MIEJSCE I ROLA RODZINY W KULTURZE WSPÓŁCZESNEJ W OCENIE NAUCZANIA PAPIEŻA JANA PAWŁA II
mgr Teresa Bednorz - Jałowiecka
nauczyciel - Szkoły Podstawowej nr 20
w Siemianowicach Śląskich
W świetle nauczania Soboru Watykańskiego II przez „kulturę” rozumiemy „wszystko, czym człowiek doskonali i rozwija wielorakie uzdolnienia swego ducha i ciała; stara się drogą poznania i pracy poddać sam świat pod swoją władzę; czyni bardziej ludzkim życie społeczne tak w rodzinie, jak i w całej społeczności państwowej przez postęp obyczajów i instytucji; wreszcie w dziełach swoich w ciągu wieków wyraża, przekazuje i zachowuje wielkie doświadczenia duchowe i dążenia na to, aby służyły one postępowi wielu, a nawet całej ludzkości”.1 Tak pojętą kulturę należy uważać za wspólne dobro każdego ludu, a wyraz jego godności, wolności i twórczego zmysłu.
Warto w tym miejscu również odwołać się do słów Jana Pawła II, w nową kulturę życia: to znaczy zdolną podejmować i rozwiązywać istniejące dziś, a dawniej nie znane problemy związane z ludzkim życiem;(...) nową, to znaczy zdolną pobudzić do poważnej i śmiałej konfrontacji kulturowej z wszystkimi. Nagląca potrzeba tej odnowy kultury wynika z sytuacji dziejowej, w jakiej obecnie żyjemy, ale przede wszystkim jest zakorzeniona w samej misji ewangelizacyjnej, powierzonej Kościołowi. Ewangelia, bowiem zmierza do: przemienienia od wewnątrz i odnowienia ludzkości”; jest jak zaczyn, który zakwasza całe ciasto (por. Mt 13. 33) i dlatego ma przenikać wszystkie kultury i ożywiać je od, wewnątrz, aby wyrażały całą prawdę o człowieku i o jego życiu.2
Podsumowując możemy powiedzieć, że postulowana tu odnowa kultury wymaga od wszystkich odważnego przyjęcia nowego stylu życia, którego wyrazem jest opieranie konkretnych decyzji - na płaszczyźnie osobistej, rodzinnej, społecznej i międzynarodowej - na właściwej skali wartości: na
prymacie „być” nad „mieć” i osoby nad rzeczą. Odnowiony styl życia domaga się także zmiany postawy - z obojętności na zainteresowanie drugim człowiekiem oraz z odrzucenia go na akceptację: inni ludzie nie są konkurentami, przed którymi trzeba się bronić, ale braćmi i siostrami, zasługującymi na solidarność i na miłość; wzbogacają nas samą swoją obecnością.3
Takim podstawowym wymiarem spraw człowieka jest rodzina, w której panuje klimat wzajemnej miłości i poczucia silnych więzów osobowych, promieniując swoim ciepłem na innych, jest otwarta na potrzeby otoczenia. Dlatego Papież rodzinę - „głęboką wspólnotę życia i miłości” - umieścił w centrum swojej posługi Kościołowi i uczynił ją jednym z priorytetów swej duszpasterskiej troski. Ojciec Święty w katechezach środowych starał się pogłębiać i przybliżyć katolikom naukę Chrystusa i Kościoła o małżeństwie i rodzinie.
_
1. Sobór Wat. II, Konstytucja duszpasterska o Kościele w świecie współczesnym Gaudium et spes, 53.
2. Por. Jan Paweł II, Encyklika Evangelium Vitae,95.
3. Tamże,98.
2
Na podstawie opisów stworzenia człowieka Jan Paweł II ukazał godność człowieka, znaczenie miłości, która jest fundamentem wspólnoty osób. Dotyka problemów etycznych i moralnych, wskazując na czystość i wierność, które odgrywają bardzo ważną rolę w życiu małżonków. Następny temat teologiczny, który przewija się w ewangelizacji Ojca Świętego, który dotyczy rodziny, to trynitarny wymiar teologii małżeństwa i rodziny.
Rodzina jako pierwszy i podstawowy wyraz natury społecznej człowieka jest kolebką życia i miłości, gdzie człowiek „rodzi się”, „wzrasta” i „wychowuje”.
