna ich forma ustaliła się w XVI w. Por. J. Buxakowski, Najświętsza Maryja Panna
w liturgii
[w:] Gratiaplena. Studia teologiczne o Bogurodzicy, red. B. Przybylski, Poznań-Warszawa-Lublin [1965],


DUSZPASTERSTWO I UDZIAŁ W ŻYCIU DIECEZJI 271

formy nabożeństw maryjnych254. Popularność pobożności maryjnej wśród wiernych z parafii zakonnych przejawiała się też poprzez przybieranie NMP za patronkę działających w XV w. bractw przy farach w Głubczycach255, Kluczborku256, Lwówku257, Koźlu258, Kłodzku259, Star­gardzie260 i może Strzegomiu261 oraz fundowanie poświęconych Jej ołtarzy262.

Dowodem przyswojenia sobie kultu Eucharystii przez parafie joannitów jest powstanie ok. 1380 r. bractwa Bożego Ciała przy kościele św. Jana w Stargardzie263. W XV w. w kilku parafiach joannickich na Śląsku odbywały się w czwartki wystawienia Najświętszego Sakra­mentu lub procesje eucharystyczne264. Najświętszy Sakrament wystawiano też w Chojnie podczas nabożeństw maryjnych265. W kilku kościołach ufundowano ołtarze pod wezwaniem Bożego Ciała, chociaż liczba ich była znacznie mniejsza niż ołtarzy maryjnych266. Kult Eucharystii znalazł też odbicie w kilku zabytkach sztuki pochodzących z parafii joannickich: namalowany w 1443 r. obraz Vir Dolorum z Brzegu, na którym wyeksponowano kielich i hostię267, malowidła na ścianie zakrystii w Brzegu z I dwudziestolecia XV w., przedstawiające mszę św. Grzegorza268, i w Stargardzie, z wizerunkiem Chrystusa w Tłoczni mistycznej269, oraz pieczęć plebana z Chojny, przedstawiająca kielich270.

Przyswojenie rozpowszechnionych w późnym średniowieczu kultów i ograniczenie treści związanych z pierwotnym powołaniem zakonów wynikało zarówno z ich zakorzenienia się w miejscowej społeczności, jak i z faktu, że większość nabożeństw czy ołtarzy było fundowa-

s. 114; A. Klawek, Powstanie godzinek o Matce Bożej, „Ruch Biblijny i Liturgiczny", t. 5, 1952, s. 177-179.

254 Systematyczny śpiew Salve Regina w Rychbachu ustanowiony ok. połowy XV w. — AAWr. Ilb. 127a, k. 38-39v.;
w Lwówku w 1448 r. — H. Wesemann, Regesten, nr 231; różne pieśni śpiewane w Kłodzku od 1353 r. — RŚ1., t. 2,
nr 935, 936.

257 APWr., Rep. 132a, Dep. Lwówek, nr 97; J. Heyne, Dokumentirte Geschichte, t. 2, s. 661-662; W. Bochnak,
Religijne stowarzyszenia, s. 72.

258 W. Bochnak, op. cit„ s. 72.

259 VH, t. 2, s. 245-246,446; G. Sauermann, Geschichte (1420-1629), s. 66.

260 C. Schmidt, Geschichte der Kirchen, s. 29.

261 W 1518 r. tamtejsza fraternitas civium opiekowała się ołtarzem NMP. A. Schade, Geschichte der ritterlichen,
s. 36-37 przyp. 2.

262 W parafiach zakonnych znane są następujące liczby ołtarzy, których patronką lub współpatronką była NMP: Brzeg

l, Chojna — 15, Choszczno — l, Głubczyce — 2, Kluczbork — 2, Kłodzko — 6, Kościan — l, Koźle — l,
Lwówek— 12, Sławno— l, Stargard. NMP — 7, Stargard, św. Jan — 2, Strzegom — 3, Ścinawa— l (ufundowany
przed przejęciem parafii przez duchaków). Por. Aneks nr 11.

263 C. Schmidt, Geschichte der Kirchen, s. 12, 103, 115-116; H. Heyden, Kirchengeschichte, s. 159, 161. Wezwanie
Bożego Ciała nosiło też bractwo przy parafii w Środzie Śląskiej, ale powstało ono w 1412 r., przed objęciem parafii
przez krzyżowców z gwiazdą. W. Bochnak, Religijne stowarzyszenia, s. 69.

264 W Lwówku msza ku czci Ciała i Krwi Pańskiej ustanowiona w 1405 r. — APWr., Rep. 132a, Dep. Lwówek, nr 29;
zapis dla uczniów śpiewających przed Najświętszym Sakramentem w 1411 r. — A. Burda, Urkundliche Beitrage,
Lówenberg, nr 2; wystawienia Najświętszego Sakramentu uprzywilejowane odpustem w 1460 r. — APWr., Rep. 132a,
Dep. Lwówek, nr 76; w Rychbachu wystawienie i procesja uprzywilejowane odpustem w 1463 r. — APWr.,
Rep. 132a, Dep. Dzierżoniów, nr 78; RM-S, nr inw. 2275, kart. 788, st. sygn. 11.47; w Brzegu procesje potwierdzone
w k.
XV w. — CDS, t. 9, reg. nr 1111, 1128, 1137.

265 CDB, seria A, t. 19, s. 342-343, 348-349.

266 Chojna — l, Choszczno — l, Głubczyce — l, Kłodzko — 2, Lwówek — 3, Stargard, NMP — l, Stargard, św. Jan

2, Ścinawa — l. Por. Aneks nr 11.

267 A. Karłowska—Kamzowa, Malarstwo, s. 122, ii. 90.

268 A. Karłowska-Kamzowa, Brzeskie malowidła ścienne z I polowy XV wieku. Zagadnienie związków śląsko-bur-
gundzkich u schylku średniowiecza,
„Opolski Rocznik Muzealny", 6: 1975, s. 206-210.

269 K. Kalita-Skwirzyńska, Stargard, s. 156-157.

270 F. A Vossberg, Die Siegel der Mark, tabl. G.3, nr 40 (odcisk z 1420 r.).


272 DUSZPASTERSTWO I UDZIAŁ W ŻYCIU DIECEZJI

nych przez wiernych, którzy zyskiwali dzięki temu wpływ na dobór kultów. Dowodzi to w każdym razie zdolności adaptacyjnych zakonów.

Do obowiązków parafii należała też opieka nad działającymi przy świątyniach bractwami, zapewniająca członkom tych wspólnot udział w dodatkowych praktykach religijnych, a przede wszystkim modlitwy po śmierci271. Bractwa działały przy większości far zakonnych (Chojna272, Stargard273, Kluczbork274, Skaryszew275, Głubczyce276, Lwówek277, Koźle278 Kłodzko279, Śro­da280 i Strzegom28'). Dobór patronów tych wspólnot (najczęściej NMP) i formy ich działalności nie różniły się od bractw działających przy innych świątyniach, ani też nie nawiązywały w żaden sposób do idei krzyżowej.

Parafia miej ska oddziaływała na życie miasta także poprzez prowadzenie szkoły parafialnej. Szkoły parafialne w największych miastach powstawały już w XIII w.282, sieć ich rozwijała się w stuleciach XIV i XV, by pod koniec średniowiecza objąć niemal wszystkie parafie, także wiejskie283. Rozmieszczenie szkół przy parafiach zakonnych podlegało podobnym regułom. Do najwcześniej poświadczonych należała założona w 1293 r. szkoła przy parafii św. Elżbiety we Wrocławiu284. Istnienie szkół w miastach śląskich potwierdzone jest w ciągu XIV i XV w. przy wszystkich parafiach joannickich285 i w prowadzonej przez krzyżowców parafii w Kluczbor­ku286. W obsługiwanej przez krzyżowców parafii w Środzie, duchackiej Ścinawie i prawdopo­dobnie w joannickim Koźlu szkoły istniały już przed objęciem patronatu przez zakon287. Poza Śląskiem sporadyczne wypadki istnienia szkół w parafiach zakonów krzyżowych znane są już w XIV w.288 i znacznie więcej w XV w.289

271 O roli bractw w późnośredniowiecznym mieście por. H. Zaremska, Bractwa w średniowiecznym Krakowie. Stu­
dium form spotecznych życia religijnego, Wrocław—Warszawa—Kraków-Gdańsk 1977, zwłaszcza s. 112—154.

272 Bractwo ubogich założone przed 1333 r. i NMP poświadczone w 1339 r. — CDB, seria A, t. 19, s. 193,286-287.

273 Bractwo Kalend poświadczone w 1359 r. i Bożego Ciała — ok. 1380 r. — C. Schmidt, Geschichte der Kirchen,
s. 12, 103, 115-116; H. Heyden, Kirchengeschichte, s. 159, 161.

274 Bractwo NMP założone w 1424 r. — APWr., Rep. 66, nr 441; K. Eistert, Beitrage, s. 27.

275 Założone w 1434 r. — ZDKDK, t. 2, nr 343.

276 Literackie bractwo NMP poświadczone w 1454 r. — F. Kopetzky, Regesten, nr 576; A. Burda, Urkundliche
Beitrage, Leobschiitz nr 5.

277 Bractwo NMP poświadczone w 1476 r. i św. Anny, założone w 1500 r. — APWr., Rep. 132a, Dep. Lwówek, nr 97;
J. Heyne, Dokumentirte Geschichte, t. 3, s. 662-663; W. Bochnak, Religijne stowarzyszenia, s. 72, 84.

278 Bractwo Nawiedzenia NMP założone w 1480 r. — W. Bochnak, op. cit, s. 72.

279 Bractwo NMP, założone w 1487 r. — VH, t. 2, s. 425-426; bractwo założone ok. 1300 r. wzmiankuje G. Sauer-
mann,
Geschichte (1183-1627), s. 53.

280 Bractwo Bożego Ciała założone w 1412 r., a więc przed objęciem parafii przez krzyżowców. W. Bochnak, Religijne
stowarzyszenia, s. 69.

281 Poświadczone w 1499 i 1518 r. —A. Schade, Geschichte der ritterlichen, s. 36-37 przyp. 2; W. Bochnak, op. cit.,
s. 79.

282 J. Burchard, Szkolnictwo na Śląsku w okresie Polski dzielnicowej (do r. 1327), „Rozprawy z Dziejów Oświaty",
t. 28, 1985, s. 40; A. Karbowiak, Dzieje wychowania i szkól w Polsce w wiekach średnich, cz. l, Petersburg 1898,
s. 182-185.

283 E. Wiśniewski, Rozwój organizacji, s. 334-337; tenże, Sieć szkól parafialnych w Wielkopolsce i Malopolsce
w początku XVI w., „Roczniki Humanistyczne", 15: 1967, s. 105, 107; J. Ryś, Szkolnictwo parafialne w miastach
Malopolski w XV wieku, Warszawa 1995, s. 24—25; J. Drabina, Życie, s. 63; E. Brzoska, Wissenschaft und Bildung in
Schlesien bis żur Reformalion
[w:] Beitrage żur schlesischen Kirchengeschichte. Gedenkschiftfur Kurt Engelbert, red.
B. Stasiewski, Kóln-Wien 1969, s. 53-54.

284 J. Burchard, Szkolnictwo, s. 41; W. Schulte, Żur Geschichte, s. 82-83.

285 M. Starnawska, Duszpasterstwo, s. 122; A. Burda, Untersuchungen, s. 71 (przekazy o szkole w Koźlu w 1329 r.).

286 Istniała już w 1363 r. — APWr., Rep. 66, nr 199.

287 Szkoła w Środzie poświadczona w 1297 r., w Ścinawie w 1450 r. A. Burda, Untersuchungen, s. 53, 60.

288 W Chojnie przed 1335 r. — CDB, seria A, t. 19, s. 196-197, w Miechowie w 1375 r. — KDM, t. 3, nr 879;
A. Karbowiak, Miechowici, s. 452 i w Wyszogrodzie w 1382 r. — A. Karbowiak, Dzieje, cz. l, s. 46.

289 U duchaków w Krakowie w 1415 r. — KDW, t. 5, nr 249; u joannitów w Poznaniu w 1443 r. — ACap., t. 2,
nr 1169, w Słońsku w 1431 r. — Regesta Historiae Neomarchicae, s. 107, w Stargardzie przy obydwu parafiach —


DUSZPASTERSTWO I UDZIAŁ W ŻYCIU DIECEZJI 273

Kierujący tymi szkołami rektorzy zwykle nie należeli do zakonów290. Rola zakonów, polegająca na obsadzeniu i czasem opłacaniu nauczycieli29', zapewniała im pewien wpływ na Sankcjonowanie szkoły, chociaż prawo do ustanawiania nauczycieli rościła też sobie czasami rada miejska292. Nie wszyscy nauczyciele podporządkowywali się kierownictwu zakonu, jak np. rektor szkoły w Rychbachu, który przez dłuższy czas ok. 1380 r. uchylał się od prowadzenia śpiewów liturgicznych w kościele, a oskarżony przez plebana joannickiego dopuścił się najścia na jego dom293.

O wymaganych kwalifikacjach nauczycieli niewiele wiadomo. Według sporządzonego ok. 1310 r. falsyfikatu j oannici byli zobowiązani utrzymywać w Strzegomiu 2 kustoszy scola-res litteratos294. Dość często nauczyciele byli zarazem altarystami, musieli więc posiadać święcenia kapłańskie i odpowiednie do nich przygotowanie295. Z XIV i XV w. znanych jest kilka przykładów sprawowania funkcji rektora szkoły parafialnej przez osoby z wykształce­niem uniwersyteckim: rektor szkoły w Głubczycach w 1347 r.296, nauczyciel w Koźlu w 1474 r.297, Jan Kanty, sprawujący jako bakałarz sztuk wyzwolonych w III dekadzie XV w. funkcję rektora szkoły parafialnej w Miechowie298, jego następca w 1432 r.299, może już rektor szkoły duchackiej w Krakowie w 1415 r.300, i tamtejsi nauczyciele w ostatniej ćwierci tegoż stulecia301. Od 1523 r. rektorem szkoły w Złotoryi był wychowanek uniwersytetu lipskiego, wybitny pedagog śląski Walentyn Trazendorf. Jednak objęcie przez niego tej funkcji wiązało

K. Kalita-Skwirzyńslca, Stargard, s. 26; u bożogrobców w Sępolnie przed 1436 r. — KDW, t. 10, nr 1417, w Skary-szewie poświadczona w 1497 r. — J. Wiśniewski, Dekanat radomski, Radom 1911, s. 343; S. Nakielski, Miechovia, s. 110, i w Przeworsku w I pół. XV w. — A. Karbowiak, Dzieje, cz. 2, s. 54. Tenże autor domyśla się też istnienia szkoły w Kościanie, skąd od pocz. XV w. pochodziło bardzo wielu studentów Akademii Krakowskiej, ibidem, s. 51; cz. 3, s. 77.

290 Nauczyciele niezakonni poświadczeni są we Wrocławiu w 1348 r. — K. Bobowski, Die Geschichte, s. 16,
w Brzegu w 1398 r. — A. Burda, Urkundliche Beitrage, Brieg, nr l, w Chojnie w 1408 r. — CDB, seria A, t. 19,
s. 298-300; w Głubczycach w 1449 r. — AAWr., V.32b); A. Burda, Urkundliche Beitrage, LeobschOtz nr 3; zapewne
w Kluczborku w 1363 r. — APWr., Rep. 66, nr 199; zapewne w Kłodzku — F. Sauermann, Geschichte (1183-1627),
s. 52; u duchaków w Krakowie w XV w. — KDW, t. 5, nr 249; B. Przybyszewski, Krakowskie szkolnictwo, s. 60-61;
w Lwówku w 1. 1414 i 1453 — J. Heyne,
Dokumentierte Geschichte, t. 2, s. 488; APWr., Rep. 132a, Dep. Lwówek,
nr 64; zapewne w Miechowie w 1432 r. — ZDKDK, t. 2, nr 305; w Rychbachu w 1383 r. — RM-L, nr 106; w Ska-
ryszewie w XVI w. — S. Nakielski, Miechovia, s. 110; u św. Elżbiety we Wrocławiu — APWr., DmWr.
z dn. 29.05.1369.

291 Joannici co najmniej od pocz. XIV w. utrzymywali 2 nauczycieli w Strzegomiu (SUB, t. 2, nr 430 (falsyfikat
rzekomo z 1239 r.), a w 1376 r. zobowiązali się obsadzać i opłacać rektora szkoły w Brzegu (RM-L, nr 549).
W 1449 r. joannici w Głubczycach zobowiązali się żywić m.in. nauczyciela, a na pocz. XVI w. rada miejska w Lwów­
ku oskarżyła komtura o zaniedbanie obowiązku opłacania nauczyciela — A. Burda, Untersuchungen, s. 163-164,
eadem, Urkundliche Beitrage, Leobschutz, nr 3. W XVI w. w Skaryszewie pleban bożogrobca opłacał nauczyciela —
S. Nakielski, Miechovia, s. 110. Podobną procedurę zatrudniania nauczycieli w parafiach prowadzonych przez inne
zakony stwierdził J. Ryś,
Szkolnictwo, s. 36.

292 Około 1380 r. w Rychbachu — A. Burda, Untersuchungen, s. 130-131.

293 RM-L, nr 106.

294 SUB, t. 2, nr 430. Jako autentyczny traktująten dokument K. Dola, Zakon, s. 75; E. Wiśniewski, Kościólparafialny,
s. 228-229. Fakt fałszerstwa uwzględnia R. Żerelik, Szkolnictwo na średniowiecznym Śląsku, „Sobótka", t. 46, 1998,
z. 3-4, s. 399, przyp. 68.

295 W 1408 r. w Chojnie — CDB, seria A, t. 19, s. 298-300; we Lwówku ołtarze przeznaczone dla nauczycieli
wzmiankowane w 1. 1414,1452 r. — J. Heyne, Dokumentierte Geschichte, t. 2, s. 488; H. Wesemann, Regesten nr 241;
APWr., Rep. 132a, Dep. Lwówek, nr 64; u św. Elżbiety we Wrocławiu w 1439 r. — J. Gottschalk, Das Totenbuch,
s. 132 przyp. 43.

296 A. Burda, Urkundliche Beitrage, Leobschutz nr l, 2.

297 A. Karbowiak, Dzieje, cz. 3, s. 99.

298 M. Rechowicz, Jan z Kęt [w:] PSB, t. 10, s. 456; J. Swastek, Kolofony św. Jana Kantego w rękopisach Biblioteki
Jagiellońskiej w Krakowie,
„Archiwa, Biblioteki i Muzea Kościelne", t. 14, 1967, s. 163.

