Gajcy Tadeusz


  1. Tadeusz Stefan Gajcy urodził się w Warszawie 8 lutego 1922 roku ul. Dzikiej 43/45. Jego ojciec Stefan pracował wówczas jako ślusarz, matka Irena z domu Zmarzlik była akuszerką.

  1. Miejsce, w którym przyszedł na świat, należało do uboższych dzielnic stolicy. Zamieszkiwała tutaj głównie żydowska i polska biedota. W bezpośrednim sąsiedztwie domu Gajcych znajdował się wielki targ starzyzną - popularna „Wołówka”, kirkut, dwa znane więzienia(przy ul. Gęsiej i Pawiej), a przede wszystkim cmentarz Powązkowski. Każdy kondukt zmierzający ku Powązkom przechodził przed oknami rodzinnego domu Tadeusza. Znalazło to zresztą odzwierciedlenie w kilku jego utworach.

  1. Już w okresie dzieciństwa Tadeusza jego rodzice podjęli budowę domu na Marymoncie(ul. Międzychodzka 27, do którego przeprowadzili się dopiero w 1940 roku. Nawał prac powodował, że spory udział w wychowaniu chłopca miała babka Zmarzlinowa, dbająca przede wszystkim o religijną edukację wnuka. Pełnił stałe dyżury jako ministrant w kościele Jana Bożego. Żywe były również w rodzinie Gajcego zainteresowania artystyczne: matka była wielbicielką poezji Słowackiego, ojciec w wolnych chwilach pisywał amatorskie wiersze.

  1. Gajcy naukę rozpoczął w szkole powszechnej przy ul. Stawki 4/6, gdzie po raz pierwszy dostrzeżono jego talent literacki. Swój wolny czas poświęcał głównie na czytanie książek, majsterkowanie oraz grę na mandolinie i organkach. W roku 1935 zdał egzaminy wstępne do Gimnazjum i Liceum im. T. Czackiego, lecz z powodu niskiej oceny ogólnej(dostateczna) nie został przyjęty. W tej sytuacji złożył papiery w Gimnazjum i Liceum OO. Marianów na Bielanach, gdzie zaliczono go w poczet uczniów. Szkoła ta słynęła z dyscypliny oraz ostro wpajanego wychowankom kultu dla tradycji i postaw narodowych.

  1. Lata poprzedzające bezpośrednio wybuch drugiej wojny światowej przynoszą większe zainteresowanie literaturą i pierwsze próby poetyckie oraz prozatorskie. Z tego okresu zachowało się 19 nierównych i dalekich od pełni wyrazu wierszy, choć niektóre (np. poemat Ziemia) zapowiadają już pewne cechy jego osobowości artystycznej.

  1. Czerwiec 1939 roku zamknął pierwszy okres nauki Gajcego, który na podstawie tzw. małej matury został przyjęty do liceum. Niestety uczniowski wrzesień rozegrał się już pod bombami. Podobnie jak wielu młodych ludzi zgłosił się do władz wojskowych z prośbą o wcielenie do armii. Otrzymawszy odmowę zastosował się do rozkazu płk. Romana Umiastowskiego, wyruszając 2 września wraz z tysiącami warszawiaków na wschód. Dotarł aż do Włodawy, po czym wrócił do stolicy. Głównym świadectwem przeżyć Gajcego z tego okresu jest napisane w czerwcu 1943 roku opowiadanie Cena. W jego retrospektywnych partiach odnajdziemy sugestywne opisy wojskowego rozprężenia, organizacyjnego chaosu, bezsensownych marszów i makabrycznych scen na zapełnionych uciekinierami drogach. Innym dokumentem jest jedenastoczęściowy poemat Z dna (powstały w 1942 roku), przynoszący dla odmiany bohaterską wizję wojny z 1939 r., rozpisaną na poetyckie migawki z głównych scen wojennego teatrum.

  1. Księża z ośrodka na Bielanach przystąpili do organizowania Miejskiej Szkoły Drogowej, pod płaszczykiem której zaczęła funkcjonować sieć tajnych kompletów gimnazjalnych i licealnych. Maturę uzyskał wiosną 1941 roku. Już wtedy zwrócił uwagę świetną znajomością literatury ojczystej i artystycznymi walorami swoich prac. Te dwa lata przynoszą też garść przekładów z poezji Theodora Storma, Heinricha Heinego, Stefana Georgea, Detleva von Liliencrona, Frantiska Celakovsky'ego oraz Horacego

  1. Wkrótce po ukończeniu liceum, prawdopodobnie dzięki konspiracyjnym kontaktom nauczycieli, Gajcy dostaje się do tajnego kompletu polonistycznego podziemnego Uniwersytetu Warszawskiego. Tutaj właśnie zetknął się z Władysławem Bartoszewskim i Leonem Zdzisławem Stroińskim ( z tym ostatnim połączyła go głęboka, owiana konspiracyjną legendą przyjaźń). Wkrótce poznał kolegów z pierwszego rocznika polonistyki: Wacława Bojarskiego, Tadeusza Borowskiego, Stanisława Marczaka i Andrzeja Trzebińskiego. Na przełomie listopada i grudnia 1941 roku, dzięki inicjatywie Bojarskiego i Trzebińskiego zbliżył się do kręgu działaczy podziemnej organizacji politycznej Konfederacja Narodu (KN), nawiązującej do ideologii ONR-Falangi. W krótkim czasie stał się jej aktywnym członkiem. Skrajnie prawicowy charakter poglądów tego środowiska powodował, że Konfederacja nie mogła liczyć na masowe poparcie. Jej sprawnie redagowane i utrzymane zwykle na dobrym poziomie pisma, takie jak <<Nowa Polska>>, <<Biuletyn Słowiański>>, <<Nowa Polska-Wiadomości Gospodarcze>>, <<Nowa Polska-Nowa Wieś>>, <<Do Broni>>, <<Iskry>>, << Młodzież Imperium>>, <<Biuletyn Informacji Politycznej>> udało się utworzyć krąg niezwykle interesujących twórców młodego pokolenia, którzy skupili się wokół powołanego do życia pisma artystycznego <<Sztuka i Naród>> oraz tzw. Ruchu Kulturowego.

