Barbara Szargot „Ofiarowania. O dedykacjach Józefa Czechowicza zawartych w wydaniach książkowych.”
Dedykacja jest tekstem służebnym. Przez Gerarda Genette zaliczana jest do paratekstów (obok tytułu, podtytułu, sródtytułu, przedmowy, ilustracji itp.) [Palimsesty]. Paratekst definiuje jako to, dzięki czemu tekst staje się książką. Renarda Ocieczek pisze o funkcjach pełnionych przez dedykacje -
mogły być aktem wdzięczności, hołdu lub prośbą o pomoc (w stosunku do wskazanego adresata),
ozdoba i reklama książki, literacka wizytówka,
stanowiły też odmianę szczególną listu otwartego,
zwracały uwagę na dzieło lub jego twórcę
pełniły funkcję łącznika między literaturą a życiem.
Barbara Szargot zajmuje się dedykacjami Józefa Czechowicza, zamieszczonymi w tekstach drukowanych. Taka dedykacja sprawia, że osoba nieznana staje się nieśmiertelna (w przypadku osób, których nazwisko jest znane, ofiarowanie jest gestem grzecznościowym). Dedykacje Józefa Czechowicza są tak napisane, że pozostają znaczące także dla współczesnego czytelnika, nie znającego wymienionych
w dedykacjach osób.
Barbara Szargot w tym tekście analizuje właśnie te ofiarowania Czechowicza, których nazwiska nic nie mówią czytelnikowi.
Józef Czechowicz zawiera w swoich dedykacjach elementy ofiarowania np.: „dedykuję”, „zechce przyjąć”, „ofiaruję”, jednak nie to stanowi o ich wyjątkowości. O odmienności dedykacji Czechowicza decyduje m in. ich odmienne usytuowanie - nie na początku lecz na końcu utworu, a przede wszystkim zebranie różnych „ofiarowań” razem w formę „litanii dedykacyjnej”. Z taką formą mamy do czynienia w przypadku tamów: „Dzień jak co dzień. Wiersze z lat 1927, 1928, 1929 (1930)”:
wiersz jedyna dedykuję pani marii grzegorzewskiej
wiersz światło po południu zechce przyjąć pani maria maćkowska
wiersz wąwozy czasu zechce przyjąć pan wilam horzyca
wiersz świat zechce przyjąć pan jan wydra
wiersz narzeczona zechce przyjąć pan wiktor ziółkowski
książkę poświęcam matce mej i siostrze
i „w błyskawicy” (z 1934 r.):
wiersz prowincja noc dedykuję pani franciszce arnsztajnowej
wiersz nuta na dzwony zechce przyjąć pani maria maćkowska
wiersz śpiewany pocałunek zechce przyjąć pan bolesław miciński
wiersz mały mit zechce przyjąć pan jan samuel miklaszewski
wiersz polacy zechce przyjąć pan stanisław ignacy witkiewicz
książkę ofiaruję młodości
Przeciętnemu czytelnikowi poezji Czechowicza wymienione nazwiska nic nie mówią (poza Witkiewiczem). Nie oznacza to jednak, że „litania dedykacyjna” „w błyskawicy” musi być dla obecnych czytelników albo „martwym tekstem” lub wyłącznie powodem do poszukiwań bibliograficznych. Bo Czechowicz sprawia, że „ofiarowania” nabierają cech artystycznych. Efekt osiąga poprzez zabiegi formalne charakterystyczne dla poezji. Obie dedykacje są zwersyfikowane.
Stworzenie „litanii dedykacyjnej” na końcu tomiku i zastosowanie w niej wyliczenia nawiązuje więc do podstawowych cech Czechowiczowskiej poetyki.
W przypadku pierwszej formuły ofiarowania sama grafia jest niezwykła - różnej długości wersy są umieszczone centrycznie na stronie, tworząc wielobok. Jednocześnie kształt „litanii dedykacyjnej” nawiązuje do wierszy obrazkowych. Jak pisze Jan Trzynadlowski: „Ta poetycka zabawa polega na wpisywaniu wersów dostosowanych rozmiarami w rysunki treściowo odpowiadające sensowi utworu albo też zapisywaniu utworu nie ciągiem linearnym, lecz figuratywnie, na kształt określonego przedmiotu”.
