Szamanizm zrodził się w mrocznej, prastarej przeszłości i został kiedyś nazwany najstarszym zawodem świata. Archeolodzy odkryli przedmioty dowodzące praktyk szamańskich pochodzące sprzed 20 000 lat.
Społeczeństwa szamańskie żyły i nadal żyją w północnej i południowej Ameryce, na Alasce i Syberii, w Azji, Australii, a nawet w Europie. Choć różnią się rytuałami i ceremoniami, istota odłamów szamanizmu pozostaje ta sama.
Szaman stanowi ogniwo łączące świat z kosmosem. Jego funkcja łączy się z ogromnym prestiżem - ale nie ma tu miejsca dla szarlatanów. Szaman podejmuje się pełnienia swoich obowiązków, ponieważ jest synem szamana i dziedziczy po nim władzę lub też został do tej misji wybrany przez duchy. Niektórzy mężczyźni (gdyż funkcja ta jest raczej męską domeną) nie kwapią się z odpowiedzią na ponadnaturalne powołanie. Jednakże wezwania pochodzącego od duchów, które może objawić się we śnie lub na jawie czy nawet podczas poważnej choroby, nie da się odeprzeć. Starszy szaman organizuje cały program przygotowawczy obejmujący okres przedłużonej izolacji oraz nauki pobierane od ducha przewodniego. Do niezbędnych cech kandydata należy żelazna dyscyplina i niezachwiana wiara. Jedyną wadą metody powoływania jest możliwość, że ludzie chorzy umysłowo zostaną uznani za szamanów, ponieważ wykazują te, same symptomy co osoby kontaktujące się z duchami.
Przed inicjacją kandydat na szamana zostaje wprowadzony w trans, przeżywa symboliczną śmierć i rozczłonkowanie, po czym następuje odrodzenie. Istnieją plemiona, które osobę poddaną temu rytuałowi traktują jak ducha.
By zdobyć wiedzę, szaman musi odbyć duchową podróż do piekieł lub świata zmarłych. W tym celu zapada w trans, w który wprawiają go odgłosy bicia w bębny, śpiewy lub rytmiczny taniec. Niektórzy osiągają odmienny stan świadomości, udając się do miejsca modlitw i medytacji, inni poszczą lub przyjmują halucynogenne narkotyki. Na przykład Indianie z meksykańskiego szczepu Huichol w celu osiągnięcia wymaganego stanu umysłu jedzą pędy kaktusa peyote o bardzo silnym działaniu.
Ciało szamana staje się bezwładne, a jego umysł uwalnia się, wznosi w przestworza i szybuje do wyznaczonego celu. Kiedy Eskimosom zabraknie pożywienia, oczekują od swojego szamana, by odbył podróż na dno morza i skontaktował się z Matką Fok. Podczas podróży może np. odkryć, że zostały złamane pewne zasady tabu. Musi wówczas zdecydować, jak to naprawić.
Zadaniem szamana może być uzdrowienie osoby obłąkanej wskutek choroby lub czarnej magii albo udzielenie duszy zmarłego pomocy w dotarciu do nieba. W celu uleczenia szaman wypędza chorobę, wysysając "złą krew", bądź otwierając ciało pacjenta. W przeciwieństwie do zachodnich lekarzy, nie zawsze ma na celu wyleczenie. Niekiedy przepowiada, że pacjent jest gotów do śmierci i stara mu się ją ułatwić. Szaman wydaje się odznaczać bardzo szczególnym związkiem z naturą oraz znajomością języka i potrzeb zwierząt i roślin. Przebywając w świecie zamieszkałym przez duchy, szaman musi ocenić, które z nich są przyjazne i pomocne, a które złośliwe lub całkowicie wrogie. Ostatnio sztuka szamańska przeżywa odrodzenie. Jednak starszyzna plemienna nierzadko krzywo patrzy na swobodny sposób, w jaki szafuje się starożytną tradycją, prastarą wiedzą i tak trudno dostępnym duchowym oświeceniem.
