Polityki UE skrypt stary word


2. Kryzys na przykładzie Grecji

Kryzys. Skąd? Statystyka nieprawdę ci powie..

Ogarniający Grecję kryzys trudno zauważyć, jeśli patrzy się na statystyki ekonomiczne.
Wzrost PKB w całym 2008 roku osiągnie przyzwoity - biorąc pod uwagę światowy kryzys finansowy - poziom 3,2 procent. Według rządowych założeń budżetowych gospodarka grecka będzie się rozwijać w tempie 2,7 procent. W ryzach utrzymywane są również inne podstawowe wskaźniki ekonomiczne. Inflacja w tym roku osiągnie poziom 4,3 procent, a w przyszłym 3 procent. Deficyt budżetowy w tym roku wyniesie prawdopodobnie 2,5 procent, aby w 2009 roku spaść do poziomu 2 procent- czytamy na portalu finansowym FORSAL.pl. Powyższe dane i wskaźniki nie pokazują jednak pełnego i prawdziwego obrazu greckiej gospodarki. za która ciągną się stare błędy i zaniechania. Odnośnie statystyk, KE uznała, że Grecja nie dopełniła obowiązku komunikowania wiarygodnych statystyk budżetowych, zaskakując pod koniec zeszłego roku KE, strefę euro i rynki finansowe informacjami o rzeczywistej skali kryzysu. Rząd nagle podwyższył prognozy deficytu finansów publicznych z 3,7 do 12,5 proc. M.in. z dnia na dzień okazało się, że wydatki na publiczną służbę zdrowia były o 2,7 mld euro większe niż podawano wcześniej. Gwałtowne rewizje statystyk mocno podważyły zaufanie do Grecji, która już wcześniej była oskarżana o manipulowanie danymi o deficycie i długu, by wejść do strefy euro w 1999 r.

  1. Dług publiczny-300mld euro-113% PKB 2009 roku

  2. - Głównym źródłem tak wysokiego długu są wydatki poniesione w poprzednich latach na przygotowania do organizacji Igrzysk Olimpijskich w 2004 roku.

  3. brak reform

  4. coraz mniej wydolny system socjalny (Same wydatki na cele emerytalne w Grecji według danych Eurostatu za 2006 rok pochłaniały równowartość niemal 12 procent PKB)

  5. KORUPCJA-24 miejsce na 27 wg Transparency International, im niżej tym poziom korupcji jest niższy, państwo jest bardziej przejrzyste, transparentne

  6. Brak planu i strategii na przyszłość- Ani rząd, ani partia opozycyjna nie cieszą się obecnie zaufaniem społecznym, które umożliwiłoby przeprowadzenie niezbędnych reform gospodarczych. Jak komentuje Kevin Featherstone specjalista ds. Grecji z London School of Economics: „Dominuje poczucie frustracji. Jak zmienić system, który jest tak głęboko skorumpowany?”

  7. Bezrobocie-największe wśród młodych-wykres

Europejski plan pomocy dla Grecji - szczegóły

2 maja 2010 roku na specjalnym spotkaniu ministrów finansów strefy euro zapadła decyzja o udzieleniu Atenom pomocy w wysokości 110 mld euro. Decyzja ta została następnie przyjęta przez grecki parlament 6 maja, a 7 maja przez parlamenty francuski i niemiecki. Także Międzynarodowy Fundusz Walutowy potwierdził swój udział w pomocy dla Greków.

Pierwsza transza pomocy, 20mld euro przekazana została greckiemu rządowi 18 maja. Składała się ona z 14,5mld przekazanych przez państwa strefy euro, przede wszystkim Niemcy i Francję, a także 5,5mld euro z MFW. Wypłata w tak szybkim terminie od podjęcia decyzji związana była z koniecznością zapobieżenia całkowitemu bankructwu Grecji, które groziło jej 19 maja w związku z upływem terminu wykupu 10-letnich obligacji. Bez tych pieniędzy Ateny nie byłyby w stanie wywiązać się ze swoich zobowiązań.

Ponadto 10 maja 2010 roku założony został specjalny fundusz mający na celu ratowanie państw eurozony zagrożonych finansowo. Fundusz ten dysponować będzie środkami o łącznej wartości 750mld euro z 3 źródeł. 440mld wykładać będą państwa członkowskie strefy, 60mld zapewniać będzie Komisja Europejska, a 250mld MFW.

Kto i co dokładnie obiecał? Co w zamian mają zrobić Ateny? Jakie cele mają zostać osiągnięte dzięki tej pomocy?

110 miliardów euro, które mają pomóc uzdrowić grecką gospodarkę, podzielonych zostało pomiędzy poszczególne państwa Wspólnoty i Międzynarodowy Fundusz Walutowy.

Na Grecję nałożony został szereg warunków, mających doprowadzić do uzdrowienia finansów tego państwa. Nową ustawę budżetową poparło 160 deputowanych rządzącego Ogólnogreckiego Ruchu Socjalistycznego. Konserwatyści z Nowej Demokracji, komuniści, lewica i skrajna prawica głosowały przeciw, zbierając w sumie 139 głosów.
Są to:

•    Zmniejszenie deficytu budżetowego z 13,6% PKB w roku 2009 do 2,4% w roku 2014, wartość dla roku 2010 - 8,1%
•    Oszczędności rzędu 40mld euro w przeciągu najbliższych 3 lat
•    Zamrożenie i zmniejszenie pensji w sektorze publicznym, redukcja zatrudnienia w sektorze publicznym, stopniowa prywatyzacja państwowych zakładów
•    Rezygnacja z 13. i 14. pensji w sektorze publicznym dla zarabiających powyżej 3tys euro/mies., zmniejszenie pozostałych dodatków o 8%,
•    Rezygnacja z 13. i 14. emerytur dla otrzymujących powyżej 3tys. Euro/mies., pozostali otrzymają zredukowane dodatki, oparcie emerytury nie na ostatniej pensji, a na średnim wynagrodzeniu z całego okresu pracy, wydłużenie czasu pracy z 37 do 40 lat, średni wiek emerytalny podniesiony z 61 do 63 lat.
•    Zwiększenie ilości pracowników, jaką można w ciągu miesiąca legalnie zwolnić z zakładu z 2% do 4%.
•    Przesunięcie środków z tzw. „funduszu solidarności” dla najbiedniejszych Greków, obiecanych jeszcze przed wyborami
•    Obcięcie o 500mln euro planów inwestycyjnych na ten rok
•    Wzrost podstawowych stawek podatku VAT z 21 do 23% i z 10% do 11%
•    Wzrost akcyzy na alkohol, wyroby tytoniowe i paliwa o 10%
•    Jednorazowy podatek od dochodów plus dodatkowe regulacje w zakresie hazardu, ochrony środowiska i prawa własnościowego
•    Zaostrzenie kontroli podatkowej i walka z szarą strefą
•    Prognozowana jest recesja gospodarcza na poz. 4% w 2010r. i 2,6% w 2011, wzrost ma się pojawić w 2012r. - 1,2%
•    Dług publiczny ma wzrastać do 2013 roku, osiągając w szczytowym momencie blisko 150% wartości PKB

Międzynarodowy Fundusz Walutowy
Międzynarodowy Fundusz Walutowy został założony podczas konferencji Organizacji Narodów Zjednoczonych United Nations Monetary and Financial Conference, która odbyła się w dniach 01-22.07.1944 r. w Bretton Woods w Stanach Zjednoczonych. Również wtedy powołano Międzynarodowy Bank Odbudowy i Rozwoju, powszechnie znany jako Bank Światowy (World Bank). Formalnie MFW powstał jednak dopiero rok później, kiedy to 27.12.1945 r. 29 państw-założycieli podpisało tzw. warunki porozumienia (Articles of Agreement) [1]. Cele statutowe Funduszu, uzgodnione jeszcze w 1944 r., do dzisiaj nie uległy zmianie. Pierwsze posiedzenie Rady Gubernatorów MFW odbyło się w marcu 1946 r. w Savannah w USA. Podjęto tam decyzję o ulokowaniu siedziby organizacji w Waszyngtonie oraz wybrano pierwszy Komitet Wykonawczy. Aktualnie do MFW należy 185 państw - ostatnie z nich, Czarnogóra, wstąpiło do organizacji w dniu 18.01.2007 r. Członkami Funduszu są niemal wszystkie kraje ONZ - wyjątek stanowią jedynie Kuba, Korea Północna, Andora, Monako, Lichtenstein, Tuvalu oraz Nauru.
Polska była jednym z członków-założycieli MFW. Opuściła go jednak 14.03.1950 r., ulegając tym samym presji Związku Radzieckiego. Ponownie przystąpiła do organizacji 12.06.1986 r.

W MFW większość środków przeznaczanych na pożyczki pochodzi od krajów członkowskich (przede wszystkim ze składek), a także z oddzielnych funduszy. Każdy kraj członkowski ma przypisaną określoną składkę - kwotę udziałową, opartą na relatywnej wielkości gospodarki kraju. Cele i zadania MFW

Główne cele Funduszu określone są w warunkach porozumienia (Articles of Agreement) [2]:

Unia Gospodarcza i Walutowa a kryzys grecki

  1. narażenie na szwank wspólnej waluty 16 krajów

  2. Wiarygodność kredytowa Grecji spadła do najniższego poziomu w strefie euro w związku z obawami o stan finansów publicznych tego kraju. Agencja ratingowa Fitch obniżyła Grecji rating kredytowy z poziomu A- do BBB+, najniższej kategorii jaką obecnie posiada kraj strefy euro. Perspektywa ratingu jest negatywna. Fotch Ratings obniżył też rating pięciu greckich banków, argumentując, że rząd Grecji nie jest w stanie udzielić im wsparcia.

  3. Joaquin Almunia, Unijny komisarz ds. gospodarczych i walutowych, powiedział, że greckie plany zakładające przede wszystkim surowe cięcia w wydatkach publicznych, są ambitne, ale do zrealizowania. Almunia uspokajał, że strefie euro nic nie zagraża. - Jestem całkowicie przekonany, że Unia Europejska i strefa euro mają wystarczające instrumenty, by sobie poradzić z tym problemem i go rozwiązać

  4. Grecki kryzys dotyka samej podstawy, na której przez ostatnie 60 lat budowano europejską jedność. Zagraża nie tylko euro, ale całemu gmachowi Unii Europejskiej?

  5. W greckim kryzysie, z którym ma do czynienia eurostrefa chodzi o znacznie więcej niż o wyłożenie pieniędzy na kraj, który prowadził złą gospodarkę. Stawką jest utrzymanie modelu integracji europejskiej - ocenia publicysta "Financial Times" Gideon Rachman. Rozwiązanie kryzysu finansowego w Grecji oraz groźby podobnego kryzysu w Hiszpanii, Portugalii i z czasem we Włoszech wymagają śmiałych kroków prowadzących do przekształcenia UE w unię polityczną - argumentuje publicysta. Nie ma jednak pewności, czy taka idea ma poparcie społeczne. Integracja gospodarcza i walutowa wymaga jego zdaniem integracji politycznej. Ta zaś dotyczy obywateli na niskim szczeblu, ponieważ pociąga za sobą ważne wybory dotyczące wydatków i podatków.

  6. państwa starające się o akcesję do eurostrefy będą pod bardziej dogłębną inwigilacją odnośnie spełniania kryteriów przystąpienia.

Strefa euro zostanie podzielona na silniejszych i słabszych?

Niemcy i Francja badają możliwość stworzenia dwuwarstwowego systemu wewnątrz strefy euro tak, by odseparować silniejsze gospodarki północnej Europy od słabszych południowoeuropejskich i ograniczyć przez to zasięg kryzysu - twierdzi sobotni "Daily Telegraph".

Takie rozwiązanie ma przewidywać "plan B" rozważany na wypadek, gdyby przyjęty ostatnio gigantyczny pakiet stabilizacyjny na sumę 750 mld euro nie ustabilizował słabszych państw eurostrefy borykających się z wysokim zadłużeniem.

Według "Daily Telegraph", powołującego się na źródło urzędowe, w skład strefy "supereuro" wchodziłyby Niemcy, Francja, Holandia, Austria, Dania (referendum w tym państwie ws. wprowadzenia euro przewidziane jest na 2011 r.) i Finlandia.

Reszta eurostrefy byłaby zdominowana przez państwa śródziemnomorskie: Grecję, Hiszpanię, Włochy i Portugalię, ale znalazłaby się w niej też Irlandia.

"Stare euro straciłoby na wartości wobec nowej walut"

"Stare euro straciłoby na wartości wobec nowej waluty opartej na gospodarkach francuskiej i niemieckiej, ale zarówno północna, jak i południowa Europa byłyby chronione: gospodarki północy zabezpieczyłyby się przed rozszerzeniem się na nie perturbacji finansowych, a południowym zaoszczędzono by horroru relegowania z eurostrefy i zdania na własne siły" - wyjaśnia "Daily Telegraph".

Niewymieniony z nazwiska urzędnik powiedział gazecie, że niemieccy i francuscy oficjele zastanawiali się nad tym, jak wykluczyć słabsze państwa eurostrefy, ale doszli do wniosku, że nie da się tego zrobić. Stąd zaczęto myśleć nad "planem B" przewidującym rozwarstwienie eurostrefy.

Prezydent Francji Nicolas Sarkozy - twierdzi to źródło - wolałby tego nie robić, "ale jeśli Hiszpania, Włochy i Grecja pociągną za sobą Francję, to przyjmuje do wiadomości, że będzie musiał je odciąć".

"Grecji można dopomóc stosunkowo łatwo, ale Hiszpanii nie można ani uratować, ani dopuścić, by się załamała. Wywieranie większej presji na Niemców i Francuzów, by ratowali inne państwa, jest politycznie nierealne" - dodaje urzędnik.

Zarówno Francja jak i Niemcy są wystawione na ryzyko ewentualnej niewypłacalności Hiszpanii. Jak przypomina "Daily Telegrach", Francuzi pożyczyli Hiszpanom ok. 600 mld euro, zaś Niemcy - ok. 400 mld euro.

Cztery scenariusze dla euro

Unijny plan ratowania strefy euro powiedzie się tylko pod warunkiem, że zreformuje się sama Wspólnota oraz kraje, które wpadły w ogromne tarapaty gospodarcze. Inaczej wspólnej walucie może grozić nawet upadek.

Uzgodnienie planu obrony europejskiej waluty to pierwszy krok na drodze do przywrócenia zaufania do euro. Jego powodzenie zależy od zdecydowania wszystkich graczy: tych, których gospodarki niebezpiecznie zbliżyły się do krawędzi bankructwa, i tych, którzy na ratowanie będą musieli wyłożyć najwięcej. Kreślimy cztery scenariusze rozwoju sytuacji.

