Herbata z czarnym bzem
I na koniec domowa herbata na przeziębienie. Suszone owoce czarnego bzu mieszamy z suszonym kwiatem rumianku, suszonymi malinami i miętą. Taka herbata powinna postawić na nogi każdego.
Suszony czarny bez
Jeśli ktoś nie lubi słodzonych przetworów, może owoce bzu ususzyć i dodawać je np. do wypieków. Znakomite są bułeczki z owocami czarnego bzu. Susząc te delikatne owoce musimy bardzo uważać. Najlepiej robić to w uchylonym piekarniku rozgrzanym do 60-70 st. C. Owoce w baldachach rozkładamy na ściereczce i suszymy kilka godzin, a dopiero później odrywamy od gałązek. Pozwoli to na zachowanie soku wewnątrz owoców.
Sok z malin i czarnego bzu
To już prawdziwa bomba witaminowa. Kilogram owoców czarnego bzu i pół kilograma malin zasypujemy cukrem (kilogram) na noc. Następnie gotujemy na małym ogniu, przecedzamy przez ściereczkę i wlewamy do wyparzonych butelek. Idealne do zimowej herbaty.
Nalewka z czarnego bzu
Na kilogram owoców potrzebujemy kilogram cukru, dwa litry wody i litr spirytusu. Owoce gotujemy w wodzie, następnie studzimy lekko, dodajemy cukier i zalewamy spirytusem. To wszystko wlewamy do wielkiego słoja i czekamy co najmniej dwa miesiące. Po tym czasie nalewkę ostrożnie przelewamy do butelek, zostawiając owoce
Wino z czarnego bzu
To wyższa szkoła jazdy. W garnku gotujemy wodę z cukrem (na 1,5 l owoców przygotowujemy syrop z 3,5 l wody i 1 kg cukru). Po przestudzeniu syropu wsypujemy do niego owoce bzu. Całość podgrzewamy, doprowadzamy do wrzenia, ale nie gotujemy. Po kolejnym wystudzeniu dodajemy tzw. matkę drożdżową. Przygotowujemy ją następująco: do półlitrowego słoika wlewamy sok z czarnego bzu i dwie łyżki cukru. Następnie dodajemy drożdże winiarskie i taki zestaw odstawiamy w ciepłe miejsce na trzy dni (by drożdże się rozmnożyły). Po dodaniu "matki" do syropu z owocami przelewamy całość do balonu, który zamykamy korkiem z rurką fermentacyjną. Po 2 tygodniach kończy się burzliwa fermentacja, a w ciągu następnych dwóch miesięcy wino po przefiltrowaniu zlewamy do butelek.
Dżem z bzu
Około kilograma przebranych i umytych owoców wrzucamy do garnka i gotujemy na bardzo małym ogniu, aż zaczną puszczać sok. Dodajemy szklankę cukru, sok z całej cytryny i nadal gotujemy godzinę. Jeszcze gorący przecieramy przez dość gęste sito i przekładamy do wyparzonych słoików. Gotowe.
Sok z czarnego bzu
To najpopularniejsza forma wykorzystania tych wspaniałych owoców. Potrzebujemy wiaderko owoców (z baldachami), litr wody i kilogram cukru. Owoce obieramy, myjemy, wrzucamy do dużego garnka i zalewamy wodą. Do gotującej się wody dosypujemy cukier. Gotujemy około dwóch godzin na małym ogniu. Następnie studzimy, wyciskamy w lnianej ściereczce owoce i pozostały sok gotujemy jeszcze około pół godziny. Wlewamy do wyparzonych butelek i dokładnie zamykamy. Zimą przyda się jak znalazł!