Thomas Stearns Eliot
ur. 26 września 1888 w Saint Louis w USA, zm. 4 stycznia 1965 w Londynie) - poeta, dramaturg i eseista. Urodzony w USA, został brytyjskim poddanym w roku 1927. Studiował na uniwersytetach w USA (Harvard), Anglii (Oxford) i Francji (Sorbona). Laureat Nagrody Nobla w dziedzinie literatury za rok 1948.
Twórczość :
Prufrock i inne spostrzeżenia (1917)
Wiersze (1919)
Święty gaj (1920)
Ziemia jałowa (1922)
Wiersze 1909-1925 (1925)
Podróż Trzech Króli (1927)
Pieśń dla Symeona (1928)
Animula (1929)
Popielec (1930)
Marina (1930)
Marsz triumfalny (1931)
Mord w Katedrze (1935)
Wiersze zebrane z lat 1909-1935 (1936)
The Cocktail Party (1950)
ZIEMIA JAŁOWA
Poemat (mowa wiązana, utwór wierszowany) pisany od września 1921r., w czasie urlopu, który E. wziął z banku ze względu na stan zdrowia. W okresie pisania „Ziemi…” E. był nie znanym szerokim kręgom poetą i krytykiem. Dopiero ukazanie się tomu esejów „Święty gaj” i poematu „Ziemia..” zmieniło ten stan rzeczy. Ukazała się w czasopiśmie Criterion w 1922; Utwór przetłumaczony na j. pol. m. in. przez Cz. Miłosza;
Motto z Satyriconu Petroniusza: A Sybillę to na własne oczy widziałem w Kumach, jak wisiała w butelce. Dzieci pytały ją: <Czego chcesz, Sybillo?>, a ona odpowiadała: <Chcę umrzeć>. Motto związane jest z mitem gr., wg którego Apollo dał Sybilli wieczne życie, ale nie dał jej wiecznej młodości, wobec czego jej ciało kurczyło się coraz bardziej i wreszcie mogła być umieszczona w butelce. Cytat z Petroniusza wyraża w zasadzie tylko jedno pragnienie: pragnienie śmierci. Pierwotnym mottem miał być fragment Jądra ciemności Conrada. Zostało ono usunięte na życzenie Pounda, który uważał, że fragment ten nie ma „wystarczającego ciężaru”, aby pełnić rolę myśli przewodniej. Dedykacja: „lepszemu twórcy” tzn. dla poety Ezry Pounda;
W poemacie łączą się 2 elementy: krytyka kultury i cywilizacji, ukazanie świadomości europejskiej, oraz przekaz odczuć samego poety, zgodnie z wyznawaną przez niego zasadą, że to co osobiste powinno zmienić się w poezji w sprawę uniwersalną i nieosobistą. Nie mamy tu więc świata takiego, jakim on jest, ale taki, jakim go widzi poeta.
Poemat składa się z 5 części: (różnie tłumaczone na j. pol. - tu: za Miłoszem):
GRZEBANIE UMARŁYCH
GRA W SZACHY;
KAZANIE OGNISTE;
ŚMIERĆ W WODZIE;
CO POWIEDZIAŁ GROM;
Poemat jest skomponowany na zasadzie „kinematograficznej' - jak to określił Ezra Pound. Poszczególne fragmenty nie tworzą całości, a treść nie przepływa spokojnie od początku do końca, lecz stanowi całość na zasadzie kontrapunktu wzajemnie uzupełniających się, a jednocześnie odrębnych i przeciwstawnych fragmentów.
Robert Curtius o Ziemi jałowej: To lament nad całą nędza i strachem naszego wieku.
Za komentarzem Krzysztofa Boczkowskiego do: T. S. Eliot. Szepty nieśmiertelności. Poezje wybrane:
Tytuł części I - Grzebanie umarłych - obejmuje obrzędy pogrzebowe w religiach świata starożytnego oraz w chrześcijaństwie aż do I wojny (Jean Verdenal), jak również, być może, pogrzebanie porządku, jaki panował w Europie do czasu tej wojny.