  1. Pierwszy numer czasopisma SziN z charakterystycznym mottem na winiecie: „Artysta jest organizatorem narodowej wyobraźni” ukazał się 2 kwietnia 1942. Wzbudziło ono od razu spore zainteresowanie w kręgach kulturalnego podziemia jako pierwsza tego typu - pomijając jeden numer krakowskiego <<Narodu i Kultury>> - inicjatywa. Mimo ograniczonych możliwości technicznych i tragicznej passy śmierci kolejnych redaktorów periodyk ukazywał się aż do lipca 1944 roku, zamykając swój plon w szesnastu numerach.

  1. Akces Gajcego do zespołu redakcyjnego nastąpił po rozpisaniu w drugim numerze czasopisma konkursu poetyckiego, w którym zdobył on trzecią nagrodę. Od tego momentu na łamach periodyku ukazywać się będą jego wiersze, recenzje i artykuły. Do stałego zespołu czasopisma wchodzili: B. O. Kopczyński, W. Bojarski, A. Trzebiński, T. Gajcy (Karol Topornicki, Witold Orczyk, Roman Oścień, Constat). Szczególną aktywnością w formułowaniu oblicza pisma wyróżnili się pierwsi czterej spośród wymienionych tu autorów - kolejni redaktorzy czasopisma.

  1. Historia „Sztuki i Narodu”

Inicjator pisma Kopczyński, został aresztowany w styczniu 1943 roku i po krótkim pobycie na Pawiaku przetransportowany do Majdanka, gdzie zmarł po czterech miesiącach. Wiadomość o jego śmierci zbiegła się z głośną akcją składania wieńca pod pomnikiem Kopernika(25 maja 1943), w rezultacie której poległ następny redaktor <<SiN>>-u-Bojarski. Brali w niej również udział dwaj inni członkowie redakcji: Gajcy i Stroiński. W sporym stopniu o jej losach zadecydowały lekkomyślność Gajcego, który wystrzelił - niecelnie zresztą - do granatowego policjanta. Efekt popłochu w który wpadli młodzi poeci, był opłakany. Stroiński został osadzony na Pawiaku, skąd wyszedł tyko dzięki nadludzkim wysiłkom ojca, natomiast Bojarski, postrzelony z najbliższej odległości w brzuch, zmarł po 10 dniach w szpitalu. Przyszły autor Misterium niedzielnego, któremu udało się ujść bez szwanku, opłacił akcję ciężkim rozstrojem psychicznym, zmagając się przez długi czas z poczuciem odpowiedzialności za tragiczny finał akcji.

12. Kolejną zmianę na stanowisku redaktora naczelnego objął najbliższy przyjaciel zmarłego - Trzebiński. Funkcję tę dane mu było sprawować jedynie przez pół roku. Schwytany z fałszywymi dokumentami został przewieziony na Pawlak. Wraz z 60 innymi więźniami został rozstrzelany 12 listopada 1943 roku przy ul. Nowy Świat 49.

13. Gajcy nie wahał się z objęciem obowiązków kolejnego redaktora. Po rozkolportowaniu, przygotowanego jeszcze przez Trzebińskiego, 13 numeru czasopisma, skierował do druku podwójny numer 14-15. Numer 16 na skutek trudności poligraficznych, po za jednym egzemplarzem korektorskim, nie zdążył ujrzeć światła dziennego. Dzieje pisma zamknął wybuch Powstania, w którym zginął ostatni redaktor i jego ewentualni następcy.

14. Poprzedni redaktorzy zostawili po sobie sporo inicjatyw zazębiających się z działalnością pisma. Najważniejszą z nich była Biblioteka Sztuki i Narodu, w której ukazały się Widma Topornickiego i Okno Chmury. Mimo ambitnych planów, na skutek trudnej sytuacji poligraficznej, Gajcemu udało się doprowadzić jedynie do wydania własnego tomu poetyckiego Grom powszedni. Działalność ostatniego redaktora skupiła się przede wszystkim na redagowaniu pisma. Intensywnie dążył do stworzenia porozumienia artystycznego pomiędzy „Sztuką i Narodem” a reprezentującymi odmienne orientacje polityczne „Dźwigarami” oraz „Drogą”.

15. Redakcyjne obowiązki Gajcego w znacznym stopniu przyspieszyły jego rozwój artystyczny. Wstępując na tajny Uniwersytet Warszawski miał za sobą garść juweniliów i przekładów. Przypuszczalnie przed akcesem do „Sztuki i Narodu”, w początkach 1942 roku, napisał nawiązujący do świeżych doświadczeń wrześniowych poemat Z dna oraz baśniowo-balladowy cykl Wierszy niewymiernych. Prawdziwą zatem eksplozję talentu przyniósł dopiero debiut na łamach „Sztuki i Narodu” Wczorajszemu (1942, nr 3-4). Jego liryki, recenzje, felietony i artykuły znajdziemy również w innych periodykach podziemnych („Nowa Polska - Wiadomości Codzienne”, „Kultura Jutra”, :Prawda Młodych”, „Dźwigary”, „Biuletyn Informacyjny”). W maju 1943 roku - ukazuje się jego katastroficzno-wizyjny tom poetycki Widma. W tym samym czasie poeta zachęcony powodzeniem podejmuje pierwsze próby prozatorskie, zwieńczone opublikowaniem pomiędzy marcem a wrześniem tego roku trzech opowiadań: Twarzą w noc (fragment), Cena i Paweł, a także początku powieśći pt. Trzy śmierci. Pod koniec 1943 roku Gajcy sięga po formę dramaturgiczną. W rewelacyjnie krótkim czasie pisze udramatyzowaną groteskę poetycką pt. Misterium niedzielne (25 X 1943, a w ślad za nią nawiązujący do form klasycznych trzyaktowy dramat sceniczny Homer i Orchidea (4 XII 1943).

