Karola Irzykowskiego diagnoza kulturowej sytuacji epoki starszy word


Karola Irzykowskiego diagnoza kulturowej sytuacji epoki.

Na pytanie : kto w pierwszej połowie stulecia

w literaturze polskiej był autentycznym myślicielem

- można odpowiedzieć: Karol Irzykowski.

Ludwik Bohdan Grzeniewski,

Karol Irzykowski. Myśli.

Fakt, że Karol Irzykowski był wybitnym krytykiem literackim - choć recepcja we współczesnych mu czasach wskazywała na zupełnie inną tezę - nie podlega dzisiaj wątpliwości. Warto na początek wspomnieć, dlaczego Irzykowskiego znamy głównie z dzieł krytycznych, a nie z innych jego utworów (nie uwzględniając Pałuby). Irzykowski „wydał, mimo wyraźnego sprzeciwu najbliższych przyjaciół (Emila Grossa i Stanisława Womeli) wczesne wiersze, utwory sceniczne i nowele. Brak zachęty ze strony krytyków nie powstrzymał go od wznowienia tomu nowel oraz opublikowania w roku 1922 następnego: Spod ciemnej gwiazdy, który przyjęto równie chłodno jak poprzedni.”

Karol Irzykowski nie cieszył się sympatią, „był postacią niewygodną i w swojej niezgrabnej dociekliwości szkodliwą.” Wychodził on z założenia, że podstawą krytyki powinna być polemika -„nie dawał się zepchnąć do roli sojusznika, uważając, że nie byłoby mu w niej do twarzy, skoro wyznaczył sobie zadanie rewidenta całego układu polskiego życia umysłowego (…).” I zdecydowanie spełnił postawiony sobie cel. Czytał, komentował, polemizował, krytykował. Jego „bezceremonialność i brutalność polemiczna” była wynikiem „potrzeby przeciwstawienia się wszelkiej sztuczności”.

Jak przywołuje Andrzej Lam - „Irzykowski sam stwierdzał, że do Młodej Polski nie należał, ale problematykę modernizmu (…) przeżył i przemyślał głęboko i subtelnie” W tym spostrzeżeniu można dostrzec genezę jego kariery krytyczno-literackiej. Pisarz był dobrym obserwatorem, skupił uwagę na twórczości literackiej Młodej Polski i przedstawił swoje negatywne na ten temat poglądy. Krytykę określał w kategoriach psychologicznych, jako „potrzebę ducha”, jako swój wkład w proces o charakterze moralnym.

Pisarz szczególnie buntował się przeciwko stwierdzeniom, że krytyka literacka jest od czegoś zależna, polemizował z powszechną w Młodej Polsce tezą o „(…) służebnej roli tekstu krytycznoliterackiego wobec sztuki pisarskiej.” Irzykowski bronił niezależności jej funkcji w stosunku do funkcji literatury, podkreślał, iż każda z tych dziedzin posiada własną autonomię i związki z innymi aspektami życia. Wojciech Głowala wymienia cztery zasadnicze funkcje krytyki w sferze polityki literackiej: funkcja weryfikacji i rewizji (badanie wartości wedle obowiązujących w świecie praw, ich weryfikacja, a następnie renowacja lub odrzucenie z użytku), funkcja perswazyjna i dopingująca (rozpowszechnianie pozostawionych wcześniej wartości, które są pożądane, a dotychczas nieobecne w życiu literackim), funkcja antycypacyjna (odgadywanie lub planowanie przyszłej twórczości) oraz funkcja popularyzatorska i reprezentacyjna (reprezentowanie literatury wobec czytelnika, a również przenoszenie interesów czytelników do literatury). Głowala zwraca więc uwagę na fakt, że krytyka nie sprowadza się tylko do opinii, ma również znaczenie twórcze i funkcję społeczną, ponieważ zarówno krytyka jak i literatura posługują się tym samym instrumentem - słowem, są zatem na tym samym poziomie, obie kreują pewną rzeczywistość, ponadto obie wypowiadają się o najistotniejszych ludzkich sprawach - stąd funkcja społeczna. Irzykowski „kontynuował zatem dwa wątki myślenia Wilde'a o krytyce literackiej - obronę swoistości i autonomii dyscypliny (szczególnie przez wskazywanie na jej niezależność od literatury) oraz eksponowanie roli krytyki jako najdonioślejszej działalności społecznej.”

