ALEKSANDER ISAJEWICZ SOŁŻENICYN
DWIEŚCIE LAT RAZEM
CZEŚĆ DRUGA
W CZASACH SOWIECKICH
ROZDZIAŁ 26
POCZĄTEK WYJŚCIA
Epoka Wyjścia (tę nazwę wprowadzili sami Żydzi) weszła jakby się skradała. Uważa się, że jej początek dał artykuł w „Izwiestiach" w grudniu 1966 r., gdzie pozytywnie się wyrażono o zgodzie władz na „łączenie rodzin" i pod tym hasłem „Żydzi uzyskali prawo do opuszczenie ZSRR"1. W pól roku później wybuchła Wojna Sześciodniowa. „Podobnie jak każda epopeja Exodus rozpoczął się cudami. I, jak to jest w epopejach, objawiły się Żydom w Rosji - pokoleniu Epoki Wyjścia - aż trzy cuda: cud ustanowienia państwa Izrael, „cud Purim roku 1953" (tj. śmierć Stalina) i "cud wesołego, błyskotliwego, radosnego zwycięstwo w 1967 roku" 2.
Wojna Sześciodniowa dała silny i nieodwracalny impuls do wzrostu poczucia tożsamości narodowej sowieckich Żydów i u wielu z nich wygasło całkowicie pragnienie asymilacji. Wojna ta stworzyła też silny nacisk na prowadzenie w żydowskich kółkach samokształceniowych wychowania narodowego i nauki języka hebrajskiego. I to w końcu doprowadziło do emigracji w szeroki świat.
Ale kim czuje się większość sowieckich Żydów w końcu lat 60-tych, na progu Wyjścia? - Nie, nie wypowiadają swych uczuć z perspektywy lat ci Żydzi, którzy piszą o stałym odczuwaniu, w tym czasie, przymusie lub ucisku: „Po usłyszeniu słowa „Żyd”, wstrząsa ich ramionami dreszcz jakby oczekiwali uderzenia. I sami starają się używać to sakramentalne słowo jak najrzadziej, a gdy zmuszeni są do jego wypowiedzenia, to wymawiają je szybko i zdławionym głosem, jakby coś im przygniatało gardło ... Wśród tych ludzi są tacy, którzy mają obsesję na punkcie odczuwania wiecznego strachu zakorzenione w podświadomości i to jest nieuleczalne"3. Albo, jak pisze autorka-Żydówka, że całe życie zawodowe żyła z poczuciem, że jej praca może być odrzucona z tego powodu, że ona jest Żydówką 4. Dla wielu Żydów, wyraźnie górujących pozycją materialną nad ogółem ludności, to uczucie ucisku z całą pewnością istniało.
Żale kulturalnych Żydów nie były wywoływane uciskiem ekonomicznym ale ograniczeniami w sferze kulturowej. „Sowieccy Żydzi próbują ... zachować rozmiar swego uczestnictwa w kulturze rosyjskiej. Oni utwierdzają rosyjską kulturę w sobie" 5. Dora Szturman, wspomina: „Kiedy rosyjskich Żydów, których interesy są związane z Rosją, nagle, traktuje się jak oszustów i intruzów, pozbawia się ich, choćby na papierze lub w słowach, prawa do udziału w rosyjskich sprawach i w rosyjskiej historii, czuja się oni pokrzywdzeni i zdezorientowani. Wraz z pojawieniem się samizdatu (wydawnictwa drugiego obiegu, wydawane w podziemiu i poza cenzurą w Rosji - dodał tłumacz A.M.) i tamizdatu (tamizdatem nazywano wydawnictwa książek i pism wydanych za granicami, bo „tam wydane” i przemycane do Rosji - dodał tłumacz A.M.) ksenofobia wobec Żydów uważających się za Rosjan, charakterystyczna dla pewnej części pisarzy rosyjskich, wyraziła się po raz pierwszy od wielu lat nie tylko na ulicy i w urzędach, ale również na poziomie elitarno-intelektualnym, w kręgach opozycyjnych. Oczywiście, że to było wstrząsem dla Żydów, którzy identyfikowali się z Rosjanami" 6. I. Galicz pisze: „Wielu ludzi wychowanych w latach dwudziestych, trzydziestych i czterdziestych, od najmłodszych lat, od urodzenia, uważających się za Rosjan w samej rzeczywistości .. wszystkimi myślami są związani z kulturą rosyjską" 7.
Oto kolejny autor opisuje „przeciętny typ nowoczesnego rosyjskiego Żyda”, który „wiernie służy całemu krajowi. On uważnie przyjrzał się swoim niedostatkom. On je zrozumiał i poczuł ... I próbuje się ich pozbyć ... i przestał gestykulować. Pozbył się intonacyjnych osobliwości obecnych w jego języku i przenoszonych do języka rosyjskiego ... W pewnym momencie on ma pragnienie, aby zrównać się z Rosjanami, nie różnić się od nich. I tak przez całe lata możecie nawet nie słyszeć słowa „Żyd”. Może i wielu zapomniało, że jesteście Żydami. Ale wy nigdy tego nie możecie zapomnieć. Zawsze wam o tym przypomina się w milczeniu. To wspomnienie tworzy w was takie pole naprężeń, w którym każdy pyłek kurzu eksploduje. Kiedy słyszysz słowo „Żyd", to brzmi jak uderzenie losu". To jest bardzo wyraźne wypowiedziane. I ten sam autor zauważa również ile go kosztuje ta utrata chęci przeistoczenia się na rosyjskość. „On przeszedł zbyt wiele, ale to nie umniejsza sprawy w niczym. „Teraz będą mu potrzebne bardzo intensywne, wielowartościowe i bardzo elastyczne słowa. Ale takich słów nie ma ... Kiedy nie może sam znaleźć lub usłyszeć potrzebnego słowa, to w nim coś umiera” stracił „międzynarodową melodykę mowy żydowskiej" i zginęły zawarte w niej „wesołość, zabawa, żarty, ironia" 8.
Oczywiście, te przeżycia w swej całości i we wszelkich trudnościach nie doświadczali wszyscy sowieccy Żydzi, a nawet tylko w niewielkim stopniu wyższe żydowskie warstwy kulturowe, a tylko ci, którzy naprawdę intensywnie próbowali utożsamić się kulturowo z Rosjanami. O tym kręgu, rozszerzając go na wszystkich intelektualistów, G. Pomeranc powiedział, że: „Jesteśmy wszędzie nie całkiem obcy. Jesteśmy wszędzie nie całkiem swoi", staliśmy się „czymś w rodzaju nieizraelskich Żydów, ludźmi zwieszonymi w powietrza pozbawionymi wszelkich korzeni w naszej codziennej egzystencji" 9. Wyraził to bardzo prawdziwie.
I jeszcze u jednego autora czytamy rozwinięcie tego samego tematu: „Ja widzę nadzwyczaj jasno tę pustkę w istnieniu tych Żydów w dzisiejszej Rosji 10.
W tam gdzie nie udało się pełne połączenie, tam nieuniknione jest wyobcowanie.
Natan Szczaranski wielokrotnie powtarzał, że w pewnym momencie już nie czuł się mieszkańcem tego kraju.
L. Hnoch, sądzony na „samolotowym procesie” w grudniu 1970 roku („samolotowy proces” odbył się w grudniu 1970 roku w Leningradzie nad trzynastoma porywaczami samolotu pasażerskiego (1 Rosjanin, 1 Cygan, 11 Żydów). Akcja nazwana przez porywaczy „Wesele”, zakończona niepowodzeniem, podjęta była jako protest przeciwko zakazowi wyjazdu Żydów z ZSRR. Sprawców aresztowano na lotnisku, a dodatkowymi aresztowaniami objęto 42 mieszkańców Leningradu z podejrzeniem o współudział. Wyrok śmierci przez rozstrzelanie otrzymało dwóch sprawców. Po interwencji przywódców Zachodu i Goldy Meir wyrok zamieniono na 15 lat łagru. Pozostali sprawcy otrzymali wyroki od 10 - 8 lat łagru. Wszyscy wyszli z lagrów wcześniej zamienieni na szpiegów ZSRR z USA. Tylko Rosjanin i Cygan z Ukrainy odsiedzieli pełny wyrok w myśl porzekadła z KGB - „Nie ma po co Rosjanin tańczyć na żydowskim weselu”. Po 10 latach od procesu z ZSRR wyjechało około 150 tysięcy Żydów - dodał tłumacz A.M.) otwarcie stwierdził: „Życie w kraju, który nie uznaje za swój, stało się dla mnie nie do zniesienia."
Celność spostrzeżenia i śmiałość wypowiedzi.
I takie właśnie wrażenie odczuwało coraz więcej sowieckich Żydów i to już w szerokich kręgach.
Jeden z żydowskich dziennikarzy później, w 1982 roku, wyraził to w ten sposób: „Ja tu jestem na uboczu - z zewnątrz ... Jestem obcy w swoim kraju, który abstrakcyjnie kocham, a konkretnie, to po prostu boje się 11.
Na początku lat 70-tych, L.K. Czukowska w rozmowie ze mną (wtedy rozmowę tę zapisałem) powiedziała tak: „Obecny exodus wbili w żydostwo butem. Żal mi o tych, których Rosjanie zmusili by uznali w sobie Żydów. Żydzi utracili swą tożsamość narodową i wydaje się fałszywym przebudzenie ich żydowskiego uczucia narodowego".