16. Gatunkiem, w którym Gajcy czuł się najlepiej była poezja. Zwieńczeniem jego krótkiem drogi pisarskiej stał się drugi po Widmach tom poetycki, zatytułowany Grom powszedni (maj 1944). Zainteresowanie, jakim cieszył się ten zbiorek, skłonił autora do podjęcia pracy nad jego rozszerzoną wersja. Niestety do opublikowania pełnego zbioru w wersji książkowej zabrakło mu już czasu. Niedługo przed Powstaniem, przebywając w gościnie u Romana Bratnego w Konstancinie, napisał dotąd nie publikowaną, żartobliwą balladę Poman i Panna Leśna oraz głośny poemat Do potomnego.

17. Sytuacja rodzinna i materialna Gajcego była dość kłopotliwa, gdyż po rezygnacji z posady magazyniera w szwalni konfekcji damskiej „Baśka” przy ul. Marszałkowskiej 125 znalazł się na całkowitym utrzymaniu rodziców, co doprowadzało czasem do zgrzytów. Rodzice poety sarkali na jego wybór drogi życiowej, ich zdaniem bez perspektywy.

18. Dyskrecją otaczał poeta swoje narzeczeństwo z Wandą Suchecką, poznaną poprzez jej brata Wiktora. Gajcy znał ją już od 1940 roku, a bliższe związki uczuciowe połączyły ich dopiero rok później. Bardzo młodzieńczy wiek wybranki ( 16 lat ) spowodował, że początkowo miłość ta z jej strony przybierała formy egzaltacyjno-naiwne, ze strony zaś poety opiekuńcze, z czasem jednak przerodziła się w uczucie dojrzałe, naznaczone surowym piętnem odpowiedzialności, spotęgowanym aresztowaniem, a później wywiezieniem Wiktora Sucheckiego, na którego utrzymaniu była siostra Oświęcimia. Ciekawie złożone uczucia pisarza, zawieszonego między rodzącą się miłością a współczuciem dla tragedii rodzinnej narzeczonej zostało przetransponowane literacko w Trzech smierciach. Dodatkowym źródłem goryczy okazał się konflikt Gajcego z rodzicami wybranki, którzy zdecydowanie sprzeciwili się zaplanowanemu ślubowi córki z człowiekiem, który nie posiadał stałego źródła utrzymania.

20. Gajcy wraz ze Stoińskim otrzymali przydział do Dyonu Motorowego. Ćwiczenia z taktyki odbywały się w mieszkaniu Chmury. Obaj pisarze oddali się gorączkowym poszukiwaniom broni. Ostatnie chwile przed „godziną W” zajęły mu sprawy osobiste, gdyż odsuwana dotąd od konspiracji narzeczona zgłosiła się, mimo choroby, do grupy AL., skąd Gajcy zabrał ją w ostatniej chwili i przekazał do szpitala Jana Bożego, gdzie później pełniła obowiązki pielęgniarki. Po kilkugodzinnych poszukiwaniach swego oddziału, poeta dołączył do Dyonu, w którym funkcję dowódcy drużyny objął już Stroiński. Pierwsze dni powstania upłynęły im w oczekiwaniu na przydział do grupy szturmowo-wypadkowej por. Ryszarda (Jerzy Bondarowski) W tej sytuacji brali udział w pracach pomocniczych. Już wkrótce znaleźli się jednak w ogniu walki, gdyż oddział szturmowy poniósł tak ciężkie straty, że został zmuszony do przyjmowania również gorzej uzbrojonych powstańców.

22. Epilog grupy sztormowej Chmury i Topornickiego rozegrał się w wielkiej kamienicy przy ul. Przejazd 1/3, stanowiącej wysuniętą placówkę powstańczą na osi głównego ataku wojsk hitlerowskich. Po podkopaniu oficyny przez niemieckich saperów, 16 sierpnia, powstańcza reduta została wysadzona w powietrze. Kilkadziesiąt osób zginęło pod gruzami. Wśród nich znalazł się nominowany pośmiertnie na podporucznika oraz odznaczony krzyżem Virtuti Militari - Zdzisław Stroiński. Poważnych problemów nastręcza jednak próba jednoznacznego określenia okoliczności śmierci Gajcego. Dotychczasowe ustalenia przyjmowały za pewnik wspólną śmierć obu poetów. Niestety zmiana określenia miejsca odnalezienia zwłok Topornickiego upoważnia do wysunięcia odmiennej hipotezy. Ciało Gajcego zostało wydobyte przez F. Kowalskiego, przyjaciela rodziny Gajcych 1 VI 1945, który w zeznaniach sądowych jako miejsce odnalezienia zwłok podał okolice obecnego kina „Muranów”. Po latach w ramach wizji lokalnej, przeprowadzonej w jego obecności, jako miejsce wydobycia ciała poety wskazał wewnętrzną część Arsenału. Jeśli bowiem rzeczywiście ciało Gajcego zostało odkopane na terenie Arsenału, oznaczać to musi, że przeżył o kilka dni swego przyjaciela. Przypuszczalnie ocalony z masakry przy ul. Przejazd przyłączył się wraz z innymi niedobitkami do oddziałów macierzystego batalionu Chrobry I, które przez kilka następnych dni desperacko broniły Arsenału. Jego śmierć pod gruzami musiała nastapić 21 lub 22 sierpnia 1944 po serii ataków lotniczych i bezpośrednim ostrzale cekhauzu przez działa szturmowe.

