Małgorzata Awdziejczyk, gr. 1
Temat: Człowiek i jego mentalność w przestrzeni średniowiecznej.
Perspektywa.
Mając za założenie złożoność okresu średniowiecza, a przede wszystkim dalsze jego konsekwencje związane z usposobieniem społeczeństwa, trzeba przede wszystkim określić perspektywę analizy człowieka żyjącego w owej epoce. Idąc w kierunku perspektywy historycznej, człowiek zmienia swój tok myślenia, począwszy od wczesnego średniowiecza do czasów, gdy stary świat styka się z początkiem nowego okresu - renesansu. Będzie miał on związek z chrześcijaństwem Zachodu, średniowiecznym prawem, ogromny wkładem systemu feudalistycznego.
Zakres ten będzie obowiązywał różnorodne typy zarówno ludzi, jak i konkretnego człowieka. Liczba, bowiem, ma znaczenie. Giovanni Miccoli kładzie nacisk na słowo „mnisi”, nie „mnich”, gdyż widoczna jest różnica w praktyce wiary, jaką wykonują poszczególne zakony - franciszkanów, dominikanów. Jednakże, człowiek średniowiecza jest w stanie określić obie jednostki jednym słowem - monachus. Jacques Le Goff odnajduje wspólne cechy w różnych stanach społecznych (pod względem majątku, jak i funkcji jaką wykonuje) - przede wszystkim ludzie średniowiecza są ze sobą silnie powiązani funkcyjnie - każdy jest zależny od drugiego, nie mogą siebie wzajemnie ignorować, a celem wszystkich jest „ swoisty tryb życia, oparty na codziennym używaniu pieniądza, a także konieczność otwarcia się na świat”
Człowiek, ludzie - typy, modele i schematy.
Gdyby jednak odrzucić pewne funkcje, które przede wszystkim różniły ludzi średniowiecza, niekiedy też sprowadzały brzemienne w sobie skutki, jaka definicja powstałaby z owych podobieństw? Kim jest everyman, przede wszystkim jak się ma owa rzeczywistość zwana człowiekiem? Istnieje pewien model wyodrębniony, pasujący do każdego stanu społecznego, majątkowego, zawodu oraz płci.
Model ten z całą pewnością związany jest z religią, przechodząc do konkretu - z teologią. Człowiek wykluczany z panoramy człowieka średniowiecznego był określany mianem libertyna, wolnomyśliciela, czy też ateusza i być może był krótkometrażowym prekursorem epoki następującej po średniowieczu.
Idąc za antropologią chrześcijańską człowiek średniowiecza określany jest jako istota stworzona jest przez Boga. Jego natura i los zostały określone w Księdze Rodzaju, na początku Starego Testamentu. Jest powołany do panowania nad zdesakralizowaną naturą, ziemią i zwierzętami. Według duchownych w człowieku zamieszkują dwie istoty, jedna stworzona na wzór Boga, druga „skażona” grzechem pierworodnym, wygnana z raju skazana na cierpienie w całym jego zakresie cielesnym czy też psychicznym.
Idealnym schematem człowieka wczesnego średniowiecza jest Hiob. Potwierdzeniem tego jest komentarz papieża Grzegorza Wielkiego, który twierdził, że wola Boga znajduje się ponad wszystkim. Człowiek jest stawką w walce między Szatanem a Bogiem.
W dalszym okresie wyłaniają się dwie koncepcje postrzegania człowieka. Pierwszy z nich przedstawia się jako podróżnik w swojej nieustannej wędrówce, którą postrzega się jako życie - homo viator. Powołanie człowieka rozpoczyna się na pielgrzymce - w potencjalnym czy też symbolicznym tego słowa znaczeniu. Na przełomie XII oraz XIII wieku wyłaniają się krzyżowcy, dla których pielgrzymka staje się obroną przeciwko Bogu. Owa pielgrzymka stanowiła, w mniejszym stopniu, problem dla człowieka średniowiecza. Mogła sprowadzić na manowce, bowiem powoduje brak stabilności ( która była gwarancją moralności i zbawienia). Istniała bowiem cienka granica pomiędzy pielgrzymką a błądzeniem i włóczęgostwem. Najgorszym wcieleniem człowieka średniowiecznego był mnich wędrujący bez celu.
Druga koncepcja to człowiek czyniący pokutę. Pokuta równała się ze zbawieniem. Dlatego też w roku 1215, na Soborze Laterańskim na każdego chrześcijanina został nałożony obowiązek spowiedzi i pokuty co najmniej raz do roku.
Co nie ulega wątpliwości, człowiek ten jest postacią złożoną. Jego postać składa się z konfliktu pomiędzy duszą a ciałem i mimo pogardy dla ciała, jaką głosił Kościół, człowiek musiał żyć ze świadomością, iż owy konflikt musi pogodzić. Związek pomiędzy ciałem a duszą godził znak, stanowiący linię łączącą pomiędzy tymi dwoma aspektami. Każdy fragment ciała stanowił symbolikę duszy, tylko za pomocą ciała dusza osiąga zbawienie. Idąc za zdaniem Piero Camporesi, dogmat o zmartwychwstaniu ciał „najbardziej zdumiewający rodzaj dogmatu wyostrzał do najwyższych granic fizyczne odczucia bólu i strachu”. Oprócz ciała i duszy, istnieje jeszcze osobny aspekt u człowieka, jest nim tchnienie - duch (spiritus). Jego znaczenie posiada szeroki zakres od dziedziny filozofii starożytnej oraz chrześcijańskiej po znaczenie, jakie nabiera ono w językach ludowych. Istnieje również serce, które powstaje między duszą a duchem, równająca się z przeżyciami wewnętrznymi, emocjami, uczuciami, przy czym dużą rolę spełnia miłość.