Och, nie jest tak! - Tutaj L.K. Czukowska może nie wychwyciła wszystkiego, choć z wielu Żydami rozmawiała w obu stolicach. Rozbudzenie poczucia tożsamości żydowskiej było bardzo naturalne, pełnoprawne historycznie - a nie tak po prostu „wbite butem". Nagłe przebudzenie! Okazało się, ze słowo „Żyd" może brzmieć dumnie!" 12
Przemyślenia nad przebytą w ZSRR drogą przez młode żydowskie pokolenia, inny pisarz żydowski przedstawia w ten sposób: „Cóż my, wnukowie i spadkobiercy tego okrutnego eksperymentu, przebiliśmy głowami tę skorupę i wykluliśmy się tutaj, w Izraelu - cóż my możemy powiedzieć o naszych ojcach i dziadkach? Że nie dali oni nam „edukacji żydowskiej"? Czy doświadczenia z ich dróg, z ich życia, przekazane nam, wsączane w nas - chociaż kroczkami dziecięcymi, ale w każdego z nas, od dziecięcych marzeń aż pełnej dojrzałości - czy to nie było żydowskie wychowanie? Mimo wszystko, nasze poczucie żydowskości w bardzo dużym stopniu, powstało w wyniku ich (i naszych własnych) niepowodzeń, klęsk, rozpaczy. No więc, czy nie cenić ten miniony czas?... Czy powinniśmy rzucać kamieniami w rozbity czerep romantycznej przeszłości?"13
Tak szczerze i uczciwie wyrażony dziedziczny związek z ich ojcami i dziadkami, tak romantycznie uduchowionymi w pierwszych latach sowieckiej władzy, daje obrazowi dodatkowy wymiar. (A z artykułu wyraźnie wynika rozdrażnienie z powodu korzyści i przodownictwa uzyskiwanego przez „nową klasę", wchodzącą w miejsce tej „romantycznie uduchowionej").
A w wydanym w samizdacie artykule sprawiedliwie uwypuklono: „To jest głęboko błędne myślenie, że obecny wzrost świadomości narodowej w ZSRR zasymilowanych Żydów nastąpił w wyniku odrodzenia antysemityzmu. Mamy tu raczej zbieżność w czasie 14.
Różni uczestnicy tego procesu nieco inaczej opisują przebieg ówczesnego odzyskiwania świadomości narodowej. Niektórzy piszą: „Prawie każdy myśli, że w 60-tych latach praktycznie nic się nie działo", czyli ruchów powrotu do judaizmu nie było. Ale „po wojnie 67-mego roku powiało czymś nowym". A „wyłom, jak sądzę, dokonał „proces samolotowy”15. Inni znów piszą, że „w Leningradzie, Moskwie i w Rydze żydowskie ugrupowania powstały już w połowie lat 60-tych, a w końcu tych lat działało już w Leningradzie żydowskie „centrum konspiracji". Ale na czym polegała ta konspiracja? „Powstawały kółka języka hebrajskiego i historii Żydów ... nie tyle do nauki hebrajskiego, jak dla skomunikowania się chętnych do tej nauki. W samym nauczaniu hebrajskiego nie przekraczano opanowania dwustu, trzystu słów... Wszyscy, nie wykluczając prowadzących kółka, wszyscy uczestnicy tych kółek dalecy byli nie tylko od religii, ale także od tradycji żydowskiej”, „Żydzi lat 60-tych mieli bardzo mgliste pojęcie o syjonizmie". Niemniej jednak - „w dostatecznej mierze czuliśmy się Żydami, nie czując żadnej potrzeby uczestniczenia w jakichś tam „kursach podwyższenia świadomości żydowskiej". Poprzez wicher propagandy anty-izraelskiej rosła „wewnętrzna sympatia do samego żydostwa i do Izraela ... Jeśli by nam wtedy powiedziano, że Izrael ogólnie odszedł od judaizmu, to nie ma takiego, który by w naszych oczach nic nie stracił". Następnie ruch „z podziemnego zaczął zamieniać się w masowe i otwarte ... salonowe zjawisko". Jednakże „w możliwość wyjazdy z ZSRR, w każdym razie w naszym życiu, to nikt nie wierzył, ale w możliwość wtrącenia do łagrów wierzyli wszyscy" 16. (Prowadzący wywiad powiedział: „Niestety, spisek jest nierozerwalnie związane z „czarną magią". Widziałem to w żydowskim ruchu w latach 70-tych po procesie samolotowym w Leningradzie"17).
I tak rozpoczął się rozwój kultury żydowskiej i było to jeszcze nie związane z myślą o opuszczeniu ZSRR i nie zasłaniało i nie zmieniało to codziennego życie uczestników. „Nie jestem pewien, że alija [Aliyah (z hebrajskiego) - wejście, przeniesienie się do, powrót do historycznej ojczyzny] rozpoczęli syjoniści, choć te pierwsze grupy syjonistów były zbyt słabe, aby to zrobić. „Do pewnego stopnia doprowadził do tego sam rząd sowiecki, który podniósł wielki szum wokół wojny sześciodniowej. W prasie sowieckiej pojawił się obraz wojowniczego, zwycięskiego Żyda i ten obraz zrekompensował kompleks niższości, który istniał u sowieckich Żydów"18.
Ale - „ukryj swój 'dreszczyk judejski'- przed wzrokiem współpracowników, przed uszami sąsiadów". Po pierwsze - głęboki strach przy podpisywaniu: „Tego skrawka papieru, na którym zapisywane są dane wymagane przy zaproszeniach, czyli mówiąc dosłownie, to ty sam zapisujesz wyrok na siebie, na twe dzieci i całe rodziny". Ale wkrótce - „przestawali szeptać, zaczęli mówić głośno”, „zaczęli gromadzić się z okazji świąt żydowskich” i „poznawać w kółkach historię żydowską i język hebrajski”. I tak od końca 1969 roku „Żydzi dziesiątkami i setkami podpisywali listy adresowane do „zagranicznej opinii publicznej". Domagali się oni „wypuszczenia" ich do Izraela 19. Sowieckie żydostwo, „odcięte od świata żydowskiego, zakryte, wydawało się na trwale, dla Żydów, tyglem faraonowo-stalinowskiego imperium... nagle zaskoczone ożywieniem ruchu syjonistycznego w Rosji i powrotem do dawnego wezwanie Mojżesza: „Wypuść mój lud!" 20.
I „w roku 1970, cały świat rozgadał się o rosyjskich Żydach". Oni „podnieśli się, poczuli możliwości... Między nimi a ich marzeniami zaistniała tylko jedna ściana - ściana zakazu państwa sowieckiego. Przebić, przelatywać przez nią, było jedynym pragnieniem ... „Uciekajcie z Babilonu na północ" - brzmiało hasło przymierza aresztowanych „samolotowców” grupy E. Kuznecowa i M. Dymszica 21. W grudniu 1970 r. na rozprawie w Leningradzie, oni nie zachowują się cicho, nic nie ukrywają, otwarcie deklarują zamiar przechwycenia samolotu, porwania go na lot do Izraela. Brali pod uwagę, że groziło im za to rozstrzelanie! ... Ich „zeznania" były w rzeczywistości deklaracją syjonizmu 22. Kilka miesięcy później, w maju 1971 r., odbył się drugi proces, w sprawie „organizacji syjonistycznej w Leningradzie, a w ślad za nim - procesy w Rydze i Kiszyniowie.
Te procesy sądowe, zwłaszcza dwa leningradzkie, były jeszcze nowym i wielkim bodźcem dla rozbudzenia żydowskiej tożsamości narodowej. Wkrótce zaczęły pojawiać się w drugim obiegu pismo „Żydzi w ZSRR" (październik 1972). Wszystkie formy walki o wyjazd do Izraela, jak też żądania swobodnego rozwoju kultury żydowskiej dla Żydów pozostałych w Związku Radzieckim, znalazły w tym piśmie żywe odbicie.
Ale jest jeszcze daleko do aktywacji większości sowieckich Żydów do powstałej idei emigracji. „Kiedy sowieccy Żydzi wiedzieli, że nie ma wyboru i że należy tak po prostu nadal cierpieć i dostosować się do sytuacji, to wydawało się im, że łatwiej wtedy było żyć, niż teraz, gdy pojawiła się możliwość wyboru ich życia i pracy ... Pierwsza fala uciekających z Rosji, pod koniec lat 60-tych, była powodowana jednym pragnieniem - aby spędzić resztę swoich dni w jedynym kraju, gdzie nie ma antysemityzmu, tj w Izraelu. (Oprócz tych, dodaje autor, którzy wyemigrowali z chęci wzbogacenia się) 23.
A jaka to „część sowieckich Żydów jest gotowa zrzec się swej narodowej przynależności, gdyby im to tylko pozwolono"24? Aż tak byliby zagubieni. Z tej warstwy pochodzili ci Żydzi, którzy wyklinali „ten Izrael” twierdząc, że to z jego powodu prawomyślnym Żydom wstrzymuje się służbowe awanse i że „przez odjeżdżających będzie nam jeszcze gorzej".