Juwenilia:

- Najwcześniejsze zachowane utwory z tego okresu pochodzą z 1938-39 roku

- już najwcześniejsze teksty młodziutkiego poety zwracają uwagę poczuciem misji pisarskiej. Ujawnia się ona w tyleż zabawny, co i irytujący sposób: poprzez stałe eksponowanie własnego talentu, pogardę wobec prostszego człowieka, powołanie się na wyimaginowaną skalę cierpień i przeżyć, wreszcie poprzez artystowski ton i megalomański patos

- znajdziemy u niego chwilowe zainteresowanie futuryzmem, czego wyrazem jest ,,Podróż”, będąca próba symultanicznego zapisu natłoku obrazów pojawiających się w oknie pociągu, a także ,,Misterium” dynamizujące wizerunek przyrodniczy poprzez porównanie go do teatralnej sceny

- nie udało się uciec Gajcemu od pokus muzy skamandryckiej. Apologia witalizmu, młodości i biologii (,,Ziemia”, ,,Pytanie”), pochylenie się nad człowieczą mizerią (,,żebrak”),notowanie ulotnych wzruszeń (,,Sosna”, ,,Radość i samotność”), próby przekształcenia życia w sztukę (,,Praca nocna”, ,,Wyznanie”, ,,Misterium”, ,,Skąd wracacie zgorzkniali i biedni”) - to elementy często goszczące w jego juweniliach

- liryka Gajcego przesiąknięta jest głęboką wiarą w możliwość oderwania się dzięki poezji od życiowych uwarunkowań, od tragedii, jaką jest ludzka egzystencja. Lot, unoszenie się w powietrzu, swobodna lewitacja - to stały motyw tej twórczości

- w ,,Pytaniu” i ,,Rebusie” kilkunastoletni autor zastanawia się, jakie jest jego miejsce w wyznaczonym mu przez los punkcie czasu i przestrzeni. Rzecz zastanawiająca - jak bardzo jego wyobrażenie doli ludzkiej odbiega od sielskich iluzji tego wieku. Los i przyszłość nie jawią mu się jako obszar łatwych urzeczywistnień. Człowiecza kondycja to twarde, bezwzględne zmaganie się z przeciwnościami świata, który wykorzystuje każdą chwilę nieuwagi jednostki, by ją złamać i zniszczyć

- od najmłodszych lat Gajcy był silnie związany z kościołem, kształtowany przez pobożną babkę, jako pewnik przyjął uroszczenia biologii i młodości za zło, a koncepcję życia obróconego ku sprawom doczesnym za grzech. Atmosfera śmierci i pogrzebu to stałe tło jego dojrzewania

- jego uwrażliwiona i obrócona ku śmierci imaginacja nieustannie rodzi fantomy wojny i zbliżającego się zagrożenia (,,Skąd wracacie zgorzkniali i biedni”, ,,Wioska w nocy”). W przeciwieństwie do przedstawicieli Drugiej Awangardy, którzy dążyli do nadania katastrofie wymiaru uniwersalnego i kosmicznego, Gajcy nieodmiennie subiektywizuje prezentowane wizje, samego siebie uznaje za naznaczonego przez wyrok losu

- interesującym rysem juweniliów jest swoiste zafascynowanie kreślonymi obrazami końca. To, co przeraża, niszczy i niesie nieuchronną zatratę, jednocześnie pociąga, promieniuje jakąś dwuznaczną urodą chwili ostatecznej

- pożądanie pełni, miłości, bezkresów wyobraźni, mistycznych olśnień i czaru przyrody - to wszystko, czego poeta pragnie zaznać

- podstawowymi doznaniami młodzieńczej liryki Gajcego są: poczucie zdeterminowania przez los, tęsknota za niemożliwym do zaznania życiem i uczuciem, podatność na stany lękowe, skłonność do odbioru rzeczywistości poprzez literackie klisze katastrofizmu, metafizyczna zaduma, wreszcie wiara w terapeutyczne możliwości literackiego zapisu

Wiersze niewymierne - -to tytuł niewielkiego zbiorku poetyckiego, napisanego przez Gajcego w roku 1942. w jego skład wchodzi 9 niewielkich liryków:

Czarne okna, Korale, Jezioro, Ballada o chłopcu przydrożnym, Żebrak smutku, Ballada czarnoksięska, Bajka druga, O szewcu zadumanym ,Modlitwa za rzeczy”

Po raz pierwszy opublikowane zostały dopiero w 1968 roku w Utworach wybranych. Ustalenie kanonicznego zbioru tego cyklu jest trudne ponieważ zapis rękopiśmienny Z BN zawiera Trójgłos, Pomana i Pannę Leśną, 11 częściowy cykl Z dna oraz wiersz Znak. Rozwiązaniem jest traktowanie tych utworów jako całość

- mamy tu do czynienia z partią tekstów wyraźnie słabszych niż utwory późniejsze. Szczególnie niekorzystne wrażenie sprawia nawiązujący do ,,świtezianki” balladowy ,,Poman i Panna Leśna” oraz realizujący martyrologiczny stereotyp ,,śpiew murów”.

Z dna nie jest to utwór jednoznaczny, gdyż stanowi on jakby pomost pomiędzy juweniliami a twórczością dojrzałą, między świadomością ,,cywilną” a poczuciem współuczestnictwa w biegu wypadków. Zderzają się w nim przeto bohaterski obraz wojny i wizja katastrofy totalnej,

Cykl poświęcony narodowej katastrofie roku 1939. Cykl podzielony na 11 części rozpoczyna się nastrojami niepokoju i nadciągającej klęski, następnie ukazani są ludzi ruszający do walki, dla poety jest to koniec dzieciństw. Dalej przedstawione bohaterskie obrazy obrony Helu, a część ostatnia zawiera obraz ojczyzny powstającej niczym Feniks z popiołów, która staje się idyllą.