Tytuł cz. II - Partia szachów - łączy się ze związkami i układami, jakie istnieją między kobietą i mężczyzną, i obejmuje: Antoniusza i Kleopatrę, Eneasza i Dydonę, Tereusa oraz Filomelę i Prokne, bohatera lirycznego poematu i jego partnerkę, Alberta i Lilkę, oraz Hamleta i Ofelię.
Tematem cz. III - Kazanie o ogniu (lub: kazanie ogniste) - jest pożądanie seksualne.
Część IV to krótki wiersz opisujący śmierć Flebasa, która jest przestrogą.
Część V to podsumowanie poematu. Przypomina o męce i śmierci Chrystusa oraz o jego drodze do Emaus, po czym w szeregu wizyjnych obrazów ukazuje lub zapowiada rozpad i upadek współczesnej cywilizacji europejskiej, aby przypomnieć następnie o „Niebezpiecznej Kaplicy”, w której musi przebywać rycerz w drodze do cudownego kielicha,
Eliot : nie tylko tytuł, lecz również plan i znaczna część symboliki utworu zostały zasugerowane przez ks. panny Weston o legendzie Graala : <Od rytuału do romansu średniowiecznego>. (…) Zawdzięczam wiele również innemu dziełu z zakresu antropologii, które wywarło głęboki wpływ na moje pokolenie: mam na myśli <Złotą gałąź>; posłużyłem się szczególnie jego 2-tomową częścią: <Adonis, Attis, Ozyrys>. Każdy kto zna te dzieła, rozpozna natychmiast w poemacie pewne odwołania do obrzędów związanych z wegetacją.
Oprócz w. w. źródeł pojawiają się nawiązania do św. Augustyna, Dantego, lit. łacińskiej, greckiej, angielskiej, buddyzmu, oper Wagnera, Szekspira, Owidiusza, Biblii, Miltona, Marvella i wielu innych.
Pojawiająca się w poemacie `armia' różnych postaci i symboli (np. Tristan, Parsifal, Chrystus, Fedrynand książe Neapolitański z Burzy Szekspira, Król Rybak z legendy o Graalu, Tejrezjasz z Odysei Homera i in.) służy - taka jest najobszerniejsza formuła interpretacji utworu - świadectwu cywilizacyjnego kryzysu, niezwykle ostro obecnego w świadomości intelektualnej Europy po I wojnie światowej.
Udział poety Ezry Pounda ( w mianowniku: Ezra Pound) w powstawaniu utworu był duży. Jego zasadniczy wkład to zasugerowanie Eliotowi skrótów obejmujących nawet kilkadziesiąt wersów. To, co osiągnął Pound dzięki swym sugestiom, określił Eliot w 1938r. następująco: Zmienił on <Ziemię jałową> ze zbieraniny dobrych i złych fragmentów w poemat.
Ze względów edytorskich (ks. była zbyt cienka), a także, jak przyznał sam E., ze względu na krytykę, która oskarżała go o plagiaty, autor dodał przypisy, w których zidentyfikował niektóre źródła używane w czasie pisania. Eliot nie uważał nigdy, by zapożyczenia literackie były czymś niewłaściwym, i wyraził to
jasno w swych esejach (m. in. w eseju Tradycja i talent indywidualny).
Jak odczytać Ziemię jałową? Tak jak poemat Dantego wymaga ona wielu kluczy, lecz o ile Boska komedia jest odczytywana dość podobnie zarówno przez badaczy, jak i przez czytelników - o tyle w wypadku Ziemi jałowej badacze nie są nawet zgodni, jakie ogólne wnioski można z niej wyciągnąć i czy jest to poemat rozpaczy, czy mimo wszystko nadziei.
C. B. Cox pisze o tym poemacie:
Gdy czytamy go, uświadamiamy sobie różne możliwe rodzaje struktury. Podróżujemy przez <Ziemię jałową> i w ostatniej części być może odnajdujemy naszego Graala w słowach Gromu. Zauważamy, jak wczesnochrześcijański opis piekła (…) przesuwa się w zamykających wersach w kierunku czyśćca.(…) przechodząc przez punkt kulminacyjny, którym jest śmierć Flebasa, do odkrycia zrujnowanej kaplicy. Prawdopodobnie Terezjasz, jak mówi Eliot, łączy w sobie wszystkie głosy poematu.