Irzykowski występuje przeciwko ekspresywnemu rozumieniu sztuki - czyli przeciwko koncentrowaniu się podczas lektury dzieła na osobie autora. Młodopolska estetyka utrzymuje autora w ścisłym związku z tekstem, zatem krytyk literacki powinien kierować się empatią, wczuć w emocje piszącego. „Krytyka (…) jest raczej obcowaniem z autorami niż ze sztuką” - pisze pogardliwie Irzykowski w Zza kulis krytyki , dla niego bowiem - „warunkiem zrozumienia autora (…) jest zrozumienie traktowanego autonomicznie tekstu, dla większości krytyków młodopolskich warunkiem zrozumienia tekstu jest identyfikacja z autorem. Dla Irzykowskiego - przekonania o autorze można wywieść z traktowanego autonomicznie dzieła, dla młodopolan raczej odwrotnie - wiedza o dziele płynie z utożsamienia krytyka z autorskim podmiotem.” Zatem najpierw trzeba przeczytać tekst, a następnie poznane treści przenieść na opinię o autorze, nie należy natomiast wnosić do utworu wiadomości o pisarzu, ale zaczynać lekturę opierając się na nieświadomości - wtedy ocena będzie dotyczyła tylko i wyłącznie tekstu. „Akt odsłaniania nieświadomego to zarazem postulat etyczny (…), jak i artystyczny (…). Relacja miedzy odsłaniającym a odsłanianym jest dynamiczna: mamy dostęp do tego, co ukryte dzięki naszej aktywności poznawczej.”

Aktywność poznawcza łączy się u Irzykowskiego z negowaniem symbolizmu - jednej z dominujących estetyk w literaturze modernizmu. Nie interesuje go w utworach świat abstrakcyjny, niezrozumiały, dzieło bowiem powinno pokazywać świat rozumiany jako relację człowieka wobec rzeczywistości. „Symbolizm prowadzi do konwencjonalizmu i manieryzmu, ogranicza pożądaną swobodę i oryginalność wszelkiej twórczości, de facto uniemożliwiając pełnienie przez nią zadań poznawczych” Irzykowski w Niezrozumialstwie podkreśla fakt, że większość młodopolskich utworów „jest niejadalna”. „Oni sami [tj. poeci - P.Sz.] nie są od rozumienia, tylko od pisania, a ty, krytyku, czytaj i susz sobie głowę!” Według krytyka czytelnicy zrobili się mniej wymagający, ponieważ nierozumienie tego, co się czyta, stało się w tych czasach normą . „W polskiej literaturze rozchodzą się od lat wielu smrodliwe dymy niezrozumiałości. (…) Jeżeli już mam koniecznie czytać łamigłówki, to wolę studiować teorię Einsteina.” - krytykował Irzykowski. Może łatwiej byłoby, gdyby pisarze określili swój program literacki? I w tej kwestii nie ułatwiają oni pracy krytykom literackim, gdyż jak pisze Irzykowski w Programofobii: „od kiedy śledzę powstawanie pism literackich w Polsce, nie widziałem ani jednego, które by się ośmieliło zdeklarować i wyznać jakiś program”