Związek pomiędzy ciałem a duszą, tudzież symbolika ciała względem duszy przekłada się na społeczeństwo, przy czym to ciało odgrywa najważniejszą rolę. Ciało i społeczeństwo wiąże ze sobą funkcje, każdy fragment ciała jest porównywany do części społeczności. Każda cząstka jest potrzebna, aby organizm funkcjonował poprawnie.
Aby określić człowieka średniowiecza, poznać jego tryb myśli, usposobienie do życia, trzeba przejść na zakres społeczeństwa, to jest - wykonać schemat podziału ludności, ukazać typy ludzi z różnych perspektyw, by w ostatecznym rozrachunku, mimo różnorodności ukazać ich cechy wspólne związane z postrzeganiem świata, w którym żyją.
Owy schemat na początku był prosty, składał się z modelu dwudzielnego, gdzie większy przywilej posiadali możni (potens), a mniejszy - biedni (pauper), opierano się bowiem na sile przeciwieństw. Od XIII wieku miejsce możnych zajmą ludzie bogaci, mający również większe przywileje niż biedni. Jest to niejako odzwierciedlenie sytuacji gospodarczej, gdzie bogactwo wiązało się z władzą.
Z czasem społeczeństwo stało się bardziej złożone, system dwudzielny nie wystarczał, a ludność domagała się wyjaśnienia rzeczy podziału. Nastąpiło „rozczłonkowanie”, w wyniku którym powstała nowa kategoria mieszcząca się pomiędzy arystokracją świecką i duchowną a masą chłopów i biedoty. Społeczeństwo dzieliło się na maiores - mediocres - minores, gdzie mediocres określało mieszczan.
W dalszej próbie podziału wynikł model trójfunkcyjny, w którym to Georges Dumezil dopatrzył się podstaw struktury indoeuropejskiej. Model trójfunkcyjny opierał się przede wszystkim na hierarchii władzy, których każdy czynnik miał daną funkcję. Były to:
1) funkcja królewska, magiczna i prawna
2) funkcja siły fizycznej
3) funkcja płodności
W IX/X wieku Adalberon z Laon w swoim dziele Carmen ad Rodbertum regem (Pieśń dla Roberta, 1030r.) wykonał schemat, w którym wyróżnia w społeczeństwie chrześcijańskim 3 części składowe: oratores (tych, co się modlą), bellatores (tych, co walczą), laboratores (tych, co pracują). Schemat ten odpowiadał społecznemu pejzażowi początku XI wieku.
Często porównywany był do biblijnego schematu trzech synów Noego. Był na pozór egalitarny, jednakże w rzeczywistości - umacniał jedynie nierówność społeczną między trzema poszczególnymi stanami.
Z Oratores wyłania się stan duchowieństwa - mnisi. Posiadają oni własną hierarchię wartości moralnych i zasług, żyli w przeświadczeniu, iż są prawdziwymi spadkobiercami pierwotnego Kościoła. Ich powołanie to poszukiwanie Boga w modlitwie i w samotności, dążąc do osiągnięcia duchowego pokoju. Modlitwy mają na celu nie tylko zbawienie bliźnich, ale również osiągnięcie doskonałości i odkupienia. Mnich jest uosobieniem „duchowego rycerza”, który broni wiernych przed odwiecznym wrogiem, Szatanem. W tej sytuacji klasztor staje się wyspą, miejscem azylu, świętym miastem. Mnich jest strażnikiem, obrońcą wiernych. Ma duży dostęp do pism dzięki klasztornym skryptoriom, bibliotekom oraz pracowniom przepisywania i ozdabiania rękopisów. Jest poniekąd intelektualistą i być może poetą wieńczącym miłość do Boga. To mnich jako pierwszy jest powołany do bycia świętym.
Rycerze żyją między przemocą a pokojem, krwią a Bogiem. Są obrońcami praw Boga, stają się prawdziwymi ideałami wojowników średniowiecznych. W czasie wypraw krzyżowych nabierają ducha przygody oraz większej pobożności. Rycerz staje się bohaterem utworów ludowych, takich jak „Chanson de Roland”(Pieśń o Rolandzie), czy też „Cantar de mio Cid” (Pieśni o Cydzie). Powstaje etyka rycerska, ogromny pokład idei oraz reguł dotyczących honoru, szacunku, odwagi, wierności oraz lojalności. Dzięki niemu powstaje nowy charakter miłości.
W XII wieku narodziło się nowe rycerstwo, są to mnisi z zakonów krzyżowych. Połączenie mnicha- rycerza wiąże się z powstaniem bohaterów walki przeciwko diabłu - pugna spiritualis. Od tego momentu rycerska przygoda była porównywana do poszukiwania Świętego Graala.