● Odrodzenie strefy euro

Gotowość wydania 750 mld euro na ratowanie europejskiej waluty przekonuje inwestorów, że Bruksela nie dopuści do załamania żadnego z zagrożonych rynków. Banki i instytucje finansowe przestają nerwowo wycofywać pieniądze z giełd. Rosnące zaufanie do euro zauważają agencje ratingowe, które zwiększają wiarygodność wypłacalności Grecji, Hiszpanii i Portugalii.

Ten plan, jak najbardziej realistyczny, wymaga działań z obu stron. Grecja, a za nią inne zagrożone państwa strefy euro, muszą zacząć uzdrawianie własnych gospodarek. Przede wszystkim konsekwentnie ciąć wydatki na strefę budżetową, zmniejszać emerytury i podwyższać podatki, by ograniczyć ogromne deficyty budżetowe. Proces reanimacji strefy euro może potrwać dwa, trzy lata. Pod warunkiem że rząd w Atenach nie ugnie się pod presją związków, które chcą złagodzić planowane reformy. Z kolei wszystkie państwa UE (łącznie z aspirującymi do przyjęcia euro) muszą zredukować swoje zadłużenie tak, by nie przekraczało 3 proc. PKB. Tego zapisu nie przestrzegają obecnie nawet Niemcy i Francja. W dalszej perspektywie konieczne będą zmiany zasad funkcjonowania strefy euro - w tym koordynacja polityk budżetowych państw ją tworzących. Taki wariant najgłośniej popierają Niemcy.

● Powstanie euro-1 i euro-2

Gdy na jaw wychodziły kolejne kłamstwa Grecji na temat jej zadłużenia, pojawił się pomysł, by wyrzucić ten kraj ze strefy euro. Ostatecznie żadne duże państwo UE nie podchwyciło pomysłu, ale nie oznacza to, że Grecja nie zaczęła być traktowana jak parias. - Nie grozi nam podział na dwie strefy euro: lepszą, do której należą państwa o zdrowszych gospodarkach, i gorszą, do której zostałyby zepchnięte te państwa, które mają problemy. To byłoby zabójcze dla europejskiej waluty - mówi „DGP” Simon Tilford z Centre for Europan Reform. Pęknięcie polegałoby na tym, że państwa dotknięte grecką chorobą byłyby spychane na margines, a ich głos nie byłby brany pod uwagę podczas dalszej dyskusji nad finansową integracją Europy. Już we wrześniu Bruksela ma debatować nad powołaniem Europejskiego Funduszu Walutowego.

Podział na lepszych i gorszych dotknąłby też Polskę. Największe państwa strefy euro - Niemcy i Francja - które wyłożą najwięcej na ratowanie europejskiej waluty, z pewnością nie będą już orędownikami szybkiego poszerzenia eurostrefy. A to oznacza, że Warszawa nieprędko zostanie jej 17 członkiem.

● Mocniejsza integracja

Scenariusz, w którym grecka choroba powoduje, że Unia wzmaga gospodarczą integrację, wydaje się najmniej realistyczny. Jeszcze przed ogłoszeniem w niedzielę w nocy unijnego bailoutu pojawił się pomysł, by Wspólnota stworzyła własną agencję ratingową, która byłaby przeciwwagą dla najbardziej wpływowych amerykańskich firm tego typu. To właśnie ich decyzje o zmniejszeniu oceny wypłacalności Aten, Madrytu i Lizbony spowodowały ostatnie zawirowania w eurostrefie. Problem jednak w tym, że powołanie unijnej agencji ratingowej popiera tylko Berlin.

Nie od dziś padają również sugestie o konieczności ujednolicenia systemów podatkowych, co wzmocniłoby wspólną walutę. Zwolennicy tego rozwiązania argumentują, że dzięki temu można by lepiej kontrolować stan budżetów poszczególnych państw. A to zapobiegłoby uprawianiu kreatywnej księgowości, którą przez lata stosowała Grecja. Jednak na razie żadne państwo nie jest gotowe do wyrzeczenia się prawa podejmowania decyzji o wysokości podatków.

Plan ratunkowy, i w jego ramach Europejski Mechanizm Stabilizacji (EMS), zajmie się co prawda kontrolą finansów wszystkich państw strefy euro. Jednak jest to dopiero pierwszy z wielu kroków na drodze do pogłębienia integracji gospodarczej w ramach UE.

● Upadek euro

Jeśli Grecja, Portugalia i Hiszpania nie zaczną reform, i tym samym nie przekonają inwestorów do kupna ich obligacji, nawet 750 mld euro nie wystarczy dla uratowania eurostrefy. Najbardziej pesymistyczny scenariusz kreśli Albert Edwards, strateg banku Societe Generale. Jego zdaniem kraje południowej Europy popadły w pułapkę przeszacowanej waluty i dławią się wskutek niskiej konkurencyjności. W efekcie tego euro musi upaść - przekonuje Edwards. - Stosowanie przez wiele lat nieadekwatnie niskich stop procentowych doprowadziło do przegrzania i szybkiej inflacji - dodaje.

Równie sceptyczny wobec euro jest Amerykanin Martin Feldstein z Uniwersytetu Harvarda. Jego zdaniem problemem UE jest fakt, że unii monetarnej nie towarzyszy wspólna polityka fiskalna i podatkowa.

Analitycy wskazują również na geopolityczne konsekwencje osłabienia euro. Ogromnym sukcesem Brukseli było stworzenie w wyjątkowo krótkim czasie waluty, którą inwestorzy obdarzyli zaufaniem większym nawet od dolara. Dzięki temu UE zaczęła być traktowana jako równorzędny partner. Upadek projektu euro spowoduje, że przez długie lata Wspólnota będzie traktowana jako gracz z drugiej ligi. Unijni przywódcy upadku euro nie chcą nawet brać pod uwagę.

Dwa Eurolandy i dwie waluty

Niemcy samodzielnie walczą z kryzysem. Chcą po swojemu reformować strefę euro i wprowadzić kontrolę rynków finansowych. Jednym z pomysłów jest budowa nowej unii walutowej, złożonej z krajów prowadzących odpowiedzialną politykę fiskalną.  To budzi sprzeciw innych krajów, oraz rynków - euro i giełdy lecą w dół.

Złoty nadal pikuje. Kurs euro dochodził w czwartek do 4,2 zł, a dolara - do 3,4 zł. Spadła także warszawska giełda. Podobnie było w całej Europie.

Rynek wystawia rachunek

Londyński FTSE100 spadł o 1,65 proc., niemiecki DAX stracił ponad 2 proc., a euro nie było tak słabe względem dolara od 4 lat. To efekt obaw inwestorów, że politycy strefy euro nie będą w stanie współpracować w obliczu kryzysu.

Według ministra finansów Niemiec Wolfganga Schaeublego kraje strefy euro, które utracą płynność finansową, powinny zostać zmuszone do restrukturyzacji. Berlin jednak również został poddany krytyce za nieskonsultowanie z EBC wprowadzenia regulacji rynkowych.

- Jeśli sytuacja się nie uspokoi, grożą nam dalsze spadki - mówi Marcin Stebakow, analityk Beskidzkiego Domu Maklerskiego. Przedłużający się stan zapaści może doprowadzić do stworzenia dwóch stref wewnątrz Eurolandu.

Europa broni się przed Niemcami

Francja, Włochy, Wielka Brytania, Holandia i Szwecja sprzeciwiły się wczoraj krucjacie Angeli Merkel przeciw „funduszom spekulacyjnym”. Podzielone są w tej sprawie nawet unijne instytucje. Szef Komisji Europejskiej Jose-Manuel Barroso popiera Berlin. Przewodniczący Rady Europejskiej Herman Van Rompuy mówi propozycji: „nie”. Najdalej idzie niemiecki profesor ekonomii z uniwersytetu w Tybindze Joachim Starbatty. W tekście dla „New York Timesa” proponuje podzielenie strefy euro na część zdrową i tę, która nie radzi sobie z deficytem budżetowym i wypłacalnością.

- Należy zbudować nową unię walutową złożoną z krajów, które prowadzą odpowiedzialną politykę fiskalną: Niemiec, Holandii, Austrii, Finlandii, Francji - uważa Starbatty. Jego zdaniem takie rozwiązanie byłoby dobre także dla samej Grecji. Zamiast drastycznych oszczędności, załamania gospodarczego, a zapewne i bankructwa, kraj mógłby zdewaluować swoją walutę i w ten sposób znów stać się konkurencyjny.

Zakaz bez konsultacji

Już w środę niemiecki urząd regulacji rynków finansowych (BaFin) wprowadził tymczasowy zakaz zakupu bez pokrycia obligacji skarbu państwa Republiki Federalnej, jak również 10 najważniejszych banków i towarzystw ubezpieczeniowych (w tym Deutsche Banku, Allianz i Commerzbanku). To spowodowało dalszy spadek kursu euro do dolara. Inwestorzy obawiają się, że nie będą mogli sprzedawać aktywów denominowanych we wspólnej walucie.

- Żałuję, że Niemcy nie przeprowadzili w tej sprawie żadnych konsultacji z nami. W dzisiejszym, globalnym świecie jednostronne inicjatywy poszczególnych państw nie mogą być skuteczne - oświadczyła wczoraj w radiu RTL Christine Lagarde, francuska minister gospodarki i finansów. Berlin nie zamierza jednak zmieniać swoich planów.

Angela Merkel zaapelowała wczoraj o regulację rynków finansowych w skali międzynarodowej. Jej zdaniem potrzebny jest w tej sprawie „mocny sygnał”, a decyzje powinny zapaść na czerwcowym szczycie G20 w Toronto.

Zaniepokojenie rynków

Sytuacja jest bez precedensu. - Angela Merkel podjęła decyzję, aby uzyskać większość w Bundesbanku dla 750-miliardowego europejskiego mechanizmu stabilizacyjnego. To pierwszy przypadek, kiedy Niemcy samodzielnie walczą z kryzysem, a nie we współpracy z innymi krajami UE. Stąd zaniepokojenie rynków - mówi w rozmowie z „DGP” Philippe Moreau Defarges, ekspert Francuskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych (IFRI).

Herman Van Rompuy zwołał na dziś spotkanie ministrów finansów krajów UE, aby przedyskutować zakaz handlu obligacjami bez pokrycia. Jednak na razie tylko Austria zapowiedziała, że pójdzie śladami Niemiec. Wczoraj taką możliwość oficjalnie wykluczyły zarówno Francja, jak i Wielka Brytania. A to na giełdzie w Londynie przeprowadzanych jest gros transakcji europejskich obligacjami skarbowymi.

Inne części niemieckiego planu poddania kontroli rynków finansowych znajdują większe poparcie w Unii. Na początku tego tygodnia rząd w Berlinie zapowiedział, że będzie starał się wprowadzać powszechny podatek od transakcji finansowych. Mógłby on wynieść 0,01 proc. wartości sprzedaży. Uzyskane w ten sposób środki mają pomóc w sfinansowaniu ewentualnego upadku banków i towarzystw ubezpieczeniowych. Wśród krajów UE jedynie Wielka Brytania i Szwecja są temu przeciwne.

Niemiecki minister finansów Wolfgang Schaueble chce jednak pójść o wiele dalej. Zamierza m.in. zaproponować wprowadzenie przez wszystkie kraje Unii maksymalnych limitów zadłużenia, a także ustanowić kary za łamanie kryteriów z Maastricht (łącznie z odebraniem Funduszy Spójności oraz zawieszeniem prawa do głosowania w Radzie UE). To wymagałoby jednak zmiany traktatu lizbońskiego, a więc jednomyślnego poparcia wszystkich krajów UE.

Część niemieckich ekspertów uważa, że ich kraj nie powinien dłużej się przejmować zadłużonymi i mało konkurencyjnymi krajami południa Europy.

Pęknięcie strefy euro jest możliwe

Niemcy i Francuzi szykują plan odcięcia się od Hiszpanii i Grecji. Na podstawie traktatów mogą powołać strefę pogłębionej współpracy w dziedzinie walutowej. Wtedy bogata Północ i biedniejsze Południe będą mieć odrębne waluty

Po raz pierwszy najważniejsi unijni politycy dopuszczają scenariusz, w którym unia monetarna zostaje podzielona na dwie części: bogatą Północ z własną silniejszą walutą i Południe, które posługiwać się będzie innym pieniądzem.

- Formalne powstanie dwóch stref euro to dramatyczna ostateczność, ale trzeba się przygotować także na taką możliwość - powiedział brytyjskiemu dziennikowi „Daily Telegraph” wysoki rangą unijny dyplomata. Zwłaszcza na wypadek, gdyby po pieniądze z wartego 750 mld euro Europejskiego Mechanizmu Stabilizacyjnego zgłosiły się w najbliższym czasie kolejne zadłużone kraje południa Europy, jak Hiszpania czy Portugalia. Anonimowe unijne źródło przyznaje, że prezydent Francji Nicolas Sarkozy polecił swoim strategom przygotowanie analizy politycznych i gospodarczych konsekwencji pęknięcia obszaru wspólnej waluty. Nad scenariuszami wyeliminowania najsłabszych ogniw strefy od kilku miesięcy pracuje też niemieckie ministerstwo finansów.

Supereuro zgodne z traktatami

Podział euro technicznie nie stanowiłby problemu. - Niemcy, Francja, Austria, Finlandia i kraje Beneluksu mogą z łatwością na podstawie obowiązujących traktatów powołać strefę pogłębionej współpracy w dziedzinie monetarnej, czyli po prostu obszar supereuro - mówi nam Marco Papic, autor analizy na temat przyszłości unijnej waluty przygotowanej przez amerykański instytut analityczny Stratfor. Takie rozwiązanie nastąpiłoby oczywiście w porozumieniu z resztą członków Eurolandu: Grecją, Portugalią, Hiszpanią czy Włochami.

Po wyjściu najbogatszych te kraje mogłyby zdewaluować stare euro i poprawić w ten sposób własną konkurencyjność. „Gospodarki Północy zabezpieczyłyby się dzięki temu przed dalszym rozszerzeniem perturbacji finansowych i utrzymały silne, stabilne euro, a Południu zaoszczędzono by horroru relegowania z obszaru walutowej integracji” - pisze „Daily Telegraph”.

