Subkultury, sekty-, jakie te zjawiska niosą zagrożenie społeczne.
Subkultury
Subkultura to nieformalna grupa osób działająca według odrębnych wzorów i zasad postępowania. Jej członkowie nie przestrzegają zwyczajowo przyjętych w społeczeństwie norm. Osoby należące do tych podkultur to zazwyczaj ludzie bardzo młodzi, uczniowie szkół średnich, studenci. Najwięcej z nich można spotkać w dużych miastach. W małych wioskach są oni wytykani palcami, ośmieszani oraz często prowokowani do bójek. Niektóre z tych nieformalnych grup są nastawione pokojowo do otaczającego ich świata. Najspokojniejsi byli kiedyś hippisi. Obecnie określa się tak rastmanów. Na drugim biegunie stoją skinheadzi, dla których agresja jest częścią ideologii. Najbardziej znanymi subkulturami w Polsce są punkowcy i skini, którzy od lat toczą boje o palmę pierwszeństwa wśród grup młodzieżowych w Polsce.
Punk to ruch, który powstał w latach 70-tych w Wielkiej Brytanii i w USA. Przyjmuje się, że pierwszym wydarzeniem publicznym związanym z punkami był koncertowy debiut zespołu “Sex Pistols' w Londynie w 1976 roku. Skandalizujący styl tego zespołu, stał się podstawą zachowań subkultur punkowych. Ruch, który obok własnych upodobań muzycznych zwyczajów, fryzur “na Irokeza” i skórzanych kurtek, nabijanych ćwiekami, opatrzonych napisami typu, „Fuck off”, “New Degeneration”, Punks not dead, symbolami anarchii, nazwami ulubionych zespołów, ćwiekowymi pasami, pieszczotkami, czyli bransoletami na przegubach dłoni, podartymi spodniami lub będących w kolorowe łaty z zamkami błyskawicznymi, chodzących w ciężkich wojskowych butach- glanach, proponował rozbudowane, nieraz bogate próby artystycznej ekspresji. Wszystko to prowadziło do budowy własnej wizji świata- anarchii. Punki często uczestniczą w akcjach proekologicznych, manifestacjach na rzecz przeciwko aborcji, przeciwko karaniu za posiadanie narkotyków, włączając się również w manifestacje polityczne i pacyfistyczne. Anarchiści są opozycją wobec państwa jako takiego i w opozycji do jakiegokolwiek z istniejących systemów politycznych.
Na podłożu punka rodził się w Polsce inny odłam kontrkulturowy, mianowicie skinheads, zwani u nas pospolicie “skinami'. W początkowej fazie ruchu polski skin nie miał ideologii; naśladował on zaledwie postawy i zachowania zachodnich skinheadów, w dużej mierze inspirowane rasizmem, faszyzmem czy zwykłym chuligaństwem. Zgodnie też z importowanymi wzorami polskie “skiny” zaczęły się łączyć z grupami tak zwanych football - hooligans, zorganizowanymi grupami kibiców wszczynających awantury z okazji meczów piłkarskich. Wspólnoty i agresywny charakter działalności “skinów' ujawniał się też przy wielu okazjach; prowokowali oni bójki, dokonywali napadów na rozmaitym tle, urządzali “zadymy” na koncertach. “Skiny”, w odróżnieniu od “punków”, noszą się ascetycznie i schludnie. Ich “glany” muszą być wypastowane do połysku na czarno a obowiązkowo czerwone sznurowadła stanowią symbol rasizmu. Również szelki są czerwone, rzadziej czarne. “Munduru” dopełniają nowe dżinsowe spodnie z podwiniętymi nogawkami i kurtki - dżinsowe, skórzane lub wojskowe z demobilu. Najbardziej charakterystyczną cechą są jednak głowy - bardzo krótko ostrzyżone lub ogolone “na łyso” (stąd nazwa - skinheads - “skórzane głowy”). W sumie, więc, obraz “skina” jest obrazem młodego bojówkarza, potencjalnego uczestnika jakiejś formacji paramilitarnej.