Do czasów Kolumba będzie istniał etos rycerski, świat pełen mistycyzmu, folkloru. Wszelkie rytuały związane z rycerzami, wobec których Kościół był bezsilny, sprawiałą, iż cały świat bellatores silnie wnika w przestrzeń średniowieczną.
Giovanni Cherubini przedstawia chłopa na dwóch krzywych demograficznych.
Z początkiem XIV wieku wyraźnie zwiększa się liczba chłopstwa, następnie zaś widać gwałtowny spadek spowodowany nieurodzajami, wojną. Od połowy XV stulecia sytuacja znów ulega zmianie, nieznacznie jednak poprawiając sytuację materialną chłopa.
Chłop tego okresu ukazany jest na tle różnorodnych krajobrazów agrarnych i typów osadnictwa, w skupiskach ludzi lub w odosobnieniu, często jednak w walce z przyrodą. Codziennie troszczył się o zapewnienie sobie pożywienia, nieustannie pracował na polu, uprawiając różne rodzaje zbóż, by wyżywić siebie oraz własną rodzinę, co niekiedy było trudne w związku z nieposkromioną przyrodą oraz trudnością z przyswojeniem nowych technik uprawy zbóż. Chłop był głównym producentem chleba dla reszty stanów, pracował najwięcej, dostając najmniej w hierarchii jaką urządził mu system feudalny i schemat podziałów w społeczeństwie. W jego rzeczywistości wysoką wartość materialną miała hierarchia koloru i jakość spożywanego chleba. Był człowiekiem wyspecjalizowanych , biednych oraz bogatych kultur, winnej latorośli, oliwek, kasztanów. Miał umiejętność korzystania z marginalnych zasobów. W literaturze był opisywany z pogardą, jako człowiek bez samoświadomości, analfabeta, istota pomiędzy człowiekiem a zwierzęciem. Jednakże jego prace w poszczególnych miesiącach zostaną wyróżnione…
Ze społecznego punktu widzenia chłop stoi pomiędzy panem a wspólnotą wiejską. Według Cherubiniego jest on od dawna mieszkańcem wsi poczynając od prehistorii, przez starożytność po czasy późniejsze. Jego religijność zwana ludową została przez Kościół ochrzczona mianem przesądów. Wieś był najbardziej podatnym gruntem na wszelkie wierzenia i obrzędy, które zwykło nazywać magicznymi. W oczach panującej kultury i ideologii chłop stał w grupie marginalnej. W niektórych dokumentach słychać odgłos niechęć chłopa do panów i mieszkańców miast. Żakieria będzie jedynie wybuchem zadawnionych żalów i pretensji…
Kobieta. Definiowana najczęściej jako żona, wdowa, dziewica. Przede wszystkim nie miała miejsca w społeczeństwie, była postrzegana w całkowicie innej kategorii - nie w wg zawodu, lecz przy odwołaniu się do ciała, płci oraz przynależności do określonej grupy społecznej. Była ograniczona ze strony rodziny, władzę miała tylko w domu, jednakże była to mała rekompensata za życie, które posiadała. Nie miała osobistej osobowości prawnej, moralnej i ekonomicznej. W świecie zdominowanym przez mężczyzn głos kobiety słyszany był bardzo rzadko, a nawet jeśli - należał on do najwyższych warstw społecznych. Była podstawowym ogniwem w związkach nawiązanych między arystokratycznymi rodami feudalnymi. Często ze względu na posag jaki ze sobą niosła oraz wysoko postawionych rangą rodziców - stwarzała okazję awansu społecznego dla męża. Sama jednak deklasowała się w zawiązywanych z tą intencją małżeństwach. Przejście do innej rodziny powodowało wywłaszczenie kobiety. Ta inflacyjna spirala posagów doprowadziła do jej dewaluacji. Jednakże dzięki Kościołowi wzmocnił się jej status, w małżeństwie potrzeba było zgody dwóch stron. Był to mały krok ku pojawieniu się małżeństw zawieranych z miłości…
W okresie średniowiecza coraz częściej pojawiały się małżeństwa, w których istniała ogromna różnica wieku. Kobieta była wydawana za mąż jak najmłodziej, połowa jej życia małżeńskiego upływała od jednej ciąży do drugiej. Stała się ofiarą wielkiej płodności, została sprowadzona do swego łona. Była panią przestrzeni domowej, administratorką rodziny, podporządkowaną zadaniom żony…
W przestrzeni średniowiecznej wyraźnie podkreśla się anonimowość sztuki. Romantyzm nazywał to zanikiem jednostki na rzecz zbiorowego twórcy, była to jednak wizja intelektualistyczna. Artysta średniowieczny stał między pogardą ze strony społeczeństwa pracującego, a miłośnikami sztuki, czy też pragnieniem potwierdzenia własnej sławy, tożsamości artysty. Przed XIV wiekiem nie było określenia dla artysty, dzielił on swe „istnienie” z terminem artifex (łac. Ars - do techniki/zawodu) - rzemieślnikiem. W średniowieczu istniało szerokie pojęcie hierarchii artystów. Na samym jej szczycie znajdowali się złotnicy oraz architekci. Dopiero w gotyckiej Francji (XIIIw.) architekt zacznie uważać się za mistrz, a także za intelektualistę, mistrza kamieni. Prestiż artysty nastąpił we Włoszech, oparty na powrocie do starożytności. Jednak następowało to bardzo długo, opóźnienie było spowodowane dwuznacznością statusu artysty, dodatkowo akt spowalniający stanowił proces, który z pojęć i wrażeń wielkości, porządku i bogactwa wykształcał ideę i poczucie piękna.