„Niezrozumialcy są smutni, ale dumni. Nie rozumiecie nas? Nic nie szkodzi, poczekamy. (…) My piszemy, co nam natchnienie (konieczność) dyktuje.” Irzykowski negował romantyczne „natchnienie”. Proces twórczy jest procesem intelektualnym, przemyślanym, racjonalnym, a nie efektem „natchnienia”. Czymże w ogóle jest natchnienie? Każdy utwór poprzedza jakaś koncepcja. Koncept - chcąc nie chcąc - musi być przemyślany, a jeśli faktycznie tak nie jest i autor pisze „to co mu do głowy wpadnie”, to nie ma się co dziwić, że literatura jest niezrozumiała… Z drugiej strony fantazja oznacza swobodę myślenia. Złotym środkiem jest zatem nie popadanie ze skrajności w skrajność, co również odnieść można do krytyki dramaturgów młodopolskich, u których drażniła Irzykowskiego bezstronność. Krytyk zarzuca im, że tworzą oni czarno - białe postacie. Charaktery, zło i dobro są wyjaskrawione, co powoduje, że „wszystko jest z góry pewne, określone, bezapelacyjne, nic się właściwie nie dzieje, bo nic się nie rozstrzyga, nie ma tej wahającej się równowagi, która stanowi o prawdziwym dramacie.” Najpierw niezrozumienie utworu przez symbolizm, teraz przewidywalność blokują aktywność poznawczą czytelnika. Literatura ma służyć dążeniu do poznania, być narzędziem intelektualnym, kształtować świadomego odbiorcę - współtwórcę świata przedstawionego.

Jaki stosunek ma Irzykowski do plagiatu czy naśladownictwa? Zadaniem krytyka jest sprawdzenie, czy utwór w nowatorski sposób odnosi się do istotnej problematyki i czy pokonuje obowiązujące dotychczas w świecie wartości. Natomiast „plagiatu dopatruje się tam, gdzie występuje specyficznie jadowity procent niemoralności duchowej - gdy pisarz nieoryginalność zataja, (…) lub gdy elementy przejęte nie zostały twórczo przekształcone.” Irzykowski - jako świetny obserwator - dostrzega (i komentuje w Plagiatowym charakterze przełomów literackich w Polsce), że od kiedy literatura polska stara się dorównać literaturze europejskiej, „czuć (…) z daleka plagiatem”. Autor podkreśla, że nie chodzi mu o incydentalne nawiązania do literatury zagranicznej, „lecz o całą ohydną atmosferę tolerancji wobec plagiatu w Polsce”, która „wiąże się z tolerancją (…) wobec partactwa, niesprawiedliwości, brudu, kradzieży.” Irzykowski nie krytykuje zupełnie owego naśladownictwa, uważa on bowiem, że wypróbowanie, naśladowanie wzorów może prowadzić do rozwoju, a „plagiat jest dobry tylko wtedy, gdy się staje szkołą oryginalności, a nie gdy się na nim zakłada obozowisko.” Skoro oryginalność jest wyznacznikiem kunsztu literackiego autora, to przykry jest fakt, że nowatorstwo spotyka się z zimną percepcją, pełną nienawiści i - paradoksalnie - drwin o „gonieniu za oryginalnością”.

Po objaśnieniu krytycznego podejścia Irzykowskiego do aspektów młodopolskiej literackości przejdę do wnikliwej analizy Dwóch rewolucji zawartych w zbiorze
Czyn i słowo. Głosy sceptyka oraz do nakreślenia stosunku krytyka do rewolucji i bohaterszczyzny w tekstach literackich.