Bardzo interesującą subkulturą są gitowcy tak zwane gity. Jest to zjawisko rdzennie polskie. Pojawili się w latach 70 - tych tworząc pod względem struktury rodzaj zamkniętego klanu, w obrębie, którego preferowano styl bycia oparty na sile, kulcie przemocy i podporządkowania. Zasady te mają swoją pragenezę w ruchu “drugiego życia”, który pojawił się około 1955 roku w zakładach poprawczych i karnych. Stosunkowo najwięcej gitowców rekrutowało się spośród uczniów szkół zawodowych i przyzakładowych. Gitowcy tworzyli pewien stereotyp elity. Uważali siebie za awangardę powołana do panowania. Dla podkreślenia swej grupowej tożsamości ubierali się w ortalionowe kurtki tzw. Szwedki i spodnie zaprasowane na kant. Nosili fryzurę na małpę. Ważna rolę odgrywał tatuaż, zwłaszcza kropki na dłoniach, palcach oraz twarzy. Najważniejszym znakiem była kropka przy lewym oku (cyngwajs). W każdej grupie obowiązywała hierarchia, przywódcą był ktoś, kto miał kontakty ze światem przestępczym. Posługiwali się specyficznym niezrozumiałym dla niewtajemniczonych żargonem. Pewne elementy subkultury gitowców przetrwały u skinheadów.
Do subkultury zalicza się także satanistów, ruch, który zawsze były w opozycji wobec chrześcijaństwa i jego doktryny. Satanizm pozwala człowiekowi, który odrzucił Boga, stać się swoim własnym Bogiem. Podstawowym ceremoniałem satanistów są “czarne msze”. W Polsce subkultura pojawiła się po 1984 roku na fali popularności zespołów metalowych, takich jak “Kat”, “Kreon” i “Fatum”. Teksty piosenek tych zespołów zawierają wiele motywów satanistycznych, łącznie z otwartą manifestacją zła i szatana. Funkcje rytualne przejmują koncerty, w czasie, których sataniści występują w “pełnym rynsztunku”, czyli czarnych skórzanych kurtkach z napisem “Ave Lucyfer”, a na szyi z odwróconym krzyżem. Symbolem satanistów jest także pięść z dwoma wystawionymi palcami, wskazującym i małym.
Podobni do satanistów są metalowcy, lub heavy -metalowcy. Jest to subkultura fanów odmiany rocka zwanej heavy metal. Początek ruchu sięga lat 70-tych, ale największą popularność w wielu krajach osiągnął w następnej dekadzie, kiedy to koncerty rockowe zaczęły przybierać charakter coraz większej widowiskowości i teatralizacji. Metalowcy nie głoszą specjalnej ideologii czy filozofii. Teksty piosenek podkreślają kult szatana, zła, apoteozę tych negatywnych sił. Zainteresowanie okultyzmem i czarną magią powoduje, że utożsamia się ich często z satanistami. Fani heavy- metalu ubierają się na wzór dawnych rockersów. Ich styl to: obcisłe skórzane lub jeans'owe spodnie, skórzane kurtki-, ramoneski, pasy nabijane ćwiekami, koszulki, na których dominują kościotrupy i inne przerażające postacie. Noszą długie włosy sprawiające potarganych.
Do subkultury można także zaliczyć harleyowców, motocyklistów. Ruch ten jest stale obecny niemal w całej Europie, USA i Australii. W latach 50-tych na autostradach Kalifornii i Wschodniego Wybrzeża zaczęli się pojawiać gromadnie młodzi mężczyźni, tak zwani ridersi na ciężkich motocyklach. Harleyowcy nie starają się afiszować z jakąkolwiek ideologią, interesują ich tylko motocykle i wszystko im podporządkowują. Prawzorem i najczęściej używaną maszyną jest amerykański Harley Dawidson. W Polsce pierwsi harleyowcy pojawili się w latach 70-tych. Harleyowców charakteryzuje duch męskiej sprawności i siły. Typowy strój harleyowca to czarna skórzana kurtka z symbolami i emblematem, podkoszulek z oberwanymi rękawami i demonicznym wzorkiem, szeroki i ciężki od żelaza pas, dżinsy z dziurami lub skórzane spodnie, wysokie buciory. Na przegubach bransolety, palce w srebrnych pierścieniach, tatuaże. Jest też styl na “Dziki Zachód”: kowbojski kapelusz, takież buty, frędzle i indiańskie ornamenty. Napojem mistycznym harleyowców jest piwo lub whisky “Jack Daniels”. Na popularnych zlotach harleyowców panuje atmosfera pikniku i wzajemnego zrozumienia.