W owych czasach „zaistnieją” również ludzie, którzy będą wyparci ze społeczeństwa - ludzie marginesu. Będzie występowała wśród nich różnorodność typów, jednakże wszystkich będzie obowiązywać wspólna cecha - wyłączenie z uznanej społeczności.
Jednym z typów ludzi marginesu jest wygnaniec. Trzeba zaznaczyć, iż w owej sytuacji i przestrzeni, w jakiej znajdował się człowiek średniowiecza - wygnanie równało się z karą śmierci, był to niejaki rodzaj wewnętrznej banicji, porównywanej do klątwy i ekskomuniki. Stanowiło wykluczenie człowieka z pewnego kraju, z łask sakramentów, pozbawienie go codziennych środków służących zbawieniu, postawienie poza sferą sacrum i Kościoła. Można uznać, że jego postać nie miała osobliwego istnienia w rzeczywistości społecznej, zatem owy człowiek nie miał tożsamości prawnej, społecznej, ekonomicznej, jakiejkolwiek, był nikim. Można to uznać za akt wolności, brak nie tylko przynależności, lecz również zależności od aparatu społecznej hierarchii. Z drugiej strony, był kompletnie wykluczony z życia, które wiódł wcześniej pośród społeczności, w jakiej się uchował.
Tzw. listy odpuszczające pozwalają na poznanie tego świata ludzi marginesu, którym dana była możliwość społecznej reintegracji.
Byli odznaczani złą reputacją - infamia. Owy aspekt rozwijał się w dwóch możliwych sposobach: indywidualnym oraz zbiorowym, przy czym pod drugim chowały się zawody „nieuczciwe”, takie jak żonglerzy, prostytutki, lichwiarze. W społeczeństwie istniał ostry dwuznaczny stosunek do cielesności, dlatego też chory, kaleki człowiek zbliżał się ku kategoriom marginesu społecznego.
Istniały , również skrajne postacie marginesu - Żydzi i heretycy, ich świadectwo niesławy podkreślało przynależność do innego typu człowieka marginesu, jednak odróżniały go stabilność, praca oraz uznawany status.
Miasto.
Rozwój miast miał swój punkt szczytowy w XIII wieku. Samo miasto rozszerzyło pojęcie rzeczywistości dla człowieka średniowiecznego. Zawęziło jego krąg rodzinny, poszerzyło sieć wspólnot, w których życiu uczestniczył, rozwinęło jego horyzonty, umożliwiło wykształcenie, pokazał też nowy świat zabawy ludowej. Miasto było synonimem mrowiska dla ludzi. Było środowiskiem zatłoczonym, ośrodkiem gospodarczym, którego sercem był rynek. W mieście istniał nieustanny ruch, zmiany stanów, sytuacji społecznej. Człowiek był nieustannie wystawiany na przypadkowe zrządzenia fortuny, której koło toczyło się bez ustanku. Pieniądz był królem, panującą mentalnością - kupiecka mentalność zysku. Było to miejsce przestrzeni, które mogło stać się najlepszym lub najgorszym miejscem na świecie, w zależności od mentalności i zajęcia każdego człowieka.
Matką wszystkich wad, tron bezbożności dla szukającego samotności mnicha stanowił Babilon. Dla żądnego wiedzy i dyskusji kleryka, wiernego miłującego kościoły i nabożeństwa, najlepszą ostoją była Jerozolima. Dla mieszczanina miejsce było słabo określone. Był on postrzegany jako wczorajszy wieśniak, imigrant świeżej daty. Musiał się zaadoptować do życia miejskiego, odnaleźć się w miejskiej kulturze. Był więźniem przestrzeni. Rzadko miejskie powietrze czyniło ich wolnymi - miasto jednak oferowało niemałą serię ulg.
Znalezienie mieszkania stanowiło nie lada problem, dlatego też dzielono siedziby. Obok przestrzeni domu istniała przestrzeń ograniczona murami miejskimi. Mieszczanin nie należał do domu, lecz do obrębu tych murów, należał do miasta. W mieście żyło się przede wszystkim wśród sąsiadów i przyjaciół. Mieszczanin był częścią życia swej dzielnicy, grupy domów, czy też ulicy. Miejscem kontaktów były karczmy, cmentarz, plac a dla mieszczanek studnia, piekarnia, pralnia. Mieszczanina przyciągała parafia, żył w poszerzonym świecie prywatnym. Mieszczanin korzystał ze wszystkich możliwości integracji, jakie miasto mu oferowało. Nabierał właściwej miastu ogłady - miejskość cywilizacja, styl właściwy światu miejskiemu. Dla mieszczanina miasto było przede wszystkim świętem.