Rząd sowiecki został zaskoczony, ale nie tylko on, bo wszyscy na Ziemi zostali zaskoczeni przebudzeniem świadomości narodowej wśród radzieckich Żydów. To zjawisko zaostrzyło sowiecką propagandę przeciwko Izraelowi i syjonizmowi w celu powiększenia zastraszenia. I w marcu 1970 roku rząd zastosował stary sowiecki podstęp - wyrazić sprzeciw ustami „samych obywateli”, w tym przypadku obywateli „narodowości żydowskiej". I na spektakl publicznej konferencji prasowej wyciągnął posłusznych i to nawet nie tylko już wcześniej zatwierdzonych „państwowych Żydów", takich jak Wergelis, Dragoon, Czakowski, Bezymienski, Dolmatowski, reżyser Donski, pisarze polityczni Mitin i Minc, Bialik (wspólne nazwisko z pisarzem Bialikiem), akademicy Frumkin, Kassirski, muzycy światowej sławy Flier, Zack, artyści Plisiecka, Bystricka, Płuczek - tak silni na swoim stanowisku, że nie mogli ponieść znacznego upadku odmową podpisania „Oświadczenia". Jednak - podpisali ... „Oświadczenie... potępiało agresję izraelskich kół rządzących ..., którzy wskrzeszali barbarzyństwo nazistów", syjonizm był zawsze rzecznikiem szowinistycznej postawy żydowskiej burżuazji i jej żydowskich bredni, a występujący są gotowi „do otwarcia oczu u naiwnych ofiar syjonistycznej propagandy”, „Żydzi pracując pod kierownictwem partii Lenina uzyskali wolną rękę do sprzeciwu wobec znienawidzonego caratu i to już pół wieku temu! To był główny ich prześladowca”.
Jednakże czasy się zmieniły. A w tydzień później, w odpowiedzi na „państwowe” wypowiedzi, zabrał głos I. Zilberberg, młody inżynier, który postanowił zerwać bezpowrotnie z krajem i odjechać. On wypuścił w samizdacie otwartą odpowiedź na "Oświadczenie" nazywając jego sygnatariuszy niewolnikami i „lokajskimi duszyczkami”, zrzekł się dawnej wiary pisząc: Myśmy naiwnie mieli nadzieję na „naszych” Żydów - Kaganowicza, Erenburga i innych. (Znaczy, że jednak mieli nadzieję?) Zamieścił też i wyrzuty wobec Rosjan, za to, że w latach 50-tych „skruszony i zawstydzony Rosjanin ... nie wylał nawet skąpej łzy za przeszłość ... ślubował przecież miłość i oddanie dla nowo pozyskanych braci?”. O istnieniu jednostronnej winy Rosjan wobec rosyjskich Żydów, nie miał on żadnej wątpliwości.
Podobne wystąpienia zostały powtórzone. Rok później stał się sławny w samizdacie inny list otwarty - do tej pory uznawanego reżysera Michaiła Kalika. Za opublikowanie tego listu, z wyraźnym oświadczeniem chęci wyjazdu do Izraela, wykluczono go z sowieckiego związku filmowców. W tym liście Kalik wyraził lojalność wobec kultury żydowskiej i nieoczekiwanie zaadresował list „do inteligencji rosyjskiej”. Jak gdyby przebywał w ZSRR nie w warstwie ludzi dobrze sytuowanych, a od lat cierpiał będąc w warstwie klas uciskanych, niższych i od lat walczących o wolność. Teraz wyjeżdża i z wysokości swych ofiar uczy tych obojętnych rosyjskich intelektualistów: „Wam wypada pozostać ... Z waszym milczeniem? Z waszym „pokornym entuzjazmem”?... Kto wtedy będzie odpowiadał na zdrowie moralne narodu, kraju i społeczeństwa?”. I sześć miesięcy później, ukazuje się list otwarty, wydany w samizdacie, pisarza sowieckiego Grigorija Swirskiego. Został on doprowadzony do skrajności faktem, że za mówienie w 1968 roku w Centralnym Domu Literatów o antysemityzmie nie drukowano jego przez kilka lat, a nawet jego nazwiska nie umieszczono ponownie w Encyklopedii Literatury i ze zrozumiałym zapałem (ale zapominał sprawdzić - ilu, jak wielu takich było przed nim i to na jaka skalę) nazwał ten fakt „zabójstwem”. „Jak będę żyć dalej, nie wiem" - napisał w oświadczeniu do Związku Pisarzy. (To napisał wspólnie dla wszystkich 6000 członków Związku. Oni uważali, że państwo jest zobowiązane ich nakarmić niekoniecznie literackimi zarobkami.) Takie są „przyczyny, które zmusiły mnie człowieka kultury rosyjskiej, co więcej, rosyjskiego pisarza i specjalistę w dziedzinie literatury rosyjskiej, czuć się Żydem i podjąć nieodwracalną decyzję, aby przenieść się wraz z rodziną do Izraela". Chcę zostać izraelskim pisarzem. (Ale taki profesjonalno-nacjonalny przewrót okazał się za porywczy i Swirski, jak wielu poprzednich emigrantów, nie spodziewał się, że nie będzie jemu łatwo przestroić się na Izrael i przyszło mu i ten kraj opuścić).
Jednak w wielu głosach zbudzonej żydowskiej tożsamości - znaleźliśmy raniące uszy i serca antyrosyjskie uczucia i argumenty. W tych uczuciach czytamy, „dojrzała zwierzęcość" - a jakże, to o nas. Niestety, nie słychać wyrzutów sumienia naszych żydowskich braci, przynajmniej za lata 20-te. Nie ma ani jednego słowa o Rosjanach, jako o narodzie ponoszącym straty i cierpienia. Jednak w poprzednim rozdziale, wśród epitetów typu „zezwierzęceni” brzmiały niektóre głosy inaczej. I wspominając te czasy już z Izraela dawano oceny i trzeźwe „w Żydzi w ZSRR - jesteśmy zbyt mocno zaangażowani w rozrachunkach z Rosją ..." - szkoda nawet z tego powodu, że „stanowczo za mało w nas Izraela i naszego życia w nim. .. może tylko być program dla przyszłych działań"25.
Dla zwykłych ludzi, żyjących zwykłym codziennym życiem i bez broni, przerwanie stalowego pancerza, otaczającego cały ZSRR, wydawało się zadaniem całkowicie niemożliwym i beznadziejnym. Ale tutaj - wpadając w rozpacz, zaczęli i poszło! W walce o wolność emigracji do Izraela okazano niezwykłą wytrwałość i pomysłowość w formie działań: podano skargę do Najwyższej Rady, organizowano demonstracje i głodówki "odkaźników" (tak nazywano w latach 1970- 1980 Żydów, którym odmówiono prawa do opuszczenie ZSRR, udzielono „odkazu”- dodał tłumacz A.M.), prowadzono seminaria przez pozbawionych pracy żydowskich uczonych „dla utrzymania umiejętności”, zwołano w Moskwie międzynarodowe sympozjum naukowców (w końcu 1976r.) i wreszcie, poczęto odmawiać odbywania służby wojskowej.
Oczywiście, sukces w tej walce mógł być osiągnięty tylko przy silnym międzynarodowym żydowskim poparciu. „Obecność w świecie żydowskiej solidarności było dla nas, w tej sytuacji, wstrząsającym i przynoszącym nadzieję odkryciem" - wspomina jedna z pierwszych (rok 1971) „otkaźnic” 26. Pomoc nadchodziła natychmiast i to pomoc materialna: „w Moskwie, w środowisku „odkaźników”, wykształcił się specjalny rodzaj niezależności oparty na silnym wsparciu ekonomicznym Żydów z zagranicy 27. Ale „odkaźnicy” czekali od Zachodu więcej - oprócz mocnej pomocy ekonomicznej domagali się już i wsparcia politycznego.
Pierwszy poważny sprawdzian tego pojawił się w 1972 roku. Ktoś z wyższych kręgów władz sowieckich uznał, że teraz wyjeżdża z ZSRR inteligencja żydowska, która otrzymała w ZSRR bezpłatne wykształcenie wyższe, a więc i dostęp do stopni naukowych - i teraz łatwo wywozi za granicę ten cały dorobek naukowy, który będzie przynosił korzyści innym krajom. Czy więc nie należy wyjeżdżających obłożyć specjalnym podatkiem za odebrane wykształcenie? Dlaczego państwo ma łożyć na kształcenie specjalistów dla innych krajów, jednocześnie odrzucając swych rdzennych mieszkańców, którzy mogliby zdobyć takież wykształcenie, ale ich do tego nie dopuszczono? I ten wysoki partyjniak zaczął przygotowywać ustawę o takim podatku. Projekt nie był ukrywany, stał się powszechnie znany i gorąco dyskutowany w środowiskach żydowskich. Projekt wszedł w życie dekretem z dnia 03.08.1972 roku Rady Najwyższej ZSRR „O odszkodowaniach należnych od obywateli wyjeżdżających na pobyt stały zagranicę za wydatki publiczne, wyłożone przez państwo, na ich wykształcenie". Polecano pobierania opłat w zależności od kategorii szkoły średniej - od 3600 do 9800 zwykłych sowieckich rubli (3600 rubli wynosiła w tym czasie roczna pensja pracownika naukowego bez stopnia doktora).
I wybuchło międzynarodowe oburzenie. Przez 55 lat reżimu sowieckiego żadne z jego okrucieństw nie spowodowało takiego przemożnego międzynarodowego protestu jak to nałożenie podatku od wykształconych emigrantów. Amerykańscy naukowcy, 5000 amerykańskich profesorów podpisało protest (jesień 1972 r.), dwie trzecie senatorów USA wstrzymało, rozpatrywane w tym czasie, porozumienie w sprawie współpracy w handlu z ZSRR. To samo uczynili i parlamentarzyści z Europy Zachodniej. Ze swojej strony 500 sowieckich Żydów przesłało list otwarty do sekretarza generalnego ONZ Waldheima (nikt nie wiedział, że wkrótce on sam ma być wyklęty), w którym była mowa o tym, że „pańszczyźniana niewola obejmuje ludzi z wyższym wykształcaniem". (W porywie osiągnięcia swoich zamierzonych celów nie pojmowali, jak to zabrzmi w kraju kołchozowej niewoli pańszczyźnianej).
