ZNIEWOLENIE LUB POKÓJ cz 2 2

ZNIEWOLENIE LUB POKÓJ cz. 2


Nawiązanie do ofiary Chrystusa przychodzi pierwsze (2, a-b) i odnosi się w pierwszym miej-scu do samej Panny Najświetszej (2, l), Jej związku z "odkupieńczą ofiarą Jej Syna" jako fundamentu poświęcenia Jej świata (1, g) i Kościoła (2, m). Nie ma żadnego wyraźnego oświadczenia na ten temat, ale to na pewno z powodu tego związku dokonano poświęcenia Maryi w pierwszej części i inwokację w ostatnim akapicie drugiej części (2, m). Poza tym, ten związek jest podstawą litanii inwokacji która wypełnia trzecią i ostatnią część aktu poświę-cenia.


Tym poświęceniem siebie, Kościoła i każdego z członków papież zawierza Maryi umieszcza-jąc je w Jej Matczynym Sercu (3, a), i poprzez błaganie o Jej pomoc "by pokonać zagrożenie zła" (3, b), i my zrobimy to samo żyjąc naszym poświęceniem w prawdzie, czyli odpowiada-jąc na Jej prośbę o modlitwę i ofiary dla zbawienia świata. Następnie, wracając do pierwsze-go poświęcenia, tego świata Maryi, Ojciec Święty prosi Ją znowu by sama podjęła bezpo-średnie działania. Ona ma moc dzięki Jej związkowi ze zbawczą ofiarą Chrystusa (2, 1). Tak więc do Niej, w tej uległości wyjątkowej ofiary zbawienia, która, w zgodzie z boską wolą po-kazaną w Fatimie, Jan Paweł II kieruje apel o ratunek: "Od głodu, od wojny, od wojny nukle-arnej - wybaw nas!" Dlatego papież prosi od działanie ratunkowe samą Pannę Najświętszą (3, c), bo dzięki temu działaniu Niepokalanego Serca Maryi boskie Miłosierdzie, wyjatkowe i ostateczne źródło naszej nadziei, pragnie dzisiaj szerzyć się i triumfować na świecie (3, e).


Ta prawda, która jest w centrum Orędzia Fatimskiego, na pewno nie jest sformułowana w tych kategoriach w tym akcie poświęcenia, ale jest, rzeczywiście, podstawą apelu którym poświęcenie się kończy, i w którym pokazuje się z absolutną wyrazistością. Jak podkreślili-śmy powyżej, finałowy apel powtarza to czym akt się rozpoczął, i który powtórzono na końcu pierwszej części (1, a, i). Dlatego w nim, i w prawdzie jaką zawiera znajduje się dominująca myśl całej modlitwy, myśl która jest w pełni zjednoczona z obu: proroczym Orędziem Fa-timskim i boską ekonomią zbawienia – co próbowaliśmy ustalić chwilę temu.


Po tym następuje specjalna modlitwa o pokój "południowego Atlantyku". Nie musimy jej tu analizować, bo nie jest częścią aktu poświęcenia.


Konieczne wydawało się dokonać szczegółowej analizy tej modlitwy z uwagi na jej głębię i złożoność. Jej wiodące linie należy rozłączyć, i także konkretne elementy i powiązania, nie-kiedy subtelne, które trzymają je i budują razem. Ale ogólny tok myślenia jest jasny i ujawnia sprawy do zbadania. Z historycznego punktu widzenia pierwszym zauważalnym faktem jest publiczne i uroczyste uznanie proroctw fatimskich , które idą ręka w rękę z potępieniem zła i wiszącym nad światem niebezpieczeństwem. To podwójne stanowisko z kolei stawia pytanie które również musimy zbadać, o historii i dokładnej treści Orędzia Matki Bożej.


To również stawia inne pytanie, w porządku teatrologicznym, o relacji miedzy apostolską hierarchią i proroczym charyzmatem w boskim rządzie Kościoła. Trzeba powiedzieć o tym słowo, bo według mnie tego jeszcze nie wyjaśniono wystarczająco. Ale główne pytania teo-logiczne podnoszone po tym akcie są te wiążące się z poświęceniem. Widzieliśmy różne znaczenia jakie słowo przybiera i jeszcze bardziej różne aspekty jakie akt może obejmować. Cała teologia poświęcenia musiałaby brać je wszystkie pod uwagę. Ale nie trzeba już jej wymyślać. Elementy często przedstawiali teolodzy i samo Magisterium. Czego jeszcze bra-kuje to synteza. Pośród innych rzeczy możliwe byłoby napotkać na sprzeciw wobec poświę-cenia Maryi, i to pokazywałoby, przede wszystkim, jak typowe jest to poświęcenie, i jak w zgodzie jest ono z boską ekonomią zbawienia. W tym artykule nie ma miejsca by udzielić adekwatnej odpowiedzi na te wszystkie pytania, ale to już jest nieocenione by móc formu-łować je wyraźnie. Przynajmniej możemy wykazać którą według nas drogą można dojść do tego wyjaśnienia.


II. PROROCTWO WE WSPÓLCZESNEJ HISTORII

NIEZALEŻNIE od tego jak mogą być delikatne, musimy zająć się problemami teologicznymi, tymi dotykającymi najpierw historii, które tu się sugeruje. Teologia jest służbą kościoła, i tu są fakty o których nie można milczeć. Jej pierwsze zadanie w tym przypadku jest historyczne: ustalenie faktów z największą możliwie precyzją.


Przede wszystkim musimy pokazać znaczenie, w akcie poświęcenia z 13 maja 1982, ofi-cjalnego uznania objawienia Matki Bożej w Fatimie. Pius XII, Jan XXIII i Paweł VI już udzie-lili mu oficjalnej aprobaty. [2]


Ale kiedy go odnawiał Jan Paweł II, dokonał aktu wyjątkowego znaczenia, bo dzięki niemu władza hierarchiczna zobowiązała się od nowa na najwyższym szczeblu i w najbardziej for-malny sposób. Deklaracja, że Fatima jest "miejscem wybranym" przez Maryję (1, a) jest rzeczywiście uznaniem, że Ona tam przyszła. I cała reszta tekstu, starając się spełnić Jej życzenie, oświadcza nie mniej wyraźnie prawdziwość, a nawet pilność Jej przesłania.

Oprócz samego tekstu poświęcenia są wszystkie inne z nim związane, w których Ojciec Święty pomnożył deklaracje potwierdzające tę prawdziwość, i także wyjątkową pilność Orędzia Fatiimskiego. Jedną z najwyraźniejszych jest alokucja jaką wygłosił w chwili przy-bycia do "wybranego miejsca", wieczorem 12 maja. Nawiązał do przypadkowości dat – zamachu na jego życie 13 maja 1981, i rocznicy pierwszego objawienia Matki Bożej w 1917 – i powiedział, że widział w tym ("że nie ma zwykłych przypadków w planach Opatrzności") "wezwanie, i może zwrócenie naszej uwagi na orędzie które wyszło stąd 65 lat temu". Ten sam pomysł realizował w homilii 13-go, mówiąc, że "rozpoznał (w zbieżności dat) szczególne wezwanie by tu przybyć".


Można by, ale wydaje się zbędne, mnożyć cytaty. Wszystko co by zrobili to potwierdzili pierwszy i zasadniczy przejaw tego oficjalnego uznania ustanowionego przez samą podróż papieża do Fatimy.


Ustaliwszy to, teraz trzeba wyjaśnić sposób w jaki władza apostolska uzasadnia jego posta-wę. Jakie powody doprowadziły go do tego by uznał boską interwencję w tym miejscu? Jakie powody skłoniły go do uznania boskiej interwencji w tym miejscu? Są tu dwie rzeczy odpo-wiadające dwu aspektom interwencji. Musimy, trzeba powiedzieć, rozróżnić przesłanie i jego treść od wydarzenia objawień, w których przesłanie było dane Kościołowi. Pierwszemu as-pektowi odpowiadają powody rodzaju doktrynalnego, drugiemu te które można by nazwać porządkiem charyzmatycznym. Homilia 13-go szeroko mówiła o pierwszym, z wyraźnym przypomnieniem o zasadzie zgodnie z którą "Kościół ocenia i osądza prorocze rewelacje według kryteriów ich zgodności z wyjątkowym Objawieniem publicznym. (…) prawdą i wezwaniem samej Ewangelii".


Tyle o treści przesłania. Co do prawdziwości faktu objawień, zgodność ich przesłania z tym Ewangelii jest tylko jednym kryterium między innymi, choć niewątpliwe jest pierwszym i być może, dokładniej, wstepnym niezbędnym warunkiem. Prawdziwe powody uznania faktów są innego rodzaju, co można by nazwać, przez analogię z "rozeznawaniem duchów", rozezna-waniem charyzmatów. To w tym sensie Jan Paweł II zaprasza nas byśmy rozpoznawali "zna-ki czasów", idąc tak daleko, by stwierdzić, że "na progu XX wieku (…) Matka Boża wydaje się je czytać ze szczególną spostrzegawczością". (Homilia 13-go)


Jest jasne, że te "znaki czasów" są wśród głównych kryteriów w tym rozróżnianiu proroczych charyzmatów. Jedyne dwa powody tego rodzaju przywołane tu przez papieża to zbieżność dat wymienionych wyżej i zbieżność Orędzia Fatimskiego z powagą zła ciążąca na świecie, zwłaszcza wojujący ateizm (Akt poświęcenia: 3, c, siódma inwokacja). Stąd potrzeba specjal-nego poświęcenia Rosji, pierwszej ofiary i najbardziej przerażającego instrumentu tego ate-izmu. Będzie pamiętana – inna "zbieżność" – że było to w tym samym miesiącu, październi-ku 1917, który był świadkiem triumfu rewolucji bolszewickiej w Petersburgu (teraz Lenin-grad), i tego Panny Najświętszej w cudzie słońca w Fatimie. Te powody nie rozwinęły się, ale Jan Paweł II zrobił wiele aluzji do walki między "dobrem i złem" w świetle jakie otrzymał z Pisma, zwłaszcza Księgi Rodzaju 3:15 i Apokalipsy 12 (zacytował także, w tym samym sen-sie, Księgę Judyty "Homilia z 13-go"), i one wystarczają by pokazać nam linię jaką obrać by móc rozróżniać.


Poza tym trzeba pamiętać, (jak zauważyliśmy wcześniej), że Pius XII stosował tę samą linię, kiedy w swojej wspaniałej Encyklice o Najświętszym Sercu, Haurietis Aquas, rozpoczął od pokazania doktrynalnej prawdy tego nabożeństwa, które jest skierowane zwłaszcza do miło-siernej Miłości Pana, a dopiero później objaśnia decydujące znaczenie charyzmatu Paray-le-Monial w jego ustanowieniu i rozwoju. Sam Leon XIII, kiedy poświęcał ludzkość Najświętsze-mu Sercu pod koniec ubiegłego stulecia, nie wahał się, po przypomnieniu doktrynalnej pod-stawy tego aktu, wspomnieć o specjalnej pomocy, przynajmniej "opatrznościowej" jeśli nie cudownej, która do tego go skłoniła. Dotknęła go ciężka choroba, która zagrażała jego życiu, i został uleczony w nieoczekiwany sposób. I to była charyzma zakonnicy, później beatyfiko-wanej przez Pawła VI, s. Marii od Bożego Serca, Droste zu Vischering, która ujawniła mu opatrznościowe znaczenie choroby i wyzdrowienia. Te fakty są dziś znane i potwierdzone. Pokazują, że dalekie od bycia nowościami, kurs i czyny Jana Pawła II są, wręcz odwrotnie, częścią tradycji już solidnie ustanowione. Wrócimy do tego kiedy zajmiemy się relacjami między apostolatem hierarchicznym i proroctwem.


Musimy jeszcze zauważyć bliskie relacje między czynami suwerennego papieża i jego za-powiedzią zagrożeń dla świata. Powyżej powiedzieliśmy, że papież zaprasza nas byśmy w zagrożeniach widzieli znaki czasu, i że ich zbieżność z apelem fatimskim jest jedną z naj-mocniejszych powodów zalecajacych prawdziwość tego apelu. Dlatego to nie będzie po-wierzchowne jeśli zatrzymamy się na chwilę i zobaczymy jak papież zaprasza nas do inter-pretacji tego znaku. Tu znowu cytaty można mnożyć i byłby imponujący zbiór tekstów. I tam, jeszcze raz, Jan Paweł II może się pokazać – on to zrobił a propos aktu poświęcenia – jako "kontynuator dzieła Piusa, Jana i Pawła" (Homilia 13-go)


Przypomina się nam w szczególności poważne ostrzeżenie wydane przez Pawła VI w Fa-timie 13 maja 1967: "Świat jest w niebezpieczeństwie". Jan Paweł II z kolei przypomina nam o tym zagrożeniu w trzeźwych i dramatycznych kategoriach w akcie poświęcenia (1, g; 3, c). Ale jednoczesnie wskazuje na zło które jest prawdziwą przyczyną: grzech. On robi to szcze-gólnie w homilii 13 maja, w której potępia "zwiększajacą się zatwardziałość w grzechu, i wreszcie wyparcie się Boga. Świadome wyrzucenie Boga ze świata ludzkiej myśli. (…) Odrzucenie Boga przez człowieka", odrzucenie które "prowadzi do odrzucenia człowieka przez Boga", "do potępienia".


