128
Zych A.A ( 1999), człowiek wobec starości. Szkice z gerontologii społecznej, Śląsk. Katowice
Rozdział XII CZŁOWIEK STARY MA PRAWO DO ŻYCIA
Późną nocą czytałem wypracowania uczniów klasy piątej szkoły podstawowej, których tematem był stary człowiek. Pewnym zaskoczeniem było dla mnie dramatyczne stwierdzenie dwunastoletniej Justyny: „Człowiek stary ma prawo do życia". Czyżby nie wystarczał już Dekalog z fundamentalnym przykazaniem: „Nie zabijaj", które może również oznaczać: „Daj żyć innym" lub „Nie hamuj rozwoju drugiego człowieka", bądź też „Nie blokuj samorealizacji"?
Czy Powszechna Deklaracja Praw Człowieka (1948) i Pakty Praw Człowieka (1966) nie gwarantują pełni praw ludziom starzejącym się, starym i sędziwym, że trzeba tworzyć dla nich nowe, szczególne uprawnienia? Czyż podstawowe, niezbywalne prawa człowieka do życia, do prywatności, do godności własnej lub do tożsamości, czyli bycia sobą — w odniesieniu do człowieka starszego i sędziwego — wymagają aż konwencji międzynarodowych? Jeśli tak jest, źle to świadczy o naszych czasach, które niebawem staną się — jak wskazują na to wszelkie prognozy demograficzne — „stuleciem starego człowieka" i pojawi się na nowo problem praw człowieka starzejącego się i starego.
Szwedka Ellen Key, swą głośną książką pt. Stulecie dziecka (1900), zapoczątkowała epokę zainteresowania sprawami najmłodszego pokolenia, problemami dzieci i młodzieży, a zarazem czas fascynacji dzieckiem oraz okres kultu wartości biologicznych, zwłaszcza młodości biologicznej, który trwa do dziś.
Człowiek stary ma prawo do życia
131
130
Adam A. Zych
„Dzieci muszą mieć szerokie prawa, obejmujące wszelkie sfery ich życia, rozwoju i działania" — pisała Key, a wielu współczesnych jej pedagogów zgadzało się, że dziecko do czasu osiągnięcia pełnej dojrzałości wymaga specjalnej ochrony ze strony dorosłego społeczeństwa. Tę ochronę daje dzieciom państwo, ustanawiając obok ogólnych praw człowieka również prawa dziecka.
Najwcześniej, bo już w 1908 r. uchwalono w Anglii Kartę Dzieci, tzw. Children Act, następnie w 1924 r. Międzynarodowa Unia Pomocy Dzieciom uchwaliła Genewską Deklarację Praw Dziecka, a w 1959 r. Zgromadzenie Ogólne ONZ uchwaliło Deklarację Praw Dziecka, obejmującą łącznie 10 podstawowych zasad. Przypomnieć w tym miejscu należy, iż już w 1929 r. Janusz Korczak postulował Prawo dziecka do szacunku, jak głosił tytuł jednej z jego książek, a także prawo dziecka do prawidłowego rozwoju fizycznego i psychicznego, do wzrastania i dojrzewania, prawo do miłości i zaspokojenia podstawowych potrzeb emocjonalnych, prawo do szacunku „dla swego smutku"...
Przez analogię do wspomnianych dokumentów prawnych — deklaracji, konwencji i kart praw — gerontolodzy, uwzględniając niezwykle trudną sytuację ludzi starych we współczesnym świecie, postulują wprowadzenie w życie „kodeksu starości", a więc szczególnego dokumentu prawnego i moralnego zarazem. O taki dokument upomniała się już w 1948 r. delegacja Argentyny, przedkładając ONZ projekt Deklaracji Praw Starców, zaś polski demograf i gerontolog Rosset — na konferencji naukowej w Warszawie (1970), poświęconej społecznej, demograficznej, ekonomicznej, socjologicznej i zdrowotnej problematyce ludzi starych w Polsce — wystąpił z postulatem, aby Organizacja Narodów Zjednoczonych, instytucja ciesząca się wysokim autorytetem moralnym w świecie, na drodze uroczystej deklaracji stwierdziła powszechny obowiązek otaczania ludzi starszych niezbędną opieką oraz szacunkiem, na jaki sobie zasłużyli pracą całego życia. Rosset wyraził również przekonanie, „że uchwalenie przez ONZ Deklaracji Praw Człowieka Starego zapoczątkuje nowy etap w moralnym pochodzie ludzkości, etap zmierzchu dyskryminacji i społecznej degradacji starości". Jego zdaniem „seniorom należy się spokojna, wolna od trosk starość, należy się im również odpowiednie, zaszczytne miejsce w społeczeństwie. Zasłużyli sobie na to pracą całego życia" (Rosset, 1986).