Ten scenariusz niesie jednak ze sobą spore ryzyko. - Pęknięcie euro grozi cofnięciem integracji europejskiej o kilka dekad i powiększeniem przepaści pomiędzy bogatymi a biednymi, dla których wypadnięcie z serca Eurolandu może być biletem w jedną stronę - mówi nam Nicolas Veron z brukselskiego Instytutu Bruegla. W praktyce zniknie też wiele plusów związanych z eliminacją ryzyka walutowego. Utrudni to życie nie tylko unijnym przedsiębiorcom, lecz także zwykłym obywatelom.

Silne euro stanie się też wówczas bardziej elitarnym klubem, co oznacza wydłużenie drogi do niego dla krajów takich jak Polska. - Wasza gospodarka radzi sobie z kryzysem na tyle dobrze, że trudno wyobrazić sobie, by aspirowała do członkostwa w euro południowców. Z drugiej jednak strony niemiecko-francuskie supereuro byłoby naprawdę silną walutą, co nie wyszłoby na dobre polskiej konkurencyjności - mówi nam Fredrik Erixon, szef brukselskiego instytutu analiz gospodarczych ECIPE.

Pierwszy test jesienią

O tym, czy dojdzie do pęknięcia strefy euro, przekonamy się już jesienią. Wówczas Hiszpania stanie wobec konieczności sprzedaży obligacji na sumę 67 mld euro, a rynki finansowe mogą zareagować podobną paniką jak podczas kwietniowej i majowej aukcji greckich papierów rządowych. Pewne jest wówczas jedno. Z powodu wielkości hiszpańskiego długu wariant grecki (czyli jego wykupienie przez kraje strefy euro) nie wchodzi w rachubę. Berlin i Paryż po prostu nie zdołają przekonać swoich obywateli do takich poświęceń. Wówczas naszkicowany przez „Daily Telegraph” plan B może nabrać realnych kształtów.

Europejski Bank Centralny chce kar za nieodpowiedzialne budżety

Europejski Bank Centralny wezwał do utworzenia niezależnej agencji ds. monitorowania narodowych budżetów i wprowadzenia „quasi-automatycznych” sankcji wobec krajów z wysokim deficytem, żeby zapobiec powtórce kryzysu zadłużeniowego wywołanego przez Grecję.

Besztając kraje strefy euro za brak wzajemnej kontroli, EBC stwierdziło, że władze Unii Europejskiej potrzebują więcej uprawnień w celu podejmowania interwencji w sprawach podatkowych oraz decyzji dotyczących wydatków, zwłaszcza w krajach ze słabymi finansami.

„W warunkach istniejących przepisów, stosowanie sankcji w sposób wiarygodny jest problemem, dlatego poprawa tej sytuacji stanowi znaczne wyzwanie” - czytamy w memorandum banku, zamieszczonym na jego stronie internetowej. 

Liderzy UE zamierzają przedstawić w październiku propozycje wzmocnienia systemu egzekwowania prawa. W swoim memorandum EBC wykluczyło natomiast opcję usunięcia danego kraju ze strefy euro, “ponieważ jej istnienie podważyłoby żywotność wspólnej waluty i nie byłoby postrzegane, jako wiarygodne”.

Zamiast tego bank dąży do zaostrzenia sankcji, poczynając od takich “proceduralnych” kroków, jak bardziej wymagające monitorowanie budżetów narodowych po zawieszenie prawa do głosu nad decyzjami w sprawach regionu i kary finansowe.

Grecki koń trojański
Grecja już dziś nazywana jest koniem trojańskim Europy i strefy euro. Według niemieckiego dziennika „Bild-Zeitung”, 55 proc. Niemców uważa, że Grecja powinna zostać zmuszona do opuszczenia strefy euro. Blisko 70 proc. niemieckich respondentów uważa, że Unia Europejska nie powinna udzielać Grecji pomocy. Podobnie też myślą przedstawiciele Szwecji, Austrii, czy Holandii. Bardzo ostre stanowisko w tej sprawie zaprezentował również premier Luksemburga J. C. Juncker. Problem w tym, że w traktacie z Lizbony zapisano zasadę solidarności wewnątrzunijnej, ale co najważniejsze, to to, że niemieckie, jak i europejskie banki i fundusze mają wielkie ekspozycje na greckie papiery wartościowe, w tym rządowe greckie obligacje w astronomicznej kwocie nawet kilkuset mld dolarów. A wielkie długi to kłopot wierzyciela. Nie do końca jednak wiadomo, czy bardziej za obecne tarapaty Irlandii, Grecji, Hiszpanii, krajów nadbałtyckich odpowiadają beztroska fiskalna, kreatywna księgowość, brak dyscypliny finansowej, życie ponad stan, boom kredytowy, czy jak twierdzą coraz liczniejsi - przedwczesne przyjęcie wspólnej waluty przez kraje wyraźnie odstające od wysokiego poziomu konkurencyjności, produktywności, i innowacyjności, zamożności i dobrego zorganizowania czołówki Eurolandu. Zafundowanie niektórym krajom UE euro było zdecydowanie przedwczesnym eksperymentem, za który w dobie kryzysu przyjdzie słono zapłacić. Na razie w przypadku Grecji to 25 mld euro, ale to początek. Ci, którzy dzięki euro mieli gonić czołówkę
peletonu, wyraźnie spowalniają ten wyścig.

  1. Grecja nakłania Chińczyków do zakupu swoich obligacji rządowych. Uzyskane w ten sposób pieniądze miałyby pomóc załatać olbrzymi deficyt budżetowy Aten. Choć greckie obligacje tracą na wartości, dla Państwa Środka to przede wszystkim sposób na umacnianie swoich wpływów na świecie. Nigdy dotąd żaden europejski rząd nie ubiegał się bowiem o tak daleko idącą pomoc Pekinu. - Grecko-chińskie negocjacje, są prowadzone za pośrednictwem amerykańskiego banku inwestycyjnego Goldman Sachs. Ateny chcą, by Chińczycy kupili ich warte 25 mld euro obligacje rządowe.

  2. STRAJKI w Grecji. Cięciom budżetowym sprzeciwiają się pracownicy związków zawodowych, pracownicy sektora publicznego, transportu,

  3. CZY EURO PRZETRWA? Edmund Phelps noblista z dziedziny ekonomii z 2006r: - W najczarniejszym scenariuszu, unia walutowa będzie dalej istniała bez Grecji. Ale to skrajny rozwój wydarzeń. Według mnie, euro przetrwa. Pożyczkodawcy być może nie wrócą do tego kraju - powiedział Phelps. - Grecki kryzys na negatywny wpływ na europejską gospodarkę. Ale nie jest katastrofą. Nawet jeśli Grecja miałaby upaść, to stanowi tylko 3 proc. całego PKB.

  4. Przeciwnicy euro mówią coraz głośniej: kto nie ma euro, ten łatwiej przezwycięży skutki kryzysu. Wielu analityków i ekonomistów, w przeciwieństwie do ekonomistów-lobbystów przez ostatnie lata ostrzegało, że strefa euro może nawet się rozpaść, a z pewnością będzie przechodzić poważne turbulencje, ponieważ słabsze, peryferyjne kraje Eurolandu nie wytrzymają wyścigu, presji i konkurencji. Będą też coraz częściej zastanawiać się, czy nie uciec z nabierającej wody łodzi pod nazwą strefa euro. Nie spodziewano się tej skali kryzysu gospodarczego i jego skutków. Na nic zdały się ostrzeżenia, że wiele z tych krajów, które otrzymały euro nieco na wyrost, na zachętę, często nie przywiązywało zbyt wielkiej wagi do kryteriów z Mastricht, które należało spełnić, by do strefy euro wejść. Wiele z tych krajów nie było przygotowanych na wspólną walutę. Nie zapłaciły one wpisowego, choć w elitarnym klubie się znalazły. Dodatkowo jeszcze oszukiwały przy wchodzeniu do tego klubu. Grecja, wchodząc do strefy euro, miała już dług publiczny na poziomie 100 proc. Włosi też nie przejmowali się zbytnio prawdziwością niektórych danych statystycznych.

    Euro nie jest lekiem na całe zło
    Jak dziś widać, choćby na przykładzie Irlandii czy Grecji, a wkrótce pewnie i na przykładzie Portugalii czy Hiszpanii, a
    niewykluczone, że i Włoch, nie mówiąc już o krajach nadbałtyckich, których waluty były sztywno powiązane z euro, nie tylko one same nie uchroniły się przed kilkunastoprocentowymi deficytami sektora finansów publicznych, przekroczeniem 60-proc. progu zadłużenia ani załamaniem swojego PKB od kilku do kilkunastu nawet proc., ale też napytały sporo kłopotów pozostałym członkom Eurolandu i Unii Europejskiej. Nikt nie traktował bowiem poważnie ostrzeżeń, że silna waluta euro w razie kryzysu może być przysłowiowym gwoździem do trumny, może paraliżować i wiązać ręce. Chwilowo pożar ugaszono, ale ognisko zapalne dalej tli się w najlepsze i pożar może wybuchnąć na nowo ze zdwojoną siłą w całkiem innym miejscu Europy.

    Dewaluacja lekarstwem na kryzys
    Coś ewidentnie pęka w szwach. Pożary mogą wybuchnąć na nowo, a spekulanci doskonale czują krew potencjalnych ofiar. Zwłaszcza jeśli do Grecji miałyby wkrótce dołączyć kłopoty Hiszpanii, Portugalii czy Włoch. Również takie małe kraje jak Słowenia czy Słowacja będą miały problemy z gospodarką, zwłaszcza jeśli nastąpi druga faza kryzysu, koniunktura w Eurolandzie będzie dalej tak mizerna, zaś przemysł motoryzacyjny pozostanie w letargu. Dla wielu krajów dumnych posiadaczy euro, którymi tak bardzo zachwycają się polskie media, kończy się dekada życia na kredyt, dekada wysokich wzrostów i spokoju społecznego. Zaczyna się okres wysokich deficytów, stagnacji gospodarczej, drastycznych cięć budżetowych, oszczędności, wyrzeczeń oraz niepokojów społecznych. Kraje nadbałtyckie już to przećwiczyły w 2009 r. Za pomoc MFW zapłacili zwykli obywatele i to olbrzymią cenę. Teraz czeka to peryferyjne kraje Eurolandu, choć tu społeczeństwa mogą być mniej spolegliwe i wyrozumiałe. Grecja dopiero rozważa zwrócenie się o pomoc do MFW. Gdyby kraje te nie miały euro - walutę, którą jak widać nie jest łatwo porzucić, z pewnością w tej czy innej formie zdewaluowałyby swe waluty, by szybciej wyjść z kryzysu. Tańsza waluta, tańsze towary, większa konkurencyjność, większy eksport, lepszy bilans płatniczy, niższy deficyt, więcej miejsc pracy, większe dochody budżetowe itd. Wystarczy popatrzeć dziś na Chiny, Brazylię, a nawet Szwajcarię. Sama obecność w strefie euro niczego tak naprawdę nie gwarantuje, z pewnością nie jest szczepionką przeciwko kryzysowi gospodarczemu. Wprost przeciwnie, w razie kłopotów wiąże ręce, paraliżuje decyzje, zdaje na łaskę i niełaskę najsilniejszych w Unii. Mimo że Greckie długi stają się bólem głowy europejskich banków i ich rządów, żaden automat tu nie działa. Unijny pakiet stabilizacji i rozwoju, który miał zdyscyplinować kraje Eurolandu, okazał się fikcją. Teraz konieczne będą olbrzymie transfery finansowe do peryferyjnych krajów Eurolandu. Do Grecji na początek 25 mld euro, ale będą potrzebne jeszcze większe kwoty w przypadku kłopotów Hiszpanii, Portugalii, Irlandii, a mogą przecież dołączyć kolejne kraje. Tylko nikt nie chce płacić, bo wszędzie pustki w kasie, a końca kryzysu nie widać. Unia Europejska będzie musiała wcześniej czy później stworzyć specjalny fundusz pomocowy - instytucję europejskiego MFW, czyli łodzi ratunkowej dla eurorozbitków. Obecne europejskie
    egoizmy i opory w sięgnięciu do własnej kieszeni w celu ratowania eurosojuszników muszą być jak najszybciej przezwyciężone, by nie wywołać efektu domina. Im później to nastąpi, tym bardziej będzie to podważać wiarygodność strefy euro.

    To będzie nas słono kosztować
    Samo wsparcie polityczne i deklaracje solidarności nie zapewnią ani Grecji ani Hiszpanii, czy Irlandii łatwego przejścia przez kryzys. W razie pogłębienia się problemów gospodarczych w Grecji rykoszetem uderzy to w niemieckie, francuskie, brytyjskie, czy włoskie banki. A zainwestowały one w greckie obligacje i banki ponad 250 mld dolarów. Sami Niemcy kupili greckie obligacje aż za 43 mld euro. Ale kolejne setki mld euro zainwestowano w obligacje w Irlandii, Hiszpanii, Portugalii i Włoch. Polska też sprzedaje na potęgę swoje papiery wartościowe. Pamiętajmy o tym. Greckie banki kupiły rządowe obligacje za około 110 mld euro. Aż dziw, że to wszystko jeszcze się trzyma, cała ta pajęczyna utkana z półprawd i wirtualnych aktywów. To będzie słono kosztowało nie tylko rządy Eurolandu, ale i europejskie banki, z których wiele działa przecież również w Polsce. Nie będzie to obojętne dla ceny naszych polskich obligacji, ich dostępności i ceny kapitału na rynku europejskim. Jeśli pojawią się euroobligacje dla Grecji, które o dziwo polski rząd poparł, ucierpią nasze możliwości realizacji potrzeb pożyczkowych, a są one na ten rok ogromne (ok. 196 mld zł). Grecy skutecznie przez lata oszukiwali Komisję Europejską, jak i Eurostat. I nie tylko oni, w czym skutecznie pomagały im amerykańskie banki inwestycyjne Goldman CHS, JP Morgan, obniżając bieżącą wartość greckiego zadłużenia przy pomocy swapów walutowych. Polska tez ćwiczy patent swapów walutowych od grudnia 2009 r. na dużą skalę. Ciekawe, swoją drogą, kto pomagał nam z tymi tzw. quasi-opcjami walutowymi w wydaniu polskiego fiskusa, na które przeznaczono pod koniec 2009 r. blisko 3 mld euro. Grecy robili to w znacznie mniejszych transzach, a i tak się wydało. Ciekawe, czy polskiemu Ministerstwu Finansów pomagały te same banki, które wcześniej tak ostro spekulowały na polskiej walucie.