Szamanizm i neoszamanizm
Szamanizm w Polsce jest jak dotąd zaledwie nowinką, ale - co jasne stanie się w dalszej części - ma szansę zadomowić się w polskim kulturowym krajobrazie.
Szamańskie wyobrażenia i praktyki docierały (i docierają) do Białego Człowieka z trzech głównych obszarów: (1) od Indian Ameryki Północnej, (2) od Indian Ameryki Południowej, (3) od tubylców Syberii. Kontakt z syberyjskim ośrodkiem szamanizmu został nawiązany najwcześniej, gdyż osobliwości tamtejszej "drogi życia" europejscy podróżnicy uświadomili sobie już pod koniec 18 i na początku 19 wieku. (Vide wspaniała relacja Józefa Kopcia z Kamczatki!) Najsilniej, jak dotąd, oddziałał na Białych szamanizm północnoamerykański; choć jest on najmniej na tle pozostałych typowy. Zaważył tu fakt, iż ta "linia przekazu" zaczęła stawać się czymś w rodzaju nowej "narodowej religii" części Białych Amerykanów. W ostatnich latach lawinowo rośnie popularność szamanizmu południowoamerykańskiego, zwłaszcza wywodzącego się z Amazonii i bazującego na rytualnym zażywaniu ayahuaski. Bezpośredni przekaz z Syberii jest, jak dotąd, najrzadszy. (Niekiedy do szamanizmu zaliczana jest również polinezyjska huna.)
W odróżnieniu od szamanizmu ludów tubylczych, wzorujące się na nim praktyki Białych zwykło nazywać się neoszamanizmem.
Neoszamanizm w Polsce jest obecnie w fazie "pierwszych początków", jednakże można już w nim zauważyć kilka szczególnych podejść i stylów uprawiania. (Oczywiście style te obecne są także w neoszamanizmie innych krajów Zachodu, skąd zwykle ta wiedza do nas dociera.)
(1) Podejście terepeutyczne. W tym ujęciu praktyki szamańskie służą przede wszystkim leczeniu; i to częściej dolegliwości psychicznych aniżeli fizycznych. Tak pojmowany (neo)szamanizm dołącza się do innych ćwiczeń psychoterapeutycznych.
(2) Podejście wspólnotowe. W odróżnieniu od poprzednich, w stylu tym przeważa budowanie "gorących" więzi międzyludzkich, wzajemnego zaufania i bliskości, plemiennej "gęstości" międzyludzkich relacji.
(3) Podejście inicjacyjne. Tak rozumiany szamanizm służyć ma przede wszystkim przyśpieszeniu i "dokończeniu" rozwoju jednostki, która jakże często ma skłonność "utykać" na którymś ze wczesnych etapów rozwoju emocjonalnego i duchowego, nie osiągając pełnej dojrzałości. Potężną teoretyczną podstawą tego podejścia są idee Stanisława Grofa, w Polsce najwcześniej propagowane i przyswojone przez Andrzeja Wiercińskiego.
Powyższe trzy podejścia nie przeczą sobie i elementy każdego z nich obecne są na każdym dobrze poprowadzonym szamańskim warsztacie. Jednakże syntezą tych trzech (i to syntezą wykraczającą poza perspektywy wszystkich trzech) jest
(4) podejście energetyczne, gdzie linią przewodnią jest wzmożenie sił psychicznych (i fizycznych) jednostki; mówiąc inaczej: podniesienie na "wyższy poziom energii" - lub, jeszcze inaczej: uzyskanie mocy.
Neoszamanizm we wszystkich swoich stylach i odmianach ma szanse zająć pewną kulturową niszę ekologiczną, którą w naszej kulturze jest "ziemia niczyja", rozciągająca się gdzieś pomiędzy nauką (wliczając medycynę), religią, sztuką, okultyzmem i zainteresowaniami parapsychologicznymi.
WJ