O pojazdach paradnych używanych w Polsce w XVI-XVIII w.
źródło: Teresa Żurawska, Kwartalnik Historii Kultury Materialnej 1982/1
Pojazdy paradne (reprezentacyjne) używane były w Polsce już od czasów Kazimierza Wielkiego, początkowo przez panujących i najwyższych przedstawicieli duchowieństwa, z czasem także przez liczne grono magnatów, zamożnej szlachty i mieszczan. W okresie nowożytnym znaczną ich część wyrabiano w kraju, w miejskich warsztatach rzemieślniczych oraz w dobrach szlacheckich sposobem domowym (w XVI-XVII w.), później (w XVIII w.) w manufakturach magnackich i mieszczańskich. Były to rozmaite pojazdy używane do transportu osób i rzeczy, różniące się przeznaczeniem, wielkością, wyposażeniem, określane jako: karety, kolaski, koczyki, brożki, rydwany, landary, leżajki, taradajki, sanie, wozy (np. specjalistyczne wozy-kuchnie, spiżarnie, kancelarie, wozy pod namioty, bryki, skarbniki). Luksusowe karety, landa, bastardy, soliterki i pojazdy nazywane vis-à-vis były importowane, m.in. z Saksonii, Wrocławia, Berlina, z Anglii, Paryża i Wiednia. Zaopatrywano się w nie w dużych ośrodkach rzemieślniczych - w Gdańsku, Krakowie i w Warszawie.
Kupowano albo gotowe wyroby, albo osobno nabywano poszczególne części, półprodukty, materiały i elementy wykończeniowe, a zatrudnieni rzemieślnicy i artyści wykonywali pojazdy zgodnie z życzeniami klientów. Dzięki temu powstawały wyroby niepowtarzalne, odpowiadające gustowi i wymaganiom właścicieli. Nieraz stanowiły one kopie modeli zachodnioeuropejskich, lecz różniły się od nich kolorystyką, herbami i detalami. Na zewnątrz obijano je skórą, welurem lub suknem, wnętrza zdobiono tapicerką, haftem, aplikacjami. Przy budowie niekiedy wykorzystywano części ze starych pojazdów, nie zniszczone i mniej podatne (niż kształt pudła karety) na trendy w modzie, np. szyby, metalowe sprzączki, ćwieki, okucia. Pracowało przy tym grono doświadczonych i wyspecjalizowanych wytwórców, w tym stelmachowie, kołodzieje, kowale, rymarze, snycerze, malarze, rzeźbiarze, oraz złotnicy.
„W domu robiona”, wykonana na zamku w Żółkwi, była wspaniała kareta dla hetmana Jana Sobieskiego, wybierającego się na sejm do Warszawy w 1668 r. Na własny użytek powozy produkowali też Braniccy w Białymstoku, Radziwiłłowie w Białej, Nieświeżu i Ołyce, Mniszchowie w Gołębiu, Chodkiewicze w Młynowie, Leszczyńscy w Lesznie. W drugiej połowie XVIII w. funkcjonowały manufaktury powozów np. w Wilnie, w Krasławiu, w Różanie, w Grodnie (Antoniego Tyzenhauza), w Tulczynie, w Machnówce, w Siennej (znana „fabryka” Jana Fogla), w Przysusze, Jarosławiu, Warszawie (renomowana wytwórnia Tomasza Michała Dangla).