    Czujność bardzo wskazana
    To bardzo ryzykowne przedsięwzięcie. Gra w „miliard rano, miliard wieczorem” toczy się dalej. Ciekawe, kto będzie następną ofiarą. Grecja już zapłaciła wysoką cenę. Komisja Europejska wyciągnęła wnioski z Greckiej tragedii i przewiduje zwiększenie kontroli i audytu narodowych danych statystycznych. Istnieją bowiem coraz bardziej uzasadnione obawy, że nie tylko Grecy oszukiwali. Wiarygodność statystyk i danych makroekonomicznych niektórych krajów UE budzi zaniepokojenie Komisji Europejskiej i Eurostatu. Prekursorem w tej dziedzinie w Europie Środkowo-Wschodniej były Węgry za premiera Gurscyaniego. Wygląda na to, że mają godnych naśladowców. Głębokie i gwałtowne rewizje planów gospodarczych i wskaźników makroekonomicznych są coraz częstsze w Unii Europejskiej. Niestety, dotyczy to także po części i nas. Co innego raportujemy do Unii Europejskiej (wzrost PKB o 3 proc. w planie konwergencji), co innego wpisujemy do budżetu (1,2 proc. wzrostu PKB). Deklarujemy wzrost deficytu finansów publicznych na 2009 r. na poziomie 3,6 proc., wykonujemy 7,2 proc. Deficyt budżetu na 2010 r. ogłaszamy na poziomie 52 mld zł, a wyniesie, włącznie z tym, co poukrywano i wypchnięto poza budżet, około 90 mld zł. Euro mieliśmy przyjąć w 2011 r., teraz podobno przyjmiemy w 2015 r. Deficyt finansów publicznych mamy zbić w ciągu zaledwie jednego roku z 2011 na 2012 r. z 6,9 proc. na 2,9 proc., choć wydatki rosną, a wpływy maleją, a reguła wydatkowa to reguła wirtualna, obejmująca zaledwie 1/8 całości wydatków. Kreatywna księgowość wcześniej, czy później się zemści.

    Gdzie sens, gdzie logika?
    Obecne problemy Grecji, Hiszpanii, Irlandii powinny dać naszym decydentom wiele do myślenia. Nie ma najmniejszego sensu przyjmowanie euro, dopóki nie będziemy mieli pewności, że polska gospodarka jest w pełni konkurencyjna, innowacyjna, zaś poziom zamożności, oszczędności i poziom wynagrodzeń przynajmniej zbliżony do krajów Eurolandu, a nie trzy-, czterokrotnie niższy. Argumenty o tańszych urlopach zagranicznych i braku ryzyka kursowego są wręcz dziecinne. Gdybyśmy mieli już euro, bylibyśmy w sytuacji jeszcze gorszej niż Irlandia czy Grecja. Prymusi mogą, jak widać, bardzo szybko spaść do oślej ławki. Wtedy nie byłaby możliwa ani deprecjacja ani dewaluacja naszej waluty, co bardzo osłabiło pierwsze uderzenie kryzysu w 2009 r. Ale kryzys się jeszcze nie skończył. Druga faza jest możliwa. Czekają nas niemiłe niespodzianki. Słusznie absolutnie prezes NPB przestrzega polskie władze przed kreatywną księgowością, za którą bardzo wysoką cenę zapłaciły zarówno Węgry, jak i Grecja. Wcześniej polski minister finansów J. V. Rostowski odcinał się od problemów naszych przyjaciół Węgrów. Teraz deklaruje pomoc dla Grecji. To gwałtowna zmiana stanowiska, bo jak twierdzi sam minister finansów, podobno sami możemy być w potrzebie. Może Ministerstwo Finansów wie już coś, czego my jeszcze nie wiemy? Może zielona wyspa zaczyna zmieniać kolor na czerwony i tylko daltoniści tego jeszcze nie dostrzegają?

    Niemiecki pomysł na kryzys euro

    Niemiecki minister finansów Wolfgang Schaeuble pracuje nad 12-punktową propozycją reformy unii walutowej, zakładającą m.in. wprowadzenie w państwach strefy euro "hamulca zadłużenia" na wzór niemiecki - donoszą w poniedziałek niemieckie media.

    Swoją inicjatywę Schaeuble ma przedstawić najpóźniej w piątek na forum grupy roboczej Rady UE. Wprowadzony w 2009 roku do niemieckiej konstytucji limit długu publicznego przewiduje, że zobowiązania finansowe netto zaciągane przez państwo nie mogą przekroczyć 0,35 proc. Produktu Krajowego Brutto. Reguła ta zacznie obowiązywać od 2016 roku, ale już od przyszłego roku Niemcy będą musiały podjąć kroki oszczędnościowe, by spełnić konstytucyjny wymóg.


    Według tygodnika "Wirtschaftswoche", niemiecki minister finansów zaproponuje też, by kraje rozmyślnie łamiące zasady unii walutowej i gospodarczej pozbawiać prawa głosu co najmniej na rok oraz stosować wobec nich kary finansowe. W najtrudniejszych przypadkach powinno być możliwe kontrolowane bankructwo nadmiernie zadłużonego państwa.


    Koncepcja Schaeublego przewiduje również powołanie w UE na wzór niemiecki niezależnej gospodarczej "rady mędrców", obserwującej sytuację gospodarczą i finansową państw członkowskich.
    Niemcy sięgają do portfela

    W tym tygodniu niemiecki Bundestag ma debatować nad ustawą w sprawie udziału Niemiec w europejskim mechanizmie wsparcia dla państw strefy euro, które popadną w kłopoty finansowe. Wraz ze środkami Międzynarodowego Funduszu Walutowego (do 250 mld euro) mechanizm ten ma opiewać na 750 mld euro. Na Berlin przypadną 123 mld euro.

    Niemiecka opozycja uzależnia poparcie ustawy od podjęcia przez chadecko-liberalny rząd kanclerz Angeli Merkel działań na rzecz lepszej regulacji rynków finansowych, w tym wprowadzenia podatku od transakcji zawieranych na tym rynku. Rozwiązanie takie odrzuca szczególnie mniejszy partner koalicyjny chadeków, liberalna Partia Wolnych Demokratów (FDP).

    ARTYKUŁ
    I właśnie w tym kontekście
    do debaty włącza się dr Nichole Gelinas, ekonomistka z Manhattan Institute, autorka niezwykle interesującej książki „After The Fall - Saving Capitalism From Wall Street - and Washington”.

    Gelinas twierdzi, że najpoważniejszy problem, jaki euro stanowi dla państw europejskich, polega na tym, że zachęca do inwestowania ponad granicami, ale wiele z tych inwestycji jest bezproduktywnych. Banki i fundusze zbyt łatwo i tanio pożyczały Portugalii, Włochom, Irlandii, Grecji i Hiszpanii. Grecja spożytkowała tanie kredyty na utrzymanie archaicznej struktury zatrudnienia

    .3. Polityka handlowa UE oraz polityka ochrony konkurencji.

    UNIJNE REGUŁY KONKURENCJI

    Prawo konkurencji UE odnosi się do przedsiębiorców, których skutki działalności koncentrują się na rynkach krajów unijnych. Dotyczy głównie przedsiębiorców mających swą siedzibę w jednym z państw unijnych, jak i tych którzy są spoza Unii, jeśli oddziałują na wspólny rynek.

    Wspólnotowe prawo konkurencji obejmuje:

    Zakaz porozumień ograniczających konkurencję

    W szczególności polegających na:

    a) ustalaniu w sposób bezpośredni lub pośredni cen zakupu lub sprzedaży albo innych warunków transakcji;

    b) ograniczaniu lub kontrolowaniu produkcji, rynków, rozwoju technicznego lub inwestycji;

    c) podziale rynków lub źródeł zaopatrzenia;

    d) stosowaniu wobec partnerów handlowych nierównych warunków do świadczeń równoważnych i stwarzaniu im przez to niekorzystnych warunków konkurencji;

    e) uzależnianiu zawarcia kontraktów od przyjęcia przez partnerów zobowiązań dodatkowych, które ze względu na swój charakter lub zwyczaje handlowe nie mają związku z przedmiotem tych kontraktów.

    Gdy przedsiębiorcy nie stosują się do ustaleń chroniących konkurencję, podlegają skutkom prawnym:

    WYJĄTKI:

    Porozumienia przyczyniające się do wzrostu efektywności gospodarowania, postępu technologicznego, a także przynoszące bezpośrednie korzyści konsumentom, takie jak obniżka cen. ( reguła rozsądku)

    Zakaz używania pozycji dominującej

    Działanie takie jest zakazane w rozmiarze, w jakim może być odczuwalne dla handlu wewnątrz UE.

    Nadużycie pozycji ma miejsce, gdy przedsiębiorca:

    Zakaz udzielania pomocy publicznej

    Zakazane są:

    Zakaz nie dotyczy:

    Sprawa Microsoftu

    W 1990 r. KE wniosła pierwszą sprawę przeciwko Microsoft za nadużywanie pozycji dominującej na niektórych rynkach technologii.

    REZULTAT:

    SPÓR BRUKSELA- MICROSOFT O PRZEGLĄDARKI INTERNETOWE

    TP SA Wobec TP SA toczyła się rekordowa liczba postępowań antymonopolowych.

    Urząd antymonopolowy nałożył na spółkę następujące kary:
    •  20 mln zł za nadużywanie pozycji dominującej na rynku dostępu do
    Internetu.

    •  7 mln zł za jednostronne zmienianie warunków umów o świadczeniu usług internetowych (przez łącza ISDN).

    •  4,2 mln zł za niezastosowanie się do polecenia usprawnienia Błękitnej Linii, czyli telefonicznego biura obsługi klientów.
    •  1,5 mln zł za zmuszanie klientów do udostępniania kopii umów, jakie zawarli z operatorem niezależnym. Od udostępnienia tej umowy TP SA uzależniała uruchomienie preselekcji numeru niezależnego operatora.

    WSPÓLNA POLITYKA HANDLOWA

    Uregulowana przez art. 207 TFUE, który określa jej zakres.

    Artykuł wylicza zagadnienia objęte WPH; są to:

    INSTRUMENTY WSPÓLNEJ POLITYKI HANDLOWEJ

    Taryfowe środki ochrony przed importem:

    Pozataryfowe środki ochrony przed importem:

    Reguły konkurencji skierowane do przedsiębiorstw:

    Reguły konkurencji skierowane do państw członkowskich:

    . 4. Polityka regionalna Unii Europejskiej oraz polityka spójności

    1. Pojęcie regionu, przyczyny i zasady ich wyodrębnienia

    Omawianie polityki regionalnej rozpocząć należy od zdefiniowania pojęcia kluczowego dla tego obszaru, czyli pojęcia regionu.

    W ogólnym rozumieniu, region jest administracyjnie wydzieloną częścią terytorium lub terytorialną jednostką organizacyjną państwa o stosunkowo rozległym obszarze i dużej liczbie ludności. Zarówno w rozumieniu potocznym jak i przyjętym przez UE, region definiowany jest na trzech płaszczyznach:

    - administracyjnej - jako pośredni szczebel zarządzania między np. gminą a władzami centralnymi

    - społecznej - jako obszar odrębny etnicznie, kulturowo, językowo i historycznie

    - ekonomicznej - określanej takimi wskaźnikami jak: stopień i charakter rozwoju (regiony przemysłowe, wiejskie, wielkie aglomeracje miejskie), położenie geograficzne (regiony peryferyjne i centralnie), PKB na jednego mieszkańca, stopa bezrobocia, poziom płac.

    Zróżnicowany podział terytorialno-administracyjny krajów członkowskich Unii Europejskiej utrudnia niezbędną klasyfikację regionów. Dlatego stosowany jest odrębny, autonomiczny podział terytorium oparty na jednolitej nomenklaturze. Wspólna Klasyfikacja Jednostek Terytorialnych do Celów Statystycznych, czyli tzw. NUTS (ang. Nomenclature of Statistical Territorial Units) wyodrębnia trzy poziomy regionalne jednostek (NUTS I, NUTS II, NUTS III) oraz dwa szczeble lokalne (NUTS IV, NUTS V).

    Jednostkami kluczowymi dla Unii są NUTS II - to właśnie ich dotyczy polityka regionalna, subwencjonowanie i niwelowanie różnic poziomu życia ich mieszkańców. W Polsce NUTS II stanowią województwa. Obecnie UE liczy 268 regionów i posiadają one bardzo zróżnicowany status prawny. Ale wszystkie one są w pełni uznanymi partnerami politycznymi w procesie integracji. Realizują swoje cele poprzez kanały narodowe (np. wpływając na swoje rządy), jak też bezpośrednio w Brukseli (np. tworząc biura reprezentacji).

    Wyodrębnienie jednostek NUTS miało miejsce w 1988 roku w celu lepszego osiągnięcia polityki regionalnej.

    2. Cele polityki regionalnej

    Europejska współpraca terytorialna

    umocnienie współpracy transgranicznej w drodze wspólnych inicjatyw na szczeblu lokalnym i regionalnym, współpracy międzynarodowej służącej zintegrowanemu rozwojowi przestrzennemu oraz międzyregionalnej współpracy i wymiany doświadczeń.

    Podział środków na poszczególne cele

    Zasady polityki regionalnej:

    3. Znaczenie polityki regionalnej (powody stworzenia polityki regionalnej i jej wpływ na rozwój regionów)

    Aby w pełni zobrazować znaczenie polityki regionalnej należy porównać ze sobą dwie kwestie. Po pierwsze: przyczyny dla których utworzono tę politykę UE. Po drugie: realizację tej polityki, jej wpływ na rozwój regionów.

    Cele polityki regionalnej pokazują jak ważny jest to obszar działania Unii Europejskiej. Zdawano sobie z tego sprawę już na początku procesu integracji, a pierwsze związane z tym zapisy znalazły w traktatach rzymskich. W latach 70. utworzono pierwsze fundusze związane z rozwojem regionów i podkreślające ich znaczenie, punktem kulminacyjnym były jednak lata 80. kiedy do prawodawstwa unijnego wprowadzono istotne zmiany (JAE, 1987). W kolejnych latach polityka regionalna była reformowana, rozszerzana, a od 1997 roku dostosowywana jej do wyzwań związanych z rozszerzeniem UE.

    Do przyczyn powstania polityki regionalnej zaliczyć można przede wszystkim potrzebę dofinansowania słabiej rozwiniętych regionów w celu zmniejszenia różnic miedzy nimi. Przyczyną była też chęć aktywizacji regionów i ich społeczeństw. Z ekonomicznego punktu widzenia podkreślanie roli regionów stanowiło także rekompensatę za straty poniesione w wyniku liberalizacji wymiany handlowej oraz otwarcia rynku wewnętrznego. Ważne są także przyczyny polityczne - proces integracji europejskiej był kosztowny dla regionów, gdyż układ instytucjonalny UE zmniejszał ich kompetencje w porównaniu z rządami centralnymi. Zmiany traktatu z Maastricht, czy utworzenie Komitetu Regionów nie zlikwidowały tego problemu.