299 ZDKDK, t. 2, nr 305.

300 KDW, t. 5, nr 249.

301 B. Przybyszewski, Krakowskie szkolnictwo, s. 60-61.


274 DUSZPASTERSTWO I UDZIAŁ W ŻYCIU DIECEZJI

się już raczej z przemianami, jakie przechodziły miasta śląskie w okresie reformacji302. Kilku innych kierowników szkół występuje z tytułem mistrza303, ale raczej chodzi tu o mistrza szkoły, a nie magisterium uniwersyteckie. Szersze horyzonty ujawnił też nauczyciel w szkole parafialnej bożogrobców w Przeworsku w II ćw. XV w., Jan z Przeworska, który sporządził, nie zachowany dziś, kancjonał z polskimi przekładami pieśni liturgicznych304. Niewątpliwie jednak kwalifi­kacje zatrudnianych przez zakony rektorów wzrastały w ciągu XV w. Odpowiada to ogólnemu wzrostowi kwalifikacji nauczycieli w większych i średnich ośrodkach miejskich305.

Brak danych pozwalających poznać bliżej program nauczania w tych szkołach. Liczne wzmianki o udziale uczniów w śpiewach liturgicznych świadcząc roli, jaką musiało odgrywać nauczanie podstaw muzyki. Nic nie wskazuje, by szkoły te przekraczały zakres trivium, wypełniający program nauczania przeciętnej szkoły miejskiej na Śląsku w późnym średniowie­czu306. Czasami szwankowała też opieka wychowawcza, skoro w 1496 r. w Brzegu trzeba było poświęcić na nowo kościół zbeszczeszczony wskutek bójki ze zranieniem między uczniami307, chociaż incydentu tego nie można uogólniać. Szkoły parafialne zakonów krzyżowych spełniały wymagania stawiane w późnym średniowieczu szkolnictwu parafialnemu, ale nie wyróżniały się specjalnymi cechami.

Parafia zakonna, jak każda inna, stanowiła jedną z najważniejszych instytucji miejskich, a spełniane przez nią zadania stanowiły przedmiot troski nie tylko obsługującego ją zakonu, ale i całej społeczności miasta. Właściwe funkcjonowanie parafii wymagało współpracy du­chownych z parafianami. W myśl ówczesnego prawa kościelnego obowiązek łożenia na budo­wę i utrzymanie świątyń ciążył na ich patronach oraz na społeczności parafian, w imieniu której występowali witrycy. Zakres obowiązków obu stron nie był określony precyzyjnie, co powo­dowało liczne konflikty308. Parafie posiadały własne uposażenie, zapisane przez fundatorów lub nabyte później, ale jego wielkość była zróżnicowana. Spośród parafii wcześniej pozyska­nych przez zakony kilka leżało w miejscowościach stanowiących ich własność: Miechów, Skaryszew, Lubiszewo, Skarszewy, Starogard, Sulęcin i Banie, a kilka innych klasztorów parafialnych posiadało większe dobra ziemskie: joannickie Strzegom i Głubczyce z posiadło­ściami wokół Grobnik oraz obsługujące parafie we Wrocławiu i Kluczborku domy krzyżow­ców z gwiazdą. Natomiast parafie później przekazane zakonom z reguły były uposażane jednym lub kilkoma łanami oraz czynszami309. Spełnianie posług religijnych przez parafię przynosiło jej dochody, które mogły być obrócone na utrzymanie kościoła czyjego uposażenie310.

302 APWr., Rep. 135, E. 68; T. Bogacz, Yalentin Trazendorf (1490-1556) legenda śląskiego szkolnictwa, „Dolny
Śląsk", t. 4, 1992, s. 291-295.

303 We Lwówku w 1453 r. — APWr., Rep. 132a, Dep. Lwówek, nr 64; u św. Elżbiety we Wrocławiu w 1369 r. —
APWr., DmWr. z dn. 29.05.1369; w Chojnie w 1335 r. — CDB, seria A, t. 19, s. 298-300.

304 T. M. Trajdos, Miechowici, s. 92-93; M. Zwiercan, Jan z Przeworska [w:] PSB, t. 10, s. 469.

305 J. Ryś, Szkolnictwo, s. 34.

306 A. Burda, Untersuchungen, s. 72.

307 CDS.t. 9,reg. nr 1135.

308 E. Wiśniewski, Kościól parafialny i jego funkcje spoleczne w średniowiecznej Polsce, „Studia Theologica Varsa-
yiensia", t. 7,1969, s. 224—235; S. Sołtyszewski, Prawa i obowiązki witryków w polskim ustawodawstwie synodalnym,
„Prawo Kanoniczne", t. 3, 1960, s. 272-287. Witrycy poświadczeni są przy farze św. Elżbiety we Wrocławiu (APWr.,
DmWr. z 07.04.1448), w Wyszogrodzie (S. Sołtyszewski, op. cit., s. 268), w Brzegu w 1. 1398 i 1418 (A. Burda,
Urkundliche Beitrage, Brieg, nr l, 5).

309 Dokumentacja dotycząca parafii będących odrębnymi klasztorami w cz. I pracy. Spośród innych parafii wiadomo
np., że w 1369 r. margrabia dodał parafii w Choszcznie 4 łany. Wcześniejsze uposażenie było więc zapewne zbliżone.
W akcie przekazania krzyżowcom parafii w Środzie w 1497 r. jako jej uposażenie wymienione są dochody oraz ogród
(CDB, seria A, t. 18, s. 32-33; J. Heyne, Urkundliche Geschichte, s. 394). Podobnie wyglądało typowe uposażenie
parafii na Śląsku. T. Silnicki,
Dzieje, s. 363-365.

310 E. Wiśniewski, Rozwój organizacji, s. 300-301.


DUSZPASTERSTWO l UDZIAŁ W ŻYCIU DIECEZJI 275

Poświadczony jest współudział władz miejskich w Brzegu, Strzegomiu i Chojnie w finan­sowaniu budowy i rozbudowy far i opłacanie przez nie rzemieślników wykonujących elementy wyposażenia3". Rada miejska Rychbachu w 1402 r. zwróciła joannitom koszty poniesione przez nich na budowę kaplicy NMP poza miastem3'2. Poza nakładami ponoszonymi z urzędu przez radę miejską na cele te zbierano ofiary wśród wiernych, przeważnie miejscowych mieszczan313. Zdarzało się też finansowanie budowy przez mecenasa spoza środowiska miej­skiego, jak w wypadku fary kłodzkiej, fundowanej przez Arnośta z Pardubic314, czy przewor-skiej, wspomaganej przez Tarnowskich315. Nie zwalniało to jednak zakonów całkowicie z troski

0 świątynię parafialną. Joannici w I pół. XIV w. sprzedali wieś Bantov i zaciągali długi, by
uzyskać środki na budowę kościoła w Sławnie316, a w 1478 r. sprzedali dom w Chojnie w celu
sfinansowania rozbudowy kościoła317.

Także na bieżącą działalność parafii łożyli zarówno mieszczanie, jak i zakony, a udział każdej ze stron zależał od lokalnych warunków. Joannici wyposażyli farę w Skarszewach w 6 łanów, ale ponadto wierni zobowiązani byli do uiszczania stałego podatku na rzecz parafii318. W 1458 r. w Lwówku rada miejska przeznaczyła l grzywnę czynszu na opłatki

1 wino dla parafii319. Joannici potwierdzili na początku XIV w. swe dawne zobowiązanie do
utrzymywania 2 nauczycieli w Strzegomiu320. W 1376 r., gdy ani miasto, ani komturia nie były
w stanie zapewnić utrzymania szkole w Brzegu, przeor czeski nakazał wrocławskiemu domowi
Bożego Ciała przejąć zobowiązania konwentu brzeskiego321. Jednak już w 1407 r. rada miejska
Brzegu opłaciła budowę budynku szkolnego322. Podobną inwestycję w 1491 r. opłacała rada
miejska Złotoryi
323. Sfałszowanie na początku XIV w. przez joannitów ze Strzegomia doku­
mentu Pawła, syna ich fundatora Imbrama, rzekomo z 1239 r., nakładającego na poddanych
Pawła obowiązek dostarczania świec i innych przyborów liturgicznych324, i spór plebana
kościoła św. Elżbiety we Wrocławiu z witrykiem o czynsz przeznaczony na utrzymywanie
lampy w jednej z kaplic325 dowodzą, że parafianie uchylali się od tych świadczeń.

Współudział mieszczan w finansowaniu budowy far sprawiał, że świątynie w parafiach zakonnych zwykle nie różniły się architekturą, wielkością ani materiałem budowlanym od innych far miejskich w danej dzielnicy. Kościoły j oannickie w Strzegomiu, Rychbachu, Brzegu i przyszpitalny Bożego Ciała we Wrocławiu oraz obsługiwana przez krzyżowców fara św. Elż-

311 Brzeg — CDS, t. 9, reg. nr 460, 472, 491, 511, 528, 674, 814; Chojna — Regesta Historiae Neomarchicae, t. 10,
nr 350; Strzegom — J. S. Stulin, Kościół joannicki, s. 152; Z. Rawska-Kwaśnikowa, Próba, s. 107.

312 RM-L, nr 117.

313 Np. zapisy na kościół w Kłodzku — VH, t. l, s. 26-27; t. II, s. 279-280, 350-351, 374, 383-384, 397-398,404,
i w Brzegu — CDS, t. 9, reg. nr 528.

314 T. Broniewski, Kłodzko, s. 39-40.

315 J. Benbenek, Zabytki miasta Przeworska [w:] Siedem wieków Przeworska. Studia i materiaty do dziejów miasta,
red. A. Kunysz, Rzeszów 1974, s. 458-460.

316 A. Muszyński, W dobie rozdrobnienia, s. 116-117.

317 CDB, seria A, t. 19,8.406.

318 E. Waschinski, Die ersten Johanniter, s. 153.

319 APWr., Rep. 132a, Dep. Lwówek, nr 70.

320 SUB, t. 2, nr 430. Jest to falsyfikat z pocz. XIV w., sporządzony w celu wyegzekwowania świadczeń od parafian.
Przyznanie się przez zakon do obowiązku utrzymywania nauczycieli dowodzi, że zakon nie był w stanie zakwestio­
nować tego obciążenia.

321 RM-L, nr 549.

322 CDS, t. 9, reg. nr 674.

323 A. Burda, Urkundliche Beitrdge, Goldberg, nr 1.

324 SUB, t. 2, nr 430. E. Wiśniewski, Kościół parafialny, s. 228-229, na podstawie regestu uznaje go za autentyk. Za
autentyk, chociaż nie „klar genug" uważa go też A. Burda, Untersuchungen, s, 27-28.

325 APWr., DmWr. z 07.04.1448.


276

DUSZPASTERSTWO I UDZIAŁ W ŻYCIU DIECEZJI


biety we Wrocławiu powtarzaj ą typowy wzorzec gotyckiej bazyliki, stosowany także w zarządzanych przez duchownych świeckich326. W Kluczborku w XIV w. wzniesiono m na farę327. Kościoły w Stargardzie, Chojnie i Choszcznie przypominają inne fary zachoc morskie, a w budowie dwóch pierwszych uczestniczył wybitny budowniczy dzi w XV w. na obszarze Pomorza, Brandenburgii i Meklemburgii — Henryk Brunsl Wszystkie miejskie fary bożogrobców, poza stanowiącym centrum życia zakonu koś w Miechowie i możnowładczą fundacją Tarnowskich w Przeworsku, były drewniane3' rowana była natomiast fara w Brześciu pod patronatem krzyżowców z gwiazdą330. S odpowiada znacznej przewadze kościołów drewnianych nad murowanymi w mnie miejscowościach w Koronie331. Przynależność far miejskich do zakonów poświadc2 najwyżej detale architektoniczne332. Tak silne upodabnianie się świątyń zakonnych do far miejskich dowodzi decydującego wpływu mieszczaństwa na ich budowę.

Rady miejskie starały się egzekwować od obsługującego parafię zakonu właściwe ' nianie przyjętych zobowiązań, skarżąc się do biskupów333, władz zakonnych334 czy wł; na zauważone uchybienia. Powodem interwencji było głównie zaniedbywanie ustanowi wcześniej mszy lub nieobyczajne życie kapłanów, natomiast brak przekazów o skarg; niski poziom kazań lub niekompetencję czy surowość spowiedników336. Świadczy to o cyzmie mieszczan wobec plebanów, ale i o braku szczególnych preferencji w sferze c wości. Parafianie oczekiwali przede wszystkim ścisłego wypełniania zawartych umów.

326 M. Kutzner, Kościoły bazylikowe w miastach śląskich XIV wieku [w:] Sztuka i ideologia XIV wieku, red.
biszewski, Warszawa 1975, s. 276-309. Autor podkreśla duży wpływ różnych zakonów na kulturę średniowif
Śląska, co miało przyczynić się do popularności wzorca „zakonnej" bazyliki, a nie „mieszczańskiej" hal
mieszczaństwa śląskiego, ale brak przesłanek, by rolę w propagowaniu tego wzorca przypisać joannitom lub ki
com. Por. też Z. Rawska-Kwaśnikowa, Trzy kościoly joannickie na Dolnym Śląsku, „Sprawozdania Wrocła\
Towarzystwa Naukowego", t. 9, 1954, s. 44; eadem, Próba, s. 111; J. S. Stulin, Kościółjoannicki, s. 197.

327 W. Dziewulski, Dzieje Kluczborka, s. 63.

328 T. Kołodziejska, Architektura kościoła parafialnego w Choszcznie, „Materiały Zachodniopomorskie", t.!
s. 306-307, 318; N. Zaske, Henryk Brunsberg, s. 191-198; Z. Krzymuska-Fafius, Zabytki ziemi choj
s. 421-425.

329 Górzno — KZS, t. 11, z. 2, s. 30; Leżajsk — KZS,s.n., t. 3, z. 4, s. 26;Łęgonice — KZS, t. 3, z. 8, s. 17;Prz
— J. Benbenek, Zabytki, s. 458-460; S. Nakielski, Miechovia, s. 344; Sępolno — S. Nakielski, Miechovia,
KZS, t. 11, z. 13, s. 17; Skaryszew — Długosz, LB, t. 3, s. 527, S. Nakielski, Miechovia, s. 107; Wyszoj
S. Nakielski, Miechovia, s. 246.

330 S. Kuliński, Monografia Brześcia, s. 52.

331 A. Wyrobisz, Budownictwo murowane w Malopolsce w XIV i XV wieku, Wrocław-Warszawa-Kraków 196:
W. Krassowski, Dzieje budownictwa i architektury na ziemiach Polski, t. 3, Warszawa 1991, s. 60; R. Bryl
Drewniania architektura kościelna w Malopolsce w XV wieku, Wrocław-Warszawa-Kraków-Gdańsk-Łód;
s. 57-82.

332 Np. krzyże maltańskie i głowa św. Jana Chrzciciela na zwornikach w kościele w Strzegomiu — A. 5
Geschichte der ritterlichen, s. 26, 66 i Bożego Ciała we Wrocławiu — J. Wrzesińska, Problematyka heral
w gotyckiej architekturze Wrocławia [w:] Z dziejów sztuki śląskiej, red. Z. Swiechowski, Warszawa 1978, s. 24
bożogrobców na chrzcielnicy w Przeworsku — J. Benbenek, Zabytki, s. 461.

333 W Brzegu w 1358 r. — CDS, t. 9, reg. nr 154; w Złotoryi w 1448 r. — RM-L, nr 277; we Lwówku w 145
H. Wesemann,
Regesten, nr 253.

334 We Lwówku w 1488 r. — RM-S, nr inw. 2296, kart. 804, Silesiaca 2, s. 120; w Kościanie w końcu XV
RM-S, nr inw. 2296, kart. 804, Silesiaca 2, s. 11.

335 Skarga mieszczan kościańskich na rozwiązłe życie proboszcza do Kazimierza Jagiellończyka w 1478 — l
nr inw. 2296, kart. 804, Silesiaca 2, s. 69; skarga rady Lwówka do Władysława Jagiellończyka na zaniedbani*
komtura obowiązku opłacania nauczyciela — A. Burda, Untersuchungen, s. 163-164.

336 Zachowania spowiedników uznane za niewłaściwe przez średniowieczne polskie ustawodawstwo syn
omawia S. Bylina, Spowiedź jako instrument katechezy i nauki współżycia społecznego w Polsce późnego średn
cza [w:] Społeczeństwo Polski średniowiecznej. Zbiór studiów, red. S. K. Kuczyński, t. 5, Warszawa 1992, s. 25'


DUSZPASTERSTWO I UDZIAŁ W ŻYCIU DIECEZJI 277

Głębszej integracji obsługujących parafie zakonników ze społecznością miejską sprzyjało tworzenie się bractw i utrzymywanie kontaktów z parafią przez świeckie stowarzyszenia miejskie, np. cechy czy bractwa strzeleckie, które także starały się posiadać własny ołtarz w kościele farnym337. Przejawem więzi poszczególnych mieszczan z parafią były bardzo liczne fundacje ołtarzy i zapisy na ich funkcjonowanie338 oraz innego rodzaju darowizny339. Niektórzy mieszczanie indywidualnie wspierali bieżącą działalność parafii poprzez dotacje na utrzymy­wanie wiecznych lampek340, dostarczanie drewna nauczycielowi i uczniom341, kupno ksiąg342, przyborów liturgicznych343, świec344, opłatków i wina345.

Zakonników łączyło ze społecznością miejską nie tylko duszpasterstwo, ale i więzi osobiste. W komturiach parafialnych joannitów na Śląsku bracia pochodzenia mieszczań­skiego lekko przeważali nad potomkami rodzin rycerskich346, a w baliwacie brandenburskim stanowili większość kapłanów obsługujących parafie347. Przedstawiciele tej grupy społecznej często piastowali godności plebanów także u krzyżowców z gwiazdą348. Na temat pochodzenia plebanów miejskich u bożogrobców niemal zupełnie brak danych349, ale częste osiąganie godności prepozytów miechowskich przez synów mieszczańskich350 odzwierciedla zapewne

337 Poświadczonych 6 przypadków. Aneks nr 11.

338 Poświadczonych 58 przypadków. Aneks nr 11.

339 Pieniądze i kosztowności zapisane w 1442 r. przez mieszczkę strzegomską komturom w Kłodzku i Strzegomiu —
RM-S, nr inw. 220, kart. 124a) 11; przez witryka w Lwówku w 1486 r.—APWr., Rep. 132a, Dep. Lwówek, nr 104;
przez mieszczan w w Kłodzku — VH, t. 2, s. 279—280.