- w utworze przeplatają się ujęcia statyczne i dynamiczne opisy walk, części refleksyjne i kronikarskie. Nie ma tu żadnej jednostajności w gatunkowości czy technice. Wszystkie zastosowane style i gatunki są tu jednakowo ważne. Gajcy dąży do wizji ojczyzny o nienaruszonym fundamencie moralnym. Bohaterstwo żołnierza, brutalność najeźdźcy, cierpienie kobiet i dzieci, wiara w opatrznościowy sens historii - to główne wątki , jakie przynosi cykl ,,Z dna”

- poeta dbał o to, by jego utwór nie znalazł się poza polem oddziaływania tradycji. Odwoływał się do formuł modlitewnych, przywoływał tonacje psalmu, rapsodu, hymnu i bohaterskiego eposu. Żywa w tym poemacie jest tradycja rycerska

- dostrzegamy liczne nawiązania do Mickiewicza (,,Dziady”, ,,Lilie”), Konopnickiej (,,A jak poszedł król na wojnę”)

- poemat ,,Z dna” jest monumentalnym, poetyckim freskiem wojennym, w którym pośród świstu bomb pojawiają się elementy tradycyjne, a jednocześnie poeta chce dać cos własnego niepowtarzalnego

- ostatnia część ,,Z dna” promieniuje pewnością i wiarą w możliwość powrotu do utraconej Arkadii - Ojczyzny.

- ten poemat nie stanowi udanej artystycznie próby; silny jest tu patriotyczny schemat i brak doświadczenia. Interesująca jest w nim jednak pojawienie się związków tego języka poetyckiego, który w najbliższym czasie wypracuje wojenne pokolenie poetów Warszawy

- przyjrzenie się cyklowi ,,Wierszy niewymiernych” sprawia wrażenie, jakby wyszedł z spod innej ręki. Tchną one prywatnością, spokojnym oniryzmem i niepokojącą łagodnością przyrodniczej scenerii. Groźny świat ballady romantycznej łączy się w nich z projekcjami fantastycznymi wyprowadzonymi wprost z bajkowej rekwizytorni. Często kojarzą się z utworami Leśmiana. Jest to rzeczywistość zminiaturyzowana i zinfantylizowana

- baśniowa sceneria, bohaterowie i rekwizyty poddane zostają przetwarzającemu działaniu fantazji, która nie dba o przestrzegania jakichkolwiek reguł. W Bajce drugiej za 7 górami i lasami, w komnacie stoi trumna, za oknami siedzą krasnoludki. Oczywista aluzja do Królewny Ścieżki. Jednak za chwilę następuje zaskoczenie, królewicz nie istnieje, garbate krasnoludki wędkują, a w trumnie spoczywa pomarszczone jabłko.

Poetyckie baśnie Gajcego zostały jakby przepuszczone przez krzywą soczewkę.

- mimo całej nieokreśloności ,,Wierszy wymiernych” wyraźnie dominuje w nich swoista aura wewnętrznego paraliżu, poczucie zapadania się i grzęźnięcia, a także nieumiejętność wywikłania się spośród snujących się do tej baśniowej krainy lęku i cierpienia. Baśnie Gajcego są podminowane przez zło. Ten cykl to jakby próba zapisu procesu rozpadania się dziecinnej wyobraźni. To poetyckie studium powolnego i nieodwracalnego wkraczania demonów strachu do krainy iluzji. Arkadia ulega wyrodnieniu, krasnoludki sa garbate, anioł kulawy. Degradacja i upadek baśni - oto temat ,,Wierszy niewymiernych”

Gaśniecie iluzji przynosi jednocześnie zapowiedź procesu budzenia. Traktuje o tym Ballada o chłopcu przydrożnym'.

Dzień po dniu go otwierał coraz zawiłej i barwniej,

aż rzeczy nazywać począł — aby im w locie sprostać,

a gdy na chwilę go przykrył z rzeki idący cień tratwy —

zobaczył imię swe w palcach i święty ognik we włosach.

(w. 13—17)

Młodzieniec zasadzony niczym roślina przy drodze, przez tyleż opiekuńczego co i złośliwego anioła, obserwuje wartki nurt życia, mnoży się, rośnie, by w końcu obudzić się do samo­dzielnego nazywania rzeczy. Poeta zapewnia:

a za snami — pustka szczęśliwa,

a za pustką — już śpiewać potrafię.

(O szewcu zadumanym, w. 19—20)

Anioł opuścił współczesnego Tobiasza. Znikły opiekuńcze skrzydła i odrzucona została dziecięca baśń. I oto zrodził się poe­ta, świadom, że sens jego egzystencji spoczywa tylko w jego własnych rękach („zobaczył imię swe w palcach"), a przy tym pełen wiary w odkryte właśnie powołanie i misję („święty ognik we włosach", Ballada o chlopcu przydrożnym, w. 17).

Jeszcze głębsze wejście w świat arkadii zanegowanej przynoszą dwie piękne kolędy: ,,Betleem” i ,,1942. Noc wigilijna”. Gatunek ten przezywał w okresie okupacji okres niezwykłego rozkwitu

U Gajcego radosne pienia cherubinów, dźwięk pastuszych melodii, granie królewskich koron i polnego powietrza zostaje zagłuszone przez niszczące machiny, a Syn Boży oślepiony ogniem (Betleem). Nie ma możliwości odnowie­nia przymierza z Dzieciątkiem, gdyż i ono osaczone jest przez rozszalały kataklizm. Szczególnie mocno eksponuje tę sytuację 1942. Noc wigilijna. Narodziny stają się tu egzekucją, kolęda zaś przeradza się w przejmujący tren:

Lulajże w powrozie, lulajże na haku,

niech się wyśni obrus biały i błyszcząca jodła.