Tak, więc tę wspólnotę należy otaczać specjalną opieką, zwłaszcza wtedy, gdy ludzki egoizm, kampanie antyprokreacyjne, polityka totalitarna, a także nędza i ubóstwo materialne, kulturalne, moralne, jak również mentalność hedonistyczna i konsumpcyjna niszczą źródło życia, natomiast ideologie i rozmaite systemy, z którymi łączą się różne formy obojętności i niechęci, atakują właściwą rodzinie funkcję wychowawczą. Dlatego bezzwłocznie należy zapewnić odpowiednie rodzinie warunki, by zgodnie ze swym powołaniem była pierwszym miejscem „humanizacji osoby i społeczeństwa. Doświadczenie uczy, że cywilizacja i trwałość narodów zależą przede wszystkim od stanu ich rodzin.4 Stan rodziny jest niezmiernie czułym wskaźnikiem zdrowia danego społeczeństwa.
Mężczyzna i kobieta jako mąż i żona stają się przez poczęcie i narodzenie nowego człowieka ojcem i matką - rodzicami - osiągają nową godność - a zarazem biorą na siebie nowe zadania. Bowiem w dużej mierze zależy od nich, w jaki sposób i w jakiej mierze nauczą „być człowiekiem” tę istotę, która dzięki nim otrzyma „człowieczeństwo”. W tym rodzina jest niezastąpiona. Ostatni Sobór w wielu swoich dokumentach mocno uwydatnił posłannictwo rodziców jako pierwszych i głównych wychowawców, których nie łatwo daje się zastąpić.
Jest to ich prawo przyrodzone, ponieważ oni dali życie swoim dzieciom. Jest to także najlepszy sposób zapewnienia im harmonijnego wychowania, z racji tego tak całkowicie naturalnego charakteru stosunków łączących rodziców.
I trzeba uczynić wszystko, co jest możliwe, ażeby ten człowiek od początku - do samej chwili poczęcia - był w niej chciany, oczekiwany. Musi odczuwać, że jest ważny, że jest potrzebny, że jest drogi i cenny, nawet choćby kaleki czy niedorozwiniety.5
Rodzina, założona i ożywiona przez miłość, jest wspólnotą osób. Pierwszym jej zadaniem jest wierne przeżywanie rzeczywistości komunii w ciągłym działaniu na rzecz rozwijania prawdziwej wspólnoty osób. Wewnętrzną zasadą, trwałą mocą i celem ostatecznym tego zadania jest miłość.
_
4. Por. Jan Paweł II, Adhortacja Apostolska Christifideles Laici, 40.
5. Por. Jan Paweł II, Miłość i zaufanie do rodzącego się życia, Przemówienie na audiencji ogólnej 3 I 1979
w: Nauczanie społeczne 1978-1979, tom II, s. 82-83/
3
Jako pierwsza powstaje i rozwija się komunia pomiędzy małżonkami stanowiąc fundament, na którym powstaje szersza komunia rodziny.6 Szczególnie dziś aktualnym zagadnieniem i decydującym dla przyszłości rodziny i ludzkości jest poszanowanie człowieka w chwili poczęcia oraz sposoby jego prokreacji. Dziś za mało mówi się, że dziecko jest wielką wartością dla rodziny i narodu. Natomiast bardzo często podkreśla się, że dziecko jest zagrożeniem dla życia i zdrowia matki. Jednocześnie coraz natarczywiej proponowane są wizje, które stawiają początki ludzkiego życia w innych kontekstach niż małżeński związek mężczyzny i kobiety. Są to wizje wspierane często rzekomymi uzasadnieniami medycznymi i naukowymi. Na przykład pod pozorem zapewnienia lepszej jakości życia poprzez kontrolę genetyczną albo troski o postęp badań medycznych i naukowych proponuje się prowadzenie eksperymentów na ludzkich embrionach i metody ich wytwarzania, które otwierają drogę do instrumentalizacji i nadużyć ze strony tych, którzy roszczą sobie prawo do arbitralnej i nieograniczonej władzy nad ludzką istotą.7
Rządy i organizacje międzynarodowe często wywierają nacisk na rodziny. Są one przymuszane do używania środków niemoralnych jak antykoncepcja, czy gorzej, sterylizacja, aborcja i eutanazja, dla rozwiązania problemów demograficznych, ekonomicznych i społecznych. Doświadczenia i tendencje ostatnich lat wyraźnie pokazują, jak głęboko negatywne są skutki programów antykoncepcyjnych. Programy te zwiększyły permisywizm seksualny i sprzyjały nieodpowiedzialnym zachowaniom, które niosą groźne konsekwencje zwłaszcza dla wychowania młodzieży i godności kobiety. Naruszone zostały prawdziwe pojęcia „odpowiedzialnego rodzicielstwa” oraz „planowania rodziny”.
Jest to polityka, która na skutek użycia nowych technik tak rozciąga zasięg swego oddziaływania, że podobnie jak „wojny chemiczne” prowadzi do zniszczenia życia milionów bezbronnych istot ludzkich.8
Rozważając liczne i rozmaite niewłaściwe zachowania człowieka, trzeba koniecznie zwrócić się przede wszystkim do tych władz, którym powierzone zostało najważniejsze zadanie ochrony dobra wspólnego gdyż oni mogą wiele uczynić dla ratowania wartości moralnych.