Kolejną subkulturą są hipisi. Pierwsze grupy pojawiły się w latach 60-tych w USA, jako wyraz buntu przeciwko tradycyjnym amerykańskim wartościom kariery, profesjonalnej perfekcyjności, postępowi, prestiżowi mierzonemu stanem posiadania. U podstaw ruchu legły nastroje pacyfistyczne, których radykalizacje nastąpiła po wybuchu wojny wietnamskiej. Hipisi głosili hasła wolnej miłości, powrotu do natury, pacyfizmu, dostępu do narkotyków, tolerancji w zakresie wyboru sposobu życia, zachowania i ubioru. W Polsce hippisów utożsamiano z narkomanami. Długowłosi i ekstrawagancko ubrani stanowili wstydliwy problem. Z biegiem lat ruch przestał istnieć, ale poglądy dawnych hipisów nadal znajdują zwolenników wśród młodych ludzi.
Myślę, że subkultury młodzieżowe w pewnym stopniu są zjawiskiem autentycznym, choćby, dlatego, że zaspokajają niektóre potrzeby młodych ludzi niemogących sobie znaleźć miejsca w normalnym życiu. Są, zatem miejscem wyzwalania się frustracji, ale również uzewnętrznianiem szerszych problemów współczesnego świata. Młodzież intensywnie poszukuje własnej tożsamości i autentycznego stylu życia. Grupy hipisów, punków, poppersów, rastafarian, stanowią różne mutacje podkultur mających swój rodowód w kulturze amerykańskiej i zachodnioeuropejskiej. Na polskim gruncie ruchy te pojawiły się jakby po czasie, z dużym opóźnieniem w stosunku do Zachodu Europy i Stanów Zjednoczonych. Dlatego choćby miały charakter wtórny wobec młodzieżowych ruchów społecznych lat 60-tych niewiele wnoszą do repertuaru haseł czy propozycji ideowych, które miały miejsce 20 lat temu. Dziś wracają one znowu w postaci mody, muzyki i określonej “ideologii”. Jednocześnie już nie bulwersują tak silnie, jak miało to miejsce w latach 60-tych, ale raczej stanowią dobra pożywkę dla kultury masowej, awangardowej sztuki. Zbadanie autentycznej świadomości młodego pokolenia, jego stosunku do przeszłości i przyszłości wymaga zajęcia się wytworami kultury młodzieżowej: muzyką, literaturą, a więc tymi obszarami, które artykułują ich indywidualny świat. Ta metoda poznawcza może okazać się o wiele skuteczniejsza niż tradycyjne metody.
Wydaje mi się, że w Polsce młodzi ludzie otwarci są na wpływy z Zachodu i to nie na to, co pozytywne, ale najczęściej na owe nowinki, które docierają do nas w zwulgaryzowanej formie. Poza tym inne są społeczno - ekonomiczne uwarunkowania subkultur zachodnich, a inne polskich. Młodzi na całym świecie stanowią grupę najbardziej zagrożoną: czasem biedą, bezrobociem, czasem brakiem dachu nad głową. Oni właśnie, jak sądzę przeżywają dysonans poznawczy, który jest rezultatem zderzenia treści oficjalnych z doświadczeniem jednostkowym. Zaangażowanie w “działalność subkulturową” oznacza również znaczną ogólną popularność nieformalnych związków i układów międzyludzkich, gdzie poszukują ciągle własnej tożsamości. I właśnie grupy nieformalne umożliwiają ten proces, pozwalają odnaleźć się w grupie rówieśniczej, w zbliżonym środowisk, gdzie artykułują własne odrębne potrzeby. Rozwój subkultury uzależniony jest od “trendów” ogólnospołecznych.
Nie może być jasności co do tego, czy to, co tkwi w człowieku, jest dobrem czy złem, tak nie może jej być przy mówieniu o zjawiskach mających swoją genezę w nie zrealizowanych aspiracjach, marzeniach, prawach i próżnościach.