I kontynuuje: "Upadek moralności prowadzi do upadku społeczeństwa" (ib). Ponieważ zło jest tak poważne, "Następca Piotra staje tu także jako świadek niezamierzonego ludzkiego cierpienia, świadek niemal apokaliptycznego niebezpieczeństwa zagrażającego narodom i całej ludzkości". "Ze świadomością zła, jakie szerzy się w świecie i zagraża poszczególnym osobom ludzkim, narodom i całej ludzkości, następca Piotra staje  tu z głęboką wiarą w od-kupienie świata, zbawczą miłość, która zawsze pozostaje silniejsza, zawsze potężniejsza niż wszelkie zło". (11) W obliczu tego zagrożenia, wiara i nadzieja w Miłosierdzie przybierze sta-łą postać w odnowie aktów już dokonanych przez samego Jana Pawła II i jego poprzedni-ków: on "poświęci świat Matczynemu Sercu, i poświęci Jej szczególnie te narody, które szczególnie tego potrzebują" (ib).


W skrócie, to grzech – bo to prowadzi do zniszczenia wszelkiej moralności i odrzucenia ludzkości przez Boga – co ściąga te "niemal apokaliptyczne" niebezpieczeństwa na ludzkość. [3]


I ludzkość nie ma żadnego ratunku oprócz odkupieńczego Miłosierdzia Zbawiciela, który pragnie oddać się mu poprzez Serce Swojej Matki. Jesteśmy tu w centrum Orędzia Fatimskiego.


1. FATIMA: HISTORIA I PRZESŁANIE

Więc jakie jest to Orędzie Fatimskie? A przede wszystkim jak mamy go poznać: jaka jest jego historia? Dzisiaj możliwa jest odpowiedź na pierwsze pytanie, ale drugie jest trudniejsze do rozwiązania, i to z kilku powodów. Pierwszy jest taki, że nie są jeszcze dostępne wszystkie dokumenty. Drugi, że samo przesłanie ujawniono tylko w etapach. Trzeci powstaje dlatego, że grupa historyków i teologów nie mogła rozpoznać tego opatrznościowego nasta-wienia, tym samym zaprzeczając misji formalnie powierzonej przez Pannę Najświętszą s. Łucji i czyniąc badania jeszcze bardziej złożonymi. W końcu istnieje trudność, i nie najmniej-sza z nich, pochodząca z politycznej postawy przesłania; jak daleko roztropność pozwala mówić o nim? Ze wszystkich tych powodów nie jest jeszcze możliwe napisanie całej historii Fatimy. Ale można ustalić pewną liczbę znaków z pewnością, co umożliwi nam poznać istotę Orędzia Fatimskiego.


W sprawie tego historycznego wydarzenia, nowe jest to, że przesłanie nie było przekazane przy jednej okazji ani w wąskim limicie czasu, jak w Lourdes, na przykład, gdzie wszystko wydarzyło się między 11 lutego i 16 lipca 1858. Tu wręcz przeciwnie, ujawnienie proroctwa zabrało wiele lat. Trzeba powiedzieć, że nawet to jeszcze się nie zakończyło, bo od 1917 obejmuje cały XX wiek, który to oświeca nadprzyrodzonym światłem. Ale zrozumieć jak to oświecenie przekazywano stopniowo, musimy rozróżnić historię boskich przekazów dla świadków, od historii przekazów dla Koscioła przez świadków treści tych przekazów. Bo te dwie historie są zbieżne w datach, często wystepuje przerwa, niekiedy ważna, między da-tami pierwszego i tych drugiego, i to z woli samego Boga.

Co do pierwszej historii, która jest główna, i tej którą będziemy tu rozważać, prorocze fakty ją stanowiące można podzielić na trzy okresy: przed 1917, 1917 i po 1917.


- Przed 1917: czas przygotowań


W 1915 i 1916 w Europie toczy się wojna. W sześciu przypadkach dzieciom pokazał się anioł, trzy razy w sposób zawoalowany, w trzech nastepnych w postaci bardzo młodego mężczyzny. Podczas trzech ostatnich objawień najpierw zaprosił je do modlitwy (pierwsze objawienie), składania ofiar (drugie) by prosić o pokój, wynagradzania za grzechy i grzeszni-ków. Wtedy zakończył przygotowanie ich do przyszłej misji poprzez wprowadzenie ich do komunii, poprzez Eucharystię, z modlitwą i odkupieńczą ofiarą Chrystusa (trzecie). Kompaktowość tych trzech ostatnich "wizyt" anioła jest zdumiewajaca, i najważniejsze, od razu daje nam klucz do całej tajemnicy Fatimy: zbawienie proponowane grzesznemu światu poprzez boskie Miłosierdzie i dar tego Miłosierdzia poprzez Serca Chrystusa i Panny Naj-świętszej. "Serca Chrystusa i Maryi mają miłosierne intencje wobec was". Ta deklaracja jest niezwykle ważna, bo zaprasza nas, od samego początku, do rozważenia Niepokalanego Serca Maryi, ośrodka Orędzia Fatimskiego, tylko w tajemnicy Jej związku z Sercem wyjątko-wego Pośrednika. Ale te fakty, powinniśmy pamiętać, pozna się dużo później.


- 1917: decydujący rok


1917 to decydujący rok sześciu objawień Panny Najświętszej, od 13 maja do 13 paździer-nika. Europa przesuwa się w kierunku pokoju nawet jeśli wydarzenia nie umożliwiają jego zawarcia. Ten pokój ogłasza Panna Najświętsza. Ale pośrodku trwającego konfliktu pojawia się nowe zagrożenie, nie tylko wobec Europy, ale całej ludzkości – zagrożenie rewolucją komunistyczną. Październik 1917 był świadkiem początku jej triumfu i podbojów. [4]


Tylko w świetle tego nowego faktu przesłanie "Niewiasty jaśniejszej od słońca" ma swoją pełną wartość. Podsumujemy treść za moment, ale żeby pojąć ją bardziej praktycznie po-winniśmy tu zauważyć jej główne aspekty zgodnie z sekwencją w której została ujawniona historycznie.


W pierwszym objawieniu widzimy dwie rzeczy: pierwsza – że objawienie Maryi skierowane jest całkowicie na zbawienie dusz i chwałę Boga, zwłaszcza w prośbie o wynagradzanie, potem, że Jej przesłanie przekazane jest nie tylko werbalnie, ale również i tak samo w sym-bolicznych gestach. To w ten sposób musimy rozumieć światło wychodzące z Jej rak i wcho-dzące w serca dzieci po tym kiedy im powiedziała: "Łaska Boża was wzmocni". Tymi słowa-mi i tym aktem Panna Najświętsza mówi, że to Ona rozdaje łaski Boże. Ona zrobi ten sam gest w czerwcu.


Z drugiego objawienia podobnie mamy zapamiętać dwie rzeczy: boską wolę ustanowienia na świecie "nabożeństwa" do Niepokalanego Serca Maryi, i misję Łucji, którą jest działanie dla ustanowienia tego "nabożeństwa": "Jezus pragnie wykorzystać was byście sprawili, żebym stała się znana i kochana. On pragnie ustanowić na świecie nabożeństwo do mojego Niepo-kalanego Serca". Ta boska wola jest w harmonii z rolą Maryi w darze łaski, czyli w boskiej ekonomii zbawienia. Misja dana tutaj Łucji jest podstawą proroczej wartości, która będzie jej przekazana przez Nią dla Kościoła po 1917.

Objawienie w lipcu, trzecie, jest wielkim proroczym objawieniem. Potwierdza to co powie-dziano we wcześniejszych objawieniach i daje dzieciom potrójną tajemnicę. Pierwsze dwie części już są znane: wizja piekła, co wymienia jeden cel Panny Najświetszej, ratowania dusz od wiecznej zguby, i zapowiedź II wojny światowej, 1939-1945. Ale to przesłanie było warun-kowe, bo wojnie można było i powinno się uniknąć poprzez modlitwę i pokutę całego Kościo-ła, jak i poświęcenie Rosji Niepokalanemu Sercu Maryi. Pośród dzieł pokuty i wynagradzania o które poproszono, i objawiając po raz pierwszy, jest Komunia wynagradzająca w pierwsze soboty miesiąca. "Żeby temu zapobiec przyjdę by poprosić o poświęcenie Rosji mojemu Nie-pokalanemu Sercu i Komunię wynagradzającą pierwszych sobót. Jeśli moje żądania się spełni, Rosja się nawróci i zapanuje pokój. Jeśli nie, Rosja będzie szerzyć swoje błędy na świat, wywołując wojny i prześladowania Kościoła. Dobrzy będą męczeni, Ojciec Święty będzie dużo cierpiał, kilka narodów zostanie unicestwionych. W końcu moje Niepokalane Serce zatriumfuje".


Dzisiaj wiemy, ale niewystarczająco się tym zajmujemy, do jakiego punktu te proroctwa się spełniły, tragiczna konsekwencja nieposłuszeństwa wobec żądań Panny Najświętszej. Ale wiemy też, że te żądania dalej są skierowane do nas, z obietnicą jaką zawierają, i zapew-nieniem ostatecznego zwycięstwa. Zwycięstwo, mocą Chrystusowego odkupienia, będzie należeć do Niepokalanej Dziewicy, Bóg da żeby wyglądało jako Jej. Powinniśmy także zauważyć, w obietnicy Panny Najświętszej dla Łucji o ponownym przyjściu i wypowiedzeniu żądań, nowe potwierdzenie dalszej proroczej misji małej wizjonerki: to przez nią Maryja przekaże swoje żądania Kościołowi.


Co do trzeciej części, zwykle nazywanej "Trzecią Tajemnicą", nie została jeszcze upublicz-niona: ale dość jasne jest to, że musi być częścią logiki historyczno-zbawiennej dwu wcześ-niejszych, a zatem grzech-kara-zbawienie które je ożywia. Tą logiką i jej dialektyką są ci z tajemniczej relacji między sprawiedliwością i miłosierdziem – miłosierdzie w żaden sposób nie tłumi konieczności sprawiedliwości, a ustawia je w służbie dla własnego ostatecznego triumfu.


Czwarte i piąte objawienie sa dużo bardziej dyskretne z uwagi na odmowę człowieka uwie-rzenia w przekaz Panny Najświętszej: w sierpniu władze świeckie uniemożliwiły dzieciom pójście na spotkanie umieszczając je w więzieniu.


W koncu 13 października Panna Najświętsza ujawniła swoje imię: "Jestem Matka Boża Różańcowa", i pokazała obiecany cud o jaki prosiły dzieci "żeby cały świat mógł uwierzyć". Był to cud słońca, który zmusił 70.000 tłum do rzucenia się na kolana, z niewyczerpaną symboliką. Tu możemy wymienić nastepujące trzy aspekty: 1) słońce jest pokazem mocy Boga, które, rzucając się na ludzkość, może je zniszczyć w momencie: tego wymagałaby sprawiedliwość, 2) ale ta sama moc może także odtworzyć świat, oczyszczając go z grze-chu: to jest dzieło miłosierdzia, 3) ta moc jest mocą Chrystusa Zwycięzcy, Christus Victor, i fakt, który jeszcze raz poprzez gest Matki Bożej, znowu otwierającej połączone dłonie, że cud jest dokonany, oznacza, że tylko dzięki wstawiennictwu Jego Matki i Jego "Wspólnika" Chrystus rozwija i szerzy na świecie owoce Jego zwycięstwa. Tu musimy również wspom-nieć o potrójnej wizji zarezerwowanej dla trójki dzieci. Co one zobaczyły w słońcu było, przede wszystkim, pokazem Świętej Rodziny, z Józefem i Jezusem jako dziecko, potem wizją Matki Bożej z Dolours, i w końcu Matki Bożej z Góry Karmel, z całą proroczą symboliką tego tytułu: ostatecznym zwycięstwem Miłosierdzia poprzez wstawiennictwo Niepokalanej Maryi. Tam mamy przywołanie całej zbawczej tajemnicy Chrystusa podzielonej na trzy serie "tajemnic" Różańca: radosną, bolesną i chwalebną.


Można by bez końca omawiać ujawnienie i medytację o tych wielkich proroczych aktach. Za chwilę podsumujemy tego istotę. Ale najpierw musimy zakończyć nasz wykres historyczny wymieniając główne wydarzenia trzeciego okresu, bo jeśli skutecznie przedstawimy istotę, to będzie można ją rozwinąć i ujawnić Kościołowi.


- Po 1917: czas pokazania i realizacji przesłania


Tu przede wszystkim musimy ograniczyć się do pewnych głównych znaków, zajmując się szczególnie treścią nadprzyrodzonych przekazów dla s. Łucji i reakcją ludzi na boskie proś-by. Ten trzeci okres historii Fatimy można z kolei podzielić na trzy wyraźnie różne etapy: a) wielkich rewelacji jako natychmiastowe przedłużenie obietnic Panny Najświętszej w lipcu 1917: one są ich spełnieniem, i miały miejsce w latach 1925-1929, b) wysiłków s. Łucji gło-szenia Jej przesłania, wysiłki którym towarzyszyły i który podtrzymywały częste wewnętrzne przesłania, które, słowami s. Łucji, nie miały wszystkie tego samego znaczenia. Ten okres nadal mamy teraz, ale z innego punktu widzenia osiągnął punkt zwrotny poświęceniem świata dokonanym przez Piusa XII w 1942, c) od 1942 do chwili obecnej s. Łucja kontynuo-wała swoje wysiłki, przy bezpośredniej interwencji Opatrzności, a mianowicie 13 maja 1981, by przyciągnąć uwagę "całego Kościoła" do wielkiego proroczego znaku Fatimy. Bo na pew-no "cały Kościół", który tu jest w cudzysłowie, nawet jeśli nie reaguje cały Kościół. Teraz przyjrzymy się każdemu z tych etapów.