340 Brzeg — CDS, t. 9, reg. nr 326, 841; Kłodzko — CDS, t. 18, SR, nr 4306; t. 29, SR, nr 5416; VH, t. l, s. 60, 89,
134; Koźle — RM-L, nr 183; Lwówek — APWr., Rep. 132a, Dep. Lwówek, nr 87, 88.

341 Brzegwl. 1398i 1418 —A. Burda, UrkundlicheBeitrage,Bńeg,nr 1,4.

342 Manuale dla kaznodziei zapisana przez witryka w Lwówku — APWr., Rep. 132a, Dep. Lwówek, nr 103; zapis
20 grzywien na książki dla parafii w Kłodzku — VH, t. 2, s. 100-101.

343 W Kłodzku w 1488 r. — VH, t. 2, s. 426.

344 W Kłodzku w 1482 r., na świece palone podczas procesji eucharystycznych w czwartki — VH, t. 2, s. 389-390.

345 We Lwówku —APWr. Rep. 132a, Dep. Lwówek, nr 70.

346 Ogółem źródła wymieniają ok. 221 zakonników z miejskich komturii parafialnych. Liczba ta jest niewątpliwie
zawyżona, gdyż niektóre osoby noszące to samo imię, wymieniane w różnych klasztorach są zapewne identyczne ze
sobą, ale skąpe przekazy źródeł nie pozwalają na identyfikację. Jednak trzeba liczyć się też z możliwością
niewymienienia mniej wybitnych braci przez żadne źródło. Co do 84 osób (38,01%) istnieją wskazówki dotyczące
ich pochodzenia. Z tego 52 na pewno, a 8 prawdopodobnie stanowili mieszczanie (27,15%), 22 na pewno,
a 8 prawdopodobnie — potomkowie rodzin rycerskich (13,57%), a 2 należało do rodziny patrycjuszowskiej o pra­
wach szlacheckich (Por. Aneks nr 10). Pochodzenie reszty jest nieznane, ale nie mogli wśród nich dominować
potomkowie rodzin rycerskich, gdyż źródła raczej pomijały informację o pochodzeniu mieszczańskim niż rycerskim.
Dane te wskazują na lekką przewagę mieszczan, chociaż nie upoważniają do żadnych wniosków liczbowych.

347 Cz. II, rozdz. III.

348 Mieszczanami byli plebani: w Kluczborku w 1. 1404-1418 Jerzy z Trzebnicy (APWr., Rep. 66, nr 356, 398,409,
416; RKr. 263(15/1/1; 28); nr inw. 393; UL, nr 499), a u św. Elżbiety we Wrocławiu w 1. 1388-1390 Franciszek ze
Świdnicy (APWr., DmWr. z 24.06.1388, 23.10.1390; AAWr., Q.29), w 1393 r. Mikołaj Cruczeburger (APWr.,
Dok. m. Świdnicy nr 359), w 1. 1417-1427 Dominik Horning (CDS, t. 4, s. 152-153; APWr., Rep. 66, nr 466),
w 1. 1433-1435 Jan ze Ścinawy (APWr., Rep. 66, nr 503; RKr. 272(15/3/2; 26), nr inw. 432, 275(15/3; 25) nr inw.431
— znane mi tylko z regestów archiwalnych); w 1. 1439-1448 Jan z Wołowa (APWr., Akta m. Wrocławia, nr 2424,
DmWr. z 07.04.1448), w 1. 1469-1472 Jan Sculteti z Oleśnicy (APWr., Rep. 66, nr 623, 635). Z rodzin rycerskich
pochodzili plebani Mikołaj Czedlic u św. Elżbiety w 1. 1460-1469 (DmWr. z 08.02.1460; Rep. 66, nr 606,
623; Kneschke, t. 9, s. 624-628), Jakub Teichman w Kluczborku w 1. 1423-1426 (APWr., Rep. 66, nr 435, 444, 451;
Kneschke, t. 9, s. 154), może 2 Mikołajowie Schonfeld tamże w 1. 1441 i 1472 (APWr., Rep. 66, nr 528,635; Kneschke,
t. 8, s. 303-307); może Jan Czirna tamże od 1495 r. (APWr., Rep. 66, nr 719a; Kneschke, t. 2, s. 392). Pochodzenia
kilku plebanów nie udało się ustalić.

349 Pierwszym prepozytem w Leżajsku miał być Feliks ze Skaryszewa, a więc zapewne mieszczanin, plebanem
w Skaryszewie II ćw. XV w. był szlachcic Jan Pękosławski, do 1428 r. przełożonym w Przeworsku był Wacław ze
Zdziechowej, syn chłopa. S. Nakielski,
Miechovia, s. 360, 424, 545; ZDKDK, t. 2, nr 281; J. Wiśniewski, Dekanat
radomski, s. 339.

350 W XIV i XV w. prepozytami zostali mieszczanie Mikołaj Koniuszka z Żarnowca, Stanisław Stojkowic z Książa,


278 DUSZPASTERSTWO I UDZIAŁ W ŻYCIU DIECEZJI

mieszczańską w dużej części rekrutację zakonu. O składzie społecznym pozostałych zakonów niemal zupełnie brak wiadomości.

Bracia mieszczanie pochodzili często z miast, gdzie działały klasztory danego zakonu, lub z sąsiednich. Po wstąpieniu do zakonu podtrzymywali kontakty z rodzinami. Sprzyjało temu wyposażanie wstępujących do zakonu lub żyjących już w klasztorze krewnych czynszami, których wypłacanie stanowiło okazję do kontaktów z rodziną35'. Zakonnicy opiekowali się krewnymi i rozporządzali majątkiem rodzinnym352, a także angażowali się w sprawy majątko­we innych osób ze środowiska miejskiego353. Oskarżenie joannity z Kościana o cudzołóstwo z mężatką354, częste odwiedzanie karczmy przez tamtejszego kaznodzieję355 i zalecenie biskupa po wizytacji w Przeworsku w 1490 r., by bracia nie włóczyli się po mieście, lecz w razie potrzeby wychodzili zawsze we dwóch356, świadczą, że kontakty zakonników z mieszkańcami miast niekiedy przekraczały ramy dozwolone regułą. Niewielka liczba skarg na uchybienia obyczajowe braci zdaje się świadczyć o sporej tolerancji, gdyż trudno sobie wyobrazić, by w licznej i zintegrowanej z lokalnym środowiskiem grupie nie było więcej takich wypadków.

Zakonnicy pochodzenia mieszczańskiego wnosili do klasztoru obyczaje właściwe dla swego dawnego środowiska. Komturowie miejskich domów joannitów znacznie rzadziej niż ich współbracia z wiejskich konwentów używali pieczęci z herbem rodowym lub fikcyjnym (8 na 17 znanych pieczęci, gdy u komturów wiejskich — 24 na 27 znanych)357, co dowodzi, że pochodzenie rycerskie w klasztorach parafialnych było mniej cenione niż w domach wiejskich. Przykładem kapłana joannickiego, uprawiającego w zakonie zajęcia właściwe dla mieszczan, jest komtur w Kłodzku Maciej Czeyner, który handlował piwem, przeciw czemu zaprotesto­wała w 1482 r. rada miejska, uznając to za złamanie przysługującego jej monopolu358. Obsłu­gujący parafie kapłani zakonni, nie przestając należeć do swojej wspólnoty, integrowali się ze środowiskiem miejskim.

Duszpasterstwem w miastach zajmowało się też kilka klasztorów krzyżowych, które nie osiągnęły statusu parafii. Poza krakowskim konwentem marków były to domy szpitalne, które w miarę przejmowania obowiązków opiekuńczych przez władze miejskie podejmowały coraz częściej różne zadania duszpasterskie, spełniane także przez parafie.

Michał z Radomska, Mikołaj z Kazimierza i Jan z Lelowa — S. Nakielski, Miechovia, s. 277-278,325,343,418,505.

351 Np. zapisy Lupolda z Yechlerwicz dla brata Mikołaja, joannity w Złotoryi w 1372 r., Macieja Frauenheim z Brzegu
dla syna Macieja, joannity w tamże w 1393 r., Mikołaja Yorloma z Rychbachu dla syna Mikołaja joannity w 1399 r.
— RM-L, nr 113, 243, 556.

352 Wspólne roszczenia do spadku joannity ze Strzegomia i jego matki, mieszczki ze Lwówka w 1335 r. — CDS, t. 29,
SR, nr 5470; Jana z Prato joannity i jego matki mieszczki z Brzegu w 1359 r. — CDS, t. 9, reg. nr 162; wspólny zakup
czynszu przez mieszczanina świdnickiego i jego syna Hankę Rodistock, joannitę w 1356 r. — RŚ1., t. 3, nr 351;
pośrednictwo Jana Sweydelera z Paczkowa, joannity z Brzegu, w sporze jego ojca z radą miejską — CDS, t. 9,
reg. nr 624.

353 W 1365 r. Witko z Żarowa, komtur z Głubczyc, był wraz z plebanem z Rybnika pełnomocnikiem dominikanki
z Raciborza, córki mieszczanina z Nysy — CDS, t. 9, reg. nr 353.

354 W 1432 r. AAP, AC, t. 16, k. 200v.

355 W 1489 r. RM-S, nr inw. 2296, kart. 804, Silesiaca 2, s. 127.

356 S. Nakielski, Miechovia, s. 556-557.

357 Herby lub przedstawienia naśladujące je umieszczone są na pieczęciach komturów w Kłodzku: Wacława z 1419 r.
(RM-L, nr 133), Henryka Rabenstein z 1444 r. (RM-L, nr 882), Piotra Crossen z 1489 r. (APWr., Rep. 132c,
Dep. Oleśnica, nr 406), w Lwówku: Mikołaja Queppelaz 1413 r. (RM-L, nr 363), w Strzegomiu: Michała ze Świdnicy
z 1355 r. (RM-L, nr 636), Thymona von Reibnitz z 1419 r. (RM-L, nr 133), Andrzeja ze Lwówka z 1439 r. (RM-L,
nr 370), w Złotoryi: Pawła Naedil z 1386 r. — hełm rycerski z klejnotem, bez tarczy (RM-L, nr 249). O pieczęciach
komturów wiejskich por. cz. II, rozdz. III. Por. też M. Starnawska, Pieczęcie, s. 109-110.

358 VH, t. 2, s. 390.


DUSZPASTERSTWO I UDZIAŁ W ŻYCIU DIECEZJI 279

Już w I ćw. XIV w. poświadczone jest głoszenie kazań przez duchaków głogowskich i antonianów brzeskich359, a w następnym stuleciu przez bożogrobców w Żarnowcu360, Nysie361 i Krakowie362. U joannitów wrocławskich wyspecjalizowani kaznodzieje poświadczeni są od 1447 r.363, a bogaty księgozbiór z tej dziedziny umożliwiał im konkurowanie z licznymi wów­czas we Wrocławiu ośrodkami kaznodziejskimi364.

Przynajmniej dwa klasztory szpitalne zajmowały się nauczaniem365. Na początku XIV w. próbę stworzenia szkoły podjęli bożogrobcy raciborscy, którzy udzielili oparcia usuniętemu przez plebana rektorowi szkoły parafialnej. Wprawdzie nie byli oni jedynymi inicjatorami tego przedsięwzięcia, ale zaangażowanie ich w tę sprawę świadczy o ich ambicjach366. Duże znaczenie osiągnęła natomiast działająca od połowy XIV w. szkoła przy wrocławskiej komturii Bożego Ciała. Nauczali w niej świeccy mistrzowie367. W ostatniej ćwierci XV w. komturia wrocławska posiadała teksty do wykładania quadriviumm, nie wiadomo jednak, czy od początku swego istnienia miała aż tak szeroki zakres nauczania. Rozkwit szkolnic­twa we Wrocławiu369 w późnym średniowieczu zmuszał joannitów do troski o poziom szkoły przyklasztornej.

Przy klasztorze św. Marka w Krakowie i przy szpitalach w Żarnowcu i w Nysie w XV w. powstały bractwa370. Także zabieganie przez nie prowadzące parafii klasztory o przyznawanie odpustów wiernym odwiedzającym ich kościoły371 i uświetnianie przez joannitów wrocław­skich w końcu XV w. liturgii muzyką organową372 świadczą o zamiarze urozmaicenia form uprawiania duszpasterstwa.

Duchowość propagowana przez te klasztory nie różniła się zbytnio od krzewionej przez domy parafialne. O kulcie eucharystycznym w komturii Bożego Ciała we Wrocławiu poza jej

359 CDS,t. 9,reg.nr41;t. 18, SR, nr 3771.

360 ZDKDK,t. l, nr 162.

361 Kaznodzieja wymieniony w 1471 r. — APWr., Rep. 103, nr 221 (regest zaginionego dokumentu).

362 Kaznodzieja wymieniony w 1499 r. — BJ, rps 56, b.p. między k. 55 i 56.

363 APWr., DmWr. z 27.04.1447, 23.08.1454, 19.07.1460; BUWr., I. F.746, k. 270b; RM-L, nr 299, 1759, 1825;
RM-S, nr inw. 2254, kart. 770, nr 14b); CDS, t. 15, s. 136.

364 K. Dola, Problemy, s. 524.

365 Świadkowanie w 1417 r. przez rektora szkoły w Pyzdrach na dokumencie wystawionym przez prepozyta miechow­
skiego na rzecz tamtejszych bożogrobców może świadczyć o jakimś związku tej szkoły ze szpitalem miechowitów,
ale mogła to być również szkoła parafialna. KDW, t. 8, nr 806. W 1500 r. została też założona szkoła przy szpitalnej
komturii w Legnicy — K. Eistert, Beitrage, s. 26.

366 A. Burda, Untersuchungen, s. 112-113. CDS, t. 5, s. 85-86.

367 W 1356 r. rektor Jerzy — RŚ1., t. 3, nr 353; w 1454 r. potwierdzone uposażenie mistrza dochodami z altarii —
APWr., DmWr. z 23.08.1454. K. Dola, Zakon, s. 75; W. Schulte, Żur Geschichte, s. 85-87; K. Bobowski, Die
Geschichte, s. 13.

368 BUWr., IV. Q.37. Kodeks, ofiarowany szkole w 1478 r., zawiera teksty do nauki komputu i astronomii (k. 1-31,
94-129, 132-281), arytmetyki (k. 31v.-36v., 73-94, 129, 281-288) i muzyki (k. 303-310), przede wszystkim Jana
z Hollywood. Kodeks opisany w katalogu Gobera.

369 A. Świerk, Śląskie biblioteki, s. 81; W. Schulte, Żur Geschichte, passim; K. Bobowski, Die Geschichte, s. 18;
R. Heck,
Wroclaw w latach 1241-1526 [w:] Wroclaw. Jego dzieje i kultura, red. Z. Świechowski przy współpracy
J. Wrzesińskiej, Warszawa [1978], s. 74.

370 W Krakowie 1410 r. — H. Zaremska, Bractwa, s. 81-82; T. M. Trajdos, Bractwo, passim; ZDKDK, t. I, nr 180;
w Żarnowcu w 1426 r. — KDM, t. 4, nr 1241; w Nysie w 1493 r. — W. Bochnak,
Religijne stowarzyszenia, s. 69;
APWr., Rep. 103, nr 262 (regest zaginionego dokumentu).

371 Odpusty przysługiwały uczestnikom pewnych praktyk brackich w Żarnowcu i odwiedzającym w pewne święta
kościoły szpitalne bożogrobców w Nysie i krzyżowców w Legnicy i w Świdnicy (KDM, t. 4, nr 1241; CDS, t. 29, SR,
nr 5721; APWr., Rep. 66, nr 614,698; M. Starnawska, Kościoły zakonó w krzyżowych na Śląsku jako ośrodki odpustowe
[w:] Peregrinationes. Pielgrzymki w kulturze dawnej Europy, red. H. Manikowska, H. Zaremska, Warszawa 1995,
s. 315, 317).

372 Organista wymieniony w 1467 r. — BUWr., Rps I. F.746, k. 270b.


280 DUSZPASTERSTWO l UDZIAŁ W ŻYCIU DIECEZJI

wezwaniem, nadanym jednak przed jej objęciem przez zakon373, świadczą jej pieczęcie, przedstawiające Chrystusa udzielającego komunii apostołom374, i pochodzący stamtąd obraz Chrystusa w Tłoczni mistycznej, namalowany w końcu XV w.375 Na tym tle wyróżniał się jedynie krakowski klasztor cyriaków, w którym w XV w. żywe były kulty św. Zofii i św. Do­roty376, a w końcu XV w. powstał ośrodek pielgrzymkowy przy grobie zmarłego w 1485 r. świątobliwego zakonnika tamtejszego klasztoru, Michała Giedroycia377. Ze względu na ubó­stwo źródeł dotyczących tego zakonu378 nie są znane żadne bliższe szczegóły na ten temat.

Brak uprawnień parafialnych znacznie ograniczał możliwości działania tych klasztorów. Świeccy plebani sprzeciwiali się podejmowaniu przez nie zadań należących do ich kompeten­cji. Założenie szkoły w Raciborzu wbrew woli miejscowego proboszcza naraziło tamtejszych bożogrobców na groźbę klątwy379. Ich współbracia z Żarnowca i markowie krakowscy musieli zobowiązać się wobec miejscowych plebanów, że nie będą udzielali sakramentów ich parafia­nom ani nie będą w inny sposób konkurować z kościołem farnym380. Inny niż w wypadku parafii charakter miała więź tych placówek z wiernymi. Społeczność miejska nie była zobo­wiązana do łożenia na ich działalność duszpasterską, a „urzędowe" ich kontakty z władzami miejskimi dotyczyły jedynie prowadzonych przez większość z nich szpitali. Natomiast, podobnie jak konwenty parafialne, klasztory te otrzymywały zapisy osób prywatnych381. Być może luźniejszy związek ze strukturami miejskimi spowodował, że bractwo utworzone w 1410 r. przy kościele św. Marka w Krakowie skupiało także mieszkańców Kleparza i podkrakowskich wsi382.

Konwenty te współistniały w obrębie zakonów z placówkami parafialnymi383, niekiedy pierwotnie szpitalnymi, które uprawnienia parafialne zyskały dopiero w trakcie swojej działal­ności384. W porównaniu z nimi reprezentowały nie w pełni rozwinięty model klasztoru para­fialnego, który mógłby podjąć wszystkie zadania parafii w wypadku otrzymania patronatu lub utworzenia parafii przy kościele konwentualnym. Prowadzenie duszpasterstwa poza struktura­mi parafialnymi dowodzi powiększającego się zainteresowania zakonników tą formą działal­ności. Brak sprzyjających okoliczności nie pozwolił tym klasztorom na wykorzystanie w pełni

373 CDS, t. 22, SR, nr 5007; K. Gancarczyk, Fundacja, s. 157; W. Marschall, Das Corpus-Christi, s. 179-180.
H. Neuling, SchlesiensKirchorte, s. 364 odnotowuje 26 kościołów tego wezwania na średniowiecznym Śląsku, z czego
tylko 4 były starsze od wrocławskiego domu joannitów. W. Marschall, op. cit, s. 179 i nn. nie zna wcześniejszych
przykładów tego patrociunium w archidiakonacie wrocławskim.