Irzykowski stwierdza, że ostatni wiek i odbywające się w nim klęski narodowe źle wpłynęły na polską literaturę: „Wieczna płaczka nad trupem, pędzona przez zwątpienie, rozpacz, mistycyzm; histeryczka, (…) posłuszna wreszcie niewolnica zaprzęgana do pługa pozytywistycznego.” Krytyk dystansuje się tymi słowami do wzorców literatury i sztuki z epok romantycznej i pozytywistycznej oraz całkowicie neguje powroty do tych okresów. Autor Dwóch rewolucji dopatruje się również zachowań, które polegają na przewidywaniu przyszłości polskiej literatury w oparciu na reakcje dawnych pisarzy okresu rewolucji. Irzykowski przywołuje rewolucję francuską z 1789 roku, rewolucję lipcową, która rozpoczęła się w 1830 roku oraz rewolucję lutową z roku 1848. Pisarza niepokoi fakt, że ludzie chętnie wracają do ascetyczno-romantycznych postaw utrwalonych w polskiej świadomości. ”Otóż rzeczą dostojną, rycerską jest przelewać krew cudzą i własną, stanąć tam, gdzie biją najpotężniejsze gromy, wyzwać niebezpieczeństwo, dokonać Czynu i o ile możności zginąć, okrywszy się sławą. A jeżeli Polak mówi: Czyn, to mówi przez to: powstanie; są to dla niego synonimy.” Polacy szukają zatem nowych tematów dla literatury: śmierć Stefana Okrzei, który stał się symbolem walk rewolucyjnych i niepodległościowych, oraz militarna rzeczywistość: pękanie bomb, obławy policji… Próbowano stworzyć nowe hymny powstańcze: „Byłby przecież skandal, gdyby taki hymn nie powstał! - wołali politycy.” W końcu, jak stwierdza Irzykowski, literaci poddali się nowej, rewolucyjnej modzie i kopiowali literaturę z okresu powstania styczniowego z 1863 roku. „Poezja miała być pieskiem rewolucji.” Powrócił zatem romantyczny prometeizm i rycerska bohaterszczyzna. Poeci bili się w pierś, że nie mogą wykonać żadnego „Czynu” (koniecznie przez duże C!), bo rewolucja zastała ich psychicznie nieprzygotowanych i mogą napisać jedynie wiersz.
„O jakiż żal…” - ironicznie komentuje krytyk. Mówiono, że Młoda Polska posiwiała w ciągu jednej nocy - wcale jej się nie dziwię, skoro od razu porzucono hasła „sztuki dla sztuki”, a eksdekadenci atakowali swoich dawnych kolegów od Weltschmerzu … Irzykowski podkreśla, że literatura macza teraz palce we krwi i postanawia odrzucić dekadentyzm na rzecz pochwały bohaterszczyzny. „Czyż takim miałby być właściwy wpływ rewolucji na literaturę polską?” - zastanawia się krytyk i kontynuuje swoją myśl w Dostojnym bziku tragiczności: „Co mnie obchodzą ci bandyci, złośnicy, wariaci, męczennicy, cudzołożnicy - jednym słowem: ci wszyscy prostaczkowie … przepraszam: bohaterowie, którzy na łeb na szyję staczają się po równiach pochyłych swoich namiętności!” Irzykowski, krytykując bohaterszczyznę, skupia się na dwóch argumentach: po pierwsze wskazuje na fakt, iż ascetyczno-romantyczne wzorce zachowań są plagiatem, powtórzeniem romantycznych postaw, po drugie, że we współczesnych mu czasach taki nawrót był nieadekwatny wobec kultury, wręcz „grzeszący prostotą”.

Autor już w samym tytule wskazuje, iż mamy do czynienia z dwoma rewolucjami: „Polityce politycznej przeciwstawiam politykę literatów jako intelektualistów i upatruję dla niej nawet przyszłe centra hierarchiczne” - stwierdza w Walce o treść. Krytyk ma zatem na myśli rewolucję polityczną z 1905 roku oraz rewolucję literacką wprowadzoną według niego przez Przybyszewskiego, która „była podniesieniem ciemnych zasłon w pokoju zmarłego i wpuszczeniem jasnych promieni. Swawolnie, cynicznie odrzuciła poezja czarne szaty żałobne i stanęła nago jak bachantka dionizyjska.”

Sylwia Panek zwraca uwagę na fakt, że pozytywnych wzorców bohaterstwa szukać można również w filozofii Nietzschego, który zakłada mobilizację do zapobiegania nieszczęściom, a gdy te już są, to przyjmuje walkę pełną energii, w poczuciu siły, a nie okaleczającą, mesjanistyczną, męczeńską.