I - poddał się rząd sowiecki, dekret nie wszedł w użycie.
A traktat w sprawie uprzywilejowaniach w handlu? W kwietniu 1973 roku przywódca związków zawodowych George Meany stwierdził, że umowa nie była korzystna dla USA i nie przyniesie oczekiwanego złagodzenia napięcia na arenie międzynarodowej - ale senatorowie zajęci tylko problemem żydowskim tych argumentów nie słuchali. Oni są gotowi zgodzić się na umowę, ale przy uwzględnieniu „poprawki Jacksona" (Poprawka Jacksona-Wanika z 1974 roku do prawa o handlu zewnętrznym USA, ograniczająca handel z krajami bloku socjalistycznego, które utrudniają emigrację swoich obywateli - dodał tłumacz A.M.), a to oznaczało, że nie należy zawierać takiej umowy w handlu póki nie będzie całkowicie swobodna emigracja Żydów z ZSRR. I na cały świat rozszerzył się targ amerykańskiego kapitału - pomożemy rządowi sowieckiemu jeśli zostaną wypuszczeni z ZSRR - szczególnie i wyłącznie tylko Żydzi!
I nikt nie wypowiedział donośnym głosem, że przecież przez 55 lat nie dziesiątki tysięcy, ale miliony naszych współobywateli tylko mogło marzyć o tym aby uciec spod znienawidzonego reżimu sowieckiego, ale prawa do wyjazdu nie uzyskiwał nikt, nie wypuszczano nikogo. I działacze polityczni i osoby publiczne na Zachodzie nigdy nie wyrazili zdziwienie, nie protestowali, nie proponowali karania rządu sowieckiego, choćby tylko ograniczeniami w handlu. (Tylko jeden raz w roku 1931, i to nieudanie, prowadzono kampanię przeciwko ZSRR z powodu dumpingu w handlu drzewem powodowana taniością pracy więźniów pracujących przy wyrębie lasów - oczywiście, ze względu na konkurencję w handlu). Sowieci uśmiercili 15.000.000 chłopów w akcji „rozkułaczania", wygłodzili na śmierć 6 milionów chłopów w 1932 roku, nie wspominając już o masowych egzekucjach i milionowych ofiarach łagrów - a z przywódcami sowieckimi, w tym czasie, podpisywano przyjaźne umowy handlowe, udzielano im kredytów, ściskano ich godziwe ręce patrząc jednak na nie uważnie, chwalono się osiągnięciami w handlu z nimi przed swoimi parlamentami. I tylko wtedy, gdy osobą poszkodowaną był choćby jeden Żyd - to przez cały Zachód przebiegała iskra żywego współczucia i wtedy Zachód jakby zaczynał rozumieć z jakim reżimem ma do czynienia. (I napisałem w 1972 roku na przypadkowym kawałku papieru: „Pojęli, dzięki Bogu. Ale na jak długo wystarczy tej waszej przenikliwości? Wystarczy teraz żydowskich emigrantów by problem został rozwiązany, a wobec całej skali wydarzeń i problemów rosyjskich lub komunistycznych, wy zostaniecie ponownie głusi, ślepi i nie będziecie udawać, że już nic rozumiecie").
„Nie możecie sobie wyobrazić tego entuzjazmu, z jaką przywitali poprawkę Jacksona Żydzi w Rosji ... „. Oto w końcu znalazł się znaczący sposób wpływu na władze w ZSRR 28. Nagle, w 1975 roku poprawka Jacksona ogólnie przestała działać, bo kierownictwo sowieckie niespodziewanie i nagle odstąpiło od umowy handlowej z USA. (A raczej, obliczyli, że z innych krajów, przy ich konkurencyjnej walce, otrzyma większe kredyty).
Sowieckie odstąpienia od rozmów w sprawie handlu z USA wywołało pewne wrażenie na żydowskich działaczach tu i ówdzie, ale nie na długo. W Ameryce i Europie, wszędzie rozbrzmiewało gorące wsparcie dla emigracji z ZSRR - „Amerykańska Narodowa Konferencja na temat ochrony radzieckich Żydów" - „Związek Sowieckich Żydów" - „Studencki Komitet Walki o Sowieckich Żydów" - „Dzień Solidarności Narodowej Ameryki z Żydami Związku Sowieckiego" (13 kwietnia 1975), ponad 100.000 protestujących maszerujących przez Manhattan, a wśród nich - senatorowie Jackson i Hubert Humphrey (obaj - kandydaci na prezydenta). „Przeprowadzono setki różnych form protestów ... Największą z nich było doroczne „Wskrzeszenie Solidarności" - demonstracje i wiece w Nowym Jorku, nawet z uczestnictwem 250 tysięcy osób. (Przeprowadzane w latach 1974-1987)29, trzydniowa sesja w Oxfordzie, 18 laureatów Nagrody Nobla - w obronie elektrochemika członka korespondenta Lewicza. I jeszcze 650 naukowców na świecie też w obronie Lewicza. I - wypuścili go. W styczniu 1978 ponad stu uczonych amerykańskich w telegramie do Breżniewa żąda wypuszczenia za granicę prof Meumanna. I zaraz następna kapania biegnie przez cały świat - i po sukcesie wielka radość - matematyk Czudnowski otrzymał pozwolenie na wyjazd na leczenie, które nie było możliwe do przeprowadzenia w ZSRR. I w akcjach brali udział nie tylko ludzie sławni i znani - przez krótki czas nagle rozległ się na całym świecie głos ludzi nieznanych do tej pory i wkrótce zapomnianych. A oto szczególnie głośno odzywa się prasa światowa w maju 1978 roku w sprawie wzruszającego zdarzenia: w Moskwie siedmioletnia dziewczynka Jessika Katz jest chora na nieuleczalną chorobę i ją i jej rodziców nie wypuszczają do Stanów Zjednoczonych. Bezczelność i już! Osobiste, specjalne posłanie senatora Edward Kennedy. Sukces! Raduje się prasa! Wszystkie programy telewizyjne w głównych wiadomościach pokazują spotkanie na lotnisku, łzy szczęśliwości, dziewczynkę niosą na rekach. „Głos Ameryki" w języku rosyjskim przeprowadza pełny przekaz z ratowania Jessiki Katz (nie wspominając, że wiele rosyjskich rodzin, których dzieci są ciężko chore, oddziela od tego sposobu ratowania chorych dzieci mur nieprzebyty). I nagle! Badanie lekarskie! I okazało się, że Jessika na żadną chorobę nie choruje i jest zdrowa, a tylko podstępem oszukali rodzice cały świat, żeby na pewno wyjechać z ZSRR. (I w radio podali o tym wiadomość przez zaciśnięte zęby, nieznacznie i bez komentarzy. Czy komu innemu wybaczono by takie oszustwo?) Podobnym wypadkiem jest głodówka Borisowa (grudzień 1976), który spędził już 9 lat w „psychuszce” (szpital psychiatryczny), omawiana przez „Głos Ameryki" razem z „15 dobami” choroby Ilia Lewina, a jeszcze innym poświęcono więcej uwagi. Liczna grupa „odkaźników” podpisała oświadczenie o zakazie wypuszczenie ich z ZSRR - i to było niezwłocznie przekazywane przez „Radio Swoboda”, „Głos Ameryki”, BBC jako najważniejsze wiadomości ze świata. Teraz nie można uwierzyć, że było to tak głośno rozpowszechniane.
Oczywiście, warto zaznaczyć, że cała epopeja z rozpoczynającym się ruchem sowieckich Żydów obudziła na światowym, a zwłaszcza w amerykańskim żydostwie, w porywający sposób świadomość ich przynależności narodowej. „Zachwyt wspólnotowego przeżywania powstał wśród zachodnich Żydów pod wpływem proroczego uporu pierwszych syjonistów" z ZSRR. „Zachodni Żydzi zobaczyli swoje ideały wprowadzane do rzeczywistości. Oni uwierzyli rosyjskiemu żydostwu ...a to oznaczało, że uwierzyli w to, co było w nich samych najlepsze... w to wszystko, co chcieliby widzieć nieustanie wokół siebie i ... nie widzieli" 30. Jest i takie podejście, nie bez przenikliwej ironii: „Proponowany towar (zbuntowany duch żydowski) napotkał się z entuzjazmem kupujących (Żydów amerykańskich). Ani Amerykę, ani Żydów z Ameryki, nie interesują sami Żydzi ze Związku Sowieckiego. Towarem stał się duch żydowskiej rewolty. Żydzi z Ameryki (a wraz z nimi Żydzi Londynu, Amsterdamu, Paryża itp.), których uczucia zostały pobudzone żydowskim triumfem Wojny Sześciodniowej ... dostrzegli w tym szansę na współudział w tym triumfie ... Komfortowa „walka” ... bez specjalnego przy tym wysiłku 31.
Ale trzeba przyznać, że emocjonalne wzloty tu i tam, wzajemnie ich wpływy, jeszcze bardziej wstrząsnęły murami sowieckiego pancerza.