374 Znane z odcisków w 1. 1415, 1477, 1527 — APWr., Rep. 66, nr 406; Rep. 132c, nr 358; AAWr., Ap.8. QQ.53;
RM-L,nr 1857.

375 W. Urban, Muzeum Archidiecezjalne we Wrocławiu i katalogjego zbiorów, „Archiwa, Biblioteki i Muzea Kościel­
ne", t. 28, 1974,s.283.

376 Współpatronką bractwa przy ich kościele była św. Zofia. Przejawem kultu św. Doroty były coniedzielne msze
brackie ku jej czci i grzebanie członków bractwa w pobliżu ołtarza tej świętej. W XVII w. miała tu być przechowywana
głowa św. Doroty. H. Zaremska, Bractwa, s. 81-82; T. M. Trajdos, Bractwo, s. 10-11; ZDKDK, t. l, nr 180;
P. H. Pruszcz, Kleynoty, s. 30.

377 C. Skowron, Giedroyć Michał [w:] Hagiografia polska, t. l, s. 370-372; A. Witkowska, Kulty pąlnicze piętnasto-
wiecznego Krakowa, Lublin 1984, s. 103—104.

378 T. M. Trajdos, Krakowscy „markowie", s. 372 przyp. 2.

379 CDS, t. 5, s. 85-86.

380 ZDKDK, t. l, nr 162; KDKat., t. 2, nr 245; Z. Hledikoya, Rad kfiźovmku, s. 215; T. M. Trajdos, Krakowscy
„markowie", s. 376 przyp. 18. W. Wójcik, „Prawaparafialne", s. 219.

381 Fundacje mszalne mieszczan wrocławskich na rzecz komturii Bożego Ciała w 1. 1446 i 1461, zapisy chłopów na
rzecz kaznodziei tamże w 1494 r. i na wieczną lampkę w 1500 r. — RM-L, nr 1767, 1791, 1825, 1831, 1832.

382 Na tę wyjątkową okoliczność zwraca uwagę H. Zaremska, Bractwa, s. 81, uznaje zaś za mniej istotną T. M. Trajdos,
Bractwo, s. 9.

383 W wypadku cyriaków mocno podkreśla to Z. Hledikova, Rad kfiźovniku, s. 215.

384 Duchacy w Krakowie, Sławkowie i Ścinawie, krzyżowcy we Wrocławiu, Brześciu i Środzie, może bożogrobcy
w Górznie, antonianie w Środzie. Por. Aneksy nr 4 i 5. Działalność ich została omówiona wraz z innymi domami
parafialnymi.


DUSZPASTERSTWO l UDZIAŁ W ŻYCIU DIECEZJI 281

ich możliwości. Stanowiły one jedynie uzupełniający, chociaż, jak w wypadku joannitów wrocławskich, niekiedy bardzo ważny element infrastruktury kościelnej późnośredniowiecz­nego miasta.

Znacznie skromniejszą rolę w duszpasterstwie zakonów odgrywały parafie wiejskie. Brak konkurencji ze strony innych kościołów, mniejsza niż w mieście liczba parafian i słabsza recepcja przez nich różnych prądów religijnych nie zmuszały plebanów do szczególnej aktyw­ności. Zakonnych proboszczów dzielił od chłopskich wiernych większy dystans niż od miesz­czan z racji wykształcenia, przynależności do wspólnoty i pochodzenia385. Położenie większo­ści parafii wiejskich w pobliżu większych konwentów386 umożliwiało plebanom częsty kontakt z macierzystą wspólnotą. Zaangażowanie wiejskich duszpasterzy w sprawy zakonu niekiedy wymagało opuszczania przez nich parafii387.

Ważnym powodem wyjazdu z parafii były kapituły generalne388 oraz elekcje prepozytów miechowskich389 i mistrzów domu św. Macieja we Wrocławiu390. Niekiedy plebani zakonni zaniedbywali w ogóle obowiązek rezydowania w parafii391. Po inkorporacji w 1464 r. parafii w Turowie przez wrocławską komturię joannitów i objęciu godności plebana przez zakonnika Andrzeja Kuchlera od razu ustalono, że przy spełnianiu obowiązków duszpasterskich będzie zastępował go dotychczasowy świecki proboszcz392. Czasami zaniedbywano nawet ustanowie­nia zastępstwa, jak w końcu XV w. w podległej prepozytowi wyszogrodzkiemu parafii w Rę-bowie393. Jednak poświadczone kilkakrotnie trudności plebanów bożogrobców z dojazdem na

385 Z powodu luk źródłowych nie jest możliwe zestawienie pełnej listy wiejskich plebanów z zakonów krzyżowych,
a tym bardziej ich pochodzenia. Z mieszczaństwa pochodzili niewątpliwie krzyżowiec Andrzej Heyne, pleban w Gaj-
kowie w 1. 1472-1483 (APWr., Rep. 66, nr 635, 658, 681), bożogrobcy Maciej z Leżajska, pleban w Giedlarowej do
1493 r. (AGAD, Perg., nr 2494), i Jan z Lelowa, pleban w Uniejowie w 1. 1432-1439 (ZDKDK, t. 2, nr 305, 385),
joannici Mikołaj z Grodkowa, przeor w Małej Oleśnicy w 1396 r. (RM-L, nr 835), Jan Leo z Głubczyc, pleban
w Niemilu w 1. 1402-1414, później komtur w Kłodzku i Głubczycach, i Andrzej Kuchler, pleban w Turowie
w 1. 1464—1467, później komtur w Lwówku (por. Aneks nr 10). Do rodzin szlacheckich należeli bożogrobcy Tomasz
Sadowski, pleban w Chełmie od 1451 r. i w Chodowie w 1452 r., Jan z Grabkowa, pleban we Wrocieryżu w pół.
XV w. (AGAD, Perg., nr 2667; S. Nakielski, Miechovia, s. 491-493, 528), joannita Jan Logau pretendujący
w 1. 1390-1394 do parafii w Kościerzycach (CDS, t. 9, reg. 525,534; RM-L, nr 557, 558) i może Jan Skoda, pleban
w Turowie w 1483 r. (RM-L, nr 1817, jeśli był krewnym pochodzącego ze szalchty wielkopolskiej kanonika
wrocławskiego Andrzeja Skody — K. Dola, Wroclawska kapituła, s. 397). Ponieważ jednak u bożogrobców
zdarzają się bracia chłopskiego pochodzenia (Wacław ze Zdziechowej, wybrany prepozytem miechowskim w 1428 r.
— S. Nakielski, Miechovia, s. 424), nie można wykluczyć, że część plebanów wiejskich wywodziła się z rodzin
chłopskich.

386 Aneks nr 6. Pleban z Niemilu, leżącego w sąsiedztwie macierzystej komturii w Małej Oleśnicy, wielokrotnie
występuje jako świadek na dyplomach swej komturii, musiał więc często tam przebywać. Np. O l .04.1380,12.05.1381,
18.05.1402,28.08.1403,21.02.1406,13.11.1410,23.06.1411,09.08.1414 —RM-L, nr 814,838,842, 846, 849, 850,
859, 1720.

387 W 1433 r. krzyżowiec Andrzej Lamperii, pleban w Gajkowie, był negocjatorem w konflicie swego zakonu z kla­
ryskami w sprawie młyna — APWr., Rep. 66, nr 500. W 1458 r. pleban z Chodowa reprezentował prepozyta mie­
chowskiego w kapitule katedralnej krakowskiej, gdzie ustalano podatki dla kleru — ACap.Crac. nr 29 s. 10. W 1426 r.
prepozyt z Grodziska świadkuje na dokumencie prepozyta gnieźnieńskiego w sprawie dochodów z sołectwa w Sępol­
nie. KD W, t. 9, nr 1086.

388 Pleban z Gajkowa uczestniczył w 1404 r. w kapitule krzyżowców we Wrocławiu, a na kapitule w 1406 r. delego­
wano plebana z Bolesławie do negocjacji z mistrzem praskim. Pleban z Giedlarowej uczestniczył w kapitule general­
nej w Miechowie w dzień Trzech Króli 1472 r. — APWr., Rep. 66, nr 356; RKr. 263 (15/1; 28) nr inw. 393; AGAD,
Perg., nr 2620.

389 Por. wyżej.

390 Pleban z Gajkowa uczestniczył w elekcji w 1472 r., a w 1483 r. został sam wybrany — APWr., Rep. 66, nr 635,683.

391 Częste zaniedbywanie rezydencji przez plebanów z różnych zakonów w Europie podkreśla W. M. PlOchl,
Geschichte des Kirchenrecht, t. 2, s. 168.

392 RM-L, nr 1803.

393 W 1. 1496-1499. Sł. hist-geogr., t. 2, cz. l, s. 46.


282 DUSZPASTERSTWO l UDZIAŁ W ŻYCIU DIECEZJI

kapituły generalne394 świadczą o spełnianiu przez nich, przynajmniej częściowo, obowiązku rezydencji. Niepełna dokumentacja nie pozwala na ustalenie, jaką liczbę parafii zakonni plebani obsługiwali osobiście. Wieloletnie nieraz wakaty w mniej intratnych parafiach były w późnym średniowieczu zjawiskiem częstym395, toteż parafie zakonne nie wyróżniały się pod tym względem szczególnie negatywnie.

Mimo tych słabości sprawowanie godności plebanów przez zakonników mogło też przy­nosić pewne skutki pozytywne. Zakonni proboszczowie byli zapewne lepiej przygotowani do tych funkcji od świeckich kapłanów. U bożogrobców kilku plebanów wiejskich posiadało wykształcenie uniwersyteckie396. Udział w życiu zakonu nie tylko odrywał plebanów od ich codziennych obowiązków, ale i poszerzał ich horyzonty. Nie wiadomo jednak, na ile wpływało to na codzienną pracę duszpasterską.

Nieliczne przekazy źródłowe dotyczące form pracy parafialnej wskazują, że była ona znacznie mniej urozmaicona niż w miastach. Do rzadkości należą informacje o odpustach i specjalnych nabożeństwach ustanowionych z inicjatywy biskupa lub szlachty397. W kilku parafiach poświadczone jest w XV lub XVI w. funkcjonowanie szkoły, w której nauczał świecki nauczyciel398. Na temat istnienia szkół w pozostałych parafiach nic nie wiadomo. Prowadzenie parafii wiejskich było więc wyraźnie uboczną dziedziną działalności zakonów krzyżowych i nie wzbogaciło specjalnie życia religijnego wsi.

Duszpasterstwo w miastach okazało się dla zakonów krzyżowych najbardziej korzystną formą działalności po wygaśnięciu ruchu krucjatowego, umożliwiając przetrwanie większości z nich. Ceną za to były jednak daleko idące przeobrażenia zakonów, upodabniające je do duchowieństwa świeckiego, i pewne uzależnienie od biskupów. Zakony, zwłaszcza joannici i bożogrobcy, wykazały dużą zdolność adaptacyjną, przyjmując powszechnie stosowane wów­czas metody pracy w parafii i wykonując je poprawnie, a niekiedy nawet lepiej niż duchowień­stwo świeckie. Same jednak zakony nie wniosły do prowadzonych przez siebie parafii niemal żadnych własnych form pracy czy idei.

r pleban z Rudołowic oraz bracia z Przeworska i Leżajska, nie mogąc opuścić swych domów, delegowali na kapitułę plebana z Giedlarowej. AGAD, Perg., nr 2620. W 1452 r. pleban z Grodziska wraz z innymi wielkopol­skimi przełożonymi zaprotestował przeciw niezaproszeniu go na elekcję do Miechowa — S. Nakielski, Mechovia, s. 493-495.

395 £ Wiśniewski, Rozwój organizacji, s. 285-286.

396 Mistrz Jan z Lelowa w Uniejowie w 1432 r., w 1447 r. określony jako mistrz artium i bakałarz dekretów —
ZDKDK, t. 2, nr 311; APWr., Akta m. Gniezna, 1/155, s. 14-17; Jakub bakałarz teologii w Chodowie w 1440 r. —
ZDKDK, t. 2, nr 413; Jan bakałarz artium w Chodowie w 1. 1458-1459 — ACap.Crac., nr 29; AGAD, Perg., nr 2595.

397 W 1478 r. przy okazji konsekracji kościoła w Giedlarowej administrator diecezji przemyskiej nadał odpusty dla
wiernych odwiedzających ten kościół w najważniejsze święta kościelne — AGAD, Perg., nr 2631. W 1448 r. Jan
Gołuchowski z Radomierzyc ufundował 2 msze tygodniowo w Rudołowicach — S. Nakielski, Miechovia, s. 482—483.

398 W Tyńcu w 1. 1411-1413 — RM-L, nr 678, 682; w Grodzisku na pocz. XVI w. — Łaski, LB, t. 2, s. 30-31;
w Niemilu na początku XVI w. — A. Burda, Untersuchungen, s. 78; w Chorzowie w końcu XVI w. — A. Wojtas,
Akta wizytacji, s. 80. Nadanie na budowę szkoły w Urzejowicach przewiduje też falsyfikat rzekomo z 1413 r., powstały
w XVI w., ale informacji w nim zawartych nie można przyjmować bezkrytycznie — ZDM, t. 5, nr 1255.


ZAKOŃCZENIE

W ciągu średniowiecza zakony krzyżowe stworzyły na ziemiach polskich ponad 90 placó­wek różnego charakteru i różnej wielkości. Tylko 14 z nich upadło już w okresie średniowie­cza, natomiast większość kontynuowała działalność także w epoce nowożytnej przynajmniej do reformacji, a zwykle do kasat w XIX w. W okresie nowożytnym przybyło już tylko niewiele domów tych zakonów1. Mimo że siedziby niektórych placówek i ich status ulegały w ciągu średniowiecza różnym zmianom, można uznać, że w okresie tym ukształtował się trzon sieci domów zakonnych krzyżowców. Wynika stąd, że w średniowieczu zakony te w największym stopniu wychodziły naprzeciw potrzebom społecznym, natomiast w epoce nowożytnej jedynie kontynuowały działalność we wcześniej powstałych placówkach. Swoje domy na ziemiach polskich stworzyła większość spośród działających w świecie chrześcijańskim zakonów krzy­żowych. Prócz sieci czterech „klasycznych" kongregacji powstałych w Palestynie, zakorzeniło się tu także kilka wspólnot utworzonych w Europie, nawiązujących do tradycji krucjatowej: popularni w całym kręgu zachodniego chrześcijaństwa duchacy i kilka zakonów o lokalnym zasięgu oddziaływania: krzyżowcy z gwiazdą, cyriakowie, antonianie, a krótko przebywali kalatrawensi. Mimo peryferyjnego położenia na ziemie polskie została więc przeszczepiona cała paleta instytucji wytworzonych w trakcie przeobrażeń, jakie przechodziła Europa od XI w., a których apogeum stanowił ruch krucjatowy.

Proces fundacyjny zakonów krzyżowych rozpoczął się w połowie XII w. w wyniku recepcji haseł krucjatowych po II wyprawie krzyżowej. Najstarszą grupę fundacji na ziemiach polskich tworzy 14 placówek powstałych do końca XII i w początkach XIII stulecia (Strzegom). Spośród nich jedynie kościół w Bardzie wkrótce został utracony przez joannitów, natomiast reszta placówek utrzymała się2. W tej fazie fundacji uczestniczyły jedynie dwa zakony Jerozolim­skie": bożogrobcy i joannici. Fundatorzy wywodzili się niemal w równej liczbie z kręgu książąt (5) i spośród możnowładztwa (6), a więc środowisk najbardziej podatnych na wpływy zachod­niej kultury rycerskiej i powołanych do uczestnictwa w ruchu krucjatowym z racji przynależ­ności do rycerstwa.

Domy zakonne powstałe w tej fazie nie tworzyły jednolitej sieci, ale rozmieszczone były chaotycznie, w dużych odległościach od siebie. Jedyny przykład bardziej skoordynowanej akcji fundacyjnej, zapewne inicjowanej przez władze zakonne, to łańcuch placówek joannitów wzdłuż drogi Praga-Wrocław. Brak wyraźnego związku tych fundacji z innymi zjawiskami

' Bożogrobcy zyskali w XVI w. placówki we Wrocimowicach i Gniewczynie, w XVII w. w Wąglczewie, Gostyniu, w XVIII w. w Rawie Mazowieckiej i Braniewie — M. Tobiasz, Bożogrobcy, s. 49, 54-56; Z. Pęckowski, Miechów, s. 351; H. Gapski, Miechowici, s. 47; duchacy w Biskupicach, Wiśniczu i Stawiszynie — K. Antosiewicz, Biblioteki, s. 363; J. Kłoczowski, Zakony męskie w Polsce w XVI-XVHl wieku [w:] Kościół w Polsce, red. idem, t. 2, Kraków 1969, s. 530; cyriakowie w Pilicy — J. Kłoczowski, op. cit., s. 531; F. W. Gruszczyński, Kościól i klasztor o.o. refor­matów w Pilicy, Pilica 1946, s. 23. Placówki joannitów i cyriaków na Litwie leżą poza obszarem objętym niniejszymi badaniami. Por. B. Szcześniak, The Knights Hospitallers, s. 42-43.

2 Placówki w Zagości, Niemojewku-Zblągu i Starogardzie-Lubiszewie uległy likwidacji w XIV w. z przyczyn ze­wnętrznych, ale nastąpiło to już po zakończeniu pierwszej fazy fundacji.


284 ZAKOŃCZENIE

społecznymi i nieco przypadkowe ich rozmieszczenie wskazuje, że o miejscu zakładania klasztorów decydowały przede wszystkim pojedyncze inicjatywy fundatorów, pragnących włączyć się w ruch krucjatowy, a nie potrzeby miejscowe.

Domy założone w tej fazie fundacji leżały zwykle na obszarach starego osadnictwa i często przy ważnych szlakach komunikacyjnych (droga: Praga-Wrocław, droga wzdłuż Pomorza, droga węgierska, przeprawa Swierże-Kochów). Tylko 5 placówek działało na wsi, reszta zaś w grodach lub związanych z nimi zespołach osadniczych. Przekazywane w tym czasie uposa­żenie składało się zwykle z już istniejących wsi, a o dość dobrym stopniu zagospodarowania okolic, w których leżały te posiadłości, świadczy przyznawane zakonom kilkakrotnie prawo prowadzenia targu. Zakony jako nowi właściciele tych dóbr od razu mogły korzystać z przy­noszonych przez nie dochodów. Najwyraźniej nie oczekiwano więc od krzyżowców w habitach jakiegoś nowatorstwa gospodarczego.