    Wpływ polityki regionalnej na rozwój europejskich regionów przeanalizowany zostanie na podstawie ostatniego raportu na temat spójności gospodarczej i społecznej z 2007 roku. Raporty te, wydawane są przez Komisję Europejską co trzy lata, a więc w tym roku powinna zostać przedstawiona uaktualniona wersja. Dodając do tego zasadę n+3, czyli fakt, że projekty z roku 2007 rozliczane będą dopiero w tym roku, oznacza, że brakuje pełnych i oficjalnych danych dotyczących wykorzystania funduszy między 2007 a 2010 rokiem. Natomiast na podstawie analiz i prognoz także można podjąć próbę opisu znaczenia polityki regionalnej.

    1. 0x01 graphic
      43 % produkcji Unii Europejskiej powstaje na terenie stanowiącym zaledwie 14 % jej obszaru, a mianowicie w pięciokącie utworzonym przez Londyn, Hamburg, Monachium, Mediolan i Paryż. Mieszka w nim około jednej trzeciej ludności UE. Gospodarcze i społeczne nierówności w Europie są znaczne, a po ostatnich rozszerzeniach Unii bardzo się pogłębiły. Najbogatsze państwo członkowskie, Luksemburg, jest siedmiokrotnie zamożniejsze pod względem dochodu na jednego mieszkańca od państwa najuboższego, Rumunii. Na szczeblu regionalnym różnice są jeszcze większe. PKB per capita najbogatszego regionu (Londynu Wewnętrznego) stanowi prawie 300% średniej państw UE. W najbiedniejszym regionie (północno-wschodnia część Rumunii) to 23 % średniej UE.

    Mogłoby się więc wydawać, iż kraje niebędące beneficjantami Funduszu Spójności, nie mają z niego żadnej korzyści. Zauważyć jednak należy, iż duża część pieniędzy unijnych inwestowanych w rozwój mniej rozwiniętych regionów powraca do innych państw UE m.in. dzięki relacjom handlowym.

    0x01 graphic

    Obecnie ponad jedną trzecią budżetu UE przeznacza się na instrumenty finansowe polityki spójności, czyli na Europejski Fundusz Rozwoju Regionalnego, Fundusz Spójności i Europejski Fundusz Społeczny. W latach 2007-2013 dysponują one łączną kwotą 347,4 mld euro, z czego około 82 % zostanie zainwestowane w najbiedniejszych regionach UE.

    Polityka spójności wspiera bardzo potrzebne inwestycje w infrastrukturę, zasoby ludzkie oraz modernizację i różnicowanie gospodarki regionów; w biedniejszych państwach członkowskich i regionach przyczynia się do wyższego wzrostu gospodarczego i zatrudnienia; Ogólnie rzecz biorąc, przewiduje się, że dzięki polityce spójności powstanie ponad 2 miliony dodatkowych miejsc pracy do roku 2015, osiągając poziom prawie 2,5 mln do roku 2020. Szacuje się także, iż do roku 2015 poziom PKB wymienionych tu państw będzie o 5-10% wyższy niż w przypadku braku wsparcia ze strony polityki spójności.

    Polityka spójności przyczynia się w znacznym stopniu także do krajowych badań i rozwoju oraz wysiłków innowacyjnych. W skali regionalnej udział Funduszy Strukturalnych przyznanych na cele badań i rozwoju oraz innowacji wykazuje duże zróżnicowanie, wynosząc od 5% w większości obszarów południowej Europy i w najbardziej oddalonych regionach do ponad 15% w regionach nordyckich. Wynika to z funkcjonowania dwóch modeli w zakresie BRT i innowacji. W Niderlandach ukierunkowano je na wzmacnianie miejsc szczególnej aktywności w zakresie badań i rozwoju, tzw. „hot spotów”. Odwrotne podejście stosowane jest w Finlandii, w której pomoc z Funduszu Strukturalnego stanowi uzupełnienie istniejących krajowych środków ukierunkowanych na regiony o stosunkowo niskiej zdolności generowania innowacji.

    Polityka spójności działa na zasadzie efektu dźwigni przy pełnym poszanowaniu innych polityk wspólnotowych dotyczących pomocy państwa, środowiska naturalnego, transportu. Zatrzymując się na chwilę przy tym temacie, warto wiedzieć, iż infrastruktura transportowa jest jednym z głównych obszarów inwestycji w ramach polityki spójności. W latach 2000-2006 wybudowano wiele dróg i autostrad, zwłaszcza w Hiszpanii i Portugalii. W Hiszpanii skróciło to podróże o ok. 1, 2 mln godzin rocznie. Duży nacisk położono także zrównoważone środki transportu, a więc rozwój kolei, metra, komunikacji miejskiej, portów itp. Dzięki funduszom polityki regionalnej ma miejsce także poprawa trwałości i jakości środowiska naturalnego. Do tej pory skupiano się infrastrukturach wymagających rozwiązania problemów, takich jak nieadekwatna dostawa wody, oczyszczanie ścieków i utylizacja odpadów. Teraz zwiększono też inwestycje na rzecz energii odnawialnej.

    Polityka regionalna modernizuje i doskonali również jakość funkcjonowania administracji publicznej, zwiększa przejrzystość i promuje dobre zarządzanie. Bardzo dobry przykład stanowi tu Portugalia, gdzie reforma usług publicznych doprowadziła do ograniczenia liczby dni potrzebnych do rozpoczęcia działalności gospodarczej z 60 do 12, a w kolejnej fazie do 24 godzin. Udzielono także wsparcia na powołanie tzw. „citizens' shops”, czyli instytucji zbierających w jednym miejscu wszystkie usługi publiczne dostępne dla ludności. Oferują one obecnie 26 różnych rodzajów usług.

    5. Problemy związane z polityką regionalną

    Jedynym z najważniejszych problemów polityki regionalnej UE jest fakt, że najwięcej płacące do budżetu Unii państwa członkowskie dążą do ograniczenia wydatków na tę politykę. Wiąże się to także w kryzysem ekonomicznym.

    Wiąże się z tym problem konieczności określenia obszaru oddziaływania polityki regionalnej - czy powinna wspierać wszystkie, czy tylko najsłabsze regiony.

    Wątpliwość budzi też ukierunkowanie merytoryczne polityki regionalnej: czy należy ją ograniczać wyłącznie do działań infrastrukturalnych i rozwoju społecznego, czy może rozszerzać jej cele np. na rozwój innowacyjnej gospodarki lub przeciwdziałanie skutkom zmian klimatycznych.

    Kwestię problematyczną stanowi także sposób zarządzania polityką regionalną, w tym też zarządzanie funduszami strukturalnymi.

    Za problem uznaje się też brak skoordynowanej debaty między jednostkami odpowiedzialnymi za politykę regionalną, a tymi, które tworzą budżet. Wątpliwości budzi również efektywność, a w zasadzie słabość Komitetu Regionów.

    .6. Wspólna Polityka Rolna

    .7. Polityka społeczna oraz polityka równościowa

    Swobodny przepływ siły roboczej na obszarze państw członkowskich był na początku i przez długie lata głównym bodźcem dla rozwoju wspólnotowej polityki społecznej. Z czasem coraz istotniejszą rolę na tym polu zaczęło odgrywać: dążenie do zapewniania ochrony przed nieuczciwą konkurencją na rynku europejskim, potrzeba zrównoważenia procesów gospodarczych i społecznych, dążenie do wspólnego rozwiązywania takich kwestii społecznych jak bezrobocie, nierówności i dyskryminacja, wykluczenie społeczne, czy niepełne respektowanie praw człowieka.

    Znaczenie polityki społecznej z biegiem lat i wraz z osiąganiem ekonomicznych celów integracji nieustannie rosło. Przybywało nie tylko regulacji prawnych, ale także innych działań Komisji Europejskiej i Rady Ministrów, jak również orzeczeń Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości bezpośrednio i pośrednio odnoszących się do tej sfery.

    W rozwoju polityki społecznej można wymienić kilka okresów( posłużę się periodyzacją wg W Anioła), który wyróżnia 4 okresy:

    - faza pierwsza lata 1957- 1973 W Traktacie Rzymskim (1957 r.) pojawiły się ogólnikowe zapisy o harmonizacji systemów socjalnych państw sygnatariuszy, jednak spełniały one rolę drugoplanową. Jedna z przyczyn takiego stanu rzeczy był fakt, e pastwa założycielskie Europejskiej Wspólnoty Gospodarczej reprezentowały podobny poziom rozwoju gospodarczego oraz posiadały zbliżone systemy socjalne. W TR socjalne zapisy ograniczyły się do usuwania społecznych barier w swobodnym przepływie pracowników a także znalazł się zapis o ”harmonizacji systemów socjalnych”. W 1957 r. na mocy art. 123 Traktatu powstał Europejski Fundusz Społeczny, (EFS), który praktyczna działalność rozpoczął w 1960 r. Doszło także do zawarcia pierwszych porozumień w sprawach wzajemnego uznawania kwalifikacji zawodowych, bezpieczeństwa i higieny pracy oraz w kwestii najważniejszej - zabezpieczenia społecznego migrujących pracowników i ich rodzin. W tej ostatniej przyjęto w 1971 r., obowiązujące do dzisiaj, rozporządzenie w sprawie stosowania systemów zabezpieczenia społecznego wobec osób zatrudnionych i członków ich rodzin przemieszczających się na obszarze Wspólnoty (1408/71/EWG

    W Turynie 18 października 1961 r. została uchwalona przez Radę Europy Europejska Karta Socjalna zwana także Socjalną Kart Turyńską. EKS jest gwarancją praw oraz wolności obywatelskich i politycznych bez dyskryminacji ze względu na ras, kolor i płeć, religii, polityczne, pochodzenie narodowe lub społeczne. Ożywienie Wspólnoty w zakresie praktycznego realizowania polityki socjalnej nastąpiło na początku lat 70-tych. Było ono efektem dojścia do władzy partii socjaldemokratycznych w większości państw członkowskich. W 1971 r. Komisja zaproponowała przyjęcie dokumentu o nazwie Zarys programu wspólnej polityki społecznej, w którym za główne cele uznano trzy kwestie: pełne zatrudnienie i poprawę warunków życia, zwiększenie sprawiedliwości społecznej oraz poprawę jakości życia. Na szczycie szefów państw i rządów EWG w Paryżu w 1972 r. uznano działania w sferze socjalnej za równie ważne jak rozwój gospodarczy. Dotychczasowe postępy w kształtowaniu polityki socjalnej uznano za niezadowalające. Zalecono organom Wspólnoty pilne opracowanie programu działa w tym obszarze na najbliższe lata. Wówczas to, po raz pierwszy w historii Wspólnoty, na forum szczytu paryskiego opowiedziano się za intensyfikacją działań socjalnych. Inicjatorem tego procesu był ówczesny kanclerz RFN Willy Brandt.

    Lata 1974 -1984

    Rada Ministrów EWG w 1974 r. uchwaliła Program Działa_ Społecznych (PDS), którego celami były:

    Efektem wejścia w życie PDS było m.in. znaczące zwiększenie środków na finansowanie projektów Europejskiego Funduszu Socjalnego. Większość środków wykorzystywano na projekty związane z tworzeniem nowych miejsc pracy, przekwalifikowaniem pracowników i innymi projektami nakierowanymi na walkę z bezrobociem.

    Powołano do życia działające w ramach Wspólnoty Europejskie Centrum Kształcenia Zawodowego w Berlinie Zachodnim oraz Europejską Fundację Poprawy Warunków Życia i Pracy w Dublinie. Koniec lat 70-tych zaowocował przyjęciem licznych dyrektyw wspólnotowych sankcjonujących równouprawnienie kobiet i mężczyzn, dotyczących bezpieczeństwa i higieny pracy, regulujących zagadnienia zwolnień grupowych, transferu przedsiębiorstw, czy w końcu zabezpieczeniem pracownika przed niewypłacalnością pracodawcy.

    Zmiany u sterów władzy w większości krajów Wspólnoty spowodowały pod koniec lat 70-tych spowolnienie rozwoju polityki społecznej. Nastąpił nawrót liberalizmu i deregulacji w gospodarce i polityce społecznej. Duży wpływ na opóźnienia w przyjmowaniu nowych regulacji miała wówczas Wielka Brytania pod rządami premier M. Thatcher.

    Lata 1985- 1997

    Kolejne 12 lat pomiędzy 1985 a 1997 rokiem przyniosły wyraźny postęp w podejściu do polityki społecznej. Trzy kolejne traktaty: Jednolity Akt Europejski (1986 r.), Traktat z Maastricht (1992 r.) oraz Traktat Amsterdamski (1997 r.) wprowadziły zmiany kompetencyjne i proceduralne Wspólnoty w zakresie polityki społecznej. W 1989 r. na szczycie przywódców państw EWG w Strasburgu 11 państw członkowskich (z wyjątkiem Wielkiej Brytanii) podpisało Kartę Podstawowych Praw Społecznych Pracowników. Wraz z podpisaniem Karty uruchomiono kolejny Program Działań Społecznych wyznaczający 47 zadań i inicjatyw na poziomie wspólnotowych, również legislacyjnych, związanych z realizacją rynku jednolitego. Podobnie jak w przypadku Wspólnotowej Karty Społecznej 11 państw z wyłączeniem Wielkiej Brytanii podpisało Porozumienie w sprawie polityki społecznej.

    Porozumienie dawało Radzie Ministrów Wspólnoty możliwość rozstrzygania większości głosów kwestii związanych z warunkami pracy, zasadami BHP, informowaniem i konsultowaniem pracowników, równouprawnieniem kobiet i mężczyzn na rynku pracy oraz integracją osób z tego rynku wykluczonych.

