Czarny
bez zamiast aspiryny
Wiosną kwitnące baldaszki tego
krzewu zadziwiają charakterystycznym, nie przez wszystkich lubianym
zapachem. Wtedy można je rwać, i delikatnie, nie naruszając
kremowo-białych kwiatów suszyć w przewiewnym miejscu. W drugiej
połowie lata bez czarny dojrzewa. Ma czarno-fioletowe, lśniące
owoce, już bez zapachu. I one również przydadzą się, jako lek
lub surowiec na zapomniane przysmaki.
Bez czarny (Sambucus
nigra) to roślina rozpowszechniona w naszej strefie klimatycznej,
występuje zresztą na całej półkuli północnej. Posadzony wokół
domu szybko daje zasłonę od wiatru i kurzu ulicznego. Gęste krzewy
lubią ptaki, chętnie zakładając w nich gniazda ze stołówką na
miejscu, bo owoce bzu bardzo im
smakują.
______________________________________________________________________________________________
UWAGA
:
Nad krzewem trzeba jednak panować, silnie ciąć i uważać,
by dzieci nie próbowały jagódek i nie bawiły się liśćmi,
ponieważ wszystkie części rośliny zawierają toksyczny składnik,
sambunigrynę, powodujący
wymioty.
_________________________________________________________________________________________________
Bez
czarny jest jedną z najstarszych roślin leczniczych, szkoda, że
trochę zapomnianą. Ale w aptece możemy kupić wyciągi z bzu.
Wciąż natomiast jest popularny w Anglii, gdzie służy do wyrobu
zarzuconych już u nas powideł, konfitur, win i nalewek.
Świeże
owoce nie nadają się do spożycia, unikać należy szczególnie
surowych pestek, które nie są tolerowane przez nasz przewód
pokarmowy. Dlatego najlepiej przygotowywać z owoców sok jako
produkt wyjściowy, lub przynajmniej owoce zagotować. Bez zawiera
dużo witaminy A, B1 i B2, ale też flawonoidy, kwasy organiczne,
garbniki, pektyny enzymy i biopierwiastki, np. jod. Owoce są jednym
z najbogatszych źródeł anthocyainy, znakomicie stymulującej nasz
system immunologiczny. Ta cecha rośliny jest
nadal
przedmiotem badań naukowych.
Napary z kwiatów wzmacniają
ścianki naczyń krwionośnych, działają moczopędnie,
przeciwgorączkowo i napotnie, są bardzo pomocne przy leczeniu
przeziębień i gryp, zakażeń górnych dróg oddechowych. Owoce zaś
mają działanie przeczyszczające oraz przeciwbólowe, mogą więc
pomóc w zapaleniach nerwu trójdzielnego, rwy kulszowej, migreny.
Zarówno kwiaty, jak i owoce wchodzą w skład wielu mieszanek i
preparatów ziołowych. Kiedy nie możemy z różnych powodów
sięgnąć po aspirynę, skorzystajmy z tych
właściwości
bzu czarnego. Zastosowany w początkach choroby skutecznie ją
powstrzyma.
Elegantki z czasów, kiedy nie było
chemicznych toników do twarzy przygotowywały sobie wodę bzową.
Wystarczyło w szklanym pojemniku ubić szczelnie kwiaty bzu, zalać
około dwoma litrami wrzącej wody. Potem ochłodzić, wlać ok.75 g
spirytusu, nakryć ściereczką i odstawić na kilka godzin w chłodne
miejsce. Następnie przecedzić, wlać do szczelnych buteleczek i z
dodatkiem gliceryny przemywać twarz rano i wieczorem.
Dojrzałe
owoce bzu mogą stanowić surowiec do produkcji domowego wina.
Jeszcze lepsza będzie nalewka, niezastąpiona w stanach
przeziębienia czy osłabienia organizmu. Przepis jest prosty. Ok.
500 g świeżych owoców bzu zalejmy szklanką czystej wódki. Po
tygodniu wyciśnijmy powstały płyn przez płótno. 40-50 kropli na
szklankę herbaty, trzy razy dziennie będzie potężnym sojusznikiem
w zwalczeniu choroby i uodporni nas na jej następne ataki. Podobny
efekt da zażywanie 30 g soku zmieszanego z 10 g
czerwonego
wina.