- po degradacji krainy dzieciństwa obserwujemy w poezji Gajcego próbę weryfikacji sfery sacrum. Pisarz przerażony barbarzyństwem wojny i przeżywający kryzys wiary głosi przeświadczenie, że Bóg, wiara i religia przestają być w dobie okupacji wystarczającym oparciem. Władcą rzeczywistości staje się diabeł, który paraliżuje boskie poczynania.

,,Widma”:

- to jeden z najbardziej znanych i oryginalnych tomów poetyckich okresu wojny

- opublikowany w 1943 roku

- jedni uważają poemat za dzieło artystycznie nieudane, wręcz dokument kryzysu świadomości poety, inni - widzieli w nim utwór na wskroś oryginalny, wartościowy

- dzieło to reprezentuje taki typ doświadczenia poetyckiego, w którym bardzo trudno o jednoznaczne i proste rozstrzygnięcia. Ruchome, nieustannie nakładające się na siebie odłamki snu i gorączkowych majaczeń, niejasne wspomnienia z dzieciństwa, szczątki baśni, spory z Bogiem i szatanem. Nic tu nie jest pewne i ostateczne. Jest to wizja gigantycznej katastrofy, obraz rzeczywistości opuszczonej przez Boga i dewastowanej przez szatana, widzianej oczami jednostki tracącej poczucie realności, obłąkanej przez lęk

- Gajcy sięgnął tu po katastroficzną groteskę (współistnienia dobra i zła, piękna i brzydoty, realności i podświadomości)

- zderzenie się z niezwykle sugestywnym, czarnym obrazem rzeczywistości, krajobrazem klęski i zniszczenia

- koszmar nie ma końca

- ślady nieludzkiego bólu i cierpienia

- wśród żywych grasują potwory

- lek i groza ogarniają wszystkich, na placach fałszywi prorocy głoszą herezje, biskup skrapia widma święconą wodą

- jest to poemat katastroficzny

- próba okiełznania zła przez odbieranie mu wiarygodności (śmiech)

- intrygującym zjawiskiem jest sposób, w jaki poeta przedstawia wizję katastrofy. Niemal zawsze ujawnia się u niego skłonność do zacierania kontur obrazu, do pseudonimowania

- Gajcy nie pisze o okupacji, łapankach, torturach i komorach gazowych. Tworzy nową wersję Sądu Ostatecznego

- Gajcy przywiązany jest do szczegółu, detalu, odcienia, koloru

- metaforyczny barok, spiętrzanie obrazów i wizyjna rozrzutność posiadają związek z ulubioną przez poetę techniką marzenia sennego, z widzeniami proroczymi, projekcjami ukrytych leków

- każda z 10-ciu części poematu posługuje się wizjami snu

- tytuł poematu nie jest przypadkowy. Bohaterami są widma wyrojone w potwornym śnie o katastrofie, śnie, który nie ma konturów, granic, końca. Nie sposób ustalić, co należy do realności, a co jest własnością świata tych okrutnych imaginacyjnych widziadeł

- poeta buntując się przeciwko wyłączeniu się Boga z biegu wypadków

- wszystko to w połączeniu z kataklizmem, głodem, zarazami składa się na obraz rzeczywistości pozornie opuszczonej przez Boga

- diabeł kusi w sposób wyrafinowany (aluzje do ,,Fausta”)

- Gajcy ukazuje jednostkę sparaliżowaną kształtem rzeczywistości, zagubioną pośród zwidów, tracącą oparcie w Bogu i kuszoną przez szatana przedstawia jej walkę o wewnętrzną równowagę. To artystyczny zapis człowieczego upadku i walki o duszę

- tom ten jest manifestacyjnie dwudzielny: jego pierwszą, efektowną część zajmuje tytułowy poemat; część druga, znacznie spokojniejsza, składa się z 7 liryków. Odnajdujemy w nich oniryzm, baśniowość, nastrojowość, kapryśną muzyczność, a wszystko to wtopione w atmosferę mrocznego przeczucia

- cykl wierszy zamykających ,,Widma” stanowi egzemplifikację wręcz przeciwstawnego modelu twórczości: wyrzekającej się spraw publicznych, nieczułej na tony męczeńskie, oddanej lotnej fantazji, projekcji sennej i groteskowej, penetracji wewnętrznej i kulturowej

- jego programowy wiersz jest demonstracją postawy godnej szacunku, pochwałą wzorca obywatelskiego zaangażowania poprzez sztukę

- nie jest dziełem przypadku, że Gajcy-Topornicki odczuwał opory wykraczając poza model literatury utylitarnej, że czuł potrzebę udokumentowania swojej wiedzy na temat dwuznaczności etycznej, jaką może zrodzić odejście od afirmowanej postawy

- Gajcy zręcznie balansuje między różnymi formułami literackimi i gatunkowymi. Znajdziemy tu: bajkę, kolędę, kołysankę, fantazję poetycką, ,,wewnętrzną impresję”

- wiersze drugiej części ,,Widm” chętnie przywołują skojarzenia muzyczne

- dramat poety dobitnie ukazuje utwór ,,Legenda o Homerze” (kluczowy dla tej części zbioru). To wyrazisty dokument przejmującej rozterki, jaką rodzi marzenie o sztuce nieskrępowanej żadnymi pozaartystycznymi czynnikami oraz jednoczesna świadomość ich stałej inwazji w jego psychikę, a zatem i twórczość. Artysta zagłuszony potworną kakofonią dźwięków zagłady porzuca swą pieśń. Oślepiony, milczący, pogrąża się w marzeniach o ,,wyspach szczęśliwych”, słysząc tylko posępny jęk wiatru zniszczenia. To obraz poczucia skrajnego ubezwłasnowolnienia artystycznego, poczucia zawłaszczenia sztuki przez obce i wrogie jej siły. Artysta jest więc ślepy i niemy. Zamiast niego przemawia bełkotliwy i wrzaskliwy duch dziejów

,,Grom powszedni”:

- tytuł drugiego i ostatniego tomiku Topornickiego

„Grom” - to oczywiście metonimia śmierci, katastrofy, zagłady. „Powszedni” - to określenie o podwójnej semantyce; z jednej strony podkreśla stałą i niezmienną obecność kataklizmu, z drugiej eksponuje jego oczywistość, zwyczajność.