    Kolejno, w latach 1992 i 1993 przyjęto dokumenty, posiadające duże znaczenie dla dalszego kierunku rozwoju polityki społecznej. Były to Księga Zielona- zawierająca 65 pytań odnoszących się do dalszego rozwoju tej polityki i Księga Biała wytyczająca kierunki działań na przyszłość. Należały do nich:

    1. tworzenie nowych miejsc pracy,

    2. inwestowanie w zasoby ludzkie,

    3. wspieranie wysokich standardów w zakresie warunków pracy, wspomagających konkurencyjność Wspólnoty,

    4. stworzenie wspólnego europejskiego rynku pracy, który eliminowałby eksport bezrobocia oraz turystykę socjalną

    5. usankcjonowanie równości kobiet i mężczyzn,

    6. „aktywne społeczeństwo dla wszystkich” poprzez politykę i ochronę socjalną, zwalczanie wykluczenia społecznego i dyskryminacji,

    7. aktywna polityka ochrony zdrowia,

    8. partnerstwo i dialog między związkami zawodowymi, organizacjami pracodawców i organizacjami pozarządowymi,

    9. współpraca międzynarodowa z organizacjami i krajami spoza Wspólnoty,

    10. efektywne stosowanie wspólnotowego prawa socjalnego.

    Mówiąc o przemianach, jakim poddawana była w tamtym okresie polityka społeczna Wspólnoty, trudno jest nie wspomnieć o czołowej postaci wpływającej na jej kształt. Pełniący przez dwie kadencje funkcję przewodniczącego Komisji Jacques Delos opracował strategię polityki społecznej, która oparta była o następujące założenia i tezy:

    1. Potrzeba integracji europejskiej - wymuszają to realia globalizacji, ograniczanie zdolności politycznych państw narodowych.

    2. Potrzeba ekonomicznej liberalizacji - miała przynieść wzrost konkurencyjności rynku europejskiego wobec zewnętrznych rynków i partnerów gospodarczych.

    3. Potrzeba regulacji rynku, wspólnej polityki ekonomicznej, walutowej, regionalnej redystrybucji, wdrożenia programów wspierających edukację oraz działań innowacyjnych w przemyśle.

    4. Potrzeba społecznej solidarności, dialogu pomiędzy partnerami społecznymi,

    wykorzystanie funduszy strukturalnych dla celów społecznych

    Aktem kończącym omawiany okres jest przyjęcie na szczycie Rady Europejskiej w Luksemburgu w 1997 r. założeń Europejskiej Strategii Zatrudnienia.

    Europejska Strategia Zatrudnienia zakładała, że państwa członkowskie określając i realizując politykę zatrudnienia zmierzać będą do realizacji wspólnych celów wynikających ze Strategii.

    Rada Europejska raz w roku zobowiązana była do dokonania oceny sytuacji na rynku pracy (Wspólny Raport o Zatrudnieniu) oraz opracować Wytyczne w sprawie zatrudnienia. Na podstawie tych wytycznych każdy kraj członkowski zobowiązany był opracować Narodowy plan działania na rzecz zatrudnienia i co roku składać Komisji Europejskiej raport z realizacji polityki zatrudnienia. Na podstawie tych raportów Komisja opracowywała następny Wspólny Raport o Zatrudnieniu. Na jego podstawie Rada Europejska mogła kierować do państw członkowskich zalecenia dotyczące polityki zatrudnienia, gdyż takie właśnie otrzymała kompetencje. Pierwsze Wytyczne w sprawie zatrudnienia przyjęte zostały podczas wspomnianego szczytu Rady Europejskiej w Luksemburgu w 1997 r. i dotyczyły:

    Okres po 1997 r.

    Okres po 1997 r. nazywany jest nowym podejściem. Pod koniec lat 90-tych w 13 spośród 15państw Unii Europejskiej rządy sprawowały lub współrządziły ugrupowania socjaldemokratyczne, co musiało mieć przełożenie na wspólnotową politykę społeczną. W 1998 r. głoszono średniookresowy Program Działań Społecznych obejmujący lata 1998 -2000. Na rynku pracy zarysowały się zjawiska, które wymagały wzmożenia działań: Należały do nich: wysokie bezrobocie, ubóstwo i wykluczenie społeczne oraz zmiany w środowisku pracy. Program zakładał następujące kierunki działań:

    1. tworzenie miejsc pracy, podnoszenie kwalifikacji, zwiększenie mobilności siły roboczej;

    2. skuteczną adaptację do zmieniającego się środowiska pracy (unowocześnienie form organizacji pracy, przyspieszenie restrukturyzacji firm, wykorzystanie szans, jakie stwarza społeczeństwo informacyjne, podnoszenie poziomu BHP);

    3. tworzenie społeczeństwa skonsolidowanego opartego na solidarności i równości, gwarantującego wysoki standard życia i zdrowia.

    Kolejnym istotnym dokumentem wyznaczającym cele wspólnotowej polityki społecznej była Europejska Agenda Społeczna przyjęta na posiedzeniu Rady Europejskiej w Nicei w 2000 r. Obejmowała plan działań do 2005 r.

    Główne cele określone w Agendzie to:

    Cele te realizować poprzez realizację zadań, spośród których sześć miało znaczenie priorytetowe:

    Omawiając proces ewolucji wspólnotowej polityki społecznej nie można pominąć procesu lizbońskiego, który zmierza do umocnienia i modernizacji europejskiego modelu społecznego łącząc ekonomiczne i społeczne cele Unii Europejskiej. Mowa tu o Strategii Lizbońskiej przyjętej na posiedzeniu Rady Europejskiej w marcu 2000 r. w Lizbonie. Strategia Lizbońska uznaje za strategiczny cel UE stworzenie do 2010 r. najbardziej konkurencyjnej i dynamicznej, opartej na wiedzy gospodarki na świecie, zdolnej do trwałego wzrostu, zapewniającej coraz więcej lepszych miejsc pracy oraz większą Spójność społeczną.

    ZATRUDNIENIE

    Zasadniczy przełom w podejściu UE ds. zatrudnienia nastąpił po włączeniu polityki zatrudnienia do kompetencji Unii na mocy Traktatu Amsterdamskiego z 1997 r. ( w nowym Tytule VIII „ Zatrudnienie”, art. 125- 130 TWE) {np. wcześniej Biała Karta, Strategia z Essen}. Jako główny cel stawia osiągnięcie wysokiego poziomu zatrudnienia oraz stworzenie rynków pracy reagujących na zmiany gospodarcze. Traktat Amsterdamski powoływał też do życia Komitet ds. Zatrudnienia. Jest to ciało o charakterze doradczym powoływane przez Radę po konsultacji z Parlamentem Europejskim. Każde z państw członkowskich oddelegowuje do Komitetu Zatrudnienia po dwóch członków. Do zadań Komitetu zatrudnienia należy:

    Na pierwszym specjalnym szczycie Rady Europejskiej na temat zatrudnienia w Luksemburgu w 1997 r. sformułowano po raz pierwszy cały szereg wytycznych pod adresem krajowych polityk zatrudnienia w ramach czerech głównych (zadań) filarów o charakterze strategicznym:

    - zwiększenie szans i rozszerzenie możliwości uzyskania pracy

    - pobudzanie przedsiębiorczości

    - wspieranie procesów dostosowawczych w przedsiębiorstwach oraz wśród pracowników

    - umacnianie polityki równości szans.

    Problematykę zatrudnienia uznano za jeden z głównych obszarów współdziałania także w tzw. Strategii Lizbońskiej, przyjętej na szczycie UE w 2000r. Zawarte postulaty odnoszą się do:

    - zwiększania zdolności do zatrudniania

    - rozwoju przedsiębiorczości

    - wzrostu adaptacyjności i mobilności zasobów pracy

    - ograniczania dyskryminacji i wykluczeń na rynku pracy

    Flexicurity (idea socjalna, Złoty trójkąt[1] ) - socjalnymodel zatrudnienia oparty na łatwym procesie zatrudniania oraz zwalniania pracowników przez pracodawcę, a także wysokich zabezpieczeniach socjalnych dla bezrobotnych.

    Jest to model łączący elastyczność i bezpieczeństwo dla pracowników i przedsiębiorstw, który ma sprzyjać konkurencyjności, zatrudnieniu i zadowoleniu z pracy.

    Zalety systemu podkreślane przez jego promotorów:

    Wady:

    KARTA PRAW PODSTAWOWYCH

    Karta Praw Podstawowych ustala generalne zasady praw człowieka i obywatela, a także obowiązki Unii w zakresie realizacji tych praw. Prawa socjalne znajdują ochronę w Karcie Praw Podstawowych w rozdziale zatytułowanym „Solidarność”. Karta Praw Podstawowych to podstawowy dokument w dziedzinie ochrony praw jednostki w UE. Karta, przygotowana przez specjalnie powołany w tym celu Konwent składający się z przedstawicieli rządów państw członkowskich, instytucji wspólnotowych a także parlamentów krajowych została uroczyście proklamowana przez Radę, Komisję i Parlament Europejski w 2000 r. w Nicei. Karta zawiera kompilację różnych praw, zawartych zwłaszcza w innych dokumentach (umowach międzynarodowych, konwencjach) jak Europejska Konwencja Praw Człowieka, Pakty Praw Człowieka, Europejska Karta Socjalna, a także prawa wynikające z tradycji konstytucyjnej państw członkowskich.

    Przez kolejne lata sprawą nierozstrzygniętą pozostawała kwestia charakteru prawnego oraz mocy obowiązującej tego aktu. Nie było jednoznacznym, czy traktować Kartę jako kolejny akt tak zwanego prawa pierwotnego UE, obok traktatów założycielskich Unii czy też traktatów akcesyjnych, czy też pozostawać miałaby ona, jako rodzaj deklaracji politycznej.

    W pierwszym przypadku Karta miałaby charakter umowy międzynarodowej i jako taka prawną moc wiążącą dla jej stron - państw członkowskich UE. Musiałaby zatem być przez niestosowana i wzajemnie egzekwowana na zasadzie obowiązku prawnego.
    W drugim przypadku Karta, jako deklaracja o charakterze moralno-politycznym nie miałaby mocy prawnie wiążącej dla jej stron, a realizacja jej postanowień uzależniona byłaby od woli i decyzji politycznych poszczególnych państw.
    Chociaż problem mocy wiążącej Karty nie został ostatecznie rozstrzygnięty
    traktowano ten dokument raczej jako prawnie niewiążący.
    Aby te wątpliwości ostatecznie rozwiać, Konwent Europejski opracowujący tekst Traktatu ustanawiającego Konstytucję dla Europy, umieścił tekst Karty Praw Podstawowych, jako II część owego Traktatu, co wskazywało wyraźnie na wysoką rangę, jako zamierzano nadać postanowieńiom Karty. Miała ona stać się integralną częścią aktu, który miał gruntownie zreformować całą Unię Europejską, a prawa człowieka, wartości i zasady demokracji oraz poszanowanie praw obywateli, w tym ich praw socjalnych miały stać się także prawnie wiążącym, a nie tylko politycznym fundamentem Unii.

    Jak wiadomo, Traktat Konstytucyjny nie wszedł w życie z uwagi na fiasko procesu jego ratyfikacji, a co za tym idzie także i status Karty Praw Podstawowych nie uległ zmianie. Opracowując projekt nowej reformy struktur unijnych, nazwanego Traktatem Reformującym, podjęto jednak ponownie kwestię nadania Karcie statusu jednoznacznie wiążącego aktu prawnego. Taki status został Karcie nadany na podstawie Traktatu Reformującego, podpisanego w Lizbonie, 13 grudnia 2007. Karta zacznie obowiązywać od 1 stycznia 2009, pod warunkiem, że wszystkie państwa członkowskie UE ratyfikują Traktat Reformujący.
    Kartę podpisali przedstawiciele wszystkich krajów UE z tymże, Wielka Brytania i Polska uczyniły to z zastrzeżeniem, nazywanym potocznie tzw.
    Protokołem brytyjskim, powodującym ograniczenie stosowania tego aktu (tzw. opcja opt-out), o czym będzie jeszcze dalej mowa.

    Karta Praw Podstawowych Unii Europejskiej składa się z 54 artykułów rozdzielonych między 7 rozdziałów poprzedzonych częścią wstępną (preambułą).

    Rozdział I - Godność obejmuje artykuły 1-5, mówiące o:
    ochronie godności ludzkiej; prawie do życia (w tym zakazie orzekania i wykonywania kary śmierci); prawie do integralności cielesnej (w tym zakazie praktyk eugenicznych, zakazie czerpania zysków z ciała ludzkiego jako takiego i jego części, zakazie klonowania w celach reprodukcyjnych); zakazie tortur i poniżającego
    traktowania lub karania; zakazie niewolnictwa i pracy przymusowej.

    Rozdział II - Wolności obejmuje artykuły 6-19, mówiące o:
    prawie do wolności i bezpieczeństwa osobistego; prawie do poszanowania prywatności i życia rodzinnego; ochronie danych osobowych; prawie do zawarcia małżeństwa i założenia rodziny; wolności myśli, sumienia i religii; wolności przepływu informacji i wyrażania opinii; wolności zgromadzeń i stowarzyszania się; wolności sztuki i badań naukowych; prawie do edukacji; wolności wyboru zawodu i prawie do zatrudnienia w każdym państwie UE; wolności prowadzenia działalności gospodarczej; prawie własności (w tym własności intelektualnej); prawie do azylu; ochronie na wypadek wydalenia i ekstradycji.

    Rozdział III - Równość obejmuje artykuły 20-26, mówiące o:
    równości wobec prawa; zakazie wszelkiej dyskryminacji; poszanowaniu różnorodności kulturowej, religijnej i językowej; równości płci, przy jednoczesnym dopuszczeniu „specyficznych korzyści dla płci niedostatecznie reprezentowanych”; prawach dziecka; prawach osób starszych; integracji osób niepełnosprawnych.

    Rozdział IV - Solidarność obejmuje artykuły 27-38, mówiące o:
    prawie pracowników do informacji i konsultacji; prawie do układów zbiorowych i wspólnych działań; prawie do pomocy społecznej i mieszkaniowej; prawie do ochrony przed nieuzasadnionym zwolnieniem; prawie do dobrych warunków pracy; zakazie pracy dzieci i szczególnej ochronie pracującej młodzieży; zakazie zwolnień z powodu macierzyństwa, prawie do zasiłku macierzyńskiego i opiekuńczego; prawie do pomocy socjalnej; prawie dostępu do służby zdrowia; ochronie środowiska; ochronie konsumentów.

    Rozdział V - Prawa obywatelskie obejmuje artykuły 39-46, mówiące o:
    prawie do głosowania i kandydowania w wyborach do Parlamentu Europejskiego; prawie do głosowania i kandydowania w wyborach samorządowych na podstawie miejsca zamieszkania; prawie do dobrej administracji; prawie dostępu do dokumentów unijnych; prawie składania skarg do Rzecznika Praw Obywatelskich; prawie składania petycji do Parlamentu; prawie przemieszczania się i osiedlania; prawie do ochrony dyplomatycznej i konsularnej.