Lecz wszystkie te możliwości strukturalne stale się łamią. Kaplica, którą odkrywamy jest zrujnowana.(…) celem jest wspólne zgrupowanie różnych, często sprzecznych wrażeń, ponieważ żadne pogodzenie lub absolutny punkt widzenia nie są możliwe.
Pod koniec poematu znajdujemy się praktycznie w tym samym miejscu, w którym byliśmy na początku:
Siedziałem na brzegu
Łowiąc ryby, wyschnięta równina poza mną,
Czy w końcu na swych ziemiach zaprowadzę ład?
Pytanie pozostaje bez odpowiedzi. Jesteśmy jednak bogatsi o zrozumienie naszej sytuacji, naszej małości i pomyłek, naszej przeszłości i teraźniejszości.
Ziemia jałowa jest poematem o ludziach z różnych grup społecznych i różnych epok historycznych, ludziach, których życie jest okaleczone, niepełne. Jednych - ponieważ życiem ich kieruje pożądanie seksualne, innych - dlatego że nie mogą pogodzić się ze śmiercią (i zaakceptować jej jako uświadomionego sobie elementu życia) lub ponieważ oszołomiły ich i obezwładniły bezład i bezideowość świata albo współczesny, mechaniczny rytm życia, pełen pośpiechu i nudy. Wszyscy ci ludzie utracili związek zarówno z sobą, jak i z innymi.
Wiosna, ożywiając na nowo całą naturę, jest dla nich bolesnym przebudzeniem i prawem kontrastu uświadamia im ich własną martwotę i pustkę oraz życie, które jest dla nich tylko grą cieni, pożądań, przeczuć i lęków.
Próbą przezwyciężenia poczucia samotności może być pożądanie seksualne, które, jeśli nie prowadzi do prawdziwego połączenia się dwóch istot ludzkich, budzi w wielu wypadkach odrazę lub znudzenie. Natomiast prawdziwa miłość, która pojawia się pod koniec ostatniej części poematu, jest miłością nie spełnioną, której bohater liryczny nie potrafił zrealizować albo z której zrezygnował. Tak więc zarówno pożądanie seksualne, jak i poryw nie spełnionej prawdziwej miłości stają się znakami jałowej krainy.
Wędrując z Eliotem przez jałową krainę świata i umysłu, dochodzimy do słów Upaniszad. Spotykają się w nich buddyjskie i chrześcijańskie zalecenia: wyrzeczenia, miłości bliźniego i samokontroli, które mogą przynieść „duszy uporządkowanej” (wg słów św. Augustyna) „pokój, który przekracza nasze pojmowanie”.
Za wstępem Cz. Miłosza do Ziemi jałowej:
„Ziemia jałowa” zawiera diagnozę cywilizacji zachodniej, diagnozę pesymistyczną; występujące w niej obszary bezwyjściowości, beznadziei były następnie używane przez wielu pisarzy i zdążyliśmy się do nich przyzwyczaić, ale wówczas, w 1922, miały moc odkrywczą. Obrazy te ułożone są jak mozaika i przedstawiają różne aspekty zachodniej cywilizacji, ocenianej z oczywistą tendencją satyryczną.
Miłosz: Przetłumaczyłem „Ziemię..” w zimie 1943/44 podczas okupacji niemieckiej w Warszawie. Co prawda, „Ziemia…” jest w pewnym sensie utworem katastroficznym, o wyschnięciu duchowych źródeł naszej cywilizacji, i nawet zawiera obrazy walących się w ruinę wielkich miast. Czyli Warszawa ruin, drutów kolczastych i łapanek stanowiła jakby tego poematu uzupełnienie.
U E. widoczne jest poczucie utraty i schyłkowości w porównaniu z epokami energii i mocnych przekonań. E. kończy swój poemat zwróceniem się do hinduizmu i sięga po cytaty w sanskrycie.
Fragment:
Najokrutniejszy miesiąc to kwiecień - spod ziemi
Martwej - wyciąga gałęzie bzu, miesza
Wspomnienie z pożądaniem, niepokoi
Wiosennym deszczem zdrętwiałe korzenie.