W kilku placówkach z najstarszej fazy pojawiły się cechy stanowiące zapowiedź zbliżają­cych się zmian charakteru procesu fundacyjnego. Położenie ośrodka w Starogardzie w pobliżu granicy z Prusami i prawdopodobnie w Skaryszewie — przy drodze w kierunku Jaćwięży, stanowiły zaczątek grupy fundacji związanych z ekspansją pruską, a powierzony joannitom poznańskim szpital rozpoczął długą serię hospicjów obsługiwanych przez zakony krzyżowe.

Następna faza rozwoju zakonów krzyżowych rozpoczęła się w III dziesięcioleciu XIII w3. Między 1220 a 1240 r. powstało 14 placówek zakonnych, a więc tyle samo, co w poprzedza­jącym sześćdziesięcioleciu4. Tę falę procesu fundacyjnego odróżnia też od okresu początko­wego znacznie większa różnorodność tworzących swe domy wspólnot. Do zasiedziałych już bożogrobców i joannitów, którzy nadal powiększali swój stan posiadania, dołączyli templariu­sze i krzyżacy oraz zakony „europejskie" kalatrawensów, rycerzy Chrystusowych i duchaków. Rozmieszczenie i charakter powstałych w okresie tej eksplozji fundacyjnej placówek nie były jednorodne. W okresie tym wystąpiły trzy wyraźne nurty, które kontynuowane były i później, chociaż nie wszystkie miały okazać się jednakowo trwałe.

Nurt fundacji związanych z ekspansją pruską rozwijał się do 1257 r., kiedy po fiasku przygotowań do krucjaty antyjaćwięskiej, organizowanej przez Bolesława Wstydliwego i Bar­tłomieja z Pragi, akcję w Prusach zmonopolizowali krzyżacy. Większość fundacji tego nurtu to placówki zakonów rycerskich, chociaż należały doń także prawdopodobnie domy cyriaków w Krakowie i krzyżowców z gwiazdą w Inowrocławiu. O rozmieszczeniu placówek należą­cych do tej grupy decydowało przede wszystkim położenie strategiczne, a mniej istotny był stopień zagospodarowania danego regionu. Ośrodki te zwykle umieszczane były w grodach na pograniczu pruskim czy jaćwięskim. Wyjątek stanowiły 3 wsie nad Bugiem i Narwią, nadane templariuszom w 1239 r., oraz domy zakonów nie posiadających gałęzi rycerskiej, leżące w stolicach księstw zaangażowanych w krucjatę. Fundatorami i inspiratorami ośrodków za­konnych tej grupy byli wyłącznie książęta oraz biskup pruski Chrystian, a więc czynniki prowadzące w tej sprawie własną politykę. Brak natomiast w tym nurcie fundacji możnowład-czych, odzwierciedlających indywidualną inicjatywę. Po wyeliminowaniu przez krzyżaków z akcji w Prusach konkurujących z nimi zakonów większość placówek powstałych w wyniku tego nurtu upadła. Przetrwały jedynie leżące z dala od pogranicza domy cyriaków w Krakowie i krzyżowców w Inowrocławiu.

Inny nurt stanowiły nadania dużych nie skolonizowanych obszarów, które zagospodarowy­wał dopiero dom zakonny. Natomiast coraz rzadsze były od II ćw. XIII w. darowizny dóbr

3 Pomijam powstałe w nieznanym bliżej czasie przed 1215 r. dwory joannitów w Niemojewku i Zblągu.

4 Wraz z krzyżackimi Łasusicami na Śląsku, pominiętymi w cz. I pracy.


ZAKOŃCZENIE 285

wiejskich już zagospodarowanych. Po części wynikało to zapewne z wyczerpywania się zasiedlonych już wcześniej obszarów, które bez szkody dla właściciela można było jeszcze nadać Kościołowi. Początek tego nurtu zbiegł się z rozpoczęciem na większą skalę procesów osadniczych na prawie niemieckim, popieranych przez władców. Nadania te mogły więc mieć na celu włączenie sprawnych organizacji zakonnych w akcję osadniczą na wsi. Większość nadań tej grupy była dziełem popierających osadnictwo książąt, chociaż kilka pochodziło też od możnowładców (darowizny Mroczka i wdowy po Piotrze z Lank, współudział Wysza i Dzierżykraja w fundacji libichowskiej). Zwykle przekazywane zakonom posiadłości leżały na pograniczach księstw, ale zdarzały się też kompleksy dóbr w głębi kraju. Najwięcej nadań tego rodzaju koncentrowało się na pograniczu lubusko-wielkopolsko-pomorskim, ale część leżała na Śląsku (Mała Oleśnica, Cieplice) i w Małopolsce (Libichowa). Wśród nadań tej grupy przeważały fundacje dla templariuszy, ale sporadycznie zdarzały się też darowizny na rzecz innych zakonów (joannici, cyriakowie). Ten nurt fundacji wygasł w końcu XIII w. Poza ośrodkiem cieplickim wszystkie placówki z tej grupy utrzymały się do końca średniowiecza.

Najdłużej, bo aż do końca XV w., trwał nurt fundacji polegający na inkorporowaniu do zakonu instytucji stanowiących element kościelnej infrastruktury miast: szpitali i parafii, a czasem także parafii na wsi. Placówki tego rodzaju bywały niekiedy uposażone dobrami ziemskimi, chociaż nie stanowiło to reguły. Najistotniejszą jednak ich cechą było połączenie instytucji domu zakonnego i parafii bądź szpitala. Wśród fundacji tej grupy zdecydowanie przeważały placówki miejskie (35) nad wiejskimi (zaledwie 6). W miastach nurt ten był dość wyraźnie związany z dynamiką procesów lokacyjnych.

Najwięcej placówek tej grupy powstało na Śląsku (24), gdzie procesy lokacyjne i urbani­zacyjne nastąpiły najwcześniej i przebiegały najintensywniej. Okres powstania śląskich kon­wentów z tej grupy (16 konwentów od drugiej ćwierci do końca XIII w. i 6 w pierw­szej połowie następnego stulecia) odpowiada okresowi największego nasilenia ruchu lokacji miast na Śląsku, który po połowie XIV w. zdecydowanie słabł. W XIII w., kiedy ruch lokacyjny poza Śląskiem był znacznie słabszy, w innych dzielnicach powstało razem tylko 6 tego rodzaju ośrodków. Natomiast w XIV w., gdy ruch ten ożywił się także w innych dzielnicach, powstało tam niemal 2 razy więcej fundacji tego rodzaju (13) niż na Śląsku. Mniejszy niż na Śląsku stopień urbanizacji, osiągnięty mimo tego ożywienia, znajduje odbicie w mniejszej liczbie placówek w poszczególnych dzielnicach: Małopolska — 5 (w tym jednak 2 wiejskie), Mazo­wsze — 3, Wielkopolska — 2, Ruś Czerwona — 2, Nowa Marchia — l. W XV w., gdy ruch lokacyjny osłabł, powstało już tylko 7 miejskich i 4 wiejskie placówki tego rodzaju.

Wśród fundatorów placówek tej grupy zdecydowanie dominowali władcy (26 placówek). Jednakże zainteresowanie dynastów tego rodzaju fundacjami skończyło się w zasadzie w I ćw. XIV w. Jedyną późniejszą inicjatywą monarszą była fundacja szpitala bożogrobców w Krako­wie przez Kazimierza Wielkiego, ukończona przez Elżbietę Łokietkównę. Była to także jedyna należąca do tego nurtu inicjatywa władcy w Małopolsce. Także Ruś Czerwona, gdzie proces fundacyjny rozpoczął się w końcu XIV w., była pozbawiona fundacji monarszych. Pogorszenie się w XIV w. warunków sprzyjających tego rodzaju inicjatywom na Śląsku tłumaczy rezyg­nację książąt śląskich z ich popierania. Nie są natomiast jasne przyczyny niechęci królów polskich, przede wszystkim popierającego lokacje miejskie Kazimierza Wielkiego. Możliwe, że było to konsekwencją związania się bożogrobców i duchaków w okresie jednoczenia pań­stwa z wrogami Łokietka — Muskatą i wójtem Albertem. Być może brak poparcia ze strony dynastii sprawił, że mimo dość żywego tempa urbanizacji w XIV w. inkorporacyjny nurt fundacji przedstawiał się w Małopolsce bardzo skromnie. Inicjatorami fundacji tego nurtu prócz władców bywali także biskupi, a w XIV w. coraz częściej możni i szlachta. Wyłącznie


286 ZAKOŃCZENIE

szlachcie zawdzięczały swe powstanie wszystkie placówki ruskie, natomiast 2 ośrodki śląskie powstały z inicjatywy władz miejskich.

W nurcie tym uczestniczyły wszystkie niemal zakony, zarówno „europejskie", jak i Jero­zolimskie", nawet w zasadzie antymiejsko nastawieni templariusze. Większość placówek tej grupy utrzymała się. Trwałość tego nurtu i jego rozmiary świadczą, że w miastach w okresie kształtowania się instytucji lokacyjnych panowały najlepsze warunki rozwoju zakonów krzy­żowych.

Mimo zróżnicowania poszczególnych nurtów procesu fundacyjnego zakonów krzyżowych wyraźne są pewne cechy wspólne, charakterystyczne dla całego zjawiska. Przede wszystkim, w przeciwieństwie do mnichów, których klasztory winny były być sytuowane z dala od siedzib ludzkich, przez cały czas widoczne jest dążenie zakonów krzyżowych do tworzenia placówek w miejscach uczęszczanych: przy drogach, w aglomeracjach protomiejskich i miejskich, w grodach. Nieco wyłamują się z tej reguły komturie na obszarze baliwatu brandenburskiego, ale mimo wiejskiej lokalizacji samego konwentu nie można uznać ich za leżące na uboczu ze względu na położenie w pobliżu dróg i sąsiedztwo miast. Takie rozmieszczenie klasztorów świadczy, że zakonnicy nie stronili od kontaktów z ludnością, ale wręcz przeciwnie, uważali je za pożądane.

Sieć klasztorów krzyżowych stanowiła mozaikę skupisk domów należących do poszcze­gólnych zakonów. Zdarzało się, że placówki jednego zakonu tworzyły dwa lub więcej oderwa­nych od siebie zgrupowań, niemal całkowicie pozbawionych łączności i stanowiących odrębną prowincję zakonną (np. śląska i pomorsko-brandenburska gałąź joannitów, małopolska i ści-nawsko-głogowska gałąź duchaków). Żadne z tych skupisk nie pokrywało całego badanego obszaru, natomiast razem tworzyły one jedną uzupełniającą się sieć. Na obszarach, gdzie przeważały wpływy jednego z zakonów, konkurencyjna wspólnota nie miała dużych szans rozwoju. Tylko w Krakowie współistniały ze sobą od końca XIV w. klasztory 3 różnych zakonów krzyżowych: duchaków, cyriaków i bożogrobców, a konwentami dwóch wspólnot mogły poszczycić się jedynie od II ćw. XIV w. Wrocław (krzyżowcy z gwiazdą, joanni-ci), Rychbach (bożogrobcy, joannici) i Brzeg (joannici, antonianie), podczas gdy wypadki współistnienia^franciszkanów i dominikanów, a niekiedy także karmelitów lub augustianów, nawet w polskich miastach były znacznie częstsze5. Popularność, jaką zyskali bożogrobcy w MałopolsceyW II pół. XII w., zamknęła ten obszar przed wpływami joannitów, którzy na Śląsku z kolei wyraźnie dominowali nad kanonikami Bożego Grobu. Sukces duchaków w księstwie głogowskim sprawił, że nie zakorzenił się tam już żaden z pozostałych zakonów.

Takie rozmieszczenie klasztorów krzyżowych jest wynikiem niejednolitości inicjatyw fundacyjnych, będącej skutkiem rozbicia dzielnicowego. Zasięg działania książąt, nie mówiąc już o biskupach i możnowładcach, nie przekraczał granic coraz mniejszych w XIII w. dzielnic. Wybór zakonu sprowadzanego do księstwa odzwierciedlał czasami orientację polityczną protektora. Możliwe, że konflikt Jaksy z popierającym joannitów Albrechtem Niedźwiedziem sprawił, że spokrewniona z nim w większości elita małopolska w XII w. popierała bożogrob­ców, a nie joannitów. Wiek później krzyżowcy z gwiazdą rozwijali się na Śląsku i Kujawach rządzonych przez książąt reprezentujących opcję proczeską, a nie docierali do Małopolski i Wielkopolski, których władcy byli związani politycznie z Węgrami. Stworzenie przez zakony krzyżowe w Europie Zachodniej bardziej jednolitej sieci pomimo trwającego także i tam rozdrobnienia politycznego, a także stworzenie takiej sieci na ziemiach polskich przez domi-

5 J. Kłoczowski, Zakony na ziemiach, s. 473, 517—524 i mapy: Klasztory mnisze, kanonicze, żeńskie i żebracze na ziemiach polskich około 1300 roku, Klasztory mnisze, kanonicze, żeńskie i żebracze na ziemiach polskich okolo 1500 roku.


ZAKOŃCZENIE 287

nikanów i franciszkanów6, rozwijających się równocześnie z krzyżowcami, wskazuje na słab­szą inicjatywę centralnych władz zakonów krzyżowych. Przełożeni tych wspólnot raczej nie dążyli w sposób systematyczny do zbudowania sieci filii w Europie Środkowej, lecz przyjmo­wali przypadkowo nadarzające się fundacje7.

Pewien wpływ na wybór zakonu miała też jego specjalizacja, nie każda bowiem wspólnota była gotowa spełniać wszystkie możliwe zadania postawione jej przez fundatorów. Skupienie domów templariuszy na leśnych obszarach pogranicza lubusko-pomorskiego, a krzyżowców z gwiazdą na przeżywającym proces intensywnej urbanizacji Śląsku wynikało oczywiście z predylekcji rycerzy Świątyni do zajęć właściwych feudałom, a braci gwiaździstych do szpitalnictwa. Ponieważ jednak poszczególne wspólnoty wykazać miały dużą elastyczność w podejmowaniu różnorodnych zadań, wydaje się, że nie należy tego czynnika przeceniać.

Stworzenie przez placówki zakonów krzyżowych uzupełniającej się sieci wskazuje, że kongregacje te, mimo ich zróżnicowania, odpowiadały podobnym potrzebom społecznym i były postrzegane jako jednolita grupa. Niemożliwe więc było powiększenie liczby placówek poprzez dublowanie się nawzajem przez różne zakony. Sieć domów zakonów krzyżowych stworzona w pierwszej fazie fundacji jest porównywalna z siecią rozwijających się w tym czasie benedyktynów i cystersów, chociaż konwenty ich były znacznie liczniejsze od krzyżo­wych. Natomiast w rozwijających się miastach lokacyjnych, które stanowiły najbardziej sprzy­jające środowisko dla inkorporacyjnego nurtu fundacji krzyżowców, znacznie większą popularność osiągnęły zakony żebracze. O mniejszym powodzeniu zakonów krzyżowych świadczy też stosunkowo niewielka, w porównaniu z gromadzącymi po kilkudziesięciu za­konników konwentami mnichów i mendykantów8, liczebność placówek, rzadko przekraczająca 10-12 braci, a często jeszcze mniejsza. Zapewne brak było środków na utrzymanie większej liczby zakonników. Wyraźne jest więc, że zakony krzyżowe wykorzystały niemal całkowicie możliwości rozwoju na ziemiach polskich.

Proces fundacyjny zakonów krzyżowych na ziemiach polskich, a w zasadzie w całej Euro­pie Środkowej, rozpoczął się z kilkudziesięcioletnim opóźnieniem w stosunku do Zachodniej Europy. Wynikało ono z braku kontaktu mieszkańców tego regionu ze środowiskami organi­zującymi krucjaty i oddalenia tych ziem od szlaków wiodących w kierunku Ziemi Świętej. Natomiast od XIII w., a zwłaszcza od jego drugiej połowy, słabnło tempo procesu fundacyjne­go, co związane było z kryzysem ruchu krucjat. Proces ten nie ustał jednak całkowicie, a jego tempo było zróżnicowane w zależności od zakonu i kraju9. W odróżnieniu od tego na ziemiach polskich proces fundacyjny ożywił się wyraźnie w okresie zmierzchu wypraw krzyżowych i trwał pomimo ich wygaśnięcia. Wyraźny jest związek tego procesu z przemianami społecz­nymi zachodzącymi wówczas w Europie Środkowej. Rozwój sieci domów zakonów krzyżo­wych w tym regionie wymagał adaptacji tej grupy wspólnot do nowych warunków. Także

6 Na znaczenie świadomej polityki władz zakonnych u dominikanów zwraca uwagę J. Kłoczowski, op. cit.,
s. 464-465.

7 Nie wyklucza to krótkotrwałych akcji podejmowanych przez niektóre zakony, jak np. przez joannitów w II pół. XII w.

8 Konwenty cysterskie zachowały dużą liczebność także w późnym średniowieczu, podczas gdy benedyktyńskie
w XV w. często topniały do kilkunastu zakonników, co jednak uważano za odejście od normy. W myśl reformy
z 1580 r. klasztory cysterskie w Polsce miały liczyć od l O do 30 zakonników, przeciętnie jednak po ok. 19, czyli więcej
niż krzyżowe. Klasztory mendykanckie były zróżnicowane pod względem liczebności, ale przeciętnie liczniejsze niż
krzyżowe. J. Kłoczowski, Zakony na ziemiach, s. 424—425, 522-523; idem, Zakon Braci Kaznodziejów w Polsce
1222-1972. Zarys dziejów [w:] Studia nad historią dominikanów w Polsce 1222-1972, red. idem, t. l, Warszawa 1975,
s. 30, 45; P. Sczaniecki, Tyniec, Kraków 1980, s. 90; M. Derwich, Benedyktyński klasztor, s. 446; L. Grajkowska,
Polonizacja klasztoru cystersów w Wągrowcu [w:] Cystersi w kulturze średniowiecznej Europy, red. J. Strzelczyk,
Poznań 1992, s. 121, zwłaszcza przyp. 66.

9 B. Waldstein-Wartenberg, Die Yassalen Christi, s. 330; M. Heimbucher, Die Orden, t. l, s. 420.


288 ZAKOŃCZENIE

wcześniej, bo już w XII w., w Europie Zachodniej dostrzec można powiązanie procesu funda­cyjnego z przemianami gospodarczymi, których kontynuacją był ruch lokacyjny rozpoczęty w Polsce w XIII w.