Sekty
Prawo nie zna pojęcia sekty. W religioznawstwie jest to po prostu mała grupa, która oddzieliła się od większego kościoła. W języku potocznym ma jednoznacznie negatywne zabarwienie, dlatego w opracowaniach używa się raczej nazwy nowy ruch religijny. Sektę od kościoła odróżnia: całkowite odrzucenie świata jako siedliska zła, bardzo wysokie wymagania wobec członków i silne więzi między nimi, obecność charyzmatycznego guru, dążenie do pozyskania jak największej liczby zwolenników wyznawanego światopoglądu. Poza tym definiuje się ją także jako organizację o charakterze totalitarnym, hierarchicznej strukturze, wymagającej od swoich wyznawców ślepego posłuszeństwa, narzucającą rytm codziennego życia, żyjącą w izolowanych, wrogo nastawionych do świata wspólnotach. Szczególnie podatni na indoktrynacje sekt są ludzie przeżywający kryzys - rodzinny, emocjonalny, czy nawet materialny. Sekta proponuje im nowe życie, nowy dom, ucieczkę od kłopotów. Technikę stosowaną na początku nazywa się bombardowaniem miłością. Adept słyszy słowa: jesteś wspaniały, wszyscy cię kochamy. Nowej wiary szukają najczęściej ludzie młodzi, „niespokojni światopoglądowo”, bardziej wyczuleni na wartości filozoficzne i egzystencjalne niż dobra konsumpcyjne. Zainteresowaniu nową grupą sprzyja brak satysfakcji z dotychczasowego życia religijnego, która obiecuje wypełnić pustkę i odnaleźć drogę do Boga.
Wiele osób po indoktrynacji w sektach ma zdruzgotaną psychikę: najczęstsze objawy to pewien rodzaj uzależnienia, obniżony krytycyzm, brak mechanizmów obronnych, nieumiejętność podejmowania decyzji. Najcięższe przypadki są wśród osób, które przebywały w ośrodkach zamkniętych, często ich stan nie wynika ze świadomej działalności guru, co z jego nieumiejętności. Niebezpieczeństwo sekt polega także na tym, że wiele z nich, odrywając się od wielkich religii, dąży do ekstremizmów. Poza tym przywódcy sekt, w celu przyciągnięcia zwolenników, często stosują metody psychomanipulacji. W Polsce działają dwie sekty uznane za niebezpieczne: kościołowi Moona zarzuca się przestępstwa podatkowe i handel bronią, a Dzieciom Bożym nakłanianie członkiń do prostytucji i udziału w filmach pornograficznych. Poza tym za grupą religijną mogą kryć się zwykli oszuści. Antrovis, pozbawiła majątku swoich wyznawców obiecując im uratowanie przez kosmitów z kataklizmu. Ciekawe metody werbowania dystrybutorów stosuje Amway. Pierwszą rzeczą jest wzbudzenie w zainteresowanym marzeń. Następnie wmawia się ludziom, że będą bardzo bogaci, spełnią się ich marzenia, a co więcej rozwiną swoją osobowość. Mówi się im, że zostaną udziałowcami najwspanialszej korporacji na świecie, jaką jest Amway. Tymczasem praktyka polega na sprzedawaniu bardzo drogich produktów, których nikt nie chce kupować. Dlatego namawia się do werbowania swojej rodziny i przyjaciół. Organizuje się liczne seminaria dla pracowników, których celem jest wzbudzeniu u nich zbiorowego entuzjazmu, poczucia szczęścia, złudnego poczucia sukcesu. Wmawia się im, że spotkała ich wyjątkowa szansa. Stosuje się przy tym techniki opisane przez Le Bona: w tłumie ludzie łatwiej poddają się sugestiom. Amway zachęca do zmiany osobowości, namawia do codziennych ćwiczeń nad sobą, które są niezbędne dla osiągnięcia sukcesu. Dystrybutorzy każą kandydatom powtarzać, że mają unikatową osobowość, są radośni i szczęśliwi. Wykorzystuje się tu, więc oddziaływanie na podświadomość.
Zarówno w sekcie, jak i w tłumie jednostka nie ma możliwości swobodnego wyboru, lecz robi to, co jej narzucono. Erich Fromm uważał, że ludzie uciekają przed wolnością, odczuwając przed nią lęk - szukają wtedy wodza, który ich poprowadzi i da im poczucie bezpieczeństwa, złudnego bezpieczeństwa.