    Rozdział VI - Wymiar sprawiedliwości obejmuje artykuły 47-50, mówiące o:
    prawie do rzetelnego procesu sądowego; domniemaniu niewinności i prawie do obrony; zasadzie legalności i proporcjonalności w procesie karnym; zasadzie
    ne bis in idem (nikt nie może być sądzony dwa razy w tej samej sprawie).

    Rozdział VII - Postanowienia ogólne obejmuje artykuły 51-54 mówiące o:
    zakresie stosowania Karty; zakresie gwarantowanych praw (mogą być ograniczone tylko, jeśli jest to konieczne dla ochrony dobra publicznego lub innego z praw, przy uwzględnieniu zasady proporcjonalności); zakazie interpretacji Karty w sposób uszczuplający prawa człowieka gwarantowane przez inne akty prawa międzynarodowego; zakazie nadużycia praw (nie mogą być
    interpretowane, jako uprawnienie do wydania aktu prawnego niweczącego którekolwiek z praw i wolności).

    Wg prof. Dr hab. Mirosława Księżpolskiego, pojęcie europejskiego modelu społecznego, należy utożsamiać przede wszystkim z pewnym systemem wartości, a nie z określonymi standardami socjalnymi.

    Pojęcie EMS występuje, w co najmniej 2 podstawowych znaczeniach:

    1. pod pojęciem Ems rozumie się te cechy polityki społecznej w krajach UE, które odróżniają te polityki od modelu amerykańskiego (przede wszystkim) lub modelu konfucjańskiego czy wschodnioazjatyckiego.

    Zgodnie z definicją przyjęta przez Rade Europejska na szczycie w Barcelonie w marcu 2002- Ems oparty jest na wydajnej gospodarce, wysokim poziomie ochrony socjalnej i na edukacji i dialogu społecznym.

    1. drugie znaczenie pojęcia Ems odnosi się do różnych modeli społecznych, funkcjonujących w krajach europejskich.(model brytyjski, skandynawski, niemiecki, śródziemnomorski, model byłych krajów socjalistycznych Europy Środkowej i Wschodniej.

    EMS- wspólne wartości i cechy strategii polityki społecznej realizowane przez kraje UE.

    Na wspólny system wartości socjalnych krajów UE składają się zarówno postanowienia tzw. wspólnotowych pierwotnych aktów prawnych i Karty Społecznej Rady Europy oraz założenia różnych socjalnych programów działania UE jak i postanowienia zawarte we wspólnotowych aktach wtórnych (rozporządzenia, dyrektywy, opinie i zalecenia, wydawane przez Rade UE)

    Wśród dużej liczby uregulowań dotyczących kwestii socjalnych, szczególne znaczenie dla kształtowania się standardów społecznych UE maja: Traktat Rzymski, Karta Socjalna EWG (Europejska Wspólnota Gospodarcza) oraz Europejska Karta Społeczna Rady Europy.

    Z wszystkich wymienionych postanowień aktów prawnych, deklaracji programowych, a także z realnie funkcjonujących rozwiązań w sferze socjalnej, można wyłonić listę standardów socjalnych, istniejących w UE. Pomimo faktu, ze polityki społeczne krajów członkowskich UE są w zróżnicowanym stopniu podporządkowane tym Standarom, wszystkie razem składają się na specyfikę europejskiego modelu społecznego.

    Standardy socjalne, wyróżniające kraje UE, to przede wszystkim:

    - specyficznie rozumiana zasada sprawiedliwości społecznej, ( ZASADA SPRAWIEDLIWOŚI SPOŁECZNEJ: oznacza prawo do pomocy dla każdego obywatela, który znalazł się w trudnej sytuacji życiowej. W praktyce oznacza to istnienie systemu minimalnych gwarancji dochodowych, obejmującego wszystkich obywateli.)

    - przekonanie, że prowadzenie polityki społecznej jest nieodzowne dla możliwości osiągania postępu społeczno-gospodarczego, (kraje UE zwracaj uwagę na pozytywny wpływ przedsięwzięć socjalnych na możliwości osiągania nie tylko postępu społecznego, ale także wzrostu gospodarczego. Co więcej prowadzeni polityki społecznej jest również niezbędne dla sprostania przez kraje UE wyzwaniom współczesności. Strategia lizbońska wyraźnie zakłada, że odpowiedzią UE na wyzwania ma być rozwój gospodarki opartej na wiedzy, czemu towarzyszyć ma wzrost możliwości tworzenia dobrych miejsc pracy i zwiększanie spójności społecznej)

    - szerokie możliwości uczestnictwa wszystkich zainteresowanych stron w podejmowaniu dotyczących ich decyzji, czyli przywiązywanie dużej roli do praktyki dialogu społecznego. ( ten standard to negocjacyjny sposób rozwiązywania konfliktów i dochodzenia do rozwiązań kompromisowych, czemu sprzyjają rozbudowanie możliwości prowadzenia dialogu społecznego)

    Cechy odróżniające polityki społeczne krajów UE od amerykańskiej polityki społecznej:

    - rozbudowane prawa pracownicze, silnie regulowany, a nie elastyczny rynek pracy,

    - polityka przeciwdziałania bezrobociu nakierowana na wzrost zatrudnialności potencjalnych pracobiorców, a nie na dyscyplinowanie bezrobotnych,

    - większy nacisk na kształtowanie kapitału ludzkiego,

    - mniej problemów społecznych, mniejsze rozmiary ubóstwa i nierówności społecznych,

    - większy zasięg redystrybucji wertykalnej systemu świadczeń socjalnych. Redystrybucja ma wyraźny cel, czyli wyrównywanie poziomu zaspokojenia ważnych potrzeb przez wszystkich obywateli/mieszkańców.

    Podsumowując, cechy charakterystyczne europejskiego modelu społecznego mają umożliwić realizacje następujących celów:

    - zapewnić jednostkom i grupom społecznym ochronę przed ryzykami społecznymi i przed zachodzącymi w społeczeństwie zmianami,

    - zapewnić wszystkim obywatelom/mieszkańcom godny standard życia i możliwość pełnego uczestniczenia w życiu społeczeństwa,

    - zminimalizować przejawy dyskryminacji i stworzyć w miarę równe szanse dla wszystkich,

    - zapobiegać marginalizacji i integrować osoby wykluczone ze społeczeństwa,

    - przełamać krąg dziedziczenia statusu społecznego,

    - zmniejszyć istniejące różnice materialne wśród jednostek i grup społecznych.

    Realizacji tych celów ma służyć oparcie europejskiego modelu społecznego na następujących zasadach:

    - rozbudowany system praw socjalnych,

    - programy polityki społecznej nastawione na włączanie wszystkich jednostek i grup społecznych i traktowanie ich w taki sam sposób, bez uprzywilejowania kogokolwiek,

    - powiązanie świadczeń pieniężnych z personalnymi służbami społecznymi; te pierwsze maja gwarantować godny standard życia. Te drugie wszystkie potrzebne usługi, przede wszystkim edukacyjne, zdrowotne i opiekuńcze.

    - oparcie finansowania programów socjalnych na szerokiej solidarności społecznej, wyrażającej się w płaceniu podatków i składek ubezpieczeniowych, proporcjonalnych do osiąganych dochodów. Marginalne znaczenie działań o charakterze charytatywnym i unikanie tzw. polityki Robin Hooda, czyli zabierania pieniędzy tylko bogatym, aby dawać je biednym.

    MODELE SPOLECZNE FUNKCJONUJACE W KRAJACH UNII EUROPEJSKIEJ:

    - polityka społeczna zbliżona do założeń modelu socjaldemokratycznego- kraje nordyckie

    - model liberalny- Wlk. Brytania i Irlandia

    - model konserwatywno-korporacyjny- Austria, Belgia, Francja, Holandia, Niemcy

    - model południowoeuropejski, czyli uboższa wersja modelu konserwatywnego- Grecja, Hiszpania, Portugalia, Włochy

    MODEL MARGINALNY/LIBERALNY- opiera się na założeniu, że naturalnymi kanałami za pomocą których potrzeby obywateli winny być zaspokajane są: rynek prywatny i rodzina. Państwo powinno ingerować jedynie w ostateczności i tylko w odniesieniu do tych grup, które nie SA w stanie same sobie poradzić.

    MODEL MOTYWACYJNY/KONSERWATYWNO-KORPORACYJNY- dopuszcza się możliwość o wiele szerszej ingerencji państwa w sprawy socjalne niż w modelu marginalnym. Stawia się jednak wyraźną granice tej ingerencji: programy socjalne powinny jak najmniej zakłócać mechanizmy funkcjonowania gospodarki rynkowej i w możliwie największym stopniu służyć rozwojowi gospodarczemu. Potrzeby ludzkie powinny być zaspokajane zgodnie z kryterium stażu pracy, zasług i wydajności. Cecha tych systemów polityki społecznej jest silne uzależnienie prawa do pomocy i wysokości świadczeń od statusu danej osoby na rynku pracy. Ubezpieczenia prywatne pełni jedynie marginalna role.

    MODEL INSTYTUCJONALNO-REDYSTRYBUCYJNY/ SOCJALDEMOKRATYCZNY- nie zakreśla się żadnych granic zaangażowania państwa w działalność socjalna. Zakłada się, ze odpowiedzialność za dobrobyt i bezpieczeństwo socjalne każdej jednostki ponosi przede wszystkim społeczeństwo, bo ani rodzina, ani rynek prywatny nie w stanie zagwarantować każdemu zaspokojenia potrzeb na dostatecznym poziomie. Polityka społeczna powinna obejmować wszystkich obywateli.

    MODEL POŁUDNIOWO-EUROPEJSKI ( model krajów pasa łacińskiego, model elementarny) - problemy społeczne powinny być rozwiązywane na możliwie najniższym szczeblu, a wiec przede wszystkim przez same jednostki i rodziny, wspólnoty lokalne, sąsiedzkie i religijne. Ingerencja państwa powinna mieć głownie charakter uzupełniający, pomocniczy względem inicjatyw oddolnych, powinna je wspierać, lecz nie zastępować. W praktyce oznacza to relatywnie mniejszy rozwój świadczeń i usług zastępujących rodzinę w wypełnianiu jej podstawowych funkcji. Głównymi podmiotami polityki społecznej ma być nie państwo, ale rodzina, rożne organizacje samych obywateli i wspólnoty lokalne, a także Kościół i organizacje charytatywne.

    Spośród członków UE najbliższa standardom społecznym jest polityka prowadzona w krajach nordyckich.

    PERSPEKTYWY EUROPEJSKIEGO MODELU SPOŁECZNEGO:

    Można wyróżnić dwa podstawowe scenariusze dalszej ewolucji europejskiego modelu społecznego.

    1. Pierwszy scenariusz przewiduje konieczność przystosowania założeń tego modelu do wymogów związanych ze zmianami społeczno-ekonomicznymi zachodzącymi w ostatnich dziesięcioleciach w krajach wysoko rozwiniętych. Z jednej strony chodzi o zmiany społeczno-demograficzne ( przekształcenia rynku pracy, starzenie się społeczeństw, spadek dzietności kobiet i wzrost aktywności zawodowej), z drugiej o transformację gospodarek tych krajów (spadek znaczenia przemysłu i wzrost roli usług, zwiększenie znaczenia sektorów opartych na wiedzy). Przystosowanie to ma polegać głównie na ograniczaniu aktywności socjalnej państwa tak, aby zapewnić odpowiednio wysoką konkurencyjność gospodarek krajów UE.

    2. Drugi scenariusz, zakłada podjecie przez UE działań, które wymuszałyby przestrzeganie standardów EMS na w miarę jednolitym (wysokim) poziomie przez wszystkich członków UE.

    INSTRUMENTY POLITYKI SPOŁECZNEJ UE:

    1. instrumenty polityczno-koordynacyjne

    2. instrumenty prawne

    3. instrumenty finansowe

    INSTRUMENTY POLITYCZNO-KOORDYNACYJNE

    - W polityce społecznej są one stosowane w ramach tzw. otwartej metody koordynacji.

    Metoda ta polega na:

    1. opracowywaniu ogólnych wytycznych i harmonogramów ich realizacji

    2. określaniu jakościowych i ilościowych wskaźników oraz tzw. punktów odniesienia,

    3. implementacji wytycznych na poziomie narodowym i regionalnym

    4. okresowym monitorowaniu, przeglądzie i ocenie osiągnięć

    Otwarta metoda koordynacji, jako sposób działania politycznego bywa określana, jako cos pośredniego miedzy negocjacjami międzyrządowymi a wzajemnym dostosowaniem się lub jako forma pośrednia miedzy międzyrządową oraz wspólnotową metoda integracji i podejmowania decyzji.

    Główną zaleta OMK jest możliwość wspólnego uczenia się- od innych i razem z innymi krajami, przyswajania korzystnych, nowatorskich, bądź sprawdzonych już w praktyce rozwiązań i doświadczeń socjalnych.

    Efektem stosowania OMK jest, oprócz konwergencji celów społecznych, także interesujący proces „hybrydyzacji” polityki społecznej, obserwowany już od jakiegoś czasu, zwłaszcza w mniejszych krajach członkowskich UE. Przyjmowane w nich coraz częściej mieszane rozwiązania socjalne, będące rezultatem zapożyczeń z różnych europejskich modeli polityki społecznej.

    Programy socjalne UE i otwarta metoda koordynacji:

    Otwarta metoda koordynacji polityki społecznej- od 1997 r. metoda ta zaczęła być wykorzystywana do realizacji celów unijnej strategii zatrudnienia, a na mocy postanowień szczytu UE w Lizbonie (marzec, 2001) stała się głównym instrumentem kształtowania europejskiej polityki społecznej. Metodą otwartej koordynacji kształtowane są przede wszystkim europejska strategia zatrudnienia oraz strategia zatrudnienia oraz strategia integracji społecznej i walki z ubóstwem.

    Cele europejskiej polityki społecznej na progu XXI wieku zostały wyartykułowane w tzw. Strategii Lizbońskiej, zgodnie z którą odpowiedzią UE na wyzwania współczesności ma być wzmocnienie spójności społecznej, tworzenie wysokiej jakości miejsc pracy i modernizacja struktur gospodarczych.

    INSTRUMENTY PRAWNE

    - Zadaniem instrumentów prawnych, czyli ustawodawstwa i orzecznictwa wspólnotowego, jest ujednolicanie zasad i harmonizacja niektórych przepisów prawa socjalnego na całym obszarze UE. Z ujednoliceniem mamy do czynienia w przypadku wydawania rozporządzeń, z harmonizacja- w sytuacji stosowania dyrektyw.