Sztuka ma zatem swoje własne rewolucje i nie powinno się jej degradować do pozycji podległej polityce, społeczeństwu, co natomiast nie zakłada odrzucenia jej dydaktycznej czy utylitarnej prospołecznej funkcji. Głównym problemem jest podporządkowywanie się literatury względem polityki, narzucanie jej tematyki, która ogranicza możliwości twórcze. Sztuka mająca narzucone granice przestaje być sztuką samą w sobie. Nawroty do przeszłości, naśladowanie, plagiat również prowadzą do degradacji sztuki, co też z kolei nie wyklucza jej autorytatywnego charakteru. Sztuka może być sztuką, nawiązując do kwestii prospołecznych, tak jak nawiązanie do dawnych literatur i filozofii może być oparciem na wzorcu, co prowadzi do rozwoju. Postawą powinno być zachowanie równowagi, znalezienie złotego środka, którego nie odnalazła Młoda Polska - i w końcu posiwiała, a jej możliwości rozwoju „popełniły samobójstwo.”

Patrycja Szopiera

Filologia polska, sem.3

Bibliografia

Gołębiewska M., Koncepcja dzieła sztuki Karola Irzykowskiego - aspekt estetyczny i poznawczy,
w: „Przestrzenie teorii”, Poznań 2006

Irzykowski K., O współczesnej dramaturgii w Polsce, w: „Ateneum”, nr. 3(9), Warszawa 1939

Karol Irzykowski. Pisma, pod red. A. Lama, Kraków 1980

Karol Irzykowski. Wybór pism krytycznoliterackich, oprac. W. Głowala, Wrocław 1975, BN I 222

Markiewicz H., Strategie krytycznoliterackie Karola Irzykowskiego, w: „Ruch literacki”, nr. 4,
Kraków 1998

Panek S., Krytyk w przestrzeni literatury, Poznań 2006

Remboska - Płuciennik M., Redefiniowanie pojęcia świadomości we wczesnej fazie polskiego modernizmu: Przybyszewski - Irzykowski, w: „Zagadnienia rodzajów literackich”, t. L, z. 1 - 2,
Łódź 2007

Siatkowska - Callebat K., Irzykowski - pierwszym polskim postmodernistą,
w: „Przegląd humanistyczny”, nr. 4(343), Warszawa 1997

Winklowa B., Karol Irzykowski. Życie i twórczość, t. I, Kraków 1987

Winklowa B., Karol Irzykowski. Życie i twórczość, t. I, Kraków 1987, s.8.

Karol Irzykowski. Pisma, pod red. A. Lama, Kraków 1980, s. 6.

Tamże, s. 6.

Tamże, s. 8.

Tamże, s. 8.

Zob. Panek S., Krytyk w przestrzeni literatury, Poznań 2006, s. 15, 28.

Tamże, s 22.

Zob. tamże, s. 15.

Zob. Głowala W., Wstęp, w: Karol Irzykowski. Wybór pism krytycznoliterackich, Wrocław 1975, BN I 222,
s. XXXVII, XXXIX - XL, XLIV.

Panek S., dz. cyt., s. 22.

Zob. tamże, s. 33 - 34.

Irzykowski K, Zza kulis krytyki, w: Karol Irzykowski. Wybór pism krytycznoliterackich, dz. cyt., s. 168.

Panek S., dz. cyt., s. 38.

Remboska - Płuciennik M., Redefiniowanie pojęcia świadomości we wczesnej fazie polskiego modernizmu: Przybyszewski - Irzykowski, w: „Zagadnienia rodzajów literackich”, t. L, z. 1 - 2, Łódź 2007, s. 99 - 100.

Zob. Panek S., dz. cyt., s. 173 - 175.

Tamże, s. 174.