_
6. Por. Jan Paweł II, Adhortacja Apostolska Familiaris Consortio, 18-21.
7. Por. Jan Paweł II, Przyszłość ludzkości idzie poprzez rodzinę, L' Osservatore Romano, numer 9 (236) 2001,s.46-47.
8. Por. Papieska Rada ds. Rodziny, Etyczny i pastoralny wymiar przemian demograficznych, 50-59.
4
Cytując za papieżem Pawłem VI apelujemy do nich, aby stanowczo nie pozwolili, żeby w życie rodziny, tej podstawowej komórki społeczeństwa, wprowadzono ustawowo praktyki sprzeczne z prawem naturalnym i boskim.
Ludzie maja potrzebę ponownego odkrycia, że poszanowanie pewnych granic ma znaczenie moralne; winni oni wzrastać i dojrzewać w poczuciu swej odpowiedzialności za każdy aspekt życia.
Jeśli rodzina ludzka nie podejmie kroków w tym kierunku, może równie dobrze paść ofiarą niszczącej tyranii gwałcącej podstawowy wymiar znaczenia ludzkiej egzystencji. W tym wszystkim rodzina nie może się nie czuć zagrożona. Wszystko to uderza w jej podstawy. Wszystko to jest przeciwne cywilizacji miłości. Jest przeciwne całej prawdzie o człowieku, nie pozwala mu odnaleźć siebie i czuć się bezpiecznym jako mąż czy żona, jako ojciec czy matka, jako syn czy córka.
Współczesna rodzina - tak jak zawsze - poszukuje pięknej miłości, a nie tylko zaspakajającej pożądliwości, która jest wzajemnym używaniem siebie przez mężczyznę i kobietę, czyniąc człowieka niewolnikiem własnych słabości.
Brońmy się przed anty-cywilizacją, w której osoby stają się przedmiotem użycia, podobnie jak używa się rzeczy.
Cywilizacja miłości oznacza radość - radość między innymi z tego, że rodzi się na świat nowy człowiek. A więc radość także i z tego, że małżonkowie stają się rodzicami, przez co w pełni mogą urzeczywistnić się jako bezinteresowny dar z siebie samych. Bez takiego pojęcia człowieka, osoby oraz komunii osób w rodzinie nie może być cywilizacji miłości. Ale też takie pojęcie osoby i komunii
osób niemożliwe jest bez cywilizacji miłości. Rodzina, bowiem w wielorakim wymiarze zależy od cywilizacji miłości i odnajduje w niej właściwe racje swego bycia rodziną. Jednocześnie rodzina jest centrum i sercem cywilizacji miłości.9
Instytucja rodziny, zdolna umożliwić człowiekowi uzyskanie we właściwy sposób poczucia własnej tożsamości będąc kuźnią cnót, szkołą mądrości i cierpliwości, stwarza mu jednocześnie środowisko odpowiadające naturalnej godności i powołaniu ludzkiej osoby. Aby rodzina stawała się coraz bardziej wspólnotą miłości, trzeba koniecznie, aby wszyscy jej członkowie byli wspomagani i przygotowani od odpowiedzialności wobec nowych problemów, przed którymi staną, do wzajemnej służby i do czynnego współudziału w życiu rodzinnym. „Niech rodzina nie będzie pustynią dusz, przypadkowym zejściem się dróg, które potem rozbiegają się w różne strony, hotelem lub biwakiem, gdzie można zjeść kawałek chleba i odpocząć, by później rozejść się, każdy zdany na los własny”.10
_
9. Por. Jan Paweł II, Cywilizacja miłości, w List do Rodzin, s. 12 - 68.
10. Jan Paweł II, Bądź mistrzem wiernym i bezpiecznym, podczas wizyty apostolskiej w Turynie 13 IV 1980, w Nauczanie społeczne 1980, tom III, s. 66.
5
BIBLIOGRAFIA
Jan Paweł II, Encyklika, Evangelium Vitae
Jan Paweł II, Adhortacja Apostolska, Christifideles Laici
Jan Paweł II, Adhortacja Apostolska, Familiaris Consortio
Jan Paweł II, List do Rodzin, Wrocław 1998
Jan Paweł II, L'Osservatore Romano, Numer 9 (236) 2001
Jan Paweł II, Nauczanie społeczne 1978 - 1979, tom II
Jan Paweł II, Nauczanie społeczne 1980, tom III
Papieska Rada ds. Rodziny, Etyczny i pastoralny wymiar przemian demograficznych, Warszawa 1994
Sobór Watykański II, Konstytucja duszpasterska o Kościele w świecie współczesnym
6