- poezja Gajcego w wyjątkowy wręcz obsesyjny sposób przesiąknięta jest myślą o śmierci. Tom ten przynosi znaczne ochłodzenie emocjonalne oraz uspokojenie fali tragicznych wizji to jednak temat pozostaje ten sam: próba zmierzenia się z wrogą rzeczywistością i pragnienie sprostania losowi. Ten poetycki świat to piękna, kolorowa bańka tuż przed pęknięciem. Obserwujemy tu zjawisko przeradzania się żywej, wrażliwej wyobraźni w świadomość wdzierającej się fanatyzmem śmierci.

- ani w poemacie Do potomnego, ani w całym tomie nie znajdziemy charakterystycznej dla młodzieży podziemnej fascynacji duchem rycersko-żołnierskim.

- Gajcy z wyjątkową jasnością opowiada się po stronie miłości przeciwko nienawiści, po stronie przebaczenia przeciwko odwetowi

Do Potomnego To tragiczne epita­fium pokoleniowe przynosi wyznanie winy i poczucie całkowi­tej klęski.

[...] nauczony lęku — pięści

wznosiłem krnąbrne ponad głową

i w szczęk żelaza zasłuchany

mijałem dzień po dniu jak krzyże

jak ty — podniesiesz na mnie kamień

lub rzucisz z wzgardą ziemi grudę.

Oto cała scheda ofiarowana generacjom i „czasom, które nadchodzą".

Poeta surowy jest zarówno dla siebie, jak i swoich współczes­nych. Wbrew powszechnemu instynktowi, oczekującemu wypeł­nienia zasady „oko za oko" nie potrafi, nie chce zapomnieć, że wróg schwytany na ostrzu celownika jest tak samo człowiekiem jak on — istotą poczętą przez tego samego Boga, umierającą w takim samym bólu i przerażeniu. Mord jest tylko mordem, nawet wtedy, gdy dokonany został w imię najwyższych celów36. Gajcy raz za razem powtarza elementarną prawdę: człowiek powołany został do miłości, tworzenia i rodzenia, nie do dawstwa śmierci i zniszczenia.

I wiem, że chyląc głowę trudną

nad liter bruzdą — widzisz jeszcze

mój obraz: idę przez powietrze,

a za mną miasto moje idzie.

(Do potomnego, w. 228—231)

W tych zdaniach znajdzie bowiem rzeczywiście wszystko: dzie­ciństwo i dojrzałość poety, jego miłość i zwątpienie, wiarę i lęk przed nicością. Utrwalone i wyniesione z pożogi, spełnione zmysłem i sercem innego człowieka. Bo taki jest miedzy innymi sens sztuki, sens kultury: przeciwstawnie się chaosowi własnej epoki, wyrodnieniu moralności i najbardziej niszczycielskiemu żywiołowi - śmierci.

- Gajcy mówi o wszystkim, co dla niego najbardziej bolesne i wstydliwe, nie omija problemów drażliwych, kusi własny los kolejnymi scenariuszami śmierci. Nie czyni jednak tego wprost. Jego liryka to jeden z najciekawszych aktów ,,oswajania” zagłady, łagodzenia jej najbardziej ostrych i drastycznych rysów

Zdecydowana większość wierszy Gromu powszedniego nosi charakter religijny, choć granica pomiędzy sferą sacrum \ profanum jest zatarta. Poeta umyślnie utrzymuje stan podwójności i nigdy nie wiadomo do końca, kto naprawdę jest jego lirycznym interlokutorem. Pewna ich część jednak nosi wyraźnie modlitewny charakter (Pieśń nostalgiczna, Po raz pierwszy modlitwa, Kamyczka wołania pełna, Groteska bardzo smutna, Wezwanie, Z listu). W nich właśnie kończy się literacka stylizacja, a rozpoczyna się rzeczywista rozmowa z Bogiem — częstokroć buntownicza, lecz pełna najgłębszego wysiłku wzniesienia się ku zagadkowemu Stwórcy. Wyrazistym tego przykładem jest Wezwanie:

Przemawiasz do mnie czy szyderczy

pociskiem godzisz, by zakrakał

nad nierozumnym moim sercem

jak kiedyś liść lub jak fujarka?

Zstępujesz Ty, czy ja wyrastam

ponad swój glos i niemy pejzaż

i czyja dłoń ma kształt żelaza

i czyje słowo jest jak z serca?

Nie powiesz mi, a ja nie zgadnę

ni jagnię Tobie, ani pasterz

i tylko nad milczeniem naszym

to samo słońce chmury kładzie.