Nie mówiło się wiele o intelektualiście. Istniał on jako typ człowieka, którego określało się jako pracującego słowem i myślą, nie zaś za pomocą rąk. Na jego osobę składały się różne terminy: magister(mistrz), doctor philosophus(filozof), litteratus. Ogółem był to ten, który znał łacinę. Należał najczęściej do stanu duchowieństwa. Cieszył się przywilejami tego stanu, tym bardziej, że jeśli był członkiem mniejszych zakonów, korzystał z przynależności do kleru, bez ciążących na nim obciążeń. Był to człowiek szkoły, przede wszystkim miejskiej.
W okresie od XII do XII wieku przeszedł od szkoły katedralnej na uniwersytet, gdzie był wykładowcą zawodowym. Przezwyciężył ideologiczną przeszkodę wiedzy bezpłatnej jako daru Bożego. Był to człowiek ksiąg, których z resztą nie lubił pożyczać. Był również człowiekiem słów - co go odróżniało od ludzi pracy fizycznej. Powołany, prawdziwy nauczyciel, postać wyjątkowa stanowiąca regułę.
Istnieją trzy główne cechy intelektualisty pełnego średniowiecza.
Jest kosmopolitą
Człowiekiem niezależnym
Człowiekiem autorytetów, człowiekiem imperatywnych tekstów…
Musiał obronić się przed oskarżeniem sprzedaży wiedzy, która należała tylko do Boga. Tą samą przestrzeń problemu będzie rozstrzygać kupiec, który sprzedawał czas, który był zależny wyłącznie od Boga.
Kupiec. Jego pozycja była bardziej dwuznaczna niż intelektualisty. Miało się do niego nieufność, umacniającą się wraz chrześcijaństwem, choć ekonomicznie, społecznie i ideologicznie - jego status się poprawił. Od początku wielkiego rozwoju gospodarczego Zachodu użyteczność kupca została uznana.
Istniała niewyraźna granica pomiędzy kupcem a lichwiarzem i w często w nieokreślony sposób nakładał się na niego obraz znienawidzonego Żyda. Działał opierając się na etyce pracy i własności. Pochodzeniu przeciwstawiał talent, swój własny, co czyniło z niego niejako Self made man. Był to człowiek wykształcony, przyczynia się do rozwoju nowożytnych języków, poprzez handel z obcokrajowcami. Był pionierem nauki języków obcych, udoskonalania miar i wag, posługiwaniu się pieniądzem (rachunki). Był też człowiekiem pióra - odnajduje się wiele listów pisanych w interesach… Przyczynił się do sukcesu jednostki i do podstawowych elementów człowieka, duszy i ciała, dodając dwa nowe elementy - powołanie i czas, jako własność jednostki.
Postawy, mentalność, wrażliwość.
Cała analiza grup społecznych, ich zachowania w określonym czasie i miejscu oraz ich przynależność do pewnych wartości kieruje się ku sposobie ich myślenia, postrzegania rzeczywistości w jakiej się znajdują. Świat średniowiecza, przepełniony strachem i odwagą, ludowością, chrześcijaństwem, światłem i ciemnością, posiada zupełnie inna hierarchię wartości, jaka przedstawia się dzisiaj. Mentalność to termin szeroko rozgałęziony. Mentalność średniowiecza określam jako sposób, w jaki myślą ludzie, mimo swych różnic społecznych, czy też ekonomicznych. Są to myśli wspólne, często zabobonne, tak bardzo wyróżniające okres średniowiecza od pozostałych epok. Są to wartości moralne, których przestrzega się w tej przestrzeni, w miejscu, gdzie pojęcia nabierały znaczenia, powstawały, były postrzegane z innej perspektywy. Czas, w którym znaczenie każdej rzeczy miało swoją określoną moc. To jest mentalność, na którą składają się wrażliwość, postawa, obsesja człowieka średniowiecza…
Ludzi średniowiecza cechowała niepewność moralna oraz materialna, co powoduje determinację ich postawy. Zgodnie więc z poleceniami Kościoła poszukiwali wsparcia w grupie. Najbardziej dotkliwa była niepewność, co do zbawienia. Żaden uczynek nie był gwarancją zbawienia, każdy dzień, chwila była wliczana do rachunku sumienia. Słabe szanse zbawienia były przeciwstawiane z ogromnym ryzykiem potępienia, co potęgowało strach ludności. Jej potrzebą było uzyskanie pewności, której nigdy nie mogli osiągnąć.
Ryzyko potępienia było powodowane grzechem. Średniowieczny człowiek popełnia go oddając się diabłu. Namiastki grzechu, czyli tzw. przywary, kryją się pod symbolami zwierząt, czy też groźnych alegorii, które uosabiają grzechy główne. Ich liczba została ustalona w XII wieku na siedem, znanych nam współcześnie: pycha, skąpstwo, gniew, zazdrość, nieumiarkowanie w jedzeniu i piciu, nieczystość, lenistwo.
Grzechy spostrzegane również jako córki diabła, który wydał je za mąż poszczególnym stanom społeczeństwa:
Stany społeczeństwa |
Grzech (córka diabła) |
świeccy duchowni |
symonia |
Mnisi |
hipokryzja |
rycerze |
rabunek |
chłopi |
Świętokradztwo |
Urzędnicy sądowi |
fałsz |
mieszczanie |
lichwa |
matrony |
Wystawność |
oraz rozpusta, której diabeł za mąż nie wydał, ale podsuwa wszystkim za kochankę.