  1. Wielkie objawienia po 1917


Pierwsze miało miejsce między 10 grudnia 1925 i 15 lutego 1926 w Pontevedra w Hiszpanii. Chrystus i Najświętsza Dziewica pokazali się s. Łucji i poprosili o nabożeństwo pierwszych sobót wynagradzających: "Patrz, córko, moje Serce otoczone cierniami, które niewdzięczni ludzie wbijają w tej chwili swoimi bluźnierstwami i niewdzięcznością. Przynajmniej ty próbu-jesz mnie pocieszać, i powiesz, że wszyscy którzy w pierwszą sobotę w ciągu pięciu miesię-cy pójdą do Spowiedzi przyjmą Komunię świętą, odmówią Różaniec i dotrzymają mi towa-rzystwa przez 15 minut medytując o 15 tajemnicach Różańca by wynagrodzić, otrzymają obietnicę mojej pomocy w godzinie śmierci i wszystkie łaski konieczne do zbawienia ich dusz". (10.12.1925) Łucja od razu zaczęła działać by promować nabożeństwo, co było jed-nym z warunków do spełnienia by uniknąć II wojny światowej (13.07.1917). Ale dopiero kie-dy wybuchła wojna, 13 września, hierarchia, w osobie biskupa Leiria, zareagowała na żąda-nie i oficjalnie aprobowała praktyki wynagradzające.


Drugie wielkie objawienie miało miejsce w Tuy, również w Hiszpanii, w nocy 12-13 czerwca 1929. Trójca Przenajświętsza objawiła się Łucji we wspaniałej wizji. Trójca pokazała się w swojej akcji odkupienia, Ojciec i Duch Święty dominujący w obrazie Chrystusa na Krzyżu, i pokazała jak Pan szerzy swoją Krew na świat poprzez Eucharystię i wstawiennictwo Maryi (dokładne szczegóły są w opisie Łucji). W tym przypadku Panna Najświętsza dotrzymuje obietnicy złożonej w Cova da Iria, przychodzi by zażądać poświęcenia Rosji, i przekazuje dokładnie warunki: "To jest moment kiedy Bóg prosi Ojca Świętego by w unii ze wszystkimi biskupami świata poświęcił Rosję mojemu Niepokalanemu Sercu. Tym sposobem obiecuje ją uratować". To jest trzeci warunek do spełnienia by uniknąć wojny, drugi powtórzony w obja-wieniach 1925-1926, a pierwszy składający się z modlitwy i ofiary całego chrześcijańskiego ludu.


b) Wysiłki s. Łucji od 1929, nowe przesłania


W latach od 1925 Łucja pomnożyła wysiłki jakie podejmowała by usłyszano prośby Nieba, bez sukcesu ze strony władz. Ale List duszpasterski z 13 października 1930 Msgra Correia da Silva, biskupa Leiria (diecezja do której należy Fatima) ogłosił, że objawienia w Cova da Iria "zasługiwały na wiarę" i oficjalnie autoryzował "kult Matki Bożej Fatimskiej". Ten długi list na pewno zaznaczył ważny punkt zwrotny w historii objawień. 13 maja nastepnego roku por-tugalscy biskupi poświęcili swój kraj Niepokalanemu Sercu Maryi (dokument znany jako Fatimska "Magna Carta"). W 1936 zlożyli ślubowanie, że udadzą się na pielgrzymkę do Fatimy, jeśli Panna Najświętsza ochroni Portugalię przed groźbą komunistyczną, na którą naciskano bezpośrednio z Hiszpanii. Spełnili obietnicę 12-13 maja 1938, i wtedy odnowili poświęcenie z 1931.


Ale wracając do 1936, roku kiedy s. Łucja otrzymała jeszcze jedno ważne przesłanie po 1917. Przekazuje je w liście do swojego dyrektora duchowego z 18 maja. (Jej sposób wyra-żania pozwala nam myśleć, że przesłanie otrzymała w tym miesiącu.) "Wewnętrznie rozma-wiałam z Panem o tych sprawach (poświęcenie Rosji), i niedawno zapytałam Go dlaczego sam nie nawróci Rosji bez Jego Świątobliwości, dokonując tego poświęcenia". "Bo pragnę by mój cały Kościół uznał to poświęcenie za triumf Niepokalanego Serca Maryi, i żeby rozsze-rzyć ten kult i obok nabożeństwa do Mojego Boskiego Serca umieścić nabożeństwo do Nie-pokalanego Serca". "Ale, mój Boże, Ojciec Święty nie uwierzy mi jeśli Ty sam nie dasz mu szczególnej inspiracji". Co powinno się tu przede wszystkim podkreślić, i co wydaje się nam najważniejszą częścią tekstu, jest ustanowienie na świecie "nabożeństwa" do Niepokalanego Serca jako uzupełnienie "nabożeństwa" do Najświętszego Serca. W ten sposób widzimy zno-wu pokazaną wolę w czerwcu 1917, i "miłosierne plany Serc Chrystusa i Maryi" ogłoszone dzieciom słowami aniołów już w 1915 czy 1916.


Taki jest powód tego, że prawdziwą prośbą Panny Najświętszej w Fatimie jest poświęcenie Rosji, a nie poświęcenie świata. To co powiedzieliśmy przed chwilą pokazuje główne zna-czenie tego życzenia. Dlatego trzeba to wyjaśnić, bo inne prorocze fakty pokazały w między-czasie, że życzenie to dzisiaj nie jest wyraźnie zauważone przez wszystkich.


Poświęcenie świata i poświęcenie Rosji


To było także w 1936, jak widzieliśmy decydującym roku, że zaczęto podchodzić do Stolicy Apostolskiej o poświęcenie świata Niepokalanemu Sercu Maryi. Ten moment w historii, nie-zbyt znany specjalistom od Fatimy, podnosi pytanie i żąda odpowiedzi wołających o specjal-ne badanie. Bo do chwili obecnej prośby Panny Najświętszej które czytaliśmy dotyczyły tylko poświęcenia Rosji. Więc skąd wzięło się poświęcenie świata, które ma być dokonane w 1942? I jak to poświęcenie ma się do opatrznościowego planu pokazanego w Fatimie? Przy-pomnijmy główne wydarzenia w tej historii, które dla wielu będą rewelacją. To te wydarzenia dadzą nam odpowiedź.


Widzieliśmy powyżej, że w maju 1938 biskupi portugalscy zgromadzili się w Fatimie. W czer-wcu tego samego roku, nakłonieni przez ks. Pinho, SJ, napisali do Piusa XI prosząc go o po-święcenie świata Niepokalanemu Sercu Maryi. Nazwisko ks. Pinho wyjaśnia ten krok: przez kilka lat był przewodnikiem duchowym Alexandriny Marii da Costa, nadzwyczajnej mistyczki żyjącej w Balsar, w północnej Portugalii, która odegrała decydujacą rolę w doprowadzeniu do poświęcenia świata Sercu Maryi. Było to 30 czerwca 1935, że Pan pokazał swoja wolę w tej sprawie, odnosząc to do poświęcenia świata Jego Boskiemu Sercu. Ale dopiero rok później, 11 września 1936, ks. Pinho postanowił napisać do Piusa XI, co zrobił poprzez sekretarza stanu, kard. Pacelli, jako pośrednika. W 1937 sekretarz stanu poprosił o dalsze informacje, i ks. Pinho napisał do arcybiskupa Braga, który przeprowadził śledztwo. W większości wypa-dło pozytywnie, i biskupi portugalscy, zgromadzeni w Fatimie na rekolekcje prowadzone przez ks. Pinho, zgodzili się z jego propozycją i wysłali list do Ojca Świętego, o którym właś-nie wspomnieliśmy.


W październiku 1940 chcieli połączyć świadectwa s. Łucji z tymi Alaxandriny, i nakazali jej napisać do Ojca Świętego z prośbą o poświęcenie świata Sercu Panny Najświętszej. Ale Łucja do tej pory otrzymała z Nieba prośby tylko o poświęcenie Rosji, a nie świata. Kiedy otrzymała nakaz biskupa zaczęła się modlić, 22 października, prosząc o światło co powinna zrobić. Od Pana, nie od Matki Bożej, otrzymała następującą odpowiedź (pamiętajmy, że wte-dy szalała wojna): "Boleści się nasilą. Ukarzę narody za ich zbrodnie wojenne, głód, prześla-dowania mojego Kościoła, prześladowania które spadną szczególnie na mojego Wikariusza na ziemi. Jego Świątobliwość otrzyma skrócenie tych dni boleści, jeśli spełni moje życzenia i dokona aktu poświęcenia Niepokalanemu Sercu Maryi całego swiata ze szczególną wzmian-ką Rosji". Więc do tego intymnego przekazu s. Łucja nawiązuje w liście do Piusa XII. [5] Trzeba zauważyć, że używanym przez nią określeniom brakuje precyzji i zapewnienia o tych z lipca 1917, czerwca 1929 i maja 1936. W nich była mowa o nawróceniu Rosji , i okresie pokoju dla świata, tu jest koniec obecnej "boleści". Więc to nie jest tylko środek który jest inny, a także oczekiwany koniec. Wiemy że Łucja musiała dwa razy pisać ten list. W pierwszej wersji mówi o poświęceniu świata jako dokonanym tylko przez Ojca Świętego, w drugiej dodaje, że biskupi świata powinni zrobić to z nim.


Te uwagi nie mają wprowadzać wątpliwości co do prawdziwości nadprzyrodzonego przekazu z 22 października 1940, a tylko wyjaśnić, po pierwsze, że jej treść jest inna od przesłania z Fatimy i z Tuy, i po drugie, pokazać, że s. Łucja pracowała by uczynić te dwa przesłania zbieżnymi. To tłumaczy dodanie w drugiej wersji listu do papieża, tekstu o udziale biskupów w tym akcie papieskim. To również ułatwi nam zrozumieć dlaczego w samym proroczym przesłaniu, a zatem jako skutek spotkania łaski z przyrodą, jest, obok prośby o poświęcenie świata, szczególna wzmianka o Rosji.I przede wszystkim to wyjaśnia dlaczego, po akcie dokonanym 31 października 1942 przez Piusa XII, akcie który spełnił prośby przekazane przez s. Łucję, mówiła, i nie przestała powtarzać od tej pory, że nie było pełnej reakcji na żądania Matki Bożej. [6]


W rzeczywistości, w przesłaniu z października 1942, to Chrystus Mówił, a nie Panna Naj-świetsza. Ponadto, On przekazał "pragnienie", a nie swoją wolę, co jest w pełni wyjaśnione z punktu widzenia Fatimy. Bo wyraźnie nie ma żadnej kwestii ustawiania Pana w opozycji do jego Matki: powinniśmy zrozumieć, że jesteśmy tu w obecności dwu bardzo różnych momen-tów o wyjątkowym i ogromnym proroczym posunięciu. To wszystko rozpoczyna się od Fa-timy, i wszystko tam się kończy, ale w tym poglądzie jest coś co można nazwać boską pa-rentezą Balasar. Wiec w stosunku do dziwnej i istotnej misji powierzonej Łucji, przesłanie z 1940 wydaje się być aktem łaskawości naszego Pana w celu nie ustawienia jej w opozycji a nawet zmuszenia jej by zgodziła się zgodnie z wymogami chwili z tym co było inną misją Alexandriny, poświęcenie świata Niepokalanemu Sercu Maryi by przyspieszyć koniec kary za grzechy swiata, którą była II wojna światowa. Ale kiedy już dokończono dzieło Miłosier-dzia, pierwszy przekaz, ten z Fatimy, pozostał. Więcej, wydarzenia po wojnie, a zwłaszcza ekspansja sowieckiej Rosji, posłużyła do pokazania jak pilne to było. Wydarzenia jakich doświadczamy dzisiaj pokazują każdemu mogącemu odczytać "znaki czasu", że teraz jest to bardziej pilne niż kiedykolwiek. To dlatego Łucja nie przestała mówić, że żądań Panny Naj-świętszej nie spełniono.