,,Misterium niedzielne”:

- jest jednym z najciekawszych utworów Gajcego

- napisane (ukończone 45 X 1943) w kilka dnia podczas największego nasilenia terroru okupacji i łapanek, aresztowań i masowych egzekucji

-utwór ten jest ewenement w twórczości Gajcego, ponieważ jest to żartobliwe i groteskowe widowisko poetyckie w ponurym świecie wojennym, które rodzi zaskoczenie

- utwór ten wnosi do wojennej twórczości młodego pokolenia nowy ton. Utwór przedstawia losy wielkiej surrealistycznej akcji, mającej na celu ,,oszukanie”, przechytrzenie nadciągającej katastrofy przy pomocy magii proroczych objawień, sennych majaczeń oraz aktywności związków nawiedzonych ,,wieszczów”. Autor transformuje w nim groźną atmosferę ostatnich miesięcy przed wrześniem 1939 roku w satyryczno-groteskową rzeczywistość ludowej szopki. Ukazuje sytuację zbiorowości postawionej wobec perspektywy całkowitej zagłady, gotowej uwierzyć w każdą iluzję i przyjąć - za cenę mirażu ocalenia - przewodnictwo szalbierczego grona proroków

-tytułem nawiązuje do jednej z najciekawszych form artystycznych średniowiecza, powstałej na bazie dramatu liturgicznego w XII w

- szeregowa konstrukcja akcji dramatycznej, cykliczność budowy, mechaniczne łączenie scen i epizodów, równorzędne traktowanie wszystkich postaci, skłonność do mieszania komizmu i wzniosłości, wykształcenie symultanicznej przestrzeni teatralnej, powołanie do życia ,,obrazu historycznego”, fragmentaryczność i ułamkowość prezentowanego obrazu

- brak wyróżnionego bohatera, wszyscy są jednakowo przerysowani - żebrak, woźnica, poeta, policjant, żołnierz, monarcha, niewinna dziewczynka. Jednakowo są bezradni wobec nadciągającego przeznaczenia

- Tradycyjna budowa misterium, ale odwrócenie relacji posiedzi intermedium i widowiskiem

- w pełni misteryjna cech: obecność elementu komicznego i wzniosłego, ludycznego i tragicznego

- żart i nie powaga to jedna a ramion tej groteski a drugie to pragnienie ucieczki przed świadomością skazania

- utwór Gajcego jest generalną rozprawą z Polską przedwrześniową, próbą odtworzenia tej atmosfery nierzeczywistości oraz uchwycenia podstawowych symptomów zbiorowej iluzji ogarniającej zagrożonych katastrofą

- ,,Misterium” Gajcego staje się aktem zgody na okrucieństwo przeznaczenia, równocześnie jednak pozostaje polemiką z taką wizją świata, który nie tylko spopiela człowieka, lecz również zaciera po nim jego kulturowe ślady

,,Homer i Orchidea”:

- próba dramaturgiczna Gajcego

- jest to pełnowymiarowy, trzyaktowy utwór sceniczny

- ukończony 4 grudnia 1943 roku

- Gajcy zaczerpnął koncepcję jednostki wybranej przez Boga, która swój talent musi okupić cierpieniem z twórczości Norwida (dyptyk dramatyczny ,,Tartej-Za kulisami”), a także schemat relacji łączących tytułową parę

- losy tytułowego bohatera i jego narzeczonej pisarz przedstawił w dwóch odsłonach: w dniach dojścia Homera do pełnoletniości oraz 30 lat później. Przeznaczeniem Homera jest ślepota, rzucona za złamanie religijnego rytuału i poznanie ,,rzeczy nieczłowieczej”, jaką jest obraz płaczącego Boga. Orchidea bluźni przejęta swym ukochanym. Jej bluźnierstwa zostają uznane przez wieśniaków za przyczynę nieszczęść spadających na wioskę. Para zostaje wrzucona do pustej łodzi i zepchnięta na wzburzone morze. Podczas sztormu Homer traci wzrok. Przeznaczenie dopełnia się 30 lat później. Homer wygłasza pierwszą część nowego utworu o dziejach Odysa. Pęknięta struna formingi rani Orchideę. Podczas jej choroby śpiewak wyjawia, co widział w świątyni na Chios. Złamanie tajemnicy oznaczało wyrok śmierci dla ukochanej. Tylko Homer może być depozytariuszem tego sekretu. Na wyspę powróci samotnie

- okupacyjny dramat Gajcego jest nową próbą rozważania sytuacji artysty w epoce nieludzkiej

- zaślepieni wolnością swych decyzji ludzie paradoksalnie dostrzegają mniej niż niewidomy Homer

- nawet sztuka wyrastająca z ludzkiego bólu, strachu i zwątpienia wolna być musi od trwogi, zła i braku nadziei, gdyż jej misją jest podtrzymywanie sensu człowieczeństwa nawet w czasach, które mu kategorycznie zaprzeczają

Proza:
-
spuścizna prozatorska nie jest zbyt okazała

- jedynie 3 niewielkie opowiadania; ,,Paweł”, ,,Cena” i ,,Twarzą w noc”, a także początkowy fragment powieści ,,Trzy śmierci”

- wszystkie utwory powstały w 1943 i 1944 roku

- ukazują młodego inteligenta o artystyczno-medytacyjnych skłonnościach, dźwigającego na sobie piętno urazu wyniesionego z 1939 roku, zmagającym się z lękiem

- próby prozatorskie Gajcego są jednym, nie kończącym się studium lęku

- jednostka jest skazana na śmierć i samotność

4



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Gajcy Tadeusz Wybór wierszy
Gajcy Tadeusz 2
Gajcy Tadeusz
Gajcy Tadeusz (1922 1944)
Gajcy Tadeusz biografia, poezje
Gajcy Tadeusz(1)
TADEUSZ GAJCY
Tadeusz Gajcy
tadeusz gajcy miłość bez jutra interpretacja wiersza
Tadeusz Gajcy 2
20 Tadeusz Gajcy
tadeusz gajcy
tadeusz gajcy
Katastrofizm pokoleniowy i historiozoficzny liryki wojennej (Krzysztof Kamil Baczyński, Tadeusz Gajc
Tadeusz Gajcy Miłość bez jutra
prezentacja rola słońca w panu tadeuszu

więcej podobnych podstron