Poniekąd nowinki techniczne były postrzegane za grzech. Innowację postrzega się jako zło, a wynalazki - jako występek niemoralny. Całą otoczkę wokół novelletes stworzył Kościół, powołując się na przeszłość. Tradycja i prawda przekazywana z pokolenia na pokolenie była najważniejsza, była tajemnicą udostępnianą godnej jej osobie, raczej ustnie niż pisemnie.
W pierwszym jednak rzędzie przeszłości stoją autorytety - Ci, którzy trzymają w rękach pewność z przeszłości, są niejako jej uprzywilejowanymi poręczycielami. Ich istnienie najwyżej postrzegane jest w teologii, są fundamentem całego życia zarówno duchowego, jak i umysłowego. Autorytety widoczne są przede wszystkim w cytatach. Są one znakami stawianymi na drodze człowieka, często z trudnym do odnalezienia przekazem, toteż wyjaśnianym przez głosy, które też powinny pochodzić od „autentycznego autora”.
Wiedza w czasach średniowiecznych to zbiór kwiatków, które w XII wieku nazwane zostają „sentencjami”. Summy sentencji to właśnie autorytety. Niektórzy sprzeciwiali się zaufaniu, jakie pokładano w owe „prawdy życiowe”.
Niekiedy ludzie posługujący się owym autorytetem, ową sentencją interpretują ją na swój sposób. W opinii Alain z Lille, która określa, iż „autorytet ma woskowy nos, który można odkształcać we wszystkie strony” widać chęć indywidualnej interpretacji. Za tą teorią kryją się pewne osobowości, które będą szukały swoich autorytetów wśród filozofów pogańskich czy też arabskich. Będą do tego stopnia w modzie, że niektóre osoby będą przypisywać swoje myśli pod autorytety pogańskie tylko po to, by zostały one uznane przez społeczność.
Autorytety składają się również na kategorię etyczną. Etykę wykładać się będzie z ambon przy użyciu prostych przypowieści z głębokim przesłaniem, które nieustannie będą przekazywane i powtarzane przez moralistów i kaznodziejów. Te exempla (zbiory przykładów) będą jedynym przykładem literatury moralistycznej. Charakterystyczną cechą będzie ich cykliczne powtarzanie się owych motywów, na przykład o niestałym studencie, zmieniającym swój stan społeczny. Jest to niejako pretekst do satyry na „stany świata”.
Słowami Mikołaja Trivet : `Toczący się kamień nie porasta w mech '. Przysłowia również grają dużą rolę w społeczeństwie, szczególnie w tym najniżej postawionym - chłopstwie. Nabiera ono ciężar przeszłości, co przekłada się na zwyczaj.
Zwyczaj jest prawem ustalonym przez siłę przeszłości, bowiem ona jest najbardziej znacząca dla chłopów. Jeżeli tradycja mówiła, że na danej ziemi opłacano czynsz od niepamiętnych czasów - był to argument, który skłaniał chłopów do płacenia czynszu, gdyż tak oświadcza najstarszy z ludzi w okolicy.
Szlacheckość również opiera się na przeszłości. Stanowi przede wszystkim gwarancję, że ród jest od dawna zacny i szanowany.
Potwierdzenie przez autorytet stwarza cud. Jest oparty na wypróbowanej dawności, dołączonemu przez potwierdzenie owego autorytetu. Umysł średniowieczny uwielbia to, co niezwykłe, niepojęte. Pociąga je to co nieregularne, nadprzyrodzone bądź anormalne. Nawet nauka zajmuje się tym, co wyjątkowe, mirabilia, cudami. Osobą powodującą najczęściej cud jest święty, to ona do określa. Na początku średniowiecza, święty otrzymywał swoje miano poprzez lud, vox populi. Wierzenie ludowe napotyka się z głosem Kościoła, które zaczyna rezerwować dla siebie kanonizację świętych. Kiedy ten proces zostaje osiągnięty, każdy kandydat na osobę świętą musi posiadać swój spis cudów zdziałanych przez niego - capitula miraculorum. Cuda nie pokrywają jedynie działania Boga wobec świętych. Mogą ona zdarzyć się każdemu, szczególnie w tych krytycznych, desperackich chwilach życia. Jest on zarezerwowany dla tych, którzy z jakiejkolwiek przyczyny na niego zasłużyli.
Przywilej ten najczęściej spotyka bohaterów, szczególnie rycerzy. W Pieśni o Rolandzie Bóg zatrzymuje słońce dla Rolanda, natomiast w Chanson de pelerinage udziela rycerzom nadludzkiej mocy. Nie tylko rycerze, ale również grzesznicy mogą dostąpić tego zaszczytu uzyskania cudu, pod warunkiem szczerej modlitwy. Podsumowując Cuda uważane były za ingerencję Boga, pośrednie oraz bezpośrednie w życie codzienne. Istnieje hierarchia, w której najpotężniejszymi orędownikami byli : Maryja oraz główni święci. Są również liczne wśród sfery cielesnej - są to najczęściej uzdrowienia oraz sfery rodzących. W XII wieku Kościół stara się ograniczyć moc świętych do okresu po ich śmierci, aby zmniejszyć działalność taumaturgów. Prowadzi to do rozwoju kultu relikwii - ich dotknięcie mogło sprawić cud.