To tłumaczy relacje ustanowione między proroczą misją Balasar i Fatimy. Tym aktem z 31 października 1942 odpowiedziano pierwszej głowie Koscioła, a nie drugiej.Prawdą jest, że list s. Łucji był taki by dać mu wrażenie, ze odpowiedzial na dwie pierwsze prośby jedno-cześnie, bo Opatrzność sprawiła, że były zbieżne przez chwilę i potwierdzały się nawzajem. Jak przed chwilą powiedzieliśmy, to co wydarzyło się po 1945 sprawiło, że zdano sobie sprawę iż prawda była inna, i że mimo iż była prawdziwa zbieżność tych dwu przekazów w 1940/1942, były znacząco inne w tym co było w nich szczególne. Pius XII odpowiedział na prośbę która poznał w 1936 jako sekretarz stanu Piusa XI, która prosiła zasadniczo o po-święcenie świata i doprowadziła do końca wojny. Została mu odpowiedź na drugą, o poświę-cenie Rosji, o której dowiadywał się stopniowo, i w ten sposób osiągnąć nawrócenie tego narodu, usunięcie groźby apokaliptycznej wojny, przez którą jego wojujący ateizm i jego niekoniecznie ekspansjonistyczna dynamika obciążyła świat, który ściągał na siebie karę poprzez pomnażanie swoich grzechów.


c) Trzeci etap: po poświęceniu w 1942


Pamiętając o tym, 7 lipca 1952 Pius XII poświęcił Rosję Niepokalanemu Sercu Maryi. Ale, mimo że Matka Boża o to poprosiła, nie mógł powiązać tym aktem biskupów świata. Papieski akt pozostał odizolowany, nie mógł osiągnąć wymaganego kolegialnego charakteru. [7]


Po 1952 i przed 13 marca 1982, czyli na przestrzeni 30 lat, praktycznie panowało milczenie. Milczenie tłumaczy ewolucja świata i polityka kościelna: jest to epoka "détente". Milczenie przerwał na moment akt Pawła VI w 1964 i w 1967. 21 listopada 1964 Paweł VI ogłosił Ma-ryję "Matką Koscioła", przypomniał poświęcenie świata Niepokalanemu Sercu Maryi doko-nane przez Piusa XII, i wysłał "złotą różę" do sanktuarium Matki Bożej w Fatimie, ze słowami: "Przez to pragniemy również powierzyć rodzinę ludzką pod opiekę Matki Bożej". I 13 maja 1967, pokonując wielu przeciwników, sam udał się do Fatimy by odnowić ten akt. Taki krok w tak trudnej sytuacji wiele mówi o znaczeniu jakie Paweł VI przywiązywał do Orędzia Fatimskiego.


Po nim Jan Paweł II "zawierzył całą ludzką rodzinę matczynej ochronie Panny Najświętszej". Zrobił to w sposób który przywołał akty jego poprzedników: aluzja do tych "którzy najbardziej pragną" tej ochrony, i żeby prosić o pokój… ale był to akt "affidamento" [włoski: zaufanie]. Papież przeprowadził ten akt 7 czerwca 1981, w święto Pięćdziesiątnicy, mniej niż miesiąc po zamachu na jego życie, co sugeruje wieksze zbliżenie do Fatimy. Odnowił go 8 grudnia tego samego roku, w święto Niepokalanego Poczęcia.


Prawdą jest, że Łucja potwierdza iż w 1942 prosiła Piusa XII o poświęcenie świata, ale oświadcza jednoczesnie, że zrobiła to tylko z powodu "nakazu jej spowiednika". Don Pasquale opublikował treść tego listu w L'Osservatore Romano 12 maja 1982, w przeddzień pielgrzymki Jana Pawła II do Fatimy. Jego świadectwo jest tym cenniejsze, że kiedy był kie-rownikiem duchowym Alexandriny Marii da Costa, po 1939 miał bliskie stałe relacje z s. Łucją z Fatimy. [8]


Poza tym, nasza analiza poświęcenia dokonanego przez Ojca Świętego 13 maja pokazała nie tylko, że sytuacja z przyjętego przez nas punktu widzenia nie zmieniła się tym aktem, ale także, że historycy którzy pomogli Ojcu Świętemu przygotować je, nie rozumieli relacji obu konwergencji i dywergencji między żądaniami z Balasar i tymi z Fatimy. Ich usprawiedliwie-niem jest trudność dostępu do niezbędnych dokumentów. Najwyższy czas by te sprawy po-kazano, i że główni świadkowie czy posiadacze dokumentów powinni, jeśli mogą, pokazać opinii publicznej, a przede wszystkim hierarchii, rezultat ich pracy. Ale co opublicznili do tej pory wystarczy do ustalenia wniosków jakie przedstawiliśmy. Dla wielu będą nowe, praktycz-nie dla tych wszystkich, którzy jeszcze nie znają proroczego charyzmatu Balasar. Ale one są zniewalające kiedy się je pozna, i potwierdza je wniosek do jakiego doszli dwaj najbardziej wykwalifikowani specjaliści w tej dziedzinie, ks. J.M. Alonso i Don Pasquale.


Pozostaje sprawa odniesienia historycznie sposobu w jaki te różne prośby, zwłaszcza te w Fatimie, zostały przekazane Kościołowi, i sposobu w jaki Kościół na nie zareagował. To wy-magałoby szczególnych, oddzielnych badań. Nieuchronnie, wyniki byłyby stronnicze, i nie ma potrzeby ustanowienia specjalnego dochodzenia, ogólnie mówiąc, że Fatimę się igno-ruje, nawet odrzuca, i że konieczne było przeprowadzanie aktów takich jak Pawła VI i Jana Pawła II by wyciągnąć z milczenia jego nazwę.


2. ORĘDZIE FATIMSKIE: TREŚĆ I SYNTEZA


Przypomnieliśmy główne fakty jakimi to przesłanie przekazano, by przekazała je Kościołowi. Teraz musimy podsumować jego treść. Można to zrobic poprzez syntezę wokół czterech na-stępujących punktów: zawiera ostrzeżenie i apel, fundamentalna prawdę i ostateczną obietnicę. [9]


Na początku, w środku i na końcu, wielkim światłem które oświeca całe to proroctwo jest to Niepokalanego Serca Maryi, instrument Bożego Miłosierdzia.


Apel pojawia się pierwszy (słowa anioła i Panny Najświętszej), ale zainspirowany sytuacją, która jest przedmiotem ostrzeżenia, więc to ostrzeżenie jest punktem wyjścia całego Orę-dzia, i można je podsumować w dwu słowach: grzech i wojna. Grzech mnoży się na świecie, i dlatego szaleje wojna (1915-1917). Jeśli ludzie się nie nawrócą, wojna będzie się toczyć, albo rozpocznie się od nowa (13 lipca 1917). Więc grzech jest głównym przedmiotem ostrze-żenia, grzech we wszystkich jego postaciach, a zwłaszcza kiedy jest to odrzucenie samego Boga (wojujący ateizm w Rosji), kiedy znieważa się Eucharystię (modlitwa jakie anioł uczy dzieci w ostatnim objawieniu), i kiedy ubliża się Bogu w Niepokalanym Sercu Maryi (modlitwy i Komunie wynagradzające za te grzechy).


Stąd apel ponaglający nawrócenie, modlitwę i ofiary wynagradzania i współodkupienia. Bo Orędzie Fatimskie jest, przede wszystkim, tym apelem o modlitwę i ofiary (początek dwu pierwszych objawień anioła). Jest to także prośba o – i ofiara – Komunię Pierwszych Sobót wynagradzających za grzechy popełnione przeciwko Niepokalanemu Sercu Maryi (13 lipca 1917; 10 grudnia 1925). W końcu jest to żądanie poświęcenia Rosji w kolegialnym akcie przeprowadzonym przez papieża i wszystkich z nim biskupów (13 lipca 1917; 13 czerwca 1929). W trzeciej części zobaczymy koscielną komplementarność i głębię teologiczną tych trzech fundamentalnych żądań.


Ostrzeżenie i apel są bardzo poważne, jak można zobaczyć w ostatnich słowach Matki Bo-żej, które podsumowują je oba: "Człowiekowi nie wolno już obrażac Boga, naszego Pana, bo On już jest bardzo obrażony". [10]


Ale Orędzie Fatimskie kończy się nutą która czyni ją zasadniczo przesłaniem nadziei, dzięki tej bezwarunkowej obietnicy Matki Bożej: "W końcu moje Niepokalane Serce zatriumfuje" (13 lipca 1917; 19 maja 1936).


Twierdzenie to łączy się z dwoma aspektami już zbadanymi, w tym, ze pokazuje nam główną prawdę całej tej proroczej tajemnicy: Niepokalane Serce Maryi i jej zdecydowaną rolę w dzie-le zbawienia. Skoro Panna Najświętsza ma tylko jeden cel w przyjściu do nas – by ratować dusze i chwalić Boga – i skoro ta wola jest wyraźnie wolą samego Pana, Boga, w przysłaniu swojej Matki by pokazać nam tę wolę, to jednocześnie spełnia inny cel: gloryfikację na świe-cie Jej, którą On powiązał ze sobą by dokończyć dzieła naszego zbawienia. Takie jest całe znaczenie "wynagradzania za grzechy popełnione przeciwko Niepokalanemu Sercu Maryi", jest to również znaczenie poświęcenia Rosji temu samemu Sercu, i w końcu, znaczenie przypisania Jej ostatecznego zwycięstwa: "Moje Niepokalane Serce zatriumfuje".


Ujawniony tu boski plan przejawia się w słowach z 13 czerwca 1917 (i które są potwierdzone tymi z maja 1936): "Jezus pragnie ustanowić na świecie nabożeństwo do mojego Niepoka-lanego Serca", słowa które pomijają część swojego znaczenia, chyba że "nabożeństwo" trak-tuje się jako część cnoty religii.


Do tej prawdy, która jest podstawą całego Orędzia Fatimskiego, i jego przedłużenia, trzeba dodać prawdę o Komuniach świętych. Bo choć Matka Boża jest pierwszą współpracownicą w boskim i ludzkim dziele zbawienia, Ona nie robi tego sama. Do tego dzieła wezwani są wszy-scy "święci" (Kol 1:24). To jest szczególnie przypomniane w potężnych słowach z 19 sierpnia 1917: "Jest wiele dusz idących do piekła, bo nie ma nikogo kto by się za nie poświęcił".


Odtąd widzimy nie tylko pilność ale także ogrom i spójność doktrynalną proroczego przesła-nia w Cova da Iria. Wkrótce zbadamy niektóre z aspektów szczególnego znaczenia. Ale ko-nieczne było najpierw przedstawienie go jako całość i w historii pierwszego objawienia, tego do świadków z nakazem przekazania go Kościołowi. Pod koniec tej prezentacji, tym co jest najbardziej uderzające i co wydaje się ważne by podkreślić, jest charakter nagle całego, glo-balnego i ostatecznego w tym przesłaniu: całego bo jest skierowany do całości Kościoła, pa-sterzy i wiernych, globalnego w tym sensie, że zawiera się w nim cała chrześcijańska tajem-nica, ostatecznego, bo w tej tajemnicy, która zasadniczo jest theandry (unia boskiego i ludzkiego w Chrystusie) jak powiedziałby Sołowiew, co jest pokazywane to pierwszy ludzki element, przez który jest realizowany: Serce Niepokalanej. Stąd kolejny aspekt zgodnie z którym to przesłanie jest ostateczne: ten pierwszy utworzony element przez który dokonało się zbawcze Wcielenie, jednocześnie jest ostatnią szansą zaproponowaną ludzkości dla jej zbawienia.


Ale przede wszystkim powinniśmy nalegać na aspekt całokształtu. Bo jak aktem który był punktem wyjściowym tego badania, i będzie także głównym tematem jego ostatniej części, jest akt poświęcenia, niezwykle ważne jest upewnić się, że jest to jedyny z konstytutywnych elementów apelu fatimskiego. Pozostałe dwa, jak widzieliśmy, są nawróceniem złozonym z modlitwy i uczestnictwa w ofierze odkupieńczej Chrystusa, i "nabożeństwa wynagradzające-go" – zasadniczo eucharystycznego i Maryjnego – pierwszych pięciu sobót miesiąca. Później zobaczymy jak te trzy żądania wiążą się ze sobą, ale widzimy z jednej strony, że żaden z nich nie wystarcza bez dwu pozostałych, a z drugiej strony, że niektóre odnoszą się tylko do hierarchii, zaś inne dotyczą wszystkich ochrzczonych bez różnicy, dlatego jasne jest od po-czątku, że potrzebny jest wysiłek całego Kościoła w tym przesłaniu do zaproponowania świa-tu zbawienia. To jest jeden z najpewniejszych znaków jego prawdziwości, ale jest także jed-nym z najważniejszych kryteriów do jego poprawnej interpretacji. Szczególnie widać to, że rozważanie nie pozwala oczekiwać wszystkiego z jedynie poświęcenia, co może być pokusą dla pewnych zwolenników Fatimy, albo pozostawienia wszystkiego modlitwom i pokucie wiernych, co może być pokusą hierarchii. Oba są konieczne, oba za pośrednictwem Niepo-kalanego Serca Maryi. Musimy spróbować pokazać dlaczego.


III. MARYJA DZIEWICA W BOSKIEJ EKONOMII ZBAWIENIA


Pokazalismy te wyjaśnienia w porządku historycznym, które, powiedzieliśmy, były konieczne, a teraz musimy zająć się teologicznymi perspektywami, w których proroczy plan zbawienia ujawniony nam ma swoje miejsce i uzasadnienie. Zbadamy cztery sprawy: 1). Miejsce proro-ctwa w teraźniejszości ekonomii zbawienia, 2). Związek miedzy sprawiedliwością i miłosier-dziem, w dziele Odkupienia, na której opiera się związek między chrześcijańskim nawróce-niem, Komunią wynagradzającą i poświęceniem Maryi, 3). Charakter i zbawcze znaczenie poświęcenia, 4). Rola Panny Najświętszej w dziele zbawienia. Te cztery sprawy ściśle się ze sobą wiążą, zwłaszcza trzy pierwsze, i kulminują w czwartej, która, jak zobaczymy, jest klu-czem do tajemnicy Fatimy.