Wprawdzie do uchwalenia Deklaracji Praw Człowieka Starego droga jest jeszcze odległa, niemniej jednak wiele już do tej pory
zrobiono. Przypomnę w zarysie przynajmniej kilka ważniejszych inicjatyw międzynarodowych na rzecz człowieka starego oraz jego praw.
W roku 1973 na dwudziestej ósmej sesji Zgromadzenia Ogólnego Narodów Zjednoczonych w Nowym Jorku, w referacie ówczesnego sekretarza generalnego ONZ Kurta Waldheima na temat problemów ludzi w wieku podeszłym i sędziwym, podkreślono znaczenie starzenia się populacji wielu krajów świata jako istotnego problemu społecznego, który wymaga podjęcia wielu działań organizacyjnych. Dla ich rozwinięcia odbyło się w maju 1974 r. posiedzenie komitetu ekspertów do spraw starzenia się przy ONZ. Według rekomendacji Organizacji Narodów Zjednoczonych podstawą polityki narodowej w stosunku do ludzi w podeszłym wieku i osób sędziwych powinna stać się ustawa o prawie ludzi starzejących się i starych do uczestnictwa w rozwoju społecznym, kulturalnym i ekonomicznym swojego narodu, która usunęłaby dyskryminujący — w porównaniu z pokoleniem młodych i najmłodszych — czynnik wieku.
Z kolei w zakresie organizacji pomocy medycznej dla ludzi starzejących się i starych do podstawowych rekomendacji Światowej Organizacji Zdrowia należą:
1. Ludzie w podeszłym wieku są tą częścią ogółu ludności, która jest najbardziej narażona na zachorowanie i schorzenia przewlekłe, dlatego też należy przygotować organizację systemu pomocy medycznej w taki sposób, aby maksymalnie — w warunkach danego kraju — zabezpieczyć pomoc dla tej właśnie kategorii ludności. Pomoc ta powinna stanowić część ogólnej ochrony zdrowia, a zarazem być ściśle związana z pomocą i obsługą społeczną.
2. Różnorodność zachorowań u ludzi starych, jak również typowe właściwości rozwoju, przebiegu i leczenia chorób u tej kategorii osób, stają się podstawą tworzenia i rozwijania geriatrii jako odrębnej specjalności medycznej.
3. Większą uwagę należy zwrócić na rozmieszczenie ludzi starzejących się i starych w społeczeństwie. Jest to nie tylko problem rozmieszczenia osób powyżej 60 roku życia w domach pomocy społecznej (domach starców), ale również zagadnienie projektowania oddzielnych mieszkań i domów, a także nowych dzielnic miasta dla osób w podeszłym wieku. Dotychczasowa praktyka budownictwa domów i mieszkań dla osób starzejących się i starych powoduje ich osamotnienie i izolację społeczną. Przy rozmieszczeniu społecznym ludzi starych należy uwzględnić konieczność zabezpieczenia ich więzi z rówieśni-
135
Człowiek stary ma prawo do życia
134
Adam A. Zych
— Prawo do osobistego wyboru w postaci uprawnień do zarządzania własnymi finansami, prawa głosowania w wyborach lokalnych i krajowych, dobrowolnego wyznawania i praktykowania swojej religii, przy czym żadne przekonania bądź praktyki religijne oraz uczestnictwo w ceremoniach religijnych nie mogą być nakazane. Ponadto pensjonariusz domu opieki dla starszych nie może być źle traktowany, znieważany i zaniedbywany w jakikolwiek sposób; nie może być fizycznie bądź za pomocą leków ubezwłasnowolniony bez zlecenia lekarza; nie może być zwolniony lub przeniesiony z domu opieki dla starszych, jeśli nie wchodzą w grę względy zdrowotne, bezpieczeństwo pensjonariusza lub innych osób czy też niepłacenie rachunków za pobyt w domu. Pensjonariusz może też korzystać z usług prywatnego lekarza, ma prawo znać szczegóły dotyczące stanu swego zdrowia i uczestniczyć w ustalaniu sposobu leczenia, a także ma prawo do wglądu i sporządzania odpisu swojej karty chorobowej, wreszcie może odmówić uczestnictwa w badaniach doświadczalnych.