Zakony krzyżowe stanowiły początkowo zinstytucjonalizowany nurt ruchu krucjatowego. Ich organizacja kształtowała się zgodnie z potrzebami, jakie pojawiały się w trakcie walk w obronie Grobu Świętego oraz częściowo podczas rekonkwisty na Półwyspie Pirenejskim. Ten typ zakonów różnił się istotnie od dawniejszego modelu zakonu mniszego, nastawionego głównie na doskonalenie wewnętrzne braci10. Bliższym wzorem był dla nich rozpowszechnia­jący się w XI w. wzorzec kanoników regularnych, których wspólnoty prócz liturgii podejmo­wały różne zadania na rzecz społeczności żyjącej poza murami klasztornymi". Jednak, mimo że niektóre zakony krzyżowe, tak jak kanonicy regularni, posługiwały się regułą św. Augusty­na, grupa ta różni się także od modelu kanoniczego, któremu najbliżsi pozostali bożogrobcy. Wśród pierwotnych zadań pozostałych wspólnot krzyżowych, w odróżnieniu od kongregacji kanoników, brak liturgii czy pracy intelektualnej. Takie zadania, podejmowane przez krzyżow­ców w habitach, jak opieka nad pielgrzymami czy walka w obronie wiary, mogli pełnić i pełnili także ludzie świeccy, chociaż sprawna i scentralizowana organizacja czyniła to skuteczniej12. Dlatego dużo większą niż u mnichów i kanoników rolę odgrywali w tych wspólnotach bracia bez święceń kapłańskich13. Działanie na obszarach krucjatowych, gdzie następowały bardzo gwałtowne przemiany i ujawniały się najróżniejsze problemy, zmuszało zakony do dużej elastyczności w podejmowaniu różnorodnych zadań. Mimo że walka zbrojna z niewiernymi była domeną głównie templariuszy, szpitalnictwo — joannitów, a liturgia i duszpasterstwo wśród pielgrzymów — bożogrobców, to wszystkie zakony łatwo podejmowały zadania wykra­czające poza ich specjalność14.

Podporządkowanie działalności zakonów krzyżowych potrzebom krucjaty wymagało od­powiedniej ich organizacji. W celu zapewnienia sprawności działania wspólnoty krzyżowców stanowiły początkowo instytucje mocno scentralizowane. Od innych scentralizowanych kon­gregacji formujących się w XII w. (cystersi, norbertanie) odróżnia zakony krzyżowe skupienie zainteresowań na obszarach krucjatowych i traktowanie innych terytoriów jako zaplecza. Konwenty w Palestynie i ewentualnie na Półwyspie Iberyjskim były pierwotnie tymi, które pełniły właściwą misję zakonów. Natomiast pozostałe placówki jedynie wspomagały obszar krucjatowy i pozwalały lepiej wykorzystać pomoc, jaką można było uzyskać z zaplecza15. Sprawiało to, że początkowo rozmieszczenie placówek zakonów krzyżowych poza obszarami krucjatowymi było przede wszystkim podporządkowane potrzebom ruchu krucjatowego (ob­sługa tras pielgrzymkowych)'6 albo było wynikiem przypadkowych niekiedy kontaktów fun­datorów z Ziemią Świętą, a w znacznie mniejszym stopniu pochodną procesów zachodzących

10 J. Kłoczowski, Wspólnoty, s. 137-158.

11 Ibidem, s. 223-236.

12 Wzorowy rycerz templariusz według De laude novae militiae Bernarda z Clairvaux miał, w przeciwieństwie do
skalanych grzechem rycerzy świeckich, w pełni realizować ideał rycerski. J. Fleckenstein, Die Rechtsfertigung, s. 13-18.

13 B. Waldstein-Wartenberg, Rechtsgeschichte, s. 21; B. Rano, Ospitalieri di San Spirito, s. 1001.

14 Dowodem tego równorzędne potraktowanie wszystkich trzech wspólnot w testamencie Alfonsa I kastylijskiego.
R. Hiestand, Die Anfange der Johanniter, s. 65—73.

15 Dlatego np. wiele założonych w XII w. szpitali bożogrobców w Hiszpanii i Włoszech było podporządkowanych
bezpośrednio domowi jerozolimskiemu, późniejsze zaś fundacje — władzom prowincji zakonnej. G. Bresc-Bautier,
Devotion au Saint—Sepulcre, s. 259—260. O wzajemnych stosunkach centrali i placówek na zapleczu por. H. Prutz, Die
geistlichen Ritterorden, s. 3—4; K. Dola, Zakon, s. 51; K. Elm, Fratres et Sorores, s. 251: M. Melville, Les debuts,
s. 26-27.

16 Szpitale templariuszy we Włoszech i na Bałkanach — G. Tessier, Les debuts, s. 18; G. Bresc-Bautier, Devotion au
Saint-Sepulcre, s. 259; B. Waldstein-Wartenberg, Die Yassalen Christi, s. 101-107.


ZAKOŃCZENIE 289

w danym kraju. Najstarsze placówki zakonów krzyżowych w głębi Europy stanowiły tam rodzaj importu. Taki model zdominował też od XIII w. organizację zakonu krzyżackiego, gdy zaangażował się on w krucjatę pruską. Od tego czasu centrum życia zakonnego przesunęło się podbijane na terytoria Prus, zaś niemieckie placówki pełniły jedynie rolę pomocniczą17.

Także przeszczepienie do Polski instytucji zakonów krzyżowych w VII dziesięcioleciu XII w. stanowiło podobny import. Nadania dla wspólnot krzyżowców i umożliwienie im stworzenia w Polsce sieci placówek organizujących pomoc dla Palestyny było, obok osobistego udziału w krucjatach, jedną z form uczestnictwa polskich książąt i możnych w tym ruchu. Domy zakonów krzyżowych na ziemiach polskicn^aż do upadku Królestwa Jerozolimskiego istotnie pełniły pewne funkcje ekspozytury świata Outremer. Niezbyt wielka liczba klasztorów powstałych w najstarszej fazie procesu fundacyjnego, przed jego podporządkowaniem warun­kom lokalnym, i rozproszenie inicjatyw fundacyjnych odzwierciedla słabość recepcji hasła obrony Grobu Świętego w społeczeństwie polskim.

Stanowiąca wykwit ruchu krucjatowego instytucja zakonów krzyżowych przechodziła podobne przeobrażenia, co sama idea krucjat. Przeniesienie pojęcia wojny krzyżowej na wszelkie konflikty z niechrześcijanami spowodowało zaangażowanie się w te konflikty także kongregacji krzyżowców. W miarę coraz głębszej identyfikacji tych walk z krucjatą nie tylko wykorzystywano do nich zakony pochodzące z Ziemi Świętej, ale i tworzono na ich wzór lokalne. Podejmowane przez różne środowiska polskie zainteresowane ekspansją w Prusach próby zaangażowania w tę akcję zakonów rycerskich pochodzących z Palestyny i Hiszpanii oraz utworzenie lokalnego zakonu rycerzy Chrystusowych są analogiczne do rozwiązań stoso­wanych podczas rekonkwisty hiszpańskiej, walk z albigensami (niderlandzki zakon św. Krzy­ża18) i podboju Inflant.

Udział zakonów krzyżowych w lokalnych krucjatach przyczyniał się do spopularyzowania tej instytucji w krajach odległych od Ziemi Świętej. Dzięki zaangażowaniu w te konflikty bracia z krzyżami na habitach mogli być postrzegani nie tylko jako przedstawiciele zamorskiej organizacji, której działalność nie jest dobrze znana, ale jako uczestnicy zrozumiałej i bliskiej wałki z sąsiednim ludem, uznanym za wrogi. Uczestnictwo w europejskich krucjatach nie wymagało specjalnych zmian w dotychczasowym ustroju i sposobie funkcjonowania za­konów. Ta droga adaptacji była szczególnie odpowiednia dla zakonów rycerskich, których działalność była najbardziej użyteczna w konfliktach militarnych. Jest jednak prawdopodobne, że wzorem Ziemi Świętej i Hiszpanii także na ziemiach polskich zamierzano do tworzenia infrastruktury wspierającej krucjatę włączyć wspólnoty, które nie wytworzyły gałęzi rycerskiej: bożogrobców w XII w. oraz krzyżowców z gwiazdą i cyriaków wiek później.

Jednakże w ciągu XIII w. ruch krucjat zarówno w sensie klasycznym, jak i krucjat zastęp­czych wygasał. Podbój Prus został zakończony przed ostatecznym upadkiem Królestwa Jero­zolimskiego, a jeszcze wcześniej zdominowanie tej akcji przez zakon krzyżacki doprowadziło do wyeliminowania z niej czynników polskich. Zakończyły się także krucjaty zastępcze w in­nych regionach Europy z wyjątkiem Półwyspu Iberyjskiego. W tej sytuacji dotychczasowy model zakonu krzyżowego, złożonego z podstawowej grupy konwentów na obszarze krucja­towym i sieci wspomagających go placówek na zapleczu, stracił aktualność. Najwięcej traciło sens istnienie kategorii braci rycerzy, którzy coraz mniej mieli okazji do udziału w konfliktach militarnych. Przywileje, jakie zakony krzyżowe uzyskiwały od kolejnych papieży z racji swych szczególnych zadań, wzbudzały niechęć duchowieństwa świeckiego i innych zakonów, wyra-

17 M. Biskup, G. Labuda, Dzieje Zakonu, s. 107-111, 153-155.

18 M. Heimbucher, Die Orden, t. l, s. 420; M. Yinken, Croisiers, s. 1043-1044.


290 ZAKOŃCZENIE

żaną coraz głośniej od soboru lyońskiego w 1274 r. Po upadku Akki i koniecznej reorganizacji zakonów, wywołanej opuszczeniem Palestyny przez ich centralne władze, powstawały projekty połączenia templariuszy i joannitów w jedną organizację. Stworzyło to podatny grunt dla kasaty templariuszy, których zakon, zdominowany niemal wyłącznie przez zadania militarne, wydawał się najmniej potrzebny w nowej sytuacji".

Jednak po zainstalowaniu się zakonów krzyżowych na zapleczu europejskim rozpoczął się i trwał równocześnie z wygasaniem idei krzyżowych proces przeciwstawny — wrastania wspólnot w lokalne środowiska. Propagowanie idei krzyżowych i obsługa udających się do Palestyny pielgrzymów, a także zarządzanie dobrami ziemskimi, stanowiące podstawowe zadania europejskich klasztorów krzyżowców, stwarzały płaszczyznę kontaktów braci z lokal­ną społecznością. W celu pozyskania jej życzliwości dla spraw krucjaty konieczne było uwzględnianie potrzeb miejscowych czy jakaś działalność na ich rzecz. Niektóre z form działalności prowadzonej na potrzeby ruchu krucjatwego, jak obsługa hospicjów dla pielgrzy­mów, głoszenie kazań, czy kolonizowanie niezagospodarowanych obszarów, okazywały się przydatne także dla środowisk niezaangażowanych w walkę z niewiernymi. Przejawem adap­tacji modelu zakonu krzyżowego poza obszarami krucjatowymi jest wzorowanie się na nim przez powstałe w Europie zakony, głównie szpitalne, jak duchacy, antonianie czy krzyżowcy z gwiazdą, a także prowadzące działalność duszpasterską, jak cyriakowie.

To angażowanie się w sprawy różnych środowisk europejskich okazało się dla zakonów krzyżowych zbawienne w okresie kryzysu spowodowanego wygaśnięciem ruchu krucjatowe­go. Pozwoliło bowiem znaleźć nowe pola działalności, wychodzące naprzeciw potrzebom społeczeństwa późnośredniowiecznej Europy. Dzięki temu zmierzch idei krucjat przetrwały nie tylko zakony joannitów i bożogrobców, ale także duża liczba konwentów templariuszy inkorporowanych do joannitów. Przystosowanie się do nowych zadań, chociaż często nawią­zujących do pełnionych przedtem w służbie krucjat, wymagało wielu zmian w organizacji i trybie funkcjonowania zakonów.

Zjawisko to wystąpiło bardzo wyraźnie na ziemiach polskich. Sam fakt, że intensywny rozwój sieci klasztorów krzyżowych nastąpił tu dopiero od II ćw. XIII w. wskazuje, że wytworzony w Palestynie model zakonu zyskał tak duże powodzenie nie ze względu na ideę obrony Grobu Świętego, ale z powodu użyteczności tej instytucji dla miejscowego społeczeń­stwa w późnym średniowieczu. Rozwijająca się od czasów Henryka sandomierskiego i Jaksy w umiarkowanym tempie sieć klasztorów krzyżowych zaczęła od II ćw. XIII w. natrafiać na ogarniające całą Europę Środkową przeobrażenia społeczno-gospodarcze, w niektórych dziel­nicach kontynuowane w XIV lub nawet w XV stuleciu. Przemiany te polegały na migracji dużych grup ludności z obszarów gęsto zaludnionych w poszukiwaniu nowej ziemi pod uprawę ^4ub innych sposobów utrzymania, zagospodarowywaniu leżącej dotąd odłogiem ziemi i roz­woju miast, a także upowszechnieniu się nowych form ustrojowych w postaci prawa niemiec-kiejgo na wsi i w miastach20. Początek tych przeobrażeń w polskiej prowincji kościelnej poprze­dziła nieco reforma kościelna Henryka Kietlicza, która doprowadziła do ujednolicenia systemu organizacji kościelnej i uniezależnienia go od czynników świeckich. Decyzje papieskie po­twierdzające reformy Kietlicza zapadły w 1207 r., ale realizacja ich musiała przeciągnąć się na

19 H. Prutz, Die geistlichen Ritterorden, s. 6,455-519; A. Wienand, Die Johanniter, s. 96-98.

20 Z obfitej literatury na ten temat por. J. Piskorski, Kolonizacja, zwłaszcza s. 241-257; S. Trawkowski, Rozwój
osadnictwa wiejskiego w Polsce w XII i pierwszej połowie XIII wieku [w:] Polska w okresie rozdrobnienia feudalnego,
red. H. Łowmiański, Wrocław-Warszawa-Kraków-Gdańsk 1973, s. 99-132; H. Samsonowicz, M. Bogucka, Dzieje
miast, s. 45-88; M. Małowist, Wschód a Zachód Europy w XHI-XV1 wieku, Warszawa 1973, s. 11-31. Odwołania do
literatury omawiającej szczegółowo stan zaawansowania osadnictwa w regionach, gdzie działały klasztory krzyżowe,
zamieszczam w odpowiednich rozdziałach cz. I pracy.


ZAKOŃCZENIE 291

kilkadziesiąt lat21. Także kolonizacja Rusi Halickiej po inkorporacji do królestwa polskiego przez polskich królów i możnowładztwo oraz zaszczepianie tam zachodnich form ustrojowych zbiegły się z tworzeniem tam od podstaw organizacji Kościoła łacińskiego22.

Przeobrażenia, jakie przeżywała w XIII w. Europa Środkowa, stanowią kontynuację23 przemian społecznych i gospodarczych rozpoczętych w Europie Zachodniej, przede wszystkim we Francji, w XI w., a wywołanych m.in. znacznym przyrostem ludności24. Jednym z przeja­wów wywołanego tymi przemianami ożywienia była też ekspansja poza dotychczasowe granice europejskiego kręgu kulturowego. Wezwanie do odzyskania Ziemi Świętej z rąk niewiernych zyskało powodzenie dzięki mobilności mieszkańców południa Francji spowodo­wanej poszukiwaniem przez nich sposobów poprawy dotychczasowego życia. Jedną z poważ­nych przyczyn, która skłoniła uczestników I krucjaty do opuszczenia ojczyzny i walki z mu­zułmanami, była nadzieja zdobycia łupów i ziemi25. Te same motywy skłaniały już nieco wcześniej rycerzy francuskich do licznego udziału w rekonkwiście hiszpańskiej26. Niektóre-zjawiska zachodzące na obszarach odbitych muzułmanom były podobne do procesów zmie­niających życie w Europie: napływ osadników, przybywających w charakterze krzyżowców, tworzenie nowych osiedli, powstawanie miast27. Jednak ruch krucjatowy odróżniało xjd współ­czesnych mu przeobrażeń w Europie połączenie motywów religijnych i kulturowych ze spo­łecznymi i gospodarczymi. Dzięki temu możliwe było uformowanie się modelu wspólnoty zakonnej zaangażowanej w zachodzące tu przemiany.

Warunki, w jakich przyszło działać rozwijającym się intensywnie od połowy XIII w. polskim placówkom zakonów krzyżowych, pod pewnymi względami przypominały sytuację znaną im z Palestyny. Najpełniejsze możliwości rozwoju osiągnęły one tam, gdzie procesy osadnicze i lokacyjne występowały najintensywniej. Związek procesu fundacyjnego zakonów krzyżowych z tymi przemianami nie ogranicza się do korelacji czasowej i przestrzennej. Klasztory krzyżowe na ziemiach polskich poprzez swoją działalność włączały się w tworzenie nowych struktur i instytucji. Templariusze w Nowej Marchii i na obszarach do niej przyległych angażowali się w akcję kolonizacyjną, a ich zakon stał się organizacjąwspierającąnapływające z zachodu rycerstwo. Po kasacie templariuszy ich rolę bez większych zakłóceń przejęli joannici. Miejskie konwenty różnych zakonów krzyżowych podejmowały pieczę nad niezbędnymi elementami infrastruktury miejskiej: szpitalami i parafiami. Role te zakony krzyżowe wypeł­niały w sposób satysfakcjonujący środowiska, na rzecz których działały, skoro większość placówek powstałych w okresie lokacyjnym utrzymała się do końca średniowiecza. Brak też przekazów o większych konfliktach między braćmi a lokalnymi społecznościami. Najpoważ-

21 J. Umiński, Henryk, s. 37-52, A. Witkowska, Przemiany XIII wieku (1198-1320) [w:] Chrześcijaństwo w Polsce.
Zarys przemian 966-1945, red. J. Kłoczowski, Lublin 1980, s. 56-66.

22 Na ten temat por. W. Abraham, Powstanie organizacji, s. 238-274, 288-315; J. Kwolek, Początki biskupstwa
przemyskiego, „Nasza Przeszłość", t. 43, 1975, s. 11—23. T. Trajdos, Kościół [mps], passim.

