Historia wychowania recenzja (Automatycznie zapisany)st


W 2007 roku w „Przeglądzie Historyczno-Oświatowym” opublikowano artykuł autorstwa Teresy Jaroszuk. W tekście zatytułowanym: „Z lat wojny (1939-1945) Bogdana Nawroczyńskiego Życie Duchowe i nastawienie do okupacyjnej rzeczywistości” twórczyni artykułu opisuje działalność Nawroczyńskiego w ciężkich czasach wojny i okupacji. Stara się ukazać kulturalne wartości, jakie wniosła jego twórczość nie tylko dla powojennej Rzeczypospolitej, ale również nam - współczesnym Polakom.

We wstępie swojego artykułu autorka stara się przybliżyć nam wojenną rzeczywistość - ogrom zniszczeń materialnych i niematerialnych, działania podjęte w walce z okupantem oraz ogromną siłę i determinację polskiej inteligencji, która nie bacząc na skutki próbowała ratować świadomość narodową Polaków. Teresa Jaroszuk przedstawia nam sylwetkę Bogdana Nawroczyńskiego - pedagoga i historyka pedagogiki, współtwórcę polskiej pedagogiki naukowej. Należał on do Towarzystwa Naukowego Warszawskiego, - którego członkowie spotykali się w prywatnych mieszkaniach, aby wygłaszać referaty naukowe oraz nauczać polskich studentów. Założył również uniwersyteckie Studium Pedagogiczne. Autorka przytacza fragment wypowiedzi Nawroczyńskiego na temat chęci i zapału do nauki jednego ze studentów, który aby mieć możliwość nauki na tajne studia dojeżdżał wiele kilometrów rowerem. Nawroczyński bardzo szybko stał się wzorem pedagoga - mianowano go na inspektora tajnego nauczania w dwu warszawskich uniwersytetach. Jednocześnie podjął pracę, jako nauczyciel korespondencji biurowej i handlowej w szkole zawodowej, co pozwoliło mu uzyskać legitymację niemiecką, która chroniła go od łapanek. Jednak pracując na tym stanowisku sprytnie przechytrzył system - uczył studentów języka polskiego za pomocą pisania życiorysów, które - jakoby miały być im potrzebne w wykonywaniu przyszłego zawodu. W czasie okupacji Nawroczyński pełnił wiele funkcji, autorka wymienia między innymi jego działalność w Międzystowarzyszeniowej Komisji Porozumiewawczej Organizacji i Stowarzyszeń Nauczycielskich. Pełnił również stanowisko prezesa tajnego Trybunału, korespondował do „Biuletynu Informacyjnego”, a także objął stanowisko kierownika Wydziału Humanistycznego na tajnych Kursach Akademickich w Częstochowie. Jednak wg Teresy Jaroszuk na szczególną pochwałę zasługuje fakt, iż w tych trudnych okoliczność zdołał napisać książkę „Życie Duchowe”. Należy zaznaczyć, iż nie jest odosobniona w tym poglądzie, podobnie uważali Wołoszyn i Ruciński.

„Życie duchowe” zostało wydane w 1947 roku. Początkowo publikacja dzieła przeszła bez echa, co rozczarowało Nawroczyńskiego. Miał nadzieję, że skoro w tamtym czasie cenzura nie była aż tak sroga to będzie miał szansę na dyskurs z przedstawicielami polskiej inteligencji, zwłaszcza zaś z filozofami. Niestety, nie doszło do tego, a pierwszym przełomowym momentem, gdy o książce sobie przypomniano był rok 1962 - był to również rok osiemdziesiątej rocznicy urodzin autora. Wtedy też głos zabrał Tadeusz Kotarbiński, który co prawda uznał książkę za przełom oraz za doskonały przykład niezwykle heroicznego postępowania, jednak w jego słowach zabrakło poparcia dla samej treści utworu. Osobą, która jako pierwsza wypowiedziała się o samej wymowie utworu był Stefan Wołoszyn, który opisał swoją refleksję na temat książki dwadzieścia lat po wystąpieniu Kotarbińskiego. Teresa Jaroszuk, uważa jednak, że to wciąż za mało, że żaden z nich nie podjął próby odpowiedzi na elementarne pytanie: „dlaczego Nawroczyński ją napisał?”. Autorka dochodzi do wniosku, że Nawroczyński wręcz musiał napisać coś w „warunkach okupacyjnego ucisku”. Dlaczego? Na to pytanie również zostaje udzielona odpowiedź: dlatego, że Nawroczyński bardzo przeżywał klęskę okupacyjną, był to wyraz sprzeciwu wobec aktualnej rzeczywistości i to wszystko przełożyło się na „Życie Duchowe”. Owo życie to nic innego jak siła wewnętrzna, która stała się sposobem na przetrwanie w trudnych chwilach. Oczywiście bardzo ważna jest sama treść książki, jednak Teresa Jaroszuk uważa, iż nie mniejsze znaczenie ma pokrzepiające, filozoficzne przesłanie płynące z utworu.

Z osobą Nawroczyńskiego spotkałam się już przy poszukiwaniu materiałów do referatu na studia. Teresa Jaroszuk pozwoliła mi spojrzeć na jego postać i dokonania z innej perspektywy. Miałam świadomość jak wiele wniósł on do polskiej pedagogiki, jednak dopiero dziś uświadomiłam sobie jak trudne zadanie przed nim stało, i jak doskonale jemu sprostał. Z pewnością nie mówię teraz o samej treści, bardziej o jego dążeniach i wysiłkach. O tym, jakim był wzorem do naśladowania w okropnej, okupacyjnej rzeczywistości. Jednak wg mnie najwspanialszą rzeczą jest fakt, jakim był pedagogiem i nauczycielem. Niestety w dzisiejszych czasach trudno spotkać wychowawcę z powołaniem, gotowego do ryzyka i poświęceń takiego jak Nawroczyński.



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
historia mysli pedagogicznych (Automatycznie zapisany)
historia renesans wspomnień (Automatycznie zapisany)
PLAN WYCHOWANIA FIZYCZNEGO DL KLASY I GIMNAZJUM (Automatycznie zapisany) doc
Historia wychowania reforma szkolna St Konerskiego Ideal szkoly rycerskiej w Warszawie
Historia gospodarcza 11 10 2009 (Automatycznie zapisany)
Organizacja [Automatycznie zapisany]
pato 1 10 (Automatycznie zapisany)
Ściąga z historii wychowania- E. MAłolepszy-AJD
Zajecia 11 - okupacja, pedagogika specjalna, skróty ćwiczeń z historii wychowania
Litak Historia Wychowania
Sprawozdanie techniczne (Automatycznie zapisany)
matma (Automatycznie zapisany)
Konspekt korektywa FIN (Automatycznie zapisany) 2
pytania i odp licencjat (Automatycznie zapisany)
Giełdy układ nerwowy (Automatycznie zapisany)
Ramowy plan wypowiedzi (Automatycznie zapisany)
postmodernizm konsumpcjonizm (Automatycznie zapisany)
nasz mosteq (Automatycznie zapisany)

więcej podobnych podstron