Uważa się, że masowa emigracja Żydów ze Związku Sowieckiego rozpoczęła się w 1971 roku - 13.000 osób rocznie (z czego 98% trafiło do Izraela). W 1972 wyjeżdża 32 tysiące, w 1973 już 35 tysięcy (przez trzy kolejne lata do Izraela trafia od 85% do 100% wyjeżdżających z ZSRR) 32. Jednak - nie wyjeżdżają Żydzi z większych rosyjskich ośrodków, większość osób opuszczających Rosję to Żydzi z Gruzji i krajów bałtyckich. (Mimo, że „Gruzja, to kraj bez antysemityzmu" - jak powiedział żydowski delegat na międzynarodowym kongresie, wielu Żydów z Gruzji jest rozczarowanych, przyjechali do Izraela i po krótkim czasie chcieli wrócić do Gruzji). Ze środkowych części ZSRR nie było masowego ruchu emigracji. I później, kiedy już wyjazd został utrudniony, dała się odczuć silna gorycz wśród byłych „odkaźników” jako, że "spóźnione męstwo, być może, nie byłoby konieczne wtedy, gdyby było używane w czasie dokonywania wyłomu. I tu Nudelman zaprotestował: „Ale ludzie potrzebują czasu, aby dojrzeć! .. Jak długo trwało nim zrozumieliśmy, że nie możemy pozostać, że to po prostu jest zbrodnią przeciwko własnym dzieciom" 33.
„Hej, hej! Uciekajcie z północy, mówi Pan"(Zachariasz 2,6).
Jednakże wzbudzenie żydowskiej emigracji dało się znacznie odczuć w miastach Rosji i Ukrainy. Do marca 1973 r. złożono 700.000 wniosków o emigrację. Jednak jesienią 1973 roku doszło do wojny „Dnia Sądu” (była to czwarta wojna arabsko-izraelska, atak egipski i syryjski nastąpił w święto Iom Kipur. Początkowy sukces arabski został zakończony wyparciem wojsk syryjskich i odcięciem od baz zapatrzenia wojsk egipskich na półwyspie Synaj - dodał tłumacz A.M.) - i tutaj nastąpił „przełom" w dążeniu do emigracji. „Obraz Izraela po wojnie „Dnia Sądu” zmienił się drastycznie. Zamiast pewnego siebie i odważnego kraju, z wielkim dobrobytem materialnym, wiary w jutro i w mocne przywództwo, Izrael nagle pojawił się przed światem jako państwo niepewne, kruche, rozdarte wewnętrznymi sprzecznościami. Dobrobyt ludności gwałtownie spadł"34.
W 1974 r. opuściło Związek Sowiecki tylko 20 tysięcy Żydów. A w latach 1975 - 76 z tranzytowego Wiednia „50% tam przybyłych sowieckich Żydów nie udało się do Izraela. W tym czasie powstało określenie „priamiki” 35 - tak nazywano tych, którzy emigrowali prosto (po rosyjski „priamo” - dodał tłumacz A.M.) do Stanów Zjednoczonych. Po 1977 roku liczba ich „waha się od 70 do 98 procent 36.
„Szczerze mówiąc, to jest zrozumiałe. Państwo żydowskie zostało pomyślane jako bezpieczna narodowa przystań dla Żydów z całego świata. Azyl, które przede wszystkim zapewnia im bezpieczną egzystencję. Ale tak się nie stało. Kraj przez wiele lat był na linii ognia 37.
Również „dość szybko stało się jasne, że Izrael nie potrzebuje Żydów-intelektualistów ... a żydowskiej inteligencji". I wtedy „myślący Żyd ... z przerażeniem zdał sobie sprawę, że w charakterze, w którym być sam siebie widział, nie ma co robić w Izraelu", okazało się, że dla Izraela trzeba być nasyconym żydowską kulturą narodową - i oto wtedy „przyjeżdżający doszli do wniosku, że popełniają tragiczną pomyłkę, że nie było sensu w opuszczaniu Rosji" (również z powodu utraty statusu społecznego) 38 i rozpoczęli wysyłać listy do pozostałych Żydów w Rosji ostrzegające ich przed wyjazdem. „Ton tych listów, jak i ich treść były prawie zawsze negatywne w stosunku do Izraela i mówiły, że państwo to ma na celu inwazję i nadzoruje wszystkie aspekty życia swych obywateli 39. „Uprzedzenie w stosunku do emigracji do Izraela, zaczęło się kształtować u wielu Żydów już w połowie lat 70-tych" 40. „W środowisku moskiewskiej i leningradzkiej inteligencji powstała opinia o Izraelu jako o duchowo ubogim społeczeństwie, zamkniętym w wąskich narodowych problemach i podporządkowującym sferę kultury do swych aktualnych ideologicznych interesów ... W najlepszym wypadku ... kultura prowincji, w najgorszym ... kultura innego totalitarnego państwa, chociaż bez aparatu represyjnego 41. „U wielu sowieckich Żydów powstało - i nie bez powodu - wrażenie, że przeprowadzka z ZSRR do Izraela, to jest zamiana jednego autorytarnego reżimu na drugi 42.
Kiedy w latach 1972-1973 do Izraela przybywało w ciągu roku ponad 30.000 sowieckich Żydów - Golda Meir osobiście spotykała się z nimi na lotnisku i płakała, a izraelskie gazety nazywały ich masowe przybycie „cudem XX wieku". Wtedy „do Izraela jechali wszyscy. A tych, którzy skręcali w bok w Rzymie", to jest jechali nie do Izraela, „wskazywano palcem. Ale z roku na rok liczba przyjazdów do Izraela zaczęła spadać. Z dziesiątek tysięcy do tysięcy, od tysięcy do setek od setek do jednostek. I w Wiedniu, już palcem nie wskazywano na tych „skręcających na Rzym” ale na te pojedyncze „jednostki", na „cudaków”, na „nienormalnych", którzy w dalszym ciągu wybierają się do Izraela 43. „Jeśli wcześniej „normą" było udanie się do Izraela i trzeba było wyjaśnić dlaczego tam się nie jedzie, to teraz należało to do „przeszłości" i teraz trzeba było wyjaśniać dlaczego jedzie się do Izraela” 44.
„Idealistyczną była tylko pierwsza fala emigracji", „poczynając od roku 1974 ze Związku Sowieckiego zaczął wyjeżdżać, jeśli to tak można nazwać, drugi rzut Żydów, dla których Izrael jeżeli był nawet drogi, to przeważnie z daleka 45. A były i takie uwagi, że „Być może zjawisko nesziry (neshira - odsiew będących w drodze do Izraela, noshrim (hebr.) - odpadanie) ... zaistniało ze względu na fakt, że wcześniejsza emigracja przebiegała głównie z mniejszych miejscowości ZSRR, gdzie żydowska tradycja była silne wyrażona, ale później przeniosła się do większych ośrodków, gdzie Żydzi byli w dużym stopniu oderwani od swej tradycji?" 46
Ten czy inaczej, to „im szerzej otwarły się wrota wyjazdu, tym mniej było żydowskich inicjatyw w tym strumieniu, większość działaczy nawet nie znało alfabetu hebrajskiego 47. Nie znajdowali już Żydzi, a i pozbywali się ... głównej przyczyny emigracji48. A tu, jak na ironię w Izraelu daje się słyszeć, że „świat nie jest wypełniony tupotem stóp Żydów biegnących ożywić swój dom... następnie szybko poznali błędy awangardy: ręcznie i masowo rzucili się tam, gdzie cudzymi rękami zagraża się cudzemu życiu. Szczególnie tu ujawniło się osławione "żydowskie sieroctwo” 49. No tak, bo te osoby „opuściły ZSRR w imię „wolności intelektualnej", a ponieważ, jak mówią, muszą żyć w Niemczech, czy w Anglii, 50, to prościej było wyjechać do Stanów Zjednoczonych. Szeroko jest przyznawane, że diaspora jest potrzebna tylko dlatego, aby mógł „ktoś być zobowiązany do podrzucenia pieniędzy temu pozbawionemu zasobów finansowych Izraelowi i zrobić szum, kiedy tylko on bywa obrażany! Ale z drugiej strony, to ta diaspora, utrwala na wieki antysemityzm 51.
A.Woronel tu robi większe uogólnienie: „Sytuacja rosyjskich Żydów i problem ich oswobodzenia jest wyrazem ogólnego kryzysu żydostwa ... Problem z sowieckimi Żydami pomaga nam dostrzec błąd w swoich szeregach", „cynizm sowieckich Żydów” wykorzystujących fałszywe zaproszenia z Izraela, zamiast tego aby „zjednać sobie los, korzystając z drogi wymagającej od nich czci do samych siebie, nie jest niczym innym jak odbiciem cynizmu i upadku, który dotknął cały żydowski (i nie tylko żydowski) świat". „Pod wpływem biznesu, konkurencji i nieograniczonych możliwości Wolnego Świata sprawy sumienia są wypychane coraz dalej i dalej"52. I tak popłynął potok masowej ucieczki od trudnego życia w świecie sowieckim do lekkiego zachodniego życia, co po ludzku jest jak najbardziej zrozumiałe. Ale po co potem "repatriacja"? I na czym polega „moralną wyższość" tych, którzy zdecydowali się opuścić „kraj niewolników? Sowieccy Żydzi wywalczając prawo do emigracji w tych latach głośno wymawiali: „Wypuść mój lud!" Ale był to skrócony cytat. Biblia mówi tak: „Wypuść lud mój, niech on urządzi mi święto na pustyni" (Wj 5,1). Ale tu coś za wiele opuszczono - bo nie na pustyni, a w bogatej Ameryce.
Jednak od początku, w latach sukcesów, niepodziewanej emigracji, czy syjonistyczne przekonania i zaangażowania w Izraelu były głównymi czynnikami wyjścia? Różni żydowscy autorzy wskazują, że - nie.