1. PROROCTWO I HIERARCHIA


Faktem jest, jak widzieliśmy, że: Leon XIII, Pius XII, Paweł VI i Jan Paweł II, przywołując tyl-ko ich, dokonali aktów o uniwersalnym kościelnym zakresie o wytycznych, które doszły do nich drogą proroczą. Jak można uzasadnić tę postawę? Teologią proroctwa która pokazuje jej miejsce w ekonomii Nowego Przymierza, czyli w zarzadzaniu przez hierarchię Kościołem. To, trzeba wyznać, jest nadal sprawą niedostatecznie wyjaśnioną. Ogólnie zadowalamy się rozróżnianiem między "objawieniem publicznym", tym z Ewangelii, i wielu "objawieniami pry-watnymi", wrzuconymi razem do drugiej kategorii wszystkich nadprzyrodzonych przekazów dla "mistyków". I zwykle dodajemy, że tylko pierwsze jest obowiązkiem, a drugie w najlep-szym przypadku można akceptować i czysto ludzką wiarą uważać za prawdę.


Dwa bardzo proste rozważania pokazują, że ten pogląd jest wadliwy. Pierwsze, że z pośród nadprzyrodzonych przekazów dawanych niektórym obecnie, musimy rozróżnić te, których bezpośrednim celem jest dobro i zarządzanie ich duszą, i te które mają być przekazane przez nich Kościołowi. Tak jest w przypadku Fatimy, Lourdes, i wszystkich wielkich objawień Maryjnych w czasach współczesnych. Druga refleksja jest taka, że jeśli prawdą jest, że cha-rakter aktu wiary zależy od motywu, na którym akt się opiera, to należy stwierdzić, że wiara człowieka opiera się na świadectwie człowieka, i że, odwrotnie, gdzie pojawia się nadprzyro-dzone świadectwo boskiego pochodzenia, to wymaganemu aktowi wiary również nada się nadprzyrodzony charakter.


To nie będzie wiara teologiczna, która z definicji może być wymagana i założona wyłącznie na ewangelicznym Objawieniu proponowanym przez Kościół. Ale nie będzie też czysto ludz-ka wiara, pozostawiająca każdemu wolny wybór. Mówiąc w uproszczeniu: od chwili kiedy ustalimy, że Bóg przemawia do nas, sam albo przez posłańca, Jego słowo uzasadnia akt wiary, który należy w pewien sposób do porządku nadprzyrodzonego. Jego słowo jest jej podstawą i jej żąda: istnieje obowiązek by wierzyć, a zatem być posłusznym.


Przez kilka lat pewna liczba teologów poczuła obowiązek przejść w tym kierunku, który jest na pewno legalny, bo nie ma żadnego tekstu Magisterium tego zabraniającego. Dlatego Msgr Graber potępia "przerażający minimalizm" pozwalajacy każdemu wierzyć czy nie wie-rzyć słowu Bożemu objawionemu drogą proroczą. Podobnie ks. Balic, mimo że idzie zbyt daleko kiedy żąda teologicznej wiary w objawienia Panny Najświętszej, i inne po nich. Może moglibyśmy mówić o "proroczej wierze", widząc ją jako podległej albo subsydiarnej wobec wiary teologicznej.


Bo sprawą tu jest proroctwo. Celem proroctwa, w Nowym Przymierzu, tak jak w Starym, jest przyprowadzenie tego do kogo jest zaadresowane – król, ksiądz, lud Boży – by spełnił obo-wiązki tego Przymierza. Ono nie odbiera miejsca Przymierza, nawet jeśli odkryje w nim im-plikacje do tej pory ukryte: jest w nim zakorzenione i całkowicie w jego służbie. Z drugiej strony może być tak, że prorok musiał wynagrodzić za słabość księdza. Ale on, w Nowym Przymierzu, nadal posiada władzę apostolską i oficjalnie odpowiada za Nowe Przymierze. To dlatego podstawowym motywem jego decyzji działania zawsze jest słowo Przymierza, Ewan-gelii – jak widzieliśmy u cytowanych przez nas papieży. Ale bezpośrednim motywem skłania-jącym pasterza do działania i powrotu do tej podstawowej motywacji może być skierowane do niego prorocze przesłanie. Oba motywy potwierdzają się wzajemnie i łączą w jedno w umyśle hierarchy i jego decyzji.


To że ta ekonomia jest ważna dla Nowego i Starego Przymierza mówi bardzo wyraźnie każ-de forsowne słowo św. Pawła. Przypomnijmy tylko te dwie wypowiedzi: Kościół "jest zbudo-wany na fundamencie apostołów i proroków" (Ef 2:20), co oznacza proroków Nowego Testa-mentu, co pokazuje poza wszelkie wątpliwości w kontekście. I ta: "Ducha nie gaście, proroc-twa nie lekceważcie! Wszystko badajcie, a co szlachetne – zachowujcie!" (1 Tes 5:19-21). "Zachowujcie!" – tu św. Paweł wydaje rozkaz.


To dlatego sam św. Tomasz z Akwinu posuwa się tak daleko, że mówi: "proroctwo jest ko-nieczne do zarządzania narodem i (dodaje emfatycznie) głównie dotyczy boskiego kultu, do którego nie jest adekwatna natura: konieczna jest łaska". Jak św. Augustyn, potwierdza tak-że, że "nigdy nie brakowało ludzi nie mających ducha proroctwa, by nie proponować nowej doktryny wiary, a by kierować czynami człowieka, jeśli to było konieczne do zbawienia wy-brańca". Ta konieczność nie miałaby znaczenia, gdyby nie zawierała obowiązku wiary w proroctwo.


Powtórzone zaproszenie II SW do poszanowania charyzmatów powinno otworzyć umysły dzisiaj na tę teologię proroczego charyzmatu i jego zasadniczą rolę w boskiej ekonomii za-rządzania Kościołem. Dlatego więc, kiedy papieże poświęcają świat Sercu Chrystusa albo Sercu Maryi na przekazaną im prośbę proroczą drogą, i kiedy już zadowolą się, że ich dzia-łanie idealnie pasuje do wymogów Nowego Przymierza – rozróżnianie przedstawionego im właściwie używanego charyzmatu – podejmowany przez nich krok jest nie tylko uzasadnio-ny; jest to reakcja na obowiązek porządku nadprzyrodzonego, który jest obowiązkowy.


Skoro tak jest, to teraz możemy poszukać tych aspektów Objawienia Ewangelii sprowadzo-nych z powrotem pod uwagę Kościoła przez prorocze objawienie w Fatimie.


2. FATIMA I EWANGELIA: SPRAWIEDLIWOŚĆ I MIŁOSIERDZIE


Tajemnicę Odkupienia, jak przypomina Kościołowi Panna Najświetsza, określaja dwa ter-miny: Sprawiedliwość i Miłosierdzie. Ale one z kolei zakładają z góry dwa inne: grzech i świętość. Celem Przymierza jest jedność Boga z ludźmi: "Będę im Bogiem, oni zaś będą Mi narodem" (Jer 31:33). Ale warunkiem tej komunii jest to, żeby ludzie zachowywali Przymie-rze: "jeśli pilnie słuchać będziecie głosu mego i strzec mojego przymierza, będziecie szcze-gólną moją własnością pośród wszystkich narodów…" (Wyj 19:5); inaczej mówiąc, naród musi być święty jak Bóg jest święty i ponieważ Bóg jest święty: "…Bądźcie świętymi, bo Ja jestem święty, Pan, Bóg wasz! Będziecie dla Mnie święci, bo Ja jestem święty, Ja Pan…" (Kapł 19:2; 20:26). W ten sposób świętość i grzech pokazują się jako dwa autonomiczne terminy od których zależy realizacja czy nierealizacja ostatecznego celu Przymierza. Błogo-sławiony przez Boga i dopuszczony do komunii z Nim jeśli jest święty, naród wybrany jest wręcz przeciwnie, karany przez Niego i napominany jeśli oddzieli się grzechem od Boga. Błogosławieństwo i przekleństwo są jedynymi dwu możliwymi wnioskami z paktu Przymierza (Powt 28:1-14, 15-46): tego wymaga Świętość i Sprawiedliwość Boża.


Daleko od unieważnienia, te wymogi są odwrotnie poszerzone do maksimum przez Nowe Przymierze: "Bądźcie więc wy doskonali, jak doskonały jest Ojciec wasz niebieski" (Mat 5:48). "… stańcie się wy również świętymi na wzór Świętego, który was powołał, gdyż jest napisane: Świętymi bądźcie, bo Ja jestem święty" (1 Piotr 1:15-16). I grzech zawsze spada na tych, którzy dopuszczają się "gniewu Boga", prowadząc ich, jeśli nie są nawróceni, do wiecznego przekleństwa: "Idźcie precz ode Mnie, przeklęci" (Mat 25:41). Z pewnością jest to "Prawo", choć samo w sobie jest święte, które "produkuje gniew" (Rzym 4:15; 7, 12-13), to znaczy kara wymagana przez sprawiedliwośc za grzech. I "Jezus (…) wybawi nas od nad-chodzącego gniewu" (1 Tes 1:10). Ale człowiek pozostaje wolny, i grzesząc pomimo łaski Chrystusa, on "stawia na nowo to, co uprzednio zburzył" sprawiedliwością i świętością, czyli "Prawem" (Gal 2:18), i z nim karą i gniewem Bożym.


Dlatego radykalnym błędem jest zakładać, że temat gniewu Bożego należy tylko do Starego Przymierza. To byłoby zaprzeczeniem ludzkiej wolności i boskiej sprawiedliwości. Prawdą jest, że Miłosierdzia dokonano odkupieniem wykonanym przez Chrystusa. Ale to przejawiło się tym, że Chrystus, "umiłowany Syn" Ojca (Mat 3:17), przyjął na siebie karę za nasze grze-chy (Iza 53:5-12) do tego stopnia, że "stał się za nas przekleństwem" (Gal 3:13). To dlatego od tej pory "dla tych, którzy są w Chrystusie Jezusie, nie ma już potępienia" (Rzym 8:1). I je-steśmy "w Chrystusie" poprzez wiarę, nadzieję i miłość. Ale dla tych którzy nie są, albo któ-rzy już nie są "w Chrystusie", bo ci którzy grzeszą, przekleństwo z jego karą jest losem który na nich czeka. Dla nich jest "nadchodzący gniew" (Mat 3:7; Apok 14:8). Prawda jest taka, że istnieje fałszywa idea o boskim Miłosierdziu, i poważną niesprawiedliwością dla człowieka jest tuszowanie tych prawd. To sama Panna Najświetsza przypomina to nam swoimi ostrze-żeniami i wizją piekła. Ona robi to z obowiązku matczynej miłości. Nie ulega wątpliwości, że służalczy strach przed karą nie jest "doskonałą miłością" (1 Jan 4:18). Ale to może być po-czątkiem nawrócenia i zbawienia, jak przypomniał Sobór Trydencki w odpowiedzi na błędy Lutra.


Te prawdy są ustalone, światło fatimskiego apelu pojawia się z całą swoją mocą i całą ewangeliczną rzeczywistością. Słyszeliśmy ostatnie słowa Matki Bożej do Łucji: "Niech ludzie przestaną obrażać Boga!" Słowa ciężkie od groźby, której treść ujawniono 13 lipca: w obec-nym czasie, wojna, głód, prześladowania Koscioła który również jest winien, i w przyszłym świecie "ogień wieczny" (Mat 25:41), bo to są kary za grzech wymagane przez sprawiedli-wość. To jest ściśle mówiąc nie tyle groźba jak przypomnienie o groźbie nierozerwalnie zwią-zanej z niesprawiedliwością. Miłość i miłosierdzie są jedynymi motywami tego przypomnie-nia, po to by ratować ludzkość, przypomnienie któremu towarzyszy, jak widzieliśmy, potrójny apel – o nawrócenie (modlitwa i ofiara), o Komunię wynagradzającą, o poświęcenie Rosji. Jeśli odpowiedzą na nie, ludzie ściągną na siebie łaski przebaczenia i miłosierdzia zdobyte poprzez odkupienie Chrystusa. Jeśli odmówią odpowiedzi albo odpowiedzą za późno, skażą się na to czego wymaga sprawiedliwość: kary muszą spaść na nich by oczyścić ich z grze-chu. Proponowana im alternatywa jest w całej pełni. Łucja wyraziła to chwalebnie w swoich listach: "Jeśli akt (poświęcenia Rosji) dzięki któremu dostaniemy pokój, nie zostanie prze-prowadzony, wojna się zakończy kiedy krew przelana przez męczenników wystarczy by za-dowolić boską sprawiedliwość". Powinniśmy zauważyć, poza tym, że nawet w tym przypadku niczego nie dokona się bez miłosierdzia, bo tylko przez ich unię z ofiarą Chrystusa, nasze jedyne zbawienie, ofiara męczenników może zadowolić boską sprawiedliwość, żeby w wy-borze między sprawiedliwością i miłosierdziem, zawsze wystepowało miłosierdzie.


