Osiedla chronione w Polsce i ich konsekwencje
Na polskim rynku mieszkaniowym bardzo modne stają się osiedla zamknięte ). Urbaniści informują, że Warszawa jest miastem, w którym liczba tych osiedli jest nieporównywalnie większa niż w innych miastach Europy.
Podczas gdy w Europie nie buduje się
zamkniętych osiedli, uważając je za przedsięwzięcia raczej
aspołeczne, w Warszawie stają się one coraz bardziej popularne.
Różnica jest naprawdę rażąca, w Berlinie czy Paryżu istnieje
kilka takich osiedli, a w stolicy Polski wybudowano ich już
kilkaset. Zamknięte osiedla uważa się za bardzo bezpieczne
miejsca ze względu na ogrodzenia i liczną ochronę - nie wszyscy
jednak zgadzają się z takim stwierdzeniem: wielu specjalistów
twierdzi, że osiedla te sprawiają wrażenie luksusowych i
prestiżowych miejsc, które wydają się być atrakcyjnym łupem dla
potencjalnych włamywaczy.
Idea utworzenia wspólnoty ludzi
mieszkających w takich odgrodzonych osiedlach też nie do końca
spełnia swój cel. Badania wskazują, że samo miejsce zamieszkania
nie sprzyja tworzeniu więzi sąsiedzkich i mieszkańcy tych osiedli
bardzo bronią swojej prywatności.
Wielu ludziom nie odpowiada idea
budowania zamkniętych osiedli strzeżonych, gdyż pomysł ten
podkreśla różnice między mieszkańcami bogatszymi i
biedniejszymi. W konsekwencji może to doprowadzić do segregacji
społecznej i agresywnych zachowań miedzy grupami ze strzeżonych
osiedli i spoza nich.
Ogrodzone płotami osiedla stwarzają też
problemy w komunikacji pieszej czy rowerowej. Często można spotkać
się ze sprzeciwem obywateli nie mieszkających na osiedlach
strzeżonych, gdyż osoby te, nie mając prawa wstępu na ten teren,
muszą nadkładać drogi okrążając osiedle ogrodzone płotem.
Z
tych właśnie względów socjologowie biją na alarm i ostrzegają
przed rozpowszechnianiem tego typu zabudowania miejskiego. Dowodem
niezadowolenia społecznego są także działania przeciwników
ogradzania terenów mieszkalnych, takie jak zamykanie pod osłoną
nocy bram strzeżonych osiedli i zostawianie wiadomości: „Uwaga,
wyjście poza bramę grozi spotkaniem biednego człowieka.”
Zamknięte osiedla nie cieszą się
takim powodzeniem w innych krajach europejskich. W architekturze
niemieckiej i francuskiej nie spotykamy się z taką ilością
strzeżonych osiedli, jak w przypadku Stanów Zjednoczonych czy
właśnie Polski.
Państwa, takie jak Wielka Brytania czy
Holandia w inny sposób zapewniają bezpieczeństwo swoich osiedli.
Kraje te realizują program o nazwie: Prewencja Poprzez
Projektowanie Przestrzenne (z ang. Crime Prevention Through
Environmental Design). Program ten jest inicjowany przez
Międzynarodowe Stowarzyszenie CPTED i Europejskie Stowarzyszenie
Projektowania Przeciwko Przestępczości. System ten odnosi duże
sukcesy dzięki metodom, takim jak dobre oświetlenie ulic, duża
integracja mieszkańców w celu odstraszenia potencjalnych
przestępców, czy stałe monitorowanie osiedli. W Polsce w 2005 roku
powstała fundacja Bezpieczna Przestrzeń, dzięki której
wdrażany jest program o nazwie: Bezpieczna Przestrzeń, oparty na
metodzie CPTED.
Jeśli chodzi o kwestie bezpieczeństwa jest to
na pewno ciekawa alternatywa w stosunku do grodzenia i izolowania
osiedli, tak jak ma to miejsce w stolicy.