Irzykowski K, Niezrozumialstwo, w: Karol Irzykowski. Wybór pism krytycznoliterackich, dz. cyt., s. 414.

Tamże, s. 415 - 416.

Irzykowski K, Programofobia, w: Karol Irzykowski. Wybór pism krytycznoliterackich, dz. cyt., s. 365.

Irzykowski K, Niezrozumialstwo, dz. cyt., s. 415.

Zob. Gołębiewska M., Koncepcja dzieła sztuki Karola Irzykowskiego - aspekt estetyczny i poznawczy,
w: „Przestrzenie teorii”, Poznań 2006, s. 105.

Zob. tamże, s. 113.

Irzykowski K., O współczesnej dramaturgii w Polsce, w: „Ateneum”, nr. 3(9), Warszawa 1939, s. 395.

Zob. Siatkowska - Callebat K., Irzykowski - pierwszym polskim postmodernistą, w: „Przegląd humanistyczny”, nr. 4(343), Warszawa 1997, s. 94.

Zob. Panek S., dz. cyt., s. 27.

Markiewicz H., Strategie krytycznoliterackie Karola Irzykowskiego, w: „Ruch literacki”, nr. 4, Kraków 1998,
s. 488.

Irzykowski K, Plagiatowy charakter przełomów literackich w Polsce, w: Karol Irzykowski. Wybór pism krytycznoliterackich, dz. cyt., s. 379.

Tamże, s. 382 - 383.

Tamże, s. 387.

Tamże, s. 382.

Irzykowski K, Dwie rewolucje, w: Karol Irzykowski. Wybór pism krytycznoliterackich, dz. cyt., s.47.

Irzykowski K, Dostojny bzik tragiczności, w: Karol Irzykowski. Wybór pism krytycznoliterackich, dz. cyt., s.58.

Irzykowski K, Dwie rewolucje, dz. cyt., s.46.

Tamże, s. 46.

Tamże, s. 47.

Tamże, s. 50.

Irzykowski K, Dostojny bzik tragiczności, dz. cyt., s. 64.

Zob. Panek S., dz. cyt., s. 194.

Irzykowski K, Walka o treść, w: Karol Irzykowski. Wybór pism krytycznoliterackich, dz. cyt., s. 200.

Irzykowski K, Dwie rewolucje, dz. cyt., s. 48.

Zob. Panek S., dz. cyt., s. 194.

Irzykowski K, Dwie rewolucje, dz. cyt., s. 49.



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Sytuacja osób starszych w społeczeństwie – ujęcie globalne, studia
Diagnozowanie kultury organizacyjnej
milionerzy starszy word
Życie umysłowe i kulturalne w Polsce epoki oświecenia
Diagnozowanie kultury organizacji
Życie umysłowe i kulturalne w Polsce epoki oświecenia, Oświecenie(4)
wzory starszy word niz 2007, Stosunki międzynarodowe - materiały, II semestr, Statystyka i demografi
Diagnozowanie kultur
Życie umysłowe i kulturalne w Polsce epoki oświecenia szkolnictwo teatr mecenat króla czasopiśmi
Płeć kulturowa i sytuacja kobiet na tle walki płci, MAGISTER, Semestr I, Antropologia kulturowa
ZARABIANIE PRZEZ INTERNET(dla starszych word'ów)
kultury archeologiczne epoki kamienia, Archeologia
KULTURA I SZTUKA EPOKI ODRODZENIA, referaty, wypracowania
23 - 24. Diagnozowanie osobistej sytuacji pacjenta, Terapia
afycie+kulturalne+w+polsce+epoki+o 9cwiecenia Z3XCJ6DALG3J7DTT4IPQXLIABG3QU6AJZT657NI
DIAGNOZA PIELĘGNIARSKA W PRACY Z CZŁOWIEKIEM STARSZYM
Diagnozowanie przypadków omdlenia u osób starszych

więcej podobnych podstron