23 J. Piskorski, Kolonizacja, s. 46-97; M. Małowist, Wschód, s. 18.

24 S. Painter, Western Europę on the Eve ofthe Crusades [w:] A Hislory ofthe Crusades, red. K. M. Setton, t. l,
Madison, Milwaukee i London 1969, s. 3—10; Handbuch der europaischen Geschichte, wyd. J. Schieder, t. 2, Stuttgart
1987, s. 59-61 (tekst F. Seibta); L. Genicot, Powstaje nowy świat, Warszawa 1964, s. 139-140, 143-146.

25 F. Duncolf, The Councils ofPiacenza and Clermont [w.] A History ofthe Crusades, red. K. M. Setton, t. l, Madison,
Milwaukee i London 1969, s. 231-244; Handbuch der europaischen Geschichte, s. 183 (tekst R. C. Schwingesa);
P.Knoch,KreuzzugundSiedlung,s. 10-19: S. Runciman, Dzieje, t. l, s. 112-113; L. Genicot, op. cit., s. 141.

26 Handbuch der europaischen Geschichte, s. 209-210 (tekst H. Helbiga); L. Genicot, op. cit., s. 141.

27 J. Prawer, The Settlement of the Latins in Jeruzalem, „Speculum", t. 27, 1952, s. 492-499; H. S. Fink, The
Foundation of the Latin States, 1099-1118 [w:] A History ofthe Crusades, red. K. M. Setton, t. l, Madison, Milwaukee
i London 1969, s. 368-369;
Handbuch der europaischen Geschichte, s. 199-203 [tekst H. Helbiga]; P. M. Holt, Bliski
Wschód od wypraw krzyżowych do 1517 roku,
Warszawa 1993, s. 46—47.


292 ZAKOŃCZENIE

niejsze spory rozgrywały się między zakonami a innymi grupami duchowieństwa, co świadczy raczej o ich mocnej, budzącej zawiść pozycji.

Te przemiany znalazły swoje odzwierciedlenie w organizacji zakonów. Podział placówek zakonnych na centralne, leżące na obszarach krucjatowych, i pomocnicze na zapleczu stracił aktualność. Nawet u joannitów, którzy kontynuowali walkę z Saracenami, nie można stwier­dzić, by główny dom zakonu na Rodos był głównym ośrodkiem ich działalności, na rzecz którego pracowały domy europejskie. Opuszczenie przez kapitułę jerozolimską bazyliki Boże­go Grobu w Jerozolimie pozbawiło kolejne siedziby władz zakonnych na wygnaniu roli sanktuarium28. Obydwu centralom zakonów pozostały jedynie funkcje administracyjne. We wspólnotach powstałych w Europie na wzór jerozolimskich od początku nie było takiego podziału, natomiast sieć ich była dostosowana do potrzeb lokalnych. Brak jednego wspólnego zadania łączącego wszystkie konwenty prowadził do dezintegracji środowska zakonnego. Różnice stopnia rozwoju gospodarczego na różnych obszarach sprawiały, że wewnątrz jednej wspólnoty mogły istnieć różne typy klasztorów (wiejskie komturie w baliwacie brandenbur­skim, parafialne i jedna szpitalna na Śląsku). W połączeniu z brakiem koordynacji inicjatyw fundacyjnych i zmianami podziałów politycznych powodowało to rozbicie kongregacji na mozaikę gałęzi i prowincji zakonnych, różniących się od siebie charakterem w sposób tak zasadniczy, jak baliwat brandenburski i przeorat czeski u joannitów czy wyłącznie szpitalna gałąź nyska bożogrobców i grupa podległa prepozytowi miechowskiemu, łącząca duszpaster­stwo ze szpitalnictwem.

Poważne ograniczenie możliwości walki zbrojnej za wiarę spowodowało spadek znaczenia i liczby rycerzy zakonnych w tych wspólnotach, które ich posiadały. Nietrwała okazała się próba włączenia placówek rycerzy w habitach w system obronny kilku księstw rywalizujących ze sobą na obszarze późniejszej Nowej Marchii. Ostatecznie grupa braci rycerzy przekształciła się z milicji walczącej za wiarę w elitarne stowarzyszenie, grupujące potomków rodzin rycer­skich i wydzielające im uposażenie stosowne dla ich stanu. Instytucja ta zapewniała swoim członkom uczestnictwo w kulturze dworskiej, odpowiedni poziom życia i korzyści duchowe płynące z przynależności do zakonu. Atrakcyjność kultury rycerskiej, w krąg której wprowa­dzała przynależność do kategorii rycerzy zakonnych, sprawiła, że mimo bezużyteczności dalszego istnienia tej instytucji dla zakonów, nie tylko utrzymała się ona u joannitów, ale zakony pierwotnie jej pozbawione zaczęły w późnym średniowieczu i epoce nowożytnej naśladować pewne obyczaje właściwe dla zakonów rycerskich.

Prowadzenie przez zakony krzyżowe hospicjów dla krzyżowców i pielgrzymów udających się do Ziemi Świętej i innych sanktuariów umożliwiło tym wspólnotom, w miarę kurczenia się dotychczasowych zadań, włączenie się w opiekę nad ludźmi usuniętymi poza nawias społecz­ności miejskiej z powodu choroby, kalectwa czy wieku. Nasilenie się problemów społecznych wskutek powstawania miast lokacyjnych od połowy XIII na Śląsku, a w XIV w. w innych dzielnicach, pociągnęło za sobą wzrost zapotrzebowania na działalność opiekuńczą prowadzo­ną przez sprawne i przygotowane do tego organizacje. Podjęcie tego zadania było dogodne dla krzyżowców w habitach, skoro ten sposób adaptacji praktykowały niemal wszystkie działające na ziemiach polskich wspólnoty. W celu wypełniania tych funkcji tworzono konwenty złożone z kilku zakonników, przeważnie laików, a czasem także sióstr. Do czasu okrzepnięcia struktur miejskich szpitale zakonów krzyżowych funkcjonowały z korzyścią zarówno dla miast, jak i dla kongregacji. W największych miastach już w XIV w., a coraz częściej w XV w., władze miejskie dążyły do ograniczenia szpitalnej działalności wspólnot do posług religijnych wobec

28 K. Elm, Kanoniker und Ritter, s. 149.


ZAKOŃCZENIE 293

podopiecznych. Prowadziło to do zmarginalizowania grupy laików w konwentach i zmniejsza­nia się liczby sióstr. Klerykalizacja konwentów szpitalnych wzmocniła jeszcze zaangażowanie się zakonów w dziedzinę, która przyniosła im najwięcej sukcesów, w tzw. duszpasterstwo parafialne.

Podobnie jak inne formy adaptacji zakonów krzyżowych do lokalnych warunków, także duszpasterstwo nawiązywało do zadań pełnionych przez te wspólnoty w okresie krucjat. O ile jednak tworzenie parafii na obszarach odebranych muzułmanom stanowiło marginalne zadanie dla joannitów w Ziemi Świętej, to na ziemiach polskich stało się najważniejszym polem działalności większości zakonów krzyżowych. Zaangażowanie się w tą dziedzinę wymagało istotnych przeobrażeń życia wspólnot. Doprowadziło do poważnego wzrostu liczby kapłanów i ich pozycji w zakonie kosztem laików i rycerzy. Kongregacje lub ich gałęzie zaangażowane w duszpasterstwo przekształciły się we wspólnoty kapłańskie. Najbardziej wyrazistym przy­kładem jest grupa śląskich komturii parafialnych joannitów, która całkowicie zatraciła charak­ter rycerski. Skutkiem podjęcia duszpasterstwa była też integracja kapłanów zakonnych ze strukturami diecezjalnymi i miejscowym społeczeństwem. Zjawiska te pogłębiały decentrali­zację zakonów.

Wskutek konieczności dostosowania się przez zakony krzyżowe do lokalnych warunków także ich życie religijne podlegało ewolucji. Uformowana w okresie krucjat duchowość wspól­not kładła szczególny nacisk na kult miejsc i relikwii związanych z ziemskim życiem Chrystusa oraz na kult patronów zakonnych. Zadaniem zakonów było propagowanie tych treści wśród wiernych mieszkających z dala od Palestyny i stwarzanie im namiastek przeżyć religijnych doznawanych przez pielgrzymów w Jerozolimie, np. poprzez organizowanie procesji do kopii Bożego Grobu. Mimo wygaśnięcia ruchu krucjatowego zainteresowanie wiernych tymi wątka­mi utrzymało się, m.in. ze względu na znaczenie, jakie rozpamiętywaniu ziemskiego życia Chrystusa przypisywała pietas moderna. Tworzenie w późnym średniowieczu legend o pocho­dzeniu z Ziemi Świętej przez zakony powstałe w Europie wskazuje, że pochodzenie stamtąd stanowiło źródło prestiżu. Także kult patrona joannitów św. Jana Chrzciciela zbiegł się z popularnością tego świętego wśród miejscowych wiernych. Jednak pewne wątki duchowości zakonów krzyżowych nie znalazły swego odpowiednika w religijności późnośredniowiecznej, co spowodowało ich zanik (kult patrona bożogrobców św. Jakuba Młodszego). Natomiast włączenie się w duszpasterstwo wymagało przyjęcia popularnych w późnośredniowiecznej Europie kultów maryjnego i eucharystycznego, które nie miały genezy krucjatowej.

Ukształtowany w ten sposób model zakonu krzyżowego odróżniał się wyraźnie od wzorca kontemplacyjnego życia mnichów. Był on także odrębny od sposobu funkcjonowania nasta­wionych głównie na działalność zewnętrzną mendykantów. Chociaż krzyżowcy w późnym średniowieczu zakorzenili się w miastach, stanowiących główną domenę wpływów zakonów żebraczych, to jednak sposoby oddziaływania przez obie grupy na społeczność lokalną były różne. Krzyżowcy zazwyczaj inkorporowali istotne elementy infrastruktury kościelnej w mieś­cie, mendykanci zaś działali poza strukturami parafialnymi.

Zasadniczy kierunek ewolucji zakonów krzyżowych na ziemiach polskich w okresie pokru-cjatowym był zbieżny z przeobrażeniami, którym podlegały te wspólnoty w całej Europie. Wszędzie bowiem kongregacje te szukały zadań w jakiś sposób stycznych z ich pierwotnym powołaniem i po ich podjęciu podporządkowywały im s woj ą organizację. Wskutek tego także w Europie Zachodniej funkcjonowało kilka różnych modeli klasztoru krzyżowego. Najpopu­larniejszymi wzorcami były konwenty kapłańskie i szpitalne w miastach oraz rycerskie na wsiach, a dominacja któregoś z tych modeli na jakimś obszarze wynikała z miejscowych potrzeb. Przykładem specyficznego typu konwentu krzyżowego, dostosowanego do sytuacji


294 ZAKOŃCZENIE

tylko w jednym kraju, jest rozwinięta w Niderlandach żeńska gałąź kanoniczek Bożego Grobu, stanowiąca część ruchu kobiecego, żywego na tym zurbanizowanym obszarze29. Specyfika ziem polskich polegała jedynie na tym, że z powodu opóźnienia procesu przemian w stosunku do Europy Zachodniej wytworzone w ich trakcie struktury w XIV-XV w. jeszcze się formo­wały i rozwijały, toteż zakony mogły się włączyć w ten ruch. Natomiast w Europie Zachodniej struktury te były już wówczas bardziej okrzepłe, toteż stwarzały mniej możliwości dla wspólnot przystosowanych do działania w warunkach ożywienia społecznego.

Wyprawy krzyżowe nie osiągnęły swego zasadniczego celu, tzn. utrzymania Ziemi Świętej w rękach chrześcijan, natomiast trwający niemal dwa wieki ruch krucjat, angażujący całą chrześcijańską Europę, doprowadził do ważnych przemian gospodarczych, społecznych i kul­turalnych. Jednym z wytworów tego ruchu była instytucja zakonów krzyżowych. Jej rola jako organizacji wspomagającej ruch krucjat zakończyła się wraz z wygaśnięciem tego ruchu. Natomiast udział tworzonych według tego modelu zakonów w procesach, które przekształciły społeczeństwo europejskie w dojrzałym średniowieczu, przyniósł im sukces pozwalający na kontynuowanie działalności. W trakcie tych przemian głębokim przeobrażeniom uległy i same zakony, chociaż ich zasadnicza cecha, tzn. czynny charakter, nie uległa zmianie. Ta zdolność wspólnot do adaptacji potwierdziła ich otwartość na potrzeby społeczne. Powstanie tej grupy zakonów przełamało wzorzec kongregacji odizolowanej od świata, zajętej przede wszystkim własnym życiem religijnym i przyniosło model wspólnoty działającej na rzecz potrzeb społecz­ności wiernych.

Ten wzorzec omawia M. Hereswitha, De vrouvenkloosters, passim.


BIBLIOGRAFIA

Źródła rękopiśmienne

Archiwum Archidiecezjalne w Gnieźnie ACap B, 14, k. 76.

Archiwum Archidiecezjalne w Poznaniu

Capitulum Posnaniense (CP), 5, cz. 2, k. lv.

Acta Causarum (AC), t. 2, 6, 8, 9, 12, 16, 17, 19, 20,23, 30, 31

Acta Episcopalia (AE), t. l, k. 168r

Acta Yisitationum (AV), 31.

Archiwum Archidiecezjalne we Wrocławiu

Dokumenty, sygn.: QQ.34, KK.10, F.17, X.65, V.9.

Rękopisy:

Ilb 127a) Historia Eclesiastica Reichenbachensis;

V.32b).

Archiwum Główne Akt Dawnych Acta castrensia siradiensia 3. Archiwum Kawalerów Maltańskich Zeznanie świadków z 1603 r. Zbiór Dokumentów Papierowych Zbiór Dokumentów Pergaminowych.

Archiwum Państwowe w Poznaniu Akta m. Gniezna 1/155.

Archiwum Państwowe w Szczecinie Archiwum Książąt Szczecińskich

1/58: Registrum in causa ecclesiae parochialis Baniensis..., 1/4030 Rękopisy i spuścizny, nr 1163 Dokumenty: Rep. 1/27 (regest), 1/37, Perg. nr 8.


296 BIBLIOGRAFIA

Archiwum Państwowe we Wrocławiu Akta m. Wrocławia

Zbiór dokumentów klasztornych:

Rep. 6,9,53,56,57,58,66,67,68,81,87,98,103,111,123,124,132a,(Dep. Dzierżoniów,

Lwówek, Strzelin, Złotoryja), 132c, (Dep. Oleśnica).

Rękopis: 135. E.68.

Biblioteka Czartoryskich w Krakowie Dokumenty pergaminowe: Perg. 448, vol. IX/115, 503 vol. YI/60; Perg. 503 vol. YI/95, 555, 1273.

Biblioteka Narodowa Rękopis Akc. 6158.

Kartoteka zaginionych rękopisów rewindykowanych z Cesarskiej Biblioteki Publicznej w Petersburgu.

Biblioteka Polskiej Akademii Nauk w Krakowie Rękopisy:

nr 3453, s. 50-72 — Pamiętniczek pobytu [E. Majkowskiego] w Czechosłowacji 4 1-31 I 1933 (mf w Bibliotece Narodowej, nr 53820)

nr 3518 — Odpisy dokumentów dotyczących braci szpitalnych św. Jana Jerozolimskiego (joannitów) zebrane przez Edmunda Majkowskiego, (mf w Bibliotece Narodowej, nr 52413) nr 3520 — Wypisy źródłowe z akt biskupich diecezji poznańskiej zebrane przez Edmunda Majkowskiego (mf w Bibliotece Narodowej, nr 52415).

Biblioteka Uniwersytecka we Wrocławiu Rękopisy:

I. F.51, I. F.92, I. F.95, I. F.114,1. F.157, I. F. 180,1. F.223, I. F.228, I. F.452,1. F.475, I. F.503, I. F.586,1. F.682,1. F.741, I. F.746, II. F.89, II. F.94, III. F.3, III. F.7, III. F.9,

  1. F. 11, III. F.21, III. F.27, III. F.30, IV. F.24, IV. F.27, IV. F.47, IV. F.51, IV. F.81,

  2. F. 105, IV. Q.24, IV. Q.37, IV. Q.124, IV. Q.198a, IV. Q.215.

Biblioteka Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie Rękopis sygn. 56.

Statni Ustfedni Archiv w Pradze Rad Kfiżovniku Bożiho Hrobu: dokumenty

Rad Kriżovniku z ćervenou hvezdou: dokumenty

M. Fibiger, Dissertatio prima de ortu et progressu Ordinis nostri de anno 1706, RKr, nr/ inw. 16, kart. 35, fasc. 6, nr 4, ser. 15 De origine ordinis crucigerorum cum rubea stella..., RKr, nr inw. 316, kn. 203fst. V/2,

s. 17-22 -—""^

nrinw. 319,kn. 210, st. V/9 Rad Maltezsky — Listiny


BIBLIOGRAFIA 297

Rad Maltezsky — Spisy:

nr inw. 77, kart. 41

nr inw.142, kn. 8

nr inw. 220, kart. 124a)6, 11

nr inw. 2254, kart. 770, nr 14b

nr inw. 2259, kart. 776

nr inw. 2560, kart. 1030, sygn. 5

nr inw. 2262, kart. 779

nr inw. 2275, kart. 788, st. sygn. II. 47

nr inw. 2296, kart. 804, Silesiaca 2

nr inw. 2560, kart. 1030, sygn. 5

F. P. de Smitner, Diplomatarium Ordinis S. Johannis Hierosolymitani Magni Prioratus

Bohemiae, Moraviae, Silesiae, Poloniae, Austriae, Styriae, Carintiae, Carniolae, t. 1-4,

nr inw. 73, 73a, 74, 75, kn. 1-4.

Źródła drukowane

Acta capitulorum Cracoviensis et Plocensis selecta (1438-1523, 1438-1529), wyd. B. Ula-

nowski, „Archiwum Komisji Historycznej Akademii Umiejętności", t. 6, 1891, s. 1-295. Acta capitulorum nec non iudiciorum ecclesiasticorum selecta, wyd. B. Ulanowski, t. 1-3,

Kraków 1894-1908.

Album studiosorum Universitatis Cracoviensis, wyd. Ż. Pauli, t. l, Cracoviae 1887. Analekten żur Geschichte der Militarkreuzordens mit den roten Stern, wyd. K. Biener Ritter

von Bienenberg, Prag 1787. Annales Glogovienses nebst urkundliche Beilage, wyd. H. Markgraf [w:] Scriptores rerum

silesiacarum, t. 10, Breslau 1877. Annales Magdeburgenses [w:] MGH. Scriptores, t. 16, wyd. G. H. Pertz, Hannoverae 1859,

s. 105-196.

