Roksolanki
Specyfika tego tomu/ zbioru polega na tym, że nie wiadomo do końca, kto był jego autorem... niby na okładce napisano, ze Szymon Zimorowic, jednak z jego tablicy nagrobnej dowiadujemy się, że zmarł przed niektórymi opisywanymi w tekstach wydarzeniami. Najprawdopodobniej autorem jest Józef Bartłomiej Zimorowic, jego brat, który był szanowaną osobą i wstydził się wydać rubasznej i smiechowej poezji pod swoim nazwiskiem... więc wrobił w to trupa;-). A może zrobił to, aby stworzyć legendę o rodzie poetów.. A może tylko kończył dzieło swojego brata.. No nic Generalnie miał to być prezent ślubny od Szymona dla Bartłomieja
O khurde, mdli mnie na sam widok tego udziwnionego stylu pisania;/.
- nawiązania do mitów...
-Roksolanki to ruskie panny, tam tez wyjaśnione gdzieś byłooo...
-Nawiązania do Kochanowskiego
- Parys i Helena jako para mitycznych kochanków
Owoż ja, Hymen:D. Hahaha:D to chyba wszystko, co trzeba zapamiętać:D.
- bogate nawiązania do Paktofoniki (przedstawia się jako Bóg!)
- chyba coś go natchnęło i to napisał...
- Dziewosłąb: mowa o weselichu, na które przyłażą bogowie:D. Ale mogę się mylić...;/
Pierwszy chór panieński:
- pary ida do tańca
- mitologia...
- O Helenie z bagien...
- ogólnie o tańcu, no...
Druga:
- O sile miłości, która każe kochac właściwą osobę i nie pozwala niewłaściwej
- Jeśli kochasz, to se kochaj.
No i tak dalej...
Oby nasi wnukowie poznawali na filologii takie zabytki literatury, jak poezję śpiewaną Roguckiego, Rojka, Cygana... A nie takie coś