PROLOG
Odkąd moja ukochana Bella zgodziła się mnie poślubić, byłem nie wiarygodnie szczęśliwy. Moja euforia nie znała granic.
Gdy zostałem zmieniony, nie wiedziałem co czeka mnie za nieśmiertelnością. Lecz gdy poznałem Bellę zrozumiałem, że to na nią czekałem te długie lata spotykając na swej drodze i swoich i jej pobratymców. Nie wierzyłem wówczas w szczęście, że będzie mi ono dane. Twierdziłem, że skoro przez tyle lat byłem samotny to już nigdy nie spotkam tej jedynej.
Jednak Alice zasiała we mnie nadzieja, gdy po raz pierwszy ujrzała moja miłość w swej wizji. O tą miłość ciężko wałczyłem. Usiłowałem poskromić pragnienie i potwora tkwiącego głęboko we mnie, aż do tej chwili. Już za para dni będę najszczęśliwszą osobą na świecie. To dzięki niej chce „żyć” jeżeli tak to mogę nazwać. To jej miłość do mnie daje sile na walkę z pragnieniem i ogniem tkwiącym we mnie.