[P. d'Avity], Archontologia cosmica, ks. III, Francofurti 1649. A. Bassaeus Scebresinensis, Epitomae xenodochii, Kraków 1570. J. F. Beckovsky, Poselkyne starych pfibehu ćeskych, cz. l (do 1526), Praha 1700. Bernardus de Breidenbach, Pereginatis in Terram Sanctam, Mainz 1486. Breslauer Urkundenbuch, wyd. G. Korn, Breslau 1870. Bullarium Poloniae, t. l, wyd. J. Sułkowska-Kuraś, S. Kuraś, Romae 1982. J. Canivez, Statuta capitulorum generalium ordinis cisterciensis ab anno 1116 usąue ad annum

1786, t. 2, Louvainl934.

Le Cartulaire du chapitre de Saint-Sepulcre deJerusalem, wyd. G. Bresc-Bautier, Paris 1984. Chronica abbatum Beatae Mariae Yirginis in Arena [w:] Scriptores rerum silesiacarum,

wyd. G. A. Stenzel, t. 2, Breslau 1839, s. 156-286. Codex diplomaticus Andegavensis, t. l, Budae 1874. Codex diplomaticus Arpadianus continuatus, wyd. G. Wenzel, t. l, Pest 1860; t. 8, Pest 1870.


298 BIBLIOGRAFIA

Codex diplomaticus Brandenburgensis,\vyd. S.F. Riedel, seria A, t. 2,6,13,14,17-20,24,25,

Berlin 1842, 1846, 1857, 1859-1861, 1863; seria B, t. 1-3, 1843, 1845, 1846. Codex diplomaticus et epistolaris Moraviae, wyd. A. Boczek, t. 5, Brunae 1850. Codex diplomaticus et epistolaris Regni Bohemiae, wyd. G. Friedrich, Z. Kristen, J. Śebanek,

S. Duśkova, t. 1-5, Praha 1905-1982.

Codex diplomaticus et epistolaris Slovaciae, wyd. R. Marsina, t. 1,2; Bratislaviae 1971,1987. Codex diplomaticus Prussicus, wyd. J. Yoigt, t. 3, Konigsberg 1848. Codex diplomaticus Silesiae, t. 3-5, 7, 9, 10, 15, 16, 18, 20, 22, 28-30, Breslau 1860-1925. Codicis epistolaris saeculi decimi quinti pars posteriora ab anno 1444 ad annum 1492, wyd.

A. Sokołowski, J. Szujski, Kraków 1876. H. Courzon, La Regle du Tempie, Paris 1886.

Cronica Petri comitis Poloniae, wyd. M. Plezia [w:] MPH, s.n., t. 3, Kraków 1951, s. 1-30. G. Crugerius, Sacrorum puherum Inclyti Regni Bohemiae etnobilium eiusdem pertinentiarum

Moraviae et Silesiae pars prima, Litomisslii 1669. J. Delaville Le Roulx, Cartulaire general de l 'Ordre des Hospitaliers de s. Jean de Jerusalem,

t. 1-4, Paris 1894-1906. De sancto Adalberto episcopo, wyd. W. Kętrzyński [w:] MPH, t. 4, Lwów 1884, reprint

Warszawa 1961, s. 205-221. J. Dlugossi, Liber beneficiorum dioecesis cracoviensis, wyd. A. Przeździecki, 1.1-3 [w:] idem,

Opera omnia, t. 7-9, Cracoviae 1863-1864. J. Długosz, Annales seu cronicae incliti Regni Poloniae, wyd. Z. Kozłowska-Budkowa,

K. Pieradzka, D. Turkowska, t. 3, Varsaviae 1973; t. 4, Varsaviae 1975. J. Długosz, Catalogus episcoporum Wratislaviensium, wyd. I. Polkowski, Ż. Pauli [w:] idem,

Opera omnia, t. l, Cracoviae 1887, s. 439-479.

J. Długosz, Historiae Polonicae, wyd. Ż. Pauli, ks. X [w:] idem, Opera omnia, 1.12, Kraków 1876. [J. Długosz], Katalog Jana Długosza [biskupów krakowskich], wyd. J. Szymański [w:] MPH,

s.n., t. 10, cz. 2, Warszawa 1974, s. 125-281. Dokumenty kujawskie i mazowieckie przeważnie z XIII w., wyd. B. Ulanowski, „Archiwum

Komisji Historycznej", t. 4, 1888, s. 111-531. Dokumenty sądu ziemskiego krakowskiego 1302-1453, wyd. Z. Perzanowski, Wrocław-War-

szawa-Kraków-Gdańsk 1971. J. Drabina, J. Horwat, Z. Jedynak, Bytom średniowieczny. Przekazy źródłowe 1123-1492,

Opole 1985. S. J. Ehrhard, Neue diplomatische Beytrdge żur Erlduterung d. alten Niederschlesischen

Geschichte undRechte, cz. 1-3, Breslau 1773. C. von Eickstedt, Urkundensammlungzur Geschichte des Geschlechts der von Eickstedt, t. 1-2,

Berlin 1838. Ex inventione et miraculis s. Mathiae [w:] MGH. Scriptores, t. 8, wyd. G. H. Pertz, Hannoverae

1848,s.226-234. Exordium ordinis cruciferorum seu Chronica de Prussia, wyd. W. Kętrzyński [w:] MPH, \..J>f

s. 290-309. M. Fibiger,Series et actamagistrorum Wratislaviensium... [w:] Scriptores rerum silesiacarum,

wyd. G. A. Stenzel, t. 2, Breslau 1839, s. 287-381.


BIBLIOGRAFIA 299

C. A. ¥uchszyflrchivium Nissense... [w:] Scriptores rerum silesiacarum, wyd. G. A. Stenzel,

t. 2, Breslau 1839, s. 382-461. Geschichtsąu&llen der Graftschaft Glatz, wyd. F. Yolkmer, W. Hohaus, t. l, 2, 6, Glatz

1883-19281. J. Gottschalk, Das Totenbuch des Altaristenbruderschaft von Maria Magdalena zu Breslau,

ca. 1454-1524, „Archiv fur schlesische Kirchengeschichte", t. 6, 1941, s. 121-185. V. Hajek z Liboćan, Kronyka welka, Praha 1541 [wyd. anastatyczne Praha 1819]. J. F. Hammerschmied, Prodromus gloriae pragensis, Praga 1723. Die Handschriften der Kirchenbibliothek von St. Marien in Danzig, oprać. O. Gunter, Danzig

1921.

Die Handschriften der Staats-und Universitdtsbibliothek Breslau, t. l, Leipzig 1938. Heinrici Chronicon Lyvoniae, wyd. W. Arndt [w:] MGH. Scriptores, t. 23, Hannoverae 1874,

s. 231-332. P. Helyot, Histoire des Ordres monastiąues, religieux et militaires et des congregations

seculieres..., t. 2, Paris 1714.

J. L. A. Huillard-Breholles, Historia diplomatica Fridericisecundi..., t. 1-6, Parisiis 1852-1861. Inąuisitio Domorum Hospitalis S. Johannis Hierosolimitaniper Ppragensem Archidioecesim

facta anno 1373, wyd. J. Novotny, „Historicky Archiv Ceske Akademie Cisafe Frantiśka

Josefa pro Vedy, Slovenost a Umeni v Prażę", nr 19, Praha 1901. Inwentarz rękopisów Biblioteki Jagiellońskiej nr 7001-8000, cz. 1: nr 7001-7500, oprać.

A. Jałbrzykowska przy współudziale J. Zatheya, Kraków 1966. Ipat 'evskaja letopis' [w:] Polnoe sobranie russkich'' letopisej, wyd. A. A. Szachmatov, t. 2,

Petersburg 1908. K. Jasiński, J. Tęgowski, Akta procesu joannitów śląskich w sprawie sześcioletniej dziesięciny

papieskiej, „Prace Naukowe Wyższej Szkoły Pedagogicznej w Częstochowie". Zeszyty

Historyczne, z. 5, 1998, s. 111-134. K. K. Jażdżewski, Katalog łacińskich rękopisów średniowiecznych obejmujący kodeksy 180-260,

Wrocław-Warszawa-Kraków-Gdański-Lódź 1982. E. Joachim, P. von Niessen, Repertorium der in Staatsarchiv zu Konigsberg Pr. befmdlichen

Urkunden żur Geschichte der Neumark, „Schriften des Yereins żur Geschichte der Neu-

mark", t. 3, 1895.

R. Klempin, Diplomatische Beitrage żur Geschichte Pommerns aus der Zeit BogislafsX, Berlin 1859. B. Kocowski, Katalog inkunabułów Biblioteki Uniwersyteckiej we Wrocławiu, cz. 1-2, Wroc­ław 1959-1962. Kodeks dyplomatyczny katedry i diecezji wileńskiej, wyd. J. Fijałek, W. Semkowicz, t. l, z. l,

Kraków 1932. Kodeks dyplomatyczny katedry krakowskiejśw. Wacława, wyd. F. Piekosiński, 1.1,2, Kraków

1874-1883.

Kodeks dyplomatyczny Małopolski, wyd. F. Piekosiński, t. 1-4, Kraków 1876-1905. Kodeks dyplomatyczny miasta Krakowa, wyd. F. Piekosiński, t. 1,3, 4, Kraków 1879-1882. Kodeks dyplomatyczny Polski, wyd. J. Bartoszewicz, J. Helcel, J. Muczkowski, L. Rzysz-

czewski, t. 1-3, Warszawa 1847-1858. Kodeks dyplomatyczny Śląska, wyd. K. Maleczyński, A. Skowrońska, 1.1-3, Wrocław 1956-1964.


300 BIBLIOGRAFIA

Kodeks dyplomatyczny Wielkopolski, t.1-10, wyd. J. Zakrzewski, F. Piekosiński, A. Gąsiorowski, H. Kowalewicz, R. Walczak, T. Jasiński, t. 1-10, Kraków-Warszawa-Poznań 1877-1993.

F. Kopetzky, Regesten żur Geschichte des Herzogthums Troppau (1061-1464), Wien 1871.
W. Korta, Nieznana księga podatkowa księstwa wrocławskiego z 1425 r., „Sobótka", t. 8,1953,

s. 223-250.

G. Kratz, Geschichte des Geschlechts von Kleist, cz. 1: Urkundenbuch, t. l, Berlin 1862.
Lietuvos TSR Mosklu Akademija Centrine Biblioteka. Pergamentu katalogas, oprać. R. Jasas,

Yilnius 1980. Lites ac res gestae inter Polonos ordinemąue cruciferorum, wyd. Z. Celichowski, t. l,

Posnaniae 1890.

J. Łaski, Liber beneficiorum, wyd. J. Łukowski, t. 1-2, Gniezno 1880-1881. Maciej z Miechowa, Chronica Polonorum, Kraków 1521.

K. Maleczyński, Kilka dokumentów z pierwszej połowy XIII w. z archiwum joannitów w Orli­ku, „Sobótka", t. 12, 1957, s. 361-372.

Matricularum Regni Poloniae summaria, wyd. T. Wierzbowski, 1.1-2, Warszawa 1895-1897. A. Mendo, De ordinibus militaribus, Lugduni 1667. Miracula venerabilis patris Prandothae, wyd. W. Kętrzyński [w:] MPH, t. 4, Lwów 1884,

reprint Warszawa 1961, s. 439-500. Mistrza Wincentego zwanego Kadłubkiem Kronika polska, wyd. M. Plezia [w:] MPH, s.n.,

t. 11, Kraków 1994. Monumentu Germaniae Franciscana, 1.1: Urkundenbuch der Kustodien Goldberg undBreslau

(1240-1517), wyd. Ch. Reisch, Dusseldorf 1917.

Monumenta Poloniae Palaegraphica, wyd. S. Krzyżanowski, Cracoviae 1907-1910, tabl. 21,22. Monumenta Poloniae Yaticana, wyd. J. Ptaśnik, t. 1-3, Kraków 1913. Monumenta Yaticana res gestas Bohemicas illustrantia, wyd. L. Klicman, J. F. Nowak, t. 1,2,

4, 5, Praga 1903-1949.

A. Mosbach, Wiadomości do dziejów polskich z Archiwum Prowincji Śląskiej, Ostrów 1860. Najstarszy zbiór przywilejów i wilkierzy miasta Krakowa, wyd. S. Estreicher, Kraków 1936. S. Nakielski, De sacra antiąuitate et statu ordinis canonicorum custodum sacrosancti Sepul-

chri Domini Hierosolymitani, Cracoviae 1625. S. Nakielski, Miechovia sive promptuarium antiąuitatum Monasterii Miechoviensis, Cracoviae

1634. [S. Nakielski], Officiapropria festorum canonici ordinis S. Sepulchri Domini lerosolymitani,

Cracoviae 1620.

I. Nauclerus, Memorabilium omnis aetatis chronici commentarii, Tubingae 1516. Nowy kodeks dyplomatyczny Mazowsza, wyd. I. Sułkowska-Kuraś, S. Kuraś, t. 2, Wroc-

ław-Warszawa-Kraków-Gdańsk-Łódź 1989.
M. Paris, Chronica majora, t. 5, London 1880. ,

Petri de Dusburg Chronicon terrae Prussiae, wydrMfTóppen [w:] Scriptores rerum Prussi-

carum, t. l, Leipzig 1861, s. 21-219.


BIBLIOGRAFIA 301

J. Pflugk-Harttungk, Urkunden undRegesten żur Geschichte des Johanniterordens [w:] idem,

Der Johanniter und der Deutsche Orden im Kampfe Ludwigs des Bayern mit der Kurie,

Leipzigl990,s. 222-243. Die Politische Korrespondenz des Kurfursten Albrecht Achilles, wyd. F. Priebatsch, „Publika-

tionen aus dem Kóniglichen Preussischen Staatsarchive", t. 59,1894; t. 67,1897; t. 71,1898. Pommerellisches Urkundenbuch, wyd. M. Perlbach, Danzig 1882. Pommersches Urkundenbuch, wyd. R. Klempin, t. 1-7, s.n., t. l, Koln 1868-1970. Preussisches Urkundenbuch, wyd. R. Philippi, C. P. Woelky, A. Seraphin, M. Hein, E. Masch-

ke, M. Koeppen, K. Conrad, t. 1-6, Konigsberg-Marburg 1882-1986. P. H. Pruszcz, Kleynoty stołecznego miasta Krakowa albo kościoły..., Kraków 1650. G. W. Raumer, Codex diplomaticus Brandenburgensis continuatus, cz. l, t. l, 2, Berlin

1831-1833. Regesta Historiae Neomarchicae. Die Urkunden żur Geschichte der Neumark und des Landes

Sternberg, wyd. K. Kletke, cz. l, „Markische Forschungen", t. 10, 1867. Regesta historico-diplomatica Ordinis S. Mariae Theutonicorum 1198-1525, wyd. E. Joachim,

W. Hubatsch, t. 2, Gottingen 1965. Regesta imperii, t. 5, cz. l i 2, Innsbruck 1881-1882.

Regesty śląskie, red. W. Korta, t. 1-3, 5, Wrocław-Warszawa-Kraków-Gdańsk 1975-1992. Les registres d'AlexandreIV, wyd. C. Bourel de La Ronciere, J. de Loye, A. Coulon, t. l, Paris

1902; t. 3,Paris 1953.

Rocznik kapituły gnieźnieńskiej, wyd. B. Kiirbis [w:] MPH, s.n., t. 6, Warszawa 1962, s. 1-21. Rocznik kapituły krakowskiej, wyd. Z. Kozłowska-Budkowa [w:] MPH, s.n., t. 5, Warszawa

1978, s. 19-105. Rocznik krakowski, wyd. A. Bielowski [w:] MPH, t. 2, Lwów 1872, reprint Warszawa 1961,

s. 828-852.

Rocznik krótki, wyd. Z. Kozłowska-Budkowa [w:] MPH, s.n., t. 5, Warszawa 1978, s. 229-244. Rocznik małopolski, wyd. A. Bielowski [w:] MPH, t. 3, Lwów 1878, reprint Warszawa 1961,

s. 135-202. Rocznik Miechowski, wyd. Z. Kozłowska-Budkowa, „Studia Źródłoznawcze", t. 5, 1960,

s. 119-135.

Rocznik świętokrzyski, wyd. A. Rutkowska-Płachcińska [w:] MPH, s.n., t. 12, Kraków 1996. Rocznik Traski, wyd. A. Bielowski [w:] MPH, t. 2, Lwów 1872, reprint Warszawa 1961,

s. 826-861. S. Rodkiewicz, Opus miserentis Dei sive Historia de origine, meritis & sancitate Pontificij

Ordinis, Canonicorum Regularium S. Mariae Demetri, de Vrbe de Poenientia BB Marty-

rum, Yilnae 1699.

B. Ryba, Należ cenne korespondence z roku 1262, „Strahovska Knihovna", 1.1,1966, s. 31-37. J. Rył, Katalog rękopisów Biblioteki Katedralnej w Gnieźnie, cz. 2, „Archiwa, Biblioteki

i Muzea Kościelne", t. 46, 1983, s. 5-148.

Schlesisches Urkundenbuch, 1.1-6, wyd. H. Appełt, W. Irgang, Wien-Kóln-Graz 1971-1998. G. Sello, Geschichtsąuellen des Geschlechts von Borcke, Berlin 1901-1903, t. l, 2. L. Skórka-Florentin, Les chanoines du Sainte Sepulcre de Miechów. Recueil des actes de

1198-1428, t. 1-6, [b.m.] 1976.



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Maria Starnawska Między Jerozolimą a Łukowem cz 5
Maria Starnawska Między Jerozolimą a Łukowem cz 3
Jerozolima wyzwolona cz.2, LEKTURY
Jerozolima wyzwolona cz.2, LEKTURY
Maria Rodziewiczowna Miedzy Ustami a Brzegiem Pucharu
Maria Rodziewiczówna Między ustami , a brzegiem pucharu
Maria Grodecka Między obawą a nadzieją
SOCJOLGOIA wykł 8 cz 2! 01 2011 WIĘZI SPOŁĘCZNE to wspólności i związki między ludźmi
Prawo międzynarodowe cz.2, Prawo Międzynarodowe
CZ. OGÓLNA SKRYPT, Prawo, Prawo Prywatne Międzynarodowe
marketing miedzynarodowy cz.i(1), marketing międzynarodowy
prawa.cz owieka. skrypt. egzamin, Administracja-notatki WSPol, prawo międzynarodowe publiczne i ochr
06d.Różnice między prewencją i promocją, Zdrowie publiczne, W. Leśnikowska - Ścigalska - ĆWICZENIA I
Misztal ekonomia międzynarodowa cz 2
Stosunki międzynarodowe cz I
Prawo międzynarodowe cz.9, Prawo Międzynarodowe
Prawo międzynarodowe cz.5, Prawo Międzynarodowe

więcej podobnych podstron