Ciąg dedykacyjny Czechowicza staje się utworem literackim także poprzez swoją formę, jaką nadaje mu poeta. Poeta nadaje swoim dedykacjom formę wiersza awangardowego. Wszystkie wyrazy (łącznie
z imionami i nazwiskami osób) rozpoczynają się małą literą. Według Tadeusz Kłaka jest to związane
z „własną ortografią i interpunkcją” Czechowicza. Ten fakt szczególnie wiele znaczy w przypadku dedykacji - bo poprzez swoiste odebranie znaczenia jej adresatom, „własna ortografia” narusza sytuujący adresata ponad nadawcę topos „afektowanej skromności”. Takie zapisanie nazwisk może być spowodowane tylko 2 względami - nieznajomością zasad (ortografii i zachowania) lub wspomnianym nawiązaniem do poetyki wiersza awangardowego. Jeżeli przyjmiemy drugą hipotezę, zauważymy, że poeta czyni adresatów tak ważnymi, że samo wymienienie ich nazwisk staje się przedmiotem poezji. Stąd dalsze zabiegi - brak znaków przestankowych i wspomniana wersyfikacja.
„Litania” dedykacyjna Czechowicza wyraziście realizuje funkcję poetycką. Sama forma litanii - przez swą śpiewność - wpisuje się także w cechy poetyki autora „w błyskawicy”.
Poeta stosuje różne środki artystyczne: powtórzenia („zechce przyjąć”), aliteracje („matce mej”, „przyjąć pan”), anafory (zaczynanie wersów od wyrazu wiersz). Pojawiają się też rymy odległe. Formuła ofiarowania znajduje się w osobnym wersie, wyraźnie oddzielonym od pozostałej części wypowiedzi. W obu wypadkach wypowiedź ma tendencję do regularności rytmicznej: „książkę ofiaruję młodości”, „książkę poświęcam matce mej i siostrze”. W obu tych przypadkach mamy do czynienia z sylabotonizmem nieregularnym. Natomiast w przypadku dedykacji „zechce przyjąć pani” mamy do czynienia z regularnym trójstopowcem trocheicznym.
Ciekawym zabiegiem jest dedykowanie poszczególnych wierszy różnym osobom, a całej książki osobno komuś innemu. Takie wewnętrzne napięcie pojawia się zwłaszcza w dedykacji z tomu „dzień ja co dzień”,
w którym znajduje się wiersz „jedyna” mówiący o matce, a dedykowany Marii Grzegorzewskiej.
W przypadku tomu „w błyskawicy” „ofiarowanie młodości” jest wyraźną wskazówką interpretacyjną.
Z jednej strony - młodość jako najważniejszy okres życia, z drugiej - młodość jest personifikowana. Tym samy ofiarowanie nabiera charakteru sakralnego.
„Litanie dedykacyjne” przestają być jedynie paratekstami, a nabierają cech tekstów. To co podrzędne zrównuje się z tym co nadrzędne.
Czechowicz stosuje także inne formy dedykacji - w tytułach wierszy: „do tereski z lisieux”, „Do pani, która poezji nie rozumie”. Zdarzają się także w twórczości Czechowicza konwencjonalne dedykacje np. wiersz „melancholia” jest dedykowany „pani marii maćkowskiej”, utwór „pamięci zniknionego” - „panu kazimierzowi miernowskiemu”. Od tradycyjnych dedykacji różni je miejsce, w którym zostały napisane
i konsekwentne zaczynanie wszystkich wyrazów małymi literami.
W 2 przypadkach zamieszcza Czechowicz dedykacje na początku utworu. W wierszu „imieniny” - „sobie samemu z goryczą” oraz w utworze „iliada tęskni” - pojawia się dedykacja - „pamięci stanisława wyspiańskiego”. Formuła ofiarowania w takim przypadku (ofiarowanie pośmiertne) jest zawsze czymś więcej niż aktem grzecznościowym.
Czechowicz odziera swe dedykacje ze zbędnych ozdób - przez co pozornie wydają się mało interesujące. Jednak analiza przeprowadzona przez Barbarę Szargot, wykazała jak bardzo przemyślaną
i kunsztowną mają one formę.
Z jednej strony jak wspominałam, dodaje ważności osobom obdarowywanym wierszem. Z drugiej „formalny” urok ofiarowań, powoduje, że adresaci mogą stać się mniej ważni niż ma to miejsce
w tradycyjnych dedykacjach.