Ordalia wzięły się z przekonania, iż Bóg może naruszyć prawo natury w przypadku sądów. Składały się z próby ognia, wody bądź pojedynku. W przypadku próby ognia, człowiek niewinny musi trzymać kawałek rozpalonego metalu lub przechodzić przez płomienie bez poparzenia się. W przypadku wody - oskarżony człowiek niemiejący pływać, gdy zostanie wrzucony do wody, będzie unosić się na niej. Natomiast w sytuacji pojedynku, jeżeli wygrywał pojedynek, oskarżający go ponosi karę.
Człowiek średniowieczny nie wyklucza Sądu Ostatecznego, jednak pojęcie wieczności jest mu bliższe. Przestrzenny system świata nadprzyrodzonego staje się racjonalny w XII i XIII wieku. System ten składał się z pięciu miejsc z czego trzy są podstawowe, są to : piekło, raj oraz czyściec (przestrzeń między rajem, a piekłem; przedsionek raju). Pozostałe dwa miejsca to: otchłań patriarchów, którą Jezus opróżnił zstępując do Piekieł w czasie ziemskiej śmierci, czuli ludzie sprawiedliwi ze Starego Testamentu ( nie ochrzczeni, ponieważ żyli przed urodzeniem Jezusa Chrystusa) oraz otchłań dzieci zmarłych, które nie otrzymały chrztu - one nie będą doznawać kar cielesnych, ale również nie spotkają się nigdy z Bogiem.
W porównaniu do współczesnego człowieka, który dostrzega wyraźną granicę pomiędzy tym, co widzialne, a niewidzialne, człowiek średniowieczny uważał, że to, co jest widzialne jest jedynie odbiciem tego, co niewidzialne. Ponadto człowiek średniowiecza był otoczony nieustannie przez „aporycje”, to jest z łaciny apparatio - „ukazanie się”. Aporycje czynili nie zbawieni zmarli, fantazmy i pogaństwa folkloru. Miały negatywne znaczenie, budziły grozę, nie dziwiły.
Ludzie średniowiecza mieli rozwiniętą pamięć. Głównym powodem tego jest analfabetyzm rozwinięty na bardzo szeroką skalę ludzkości w okresie do XIII w., co spowodowało szczególną moc słowa w świecie niepiśmiennym. Pismo było najbardziej używane pośród duchowieństwa - przepisywanie Pisma Świętego. Słowo pisane cieszy się dużym szacunkiem z tegoż powodu. Jednak największym środkiem komunikacji stanowiło słowo mówione. W procesach oraz sporach ważne słowo miały osoby starsze - były uważane za ludzi o dużej pamięci, doświadczeniu. Były szanowane w świecie, gdzie życie było krótkie, stanowi on autorytet dla społeczeństwa. Sztuka pamięci stanowiła wysokie rangą miejsce w wykształceniu człowieka okresu średniowiecza. Pamięć była potrzebna intelektualistom, prawnikom, kupcom. W chrześcijaństwie miała ona znaczenie poprzez dotrzymanie danego słowa, wierność jest potwierdzana długą pamięcią. Związane jest to również ze słowami Jezusa Chrystusa: `To czyńcie na moją pamiątkę'.
Ważnym aspektem w życiu średniowiecznym była mentalność symboliczna. Jacques Le Goff wspomina o francuskim poecie - Baudelaire Charles Pierre, który wpłynął na rozwój symbolizmu. 'Człowiek żyje w gąszczu symboli'. Autor przywołuje myśl św. Augustyna - świat składa się z signa - znaków i res - rzeczy. Res pozostają zakryte pod signa, są rzeczywiste, lecz człowiek jest w stanie uchwycić je jedynie poprzez znaki. Największym źródłem symboli jest Pismo Święte. Nowy Testament jest jakby odzwierciedleniem Starego Testamentu. Znów pojawia się uzależnienie od kleru, gdyż ten jedynie mógł w pełni zrozumieć symbolikę.
Symbolizm pojawia się nie tylko w literaturze, gdzie występuje w postaci alegorii, lecz w sztuce - zwłaszcza w architekturze, gdzie kościół przede wszystkim jest budowlą symboliczną. Występuje również w polityce - w ceremonii, takiej jak namaszczenie króla, sztandary, broń i emblematy.
Na początku okresu średniowiecza do XIII wieku fascynowano się symboliką liczb. Między innymi trójka oznaczała Trójcę Świętą, czwórka - Ewangelię, cnoty główne, kierunki świata, liczba siedem określała siedem grzechów głównych, sakramenty święte, czy też dary Boże, dziesiątka - dekalog, przykazania Boże i kościelne, natomiast dwunastka - liczbę apostołów, bądź miesięcy…
Źródło symboliki cyfr stanowi Apokalipsa według św. Jana. Później zaś symbolikę zastąpiła fascynacja arytmetyką. Powodem takiej zmiany były nowe potrzeby społeczne (rachunki kupieckie, społeczne, skarbowość) oraz rozpowszechnianie się matematyki. Człowiek średniowiecza wprowadza arytmetyczną przesadę, nawet do religii, gdzie w testamencie prosi się o setki lub tysiące mszy; obliczało się również lata w czyściu. Zjawisko to zostało nazwane przez Jacquesa Chiffoleau „Księgowością świata nadprzyrodzonego”.