Czego Łucja była również dość pewna, to relacja między tymi trzema kierunkami zapropono-wanymi nam by odwołać się do Miłosierdzia, w którym jest tajemnicza ekonomia tych dwu boskich atrybutów: modlitwa i ofiara, Komunia wynagradzająca i poświęcenie Maryi. 18 sier-pnia 1940 napisała do ks. Goncalvesa: "W obecnym stanie świata, czego Bóg pragnie to du-sze, które, zjednoczone w Nim, poświęcają się i modlą (…) Teraz, bardziej niż kiedykolwiek, potrzebne są dusze które poświęcą się Mu bez zastrzeżeń. I jak mało ich jest!" To jest pierw-sza droga gdzie dominuje sprawiedliwość. Jest powolna i kosztowna dla ludzkości. Stąd po-trzeba możliwości odwołania do dwu pozostałych. Niewątpliwie, kontynuuje Łucja, Bóg mógł-by "poprzez cud" sprawić, by ludzie odwołali się do nich od samego początku. "Ale On zy-skuje na czasie by ukarać świat, zgodnie z Jego sprawiedliwością, za tak wiele zbrodni, i by przygotować bardziej całościowy powrót do Niego". To więc, w planie miłosierdzia, jest pod-stawą na ten czas, w którym dominuje sprawiedliwość i żąda swoich praw." Ponieważ teraz jest godzina Bożej sprawiedliwości nad światem, musimy dalej się modlić", czyli ofiarować Bogu "modlitwę razem z ofiarą, ponad wszystko tę ofiarę konieczną dla uniknięcia grzechu".

Ale grzechy świata są tak liczne, że ta droga mogłaby nie wystarczyć, a miłosierdzie jakie Bóg do nas czuje jest tak wielkie, że On nie może pozwolić nam na przeciaganie tego bez konca. Dlatego proponuje nam dwie inne drogi, jakie Matka Boża ujawniła nam 13 lipca 1917, i przyszła zaproponować nam i prosić w 1925 i 1929. Nadprzyrodzenie oświecona, Łucja zawsze była o tym pozytywna. Komunia wynagradzająca wiele by osiągnęła, ale sama w najlepszym przypadku dostałaby odroczenie, co byłoby głównie z uwagi na boskie Miło-sierdzie, dzięki głównie zasługom Ofiary Eucharystycznej, i to uratowałoby świat przed cier-pieniem. Ale "łaska i miłosierdzie" nie będą się w pełni szerzyć na świecie i świat nie otrzyma za to, poprzez nawrócenie Rosji i całkowity powrót wszystkich do Boga, obiecanego czasu pokoju, a tylko poprzez poświęcenie tej samej Rosji Niepokalanemu Sercu Maryi.


Wszystkie te teksty bardzo dobrze wyrażają boska ekonomię sprawiedliwości i miłosierdzia, które tu działają. Można to podsumować następująco. Pierwsza droga, niemal woła się o każdy wysiłek od ludzi, i jest to tak ogromne jak ogrom grzechów świata. Nawet w tym przy-padku, jak powiedzieliśmy, nic nie osiągnie się bez Miłosierdzia, bo tylko dzięki zasłudze ofiary Chrystusa, która trwa w nich, że ofiary ludzi mogą przyczynić się do spełnienia żądań boskiej Sprawiedliwości. Niemniej jednak, na tej drodze te żądania dominują, i od człowieka żądają maksimum ofiary wynagrodzenia. Na pozostałych dwu drogach, odwrotnie, człowiek zwraca się bezpośrednio do Bożego Miłosierdzia, i tym sposobem odpowiednio zmniejsza się narzucona na niego karę, bo odwołanie się wiarą w odkupieniu Chrystusa, sprowadza na siebie jego owoce wybaczenia i pojednania.


To dlatego powiedzieliśmy, w drugiej części, że prorocze przesłanie Fatimy uruchamia całą chrześcijańska tajemnicę zbawienia, tajemnicę sprawiedliwości i miłosierdzia, i że woła o odpowiedź całego Kościoła. Miłosierdzie jest wielkim światłem które je oświeca, ale to świa-tło mogą otrzymac tylko te serca, które otworzą się jednocześnie na światło sprawiedliwości. Jest to wielka lekcja udzielona nam przez Pannę Najświętszą. Księża nie mogą głosić swoim owieczkom homilii, która sprowadza się do mówienia im: wasze modlitwy i wasze ofiary wy-starczają – one nigdy nie wystarczą, ani wierni nie mogą mówić księżom: wasz akt poświę-cenia zrobi wszystko – modlitwa i ofiara, wszystkie są konieczne do przygotowania tego "całkowitego powrotu" ludzi do Boga.


Jeśli chodzi o sposób w jaki Komunia wynagradzająca i poświęcenie osiągną ogromny wy-lew boskiego miłosierdzia, którego potrzebuje nasz grzeszny świat, można go porównać do sposobu odpustów. Te procedury są takie jakby były warunki do spełnienia by osiągnąć od-pust o wymiarze światowym, warunki przekazane światu drogą proroczą, ale które wyma-gają ratyfikacji przez władzę apostolską by przyniosły skutki. To łatwo jest zrozumieć, bo na-bożeństwo pierwszych sobót, Komunia Eucharystyczna jako jeden z klasycznych środków pośród odpustów wskazanych przez Kościół dla zmniejszenia kary z powodu grzechów. Teo-logia poświęcenia powie nam, że to samo jest z tymi ostatecznymi środkami zbawienia dla świata przez Boże Miłosierdzie.


3. POŚWIĘCENIE, ODNOWA PRZYMIERZA


Czym jest poświęcenie? Duchowa tradycja czasów nowoczesnych i Magisterium Kościoła od Leona XIII do Jana Pawła II często to wyjaśniały. Żeby szybko dotrzeć do istoty musimy wró-cić do Przymierza. To poprzez Przymierze Bóg poświęca Jego lud i że lud sam się poświęca i staje się poświęcony Bogu. "Teraz jeśli pilnie słuchać będziecie głosu mego i strzec mojego przymierza… będziecie Mi królestwem kapłanów i ludem świętym" powiedział Bóg do Hebrajczyków w chwili kiedy za pośrednictwem Mojżesza, zawarł z nimi Przymierze Prawa (Wyj 19:5-6). I Chrystus, kiedy miał poświęcić się w ofierze Nowego Przymierza, oświadczył w obecności uczniów (jest to tekst przywołany przez Ojca Świętego w akcie z 13 maja 1982) "A za nich Ja poświęcam w ofierze samego siebie, aby i oni byli uświęceni w praw-dzie" (Jan 17:19).


Hebrajskie i greckie słowa QDSh i agiòs oznaczają, jednocześnie, najświętszy, święty, poświęcony. Agiazò (Jan 17:19) może oznaczać poświęcić, a także składać w ofierze, uświęcać. Po stronie Boga to On bierze odpowiedzialność za nas i przekazuje swoją świę-tość: po stronie człowieka jest to dar siebie dla Boga i zobowiązanie służenia Mu w spełnie-niu Jego żądania świętości. Ponieważ to nie przekazało w pełni tego boskiego daru, Stare Przymierze nie pozwoliło człowiekowi spełnienia podjętej się obietnicy. Ponieważ to daje ludziom Świetego i uświęcającego Ducha, Nowe Przymierze czyni ich skutecznie zdolnymi do tej wierności. W tym poświęcenie osiąga swoją pełnię.


To wszystko rozpoczyna się, jak widać, od Przymierza i jego poświęcającej i uświęcającej ofiary. Ale choć dzieło odkupieńcze zostało dokonane "na zawsze", i choć jego ofiary nie wolno, dlatego, od nowa składać w ofierze (Hebr 7:27; 9:25-28), to daje swój efekt w i przez Kościół tylko stopniowo. Stąd nieustanna potrzeba utrwalania i reaktywacji w Kościele uni-kalnej Ofiary Chrystusa, poświęcenia i głównego źródła uświęcania świata. Sakrament Eu-charystii ustanowiono w tym celu, i jest to całkowicie słuszne, że jego główny akt, wraz ze słowami mówiącymi o jego ustanowieniu, nazywa się poświęceniem. Słowa Jana 17:19 wystarczą by uzasadnić to wyrażenie i dać mu pełne znaczenie. A zatem to jest pierwsze poświęcenie, którego Kościół dokonuje codziennie, i do mnożenia którego zachęca. Ma charakter sakramentalny, i nic nie może się z nim równać pod względem wartości, bo w nim "dokonuje się dzieło naszego zbawienia". Dla kompletności wywodu, powinniśmy rozróżniać dwa podstawowe poświęcenia Chrystusa, tego Jego człowieczeństwa, które miało miejsce poprzez Wcielenie (Jan 10:36), i tego jakie złożył z siebie w ofierze (Jan 17:19). Pierwsze jest przedłużone w chrześcijaninie poprzez sakrament Chrztu, drugie poprzez Eucharystię.


Niemniej jednak, tak jak jeden pośrednik Chrystus (1 Tym 2:5) nie wyklucza innych pośred-ników, zależnych i podległych, a uznaje wszystkie i nazywa, i tak jak sakramentalne poświę-cenie chrztu nie czyni religijnego poświęcenia zbędnym, a znajduje je w środkach do speł-nienia się bardziej idealnie, tak poświecenie ludzkości i świata dokonane przez każdą cele-brację Eucharystycznej ofiary nie wyklucza mozliwości innych poświęceń. I jak to Eucharystii, to przez ich relacje do poświęcenia dokonanego przez ofiarę Chrystusa na Krzyżu, że dosta-ją swoje znaczenie i wartość. W przeciwieństwie do sakramentalnych poświęceń, i przez analogię z religijnymi, można je nazywać "poświęceniami nabożeństwa", pod warunkiem że słowo ma całą swoją pierwotną moc. Religia jest sumą aktów, które sprawiają iż oddajemy Bogu szacunek, kult lub "służbę", i miłość która Mu się należy i nabożeństwo jest ich duszą, składającą się z silnej i zdecydowanej woli oddania się szybko i całkowicie wszystkiemu wymaganemu przez ten kult i "służbę" Bogu. To w tym głębokim sensie mówimy tu o nabo-żeństwie, i to nie wyklucza drugiego znaczenia słowa, zwłaszcza praktyk nabożeństwa, a pokazuje jak powinno się to rozumieć. Pierwsze znaczenie jest to które odnosi się do boskiej woli "ustanowienia na świecie nabożeństwa do Niepokalanego Serca Maryi", drugie odnosi się do praktyki Komuniii wynagradzającej w pierwsze soboty.


To odnosi się także, choć w inny sposób, do tej szczególnej praktyki, którą jest poświęcenie Rosji Pannie Najświętszej. Kiedy patrzymy na to z perspektywy Przymierza i Odkupienia, rozumiemy jak Bóg może żądać tego żeby szerzyć swoje miłosierdzie na świecie, w sposób jaki Kościół to robi czy ten specjalny warunek by przyznać odpusty. Tym posunięciem, które jest dla pasterzy do wykonania, oni potwierdzają, ze powierzona im owczarnia należy do Boga, do Chrystusa i Maryi, że otwierają go znowu na akcję odkupieńczego Miłosierdzia, i oni zobowiązują się prowadzić ją ścieżkami "religii" i uświęcania. Poświęcić ludzkość czy konkretny naród to Mu go zawierzyć, ale to jest zrobienie czegoś wiecej – podjąć się jedno-cześnie uświęcania tej ludzkości i rozpoczęcia tego natychmiast na drodze do nawrócenia i uświęcenia.


Na tej podstawie możemy zobaczyć także w jaki sposób odpowiedzieć na zastrzeżenia wo-bec poświęcenia świata Niepokalanemu Sercu, i zastrzeżenie, od początku, wobec samej idei poświecenia. W różnych miejscach mówi się, że poświęcenie nie ma sensu, bo cały świat już jest poświęcony Bogu bo do niego należy poprzez stworzenie i odkupienie. Dla innych, odwrotnie, takie poświęcenie jest sprzeczne z Ewangelią. Jest nawet niebezpieczne, bo odwraca chrześcijan od zobowiązania do budowy świata. Nie jest trudno odpowiedzieć na te sofizmy, bo z jednej strony prawdą jest, że cały świat należy do Boga, i to daje mu pewien święty charakter, ale nie jest mniej prawdziwe to, że Bóg może wybrać konkretne osoby albo realia do posiadania i uświęcania ich w szczególny sposób. To jest cała tajemnica wyboru, która jest podstawą Przymierza, poświęcenia którym skutkuje, i zbawienia (Wyj 19:5; Pwt 7:6; Łuk 9:35).


Co więcej, wszelkie stworzenie powierzono człowiekowi (Rodz 1:28) i poprzez jego grzech zostało poddane marności (Rzym 8:20). Dlatego powinno zostać z nim uratowane (w. 19). Prawdą jest, że w obecnej sytuacji Królestwa Bożego człowiek jest podzielony między, z jednej strony, jego chwalebnym stanem eschatologicznym, ku któremu zmierza poprzez po-święcenie chrzcielne i przez całe życie religijne jako chrześcijanin, a z drugiej strony, wysiłek musi wykorzystać w budowie ziemskiego miasta zgodnie ze świętością Królestwa. Kościół ciągnie go w kierunku chwały, świat powstrzymuje go jego potrzebami. Tylko poprzez Paruzję te dwa staną się jednym, Kościół i świat udoskonalą się w idealne państwo Kró-lestwa Niebios.