„Sytuacja w ZSRR pod koniec lat 60-tych była sytuacją alii, a nie ruchu syjonistycznego. Wytworzyła się armia ludzi wewnętrznie gotowych do ucieczki ze Związku Sowieckiego. Ale nawet w obrębie tej fali ludzkiej rozpoczęło się coś, co można nazwać ruchem syjonistycznym" 53 . Do aktywnych środowisk prowadzących nauczanie historii i kultury żydowskiej weszli ci, których „znakiem odróżniającym był może nawet całkowity brak karierowiczostwa, przyjętego za normę w kręgach intelektualistów sowiecko-żydowskich. Dlatego ci właśnie poświęcali cały swój wolny czas sprawom żydowskim" 54. Dla tych to ludzi już pod koniec lat 70-tych rozpoczęła się "era nauczycieli hebrajskiego”, a od początku lat 80-tych „nauczyciele Tory byli jedynymi, którzy nadal działali na umysły” 55.
Motyw zaś wielu innych do emigracji wytłumaczyć można w następujący sposób: „Władze sowieckie postawiły przed Żydami przeszkody na drodze najważniejszej dla nich - na drodze kariery zawodowej", a to oznaczało, iż „Żydzi zostali zagrożeni degradacją” 56. Ich „na początku napędzili w żydostwo, a następnie w syjonizm ... bezosobowym administracyjnym przeznaczeniem 57. „Liczni z nich nigdy nie zetknęli się z poważnym antysemityzmem, jak też nie podlegali żadnym prześladowaniom politycznym. Nieznośny wydawał się im brak perspektyw ich istnienia jako rosyjskich Żydów - nosicieli sprzeczności ... , od których nie mogli uciec zarówno w „asymilację", jak i w „żydowskość"58. Narastało poczucie niezgodności i „goryczy", dziesiątki i dziesiątki miernot ... wciągną cię w nieznane ... wciskają cię na dno” 59. I wtedy doszło do porywu - tylko uciec z ZSRR! „I oto ta świetlana perspektywa, kiedy człowiek znajdujący, tak po prostu, w pełnym podporządkowaniu się władzy radzieckiej, nagle, w trzy miesiące później, staje się wolnym... działała bardzo zapalająco" 60.
Wokół wyjazdu powstał, oczywiście, złożony obszar nastrojów. Oto piszą, że większość Żydów, „przy użyciu syjonistycznych drzwi ... z troską porzuca tak przyswojoną sobie, taką przecierpliwą Rosję"61 (tu język ujawnia punkt przełomowy, ponieważ autor chciał powiedzieć - „przecierpioną przez Żydów). Albo piszą tak: „Większość decyzję o emigracji podejmowała „głową", opór przeciwko niej wypływał z wnętrza" 62 - to znaczy zależał od wżycia się w kraj i w jego tradycję. Jeśli chodzi o „większość", to nikt jej nie oszacuje. Ale znane nam nastoje podlegały wahaniom zależnym od dobrotliwych wierszy poezji Lii Władimirowej:
Ale ty, mój kochanek, jesteś dumny,
I zawieszam pamięć i odjazd -
do rozchodzącego się żartu:
„Kto odjedzie ostatni, niech nie zapomni wyłączyć światła.
Obudzenie się sowieckich Żydów do emigracji zbiegło się w czasie z początkiem ruchu „dysydenckiego" w ZSRR. Nie odbyło się to bez komunikacji wewnętrznej: „dla niektórych żydowskich intelektualistów, o żydowskiej tożsamości narodowej żyjących w ZSRR, dysydentyzm był szczególną formą działania równoległego ... nową formą buntu" 63 - swoje niecierpiące zwłoki wyrwanie się z Rosji uważali za ważną i rozpaczliwą walkę polityczną. Faktycznie, to powtórzył się dylemat syjonistów z początku XX wieku, którzy mając za cel opuszczenie Rosji, nie bardzo wiedzieli czy mają w tym czasie dalej prowadzić w Rosji walkę polityczną? Wtedy większość z nich była skłonna nadal walkę prowadzić, a teraz od tych chęci do walki odstąpiła. Ale rośnie śmiałość do emigracji i to ożywiło i odwagę polityczną, a z czasem zgadzają się ze sobą poszczególni działacze. I tak na przykład (tylko później, w roku 1976), niektórzy aktywiści żydowskiego ruchu - B. Rubin, A. Szczaranski, Władimir Slepak - podjęli samodzielne postanowienie wsparcia „Grupy Helsińskiej” dysydentów - ale „zostało to uznane w środowiskach żydowskich za niepotrzebne i nieuzasadnione ryzyko", ponieważ prowadzi „do natychmiastowego i całkowitego nasilenia represji ze strony władz wobec działaczy żydowskich" i przeobrazi cały żydowski ruch „w dodatek do ruchu dysydenckiego"64.
Z drugiej strony, wielu dysydentów korzystało jednocześnie z obu ruchów posługując się emigracją jako sposobem ucieczki z pola walki dla osobistego ratunku. Do tego była przygotowane i teoretyczne rozważania: „Każdy uczciwy człowiek w ZSRR, to niewypłacalny dłużnik Izraela i dlatego ... emigracja, to wyrwa w żelaznej kurtynie utworzona przez Izrael ... zabezpieczająca tyły dla kilku osób, które chcą sprzeciwić się tyrani partii komunistycznej i nieprzestrzegania praw człowieka w ZSRR. Brak takiego „wyjścia awaryjnego" miałoby najbardziej niszczycielski wpływ na cały obecny ruch demokratyczny" 65.
Należy przyznać, że wyjaśnienie to jest bardzo cyniczne i jest niedźwiedzią przysługą dla ruchu dysydenckiego. Twój przeciwnik dostrzega sztuczność w tym, że „ci przeciwnicy Komunistycznej Partii zaczynają grać w dziwna grę, zaczynają uczestniczyć w ruchu demokratycznym, będąc pewnymi, że istnieje „wyjście awaryjne". Pokazują oni jednak tym sposobem, że ruch ich ma charakter czasowy i niespójny. Czy potencjalni emigranci mają prawo do wypowiadania się o koniecznych zmianach w Rosji, a jeszcze bardziej do zabierania głosu w imieniu Rosji?" 66
Jeden dysydencki fantasta (w przyszłości, na emigracji kapłan prawosławny) zaproponował taką budowę rozumowania: emigracja Żydów przeprowadza „rewolucję w świadomości sowieckiego człowieka", „Żyd, walczący o prawo do wyjazdu, zmienia się w bojownika o wyzwolenie" uniwersalne ... „żydowski ruch stał się społecznym gruczołem, który zaczyna wydzielać hormony sprawiedliwości" i stał się „czymś w rodzaju enzymu powodującego stopniowe narastanie ruchu dysydenckiego", „Rosja pustoszeje, mitologiczna do tej pory „zagranica” zasiedla się swojskimi ludźmi", „żydowski Exodus .. . stopniowo wyprowadza sowiecką totalitarną moskiewskość do przestrzegania wolności 67.
Pogląd ten był łatwo przyswajany i latami głośno wygłaszany: „prawo do emigracji, to jedno z pierwszych praw człowieka"... Chórem i wielokrotnie powtarzano, że „wymuszony exodus" i „twierdzenie o uprzywilejowanej pozycji Żydów w sprawie wyjazdu, to bluźnierstwo” 68.
Tak, ratować się z tonącego statku na łódkach, oczywiście, jest to przymusowe działanie. Ale posiadać wtedy łódź - to wielki przywilej. I po wyczerpującym sowieckim pół wieku - Żydzi nagle taką łódź znaleźli, a reszta - nie. Bardziej spostrzegawczy wyrażali swe odruchy sumienia tak: „Można walczyć o repatriację Żydów - to dla wszystkich zrozumiałe, można walczyć o prawo do emigracji dla wszystkich - jest to również zrozumiałe, ale nie można ... walczyć o prawo do emigracji, i to z nieznanych powodów, tylko i wyłącznie dla Żydów"69. Wbrew sentymentalnym teoretykom emigracji utrzymującym, że jak wszyscy ludzi sowieccy będą już mogli zamieszkać zagranicą, to już przez to samo poczują się bardziej swobodnie w Związku Radzieckim, dojdzie do czegoś wręcz przeciwnego - naród radziecki poczuję się jeszcze bardziej beznadziejnie, jeszcze bardziej odczuje swój byt jako byt oszukanych niewolników. Wśród emigrantów niektórzy tak rozumowali: „Podstępny chwyt całej tej sytuacji jest jeden, a to taki, że wyjeżdżają tylko Żydzi. Problem niedorzecznym sposobem obrócił się jakby dla sprawdzenia prawdziwości” 70.
Ano właśnie. Ale we własnym oślepieniu - nie zauważyli tego.
A o czym mogli myśleć pozostali mieszkańcy totalitarnej Moskwy? Rozrzut ich uczuć był wielki. Od narodowego rozdrażnienia (wam, Żydom - można, a nam nie wolno ...) - do inteligenckiej skruchy i poczucia sympatii. To wyraziła L.K. Czukowska w rozmowie ze mną: „Wyjeżdżamy pozostawiając dziesiątki szlachetnych ludzi, z którymi rozrywane zostają ważne dla kraju i stosunków wewnętrznych więzi międzyludzkie. Zrywane są węzły, które tworzą tkankę kultury".
To tak jak już wyżej czytaliśmy: „Rosja pustoszeje!”.
