Pamiętajmy!
Jest zimna noc z 29 na 30 listopada 1830 roku. W Warszawie stacjonują polskie oraz carskie oddziały z łączną siłą szesnastu tysięcy żołnierzy. Miasto podzielone jest na trzy części- w części południowej dowodzi porucznik Wysocki, w północnej Urbański, w centrum zaś Zalewski. Sygnałem do działania my być pożar browaru na Solcu. W powietrzu czuć nadchodzącą zimę i wyczekiwanie.
Pośpiech i nieporozumienia sprawiają, że nie wszystko idzie zgodnie z planem. Według niego początkiem miał być atak na rezydencję księcia Konstantego w Belwederze i zamach na samego władcę, podczas gdy pozostałe jednostki będą zajmować się przejęciem koszar rosyjskich i rozbrojeniem znajdujących się tam żołnierzy. Konstanty zdołał jednak zbiec, a oddziały rosyjskie nie dały się zaskoczyć.
Pod wodzą Piotra Wysockiego spiskowcy ruszają na Stare Miasto. Na ich wezwania odpowiadają mieszkańcy Warszawy: rzemieślnicy i biedota miejska rusza do walki uzbrojona w siekiery oraz łomy. Z ich pomocą generał Wysocki zdobywa Arsenał (zwany inaczej zbrojownią). W ciągu kolejnych godzin uzbrojeni żołnierze i cywilna ludność stolicy opanowuje Warszawę, zmuszając wojska Konstantego oraz oddziały rosyjskie do wycofania się do Wiebrzna.
Wtedy też do akcji wkracza skłonna do kompromisu arystokracja. Rada Administracyjna przystępuje do rozbrajania ludu, podejmuje także próbę porozumienia z Konstantym. Powstaje Towarzystwo Patriotyczne- stowarzyszenie domagające się wszczęcia działań wojskowych przeciwko Rosji oraz przekształcenia Rady Administracyjnej w Rząd Narodowy.
Wówczas, piątego grudnia, ogłoszona zostaje dyktatura generała Chłopickiego. Chłopicki rozwiązuje Towarzystwo Patriotycznie i rokuje z Petersburgiem odnośnie sposobu likwidacji powstania. Car żąda tymczasem kapitulacji. Następuje radykalizacja nastrojów, a generał poddaje się do dymisji.
Dalsze bitwy przynoszą ciężkie straty, wskutek czego rezygnuje się ze szturmu na Warszawę, gdzie miała się odbyć decydująca walka. Zaraz potem wybucha powstanie na Żmudzi. Wojsko polskie odnosi sukcesy w bitwach pod Dębem Wielkim i Iganiami, następnie zaś przegrywa akcję przeciwko gwardiom carskim w rejonie Łomży i, dwudziestego szóstego maja, bitwę pod Ostrołęką.
Armia rosyjska podchodzi pod Warszawę, gdzie narasta wzburzenie i mnożą się demonstracje przeciw biernej postawie naczelnego wodza. Rząd traci kontrolę nad ludnością stolicy.
Władzę przejmuje Jan Stefan Krukowiecki, który w dniu 6 września 1831 roku podejmuje obronę Warszawy, przystępuje do szturmu i uderza na Wolę. Generał odnosi porażkę- część wojsk znajduje się w rękach wroga, a sam Krukowiecki poddaje stolicę. Powstanie upada wraz z kapitulacją Warszawy.
Czy poznajesz, o jakim wydarzeniu jest mowa? Tak, to Powstanie Listopadowe- powstanie narodowe przeciw Rosji, trwające do października 1831 roku, które swoim zasięgiem objęło Królestwo Polskie, Litwę, część Ukrainy i Białorusi. Dzisiaj obchodzimy 180. rocznicę jego klęski, w skutkach dające między innymi początek rusyfikacji Polski oraz zniesienie konstytucji.
Czy jest to wydarzenie, z którego warto się cieszyć? Myślę, że to sprawa indywidualna i kwestia punktu widzenia. Powstanie Listopadowe symbolizuje wiele zła, jak również odwagę, determinację oraz szlachetność wojsk i cywilnej ludności Polski. Jakkolwiek niefortunne byłoby ono w skutkach, uważam, że bez wątpienia warto uczcić jego pamięć.
Gazetka szkolna „Akapit”