Ponieważ człowiek średniowieczny był analfabetą, swoje nauki oraz symbolikę przekazywał poprzez sztukę. W średniowiecznym obrazie większe znaczenie ma treść jaką on przynosi niż jego estetyka. W języku francuskim rzeźbiarza określano mianem imagier - `twórca obrazów'. Uwydatnianie symboliki ponad formę obrazu trwa do XIIIw. Nowy system symboliczny oparty był na naśladowaniu natury oraz zastosowanie perspektywy.
Pod koniec tego okresu kolejne ważne znaczenie mają kolory, które były symboliczne, odznaczały skalę wartości. Na przykład : czerwień oznaczała cesarskość, błękit - Dziewicę Maryję (również królów Francji), zieleń - dwuznaczność, niebezpieczną zwodniczą młodość, żółty - zło, oszustwo, złoto - najwyższą wartość, bogactwo (dominowało nad innymi), wielobarwność i pasiastość - śmiertelne niebezpieczeństwo, zagrożenie.
W starożytności człowiek grecko - rzymski często odwoływał się do swoich snów, interpretując je, bądź pobierał rady od wróżbitów, uczonych czy też ludowych specjalistów. W średniowieczu człowiek jest wielkim marzycielem - jest on człowiekiem wizji oraz myślenia symbolicznego, żyjący w świecie pełnym widzialnych oraz niewidzialnych, naturalnych oraz nadprzyrodzonych pojęć. Jednak Kościół ograniczył fantazję człowieka średniowiecznego zaklętą w snach.
Od IV wieku Kościół przyjmuje nową teorię o pochodzeniu snów w sposób określający ich trojakie źródło: Bóg - czyli źródło dobrych snów, ciało ludzkie - twórca snów podejrzanych, diabeł - mistrz snów kusicielskich, zgubionych. Dlatego też Kościół odrzuca sny, wymaga od chrześcijan zaprzestania poszukiwań ich znaczenia, aby odsunęli od siebie okazję grzechu. Jedynie uprzywilejowane osoby miały prawo do interpretacji snów. Przed człowiekiem wczesnego średniowiecza droga ku snom została zagrodzona. Sny występowały w literaturze monastycznej, gdzie dotyczyły one mnichów, odsłaniały ich dziwne i pełne fantazji wizje. Na przestrzeni XI i XII wieku presja snów nad powściągliwością sprawiła, że Kościół przyznał, iż ilość dobrych snów lub neutralnych przeważa nad złymi, wtedy człowiek staje się zauroczony, interpretuje sny sam lub z czyjąś pomocą…
Świat człowieka średniowiecznego jest określony wieloma aspektami, w którym dominuje nauka teologia. Gdziekolwiek by nie spojrzeć, zawsze odnajdywano przestrzeń chrześcijańską we wszystkich czynnościach, zjawiskach, działaniach, myślach. Złożona postać, często zagubiona, słaba jako jednostka, jednakże silna w grupie, jaką przedstawia. Tak się przedstawia człowiek średniowiecza, pełen kontrastów, snów, fantazji, tradycji z przeszłości, ukazany w całej swojej niezwykłości jak i normalności. Rzeczywistość jego i współczesną oddziela wielka przepaść wydarzeń historycznych związanych z upadkiem wartości, powstaniem nowej etyki, sprowadzeniem nowej hierarchii.
Giovanni Miccoli - Mnisi ( pod redakcją Jasques Le Goff - Człowiek Średniowiecza)
Jasques Le Goff - Człowiek średniowiecza; ` Człowiek czy ludzie?'
P. Camporesi, La casa dell'eternita
Giovanni Miccoli - Mnisi
F. Cardini - Wojownik i rycerz ( pod redakcją J. Le Goff - Człowiek średniowiecza)
G. Cherubini - Chłop i życie na wsi (pod redakcją J. Le Goff - Człowiek średniowiecza)
Christiane Klapisch-Zuber - Kobieta i rodzina (pod red. J. Le Goff - Człowiek średniowiecza)
E. Castelnuovo - Artysta (pod red. J. Le Goff - Człowiek średniowiecza)
J.Rossiaud - Mieszczanin i życie w mieście (pod red. J. Le Goff - Człowiek średniowiecza)
J. Le Goff - Człowiek średniowiecza; ( Nowe typy człowieka związane z rozwojem miast: mieszczanin, intelektualista, kupiec)
J. Le Goff - Kultura średniowiecznej Europy ( Rozdział 9. Mentalność, wrażliwość, postawy)
J. Le Goff - Człowiek średniowiecza ( Niektóre obsesje człowieka wieków średnich. Grzech)
J. Le goff - Kultura Średniowiecznej Europy ( rozdział 9. Mentalność, wrażliwość, postawy)
J. Le Goff - Kultura średniowiecznej Europy ( rozdział 9. Mentalność, wrażliwość, postawy)
J. Le Goff - Człowiek średniowiecza ( Niektóre obsesje człowieka wieków średnich. Mentalność symboliczna)
J. Le Goff - Człowiek średniowiecza ( Niektóre obsesje człowieka wieków średnich. Sny)