O tym Exodusie czytamy zadumane rozmyślania żydowskiego autora już z emigracji: „Żydzi w Rosji dokonali bezprzykładnego doświadczenia na możliwości łączenia się z narodem rosyjskim i z kulturą rosyjską, zmieszali się już z losem i z historią Rosji i nagle oderwali się, tak jak odrywa się od zarażonego ciała - po prostu odeszli". (Dokładność i głębokość porównania!) „Najbardziej zaskakujące w tym Wyjściu - to jego dobrowolność w czasie największej asymilacji ... Patetyczny charakter rosyjskiej alii z lat 70-tych ... Nie zostaliśmy wydaleni z kraju królewskim dekretem lub decyzją partii i rządu i nie ratowaliśmy się ucieczką przed przepełnionym wściekłością narodowym pogromem ... fakty te nie tak od razu dochodzą do świadomości uczestników tego historycznego zjawiska 71.
Tymczasem, nie ma wątpliwości, że emigracja Żydów ze Związku Radzieckiego otworzyła duży ruch jak najbardziej historyczny. Początek Wyjścia - postawił granicę na dwóch wiekach przymusowej koegzystencji Żydów i Rosjan. Od tego punktu, każdy Żyd rosyjski uzależni od swej woli podjęcie decyzji - czy chce żyć w Rosji, czy poza nią. W drugiej połowie lat 80 emigracja do Izraela była całkowicie bezpłatną i już nie wymagała walki.
Wszystko, co działo się przez dwa stulecia z żydostwem w Rosji - i linia (strefa) osiedlenia, i wyjście z tej stagnacji, i nadzwyczajna liczebność w kręgach władz sowieckich, i nowe prześladowania, i zaraz potem - Wyjście. To nie była gra przypadkowych pływów na obrzeżach historii. Judaizm zakończył cykl okrążania Morza Śródziemnego, sięgając aż do wschodniej Europy - a teraz ruszył do powrotu na swoją ziemie, z której przed wiekami wyszedł.
I w tym cyklu, w tym jego postanowieniu, widać nadczłowieczy plan. I być może nasi potomkowie zobaczą to wyraźniej. I jak tu coś zgadywać?
ODNOŚNIKI DO ROZDZIAŁU 26
POCZĄTEK WYJŚCIA
Tekst rosyjski
1 Ф. Колкер. Новый план помощи советскому еврейству // "22": Общественно-политический и литературный журнал еврейской интеллигенции из СССР в Израиле. Тель-Авив, 1983, № 31, с. 145.
2 В. Богуславский. Отцы и дети русской алии // "22", 1978, № 2, с. 176.
3 И. Домальский. Технология ненависти // Время и мы (далее — ВМ): Международный журнал литературы и общественных проблем. Тель-Авив, 1978, № 25, с. 106-107.
4 Я. Воронель. У каждого свой дом // "22", 1978, № 2, с. 150-151.
5 И. Домальский. Технология ненависти // ВМ, Тель-Авив, 1978, № 25, с. 129.
6 Д. Штурман. Размышления над рукописью // "22", 1980, № 12, с. 133.
7 Александр Галич. Песни. Стихи. Поэмы. Киноповесть. Пьеса. Статьи. Екатеринбург: У-Фактория, 1998, с. 586.
8 Рани Арен. В русском галуте // "22", 1981, № 19, с. 133-135, 137.
9 Г. Померанц. Человек ниоткуда // Г. Померанц. Неопубликованное. Frankfurt/Main: Посев, 1972, с. 161, 166.
10 А. Воронель. Трепет иудейских забот. 2-е изд. Рамат-Ган: Москва-Иерусалим, 1981, с. 122.
11 М. Дейч. Записки постороннего // "22", 1982, № 26, с. 156.
12 Р. Рутман. Уходящему — поклон, остающемуся — братство // Новый журнал, 1973, № 112, с. 286.
13 В. Богуславский. В защиту Куняева // "22", 1980, № 16, с. 176.
14 Н. Ильский. История и самосознание // Евреи в СССР, 1977, № 15. — Цит. по: "22", 1978, № 1, с. 202.
15 А. Этерман. Третье поколение: [Интервью] // "22", 1986, № 47, с. 124.
16 В. Богуславский. У истоков: [Интервью] // "22", 1986, № 47, с. 102, 105-108.
17 Там же, с. 109.
18 В. Богуславский. Оглянись в раздумье...: [Круглый стол] // "22", 1982, № 24, с. 113.
19 Он же. Отцы и дети русской алии // "22", 1978, № 2, с. 176-177.
20 И. Орен. Исповедь // "22", 1979, № 7, с. 140.
21 В. Богуславский. Отцы и дети русской алии // "22", 1978, № 2, с. 177-178.
22 Он же. У истоков: [Интервью] // "22", 1986, № 47, с. 121.
23 Г. Файн. В роли высокооплачиваемых швейцаров // ВМ, Тель-Авив, 1976, № 12, с. 135.
24 И. Домальский. Технология ненависти // ВМ, Тель-Авив, 1978, № 25, с. 106.
25 Р. Нудельман. Оглянись в раздумье...: [Круглый стол] // "22", 1982, № 24, с. 141.
26 Н. Рубинштейн. Кто читатель? // ВМ, Тель-Авив, 1976, № 7, с. 131.
27 Е. Маневич. [Письмо в редакцию] // ВМ, Нью-Йорк, 1985, № 85, с. 230-231.
28 В. Перельман. Крушение Чуда: причины и следствия: [Беседа с Г. Розенблюмом] // ВМ, Тель-Авив, 1977, № 24, с. 128.
29 Краткая Еврейская Энциклопедия. Иерусалим: Общество по исследованию еврейских общин, 1996. Т. 8, с. 380.
30 А. Воронель. Вместо послесловия // "22". 1983, № 31, с. 140.
31 В. Богуславский. Они ничего не поняли // "22", 1984, № 38, с. 156.
32 Ф. Колкер. Новый план помощи советскому еврейству // "22", 1983, № 31, с. 144.
33 Ю. Штерн. Ситуация неустойчива и потому опасна: [Интервью] // "22", 1984, № 38. с. 132, 133.
34 Е. Маневич. Новая эмиграция: слухи и реальность // ВМ, Нью-Йорк, 1985, № 87, с. 107-108.
35 Ф. Колкер. Новый план помощи советскому еврейству // "22", 1983, № 31, с. 144.
36 В. Перельман. Оглянись в сомнении // ВМ, Нью-Йорк, 1982, № 66, с. 152.
37 С. Цирюльников. Израиль — год 1986 // ВМ, Нью-Йорк, 1986, № 88, с. 135.
38 Г. Файн. В роли высокооплачиваемых швейцаров // ВМ, Тель-Авив, 1976, № 12, с. 135-136.
39 Е. Маневич. Новая эмиграция: слухи и реальность // ВМ, Нью-Йорк, 1985, № 87, с. 111.
40 Э. Финкелъштейн. Мост, который рухнул... // "22", 1984, № 38, с. 148.
41 Э. Сотникова. [Письмо в редакцию] // ВМ, Тель-Авив, 1978, № 25, с. 214.
42 М. Нудлер. Оглянись в раздумье...: [Круглый стол] // "22", 1982, № 24, с. 138.
43 В. Перельман. [Из почты редакции] // ВМ, Тель-Авив, 1977, № 23, с. 217.
44 Ю. Штерн. Двойная ответственность: [Интервью] // "22", 1981, № 21, с. 126.
45 Е. Маневич. Новая эмиграция: слухи и реальность // ВМ, Нью-Йорк, 1985, № 87, с. 109-110.
46 Г. Фрейман. Диалог об алие и эмиграции [с А. Воронелем] // "22", 1983. № 31, с. 119.
47 А. Этерман. Третье поколение: [Интервью] // "22", 1986, № 47, с. 126.
48 Б. Орлов. Пути-дороги «римских пилигримов» // ВМ, Тель-Авив, 1977, № 14, с. 126.
49 Я. Воронель. Оглянись в раздумье...: [Круглый стол] // "22", 1982, № 24, с. 117, 118.
50 З. Левин // Там же, с. 127.
51 А. Добрович. [Письмо в редакцию] // "22", 1989, № 67, с. 218.
52 А. Воронель. Вместо послесловия // "22", 1983, № 31, с. 139-141.
53 В. Богуславский. Оглянись в раздумье...: [Круглый стол] // "22", 1982, № 24, с. 139.
54 Он же. У истоков: [Интервью] // "22", 1986, № 47. с. 105.
55 А. Этерман. Третье поколение: [Интервью] // "22", 1986, № 47, с. 136, 140.
56 А. Воронель. Диалог об алие и эмиграции [с Г. Фрейманом] // "22", 1983, № 31, с. 119.
57 Лев Копелев. О правде и терпимости. New York: Khronika Press, 1982, с. 61.
58 [Р.Нуделъман.] Колонка редактора // "22", 1979, № 7, с. 97.
59 Е. Ангениц. Спуск в бездну // "22", 1980, № 15, с. 166, 167.
60 А. Этерман. Третье поколение: [Интервью] // "22", 1986, № 47, с. 125.
61 В. Богуславский. В защиту Куняева // "22", 1989. № 16, с. 175.
62 В. Любарский. Что делать, а не кто виноват // ВМ, Нью-Йорк, 1990, № 109, с. 129.
63 Б. Хазанов. Новая Россия // ВМ, Тель-Авив, 1976, № 8, с. 143.
64 В. Лазарис. Ироническая песенка // "22", 1978, № 2, с. 207.
65 И. Мельчук. [Письмо в редакцию] // ВМ, Тель-Авив, 1977, № 23, с. 213-214.