Zima nas ochraniała, otulała
Ziemię w śnieg zapomnienia, karmiąc
Tę resztkę życia suchymi bulwami.
Lato nas zaskoczyło, idąc nad Starnbergersee
Ulewnym deszczem; stanęliśmy pod kolumnadą,
A potem szliśmy w blasku słońca, do Hofgarten;
I pijąc kawę rozmawialiśmy godzinę.
Bin gar keine Russin, stamm' aus Litauen, echt deutsch.
A gdyśmy byli dziećmi, gośćmi arcyksięcia
Mego kuzyna, brał mnie na saneczki,
A ja się bałam. Mówił Marie,
Marie, trzymaj się mocno. Pędziliśmy w dół.
W górach, tam jest się wolnym.
Czytam do późna w nocy, zimy spędzam na południu.
Jakie korzenie oplątują głazy, jakie konary
Rosną nad tym rumowiskiem kamieni? Synu człowieczy,
Nie potrafisz powiedzieć ani zgadnąć - bo znasz tylko
Stos rozbitych obrazów, pod strzałami słońca,
Gdzie martwe drzewo nie daje chłodu, ulgi świerszcz,
A suchy kamień dźwięku wody. Cień
Leży jedynie pod czerwoną skałą,
(Wejdź w ten cień pod czerwoną skałą),
A pokażę ci coś, co różni się zarówno
Od cienia który rankiem kroczy poza tobą
Jak i od cienia co o zmierzchu wstaje by cię spotkać:
Strach ci pokażę w garstce prochu.
Frisch weht der Wind
Der Heimat zu
Mein Irisch Kind,
Wo weilest du?
"Rok temu po raz pierwszy dałeś mi hiacynt;
Nazywano mnie hiacyntową dziewczyną."
Jednak gdy wracaliśmy, późno, z hiacyntowego ogrodu,
Wilgotne włosy twoje i naręcza kwiatów, nie mogłem
Mówić, w oczach mi ciemniało, nie byłem ani
Żywy, ani martwy i nic nie wiedziałem,
Wpatrzony w serce światła, w ciszę.
Oed' und leer das Meer.
Madame Sosostris, słynna wróżka,
Miała silny katar, mimo to uchodzi
Za najmądrzejszą kobietę w Europie,
Z przebiegłą talią kart. Oto, mówi,
Pana karta, Żeglarz Fenicki - topielec
(Perły lśnią - kiedyś to były oczy. Patrz!)
Oto jest Belladonna, Pani Skał.
Pani losu.
Tutaj mężczyzna z trzema pałkami, a tam Koło,
A to jednooki kupiec, a ta karta
Ślepa, oznacza coś co niesie na swych plecach,
Czego nie wolno mi zobaczyć. Nie dostrzegam
Wisielca. - Grozi Panu śmierć w wodzie.
Widzę tłum ludzi wciąż chodzących wkoło.
Dziękuję. Gdyby Pan widział drogą panią Equitone,
Proszę powiedzieć, że przyniosę jej horoskop osobiście:
Trzeba być tak ostroźnym w takich czasach.
Nierzeczywiste Miasto,
Pod mgłą brunatną zimowego świtu,
Tłum płynął Mostem Londyńskim, tak wielu -
Nie przypuszczałem, śmierć wzięła tak wielu.
Westchnienia - krótkie, rzadkie - z płuc się dobywały,
A każdy patrzył w dół pod nogi.
Płynęli wzgórzem, potem w dół, w King William Street,
Gdzie Matka Boska Woolnoth wydzwania godziny,
Dziewiąty dźwięk, ostatni, wybijając martwo.
Tam widząc kogoś, kogo znałem, zawołałem: "Stetson!
Na jednym statku byliśmy pod Mylae!
Ten trup, którego posadziłeś rok temu w ogrodzie,
Czy zaczął już kiełkować? Będzie kwitł w tym roku?
Czy mróz śmiertelnym szronem okrył jego łoże?
Och, trzymaj psa z daleka, on kocha człowieka -
W ziemi pazurem grzebiąc, na wierzch go wywleka!
Ty! hypocrite lecteur! - mon semblable, - mon frére!"
1