Ale kiedy wiemy, że świat również został odkupiony, i poprzez to jest wezwany do chwały, to jednocześnie widzimy, że poświęcenie chrześcijan w Kościele, zamiast odwracać ludzi od świata, zobowiązuje ich nie tylko do uświęcania się w świecie, ale także uświęcać sam świat. To uświęcanie świata jest faktycznie jednym z istotnych składników wysiłku chrześcijan w uświęcaniu siebie. Ale całe uświęcanie powstaje z początkowego poświęcenia. Poświęcony dla chwały przez odkupienie Chrystusa świat powinien też zostac poświęcony poprzez dzia-łania Kościoła i chrześcijan.


Jest więc tak, że na początku tych działań uroczyste akty poświęcenia są całkowicie uzasad-nione. One są nawet konieczne w tym co dotyczy codziennego poświęcania świata dokony-wanego składaniem ofiary Eucharystycznej, i są bardzo pożądane, i niekiedy wydają się ko-nieczne, jako "poświęcenia oddania". Takie akty oddają świat uświęcającej energii Ducha i wzmacniają działanie ludzi mające na celu sprowadzanie go do i oferowanie Bogu. Wiedząc jaki jest grzech stulecia – próby i odciąganie świata od Boga, widzimy dlaczego te poświęce-nia są dzisiaj bardziej konieczne niż kiedykolwiek, i w rezultacie, że Bóg może żądać ich przedstawiajac je proroczymi sposobami jako konieczne dla wylania swojego miłosierdzia. I w końcu widzimy dlaczego naród, który jest najbardziej aktywnym narzędziem, i jednocześ-nie najbardziej cierpiącą ofiarą procesu ateizacji, może i musi być przedmiotem konkretnego poświęcenia.


Ale dlaczego poświęcenie Pannie Najświętszej? I czy takie poświęcenie jest możliwe? To jest to co kwestionuje drugi napotykany przez nas zarzut. Odpowiedź jaką należy udzielić, choć to nie jest mniej pewne, musi się sformułować delikatniej, i wszystko co możemy tu zrobić to pokazać gdzie jej szukać. Argument tu jest taki: tylko Bóg jest Święty, absolutnie Najświętszy, początek i koniec wszelkiej świętości, człowiek może się poświęcać i tylko Jemu może wszystko poświęcić. Prawda. Ale wracamy jeszcze raz do relacji pokazanych już między jednością "głownego" pośrednictwa Chrystusa z jednej strony, i wielość tych ucze-stniczących mediacji przez które wchodzimy w kontakt z Chrystusem i "w Nim" z Bogiem z drugiej. To poprzez tego wyjątkowego mediatora zawarte jest Przymierze, i że Bóg poświęca NAS my poświęcamy się Jemu. I to uzasadnia poświęcenie Sercu Chrystusa. W nim poświę-camy Mu siebie bo On jest Bogiem, ale również i przede wszystkim, że On jest pośredni-kiem, dzięki któremu i w którym jesteśmy zjednoczeni z Bogiem. Ale w Jego człowieczeń-stwie Słowo wcielone jest pośrednikiem i sprawuje funkcję pośrednika. I to człowieczeństwo jest oznaczone przez cielesną i symboliczną rzeczywistość Jego Serca. Dlatego Jemu i Jego człowieczeństwu poświęcamy się kiedy poświęcamy się Jego Najświętszemu Sercu. Akt ten jest legalny ze względu na relacje jakie istnieją między tym człowieczeństwem i boską Osobą Słowa, tej hipostatycznej unii, a także z powodu dzieła dokonanego przez tę Osobę w tym człowieczeństwie, dziele Odkupienia.


Z tym jako tłem możemy zobaczyć powody uzasadniające i umożliwiające poświęcenie Maryi. Panna Najświętsza jest "zjednoczona" ze Słowem w unikalny sposób poprzez ontolo-giczną więź "boskiego macierzyństwa", i Ją "wiąże się" w nie mniej unikalny sposób w dziele Odkupienia. Dlatego zawsze poświęcamy się tylko Bogu kiedy poświęcamy się Jej Niepoka-lanemu Sercu, ale robimy to nie tylko przez Chrystusa, wyjątkowego Pośrednika, a także przez Nią, którą związał ze sobą w dziele Jego pośrednictwa, Jego Matkę i Matkę Kościoła.

Ostatnim zarzutem na który musimy jeszcze odpowiedzieć jest to, że odmawiamy osobie prawa do poświęcenia Bogu kogoś innego. Powód tego zarzutu jest prosty: po pierwsze -poświęcenie to wolna zgoda, i jedynym kto może poświęcić się Bogu jest ten kto na to się zgodzi. Ale na praktykę poświęcenia świata, narodu, wspólnoty, Kościół pozwala, nie wspo-minając o poświęcaniu dzieci poprzez Chrzest. To uzasadnia się w następujący sposób: pierwsze – poświęcenie początkowo jest uznaniem przynależności. W tym sensie poświęce-nie kogoś czy czegoś Bogu to ofiarowanie go Bogu jako Jego własność, z uznaniem Jego panowania nad osobą czy rzeczą, i zawierzenie osoby czy rzeczy Jego Miłosierdziu, co już ma Go gloryfikować. Drugie – obietnica złożona w tym akcie poświęcenia opiera się na tej przynależności: dlatego należna jest Bogu. W przypadku poświęcenia innego, osoby czy wspólnoty, przynależność dokonuje się w imię i dla dobra jego czy tych poświęconych, i do-konują go odpowiedzialni za ich wieczne zbawienie, czyli następcy apostołów i ich kolabo-ranci, księża. Jest to faktycznie ich funkcją i ich obowiązkiem poświęcanie ludzi Bogu, i do-pilnowanie by zgodnie z poświęceniem żyli, prowadząc ich ścieżką świętości. Kiedy oni po-święcają ludzi Bogu, to oni tylko wykonują obowiązek swojego duszpasterstwa, i oni zobo-wiązuja się do urzeczywistnienia przynależności za nich i w ich imieniu. Oni również poświę-cają siebie w tym celu w sposób szczególny, jak powiedział Chrystus: "A za nich Ja poświę-cam w ofierze samego siebie", czyli "poświęcam się za nich" (Jan 17:19). Taki jest podsta-wowy powód tego, ze Jan Paweł II zacytował ten tekst w swoim akcie poświęcenia 13 maja 1982. Pasterz nie może poświęcić Bogu owieczek czy stada mu powierzonego, jeśli nie poświęci się sam dla ich zbawienia.


Jednocześnie rozumiemy dlaczego poświęcenie Rosji musi być dokonane przez cały episko-pat katolicki, jak i dlaczego można to zrobić bez tych bezpośrednio odpowiedzialnych za na-ród rosyjski, prawosławnych biskupów, nawet wbrew ich woli. Prawdę mówiąc, jeśli ci biskupi faktycznie są następcami Apostołów, to nie są w pełni zjednoczeni z Piotrem czy całym ko-legium biskupów. Ale "zadanie uświęcenia, nauczania i rządzenia" narzucone przez "poświę-cenie episkopalne… można wykonac tylko w komunii hierarchicznej z głową kolegium i jego członkami" (II SW, Lumen Gentium, 21). Musimy pamiętać, że wyrażenie "komunia hierar-chiczna" wskazuje na realia prawne, a także, nawet bardziej, realia sakramentalne i duchowe – jednym słowem, mistyczne, odnoszące się do tajemnicy. To dlatego ani brak ani nawet sprzeciw rosyjskich biskupów prawosławnych nie może być decydujący. Przed nimi, i bar-dziej niż oni, ci odpowiedzialni za zbawienie narodów Rosji są następcą Piotra, który sam może poświęcić ten naród (I SW, Pastor Aeternus, p.3) i całość katolickich biskupów kole-gialnie odpowiedzialnych za Kościół i cały świat (II SW, Lumen Gentium, 23).


I tu znowu, w rezultacie, Orędzie Fatimskie pokazuje się w swoim radykalnie kościelnym charakterze. Prośby Panny Najświętszej w 1929 antycypują wznowienie przez II SW kole-gialnego charakteru działania biskupów. Jeśli cały katolicki episkopat dołączy do papieża w odpowiedzi na prośby Maryi, żeby wszyscy mogli najpierw się zjednoczyć w tym wybitnym akcie kultu i religii, jakim jest samo poświęcenie, a potem oni powinni połączyć się w wysiłku podjęcia się tego co doprowadzi do sprowadzenia wszystkich ludzi do Chrystusa i wprowadzi ich, poprzez Serce Panny Najświętszej, na drogę do uświęcenia.


To poprzez Niepokalane Serce Maryi musi przyjść to poświęcenie i to uświęcenie. Spróbuj-my zobaczyć dlaczego.


4. CHWAŁA MIŁOSIERDZIA W NIEPOKALANYM SERCU


Na początku wszystkich dzieł Boga stoi Miłosierdzie: więc jest to Miłosierdzie które musi w końcu wybuchnąć na koniec tych dzieł, to Miłosierdzie które przejawia się w ich realizacji, bo to w Miłosierdziu ponad wszystko inne Bóg chce być gloryfikowany. Momentem w Historii Zbawienia gdzie to się pokazuje i realizuje najmocniej jest Męka Chrystusa. To tam, faktycz-nie, w "głupstwie" [ang. szaleństwie] Krzyża (1 Kor 1:23), Wszechmocny idzie na unicestwie-nie, Jego "kenozę" (Fil 2:6-8) i mówi nam o "wielkiej swojej miłości, jaką nas umiłował" (Ef 2:4). To tam Sprawiedliwy umiera za grzeszników (Rzym 5:8), co faktycznie jest faktem czys-tego miłosierdzia, bo nic ze strony grzeszników nie zasługiwało na taki dar, wręcz odwrotnie.

Ale mimo że to kulminuje śmiercią Chrystusa i gloryfikacją, która jest owocem tej śmierci (Filip 2:9-11), dzieło odkupieńczego Miłosierdzia rozpoczyna się od Wcielenia, które jest punktem wyjściowym "kenozy" Słowa (w. 7). I przed Odkupieniem, samo stworzenie już jest dziełem miłosierdzia w tym podwójnym sensie, że nic nie było z powodu stworzenia, które jeszcze nie istniało, i że Bóg wtedy daje mu, po stworzeniu go, zawsze więcej niż jest ko-nieczne do egzystencji.


To w tym świetle musimy medytować o potwierdzeniach św. Pawła, tak niepokojącego dla ludzkiego umysłu, ponad wszystko w antropocentrycznej atmosferze utworzonej przez ota-czający ateizm naszych czasów. Myślę tu szczególnie o wspaniałych tekstach Listów do Galatów i Rzymian: "Prawo… zostało dodane ze względu na wykroczenia…" (Gal 3:19); "... Prawo weszło, niestety, po to, by przestępstwo jeszcze bardziej się wzmogło" (Rzym 5:20) czyli "… grzech ujawnił nadmierną swą grzeszność" (Rzym 7:13). "... Gdzie jednak wzmógł się grzech, tam jeszcze obficiej rozlała się łaska" (Rzym 5:20); "Pismo poddało wszystko pod [władzę] grzechu, aby obietnica dostała się na drodze wiary w Jezusa Chrystusa tym, którzy wierzą" (Gal 3:22). Przez słowo, powiedział św. Augustyn, Bóg nie pozwolił na zło, grzech, oprócz z uwagi na większe dobro, to miłosiernej Miłości idącej tak daleko jak "szaleństwo" Wcielenia i Krzyża. To będąc planem Jego "Mądrości" (1 Kor 1:25), Bóg pozwolił wykorzy-stać cały jego potencjał, żeby dobro osiągnięto we wszystkich jego wymiarach. Takie jest znaczenie Męki Chrystusa, a także Kościoła, i zwiększa się jego intensywność z upływem czasu i "Tajemnica" (Ef 1:9) dochodzi do pełnej realizacji.


Bo, skoro człowiek jest celem miłosierdzia, to jest też, w pewien sposób, jego przedmiotem. Pozostaje istotą wolną, i łaska Boża dokonuje się w nim tylko w stopniu do którego przyjmuje ją z wiarą i żyje w wierze. Jeśli "sprawiedliwość" jest mu dana bezinteresownie, a nawet z czystego miłosierdzia, otrzymuje ją dobrowolnie, i poprzez boską moc przekazuje mu ją, mu-si pracowac nas swoim "zbawieniem" (Rzym 3:28; 8:24; 13:11). Musi działać by się uświęcać i przez to uświęcać Imię Boga. Jeśli odmówi się człowiekowi wszelkich praw i tytułu do chlu-bienia się przed Bogiem (3:27), wszystko to oznacza, że jest chwałą jaką mógłby mieć sam. Ale ten warunek służebności jest z uwagi na gloryfikacje nieskończenie wyższy, taki który sam Bóg pragnie by działał w jego stworzeniu.