    - Ważne jest podkreślenie, ze wspólnotowe prawo pracy ma pierwszeństwo przed prawem krajowym i jest bezpośrednio stosowane w państwach członkowskich, co znaczy ze zarówno osoby fizyczne jak i prawne mogą powoływać się przed sadami krajowymi na uprawnienia przyznane im w procesach unijnych.

    - Harmonizacja ma polegać na usuwaniu różnic pomiędzy krajowymi systemami prawa pracy, nie wymaga jednak unifikacji, chociaż Idzie dużo dalej niż koordynacja, bo oznacza praktycznie osiąganie równoważnych rezultatów ekonomicznych.

    - Dostrzec można dużo większe zaangażowanie wspólnoty w działalność regulacyjna wobec tych kwestii socjalnych, które maja charakter międzynarodowy lub trans graniczny np. migracje zarobkowe, stosunki pracy w przedsiębiorstwach wielonarodowych, niż wobec tych, które są pozbawione takiego kontekstu.

    - Gros najnowszych projektów legislacyjnych w unii dotyczy dziś takich dziedzin jak jednolity rynek usług, ochrona środowiska, czy bezpieczeństwo wewnętrzne, zaś takie żywotne dla polityki społecznej i szczególnie poruszające opinie publiczna sprawy, jak świadczenia socjalne, czy emerytury wciąż pozostają poza sfera wiążących regulacji wspólnotowych i są szczegółowo normowane na szczeblu narodowym.

    INSTRUMENTY FINANSOWE

    Instrumenty finansowe wspólnotowej polityki społecznej, przede wszystkim w postaci Śródków z EFS, służą do wspierania różnorodnych projektów socjalnych, a tym samym narzędziem częściowej, do tej pory, bardzo fragmentarycznej i ograniczonej redystrybucji dochodów w skali UE.

    Słabości:

    - O możliwości skorzystania ze wsparcia socjalnego EFS w dużym stopniu decyduje zamieszkanie w regionie opóźnionym w rozwoju lub zagrożonym degradacja, a nie faktyczna sytuacja bytowa człowieka, gospodarstw domowych lub rodzin.

    - brak dostatecznie precyzyjnej i jednolitej metodologii i danych pozwalających dokładnie porównać sytuacje społeczna i ekonomiczna na różnych obszarach UE

    Instrumenty finansowe odgrywają wiec przede wszystkim role stymulacyjna, funkcje bodźca skłaniającego podmioty krajowe do określonych inwestycji i przedsięwzięć, a nie samodzielnego czynnika niwelującego społeczne nierówności lub gwarantującego osłonę socjalna najbardziej potrzebującym.

    WALKA Z UBÓSTWEM I WYKLUCZENIEM SPOŁECZNYM

    Przeciwdziałanie ubóstwu i pomoc dla osób najuboższych jest od dawna celem wielu wspólnotowych przedsięwzięć operacyjnych, wspieranych zwłaszcza ze Śródków EFS.

    W strategii lizbońskiej problematyka ubóstwa i wykluczenia społecznego jest połączona z zagadnieniami zatrudnienia, edukacji i zabezpieczenia na starość. Podkreśla się, ze to praca stanowi podstawowy instrument przeciwdziałania ubóstwu, zaś edukacja ma ułatwić dostęp do rynku pracy oraz odpowiednie funkcjonowanie w społeczeństwie opartym na wiedzy. Natomiast świadczenia socjalne maja, na ile to konieczne i możliwe, wspierać aktywność zawodowa, oraz przede wszystkim zapewniać Konieczne środki do życia tym, którzy z różnych powodów nie mogą pracować.

    Rada Europejska, w Nicei w 2000 r. wyznaczyła 4 priorytetowe cele działania w zakresie zwalczania ubóstwa i wykluczenia społecznego:

    1. ułatwienie dostępu do zatrudnienia (czemu sprzyjać maja edukacja, szkolenia, kształcenie ustawiczne, a także zmiany w systemach zabezpieczenia społecznego) oraz do Śródków praw, dóbr i usług, które gwarantowałyby wszystkim warunki niezbędne do życia w godności

    2. zapobieganie ryzyku wykluczenia m.in. przez eliminowanie sytuacji kryzysowych w rodzinie, które mogą prowadzić do uzależnień, bezdomności, czy wykluczenia dzieci z sytemu edukacji

    3. pomoc grupom najbardziej zagrożonym trwałym ubóstwem i wykluczeniem, np. imigrantom, niektórym mniejszościom etnicznym, osobom niepełnosprawnym, którym trzeba ułatwić dostęp m.in. do nowych technologii informatycznych

    4. mobilizacja, dialog i współdziałanie wszystkich instytucji (rządowych, samorządowych i pozarządowych w tym biznesowych) zajmujących się na różnych szczeblach ta problematyka, a także partnerska współpraca z samymi osobami podlegającymi wykluczeniu.

    Polityka równościowa w Unii Europejskiej

    Polityka równościowa wyrazem poparcia kwestii równości płci

    Przyczyny intensyfikacji polityki równościowej w Unii Europejskiej:

    1. Włączenie Karty Praw Podstawowych do ram prawnych Unii

    2. Nacisk prezydencji hiszpańskiej na kwestię równości płci

    3. Koncepcja i wpływ Gender mainstreaming

    4. Debaty publiczne w obrębie zagadnień polityki równościowej

    Podstawy prawne

    Wprawdzie europejska polityka równościowa bazuje na narzędziu stworzonym w ramach ONZ i instrumentach pożyczonych niejako od innych polityk, realizowana jest poprzez właściwe przepisy europejskiego prawa pierwotnego i wtórnego

    art.141 TWE włącza prawo podstawowe jakim jest „zasada jednakowego wynagrodzenia dla mężczyzn i kobiet za jednakową pracę”

    art.13 TWE zakazuje wszelkiej dyskryminacji ze względu na płeć, rasę lub pochodzenie etniczne, religię lub przekonania, niepełnosprawność, wiek lub orientację seksualną

    Instrumenty polityki równościowej

    Gender mainstreaming

    Cele strategiczne pekińskiej platformy działania

    1. Kobiety a ubóstwo

    1. Edukacja kobiet

    1. Kobiety i zdrowie

    1. Przemoc wobec kobiet

    1. Kobiety i gospodarka

    1. Kobiety u władzy i biorące udział w procesach decyzyjnych

    1. Mechanizmy instytucjonalne na rzecz podnoszenia statusu kobiet

    1. Prawa kobiet jako prawa człowieka

    1. Kobiety i media

    1. Kobiety i środowisko

    1. Dziewczęta

    1. Kobiety a konflikt zbrojny

    Warunki efektywnej polityki równości w danym państwie wg Joni Lovenduski

    1. Kultura polityczna otwarta na kwestie równości

    1. Skuteczne działanie reprezentacji kobiet, zorganizowanych na różnych szczeblach systemu

    1. Rozwój polityk, w ramach których kwestie równościowe pojawiają się często i w różnych aspektach

    European Union Gender Equality Index (Indeks równości płci)

    To zbiór wskaźników, dzięki którym można ustalić stan realizacji polityki równościowej w danym systemie - jej silnych i słabych stron, a także w procesie ewaluacji tej polityki formułować wnioski w zakresie jej usprawnienia.

    SPRAWOZDANIE KOMISJI EUROPEJSKIEJ "RÓWNOŚĆ KOBIET I MĘŻCZYZN - ROK 2010"

    - kobiety stanowią ponad 2/3 spośród 63 milionów osób nieaktywnych zawodowo w wieku od 25 do 64 lat w krajach UE

    - na skutek obecnego kryzysu gospodarczego wielu obywateli UE - zarówno kobiet, jak i mężczyzn - straciło pracę, jednak ryzyko, że nie znajdą nowego zatrudnienia jest wyższe wśród kobiet

    - utrzymuje się niekorzystna różnica w wynagrodzeniach między kobietami a mężczyznami: średnio 17, 6 % w 2007 r.

    - wśród kobiet jest wyższy wskaźnik zagrożenia ubóstwem niż wśród mężczyzn (17% do 15%, a wśród osób starszych nawet więcej: 22% do 17%)

    - wśród kobiet jest wyższy wskaźnik zagrożenia ubóstwem niż wśród mężczyzn (17% do 15%, a wśród osób starszych nawet więcej: 22% do 17%)

    - w niepełnym wymiarze czasu pracy pracowało w 2008 r. 31,1 % kobiet w porównaniu z 7,9% mężczyzn (kobiety są obarczone opieką nad dziećmi i innymi osobami wymagającymi opieki)

    - mimo większej liczby absolwentów szkół wyższych wśród kobiet, nadal przeważają one w tradycyjnie „kobiecych” i często gorzej wynagradzanych sektorach (usługi zdrowotne i usługi w zakresie opieki, edukacja itp.), zajmując mniej odpowiedzialnych stanowisk we wszystkich sferach społecznych.

    Sytuacja w Polsce

    10. Kwestie ochrony środowiska w UE

    Polityka Ochrony Środowiska w Unii Europejskiej

    GENEZA:

    6 Programów Działania

    Dodatkowe dokumenty

    Podstawa prawna (dziś):

    — dostępne dane naukowo-techniczne,

    — warunki środowiska naturalnego w różnych regionach Unii,

    — potencjalne korzyści i koszty, które mogą wynikać z działania lub z zaniechania działania,

    — gospodarczy i społeczny rozwój Unii jako całości i zrównoważony rozwój jej regionów.

    Kompetencje UE:

    Polityka środowiska a inne polityki wspólnotowe:

    Finansowanie

    Zasady traktatowe realizowane przez całość polityki ochrony środowiska (art. 191 TFUE)‏

    Prawo pochodne w dziedzinie ochrony środowiska

    Dyrektywy o charakterze horyzontalnym

    Dyrektywy o charakterze szczegółowym

    Wybrane zagadnienia horyzontalne

    Konwencja z Espoo o ocenach oddziaływania na środowisko w kontekście transgranicznym z dnia 25 lutego 1991 r., Dz. U. Z 1999 r. Nt 96, poz. 1110

    Dyrektywa 2001/42/WE Parlamentu Europejskiego i Rady z dnia 27 czerwca 2001 r. w sprawie oceny wpływu niektórych planów i programów na środowisko, Dz. Urz. UE 2001 L 197/30

    Dyrektywa 85/337/EWG Rady z dnia 27 czerwca 1985 r. w sprawie oceny skutków wywieranych przez niektóre przedsięwzięcia publiczne i prywatne na środowisko naturalne, Dz. Urz. UE 1985 L 175/40

    Konwencja z Aarhus o dostępie do informacji, udziale społeczeństwa w podejmowaniu decyzji oraz dostępie do sprawiedliwości w sprawach dotyczących środowiska, Dz. Urz. UE 2005 L 124/1

    Dyrektywa 2003/4/WE Parlamentu Europejskiego i Rady z dnia 28 stycznia 2003 r. w sprawie publicznego dostępu do informacji dotyczących środowiska, Dz. Urz. UE 2003 L156/17

    Projekt dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady w sprawie dostępu do wymiaru sprawiedliwości w kwestiach ochrony środowiska z 2003 r., COM (2003) 624 final.

    Dyrektywa 96/61/WE Rady z dnia 24 września 1996 r. w sprawie zintegrowanego zapobiegania i kontroli zanieczyszczeń, Dz. Urz. WE 1996 L 257/26

    Dziedziny szczegółowe

    Instytucje i organy UE zajmujące się polityką ochrony środowiska

    Podejmowanie decyzji - zwykła procedura prawodawcza

    0x01 graphic

    Podejmowanie decyzji - procedura komitologii

    Pewne akty prawne i akty wykonawcze, do wydania których upoważnia inny akt prawa wtórnego przyjmowane są przez Komisję Europejską we współpracy z różnego rodzaju komitetami, najczęściej za pomocą procedury regulacyjnej

    0x01 graphic

    W dziedzinie ochrony środowiska i zrównoważonego rozwoju proponuje się wprowadzenie Otwartej Metody Koordynacji w zakresie:

    Kontrowersje

    Polska Zielona Sieć ostrzega, że w związku z planami szybszego wydawania funduszy unijnych ze względu na walkę z kryzysem gospodarczym, dofinansowane mogą zostać projekty szkodliwe dla środowiska, pochłaniając 23 miliardy euro w Europie Środkowej i Wschodniej. Na mapie Polski zaznaczono jako kontrowersyjne: 12 spalarni i 3 drogi ekspresowe. Organizacje pozarządowe opublikowały mapę 55 kontrowersyjnych projektów infrastrukturalnych, z których kilka zostało już dofinansowanych, zaś większość oczekuje na środki z funduszy strukturalnych i Funduszu Spójności UE bądź pożyczkę z Europejskiego Banku Inwestycyjnego  (EBI).

    Unijne dyrektywy a polskie prawo

    Jeżeli chcemy wdrożyć wszystkie unijne dyrektywy do polskiego prawodawstwa do 2013 roku, potrzebne jest ponad 170 mld złotych. Polska ma na ochronę środowiska ze wszystkich programów krajowych i regionalnych, kwotę ok. 42 miliardów złotych. Wniosek jest taki, że te pieniądze muszą być impulsem do rozwoju - podkreślił J. Mikuła, wiceminister rozwoju regionalnego

    13



    Wyszukiwarka

    Podobne podstrony:
    arpa stary word, Akademia Morska, ARPA
    Polityki UE 44 52
    Między ponadnarodowością a międzyrządowością w systemie UE, Studia, Notatki, System polityczny UE
    prawo materialne ue skrypt prawo id 387355
    Jaremczuk stary word, studia magisterskie, Administrowanie Firma ( AF)
    Doktryny prawno-polityczne skrypt lords patch1, Doktryny polityczno-prawne, Skrypty
    Sprawozdanie E-9 stary word, Studia, Fizyka, Sprawozdania
    BSW-stary word EGZAM2009, gr D (BSW), fizjologia-testy, testy
    Polityka Społeczna skrypt
    komunikowanie polityczne w UE sylabus
    pierwsze laborki stary word, inżynieria środowiska agh, semestr VI, Przetwarzanie surowców i odpadów
    Odpowiedzi - kolo geologia - stary word, STUDIA BUDOWNICTWO, SEM II, Geologia
    POLITYKI UE polityka handlowa
    Polityka UE a niepełnosprawność
    IPP 22-10-2009 wyk-stary word
    Głuchowska Wójcicka Polityka UE wobec Arktyki

    więcej podobnych podstron