66 В. Лазарис. Ироническая песенка // "22", 1978, № 2, с. 200.
67 М. Аксёнов-Меерсон. Еврейский Исход в российской перспективе // ВМ, Тель-Авив, 1979, № 41.
68 Г. Сухаревская. [Письмо в редакцию] // Семь дней, Нью-Йорк, 1984, № 51.
69 И. Шломович. Оглянись в раздумье...: [Круглый стол] // "22", 1982, № 24, с. 138.
70 Б. Хазанов. Новая Россия // ВМ, Тель-Авив, 1976, № 8, с. 139.
71 Б. Орлов. Не те вы учили алфавиты // ВМ, Тель-Авив, 1975, № 1, с. 127-128.
ODNOŚNIKI DO ROZDZIAŁU 26
POCZĄTEK WYJŚCIA
Tekst polski
Zastosowane skróty:
"22"- Społeczno-polityczny i literacki żurnal żydowskiej inteligencji z ZSRR w Izraelu. Tel-Awiw
CzM - Czasy i My, Międzynarodowy żurnal literatury i społecznych problemów. Tel-Awiw, Nowy Jork.
KEŻ - wyd. Towarzystwa Badania Społeczności Żydowskich
1. F. Kolker - Nowy plan pomocy sowieckiemu żydostwu // "22" -1983, № 31, str. 145.
2. W. Borysławski - Ojcowie i dzieci rosyjskie alii // "22", 1978, № 2, str. 176.
3. I. Domalski - Technologia nienawiści //CzM, 1978, № 25, str. 106-107.
4. J. Woronel - Każdy ma swój dom // "22", 1978, № 2, str. 150-151.
5. I. Domalski - Technologia nienawiści // CzM, 1978, № 25, str. 129.
6. D. Szturman - Myśli nad rękopisem // "22", 1980, № 12, str. 133.
7. Aleksander Galicz - Pieśni, Wiersze, Poematy, Scenariusze filmowe, Sztuki teatralne, Artykuły. Jekatierynburg, U-Faktoria, 1998, str. 586.
8. Rani Aren - W rosyjskim gułagu // "22", 1981, № 19, str. 133-135, 137.
9. G. Pomeranc - Człowiek znikąd // G. Pomeranc - Nieopublikopwane. Frankfurt nad Menem, Zasiew, 1972, str. 161, 166.
10. A. Woronel - Drży judejska troska. 2-giе wyd. Ramat-Gan, Moskwa-Jerozolima 1981, str. 122.
11. М. Dejcz - Zapiski postronnego // "22", 1982, № 26, str. 156.
12. R. Rutman - Odchodzącemu - ukłon, pozostającemu - braterstwo // Nowy Żurnal, 1973, №112,str. 286.
13. W. Borysławski W obronie Kunajewa // "22", 1980, № 16, str. 176.
14. N. Ilski - Historia i samoświadomość // Żydzi w ZSRR, 1977, № 15. — Cyt. z "22", 1978, № 1, str. 202.
15. А. Eterman - Trzecie pokolenie: [Wywiad] // "22", 1986, № 47, str. 124.
16. W. Borysławski - U źródeł: [Wywiad] // "22", 1986, № 47, str. 102, 105-108.
17. Tamże, str. 109.
18. W. Borysławski - Obejrzeć się wstecz w zadumie...: [Okrągły stół] // "22", 1982, № 24, str. 113.
19. W. Borysławski - Ojcowie i dzieci rosyjskiego alii // "22", 1978, № 2, str. 176-177.
20. I. Oren - Spowiedź // "22", 1979, № 7, str. 140.
21. W. Borysławski - Ojcowie i dzieci rosyjskiego alii// "22", 1978, № 2, str. 177-178.
22. W. Borysławski - U źródeł: [Wywiad] // "22", 1986, № 47, str. 121.
23. G. Fajn - W roli będących w opłakanym stanie Szwajcarów // CzM, 1976, № 12, str. 135.
24. I. Domalski - Technologia nienawiści // CzM,1978, № 25, str. 106.
25. R. Nudelman - Obejrzeć się wstecz w zadumie...: [Okrągły stół] // "22", 1982, № 24, str. 141.
26. N. Rubinstein - Kto czytelnikiem? // CzM, 1976, № 7, str. 131.
27. E. Manewicz - List do redakcji // CzM, Nowy Jork, 1985, № 85, str. 230-231.
28. W. Perelman - Obalenie cudu: przyczyn u o badania [Biesiada z Rozenblumem] // CzM, 1977, № 24, str. 128.
29. KEŻ - 1996. Т. 8, str. 380.
30. A. Woronel - Zamiast posłowia // "22". 1983, № 31, str. 140.
31. W. Borysławski - Oni nie zrozumieli niczego // "22", 1984, № 38, str. 156.
32. F. Kolker - Nowy plan pomocy sowieckiemu żydostwu // "22", 1983, № 31, str. 144.
33. J. Stern - Sytuacja niestabilna i dlatego niebezpieczna [Wywiad] // "22", 1984, № 38. str. 132, 133.
34. E. Manewicz - Nowa emigracja: plotki i realność // CzM, Nowy Jork, 1985, № 87, str. 107-108.
35. F. Kolker - Nowy plan pomocy sowieckiemu żydostwu // "22", 1983, № 31, str. 144.
36. W. Perelman - Obejrzeć się wstecz w zadumie // CzM, Nowy Jork, 1982, № 66, str. 152.
37. S. Ciriulnikow - Izrael - rok 1986 // CzM, Nowy Jork, 1986, № 88, str. 135.
38. G. Fajn W roli będących w opłakanym stanie Szwajcarów // CzM, Tel-Awiw, 1976, № 12, str. 135-136.
39. E. Manewicz - Nowa emigracja: plotki i realność // CzM, Nowy Jork, 1985, № 87, str. 111.
40. E. Finkelstein - Most, który runął... // "22", 1984, № 38, str. 148.
41. E. Sotnikowa - List do redakcji // CzM, Tel-Awiw, 1978, № 25, str. 214.
42. M. Nudler - Obejrzeć się wstecz w zadumie...: [Okrągły stół] // "22", 1982, № 24, str. 138.
43. W. Perelman - Z listów do redacji // CzM, Tel-Awiw, 1977, № 23, str. 217.
44. J. Stern - Podwójna odpowiedzialność: [Wywiad] // "22", 1981, № 21, str. 126.
45. E. Manewicz - Nowa emigracja: plotki i realność // CzM, Nowy Jork, 1985, № 87, str. 109-110.
46. G. Freiman - Dialog o alii i emigracji [z А. Woronelem] // "22", 1983. № 31, str. 119.
47. А. Eterman - Trzecie pokolenie: [Wywiad] // "22", 1986, № 47, str. 126.
48. B. Orłow - Drogi-szlaki „pielgrzymów rzymskich”// CzM, Tel-Awiw, 1977, № 14, str. 126.
49. J. Woronel - Obejrzeć się wstecz w zadumie...: [Okrągły stół] // "22", 1982, № 24, str. 117, 118.
50. E. Lewin - Obejrzeć się wstecz w zadumie...: [Okrągły stół] // "22", 1982, № 24, str. 127.
51. А. Dobrowicz - List do redakcji // "22", 1989, № 67, str. 218.
52. A. Woronel - Zamiast posłowia // "22", 1983, № 31, str. 139-141.
53. W. Borysławski - Obejrzeć się wstecz w zadumie...[Okrągły stół] // "22", 1982, № 24, str. 139.
54. W. Borysławski - U źródeł [Wywiad] // "22", 1986, № 47. str. 105.
55. А. Eterman - Trzecie pokolenie: [Wywiad] // "22", 1986, № 47, str. 136, 140.
56. A. Woronel - Dialog o alii i emigracji [z G. Freimanem] // "22", 1983, № 31, str. 119.
57. Lew Kopielew - O prawdzie i tolerancji. New York: Chronika Press, 1982, str. 61.
58. R. Nudelman - Kolumienka redaktora // "22", 1979, № 7, str. 97.
59. E. Angenic - Upadek w bezdno // "22", 1980, № 15, str. 166, 167.
60. А. Eterman - Trzecie pokolenie: [Wywiad] // "22", 1986, № 47, str. 125.
61. W. Borysławski - W obronie Kunajewa // "22", 1989. № 16, str. 175.
62. W. Liubarski - Co robić, a i nie kto winien // CzM, Nowy Jork, 1990, № 109, str. 129.
63. B. Chazanow - Nowa Rosja // CzM, Tel-Awiw, 1976, № 8, str. 143.
64. W. Lazars - Przenikająca piosenka // "22", 1978, № 2, str. 207.
65. I. Mielczuk - List do redakcji // CzM, Tel-Awiw, 1977, № 23, str. 213-214.
66. W. Lazars - Przenikająca piosenka// "22", 1978, № 2, str. 200.
67. М.Aksionow-Meerson - Żydowskie Wyjście z rosyjskiej perspektywy//CzM, Tel-Awiw,1979,№ 41
68. G. Sucharewska - List do redakcji // Семь дней, Nowy Jork, 1984, № 51.
69. I. Szłomowicz - Obejrzeć się wstecz w zadumie... [Okrągły stół] // "22", 1982, № 24, str. 138.
70. B. Chazanow - Nowa Rosja // CzM, Tel-Awiw, 1976, № 8, str. 139.
71. B. Orłow - Nie tych uczyliście alfabetów // CzM, Tel-Awiw, 1975, № 1, str. 127-128.
16