Bo chwała Boga jest Jego Istotą, i Jego gloryfikacja ad extra jest przekazywaniem tej istoty poprzez uczestnictwo. To co On robi już jest w tworzeniu: chwałą Boga w Jego dziełach jest to by byli. Im bardziej , tym wynioślejszy ich udział w byciu Bogiem, tym bardziej Bóg jest gloryfikowany w nich, tym bardziej oni są gloryfikowani w nim. To daje Odkupienie, które jest nowym tworzeniem – nie innym tworzeniem, a starym odzyskanym, wykupionym, i wychowa-nym w Słowie, Stwórcy, stworzył stworzenie i ciało [?] "Jeżeli więc ktoś pozostaje w Chrystu-sie, jest nowym stworzeniem" (Kainé ktisis: 2 Kor 5:17). W tym nowym tworzeniu uczestni-czymy najpierw przyjmując je, czyli pozwalając Bogu, w początkowym akcie wiary, działać w nas, a potem przenosząc je do realizacji przez nasze czyny, czyli poprzez zgodność i współ-pracę z ruchem jaki Duch Święty przekazuje nam w każdej chwili (Gal 5:25): "Jesteśmy bo-wiem Jego dziełem (poiema), stworzeni w Chrystusie Jezusie dla dobrych czynów (Epi ergois agathois), które Bóg z góry przygotował, abyśmy je pełnili". (Ef 2:10). To w tym sen-sie, czyli poprzez nasz udział w tym co w nas działa, czyli cele boskiego Miłosierdzia, jeste-śmy również Jego poddanymi. Jesteśmy "Jego dziełem", ale to dzieło jest zrealizowane tylko kiedy, poprzez Jego działanie w nas i przez naszą zgodność z tym działaniem otwieramy się, uczestnicząc w ten sposób w realizacji tego dzieła. Tylko przez to Miłosierdzie jest w pełni zrealizowane i gloryfikowane w swoim dziele, "nowym tworzeniu".


I ten udział odkupionego człowieka w dziele Miłosierdzia w nim dokonuje się w podwójnym wymiarze, jego własnym zbawieniu, które sprawia że wraca do Boga miłując Go jako Syn Chrystusa, i zbawieniu Jego braci, do którego wezwany jest do współpracy każdy (Kol 1:24). To w tej współpracy mamy swój maksymalny udział w wielkim dziele Milosierdzia, i w tym punkcie pragnie być dokonane i gloryfikowane w nas. Św. Teresa Lisieux poznała to w wy-jątkowy sposób. Ofiarując się miłosiernej Miłości jako ofiara holokaustu za zbawienie grzesz-ników, jest wielkim prorokiem stojącym na progu XX wieku by ogłosić mu tę tajemnicę.


Podobnie jest to ta tajemnica którą przypomina nam Orędzie Fatimskie. Znajduje się na jego początku: "Serca Jezusa i Maryi mają dla was cele Miłosierdzia" (drugie objawienie Anioła), i na końcu: "Łaska i Miłosierdzie" (słowa towarzyszące ostatniemu wielkiemu objawieniu w Tuy, 13 czerwca 1929, i przekazaniu znaczenie wizji trójcy, Chrystusa na Krzyżu i Panny Najświetszej stojącej u Jego boku). Jan Paweł II umieścił te tajemnice z ulgą kiedy przywołał "nieskończoną moc miłosiernej Miłości" na końcu swojego aktu poświęcenia 13 maja 1982, odnosząc się do potęgi "Niepokalanego Serca" Matki Bożej.


Bo – i to jest decydujący punkt naszej refleksji – to nie jest tylko kwestia wylewania się bos-kiego Miłosierdzia, a zakończenia w ludziach Jego dzieła zbawienia dzieki ich swobodnej współpracy. Ta współpraca rozpoczyna się w Sercu Maryi, jej szczyt i pierwsze źródło w Sercu Chrystusa, i kończy w Ciele Kościoła. Wszystko pochodzi od Chrystusa, bo On jest Bogiem szerzącym swoje Milosierdzie, ale również ponieważ On jest człowiekiem, nowym człowiekiem, "ostatnim Adamem" (1 Kor 15:45), w którym i przez którego kończy się jak w jego zasadzie dzieło Miłosierdzia, odkupienia ludzkości. Tam jest cała jego tajemnica, na zawsze nie do pojęcia przez ludzki intelekt. W nim jest boska Osoba która działa, bo działa-nia są przypisywane jego wykonawcy, ale ta niestworzona Osoba działa tylko w ludzkości którą On ze sobą połączył, w taki sposób, że jeśli jest Bogiem działającym jako człowiek, Chrystus jest również człowiekiem działającym "jako" Bóg. To dlatego Ona na pewno jest pierwszym w kim współpracuje ludzki charakter z taką mocą jak Bóg działa w nim. I dlatego że On jest jednym z którego wychodzi wszelka łaska jak z jego pierwszej skutecznej zasady.

Ale fiat Maryi, idealna zgodność z dziełem Miłosierdzia w Niej, poprzedza ten Chrystusa w czasie. Poprzedza je w tym samym czasie bo to jest jego owocem. W tym sensie, skoro Jej zgoda i Jej współpraca są pierwsze w czasie, Maryja jest na początku dzieła Miłosierdzia w ludzkości. Ona jest jednocześnie pierwszym owocem i pierwszym nasieniem, skoro w Niej, Niepokalane Poczęcie, całe nowe tworzenie, łącznie z Chrystusem, jego Głową, jest zawarta jak w jego stworzonej zasadzie. Jej Syn i Odkupiciel, dzieki swojej boskiej Osobowości, jest jego niestworzoną zasadą. Jest on także, w swoim człowieczeństwie zjednoczonym ze Sło-wem, pierwszą skuteczną stworzoną zasadą: "I On jest Głową Ciała - Kościoła. On jest Po-czątkiem (Arché)…aby sam zyskał pierwszeństwo we wszystkim. Zechciał bowiem [Bóg], aby w Nim zamieszkała cała Pełnia" (Kol 1:18019). Ale to ciało w którym spotykają się i zamieszkują pełnia boskości i odkupionego stworzenia uformowało Słowo z ciała i z Serca "Niewiasty" (Gal 4:4). To dlatego jest, z Ojcem i Duchem, od całej wieczności, począł Ją Niepokalaną. I to dlatego jest to, że to nowe "Poczęcie" jest, w porządku stworzonego, pierwszą zasadą nowego stworzenia, i wtedy staje się, poprzez Jej wyjątkowy związek z dziełem "Słowa-które stało się-ciałem-w-Niej" pierwszą skuteczną współzasadą Odkupienia.

Wychodząc z tej pierwszej zasady, wyjątkowej i podwójnej, i w niej, Kościół jest dziełem i ostatecznym przedmiotem Miłosierdzia, które dokonuje się w Nim i przez Nią dzieki Jego współpracy w osiągnieciu nowego stworzenia.


IV. WNIOSKI


Skoro ta Tajemnica jest nieskończona, możemy rzucić na nią światło w inny sposób, a szczególnie głębiej o niej kontemplować. Ale mamy nadzieję, że wystarczająco wskazaliśmy przejawiające się w niej aspekty boskiej ekonomii zbawienia, by pokazać, bo one tam się znajdują, podstawy teologiczne wielkiego proroczego znaku Fatimy. To można podsumować, na zakończenie, następującymi propozycjami:


1. Na początku i na końcu dzieła Boga jest Miłosierdzie.


2. To Miłosierdzie może spełniać swoje zadanie tylko wiążąc aktywnie ze sobą tych którym się daje, i w których pragnie się spełnić.

3. Na początku tego dzieła, ostatecznego, wyjątkowego i wielokrotnego, którym jest odku-pieńcze i chwalebne Wcielenie, czyli, na początku tego teandrycznego dzieła wykonywanego przez dar Boży i współpracę człowieka, stoi Słowo które stało się ciałem i wybrana Niewiasta w której On przyjął ciało. W nich i przez nich jak na początku wszelkiego kościelnego a na-wet kosmicznego dzieła, dokonuje się Miłosierdzie: ono działa i pobudza do działania. Swój cel realizuje poprzez wiązanie ze sobą stworzenia. Inaczej mówiąc, Serca Chrystusa i Panny Najświętszej są wyjątkowym Źródłem i Fontanną wszystkich dzieł Bożego Miłosierdzia w czasie: Źródłem jest Serce Chrystusa, Fontanną która wylewa się ze Źródła, i przez które Źródło szerzy się w Sercu Maryi.


4. "Główną" i pierwszą przyczynowością Chrystusa potwierdzonego w absolutny sposób, jest nadal to, że sam Chrystus pragnie rzucić pełne światło przede wszystkim na powiązane i uczestniczące przyczynowości, które On zjednoczył ze sobą, tej Maryi, i ta iluminacja Jej jest Jego największym pragnieniem. To pokazuje w momencie swojej śmierci: "Niewiasto, oto syn Twój…Oto Matka twoja" (Jan 19:26-27). I to z kilku powodów, które podsumowane są tym: Niepokalana Maryja będąc ukrytym początkiem najwyższego dzieła Miłosierdzia, Odku-pienia, to Ona powinna wystąpić w całej swojej mocy i chwale na końcu tego dzieła. Bo tak jak to rozpoczęło się od Jej fiat posłuszeństwa i wiary, to do Niej, pierwszej stworzonej współzasady dzieła zbawienia, wszystko i wszyscy ludzie powinni przylgnąć by wejść w ruch ludzko-boski, który doprowadzi ich do chwały. Tego wymaga sama chwała, która jest chwałą Miłosierdzia, i która może się zrealizować tylko powiązaniem stworzenia z tym co Miłosier-dzie pragnie zrobić w nim i przez niego. Ale, na początku tego związku stoi, nierozerwalnie, człowieczeństwo Słowa Wcielonego i Maryja Niepokalana w której On stał się ciałem. To dlatego w Nich również Miłosierdzie osiagnie maksymalną gloryfikację. Jest gloryfikowane w Nich poprzez gloryfikowanie Ich, czyli sprawiając, że Oni szerzą pełna moc Ich związku w dziele które dokonuje się w Nich i przez Nich.


5. Wyżej powiedzieliśmy, że Bóg pozwolił na szerzenie się zła z pełną siłą, tylko po to by pokazać w całej pełni swoje dzieło Miłosierdzia. Ta pełnia jest we współpracy stworzenia w pokazywaniu dzieła w Nim rozpoczętego. Ale ta pełna współpraca osoby stworzonej ma swój początek i swój najwyższy wyraz we fiat Niepokalanej Maryi. W obliczu rosnącego rozprze-strzeniania się zła, to poprzez przejaw i szerzenie się mocy fiat Niepokalanej, Miłosierdzie chce dokonać razem swojego dzieła i swojej chwały.


Taka jest wielka tajemnica, takie jest ostatnie dzieło odkupieńczego Wcielenia, które Bóg pragnie dziś przynieść płonące Kościołowi i światu. To słowo mówi nam znaczenie walki w której uczestniczymy, i jest podstawą naszej nadziei. Przede wszystkim pokazuje nam w jakim stopniu prorocza tajemnica Fatimy jest w zgodzie z tajemnicą Objawienia Ewangelii. W jego świetle, i pamiętając, że w języku biblijnym "serce" oznacza sama osobę w tym co jest w niej najgłębsze, najbardziej duchowe, i najprawdziwszym ciałem i krwią, możemy zrozumieć, albo przynajmniej dojrzeć, prawdę i głębię, moc i aktualność, tych zapewnień Panny Naj-świętszej w Cova da Iria:

"Bóg ustanowi na świecie nabożeństwo do mojego Niepokalanego Serca" – "Ale w końcu moje Niepokalane Serce zatriumfuje".


Pozostały jeszcze Przypisy - cz. 3

Znowu narozrabiał mi szatan – pozmieniał akapity i usunął polskie litery. Przepraszam.



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
ZNIEWOLENIE LUB POKÓJ cz 3 2
Dzialanie patrolu rozpoznawczego w rejonie klęski zywiolowej, katastrofy lub porażenia cz 2
Oddział Ballego w walce przeciw komunistycznemu zniewoleniu 1945 1947 cz II
Oddział Ballego w walce przeciw komunistycznemu zniewoleniu 1945 1947 cz III
Oddział Ballego w walce przeciw komunistycznemu zniewoleniu 1945 1947 cz I
TECHNOLOGI WODY I ŚCIEKÓW, KOAGULACJA - M˙tno˙˙ lub barw˙ wody powoduj˙ cz˙stki sta˙e - zawiesiny or
notatek-pl-socjo2, Stratyfikacja - hierarchiczne uporządkowanie członków grupy według kryterium posi
Poziomy i podpoziomy, Poziomy główne dzieli się na poziomy główne organiczne, zawierające powyżej 20
Opracowania pytań z fitopato cz. 1, 1)piknidia: są to konidia w tworach przypominające owocniki, któ
gleba 2, FRAKCJA GRANULOMETRYCZNA -jest to zgrupowanie cz˙stek gleby wed˙ug ich rozmiar˙w lub ˙redni
Słówka niemieckie cz 1 pokój
Miłosz Cz , Zniewolony umysł (opracowanie)(1)
Photoshop CC PL usuwanie jego elementów lub zmiana ich położenia, cz II
Photoshop CC PL usuwanie jego elementów lub zmiana ich położenia, cz I
12 Cz Miłosz Zniewolony umysł (opracowanie)
Photoshop CC PL usuwanie jego elementów lub zmiana ich położenia, cz III
Photoshop HCC PL usuwanie jego elementów lub zmiana ich położenia, cz II
Biol kom cz 1
ciekawostki dla licealistów lub gimnazjum

więcej podobnych podstron