Dlaczego uchodzi z nas chęć, wola, nadzieja życia, jakbyśmy cierpieli na nieustanny… krwotok duszy albo stawali się cieniami samych siebie?
*
Jest taka baśń o młodym kowalu, który prócz wyrabiania sierpów, pługów i podkuwania koni - lubił z całego serca i płuc śpiewać. Zwłaszcza jedną, najpiękniejszą: „Pieśń o Rajskiej Krainie”. Jego słuchaczom zdawało się, że coraz lepiej znają ową Krainę i pytali, czy ona istnieje naprawdę, czy tylko w pieśni. A on zapewniał ich, że jest ona najprawdziwszą z prawdziwych, choć on nigdy w niej nie był. I słuchacze wierzyli, choć pomiędzy wątpiącymi była Dziewczyna, którą Kowal pokochał i pewien Płatnerz, który zaczął go namawiać, by odszukał ową Krainę i opowiedział o niej więcej niż śpiewał. Kowal wzbraniał się, mówiąc, że nie ma do tego prawa. Jednak, gdy sama Dziewczyna postawiła mu warunek, iż zaufa mu i wyjdzie za niego, jedynie gdy Kowal pójdzie i odnajdzie ową Krainę, to ten wyruszył. Musiał pokonać trzy niebotyczne skalne ściany, za którymi i odkrył nagle… bliźniaczą wieś, jak ta, z której tam przyszedł, i bliźniaczych mieszkańców. Po wielu tygodniach wrócił do tej swojej wsi i stanął przed zbiegowiskiem ciekawym jego opowieści. A wyglądał, jakby postarzał się o kilkanaście lat i zmęczonym głosem opowiedział, że odkrył tam identyczną jak ich wieś i takichże mieszkańców. Jednak ci tutaj, są jedynie cieniami, odbiciami tamtych. Pomyślano więc, że Kowal postradał zmysły. Dziewczyna wyszła za Płatnerza, a Kowal w oka mgnieniu postarzał się i zmarł. Dziwne, bo ludzie, którzy uwierzyli jakoś w jego opowieść, podobnie jak on, szybko postarzeli się i poumierali. Potem mówiono, że kto tylko usłyszy tę opowieść, traci wolę życia i umiera, i że nie należy jej więc opowiadać.
*
Opowieści, co pozbawiają nas radości, sensu i woli życia mamy teraz mnogość, ale jaka opowieść może tchnąć w nas pasję życia tutaj i nadzieję na życie tam? Nie można bowiem mówić o życiu, gdy ono jest życia cieniem.