W związku z tym wydarzeniem powstało wiele nieporozumień, a sprawa ta powraca w mailach od naszych czytelników. Po pierwsze nie wierzymy, że to są wszystkie akta związane z tym zjawiskiem, a po drugie ta teza, że „większość z UFO okazała się balonami”… znamy te samy teksty z USA. Ostatnio informacja o ujawnieniu akt brytyjskich pojawiła się w serwisie BBC. Oto jej treść:
Obserwacje niezidentyfikowanych obiektów latających zdarzają się i obecnie
Brytyjskie Ministerstwo Obrony ujawniło serię dokumentów z lat siedemdziesiątych, dotyczących przypadków zaobserwowania nad Wyspami latających spodków, bądź innych, niezidentyfikowanych obiektów.
Ministerstwo przyznało, że również dziś pojawiają się takie raporty.
30 lat temu ludzie w Wielkiej Brytanii widzieli, albo przynajmniej twierdzili, że widzieli co miesiąc co najmniej 40 niezidentyfikowanych obiektów latających. Obecnie, jak twierdzi Ministerstwo Obrony w Londynie, takich obserwacji jest nawet więcej, czasami nawet 50 miesięcznie.
Balony meteorologiczne. W latach siedemdziesiątych, jak wynika z ujawnionych dokumentów, najczęściej widziano srebrne dyski czy pojazdy w kształcie cygara, czasem z dziurą pośrodku, z dużą szybkością przemierzające nieboskłon.
Zdaniem ekspertów ministerstwa obrony, większość to balony do obserwacji zmian pogody, kosmiczne śmieci wpadające w ziemską atmosferę, czy też chmury albo samoloty widziane pod niezwykłym kątem.
Są również przypadki trudne do wyjaśnienia: jak choćby raport pięcioosobowej załogi bombowca strategicznego Vulcan z 1977 roku, która twierdziła, że na nocnym niebie widziała tajemniczą łunę, a na ekranie radaru niezwykłe, bardzo szybko poruszające się echo. Jak stwierdzono po locie: oficjalnie w pobliżu nie było wtedy żadnych samolotów.