— Prawo do życia osobistego, czyli: możliwość zamieszkania wspólnie z małżonkiem, prawo do zatrzymania własnego ubrania i przedmiotów osobistego użytku oraz zabezpieczenia rzeczy wartościowych. Personel domu opieki i odwiedzający muszą pukać do drzwi przed wejściem do pokoju pensjonariusza, z wyjątkiem nagłych wypadków.
Na koniec wspomnieć należy o znamiennym zbiorze dokumentów uchwalonych na XIV Kongresie Światowej Federacji Zdrowia Psychicznego, zorganizowanym w Brighton (1985), a noszącym ogólną nazwę: Karta „Zdrowie Psychiczne — 2000". W dziale drugim części trzeciej karty określono najważniejsze prawa osób starszych, stwierdzając, że osoby w starszym wieku mają prawo do:
— odpowiednich dochodów, mieszkania, odżywienia i standardów życia;
— ochrony przed lekceważeniem, okrucieństwem i eksploatowaniem;
— traktowania z godnością i szacunkiem, m.in. przez umożliwianie wyboru i kontroli warunków, w jakich im przyszło żyć, oraz podtrzymywania autonomii i zdolności do samookreślenia;
— pełnego uczestnictwa w życiu rodziny, społeczeństwa i narodu, którego są częścią jako pełnoprawni obywatele.
W szczególności ludzie starsi cierpiący na choroby psychiczne mają prawo do:
— najwyższych standardów opieki i leczenia, każdorazowo w powiązaniu ze stałymi i zmieniającymi się potrzebami osobistymi, bez względu na wiek;
— opieki i form leczenia, które będą zwiększać zdolność jednostki, rodziny i społeczeństwa do radzenia sobie ze stresami lub zmniejszania ich ujemnych wpływów;
; — opieki i form leczenia, które są łatwo dostępne i które, jeśli to tylko możliwe, powinny być zapewniane w domu rodzinnym i łączyć się z jak najmniejszym zakłóceniem codziennego trybu życia;
— pełnej i odpowiedniej, podawanej w zrozumiałym jeżyku informacji na temat swych praw do leczenia i opieki;
— pełnego uczestnictwa we wszystkich decyzjach dotyczących zdrowia i dobrego samopoczucia;
— opieki i leczenia, które będą eliminować lub zmniejszać niesprawiedliwe traktowanie spowodowane chorobą psychiczną oraz sprzyjać realizowaniu praw obywatelskich.
Autorka niezwykle interesującej książki Karta praw człowieka starego (1985), Lucyna Frąckiewicz, pisze: „Karta praw człowieka starego nie istnieje i chyba istnieć nie powinna. Ludzie starsi bronią się bowiem przed traktowaniem ich jako grupy odrębnej, uważając nie bez pewnej słuszności, że może kryć się w tym element dyskryminacji", a poza tym, czy paragraf może zastąpić brak serca u człowieka współczesnego? Z drugiej strony — czy bez międzynarodowych unormowań i konwencji można osłonić człowieka starzejącego się i starego przed naruszaniem, we współczesnych społeczeństwach uprzemysłowionych, jego ludzkich praw? Nie są to bynajmniej pytania retoryczne, skoro dwunastoletnie dziecko — na progu XXI wieku — dramatycznie pisze: „Człowiek stary ma prawo do życia".